Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 16, 2024, 23:46:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 1152 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Marzec 23, 2012, 16:26:36 »

WIELKA ZASADA TORY

Tora_1_1.jpg


Wajikra 19:18:

Weahawta lereacha kamocha ani Haszem - "Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Bóg." („Będziesz [troszcząc się] kochał bliźniego, tak jak [kochasz] siebie. Ja jestem Bóg” - w tłumaczeniu Tora Pardes Lauder)


Często, przywołując to przykazanie, zapomina się o ostatnich słowach: ani Haszem. "Ja jestem Bóg".


Jest to pieczęć, która Bóg stawia po swoim dekrecie.

Jest to podkreślenie ważności tego przykazania.


"Nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe" - to jest zasada, która daje się łatwo wytłumaczyć koniecznością bezkonfliktowego funkcjonowania ludzi w społeczeństwie.

Ale "Kochanie bliźniego"!?

To jest najwyższy stopień doskonałości etycznej, dlatego Bóg potwierdza to przykazanie swoim "podpisem".

Jednak jest w tym też coś więcej: z czysto logicznego punktu widzenia, jeżeli nie ma Boga, który nakazuje nam kochanie naszego bliźniego jak samego siebie, to nie istnieje żaden racjonalny powód, aby człowiek poczuwał się do obowiązku takiego traktowania innych ludzi.

Bo niby dlaczego?!

Jest to chok, czyli takie przykazanie, które nie może być racjonalnie uzasadnione. Pochodzi ze świata transcendencji i wyraża prawdę tak doskonałą etycznie, że jest ona z gruntu przeciwna naszym naturalnym, egoistycznym odruchom.

Dlatego Bóg - natychmiast po ogłoszeniu tego przykazania - przypomina, od kogo ono pochodzi. Przywołuje swój autorytet.


To przykazanie rabi Akiwa nazywa "Wielką Zasadą Tory" (Nedarim 9:4)

Ta zasada stawia sobie za cel całkowite przeobrażenie człowieka. Przemienienie jego naturalnej woli zdobywania w świadomie przyjętą wolę dawania: zastąpienie haracon lekabel całkowitą opozycją - haracon lehaszpia.


Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. Czeka ją jeszcze bardzo długa droga, nim pojmie, że tylko ta zasada może rozwiązać jej odwieczne problemy.

Nic innego.

http://the614thcs.com/19.1691.0.0.1.0.phtml


***********


Ta wielka Zasada TORY, to nic innego jak podstawa rozwoju duchowego którą ludzie idący jego drogą powinni stosować jako podstawę  wartości  życia. Tylko miłość tworzy i tylko miłość rozwija życie , ona jest  główną zasadą jego istnienia.
Wiedza na ten temat jest przekazywana Człowiekowi odwiecznie przez wszystkie możliwe sposoby,  w Torze jest Wielką Zasadą , wyznacznikiem drogi  życia Żyda. Jak dla mnie najpiękniejsza z zasad , zrozumienie jej ( ale nie tylko mentalne) i przełożenie na styl życia ukazuje piękno, dobro  i mądrość Człowieka.
Wcale nie jest to łatwy sposób życia gdy wzorce społeczne kierują ludzi głownie na zachwyt nad materią , nad jej ilością i obrazem zewnętrznym. Ludzie chcą mieć dużo i luksusowo ( nie dziwie się chęci ku  dobrym warunkom  życia) ale...  nie jest dobrze gdy dąży się do uzyskania ich nie szanując zasad etycznych i dewaluując wartości uczuciowe.

Mądrość Stwórcy skierowała uwagę ludzką na rzecz najważniejszą ,dzięki której człowiek nie zatraci uczucia na którym zbudowano całe istnienie tego i tamtego świata. A tą wartością jest miłość , uczucie , energia piękna , twórczość nią.

Na całej ziemi wszystkie religie i szkoły rozwoju duchowego mówią o miłości jako podstawie rozwoju Człowieka , nie technice gloryfikującej technologie, a , o uczuciu dzięki któremu będziemy z nich korzystali w sposób prawy.
Ludzie uczą się dopiero splatać te dwie wartości , uczą się priorytetu ich ważności , potrzeba im czasu , potrzeba im nawet traumatycznych doświadczę by swoimi odczuciami dobra i zła mogli dokonywać wyboru , która z tych  wartości jest im bliższa.

Taka mała dygresja.. kiedyś w rozmowie z moim opiekunem duchowym zapytałam go; ale dlaczego moje przeznaczenie ( plan przed urodzeniowy) wypełniony jest takimi....  zdarzeniami , dlaczego ja? Odpowiedz była bardzo krótka i prosta; bo Ty wiesz jak kochać Boga... i tyle. Nie jestem "rozpieszczana" wyczerpującymi wyjaśnieniami , do wszystkiego mam dojść sama, wszystkie stawiane przede-mną zadania muszę poznać i rozwiązać zrozumieniem na moją miarę.
Kochać Boga..... wcale nie do końca zrozumiałam to wyjaśnienie, właściwie to poznaje je cały czas , bo niby jak kochać Boga , który jest ulotną myślą a równocześnie otaczającą nas rzeczywistością, no jak?

Jest tylko jeden sposób  kochać go można przez kochanie siebie i drugiego Człowieka obok nas, bo my jesteśmy Boską kreacją w materii. Ukochaną przez Stwórcę  z miłości obdarowaną życiem oraz wolną wolą. Zatem miłość mamy przejawiać w czynach dobra do siebie i ludzi  jednak nie tylko ludzi, całej Stwórczej kreacji , którą jest zarówno przyroda jak i wszystkie zwierzęta.

Kochanie , poziom miłości człowiek przejawia poziomem swojego rozwoju osobistego , początkowo jest uczony nie czynienia zła sobie ni innym a następnie czynienia dobra. Bowiem miłość też ma różne barwy i odmienność w stosunku do ludzi bliższych nam i dalszych.

Kochać Boga? Co to dla mnie znaczy teraz? Bo teraz jestem już inną osobą niż wówczas gdy przekazano  mi taką informację. Teraz gdy wiem co, to, jest miłość ( wiem, iż nie są to miłostki w aktach z mężczyzną) moje myśli słowa i czyny staram się napełniać tym uczuciem.
To ofiarowanie komuś czegoś z radością iż mogę to zrobić ( naprawdę nie ważne czego) , to czerpanie radości z faktu sprawiania przyjemności innym. To bycie szczęśliwym gdy ktoś jest szczęśliwy ale również zauważenie cudzego nieszczęścia i staranie się niesienia pomocy na własną miarę. Bez osądzania dlaczego kogoś to spotkało , a może dobrze mu tak.... to akceptacja wyrozumiałością i pomoc sercem.

Teraz wiem  , to jest proste Boga kocha się w drugim Człowieku nie zapominając iż On jest również w nas. Ukochać siebie tak by nie krzywdzić innych dawaniem sobie wybranego dobra i piękna i czynić to... ,to nie egoizm a kochanie Boga w sobie.

Ten fragment Tory bardzo mi pomógł zrozumieć do końca dawną rozmowę, a równocześnie otworzył jeszcze jeden aspekt jej pojmowania.

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2012, 17:15:51 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

lionesrp wiedzmy exoticsavanna magicznyswiat polskierpg