Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 23:43:12


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak wyglądają Kosmici?  (Przeczytany 28690 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Maj 26, 2012, 00:34:46 »

redmuluc
Cytuj
Chanell z całym szacunkiem, znam tych ludzi. Rajska nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, większość tych spraw kopiowane jest z różnych miejsc. Jej córeczka wymyśla te bajeczki, bo to co mówią to czyste SF nie mające realnego pokrycia z rzeczywistością, czyli znanymi nam informacjami z realnych kontaktów oraz źródeł takich jak MILAB. Dla mnie to stek kosmicznych bredni wyssanych z palca - po prostu.
Wiesz ja uwielbiam SF i potrafię rewelacyjnie wymyślać takie opisy...ale to zwykłe bujdy.

np te zdjęcie "plejadianki" to oszustwa Meiera, zdjęcie aktorki z jakiegoś show szwedzkiego czy jakoś tak i nazywa się Susan Lund.
Ci kłamcy powinni to wiedzieć. Podobnie wizja tego tunelu Plejadian to kopia obrazu jednego z malarzy SF, mam to gdzieś zapisane.

redmuluc ,być może ( pewnie )masz rację ,ale ja tylko zamieściłam informację . Nie mam pojęcia ,kto ma, a kto nie ,prawdziwą wiedzę jak wygladają kosmici..Sama jestem ciekawa i poszukuję.Czytałam te teksty o MILAB które zamieściłeś na forum.Niezwykle  ciekawe Uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Kiara
Gość
« Odpowiedz #26 : Maj 26, 2012, 01:32:57 »

Ależ east kwestia ptaków to chyba temat ornitologa nie psychiatry? No chyba że nie wiem jakie ptaki masz na myśli to zapewne była by jeszcze inna specjalizacja.....  Duży uśmiech Język

Kiara  Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #27 : Maj 26, 2012, 08:10:26 »

Cytat: Kiara
Ależ east kwestia ptaków to chyba temat ornitologa nie psychiatry? No chyba że nie wiem jakie ptaki masz na myśli to zapewne była by jeszcze inna specjalizacja.....  Duży uśmiech Język

Ptak "MILAB"  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2012, 08:11:21 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #28 : Maj 26, 2012, 09:08:47 »

Dla mnie Twoje zachowanie jest mało poważne i groteskowe wręcz , jak coś chcesz potwierdzić to jesteś, a jak zaprzeczyć to nie ma nikogo , nie istniejemy.
Twoje reakcje są naturalne, ponieważ wszystko oglądasz z perspektywy JA - siebie samej. Ten filtr zniekształca wszystko, co do niego dochodzi, a to , co najbardziej zniekształca (nazywając groteską na przykład ) to fakty przeciwko SOBIE. Wyparcie to jest najzwyklejsza obrona.

Cytuj
Gdyby Wszechświat nie tolerował różnorodności JA i ich odmiennych wzorców zachowań , to by ich zwyczajnie nie było , a są.
Wszechświat jest przeogromny. Na samej Ziemi żyją miliardy gatunków roślin i zwierząt, które nie posiadają JA. Jeden, jedyny (i wcale nie tak liczny w porównaniu z innymi) gatunek ludzki , opanowany przez wirtualny program, dostrzega na siłę to JA w całym Wszechświecie i tym swoim rzekomym istnieniem uzasadnia potrzebę własnego istnienia.
Czy to nie jest kuriozalne ?
Gdybyż jeszcze to JA wpisywało się w harmonię Wszechświata, to pół biedy. Rozejrzyj się  Kiaro  i obudź się ze snu w końcu.
Ludzie tylko z własnego powodu zbudowali niewolniczy System i rabują Naturę. To widać całkiem wyraźnie jak się ma oczy do patrzenia .
Cytuj
I to zupełnie nie ważne jak je nazywasz złudzeniem , czy iluzją , one są w naszym świecie.

Ich pozorne istnienie zależy wyłącznie od uczciwego samorozpoznania. Dociekliwość JA doprowadzi je do właściwych wniosków. Nauka już to zrobiła, ale się tego nie ogłasza oficjalnie, a w szkołach dalej uczą bzdur, ponieważ JA służy systemowi. Ma złudną nadzieję, że przetrwa izolując się od wzrastających wibracji poprzez kreowanie nowych, własnych światów opartych na gromadzeniu wszechdostępnej energii i jej reglamentowaniu. To jawne pasożytnictwo się właśnie kończy.
Cytuj
Czy jesteśmy rozdzieleni? Już tyle razy pisałam jesteśmy indywidualnościami osobowościowymi w zbiorze wszystkich osobowości indywidualnych tworzących w rożnych przestrzeniach wibracyjnych.
Ale to nie jest jakiś luźny zbiór przypadkowo zderzających się kuleczek. Taki model naukowy to skansen.
Cytuj
wierzyć wcale nie musisz , możesz mieć swoje teorie i żyć z nimi szczęśliwie , ale po co walczysz zawzięcie z innymi odmiennościami? Masz jakiś problem z akceptacją.
W tradycyjnym , opartym na rozdzieleniu ( i odchodzącym do lamusa), modelu świata gatunki walczą o przetrwanie i ze sobą na wzajem. Czujesz się atakowana, że tak piszesz ?

