Niezależne Forum Projektu Cheops

RozwĂłj duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 12:01:37



Tytuł: do EchnATona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 12:01:37
Mam tym razem pytanie

Jaki jest sens i g³ówne znaczenie ..w/g twórców tego przedsiêwziêcia..
Jaki jest cel, ze zapragnĂŞliÂście stworzyĂŚ ideĂŞ boga - jednego?

Czy poczÂątki tego sa w Egipcie czy wczesniej (czy jednak wtedy, kiedy chcieliÂście wielu ludzi-bogĂłw zastapic jednym) ?

Kto znaÂł wĂłwczas sens tego?


Bo mam tu kilka dziwnych spostrzeÂżeĂą, ale nie chcĂŞ by byÂły wykorzystane w zÂłej sprawie.
Po prostu ciekawi mnie Jak to widzÂą inni.. zwÂłaszcza Ci szczegĂłlnie zainteresowani takim obrotem sprawy..

Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyÂści i wady z realizacji takiego stanu




Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 29, 2011, 12:45:45
Powiem  Ci coÂś.

Wiedza o jednym StwĂłrcy wszechrzeczy byÂła doskonale znana w Egipcie i wczeÂśniej rĂłwnieÂż.
Istnia³ znany kompleks , który t¹ wiedzê przekazywa³ , ale ogól ludzi by³ prowadzony do tej wiedzy przez poznawanie ró¿nych w³adców Zwanych Bogami lub Panami , bo mia³o to identyczne znaczenie okreœlonych ¿ywiolów lub przestrzeni zwi¹zanych z ich w³adz¹.

NajwyÂżsi kapÂłani kaÂżdego "Boga" znali tÂą wiedzĂŞ , bowiem byli szkoleni i inicjowani w jednej jedynej ÂświÂątyni wiedzy , ktĂłra skupiaÂła ich wszystkich i Âżadnego nie wynosiÂła ponad innych.
PóŸniej nieco nastÂąpiÂła walka o dominacjĂŞ  o wyznawcĂłw , ktĂłrzy nadawali wiĂŞkszÂą moc i rangĂŞ swojemu "Bogowi"....
Zacierano systematycznie Âślady , niszczono informacjĂŞ oddalajÂąc siĂŞ od prawdy.
Czasy XVIII dynastii i ECHNA TON by³y tylko wysi³kiem przywrócenia tamtej wczeœniejszej wiedzy , wówczas otworzy³a siê z pewnych wzglêdów taka mo¿liwoœÌ.

Jedna dominacja si³ ciemnoœci by³a wiêksza , kap³ani ró¿nych "Bogów" nie chcieli utraciÌ swojej wielkoœci na rzecz prawdy.

DoszÂło wĂłwczas do wielkich okrucieĂąstw zamordowano Echna Ton - Nefertiti ( bo to jedna i ta sama osoba) ukryto wiedzĂŞ o tym fakcie.

Jednak sÂą , ÂżyjÂą na ziemi ludzie , ktĂłrzy znajÂą tÂą prawdĂŞ , czasami o tym mĂłwiÂą  i ja ich juÂż spotkaÂłam.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 13:29:01
MoÂże siĂŞ niejasno sprecyzowaÂłem - ALE - To nie jest odpowiedÂź na moje pytanie.
tzn. w jakims sensie jest ( i dziĂŞkuje)
 jednak pytanie pozostaje dalej aktualne,
bo to nie ten jĂŞzyk
...i czeka na WIADOMO¦Æ z pasma zainteresowania.. czyli w³a¶ciwa tre¶æ / osobê.
25920 ; 12960
9 ; 9

Dodam, ze dÂługo czekaĂŚ nie mogĂŞ. O ile taka osoba istnieje, to teraz jest moment, zeby dotarÂła z ta treÂściÂą.
Jesli nie zdaÂży, to caÂły sens jej istnienia oraz caÂła historia bĂŞdzie podwazona. Ma na to 44 dni.
(juÂż w praktyce prawdopodobnie nawet mniej.. jakieÂś
40
..i 4
w mocnym napieciu na granicy.


Czy ty napisaÂłaÂś Nefertiti ?

Nefer T iti


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 29, 2011, 14:40:04
Nigdy nie byÂło Boga jednego , zawsze byli Bogowie , Panowie , lub Boginie , Panie.

Jeden byÂł tylko StwĂłrca , ale.... najsilniejszy z BogĂłw - PanĂłw ( inaczej wÂładca tego wymiaru , lub jak siĂŞ teraz przedstawia opiekun Ziemi) chciaÂł zawsze zastÂąpiĂŚ StwĂłrcĂŞ i byĂŚ jednym , jedynym Bogiem. Jednak sÂą to czasy zdecydowanie starsze niÂż wiedza Egiptu.
On j¹ tylko przej¹³ i tam ona by³a przekodowana na kszta³t obecnej , ale w pewnych miejscach s¹ nadal depozyty prawdy pierwotnej.
WiêkszoœÌ tych poszukiwaczy chce siê do nich dostaÌ w celu przechwycenia , zniszczenia i zablokowania tej wiedzy a nie dzielenia siê ni¹ jak zapewniaj¹.

MĂłwisz 44 dnia? A po czy przed tÂą datÂą?

Za bardzo przywiÂązujesz siĂŞ do dat , waÂżniejsze sÂą ustawienia planet.


Kiara :) :)

ps. Acha ... i jeszcze coÂś przed 11 nie ma dziewiÂątek jest 10 lub 00.
I chodzi tu o 44 czyli 4 i 4  inaczej  8 nieskoĂączonoœÌ. a nie o 40 i 4 ktoÂś czegoÂś nie zrozumiaÂł kiedyÂś.

A,  4 i 4 , to peÂłnia wÂładzy nad okrĂŞgiem , ÂżywioÂłami  i czym jeszcze chcesz , dwĂłch ³¹czÂących siĂŞ ponownie aspektĂłw , czyli wiedza jedni w nieskoĂączonoÂści.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 29, 2011, 15:01:33
@Kiara
Cytuj
Jeden byÂł tylko StwĂłrca , ale.... najsilniejszy z BogĂłw - PanĂłw ( inaczej wÂładca tego wymiaru , lub jak siĂŞ teraz przedstawia opiekun Ziemi) chciaÂł zawsze zastÂąpiĂŚ StwĂłrcĂŞ
Mi teÂż siĂŞ wydaje, Âże wymyÂślanie StwĂłrcĂłw to naduÂżycie. StwĂłrcy w sensie jakiejÂś okreÂślonej, skoĂączonej formy. Wiadomo, Âże sÂłowa same w sobie sÂą ograniczone, bo np samo sÂłowo "StwĂłrca" sugeruje, Âże stwarza coÂś czym sam nie jest. Mnie pasuje bardziej koncepcja ÂŚwiadomoÂści, albo Istnienia. W sensie bezforemnej , podstawowej siÂły Âżyciowej wypeÂłniajÂącej caÂły ten WszechÂświat i wszystkie inne wszechÂświaty-bÂąble.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 29, 2011, 15:36:53
podobno po 2012 mamy odzyskaĂŚ pamiĂŞĂŚ i wiedzĂŞ ktĂłra jest w nas, a do ktĂłrej do tej pory nie mamy dostĂŞpu,-
a cz³owiek nie wiedz¹c sk¹d siê tak na prawdê wzi¹³ i co tu na prawdê robi na tej planecie- musia³ znaleœÌ chocia¿ substytut odpowiedzi na te zasadnicze pytania,-
a jeœli sam nie umia³- to ró¿ni "magowie" zrobili to za niego, robi¹c przy okazji interes ¿ycia.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 29, 2011, 17:45:40
@songo
Cytuj
podobno po 2012 mamy odzyskaĂŚ pamiĂŞĂŚ i wiedzĂŞ ktĂłra jest w nas, a do ktĂłrej do tej pory nie mamy dostĂŞpu,-
MoÂże siĂŞ dowiemy, a moÂże nie, bo to nie koniec .
Aktualnie czytam Âświetnie napisanÂą ksi¹¿kĂŞ Marcusa Chown pt "NieskoĂączone Âżycie nieboszczyka"  ;D

Fragment tekstu zadziwiajÂącej teorii naukowej Wolframa , goÂścia od automatĂłw komĂłrkowych ( tak ,tych kuleczek ktĂłre na siebie oddziaÂływujÂą budujÂąc zÂłoÂżone struktury do zÂłudzenia przypominajÂące naturalne struktury i ten od przeglÂądarki http://www.wolframalpha.com/  to jego dzieÂło )
Podejrzewa on, ¿e wiêkszoœÌ zjawisk jest obliczeniowo nieredukowalna. Dla odmiany wszystkie wzory fizyczne i matematyczne to wyj¹tki od tej regu³y.

WedÂług Wolframa oznacza to, Âże aby odkryĂŚ wynik programu ,ktĂłry napĂŞdza nasz wszechÂświat ( program zapisany w czterech linijkach tekstu ) , polega na tym, aby pozwoliĂŚ mu dziaÂłaĂŚ przez 13,7 miliarda lat !

Taka mo¿liwoœÌ prowadzi do interesuj¹cej konkluzji. Czy program wszechœwiata zosta³ uruchomiony przez kogoœ lub przez coœ po prostu dlatego, aby siê przekonaÌ jaki jest wynik ?
Takiego zdania jest amerykaùski fizyk Ed Fredkin , który uwa¿a, ¿e wszechœwiat nie jest niczym wiêcej jak komputerem u¿ytym do rozwi¹zania pewnego problemu. Jak zauwa¿y³o kilku komentatorów , jest to zarówno dobra, jak i z³a wiadomoœÌ. Dobra,wiadomoœÌ polega na tym ,¿e nasze ¿ycie rzeczywiœcie ma jakiœ cel. Z³a wiadomoœÌ polega na tym, ¿e tym celem mo¿e byÌ wartoœÌ liczby Pi z dok³adnoœci¹ do zyliona cyfr po przecinku


;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 29, 2011, 17:58:45

Taka mo¿liwoœÌ prowadzi do interesuj¹cej konkluzji. Czy program wszechœwiata zosta³ uruchomiony przez kogoœ lub przez coœ po prostu dlatego, aby siê przekonaÌ jaki jest wynik ?
Takiego zdania jest amerykaùski fizyk Ed Fredkin , który uwa¿a, ¿e wszechœwiat nie jest niczym wiêcej jak komputerem u¿ytym do rozwi¹zania pewnego problemu. Jak zauwa¿y³o kilku komentatorów , jest to zarówno dobra, jak i z³a wiadomoœÌ. Dobra,wiadomoœÌ polega na tym ,¿e nasze ¿ycie rzeczywiœcie ma jakiœ cel. Z³a wiadomoœÌ polega na tym, ¿e tym celem mo¿e byÌ wartoœÌ liczby Pi z dok³adnoœci¹ do zyliona cyfr po przecinku


;)
to nawet fajna teoria, z tym Âże nie przepadam za przedstawianiem Âżycia/wszechÂświata w postaci rĂłwnaĂą liczbowych,-
to zawsze bĂŞdzie jakieÂś wypatrzenie- tak jak najlepszy dÂźwiĂŞk cyfrowy nigdy nie dorĂłwna w peÂłni analogowemu, w ktĂłrym jest zawarta caÂła informacja o melodii,-
a nie wy³¹cznie kwanty-próbkowania ;)

edit-
"prĂłbkowanie dÂźwiĂŞku    


 Technika stosowana podczas przetwarzania analogowego dÂźwiĂŞku na formĂŞ cyfrowÂą, polegajÂąca na zapisywaniu go w rĂłwnych odstĂŞpach czasu (ciÂągÂłe zapisywanie analogowego ÂźrĂłdÂła nie jest moÂżliwe, gdyÂż zapis taki zaj¹³by nieskoĂączenie wiele miejsca na noÂśniku danych). Im czĂŞÂściej pobrana zostanie prĂłbka dÂźwiĂŞku (im wyÂższa bĂŞdzie czĂŞstotliwoœÌ prĂłbkowania), tym dÂźwiĂŞk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej. Por. ADC, cyfrowa jakoœÌ, rozdzielczoœÌ sygnaÂłu."

jak widaÌ œwiat liczb ma swoje ograniczenia, i wygl¹da na to ¿e na otrzymanie ostatecznego wyniku liczby Pi- mo¿e zaj¹Ì wiecznoœÌ +nawet jeden dzieù d³u¿ej ;D
WszechÂświat jest za maÂły, aby przedstawiĂŚ/opisaĂŚ go za pomocÂą liczb!


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 29, 2011, 20:37:42
40 dni powiadasz, no to sprĂłbujmy..

Mam tym razem pytanie

Jaki jest sens i g³ówne znaczenie ..w/g twórców tego przedsiêwziêcia..
Jaki jest cel, ze zapragnĂŞliÂście stworzyĂŚ ideĂŞ boga - jednego?

Najpierw naleÂży doprecyzowaĂŚ, jakie przedsiĂŞwziĂŞcie i o kogo kierujesz pytanie.
JakoÂś nie widze na forum nikogo o takim nicku, czy to pytanie egzystencjalne od-niech-cenia rzucone w eter?

Odp1 : idee jednego boga, nikt nie stwarzaÂł - byÂła ona przed jakimkolwiek chceniem  ;)

Czy poczÂątki tego sa w Egipcie czy wczesniej (czy jednak wtedy, kiedy chcieliÂście wielu ludzi-bogĂłw zastapic jednym) ?

Odp2 :to idea wielu bogĂłw zostaÂła stworzona na potrzeby rozstrojonych umys³ów ludzkich. Brak owej jednoÂści w czÂłowieku, objawiÂł sie obserwowany dualizmem a to daÂło poczÂątek dalszym podziaÂłom  :P
SĂŞk w tym Âże politeizm na dzieĂą dzisiejszy, odpowiada prostym potrzebom ludzkim.

Kto znaÂł wĂłwczas sens tego?

Tu chyba pytanie powinno brzmieĂŚ 'kto nie znaÂł?"
KaÂżdy kto plata sie po samsarze i powraca do ciaÂła uwikÂłany jest z dualistyczny podziaÂł. Czyli 99,999...% mieszkaĂącĂłw ziemi ....  jest uwikÂłane i nie zna ani sensu swojego istnienia, ani z grubsza jego celu. Przykre to ale niestety najprawdopodobniej prawdziwe, bo któ¿ zna Ăłw sens? Jesli nawet znajduje sie taka osoba, jedna na wiele-wiele istnieĂą, zazwyczaj znika z tej rzeczywistoÂści i znĂłw ludzkoœÌ zostaje sama ze swoimi problemami.

Po prostu ciekawi mnie Jak to widzÂą inni.. zwÂłaszcza Ci szczegĂłlnie zainteresowani takim obrotem sprawy..

Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyÂści i wady z realizacji takiego stanu


ZnĂłw troche precyzyjniej: jakiego stanu? Âże ktoÂś znaÂł/tworzyÂł idee jednego boga, a nastĂŞpnie przeksztaÂłciÂł to w politeizm? Czy na odwrĂłt i jakie korzyÂści masz na myÂśli?

JeÂśli praktykujÂący zrealizuje idee jednoÂści, moÂże lecz nie musi podzieliĂŚ sie niÂą z innymi. Innym sÂłowem, kaÂżdy mistrz moÂże zaÂłoÂżyĂŚ wÂłasnÂą szkoÂłe i nauczaĂŚ swojej praktyki, ale nie ma takiego przymusu.
Czy jeœli ktoœ powiedzmy przejrza³, czy móg³ czarpaÌ z tego korzyœci - moim zdaniem nie, gdy¿ czuj¹c jednoœÌ wszystkich istot odpada sk³onnoœÌ do wykorzystywania ich.
Jeœli nawet by³a jakaœ grupa wtajemniczonych, która powiedzmy to górnolotnie 'zna³a prawdê' - to ka¿da z tych osób musi przejœÌ pewien trening. Jeœli nie zosta³ zaliczony - to mog³y pojawiÌ sie b³êdy. Wtedy kult i rytua³, zastêpuj¹ rzeczywist¹ wiedzê i poznanie. Ot takie codzienne, 3 razy dooko³a o³tarza jedno podniesienie hostii, dzwonienie dzwonkami itp. Wszyscy to znamy, powtarzane czynnoœci bez zastanawiania sie nad ich sensem.

Wniosek:
Do czego dr¹¿ysz Phirioori, chcesz tu napisaÌ mo¿e ¿e idea Jednego Boga zosta³a wymyœlona dla mass na ich u¿ytek?
Imho jest wrĂŞcz odwrotnie, to politeizm jest Âłatwiejszy w odbiorze i zastosowaniu. DuÂżo trudniej jest zrealizowaĂŚ 'nie czyĂą drugiemu co tobie nie miÂłe' oraz zasade miÂłowania wroga.
Czy chodzi ci moÂże o fakt Âże co jakiÂś czas pojawia sie kolejny mesjasz albo taki oto Enki-pan ziem? FaÂłszywi prorocy zostali dawno temu zapowiedziani a co do Enkiego, to nie zapominajmy iÂż na ziemi, toczyÂł on  ze swoim bratem Enli'em grĂŞ o panowanie na planecie. Rywalizacja o wpÂływy przeniosÂła sie na ich kolejne pokolenia i doprowadziÂła do wielu zniszczeĂą. JeÂśli wiec Enki przedstawia sie jako 'pan ziemi' moÂżna sie domyÂśleĂŚ tkwi nadal po uszy w owej rywalizacji. A jeÂśli sÂłowa z przekazĂłw sÂą prawdziwe i Enil wcieliÂł sie w Jezusa... kaÂżdy sam moÂże odpowiedzieĂŚ sobie kto jest panem ziemi i po co tytuÂłem tym tak sie szafuje  ::)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 30, 2011, 00:08:24
Cytuj
ZnĂłw troche precyzyjniej: jakiego stanu? Âże ktoÂś znaÂł/tworzyÂł idee jednego boga, a nastĂŞpnie przeksztaÂłciÂł to w politeizm? Czy na odwrĂłt i jakie korzyÂści masz na myÂśli?
Tak - na odwrĂłt. ÂŻe politeizm zastÂąpiÂł ideÂą jednego boga osobowego.
KorzyÂści mam na myÂśli funkcjonalne.. Czyli jak niby to miaÂłoby sie przyczyniaĂŚ do szczĂŞÂścia jednostki i plemienia, czyli spoÂłeczeĂąstw.


Cytuj
Czy jeœli ktoœ powiedzmy przejrza³, czy móg³ czarpaÌ z tego korzyœci - moim zdaniem nie, gdy¿ czuj¹c jednoœÌ wszystkich istot odpada sk³onnoœÌ do wykorzystywania ich.
Nie, ja pytaÂłem o wymierne korzyÂści indywidualne oraz spoÂłeczne.
O praktyczn¹ funkcjonalnoœÌ idei.
("Korzyœci" a "wykorzystywanie" to ró¿ne odrêbne tematy. Drugiego na razie nie poruszam).

Cytuj
Do czego dr¹¿ysz Phirioori, chcesz tu napisaÌ mo¿e ¿e idea Jednego Boga zosta³a wymyœlona dla mass na ich u¿ytek?
Kazda idea zostaÂła kiedyÂś wymyslona wogĂłle. Idea Boga zostaÂła wymyslona na inny uÂżytek, ktĂłry jest juÂż znany publicznie.

Nie.. ja tu da¿ê do czegoœ zupe³nie innego. O pewien aspekt idei boga. Ale nikt nawet o to nie zachacza.
HO
Idea Boga tu raczej jest drugorzĂŞdna lub w tle tego, o co mi chodzi - a mam na myÂśli zjawisko, a idea boga rozumiem jako nieudolne nazewnictwo sytuacji okoÂłozjawiskowych.
PerspektywÂą do mojego pytania jest postrzeganie raczej przez pryzmat fizyki swiatÂła i zjawisk z nim zwiÂązanych. Ten kontekst.

Mam kÂłopot z "precyzyjniej", bo czujĂŞ siĂŞ tu potencjalnie niekompetentny. Chodzi o intuicyjne przeczucie jakiegoÂś zjawiska
i zaÂłozenie Âże ktoÂś mĂłgÂł byc jego Âświadomy, lecz brakowaÂło mu jĂŞzyka i wiedzy do precyzyjnej komunikacji tegoÂż.
I sprawy z tym zjawiskiem zwiÂązane  wplotÂły sie omyÂłkowo w kanwĂŞ idei boga.

Nie powinienem wiĂŞcej dopowiadac - bo pozbawiĂŞ siĂŞ narzedzia weryfikacji.



Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 08:35:51
Gdybym chcia³ aby ludzie scedowali na mnie czêœÌ swojej wolnej woli to wymyœli³ bym boga.

I wtedy wszystko dziaÂłoby siĂŞ za sprawÂą boga, przez boga, bo "bĂłg tak chciaÂł, itp"
A jakby ludÂź jakiÂś czegoÂś potrzebowaÂł, to prosiÂłbyby tego boga, Âżeby mu to daÂł, Âżeby mu pomĂłgÂł, itp.

A dlaczego jeden bĂłg?.
ÂŻeby byÂło proÂściej.
ÂŻeby wszystkie sznureczki skupione byÂły w jednych rĂŞkach.

Do tego wymyœli³bym jeszcze odpowiedni¹ iloœÌ poczucia winy, ¿e niby taki bóg sie potrafi obraziÌ jak coœ tam taki cz³owiek zrobi i przez to jest mu przykro.
I jeszcze podlaĂŚ trochĂŞ takim sosem, Âże im bardziej cierpiĂŞ tutaj, to po drugiej stronie bĂŞdzie lepiej.

A potem moÂżna zÂłapaĂŚ za te sznureczki i sterowaĂŚ tymi marionetkami, ktĂłre z wÂłasnej woli pozbawiÂły siĂŞ wÂłasnej woli.
Bardzo uÂżyteczny koncept.


Z punktu widzenia wyznawcĂłw takÂże jest to uÂżyteczne.
Skupieni s¹ wokó³ jednej koncepcji i na dodatek czuj¹ siê dobrze w stadzie myœl¹cych podobnie.
Poza tym w politeiÂźmie dochodzi do konfliktĂłw na stykach obszarĂłw bĂŞdÂących w kompetencji danego boga.
St¹d ró¿ne "walki bogów", itp.

A jak jest jeden to od razu wiadomo kogo czciĂŚ, wiadomo komu skÂładaĂŚ ofiary, itp.

Energetycznie korzystniejsza jest koncepcja monoteizmu od politeizmu.
Skupiona energia posiada o wiele wiĂŞkszÂą moc od takiej samej energii rozproszonej na wiele bogĂłw.

Dlatego plemiona wyznajÂące politeizm sÂą sÂłabsze od monoteistycznych.
Tych drugich Âłatwo poprowadziĂŚ do walki w imiĂŞ boga - od razu wiadomo o ktĂłrego boga chodzi.

Je¿eli jakieœ plemiê chcia³oby podbiÌ œwiat - to jedynie takie, które jest skupione wokó³ JEDNEJ ideii.
Koncept jednego boga Âświetnie siĂŞ do tego nadaje.


pozdro


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 08:50:18
JendakowoÂż patrzÂąc z innej strony,

jeÂśli juÂż podchodzimy marketingowo do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma nisk¹ jakoœÌ us³ug (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

tylko prawdziwa konkurencja powoduje peÂłny rozwĂłj i ciÂągÂłe "iÂście" do przodu, a i na wojnach moÂżna nieÂźle zarobiĂŚ.

No to wychodzi na to, Âże jednak lepiej armia bogĂłw, niÂźli jeden solista.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 08:54:51
JendakowoÂż patrzÂąc z innej strony,

jeÂśli juÂż podchodzimy marketingowy do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma nisk¹ jakoœÌ us³ug (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

tylko prawdziwa konkurencja powoduje peÂłny rozwĂłj i ciÂągÂłe "iÂście" do przodu, a i na wojnach moÂżna nieÂźle zarobiĂŚ.

No to wychodzi na to, Âże jednak lepiej armia bogĂłw, niÂźli jeden solista.

fakt marketingowy, lecz z punku widzenia sprzedawcy- monopol jest the best,-
i przedstawiciele najmojszego boga sÂą najmojsi ;D


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 09:14:41
[...]
jeÂśli juÂż podchodzimy marketingowo do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma nisk¹ jakoœÌ us³ug (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

Jak jesteÂś tepsÂą to wcale Ci to nie przeszkadza. ;) WrĂŞcz przeciwnie.


Wystarczy przeÂśledzic trochĂŞ historiĂŞ.

Gdyby Hitler nie podrzuciÂł konceptu "przestrzeni Âżyciowej" i nie podÂłechtaÂł dumy swoich ziomkĂłw przy pomocy "rasy panĂłw" to nie miaÂł by milionowej armii i tysiĂŞcy czoÂłgĂłw i samolotĂłw.

Nie da siĂŞ poprowadziĂŚ grupy ludzi w jakimÂś kierunku bez przechwycenia ich uwagi, bez zawÂładniĂŞcia ich umysÂłami i emocjami.
I kaÂżdy sprytny kierownik, przywĂłdca sekty, guru religijny, szef partii czy przywĂłdca rewolucji dobrze o tym wie.

WiĂŞc najpierw trzeba przechwyciĂŚ umysÂły i emocje. Idea jednego boga pod tym kÂątem jest bardzo uÂżyteczna.

Dla przechwyconych takÂże.  W pewnym sensie.  Wreszcie coÂś/ktoÂś nadaje kierunek ich Âżyciu.


pozdro

ps.
swojÂą drogÂą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym wzglĂŞdem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje siĂŞ tak Âłatwo wyczaiĂŚ pod kÂątem niekonsekwencji, sprzecznoÂści, itp.
AÂż dziw bierze, Âże tylu siĂŞ zÂłapaÂło.




Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 09:17:27
A tak, zgadza siĂŞ.

PatrzyÂłem ze zÂłej strony, czyli mojej, czyli Wyznawcy, a nie Kreatora. OczywiÂście monopol lepszy dla Kreatora,
dodatkowo nie ma punktu odniesienia, nie ma z czym porĂłwnywaĂŚ boga, to i nie wiadomo, czy mĂłgÂłby byĂŚ jeszcze lepszy niÂż jest. Znaczy wiadomo, bĂłg powie, Âże jest najlepszy i nie ma to tamto. Znaczy siĂŞ, Âże jak mĂłwi, Âże jest the beÂściak, to tak jest.

Howgh !


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 09:32:48
W tym kontekœcie marketingowym monoteistycznego w³adcy sprytnie rozwi¹zano konkurencyjnoœÌ prowadz¹c¹ do zysków energetycznych.
WystarczyÂło stworzyĂŚ obraz jednego Boga z wieloma aspektami religijnymi.

Religie walczÂące ze sobÂą tworzÂą niesamowite iloÂści energii o odpowiednim potencjale dla jednego i tego samego Boga chcÂąc ukazaĂŚ siebie lepszymi od innych.

A korzyÂści i tak i tak pÂłynÂą do jednej i tej samej postaci Boga.
I juÂż nie trzeba martwiĂŚ siĂŞ o konkurencjĂŞ , ktĂłra by przejĂŞÂła zyski , bo jej nie ma , jest za to samo napĂŞdzajÂąca siĂŞ fabryka energii z mnĂłstwem wszelkiej barwy wiernych wyznawcĂłw.
WalczÂą wytrwale miĂŞdzy sobÂą o swoje majaki prawd , ktĂłre z prawdÂą nic wspĂłlnego nie majÂą.
A energia pÂłynie wartkim strumykiem do jednego Boga.....  >:D :) :)

Kiara  :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 09:35:42
..czyli Âże co?, BĂłg w ten sposĂłb stworzyÂł sobie takie kosmiczne perpetum mobile w formie matrixa..? ;)

a tu ciekawa dyskusja w temacie: http://awaris.salon24.pl/219478,bog-jest-niezalezny-od-wiernych


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 10:06:45
..czyli Âże co?, BĂłg w ten sposĂłb stworzyÂł sobie takie kosmiczne perpetum mobile w formie matrixa..? ;)

Nie, nie bĂłg.
koncept boga to tylko narzĂŞdzie - jeden z elementĂłw "prÂądnicy" dostarczajÂącej energiĂŞ.

No, a koncept wielu bogĂłw monoteistycznych to jednak majstersztyk.
I juÂż mamy dÂżihad - gdzie zwollennicy jednego jedynego boga walczÂą z innymi, ktĂłrzy wierzÂą w tego samego jedynego boga.
No, ale jeden obiecuje harem dziewic a drugi jakiÂś raj z anioÂłkami.

To siĂŞ nie dziwiĂŞ.
pozdro


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 10:08:29
Czyli w ujĂŞciu ekonomicznym mamy taki oto podziaÂł:


Monopol - jest jeden BĂłg


Kartel – to monopolistyczne porozumienie (najczĂŞÂściej tajne) miĂŞdzy samodzielnymi finansowo, technicznie i prawnie producentami, zmierzajÂącymi do ograniczenia lub caÂłkowitego wyeliminowania konkurencji miĂŞdzy nimi. Porozumienie moÂże dotyczyĂŚ wielkoÂści wytwarzanej produkcji, podziaÂłu rynkĂłw zbytu lub poziomu ustalonych cen.

Czyli 5 najwiĂŞkszych religii (i moÂże jeszcze kilka innych)


Syndykat – to forma zjednoczenia monopolistycznego ograniczajÂąca samodzielnoœÌ handlowÂą nale¿¹cych do niego firm ale pozostawiajÂąca ich samodzielnoœÌ prawnÂą i wytwĂłrczÂą. Firmy wchodzÂące w skÂład syndykatu tworzÂą wspĂłlne biura sprzedaÂży.

Czyli ró¿ne od³amy w obrêbie jednej religii - np. ró¿ne od³amy Chrzeœcijaùstwa w obrêbie jednego biura sprzeda¿y: Watykanu


Trust – to najwyÂższa forma zjednoczenia monopolistycznego. PowstaÂła z po³¹czenia wiĂŞkszej liczby firm, ktĂłre tworzÂą jednÂą firmĂŞ pod wspĂłlnym zarzÂądem i radÂą nadzorczÂą. Firmy tracÂą caÂłkowicie swÂą samodzielnoœÌ pod wzglĂŞdem handlowym, wytwĂłrczym i prawnym. Natomiast wÂłaÂściciele samodzielnych drobnych firm stajÂą siĂŞ udziaÂłowcami trustu.

Czyli bardziej lokalnie - delegatury w danych krajach.


Koncern – to po³¹czenie syndykatu z trustem lub kartelem, czyli zjednoczenie wielkich firm, ró¿nych ga³êzi przemysÂłu, firm handlowych i bankĂłw.




Definicje podajĂŞ za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Oligopol


PS. Czy aby nie halsujemy delikatnie w stronĂŞ OT ?



Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 10:16:10
@songo
Cytuj
WszechÂświat jest za maÂły, aby przedstawiĂŚ/opisaĂŚ go za pomocÂą liczb!

Co wiĂŞcej, Wolfram bawiÂąc siĂŞ swoimi automatami komĂłrkowymi twierdziÂł stanowczo ,Âże pewnych wynikĂłw nie da siĂŞ przewidzieĂŚ, trzeba po prostu poczekaĂŚ na rozwiÂązanie i dlatego wszechÂświat ma 13,7 mld lat. Ta koncepcja wyraÂża problem z klasycznymi komputerami, ktĂłre mogÂą wykonaĂŚ tylko tyle operacji, ile jest  atomĂłw we WszechÂświecie (podobno 10e27 ) ,co przy bardzo skomplikowanych operacjach wymaga bardzo dÂługiego czasu ,co najmniej tyle, ile istnieje WszechÂświat. Ale Wolfram nie braÂł pod uwagĂŞ innych wszechÂświatĂłw. Komputery kwantowe rozwiÂązuja ten problem ,poniewaÂż obliczenia dokonywane sÂą rĂłwnolegle w innych wszechÂświatach, dlatego rozwiÂązanie tych samych problemĂłw trwa mniej niÂż sekundĂŞ. W jakich wszechÂświatach ,ktoÂś zapyta ? - tego nie wiemy i siĂŞ nie dowiemy w klasyczny sposĂłb, bo zasiĂŞg naszego WszechÂświata jest ograniczony do prĂŞdkoÂści rozchodzenia siĂŞ ÂświatÂła. Innymi sÂłowy o tym, Âże istnieja galaktyki "na kraĂącach wszechÂświata " dowiadujemy siĂŞ tylko dlatego, Âże ÂświatÂło z takiej odlegÂłosci dotarÂło do przyrzÂądu pomiarowego na Ziemi  po 13,7 mld lat. PrĂŞdkoœÌ ÂświatÂła jest olbrzymia, ale skoĂączona. Tym ograniczeniom nie podlegajÂą komputery kwantowe i okazuje siĂŞ, Âże my, ludzie,  jesteÂśmy czymÂś jakby takimi komputerami kwantowymi.

Jak to siê ma do koncepcji jednego boga ? Jeœli przyj¹Ì ,¿e bóg jest wszechœwiatem z tak¹ a nie inn¹ fizyk¹, to sam fakt tego, ¿e mo¿emy ( teoretycznie ) u¿ywaÌ komputerów kwantowych dopuszcza mo¿liwoœÌ istnienia innych bogów-wszechœwiatów.
Bogowie nie wchodzÂą sobie w kompetencje, poniewaÂż u kaÂżdego z nich obowiÂązujÂą nieco inne prawa fizyki. Gdyby elektron miaÂł nieco inne parametry niÂż ma to w naszym wszechÂświecie nie istniaÂłyby gwiazdy, a w tym nasze SÂłoĂące, a co za tym idzie Âżycie nie istniaÂłoby w taki sposĂłb w jakim je rozumiemy.

Koncepcje bogów mo¿na przedstawiÌ jeszcze inaczej jako zakresy ró¿nych czêstotliwoœci nadawania i odbioru. Przyk³adowo oœrodkiem rozchodzenia siê fal radiowych jest powietrze. W tej samej objêtoœci przenikaj¹ siê wzajemnie fale ró¿nych czêstotliwoœci.
MoÂże tak jest z wszechÂświatami i z bogami ?


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 10:21:51
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedziaÂł kiedyÂś,-
"Âże jeÂżeli BĂłg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 11:16:49
Tylko te rozwaÂżania dotyczÂą obecnego wymiaru w ktĂłrym BĂłg potrzebuje energii wyznawcĂłw do istnienia i utrzymywania wymiaru.

Bowiem StwĂłrca Wszechrzeczy ( nie waÂżne jak Go nazywamy , istotnie jest Energiom ) absolutnie nie potrzebuje energii swoich stworzeĂą.

Przekazuje wzorzec doskonaÂłoÂści inspirujÂący do indywidualnego uzyskania podobnej  sobie rangi.

Jednak istnieje zdecydowana ró¿nica miêdzy Bogiem a Stwor¹.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 11:25:42
Tylko te rozwaÂżania dotyczÂą obecnego wymiaru w ktĂłrym BĂłg potrzebuje energii wyznawcĂłw do istnienia i utrzymywania wymiaru.

Bowiem StwĂłrca Wszechrzeczy ( nie waÂżne jak Go nazywamy , istotnie jest Energiom ) absolutnie nie potrzebuje energii swoich stworzeĂą.

Przekazuje wzorzec doskonaÂłoÂści inspirujÂący do indywidualnego uzyskania podobnej  sobie rangi.

Jednak istnieje zdecydowana ró¿nica miêdzy Bogiem a Stwor¹.

Kiara :) :)

to istotna ró¿nica, warta podkreœlenia

pozdr. :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 12:19:39
Kiaro, to stwórz jak¹œ teoriê na temat ró¿nicy miêdzy Bogiem, a Stwórc¹ ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 15:37:13
nie chcĂŞ wyrĂŞczaĂŚ Kiary, bo i tak siĂŞ juÂż zrobiÂł kogel-mogel pojĂŞciowy,
na forum "kod czasu" ktoÂś ma taki podpis:
„BĂłg dla wiernych jest wszystkim ale bez wiernych NICZYM. ...”,-
a ja bym to przeformuowaÂł w zwiÂązku z pytaniem do Kairy- >StwĂłrca to taki BĂłg jeszcze bez wiernych<. ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 15:43:34
Napiszê , bo to ciekawy temat , tylko ciutkê póŸniej.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 17:02:34
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedziaÂł kiedyÂś,-
"Âże jeÂżeli BĂłg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)
za pomocÂą ktĂłrego czeka na rozwiÂązanie rĂłwnania - ot i nasz "bÂąbelek" czasoprzestrzenny = WszechÂświat=komputer analogowy ( wg Wolframa ) ;)

Cytuj
StwĂłrca to taki BĂłg jeszcze bez wiernych
To bardzo inspirujÂące stwierdzenie. :)
Przy czym wierni sÂą tu mniejszym problemem, niÂż poÂśrednicy ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 17:18:02
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedziaÂł kiedyÂś,-
"Âże jeÂżeli BĂłg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)
za pomocÂą ktĂłrego czeka na rozwiÂązanie rĂłwnania - ot i nasz "bÂąbelek" czasoprzestrzenny = WszechÂświat=komputer analogowy ( wg Wolframa ) ;)

tak moÂże byĂŚ w istocie..;)


Cytuj
StwĂłrca to taki BĂłg jeszcze bez wiernych
To bardzo inspirujÂące stwierdzenie. :)
Przy czym wierni sÂą tu mniejszym problemem, niÂż poÂśrednicy ;)

no wÂłaÂśnie- poÂśrednicy, to ci wierni ktĂłrzy udajÂą przed resztÂą, Âże wiedzÂą co i jak ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 30, 2011, 18:22:59
Cytuj
swojÂą drogÂą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym wzglĂŞdem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje siĂŞ tak Âłatwo wyczaiĂŚ pod kÂątem niekonsekwencji, sprzecznoÂści, itp.
AÂż dziw bierze, Âże tylu siĂŞ zÂłapaÂło.
jak widaĂŚ tandeta tez miaÂła swojego klienta.

Cytuj
monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma nisk¹ jakoœÌ us³ug
tylko prawdziwa konkurencja powoduje peÂłny rozwĂłj i ciÂągÂłe "iÂście" do przodu
Czyli zupeÂłnie nieopÂłacalne z kaÂżdego punktu widzenia.

SkÂąd indad:
Mon-O-pol ..to Pole iEdn-O-Rodne (http://forum.ip7.eu/index.php/topic,1186.msg2492.html#msg2492).

Przyzwyczajeni bylismy krĂŞciĂŚ siĂŞ w Âświecie Di-Polarnym.
istnieje te¿ Bez-PolarnoœÌ.

Cytuj
Najpierw naleÂży doprecyzowaĂŚ, jakie przedsiĂŞwziĂŞcie i do kogo kierujesz pytanie.

Kiedy w Naturze powstaÂł Ton
naÂłozono trochĂŞ Ech na tego tona.

..do tych ech.


;) Nieno, do kazdego kto mĂłgÂłby sprawiĂŚ, Âże mglista wizja, ktĂłra mogÂłaby spowodowĂŚ, ze rĂŞka mi zadrÂży - ukonkretni siĂŞ wiarygodnie,
albo jesli nie moze (jak dotÂąd) - rozplynie siĂŞ w nicoÂści tak, ze rĂŞka mi nie zadrÂży.


