Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 09:50:15


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 1129 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Luty 18, 2012, 21:16:24 »

Teoria wielkiego wybuch według Judaizmu.



TEORIA WIELKIEGO WYBUCHU I TEORIA EWOLUCJI A JUDAIZM

Majmonides pisał już w XII wieku: "Jak długo zajmujesz się wiedzą matematyczną i logiką, należysz do tych, którzy chodzą dookoła murów zamku, szukając bramy. Jednak gdy zakończysz już swoje studia nad naukami ścisłymi i dotyczącymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyką - wejdziesz na wewnętrzny podwórzec zamku i będziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)"

Pytanie: 

Tora zawiera opis stworzenia świata i człowieka przez Boga. Nauki przyrodnicze w Teorii Wielkiego Wybuchu i Teorii Ewolucji opisują te same wydarzenia - powstania Wszechświata i później człowieka. Jestem naukowcem i dla mnie poznanie przyrodnicze jest poznawaniem Dzieła Bożego, działaniem na większą Chwałę Boga. Dlatego interesuje mnie, jak judaizm odnosi się do wymienionych powyżej teorii naukowych.

Odpowiedź:

Istnieje popularny stereotyp widzący w biblijnej opowieści o stworzeniu świata, życia na ziemi i człowieka, prymitywną baśń, której zaprzeczają ustalenia współczesnej nauki.

Trudno wyobrazić sobie coś bardziej odległego od prawdy.

Winę za popularne, ale niesłuszne przekonanie, że pomiędzy wersją powstania świata i życia na ziemi przedstawianą w Torze, a współczesną wiedzą, istnieje  nierozwiązywalny konflikt, zawinił jeden, podstawowy błąd: odczytywanie słów Tory w ich dosłownym znaczeniu, a nie jako symbolicznego zapisu idei, który miał być z założenia sformułowany tak, aby trafiać zarówno do ludzi żyjących tysiące lat temu, jak i do nas - dziś.

"Bóg stworzył świat i życie na ziemi w sześć dni. Ponadto z Tory wynika, że świat istnieje 5772 lata". To jest stanowisko, które - podtrzymywane jeszcze czasami przez zwolenników dosłownego traktowania tekstu Tory - łatwo jest ośmieszyć i obalić z punktu widzenia współczesnej wiedzy, jako naiwne, błędne, niezgodne z naukową prawdą.

Wraz z rozwojem nauki i naszej wiedzy o powstaniu Wszechświata i życia na ziemi, przekonujemy się jednak coraz bardziej, że wersja zawarta w Torze - ogłoszona ponad 3 tysiące lat temu - jest potwierdzana w swoich fundamentalnych założeniach przez kolejne,  udoskonalone hipotezy i teorie naukowe.

Należy bowiem pamiętać, że Tora została sformułowana językiem i przy pomocy aparatu pojęciowego, które musiały być zrozumiałe dla ludzi żyjących wówczas, gdy została ogłoszona pod górą Synaj (ok. 1250 rok p.n.e.).

Jej tekst sięgał więc po metaforykę, po język symboliczny, a nie po nieistniejący język nieistniejącej jeszcze wówczas nauki. Dlatego wyróżnia się kilka poziomów interpretowania Tory i jej dosłowne, literalne odczytywanie nie jest nigdy wystarczające.

W czasach, gdy nauka w sensie współczesnym nie istniała, w judaizmie pojawiało się często literalne odczytywanie Tory, jakkolwiek warto zauważyć, że już średniowieczni mędrcy (zwłaszcza Majmonides [Rambam]) zwracali uwagę, że historia Stworzenia Świata nie powinna być odczytywana dosłownie. Uczeń Nachmanidesa, rabin Izaak z Akko, czołowy kabalista trzynastowieczny, oceniał wiek Wszechświata na około 15 miliardów lat, co jest zaskakująco bliskie współczesnym ustaleniom naukowym.