Odmienności , różnorodność gatunkowa są. Cechy osobnicze są różne, ale to nie jest żaden problem, bo w Naturze jest to samo. Nie ma nieakceptacji tegoż.
Dopiero budowanie na tym WŁASNEJ odrębności oraz wszelkich interpretacji jest iluzją. Rozpoznanie iluzji widać i tylko to jest stwierdzane. Interpretowanie rozpoznania jako problem z akceptacją pochodzi z filtra JA . To kolejny chwyt z całej gamy od wyparcia, poprzez ignorancję, wyśmiewanie , fałszywe współczucie aż po agresję.

"Najlepsi" w te klocki są "ezoterycy" . Ci to się potrafią żreć w obronie najświętszych racji . Duży uśmiech

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #29 : Maj 26, 2012, 10:20:22 »

Jak na razie to Ty @ east żresz się ze wszystkimi na tym forum o obronę własnych racji, naprawdę każdemu wciskasz swoją teorię i wierz mi iż nie masz żadnej gwarancji iż jest prawdziwa. A jest to tylko Twoja iluzja iż Ciebie nie ma , bo jesteś zawiedziony tym iż jesteś taki jaki jesteś.
Nie potrafisz zaakceptować jednej z wersji siebie o imieniu east i walczysz z nią zawzięcie na naszym tle negując nas wszystkich bo skoro niema ciebie niema też nas.
Nic podobnego jesteśmy niezależnie od Twoich dywagacji, jesteśmy i cieszymy się tą kropelką  ziemskiego bycia w oceanie istnienia wiecznego.
Już wiele razy pisałam nie identyfikuję siebie z JA ziemskim jako całością mojej wielkiej postaci , jest to tylko i aż jeden dzień , jedno spojrzenie moje na siebie w lustrze życia. Ale kocham siebie taką również ze wszystkimi doskonałościami i niedoskonałościami tego istnienia dzięki którym stworze kolejne inne, czy lepsze, czy "gorsze"?  Inne ale to też JA w następnym oglądzie siebie.
Miłego dnia east, JA jestem naprawdę bardzo szczęśliwa iż mogę być sobą z innymi JA na tej pięknej ziemi.

Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Ja nie walczę i nie walczyłam wcale, Ja poznaję siebie, swoje reakcje i innych na tle przeróżnych zdarzeń.

ps. 2 Lucyfer myślę iż ta rzeźba jej przesłanie, kod nie ma nic wspólnego z opisywanym tu MILAB. Duży uśmiech ale od dawna istnieje taka tendencja iż niezrozumiane rzeczy wrzuca się do jednego worka.
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2012, 10:23:27 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #30 : Maj 26, 2012, 10:49:08 »

@Kiara
Cytuj
Jak na razie to Ty @ east żresz się ze wszystkimi na tym forum
To wskaż gdzie się żrę Chichot
Zapytaj Przebiśniega czy Ptaka. Odmienne postrzeganie to coś zupełnie innego niż walka. Ty oceniasz mnie, że coś tam ponieważ jestem jaki jestem, że czegoś nie potrafię zaakceptować i z czymś walczę.
Kobieto, co Ty znów tworzysz ? Nie ma komu walczyć, akceptować lub nawet być takim czy innym Duży uśmiech
Jest opis tego i przedstawienie na tle forum. Koniec i kropka.
Nie ma walki z Tobą  ponieważ ........... bez urazy ..... i Ty nie istniejesz Chichot . To stwierdzenie może denerwować Ciebie, ale nie traktuj tego jak zaproszenia do walki bo nim nie jest.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 26, 2012, 11:18:46 »

Już nic nie rozumiem , jak może pisać ktoś kto nie istnieje do kogoś kto nie istnieje na forum na którym nie ma nikogo? To znaczy iż forum też nie ma....Coś  Szok Coś Buziak


Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. @ east nie martw się tak Ją istnieję i będę zawsze pamiętać o Tobie ! Duży uśmiech Duży uśmiech jak przypadkiem walniesz głową w ścianę to szybko zidentyfikujesz swoje istnienie, oj szybko! Język

W końcu zrozum east iż to Ty masz problem , swój wewnętrzny olbrzymi problem z zaakceptowaniem samego siebie, nie potrafisz zaakceptować jakiejś części siebie i odrzucasz ją, cedując swoje rozdrażnienie zewnętrznie na wszystkich ludzi i otaczający Cię świat. To nie jest problem zewnętrzności to jest problem doświadczania wiedzy o sobie TWÓJ czyli TWOJEJ ENERGII niewcielonej , która przez Ciebie ( Twoje obecne wcielenie) poznaje siebie. Bo TY i ONA to jednia ( chociaż pozornie rozłączona , ale nie rozłączona rzeczywiście JEDNIA).

