Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 20, 2024, 10:00:52


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koniec atomu?  (Przeczytany 28030 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
greta
Gość
« Odpowiedz #25 : Wrzesień 12, 2011, 17:55:05 »

Jak nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o forse!
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Wrzesień 12, 2011, 21:38:08 »

Czyli, że co?
Będą kontynuować energetykę jądrową bo mają z tego kasę?
Czy zarzucą tę dziedzinę, bo mają z tego jeszcze większą kasę?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Wrzesień 12, 2011, 21:59:34 »

Greta odniosła się Darku do mojego wpisu odnośnie zasobów ropy naftowej.
Takie mam bynajmniej wrażenie.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #28 : Wrzesień 12, 2011, 22:13:09 »

wbrew pozorom.. może chodzić o zdrowy rozsądek. Kasa jest tylko narzędziem.



Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #29 : Wrzesień 13, 2011, 08:07:37 »

Sobie pomyślałem kiedyś co by się stało, gdyby odkryto źródło darmowej energii do użytku domowego.
Np. taki przenośny generatorek elektryczny o mocy 10kW pobierający energię  z "sam nie wiem czego".

I stwierdziłem, że coś takiego oznaczałoby jakiś totalny wandalizm energetyczny planety.

Np na północy nikt by nie budowałby oceplanych domów tylko wszyscy grzaliby ile wlezie - wszak za darmo, lub prawie za darmo.
Zamiast odgarniać śnieg po prostu zrobiłoby się podgrzewane drogi i dachy.
Z kolei na południu klimatyzacja chodziłaby non stop wszędzie gdzie się tylko da.
Itp, i tp

Tylko czy nie oznaczałoby to coraz wiekszego grzania planety?...

Moim zdaniem jedynym sensownym sposobem jest wykorzystanie energii tej, która tutaj już jest  lub stale do planety dociera.
Czyli np. wszelkie przypadki źródeł np. opartych na energii słonecznej. Przecież ta energia i tak tutaj dociera i rozgrzewa planetę. Więc jeżeli część tej energii zamiast podgrzać kawałek dachu podgrzeje mi wodę w czajniku to w efekcie i tak wszystko ujdzie do otoczenia i bilans się nie zmieni.

Problem jedynie w oszacowaniu tego bilansu energetycznego i skali czasowej w jakiej rozpatrujemy problem.
Bo np. palenie kilkuletnim drewnem czy brykietami ze słomy też niezmienia bilansu energetycznego  - drewno czy słoma i tak zgniłaby podtrzymując życie miliardów drobnoustrojów - czyli generując ciepło.

Ale już wykorzystanie paliw kopalnych jest dyskusyjne. Na ile one są samoodnawialne i w jakim czasie.

Tak czy siak - "darmowa" energia może być i fajna pod warunkiem że się jest świadomym skutków. Narazie chyba nie dorośliśmy do tego.

pozdrawiam
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #30 : Wrzesień 13, 2011, 08:28:10 »

Kiedys czytalam wywiad z Alexem Collierem i tam bylo powiedziane m.in."Kuriozum jest urodzic sie na Ziemi i placic za to,ze sie chce zyc,ze sie tu urodzilo".
Dla mnie jest to podsumowaniem zycia nas,ludzi.Jak mozna bylo doprowadzic do tego stanu rzeczy jaki jest obecnie!
I nie wiem czy prawda jest to,ze to ludzie ludziom zgotowali taki los.Czytajac obecnie wiele nowych wiadomosci,co do naszego pochodzenia,i rzadow na ziemi mam inne odczucie w tym temacie.To na pewno nie my sobie nawzajem zgotowalismy to pieklo.Nie mam co do tego zadnych zludzen.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #31 : Wrzesień 13, 2011, 09:50:34 »

@between
Z drugiej strony, gdyby istniała darmowa energia , to nie byłoby konieczności budowania energochłonnych elektrowni , linii przesyłowych na których też są straty energii. Zlikwidowano by emisję CO2 ( bo prąd nie emituje co2), oraz ograniczono by emisję CIEPŁA z rur wydechowych aut bo wszystko byłoby na prąd. Z tym zużyciem prądu przez gospodarstwa domowe to bym nie wyolbrzymiał tak. Najwięcej ciepła uwalniają zakłady przemysłowe.
Jeśli chodzi o grzanie to grzejemy tak czy inaczej nasze domy. Dałoby się wprowadzić limity i ograniczenia grzewcze, albo klimatyzacyjne - za bezmyślne uwalnianie ciepła mogłyby być kary etc. To skłoniłoby producentów klimatyzatorów czy też ogrzewaczy do budowania odpowiednio oszczędniejszych w emisję ciepła urządzeń.

Poza tym weźmy pod uwagę, jaką wolność daje niezależność energetyczna. Nie musiałbyś się uzależniać od sieci krajowej, mógłbyś zamieszkać gdziekolwiek w swoim mobilnym domu i być wolny od opłat za nieruchomość, prąd i większość opłat stacjonarnych,a a to rozproszyłoby efekt kumulacji ciepła.

Jeśli już puszczać wodze wyobraźni na temat wolnej energii to pójdźmy o krok dalej - oto sam dysponujesz wewnętrzną , nieograniczoną darmową energią i Twoją wolą jest na co ją wymienisz.
Na prąd do napędzania pojazdu, na ogrzewanie, czy na uzupełnienie energii komórek własnego ciała, samoregeneracje, uzdrawianie - albo na to wszystko jednocześnie. Nie jesteś już zależny od tego kto i co Ci sprzeda do jedzenia, ubrania, ogrzania czy leczenia. Jesteś oto absolutnie wolną i samostanowiącą jednostką.
Nie straszny Ci kryzys finansowy, bo de facto nie są Ci potrzebne pieniądze ..
Wszystko, czego potrzebujesz to wolność i nietykalność osobista, zagwarantowane prawa człowieka.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #32 : Wrzesień 13, 2011, 09:53:55 »

[...] To na pewno nie my sobie nawzajem zgotowalismy to pieklo.Nie mam co do tego zadnych zludzen.

