Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 02:21:54


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PSYCHOMANIPULACJA FIOLETEM......  (Przeczytany 5526 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Styczeń 01, 2012, 16:33:02 »

|ZANIM DOGŁĘBNIE UWIERZYMY W JAKIEŚ PROPAGOWANE TEORIE WARTO POZNAĆ INFORMACJE NA ICH TEMAT, NAPRAWDĘ WARTO!
Bowiem psychomanipulacja kolorami znana jest ludzkości od bardzo dawna jedne barwy używa się w nadmiarze ( moda i nakazy) inne zakazuje w celu uzyskania oczekiwanego efektu na dużą skalę.
Temat na czasie i bardzo ciekawy , poruszałam go kilkakrotnie , jednak na poparcie moich informacji poszukam wyników naukowych.

". Fiolet natomiast wywołuje niepokój i agresję, jest barwą zimną i bardzo przybliża. Inaczej ogranicza , zawęża spektrum obserwacji pozostawia w umyśle zakodowaną informację jak w zakreślonej przestrzeni. Fiolet ( długie przebywanie  tylko w jego spektrum) wywołuje bóle głowy , smutek i mdłości. Barwy ciemne przygnębiają ograniczając moc Człowieka. Nie jest to przyjazny kolor dla Człowieka dlatego w naturze nie występuje powszechnie , warto jej ufać.

Kiara Uśmiech Uśmiech


Ψ Psychologia.XMC.PL

Procesy Poznawcze Postrzeganie Myślenie Osobowosc

   
.:: Barwa Jako Nośnik Informacji ::.

Kolory wysyłają sygnały, porozumiewają się i maja swoją wymowę. Barwa jest także nośnikiem informacji.

Kolor czerwony postrzegany jest pozytywnie. Podwyższa on ciśnienie krwi, przyspiesza akcję serca i oddychania.

Błękit natomiast obniża aktywność ciała i stymuluje akcję mózgu.

Niebieski to barwa informacyjna, która daje odczucie orzeźwienia, a także zmniejszenia ciężaru.

Żółty to kolor ostrzegający, oznaczający niebezpieczeństwo dynamiczne, a jednocześnie zachęca do działania. Wszelkie reklamowe dodatki mają żółte zabarwienie. Kolor ten bowiem nawiązuje kontakt wzrokowy i ma za zadanie promować dany towar.

Kolor zielony oznacza wyjście bezpieczeństwa. Daje efekt uspokajający i wyciszający. Może nawet zmniejszać wysiłek wzroku, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z jej bladym odcieniem stosowanym w salach operacyjnych i szczególnie częstym w szpitalach.

Kolor biały jest barwą porządkową, ma działanie nużące. Oznacza niewinność, a w Indiach – śmierć. Popularne sieci barów fast-food posługują się kolorami o wysokiej energii, takimi jak czerwony i pomarańczowy, przy wystroju wnętrz.

Pomarańcz zwiększa apetyt oraz czyni człowieka niecierpliwym i niestrudzonym. Konsument wybiega po zjedzeniu czegokolwiek pełen energii i chęci działania. Mężczyźni zawsze zwracają szczególną uwagę na kobiety w czerwieni, ponieważ ten właśnie kolor jest najmocniejszy i najdłuższy w spektrum barw widzialnych i wywiera największy wpływ na siatkówkę, a także wzbudza emocje.

Barwne ukształtowanie pomieszczeń
Barwy mają wpływ na wiele aspektów naszego życia, w tym na nasze zachowanie, samopoczucie, wydajność oraz jakość pracy. Kolorystyka w miejscu pracy, mieszkań i w miejscach użyteczności publicznej ma ogromne znaczenie. Barwy wprowadzają w pomieszczeniu nastrój :

- Przytulny lub nieprzytulny
- Ciepły lub chłodny
- Spokojny lub niespokojny
- Jasny lub mroczny
- Pogodny lub przygnębiający

Odpowiedni dobór barw daje pożądany nastrój w pomieszczeniu. Sienie i korytarze powinny być zachęcające, barwnie podkreślone, wesołe, pobudzające. Pomieszczenia biurowe należy kształtować rzeczowo i pobudzająco umysł. Izby szkolne wymagają zastosowania barw, które podnoszą koncentrację, przeciwdziałają zmęczeniu, pobudzają umysł, dają spokój. W pomieszczeniach fabrycznych barwy powinny rozjaśniać pole widzenia, organizować miejsce pracy. Powinny one ostrzegać, wyjaśniać, pouczać, popierać rytm pracy, łagodzić zapachy, szmery. W salach dla chorych barwy powinny uspokajać, przyspieszać proces leczenia, tworzyć higieniczno-estetyczne tło. W komunikacji barwy mają ostrzegać, nakazywać, wskazywać, prowadzić i zapewniać bezpieczeństwo.