Cytuj
Ale Wolfram nie braÂł pod uwagĂŞ innych wszechÂświatĂłw.
I sÂłusznie. Bo to zasiewanie wÂątpliwosci i niespĂłjnosci na poziomie analfabetyzmu (niekonsystencji jezykowo-pojĂŞciowej).
Wszech-ÂŚwiat - to z definicji = WszystkoÂśc, wykluczajÂąca alternatywne "wszystkosci"
- dobrze jest znaĂŚ jĂŞzyk w ktĂłrym sie czÂłowiek komunikuje i o niego dbaĂŚ.


Cytuj
Jak to siê ma do koncepcji jednego boga ? Jeœli przyj¹Ì ,¿e bóg jest wszechœwiatem z tak¹ a nie inn¹ fizyk¹, to sam fakt tego, ¿e mo¿emy ( teoretycznie ) u¿ywaÌ komputerów kwantowych dopuszcza mo¿liwoœÌ istnienia innych bogów-wszechœwiatów.
Skoro "Wszech" - to nie z okreÂślonÂą fizykÂą -a z kaÂżdÂą moÂżliwa. WiĂŞc proponowaÂłbym do tej teorii uÂżywaĂŚ okreslenia "Âświaty" - bo sie Wam w pojĂŞciowniku burdel robi.

Cytuj
(ci¹g³e zapisywanie analogowego Ÿród³a nie jest mo¿liwe, gdy¿ zapis taki zaj¹³by nieskoùczenie wiele miejsca na noœniku danych). Im czêœciej pobrana zostanie próbka dŸwiêku (im wy¿sza bêdzie czêstotliwoœÌ próbkowania), tym dŸwiêk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej. Por. ADC, cyfrowa jakoœÌ, rozdzielczoœÌ sygna³u
Kiedyœ uku³em pojêcie "rozdzielczoœÌ percepcyjna" ..która jest wspó³zalezna z rozwojem funkcji rozró¿niaj¹cej œwiadomoœci.
Jes to niezmiernie istotne w rozumieniu praktycznych aspektĂłw mechaniki wzglĂŞdnoÂści , czasu i przestrzeni. Oraz mechaniki szczelin do Pozaprzestrzeni.


Za bardzo przywiÂązujesz siĂŞ do dat , 
projekcja jakaÂś. Skad ten pomysÂł?
A zasiĂŞgi sa faktem. I nie sposĂłb ich nie uwzglĂŞdniaĂŚ.

Cytuj
waÂżniejsze sÂą ustawienia planet.
W moim swiecie sa one w mojej gestii. Superpozycja.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 30, 2011, 22:06:14
Oj dzieci, dzieci...
chrzanicie jakby wokó³ ma³o by³o ogólnego chrzanu.
Pewnie zaraz usÂłyszĂŞ Âże 'boga nie ma bo to tylko otumaniajÂąca religia-opium dla mas'
Jesteœcie w b³êdzie i taplacie sie w nim jak we mgle, przerzucaj¹c w piaskownicy z babki na babkê.
bawcie sie wiec tak dalej, tylko niech ktoÂś odpowie mi na jedno proste pytanie:

kto, lub co napĂŞdza owÂą 'prÂądnice', kto tÂłoczy w Âświat energie ktĂłra nas otacza,
vel kto lub co t³oczy tê energie wewn¹trz nas, daj¹c ¿ycie i œwiadomoœÌ...
i dalej kto lub co oÂżywia przyrodĂŞ i zarazem jest sercem kaÂżdego torusa, stanowiÂąc jego wszystko-skupiajÂące w sobie centrum?

To Âże nie znacie swego Boga, nie znaczy Âże istnienie to mogÂłoby zaistnieĂŚ po za jego wpÂływem - czy wyraÂżam sie jasno? W jaki sposĂł wyobraÂżacie sobie istnienie - po za Âżyciem?

SÂłucham, moÂże ktoÂś mi odpowie... prosze: skÂąd sie bierze Âżycie?!
MÂądrujecie tu jakby kaÂżde z was zjadÂło doktorat z ezoteryki, wiec moÂże odpowie mi ktoÂś na to najbanalniejsze w Âświecie pytanie.

Cytat: between"
A jak jest jeden to od razu wiadomo kogo czciĂŚ, wiadomo komu skÂładaĂŚ ofiary, itp.

Energetycznie korzystniejsza jest koncepcja monoteizmu od politeizmu.
Skupiona energia posiada o wiele wiĂŞkszÂą moc od takiej samej energii rozproszonej na wiele bogĂłw.

I myli sie tu zasadnicz¹ kwestie jaka by³o ustanowienie na ziemi króla-syna-boga. A dok³adniej, potomka wybranego klanu, który mia³ obj¹Ì swoj¹ w³adz¹ innych pobratymców.
Dlaczego taka idea zosta³a ustanowiona, Phriori musia³byœ sie zag³êbiÌ w Bhagavatam, gdzie jest piêkne wyjaœnienie takiego postepowania. Opisane jest w przypowieœci w której najlepszy z ludzi rz¹dzi paùstwem-krain¹. Pomna¿a jego dobrobyt i sprawia ¿e mieszkaùcy ¿yj¹ w pokoju. Kiedy osi¹ga odpowiedni wiek, porzuca swoje dobra, w³adzê i udaje sie na odosobnienie aby medytowaÌ. I co sie dzieje? Kiedy porzuca schronienie, ludzie którzy dotychczas go kochali i darzyli szacunkiem - zaczynaj¹ go nienawidzieÌ i przeganiaÌ. Powodem tego zachowania jest zwyk³a zazdroœÌ. Poniewa¿ potomek bogów, roztacza wokó³ siebie blask - jest osob¹ niezwyk³ej budowy, przyciaga wiec uwage kobiet. Poni¿any i przeganiany pokrywa swoje cia³o kurzem i b³otem aby ludzie zostawili go w spokoju, ale to na nic sie nie zdaje. Ludzie nie rozpoznaj¹ w nim swojego by³ego króla, czuj¹ tylko instynktownie ¿e gdyby zechcia³ móg³by decydowaÌ o ich istnieniu. Wiec przeœladuj¹ go niczym zwierze, a¿ udrêczony unicestwia w ogniu swoje cia³o.

Tak, ta krótka przypowieœÌ wiele mówi o istotach ludzkich. Od zwyczajnego 'nie znoszê lepszych od siebie' do 'nie ma Boga i nikt mn¹ nie bêdzie rz¹dzi³' - resztê prosze sobie doœpiewaÌ.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 22:09:56
Cytuj
swojÂą drogÂą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym wzglĂŞdem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje siĂŞ tak Âłatwo wyczaiĂŚ pod kÂątem niekonsekwencji, sprzecznoÂści, itp.
AÂż dziw bierze, Âże tylu siĂŞ zÂłapaÂło.
jak widaĂŚ tandeta tez miaÂła swojego klienta.
Ano. Rezonans. SiĂŞ nie ma czemu dziwiĂŚ.:) CiÂągle zapominam. KaÂżdy sÂądzi wg siebie.

;) Nieno, do kazdego kto mĂłgÂłby sprawiĂŚ, Âże mglista wizja, ktĂłra mogÂłaby spowodowĂŚ, ze rĂŞka mi zadrÂży - ukonkretni siĂŞ wiarygodnie,
albo jesli nie moze (jak dotÂąd) - rozplynie siĂŞ w nicoÂści tak, ze rĂŞka mi nie zadrÂży.

Trzymasz palec na cynglu  (tzn. spuÂście) bazooki wycelowanej w Echnatona?
I siĂŞ zastanawiasz co jest lepsze - monoteizm czy politeizm?
SiĂŞ mi zdaje, Âże:
Politeizm jest korzystniejszy dla ludzi. SkÂłania ku poszerzaniu horyzontĂłw.
Cywilizacje politeistyczne zaszÂły dalej w rozwoju.

Monoteizm jest lepszy dla tych, ktĂłrzy skupionÂą energiĂŞ chcÂą wykorzystaĂŚ destrukcyjnie.
Wprowadzenie monotezimu cofnê³o ludzkoœÌ o tysi¹ce lat. Bo skupiona energia zniszczy³a cywilizacje politeistyczne.

Ale pewnie zaraz znajdzie siĂŞ ktoÂś kto udowodni odwrotnÂą tezĂŞ :)

ZakÂładam mgliÂście jednak, Âże celujesz w Echnatona.
JesteÂś pewien, Âże jak go zdematerializujesz to monoteizm "tylnym wejÂściem" nie zostanie jednak wprowadzony?

Echnaton byÂł tylko fizycznÂą manifestacjÂą potrzeby, ktĂłra zaistniaÂła.
Podobnie jak Hitler czy ktokolwiek w tym stylu.

Rezonans.

A jeÂżeli monoteizm nie zostanie wprowadzony - jesteÂś w stanie przewidzieĂŚ wszystkie skutki na teraz?
Mi to obojĂŞtne, ale niektĂłrzy mogÂą siĂŞ poczuĂŚ z lekka niekomfortowo.
WidziaÂłeÂś kiedyÂś jak wyglÂąda marionetka, ktĂłrej odciĂŞto niteczki?

Daj znaĂŚ jak juÂż podejmiesz decyzjĂŞ.
I czy faktycznie zerkasz przez muszkĂŞ i szczerbinkĂŞ.

pozdro

ps.
Cytuj
(ci¹g³e zapisywanie analogowego Ÿród³a nie jest mo¿liwe, gdy¿ zapis taki zaj¹³by nieskoùczenie wiele miejsca na noœniku danych). Im czêœciej pobrana zostanie próbka dŸwiêku (im wy¿sza bêdzie czêstotliwoœÌ próbkowania), tym dŸwiêk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej.

Zapominacie WaszmoÂściowie, Âże elektron posiada okreÂślony Âładunek i chcÂąc nie chcÂąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, Âże ziarno kwantyzacji jest tak maÂłe, Âże siĂŞ nam wydaje, Âże go nie ma.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 31, 2011, 08:53:42

Zapominacie WaszmoÂściowie, Âże elektron posiada okreÂślony Âładunek i chcÂąc nie chcÂąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, Âże ziarno kwantyzacji jest tak maÂłe, Âże siĂŞ nam wydaje, Âże go nie ma.

coÂś w tym jest, bowiem teoria superskalarnoÂści mĂłwi,-
Âże w kaÂżdym ziarenku piasku mieÂści caÂły wszechÂświat.
a wracajÂąc do analogu i cyfry- nasze moÂżliwoÂści tworzenia iluzji/symulacji komp. w maji- sÂą takie jak ograniczenia kwantyzacji dÂźwiĂŞku ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 31, 2011, 10:53:44
Cytuj
chcÂąc nie chcÂąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, Âże ziarno kwantyzacji jest tak maÂłe,
Âże siĂŞ nam wydaje, Âże go nie ma.
:) thats it!

Cytuj
I siĂŞ zastanawiasz co jest lepsze - monoteizm czy politeizm?
Nie zupeÂłnie nie. Temat ten swĂłj finaÂł(zÂłoty wniosek) znalazÂł w obrazie relacji miedzy ÂświadomoÂściÂą indywidual a zbiorowÂą.
W rozwoju zawsze jest krok w nieznane. Polibogowie byliby g³upcami wybieraj¹c wspólne rzucenie siê w przepaœÌ.
Dlatego na uÂżytek okreslonych akcji.. wybierali jednego.
Zalete tego wyboru doceniano, gdy nie wracaÂł Âżywy.
Jednak gdy wracaÂł - byÂł dysponentem i monopolistÂą czegos wyjÂątkowego.. potem musiaÂł to rozdzieliĂŚ
To wahadÂło. Synteza - analiza.

Cytuj
Trzymasz palec na cynglu  (tzn. spuÂście) bazooki wycelowanej w Echnatona?
Nie. To kapiszon.  ;D Nie sztuka zabiĂŚ boga z bazooki - ale kapiszonem to juÂż coÂś.  ;D :P

Cytuj
ZakÂładam mgliÂście jednak, Âże celujesz w Echnatona.
mgliÂście mozna tak to widzieĂŚ. JuÂż strzeliÂłem.
Aktualnie natomiast rozwazam czy sÂą jakieÂś extra motywacje by zÂłapac kule w locie.

Cytuj
I czy faktycznie zerkasz przez muszkĂŞ i szczerbinkĂŞ.
Wiesz.. po takim strzale, raz jeden pasaÂżer jednego samolotu ze zdziwieniem stwierdziÂł, Âże trafiÂł w siebie.
On akurat celowal we mnie - ale miaÂł 'magicznÂą' szczerbinkĂŞ ;) albo czasoprzestrzeĂą aÂż tak siĂŞ wygÂła.

Cytuj
WidziaÂłeÂś kiedyÂś jak wyglÂąda marionetka, ktĂłrej odciĂŞto niteczki?
nie rusza siĂŞ. Jak flak leÂży.

Cytuj
Daj znaĂŚ jak juÂż podejmiesz decyzjĂŞ.
Podj¹³em j¹ jakiœ czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeĂą.
Wówczas skonfigurowa³em nieco automatyki.. œluzy, przepusty, stopnie wodne, samowyzwalacze.. i taakietam ró¿ne atrakcje labiryntu.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 31, 2011, 12:24:55
@Enigma
Cytuj
kto lub co t³oczy tê energie wewn¹trz nas, daj¹c ¿ycie i œwiadomoœÌ...
Wed³ug mnie to siê w tym zdaniu zapêtli³aœ tak jak z tymi bogami. Wewn¹trz nas daje ¿ycie sama ŒwiadomoœÌ. Daje sam¹ siebie.
Co wiĂŞcej, ona jest nami. Jest mnÂą i TobÂą i jest teÂż PHIRIOORI .
To ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłra "Aktualnie  rozwaza czy sÂą jakieÂś extra motywacje by zÂłapac kule w locie. ", aby NIE trafiĂŚ samÂą w siebie."

W istocie ŒwiadomoœÌ wykona³a ju¿ ka¿d¹ decyzjê
Cytuj
jakiÂś czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeĂą.
w ktĂłrej wszystko siĂŞ wÂłaÂśnie realizuje zarĂłwno w przeszÂłoÂści/teraÂźniejszoÂści/przyszÂłoÂści, poza czasem ,w wielu Âświatach z ktĂłrych kaÂżdy, niczym maszyna Wolframa, to program do wykonywania obliczeĂą, konkretnych zadaĂą uÂżyczajÂąc swojej mocy obliczeniowej innym Âświatom, wieloÂświatom.

ŒwiadomoœÌ jest tym wszystkim - ka¿dym z aktorów, re¿yserem, scen¹, a nawet projektorem . Jest Bogiem i bogami jednoczeœnie. Tym co t³oczy energiê i j¹ otrzymuje w nieskoùczonych uk³adach po
"skonfigurowaniu nieco automatyki.. œluz, przepustów, stopni wodnych, samowyzwalaczy.. i taakich tam ró¿nych atrakcji labiryntu. "


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 31, 2011, 14:41:04
Cytuj
chcÂąc nie chcÂąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, Âże ziarno kwantyzacji jest tak maÂłe,
Âże siĂŞ nam wydaje, Âże go nie ma.
:) thats it!
WeÂźmy sobie taki sobie przypadek, Âże Âśpiewamy do mikrofonu.  (drzemy siĂŞ niemiÂłosiernie)
Taki przeciĂŞtny sygnaÂł z mikrofonu dynamicznego ma okoÂło 2.5mV. (wartoÂści skutecznej)
Zak³adaj¹c jego opornoœÌ wewnêtrzn¹ na poziomie 200Ohm, daje nam to jakiœ œredni pr¹d 2.5mV/200=0.0125mA pr¹du.
Czyli Âładniej zapisane 12.5uA
Powiedzmy, Âże ryczymy do mikrofonu przez 1 sekundĂŞ co daje Âładunek 12.5uC.
BiorÂąc pod uwagĂŞ, Âże Âładunek elektronu to jakieÂś 1.62*10^-19
To w czasie naszych wrzaskĂłw przepÂłynie okoÂło 12.5*10^-6/1.62*10^-19 =okoÂło 77 160 493 827 160 elektronĂłw
¯eby by³o jaœniej - przep³ynie jakaœ ca³kowita liczba elektronów. Nie mo¿e byÌ pó³ elektronu w przewodzie. Liczba bêdzie ca³kowita st¹d dysponuj¹c przetwornikiem licz¹cym ka¿dy elektron mo¿na by zrobiÌ "idealne" odwzorowanie.
To tak na marginesie rozwaÂżaĂą analogowo-cyfrowych.

Cytuj
ZakÂładam mgliÂście jednak, Âże celujesz w Echnatona.
mgliÂście mozna tak to widzieĂŚ. JuÂż strzeliÂłem.
Aktualnie natomiast rozwazam czy sÂą jakieÂś extra motywacje by zÂłapac kule w locie.

A czy nie bedzie tak, Âże jak nie zÂłapiesz, to bĂŞdÂą "leÂżeli jak flak".
CoÂś mi podpowiada, Âże niezÂłapanie kuli spowoduje przeciĂŞcie linek podtrzymujÂących to i owo.


Cytuj
Daj znaĂŚ jak juÂż podejmiesz decyzjĂŞ.
Podj¹³em j¹ jakiœ czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeĂą.
Wówczas skonfigurowa³em nieco automatyki.. œluzy, przepusty, stopnie wodne, samowyzwalacze.. i taakietam ró¿ne atrakcje labiryntu.

No tak, wspominaÂłeÂś w innym poÂście Âże siĂŞ trudnisz wymianÂą softwaru i wywalaniem starego, niepotrzebnego kodu tutaj.

Niech siĂŞ dzieje co ma siĂŞ dziaĂŚ. Jak update to update. Nie ma zmiÂłuj.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 31, 2011, 19:27:03
Cytuj
Nie mo¿e byÌ pó³ elektronu w przewodzie. Liczba bêdzie ca³kowita st¹d dysponuj¹c przetwornikiem licz¹cym ka¿dy elektron mo¿na by zrobiÌ "idealne" odwzorowanie.
tzn. RĂłwne analogowemu.
Ale niekoniecznie idealne = to¿same z emitowanym D¬WIÊKIEM.
Nie wiem, czy PEÂŁNA informacja niematerialna dÂźwieku zawiera siĂŞ w liczbie elektronĂłw.
Podejrzewam,Âże nie.



Cytuj
To ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłra "Aktualnie  rozwaza czy sÂą jakieÂś extra motywacje by zÂłapac kule w locie. ", aby NIE trafiĂŚ samÂą w siebie."
Cytuj
A czy nie bedzie tak, Âże jak nie zÂłapiesz, to bĂŞdÂą "leÂżeli jak flak".
CoÂś mi podpowiada, Âże niezÂłapanie kuli spowoduje przeciĂŞcie linek podtrzymujÂących to i owo.

PrzeciĂŞcie pewnych linek - to zaburzenie pozornej(sztucznej) rĂłwnowagi.
Efektem.. Gwa³towne naddatki i niedobory energii w ró¿nych miejscach.
WĂłwczas istota.. jeÂśli reprezentuje poziom rozwoju
okreÂślony precyzyjnie przez skalary PLANETARNE ZIEMI
odnajduje impulesm WEWNÊTRZNYM w³a¶ciwe nowe linki nowej struktury,
w której jej naddatki i niedobory energii SAMOBALANSUJ¡ SIÊ.

istoty NIE respektujace tych wymogĂłw skalarnych (warunkĂłw brzegowych)
odnajdujÂą strukturĂŞ, ktĂłra jeszcze bardziej akceleruje naddatki w megaNaddatki - a niedobory w mega Niedobory aÂż do implozji/explozji*   ...co powoduje zamkniecie procesu jej istnienia na ZIEMI w CHWILÊ.
..a potem stosownie do rozwoju - transport w komplecie lub czĂŞÂściach na inne planety.

*) (nie myliĂŚ z explozjÂą ciaÂła fizycznego)
implozja/explozja jest dwojakiego rodzaju: Albo do progu transportu, albo..

w przypadku przekroczenia skalarĂłw WszechÂświata - do progu O-statecznego unicestwienia:
ostateczny demontaÂż Duszy lub CiaÂła lub obojga.
(co dzieje siĂŞ na Nigdy Niewidzialnym Niefizycznym specjalnym pojeÂździe dyskoidalnym)
..oczywiÂście energia/materia rozpadu jest transformowana na substancje dla nowych kreacji.


Cytuj
To ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłra "Aktualnie  rozwaza czy sÂą jakieÂś extra motywacje by zÂłapac kule w locie. ", aby NIE trafiĂŚ samÂą w siebie."
Rozwazanie - to identyfikacja toÂżsamoÂści w strukturach rezonansowych.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 31, 2011, 21:57:09
WiĂŞcej chrzanu...!

Baa, chciaÂłam napisaĂŚ: WIÊCEJ KREMU!!   :D

Tak zawoÂłaÂł Napoleon do swojego nadwornego kucharza, kiedy ten w przerwie miedzy planowaniem jednej zwyciĂŞskie kampanii a drugiej, podaÂł mu na talerzyku maÂłe ciasteczko. NastĂŞpnie rzuciÂł owym ciastkiem z talerzem w kucharza, aby nie przyniĂłsÂł mu po raz kolejny takowego bubla. Bo przecieÂż ciastko zwane na czeœÌ wodza NapoleonkÂą musi mieĂŚ w sobie tyle kremu, aby postaĂŚ ktĂłrÂą reprezentuje, okryÂła sie wiecznÂą chwa³¹   ^-^

Kiedys zdumiaÂł mnie ten fragment jednego filmu, ale dziÂś rozumiem Âże w kwestiach zasadniczych nie naleÂży godziĂŚ sie na kompromis.  ;D

³adnie tu sobie fizykujecie na ró¿ne tematy, ale na moje proste pytanie: sk¹d sie bierze ¿ycie nikt nie odpowiedzia³.
Szkoda, bo skoro tacy jesteÂście mÂądrzy, to czuje pewien zawĂłd.

Zadedykuje, wiec fraszkĂŞ Kochanowskiego 'Na matematyka (http://literat.ug.edu.pl/fraszki/014.htm)'

Ziemiê pomierzy³ i g³êbokie morze,
Wie, jako wstajÂą i zachodzÂą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, Âże ma kurwĂŞ w domu.


 :P

Ah, Pfiriori zapomniaÂłam ostatnio dopisaĂŚ Âże historycy przypisujÂą przybycie monoteizmu do Egiptu wraz z ÂżonÂą Ehnatona, niezwykÂłej urody Nefertiti. Podejrzewa sie Âże pochodziÂła ona z ktĂłregoÂś z pustynnych plemnion, byĂŚ moÂże od IzraelitĂłw. Bo do rzeczywistego monoteizmu  dochodzi sie w odosobnieniu i indywidualnie. W systemie paĂąstwowym nie sprawdziÂł sie, gdyÂż po ograniczeniu wÂładzy kapÂłanĂłw, zabrakÂło jednego z trybĂłw napĂŞdzajÂących koniunkture. SkÂładane ofiary bogom, dostarczaÂły wpÂływĂłw kapÂłaĂąstwu, oraz zajĂŞcia i motywacji obywatelom. Po wprowadzeniu monoteizmu, paĂąstwo Echnatona omal nie zawaliÂło sie. ÂŚmierĂŚ jego cĂłrek odebrano jako kare niezadowolonych bogĂłw. Miasto Amarna pokryÂł piach, a jego syn mÂłodo koronowany Tutenchamon, zgin¹³ w wieku lat 18 (?) prawdopodobnie zamordowany. Monoteizm jako religia paĂąstwowa, okazaÂł sie pomyÂłkÂą i to powaÂżnÂą.
Samo wyznanie wiary Izraelitów, tez nie by³o zreszt¹ ³atwe. Na czele plemiona sta³ prorok wizjoner, a plemie mia³o charakter koczowniczy. Problemy rozpocze³y sie kiedy lud zapragn¹³ mieÌ króla. Pomimo ostrze¿eù, ¿e ¿ycie pod jarzmem jego w³adzy bedzie naznaczone cierpieniem, ludzie wybrali w³aœnie taki sobie los.

Ks Samuela 8.11 (http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1191)
11 MĂłwiÂł: «Oto jest prawo krĂłla majÂącego nad wami panowaĂŚ: SynĂłw waszych bĂŞdzie on braÂł do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. 12 I uczyni ich tysiÂącznikami, piĂŞĂŚdziesiÂątnikami, robotnikami na roli swojej i Âżniwiarzami. PrzygotowywaĂŚ teÂż bĂŞdÂą broĂą wojennÂą i zaprzĂŞgi do rydwanĂłw. 13 CĂłrki wasze zabierze do przyrzÂądzania wonnoÂści oraz na kucharki i piekarki. 14 Zabierze rĂłwnieÂż najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sÂługom. 15 Zasiewy wasze i winnice obci¹¿y dziesiĂŞcinÂą i odda jÂą swoim dworzanom i sÂługom. 16 WeÂźmie wam rĂłwnieÂż waszych niewolnikĂłw, niewolnice, waszych najlepszych mÂłodzieĂącĂłw i osÂły wasze i zatrudni pracÂą dla siebie. 17 NaÂłoÂży dziesiĂŞcinĂŞ na trzodĂŞ waszÂą, wy zaÂś bĂŞdziecie jego sÂługami. 18 BĂŞdziecie sami narzekali na krĂłla, ktĂłrego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysÂłucha».
19 OdrzuciÂł lud radĂŞ Samuela i woÂłaÂł: «Nie, lecz krĂłl bĂŞdzie nad nami, 20 abyÂśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sÂądziÂł nasz krĂłl, aby nam przewodziÂł i prowadziÂł nasze wojny!»


Wiec co byÂło pierwsze, BYÂŁO PIERWSZE jajko, czy kura?
Kura czy jajko? Samo takie myœlenie jest b³êdne - bo pierwszy by³ w¹¿. W¹¿ zniós³ jajko, a dalej wiadomo.

No to co by³o pierwsze monoteizm, czy politeizm i dlaczego religia jest wpleciona w paùstwowoœÌ (chyba nie dla charytatywnego widzimisie). A jak¹ religie mamy obecnie w naszym paùstwie i dlaczego? Chc¹c sobie odpowiedzieÌ na te pytania, nale¿y odpowiedzieÌ sobie: co jest teraz.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 01, 2011, 06:50:40
Cytuj
Nie mo¿e byÌ pó³ elektronu w przewodzie. Liczba bêdzie ca³kowita st¹d dysponuj¹c przetwornikiem licz¹cym ka¿dy elektron mo¿na by zrobiÌ "idealne" odwzorowanie.
tzn. RĂłwne analogowemu.
Ale niekoniecznie idealne = to¿same z emitowanym D¬WIÊKIEM.
Nie wiem, czy PEÂŁNA informacja niematerialna dÂźwieku zawiera siĂŞ w liczbie elektronĂłw.
Podejrzewam,Âże nie.
Ano chyba nie. Na drodze stoi przetwarzanie ciœnienie - napiêcie elektryczne i jego natura. Aby odwzorowaÌ idealnie trzeba by rejestrowaÌ ca³¹ fal¹ dŸwiekow¹ np. przy pomocy jakiegoœ dŸwiêkowego hologramu. Narazie to sci-fi.

istoty NIE respektujace tych wymogĂłw skalarnych (warunkĂłw brzegowych)
odnajdujÂą strukturĂŞ, ktĂłra jeszcze bardziej akceleruje naddatki w megaNaddatki - a niedobory w mega Niedobory aÂż do implozji/explozji*   ...co powoduje zamkniecie procesu jej istnienia na ZIEMI w CHWILÊ.

A jak dÂługo potrwa owa CHWILA?

Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciaÂł fizycznych tylko innych, to co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło z ciaÂłem fizycznym?
WydajÂą mi siĂŞ tutaj moÂżliwe dwie opcje:
- dopĂłki wystarczy "benzynki" to ciaÂło sobie pochodzi po Ziemi jako zombie a potem do piachu.
- bĂŞdzie leÂżaÂło jak "flak"  (i nie pomoÂże polo cocta)

Chodzi mi o to, co zobaczÂą ci, ktĂłrzy odnajdÂą rĂłwnowagĂŞ energetycznÂą i pozostanÂą tutaj.

w przypadku przekroczenia skalarĂłw WszechÂświata - do progu O-statecznego unicestwienia:
ostateczny demontaÂż Duszy lub CiaÂła lub obojga.
(co dzieje siĂŞ na Nigdy Niewidzialnym Niefizycznym specjalnym pojeÂździe dyskoidalnym)
..oczywiÂście energia/materia rozpadu jest transformowana na substancje dla nowych kreacji.

Czyli do recyklingu. :)

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 01, 2011, 08:04:32
@Enigma

Cytuj
³adnie tu sobie fizykujecie na ró¿ne tematy, ale na moje proste pytanie: sk¹d sie bierze ¿ycie nikt nie odpowiedzia³.
Szkoda, bo skoro tacy jesteÂście mÂądrzy, to czuje pewien zawĂłd.

Owszem, podj¹³em prĂłbĂŞ tutaj  :

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg83639#msg83639

Ale zignorowaÂłaÂś mnie :( zrĂŞcznie rzucajÂąc fraszkÂą . RĂłwnieÂż poczuÂłem zawĂłd.
edit : Po namyÂśle wstawiam tu  8) , Âżeby nie byÂło ,Âże siĂŞ bardzo przej¹³em, choĂŚ niektĂłrzy tak skÂłonni by to byli odczytaĂŚ  ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 01, 2011, 10:23:41
Duch -Energia osobowoœciowa i jej maleùka cz¹stka w Cz³owieku oraz Stwórca Wszechrzeczy czyli globalna œwiadomoœÌ stwórcza to jednia.

Jednia z indywidualnoÂściami osobowoÂściowymi , ktĂłre nie posiadajÂą jeszcze mocy stwarzania jak ich StwĂłrca z ktĂłrego siĂŞ pierwotnie wydzielili.
Jednak niczym siê nie ró¿nimy od Stwórcy zasadniczo jesteœmy identyczni wszyscy , chocia¿ poprzez swoj¹ indywidualnoœÌ ca³kowicie odmienni.
Tak samo jak perÂły w morzu takie same a kaÂżda zupeÂłnie inna nie ma dwĂłch identycznych.

Jeszcze nie stwarzamy , bo nie posiadamy jeszcze takiej mocy energetycznej . Ale .. cala droga naszego rozwoju duchowego to tak naprawdĂŞ droga do osiÂągniĂŞcia moÂżliwoÂści stwarzania. Obecnie uczymy siĂŞ przetwarzaĂŚ i tworzyĂŚ , oraz odtwarzaĂŚ.

Gdy juÂż osiÂągniemy ten poziom , bĂŞdziemy StwĂłrcami , kolejny etap rozwojowy osiÂągniemy.
Czy bĂŞdziemy rĂłwni StwĂłrcy , lub go nawet wyprzedzimy? Nie nigdy nie bĂŞdziemy mu rĂłwni bo On rĂłwnieÂż bierze udziaÂł w tej niekoĂączÂącej siĂŞ ewolucji. 
Nigdy wnuczek nie wyprzedzi dziadka , ta hierarchiczna zale¿noœÌ istnieje zawsze. Mo¿na staÌ siê dziadkiem ale on bêdzie ju¿ wówczas pra, pra , pra.....
I jeszcze jedno nikt nigdy nie osiÂągnie potĂŞpicielu energetycznego rĂłwnego StwĂłrcy i nie uzaleÂżni Go od siebie.

Kiara :) :)


ps. Ro¿ni ludzie s¹dz¹ i¿ m¹droœÌ i wielkoœÌ swoj¹ objawiaj¹ przez bardziej lub mniej wyszukane dowalenie innym , poni¿enie , oœmieszenie... moi mili to wielki b³¹d.

Bowiem mili moi w ten sposĂłb pomniejszacie siebie , sami siebie ograbiacie z wÂłasnego piĂŞkna i mocy zastĂŞpujÂąc go maÂłoÂściÂą i brzydotÂą.
i jeszcze do tego póŸniej rodz¹ siê ¿ale i pretensje oraz zazdroœÌ , dlaczego on, ona ... a nie ja skoro jestem ( w myœli swojej) taka piêkna i doskona³a.... No tak....

Ale czyny tej doskonaÂłoÂści nie potwierdzajÂą.
Bowiem czynami juÂż sÂą zapisane tu sÂłowa , a one stajÂą siĂŞ dowodami zupeÂłnie czegoÂś innego , czegoÂś co piĂŞkna i dobra w sobie nie niesie.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 01, 2011, 10:47:28
@Kiara
Cytuj
Bowiem mili moi w ten sposĂłb pomniejszacie siebie , sami siebie ograbiacie z wÂłasnego piĂŞkna i mocy zastĂŞpujÂąc go maÂłoÂściÂą i brzydotÂą.
i jeszcze do tego póŸniej rodz¹ siê ¿ale i pretensje oraz zazdroœÌ , dlaczego on, ona ... a nie ja skoro jestem ( w myœli swojej) taka piêkna i doskona³a.... No tak....

ee tam zaraz.
MoÂżna siĂŞ posprzeczaĂŚ, pospieraĂŚ, podowalaĂŚ, pozazdroÂściĂŚ i nawet sobie "popretensjowaĂŚ" od czasu do czasu. Dialog PHI i betweena to, jak dla mnie,  majstersztyk konwersacji na pewnym poziomie.  Oburzenie Enigmy to .. piĂŞkna burza z piorunami i smaczkiem fraszki pikantnej przyprawiona.  Nie widzĂŞ w tym brzydoty, nie potĂŞpiam, zachowujĂŞ prawo do wyraÂżenia siebie, swoich chwilowych uniesieĂą. TO JEST LUDZKIE ,naturalne, normalne.

Trzeba umieĂŚ patrzeĂŚ na "innych ja" jak na siebie samego. I wtedy dopiero "napeÂłniasz swĂłj graal" a nie poprzez poÂłajanki i pouczanie.

Cytuj
(..) Bowiem czynami juÂż sÂą zapisane tu sÂłowa , a one stajÂą siĂŞ dowodami zupeÂłnie czegoÂś innego , czegoÂś co piĂŞkna i dobra w sobie nie niesie.
Dla jednych niesie, dla innych nie. Niech siĂŞ dzieje...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 01, 2011, 11:01:42
Wszystko jest dobre w miarê , a miar¹ jest osobista wra¿liwoœÌ.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 01, 2011, 14:33:54
Cytuj
A jak dÂługo potrwa owa CHWILA?
U kazdego zaczĂŞÂła siĂŞ w innym momencie - ale skoĂączy sie w tym samym
;)
Cytat: between
Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciaÂł fizycznych tylko innych, to co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło z ciaÂłem fizycznym?
ChciaÂłem uniknÂąc potocznego trotylowo-dynamitowo-syntexowego skojarzenia.
Bo nie ma potrzeby by moglo sie zacz¹Ì materializowaÌ (szybko indukowaloby chaotyczny lêk).

W istocie kaÂżda ÂśmierĂŚ i narodziny - to swojego rodzaju implozja/explozja.

Cytat: between
WydajÂą mi siĂŞ tutaj moÂżliwe dwie opcje:
- dopĂłki wystarczy "benzynki" to ciaÂło sobie pochodzi po Ziemi jako zombie a potem do piachu.
- bĂŞdzie leÂżaÂło jak "flak"  (i nie pomoÂże polo cocta)

KiedyÂś w experymentalnej czasOprzestrzeni kilka lat temu
(prawdopodobnie trochê efektem ubocznym pewnego b³êdu/wypadku)
testowane byÂło to zjawisko.
Proces byÂł akcelerowany aÂż do tego momentu,
to CiaÂła obiĂŞte zasiĂŞgiem Zjawiska rzeczywiÂście lezaly jak flaki.
Obserwowalem caÂły budynek, gdzie ludzie lezeli zastani (jak w pompeyach) w swym codziennym zyciu.
KtoÂś przewisÂł przez balustradĂŞ balkonu, inne cialo teÂż lezalo na balkonie, inne w pokoju, kuchni sypialni.
NiektĂłre przedmioty ulegÂły spaleniu. (Straz poÂżarna niewiedziaÂła o tym - wiĂŞc domniemali chuligaĂąskie podpalenia)
Dzialo siĂŞ to w Polsce. Potem wjechaÂły ekipy sprzÂątajÂące. Chyba nie tylko z ziemi.
Same cywilne furgonetki. MieszkajÂą tam juÂż inne osoby. DuÂża rotacja jest.
ChoĂŚ kilka osĂłb zostaÂło prawdopodobnie przywrĂłconych (na zasadzie cofniĂŞcia w czasie do stanu sprzed zjawiska).
W sumie MaÂło o tym wiem.. bo to "efekt uboczny".  Interakcje w Polu wymazaÂły mi sporo pamiĂŞci z tego.. i super.
Wtedy wÂłasnie w interakcji ze mnÂą skoĂączyÂł sie dawny Logos.
Ktos nas polaczyl tunelem na podstwie jakichs przeslanek chaotycznych.
Ja miaÂłem wraÂżenie , ze to sÂłuÂżby specjalne daÂły dupy i po udziale w kilku niekonwencjonalnych zjawiskach,
jakie sie urzeczywistniÂły.. same srajÂąc po gaciach przedstawiÂły materiaÂł komus, kto miaÂł w jakiejÂś zagnusniaÂłej krypcie swoje materiaÂły. A w nich przesÂłanki jak rozpoznaĂŚ w odleglej przyszÂłoÂści kogos/coÂś.. I coÂś tam prĂłbowali konfrontowaĂŚ.
I to mieli schowane przed wszystkimi na swĂłj uÂżytek jedynie.. a teraz prĂłbowali dopasowaĂŚ.
..wiĂŞcej w tym chciejstwa byÂło niÂż nauki
Nie wiem, czy oni mnie chcieli zabiĂŚ czy urobiĂŚ w ten sposob.
Ale byÂło po tej drugiej stronie zaskoczenie ..bo potencjaÂły energii zadziaÂłaÂły inaczej niÂż siĂŞ spodziewali. Inna "matematyka" zafungowala.
JeÂśli to nie byla prĂłba eliminacji mnie - to fatalnie to zostaÂło przeprowadzone. Kompletny nieprofesjonalizm.
JeÂśli natomiast byÂła to prĂłba skierowana przeciwko mnie - to okazaÂłem siĂŞ wiĂŞkszym profesjonalistÂą (choc w trakcie przyuczenia do zawodu ;) )
JakiÂś rozÂżalony farmazon mial Âżale ze kibluje w jednym ciele i szukali kogos, kto mialby rozwiÂązania dla nich (myÂśleli Âże je wchlonÂą bez pracy wÂłasnej.. takie odesanie esencji cremu syntez z czlowieka) .
ByÂło dziwne promieniowanie. Kierunkowe.
OtworzyÂł siĂŞ tunel, przez ktĂłry zaczĂŞly siĂŞ do mnie wlewaĂŚ Olbrzymie ilosci "jakiejÂś" substancji.
CzuÂłem ze w moim polu dzieje siĂŞ rozpad tych form.
ZrobiÂłem wĂłwczas na cito kilka wynalazkĂłw i wdrozylem je w czasie natychmiastowym.
Substancja zostaÂła nacechowana(oprogramowana) i w kilku podaniach poszla na wszystkie kontynenty.
Bardzo duÂżo rĂłwnoczesnych zjawisk wystĂŞpowalo.
Najlepsze ze póŸniej zglosili sie jacyœ dystrybutorzy owej substancji. Nie wiedzieli ze ju¿ po ptakach jest.
ChciĂŞli tym dysponowaĂŚ.
Dostali wypeÂłniacz. WyrĂłb substancjopodobny.
PatrzyÂłem co bedÂą z tym wyrabiaĂŚ. Jakie majÂą sieci dystrybucji i specyfiki nacechowaĂą, rytu.
Wynalazki speÂłniajÂą swojÂą rolĂŞ.

