Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 16:25:08


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy byłeś uprowadzony przez kosmitów?  (Przeczytany 13420 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
diabolicq
Gość
« : Kwiecień 07, 2009, 10:47:17 »

Nie musisz wierzyć w kosmitów, żeby być przez nich uprowadzonym. Wystarczy, że na chwile zostaniesz sam, błysk światła, zamykasz oczy, otwierasz - nic się nie zmieniło? Niby tak, ale coś jest nie na miejscu, coś jednak się zmieniło...

http://quiz.ownia.pl/uprowadzony



Az sie boje bo u mnie  69%
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2009, 11:02:39 wysłane przez diabolicq » Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 07, 2009, 10:52:26 »

diabolicq Uśmiech 57% nic wiecej nie chce wyjsc Uśmiech
Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 07, 2009, 12:03:05 »

A mnie wyszło 42%.
Ciekawy jestem, czy to dorze czy nie?  Mrugnięcie
Zapisane
siwyatc
Gość
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 07, 2009, 12:44:53 »

55 % Uśmiech
Zapisane
tom1ek

Gaduła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 07, 2009, 12:59:59 »

52%, ale niektóre pytania były źle skonstruowane, więc w rzeczywistości będzie pewnie jakieś 40%
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze należy do mnie. Pozdrawiam starych znajomych Uśmiech
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #5 : Kwiecień 07, 2009, 13:16:57 »

U mnie 56%.
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #6 : Kwiecień 07, 2009, 13:54:28 »

u mnie 41
Zapisane
zuza
Gość
« Odpowiedz #7 : Kwiecień 07, 2009, 13:57:29 »

u mnie 51%
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #8 : Kwiecień 07, 2009, 14:04:40 »

u mnie 54%

ale faktycznie kafeteria odpowiedzi mogłaby być dopracowana.. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2009, 14:05:16 wysłane przez Leszek » Zapisane
Mobius
Gość
« Odpowiedz #9 : Kwiecień 07, 2009, 14:26:06 »

65% Uśmiech
Zapisane
Hironobu15
Gość
« Odpowiedz #10 : Kwiecień 07, 2009, 15:20:35 »

Jej, 75%
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Kwiecień 07, 2009, 16:29:32 »

a ja 64%
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #12 : Kwiecień 07, 2009, 17:04:51 »

Czyli należy wnioskować, ze największe szanse na porwanie, albo najczesciej porywaną osobą, jak dotad jest >Hironabu<. Mrugnięcie
Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #13 : Kwiecień 07, 2009, 17:32:32 »

100%
Zapisane
diabolicq
Gość
« Odpowiedz #14 : Kwiecień 07, 2009, 18:08:29 »

Porwania przez UFO. Ciemnota i zabobon?

http://ciemnota-i-zabobon.blogspot.com/2008/12/porwania-przez-ufo-ciemnota-i-zabobon.html
Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #15 : Kwiecień 07, 2009, 19:50:45 »

a tak powaznie,, zawsze zastanawiałem sie, dlaczego ufo porywa ludzi takich zwyczajnych, bez większego wyksztalcenia, nie slyszalem zeby porwali jakiegos profesora czy naukowca.
Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #16 : Kwiecień 07, 2009, 19:59:40 »

Nawet jesli taki został porwny (czy został, nie roztrzasam) to nie zaryzykuje swego autorytetu dla wieszczenia o takim wydazeniu. Natomiast każdego "prostego" człowieka zawsze można wyśmiać, wykpić, zamknąć między białymi ścianami. Mrugnięcie
Zapisane
kot
Gość
« Odpowiedz #17 : Kwiecień 07, 2009, 20:12:04 »



 Uśmiech
a tak powaznie,, zawsze zastanawiałem sie, dlaczego ufo porywa ludzi takich zwyczajnych, bez większego wyksztalcenia, nie slyszalem zeby porwali jakiegos profesora czy naukowca.

Różnica poziomu wiedzy pomiędzy naszym profesorem a nieukiem jest dla nich tak mała,że nie zwracają na wykształcenie żadnej uwagi.