Nastrój nadaje pomieszczeniu jedna barwa. Zawsze osiąga ona największy efekt poprzez zastosowanie barwy dopełniającej. Duża liczba barw w niedobrych układzie wywołuje niepokój. Jednobarwność powoduje monotonność, działa niezdecydowanie i nużąco. Jedna tylko barwa osłabia się sama, szarzeje. Sama biel jest bez wyrazu. Czerń pozwala ciepłym barwom silnej zapłonąć i nadaje nawet zimnym barwom łagodny blask. Barwa szara tłumi i pośredniczy między barwami żywymi. Barwa brunatna wywołuje skojarzenia z drewnem, tym przyjemnym materiałem, który umożliwia tak przytulne ciepłe oddziaływanie naszych wnętrz. Barwa aktywniejsza upiększa bierniejszą, na przykład : czerwona – niebieską, pomarańczowa – zieloną, żółta – fioletową. Podłoga jest płaszczyzną ustawną dla mebli. Jej barwa musi wyglądać mocno i pewnie, zachęcając do chodzenia. Barwa brunatna jest optycznie ciężka i mocna. Czerwień jest usprawiedliwiona na małych powierzchniach ozdobnych podłogi, w dywanie lub we wzorach pokryć plastykowych, ale nie jako powierzchnia zasadnicza. Barwa żółtobrunatna wygląda luźno, podnosi i nadaje nam lekki krok. Należy zadbać o to, aby w pomieszczeniach pracy barwy były dostosowane do biologicznych cech człowieka. Preferencja barw jest sprawą indywidualną, związaną z osobowością osoby, wynikającą z doświadczenia i wpływów kulturowych.

FIOLET – W wielu kulturach, zwłaszcza u Azteków i Inków, oznacza królewskość i suwerenność, podczas gdy w kulturze rzymskiej łączony z Jowiszem, a pośrednio również z religijnym oddaniem i pokorą. Ogólnie łączy się go z wartościami mistyczno – spirytualnymi i w związku z tym był dawniej zarezerwowany dla nielicznego grona uprzywilejowanych. Historyczne tajemnice koloru wypełniłyby w wypadku każdej cywilizacji całą więcej ponieważ barwa jest jedną z najbardziej intrygujących zagadek dawnych czasów. Historia koloru to opowieść o ludzkości.

Czytaj Całość Click »
Kolor Barwa Barwy wpływie na psychikę człowieka

http://www.psychologia.xmc.pl/search/Fiolet/


***********

"Szósta czakra, znana w Sanskrycie jako "Adżna" położona jest bezpośrednio za trzecim okiem. Trzecie oko jest przedłużeniem tej czakry i włada psychicznym wzrokiem. Ta czakra jest psychicznym ośrodkiem duszy. Gdy aktywowana często rozświetla się jasnym światłem. Włada oczami, fizycznym i psychicznym oraz szyszynką. Jej kolor to niebieskawy fiolet/indygo, element to Eter, metalem jest Srebro, a planetą Księżyc. To czakra, w której ida i pingala spotykają się oraz jest to psychiczny ośrodek duszy. W niektrzcyh pracach, energia jest kierowana z czakry podstawy w górę kręgosłupa aż do szóstej czakry, a następnie wysyłana z trzeciego oka, co możemy zaobserwować na wielu Egipskich hieroglifach."

Egipcjanie doskonale wiedzieli jak używać barwy do psychomanipulacji umysłem , zresztą nie tylko barwy , efekty są widoczne ( szczególnie w Egipcie) do teraz. Blokowanie Energii-Duszy po pośmiertnie w obrębie zmumifikowanego ciała dawało im władzę nad Duchem.
Zwyczaj ten w pewnym wycinku dotarł również do naszej współczesności , przejawił się jako fioletowa barwa służąca w ceremoniach pochówkowych. Dawniej karawanom  zawsze towarzyszyły fioletowe latarnie i kolory ich wyposażenia , ogólnie kolorem  odchodzenia jest fiolet.
Tworzy iluzję manipulującą świadomością wychodzącej z ciała Energii w postaci kontynuacji jej dalszego życia w kolejnym poziomie - fokusie astralnym , zamiast otworzyć  bramy powrotu do części nie wcielającej się Energii naszej matrycy energetycznej , naszego Ducha.