Świat zewnętrzny , jest tylko lustrem dla Ciebie, nie staraj się go zmieniać/ nas na swoja modłę, każdy to robi sam jak zechce, Ty zmieniaj siebie. A najważniejsze zaakceptuj siebie takim jakim jesteś, wówczas otworzysz sobie bramę do dalszego etapu poznawczego. dopóki tego nie zrobisz będziesz dreptał w miejscu i awanturował się sam z sobą o swoją niemoc akceptacji siebie.
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2012, 11:48:42 wysłane przez Kiara » Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 26, 2012, 13:41:15 »

Cytat: Kiara
Lucyfer myślę iż ta rzeźba jej przesłanie, kod nie ma nic wspólnego z opisywanym tu MILAB.  Duży uśmiech

Cytat: redmuluc
Niektórzy mężczyźni MILAB mają długą historię przemocy w rodzinie i często biją współmałżonków, lub swoje dziewczyny. Większość z tych brutali to reptiliańskio- lub draco- (skrzydlaty gatunek - Gargoyle) ludzkie hybrydy. Kontrolerzy zrobią użytek z takich osób, kiedy wymagane będzie okazanie brutalności bez skrupułów, lub innych formy zadawania bólu. Smutnym jest fakt, iż niektórzy mężczyźni MILAB są dumni z roli, jaką odgrywają w postępującym reptiliańskim planie Nowego Porządku Świata. Jeśli konkretny MILAB uznany zostanie za nieodpowiedniego do danego zadania, to będzie przeszkolony do innych ról.

Relief kamienny z sali tronowej Ashurnasirpal II

Aszuransirpal II
Król w czasie swych wypraw stosował bardzo surowe represje wobec nielojalnych i zbuntowanych miast oraz państw. Bezwzględnie karał pokonanych przeciwników urządzając pokazowe, masowe egzekucje (wbijanie na pal, obdzieranie żywcem ze skóry), celowo burząc miasta i deportując ludność. Wszystko to było możliwe dzięki użyciu mobilnej, bardzo dobrze wyposażonej armii. Do jego sukcesów militarnych przyczyniło się też na pewno wprowadzenie po raz pierwszy oddziałów jazdy konnej[1].
Okrutna polityka represji sprawiła, że większość podbitych miast i państw wolała płacić należne podatki i trybut niż narażać się na gniew i zemstę króla Asyrii. Wielu lokalnych władców, by wykazać swą lojalność, wysyłało swe córki do królewskiego haremu. W zamian, w razie zagrożenia, mogli oni liczyć na pomoc asyryjskiej armii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aszurnasirpal_II
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Maj 26, 2012, 19:59:45 »

Już nic nie rozumiem , jak może pisać ktoś kto nie istnieje do kogoś kto nie istnieje na forum na którym nie ma nikogo? To znaczy iż forum też nie ma....Coś  Szok Coś Buziak
O to chodzi właśnie ,że TY  tego nie rozumiesz.  Istnienie pomiędzy Tobą dokładnie wie o co chodzi. Forum też nie ma. To iluzja na wirtualnym serwerze. Nie ma swojej tożsamości tak samo, jak użytkownicy na to forum się składające również nie mają siebie (na nich składają się myśli oraz energie).

Cytuj
ps. @ east nie martw się tak Ją istnieję i będę zawsze pamiętać o Tobie ! Duży uśmiech Duży uśmiech jak przypadkiem walniesz głową w ścianę to szybko zidentyfikujesz swoje istnienie, oj szybko! Język
Organizm poczuje ból, a nie Twoje JA. To nie jest to samo. Podobnie cierpienie zauważasz TY nadając mu znaczenie. To, co jest bezpośrednimi czynnikami wywołuje określone wrażenia ,ale jeszcze nie są one uznane za cierpienie dopóki tego w ten sposób nie zinterpretujesz.
Cytuj
W końcu zrozum east iż to Ty masz problem , swój wewnętrzny olbrzymi problem z zaakceptowaniem samego siebie, nie potrafisz zaakceptować jakiejś części siebie i odrzucasz ją, cedując swoje rozdrażnienie zewnętrznie na wszystkich ludzi i otaczający Cię świat.