Uwielbiam takie: na pewno i żadnych złudzeń.
I jeszcze takie szukanie "odpowiedzialnych za".
Nawet jeżeli coś się wydarzyło tysiąc lat temu, to oczywiście dalej ONI ponoszą winę, to ONI.
ONI - czyli cykliści, żydzi, masoni, komuniści, faszyści, lewicowcy, prawicowcy, wierzący, ateiści, czarni, biali, świadkowie jehowy, platformersi, pisowcy, kierowcy tirów, motocykliści, wędkarze, motorowodniacy, antyglobaliści,
grupa_trzymająca_władzę, kler, banki, wytwórcy sera, producenci cukru, kartele narkotykowe, koncerny paliwowe, szkolna kasa oszczędności, koło gospodyń wiejskich, itp, itp

Dla każdego coś miłego - niepotrzebne skreślić.

zaiste słodkie to

pozdro


edit:
Cytuj
Z drugiej strony, gdyby istniała darmowa energia [...]
Ty proponujesz jakieś regulacje, kary, itp. Kto miałby to nadzorować, sprawdzać, ustalać limity zużycia energii.
Zaraz pojawiłby się handel limitami zużycia energii, itp.

Natomiast kwestie techniczne (linie przesyłowe, dystrybucja) to inny temat.

Nie dojrzeliśmy do darmowej energii tak samo jak nie dojrzeliśmy do sytuacji gdzie wszelkie inne dobra są dostępne za darmo.

Zauważ jak mądre są zwierzęta, które biorą od natury tylko tyle i aż tyle ile wymaga podtrzymanie ich egzystencji.
Co więcej mimo, że dostają to "za darmo" to jednak muszą się napracować w celu zdobycia pożywienia. Choćby ta przysłowiowa wiewórka, która zbiera orzechy na zimę. Musi to zrobić. Orzeszki same się jej nie znajdą.

Koncept pieniędzy jako ekwiwalentu pracy czy wysiłku nie jest taki zły.
Nie ma znaczenia czy sam szukasz orzeszków czy robisz coś innego potrzebego dla innych, potem następuje wymiana na pieniądze i później pieniądze zamieniasz na orzeszki. To tylko ułatwia wymianę.

Wiewórka żyje sobie szczęśliwie bo nie ma nad sobą urzędu podatkowego, który zabiera jej 40% znalezionych orzeszków.
Czyli powstaje kwestia pasożytowania. Niektórzy uważają, że z racji swojej pozycji społecznej mają "prawo" za darmo otrzymywać jakieś dobra. A reszta obywateli się na to godzi.

Czyli nie dojrzeliśmy do sytuacji, kiedy każdy uważa, że powinien wnieść swój wkład w rozwój całości, i jednocześnie ta całość "odpłaci" mu adekwatnie to stopnia wkładu.

Energia czy pieniądze są jedynie jakimiś tam narzędziami do zaistnienia jakiejś sytuacji. Nie bez powodu niektórzy zreszta uważają pieniądze za formę energii. 
Do energii zreszta wszystko się sprowadza - jesz po to aby dostarczyć ciału energii, grzejesz mieszkanie gdy energii słonecznej jest za mało zimą - czyli dostarczasz energii. Przemieszczanie się - wymaga energii, itp, Wykonanie jakiejkolwiek pracy, czynności, przedmiotu wymaga wydatkowania energii.

Nie energia czy pieniądz są tutaj problemem.
Problemem jest to, że nie przeszkadzają nam pasożyty, które świetnie sobie na nas żerują. Ale, trzeba przyznać, sami je zaprosiliśmy do siebie.

pozdro


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 10:30:16 wysłane przez between » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #33 : Wrzesień 13, 2011, 09:57:38 »

Przyszłościową główna energią  dla Człowieka jest energia słoneczna , to ona da ludziom wolność.

Przyszłość ( zupełnie bliska) bardzo zaskoczy nas Ludzi swoimi rozwiązaniami technicznymi i ekonomicznymi.

Przemysł będzie opierał się na naturalnych składnikach , te szkodliwe dla Ludzkości nie są brane pod uwagę  we wszystkich procesach życia.

Tworzenie przyszłości na podstawie obecnej wiedzy jest zbędne , bowiem otworzy się nowa wiedza , która da nowe możliwości , bezpieczniejsze dla przyszłości.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Niestety są pewni "ONI" , którzy zmanipulowali świadomość Ludzi , niestety to  ci "ONI" w dużej mierze ponoszą odpowiedzialność za to co się dzieje na ziemi.

Ale uczciwie trzeba przyznać iż MY również zwyczajnie przestając myśleć i akceptując wszystko co daje korzyści materialne.

Chociaż  są to bardzo chwilowe zyski , które w perspektywie są samymi stratami.
Co zawiniło? Ludzka chciwość i bezmyślność dawania się wprowadzania w przysłowiowe maliny......
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 10:03:26 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #34 : Wrzesień 13, 2011, 10:43:19 »

Cytat: between
energię  z "sam nie wiem czego".

I stwierdziłem, że coś takiego oznaczałoby jakiś totalny wandalizm energetyczny planety.

Otóz to!
Powiedzmy, że już masz to "sam nie wiem czego"..
..i myslisz.. komu by to dac, z kim się podzielić..
sasiad?.. aha, to ten co ukradł antenę i uwaza ze kupiłem jego tanie kłamstewka (Polak Katolik),
..to moze ten fajny, co znim zawsze w zgodzie (lecz fajtłapa da zaraz temu zlodziejowi Mrugnięcie )
..ok, to może ktos z ulicy?..
o ten sympatyczny..
nieno Burak - prawie mnie rozjechał na zielonym ..i jeszcze coś bluzga prymityw.

To moze ktos taki "new-Ageowy".. lub "Kosmiczno Harmonijny"?..
Naiwy Naiwy Naiwy.. kazdy PREZENT przepie.....ą na swoje złudzenia.. a potem mamy żałosne nagrywanki i kompromitacje w "kręgach zaufanych".

Nie ulega watpliwości,
ze ZNACZNY skok technologiczny zpowoduje swojego rodzaju OPCJĘ znacznego WPŁYWU
Dlatego jego WDROŻENIE jest KLUCZOWE,

..i tu przyszłośc jest jasna:
Cywilizacje będą żyły koło siebie.. nieraz BADZO BLISKO, nie zdając sobie sprawy, z tego, co osiągnął sasiad, czy kolega, a nawet dobry znajomy. Nie ma sensu lać wodę w garnki dziurawe!
..a zwłaszcza w te, które pod swe dziury mają całe infrastruktury gotowe poinstalowane.. i to na użytek przeciwników NOWYCH JAKOŚCI. Nie ma zadnego sensu.