U mnie 49 procent. Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2009, 20:15:58 wysłane przez kot » Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #18 : Kwiecień 07, 2009, 20:16:21 »

Bardzo słuszne spostrzeżenie, ale powiedz to tym "jajogłowym". natychmiast by Cię zlinczowali. Duży uśmiech Duży uśmiech
Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #19 : Kwiecień 07, 2009, 20:26:13 »

44%
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Grudzień 29, 2010, 21:02:10 »

Kilka wielce ciekawych przemyśleń w materii UFO, jak i porwań przez nich dokonywanych:

"UPRZEDZENIA WYSTĘPUJĄCE W OBSZERNEJ LITERATURZE NA TEMAT UFO

W porównaniu z obecnym stanem naszej wiedzy o działalności istot pozaziemskich na Ziemi bądź
w jej pobliżu, rozległa literatura na temat UFO zawiera liczne nie poparte naukowo uprzedzenia. Wiele
fałszywych wniosków, jakie można znaleźć w owej literaturze, nie wynika bynajmniej z niekompetencji.
W trakcie prowadzenia badań przedstawionych w niniejszej pracy, czytałem książki i rozmawiałem z
piszącymi je inteligentnymi ludźmi, którzy naprawdę próbują rozwiązać niezwykle zawikłany problem.
Zagadkę UFO trudno zrozumieć, nawet jeżeli dysponuje się danymi zebranymi na drodze SRV.
Natomiast bez tych danych w ogóle nie sposób jej zgłębić. Jedyne dostępne publicznie źródła
informacji opierają się na naocznych relacjach obserwacji UFO, raportach z porwań – uzyskiwanych
zazwyczaj od osób zahipnotyzowanych – bądź na informacjach pochodzących z channelingu, w
którym przyjaźni kosmici rozmawiają z popierającymi ich istotami ludzkimi, przy czym te ostatnie
znajdują się w stanie podobnym do transu.

Jeżeli chodzi o naoczne zeznania z obserwacji UFO, raporty te po prostu nie zawierają
odpowiedniej liczby informacji, żeby mogły być użyteczne z naukowego punktu widzenia. Co można
bowiem powiedzieć o takim zeznaniu prócz tego, że zauważono niezwykły latający obiekt? Nadal nie
mamy żadnych informacji na temat użytkowników statku; nie wiemy też nic o społeczeństwach, z
których oni pochodzą.
Problemy związane z relacjami porwań są znacznie bardziej skomplikowane i wymagają szerszego
omówienia. Nie ma wątpliwości, że ludziom, którzy twierdzą, iż zostali porwani przez UFO i zabrani na
pokład ich statku, przydarzyło się to naprawdę. Obecnie dysponujemy danymi SRV, potwierdzającymi
wiele relacjonowanych wydarzeń.
Głównym wątkiem przewijającym się w tych relacjach jest to, iż ludzie są porywani i wbrew swojej
woli wykorzystywani jako inkubatory w czasie trzech pierwszych miesięcy ciąży genetycznie
spreparowanego potomstwa, które w części jest ludzkie, w części zaś kosmiczne. Literatura sugeruje
jakoby Szarzy, niezadowoleni ze swej obecnej postaci, poszukiwali dla siebie nowych ciał. W
ogromnej większości przypadków porwań u porwanego występuje pewien stopień amnezji, którą
dobry terapeuta może pokonać na drodze hipnozy. Usystematyzowane raporty na temat tego zjawiska
można znaleźć w pracach dwóch naukowców: w Porwaniu napisanym przez harwardzkiego profesora
Johna E. Macka (1994) oraz w pracy profesora z Tempie University – Davida Jacobsa pod tytułem
Sekretne życie: udokumentowane relacje z pierwszej ręki na temat porwań przez UFO (1992).
Dr Mack, profesor psychiatrii na Harwardzkiej Akademii Medycznej, zasugerował – opierając się na
spisach ludności – że ponad milion Amerykanów mogło być porwanych co najmniej raz w życiu
(Jacobs 1992, str. 9), a doświadczenia takie nie ograniczają się do mieszkańców Stanów
Zjednoczonych. Niektóre osoby, usiłują poradzić sobie z emocjonalnym szokiem, szukając pomocy –
zwykle w formie poradnictwa psychologicznego. Liczba tych ludzi jest stosunkowo niewielka, ale
powiedziano mi, że według nieformalnych szacunków niektórych terapeutów sięga ona około
czterdziestu pięciu tysięcy w samych Stanach Zjednoczonych. Nie wiem, na ile liczby te są dokładne.
Wydaje się całkiem możliwe, a nawet prawdopodobne, że ludzie szukający porady to przede
wszystkim ci, którzy w szczególny sposób zostali poruszeni spotkaniem z istotami pozaziemskim
5(Kwestia ta została podniesiona również przez Whitleya Striebera (1995) w książce zatytułowanej
Przełom: następny krok). Mogło się tak zdarzyć, gdyż niektóre ze spotkań istot ludzkich z
pozaziemskimi z niewiadomych przyczyn nie przebiegają gładko, choć zdecydowana ich większość
nie ma charakteru traumatycznego. Jeżeli tak jest, literatura na temat porwań nie może być nastawiona życzliwie do mieszkańców kosmosu. To pierwsze z pięciu głównych uprzedzeń, jakie
znajduję w opracowaniach na temat UFO. Literatura ta, wykorzystując niereprezentatywne przypadki
porwań, nagina wyniki badań w kierunku interpretacji pełnych strachu urazów. Jak można przewidzieć,
lwią część takich dzieł (wyłączając pracę Macka) wypełniają ostrzeżenia przed złymi kosmitami, którzy
porywają dorosłych i, niczym naziści, wyrywają płody w celu przeprowadzania genetycznych
eksperymentów. Nie chodzi o to, czy tak jest czy nie, ale o to, że nie da się określić prawdziwego
charakteru istot pozaziemskich, opierając się jedynie na relacjach tendencyjnie wybranych jednostek,
które doznały szoku. Bardziej wyważony wybór przypadków obejmowałby te z nich, w których
wzajemne relacje między ludźmi a przybyszami przebiegały gładko. Jednakże podobne przypadki nie
są znane terapeutom, gdyż osoby takie nie szukają porad specjalisty.