Eksperyment byÂł trochĂŞ niemiarodajny - bo jego obraz jest "przesuniĂŞty" o efekt "lokalnoÂści czasoprzestrzennej",
a w Planetarnej praktyce nie ma wydzielonych czasOprzestrzeni
..wiĂŞc interakcje w Globalnym ujeciu toczÂą siĂŞ nieco inaczej - choĂŚ rĂłwnie szybko.
Trwalo to krĂłtko, chwilĂŞ . Ale w tym budynku "flaki" widziaÂłem juÂż wszystkie od razu.
DosÂłownie! - "marionetki bez sznureczkĂłw. (przypomniaÂłes mi to teraz).
W momencie zjawiska skupiaÂłem siĂŞ na sobie - bo mialem intensywnÂą pracĂŞ indywidualnÂą.
Poprostu nagle by³em zmuszony zeby sie bardzo rozwin¹Ì by przetrwac w tym punkcie upl¹tania.
Okolo kilkuset sekund poÂźniej, gdy moja priv praca zajmowaÂła mniej niÂż 100% energii.. moglem siĂŞ przyjrzeĂŚ okolicy ..i wtedy to widziaÂłem.
MiaÂłem info, ze ciaÂła kilku z lezÂących byÂły odtwarzane na innych planetach.
WĂłwczas te tutaj - poprostu by znikÂły przed rozkÂładem.

Wtedy miaÂłem tez info, Âże w USA caÂłe cywilizacje goÂści stracily strukturĂŞ linek i jest chaos.
..i ze siĂŞ szykuja do masowego palenia tych "flakĂłw". (widaĂŚ nie miaÂły progu transportu)
A potem zachodzi biala chmurka i znowu jest wszystko piĂŞknie i gÂładko :) ..i o niczym siĂŞ niepamiĂŞta.

Wiele planet jest jakby kopiami ziemi (z tym ¿e ubo¿szymi, ale na pewno na ziemi znajdziemy tak¹ lokalnoœÌ,
ktĂłra tam stanowi o caÂłoÂści scenografii czy tonala)

Cytat: Kiara
Jeszcze nie stwarzamy , bo nie posiadamy jeszcze takiej mocy energetycznej
Czasem siĂŞ zastanawiam, czy WY jeszcze czy juÂż.. bo to siĂŞ jakoÂśtak dziwnie mieni zmiennoÂściÂą
..pewnie dlatego ¿e próg rozwoju funkcji rozró¿niaj¹cej œwiadomoœci nie jest w stanie filtrowaÌ i weryfikowaÌ
ró¿ne pr¹dy i na bazie swej niespójnoœci (stosownej dla tego poziomu) stanowi pojazd dla skrajnie sprzecznych bytów
z poziomu o jeden grdient subtelniejszego.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 02, 2011, 09:02:50
Cytat: between
Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciaÂł fizycznych tylko innych, to co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło z ciaÂłem fizycznym?
ChciaÂłem uniknÂąc potocznego trotylowo-dynamitowo-syntexowego skojarzenia.
Bo nie ma potrzeby by moglo sie zacz¹Ì materializowaÌ (szybko indukowaloby chaotyczny lêk).

W istocie kaÂżda ÂśmierĂŚ i narodziny - to swojego rodzaju implozja/explozja.
Jak wrzucisz kamieù do wody to rozchodz¹ca siê fala ma tak¹ sam¹ naturê jak fala uderzeniowa wywo³ana podczas detonacji 1000kg trotylu. Tylko inna jest prêdkoœÌ rozchodzenia siê fali. No i wyzwolona energia.

Piszesz, Âże ÂśmieĂŚ i narodziny sÂą czymÂś w rodzaju implozja/eksplozja. MuszĂŞ to jakoÂś przetrawiĂŚ....


KiedyÂś w experymentalnej czasOprzestrzeni kilka lat temu
(prawdopodobnie trochê efektem ubocznym pewnego b³êdu/wypadku)
testowane byÂło to zjawisko.
Proces byÂł akcelerowany aÂż do tego momentu,
to CiaÂła obiĂŞte zasiĂŞgiem Zjawiska rzeczywiÂście lezaly jak flaki.
Obserwowalem caÂły budynek, gdzie ludzie lezeli zastani (jak w pompeyach) w swym codziennym zyciu.
KtoÂś przewisÂł przez balustradĂŞ balkonu, inne cialo teÂż lezalo na balkonie, inne w pokoju, kuchni sypialni.
NiektĂłre przedmioty ulegÂły spaleniu. (Straz poÂżarna niewiedziaÂła o tym - wiĂŞc domniemali chuligaĂąskie podpalenia)
Dzialo siĂŞ to w Polsce. Potem wjechaÂły ekipy sprzÂątajÂące. Chyba nie tylko z ziemi.
Same cywilne furgonetki.

Ciekawe, ale piszesz, Âże to eksperymentalna czasoprzestrzeĂą.
Taki "katalog tymczasowy"? A jednoczeÂśnie piszesz ze na Ziemi.
To jak to rozumieĂŚ?

WyglÂąda to tak jakby wszystkim tym ludziom w ciÂągu sekundy wszystkim nagle wyciÂągniĂŞto baterie/odciĂŞto zasilanie.

Jak rozumiesz pojĂŞcie - ekipy sprzÂątajÂące?...

Zdajesz sobie sprawĂŞ z tego Âże czyta siĂŞ to z lekkim niedowierzaniem wynikajÂącym z braku wzorcĂłw i przeÂżyĂŚ z wÂłasnego Âżycia, z ktĂłrymi moÂżna to porĂłwnaĂŚ...

ChoĂŚ kilka osĂłb zostaÂło prawdopodobnie przywrĂłconych (na zasadzie cofniĂŞcia w czasie do stanu sprzed zjawiska).

Hmm, nie wyszÂło to moÂżemy przywrĂłciĂŚ do stanu "sprzed"?
NiezÂły pomysÂł. Zanim skoczĂŞ ze spadochronem to zapiszĂŞ sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron siĂŞ nie otworzy i rozpÂłaszczĂŞ siĂŞ podczas przyglebienia, to sobie przywrĂłcĂŞ zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieĂŚ? MoÂżna sobie zainstalowaĂŚ takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrĂłciĂŚ stan, ktĂłry mi pasuje?


W sumie MaÂło o tym wiem.. bo to "efekt uboczny".  Interakcje w Polu wymazaÂły mi sporo pamiĂŞci z tego.. i super.
Wtedy wÂłasnie w interakcji ze mnÂą skoĂączyÂł sie dawny Logos.
Ktos nas polaczyl tunelem na podstwie jakichs przeslanek chaotycznych.
Ja miaÂłem wraÂżenie , ze to sÂłuÂżby specjalne daÂły dupy i po udziale w kilku niekonwencjonalnych zjawiskach,
jakie sie urzeczywistniÂły.. same srajÂąc po gaciach przedstawiÂły materiaÂł komus, kto miaÂł w jakiejÂś zagnusniaÂłej krypcie swoje materiaÂły. A w nich przesÂłanki jak rozpoznaĂŚ w odleglej przyszÂłoÂści kogos/coÂś.. I coÂś tam prĂłbowali konfrontowaĂŚ.
I to mieli schowane przed wszystkimi na swĂłj uÂżytek jedynie.. a teraz prĂłbowali dopasowaĂŚ.
..wiĂŞcej w tym chciejstwa byÂło niÂż nauki
Nie wiem, czy oni mnie chcieli zabiĂŚ czy urobiĂŚ w ten sposob.
[...]

No nie powiem. Ciekawe Pan prowadzisz Âżycie. Aczkolwiek nie wiem czy chciaÂłbym tak dokÂładnie wiedzieĂŚ co siĂŞ dzieje po "drugiej stronie "lustra".
Ale pisz.. to co zapodaÂłeÂś gdzieÂś tam zarezonuje w odpowiednim miejscu i czasie.

Eksperyment byÂł trochĂŞ niemiarodajny - bo jego obraz jest "przesuniĂŞty" o efekt "lokalnoÂści czasoprzestrzennej",
a w Planetarnej praktyce nie ma wydzielonych czasOprzestrzeni
..wiĂŞc interakcje w Globalnym ujeciu toczÂą siĂŞ nieco inaczej - choĂŚ rĂłwnie szybko.
Trwalo to krĂłtko, chwilĂŞ . Ale w tym budynku "flaki" widziaÂłem juÂż wszystkie od razu.
DosÂłownie! - "marionetki bez sznureczkĂłw. (przypomniaÂłes mi to teraz).
[...]
MiaÂłem info, ze ciaÂła kilku z lezÂących byÂły odtwarzane na innych planetach.
WĂłwczas te tutaj - poprostu by znikÂły przed rozkÂładem.

Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego piĂŞknego dnia pijesz piwo z sÂąsiadem a on znika?
Tzn zostaÂł przeniesiony na innÂą planetĂŞ i tam dalej pije piwo z tobÂą?
Dla niego nic siĂŞ nie zmieniÂło?

Wtedy miaÂłem tez info, Âże w USA caÂłe cywilizacje goÂści stracily strukturĂŞ linek i jest chaos.
..i ze siĂŞ szykuja do masowego palenia tych "flakĂłw". (widaĂŚ nie miaÂły progu transportu)
A potem zachodzi biala chmurka i znowu jest wszystko piĂŞknie i gÂładko :) ..i o niczym siĂŞ niepamiĂŞta.
Kto o niczym nie pamiĂŞta?
Ci co leÂżeli? Ci co nieleÂżeli a widzieli? Jedni i drudzy?

Wiele planet jest jakby kopiami ziemi (z tym ¿e ubo¿szymi, ale na pewno na ziemi znajdziemy tak¹ lokalnoœÌ,
ktĂłra tam stanowi o caÂłoÂści scenografii czy tonala)
Czyli sÂąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod ktĂłrÂą siedzi jest taka sama?...

No. ciekawe
A swojÂą drogÂą Phi, to chyba TwĂłj najdÂłuÂższy post jak do tej pory.
A to ci dopiero.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 02, 2011, 09:11:30
@between

Cytuj
Zdajesz sobie sprawĂŞ z tego Âże czyta siĂŞ to z lekkim niedowierzaniem wynikajÂącym z braku wzorcĂłw i przeÂżyĂŚ z wÂłasnego Âżycia, z ktĂłrymi moÂżna to porĂłwnaĂŚ...

A od czego wyobraÂźnia i filmy ?
JeÂśli o filmy chodzi , to post PHI przypomina mi mieszankĂŞ Surogaci z DarkCity


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 09:23:59
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wÂątku, niÂż na kontynuacjĂŞ w tym temacie.
JakoÂś nie widzĂŞ zwiÂązku.

No i wci¹¿ uwa¿am, ¿e ten w¹tek powinien znajdowaÌ siê w dziale "Ezoteryka".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 02, 2011, 13:10:28
Cytuj
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wÂątku, niÂż na kontynuacjĂŞ w tym temacie.
JakoÂś nie widzĂŞ zwiÂązku

hmm.. ChwilĂŞ po jego napisaniu miaÂłem zamiar go usunÂąc calkowicie, ze wzgledu na to ze jest to to forum, ale ktoÂś mi przerwaÂł
..i dopiero jestem w tym continuum.
Teraz nie wiem czy kontynuowaĂŚ w miejscu co do ktĂłrego sa wÂątpliwoÂści. Bo odpowiedzi na pytania sa.
Z kolei ja bardzo ne lubiĂŞ, gmerania przy moich wypowiedziach - bo sie gubiÂą konteksty nierzadko.

Z jednej strony jest to naturalna kontynuacja tematu - z drugiej faktycznie trochĂŞ zbaczamy.
(ale szukaÂłem potencjalnego miejsca przeciĂŞcia.. i nijak Âżadne nie pasuje dobrze, by zachowaĂŚ sensy).

----
Cytuj
Ciekawe, ale piszesz, Âże to eksperymentalna czasoprzestrzeĂą.
(...) A jednoczeÂśnie piszesz ze na Ziemi.
To jak to rozumieĂŚ?

Rozumiec to nieco inaczej: To NIE byÂła hermetyzowana czasoprzestrzeĂą (jak poligon za zasiekami). To nie byÂł przygotowywany ÂŚwiadomie experyment w raz z caÂła jego logistykÂą. ÂŻe oto dzisiaj wchodzimy do piramidy i umieszczamy tam krysztaÂł , czy coÂś.
Choc ŒwiadomoœÌ jako_Taka go prawdopodobnie przygotowala...
Faktem siĂŞ staÂło, ze testowane byÂło to zjawisko aÂż do najgĂŞstszej materii. OddziaÂływania byly praktyczne.

A ta substancja (podejrzewam,ze antymateria lub przeciwmateria lub coÂś elementarnego bardzo)

Rzecz dziaÂła siĂŞ w normalnej Ziemskiej rzeczywistoÂści. To mogÂła byĂŚ ulica i dom w kazdym miejscu teoretycznie.
To NIE byÂła wyizolowana czasoprzestrzeĂą. Ja wĂłwczas nie mialem takiego mentalnego obrazu tych zjawisk, a uporzÂądkowanie na tym planie
nastapilo dopiero po doÂświadczeniach (stÂąd uÂżyÂłem okreslenia experyment).


Cytuj
WyglÂąda to tak jakby wszystkim tym ludziom w ciÂągu sekundy wszystkim nagle wyciÂągniĂŞto baterie/odciĂŞto zasilanie.
Tak to wygladalo.

Cytuj
Jak rozumiesz pojĂŞcie - ekipy sprzÂątajÂące?...
mgliÂście.
2 srebrne mikrobusy.
Ale mam kilka pogl¹dów na osobn¹ ksi¹¿kê ;)

Cytuj
Zdajesz sobie sprawĂŞ z tego Âże czyta siĂŞ to z lekkim niedowierzaniem wynikajÂącym z braku wzorcĂłw i przeÂżyĂŚ z wÂłasnego Âżycia, z ktĂłrymi moÂżna to porĂłwnaĂŚ...
Podobnie jest z niedowierzaniem, ktĂłre czasem dotyczy tego, co aktualnie siĂŞ doÂświadcza w czasie rzeczywistym - Bierzesz w czymÂś udziaÂł, fizycznie, realnie.. a mimo to niedowierzasz, Âże to siĂŞ dzieje na prawde :)

Jak KtoÂś nie wie - co postrzega ..to po wewnym czasie stwierdza, Âże tego nie widziaÂł. No chyba ze to badacz - taki
nie tylko z przedrostka na wizytĂłwce.

Cytuj
Zanim skoczĂŞ ze spadochronem to zapiszĂŞ sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron siĂŞ nie otworzy i rozpÂłaszczĂŞ siĂŞ podczas przyglebienia, to sobie przywrĂłcĂŞ zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieĂŚ? MoÂżna sobie zainstalowaĂŚ takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrĂłciĂŚ stan, ktĂłry mi pasuje?

SÂą pewne ograniczenia ..ale tak moÂżna to rozumieĂŚ tylko w jakimÂś zakresie.

..bo przywracasz, rezygnujesz ze skoku i..
jesli ten koniec jest od Âśrodka motywowany - to i tak nastapi w innej scenografii.


KiedyÂś.. Bardzo dawno temu..
doÂświadczyÂłem rozterki zwiÂązanej ze Âśmiercia, ktĂłra przerwala wszystko, czym zajmowalem siĂŞ.
To bylo poczucie zupeÂłnie bezsensownie zniszczonego kontinuum.
Poczucie wielu niedopeÂłnionych spraw, nieskoĂączonych wspanialych projektĂłw niezrealizowanych marzeĂą niespeÂłnionych realcji i zwiÂązkĂłw.
Dramat.
WĂłwczas wymyÂśliÂłem, ze wpierw trzeba ten problem rozwiazac..
i poczyniĂŚ takie kroki, by Âłatwo byÂło szybko odnaleÂźc kontinuum w nastepnym wcieleniu.
Ale wszystko ewoluuje i dziÂś mamy takie czasy,
ze mamy odpowiedzi na kolejne pytania:
Dlaczego tracĂŞ kilkanaÂście lat na odnaleÂźienie kontinuum?.. iz Âże te przechodzenia miĂŞdzy ciaÂłami sa bezsensu
..i rzeczywiÂście wchodzimy na poziom, Âże i to byÂło zbĂŞdne.

tzn doswiadczenie Âśmierci ma swoje zalety, ale sa sposoby by z niego nie rezygnowac - a ciaÂła nie zniszczyĂŚ.

Ale niesmiertelnoœÌ ma teÂż i pewne wady. Np. taka, ze wszystko trzeba dokoĂączyĂŚ  :D



Jest taki dawny obraz sÂądu na ktĂłrym nadmuchiiwane sa ciaÂła po nulifikacji ;) ..tam dmuchajÂą aniolki po prawicy zmaterializowanego symbolu wszystkoÂści,
a w dzisiejszych czasach dmucha mechanika twojego dorobku samorozwojowego wyprojektowana w Âświat.

Cytuj
Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego piĂŞknego dnia pijesz piwo z sÂąsiadem a on znika?
Tzn zostaÂł przeniesiony na innÂą planetĂŞ i tam dalej pije piwo z tobÂą?
Dla niego nic siĂŞ nie zmieniÂło?

SkÂąd wiesz, Âże byÂła taka historia z sÂąsiadem piwem i znikaniem?

Sa "drobne " ró¿nice.. Tam ju¿ pije piwo ..ale nie ze mn¹.
ale "ciemny lud" ich nie wychwytuje, albo akceptuje bez zastrzeÂżeĂą. ALbo lud jest na tyle swiatly, ze nie robi z tego teorii. naukowych - tylko pÂłynie na fali.
;)
Tak bywa, Âże zachowana jest peÂłna plynnosc.. Tak, dla delikwenta nic siĂŞ nie zmienia.
dziĂŞki temu mamy pierwsze przebiegunowanie bez konserwowania fali strachu(tej w tozsamosci pola ziemi),
bo jednostkowo to ró¿nie siê manifestuje.. i w tozsamoœci nieziemskiego pola okupantów planety siê go nie uniknie.

Cytuj
Czyli sÂąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod ktĂłrÂą siedzi jest taka sama?..
Lipa jest najbardziej taka sama.

Cytuj
Kto o niczym nie pamiĂŞta?
Ci co leÂżeli? Ci co nieleÂżeli a widzieli? Jedni i drudzy?
Nie kontroluje ich pamiĂŞci wiĂŞc nie mam pojĂŞcia.
Ja nigdy tego nie zapomnĂŞ, ze wzglĂŞdu na metodologie obcowania z takimi zjawiskami. Ale aspekty tej pamieci sa zgodne z jej naturÂą.
(jesli dobrze rozumiem te "mechanike" to zakÂładaÂłbym jednak, Âże jedni i drudzy.







Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 02, 2011, 14:19:56
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wÂątku, niÂż na kontynuacjĂŞ w tym temacie.
JakoÂś nie widzĂŞ zwiÂązku.

No i wci¹¿ uwa¿am, ¿e ten w¹tek powinien znajdowaÌ siê w dziale "Ezoteryka".

No dobrze, ale komu to tak naprawdĂŞ przeszkadza?..
Jak wÂątek umrze ÂśmierciÂą naturalnÂą za jakiÂś czas to go siĂŞ przeniesie do jakiegoÂś lamusa z "Ezoteryce" i niech sie tam rozkÂłada.
Czy wszystko musi byĂŚ od ekierki i cyrkla?...
Jak chcesz, to przerzuĂŚ wszystko do Ezoteryki ale nie tnij na kawaÂłki.
Phi ma racjê - nie bardzo jest gdzie przyci¹Ì, ¿eby nie straciÌ w¹tku.


Cytuj
Zanim skoczĂŞ ze spadochronem to zapiszĂŞ sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron siĂŞ nie otworzy i rozpÂłaszczĂŞ siĂŞ podczas przyglebienia, to sobie przywrĂłcĂŞ zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieĂŚ? MoÂżna sobie zainstalowaĂŚ takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrĂłciĂŚ stan, ktĂłry mi pasuje?

SÂą pewne ograniczenia ..ale tak moÂżna to rozumieĂŚ tylko w jakimÂś zakresie.

..bo przywracasz, rezygnujesz ze skoku i..
jesli ten koniec jest od Âśrodka motywowany - to i tak nastapi w innej scenografii.

No tak. Nic siĂŞ nie dzieje przez przypadek. Nawet nie otwarcie spadochronu. SÂłuszna uwaga.

KiedyÂś.. Bardzo dawno temu..
doÂświadczyÂłem rozterki zwiÂązanej ze Âśmiercia, ktĂłra przerwala wszystko, czym zajmowalem siĂŞ.
To bylo poczucie zupeÂłnie bezsensownie zniszczonego kontinuum.[...]

tzn doswiadczenie Âśmierci ma swoje zalety, ale sa sposoby by z niego nie rezygnowac - a ciaÂła nie zniszczyĂŚ.

Ale niesmiertelnoœÌ ma teÂż i pewne wady. Np. taka, ze wszystko trzeba dokoĂączyĂŚ  :D

ToÂś Ty taki gagatek :)
Z tÂą ÂśmierciÂą i nieniszczeniem ciaÂła siĂŞ mi kojarzy takie cuÂś, Âże pisaÂłeÂś gdzieÂś o tym, Âże wielokrotnie siĂŞ "skÂładaÂłeÂś" spowrotem po Âśmierci.

Czyli naprzykÂładowo jedziesz samochodem i ktoÂś w Ciebie przypakowaÂł. W jednym aucie trup i w drugim trup.
Ale pierwszy trup (czyli Ty)  stwierdzasz:
- do chrzanu, przecie¿ mia³em jeszcze zjeœÌ dzisiaj pizzê z Mariolk¹. W³aœnie po ni¹ jecha³em.
No to zbierasz pourywane rĂŞce i nogi i "przyklejasz" do korpusu i po chwili wychodzisz z auta.
Czyli zabili go i uciekÂł.
Prawie jak Kubica.

Czy tak?..
a je¿eli tak to wychodzi³oby z tego, ¿e przyczyna by³a "zewnêtrzna". Tzn. mia³ zgin¹Ì ten drugi a Ty by³eœ tylko przyczyn¹ jego zginiêcia?

I czesto tak masz?

Cytuj
a w dzisiejszych czasach dmucha mechanika twojego dorobku samorozwojowego wyprojektowana w Âświat.

No niezÂłe.
W latach 80'tych mówi³o siê na to "nieœmiertelnoœÌ" i wpisywa³o parê poleceù POKE na Atari.
Trafiony z granatu chÂłopek zawsze wracaÂł na plac boju.

Cytuj
Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego piĂŞknego dnia pijesz piwo z sÂąsiadem a on znika?
Tzn zostaÂł przeniesiony na innÂą planetĂŞ i tam dalej pije piwo z tobÂą?
Dla niego nic siĂŞ nie zmieniÂło?

SkÂąd wiesz, Âże byÂła taka historia z sÂąsiadem piwem i znikaniem?

Nie wiem skÂąd. Czasami mam przebÂłyski... :)

Sa "drobne " ró¿nice.. Tam ju¿ pije piwo ..ale nie ze mn¹.
ale "ciemny lud" ich nie wychwytuje, albo akceptuje bez zastrzeÂżeĂą. ALbo lud jest na tyle swiatly, ze nie robi z tego teorii. naukowych - tylko pÂłynie na fali.
;)

Tak bywa, Âże zachowana jest peÂłna plynnosc.. Tak, dla delikwenta nic siĂŞ nie zmienia.
dziĂŞki temu mamy pierwsze przebiegunowanie bez konserwowania fali strachu(tej w tozsamosci pola ziemi),
bo jednostkowo to ró¿nie siê manifestuje.. i w tozsamoœci nieziemskiego pola okupantów planety siê go nie uniknie.

Cytuj
Czyli sÂąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod ktĂłrÂą siedzi jest taka sama?..
Lipa jest najbardziej taka sama.

Podobnie "widzĂŞ" ten proces. (Ach te przebÂłyski)
Ci, którzy znikn¹ st¹d i znajd¹ sie tam nawet tego nie zauwa¿¹.
I bĂŞdÂą pisaĂŚ na forum, Âże nic siĂŞ nie zmieniÂło i Âże nic siĂŞ nie staÂło. I Âże mieli racjĂŞ.

Cytuj
Kto o niczym nie pamiĂŞta?
Ci co leÂżeli? Ci co nieleÂżeli a widzieli? Jedni i drudzy?
Nie kontroluje ich pamiĂŞci wiĂŞc nie mam pojĂŞcia.
Ja nigdy tego nie zapomnĂŞ, ze wzglĂŞdu na metodologie obcowania z takimi zjawiskami. Ale aspekty tej pamieci sa zgodne z jej naturÂą.
(jesli dobrze rozumiem te "mechanike" to zakÂładaÂłbym jednak, Âże jedni i drudzy.

Jak widaÌ na za³¹czonym przypadku najbardziej wydumane sci-fi do piêt nie dorasta rzeczywitoœci.

pozdro

Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
ZostawiaÂłeÂś sobie jakies "znaki drogowe"? ÂŻebyÂś pewnie trafiÂł?

Edit2:
Druga ewentualnoœÌ polega na tym, ¿e ju¿ znikliœmy stamt¹d i wydaje siê nam ¿e jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesÂło i niedopite piwo i siĂŞ zastanawia - kurcze, kolejny ktĂłry nie zapÂłaciÂł za prÂąd...



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 20:38:08
Cytat: PHI
Cytuj
Jak rozumiesz pojĂŞcie - ekipy sprzÂątajÂące?...
mgliÂście.
Ale mam kilka pogl¹dów na osobn¹ ksi¹¿kê ;)

twórz wiêc WaœÌ nowy w¹tek, a bêdziesz mia³ du¿o wiêcej materia³u do tej ksi¹¿ki. ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Wrzesień 03, 2011, 02:27:23

Owszem, podj¹³em prĂłbĂŞ tutaj  :

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg83639#msg83639

Ale zignorowaÂłaÂś mnie :( zrĂŞcznie rzucajÂąc fraszkÂą . RĂłwnieÂż poczuÂłem zawĂłd.
edit : Po namyÂśle wstawiam tu  8) , Âżeby nie byÂło ,Âże siĂŞ bardzo przej¹³em, choĂŚ niektĂłrzy tak skÂłonni by to byli odczytaĂŚ  ;)

East, ty rĂłwniez tu nieco pomieszaÂłeÂś  :-\. PytaÂłam o Âżycie, takÂże w kontekÂście materialnym (przyroda - chodzi mi o cykle rozkwitu i uÂśpienia zimowego). Oraz o ÂświadomoœÌ wewnÂątrz nas (czyli wewnÂątrz ciala materialnego). WydawaÂło mi sie Âże pytanie byÂło wystarczajÂąco szczegó³owe, ale teraz widzĂŞ Âże otwarÂłeÂś sobie Âłatwo furtkĂŞ, ktĂłra dodatkowo pogÂłebiÂła mojÂą frustracje.
W poœcie zawodu i oburzenia nie napisa³am, ¿e nikt nie spróbowa³ na to odpowiedzieÌ, tylko ¿e 'sk¹d sie bierze ¿ycie nikt nie odpowiedzia³'. Twoje twierdzenie ¿e 'Wewn¹trz nas daje ¿ycie sama ŒwiadomoœÌ' nie wyczerpuje jego strony materialnej. Jeœli czujesz ¿e zignorowa³am twoja myœl, to nie gniewaj sie spróbuje uœciœliÌ. Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem i¿ œwiadomoœÌ daje sam¹ siebie.
Gdyby tak by³o, œwiat by³by jak kiedyœ to zosta³o nazwane 'jednorodn¹ zup¹' a przecie¿ ka¿dy cz³owiek jest odrêbn¹ jednostk¹, nasze pogl¹dy na ró¿ne sprawy s¹ bardzo ró¿ne.
SkÂąd wiec wynikaÂłby nasz niewÂątpliwy indywidualizm? Kolejne zagadnienia:

Przecie¿ kiedy œpimy nawet gdy mózg nie œni, œwiadomoœÌ nasza albo wygasa, albo jest okrojona do minimum. Drobne istoty, mikroorganizmy ¿yj¹ ale czy s¹ œwiadome? Myœl¹ tak jak cz³owiek, s³owami czy tylko odczuwaj¹ i wyra¿aj¹ emocje? To jednak pewna ró¿nica. Po za tym jeœli spojrzeÌ na nasz organizm: nasze serce bije, ale proces ten nie jest sterowany przez nasze widzimisiê. Serce bije nawet wtedy gdy np w skutek braku tlenu mózg traci œwiadomoœÌ, to samo proces oddychania, trwa bez udzia³u naszej woli.

Twoja wypowiedÂź pominĂŞÂła te aspekty, jest dla mnie nieadekwatna - jak na twoje moÂżliwoÂści rozumowania i syntezy zagadnieĂą. Moje wzburzenie wyniknĂŞÂło teÂż z faktu, Âże nie tyle co zignorowano mĂłj post - co zignorowany zostaÂł ten wÂłaÂśnie specyficzny tryb myÂślenia.
Fraszka któr¹ przytoczy³am (w ramach elektro-wstrz¹su) mnie równie¿ wprawi³a kiedyœ w os³upienie. ¯e Kochanowski móg³ sie w ten sposób wyraziÌ (a przeczyta³am j¹ w ksi¹¿ce) widaÌ nawet w zacnej duszy mo¿e sie czasem zagotowaÌ. A mo¿e gdzieœ g³êboko zosta³y ura¿one moje uczucia religijne, gdy w sposób przedmiotowy zosta³ potraktowany temat dla mnie wa¿ki, jakim jest Bóg? Wkoùcu nawet tzw 'obraza uczuÌ religijnych' doczeka³a sie ujêcia prawnego, znaczy ¿e temat wart jest sporu nie tylko dla mnie.

Wtedy miaÂłem tez info, Âże w USA caÂłe cywilizacje goÂści stracily strukturĂŞ linek i jest chaos.
..i ze siĂŞ szykuja do masowego palenia tych "flakĂłw". (widaĂŚ nie miaÂły progu transportu)

Kiedyœ œni³ mi sie wielki po¿ar w mieœcie. Widzia³am czysty spory ogieù, wychodz¹cy z wielu okien. Po sprawdzeniu w senniku okaza³o sie ¿e ogieù bez dymu, to dobry znak. Podobnie œmierÌ widziana we œnie, zwiastuje d³ugie ¿ycie. Pisze to akurat bo œni³y mi sie martwe osoby, które ¿yj¹ do dziœ i maja sie dobrze. W symbolice znaczeù snów ogl¹damy œwiat niby w zwierciadle. Widzimy niby to samo, a jednak wszystko jest dok³adnie na odwrót. ŒmierÌ znaczy ¿ycie, ogieù który niszczy ma przynieœÌ odnowe i oczyszczenie. Pozosta³e symbole które znamy z codziennoœci moga byÌ ³atwiejsze b¹dŸ trudniejsze do interpretacji: pies-przyjaciel, kot-niby przyjaciel.
W jednym widzeniu siedze na pewnej maszynie, a obok le¿¹ takie zw³oki...Cia³a pozbawione ducha, lub tylko nieprzytomne. Do maszyny zaganiani sa ludzie. Siedzi sie na sto³ku a on podje¿d¿a do góry, na g³owie he³m z kablami. Jakie to ma zadanie nie wiem. Zabija, czy tez o¿ywia, jest podstêpem czy postêpem? Ostatecznie zbiegam do lasu chowaj¹c sie miedzy drzewami.

Jacy goÂście i jakie linijki?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 18, 2011, 22:01:27
Cytuj
Nie wiem skÂąd. Czasami mam przebÂłyski.
Daleko posuniĂŞte przeblyski!

Cytuj
Czyli zabili go i uciekÂł.
Prawie jak Kubica.
;) Albo coÂś wiesz albo ktoÂś ci robi podszepty albo robisz w jakiejÂś stajni.. albo

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
ZostawiaÂłeÂś sobie jakies "znaki drogowe"? ÂŻebyÂś pewnie trafiÂł?
Tak. zarĂłwno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszajÂące siĂŞ poprzez czas.. z trajektoriÂą taka aby zamanifestowaly siĂŞ w okreslonym czasOmiejscu tudzieÂż okreslonym rezonansie.

Cytuj
Edit2:
Druga ewentualnoœÌ polega na tym, ¿e ju¿ znikliœmy stamt¹d i wydaje siê nam ¿e jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesÂło i niedopite piwo i siĂŞ zastanawia - kurcze, kolejny ktĂłry nie zapÂłaciÂł za prÂąd..
NiektĂłrzy majÂą to do siebie, ze jak znikajÂą ..to piwo trzymajÂą tak kurczowo - Âże znika wraz z nimi.
A za 'prad' p³ac¹ Ci którzy byli podeù pod³¹czeni.

Cytuj
Jacy goÂście i jakie linijki?
Jak przeczytasz ciut wiĂŞcej na zakladkĂŞ wstecz ..to linki (sznurki - nie linijki) wyÂłoniÂą Ci siĂŞ z kontekstu.

A goÂście?..  to w przeciwieĂąstwie do rdzennych (i predefiniowanych) mieszkaĂącĂłw planety..  turyÂści,
ktĂłrym siĂŞ tak spodobaÂło, ze siĂŞ nieco zasiedzieli.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 19, 2011, 09:09:17
Cytuj
Nie wiem skÂąd. Czasami mam przebÂłyski.
Daleko posuniĂŞte przeblyski!
Niestety. CiÂągle jednak tylko przebÂłyski. CieÂżko z tego poskÂładaĂŚ jakiÂś spĂłjny obraz.
Ale... przyjdzie z czasem.

A propos sÂąsiada...
ZnikajÂący SÂąsiad miaÂł zapuszczonÂą brodĂŞ?


Wg wikipedii: (podkreÂślenia moje)

10 czerwca Robert Kubica wystartowa³ do Grand Prix Kanady z 8. pozycji[84]. Na 27. okr¹¿eniu, podczas próby wyprzedzenia Jarno Trulliego dosz³o do kontaktu, w rezultacie czego spojler w bolidzie polskiego kierowcy oderwa³ siê i wpad³ pod jego ko³a[92]. Kubica wypad³ z toru na prawe pobocze na zakoùczeniu d³ugiego ³uku pomiêdzy zakrêtem numer 10, a nawrotem Pit Hairpin numer 11 i roztrzaska³ swój bolid o betonow¹ barierê przy prêdkoœci oko³o 230 km/h. Po odbiciu kozio³kuj¹c przelecia³ na drug¹ stronê toru i po raz kolejny uderzy³ w bandê[93]. Na zdjêciach z wypadku widaÌ by³o wystaj¹c¹ stopê kierowcy[94]. Wed³ug badaù FIA w trakcie wypadku Kubica prze¿y³ przeci¹¿enie œrednie równe 28g[95] przy wartoœci szczytowej bliskiej 75g[96]. Pierwsze doniesienia prasowe informowa³y, ¿e po wstêpnych badaniach stwierdzono, ¿e Kubica ma z³aman¹ nogê, ale jego ¿ycie nie jest zagro¿one. PóŸniej jednak okaza³o siê ¿e Kubica wyszed³ z wypadku bez ¿adnych powa¿niejszych obra¿eù (Kubica mia³ jedynie lekkie wstrz¹œnienie mózgu i skrêcon¹ kostkê)


No.. jeÂżeli ktoÂś przeÂżywa praktycznie bez szwanku taki wypadek... to byĂŚ moÂże wcale nie przeÂżywa.

Cytuj
Czyli zabili go i uciekÂł.
Prawie jak Kubica.
;) Albo coÂś wiesz albo ktoÂś ci robi podszepty albo robisz w jakiejÂś stajni.. albo

Nic nie wiem o tym czy pracuje w jakiejÂś stajni. I trudno mi powiedzieĂŚ czy to podszepty czy przebÂłyski.
Ale najciekawsze to ostatnie  'albo'.... Co masz na myÂśli Phi?

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
ZostawiaÂłeÂś sobie jakies "znaki drogowe"? ÂŻebyÂś pewnie trafiÂł?
Tak. zarĂłwno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszajÂące siĂŞ poprzez czas.. z trajektoriÂą taka aby zamanifestowaly siĂŞ w okreslonym czasOmiejscu tudzieÂż okreslonym rezonansie.

No wÂłaÂśnie. To by mi pasowaÂło do moich przemyÂśleĂą.
Narazie rozwaÂżam pewne sprawy czysto koncepcyjnie, na praktykĂŞ przyjdzie czas.... a moÂże i nie.
MoÂżesz coÂś o charakterze tych znakĂłw?
Co to mo¿e byÌ? Spotkania z ludŸmi? Jakieœ okreœlone emocje? Jakaœ ksia¿ka, która "sama z siebie" wpada Ci rêce? 100% przekonanie, ¿e wszystko idzie tak jak ma pójœÌ?
Jestem po prostu ciekaw co i jak bo usiÂłuje sobie przypomnieĂŚ co porobiÂłem "wczeÂśniej".



Cytuj
Druga ewentualnoœÌ polega na tym, ¿e ju¿ znikliœmy stamt¹d i wydaje siê nam ¿e jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesÂło i niedopite piwo i siĂŞ zastanawia - kurcze, kolejny ktĂłry nie zapÂłaciÂł za prÂąd..
NiektĂłrzy majÂą to do siebie, ze jak znikajÂą ..to piwo trzymajÂą tak kurczowo - Âże znika wraz z nimi.
A za 'prad' p³ac¹ Ci którzy byli podeù pod³¹czeni.

I ile tego "piwa" moÂżna zabraĂŚ? JakiÂś okreÂślony promieĂą? Liczony po odlegÂłoÂści badÂź po czasie?
W koĂącu, Âżebym siĂŞ nie zorientowaÂł  Âże mnie przeniosÂło to doœÌ sporo muszĂŞ "odtworzyĂŚ" po przeprowadzce.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 10:35:55
@Enigma

Cytuj
Twoje twierdzenie ¿e 'Wewn¹trz nas daje ¿ycie sama ŒwiadomoœÌ' nie wyczerpuje jego strony materialnej. Jeœli czujesz ¿e zignorowa³am twoja myœl, to nie gniewaj sie spróbuje uœciœliÌ.