Zresztą to już trwa.. jak ktoś sobie wybudował getto umysłowe albo hołduje dziwnym relacjom kontaktom
dajac wyraz swej nieprzytomnosci ..byloby absurdem zasilać taki cyrk.

Cytuj
"Kuriozum jest urodzic sie na Ziemi i placic za to,ze sie chce zyc,ze sie tu urodzilo"
Kiedyś myslalem podobnie.. ale zmieniam zdanie.. teraz rozumiem za co i dlaczego płacą!
Kazdy swoje zapłaci - bez wzgledu na scenografię (polityczną , gospodarczą, społeczną)! howgh!

Cytuj
I nie wiem czy prawda jest to,ze to ludzie ludziom zgotowali taki los.Czytajac obecnie wiele nowych wiadomosci,co do naszego pochodzenia,i rzadow na ziemi mam inne odczucie w tym temacie.To na pewno nie my sobie nawzajem zgotowalismy to pieklo.Nie mam co do tego zadnych zludzen.
A jednak.
Jest calkiem przeciwnie. Nieludzie sami sobie zgotowali taki los.
Ludzie nieLudziom zgotowali natomiast los taki, ze czasOprzestrzeń się zakrzywia coraz ciaśniej  Zły    Cool  Buziak

Cytat: east
pójdźmy o krok dalej - oto sam dysponujesz wewnętrzną , nieograniczoną darmową energią i Twoją wolą jest na co ją wymienisz.
Na prąd do napędzania pojazdu, na ogrzewanie, czy na uzupełnienie energii komórek własnego ciała, samoregeneracje, uzdrawianie - albo na to wszystko jednocześnie. Nie jesteś już zależny od tego kto i co Ci sprzeda do jedzenia, ubrania, ogrzania czy leczenia. Jesteś oto absolutnie wolną i samostanowiącą jednostką.
Nie straszny Ci kryzys finansowy, bo de facto nie są Ci potrzebne pieniądze ..
Wszystko, czego potrzebujesz to wolność i nietykalność osobista, zagwarantowane prawa człowieka.

Wiekszość straciłaby całą swoją energię NATYCHMIAST.. bo takie mają a nie inne nawyki ( i bez tej sztucznej machiny uzupelniania nastąpiłby ostateczny samosąd Uśmiech Tylko dlatego podtrzymujemy jeszcze czasowo pozór jej istnienia, co zresztą dynamicznie (wedle funkcji) się kończy - a kto się w czas nie "przesiądzie strukturalnie" - nie deklaratywnie..
doświadczy kolapsu i deportacji telekinetycznej.
Wzory przemieszczeń sa Wszechświatowo spredefiniowane wraz całym dynamicznym systemem aktualizacji i tuningu ( to bardzo elastyczny system)

Cytat: between
ONI - czyli cykliści, żydzi, masoni, komuniści, faszyści, lewicowcy, prawicowcy, wierzący, ateiści, czarni, biali, świadkowie jehowy, platformersi, pisowcy, kierowcy tirów, motocykliści, wędkarze, motorowodniacy, antyglobaliści,
grupa_trzymająca_władzę, kler, banki, wytwórcy sera, producenci cukru, kartele narkotykowe, koncerny paliwowe, szkolna kasa oszczędności, koło gospodyń wiejskich, itp, itp
Between.. ode mnie się odwal. Mrugnięcie Traktuję to jako atak osobisty i personalną wycieczkę!  Duży uśmiech


Cytuj
ps. Niestety są pewni "ONI" , którzy zmanipulowali świadomość Ludzi , niestety to  ci "ONI" w dużej mierze ponoszą odpowiedzialność za to co się dzieje na ziemi.
Ale uczciwie trzeba przyznać iż MY również zwyczajnie przestając myśleć i akceptując wszystko co daje korzyści materialne.

Kiaro.. ONI juz nie istnieją!
Istnieją dokladnie na tyle, na ile "dziurawe garnki" tworzą to zjawisko "ONYCH",
m.in. poprzez kultywację podzialu na "MY" i "ONI", "Dobro" i "zło" ..i inne takie postReligijno-Światopoglądowe sztuczne polaryzacje.

Historię nalezy rozumiec, znać.. ale ją ozywiac - to głupota! (zwlaszcza jeśli była szkodliwa)






Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #35 : Wrzesień 13, 2011, 11:08:20 »

Cytuj
"Kuriozum jest urodzic sie na Ziemi i placic za to,ze sie chce zyc,ze sie tu urodzilo"
Kiedyś myslalem podobnie.. ale zmieniam zdanie.. teraz rozumiem za co i dlaczego płacą!
Kazdy swoje zapłaci - bez wzgledu na scenografię (polityczną , gospodarczą, społeczną)! howgh!

O to to.

Żreć każdy chce a robić ni ma komu Mrugnięcie

Mrugnięcie

[...] Tylko dlatego podtrzymujemy jeszcze czasowo pozór jej istnienia, co zresztą dynamicznie (wedle funkcji) się kończy - a kto się w czas nie "przesiądzie strukturalnie" - nie deklaratywnie..
doświadczy kolapsu i deportacji telekinetycznej.
Wzory przemieszczeń sa Wszechświatowo spredefiniowane wraz całym dynamicznym systemem aktualizacji i tuningu ( to bardzo elastyczny system)
Wyczuwam tutaj nawiązanie do postu ze znikającym sąsiadem podczas picia piwa.
Na ten temat wolałbym pogadać w tamtym wątku.