Po przemianach, które nastąpiły  w okresie Haskali (żydowskiego Oświecenia), dzisiaj wszystkie odłamy judaizmu (z zupełnie marginalnymi wyjątkami) uznają badania naukowe za sposób na poznawanie poziomu skomplikowania i piękna Boskiej kreacji.

 

I. Wielki Wybuch

Po pierwsze więc, utrzymywane przez długi czas przeświadczenie nauki o tym, że Wszechświat istniał wiecznie, obalone zostało przez teorię Wielkiego Wybuchu i nastąpiło to dopiero kilkadziesiąt lat temu. Przed powstaniem teorii Wielkiego Wybuchu, przez stulecia obowiązywał powszechnie uznawany pogląd, że Wszechświat jest niezmiennym układem galaktyk. Z poglądem tym zgadzał się jeszcze Albert Einstein.

Natomiast Tora rozpoczyna się od stwierdzenia "Na początku" ("Bereszit"). Czyli istniał moment początkowy! Nauka przez tysiące lat (od czasów Arystotelesa i Platona) twierdziła, że to nieprawda - że nigdy nie było żadnego "Na początku".

Tymczasem Wielki Wybuch (Big Bang) to model narodzin Wszechświata uznawany przez współczesną kosmologię za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu, ok. 14-15 mld lat temu dokonał się "Wielki Wybuch" i w jego wyniku wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia, itd.).

Czyli jednak był "początek"!

Podobieństwo tej teorii do opisu przedstawionego w księdze Bereszit jest w swoim podstawowym założeniu uderzające. Tora od zawsze, tysiące lat wcześniej niż nauka, ogłosiła pogląd o stworzeniu Wszechświata w wyniku jednostkowego wydarzenia podyktowanego wolą Boga.

 

II. Ewolucja gatunków

Jeżeli chodzi o sprawę ewolucji, to pierwszą charakterystyczną rzeczą jest fakt, że w relacji Tory tworzenie świata i życia to nie - w przeciwieństwie do inicjalnej kreacji wszechświata - nagła eksplozja, ale proces stopniowy, od gazów, następnie wody (wszechogarniającego oceanu), później do wynurzenia się suchego lądu, a po nim pojawienia się najpierw roślin, i kolejno: ryb, potem płazów, gadów, ptaków, ssaków i - ostatecznie - człowieka.

Ten ciąg wydarzeń potwierdzany jest przez ustalenia dotyczące procesu ewolucji prezentowanego przez naukę.

Ponadto zwróćmy uwagę, że Tora używa sformułowań, które z punktu widzenia nauki o ewolucji gatunków wydają się szczególnie zastanawiające: "Bóg zechciał, aby ziemia wydała roślinność" (Bereszit 1:11) i "Bóg zechciał, aby ziemia wydała żywe istoty zgodnie z ich gatunkami" (Bereszit 1:24).

Charakterystyczne jest, że Bóg nie stwarza roślin i zwierząt, ale powoduje swoją wolą, że "wydaje je ziemia". Stanowisko to jest - w swoim sensie metaforycznym - fundamentalnie zgodne z teorią ewolucji.

 

III. Sześć dni / 5772 lata

Oczywiście sześć dni, w które Bóg kreuje świat, symbolizuje epoki rozwoju, a z punktu widzenia naszej współczesnej wiedzy jasne jest, że nie oznaczają wcale dosłownych dni.

Może to zaskakujące, ale judaizm nigdy nie twierdził, że świat istnieje nieco mniej niż sześć tysięcy lat.

To wcale nie świat został stworzony - według Tory - 5772 lata temu, ale neszama - "dusza człowieka", czyli istoty, którą nauka nazywa homo sapiens. Bo to był tylko ostatni, końcowy etap stwarzania świata - ostatni dzień tworzenia.

Wbrew obiegowym przeświadczeniom Rosz ha-Szana (pierwszy dzień miesiąca tiszri - żydowski Nowy Rok) upamiętnia nie dosłownie "początek świata", ale właśnie moment stworzenia ludzkiej duszy. Od chwili stworzenia człowieka możemy liczyć lata. Nim został wykreowany człowiek, czas był najwyraźniej poza ludzkim doświadczeniem, bo kreacja trwała nie lata, ale umowne "dni" (czyli nieznane nam odcinki czasu).