Czy zatem to pozorne "oczyszczanie" fioletowym płomieniem jest dobre? Moim zdaniem nie , bo spala on wszystkie nasze doświadczenia prawdziwą wiedzę o nich pozostawiając iluzję w określonej wibracji powodującej ograniczenia mentalne na bardzo długo.

Czy patrząc przez fioletowe okulary możemy oglądać prawdziwe obrazy? Czy tylko ich fikcję zniekształconą wibracją tej barwy?
Warto sobie zafundować takie okulary i popatrzeć przez nie chociaż trochę na świat.

Uważne przeczytanie tego fragmentu uświadomi czytelnikom co powoduje manipulacja "fioletowym płomieniem" , jakie uzależnienia , ograniczenia i blokady.
Naprawdę kolor fioletowy nie jest barwą mądrości serca.

...Fioletowe wibracje cz 2. ...   
   

"Fioletowa wibracja z 7-ej czakry odrzucana jest przez większość ludzi.
Proszę otwórz Boże moje serce. Wiem i rozumiem, że wibracje fioletu w energiach ludzkich są dwojakiego rodzaju. Pierwsze i właściwe pochodząc od Boga dawcy naszego życia. Inne wibracje fioletowej barwy pochodzą od twórców rozmaitych praktyk inicjacyjnych od których chroni mnie zawsze Bóg swoją mocą i potęga. Moje czakry, kanał czakrowy, energetyka serca zawsze są wolne od obecności fioletowych wibracji pochodzących od istot astralnych, od dusz i duchów.
Przebaczyłem, że wielokrotnie otaczał mnie boski fiolet, który uspokaja ale i zachęcał do melancholii a nawet depresji. Przebaczyłem, że boskie fioletowe energie we mnie ukazywały aspekty dawnego despoty, tyrana czy narkomana z boskiej woli przemienionego w introwertyka zamkniętego w sobie, artystę, niespełnionego twórcę. Rozumiem, że boskie fioletowe energie zapobiegają bezsenności łagodzą stresy, których to stresów nie muszę kreować, ani wywoływać.
Rozumiem, że boski kolor fioletowy przez działania przysadki mózgu i 7 czakry tworzy zainteresowanie sferą duchową, poszukiwanie odpowiedzi na pytania dotyczące mojego życia. Akceptuję, że boski kolor fioletowy jest kolorem wolności i przestrzeni, oznacza też przyjaźń i spontaniczność. Akceptuję, że osoba, która lubi ten kolor ma pociąg do rzeczy pięknych, bogatych, nie lubi miernoty. Jest tajemnicza i dumna, potrafi zadziwiać ludzi swoją intuicją i filozoficznymi poglądami. Lubi tajemnice, zagadki, ryzyko.
Rozumiem, że boski kolor fioletowy otacza aura magii. Składające się nań czerwień i błękit nie są całkowicie stłumione, lecz witalność czerwieni i duchowy wpływ błękitu stapiają się w rodzaj mistycznej jedności. Rozumiem, że w kategoriach psychologicznych, obecny w aurze boski fiolet jest dążeniem do osiągnięcia magicznego związku, takiego, który przynosi intuicyjne i czuciowe zrozumie­nie. Związku magicznego czyli nie koniecznie opartego na energiach serca. Przebaczyłem to, że kolor fioletowy stanowił mój wybór przed okresem dojrzewania. Przebaczyłem to, że boski kolor fioletowy często wybierały ciężarne kobiece inkarnacje mojej duszy, ponieważ wiele z nich odczuwało w tym okresie niepewność i poczucie zagrożenia. Akceptuję, że chwiejna natura ich stylu życia powodu­je, że kolor ten preferują homoseksualiści obojga płci. Przebaczyłem to, że stojący na pierwszym miejscu boski kolor fioletowy ujawniał wiele właściwości, włączając nieprawidłowe funkcjono­wanie tarczycy. Przebaczyłem to, że wyparty z aury boski fiolet wskazywał, że zastygłem kiedyś w krytycznej powściągliwości, odmawiając zaangażowania się głębiej w jakikolwiek zwią­zek. Przebaczyłem to, że odrzucenie boskiego fioletu wskazywało na potrzebę intuicyjnego zrozumienia, skierowaną w stronę przedmiotów zamiast ludzi, co prowadziło do pogłębiania odczuć estetycznych.
Fragmenty"


http://www.modlitwainnanizwszystkie.pl/readarticle.php?article_id=994

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 01, 2012, 17:47:14 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Styczeń 01, 2012, 18:44:41 »

Darku proszę nie scalaj.