Cytat: between
ONI - czyli cykliści, żydzi, masoni, komuniści, faszyści, lewicowcy, prawicowcy, wierzący, ateiści, czarni, biali, świadkowie jehowy, platformersi, pisowcy, kierowcy tirów, motocykliści, wędkarze, motorowodniacy, antyglobaliści,
grupa_trzymająca_władzę, kler, banki, wytwórcy sera, producenci cukru, kartele narkotykowe, koncerny paliwowe, szkolna kasa oszczędności, koło gospodyń wiejskich, itp, itp
Between.. ode mnie się odwal. Mrugnięcie Traktuję to jako atak osobisty i personalną wycieczkę!  Duży uśmiech
Dobra Uśmiech Wykreślam koło gospodyn wiejskich. Mrugnięcie

pozdro
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Wrzesień 13, 2011, 12:09:39 »

@between
Cytuj
Ty proponujesz jakieś regulacje, kary, itp. Kto miałby to nadzorować, sprawdzać, ustalać limity zużycia energii.
Zaraz pojawiłby się handel limitami zużycia energii, itp. (..)
Koncept pieniędzy jako ekwiwalentu pracy czy wysiłku nie jest taki zły.
Koncept pieniędzy jest bezużyteczny w sytuacji, kiedy masz dostęp do  darmowej energii. Ja niekoniecznie pisałem o karach pieniężnych, tylko na przykład o czasowym ograniczeniu dostępu do energii jako karze.
Pieniądz, który "nie jest zły" ktoś musi drukować, zarządzać nim, pośredniczyć, ograniczać jego emisję, kontrolować jego ilość, no wiesz - to wszystko co znamy z praktyk bangsterskich. I powstanie tego jest nieuchronne w Twojej koncepcji "ekwiwalentu". To zaprowadzi nas znowu do procentów i lichwy, tak samo jak ma to miejsce obecnie- również do handlu/ wymiany ograniczeniami itd. 

Cytuj
Nie dojrzeliśmy do darmowej energii tak samo jak nie dojrzeliśmy do sytuacji gdzie wszelkie inne dobra są dostępne za darmo.

Na przykład do prawa do czystej wody, albo darmowego powietrza ? A na prawo do życia za darmo , bez opłat dorośliśmy, czy nie ?
Skoro za wszystko należy się zapłata, albo haracz, jak wolisz, to po co wypisujesz "farmazony" o wolności ? Niczego nie trzeba zmieniać.

Cytuj
Zauważ jak mądre są zwierzęta, które biorą od natury tylko tyle i aż tyle ile wymaga podtrzymanie ich egzystencji.
Co więcej mimo, że dostają to "za darmo" to jednak muszą się napracować w celu zdobycia pożywienia. Choćby ta przysłowiowa wiewórka, która zbiera orzechy na zimę. Musi to zrobić. Orzeszki same się jej nie znajdą.

Wiewiórki nie muszą czuć się odpowiedzialne za to co robią, ani nawet nie muszą znać mechanizmu samoregulacyjnego Natury. One przenosząc różne nasiona również przyczyniają się do zasadzenia tego czy innego nasiona dalej od drzewa, a więc pomagają całemu ekosystemowi wzrastać pełniąc przy tym pożyteczną rolę w tej całości.

My nie znamy, jak dotąd czegoś takiego jak darmowa energia, ale nietrudno sobie wyobrazić, że jakaś samoregulacja - podobnie jak w naturze - wystąpi.
Przykładowo, wg mnie ,nieodłącznym skutkiem pozyskania darmowej energii będzie jednoczesne włączenie w ekosystem planety, takie zintegrowanie się z otoczeniem, większe WSPÓŁ-ODCZUWANIE. Z natychmistowymi skutkami odczuwania nadużyć.

Darmowa (nieodpłatna), nie oznacza, że zniknie prawo zbilansowania energii. Ile jej pobierzesz, tyle będziesz musiał oddać do Natury. Skutki nieuzasadnionego, czyli niezgodnego z prawem bilansu zużycia natychmiastowo odbiją się zwrotnie na tym, kto dokonuje nadużyć. Tak jak wyżarcie wszystkich nasionek przez stado wiewiórek spowoduje w końcu brak drzew rodzących nasiona. Dlatego żeby wiewiórek nie było za dużo pojawiły się w lesie drapieżniki.

Przekładając to na prawa ludzkie - zauważmy , że wśród społeczeństw również występują procesy samoregulacyjne. Społeczeństwa bogate mają ujemny przyrost demograficzny (starzeją się i muszą "importować" ludność), a biedne ,gdzie panuje głód - mają ogromną "nadprodukcję" dzieci. Czy ktoś tym wszystkim ludziom mówi jak mają się zachowywać ? Nie - to się "samo dzieje" , to jest proces samoregulacji jakbyśmy napisali.
Także spokojnie, wszystko w swoim czasie się naturalnie wyreguluje, kiedy i my, ludzie, zaczniemy zachowywać się naturalnie, a nie chciwie.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Wrzesień 13, 2011, 12:16:26 »

...a energia słoneczna nie jest darmowa,
energia wiatrowa nie jest darmowa,
energia pływowa nie jest darmowa,
energia, energia, energia,-
sami nią jesteśmy, choć w innym stanie skupienia, i co,-
trzeba zmienić same koncepcje myślowe/pojęciowe...
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #38 : Wrzesień 13, 2011, 12:40:40 »

Przykro mi ale ONI jeszcze istnieją i nie ma co zaprzeczać faktom. Owszem zmniejsza się ich ilość systematycznie  i skuteczność działania również.
Jednak do 2012 będą istnieli i będą usiłowali mącić jak się da.

Skutki coraz słabsze bo wzrasta moc w Ludziach.

Gdyby już nie było tych ONI , to na ziemi rozkwitło by w pełni szczęście , radość , spokój i dobro. A czy tak już jest?

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #39 : Wrzesień 13, 2011, 12:59:22 »

Koncept pieniędzy jest bezużyteczny w sytuacji, kiedy masz dostęp do  darmowej energii. Ja niekoniecznie pisałem o karach pieniężnych, tylko na przykład o czasowym ograniczeniu dostępu do energii jako karze.
Pieniądz, który "nie jest zły" ktoś musi drukować, zarządzać nim, pośredniczyć, ograniczać jego emisję, kontrolować jego ilość, no wiesz - to wszystko co znamy z praktyk bangsterskich. I powstanie tego jest nieuchronne w Twojej koncepcji "ekwiwalentu". To zaprowadzi nas znowu do procentów i lichwy, tak samo jak ma to miejsce obecnie- również do handlu/ wymiany ograniczeniami itd. 