Walisz ocenami jak z rękawa, a ściślej ze swojej tożsamości. To dalej jest obrona na nie istniejący atak Chichot Wmawianie, że ktoś ( kto nie istnieje ) ma problem to desperacka próba sprowokowania odpowiedzi z tożsamości JA easta. Próba reaktywacji trupa Duży uśmiech
Opis, który użyłaś dokładnie oddaje to, co czuje teraz Twoje JA, albo co przechodziłoby , zmuszone do rozpoznania rzeczywistości takiej, jaką jest.

Cytuj
To nie jest problem zewnętrzności to jest problem doświadczania wiedzy o sobie .
To w ogóle nie jest żaden problem. Problemy wmawia iluzja i te problemy są iluzoryczne.
Cytuj
Świat zewnętrzny , jest tylko lustrem dla Ciebie, nie staraj się go zmieniać/ nas na swoja modłę, każdy to robi sam jak zechce,Ty zmieniaj siebie
Kiaro. Pojawiają się informacje. Jeśli masz problem z tym to ich nie czytaj. Sama piszesz do Artqa, ze tylko dzielisz się swoją wiedzą ,a masz do niego pretensję, że reaguje. Wiedza się pojawia również taka, która Tobie się nie podoba i zaakceptuj to, albo omijaj te posty. Twoje porady na temat zmiany czy też akceptacji kogoś, kogo nie ma niczego nie zmienią.

Cytuj
(..) otworzysz sobie bramę do dalszego etapu poznawczego. dopóki tego nie zrobisz będziesz dreptał w miejscu i awanturował się sam z sobą o swoją niemoc akceptacji siebie.
Piękne dzięki za rady od Ciebie. Twoje postrzeganie i Twoja perspektywa nie ma tu zastosowania. Używanie co chwila "siebie" , "sobie", "sobą" nie zmieni tego, że cały czas wznosisz pomnik iluzjom.  JA nie istnieje - to nie jest niemoc akceptacji siebie  , tylko rozpoznanie tego, jak jest. Ale jak to ładnie brzmi z Twojej perspektywy Chichot

 I rzeczywiście. Jeśli odkryłabyś fałsz to czy dalej byś pozwoliła mu sie dobrowolnie prowadzić ? JA to iluzja, która nie ma mocy sprawczej.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 26, 2012, 22:22:42 »

Cytat: east
To wskaż gdzie się żrę 
Zapytaj Przebiśniega czy Ptaka.

Oświadczam, że „JA” easta nie żre się ze mną.  Duży uśmiech Jest ono całkiem sympatyczne
i lubię je. I mimo deklaracji nieistnienia, wciąż jest postrzegane przez innych.  Chichot


Cytat: east
JA to iluzja, która nie ma mocy sprawczej.

A jednak ta ‘iluzja’ „JA” ma moc sprawczą. Inaczej istota (o takim, czy innym imieniu) nie cierpiałaby,
skoro wszystkie nieszczęścia pochodzą od „JA”. Na szczęście radości też są dziełem „JA”.  Duży uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #35 : Maj 27, 2012, 10:50:48 »

Z punktu widzenia zwierzat, kim dzisiaj jestem, koniem czy oslem? Uśmiech))

Z punktu widzenia zwierzat najznamienitszym przykladem kosmity jest kobieta. Wyglad zawdziecza nie ewolucji lecz setkom lat eksperymentow, w wojnie o ziemie rasa kobieco wygladajacych centaurow (czerwony jezdziec morza) przegrala z meska rasa spod znaku byka - niczym drzewo solidne i masywne. Zwyciesto nad zwyciezonym zapewnia pewnosc siebie z ukrytym we wnetrzu duchem ofiary, wiezieniu wiecznym dla potepoionych, tak jak mordercca na wieki wiezi w sobie swoje ofiary, tak mezczyzna wiezi w sobie kobiete dysponujac wiedza prastarej rasy opetanej technologicznym rozwojem zimnej masy atlasa, aby ujrzec nature zagubiona wsrod mroku cywilizacji metalu nalezy przejsc przez kobiete , bo to ona wiezi nature w swym srodku, aby dojrzec gleboko ukryte prawdy natury ziemi, wspinac sie na awzgorza atlasa czy przejsc przez morze krwi na zachodnich kresach, tam gdzie inkowie oddzielali cialo od glowy milionom.
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2012, 10:52:08 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.105 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

swietadynastiatoftegard pegasus hejtforum pack-of-black-and-white informatyka