Możemy rozumieć te dni dosłownie (i taki pogląd bywał niegdyś dominujący), ale bardziej logiczne byłoby traktowanie ich jako epok stwarzania świata, które mogły trwać nieodgadniony i ogromnie długi czas, a wcale nie 24-godzinny dzień (takie stanowisko jest obecne w judaizmie od setek lat).

Dzień - to przecież nic innego, niż odcinek czasu od zachodu do zachodu słońca (jeden obrót Ziemi dokoła własnej osi), więc jak możemy rozumieć dosłownie dzień stwarzania, jako dzień od zachodu do zachodu słońca, skoro słońce zostało wykreowane - według zapisu w księdze Bereszit - dopiero czwartego dnia?

Dlatego, aby oddać sprawiedliwość obliczeniom Tory, do prawie sześciu tysięcy lat istnienia ostatecznie ukształtowanego homo sapiens, musimy dodać okres trwania sześciu symbolicznych etapów tworzenia, wystarczających do kreacji Wszechświata i życia na na naszej planecie.

.......

Ważne jest, że nauka współczesna nie podważa ani sposobu, ani kolejności procesów, według których powstawał poznawalny przez nas świat i życie. Nowe teorie (np. hipoteza "nieciągłych stanów równowagi" [Punctuated Theory of Equilibria]) stają się następnymi krokami nauki znów potwierdzającymi fundamentalne tezy prezentowane w Torze.

Opozycja kreacjonizmu i ewolucjonizmu, która wywołuje często emocje i kontrowersje, podlega nierzadko medialnej manipulacji, bo poglądom zgodnym z teorią ewolucji przeciwstawia się tendencyjnie skrajne poglądy ludzi odczytujących Biblię w sposób absolutnie literalny (np. głoszących stworzenie świata w rzeczywiste 6 dni), a pomniejsza się znaczenie filozoficznej hipotezy "inteligentnego projektu" ("theory of intelligent design").

A jednak istnieje miejsce, w którym Tora i teoria ewolucji (oraz wszystkie dotychczasowe teorie i hipotezy naukowe) się rozchodzą:  miejscem tym jest próba odpowiedzi o przyczynę i ostateczny cel.

Tora twierdzi, że wszystkie etapy kreacji nie powstały przez przypadek. Wszystkie dokonały się z woli Boga. Ten punkt widzenia ma absolutnie kluczowe znaczenie dla całej filozofii człowieka, którą prezentuje judaizm.

Bo jak odpowiada nauka na pytanie, czy człowiek jest jedynie bardziej inteligentnym ssakiem naczelnym, różniącym się jednak niewiele od swoich człekokształtnych krewniaków, czy też jest zupełnie innym jakościowo tworem, który ma do spełnienia w świecie szczególną rolę?

Nauka nie ma na temat przyczyn i celu zarówno stworzenia świata, jak i człowieka -  nic do powiedzenia.

W mediach pojawiają się od czasu do czasu informacje, że nauka potwierdza, iż genom człowieka różni się zupełnie minimalnie od genomu szympansa. Popularna interpretacja sugeruje, że mamy wyciągać z tego wniosek, iż nie różnimy się wcale specjalnie od innych przedstawicieli rodziny człowiekowatych (Hominidae).

A przecież prawdziwy wniosek, jaki można z tego podobieństwa genomów wyprowadzić, jest zupełnie inny: oto dowód, jak niewielka różnica w genach może spowodować tak kolosalną, fundamentalną różnicę  jakościową!

Co więc niewyjaśnionego tkwi w tej minimalnej różnicy genetycznej?