Jak sobie wyobrażasz wymianę towarową? Wyprodukowałeś buty a potrzebujesz chleba to musisz znaleźć piekarza, który akurat potrzebuje butów. Pieniądz tylko uławia wymianę bo możesz buty wymienić na pieniądze a pieniądze na chleb u piekarza, który akurat potrzebuje spodni a nie butów.

Pieniądz jest tylko i wyłącznie kwestią społeczej umowy na danym terenie.

Samowystarczalna grupa ludzi może się umowić na dowolną formę pieniędzy - równie dobrze mogą to być kolorowe szkiełka albo kawałek drewna. Ostatnio na festynie wymieniłem karteczkę z napisem 'posiłek+napój i pieczątką jakiegoś urzędu' na bigos i  coś do picia. Czyli na tym festynie pieniądzem były te karteczki.

Jedynym warunkiem poprawnego funkcjonowania pieniądza jest dotrzymywanie umowy.

Zresztą - pojawiają się już 'lokalne waluty'

To co się podziało z pieniądzem w naszych czasach wynika z niedotrzymywania umowy i z tego, ze pozwalamy na to niedotrzymywanie.
I tyle.

Cytuj
Nie dojrzeliśmy do darmowej energii tak samo jak nie dojrzeliśmy do sytuacji gdzie wszelkie inne dobra są dostępne za darmo.
Cytuj
Na przykład do prawa do czystej wody, albo darmowego powietrza ? A na prawo do życia za darmo , bez opłat dorośliśmy, czy nie ?

Czym innym jest prawo do wody czy powietrza a czym innym prawo do darmowego żerowania na innych.
Skoro ktoś mi dostarcza wodę do kuchni to jest oczywiste, że muszę za to płacić.
Nie muszę płacić za wodę, która leży w kałuży albo płynie w rzece. Czy ktoś mi zabrania napić się wody z kałuży?
Inną zupełnie sprawą jest jakość tej wody.

Żeby coś zjeść muszę choćby to choćby zasadzić i opiekować się tym a potem to jakoś przyrządzić.
Byłoby idealnie, gdybym mógł pójść do sadu sąsiada nazrywać sobie jabłek zabierając sobie tylko tyle ile mi potrzeba. I jednocześnie sąsiad mógłby przyjśc do mnie i nakopać sobie ziemniaków. Ale jest tutaj wymiana czyjaś praca za czyjąś pracę. Jakkolwiek tę pracę rozumieć - czy to fizyczna czy umysłowa czy jakieś wykony arstystyczne, itp.

Ale koncept, że ktoś ma coś zupełnie za darmo (czytaj bez żadnego wysiłku z jego strony) i na dodatek inni tego pragną wprowadza bardzo dużą nierównowagę w przyrodzie. Co prowadzi do nieuchronnych procesów równoważących.

Jedyny sens darmowej energii mógłby być taki, że pewnego wszyscy na całym świecie otrzymali to za darmo.
Wtedy równowaga w przyrodzie nie zostałaby zachwiana. Ale i tak obawiałbym się, że na antarktydzie w szybkim tempie wyrósłby las tropikalny. Skoro nie trzebaby płacić za prąd....

Cytuj
Skoro za wszystko należy się zapłata, albo haracz, jak wolisz, to po co wypisujesz "farmazony" o wolności ? Niczego nie trzeba zmieniać.
A gdzie wypisuje farmazony o wolności?
Ale masz rację - niczego nie trzeba zmieniać.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 13:07:55 wysłane przez between » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #40 : Wrzesień 13, 2011, 12:59:31 »

...a energia słoneczna nie jest darmowa,
energia wiatrowa nie jest darmowa,
energia pływowa nie jest darmowa,
energia, energia, energia,-
sami nią jesteśmy, choć w innym stanie skupienia, i co,-
trzeba zmienić same koncepcje myślowe/pojęciowe...

W istocie .."darmowa energia" to zerowanie na cudzej energii oraz bezkarność takiego żerowania.
Ale też niekiedy korzystanie w nieskrępowany sposób ze swojej energii.
..rozpoznanie jest tylko calościowe... i nie może go dokonać istota "niekompletna"/niepełna

..czyli taka, ktora zyje w której-kolwiek gestości bardziej niż w pozostałych.
Albo ktora w jakiejś(kolwiek) gestości jeszcze nie zaistniała.
Aby to rozpoznać musi istnieć we wszystkich gestościach na  raz i to w zBalansowany sposób.

Trochę tu ruinuję frazes gęstości (ale chyba już czas ku temu)

Dostęp do darmowej energii to nierzadko w praktyce  ingerencja w czyjąś energię.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Wrzesień 13, 2011, 13:08:12 »

Co innego żerowanie, wykorzystywanie, wymiana, i symbioza,-
jak ktoś to zmyślnie miesza- to potem każe sobie płacić za wszystkoO

energia/materia- to tylko medium manifestacji dla "ducha",
i kto tu ma komu za co płacić??
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 13:10:57 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #42 : Wrzesień 13, 2011, 14:04:13 »

@PHIRIOORI
Cytuj
W istocie .."darmowa energia" to zerowanie na cudzej energii oraz bezkarność takiego żerowania.(..)Dostęp do darmowej energii to nierzadko w praktyce  ingerencja w czyjąś energię.
Chyba już najwyzszy czas wyjaśnić i odmitologizować pewne sprawy. Na tym co jest BEZKRESNE, POWSZECHNE i DARMOWE , jak na przykład na powietrzu, nie da się żerować, jak na czymś cudzym, ponieważ też tym oddychasz. Co więcej, w tym samym pokoju  oprawca i jego więzień wymieniają się atomami tego samego powietrza, dosłownie współ-oddychają czy im się to podoba, czy nie.
Jak ktoś się tego brzydzi, to niech spróbuje nie  oddychać, proste Mrugnięcie

@between
Cytuj
Jedyny sens darmowej energii mógłby być taki, że pewnego wszyscy na całym świecie otrzymali to za darmo.

O to właśnie chodzi. Jaki sens byłby podkradać komuś energię, skoro ona jest niewyczerpalna ? To tak ,jakbyś odjął np 10 od czyjejś nieskonczoności i dodał do swojej nieskończoności - czy coś tej nieskonczoności ubędzie ? A Twojej coś przybędzie ?