Kolejne uprzedzenia w literaturze dotyczącej porwań nagromadziły się wokół kwestii
wykorzystywania hipnozy. Nie mam wątpliwości, że hipnoza jest bardzo pomocna porwanym w
ożywianiu wspomnień. Jeżeli jednak Szarzy posiadają zdolność wywierania tak głębokiego wpływu na
wywoływanie wspomnień, co sugeruje się w tego typu literaturze, istnieje duże prawdopodobieństwo,
iż owe wspomnienia również są niereprezentatywne. Co więcej, na wierzch wypływają
najprawdopodobniej wspomnienia, które zawierały największy ładunek emocjonalny, czyli te związane
z momentem szoku.
Tak więc mamy sytuację, w której niereprezentatywną próbkę wspomnień ożywia się w umysłach
niereprezentatywnej grupy porwanych. Na podstawie takich danych, nawet jeżeli są one dokładne, nie
sposób wyciągnąć ogólnych wniosków w stosunku do intencji istot pozaziemskich. To tak jakby
przybysze z kosmosu próbowali dowiedzieć się czegoś na temat ludzi jedynie na podstawie wywiadów
z ofiarami wypadków samochodowych. Wyniki takiego badania wskazywałyby, że ludzie to istoty
nieuważne, często pijane, sadystyczne, zły gatunek, któremu sprawia radość przysparzanie sobie
cierpień. Sytuacje takie mogą się zdarzyć, jednak uznanie cierpienia jako reprezentatywnego dla całej
kultury ludzkiej byłoby w najwyższym stopniu mylące.
Trzecie uprzedzenie w literaturze na temat porwań ma związek z punktem widzenia samych
naukowców. Łatwo jest sympatyzować z osobami, które uważają się za ofiary porwania i nadużycia.
Jesteśmy gatunkiem wysoce uczuciowym, który identyfikuje się z ofiarami traumatycznych wydarzeń.
Nienawidzimy łajdaków i szukamy zemsty. Badacze, kiedy prowadzą sesję hipnozy i przywołują ukryte
wspomnienia, znajdują się jak gdyby w emocjonalnej zupie wraz z ofiarami, a niewielu z nich ma
odpowiednie przygotowanie (wyłączywszy oczywiście Macka), by utrzymać uczuciowy dystans w
stosunku do relacji swoich pacjentów. Jedynie dobrze wyszkoleni fachowcy w dziedzinie poradnictwa
psychologicznego potrafią w sposób kompetentny pracować z tego typu stłumionymi wspomnieniami,
zachowując przy tym postawę obiektywną. Emocje są prawdziwe i należy się z nimi obchodzić w
sposób jak najbardziej kontrolowany i profesjonalny. Jest to wskazane nie tylko ze względu na zdrowie
pacjentów, ale i z punktu widzenia interpretacji ich przeżyć. Wyciąganie wniosków na podstawie
danych zebranych przez osoby nie posiadające odpowiednich kwalifikacji terapeutycznych stanowi
jedynie zaproszenie dla licznych nieporozumień.