Znalazłam artykuł udowadniający manipulację naszym ośrodkiem widzenia za pomocą fioletu ! Ta perfidna akcja blokująca nam widzenie pewnych przestrzeni przez skierowanie pasma fioletowego światła ( sławetny fioletowy płomień ze świątyni egipskiej w Luksorze) na wzorzec ludzkiego mózgu jest faktem.
Ta barwa powoduje iż w rzeczywistości nie widzimy tego co jest prawdziwe a widźmy doskonale to co pozostaje nią nie zakryte.W ten sposób zawężono nasze spektrum widzenia do nie widzenia tych rzeczy i przestrzeni na które  rzutuje "fioletowy płomień" .
Fakt manipulacji rzeczywistością przez stworzenie w Egipcie w Luksorze w świątyni energetycznego urządzenia blokującego pewne części matrycy Ludzkiego mózgu jest znany od dawna. Dzięki niemu utrzymywano przez długie wieki ( szczerze mówiąc do niedawna) manipulację naszą rzeczywistością z niemożliwością widzenia ludzkiego poza pewnymi pasmami fali barwy.

Płomień w Luksorze zgasł już dawno ale przeróżni fioletowi magowie usiłują utrzymywać nadal ten stan w ludzkiej świadomości poza prawdziwą wiedzą czemu to naprawdę służy. 
Czynili to w epoce swojej egipskiej świetności i chcą dzięki tej manipulacji kontynuować nadal uwięzienie ludzkości. Czy wszyscy robią to świadomie i z premedytacją? Czy też przez swoją niekompletną wiedzę są wodzeni za noś? tego nie wiem , ale pora żeby i z tym skończyć , by Ludzie poznali prawdę na temat roli "fioletowego płomienia" i z pełną świadomością dokonali wyboru czy nadal chcą być pod jego działaniem.
Ja manipulacjom nieświadomymi Ludźmi mówię NIE! NIE! NIE! i STOP!

Kiara Uśmiech Uśmiech

Onet.pl Ciekawostki naukowe.

Niewidzenie fioletu.

Widzący niewidzący


   
       


30 maja 10, 11:19 Beatrice de Gelder / Wiedza i Życie Wiedza i Życie

Naukowcy nadal spierają się, czy tymczasowe postaci ślepoty, wywołane u zdrowych osób, adekwatnie odzwierciedlają to, co dzieje się w mózgu pacjentów z trwale uszkodzoną korą wzrokową. Zwłaszcza techniki maskowania wizualnego, takie jak obrazy prezentowane podprogowo, pozwalają tej korze normalnie przetwarzać informacje, zakłócając tylko dalszą świadomą obróbkę. Tak więc ślepowidzenie dotyczące obrazów podprogowych może być czymś zupełnie innym niż towarzyszące uszkodzeniu kory wzrokowej. Oznaczałoby to także zaangażowanie odmiennych obszarów mózgu. Przezczaszkowa stymulacja magnetyczna zaś zapewne nieźle naśladuje uszkodzenie kory wzrokowej, ale, aby wiedzieć, czy obserwowany wówczas ślepowzrok rzeczywiście angażuje te same szlaki neuronalne, trzeba by połączyć tę metodę z neuroobrazowaniem.

Z kolei po uszkodzeniu, nawet w dorosłym życiu, mózg potrafi się przeorganizować, aby skompensować stratę. Taka plastyczność może pozwolić na wytworzenie szlaków ślepowidzenia nieobecnych u ludzi o zdrowym wzroku, poddawanych maskowaniu wizualnemu lub stymulacji przezczaszkowej. Dopóki nie zrozumiemy tych zagadnień lepiej, analizy skutków uszkodzeń będą głównym źródłem informacji o tym, jak regiony pozakorowe odpowiadają za widzenie szczątkowe.