Sytuacja na świecie zmieniłaby się o tyle, że nastąpiłoby automatyczne zniwelowanie przewagi nielicznych nad miliardami.

Poza tym piszesz o koniecznej wymianie dóbr, bo ktoś jest szewcem a ktoś inny robi coś innego. Sytuacja nie jest taka oczywista.

Zakładając ,że wchodzimy w etap "posiadania" darmowej energii, to konsekwentnie z równania E=M=F (energia=masa=częstotliwość /informacja) wynikałoby, iż nieograniczona darmowa energia to jednocześnie dostęp do nieograniczonej masy i nieograniczonej niczym informacji/częstotliwości.
Kiedy dawno temu podbijano tzw "dziki zachód" koloniści musieli się znać na wszystkim - na cerowaniu , naprawie butów, gotowaniu, myślistwie, polityce i budownictwie. Wyobraźmy sobie nieograniczony dostęp do wiedzy o wszystkim. Od tego jak tworzyć wiązania atomowe po konstrukcje pojazdów z napędem antygrawitacyjnym.
Wyobraźmy sobie nieograniczony terytorialnie plac zabaw. Po kiego grzyba i komu w tym wszystkim potrzebne by były pieniądze .. ?

Cytuj
Jedynym warunkiem poprawnego funkcjonowania pieniądza jest dotrzymywanie umowy.
A jeśli jedna ze stron umowy oszukuje już na etapie konstrukcji samej umowy ?
Przykładowo - rodzisz się i Cię rejestrują, nadają Ci prawa, ale i przyszłe obowiązki -na przykład podatkowe, szczepią Cię, a nierzadko i chrzczą bez Twojej zgody. To jest umowa, której nie podpisujesz, ale musisz jej dotrzymać z samego faktu urodzenia się. Twoja energia życia została już rozparcelowana zanim zdołałeś zabrać głos, a nawet zanim zacząłeś cokolwiek rozumieć. A energia to przyszły pieniądz.

btw
Nasza planeta -poprzez erupcje wulkanów - emituje do atmosfery tyle energii oraz gazów cieplarnianych, że te lasy na Antarktydzie mogą stać się wkrótce rzeczywistością bez naszego udziału.
Człowiek, choćby nie wiem jak kombinował to na razie nie dorówna matce Ziemi.

No, ale tylko sobie tak gdybamy przecież ...
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #43 : Wrzesień 13, 2011, 14:25:28 »

Poza tym piszesz o koniecznej wymianie dóbr, bo ktoś jest szewcem a ktoś inny robi coś innego. Sytuacja nie jest taka oczywista.

Zakładając ,że wchodzimy w etap "posiadania" darmowej energii, to konsekwentnie z równania E=M=F (energia=masa=częstotliwość /informacja) wynikałoby, iż nieograniczona darmowa energia to jednocześnie dostęp do nieograniczonej masy i nieograniczonej niczym informacji/częstotliwości.
Mówimy o przypadku gdy kupujesz/dostajesz urządzenie które można wykorzystać do np. ogrzania domu bądź napędu silnika. I możesz z niego czerpać energii ile tylko zechcesz.
O ile mogę się zgodzić na równoważnik masy i energii to informacji do tego bym nie mieszał.
Posiadanie dowolnej ilości energii nie jest równoznaczne z tym, że będzie WIEDZIAŁ jak z tej energii skorzystać.

Kiedy dawno temu podbijano tzw "dziki zachód" koloniści musieli się znać na wszystkim - na cerowaniu , naprawie butów, gotowaniu, myślistwie, polityce i budownictwie.
Tak. Ale nie każdy znał się na wszystkim. Jeden robił buty a drugi pistolety. I wymyslili sobie dollara.

Wyobraźmy sobie nieograniczony dostęp do wiedzy o wszystkim. Od tego jak tworzyć wiązania atomowe po konstrukcje pojazdów z napędem antygrawitacyjnym.
Wyobraźmy sobie nieograniczony terytorialnie plac zabaw. Po kiego grzyba i komu w tym wszystkim potrzebne by były pieniądze .. ?
Popłynąłeś. Mówimy o energii. Ty postawiłeś znak równości między wiedzą a energią.
A to nadużycie.
Każda informacja w naszym swiecie to energia. Ale nie każda energia to informacja.
Możesz zmodulować falę radiową i wysłać w niej program radiowy.
Możesz jej nie modulować i wysłać samą falę.
Tak czy siak wysyłasz energię, ale za pierwszym razem jest w niej zakodowana informacja za drugim razem nie.
Ta fala radiowa może zaświecić żarówkę. Ale żarówce jest obojętne czy świeci przy zmodulowanej czy nie, fali radiowej.
Innymi słowy - tak samo fajnie pali się w piecu niezapisanym zeszytem jak i zeszytem zapisanym najmądrzejszymi wzorami na świecie.
Energia jest tylko nośnikiem.
Wielka ilość energii nie oznacza wielkiej ilości informacji.
Możesz wielkim nadajnikiem nadać jedną literą alfabetem morsa. I wypromieniować przy tym MegaWatt mocy.
Możesz malutkim modemikiem przesłać całą encyklopedię. I zużyjesz na to milion razy mniej energii.

Od nadmiaru energii nikt nie stał się mądrzejszy. Było mu jedynie trochę cieplej Uśmiech

Przykładowo - rodzisz się i Cię rejestrują, nadają Ci prawa, ale i przyszłe obowiązki -na przykład podatkowe, szczepią Cię, a nierzadko i chrzczą bez Twojej zgody. To jest umowa, której nie podpisujesz, ale musisz jej dotrzymać z samego faktu urodzenia się.
Jesteś tego pewien że nie podpisujesz?
To że czegoś nie pamiętasz nie oznacza jeszcze że czegoś nie zrobiłeś...

Nasza planeta -poprzez erupcje wulkanów - emituje do atmosfery tyle energii oraz gazów cieplarnianych, że te lasy na Antarktydzie mogą stać się wkrótce rzeczywistością bez naszego udziału.
Człowiek, choćby nie wiem jak kombinował to na razie nie dorówna matce Ziemi.
Owszem, lasy tropikalne. Ale nie dzięki budowie szklarni na antarktydzie ogrzewanych z darmowych źródeł energii.