Mimo tego, co napisaÂłem nie gniewaÂłem siĂŞ ani chwili, po prostu chciaÂłem, abyÂś zauwaÂżyÂła ten post i doprecyzowaÂła "problem", co uczyniÂłaÂś jak nastĂŞpuje ( i dalej moÂżemy pisaĂŚ )

Cytuj
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem i¿ œwiadomoœÌ daje sam¹ siebie.
Gdyby tak by³o, œwiat by³by jak kiedyœ to zosta³o nazwane 'jednorodn¹ zup¹' a przecie¿ ka¿dy cz³owiek jest odrêbn¹ jednostk¹, nasze pogl¹dy na ró¿ne sprawy s¹ bardzo ró¿ne.
SkÂąd wiec wynikaÂłby nasz niewÂątpliwy indywidualizm?

O ile dobrze CiĂŞ rozumiem usiÂłujesz nadaĂŚ ÂŚwiadomoÂści jak¹œ formĂŞ. Wg mnie ona nie ma Âżadnej formy, jest nieoznaczona, ale koherentna ,peÂłna wszelkich moÂżliwoÂści pozostajÂących w splÂątanym stanie "jednorodnej zupy", ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te moÂżliwoÂści mogÂą siĂŞ objawiĂŚ. SÂłowo ma staĂŚ siĂŞ ciaÂłem i zmieszkaĂŚ poÂśrĂłd "innych ja".

MoÂżemy  prosiĂŚ o wiĂŞcej, o wszystko.  Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysÂłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doÂświadczeniem Âżyciowym nabytym w Âświecie form przejawionych. ÂŚwiadomoœÌ  to zasila, jest czystÂą energiÂą. Tak jak mĂłwi siĂŞ, Âże BĂłg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, Âże  ÂŚwiadomoœÌ daje samÂą siebie, daje mi energiĂŞ do Âżycia, napeÂłnia mnie - i kaÂżdego - swoim Istnieniem. Daje Âżycie.

Cytuj
Przecie¿ kiedy œpimy nawet gdy mózg nie œni, œwiadomoœÌ nasza albo wygasa, albo jest okrojona do minimum. Drobne istoty, mikroorganizmy ¿yj¹ ale czy s¹ œwiadome? Myœl¹ tak jak cz³owiek, s³owami czy tylko odczuwaj¹ i wyra¿aj¹ emocje? To jednak pewna ró¿nica. Po za tym jeœli spojrzeÌ na nasz organizm: nasze serce bije, ale proces ten nie jest sterowany przez nasze widzimisiê. Serce bije nawet wtedy gdy np w skutek braku tlenu mózg traci œwiadomoœÌ, to samo proces oddychania, trwa bez udzia³u naszej woli.

NapisaÂłem ,Âże ÂŚwiadomoÂśc nas wypeÂłnia, dosÂłownie ona steruje pracÂą naszych komĂłrek , caÂłym organizmem , nawet wtedy, gdy Âśpimy. ÂŚwiadomoœÌ w moim rozumieniu tego sÂłowa nie jest aktywnoÂściÂą umysÂłowÂą, lecz czymÂś znacznie potĂŞÂżniejszym ,znacznie szybszym. NajbliÂższe wyjaÂśnienie jakie mi przychodzi do gÂłowy to naukowo udowodnione funkcje jakie peÂłniÂą mikrotubule w cytoszkieletach komĂłrek , wewnÂątrz neuronĂłw. One sÂą dosÂłownie kanalikami w ktĂłrych nastĂŞpuje rezonans czĂŞstotliwoÂści propagacji fal kwantowych. Owa einsteinowska "rozmowa duchĂłw na odlegÂłoœÌ". Kiedy mĂłwisz ,Âże ÂświadomoœÌ czegoÂś w Tobie wygasa to prawdopodobnie nadajesz temu sÂłowu -"ÂświadomoœÌ" - potoczne znaczenie jedyne jakie mamy w jĂŞzyku polskim . W jĂŞzyku angielskim jest awarness (byĂŚ Âświadom czegoÂś)  oraz consciouseness jako podmiot. U nas nie ma takiego rozró¿nienia, a powinno byĂŚ, bo mamy do czynienia z wÂłasnÂą cudnownÂą boskoÂściÂą - aÂż tak napiszĂŞ.
Cytuj
Twoja wypowiedÂź pominĂŞÂła te aspekty, jest dla mnie nieadekwatna - jak na twoje moÂżliwoÂści rozumowania i syntezy zagadnieĂą. Moje wzburzenie wyniknĂŞÂło teÂż z faktu, Âże nie tyle co zignorowano mĂłj post - co zignorowany zostaÂł ten wÂłaÂśnie specyficzny tryb myÂślenia.

Mam nadziejĂŞ , Âże to co powyÂżej napisaÂłem rzuci trochĂŞ wiĂŞcej ÂświatÂła w mojÂą poprzedniÂą wypowiedÂź. To o czym piszĂŞ zawiera w sobie "pominiĂŞte aspekty" . SÂą na to rĂłwnieÂż naukowe dowody.
Cytuj
A mo¿e gdzieœ g³êboko zosta³y ura¿one moje uczucia religijne, gdy w sposób przedmiotowy zosta³ potraktowany temat dla mnie wa¿ki, jakim jest Bóg?

W sensie o ktĂłrym piszĂŞ BĂłg=ÂŚwiadomoœÌ i dla kaÂżdego z nas, wewnÂątrz nas samych jest on jeden jedyny i niepowtarzalny, ale rĂłwnoczeÂśnie - co wynika z jego kwantowej natury, jest tak samo niepowtarzalny dla kaÂżdego "innego ja", a takÂże sam stanowi po³¹czenie wszystkiego, co istnieje. Brzmi to jak truizm, oklepane frazesy, lecz naukowcy to udowadniajÂą. MĂłwiÂą ,Âże "czerwonoœÌ ró¿y" to inaczej nasz  rezonans z pewnym pierwotnym , wpisanym w Pole pojĂŞciem, obecnym wszĂŞdzie w caÂłej przestrzeni, niczym hologram. My jesteÂśmy czĂŞÂściÂą tego samego hologramu oÂświetlonym pod nieco innym kÂątem z kaÂżdej moÂżliwej strony, gdzie rĂłwnieÂż czas (naszego urodzenia siĂŞ) jest jednym z wektorĂłw zró¿nicowania. W istocie jednak jesteÂśmy Jednym.
Pole na ktĂłre teraz wkraczam zawiera duÂżo wiĂŞcej subtelnoÂści niÂż jest w stanie wyraziĂŚ ludzka mowa bo i umysÂł tego nie ogarnia wszystkiego. Kiedy umysÂł prĂłbuje to przelaĂŚ na papier to wychodzi mniej wiĂŞcej tak:

"zarĂłwno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszajÂące siĂŞ poprzez czas.. z trajektoriÂą taka aby zamanifestowaly siĂŞ w okreslonym czasOmiejscu tudzieÂż okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby beÂłkot, ale gdzieÂś w tym widzĂŞ sens, tylko go jeszcze uchwyciĂŚ nie potrafiĂŞ :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 19, 2011, 14:13:02
"zarĂłwno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszajÂące siĂŞ poprzez czas.. z trajektoriÂą taka aby zamanifestowaly siĂŞ w okreslonym czasOmiejscu tudzieÂż okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .
Niby beÂłkot, ale gdzieÂś w tym widzĂŞ sens, tylko go jeszcze uchwyciĂŚ nie potrafiĂŞ :)

Jak chcesz w nowym ¿yciu poci¹gn¹Ì dalej to co zacz¹³eœ w poprzednim to z powodu amnezji pourodzeniowej trzeba sobie zostawiÌ jakieœ wskazówki. Coœ takiego, co spowoduje zmiany w Twoim ¿yciu po to aby wskoczyÌ na tory poprzednio zaczêtej roboty. Ja to nazwa³em "znaki drogowe".
Stacjonarne wzglĂŞdem czasu - tzn takie, ktĂłre sÂą niezmienne w czasie.
A dynamiczne to takie, które poruszaj¹ siê po liniach czasu i przestrzeni i musz¹ siê przeci¹Ì z twomi liniami czasu i przestrzeni. Krótko mówi¹c - musz¹ zaistnieÌ w tym samym miejscu i czasie co Ty. Abyœ tego doœwiadczy³.
Stacjonarnym znakiem moÂże byĂŚ np. sentencja napisana na murze. Istnieje przez caÂłe Twoje Âżycie, mijasz jÂą codziennie, aÂż pewnego dnia - zaskoczysz.
Dynamiczny znak to mo¿e byÌ np. spotkanie z kimœ, us³yszana wiadomoœÌ w radio, obejrzany film.
A rezonasowa to taka, która "objawia siê" gdy np. osi¹gn¹³eœ okreœlony poziom rozwoju.

Tak to czujĂŞ... bo nie pamiĂŞtam Âże to robiÂłem wczeÂśniej. ChociaÂż pewnie coÂś w tym stylu musiaÂłem podziaÂłaĂŚ.
Phi jako praktyk pamiĂŞtajacy ma pewnie wiĂŞcej do powiedzenia.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 19, 2011, 15:13:19
stacjonarne - to takie które sam musisz znaleŸÌ lub na nie jakoœ natrafiÌ
dynamiczne - natrafiajÂą na ciebie.

mozna tez (..o tym zapomnia³em napomkn¹c uprzednio, bo to dla mnie nowoœÌ technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych goÂści w tym i klechostanu)
 ..w spoÂłecznej /zbiorowej bioplaÂźmie zrobiĂŚ wpis (coÂś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka spo³ecznoœÌ trafisz.. to w 48h masz continuum,
bo wszystkie obiawy zycia(czy przejawy fizycznosci sa jak ocean) tam majÂą jako baza 'wpisane' to,
co ty uprzednio wypracowaÂłeÂś jako owoce ciezkiej zmudnej wytrwaÂłej roboty w poprzednim swym "cyklu".
..wiec zaczynasz z punktu przerwy ..i to biolokacyjnie wielowatkowo.
œwiadomoœÌ indwyidualna vs zbiorowa (http://forum.ip7.eu/index.php/topic,190.0.html)
tyle Âże tu rzecz jest obwarowana proporcjÂą tej zbiorowoÂści i nie moÂżna przesadziĂŚ
..bo wiadomo, czym siĂŞ to skoĂączy.

ja opracowaÂłem na to specjalnÂą "krzywÂą zaleznoÂści". ZloÂżonÂą mocno. IntuicyjnÂą.
i od razu wprowadziÂłem w Âżycie w trakcie, gdy ktoÂś mnie execucjowaÂł...
..wÂłasciwie to wowczas dotarÂła do mnie ta technologia dopiero.
A ze mia³em swoje inne rozwiazania - to na zywca po³¹czylem i zrobi³em syntezê.
..i wĂłwczas okazaÂło siĂŞ ze byÂło to dobre!
bo nawet przeszÂło najÂśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwĂłch Dup
zweziÂł sie do czasu ujemnego - wiĂŞc na zakladkĂŞ zaczĂŞÂło odtwarzaĂŚ mi ciaÂło unicestwiane. W trakcie.
Ale na innej jakoÂści juÂż. To byÂło niessamowite.

byÂł pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. ÂŚiĂŞ marszczyÂł niewyjÂściowo - ale coÂś wymysliÂłem i gitarka.
(bajka o panoramixie daÂła temu echo.. wiĂŞc widaĂŚ co i jak byÂło przy explozji kocioÂłka) :)




Cytuj
albo robisz w jakiejÂś stajni.. albo
kurcze, miaÂłem wraÂżenie ze to poszÂło. kominiarz przyszedÂł i powstaÂł zamot.
niepamietam teraz.

CoÂś w nute.. albo Pole stoi przed TobÂą otworem. Ale jakoÂś lepiej ujĂŞte zdajesiĂŞ.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 16:56:30
Niezwyk³oœÌ tego polega na tym, ¿e "poprzednie cykle" koùcz¹ siê wewnêtrznym rozpadem, a potem wbijasz siê na nastêpny level nawet w ramach tego samego skafandra. Dobrze, kiedy masz przy sobie kogoœ ,kto Ciê wspiera , tak¹ pewn¹ i stabiln¹ "stacjonarnoœÌ" /ska³ê. Poza tym jest ca³a dynamika zdarzeù, natrafiasz na ¿ywio³ ognia , który porywa Ciê dzwoneczkami œmiechu w przestrzeù, o której s¹dzi³eœ , ¿e jest nieosi¹galna. I nagle wiesz, ¿e to ten drogowskaz, który umówi³ siê z Tob¹ w "poprzednim cyklu" ¿e znów siê spotkacie i wiesz ju¿ dok¹d zmierzasz :)
Czasami COÂŚ  "nĂŞka" CiĂŞ tak dÂługo aÂż w koĂącu rozpoznasz przesÂłanie w jednym rozbÂłysku radoÂści.  ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 19, 2011, 18:20:19
Co do "znakĂłw stacjonarnych", moÂże ten wÂątek coÂś wniesie do waszych rozwaÂżaĂą: ÂŚwiĂŞta geografia  (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7272.0)

Co do ca³oœci tego w¹tku. Powiedzcie mi, co to wszystko ma wspólnego z tematem g³ównym?
Mam wraÂżenie, Âże zrobiliÂście duÂżego ofa.

EDYCJA:

I jeszcze jedno. To kolejny wÂątek Twego autorstwa, ktĂłry nijak nie pasuje do tej kategorii za to bardzo do "Ezoteryki".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 22:08:27
Darku, to jest temat, który pop³yn¹³ - niejeden zreszt¹. Lecz taka jest to widaÌ materia, ¿e p³ynie. Quanta Rhei :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 19, 2011, 22:12:52
Tak, masz racjĂŞ.
Jednak kaÂżdy nurt kieruje siĂŞ okreÂślonymi prawami. ;D ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 20, 2011, 11:20:06
[...]
mozna tez (..o tym zapomnia³em napomkn¹c uprzednio, bo to dla mnie nowoœÌ technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych goÂści w tym i klechostanu)
 ..w spoÂłecznej /zbiorowej bioplaÂźmie zrobiĂŚ wpis (coÂś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka spo³ecznoœÌ trafisz.. to w 48h masz continuum,
[...]
CzegoÂś tutaj nie jarzĂŞ.
Standardowa procedura polega na tym, Âże rodzisz siĂŞ normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znakĂłw drogowych" trafiasz na swojÂą niedokoĂączonÂą robotĂŞ z przeszÂłoÂści. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciĂŞtnie okoÂło 30. 30 i 3. Tak mi siĂŞ zdaje.

Ale,
Po, jak to nazwaÂłeÂś, exec-ucji, ciaÂło fizyczne jest w stanie nieÂżycia, moÂże nawet jest juÂż przerabiane na kompost.
¯eby wszystko zakoùczy³o siê w ci¹gu 2 dni to nie mo¿esz przejœÌ standardowej procedury (opisanej powy¿ej) tylko musisz dysponowaÌ cia³em podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go posk³adaÌ, tudzie¿ ponaprawiaÌ z tego co le¿y i siê rozk³ada.
I musisz to zrobiĂŚ tak, Âże Âżeby nikt nie widziaÂł co siĂŞ dzieje. Najlepiej w ukryciu. Ale to takÂże oznacza, Âże dla otoczenia konieczna jest znana bajeczka o "wykradzeniu ciaÂła".

Ewentualnie - tamto niech siĂŞ rozkÂłada, a Ty odtwarzasz ciaÂło z tego co masz pod rĂŞkÂą.

Ale...

Tak czy siak, skutki spoÂłeczne takich operacji mogÂą byĂŚ zaskakujÂące.
Bo nie moÂżesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstaĂŚ. Jeden ponoĂŚ tak zrobiÂł i skutki tego sÂą jakie sÂą.

A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uci¹¿liwa, ¿e trzeba siê zaszyÌ w g³uszy.

[...]
bo nawet przeszÂło najÂśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwĂłch Dup
zweziÂł sie do czasu ujemnego - wiĂŞc na zakladkĂŞ zaczĂŞÂło odtwarzaĂŚ mi ciaÂło unicestwione.
Ale na innej jakoÂści juÂż. To byÂło niessamowite.

Nie dziwiĂŞ siĂŞ, Âże metoda powyÂższej rekonstrukcji jest lepsiejsza, bo nie powoduje szoku kulturowo-spoÂłecznego. Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, ktĂłre moÂżna zakwalifikowaĂŚ do kategorii - "cud, Âże przeÂżyÂł".

Kurcze, Âże teÂż Ci siĂŞ chce...
Faktycznie coÂś waÂżnego musisz tutaj majsterkowaĂŚ.

I czĂŞsto tak Ci siĂŞ zdarza?...

byÂł pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. ÂŚiĂŞ marszczyÂł niewyjÂściowo - ale coÂś wymysliÂłem i gitarka.
(bajka o panoramixie daÂła temu echo.. wiĂŞc widaĂŚ co i jak byÂło przy explozji kocioÂłka) :)


W jakim sensie siĂŞ marszczyÂł?

CoÂś w nute.. albo Pole stoi przed TobÂą otworem. Ale jakoÂś lepiej ujĂŞte zdajesiĂŞ.
Pole stoi otworem. ;)
Jak nic 'Rolnik sam w dolinie'.

http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>


pozdro


do Dariusza.
WÂątek sam umrze za jakiÂś czas. Wtedy posprzÂątasz. Tutaj i tak zaglÂąda jedynie kilka zdziczaÂłych kotĂłw.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 20, 2011, 12:15:03
Cytuj
Tutaj i tak zaglÂąda jedynie kilka zdziczaÂłych kotĂłw.

@between oraz eastnych wariatów oczarowanych radosn± twórczo¶ci± POMIÊDZY PHI ,a RIOORI ;)
 ;D
Cytuj
Tak czy siak, skutki spoÂłeczne takich operacji mogÂą byĂŚ zaskakujÂące.
Bo nie moÂżesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstaĂŚ.

Heh , jak to nie ? A to dziĂŞki PHI wÂłaÂśnie ( 1,6180339xxx) wyznaczajÂącej jedynÂą NIEDESTRUKTYWNÂĄ, harmonicznÂą proporcjĂŞ. NiedestruktywnÂą , poniewaÂż rekursywnÂą....

i fraktalnÂą :
(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRG9oe4Nho_JnG0kaEk6Z3vZX67PiG61-XrMZCW51mBgvARM6OL)

A jak to siĂŞ ma do jedynego z tematu ?
Otó¿ w z³otym podziale odcinka "dzieckiem" dwóch nieskoùczonych rozwiniêÌ jest JEDEN -kompletny cz³owiek :)

(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRiUVuMvZlgsTG2JpXQSUuZbCF2lOP1KM9A1CvZwrHiK8PCofPEZw)

Zwróæcie uwagê na odcinek "a" który jest JEDNO¦CI¡ . W komplecie z "b" i "c" mamy TRÓJCÊ hmhm, ¶wiêt± , ¿e tak powiem ;) I to jest w³a¶nie gwarancja "zmartwychwstania" - bycie kompletnym. Z kim albo z czym ? Có¿, waria(n)tów ;) jest wiele .
Wg mnie to sÂą ludzie, ktĂłrzy siĂŞ dopeÂłniajÂą wzajemnie.

(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSwceBTVyezbEz5qhkufZLvHoR7XSQAgdmqjXd8DZOIN9fFss0llQ)
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRwQVf6WwzXIKyKOJi-7YsBLcOPxlaxzL0gwPYl_LcB63mFSJIzqQ)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 20, 2011, 18:27:50
Cytuj
W koĂącu, Âżebym siĂŞ nie zorientowaÂł  Âże mnie przeniosÂło to doœÌ sporo muszĂŞ "odtworzyĂŚ" po przeprowadzce.
naturalna sk³onnosÌ Pola.. PamiêÌ Pola.. "pamieÌ materii" po³¹czona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.


Cytat: east
"zarĂłwno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszajÂące siĂŞ poprzez czas.. z trajektoriÂą taka aby zamanifestowaly siĂŞ w okreslonym czasOmiejscu tudzieÂż okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby beÂłkot, ale gdzieÂś w tym widzĂŞ sens, tylko go jeszcze uchwyciĂŚ nie potrafiĂŞ UÂśmiech
..takie uszczegó³owienie Rezonansowych. Bo ¿eby jakikolwiek znak wychwyciÌ - trzeba wejœÌ z nim w rezonans.
Cytat: between
A rezonasowa to taka, która "objawia siê" gdy np. osi¹gn¹³eœ okreœlony poziom rozwoju.
Tak. Albo po prostu dostroi³es, czyli otworzy³eœ w danej chwili na owe pasmo. (bedac na tym samym poziomie 'podró¿ujemy' sobie bowiem po ró¿nych pasmach. Wiêc dobre oznakowanie powinno przewidywaÌ te drogi.

Pewna cywilizacja, ktora zrezygnowala zupeÂłnie z rozwoju dawno temu - miala to opracowane do perfekcji..
PrzykÂładowo pobudowali sobie charakterystyczne budynki.. i gdzie siĂŞ taki nie urodziÂł (nawet w najbardziej zapadÂłej dziurze) - to znak byÂł.
..i znajdowali.

:) Trzeba mysleĂŚ infrastrukturalnie i Kosmicznie.

Cytat: Be-II
Standardowa procedura polega na tym, Âże rodzisz siĂŞ normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znakĂłw drogowych" trafiasz na swojÂą niedokoĂączonÂą robotĂŞ z przeszÂłoÂści. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciĂŞtnie okoÂło 30. 30 i 3. Tak mi siĂŞ zdaje.
mi zirka 16, wiĂŞc spryciarzom pewnie krocej ;)

Cytat: Between
Ale,
Po, jak to nazwaÂłeÂś, exec-ucji, ciaÂło fizyczne jest w stanie nieÂżycia, moÂże nawet jest juÂż przerabiane na kompost.
¯eby wszystko zakoùczy³o siê w ci¹gu 2 dni to nie mo¿esz przejœÌ standardowej procedury (opisanej powy¿ej) tylko musisz dysponowaÌ cia³em podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go posk³adaÌ
Zgadza siĂŞ.. "podobnym".
To na szaro zaznaczone..to juz sie nie odnosi do mojej wypowiedzi tam - a do kolejnego Etapu rozwoju "procedury".
TrochĂŞ siĂŞ zlaly te dwa Etapy, bo zapomniaÂłem go uprzednio wymieniĂŚ i przeszedÂłem do tego o ktĂłrym tu wspominasz.

Cytuj
I musisz to zrobiĂŚ tak, Âże Âżeby nikt nie widziaÂł co siĂŞ dzieje. Najlepiej w ukryciu.
O tym nie pomyslaÂłem! wogĂłle. Ale faktem jest ze kazdorazowo w moim przypadku warunek ten byÂł speÂłniony.
Splotem okolicznoÂści wÂłasciwie. NieÂźle.. teraz do mnie dotarÂło.
KurczĂŞ, ja nie wiem co widzi potencjalny obserwator.
Ale myÂśle ze mozg zagwarantuje mu Âże i tak nic niezobaczy ..statystyczny (i to jest bezpiecznie)
Ale taka osoba z otwartÂą percepcjÂą, niestatystyczna.. przy peÂłnej  percepcji takiej sytuacji - to moÂże byĂŚ kÂłopot.
Jakies chaotyczne interakcje, akceleracje ..i wypadek gotowy.
Cytuj
Tak czy siak, skutki spoÂłeczne takich operacji mogÂą byĂŚ zaskakujÂące.
Bo nie moÂżesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstaĂŚ. Jeden ponoĂŚ tak zrobiÂł i skutki tego sÂą jakie sÂą.
No ja tu myÂślaÂłem bardziej egoistycznie. O skutkach dla samego zjawiska. MuszĂŞ to zbadaĂŚ.
Ale to swoja drog¹. Zw³aszcza spo³ecznoœÌ z d³ugoletnim baga¿em takich opowieœci z nadbudow¹.

Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uci¹¿liwa, ¿e trzeba siê zaszyÌ w g³uszy.
To On jednak Âżyje? Bardzo przybiÂła mnie swiadomoÂśc jego Âśmierci... i Âże to tak poszÂło jak poszÂło.
Bardzo byÂłoby fajnie, gdyby siĂŞ okazaÂło Âże stary Machulski gdzieÂś w gÂłuszy sobie rybki Âłowi.

Cytuj
Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, ktĂłre moÂżna zakwalifikowaĂŚ do kategorii - "cud, Âże przeÂżyÂł".
Cud to moÂże nie - bo byÂło w tym sporo wyrachowania i patentĂłw i wspinania siĂŞ na wyÂżyny samoexploatacji swoich mozliwoÂści.. ale szczĂŞÂścia odrobina rĂłwnieÂż.

Cytuj
Kurcze, Âże teÂż Ci siĂŞ chce...
Wcale mi siĂŞ Nie chce. Nie chciaÂłbym tego powtarzaĂŚ.
To byÂł wypadek przy pracy -  albo usiÂłowanie zabĂłjstwa (trudno wykrywalnÂą metodÂą. 11% - 89%).

Cytat: between
I czĂŞsto tak Ci siĂŞ zdarza?...
Rzadko.
Kilka razy.

Cytuj
W jakim sensie siĂŞ marszczyÂł?
W sensie: Âże nie wykazywaÂł nadprzewodnictwa
i powstawal w nim jakiÂś opĂłr, co w tych warunkach fizycznych skutkowaÂło jakby lokalnÂą mumifikacjÂą kciuka.
CoÂś jakby uzyskiwal innÂą skÂładowa "czasowÂą" w tej samej przestrzeni.

A wracajÂąc do tego:
Cytuj
CzegoÂś tutaj nie jarzĂŞ.
Standardowa procedura..
..to chodziÂło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z CiaÂła do CiaÂła juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam siĂŞ "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 20, 2011, 19:28:25
Jaki jest sens i g³ówne znaczenie ..w/g twórców tego przedsiêwziêcia..
Jaki jest cel, ze zapragnĂŞliÂście stworzyĂŚ ideĂŞ boga - jednego?
Kto znaÂł wĂłwczas sens tego?
Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyÂści i wady z realizacji takiego stanu [/i]

Wynurzenia z mojego , mocno fizycznego poziomu .

Programowe wprowadzanie wiary w jednego Boga przez Obcych 
to  tylko jedno z wielu dziaÂłaĂą  naprawczych podjĂŞtych  po nieplanowanym pojawieniu siĂŞ w  duÂżej iloÂści  biaÂłych egzemplarzy mieszaĂąca Homo (trochĂŞ) sapiens  o sporych moÂżliwoÂściach intelektualno-duchowych, ale o wypaczonym przez dawnÂą podlegÂłoœÌ Obcym systemie wiary-przekonaĂą i utrudniajÂącej rozwĂłj.

Celem byÂła stopniowa zmiana b³êdnego systemu przekonaĂą  ( wielobĂłstwo , kosmici-bogowie)  na  inny  bardziej odpowiadajÂący prawdzie , choĂŚ jeszcze nie doskonaÂły i w nie peÂłni prawdziwy system wiary dla Homo sapiens.

ByÂł to tylko etap poczÂątkowy.
Potem przyszÂło  wprowadzenie nowych zasad wÂłaÂściwych zachowaĂą odpowiednich dla rozwiniĂŞtych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji wÂłaÂściwych energii  (tzw. miÂłoÂści)  chyba typowej dla tzw. "wyÂższych poziomĂłw" - misja Chrystusa
No a na koĂącu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.

NiezaleÂżnie od wypaczeĂą, korzyÂści sÂą wg mnie ewidentne  i bez tego caÂłoÂściowego programu sytuacja na Ziemi byÂłaby znacznie gorsza, a iloœÌ wÂłaÂściwie wyszkolonych mniejsza.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 20, 2011, 23:24:33
Cytuj
W koĂącu, Âżebym siĂŞ nie zorientowaÂł  Âże mnie przeniosÂło to doœÌ sporo muszĂŞ "odtworzyĂŚ" po przeprowadzce.
naturalna sk³onnosÌ Pola.. PamiêÌ Pola.. "pamieÌ materii" po³¹czona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobÂą to co dla mnie waÂżne. LÂąduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu. Tak mam to rozumieĂŚ? To jak siĂŞ zorientowaĂŚ, Âże mnie przeniosÂło?


Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uci¹¿liwa, ¿e trzeba siê zaszyÌ w g³uszy.
To On jednak Âżyje? Bardzo przybiÂła mnie swiadomoÂśc jego Âśmierci... i Âże to tak poszÂło jak poszÂło.
Bardzo byÂłoby fajnie, gdyby siĂŞ okazaÂło Âże stary Machulski gdzieÂś w gÂłuszy sobie rybki Âłowi.
Z tego co wiem, to Machulski umarÂł w 2008. Ale moÂże Âżyje. Nic nie wiem na ten temat.

Chodzi³o mi o metodê Henryka Kwinto, który upozorowa³ w³asn¹ œmierÌ a potem musia³ siê zaszyÌ, ¿eby nie wpaœÌ na Kramera.

Jako spoÂłeczeĂąstwo nie dojrzeliÂśmy do przypadkĂłw kiedy ktoÂś sobie odÂżywa po np. egzekucji na krzeÂśle elektrycznym. StÂąd mĂłwiÂłem o spoÂłecznych konotacjach takich sytuacji.
Wszelkie przypadki, kiedy ktoœ umiera i s¹ na to œwiadkowie, a póŸniej znowu ¿yje posiadaj¹c takie samo cia³o w chwili obecnej mog³yby wywo³aÌ du¿o zamieszania.

Bez wzbudzania specjalnych podejrzeĂą moÂżna siĂŞ "poskÂładaĂŚ" np. w czasie jakich katastrof  czy wypadkĂłw. Zdarzenia takie majÂą tak szybki przebieg, Âże zwykle jak ktoÂś wychodzi z wypadku np. ze zderzenia przy 200 km/h ze ÂścianÂą w caÂłoÂści, to mĂłwi siĂŞ, Âże to cud. Vide Kubica.

Cud to moÂże nie - bo byÂło w tym sporo wyrachowania i patentĂłw i wspinania siĂŞ na wyÂżyny samoexploatacji swoich mozliwoÂści.. ale szczĂŞÂścia odrobina rĂłwnieÂż.
Nie zrozumieliÂśmy siĂŞ. Cud to jest z ziemskiego punktu widzenia. Natomiast z tamtej strony to musi byĂŚ niewÂątpliwie celowe i Âświadome dziaÂłanie. I raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to byÂło "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzaÂłowymi tudzieÂż z noÂżami wbitymi w plecy biegaÂłoby po Âświecie.


A znam tylko jeden NIEprzypadek:

http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

ChociaÂż to mi zalatuje na innÂą technologiĂŞ niÂż automatyczne samo odtwarzanie ciaÂła po jego Âśmierci.
swojÂą drogÂą - gdybym byÂł lekarzem, po obejrzeniu tego filmu wyrzuciÂłbym wszystkie swoje podrĂŞczniki medycyny i zajÂąbym siĂŞ uprawÂą marchewki.


..to chodziÂło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z CiaÂła do CiaÂła juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam siĂŞ "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.

Chyba juÂż mi siĂŞ rozjaÂśniÂło.
Jedno pytanie - to ciaÂło "inne, gotowe" to chyba musi byĂŚ podobne do starego. Chyba, Âże wskakujesz do jakiegoÂś innego, zamieszkaÂłego. Tyle, Âże co wtedy siĂŞ dzieje z dotychczasowym mieszkaĂącem?
W przypadku "powypadkowego" te dwa dni sÂą potrzebne na "regeneracje" i "poskÂładanie" - tudzieÂż "odbudowĂŞ" tak to jakoÂś rozumiem.
Pytanko: to jest max 48h? Z czego siĂŞ bierze ten limit? CoÂś mi Âświta, Âże moÂże to mieĂŚ zwiÂązek z rozpadem ciaÂła eterycznego. Ale byĂŚ moÂże siĂŞ mylĂŞ.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracaĂŚ albo nie wracaĂŚ?' TudzieÂż - 'niechcem, ale muszem?'

W ogĂłle ciekawe rzeczy opisujesz Phi. DziĂŞki.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2011, 14:40:36
Cytat: JACK
Potem przyszÂło  wprowadzenie nowych zasad wÂłaÂściwych zachowaĂą odpowiednich dla rozwiniĂŞtych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji wÂłaÂściwych energii  (tzw. miÂłoÂści)  chyba typowej dla tzw. "wyÂższych poziomĂłw"
Zawsze CiĂŞ ceniÂłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, Âże nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chĂŞtnie przy******ĂŞ. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomĂłc.

Co do "jedynie s³usznych emisji" tez mam taki bardziej naukowy pogl¹d.. który mówi dok³adnie jak te zjawiska wygladaj¹, a nawet uzasadnia, dlaczego unika siê ich przedstawienia ubieraj¹c z³o¿onosÌ tych relacji w zrêczny kryptonim akcji "mi³oœÌ".
Sprawa w szczegó³ach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".



Cytuj
No a na koĂącu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.
nieustannie.

Cytat: JACK
NiezaleÂżnie od wypaczeĂą, korzyÂści sÂą wg mnie ewidentne
i bez tego caÂłoÂściowego programu sytuacja na Ziemi byÂłaby znacznie gorsza,
a iloœÌ w³aœciwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac Âże musialem siĂŞ nad tym przez dÂłuÂższÂą chwilĂŞ zastanowiĂŚ.
..i przyszÂło do mnie.. Âże gdyby nie te delikatnie ujĂŞte "wypaczenia"
..to nie mielibyÂśmy do czynienia z taaaakÂą iloÂściÂą niewÂłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Wiêc stan¹³em suma sumarum w pozycji, ¿e
filozofia to cokolwiek wÂątpliwa.
Najpierw nabaÂłaganiĂŚ, by uzasadniaĂŚ zalety sprzatania.
Od pocz¹tku mo¿na by³o jakims ³adem iœÌ IMHO


-----
Cytat: between
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobÂą to co dla mnie waÂżne.
Z natury rzeczy ..nie bĂŞdziesz potrafil siĂŞ UCZCIWIE rozstac z tym co dla ciebie waÂżne.
Bo albo beda to pozory rozstania (bolesne ..a zatem tworzace karmĂŞ.. czyli "pokarm" przyszlego lgniecia ponownego)
Cytuj
LÂąduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu.
Tak mam to rozumieĂŚ?
To trochĂŞ tak , jak niektĂłrzy majÂą z FengShui..
Ludzie chcÂą zmian... I na Hurra przestawiajÂą wszystkie meble, zmieniajÂą kolory itd..
by po jakims czasie zorientowaĂŚ siĂŞ Âże wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest ca³kiem nowa jakoœÌ.
malo tego - nie ma powrotu!

Cytuj
To jak siĂŞ zorientowaĂŚ, Âże mnie przeniosÂło?
Nowa jakoœÌ staje siê norm¹.
WczeÂśniej pojawiaÂła siĂŞ jako zajawki, ale standardy byÂły inne.
ChoĂŚ to siĂŞ szybko zapomina.
PamiĂŞtacie jeszcze np. komune?
{dzialajac na hurra (niuanse umykajÂą) moÂżna i owszem zmieniĂŚ konekst
z zakÂładnika jednego na zakÂładnika innego matriksa ;) hihe}
Cytuj
Wszelkie przypadki, kiedy ktoœ umiera i s¹ na to œwiadkowie, a póŸniej znowu ¿yje posiadaj¹c takie samo cia³o w chwili obecnej mog³yby wywo³aÌ du¿o zamieszania.
NiesadzĂŞ ..umysÂł ma wbudowanÂą skÂłonnoÂśc do racjonalizowania pod wzorek swoich ÂświatopoglÂądĂłw
- zawsze sobie znajdzie jak¹œ wymówkê.. która przypasuje do ukladanki.
Przemyslalem i przeRekapitulowalem 'swoje przypadki' . Jednak musze sprostowaĂŚ mĂłj blÂąd ..byli swiadkowie przy niektĂłrych.

Cytuj
raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to byÂło "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzaÂłowymi tudzieÂż z noÂżami wbitymi w plecy biegaÂłoby po Âświecie.
;D SÂłuszne spostrzezenie. :)
Cytuj
wyrzuciÂłbym wszystkie swoje podrĂŞczniki medycyny i zajÂąbym siĂŞ uprawÂą marchewki.


Cytuj
Pytanko: to jest max 48h? Z czego siĂŞ bierze ten limit? CoÂś mi Âświta, Âże moÂże to mieĂŚ zwiÂązek z rozpadem ciaÂła eterycznego. Ale byĂŚ moÂże siĂŞ mylĂŞ.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracaĂŚ albo nie wracaĂŚ?' TudzieÂż - 'niechcem, ale muszem?'
ha coÂś w tym stylu. tak jak czujesz.
To 48 to jest tak zirka about. KiedyÂś takie przybliÂżenie odebraÂłem.  siĂŞ nie upieram. MoÂżliwe Âże to ma zwiÂązek z tym eterycznym.. DuÂżo chodzi takich pó³produktĂłw(pod³¹czonych pod maszynkĂŞ) - wiĂŞc raczej ³¹czysz (z tym czego nie miaÂły) niÂż miaÂłbyÂś coÂś wypychaĂŚ.
Ja nie zrealizowa³em testów tego etapu w pelni. Testowalem przedpole - i zrezygnowa³em. W tamtym przypadku mialbym czas zerowy na po³¹czenie z now¹ fizycznoœci¹ i kilka dni na dostrojenie.

Cytuj
Jedno pytanie - to ciaÂło "inne, gotowe" to chyba musi byĂŚ podobne do starego.

ZaleÂży ile swojej "toÂżsamoÂści" chcesz ze sobÂą zabraĂŚ i na jakim poziomie jest jej 5-esencja. Z czym siĂŞ utoÂżsamia.
Wizualnie Niekoniecznie.

Cytuj
Chyba, Âże wskakujesz do jakiegoÂś innego, zamieszkaÂłego.Tyle, Âże co wtedy siĂŞ dzieje z dotychczasowym mieszkaĂącem?
Jesli tak to:

.. albo
podmianka i exmisja (egzorcyœci chrzeœcijaùscy tak dzia³aj¹.. Na poziomie fizycznym otaczaj¹ ofiarê.. rozwiniêtego czlowieka roz³aczaj¹ w œrodku, wypieprzaj¹.. i zamieniaj¹ na jakies niedorozwiniête, sterowalne badziewie.. dlatego musza zani¿aÌ wibracje przez nahalne upadlanie ofiary poprzez przemoc. Sami sa pod³¹czeni wówczas pod pompê energetyczn¹(maszynkê).. i pompuj¹ to badziewie wlasnie. Straszna sieka/galareta z rozdzielnika/zbiorowego zbiornika/œciek/szambo ciœnieniowe. taki 'konglomerat' jest substytutem cia³ subtelnych, gotowym do uzycia w dyspozycyjnym rezonansie z ich baz¹ i stanowi dla nich potencjal pojazdu do przewozenia niespójnych bajek - bardzo paliwo¿erny napêd.)

..albo
symbioza, poÂłaczenie i asymilacja.






Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 21, 2011, 18:37:05
                    1)
Cytat: JACK
Potem przyszÂło  wprowadzenie nowych zasad wÂłaÂściwych zachowaĂą odpowiednich dla rozwiniĂŞtych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji wÂłaÂściwych energii  (tzw. miÂłoÂści)  chyba typowej dla tzw. "wyÂższych poziomĂłw"
Zawsze CiĂŞ ceniÂłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, Âże nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chĂŞtnie przy******ĂŞ. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomĂłc.





                          2)
Cytat: JACK
NiezaleÂżnie od wypaczeĂą, korzyÂści sÂą wg mnie ewidentne
i bez tego caÂłoÂściowego programu sytuacja na Ziemi byÂłaby znacznie gorsza,
a iloœÌ w³aœciwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac Âże musialem siĂŞ nad tym przez dÂłuÂższÂą chwilĂŞ zastanowiĂŚ.
..i przyszÂło do mnie.. Âże gdyby nie te delikatnie ujĂŞte "wypaczenia"
..to nie mielibyÂśmy do czynienia z taaaakÂą iloÂściÂą niewÂłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Wiêc stan¹³em suma sumarum w pozycji, ¿e
filozofia to cokolwiek wÂątpliwa.
Najpierw nabaÂłaganiĂŚ, by uzasadniaĂŚ zalety sprzatania.
Od pocz¹tku mo¿na by³o jakims ³adem iœÌ IMHO



1)  "ByÂło powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiÂście wydaje siĂŞ bezcelowe,  wiĂŞc po co Jezus dawaÂł takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, Âże to szybkie szkolenie duszkĂłw do wyÂższego poziomu.
A tam chyba kaÂżdy wie, Âże jest czÂąstkÂą zbiorowoÂści  i gdy wydarzy siĂŞ wypadek - jakieÂś drobne zÂło w okolicy + emisja jakiejÂś negatywnej wibracji  to zalecanÂą i najwÂłaÂściwszÂą reakcjÂą  otoczenia jest nieschodzenie do tego samego poziomu  co zapobiega eskalacji zjawiska.
 Planeta pozostaje stabilna.

U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widaĂŚ.


2)   Wielokrotnie zadawaÂłem sobie pytanie czy miaÂło sens  takie pseudo dziaÂłanie,  ale  nie znalazÂłem  skuteczniejszej metody szkolenia duchowych anioÂłkĂłw niÂż  szkoleniowo stworzone planetarne piekÂło, ziemskie.
Dlaczego Oni tu z premedytacjÂą nabaÂłaganili ?- jak napisaÂłeÂś

JuÂż kiedyÂś to pisaÂłem, Âże pilotĂłw liniowych szkoli siĂŞ tak samo. Najpierw  miesiÂąc "piekÂła" na symulatorze, poÂżary dekompresje itp., a dopiero potem sielanka, stewardessy itd.

Na razie sytuacja z tym ziemskim pseudo szkoleniem wyglÂąda z zewnÂątrz tragicznie, ale mam przeczucie , Âże  ten obraz nie jest do koĂąca obiektywny, bo zostaÂł jeszcze finaÂł , ostatnia prosta , a caÂłym masom  wyglÂądajÂącym  obecnie Âźle, wystarczy jeden bardzo silny  impuls , aby zaÂłapali, aby zaczĂŞli wibrowaĂŚ tak jak trzeba.
Ten impuls dopiero nadchodzi.   

Bruce Moen , mistrz OBE, nastĂŞpca Monroe  opisywaÂł wizytĂŞ w duchowym piekle umarÂłych zÂłodziei. Najbardziej cenieni przez "GĂłrĂŞ" odzyskiwacze z tego piekÂła to ziemscy absolwenci, byli przestĂŞpcy z bogatÂą negatywnÂą kartÂą. Ci co z niejednego pieca chleb jedli.
Oni  tak bardzo przejedli siĂŞ zÂłem, Âże najstabilniej emitujÂą strumienie energetyczne Czystej MiÂłoÂści Bezwarunkowej takÂże w trudnej sytuacji.

Na Ziemi wyprodukowano  sporo takich egzemplarzy, kandydatĂłw na razie. Trzeba ich teraz tylko oszlifowaĂŚ i bĂŞdÂą ÂświeciĂŚ jak trza.









Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 21, 2011, 20:21:12
Cytat: PHI
Sprawa w szczegó³ach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".

Ju¿ tyle razy wspominacie o tej "matematyce kuli", ¿e zacz¹³em szukaÌ w internecie i nic nie znalaz³em, poza wzorami matematycznymi.
DomyÂślam siĂŞ, ze w grĂŞ wchodzi coÂś wiĂŞcej wiĂŞc moÂże utwĂłrzcie nowy wÂątek dotyczÂący tego zagadnienia.

Cytuj
To trochĂŞ tak , jak niektĂłrzy majÂą z FengShui..
Ludzie chcÂą zmian... I na Hurra przestawiajÂą wszystkie meble, zmieniajÂą kolory itd..
by po jakims czasie zorientowaĂŚ siĂŞ Âże wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest ca³kiem nowa jakoœÌ.
malo tego - nie ma powrotu!

O rzesz Ty, wiesz i milczysz.
Kliknij coÂś tu: Feng - Shui (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3811.0)

Cytat: Jack
1)  "ByÂło powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiÂście wydaje siĂŞ bezcelowe,  wiĂŞc po co Jezus dawaÂł takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, Âże to szybkie szkolenie duszkĂłw do wyÂższego poziomu.

Nie do koĂąca. To byÂła inna era i na ten czas pomagaÂło. Obecnie, choĂŚ dopiero wchodzimy w nastĂŞpnÂą, erĂŞ Wodnika, to juÂż lekcja jak dla dziecka.

Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widaĂŚ.

To dlatego, Âże niektĂłrym bardzo zaleÂży na utrzymaniu "bydÂła" w tym "na razie". ;) ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 22, 2011, 08:41:28
Cytuj
Chyba, Âże wskakujesz do jakiegoÂś innego, zamieszkaÂłego.Tyle, Âże co wtedy siĂŞ dzieje z dotychczasowym mieszkaĂącem?
[...]
Du¿o chodzi takich pó³produktów(pod³¹czonych pod maszynkê) - wiêc raczej ³¹czysz (z tym czego nie mia³y) ni¿ mia³byœ coœ wypychaÌ.
[...]
.. albo
[...]podmianka i exmisja [...]
..albo
[...]symbioza, poÂłaczenie i asymilacja.[...]

Wykorzystanie ciaÂła, ktĂłre sobie chodzi podpiĂŞte pod maszynkĂŞ to taka najmniej chyba budzÂąca emocje metoda.
CoÂś w stylu jakbyÂś wsiadÂł do zapalonego i rozgrzanego samochodu.
I w drogĂŞ....
A znajomi obserwujÂą, ze "coÂś w niego wstÂąpiÂło". I jest zupeÂłnie inny niÂż do tej pory...

Eksmisja i podmiana przy jednoczesnym pompowaniu szambem jakoÂś wzbudza jedynie obrzydzenie.
I potem taki poprzedni mieszkaniec patrzy z bezsilnoÂściÂą na to co siĂŞ porobiÂło... I wyje...

O wiele ciekawszy jest ostatni przypadek - symbioza... Czyli obie strony musz¹ odnieœÌ korzyœÌ z tego, ¿e siê "do³¹czy³eœ".
Jakie korzyœci masz Ty to doœÌ oczywiste - znowu masz fizyczn¹ strukturê, dziêki czemu mo¿esz sobie podzia³aÌ w fizycznym œwiecie.
Ale jakie korzyÂści ma nosiciel?

Bo chyba, nie wyglÂąda to tak, Âże Jekyll w ciÂągu  "dnia" Âżyje sobie jak dawniej, kocha ÂżonĂŞ i dzieci, chodzi do pracy,
a jak przyjdzie noc.. to wychodzi Mr. Hyde i robi sobie swoje rzeczy, ktĂłrych nosiciel nie ma pojĂŞcia. ;)
Chyba, Âże Mr Hyde robi rzeczy "niefizyczne" kiedy Jekyll Âśpi i wtedy nic nikomu nie przekadza.

Jak siĂŞ przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie sÂą korzyÂści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A moÂże "wchÂłoniĂŞcie"?...

I jeszcze jedno.
Nosiciel na pewno nie jest wybrany przypadkiem - musi dysponowaĂŚ odpowiedniÂą konstrukcjÂą psychicznÂą, Âżeby w ogĂłle dopuÂściĂŚ do takiej sytuacji. W jakimÂś sensie musi chcieĂŚ takiej sytuacji. MoÂże nawet wrĂŞcz o niÂą prosiĂŚ...

Kurcze, im dalej w las, tym wiĂŞcej drzew. :)

pozdro

edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej MiloÂści.
Mam wraÂżenie, Âże Moen jÂą fetyszyzuje.
UczepiÂł siĂŞ tego jakby byÂła to odpowiedÂź na wszystkie pytania.
WyglÂąda to na kult Czystej Bezwarunkowej MiÂłoÂści.
Albo jakby byÂł na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia siĂŞ ten termin w jego ksiaÂżkach, ale mam wraÂżenie Âże przesadza. :)

Ale to tylko wraÂżenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
:)



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 22, 2011, 09:34:44

    1)

Nie do koĂąca. To byÂła inna era i na ten czas pomagaÂło. Obecnie, choĂŚ dopiero wchodzimy w nastĂŞpnÂą, erĂŞ Wodnika, to juÂż lekcja jak dla dziecka.

      2)
Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widaĂŚ.

To dlatego, Âże niektĂłrym bardzo zaleÂży na utrzymaniu "bydÂła" w tym "na razie". ;) ;D


1)  minimalnie moÂże pomagaÂło, ale ludzie  dalej siĂŞ mordowali  i nadal mordujÂą nawet 2000 lat po tym zaleceniu. 
Czy to takie Âłatwe jak dla dziecka? MoÂże, ale  tej chaÂłastry jest juÂż 7 miliardĂłw- takie wiĂŞksze przedszkole, wiĂŞc haÂłas jest spory.

2) Ci co hodujÂą "bydÂło"  ludzkie, lub wydaje im siĂŞ , Âże hodujÂą  sÂą na  ÂżenujÂąco niskim poziomie   mentalno-energetycznym.

 W rzeczywistoÂści sÂą tylko  narzĂŞdziem do szkolenia mas ludzkich jak  grabie czy Âłopata na dziaÂłce.


Programami szkolenia  zajmujÂą siĂŞ  inni Kolesie.  KTOÂŚ  INNY  zapala i gasi ÂświatÂło na tym placu zabaw.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 22, 2011, 10:31:08

edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej MiloÂści.
Mam wraÂżenie, Âże Moen jÂą fetyszyzuje.
UczepiÂł siĂŞ tego jakby byÂła to odpowiedÂź na wszystkie pytania.
WyglÂąda to na kult Czystej Bezwarunkowej MiÂłoÂści.
Albo jakby byÂł na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia siĂŞ ten termin w jego ksiaÂżkach, ale mam wraÂżenie Âże przesadza. :)

Ale to tylko wraÂżenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
:)




¯e tak powiem, potwierdzam w ca³ej rozci±g³o¶ci, bo jestem ¶wie¿o po TYCH rodzia³ach u Moena. Pobi³ nawet o g³owê nasz± forumow± MI£O¦Æ-niczkê, wrêcz j± zdeklasowa³.

TakÂże chyba nam obojgu do niego jeszcze baaaardzo daleko  :P


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 22, 2011, 11:12:45
@between
Cytuj
Jak siĂŞ przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie sÂą korzyÂści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A moÂże "wchÂłoniĂŞcie"?...
Mówicie o sposobach wej¶cia/wnikniêcia w konkretn± fizyczno¶æ jakiego¶ obcego bytu, ale rozwa¿my sytuacjê nieco inaczej - TO SIÊ JU¯ STA£O.
Wg np Castaniedy nasze umys³y to obca instalacja, dos³ownie - to umys³ latawca. Obcej istoty przyby³ej onegdaj na t¹ planetê. Obcy nie mogliby funkcjonowaÌ w swoich oryginalnych cia³ach (mo¿e ich nie mieli nigdy) ,ale mog¹ wnikaÌ do odpowiednio rozwiniêtego mózgu i tam siê instalowaÌ / asymilowaÌ tak, ¿e nosiciel zupe³nie nie rozró¿nia ju¿ siebie od obcej instalacji uto¿samiaj¹c siê z ni¹ w pe³ni. Jakie s¹ korzyœci takiej "symbiozy" ? Korzyœci s¹ fizyczne dla organizmu - poprawa jakoœci i d³ugoœci ¿ycia. Pozorna poprawa. Kosztem kreowania wynaturzonej rzeczywistoœci - wojen, ubóstwa, pieni¹dza, etc. znamy to wiêc nie bêdê opisywa³.

Ale to nie wszystko. Istnieje jeszcze coœ. Wewn¹trz naszego systemu nerwowego, w ka¿dym filarze cytoszkieletu komórkowego znajduj¹ siê cieniutkie mikrotubule w których rezyduje ŒwiadomoœÌ. Rodzisz siê z ni¹, a nawet - jesteœ ni¹ od samego pocz¹tku. Kwantowa natura Œwiadomoœci wielostopniowo przystosowa³a cia³o do wspó³pracy. Mikrotubule steruj¹ neuronami, a nawet DNA, neurony wyspecjalizowanymi komórkami, wszystko organizuje siê w potê¿n¹ fabrykê 50 trylionów komórek. ŒwiadomoœÌ koegzystuje z umys³em. Mo¿na powiedzieÌ, ¿e zachodzi tu pewien rodzaj niepisanej umowy rozjemczej. Umys³ nie poradzi³by sobie, nie ogarn¹³by tego organizmu bo nie jest zdolny do wykonywania operacji w wieloœwiatach. Musi polegaÌ na Œwiadomoœci. Ta z kolei ewoluuj¹c, przyjmuje to, czym jest umys³. Mo¿e wie coœ czego obca instalacja nie wie...
Otó¿ moim zdaniem obca instalacja równie¿ d¹¿y do rozwoju . Aby to zrobiÌ musi porzuciÌ swoje pochodzenie, wszystko, czym jest, musi siê poddaÌ w ca³oœci by móc przejœÌ dalej. To, co obserwujemy na œwiecie na zewn¹trz jak i w nas samych to swego rodzaju rebelia. Nie wszystkie obce instalacje pragn¹ wyzwolenia st¹d widoczna walka na zewn¹trz.

@JACK
Cytuj
Programami szkolenia  zajmujÂą siĂŞ  inni Kolesie.  KTOÂŚ  INNY  zapala i gasi ÂświatÂło na tym placu zabaw.

Niestety, ale nie ma "ktoÂś inny". ONI  to rĂłwnieÂż my - moÂże z innej linii czasowej, ale my.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 22, 2011, 16:33:32
DuÂżo ciekawych zagadnieĂą poruszyliÂście.
Wiele z nim ma dosyĂŚ spore rozwiniĂŞcia.
Teraz chwilowo mam trochĂŞ innych zajĂŞĂŚ,
wiĂŞc sukcesywnie bĂŞdĂŞ wracaÂł do tych zagadnieĂą..


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 22, 2011, 18:55:26
Zastanawiam siê czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" cia³a taki mechanik siê nie pomyli czy te¿ zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia nastêpuje czêœciowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadaj¹c ró¿ne historie i miota siê...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 23, 2011, 07:57:15
Zastanawiam siê czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" cia³a taki mechanik siê nie pomyli czy te¿ zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia nastêpuje czêœciowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadaj¹c ró¿ne historie i miota siê...

Bingo. DoskonaÂła diagnoza.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 23, 2011, 09:35:03
A z kolei weÂźmy  odwrotnÂą sytuacjĂŞ, Âże po NAPRAWIE, ten ktoÂś widzi wiĂŞcej i wie wiĂŞcej, lecz dotychczasowe Âśrodki komunikacji (pismo, mowa)  nie wyksztaÂłciÂły jeszcze adekwantych pojĂŞĂŚ dla wyraÂżenia tego, co widaĂŚ z wyÂższego poziomu. PrĂłby uÂżywania dotychczasowych ÂśrodkĂłw w ktĂłre wtÂłacza siĂŞ nowe treÂści wyglÂądajÂą , z naszego punktu widzenia, jak jakiÂś beÂłkot, a sam osobnik jak "miotajÂący siĂŞ" - oznakowawszy w ten sposĂłb osobnika dalej spokojnie tkwimy w swoim poukÂładanym Âświecie - ale czy prawdziwym ?

W sumie moim zdaniem nie ma to znaczenia, jeÂśli czujemy siĂŞ szczĂŞÂśliwi. Przypomina mi siĂŞ tu genialna ostatnia scena z Incepcji z Leonardo di Caprio w ktĂłrej g³ównemu bohaterowi zupeÂłnie  nie zaleÂży na tym czy Âśni najg³êbszy sen na najg³êbszym poziomie iluzji, czy nie - bo to jest Âświat, ktĂłry pragn¹³ i taki sobie stworzyÂł.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 23, 2011, 11:06:40
Ok, wzi¹³em zanim wyrazi³em swoje przypuszczenia. Móg³bym sk³oniÌ siê to Twojej tezy East, gdyby nie jedno "ale"... które strasznie zgrzyta - bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje du¿¹ agresjê i nienawiœÌ do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 23, 2011, 11:40:59
[...] bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje du¿¹ agresjê i nienawiœÌ do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?

SÂłusznie gadasz. Robota spartolona dokumentnie. Ewentualnie, jeÂżeli taki byÂł zamysÂł robiÂących, to wrĂŞcz przeciwnie. Zrobiona doskonale.
Tak czy siak wspó³czujê.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 23, 2011, 12:07:47
[...] bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje du¿¹ agresjê i nienawiœÌ do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?

SÂłusznie gadasz. Robota spartolona dokumentnie. Ewentualnie, jeÂżeli taki byÂł zamysÂł robiÂących, to wrĂŞcz przeciwnie. Zrobiona doskonale.
Tak czy siak wspó³czujê.

pozdro

Arteq, Between , nie oceniajcie zbyt pochopnie, proszĂŞ. Na prawdĂŞ to nie wiecie, czy to, co wyglÂąda na agresjĂŞ jest realizowane w rzeczywistoÂści. MoÂżna byĂŚ agresywnym wobec pewnego konceptu, pewnej idei, a jednoczeÂśnie nigdy nie skrzywdziĂŚ nosiciela tej idei, czyli czÂłowieka.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 25, 2011, 22:40:32
Agresywne zachowanie ktĂłrego jednym z przejawĂłw jest lÂżenie i wyzywanie jest krzywdzÂącym, bezdyskusyjnie. Nie muszĂŞ siĂŞ z kimÂś zgadzaĂŚ, mogĂŞ piĂŞtnowaĂŚ jego zachowanie, prĂłbowaĂŚ wykazywaĂŚ dlaczego jest nieodpowiednie bÂądÂź negatywne, lecz jest jeszcze bardzo duÂży margines do lÂżenia. JeÂżeli nie mogĂŞ wypowiedzieĂŚ siĂŞ na temat poglÂądĂłw innych (pewnej grupy) bez nienawiÂści i przekleĂąstw ew. quasi-przekleĂąstw to coÂś ze mnÂą jest "nie halo" - delikatnie mĂłwiÂąc.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 26, 2011, 08:25:12
Arteq, Between , nie oceniajcie zbyt pochopnie, proszĂŞ. Na prawdĂŞ to nie wiecie, czy to, co wyglÂąda na agresjĂŞ jest realizowane w rzeczywistoÂści. [...]

Ech,

WidzĂŞ, Âże koledzy mylnie interpretujÂą mojÂą wypowiedÂź.
MiaÂła byĂŚ Âżartobliwa. Ironiczna wrĂŞcz... MoÂżna by nawet powiedzieĂŚ - autoironiczna. :)

Ale jak widaĂŚ moje poczucie humoru niekoniecznie musi byĂŚ strawne dla innych ;)


pozdro



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 26, 2011, 12:04:50
;)
Rozbawienie
..to uczucie towarzyszylo mi czytaniu, jak sie rozwija ten wÂątek.

Cytuj
bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje du¿¹ agresjê i nienawiœÌ do pewnych grup osób?
IstniejÂą "dane osobniki" ktĂłre reagujÂą bardzo pokrĂŞtnÂą krypto-agresjÂą,
gdy trafiajÂą na "grupĂŞ osĂłb", ktĂłra
nie "nadstawia drugiego policzka" - traktujÂą ten fakt jako agresjĂŞ.
Przykladowo: Morderca, ktĂłry sÂłyszy miano swego czynu: "morderca" - nazywa kuriera takiej wiadomoÂści "agresywnym" (po prostu czuje, jak kurczy mu siĂŞ pole).
To w istocie forma auto-agresji (nieuÂświadomiona w swym zapamiĂŞtanym dyletantyÂźmie).

Krypto-agresja to taka zawoalowana forma "lÂżenia"- tylko zeby wyglÂądaÂło kulturalnie
i zeby zachowac pozĂłr "czystych rÂączek".

Jak dla mnie to troche nie halo, jak siĂŞ nie zauwaÂża faktu,
ze przekleĂąstwa (o ile faktycznie) bywajÂą forma expresji temperamentu.
ZakÂładam, ze ten, kto sÂłyszy w gÂłowie takie przekleĂąstwa - Ăłw temperament reprezentuje.


Cytuj
WidzĂŞ, Âże koledzy mylnie interpretujÂą mojÂą wypowiedÂź.
;) East jest wyczulony na intencje.
ChoĂŚby najbardziej zaszyte.
UwaÂżam, Âże to wspaniale, kiedy nieczyste intencje i agresja wyÂłaÂża pomimo ich skrywania.
 

Jak widzisz ptaku "naprawa" niekiedy nie jest mozliwa.
Bo musiÂłaby siĂŞ odbywac na zasadzie wspomnianych wyÂżej egzorcyzmĂłw - tyle Âże w przeciwnym kierunku :)
Na szczĂŞÂście nikt tego nie musi robiĂŚ..
bo bilans jakoÂści energii samoistnie powoduje w dzisiejszych czasach
samoistnÂą "mukĂŞ" na zyczenie pacjenta.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 27, 2011, 10:21:34
[...]
To w istocie forma auto-agresji (nieuÂświadomiona w swym zapamiĂŞtanym dyletantyÂźmie).

Ano wÂłaÂśnie.
Kiedy arteq napisaÂł:
Cytuj
Zastanawiam siê czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" cia³a taki mechanik siê nie pomyli czy te¿ zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia nastêpuje czêœciowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadaj¹c ró¿ne historie i miota siê...

Od razu pomyÂślaÂłem, Âże dokonaÂł Âświetnej auto diagnozy. ZupeÂłnie "niechcÂący" moÂżna by rzec.
StÂąd moje "bingo".
Bo trafiÂł...

I póŸniejszy wniosek, ¿e byÌ mo¿e taki by³ zamys³ projektanta, i to co byÌ mo¿e wygl¹da na spartolenie jest w istocie doskonale zrobion¹ robot¹.

Ale Arteq nie zatrybiÂł.
A ja w naiwnoÂści swojej myÂślaÂłem, Âże zatrybi.

WiĂŞc mĂłj post byÂł bez sensu w sumie. TrochĂŞ na zasadzie "oko za oko".
No i oberwaÂło mi siĂŞ rykoszetem.
No niewaÂżne...

ProponujĂŞ wrĂłciĂŚ do tego co byÂło wczeÂśniej -  o tych podmiankach, eksmisji mieszkaĂącow, symbiozie i asymilacji itp.
Phi obiecaÂł, Âże napisze coÂś wiĂŞcej.

pozdro


edit:
i w ogole przysz³o mi te¿ do g³owy, ¿e sam fakt, ¿e musimy WRACAÆ do w±tku, który siê fajnie toczy³ wcze¶niej, a który zosta³ zatrzymany przez jeden post i skierowany na jakie¶ bezsensowne tory, jest sam w sobie zastanawiaj±cy.

SmakowaÂło?
Na zdrowie




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 27, 2011, 19:12:55
Between, Twoje intencje jak najbardziej "zatrybiÂłem".
Ale ch³opcy, przyznajê pokornie, ¿e niestety, ale wiêkszoœci z Waszych "opracowaù" (nie myliÌ z intencjami) nie trybiê. Jedyne - co zapewne nas ró¿ni w tej sprawie - to powód tego "nietrybienia".

SwojÂą drogÂą PHI to musi byĂŚ strasznie uciskajÂące widzieĂŚ dookoÂła napaÂści na siebie w formie "kryptolÂżenia"... nie bĂŞdĂŞ juÂż dociekaÂł jak te domniemania - w Twojej opinii - (bo niby krypto-...) majÂą siĂŞ do Twoich jak najbardziej jawnych i bezpoÂśrednich...
ach, no tak w Twoim przypadku to forma ekspresji (jak mniemam ogromu wiedzy), ale juÂż domniemane (bo praktycznie tylko Ty je dostrzegasz) kryptodocinki innych to juÂż bezczelna napaœÌ... mentalnoœÌ kali   


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 03, 2011, 22:36:34
purattu,
rozumiem, Âże czuÂłes siĂŞ jakoÂś nieszczegĂłlnie piszÂąc odpowiedÂź do artqa. Przeczytaj swĂłj "wesoly"
post jeszcze raz i popatrz uwaÂżnie w lustro. Czasem moÂżna cos odkryĂŚ o sobie.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 04, 2011, 08:00:58
Cytuj
Âże czuÂłes siĂŞ jakoÂś nieszczegĂłlnie piszÂąc odpowiedÂź do artqa.

tak,to prawda.
za kazdym razem jak sie wczytam w ciekawy watek
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywajÂącego arteqa..
facet przyznaÂł ze nie ogarnia kuwety a i tak siĂŞ wtrÂąca..

wiecej nie napisze bo i tak kasujecie moje posty.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 04, 2011, 09:03:07
[...]
za kazdym razem jak sie wczytam w ciekawy watek
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywajÂącego arteqa..
[...]

No wÂłasnie o to chodzi purattu.
O to, Âżeby robiÂło Ci siĂŞ nieprzyjemnie i ÂżebyÂś byÂł wkurzony.  Ty, i kaÂżdy inny kto czyta i nagle zostaje wytrÂącony z rĂłwnowagi.

Medal za skutecznoœÌ da³bym Artqowi ale pod warunkiem, ¿e by³by œwiadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest.

facet przyznaÂł ze nie ogarnia kuwety a i tak siĂŞ wtrÂąca..

No wÂłaÂśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleÂśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetkÂą a sznureczki trzyma ktoÂś inny.
Ja teÂż jestem, Ty teÂż. KaÂżdy z nas jest marionetkÂą w mniejszym lub wiĂŞkszym stopniu.


pozdrowaÂśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 04, 2011, 09:34:04
Cytat: Purattu
wiecej nie napisze bo i tak kasujecie moje posty.

Pisz, pisz.
Powiedz rĂłwnieÂż, kto kasuje Twoje posty?
NajczĂŞÂściej sÂą one scalane, a po takim manewrze ten z ktĂłrego kopiowano lÂąduje w archiwum (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?board=12.0)  ;). Jednak post nie przepadÂł.
Jedyny powĂłd rzeczywistego usuniĂŞcia posta to przekroczenie w nim regulaminu. (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?board=9.0)
WiĂŞc nie przejmuj siĂŞ kosmetykÂą. DosiĂŞga ona nawet administracjĂŞ tego forum. ;D Nie ma wyjÂątkĂłw.


Edycja:

Ach, nie dziwiê siê, ¿e post wyl¹dowa³ na stosie (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7320.0). Jawne przekroczenie regulaminu. Myœlê, ¿e nie masz najmniejszego powodu do narzekania bo moderator, który usun¹³ tego posta i tak delikatnie post¹pi³.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 04, 2011, 15:57:37

Jakkolwiek boleÂśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetkÂą a sznureczki trzyma ktoÂś inny.
Ja teÂż jestem, Ty teÂż. KaÂżdy z nas jest marionetkÂą w mniejszym lub wiĂŞkszym stopniu.

NaleÂży zatem zastosowaĂŚ "transfering rzeczywistoÂści" ( Zeland Vadim) (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4192.0) .

O tym co napisaÂłeÂś powyÂżej Vadim wyraÂża siĂŞ jak o WAHADLE .
Oto co ma na ich temat do powiedzenia w swojej ksi¹¿ce pt "Transfering Rzeczywistoœci"

Dlaczego wÂłaÂśnie „wahadÂło"? PoniewaÂż amplituda wahaĂą zwiĂŞksza siĂŞ wraz z liczebnoÂściÂą ludzi-poplecznikĂłw zasilajÂących je swÂą energiÂą. KaÂżde wahadÂło ma wÂłasnÂą charakterystycznÂą czĂŞstotliwoœÌ wahaĂą. Na przykÂład huÂśtawkĂŞ moÂżna wprawiĂŚ w ruch tylko uÂżywajÂąc siÂły z odpowiedniÂą czĂŞstotliwoÂściÂą. CzĂŞstotliwoœÌ tĂŞ nazywamy „rezonansowÂą". JeÂśli liczba poplecznikĂłw wahadÂła zmniejsza siĂŞ, to jego wahania wygasajÂą. Gdy nie zostaje ani jeden poplecznik-ruch zamiera i wahadÂło w gruncie rzeczy ginie. Oto kilka przykÂładĂłw zamierajÂących wahadeÂł: staroÂżytne religie pogaĂąskie, ka-mienne narzĂŞdzia, dawne rodzaje broni, stara moda, pÂłyty winylowe-innymi sÂłowy wszystko z przeszÂłoÂści, czego siĂŞ obecnie nie uÂżywa.(..)MoÂżna oczywiÂście zaoponowaĂŚ, Âże istniejÂą przecieÂż organizacje dobroczynne, towarzystwa opieki nad zwierzĂŞtami i inne. Co one majÂą w sobie destrukcyjnego? Dla Ciebie osobiÂście -to, Âże tak czy inaczej ÂżywiÂą siĂŞ TwojÂą energiÂą i nie obchodzi ich cudze szczĂŞÂście oraz pomyÂślnoœÌ. WzywajÂą do miÂłosierdzia wobec innych, jednoczeÂśnie bĂŞdÂąc obojĂŞtne wobec Ciebie. JeÂśli to Ci odpowiada i dziaÂłajÂąc w ten sposĂłb rzeczywiÂście czujesz siĂŞ szczĂŞÂśliwy, moÂżna uznaĂŚ, Âże to powoÂłanie i Âże znalazÂłeÂś swoje wahadÂło. Warto jednak byĂŚ uczciwym wobec samego siebie. Czy nie nosisz maski dobroczyĂący? Czy szczerze oddajesz swÂą energiĂŞ i pieniÂądze dla dobra innych, czy moÂże grasz w dobro-czynnoœÌ, by wydawaĂŚ siĂŞ lepszym?
Wahad³a destrukcyjne oduczy³y ludzi wybierania w³asnego losu. Przecie¿ jeœli cz³owiek bêdzie mia³ wolny wybór, to uzyska niezale¿noœÌ. Wówczas wahad³om nie uda siê go po-zyskaÌ jako swego poplecznika. Nasza œwiadomoœÌ tak bardzo przywyk³a do tego, ¿e los to przeznaczenie, ¿e faktycznie trudno nam uwierzyÌ w mo¿liwoœÌ wybierania tego losu, który nam siê bardziej podoba. Wahad³om jest na rêkê sprawowanie kontroli nad poplecznikami i dlatego opracowuj¹ wszelkie mo¿liwe sposoby manipulowania swymi s³ugami. Z dalszej czêœci wywodów dowiesz siê, w jaki sposób to robi¹.
Jeœli Transerfing uczyniÌ przedmiotem kultu, ruchem spo³ecznym czy szko³¹, to równie¿ mo¿e staÌ siê wahad³em. Ró¿ne wahad³a s¹, rzecz jasna, destrukcyjne w ró¿nym stopniu. Transerfing nawet w najgorszym wypadku by³by najmniej destrukcyjnym wahad³em, nie s³u¿y bowiem jakiemuœ ogólnemu postronnemu celowi, a wy³¹cznie pomyœlnoœci poszczególnego indywiduum. Dlatego takie wahad³o by³oby niezwyk³e. Stanowi³oby spo³ecznoœÌ zajêtych wy³¹cznie w³asnym losem indywidualistów

Niew¹tpliwie dziwisz siê: czy¿by to wszystko by³y wahad³a? Tak, wszelkie struktury stworzone przez energiê myœli ludzi, wraz ze swymi atrybutami, s¹ wahad³ami. W ogóle wszystkie istoty ¿ywe, zdolne do tego, by emitowaÌ we wspólnym kierunku energiê, wczeœniej czy póŸniej tworz¹ wahad³a energetyczne. Oto przyk³ady wahade³ w przyrodzie: kolonie bakterii, populacje istot ¿ywych, ³awica ryb, stado zwierz¹t, leœne knieje, prerie, mrowiska-wszelkie mniej wiêcej uporz¹dkowane i jednorodne struktury ¿ywych organizmów.
PoszczegĂłlne Âżywe organizmy, bĂŞdÂąc jednostkami energetycznymi, same w sobie stanowiÂą wahadÂła elementarne. Kiedy grupa wahadeÂł jednostkowych zaczyna poruszaĂŚ siĂŞ w unisono, powstaje wahadÂło zbiorowe. Stoi ono ponad swymi poplecznikami jako nadbudowa, istnieje jako niezaleÂżna struktura i ustala zasady dla swych poplecznikĂłw, by utrzymaĂŚ ich w jednoÂści i pozyskiwaĂŚ nowych. Taka struktura jest niezaleÂżna w tym sensie, Âże rozwija siĂŞ samodzielnie i zgodnie z wÂłasnymi prawami. Poplecznicy nie sÂą Âświadomi tego, Âże zamiast ÂżyĂŚ po swojemu, postĂŞpujÂą wedÂług zasad wahadÂła. Na
przyk³ad aparat biurokratyczny rozwija siê jako samodzielna struktura, niezale¿nie od woli poszczególnych urzêdników. Oczywiœcie wp³ywowy urzêdnik mo¿e podejmowaÌ samodzielne decyzje, ale nie mog¹ one k³óciÌ siê z zasadami systemu. W przeciwnym razie taki poplecznik zostanie odrzucony. Nawet cz³owiek, jako jednostka bêd¹ca wahad³em, nie zawsze zdaje sobie sprawê ze swoich motywów. Przyk³adem jest wampir energetyczny.
Ka¿de wahad³o z natury rzeczy jest destrukcyjne, poniewa¿ odbiera swym poplecznikom energiê i ustanawia nad nimi sw¹ w³adzê. DestrukcyjnoœÌ wahad³a przejawia siê w tym, ¿e nie obchodzi go los poszczególnych popleczników. Wahad³o ma tylko jeden cel-przej¹Ì energiê poplecznika, a czy przyniesie to samemu poplecznikowi po¿ytek czy nie, nie ma ¿adnego znaczenia. Cz³owiek, który znalaz³ siê w strefie wp³ywu uk³adu, musi budowaÌ swe ¿ycie zgodnie z jego prawami, w przeciwnym razie uk³ad prze¿uje go i wypluje. Znalaz³szy siê pod wp³ywem destrukcyjnego wahad³a, bardzo ³atwo mo¿na zniszczyÌ sobie ca³e ¿ycie. Zazwyczaj trudno jest wydostaÌ siê spod takiego wp³ywu bez uszczerbku.
Jeœli cz³owiekowi siê poszczêœci³o, to znajduje on swe miejsce w systemie i czuje siê w nim jak ryba w wodzie. Bêd¹c poplecznikiem, daje energiê wahad³u, a ono zapewnia mu œrodowisko do istnienia. Kiedy tylko poplecznik zacznie ³amaÌ prawa struktury, czêstotliwoœÌ jego emisji przestanie pokrywaÌ siê z czêstotliwoœci¹ rezonansow¹ drgaù wahad³a. To zaœ, nie otrzymuj¹c energii, wyrzuci lub zniszczy krn¹brnego poplecznika.
Jeœli z kolei cz³owieka rzuci³o daleko od linii dla niego korzystnych, to ¿ycie w strukturze obcego wahad³a zmienia siê w katorgê lub nêdzn¹ wegetacjê. Takie wahad³o staje siê dla poplecznika destrukcyjne w sposób bezpoœredni. Cz³owiek, który znalaz³ siê pod jego wp³ywem, traci wolnoœÌ. Jest zmuszony ¿yÌ zgodnie z narzuconymi zasadami i byÌ trybikiem w wielkim mechanizmie, niezale¿nie od tego, czy mu siê to podoba czy nie.
Cz³owiek mo¿e znaleŸÌ siê pod opiek¹ wahad³a i osi¹gn¹Ì nieprzeciêtny sukces. Napoleon, Hitler, Stalin i im podobni to faworyci destrukcyjnych wahade³. W ka¿dym razie jednak wahad³o wcale nie troszczy siê o pomyœlnoœÌ swych popleczników, wykorzystuj¹c ich tylko do swoich celów. Kiedy spytano Napoleona, czy by³ kiedykolwiek naprawdê szczêœliwy, ten naliczy³ kilka dni w ci¹gu ca³ego swego ¿ycia.
Wahad³o, w celu pozyskania nowych popleczników, korzysta z wyrafinowanych metod, by ci lgnêli doù jak Ìmy do œwiat³a. Jak¿e czêsto ludzie z³apani w sid³a reklamowe wahad³a oddalaj¹ siê od szczêœcia, które by³o ca³kiem blisko! Zaci¹gaj¹ siê do armii i gin¹. Dostaj¹ siê do placówek edukacyjnych i na pró¿no ucz¹ siê niew³aœciwego zawodu. Znajduj¹ obc¹ swej naturze, ale pozornie szanowan¹ pracê i ton¹ w bagnie problemów. Wi¹¿¹ ¿ycie z niew³aœciwym cz³owiekiem i potem cierpi¹.
Dzia³alnoœÌ wahad³a bardzo czêsto prowadzi do rozk³adu ¿ycia popleczników, choÌ stara siê ono ukryÌ swe motywy pod maskami wszelakich cnót. Najwiêksze niebezpieczeùstwo dla cz³owieka stanowi fakt, ¿e wahad³o odwodzi sw¹ ofiarê daleko od tych linii ¿ycia, na których cz³owiek móg³by osi¹gn¹Ì szczêœcie. Wymieùmy jego cechy charakterystyczne.
• WahadÂło zasila siĂŞ energiÂą swych poplecznikĂłw i dziĂŞki temu zwiĂŞksza amplitudĂŞ wahaĂą.
• WahadÂło, by zdobyĂŚ jak najwiĂŞkszÂą iloœÌ energii, d¹¿y do pozyskania jak najwiĂŞkszej liczby poplecznikĂłw.
• WahadÂło przeciwstawia grupĂŞ swych poplecznikĂłw wszystkim pozostaÂłym grupom (my jesteÂśmy tacy, a oni sÂą inni, gorsi].
• WahadÂło agresywnie potĂŞpia kaÂżdego, kto nie zechce byĂŚ poplecznikiem i stara siĂŞ przeciÂągn¹Ì go na swojÂą stronĂŞ, zneutralizowaĂŚ lub zlikwidowaĂŚ.
• WahadÂło, by usprawiedliwiĂŚ swe dziaÂłania i zdobyĂŚ jak najliczniejsze grono poplecznikĂłw, przywdziewa atrakcyjne maski dostojeĂąstwa, zasÂłania siĂŞ wyÂższymi celami i gra na uczuciach ludzi.
WahadÂło z natury rzeczy jest egregorem. Jednak pojĂŞcie „egregor" nie odzwierciedla caÂłego zespoÂłu niuansĂłw wspó³dziaÂłania czÂłowieka z bytami energoinformacyjnymi. WahadÂła odgrywajÂą nieporĂłwnanie waÂżniejszÂą rolĂŞ w Âżyciu czÂłowieka niÂż przyjĂŞÂło siĂŞ sÂądziĂŚ.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 04, 2011, 19:32:16
Cytat: east
NaleÂży zatem zastosowaĂŚ "transfering rzeczywistoÂści" ( Zeland Vadim) (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4192.0) .