Kolejne uprzedzenie ma związek z klimatem kulturowym w którym rodzą się wzmiankowane
relacje. Jesteśmy społeczeństwem uwielbiającym przemoc. Widać to wyraźnie w naszych
codziennych programach informacyjnych. Rzadko można tam usłyszeć o spokojnych, emocjonalnie
zdrowych wydarzeniach. W wiadomościach dominują doniesienia o gwałtach, morderstwach i
wszelkiego rodzaju zbrodniach. Ofiary przedstawiane są zwykle w sposób patetyczny, natomiast
prawie nigdy nie wzmiankuje się o okolicznościach usprawiedliwiających sprawcę przestępstwa. Na
przykład o tym, że dana osoba stała się psychicznie niestabilna po przeżytym w dzieciństwie
wykorzystaniu seksualnym, czy też po tym, jak została ofiarą zbiorowego gwałtu, dokonanego przez
gang pośród slumsów. Rzadko pytamy dlaczego wydarzyła się zbrodnia. Zadajemy raczej pytanie, jak
karać tych, którzy ją popełnili, w niedojrzały sposób odmawiając sobie wyrobienia bardziej
wyważonego punktu widzenia na temat zawiłych ścieżek życia.
W dodatku, kultura nasza znajduje przyjemność w rozwodzeniu się nad szczegółami zbrodni,
zarówno prawdziwej jak i wyimaginowanej. Przemoc to jeden z najbardziej kasowych produktów
przemysłu filmowego w Hollywood. Przenika do ogromnej ilości ekranowych hitów. Jeżeli kiedykolwiek
dojrzejemy jako społeczeństwo, umiłowanie przemocy będzie jedną z pierwszych rzeczy, jakim
będziemy musieli stawić czoło. Nie chcę przez to powiedzieć, że porwani nie doświadczyli tego, co
postrzegają jako nadużycie dokonane na swej osobie. Być może jednak istnieje druga strona tej
historii, którą przeoczyliśmy, skupiając się tylko na relacjach o nadużyciu i rozdmuchując je do
najwyższych granic, podczas gdy nigdy nie zadajemy pytania, czy może istniał jakiś powód dla
którego stało się tak a nie inaczej. Pozwolę sobie użyć porównania. Podobnie jak dzieci nieuchronnie czują, te naruszona została ich nietykalność osobista, kiedy są zabierane do lekarza na szczepienia,
tak my – istoty ludzkie możemy się czuć wykorzystani przez istoty pozaziemskie, jeżeli nie rozumiemy
szerszego tła na jakim dokonują się pewne czynności. Powtórzę raz jeszcze – nie jest moim zamiarem
pomniejszanie doświadczeń porwanych osób. Nawołuję jedynie do przerwania nawałnicy strachu i
nienawiści w celu wypracowania bardziej wyważonego poglądu, który uchroni nas od wyciągania
pochopnych wniosków co do rzekomych ataków kosmitów.
Ostatnie uprzedzenie, o jakim chcę wspomnieć jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne i
wielu ludzi może emocjonalnie zareagować na moje poglądy. Uprzedzenie to dotyczy stereotypów
rasowych. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie twierdzę, że porwane osoby są rasistami. Problem
stanowi to, jak społeczeństwo widzi istoty, które są inne od nas samych.
Według pokaźnej części literatury na temat porwań, istoty pozaziemskie zamieszane w tę
działalność są dosłownie całkiem szare. Są małe, chude, mają duże zaokrąglone oczy, skórę twardą
jak podeszwa i na dodatek brakuje im uczuciowej głębi. Nie są wysokimi blondynami o niebieskich
oczach. Moim zdaniem, te zauważalne różnice wyzwoliły w naszych umysłach automatyczny proces
stereotypizacji w stosunku do istot pozaziemskich. Nie podnosiłbym tej kwestii, gdyby nasze
społeczeństwo było wyzbyte rasizmu. Jeżeli jednak mamy być uczciwi w stosunku do samych siebie,
musimy przyznać, że ludzkie społeczeństwo dręczy nieustanny problem niesprawiedliwych zasad
traktowania, opartych na rasizmie. Jeżeli prawdą jest, że traktujemy źle innych przedstawicieli
naszego gatunku, jakiej reakcji możemy spodziewać się w stosunku do istot nie będących ludźmi?
Porwane osoby przynależą do naszej kultury, która zwykle nie postrzega innych istot w
pozytywnym świetle. Trudno się więc dziwić, że istoty te przedstawiane są jako uosobienie zła. Z tej
perspektywy istnieje duże prawdopodobieństwo, że my, ludzie, zabarwiamy otrzymywane dane
swoimi kulturowymi uprzedzeniami. Jeżeli mamy odgrywać poważną rolę w społeczeństwie
galaktycznym, będziemy prawdopodobnie musieli uczciwie rozprawić się z własnymi problemami
psychologicznymi oraz nauczyć się patrzeć na inne kultury przez pryzmat większego obiektywizmu.
Pozwólcie, że podam typowy przykład rodzajów stereotypizacji, jakie nieustannie pojawiają się w
literaturze, a które świadczą o tym, że rasizm stanowi poważny problem w naszym postrzeganiu
wszechświata. Przykładem tym nie chcę wyróżniać negatywnie jednego konkretnego pisarza. Nie
stanowi on wyjątku, a jego nazwisko przytaczam jedynie w celu nakreślenia bardziej ogólnego
problemu. Przykład pochodzi z niedawno opublikowanej książki C. Andrewsa. Autor przedstawia
relację porwanego pisząc, że inni porwani potwierdzają wiele jego spostrzeżeń. Twierdzi on, że
Szarzy kontaktowali się z Hitlerem, że produkują pożywienie z wydzielin gruczołów okaleczonych
zwierząt, pracowali z CIA i nazistami w celu wyodrębnienia wirusa HIV i robili wiele innych złych
rzeczy. Natomiast ich wrogowie (to jest dobrzy przedstawiciele istot pozaziemskich) mają szwedzką
urodę “wysokich blondynów". Istoty te są na ogół piękne i przystojne, niczym bohaterowie westernów.
Blondyni denerwują się na ludzi, ponieważ nasze rządy współpracują z Szarymi, ich złymi,
śmiertelnymi wrogami (Andrews, 1993, str. 41-64).