Szlaki neuronalne

Dotychczasowe badania nie pozwoliły na pełne zidentyfikowanie obwodów neuronalnych odpowiedzialnych za zdolność ślepowidzenia u osób, które przebyły uszkodzenie obszaru V1. Prawdopodobnie najważniejszy jest wzgórek górny (SC – superior colliculus), położony w podkorowym obszarze zwanym śródmózgowiem. U zwierząt innych niż ssaki, choćby u ptaków czy ryb, SC jest główną strukturą od­bierającą informacje z oczu. U ssaków pozostaje w cieniu kory wzrokowej, ale uczestniczy w kontroli ruchów gałek ocznych oraz innych funkcjach wzrokowych. Ślepowzrok mógłby korzystać z informacji wędrującej z siatkówki do SC z pominięciem pierwszorzędowej kory wzrokowej.

W ubiegłym roku wraz ze współpracownikami wykazaliśmy, jak dużą rolę odgrywa ta część śródmózgowia w procesie reagowania na sygnały, których nie można świadomie odebrać. Poprosiliśmy badaną osobę (cierpiącą na korowe niedowidzenie połowicze), by naciskała guzik, kiedy zobaczy kwadrat. Pokazywaliśmy go po widzialnej stronie. Cza­sem równocześnie prezentowaliśmy drugi po stronie przeciwnej. Niektóre kwadraty były szare, a inne fioletowe – wybraliśmy przy tym odcień fioletu działający tylko na jeden rodzaj światłoczułych komórek siatkówki, z którego sygnał nie dociera w ogóle do SC (czyli SC po­zostaje ślepy na to zabarwienie).

Szary kwadrat po ślepej stronie pola widze­nia przyśpieszał reakcję badanego i powodował wyraźniejsze zwężenie źrenic (co jest oznaką przetwarzania bodźca), podczas gdy fioletowy nie wywoływał żadnego efektu. Innymi słowy, ślepowzrok pozwolił pacjentowi reago­wać na szare, ale nie fioletowe kształty. Skany mózgu wykazały, że SC był silnie aktywowany tylko szarym bodźcem po ślepej stronie. Także kilka innych obszarów śródmózgowia podejrze­wano o udział w ślepowidzeniu, ale w naszym doświadczeniu nie wykazaliśmy, by ich aktywność korelowała z tym zjawiskiem.

Powyższe obserwacje świadczą o tym, że wzgórek górny w ludzkim mózgu pośred­niczy między przetwarzaniem zmysłowym (wzrok) a motorycznym (prowadzącym do reakcji ruchowej), zatem uczestniczy w działaniach sterowanych wzrokiem w sposób całkowicie niezależny od szlaków korowych i świadomego postrzegania bodźców wizual­nych. Ślepowidzenie emocji również angażuje SC oraz inne obszary śródmózgowia, na przykład ciała migdałowate.

Ślepowzrok bardzo zainteresował filozofów, zaintrygowanych paradoksalną ideą widzenia pozbawionego wiedzy, że się widzi. Jednak pozostaje ona paradoksalna tylko dopóty, dopóki przez „widzieć” rozumiemy „widzieć świadomie”.
To właśnie utożsamienie pojęć przeszkadzało w akceptacji ślepowzroku przez ogół naukowców, opóźniając badania nad rolą nieświadomego widzenia w ludzkim poznaniu. Samym pacjentom zaś utrudnia to odblokowanie szczątkowych możliwości wzrokowych przydatnych w życiu codziennym. Na przykład TN postrzega siebie jako osobę ociemniałą i pozostanie w pełni uzależniony od białej laski, dopóki nie uzna, że może widzieć, nie wiedząc o tym. Z pewnością pomoże tu trening. Po trzech miesiącach codziennej stymulacji pacjenci ze ślepotą korową radzili sobie lepiej z wykrywaniem przedmiotów w ślepej części pola widzenia. Pytanie, czy trening w rzeczywistych warunkach przyczyniłby się do poprawy orientacji w przestrzeni, pozostaje – podobnie jak wiele innych zagadnień związanych ze ślepowzrokiem – na razie otwarte.

Artykuł z 2010 roku.
Autor: Beatrice de Gelder Źródło: Wiedza i Życie

Czyli reasumując informacje z tego ciekawego artykułu wniosek jest smutny , bowiem zawężono nam spektrum widzenia z długości największej czerwieni do najkrótszej fioletu! Co logicznie udawania autor, może to moment na przebudzenie się różnych fanatyków "fioletowego płomienia"?