O tym co napisaÂłeÂś powyÂżej Vadim wyraÂża siĂŞ jak o WAHADLE .
Oto co ma na ich temat do powiedzenia w swojej ksi¹¿ce pt "Transfering Rzeczywistoœci"

S³usznie WaœÌ prawisz, jednak dalsz¹ dysputê o tym warto kontynuowaÌ we wskazanym przez Ciebie odnoœniku/temacie. ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 04, 2011, 22:19:13
poplecznicy.

SwojÂą droga daÂłem dwa monity zeby oczyÂściĂŚ ten watek z beÂłkotu artka,
ktĂłry nie wnosi absolutnie NIC  - ani do g³ównego watku tematu (o ktĂłrym pewnie niedlugo wszeli slad zaginie) , ani nie wnosi absolutnie NIC do wÂątkĂłw dygresyjnych,
ktĂłre naturalnie siĂŞ wyÂłoniÂły.

Zajmuje sie siĂŞ natomiast personalnymi wycieczkami osobistymi,
ktĂłre w regulaminie rĂłwniez majÂą okreslone miejsce .. i dotad byÂły przenoszone do stosownego miejsca (np. dziaÂł wyraÂź siebie).

no ale "POPLECZNICY".
Nikt z moderatorow nie mial jaj zeby uszanowac wÂłasny regulamin ani woli zainteresowanych WÂĄTKIEM.

MyÂślĂŞ Âże Niegdysiejsza komuna trwaÂła tak dÂługo, bo
opieraÂła siĂŞ wÂłaÂśnie na takim typie "poplecznikĂłw".
Nie chcê wchodziÌ w szczegó³owe okreœlenia tej jakoœci - bo jest to jej przestrzeù.

PocieszajÂącym jest fakt, Âże:
Cytuj
Dzia³alnoœÌ wahad³a bardzo czêsto prowadzi do rozk³adu ¿ycia popleczników, choÌ stara siê ono ukryÌ swe motywy pod maskami wszelakich cnót.

Cytuj
Medal za skutecznoœÌ da³bym Artqowi ale pod warunkiem,
Âże byÂłby Âświadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest
.
 ;) Czyli medal wĂŞdruje do...

Cytuj
No wÂłaÂśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleÂśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetkÂą a sznureczki trzyma ktoÂś inny.
sznureczki ÂłaĂącuszeczki
majÂą dwa koniuszeczki

..i najsÂłabsze ogniwo
To wtym miejscu najczĂŞÂściej manifestuje siĂŞ energia rozrywajÂąca
(Âżeby nie powiedziec rozrywkowa)











Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 04, 2011, 22:21:50
SprĂłbujĂŞ moÂżliwie krĂłtko:
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywajÂącego arteqa..
nikt nie zmusza CiĂŞ do czytania moich wypowiedzi, skoro tak CiĂŞ to gniecie to omiĂą je i tyle.
facet przyznaÂł ze nie ogarnia kuwety a i tak siĂŞ wtrÂąca..
Bywa, przyznajĂŞ. Tylko dlaczego gdy siĂŞ dopytujĂŞ czy wyraÂżam wÂątpliwoÂści pyrgacie siĂŞ i lÂżycie?

Powiem szczerze, ¿e ju¿ dawno chcia³em siê zapytaÌ (bez ¿adnych podtekstów) czy przy niektórych "podró¿ach" i "opracowaniach/badaniach" Phiemu nie zdarza siê wspomagaÌ œrodkami chemicznymi, dosyÌ mocnymi (jak np. ludzie z jednego z zamieszczonych przez niego filmików), ale pewnie zaraz podniós³by siê rwetes, a autentycznie jestem ciekaw tego.

Medal za skutecznoœÌ da³bym Artqowi ale pod warunkiem, ¿e by³by œwiadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Jakkolwiek boleÂśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetkÂą a sznureczki trzyma ktoÂś inny. Ja teÂż jestem, Ty teÂż. KaÂżdy z nas jest marionetkÂą w mniejszym lub wiĂŞkszym stopniu.
Medal caÂłkowicie nie zasÂłuÂżony, bo nie ma w moich postach krzty perfidii czy celowego dziaÂłania aby kogokolwiek wyprowadzaĂŚ z rĂłwnowagi, ale... gdybyÂśmy wrĂłcili do marionetek, to kto byÂłby wiĂŞkszÂą skoro moje wypowiedzi tak na Was oddziaÂłujÂą? No i strach pomyÂśleĂŚ co byÂłoby gdybym za cel postawiÂł sobie wkurzanie Was i strzykaÂł przy kaÂżdej okazji jadem i wulgaryzmami (jak np. Phi w kierunku katolikĂłw i KRK)...  W kaÂżdy razie marnie Âświadczy to o Waszym - wszak tak artykuÂłowanym - rozwoju, wiedzy i rozeznaniu, skoro sÂłowo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o bia³¹ gorÂączkĂŞ... RĂłwnieÂż "nie ogarniam kuwety" (chociaz mam swoje skromne przypuszczenia) z zakresie dlaczego w kaÂżdym katoliku widzicie takie zagroÂżenie, Âże musicie tak waliĂŚ dookoÂła, lÂżyĂŚ i kl¹Ì. ZrozumiaÂłbym gdybyÂście odnosili siĂŞ w ten sposĂłb do konkretnej osoby ktĂłrej moÂżecie wytkn¹Ì niegodziwoÂści, ale kaÂżdemu? ToÂż to ob³êd.

pozdrowaÂśki
Spoko Between, lepiej upuœciÌ w ten sposób pary miast pêkn¹Ì... Te¿ Ciê ciœnie, nie? :]

edit:
Phi, szkoda, Âże nie zauwaÂżasz, Âże mĂłj "offtopowy beÂłkot" byÂł po prostu odpowiedziÂą/odniesieniem siĂŞ do Twojej wypowiedzi - w takim razie (skoro twierdzisz jak wyÂżej, Âże nie majÂącej wiele wspĂłlnego z tematem) takÂże offtopowej.

p.s. jeÂżeli mĂłj post nie nadaje siĂŞ do tego wÂątku (jako odpowiedÂź na wywoÂłanie do tablicy) to proszĂŞ o przeniesienie do "wyraÂź siebie",
dziĂŞkujĂŞ.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 04, 2011, 23:04:45
Cytuj
Powiem szczerze, ¿e ju¿ dawno chcia³em siê zapytaÌ (bez ¿adnych podtekstów) czy przy niektórych "podró¿ach" i "opracowaniach/badaniach" Phiemu nie zdarza siê wspomagaÌ œrodkami chemicznymi, dosyÌ mocnymi (jak np. ludzie z jednego z zamieszczonych przez niego filmików), ale pewnie zaraz podniós³by siê rwetes, a autentycznie jestem ciekaw tego.

Tryb maszynki siê nie spyta po prostu - tylko bedzie snu³ podteksty ("bez ¿adnych podtekstów"). Pop³ynie w szczegó³y swoich banialuk (dywaguj¹c nad jakoœci¹ i moc¹ domniemanych srodków) maj¹c w DUPIE fakt,
ze odpowiedÂź (gdyby zapytaÂł) pozbawiÂłaby go jakichkolwiek podstaw do dalszych insynuacji.

Cytuj
Tylko dlaczego gdy siĂŞ dopytujĂŞ czy wyraÂżam wÂątpliwoÂści pyrgacie siĂŞ i lÂżycie?
Tryb maszynki ³¿e.. K³amie perfidnie, ze "dopytuje" -podczas gdy zawsze "wie lepiej". Odpowiedzi go nie interesuj¹, jesli nie da siê ich wykorzystaÌ na u¿ytek z góry ustalonych kreacji opiniotwórczych.


Cytuj
Zrozumia³bym gdybyœcie odnosili siê w ten sposób do konkretnej osoby której mo¿ecie wytkn¹Ì niegodziwoœci, ale ka¿demu? To¿ to ob³êd.
W istocie nie "kazdemu". Ta ca³a bezw³adna masa jest manifestacj¹ fizyczna kilku konkretnych osob - wiêc ta diagnoza wynika z b³ednej interpretacji i iluzji zmys³ów.
Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.

Pozatym, bajki o lÂżeniu wsadziĂŚ moÂżna do autorstwa artka, gdyÂż on nieuastannie to przywoluje. Przeciez wszelkie jego przejawy skrzĂŞtnie i skrupulatnie usuwaÂł do smietnika
( wiĂŞc w jakimÂś sensie nie istniejÂą)
..i zostaÂł ostatniÂą osobÂą , ktĂłra pielĂŞgnuje i dba o pamiĂŞĂŚ
tego nieodzownego i jakÂże sprawiedliwego procesu ;)

DziĂŞki temu bynajmniej
Ja ..przykÂładowo - nawet nie musze sobie tym swojej szacownej dupy zawracac.










Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 04, 2011, 23:14:44
To nie zawracaj sobie i nie... lamentuj.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 05, 2011, 00:06:16
artek chce mĂłwiĂŚ mi co mam robiĂŚ ..wije siĂŞ.

Cytuj
skoro s³owo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o bia³¹ gor¹czkê

mylisz siĂŞ..
Raczej dupowatoœÌ niektórych moderatorow.

Krytyka ró¿ni siê znacznie od be³kotu ad Persona.
To jakiœ megaloman - On swoje pierdy nazwywaÌ raczy "krytyk¹" ?!? Przebóg..cóz za pró¿noœÌ!

Nie spotkalem siĂŞ jeszcze tu z krytykÂą artka.
Jak juÂż - to innym osobom siĂŞ to czasem udaje ;)



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 05, 2011, 09:35:16
Cytuj
Medal za skutecznoœÌ da³bym Artqowi ale pod warunkiem,
Âże byÂłby Âświadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest
.
 ;) Czyli medal wĂŞdruje do...
Sznurkotrzymacza marionetek.
Za skutecznoœÌ. Bo metoda raczej ma³o elegancka i nie w moim stylu.
Nie mniej jednak, pasoÂżytowanie w taki sposĂłb, Âże nosiciel nie ma pojĂŞcia Âże karmi przyczepionego robala, zasÂługuje na przyjrzenie siĂŞ i uwagĂŞ. OdnoszÂąc to do samego siebie moÂżna sobie uzmysÂłowiĂŚ istnienie wÂłasnych pijawek. Przyczepionych przez kogoÂś i przyczepianych komuÂś.

SwojÂą drogÂą fascynujÂące jest to, w jaki sposĂłb taki jeden post potrafi rozwaliĂŚ fajny wÂątek. Powoduje to ogĂłlne rozdraÂżnienie i gromy lecÂą na tego, kto ot tak sobie zadaÂł jakieÂś "niewinne" pytanie albo zasugerowaÂł coÂś "niewinnego".
W jakimÂś sensie aÂż czuĂŚ ten przepÂływ energii i widaĂŚ kto traci i przez kogo pÂłynie temu, kto zyskuje.

Cytuj
No wÂłaÂśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleÂśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetkÂą a sznureczki trzyma ktoÂś inny.
sznureczki ÂłaĂącuszeczki
majÂą dwa koniuszeczki

..i najsÂłabsze ogniwo
To wtym miejscu najczĂŞÂściej manifestuje siĂŞ energia rozrywajÂąca
(Âżeby nie powiedziec rozrywkowa)
AleÂż rozrywka i ogĂłlnie humor jest doskonaÂłym "rozcinaczem" sznureczkĂłw
To zresztÂą jedna z najlepszych metod na test marionetkowo-pijawkowy. TakÂże na autotest. Selftest.
JeÂżeli potrafisz siĂŞ ÂśmiaĂŚ sam z siebie w sprawie, ktĂłra jest niesÂłychanie "waÂżna" i "wiele od niej zaleÂży" tzn. Âże marionetkowy wpÂływ pijawy jest niewielki lub nie ma go wcale.

Wystarczy zaÂżartowaĂŚ np. z czyjegoÂś niesÂłychanie WAÂŻNEGO przekonania i od razu wiadomo gdzie pijawa przyczepiÂła swoje macki.

pozdrowaÂśki
Spoko Between, lepiej upuœciÌ w ten sposób pary miast pêkn¹Ì... Te¿ Ciê ciœnie, nie? :]
O proszĂŞ.
"Pozdrowaœki" to ¿arcik przecie¿. Ot taka zabawna gra s³ów.
A reakcja nastĂŞpuje od razu.
Gdyby reakcji nie byÂło albo reakcja byÂłaby radosna i Âżartobliwa to pijawa nie trzymaÂłaby Artqa w ucisku.
Ale trzyma. I reakcja to typowa projekcja na kogoÂś swoich wÂłasnych uciÂśnieĂą.

A wracajÂąc jeszcze do medalu.
[...]
Medal caÂłkowicie nie zasÂłuÂżony, bo nie ma w moich postach krzty perfidii czy celowego dziaÂłania aby kogokolwiek wyprowadzaĂŚ z rĂłwnowagi[...]
OczywiÂście, Âże nie ma perfidii czy celowego dziaÂłania. Trudno winiĂŚ CiĂŞ o coÂś z czego nie zdajesz sobie sprawy.

I dalej...

[...], ale... gdybyÂśmy wrĂłcili do marionetek, to kto byÂłby wiĂŞkszÂą skoro moje wypowiedzi tak na Was oddziaÂłujÂą? No i strach pomyÂśleĂŚ co byÂłoby gdybym za cel postawiÂł sobie wkurzanie Was i strzykaÂł przy kaÂżdej okazji jadem i wulgaryzmami (jak np. Phi w kierunku katolikĂłw i KRK)...  W kaÂżdy razie marnie Âświadczy to o Waszym - wszak tak artykuÂłowanym - rozwoju, wiedzy i rozeznaniu, skoro sÂłowo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o bia³¹ gorÂączkĂŞ...
OczywiÂście, Âże tak.  Dlatego napisaÂłem, Âże wszyscy jesteÂśmy marionetkami.

Wspomniany przez Easta "Transerfing rzeczywistoÂści" ciekawie te sprawy wyjaÂśnia.

Ale problem jest szerszy i gdzieœ wi¹¿e siê z poruszan¹ przez Phiriorego sytuacjê "wchodzenia" w czyjeœ cia³o podtrzymywane przy ¿yciu przez automat.

Bo skoro kaÂżdy z nas (moÂże za wyjatkiem paru dosÂłownie) w jakimÂś stopniu jest sterowany to musiaÂło siĂŞ to odbyĂŚ w taki sposĂłb, Âże:

  • nosiciel zostaÂł zgwaÂłcony mentalnie i nie zdawaÂł sobie z tego zupeÂłnie sprawy Âże taki fakt miaÂł miejsce. Od tego momentu jest gorliwym i bezrefleksyjnym wyznawcÂą jakiejÂś idei (np. politycznej, religijnej, ÂświatopoglÂądowej, itp) Ewentualnie implantuje mu siĂŞ dodatkowo pseudorefleksyjnoœÌ, Âżeby sobie znalazÂł "potwierdzenia" wÂłasnych idei.
  • nosiciel wyraziÂł chĂŞĂŚ i gotowaĂŚ na implant mentalny. Czyli ma z tego korzyÂści. I godzi siĂŞ na symbiozĂŞ wiedzÂąc lub nie wiedzÂąc, Âże cena jest doœÌ wysoka (np. sÂławny "klub 27" gwiazd muzycznych - Jimi Hendrix, Jim Morrison, Amy Winehouse, itp)
  • manifestacja fizyczna egregora. Podtrzymywana i sterowana przez niego. TrochĂŞ taki biorobot w trybie zdalnego sterowania. Tutaj zaleÂżnoœÌ od pijawy jest 100%. Bez pijawy taki osobnik traci sens Âżycia. DosÂłownie. Bo zostaÂł zesÂłany aby peÂłniĂŚ rolĂŞ generatora i przekaÂźnika energii dla pijawy.
    Czyli coÂś, co opisywaÂł Phi:
    Cytuj
    W istocie nie "kazdemu". Ta ca³a bezw³adna masa jest manifestacj¹ fizyczna kilku konkretnych osob - wiêc ta diagnoza wynika z b³ednej interpretacji i iluzji zmys³ów.
    Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.
  • jeszcze jedna grupa - to ci, ktĂłrzy boleÂśnie przeÂżyli od³¹czenie od macierzystego egregora i niejako ponownie narodzili siĂŞ mentalnie.

OczywiÂście granice mogÂą byĂŚ pÂłynne. MyÂślĂŞ, Âże istnieje caÂła masa wymieszanych przypadkĂłw na zasadzie - trochĂŞ z tego, trochĂŞ z tego. Ewentualnie przypadkĂłw przejÂściowych.  KtoÂś kto jest w trakcie od³¹czania siĂŞ od egregora ciÂągle moÂże mieĂŚ jakieÂś punkty zaczepienia z nim.

Zastanawia mnie takÂże zwiazek Zgromaczenia czy teÂż  Dysku, o ktĂłrym pisaÂł Monroe i Moen a egregorem czy teÂż wahadÂłem.
Mam wraÂżenie, Âże jest to blisko zwiazane ze sobÂą pojĂŞciowo.
MoÂże dla niektĂłrych bedzie to "bluÂźnierstwo", ale wydaje mi siĂŞ, Âże Monroe bedÂąc na usÂługach swojego Dysku wcale nie byÂł taki wolny jak mu siĂŞ wydawaÂło.

pozdro+waÂśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 05, 2011, 12:07:36
>PHI<, gdzie mam "przeci¹Ì' aby przenieœÌ w odpowiedniejsze miejsce i nie popsuÌ ca³oœci?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 12:44:47

Zastanawia mnie takÂże zwiazek Zgromaczenia czy teÂż  Dysku, o ktĂłrym pisaÂł Monroe i Moen a egregorem czy teÂż wahadÂłem.
Mam wraÂżenie, Âże jest to blisko zwiazane ze sobÂą pojĂŞciowo.
MoÂże dla niektĂłrych bedzie to "bluÂźnierstwo", ale wydaje mi siĂŞ, Âże Monroe bedÂąc na usÂługach swojego Dysku wcale nie byÂł taki wolny jak mu siĂŞ wydawaÂło.

pozdro+waÂśki

Teoria egregorĂłw zakÂłada istnienie , jakby bezosobowych -programĂłw, energi  sterujÂących masami.

Mam wraÂżenie, Âże wiĂŞcej racji miaÂł Rudolf Steiner (widzÂący "nadzmysÂłowo")
http://www.dobreksiazki.pl/b9769-duchowi-przewodnicy-czlowieka.htm
opisujÂący jak ludzkoœÌ jest manipulowana przez osobowe, czĂŞÂściowo niedorozwiniĂŞte  jestestwa duchowe  z grupy Lucyfera ( rozwĂłj ego, od³¹czanie od caÂłoÂści) i  Arymana ( prĂłbujÂące doprowadziĂŚ do stagnacji, zatrzymania rozwoju ludzkoÂści).
Zapisy z egzorcyzmĂłw  z ksi¹¿ki " Ostrzerzenie z zaÂświatĂłw"
http://chomikuj.pl/Giorgio-69/Czytaj+za+FREE/Ostrzezenie+z+za*c5*9bwiat*c3*b3w,387241771.pdf
wskazujÂą na istnienie takich struktur, na ktĂłrych szczycie stoi np."Stary" ,czyli Lucyfer.

Co do zÂłudzenia wolnoÂści  Monroe, to wydaje mi siĂŞ, Âże jest dokÂładnie odwrotnie. 
 To siÂły lucyferyczne rozwijajÂą w ludziach ego i poczucie oddzielenia, wolnoÂści jednostki,  podczas gdy naprawdĂŞ  rozwijamy sie wspĂłlnie i caÂłkowicie samodzielny rozwĂłj jest w rzeczywistoÂści niemoÂżliwy i skazuje jednostkĂŞ na stagnacjĂŞ lub pasoÂżytnictwo.

Steiner wskazuje jednak ,Âże rozwĂłj ego byÂł nam potrzebny, bo to przydatne narzĂŞdzie i tylko dlatego owe siÂły zostaÂły tu czasowo (co waÂżne) dopuszczone.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 13:22:26
No có¿ kolejne niezrozumienie , rozwijamy siê indywidualnie , ale rozwój ka¿dej indywidualnoœci ma wp³yw na poziom ca³ej grupy , bo nikt nigdy nie od³¹czy siê poza pole ¿ycia.
O tym juÂż pisaÂłam bardzo niedawno.

RozwĂłj indywidualny ( jednostek prekursorskich) zawsze stymuluje rozwĂłj grup nie odwrotnie.
RozwĂłj grupy ( myÂślĂŞ o identycznoÂści wiedzy i prĂŞdkoÂści jej przyswajania dla wszystkich w zbiorowoÂści) , to rozwĂłj ÂświadomoÂści zbiorowej , jest on o wiele bardziej powolny niÂż indywidualny.

Zawsze zaistniejÂą okolicznoÂści wy³¹czenia siĂŞ ze ÂświadomoÂści zbiorowej  i przejÂścia w cykl rozwoju osobistego. Jest to prawidÂłowoœÌ wyznaczajÂąca cykle ewolucyjne.

Szczerze mĂłwiÂąc powrĂłt do ÂświadomoÂści zbiorowej nie jest moÂżliwy w naturalny sposĂłb , moÂżna tego dokonaĂŚ na drodze manipulacji ÂświadomoÂściÂą.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 13:44:31
between, jest jeszcze opcja Carlosa Castaniedy , ktĂłry twierdziÂł, Âże Obcy zrobili genialnÂą rzecz z punktu widzenia strategii, a mianowicie takÂą, Âże oddali nam .. swĂłj umysÂł, a zatem silnie zwiÂązane z nimi (choĂŚ uwaÂżamy je za wÂłasne) poczucie "ja", czy teÂż utoÂżsamienie siĂŞ - z czymkolwiek .
http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/

Odk¹d posiadamy "ja" - zostaliœmy podzieleni i zauwa¿, ¿e sami ten stan podtrzymujemy - podtrzymuje go nasze "ja". To mo¿e zachodziÌ niezale¿nie od "wahade³", ale równie dobrze "ja" zdaje siê wspó³pracowaÌ z wahad³ami. Zakres uwik³ania cz³owieka w zale¿noœci od jakichœ "bo¿ków" (czy naweg bogów) jest doœÌ znaczny.

Miotamy siĂŞ , ciskamy przeciwko sobie nawzajem speÂłniajÂąc wolĂŞ obcych "egregorĂłw" ( Castanieda pisaÂł -"drapieÂżnikĂłw", pasoÂżytĂłw) zamiast odpuÂściĂŚ to wszystko w cholerĂŞ i zaj¹Ì siĂŞ budowaniem wspó³pracy. Zdaje siĂŞ, Âże Oni poÂświĂŞcajÂą na nasze niezrozumienie bardzo duÂżo energii (opowieœÌ o wieÂży Babel). Z tym, Âże "odpuszczenie sobie" to nie moÂże byĂŚ tylko intelektualna operacja- to zawsze jest proces poprzez doÂświadczenie w rzeczywistoÂści, w czasie. Najpierw zrozumienie (istoty wahadeÂł), odrzucenie wszystkiego, ³¹cznie z "ja", uwaÂżnoœÌ wobec "latawca", potem dopiero pojawia siĂŞ wspó³-czucie.  I to bardzo sÂłabe, niepewne.

@Kiaro spójrz na swój organizm - oto 50 trylionów komórek ( ka¿da komórka to indywidualno¶æ) ,które WSPÓ£-ODCZUWAJ¡. W³a¶nie dlatego, ¿e s± po³±czone ¶wiadomo¶ci± mog± tak zgodnie wspó³pracowaæ i siê przy tym nie pozabijaæ jak to ludzie maj± w zwyczaju.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 05, 2011, 13:59:49
I w tym miotaniu zboczyliÂśmy z tematu.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 14:15:18
Darku, to wytÂłumacz mi proszĂŞ o czym jest temat bo nie wiem :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 14:22:28
Rozumiem, Âże tematem jest pytanie: Po co wprowadzono u ludzi  monoteizm?


Szczerze mĂłwiÂąc powrĂłt do ÂświadomoÂści zbiorowej nie jest moÂżliwy w naturalny sposĂłb , moÂżna tego dokonaĂŚ na drodze manipulacji ÂświadomoÂściÂą.

Kiara :) :)


Steiner pisze ,Âże Lucyfer tak ludziom podpowiada, ale jest dokÂładnie odwrotnie.

To siĂŞ dzieje niemal samoistnie.

RozwĂłj ÂświadomoÂści indywidualnej automatycznie  (prĂŞdzej czy póŸniej) prowadzi jednostkĂŞ do zrozumienia, Âże jest ma³¹ czÂąstka caÂłoÂści.

Efektem jest reintegracja ze zbiorowoÂściÂą , zmiana myÂślenia na zbiorowe ( oczywiÂście bez koniecznoÂści utraty ÂświadomoÂści jednostkowej).

Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarĂŞ w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  Âłatwiej doszÂło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, MiĂŞdzygalaktycznym UmysÂłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonaĂą ludzkich (politeizm) , spowodowaÂłoby, Âże   wyrugowanie  b³êdnych idei na póŸniejszym etepie  byÂłoby niezwykle trudne.

A tak ju¿ od tysiêcy lat wiemy, ¿e jest coœ jedne, wielkie, jakiœ Bóg. Zal¹¿ek ju¿ jest.

Zatem  wprowadzanie monoteizmu miaÂło sens i jest dowodem, Âże KOMUÂŚ  zaleÂży na naszym prawidÂłowym rozwoju.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 14:33:30
No nie tak do koĂąca JACK. Niby jest jeden, ale dla kaÂżdego inny ;) To wcale nie uÂłatwia sprawy. To jak w tej opowieÂści o Âślepcach majÂących zbadaĂŚ sÂłonia. ÂŚlepiec trzymajÂący trÂąbĂŞ powie, Âże sÂłoĂą przypomina wĂŞÂża, ten, ktĂłry trzyma nogĂŞ powie, Âże sÂłoĂą to potĂŞÂżna kolumna itd. A sÂłonia takim jaki jest, zobaczyĂŚ moÂżna  dopiero z dystansu- zadanie dla Âślepca niewykonalne. Najpierw trzeba uzdrowiĂŚ wÂłasne oczy ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 05, 2011, 14:37:39
between, jest jeszcze opcja Carlosa Castaniedy , ktĂłry twierdziÂł, Âże Obcy zrobili genialnÂą rzecz z punktu widzenia strategii, a mianowicie takÂą, Âże oddali nam .. swĂłj umysÂł, a zatem silnie zwiÂązane z nimi (choĂŚ uwaÂżamy je za wÂłasne) poczucie "ja", czy teÂż utoÂżsamienie siĂŞ - z czymkolwiek .
http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/
UmysÂł tak, ale nie "JA".

Z naszego forum mamy Âświetny przykÂład jak to dziaÂła.

WahadÂło podejmuje prowokacjĂŞ skutkiem czego ktoÂś np. rzuca jakiÂś obraÂźliwy tekst ewentualnie ktoÂś siĂŞ czuje obraÂżony mimo Âże intencja piszÂącego byÂła inna.
W tym momencie umysÂł wkracza do akcji i zaczyna argumentowaĂŚ - a to to, a to siamto, a to tak, a to nie tak.
Adwersarz, ktĂłry daÂł siĂŞ zÂłapaĂŚ, takÂże zaczyna agrumentowaĂŚ - a nie, bo przecieÂż powiedziaÂłem tamto, ale wtedy ty powiedziaÂłeÂś to, ale wtedy tamten o tym, itp.

Wygl¹da mi to tak jakby Ego (Ja) pos³ugiwa³o siê umys³em do tego, ¿eby znaleŸÌ argumenty za lub przeciw, ¿eby obroniÌ "swoj¹" racjê.
A jednoczeÂśnie wahadÂło narzuciÂło owÂą "racjĂŞ" i Egu wydaje siĂŞ to niezmiernie waÂżne Âżeby owÂą racjĂŞ obroniĂŚ.

MusilibyÂśmy teÂż  ustaliĂŚ co rozumiemy jako Ja, jako Ego, jako UmysÂł, itp. bo moÂżemy gadaĂŚ o tym samym jednoczeÂśnie majÂąc wraÂżenie, Âże siĂŞ nie rozumiemy. TudzieÂż myÂśleĂŚ, Âże siĂŞ rozumiemy kompletnie siĂŞ nie rozumiejÂąc.

Moim zdaniem Ego=Ja stoi ponad umysÂłem (bo przecieÂż moÂże go uÂżywaĂŚ lub nie jeÂżeli ma ochotĂŞ), ponad emocjami (bo moÂże im ulegaĂŚ bÂądÂź nie jeÂżeli ma ochotĂŞ), ponad ciaÂłem (bo jak odetnÂą Ci rĂŞkĂŞ to nie moÂżesz powiedzieĂŚ Âże masz mniej Ja, masz tylko mniej ciaÂła)
Wydaje mi siê, ¿e Ego znajduje sie na tym samym poziomie co wahad³a. Mo¿e daÌ siê wci¹gn¹Ì w grê wahade³ lub nie.
Wahad³a ³api¹ cz³owieka za wa¿noœÌ. A to Ego nadaje wa¿noœÌ.
Ca³a reszta to skutek. Ego nadawszy wa¿noœÌ pewnym kwestiom mo¿e zaobserwowaÌ jak zaraz pojawiaj¹ siê emocje wygenerowane dan¹ sytuacja i mo¿e uruchomiÌ umys³ do logicznego argumentowania.

Ale skoro Ego znajduje siĂŞ na podobnym poziomie co wahadÂła to chyba jest utworzone z tego samego tworzywa.
Mam wraÂżenie nawet, Âże wszelkie egregory to po prostu generatory ega. ÂŻe wszyscy siĂŞ z nich wywodzimy.
I dyski, wahadÂła, zgromadzenia, egregory to jedno pojĂŞcie.

Cytuj
Miotamy siĂŞ , ciskamy przeciwko sobie nawzajem speÂłniajÂąc wolĂŞ obcych "egregorĂłw" ( Castanieda pisaÂł -"drapieÂżnikĂłw", pasoÂżytĂłw) zamiast odpuÂściĂŚ to wszystko w cholerĂŞ i zaj¹Ì siĂŞ budowaniem wspó³pracy. Zdaje siĂŞ, Âże Oni poÂświĂŞcajÂą na nasze niezrozumienie bardzo duÂżo energii (opowieœÌ o wieÂży Babel). Z tym, Âże "odpuszczenie sobie" to nie moÂże byĂŚ tylko intelektualna operacja- to zawsze jest proces poprzez doÂświadczenie w rzeczywistoÂści, w czasie. Najpierw zrozumienie (istoty wahadeÂł), odrzucenie wszystkiego, ³¹cznie z "ja", uwaÂżnoœÌ wobec "latawca", potem dopiero pojawia siĂŞ wspó³-czucie.  I to bardzo sÂłabe, niepewne.

Istnieje taki pogl¹d, który zak³ada, ¿e pozbycie siê Ego spowoduje ogóln¹ szczêœliwoœÌ itp.
ByÂłbym tutaj ostroÂżny.

Ego=Ja to jeden biegun, a Ty (rozumiane jako reszta Âświata) to drugi biegun.
Potocznie siĂŞ mĂłwi, Âże 100% egoista ma w nosie caÂły Âświat.
Ale osoba, ktĂłra w 100% zregnowaÂła z ego, ma w nosie samego siebie. Czyli rozpad, rozpuszczenie siebie.

Ca³a sztuka to znaleŸÌ jakiœ balans pomiedzy Ja a Ty.
WznieœÌ siê ponad ten podzia³ i uznaÌ wa¿noœÌ obu tych stanów.

Podobno jeden Âłebski goÂściu powiedziaÂł:
Kochaj bliÂźniego swego jak siebie samego

Nie mĂłwiÂł, Âże masz kochaĂŚ innych a przestaĂŚ kochaĂŚ siebie.
Jest tutaj peÂłna symetria.

Kochaj bliÂźniego swego jak siebie samego = Kochaj siebie samego jak bliÂźniego swego.

pozdrowaÂśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 14:44:17
No nie tak do koĂąca JACK. Niby jest jeden, ale dla kaÂżdego inny ;)
Ja mam jednego, Arab jednego.

Tak jak napisa³em , zal¹¿ek jest.
1 sztuka Boga jest?  Jest.

Czy jest to kalafior, czy g³ówka kapusty, to ju¿ mniej istotne szczegó³y.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 15:43:57
"@Kiaro spójrz na swój organizm - oto 50 trylionów komórek ( ka¿da komórka to indywidualno¶æ) ,które WSPÓ£-ODCZUWAJ¡. W³a¶nie dlatego, ¿e s± po³±czone ¶wiadomo¶ci± mog± tak zgodnie wspó³pracowaæ i siê przy tym nie pozabijaæ jak to ludzie maj± w zwyczaju. "

East.

Jedna zasadnicza ró¿nica ,energia nieosobowoÂściowa  , i energia osobowoÂściowa , trzeba o tym pamiĂŞtaĂŚ w dyskusjach.

Mój organizm , to nie JA , moj organizm ,to nie moja osobowoœÌ , Ja korzystam z niego chc¹c doœwiadczaÌ w œwiecie materialnym. JA przekszta³cam go ( chocia¿ fizyczne przekszta³canie jest zakoùczone) energetycznie , by doœwiadczaÌ coraz bardziej subtelnych doznaù.

To tak jak coraz bardziej nowy model samochodu doskonalony by mĂłc korzystaĂŚ z coraz wiĂŞkszych jego moÂżliwoÂści.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 16:39:08
Kiaro,
MiaÂłem na myÂśli analogiĂŞ pojedynczej komĂłrki =czÂłowiek i ludzkoÂści jako organizmu. JesteÂśmy fraktalni i caÂła wiedza o nas jest w nas. Obecnie pomiĂŞdzy ludÂźmi relacje te wyglÂądajÂą jak walki jednokomĂłrkowcĂłw. W naturze organizmy wielokomĂłrkowe zwykle lepiej sobie radzÂą. To siĂŞ zaczĂŞÂło z chwilÂą ,kiedy komĂłrki zaczĂŞÂły siĂŞ ³¹czyĂŚ w grupy celem zdobycia poÂżywienia. To samo póŸniej powielaÂły zwierzĂŞta - wilki, czy lwy ³¹czÂą siĂŞ w stada, wspó³pracujÂą by osiÂągn¹Ì cel niemoÂżliwy do osiÂągniĂŞcia w pojedynkĂŞ. Na poziomie zwierzÂąt reguÂły  hierarchii to taki system zarzÂądzania, ktĂłry zdaje egzamin. Na poziomie ludzkim tym co nas na prawdĂŞ ³¹czy nie jest system spoÂłeczny, ani nawet moralny, lecz jest to ÂŚwiadomoœÌ. Mamy to wszyscy (za wyjÂątkiem "podrĂłbek", czy robotĂłw) i nikt w zasadzie nie jest w stanie wyró¿niĂŚ wÂłasnej ÂświadomoÂści, bo ona ani nie ma formy(choĂŚ jÂą nadaje) ani Âżadnego miejsca staÂłego przebywania ( nawet mikrotubule te ÂłaĂącuchy protein w ktĂłrych tuneluje siĂŞ ÂświadomoœÌ tylko ³¹czÂą siĂŞ doraÂźnie w tubule by siĂŞ rozpaœÌ za chwilĂŞ) . MoÂżna opisywaĂŚ jej efekty oraz ewentualnie fizykĂŞ, ktĂłrÂą wykorzystuje, ale nie jÂą samÂą. To jakby rodzaj wspĂłlnej czĂŞstotliwoÂści.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 20:57:52
A czy Ty sÂądzisz iÂż wiedza ktĂłrÂą dysponujÂą obecnie ludzie jest peÂłna , kompletna? IÂż po za niÂą juÂż nic nie ma?
Bo ja wiem i¿ tak nie jest , jest to dopiero czêœÌ wiedzy , nastêpna przed Ludzkoœci¹.

KaÂżdy z nas ( poza syntetykami) jest niepowtarzalnÂą indywidualnoÂściÂą , osobowoÂściÂą ktĂłra tworzyÂł miliardy lat.
Nie wa¿ne przez co ta indywidualnoœÌ siê przejawia , ona jest.
Jest pomimo i¿ te indywidualnoœci tworz¹ zbiory i podzbiory istniej¹ce na te jednej przestrzeni o ró¿nych parametrach w ró¿nych miejscach.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 11:16:43

Cytat: between
OczywiÂście granice mogÂą byĂŚ pÂłynne. MyÂślĂŞ, Âże istnieje caÂła masa wymieszanych przypadkĂłw na zasadzie - trochĂŞ z tego, trochĂŞ z tego. Ewentualnie przypadkĂłw przejÂściowych.  KtoÂś kto jest w trakcie od³¹czania siĂŞ od egregora ciÂągle moÂże mieĂŚ jakieÂś punkty zaczepienia z nim..
Widze to podobnie. Ale do tematu z pewnosciÂą wrĂłcimy (moÂże w bardziej dopasowanym gronie) KrĂłtko mĂłwiÂąc - jest patent na niektĂłre (o ile nie na kaÂżde) egregory.

Cytuj
Zastanawia mnie takÂże zwiazek Zgromaczenia czy teÂż  Dysku, o ktĂłrym pisaÂł Monroe i Moen a egregorem czy teÂż wahadÂłem.
Mam wraÂżenie, Âże jest to blisko zwiazane ze sobÂą pojĂŞciowo.
MoÂże dla niektĂłrych bedzie to "bluÂźnierstwo", ale wydaje mi siĂŞ, Âże Monroe bedÂąc na usÂługach swojego Dysku wcale nie byÂł taki wolny jak mu siĂŞ wydawaÂło.
Tez mi siê tak wydaje. Testowa³em ró¿ne rzeczy zwi¹zane z Monroe, zmieni³em kilka zdaù z Moenem. Moen nie przypadkiem pojawi³ siê w okreslonym czasie w Polsce.
Bynajmniej...
w takim jednym egregorze
na sensorze
zapaliÂły siĂŞ czerwone/zielone lampki  ;)

Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktowaĂŚ jako jakieÂś ustawiczne zÂło ;) bo to pewna funkcja przyrody/natury. Istotne jest natomiast dokÂładne rozpoznanie egregorow i Âświadomy wybĂłr czy zdolnoÂśc pÂłynnej regulacji przepÂływu energii miĂŞdzy sobÂą a danymi egregorami.