Jaka kryje się w niej tajemnica, skoro przepaść pomiędzy człowiekiem (twórcą systemów filozoficznych i rakiet kosmicznych, budowniczym miast i autorem literatury) - a szympansem lub orangutanem (których największym intelektualnym osiągnięciem jest  życie kija do przyciągnięcia wiązki bananów),  jest tak kolosalna?!

Tora opowiada na to pytanie stwierdzając,  że Bóg "Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia" (Bereszit 2:7).

Ze wszystkich istot jedynie człowiek jest więc kreacją, która Bóg stwarza nie wyłącznie poprzez wolę, ale poprzez własne fizyczne działanie i tylko człowiekowi przekazał atrybuty duchowości, kreatywności, wolnej woli, inteligencji, wrażliwości estetycznej oraz etycznej i zdolności tworzenia skomplikowanych narzędzi i języków - a więc wszystkie cechy niedostępne zwierzętom.

Wyposażenie człowieka w duszę (jakąkolwiek przyjmiemy jej definicję) spowodowało to, co nauka postrzega dziś jako koniec procesu ewolucji.

Człowiek stwarza kulturę. Przemiany ewolucyjne już go nie obejmują, bo ma on moc aktywnego kształtowania własnego środowiska, w przeciwieństwie do innych istot żywych, które miały i mają jedynie bierną zdolność dostosowywania się do warunków, "wykorzystując" mechanizm ewolucji. Na przykład, czlowiek nie potrafi latać, ale jest w stanie wykorzystać prawa fizyczne do pokonania grawitacji konstruując samolot. Nie potrzebuje do tego naturalnych skrzydeł.

Tylko człowiek jest kreatorem.

Tchnienie "duszy życia" dało mu zdolność twórczego  przeobrażania świata, poznawania go i interpretowania, uczyniło go w pełni istotą wyjątkową: "stworzoną" - jak czytamy w Torze - "według istoty Boga" (Bereszit 1:27).

Judaizm twierdzi, że celem istnienia człowieka jest uświęcanie życia poprzez zbliżanie się do Boga. To jest ostateczny cel, którego osiągnięcie jest możliwe jedynie poprzez  uświadomioną duchowość. Bez świadomości tego celu, wszystko, co istnieje, jest w ostatecznym rozrachunku bezsensem, a człowiek - przypadkowym uformowaniem cząsteczek związków chemicznych.

A takim właśnie widzi człowieka nauka.

Oznacza to, że do zrozumienia tego, co stanowi najgłębszą warstwę Tory, nauka jeszcze nie dojrzała. Historia nauki w cywilizacji zachodniej ukształtowała się w ten sposób, że nauka do dziś traktuje siebie samą jako opozycję religii, więc te najważniejsze zagadnienia Tory i istoty ludzkiej dopiero do niej przyjdą.

Tymczasem jednak nauka swoimi dokonaniami pozwala na lepsze zrozumienie świata i człowieka. Jej cele są więc zgodne z ideałem, jaki stawia przed człowiekiem judaizm, dążący do mądrej ludzkiej aktywności, poprzez którą dokonuje się tikkun olam ("naprawianie świata").

Jednak Majmonides pisał już w XII wieku: "Jak długo zajmujesz się wiedzą matematyczną i logiką, należysz do tych, którzy chodzą dookoła murów zamku, szukając bramy. Jednak gdy zakończysz już swoje studia nad naukami ścisłymi i dotyczącymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyką - wejdziesz na wewnętrzny podwórzec zamku i będziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)".

Bo nauka i jej rezultaty to tylko narzędzia. To, w jaki sposób nauka i osiągnięcia naukowe zostaną wykorzystane przez człowieka, jest poza nią samą i stanowi wyzwanie nie dla systemów logicznych, ale dla systemów etycznych, w których już nie fizyka, ale właśnie metafizyka odgrywa zasadniczą rolę.

 

Paweł Jędrzejewski


http://fzp.net.pl/judaizm/teoria-wielkiego-wybuchu-i-teoria-ewolucji-judaizm
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.034 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

equestrian-world radarodzicowsp289 pack-of-black-and-white swietadynastiatoftegard hejtforum