Kiara Uśmiech Uśmiech

25. Zjawiska tak sprzeczne, że aż zgodne, czyli rzecz o kolorach. 6 Wrzesień 2007 (czwartek)
Filed under: Nauka — HaeS @ 8:32 pm

Przyznaję się bez bicia: lubię czasem myśleć o różnych rzeczach, o których żadna przeciętna osoba nie myśli. Analizuję nasz świat, zastanawiam się jaka jest jego natura i dlaczego coś jest urządzone tak, jak jest. I nie zawsze wszystko mi się zgadza. Czasem spotykam dwa wzajemnie sprzeczne zjawiska, które trzeba ze sobą pogodzić. Tak jest i tym razem. OSTRZEGAM – BĘDZIE HARDKOR. Kto jest humanistą i nie wyznaje się na fizyce co namniej na poziomie podstawowym, niech sobie daruje tekst, bo albo go znudzi, albo nic z niego nie zrozumie.

Ostatni mój problem brzmi następująco:

Mamy widmo elektromagnetyczne, a konkretnie jego część składającą się z fal świetlnych. Największe fale to te czerwone, najmniejsze – fioletowe. Dlaczego w takim razie kolor fioletowy odbieramy jako tak bliski czerwonemu, skoro leżą na przeciwległych krańcach widma świetlnego?

Inaczej: jeśli stworzymy koło barwne, w którym umieścimy wszystkie kolory w taki sposób, że płynnie przechodzą z jednego do drugiego (patrz rysunek), to czerwień przechodzi w fiolet w bardzo ładny, płynny sposób, równie zgrabnie jak np. zieleń przechodzi w żółć.

Dlaczego? Wszak kolor czerwony i fioletowy są teoretycznie skrajnie od siebie różne.

Oto wytłumaczenia, jakie udało mi się znaleźć w internecie i na grupach dyskusyjnych (dziękuję kolegom z pl.sci.fizyka za pomoc w rozgryzieniu problemu):

Hipoteza 1: Podwójny grzbiet
Fala czerwona ma dlugość ok. 0,38um, fioletowa – ok. 0,77um, czyli dwa razy dłuższą. Ludzki mózg widząc światło fioletowe, przetwarza wybiórczo co drugi grzbiet fali i dlatego światło czerwone tak bardzo wydaje sie być podobne do fioletowego.

Zonk: Wytłumaczenie bardzo ładne, ale byłoby do przyjęcia tylko wtedy, gdyby oczy działały tak, jak uszy. Niestety, w odróżnieniu od fal dźwiękowych, oczy (ani mózg) nie rejestrują i nie analizują długości fali. Fale określonej długości pobudzają określone receptory w oczach i sygnał o tym, które receptory zostały pobudzone idzie do mózgu. Mózg nie wie która fala jest krótsza, która dluższa, a jedynie które receptory aktualnie są pobudzone.

Hipoteza 2: Zdolny receptor
Receptory w oczach podzielić możemy na trzy grupy: L (odpowiedzialne za widzenie koloru czerwonego), M (widzące kolor zielony) i S (kolor niebieski). Odbierają one fale o konkretnej długości; jeśli do oka wpadnie światło innego koloru, wówczas kombinacja liniowa natężenia poszczególnych kolorów z tych trzech receptorów idzie do mózgu, gdzie mózg przetwarza tę informację na stosowny kolor – np światło pomarańczowe pobudza receptory czerwone i żółte jednocześnie; dopiero w mózgu informacja ta zostaje przekształcona na „TO JEST KOLOR POMARAŃCZOWY”. Hipoteza druga mówi, że receptory L są skonstruowane w taki sposób, że oprócz tego, że odbierają fale najdłuższe, mogą odbierać też i fale najkrótsze – czyli fioletowe. Ponieważ zarówno kolor czerwony, jak i fioletowy drażni ten sam receptor, mózg odbiera je jako kolory zbliżone.

Zonk: Teoria świetna i jak dla mnie doskonale tłumacząca problem. Zonk jest tylko jeden – nigdzie nie udało mi się znaleźć tekstu potwierdzającego, że receptory L naprawdę reagują na kolor fioletowy.

Hipoteza 3: Fiolet to… fiolet
Wracamy do receptorów (patrz hipoteza druga). Mamy trzy receptory – L (czerwony), M (zielony) i S(niebieski). Światło fioletowe możemy otrzymać nie tylko jako najkrótszą falę widma elektromagnetycznego, ale też jako mieszankę koloru czerwonego z niebieskim. Zatem fioletowe fale pobudzają zarówno receptory L, jak i receptory S, a mieszankę powstałą w wyniku tego pomieszania mózg odbiera jako kolor pośredni między czerwonym, a niebieskim, zatem fioletowy. Voila!