---
dam dwa posty pod rzÂąd - na wypadek ewentualnego rozdzielenia tematĂłw kiedyÂś



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 06, 2011, 11:27:06
Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktowaĂŚ jako jakieÂś ustawiczne zÂło ;) bo to pewna funkcja przyrody/natury. Istotne jest natomiast dokÂładne rozpoznanie egregorow i Âświadomy wybĂłr czy zdolnoÂśc pÂłynnej regulacji przepÂływu energii miĂŞdzy sobÂą a danymi egregorami.

OczywiÂście... Egregor jako generator Ega jest w pewnym sensie jak matka.... Z niej sie wywodzimy. Bez niej nie byÂłoby nas.
Ale przychodzi moment, kiedy dorosÂły osobnik opuszcza dom rodzinny. I kaÂżda mÂądra matka wie, Âże ten moment musi nastÂąpiĂŚ. Nawet jeÂżeli obie strony to boli.

SÂą takÂże matki patologiczne, ktĂłrym nie zaleÂży na tym aby dziecko byÂło samodzielne. SzkodÂą dziecku i sobie bo sprzeciwiajÂą siĂŞ naturalnemu rozwojowi.

pozdro





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 11:52:48
Cytat: JACK
Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarĂŞ w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  Âłatwiej doszÂło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, MiĂŞdzygalaktycznym UmysÂłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonaĂą ludzkich (politeizm) , spowodowaÂłoby, Âże   wyrugowanie  b³êdnych idei na póŸniejszym etepie  byÂłoby niezwykle trudne.
Nie zgadzam siĂŞ z TobÂą. Wcale.

Fundament wywodu jest juÂż z gĂłry bÂłedny:
"Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga"
Cytuj
Rozumiem, Âże tematem jest pytanie: Po co wprowadzono u ludzi  monoteizm?

PoniekÂąd tak, lecz..
oczywiscie rzecz leÂży w niuansach a Di-Abel w szczegĂłlach. Ale o tym za chwilĂŞ..

No nie tak do koĂąca JACK. Niby jest jeden, ale dla kaÂżdego inny ;)
Ja mam jednego, Arab jednego.

Tak jak napisa³em , zal¹¿ek jest.
1 sztuka Boga jest?  Jest.

Czy jest to kalafior, czy g³ówka kapusty, to ju¿ mniej istotne szczegó³y.
No to jest kwintesencja zjawiska! Smutne - ale prawdziwy obraz.
(Obraz biorobotyzacji)

S³owo Bóg jest w³asciwie bardzo szkodliwe poprzez swoj¹ nieprecyzyjnoœc , wieloznacznoœÌ i potencja³ implantacji/implementacji róznorakich hipnotycznych pojêÌ fa³szywych wpompowanych w to s³owo.

..ale wróÌmy jeszcze bardziej do istoty tematu:
Sprawa jest prosta: Wszechswiat przenika bezkresna ŒwiadomoœÌ Ludzka/"Boska".
Jest zarĂłwno zaczynem tworzywa jak i uzasadnieniem caÂłego stworzenia.

ÂŚwiadomoÂśc ma wiele form przejawu - a najwyÂższym
i najszerszym jest Cz³owiek - lecz! - jedynie we wspó³pracy z innym Ludzkim przejawem Œwiadomoœci.
To system SamOsterowny.
(dziĂŞki temu jÂą (samOsterownoÂśc) gwarantuje
i stanowi zarazem zabezpieczenie,
które koncept upostaciowania jednego boga mia³ zdajesiê zlamaÌ - co siê na szczêœcie udaÌ niemo¿e ;) I tu w³asnie jest zaszyty manewr, niuans i szczegó³!

A wiĂŞc jest konstrukcja systemu istot wcielonych,
która daje ¦wiadomo¶ci PE£NIÊ formy wyrazu
(ale nigdy na wyl¹cznoœÌ jednostki).


O dynamice owego 'systemu' mĂłwi wiele Dynamika funkcjonowania ZYWEGO KOÂŁA (Kuli/KrĂŞgu)
StÂąd NATURALNO¦Æ  Pol-i-BĂłstwo-w-OÂŚ-ci. (Poli-BĂłstwowosci).
Koresponduje z tym to, co propagujĂŞ od lat nt. KoÂła,
a takÂże z liczbami: 0,13,4
Informacja ta jest doodczytania rĂłwnieÂż w mitologi i kulturze slowian, Âświadomowid, Âświatowid, ÂświatÂłowiÂłt

Informacja o tym zawarta jest w Starozytnym, kultywowanym w Egipcie (AiGiPHI`ten) znaku ANCH..

i tu wystĂŞpuje arcyCiekawa
(fonetycznie(!), dÂźwiĂŞkowa symetria):

ANCH <> CHNA

CHNA-ton
jest ni mniej ni wiecej .. tym samym tonem zawartym w ANCH

Czy klucz Âżycia zawiera w swoim wyrazie ÂśmierĂŚ? - NIE!
(nie ma tam nic o Âśmierci - Tam jest dynamika Âżycia.

(ona mo¿e uwzglêdniaÌ "smierÌ", jako ewentualnoœÌ wariantow¹ swojego naturalnego przejawu przy pewnych uk³adach napiêÌ,
jednak zawiara jÂą w peÂłni w sobie.
To oznacza, Âże ÂśmierĂŚ nie jest na drugim biegunie zycia (nie stanowi opozycji) - a w peÂłni podlega prawom Âżycia.

Jednak byc moÂże Âże to odwrĂłcenie kolejnoÂści (czy tez wzglĂŞdnej strony z ktĂłrej percepowany jest wir Âżycia.. moÂże faktycznie spowodowalo spolecznÂą "legalizacjĂŞ" Âśmierci. No ale kazdÂą rzecz(istotĂŞ Âżycia) mozna poznawaĂŚ WPROST lub od dupy strony.
Co nie zmienia FAKTU jej(istoty Âżycia) istnienia.
i tego Âże dojdzie siĂŞ w koĂącu do wnioskĂłw opartych na Rzeczy w IstoÂści, Faktach.
Skutki dotyczÂą jedynie PoznawantĂłw. 
To tylko rĂłznice przebiegu drogi poznania spraw niezmiennych.

WiĂŞc mamy Angh-tona.
Angh <> hgnA
Hgna-tona     ->    chna-tona    ->     chnatona

..wiĂŞc chodzilo o zrozumienie/lekcjĂŞ/eon/kin/ton : Angh.
znak ten jest tu gdzieÂś ÂŚlicznie wyjaÂśniony ( jak znajde to podlinkujĂŞ) bodajÂże w wÂątku o masonach lub pokrewnym lub Angh-nielskie sprawy

..dalej..

Ăłw ton " Angh " (w owym koncepcie) ma "E"..
czyli:
E -  Angh - ton
E -  Chna - ton
Echnaton

Czyli niuans polega na tym, ze
to co mialo stanowiĂŚ Ăłw "zalÂązek" JACKA to nie zaden "mniej istotny szczegĂłl",
zaden "kalafior", ¿adna "g³ówka Ka-Pusciana" ..a œwiadomoœc istnienia Œwiadomoœci
..niespersonifikowanej jednostkowo - a spersonifikowanej grupowo (konkretne brzegi iloÂściowe)...
i to wyraza Angh.

..zatem teraz pozostaÂło jeszcze odpowiedzieĂŚ sobie na pytanie,
co znaczy gliph " E " ?
SÂą jakies propozycje?..
Z czym koarzy wam siĂŞ ten RYSUNEK?..
Synteza czego zawarta jest w znaku "E" ?..

lub w caÂłym sensie:
ton zycia zwiÂązany jest z jakimÂś procesem oznaczonym "E"







Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 06, 2011, 11:57:57
KrĂłtko mĂłwiÂąc - jest patent na niektĂłre (o ile nie na kaÂżde) egregory.
Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktowaĂŚ jako jakieÂś ustawiczne zÂło ;)
Za³ózmy na chwilê, ¿e istnieje pewien egregor...
Hmmm... wÂłaÂśnie kiedyÂś czytaÂłem Twoje wypowiedzi, Âże jakoby katolicyzm byÂł takim egregorem. PatrzÂąc na Twoje zachowanie/odnoszenie siĂŞ do katolikĂłw nie widzĂŞ abyÂś miaÂł jakiÂś "sposĂłb" (bo gdybyÂś miaÂł to nie miotaÂłbyÂś siĂŞ tylko go... zastosowaÂł), chyba, Âże tym "sposobem" jest wulgaryzm i lÂżenie przy kaÂżdej nadarzajÂącej siĂŞ sytuacji. Ale to byÂłby gĂłwniarski "sposĂłb"...
No i jak ma siĂŞ opisana sytuacja do Twojego powyÂższego zdania o nie postrzeganiu jako zÂła jakiÂś egregorĂłw, gdy katolicyzm opisujesz jakby to byÂło zÂło wcielone...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 12:57:39
ja sie nie miotam - to raczej artek siĂŞ miota.
To jego ograniczone oceny, ¿e niby-to ja siê miotam - bêdace zwyk³¹ bezrefleksyjn¹ projekcj¹.

Mi tylko szkoda partaczy (którzy pomimo regulaminu daj¹ przyzwolenie na to co on tu wyprawia(³) -a wiêkszoœÌ to dostrzega).

A jak pisaÂłem Âże egregor kato-licki jest ÂśmiercionoÂśny (morderczy, zbrodniczy, anty-Ludzki) - co podtrzymujĂŞ w caÂłej krasie,
to artek siĂŞ miotaÂł raczej rĂŞcyma janusa, janeth usuwajÂąc te treÂści do kosza.
Nie bêd¹c w stanie znieœÌ obecnoœci informacji zdecydowanych,
radykalnie odmiennych od swojej wlasnej - czul siĂŞ zobligowany do
permanentnej cenzury, usuwania, chowania pod dywan ró¿nych informacji.
Ba.. nawet uzurpowaÂł sobie wÂładzĂŞ do tego - i nawet znajdowaÂł ochoczych wykonawcĂłw-poplecznikĂłw.
To oczywiÂście przekÂłada siĂŞ na okreÂślone samOpozycjonowanie karmiczne przyszÂłych doswiadczeĂą okreÂślonych grup i towarzystw wzajemnej adoracji.

NiektĂłrzy..biedni ..nie zdawali sobie sprawy z przebiegĂłw czasowo-inercjalnych
owych pozycji. Pytanie na ile podejmowane decyzje byly wyrazem woli a ile wyrazem niewoli  ..ale to juÂż nie mĂłj Âświat :) :D

I kto manipuluje moderatorami do tego stopnia, ze wielokrotnie juÂż
TreœÌ okazywa³a siê nie istotna ze wzglêdu na tak¹ czy inn¹ formê
(i to w sposob wysoce naciÂągany - jak chodzi o interpretacje owej formy)
Wniosek - treœÌ jest wielce niewygodna ..rownie¿ niektórym moderatorom,
bo majÂą coniemiara za uszami.

WiĂŞc kto tu siĂŞ miota - jak juÂż.

Dla mnie te reakcje - to byly bardzo konkretne informacje, ktĂłre zrespektowaÂłem i ktĂłre juÂż dawno zostaÂły wdrozone i uwzglĂŞdnione w konkretnych kontekstach.. i tyle.
Z faktami staram siĂŞ - na ile potrafiĂŞ - nie dyskutowaĂŚ.

WiĂŞkszoÂśc owego "lÂżenia" jest dosadnym nazywaniem rzeczy po imieniu ..i tyle.
Inni -pomimo, ze wiedzÂą - przejaw i wyraÂżenie tych  faktĂłw odpuszczajÂą,
byĂŚmoÂże choldujÂąc lĂŞkowi, Âże kurier, ktĂłry przynosi niemile widziane informacje jest zagroÂżony.

ale czym?.. szczekaniem jakiegoÂś psa o rzekomym "gĂłwniarstwie".
Mi to lata. Wielokrotnym usiÂłowaniem zabĂłjstwa..
Mi to lata... sznurki sa tak poprzeplatane, Âże jak jakiÂś cwaniak
uruchamia w samolocie ze swojej "glinianej tabliczki" ÂśmierdzÂącÂą intencjĂŞ..
ona pierwej trafia (przez nadPrzestrzeĂą) w nadawcĂŞ. (w tym samym samolocie).

Natomiast zawsze mi smutno, gdy ktoÂś z "orbity" okazuje siĂŞ dziurÂą
ktĂłra otwarta jest na deformacje Pola.. bo z takimi to syzyfowe roboty,
wiĂŞc trzeba ich telekinetycznym KOPEM z tych orbit na niejakosciowe rubierze echa ..delikatnie ujmujÂąc.. "wypuÂściĂŚ" (czyli zerwaĂŚ wiĂŞzi i rozprawiĂŚ siĂŞ z przywiÂązaniem).

oczywiÂście Âże jest to nacechowane emocjonalnÂą niechĂŞciÂą i jednoznacznym spozycjonowaniem tych wartoÂści w ukÂładzie siÂł - zdajĂŞ sobie sprawĂŞ Âże moÂże byĂŚ to bolesne - im bardziej ten obraz byÂł wypaczony.
Niemniej te doznania i oceny i interpretacje sa juÂż wewnetrznym procesem
arteqa wynikajÂącym z potencjaÂłu rozbieznoÂści.

Twojego wÂłaÂściciela, arteq - jak widac-  aÂż po scianach rzuca teraz, po tym co tu napisaÂłem... i to tez jest niejako oczywiste i stanowi naturalnÂą konsekwencjĂŞ.


Moje ewentualne emocje natomiast zwiÂązne sa z osobami do ktĂłrych czulem kiedyÂś sympatiĂŞ,
a teraz muszĂŞ siĂŞ przyglÂądac, jak spadajÂą w urwisko -
i wewnetrzna dyscyplina nie pozwala mi nic z tym zrobiĂŚ... ze zrozumiaÂłych powodĂłw.

przetasowania na linkach sznurkach - sÂą immanentnÂą funkcja filtracji dna.
Tego na wierzchu nie widac - ale niektĂłrzy widzÂą... i to aÂż nadto wyraÂźnie :)

Ot skutki takiego zwyklego przywiÂązania w ramach pewnych ZEWNÊTRZNYCH  form przejawu osobowoÂściowego...
..i weryfikacji w ramach obserwacji procesów WEWNÊTRZNYCH.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Październik 06, 2011, 13:08:02
No mineÂło troche czasu miedzy odpowiedziami, ale na mĂłj poprzedni post odpowiedÂź pojawiÂła sie po ok 2 tyg, stÂąd niezaglÂądaÂłam tu, ale teraz to zmienie. Ale do rzeczy, bo szybko potraficie popsuĂŚ, to co jest proste.

ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te moÂżliwoÂści mogÂą siĂŞ objawiĂŚ. SÂłowo ma staĂŚ siĂŞ ciaÂłem i zmieszkaĂŚ poÂśrĂłd "innych ja".

Czyli wed³ug ciebie, indywidualizm œwiadomoœci wynika z cielesnego wcielenia? Co zatem po œmierci tego cia³a, wyglada na to ¿e nasze dusze, albo zlewaj¹ sie znów w tê zupê (czyli zanik³by ich indywidualizm), albo wracaj¹ do Ÿród³a-centrum (znów zanik³by ich indywidualizm). Gdzie wiêc opiewana nieœmiertelnoœÌ?

Cytat: east
Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysÂłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doÂświadczeniem Âżyciowym nabytym w Âświecie form przejawionych. ÂŚwiadomoœÌ  to zasila, jest czystÂą energiÂą. Tak jak mĂłwi siĂŞ, Âże BĂłg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, Âże  ÂŚwiadomoœÌ daje samÂą siebie, daje mi energiĂŞ do Âżycia, napeÂłnia mnie - i kaÂżdego - swoim Istnieniem. Daje Âżycie.

No dobrze, ale co sprawia ¿e zauwa¿amy bezustanny przep³yw owej œwiadomoœci? Inaczej co takiego sprawia ¿e ta energia kr¹¿y w nas, co jest bezsprzeczne (bez udzia³u naszej œwiadomoœci - w rozumieniu o jakim pisze ni¿ej). Raz piszesz Bóg, innym razem o dzia³aniu wahad³a... nie powiem ale gubi¹ mnie te koncepcje.

Cytat: east
NapisaÂłem ,Âże ÂŚwiadomoÂśc nas wypeÂłnia, dosÂłownie ona steruje pracÂą naszych komĂłrek , caÂłym organizmem , nawet wtedy, gdy Âśpimy. ÂŚwiadomoœÌ w moim rozumieniu tego sÂłowa nie jest aktywnoÂściÂą umysÂłowÂą, lecz czymÂś znacznie potĂŞÂżniejszym ,znacznie szybszym. NajbliÂższe wyjaÂśnienie jakie mi przychodzi do gÂłowy to naukowo udowodnione funkcje jakie peÂłniÂą mikrotubule w cytoszkieletach komĂłrek , wewnÂątrz neuronĂłw. One sÂą dosÂłownie kanalikami w ktĂłrych nastĂŞpuje rezonans czĂŞstotliwoÂści propagacji fal kwantowych. Owa einsteinowska "rozmowa duchĂłw na odlegÂłoœÌ". Kiedy mĂłwisz ,Âże ÂświadomoœÌ czegoÂś w Tobie wygasa to prawdopodobnie nadajesz temu sÂłowu -"ÂświadomoœÌ" - potoczne znaczenie jedyne jakie mamy w jĂŞzyku polskim . W jĂŞzyku angielskim jest awarness (byĂŚ Âświadom czegoÂś)  oraz consciouseness jako podmiot. U nas nie ma takiego rozró¿nienia, a powinno byĂŚ, bo mamy do czynienia z wÂłasnÂą cudnownÂą boskoÂściÂą - aÂż tak napiszĂŞ.

WedÂług mnie mniemasz tutaj o energii nadajÂącej Âżycie, tj ta owszem wypeÂłnia wszystkie istoty, pobudza i utrzymuje ich rozwĂłj.
Jednak sama zdolnoœÌ myœlenia, mówienia, kojarzenia - za jak¹ uwa¿am œwiadomoœÌ wynika z wysublimowania tej¿e energii ¿yciowej. W BhagavadGita Krysna ujmuje to tak: i¿ jest to energii subtelna, znaczy ¿e d¹¿ymy do okreœlonego 'tonu' aby zgraÌ go z brzmieniem wszechœwiata.

XIII.16 Najwy¿sza Prawda istnieje wewn¹trz i na zewn¹trz wszystkich ¿ywych istot, ruchomych i nieruchomych. Poniewa¿ jest subtelny, nie mo¿na poznaÌ Go ani zobaczyÌ moc¹ zmys³ów materialnych. Mimo i¿ jest bardzo daleko, jest równie¿ blisko wszystkiego.

Dlaczego jest to dla mnie waÂżkie? JeÂśli nie ma bowiem takiego punktu ktĂłry tÂłoczy z jednej strony energie, a z drugiej ja zasysa - wedÂług mnie nieskoordynowany jej przebieg w systemie (mam tu myÂśli rĂłwnieÂż sfere materii - przestrzeĂą), spowodowaÂłby chaos, a w efekcie rozbicie struktury. Ustanowienie takiego punktu centralnego ( w czasoprzestrzeni) jest bardzo ciekawym rozwiÂązaniem bo likwiduje dla mnie kilka zagadek egzystencjalnych. WiĂŞc:

- Wszystkie Âżywe istoty bĂŞdÂące w owej przestrzeni, zyskajÂą jakby pieczĂŞĂŚ (piĂŞtno-wzĂłr w sobie) owego Âśrodka
- Skutkiem tego d¹¿yÌ bêd¹ (przynajmniej teoretycznie) do jednego, b¹dŸ na dan¹ chwilê obranego celu
- Skoro wszystkie istoty, niosÂą w sobie ten sam wzĂłr - kaÂżde powinno szanowaĂŚ i troszczyĂŚ sie o drugie (wedÂług przysÂłowia, jak o siebie samego ;)
- Model ten (powolnego rozprzestrzeniania sie energii w okreÂślonej przestrzeni) tÂłumaczy rĂłwnieÂż fenomen jasnowidzenia, przepowiadania przyszÂłoÂści, przeznaczenia - jakie to teraz proste  ::)
- Punkt centralny zyskuje jeszcze jedn¹ zadziwiaj¹c¹ w³aœciwoœÌ. Otó¿ skoro rozprzestrzenia sie wszedzie, sam znika z systemu. To symbol ofiary, zyskuj¹cej ¿ycie (wieczne - czyli tak d³ugo jak trwa ca³a struktura) w ka¿dej istocie, która zostaje do³¹czona do struktury. Dlatego mówimy ¿e Bóg jest wszêdzie i wszystko s³yszy, choÌ jednoczeœnie jest jedyn¹ Istot¹, która sie nie wciela w materie - jego istnienia mo¿emy wiêc domniemywaÌ). W tekstach profetycznych sytuacja ta jest opisana jako 'siedz¹cy na tronie'.
- Boski Wzorzec upadaj¹c w materie* - krystalizuje j¹ do postaci dziœ nazwalibyœmy to fraktalem, a dawniej mówiono kabalistyczne Drzewo ¯ycia, sprawia ¿e ka¿da o¿ywiona jego czêœÌ (tworz¹ca mandalê, w przestrzeni to Lotos narodzin duszy) zyskuje w³asny indywidualny charakter - sprawia to odleg³oœÌ od Punktu Centralnego. Odleg³oœci i rozmieszczenie jest ró¿ne, wiêc i nasze charaktery s¹ ró¿ne pomimo ¿e wszyscy nosimy w sobie jeden Wzorzec.
- Struktura taka, pomimo ¿e jeszcze nie ca³kiem wype³niona (zauwa¿amy przecie¿ up³yw czasu), prawdopodobnie zawiera nadwy¿kê energii. Na wiêc styku, nazwijmy to œwiata wype³nionego energi¹, jak i ciemnego (fragmenty o tym mo¿na znaleŸÌ w opowieœci jak Krysna - osoba o niematerialnym ciele ;) przekracza granice œwiatów, na swym rydwanie. Opisana jest ciemna sfera 'gdzie œwiat³o jeszcze nie dotar³o'). Wiêc na owej granicy miedzy, nazwalibyœmy to œwiatem duchowym (niebem) a materi¹ nieo¿ywion¹ (pozbawion¹ energii) krystalizuje sie nasz œwiat materialny, w który o¿ywione dusze mog¹ sie wcielaÌ, nabywaj¹c doœwiadczeù.
Materia to dosÂłownie uwiĂŞzÂła w przestrzeni energia, ÂświatÂło natomiast - jej nadwyÂżka.
- Jeszcze sÂłowo o tzw NieÂśmiertelnoÂści. CaÂły system trwa dopĂłki trwa obieg w nim energii. Czy kiedyÂś dochodzi do punktu ostatecznego - krytycznego przesilenia? Tego nie wiem. JednakÂże jeÂśli gdzieÂś w czasie i przestrzeni zaistniaÂła taka moÂżliwoœÌ, Âże my istniejmy to sam ten fakt wskazuje ze taki system kiedyÂś bĂŞdzie moÂżna odtworzyĂŚ. To rozumiem pod pojĂŞciem nieÂśmiertelnoÂści  :o
- No i na koniec znĂłw frapujÂący temat BĂłg. Kim jest - jeÂśli jest itd? A jakie to ma znaczenie jeÂśli system dziaÂła. Czy ma to znaczenie Âże ten, czy tamten caÂłoÂściÂą krĂŞci, dla mnie nie skoro juÂż siedzĂŞ sobie w ciele liczy sie Ăłw fakt zaistnienia, ktĂłry do koĂąca trudno nam jest nawet nazwaĂŚ. WaÂżne sÂą wszystkie inne elementy, ktĂłre do tego ukÂładu do³¹czyÂły - przyjĂŞÂły dominujÂący Wzorzec siedzÂą sobie tu razem ze mnÂą  :D. Temat ten bulwersuje osoby, ktĂłre bardzo nie lubiÂą sÂłuchaĂŚ czyichÂś poleceĂą, ich ega uznaÂły ze poradzÂą sobie same. Krysna opisuje ten fakt, jako:

XVI.18 Zwiedzeni przez fa³szywe ego, si³ê, dumê, po¿¹danie i z³oœÌ, demony staj¹ siê zazdrosne o Mnie, Najwy¿szego Osobowego Boga, który przebywam w ich cia³ach i cia³ach innych, i bluŸni¹ przeciwko prawdziwej religii.
- Ba zapomniaÂłam dorzuciĂŚ coÂś o 'ÂświadomoÂści zbiorowej' takÂże dziÂś domniemanej no ale moÂże zakoĂącze juÂż te dywagacje...

Cytat: east
My jesteœmy czêœci¹ tego samego hologramu oœwietlonym pod nieco innym k¹tem z ka¿dej mo¿liwej strony, gdzie równie¿ czas (naszego urodzenia siê) jest jednym z wektorów zró¿nicowania. W istocie jednak jesteœmy Jednym.

Owszem te naukowe porównania, s¹ dla mnie trudne do ogarniêcia ale nie a¿ tak beznadziejnie. Mniemam ¿e nauka w szybkim czasie nazwie, sklasyfikuje i przeliczy ten model dochodz¹c do takich odkryÌ jakie nie œni³o sie filozofom, jeszcze kilkadziesi¹t lat temu. Mam na mysli podró¿e na dalekie odleg³oœci, chodowanie czêœci cia³a z jednej komórki i wszystkie te inne fajne wynalazki - natomiast Punkt zerowy, nadal pozostanie tajemnic¹.

*materia, czyli ta koncepcyjna czêœÌ, która zawczasu zosta³a pozbawiona energii - przez dzia³alnoœÌ owego Punktu Centralnego (rozszczepienie, big bang?). Obecnie trwaj¹ ciekawe dywagacje nad takim zagadnieniem energia punktu zerowego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_punktu_zerowego)

Ze wzglêdu na to, ¿e z obliczeù wywodz¹cych siê z ró¿nych kwantowych teorii pola uzyskuje siê rozbie¿ne wartoœci energii pró¿ni i nie ma aktualnie mo¿liwoœci bezpoœredniego jej zmierzenia, jej rzeczywista wartoœÌ jest aktualnie nieznana.(...)
Wed³ug teorii strun, Wielki Wybuch by³ w³aœnie rozpadem pró¿ni w innym wczeœniejszym Wszechœwiecie.
Rozpad pró¿ni wystêpuje te¿ w teorii inflacji. Wed³ug niej, nasz Wszechœwiat mia³ siê narodziÌ z polem Higgsa w stanie pró¿ni fa³szywej. Pole to nastêpnie rozpad³o siê, co skutkowa³o wyk³adnicz¹ ekspansj¹ rozmiarów Wszechœwiata oraz uzyskaniem masy przez niektóre cz¹stki elementarne


-------------

I jeœli zrozumia³am to co napisa³eœ o Wahad³ach, ogólny sprzeciw wynika z faktu ¿e ogó³ jest manipulowany, tak? A manipulacji tej mieli dokonaÌ obcy, którzy kiedyœ pojawili sie na ziemi, narzucaj¹c swojemu pomiotowi religiê. Tylko ze dla mnie to jakby dwie ró¿ne beczki, to ¿e jakieœ ufoki zechcia³y aby mali niewolnicy zanosili im w darze po¿ywienie - stworzy³o politeizm. Monoteizm mia³ sie w³aœnie temu przeciwstawiÌ, zakoùczyÌ tak¿e sk³adnie ofiar, a to ¿e dziœ mamy religiê jaka mamy jest wynikiem zwyczajnego ok³amywania ludzi. Kiedy np próbuje przedstawiÌ pe³na treœÌ Dekalogu, ludzie odwracaj¹ sie, mówi¹c ¿e jest to nieprawda. Po prostu prawdy nie chc¹.
Dlatego od razu napiszĂŞ, ze odpowiedÂź na ewentualne skargi i zaÂżalenia moÂże siĂŞ przeciÂągn¹Ì w czasie 


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 06, 2011, 13:12:20
Cytuj
Synteza czego zawarta jest w znaku "E" ?..

nie wiem ale czekam z cierpliwoÂścia na rozwĂłj...eeE!


http://pl.wiktionary.org/wiki/e
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfabet_grecki
http://etymologia.org/wiki/SÂłownik+etymologiczny/e(ie)
http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/sentencje/EFGH.php
http://www.templestudy.com/2008/02/17/the-origin-of-the-letter-e/

RA|DO¦Æ .. 8)

jeszcze mam proÂśbĂŞ: poniewaÂż jestem misiem o bardzo maÂłym rozumku  ;D  to chĂŞtnie poczytam
ciÂąg dalszy wÂątku i tu proÂśba do wielkich misiĂłw/mistrzĂłw  ;)  dajcie czadu!
sam arteq napisaÂł Âże mozna "wzrokiem omijaĂŚ jego wpisy"
uwaÂżam  ;) Âże moÂżna zrobiĂŚ z tego uÂżytek
 i byÂłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"
ja juz czytam wybiĂłrczo! to dziaÂła!

i juÂż  ;D




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 06, 2011, 13:51:18
Cytat: Purattu
i byÂłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"

DziĂŞki >Purattu<. ;D
Jak widaÌ nawet forumowicze maj¹ doœÌ ba³aganu jaki tu zosta³ poczyniony. Poruszamy ró¿ne zagadnienia, dla których sa ju¿ utworzone odpowiednie w¹tki.
>PHI<, rzuÌ swym okiem i wska¿ co gdzie przenieœÌ.
Ja juÂż nie obejmujĂŞ tego tematu, moim zdanie to "WÂątek oftopowy - bis".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 06, 2011, 14:00:03
Cytat: JACK
Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarĂŞ w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  Âłatwiej doszÂło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, MiĂŞdzygalaktycznym UmysÂłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonaĂą ludzkich (politeizm) , spowodowaÂłoby, Âże   wyrugowanie  b³êdnych idei na póŸniejszym etepie  byÂłoby niezwykle trudne.
Nie zgadzam siĂŞ z TobÂą. Wcale.


Fundament wywodu jest juÂż z gĂłry bÂłedny:
"Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga"

Co jest nie tak z fundamentem?

Dla mnie sprawa jest doœÌ oczywista, patrz¹c perspektywy tzw. bogów.

NabroiliÂśmy  w warstwie fizycznej na jednej z planet. TrochĂŞ seksu i masz babo placek.

 NamnoÂżyÂło siĂŞ  multum  istot, mieszaĂącĂłw genetycznych, jak pisaÂłeÂś terminali  majÂących nabzdryngolone w gÂłowach, min. w wyniku tego zaszÂło w alkowej.
Nie kontrolujemy ich iloÂści, ciÂągle siĂŞ namnaÂżajÂą jak krĂłliki.

UwaÂżajÂą nas  za BogĂłw, co jeszcze bardziej  miesza im we Âłbach.
MajÂą trochĂŞ naszych mocnych technologii. Jeszcze "chwila" i z planety zostanie kupka rozproszonych asteroid.

Trzeba coÂś z tym zrobiĂŚ,   bo karmicznie bĂŞdziemy mieli prze..bane.
 


Co tu nie gra?

 


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 06, 2011, 14:39:37
Jak widaÌ nawet forumowicze maj¹ doœÌ ba³aganu jaki tu zosta³ poczyniony. Poruszamy ró¿ne zagadnienia, dla których sa ju¿ utworzone odpowiednie w¹tki.
>PHI<, rzuÌ swym okiem i wska¿ co gdzie przenieœÌ.
Ja juÂż nie obejmujĂŞ tego tematu, moim zdanie to "WÂątek oftopowy - bis".
Bardziej obrazowe bĂŞdzie - SEJM czyli Samo EkspandujÂący Jazgot Medialny :)

pozdro



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 06, 2011, 16:28:30
ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te moÂżliwoÂści mogÂą siĂŞ objawiĂŚ. SÂłowo ma staĂŚ siĂŞ ciaÂłem i zmieszkaĂŚ poÂśrĂłd "innych ja".
Czyli wed³ug ciebie, indywidualizm œwiadomoœci wynika z cielesnego wcielenia? Co zatem po œmierci tego cia³a, wyglada na to ¿e nasze dusze, albo zlewaj¹ sie znów w tê zupê (czyli zanik³by ich indywidualizm), albo wracaj¹ do Ÿród³a-centrum (znów zanik³by ich indywidualizm). Gdzie wiêc opiewana nieœmiertelnoœÌ?
  przeciwnie, indywidualizm rĂłwnieÂż istnieje w Polu. (polu punktu zerowego - byĂŚ moÂże ). Jest to jakby zapis informacyjny, ale sam zapis nie moÂże niczego fizycznie doÂświadczaĂŚ. Ma swoje wieczne miejsce w strukturze, jest nieÂśmiertelny, ale to tylko zapis STATYCZNY. Indywidualizm ÂświadomoÂści, jak go nazwaÂłaÂś, to dynamiczny proces doÂświadczania choĂŚby na skutek interakcji z "egregorami", ktĂłre Zeland Vadim (transfering) nazywaÂł inaczej "wahadÂłami". My sami to jakby promieĂą lasera, ktĂłry pomyka po strukturze wydobywajÂąc z niej takie formy (jak np wÂłasna wcielona forma ) ,jakie rezonujÂą z jego wÂłasnÂą czĂŞstotliwoÂściÂą (tego lasera). I co ciekawe - wynika to mojej wÂłasnej praktyki Âżyciowej - ta wÂłasna czĂŞstotliwoœÌ "odÂświeÂżania ekranu" przynaleÂży do nas samych, jest niezaleÂżna, ale rĂłwnieÂż moÂże byĂŚ modyfikowana i bywa modyfikowana na przykÂład poprzez "egregory-wahadÂła" takie jak np. formy religijne, prawa i obowiÂązki obywatelskie, szko³ê ,modĂŞ, infrastrukturĂŞ. Te egregory nas ciÂągle zaczepiajÂą, niekiedy same, niekiedy poprzez innych ludzi uprzednio nastawionych na odpowiednie "drgania" , drgajÂących zatem w rytmie egregora, czyli pozostajÂących z nim w rezonansie.
Dlatego napisaÂłem, Âże
Cytat: east
Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysÂłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doÂświadczeniem Âżyciowym nabytym w Âświecie form przejawionych. ÂŚwiadomoœÌ  to zasila, jest czystÂą energiÂą. Tak jak mĂłwi siĂŞ, Âże BĂłg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, Âże  ÂŚwiadomoœÌ daje samÂą siebie, daje mi energiĂŞ do Âżycia, napeÂłnia mnie - i kaÂżdego - swoim Istnieniem. Daje Âżycie.
ŒwiadomoœÌ zasila ten mój laser, ten indywidualizm. CzêstotliwoœÌ tego indywidualizmu moze byÌ zmieniana nie tylko przez zewnêtrzne wahad³a, ale przede wszystkim przez w³asne nastawienie. Zasilamy samych siebie
Cytuj
No dobrze, ale co sprawia ¿e zauwa¿amy bezustanny przep³yw owej œwiadomoœci? Inaczej co takiego sprawia ¿e ta energia kr¹¿y w nas, co jest bezsprzeczne (bez udzia³u naszej œwiadomoœci - w rozumieniu o jakim pisze ni¿ej).
Dobre pytanie. Na dzieù dzisiejszy uwa¿am, ¿e cz³owiek to struktura wielopoziomowa tak, jak góra lodowa. To, co jest widoczne -czyli wcielone - to zaledwie czubek tej góry. My sami jesteœmy istotami o wiele potê¿niejszymi na które sk³ada siê ca³e spektrum czêstotliwoœci, tak ró¿nych, ¿e wiêkszoœci z nich nasza czêœÌ "nadwodna" w ogóle nie wy³apuje. Dlatego na postawione przez Ciebie pytanie na dziœ odpowiem - MY SAMI. My, jako "Wy¿sze Ja" ( nie rozdzielne od nas jakimi siebie widzimy).
Cytuj
Raz piszesz BĂłg, innym razem o dziaÂłaniu wahadÂła... nie powiem ale gubiÂą mnie te koncepcje.
Podobnie jak PHIRIOORI uwaÂżam sam wyraz BĂłg za zdeprecjonowany i wymiĂŞtolony przez religie wiĂŞc wolĂŞ go nie uÂżywaĂŚ. WahadÂła nie sÂą bogami, choĂŚ bĂŞdÂą robiĂŚ wszystko, byÂś takie wraÂżenie odniosÂła, poniewaÂż Twoja energia jest dla nich  najwaÂżniejsza. Jakakolwiek. Im silniejsza ,tym lepsza "nie waÂżne jak o nas mĂłwiÂą, waÂżne Âże mĂłwiÂą" - dlatego teÂż one istniejÂą.

Cytuj
. W BhagavadGita Krysna ujmuje to tak: i¿ jest to energii subtelna, znaczy ¿e d¹¿ymy do okreœlonego 'tonu' aby zgraÌ go z brzmieniem wszechœwiata.
  No i piĂŞknie mĂłwiÂł ten fizyk. Wtedy, gdy fizycznie siĂŞ on przejawiaÂł, to nie byÂło w sÂłowniku czegoÂś takiego, jak naukowe pojĂŞcie "czĂŞstotliwoœÌ", albo "laser", ale z powodzeniem moÂżna to byÂło zastÂąpiĂŚ "tonem" czy teÂż dÂźwiĂŞkiem instrumentu. To samo prĂłbowali zrobiĂŚ antyczni Grecy opisujÂąc Apollina grajÂącego na lirze -co miaÂło symbolizowaĂŚ SÂłoĂące-Apollina grajÂącego na lirze - 7miu (tyle wtedy znano) planetach UkÂładu SÂłonecznego. I dziÂś wiemy Âże kaÂżda z planet dosÂłownie wibruje, generuje dÂźwiĂŞki, ktĂłre podniesione o kilka oktaw do sÂłyszalnego progu, brzmiÂą  i odpowiadajÂą skali dÂżwiĂŞkĂłw - o dziwo - znanych za czasĂłw Krysny, a w naszej kulturze poukÂładanej przez GrekĂłw w gamĂŞ. We wszystkim pierwsze skrzypce (Âże siĂŞ tak wyra¿ê) gra zÂłota proporcja :)
Cytuj

XIII.16 Najwy¿sza Prawda istnieje wewn¹trz i na zewn¹trz wszystkich ¿ywych istot, ruchomych i nieruchomych. Poniewa¿ jest subtelny, nie mo¿na poznaÌ Go ani zobaczyÌ moc¹ zmys³ów materialnych. Mimo i¿ jest bardzo daleko, jest równie¿ blisko wszystkiego.