Tego typu uprzedzenia rasowe i stereotypowe uogólnienia są szczególnie nieprzydatne, jeżeli
chcemy dobrze zrozumieć zjawisko istot pozaziemskich. Jeszcze raz powtórzę: jedyne co się liczy to
uzyskanie dokładnych danych i ich inteligentne odczytanie. Do tej pory otrzymywaliśmy na ogół dane
pełne uprzedzeń, których interpretacja została poważnie zniekształcona przez praktyki badawcze i
nasze własne problemy kulturowe. Żeby rozwiązać zagadkę istot pozaziemskich, musimy porzucić
uprzedzenia i wypracować bardziej kompletny obraz zjawiska.
Ostatnią metodą zbierania danych, o której wspomniałem, jest channeling, przez niektórych
uznawany za alternatywę w stosunku do teleobserwacji. Postaram się wytłumaczyć, dlaczego tak nie
jest. Channeling ma miejsce wtedy, gdy osoba popada w stan podobny do transu, w czasie którego
porozumiewa się telepatycznie z obcą istotą. Czasami twierdzi się, że aby osiągnąć porozumienie,
istota ta chwilowo “przejmuje kontrolę" nad ciałem i umysłem osoby w transie.
Poza paroma wyjątkami, nie stwierdziłem aby channeling dorównywał dokładnością danym
uzyskanym na drodze SRV. Na ogół, telepaci channelingowi przedstawiają ludzi ich pozaziemskim
siostrom i braciom, którzy mieniąc się dobrymi, ostrzegają przed złymi przedstawicielami swego
gatunku. Istoty z którymi nawiązano łączność, udzielają następnie różnorodnych informacji
dotyczących przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, opatrzonych ostrzeżeniami i napomnieniami.
Jednakże materiał taki na ogół nie zgadza się ani z informacjami uzyskanymi przez innych telepatów
channelingowych, ani z wynikami otrzymanymi przez teleobser-watorów. Za pomocą teleobserwacji,
badacze mogą kontrolować zarówno obiekt obserwacji jak i wyszkolenie obserwatora oraz warunki, w
jakich uzyskuje się dane."

Z książki Kosmiczna podróż, str. 13-15

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Grudzień 29, 2010, 21:45:19 »

Elo !!

72% chociaż żonka coraz częściej wspomina, że jak patrzy na mnie to wierzy w kosmitów. Nie wiem, co to oznacza.

PS. Ciekawe ile miałby np.Credo Mutwa, który twierdzi, że był uprowadzony ?
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Grudzień 29, 2010, 21:51:51 »

Cytat: barneyos
PS. Ciekawe ile miałby np.Credo Mutwa, który twierdzi, że był uprowadzony ?

Moim zdaniem, przynajmniej ze 150%-ów. Duży uśmiech Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Betti
Gość
« Odpowiedz #23 : Grudzień 30, 2010, 23:22:46 »

Ja mam 55%  teraz bo kiedys miałam 41                                                                                                                                                                               
« Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2010, 23:27:20 wysłane przez Betti » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #24 : Grudzień 30, 2010, 23:43:56 »

Wyszło mi 59% i zaczynam się zastanawiać Duży uśmiech
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.14 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-of-pandas devilssoldiers mexicas zabojcy film