Zonk: Masło maślane. Hipoteza nie tłumaczy nic. Matematycy mawiają, że dwa najdebilniejsze dowody to przez założenie tezy i zaprzeczenie założenia. Tu mamy do czynienia z tym pierwszym. Zakładamy bowiem z góry, że kolor fioletowy jest to kolor między czerwienią, a niebieskim, a potem tłumaczymy dlaczego mózg odbiera fiolet jako fiolet. Nadal nie ma jednak odpowiedzi dlaczego fiolet jest w kole barw przed czerwienią i co on tam robi.

Hipoteza 4: Zamknięty cykl
Najśmielsza hipoteza (i chyba najlepsza) mówi, że ta cała afera z kolorami to po prostu zwykłe złudzenie, jakim mami naszą świadomość mózg. Jak wspomniałem przy okazji hipotezy 2., w oku następuje jedynie „odczyt” siły, z jaką promień światła działa na receptory L, M i S, a następnie w mózgu następuje analiza materiału. Mózg nie wie, że receptory L odbierają fale o najdłuższej długości, a receptory S – fale najkrótsze. Po prostu ma trzy kolory do dyspozycji i z ich różnych kombinacji tworzy pozostałe barwy w zależności od informacji otrzymanych w oku. Natura lubi symetrię. Mózg analizuje informacje i wie, że jest kolor pośredni między kolorami zielonym, a niebieskim oraz między kolorami czerwonym i zielonym. Ponieważ – podkreślam jeszcze raz – mózg nie wie, że kolor czerwony zaczyna, a fioletowy kończy pasmo światła widzialnego, przyjmuje, że między nimi też występuje jakieś płynne przejście i sprawia, że kolory te wydają nam się podobne – skrajny kolor czerwony (czyli ten o najdłuższej fali) i skrajny kolor fioletowy (ten o najkrótszej fali) zlewają się w jedno. W ten właśnie sposób wszystkie kolory tworzą zgrabny, zamknięty cykl. I właśnie to wytłumaczenie mi się wydaje najwiarygodniejsze.


http://haes.wordpress.com/2007/09/06/zjawiska-tak-sprzeczne-ze-az-zgodne-czyli-rzecz-o-kolorach/

Warto też uważnie przeczytać ten artykuł który tłumaczy dlaczego nie widzimy rzeczy napromieniowanych fioletem ? Dlaczego zwyczajnie są dla nas niewidoczne?
Ten fiolet coraz bardziej mi się nie podoba! Odzyskać całą świadomość przez Człowieka t wyjść całkowicie z oddziaływania na niego fioletowego światła!

http://www.mlyniec.gda.pl/~chemia/odpowiedzi/barwy.pdf

« Ostatnia zmiana: Styczeń 01, 2012, 19:06:12 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #2 : Styczeń 02, 2012, 12:15:17 »

Ja bym tak nie demonizował tego fioletowego.
 Z jakichś powodów nasze oczy - a właściwie mózgi-  są tak skonstruowane, żeby interpretować odpowiednie długości fal jako takie, a nie inne kolory. Natura nie popełniła tutaj błędu. Do codziennego życia wystarczy nam taka paleta barw, jaką postrzegamy.
Inna sprawa, to interpretacja kolorów. Jedne odbieramy jako cieplejsze inne jako zimniejsze ponieważ okazuje się, że mózg może nawet zastąpić oczy innym zmysłem, na przykład zmysłem smaku.
Są już urządzenia na rynku, które to umożliwiają
http://pl.engadget.com/2009/08/16/brainport-pozwoli-niewidomym-widziec-jezykiem-wkrotce-trafi-d/

Teoretyczna podstawa dla najnowszej technologii została stworzona jeszcze w latach 60. przez znanego neurochirurga Paula Bach-y-Rita. Wyraził on przypuszczenie, że człowiek widzi nie oczami lecz mózgiem. Przy czym wzrok służy tylko jako "dostawca" zewnętrznych sygnałów świetlnych.

http://www.rp.pl/artykul/393707.html

Zatem wniosek taki, że to nie koloru samego w sobie należy się obawiać, tylko jego interpretacji przez "mózg" ( bo mózg to również tylko narzędzie).

Jeśli powiesz, że fioletowy kolor jest zły i będziesz to wystarczająco długo powtarzać, to tak się dla Ciebie stanie.
I odwrotnie - ktoś, kto nawbija sobie do głowy, że fiolet to kolor boski, to będzie go czcił.