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 14:54:24 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #44 : Wrzesień 13, 2011, 16:32:21 »

@between
Cytuj
Popłynąłeś. Mówimy o energii. Ty postawiłeś znak równości między wiedzą a energią.
Pomiędzy informacją, a energią. Wiedza to już coś więcej, to umiejętność najpierw wyłapania, a potem wykorzystania informacji. Wszystko co płynie falą jest informacją. Niektórzy matematycy (np. Wolfram ) twierdzą, że Wszechświat jest wielką maszyną obliczeniową, bo każdy atom, każdy elektron to nośnik informacji. Oczywiście to nie są kuleczki materii, tylko bardziej lub mniej "zagęszczone" fale. Dzisiaj każdy związek chemiczny, każdy lek można w ten sposób zeskanować (jego charakterystykę częstotliwości informacyjnej ) , przesłać mailem w załączniku i kiedy odtworzysz zapis komórce to ona zareguje tak, jak w obecności oryginalnej substancji chemicznej reprezentowanej przez zapis ( Jaques Benveniste - są naYT filmiki /wykłady z nim ). To się dzieje non stop, nawet, kiedy tego nie kontrolujemy. Woda, którą wdychasz z powietrzem niesie zapis energoinformacyjny. Sól, którą spożywasz czyni to samo ( kryształki soli).

Nawet Twój dzisiejszy nastrój niesie informacje, odciska się w ludziach, których spotykasz. To, że nie  potrafimy właściwie  odczytać informacji nie znaczy, że jej nie ma w Polu. Jest i o tym mówi Rupert Sheldrake w swojej teorii pól morfogenetycznych dla gatunków zwierząt. Ludzie powszechnie mówią już o holoraficznym modelu wszechświata, holograficznej pamięci i o inteligentnym matrixie. To wszystko są podsieci większej sieci Pola Kwantowego ( Pola Świadomości wg Hagelina czy Amita Goswami )- są to wszystko inteligentne pola w których aż kipi od informacji. Informacja jest podstawą, takim "szkieletem"  na którym tworzą się cząstki subatomowe. Myślom bliżej jest do natury informacji - tego "równoważnika" energii i masy.

Ale to wszystko dopiero przed nami. Może się okazać, że wcale nie potrzebujemy pośrednictwa mechanicznych urządzeń by dobrać się do energii Wszechświata.   
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #45 : Wrzesień 13, 2011, 19:16:12 »

Cytuj
@PHIRIOORI
Cytuj
Cytuj
W istocie .."darmowa energia" to zerowanie na cudzej energii oraz bezkarność takiego żerowania.(..)Dostęp do darmowej energii to nierzadko w praktyce  ingerencja w czyjąś energię.

Chyba już najwyzszy czas wyjaśnić i odmitologizować pewne sprawy.
Na tym co jest BEZKRESNE, POWSZECHNE i DARMOWE , jak na przykład na powietrzu, nie da się żerować

JESTEM BEZKRESNY, POWSZECHNY i darmowy ..ale to nie znaczy, że kazdy z automatu ma prawo mnie przelecieć Mrugnięcie

hipotetycznie Cię sprowokuję..
Podejrzewam, że uwazasz, ze energia nas otacza i po prostu jest. A co jesli każdą forme energii powołuje do życie istota ludzka?
..czyli nie byłaby ona pozaosobowym (jak nauczyły nas rózne szkoły) samoistnym tworzywem? Wówczas szybko okazaloby się że kazdą rope, gaz, minerały, planety i słońca wytwarza i  utrzymuje w zyciu jakiś człowiek

..a zatem dostep do energii - to dostęp do człowieka. Jego pola informacyjnego... a takze jego masy.
Cytuj
Zakładając ,że wchodzimy w etap "posiadania" darmowej energii, to konsekwentnie z równania E=M=F (energia=masa=częstotliwość /informacja) wynikałoby, iż nieograniczona darmowa energia to jednocześnie dostęp do nieograniczonej masy i nieograniczonej niczym informacji/częstotliwości.
Celowo napisałem dostęp - bo "posiadanie" jest tutaj złym slowem... prowadzącym do wielu iluzji (równiez tych związanych z uzurpowaniem własności).
Do siebie też mozna mieć dostep bardziej niż posiadać. Ale to temat rzeka.

Cytuj
Przykładowo - rodzisz się i Cię rejestrują, nadają Ci prawa, ale i przyszłe obowiązki -na przykład podatkowe, szczepią Cię, a nierzadko i chrzczą bez Twojej zgody. To jest umowa, której nie podpisujesz, ale musisz jej dotrzymać z samego faktu urodzenia się. Twoja energia życia została już rozparcelowana zanim zdołałeś zabrać głos, a nawet zanim zacząłeś cokolwiek rozumieć. A energia to przyszły pieniądz.
No tak... piszesz jakbyś zapomnial o reinkarnacji. Z kad ta pewnosc, że gdzieś nie podpisales takiej "umowy" Mrugnięcie W końcu jekimś "cudem" rodzisz się w tym , a nie innym otoczeniu.
Prawdopodobnie umową było m.in. ze to zmienisz Mrugnięcie No ale żeby coś zmienić musiałeś wiedzieć dokładnie i empirycznie - co.

Cytuj
Innymi słowy - tak samo fajnie pali się w piecu niezapisanym zeszytem jak i zeszytem zapisanym najmądrzejszymi wzorami na świecie.
Energia jest tylko nośnikiem.
Mrugnięcie Sama radocha to czytać!
<a href="http://www.youtube.com/v/KUBBSOR3tWQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0" target="_blank">http://www.youtube.com/v/KUBBSOR3tWQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0</a>
 Zły

Dodam ze są rózne poziomy kwantowe tej energii (gestości).. Więc energia niesie energię innej jakości.
Bez uwzględnienia tej kwestii będzie bałagan.

<a href="http://www.youtube.com/v/AO3CAVLwNOU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0" target="_blank">http://www.youtube.com/v/AO3CAVLwNOU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0</a>

Cytuj
Wielka ilość energii nie oznacza wielkiej ilości informacji.
A więc jest jeszcze jej jakość!