Dlaczego jest to dla mnie waÂżkie? JeÂśli nie ma bowiem takiego punktu ktĂłry tÂłoczy z jednej strony energie, a z drugiej ja zasysa - wedÂług mnie nieskoordynowany jej przebieg w systemie (mam tu myÂśli rĂłwnieÂż sfere materii - przestrzeĂą), spowodowaÂłby chaos, a w efekcie rozbicie struktury.


W cytacie zmieÂściÂłaÂś opis znanych nam dzisiaj fal stojÂących, drgaĂą harmonicznych. Fale stojÂące drgajÂą w nieskoĂączonoœÌ, nigdzie siĂŞ nie przesuwajÂą , majÂą swojÂą charakterystykĂŞ i kaÂżda forma rezonuje z innÂą falÂą, jest jej przejawem fizycznym tak jak dÂźwiĂŞk jest fizycznÂą manifestacjÂą okreÂślonej czĂŞstotliwoÂści, ale pojawia siĂŞ, czyli manifestuje  tylko wtedy, gdy jest ten, ktĂłry gra.
Rozbicia struktury takiej fali byĂŚ nie moÂże, co najwyÂżej moÂże ona lekko zmieniĂŚ brzmienie. NastĂŞpuje wtedy to co nazywamy przemianÂą wewnĂŞtrznÂą  - czasami patrzysz na kogoÂś znanego Ci od lat jakbyÂś go widziaÂła pierwszy raz w Âżyciu, to nie ten sam czÂłowiek, aleÂż siĂŞ zmieniÂł !
Cytuj
Ustanowienie takiego punktu centralnego ( w czasoprzestrzeni) jest bardzo ciekawym rozwiÂązaniem bo likwiduje dla mnie kilka zagadek egzystencjalnych.

Niedawno przeczytana przeze mnie myœl (chyba te¿ z Transferingu ) - centrum wszechœwiata jest tam, gdzie jesteœ Ty. Istnieje wiele centrów wszechœwiata , tyle ile istnieù na Ziemi plus wersje ka¿dej z nich na ró¿nych liniach ¿ycia. To dopiero jazdaa :)
A poniewaÂż punkt ten to rĂłwnieÂż inne istoty ,wiĂŞc zachodzi to ,co napisaÂłaÂś :
Cytuj
- Wszystkie Âżywe istoty bĂŞdÂące w owej przestrzeni, zyskajÂą jakby pieczĂŞĂŚ (piĂŞtno-wzĂłr w sobie) owego Âśrodka
- Skutkiem tego d¹¿yÌ bêd¹ (przynajmniej teoretycznie) do jednego, b¹dŸ na dan¹ chwilê obranego celu
- Skoro wszystkie istoty, niosÂą w sobie ten sam wzĂłr - kaÂżde powinno szanowaĂŚ i troszczyĂŚ sie o drugie (wedÂług przysÂłowia, jak o siebie samego ;)
- Model ten (powolnego rozprzestrzeniania sie energii w okreÂślonej przestrzeni) tÂłumaczy rĂłwnieÂż fenomen jasnowidzenia, przepowiadania przyszÂłoÂści, przeznaczenia - jakie to teraz proste  ::)

Cytuj
- Punkt centralny zyskuje jeszcze jedn¹ zadziwiaj¹c¹ w³aœciwoœÌ. Otó¿ skoro rozprzestrzenia sie wszedzie, sam znika z systemu. To symbol ofiary, zyskuj¹cej ¿ycie (wieczne - czyli tak d³ugo jak trwa ca³a struktura) w ka¿dej istocie, która zostaje do³¹czona do struktury. Dlatego mówimy ¿e Bóg jest wszêdzie i wszystko s³yszy, choÌ jednoczeœnie jest jedyn¹ Istot¹, która sie nie wciela w materie - jego istnienia mo¿emy wiêc domniemywaÌ). W tekstach profetycznych sytuacja ta jest opisana jako 'siedz¹cy na tronie'.
Z tym  Âże Ăłw "punkt centralny" jest wszĂŞdzie, wiĂŞc on jest rĂłwnieÂż skompresowany w Tobie, we mnie, w kaÂżdym.
Kwestia dostrojenia, nauki mkniĂŞcia po liniach Âżycia.
Cytuj
- Boski Wzorzec upadaj¹c w materie* - krystalizuje j¹ do postaci dziœ nazwalibyœmy to fraktalem, a dawniej mówiono kabalistyczne Drzewo ¯ycia, sprawia ¿e ka¿da o¿ywiona jego czêœÌ (tworz¹ca mandalê, w przestrzeni to Lotos narodzin duszy) zyskuje w³asny indywidualny charakter - sprawia to odleg³oœÌ od Punktu Centralnego. Odleg³oœci i rozmieszczenie jest ró¿ne, wiêc i nasze charaktery s¹ ró¿ne pomimo ¿e wszyscy nosimy w sobie jeden Wzorzec.
Zamieni³bym tu "odleg³oœÌ" na czêstotliwoœÌ ró¿n¹ od "boskiego wzorca", poniewa¿, tak jak przeczyta³aœ w Gicie "Mimo i¿ jest bardzo daleko, jest równie¿ blisko wszystkiego" spe³nia w³aœnie równanie falowe.
Cytuj

- Struktura taka, pomimo ¿e jeszcze nie ca³kiem wype³niona (zauwa¿amy przecie¿ up³yw czasu), prawdopodobnie zawiera nadwy¿kê energii. Na wiêc styku, nazwijmy to œwiata wype³nionego energi¹, jak i ciemnego (fragmenty o tym mo¿na znaleŸÌ w opowieœci jak Krysna - osoba o niematerialnym ciele ;) przekracza granice œwiatów, na swym rydwanie. Opisana jest ciemna sfera 'gdzie œwiat³o jeszcze nie dotar³o'). Wiêc na owej granicy miedzy, nazwalibyœmy to œwiatem duchowym (niebem) a materi¹ nieo¿ywion¹ (pozbawion¹ energii) krystalizuje sie nasz œwiat materialny, w który o¿ywione dusze mog¹ sie wcielaÌ, nabywaj¹c doœwiadczeù.
Jeœli spojrzymy na Krysnê przekraczaj¹cego granicê œwiatów z punktu widzenia ..radia, to bêdzie to jak zmiana czêstotliwoœci "odœwie¿ania" - i tym jest czas w³aœnie. Manifestacje œwiata nie-fizycznego postrzegamy jak szybko przesuwaj¹ce siê klatki filmu, ale w rzeczywistoœci czas nie istnieje, jest pozorny, bo jeœli zatrzymasz film i rozwiniesz kliszê to widzisz ka¿d¹ statyczn¹ klatkê, nie istnieje historia ani ci¹g³oœÌ. Dopiero w rzutniku poruszany film o¿ywia dla nas historiê, która dzieje siê w czasie.
A swojÂą drogÂą ciemna sfera "gdzie ÂświatÂło jeszcze nie dotarÂło" wyznacza wÂłaÂśnie kres naszego wszechÂświata. Nie tylko Âże ÂświatÂło musi gdzieÂś dotrzeĂŚ, ale teÂż siĂŞ odbiĂŚ i powrĂłciĂŚ informujÂąc nas, Âże coÂś tam jest.

Cytuj
. Czy kiedyœ dochodzi do punktu ostatecznego - krytycznego przesilenia? Tego nie wiem. Jednak¿e jeœli gdzieœ w czasie i przestrzeni zaistnia³a taka mo¿liwoœÌ, ¿e my istniejmy to sam ten fakt wskazuje ze taki system kiedyœ bêdzie mo¿na odtworzyÌ
Big bang ponoÌ powsta³ z pró¿ni, jak wskazuj¹ badania t³a - wszêdzie naraz. Niektóre teorie mówi¹ o wieloœwiatach i to te¿ nie teoretycznie, lecz praktycznie - komputery kwantowe wykonuj¹ obliczenia w wielu œwiatach jednoczeœnie dlatego trwa to sekundy, w porównaniu do komp binarnych, które na te same obliczenia potrzebowa³yby wieku naszego wszechœwiata (13,7 mld lat).
Co wiĂŞcej,  kaÂżdy z tych wielu ÂświatĂłw istnieje jednoczeÂśnie a tylko rĂłzni siĂŞ nieznacznie parametrami. Zeland Vadm nazwaÂł te Âświaty "liniami Âżycia" z tym, Âże on "zamroziÂł" te linie, co oznacza ,Âże niczego nie moÂżemy w nich zmieniaĂŚ, Âżadnej dekoracji, ani siebie samych w tych liniach - w tym sensie przepowiadacze przyszÂłoÂści majÂą dostĂŞp do niej, ale tylko na danej linii - ale moÂżemy wyjœÌ z tej linii i wejœÌ na innÂą, bardziej korzystnÂą i znĂłw - nie tyle fizycznie, ale bardziej jak radio, zmieniĂŚ potencjometrem wÂłasnÂą antenĂŞ odbiorczÂą. W odró¿nieniu od radia nie jesteÂśmy tylko odbiornikami, lecz takÂże nadajnikami wiĂŞc jakoÂściowo rezonujemy z treÂściami, ktĂłre nadajemy.

Cytuj
Temat ten bulwersuje osoby, ktĂłre bardzo nie lubiÂą sÂłuchaĂŚ czyichÂś poleceĂą, ich ega uznaÂły ze poradzÂą sobie same. Krysna opisuje ten fakt, jako:

XVI.18 Zwiedzeni przez fa³szywe ego, si³ê, dumê, po¿¹danie i z³oœÌ, demony staj¹ siê zazdrosne o Mnie, Najwy¿szego Osobowego Boga, który przebywam w ich cia³ach i cia³ach innych, i bluŸni¹ przeciwko prawdziwej religii.
I znĂłw, czy ten fizyk mĂłwiÂł o religii czy moÂże o wahadÂłach, egregorach ? O sobie , czy w gruncie rzeczy te o Tobie i innch "NajwyÂższych Osobowych Bogach" ?
Cytuj
natomiast Punkt zerowy, nadal pozostanie tajemnicÂą.
  moÂżliwe, ale w praktyce korzystamy z niego.
Cytuj

I jeœli zrozumia³am to co napisa³eœ o Wahad³ach, ogólny sprzeciw wynika z faktu ¿e ogó³ jest manipulowany, tak? A manipulacji tej mieli dokonaÌ obcy, którzy kiedyœ pojawili sie na ziemi, narzucaj¹c swojemu pomiotowi religiê.
Niekoniecznie. Wahad³em jest na przyk³ad równie¿ stara poczciwa analogowa taœma magnetofonowa. Kto u¿ywa dziœ kaset ? To wahad³o zosta³o powo³ane przez ludzi z powodu u¿ytecznoœci. Dziœ ludzie przeszli na inne wynalazki wiêc kasety,a wraz z nimi ca³e fabryki upad³y ( na przyk³ad Wiskord )- z punktu widzenia energetycznego to wahad³o straci³o zasilanie przez ludzi i zniknê³o. Podobnie jak egipskie religie i ichni bóg S³oùca. To wahad³o te¿ utraci³o moc, bo nikt go nie zasila. I ka¿de inne mo¿e utraciÌ z tego samego powodu. WeŸmy modê odzie¿ow¹. To wahad³o zmienia szybko swoj¹ czêstotliwoœÌ ale wci¹¿ trwa i czasem nawet powraca na "stare tory" , wracaj¹ zatem stare trendy i dodatki. Wystarczy kilka wp³ywowych, znanych osób zasilaj¹cych to wahad³o. Czêsto ³¹czy siê ono z innym wahad³em - upodobaniami muzycznymi. Ogólnie s¹ mniejsze i wiêksze wahade³ka i w zasadzie ka¿de jest bardziej lub mniej destrukcyjne, zale¿y oczywiœcie dla kogo i w jakim czasie ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 06, 2011, 16:40:05
@between

Cytuj
Moim zdaniem Ego=Ja stoi ponad umysÂłem (bo przecieÂż moÂże go uÂżywaĂŚ lub nie jeÂżeli ma ochotĂŞ), ponad emocjami (bo moÂże im ulegaĂŚ bÂądÂź nie jeÂżeli ma ochotĂŞ), ponad ciaÂłem (bo jak odetnÂą Ci rĂŞkĂŞ to nie moÂżesz powiedzieĂŚ Âże masz mniej Ja, masz tylko mniej ciaÂła)
Wydaje mi siê, ¿e Ego znajduje sie na tym samym poziomie co wahad³a. Mo¿e daÌ siê wci¹gn¹Ì w grê wahade³ lub nie.
Wahad³a ³api¹ cz³owieka za wa¿noœÌ. A to Ego nadaje wa¿noœÌ.
Ca³a reszta to skutek. Ego nadawszy wa¿noœÌ pewnym kwestiom mo¿e zaobserwowaÌ jak zaraz pojawiaj¹ siê emocje wygenerowane dan¹ sytuacja i mo¿e uruchomiÌ umys³ do logicznego argumentowania.

Ale skoro Ego znajduje siĂŞ na podobnym poziomie co wahadÂła to chyba jest utworzone z tego samego tworzywa.
Mam wraÂżenie nawet, Âże wszelkie egregory to po prostu generatory ega. ÂŻe wszyscy siĂŞ z nich wywodzimy.
I dyski, wahadÂła, zgromadzenia, egregory to jedno pojĂŞcie.
Otó¿ to wÂłaÂśnie. Skoro ego ulega wahadÂłom, to dziaÂła teÂż w drugÂą stronĂŞ, aby mogÂła zachodziĂŚ wymiana energii ( pobieranie jej przez wahadÂła ). Wiedza o tym jak  uÂżywaĂŚ ego ( moÂżna je teÂż uczyniĂŚ pustym ), daje klucz do uÂżywania wahadeÂł, albo ich omijania , czy teÂż wygaszania. SÂą bowiem takie wahadÂła, ktĂłre sÂą korzystnÂą falÂą wznoszÂącÂą. SztukÂą jest tak zmieniĂŚ czĂŞstotliwoœÌ, aby "dosi¹œÌ" korzystnych fal :) PrzestrzeĂą jest peÂłna wszystkich moÂżliwoÂści naraz tak jak w tym miejscu gdzie siedzisz przenika CiĂŞ niezliczona iloœÌ fal radiowych :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 07, 2011, 17:22:40
..Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga?..

dosta³am od znajomego ksi¹¿kê do czytania
o tytule "minuta nonsensu"

strona 215:

Kaznodzieja powiedziaÂł: "pozwĂłl bym ci wyjaÂśniÂł
DobrÂą NowinĂŞ, ktĂłrÂą przynosi moja religia".

Mistrz caÂły zamieniÂł siĂŞ w sÂłuch.

"BĂłg jest miÂłoÂścia. On miÂłuje i bez koĂąca nas nagradza,
jeÂżeli przestrzegamy Jego przykazaĂą".

"JEÂŻELI?", zdziwiÂł siĂŞ Mistrz. "Jednak nowina
wcale nie jest taka dobra".   8)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Październik 07, 2011, 23:53:29
My sami to jakby promieĂą lasera, ktĂłry pomyka po strukturze wydobywajÂąc z niej takie formy (jak np wÂłasna wcielona forma ) ,jakie rezonujÂą z jego wÂłasnÂą czĂŞstotliwoÂściÂą (tego lasera).

Pewnie jestem juÂż nudna, ale musze spytac skÂąd ten laser - znaczy gdzie jego poczÂątek, co go generuje?

Cytat: east
jest niezale¿na, ale równie¿ mo¿e byÌ modyfikowana i bywa modyfikowana na przyk³ad poprzez "egregory-wahad³a" takie jak np. formy religijne, prawa i obowi¹zki obywatelskie, szko³ê ,modê, infrastrukturê. Te egregory nas ci¹gle zaczepiaj¹, niekiedy same, niekiedy poprzez innych ludzi uprzednio nastawionych na odpowiednie "drgania" , drgaj¹cych zatem w rytmie egregora, czyli pozostaj¹cych z nim w rezonansie.

Czy dobrze rozumiem, ze napisaÂłeÂś tu iÂż na ten indywidualizm, wpÂływa z grubsza otoczenie i modyfikuje nas?

Cytat: east
Dlatego na postawione przez Ciebie pytanie na dziÂś odpowiem - MY SAMI. My, jako "WyÂższe Ja" ( nie rozdzielne od nas jakimi siebie widzimy).

WyÂższe - fajnie. Tylko Âże z grubsza ten aspekt jest na tyle domniemany, Âże moÂżemy przypuszczac o funkcjach owego W-ja, w sensie zupeÂłnie dowolnym  ;)

Cytat: east
Podobnie jak PHIRIOORI uwaÂżam sam wyraz BĂłg za zdeprecjonowany i wymiĂŞtolony przez religie wiĂŞc wolĂŞ go nie uÂżywaĂŚ. WahadÂła nie sÂą bogami, choĂŚ bĂŞdÂą robiĂŚ wszystko, byÂś takie wraÂżenie odniosÂła, poniewaÂż Twoja energia jest dla nich  najwaÂżniejsza. Jakakolwiek. Im silniejsza ,tym lepsza "nie waÂżne jak o nas mĂłwiÂą, waÂżne Âże mĂłwiÂą" - dlatego teÂż one istniejÂą.

I wÂłaÂśnie ten wasz (z Phi) poglÂąd skÂłania mnie do polemiki. Na fali wszechobecnego zainteresowania manipulacjÂą, okazaÂło sie iÂż sÂłowo 'BĂłg' moÂżna (o ile nie naleÂży - aby przemĂłwic zgodnym gÂłosem stada) pominÂąc/zdeprecjonowac/ uznac za niemodne/ przestarzaÂłe/ szkodliwe etc :P. To mnie bawi i niepokoi jednoczesnie, bo byÂł juÂż taki czas w historii, kiedy Ăłw BĂłg staÂł sie bardzo niewygodny. TezĂŞ tÂą propagowaÂł goÂśc o pseudonimie Lenin i chociaÂż obaliÂł cara, poczÂątkujÂący rzÂąd i wprowadziÂł na lata krawÂą dyktature z wojnÂą domowÂą, ostatecznie jego wizje uznano za omylne :(

Natomiast teorie o istnieniu domniemanych bytĂłw w niewidzialnych dla nas wymiarach, pasoÂżytujÂących na naszym pokrĂŞconym istnieniu, uwaÂżam za caÂłkiem moÂżliwÂą - a to temu Âże potwierdzajÂą ja teksty, ktĂłrych prawdziwoÂśc utrzymaÂła sie o wiele wiecej wiekĂłw - niÂż panowanie niejednego szalonego reformatora.

Cytat: east
W cytacie zmieÂściÂłaÂś opis znanych nam dzisiaj fal stojÂących, drgaĂą harmonicznych. Fale stojÂące drgajÂą w nieskoĂączonoœÌ, nigdzie siĂŞ nie przesuwajÂą , majÂą swojÂą charakterystykĂŞ i kaÂżda forma rezonuje z innÂą falÂą, jest jej przejawem fizycznym tak jak dÂźwiĂŞk jest fizycznÂą manifestacjÂą okreÂślonej czĂŞstotliwoÂści, ale pojawia siĂŞ, czyli manifestuje  tylko wtedy, gdy jest ten, ktĂłry gra.
Rozbicia struktury takiej fali byĂŚ nie moÂże, co najwyÂżej moÂże ona lekko zmieniĂŚ brzmienie. NastĂŞpuje wtedy to co nazywamy przemianÂą wewnĂŞtrznÂą  - czasami patrzysz na kogoÂś znanego Ci od lat jakbyÂś go widziaÂła pierwszy raz w Âżyciu, to nie ten sam czÂłowiek, aleÂż siĂŞ zmieniÂł !

ÂŁadnie mi to brzmi :)

Cytat: east
Z tym  Âże Ăłw "punkt centralny" jest wszĂŞdzie, wiĂŞc on jest rĂłwnieÂż skompresowany w Tobie, we mnie, w kaÂżdym. Kwestia dostrojenia, nauki mkniĂŞcia po liniach Âżycia.

Dlatego zawieramy w sobie taki mikrokosmos. Przypomina sie tu powiedzenie 'Kto ratuje jedno Âżycie
– ratuje caÂły Âświat'

Cytat: east
Zamieni³bym tu "odleg³oœÌ" na czêstotliwoœÌ ró¿n¹ od "boskiego wzorca", poniewa¿, tak jak przeczyta³aœ w Gicie "Mimo i¿ jest bardzo daleko, jest równie¿ blisko wszystkiego" spe³nia w³aœnie równanie falowe.

Nie znam charakteru równaù falowych, ale mo¿e w³aœnie odleg³oœc ma wp³yw na owa czêstotliwosc? Inaczej, nie rozumiem owej chêci 'odzielenia'. Mia³am ostatnio napisac coœ jeszcze o pozornej wolnoœci, ale zabrak³o mi ciœnienia - mo¿e to jest ów problem, który gdzies na dole drêczy. Mo¿e póŸniej do tego w¹tku powrócê.

Tymczasem mam tak¹ myœl co do te¿ up³ywu czasu. Mianowicie: obiekty obiegaj¹ce jakieœ centrum (np s³oùce) a usytuowane bli¿ej centrum, maj¹ wiêksz¹ (?) prêdkosc liniow¹, ni¿ te które usytuowane s¹ w dalszej odleg³oœci. Planeta na koùcu uk³adu s³onecznego, potrzebuje wiecej czasu aby wykonac okr¹¿enie, ni¿ ta usytowana bli¿ej centrum. Pomimo ¿e obydwie podlegaj¹ tym samym prawom fizyki (i wp³ywowi gwiazdy centralnej) czas jest zale¿ny od przyspieszenia - jego up³yw jest ró¿ny, dla ró¿nych prêdkoœci.

Cytat: east
Jeœli spojrzymy na Krysnê przekraczaj¹cego granicê œwiatów z punktu widzenia ..radia, to bêdzie to jak zmiana czêstotliwoœci "odœwie¿ania" - i tym jest czas w³aœnie. Manifestacje œwiata nie-fizycznego postrzegamy jak szybko przesuwaj¹ce siê klatki filmu, ale w rzeczywistoœci czas nie istnieje, jest pozorny, bo jeœli zatrzymasz film i rozwiniesz kliszê to widzisz ka¿d¹ statyczn¹ klatkê, nie istnieje historia ani ci¹g³oœÌ. Dopiero w rzutniku poruszany film o¿ywia dla nas historiê, która dzieje siê w czasie.

WÂłaÂśnie 'w rzutniku' bo upÂływ tego czasu, obserwujemy w materii, a wpÂływ przestrzeni na czas, jest juÂż zdajesie udowodniony. WedÂług mnie ta materia, stawia czasowi (energii) opĂłr. Tak wyÂłania Âświat materialny i zamyka nas w uÂłudzie. Elektrony wirujÂą wokó³ jÂądra atomu tak szybko, Âże atomy te zdajÂą sie nam rzeczywiÂście- istniejÂące. KiedyÂś usÂłyszaÂłam opinie takÂą nieautoryzowanÂą opinie o atomie: nic kr¹¿¹ce wokó³ niczego, z ogromnÂą prĂŞdkoÂściÂą  ;D

Cytat: east
Co wiĂŞcej,  kaÂżdy z tych wielu ÂświatĂłw istnieje jednoczeÂśnie a tylko rĂłzni siĂŞ nieznacznie parametrami.

WieloÂświaty wedÂług hinduizmu, czyÂżby tzw trzeci Âświat poznaÂł jego strukturĂŞ, juz wieki temu?
Taki obrazek jakoÂś bardziej dziaÂła mi na wyobraÂźnie. PoniÂżej: domniemany Vishnu stwarza Âświaty swoim oddechem. Siedzimy w tej kulce, kulka obok kulki a wszytskie zniknÂą gdy Vhshnu zrobi Wielki Kosmiczny Wdech - pochÂłonie Âświaty  :o

(http://prasad-priya.net/Vishnu02.jpg)

Podpis pod rysunkiem: 'Sriman Narayana (Maha VISHNU)'

Cytat: east
I znĂłw, czy ten fizyk mĂłwiÂł o religii czy moÂże o wahadÂłach, egregorach ? O sobie , czy w gruncie rzeczy te o Tobie i innch "NajwyÂższych Osobowych Bogach" ?

East, uznanie 'siebie za Boga' to etap przejœciowy :) Nie wiem dok³adnie 'co mów³ 'ten fizyk' - chyba nie przy³o¿y³am sie do czytania, albo by³o to zbyt zawi³e. Ale powiedz sam, có¿ Ci z faktu ¿e jesteœ Bogiem, skoro dooko³a siebie masz pe³no 'Takich Bogów' ( w dodatku najzupe³niej omylnych) czy to Ciê w jakiœ sposób wyró¿nia w tym t³umie, zyskujesz coœ? Bo mi sie widzi ¿e sens wycieka z tej wanienki, jak woda z dziurawego wiadra.

Ogólnie, teoria Wahad³a napewno ma spore odzwierciedlenie w naszym istnieniu. ¯yjemy przecie¿ w pewnym zgromadzeniu istot po³¹czonych emocjami. Ka¿dy ich przyp³yw, czy odp³yw odczuwamy niepoznannymi jeszcze zmys³ami. Tak wiec wieksza grupa osób, emocji, potrzeb wytworzy w przestrzeniu odpowiedni¹ reakcje. System ten, dla mnie jednak ma charakter 'falowy' im wiêcej kropli siê do³¹cza - tym fala wiêksza (moze by nawet niszcz¹ca). Tylko czy doœwiadczenie uczy nas ¿e trzeba siedziec na fali. Czêsto zdarza siê ¿e to w³aœnie jednostki id¹ce pod pr¹d potrafi¹ zmienic nasz¹ rzeczywistosc. Na dobre czy na z³e, ten kto p³ynie z wiatrem z pewnoœci¹ ma ³atwiej.

-----

Fajna ta minuta nonsensu, ale jeÂśli poszukac w tym pozornym chaosie porzÂądku, okaÂże sie Âże tzw 'przestrzeganie przykazaĂą' to


"Wiedza o tym jak  uÂżywaĂŚ ego ( moÂżna je teÂż uczyniĂŚ pustym ), daje klucz do uÂżywania wahadeÂł, albo ich omijania , czy teÂż wygaszania. SÂą bowiem takie wahadÂła, ktĂłre sÂą korzystnÂą falÂą wznoszÂącÂą. SztukÂą jest tak zmieniĂŚ czĂŞstotliwoœÌ, aby "dosi¹œÌ" korzystnych fal. PrzestrzeĂą jest peÂłna wszystkich moÂżliwoÂści naraz tak jak w tym miejscu gdzie siedzisz przenika CiĂŞ niezliczona iloœÌ fal radiowych "

 ;D jaki Âświat jest banalny


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Październik 08, 2011, 00:03:19
bardzo..:) nie dac z siebie zrobic kwadratu i wtlaczac sie w kwadrat:)

(http://thealchemicalegg.com/X.GIF)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliÂście stworzyĂŚ 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 08, 2011, 11:08:25
Cytat: purattu
uwaÂżam  MrugniĂŞcie Âże moÂżna zrobiĂŚ z tego uÂżytek
i byÂłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"
ja juz czytam wybiĂłrczo! to dziaÂła!
MoÂżna, ale ...
Niestety popeÂłniÂłem kolosalny bÂład dajÂąc kredyt zaufania kilku osobom.
..i opublikowaÂłem na tym forum kilka rzeczy, ktĂłre majÂą powiÂązanie (czy teÂż sÂą elementami) z wiekszÂą caÂłoÂściÂą przekazu.
ProsiÂłem kiedyÂś o export moich postĂłw, by bez smieciowych efektĂłw zrealizowac prezentacjĂŞ - jednak okazaÂło siĂŞ to nieosiÂągalne.

Jednak nie odpowiada mi nieustanne podczepianie siĂŞ jakichÂś pokrakĂłw pod treÂści,
ktĂłre prezentujĂŞ.


Cytuj
Darku, to wytÂłumacz mi proszĂŞ o czym jest temat bo nie wiem
Cytuj
>PHI<, rzuÌ swym okiem i wska¿ co gdzie przenieœÌ.
Ja juÂż nie obejmujĂŞ tego tematu, moim zdanie to "WÂątek oftopowy - bis".

WÂątek jest aktualnie o 4 rzeczach:
1-sza i kluczowa:

Jack by³ najblizej z definicj¹ istoty sprawy. Jednak jej uproszczenie w takim dopowiedzeniu paradoksalnie przesuwa nieco uwagê z g³ównego aspektu sprawy, do którego dotar³em w linkowanym tu ni¿ej poscie.

2-ga nieco
 dygresyjno poboczna

to kwestia continuum indywidualnej œwiadomoœci, która wysz³a niby to niechcaco (ale jak siê okazuje jej obecnoœÌ tutaj ma zdajesiê sens). Czyli to co siê rozwinê³o z kwestii reinkarnacji, niesmiertelnoœci i transferingu.

3-cia, to kwestia
od której zacz¹³em ten post. Dotyczy ona pewnych aspektów moderacji,
a persnonalnie jest zwiÂązana z jakoÂściÂą janusza i janneth.
W ogóle postulujê regulaminowo ustaliÌ koniecznoœÌ uzasadniania zignorowania monitu o moderacjê.
PrzytoczĂŞ tu post purattu:

Cytuj
skoro nie trybisz to nie zaœmiecaj a admin móg³by tez ten syfilis zacz¹Ì ogarniaÌ
jak tylko siĂŞ wczytam to musze potem takiego artka wzrokiem ogarniac - bo mi w kadr oka wchodzi..
a nawet nie kuma opracowan...tylko sieje stypĂŞ...
oraz dosyĂŚ wybiĂłrcze podejÂście "naszego" januszka:
Cytuj
Troszkê samokontroli swoich wypowiedzi warto siê nauczyÌ aby móc kontynuowaÌ dalsz¹ dyskusjê z innymi forumowiczami. Ka¿dy ma prawo nie ''trybiÌ'', ale miejsce obraŸliwych(wulgarnych) s³ów wed³ug regulaminu jest w œmietniku. Janusz
Problem jest w tym, ze obrazliwe pojawilo siĂŞ dÂłuuugo po braku reakcji na grzecznÂą proÂśbĂŞ o tegoÂż regulaminu egzekwowanie w innym obszarze. I nie jest to epizod.

W istocie wyglÂąda to tak, Âże kilka osob regularnie zaniÂża i rozprasza energiĂŞ pozostaÂłych regularnie tu pasoÂżytujÂąc na tychÂże osobach, ktĂłre dysponujÂą energiÂą niezbednÂą do przekroczenia pewnego progu. Skoro taki fakt ma miejsce, to albo coÂśumkneÂło uwadze (co obstawiam) - albo osoby te nie chcÂą tego progu przekroczyĂŚ (woli czego nie identyfikujĂŞ) ..wiĂŞc jesli to pierwsze - to chyba nastapil przesyt i kulminacja.

..tyle apropos 3ego subWÂątku. Temat ten proponujĂŞ ewent. kontynuowac w dziale Spraw Administracyjnych forum cheopsa. A w tym poÂście i w tym TUTAJ miejscu umieszczony zostanie link do tego.


Moim zdaniem, Darek , Dobrze byÂłoby zostawiĂŚ na razie 2gi SubWÂątek,
a 3ci SubWÂątek teÂż zostawiĂŚ do tego momentu (pieknie cos okazuje i uzupeÂłnia temat), a od tego momentu w dalszym rozwiniĂŞciu przenosiĂŚ.

Co do 4tego subW¹tku to s¹ to ogólne wizje, które g³ównie enigma i east wymieniali zwi¹zane z tytu³owym cz³onem "1 Boga" ...czyli œwiadomoœci, poziomu na którym funkcjonuje jednoœÌ. No i oni trochê poplynêli w te kierunki, jak oni definiuj¹ ten aspekt sprawy.. czyli poniek¹d zwi¹zane z pojeciami bazowymi niezbednymi do wyra¿enia tematu, który poruszam w tym w¹tku jako g³ówn¹ rzecz. (trochê to podpada pod inne w¹tki). Uwa¿am ¿e 4 jest najmniej zwi¹zany z istot¹ tematu,
ktĂłry tu proponujĂŞ, choĂŚ (jak wspomniaÂłem) moÂże byĂŚ jakÂąs bazÂą do niego.



===============


A teraz

To system SamOsterowny.
(dziĂŞki temu jÂą (samOsterownoÂśc) gwarantuje
i stanowi zarazem zabezpieczenie,
które koncept upostaciowania jednego boga mia³ zdajesiê zlamaÌ - co siê na szczêœcie udaÌ niemo¿e Mrugniêcie I tu w³asnie jest zaszyty manewr, niuans i szczegó³!

A wiĂŞc jest konstrukcja systemu istot wcielonych,
która daje ¦wiadomo¶ci PE£NIÊ formy wyrazu
(ale nigdy na wyl¹cznoœÌ jednostki).

O dynamice owego 'systemu' mĂłwi wiele Dynamika funkcjonowania ZYWEGO KOÂŁA (Kuli/KrĂŞgu)
StÂąd NATURALNO¦Æ  Pol-i-BĂłstwo-w-OÂŚ-ci. (Poli-BĂłstwowosci).
Koresponduje z tym to, co propagujĂŞ od lat nt. KoÂła,
a takÂże z liczbami: 0,13,4 (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg85070#msg85070)


Ăłw ton " Angh " (w owym koncepcie) ma "E"..
czyli:
E -  Angh - ton
E -  Chna - ton
Echnaton

aby uzyskaĂŚ  continuum sensu tego wÂątku trzeba poÂłaczyĂŚ kilka informacji:

WiĂŞc jesli ktos bĂŞdzie pomocny
i odnajdzie  zapomniany post (wiele tu roszad) w ktĂłrym:
-> przedstawiÂłem LitErĂŞ "E" w kolorze pomaraĂączowym wielkÂą na 3 wersy.
{przedstawiĂŞ swoje interpretacje, Ale chĂŞtnie teÂż poznam jakieÂś altenatywne, czy nawet oficjalne informacje na temat tego gliphu} (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1313.msg48655#msg48655)

-> post z etymo-rozkminkÂą sÂłowa "ankh" (o ktĂłrym juÂż wspomniaÂłem)


-> i jest jeszcze jeden z pierwszych moich postów na tym forum, gdzie (jak pamiêtam) coœ wspomnia³em o "przechowywaniu" bytu z innych œwiatów ("obcego"), oraz co ma œcis³y zwi¹zek z 2 SubW¹tkiem (i ju¿ nie wspomina³em) pewn¹ operacj¹, która by³a przeprowadzona we wspó³pracy grupy ziemian, a jej efektem s¹ rózne informacje i wiedza, która nie by³a nam uprzednio dostepna.

Czyli z tym:

Cytat: between
Dlatego napisaÂłem, Âże wszyscy jesteÂśmy marionetkami.

Wspomniany przez Easta "Transerfing rzeczywistoÂści" ciekawie te sprawy wyjaÂśnia.

Ale problem jest szerszy i gdzieœ wi¹¿e siê z poruszan¹ przez Phiriorego sytuacjê "wchodzenia" w czyjeœ cia³o podtrzymywane przy ¿yciu przez automat.

Bo skoro kaÂżdy z nas (moÂże za wyjatkiem paru dosÂłownie) w jakimÂś stopniu jest sterowany to musiaÂło siĂŞ to odbyĂŚ w taki sposĂłb, Âże:

    nosiciel zostaÂł zgwaÂłcony mentalnie i nie zdawaÂł sobie z tego zupeÂłnie sprawy Âże taki fakt miaÂł miejsce. Od tego momentu jest gorliwym i bezrefleksyjnym wyznawcÂą jakiejÂś idei (np. politycznej, religijnej, ÂświatopoglÂądowej, itp) Ewentualnie implantuje mu siĂŞ dodatkowo pseudorefleksyjnoœÌ, Âżeby sobie znalazÂł "potwierdzenia" wÂłasnych idei.
    nosiciel wyraziÂł chĂŞĂŚ i gotowaĂŚ na implant mentalny. Czyli ma z tego korzyÂści. I godzi siĂŞ na symbiozĂŞ wiedzÂąc lub nie wiedzÂąc, Âże cena jest doœÌ wysoka (np. sÂławny "klub 27" gwiazd muzycznych - Jimi Hendrix, Jim Morrison, Amy Winehouse, itp)
    manifestacja fizyczna egregora. Podtrzymywana i sterowana przez niego. TrochĂŞ taki biorobot w trybie zdalnego sterowania. Tutaj zaleÂżnoœÌ od pijawy jest 100%. Bez pijawy taki osobnik traci sens Âżycia. DosÂłownie. Bo zostaÂł zesÂłany aby peÂłniĂŚ rolĂŞ generatora i przekaÂźnika energii dla pijawy.
    Czyli coÂś, co opisywaÂł Phi:
    Cytuj
    W istocie nie "kazdemu". Ta caÂła bezwÂładna masa jest manifestacjÂą fizyczna kilku konkretnych osob - wiĂŞc ta diagnoza wynika z bÂłednej interpretacji i iluzji zmys³ów.
    Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.
    jeszcze jedna grupa - to ci, ktĂłrzy boleÂśnie przeÂżyli od³¹czenie od macierzystego egregora i niejako ponownie narodzili siĂŞ mentalnie.


OczywiÂście granice mogÂą byĂŚ pÂłynne. MyÂślĂŞ, Âże istnieje caÂła masa wymieszanych przypadkĂłw na zasadzie - trochĂŞ z tego, trochĂŞ z tego. Ewentualnie przypadkĂłw przejÂściowych.

Dopuki nie bĂŞdÂą tu podlinkowane te "->" (trzy miejsca),
proszĂŞ o czasowe zamkniĂŞcie wÂątku




Tytuł: od EchnaTona - do TechnaTona
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 15, 2012, 14:01:55
Kiedys pytaøem kaplana718 o symbolikĂŠ i mitologie gliphu "T" na innym forum.

OgĂłlnie chodzi o wiele sciezek przekazu - nie tylko (a wøĂĄcznie) z
WĂŠzem otwierajacym oczy.

Pytalem by bardziej pelnie i glebiej przygotowac pewien temat.

Jest on zwiazany ze Søoñcem naszego UklSøon, (ale takæe kaædego søoñca w dowolnym kosmosie).
Jest on kontekstem do tematow ktore bede poruszal w odniesieniu do
PAL-EnQue
oraz!
Igrzysk gry w pilke (w powiazaniu ze smiercia/zyciem), a takze (o ?dziwo!) ze §lÊza. Ale to w przyszlosci.


Tymczasem przerzuce sie z tematem (a szkoda ze sie nie doczekalem).

Otoz:

"t" ..w mowiebywa czasem takie nieme(bez-dwieczne).
Wszak oczy szeroko zamkniĂŠte.

A dlaczego w tym temacie?

Echnaton
E-(c)hgna-ton
ale by© i moze iz:
T-E-(c)hgna-Ton

..jesli by uzupelnic zaginiony dzwiek frazy..

Techna-Ton
..co wyjawia tez okreslone sensy i znaczenia zjawisk procesow i procederow ;)

po odwrĂłceniu analogowego postrzegania mamy tu informacjĂŠ taka oto:

Wezel (nod) Zycia (angh) ET (i-ti).

 ciekawostka w rzeczy samej.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho zipcraft watahaslonecznychcieni opatowek ostwalia