W obu przypadkach to człowiek nadaje znaczenie. W pewnym sensie to człowiek "stwarza" boskość.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #3 : Styczeń 02, 2012, 13:01:06 »

Przecież w temacie głównym nurtem jest nie nazwa koloru ( jest umowna jak wszystko) a pasmo wibracji tej barwy oraz manipulacja nim naszym mózgiem.

Jest to wiedza znana bardzo dawno temu Atlantyda ją używała , Egipt tylko kontynuował tradycje a współcześnie wielu żyjących "mistrzów fioletowego płomienia"  chce utrzymywać czynione dawno temu uzależnienia i manipulacje.

Czy nasze oko jest tak skonstruowane..... , czy tylko ma zablokowane , ograniczone pasmo widzenia przez rożne manipulacje genetyczne i nie tylko?

Dlaczego obecnie widzimy w krótszych pasmach niż zwierzęta?

To nie jest demonizacja to jest odkrywanie na nowo tego co ponownie niektórzy chcą przed nami ukryć.
Wspaniałość wiedzy św. geometrii polega na dwóch możliwościach jej stosowania dla Ludzi i przeciw Ludziom.. Kto jak?

No cóż i tak i tak....

Kiara Uśmiech Uśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 02, 2012, 13:25:12 »

No ,ale jakbyśmy mieli widzieć w szerszym zakresie widma to tylko powiększyłoby się spektrum barw i tyle. Niektórzy ludzie widzą aurę lecz to nie oznacza, że są jacyś lepsi czy gorsi. Nikt tego nie wykorzystuje do budowania nowej religii. Jeśli ktoś opiera swoje "mistrzostwo" na fioletowym płomieniu to jest faktycznie manipulacja. Człowiek ma jednak po to rozsądek i wiedzę do dyspozycji, żeby nie poddawać się takim sztuczkom.
Nawet widzenie połączeń energetycznych w świecie materii ożywionej też nie czyni automatycznie nikogo mistrzem. Gdyby tak było to nietoperz widzący "uszami" byłby mistrzem nad mistrze Mrugnięcie
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Styczeń 02, 2012, 13:29:46 »

To nie o to chodzi , chodzi o powrót do naszych naturalnych możliwości , które są zablokowane. Najpierw zacznijmy widzieć to co jest najbliżej nas ale dokładnie i prawdziwie a później szukajmy poznawania dalej. Jednak żeby to się mogło stać trzeba te blokady zdjąć a nie stosować kolejne ograniczenia.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #6 : Styczeń 06, 2012, 16:56:56 »

Zgadzam się z Wami Uśmiech

Jedyne co mogę dodać z własnego doświadczenia to, że demonizować rzeczywiste nie warto Uśmiech

Lepiej zachować tzw ,,Złoty Środek" Uśmiech

Kiliszek koniaku poprawia samopoczucie i o ile wiem dla zdrowia jest korzystny Uśmiech

Butelka koniaku to mega kac rano i raczej zdrowiu nie służy Uśmiech

Fiolet i Czerń są trudnymi barwami ale ich odrobina nie jest szkodliwa.

Zwyczajnie warto zachować umiar Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #7 : Styczeń 07, 2012, 13:06:55 »

tak naprawde to nic nie jest prawdziwe tylko zmanipulowane tylko po co?Uśmiech (pomijajac fakt ze fiolet jako mistyczny mogl miec pozytywne oddzialywanie..Uśmiech
 i o co tu chodzi, poznawanie wiedzy + i - itd..wiec ktos sie nami bawi jako + i -, przeciez nie ma swiadomosci, wspolczucia, jest tylko materializm, glupota i gnijace ciala wiec co fajnego jest w tym swiecie i kto ma nad nim wladze?. Bedzie raczej marazm a nie przebudzenie, ludzie musieliby wyjsc z siebie, zeby cos sie zmienilo..Uśmiech a jezeli nawet cos zmieni sie mechanicznie to tez zadne pocieszenie..

ps. wszedzie tylko wladza i wplywy.. meczace to juz jest:) zadnej prawdy i naturalnosci jezeli w zaswiatach tez tak jest to mamy przej..ne Uśmiech, wkurzajce ze swiat istnieje tylko tak sobie.. nie ma zadnych artefaktow i prawdziwych odniesien...moze zeby to zmienic sami musimy sie poswiecic..Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2012, 13:38:58 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.107 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

playlifegames goldcraft kl7 x22-team kuro-shiro-academy