<a href="http://www.youtube.com/v/JfNgTsKqMCw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0" target="_blank">http://www.youtube.com/v/JfNgTsKqMCw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0</a>

Cytuj
Jesteś tego pewien że nie podpisujesz?
To że czegoś nie pamiętasz nie oznacza jeszcze że czegoś nie zrobiłeś...
hehe ..doczytałem. Zostawię już.

Cytuj
Dzisiaj każdy związek chemiczny, każdy lek można w ten sposób zeskanować (jego charakterystykę częstotliwości informacyjnej ) , przesłać mailem w załączniku i kiedy odtworzysz zapis komórce to ona zareguje tak, jak w obecności oryginalnej substancji chemicznej reprezentowanej przez zapis
Robiłem takie experymenty. Nawet na sporą skalę. Prawdopodobnie cały czas je kontynuuje, ale jakby w tle
Cytuj
To się dzieje non stop, nawet, kiedy tego nie kontrolujemy.


Cytuj
Może się okazać, że wcale nie potrzebujemy pośrednictwa mechanicznych urządzeń by dobrać się do energii Wszechświata.
 
Najpierw jednak niech kazdy "dobierze się" rzetelnie i solennie do swojej własnej.
Może się wówczas okazac, że nie ma potrzeby dobierać się do zewnetrznej. Filozofia matematyki Kuli wiele o tym mówi,
ale nie udało mi się dotąd spelnić wizji jej przekazania. A to, co  zajawkowo opracowałem
podryfowało w kierunkach przetartych już szlaków niekoniecznie reprezentujących te wglądy.




« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2011, 23:23:50 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #46 : Wrzesień 15, 2011, 09:40:54 »

hipotetycznie Cię sprowokuję..
Podejrzewam, że uwazasz, ze energia nas otacza i po prostu jest. A co jesli każdą forme energii powołuje do życie istota ludzka?
..czyli nie byłaby ona pozaosobowym (jak nauczyły nas rózne szkoły) samoistnym tworzywem? Wówczas szybko okazaloby się że kazdą rope, gaz, minerały, planety i słońca wytwarza i  utrzymuje w zyciu jakiś człowiek

..a zatem dostep do energii - to dostęp do człowieka. Jego pola informacyjnego... a takze jego masy.

Coś w tym może być.

Co z tego, że np. znajdę kawałek suchego drewna.  Aby się ogrzać musze jeszcze UMIEĆ rozpalić ognisko.
Czyli aby wyzwolić energię potrzeba jest wiedza. I mogę wtedy zaprosić kogoś do ogrzania się przy ognisku.
A jak nie chcę nikogo zapraszać?

Ale też inną sprawą jest to, żeby aby wytworzyć kawałek drewna to także trzeba UMIEĆ to zrobić. Trzeba umieć zrobić żyjące drzewo. Albo może drzewo musi UMIEĆ stać się drzewem.

Idąc tym tropem możnaby wywnioskować, że gdzieś na samym początku tego procesu znajduje się bezpostaciowe 'coś' które 'ktoś' umie przetworzyć na atomy czy światło. A atomy umie przetworzyć na białka, węglowodory czy inne celulozy.
I jeszcze ktoś umie przetworzyć reakcje jądrowe w słońcu na promieniowanie.
A jeszcze inny ktoś umie przetworzyć energię słońca na falowanie morza czy wiatr.

I gdzieś tutaj przychodzą na myśl starożytni bogowie, którzy władali żywiołami.
I Prometeusz, który skradł tajemnicę ognia i przekazał ludziom.

A być może podział ktoś/coś jest bez sensu i bierze sie z ludzkiego sposobu postrzegania.

I może ktoś i coś jest dokładnie tym samym i stwierdziło - ta część 'mnie' będzie zapałką a ta część 'mnie' będzie dłonią zapalającą zapałkę.
Co nie zmienia faktu, że zapałka nie czuje się dłonią, a dłoń nie czuje się zapałką.
A jednak istnieje między nimi dziwny związek który staje się jasny w momencie, gdy dłon i zapałka jednoczą się w akcie rozpalenia ognia.

Ech.
Chyba te grzybki w jajecznicy to nie były pieczarki... Mrugnięcie

pozdro
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 15, 2011, 09:46:29 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #47 : Wrzesień 15, 2011, 14:00:10 »

@between ten "ktoś" to właśnie Świadomość itself Uśmiech ... cie prowadzi , a nie grzybki .

@PHIRIOOORI

Cytuj
Najpierw jednak niech kazdy "dobierze się" rzetelnie i solennie do swojej własnej.
Może się wówczas okazac, że nie ma potrzeby dobierać się do zewnetrznej.
Bardzo racja Uśmiech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Wrzesień 15, 2011, 19:05:45 »


..a zatem dostep do energii - to dostęp do człowieka. Jego pola informacyjnego... a takze jego masy.

dokładnie, a właściwie odwrotnie- człowiek to pochodna energii, i tu nie ma znaku "="
i tu jest cały haczyk, wydaje się, że trzeba szukać na zewnątrz, a przecież okazuje się że jest zupełnie odwrotnie,-
człowiek ciągle mówi- ja, ja, ja, a to- Ja to tylko avatar energi/świadomości, materialne lustro na daną "okazję"


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 15, 2011, 19:15:31 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Listopad 15, 2011, 11:13:49 »

Ostatnio w internecie krąży na ten temat wiele informacji ,czy wy coś więcej wiecie ?


Radioaktywny jod nad całą Europą!

Właśnie gruchnęła informacja o tym, że w powietrzu zalega za dużo jodu-131 i nikt nie wie dlaczego. Wirtualna Polska uspokajała wprawdzie, że według Państwowej Agencji Atomistyki nie ma powodów, by wszczynać alarm. Ale już np. serwis niewiarygodne.pl podał - powołując się na Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (IAEA) - że podwyższony stopień promieniowania jodu-131 zarejestrowano dość blisko Polski: w Czechach oraz - jak to ujęto - "w innych miejscach w całej Europie".

http://www.fakt.pl/Radioaktywne-skazenie-jodem-nad-Europa,artykuly,136654,1.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,10631397,W_Europie_odnotowano_sladowe_ilosci_radioaktywnego.html
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.14 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

sherwood quiero dragoria gl-life archlike