Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #20 : Grudzień 29, 2010, 21:02:10 » |
|
Kilka wielce ciekawych przemyÂśleĂą w materii UFO, jak i porwaĂą przez nich dokonywanych:
"UPRZEDZENIA WYSTĂPUJÂĄCE W OBSZERNEJ LITERATURZE NA TEMAT UFO
W porĂłwnaniu z obecnym stanem naszej wiedzy o dziaÂłalnoÂści istot pozaziemskich na Ziemi bÂądÂź w jej pobliÂżu, rozlegÂła literatura na temat UFO zawiera liczne nie poparte naukowo uprzedzenia. Wiele faÂłszywych wnioskĂłw, jakie moÂżna znaleŸÌ w owej literaturze, nie wynika bynajmniej z niekompetencji. W trakcie prowadzenia badaĂą przedstawionych w niniejszej pracy, czytaÂłem ksi¹¿ki i rozmawiaÂłem z piszÂącymi je inteligentnymi ludÂźmi, ktĂłrzy naprawdĂŞ prĂłbujÂą rozwiÂązaĂŚ niezwykle zawikÂłany problem. ZagadkĂŞ UFO trudno zrozumieĂŚ, nawet jeÂżeli dysponuje siĂŞ danymi zebranymi na drodze SRV. Natomiast bez tych danych w ogĂłle nie sposĂłb jej zg³êbiĂŚ. Jedyne dostĂŞpne publicznie ÂźrĂłdÂła informacji opierajÂą siĂŞ na naocznych relacjach obserwacji UFO, raportach z porwaĂą – uzyskiwanych zazwyczaj od osĂłb zahipnotyzowanych – bÂądÂź na informacjach pochodzÂących z channelingu, w ktĂłrym przyjaÂźni kosmici rozmawiajÂą z popierajÂącymi ich istotami ludzkimi, przy czym te ostatnie znajdujÂą siĂŞ w stanie podobnym do transu.
JeÂżeli chodzi o naoczne zeznania z obserwacji UFO, raporty te po prostu nie zawierajÂą odpowiedniej liczby informacji, Âżeby mogÂły byĂŚ uÂżyteczne z naukowego punktu widzenia. Co moÂżna bowiem powiedzieĂŚ o takim zeznaniu prĂłcz tego, Âże zauwaÂżono niezwykÂły latajÂący obiekt? Nadal nie mamy Âżadnych informacji na temat uÂżytkownikĂłw statku; nie wiemy teÂż nic o spoÂłeczeĂąstwach, z ktĂłrych oni pochodzÂą. Problemy zwiÂązane z relacjami porwaĂą sÂą znacznie bardziej skomplikowane i wymagajÂą szerszego omĂłwienia. Nie ma wÂątpliwoÂści, Âże ludziom, ktĂłrzy twierdzÂą, iÂż zostali porwani przez UFO i zabrani na pokÂład ich statku, przydarzyÂło siĂŞ to naprawdĂŞ. Obecnie dysponujemy danymi SRV, potwierdzajÂącymi wiele relacjonowanych wydarzeĂą. G³ównym wÂątkiem przewijajÂącym siĂŞ w tych relacjach jest to, iÂż ludzie sÂą porywani i wbrew swojej woli wykorzystywani jako inkubatory w czasie trzech pierwszych miesiĂŞcy ci¹¿y genetycznie spreparowanego potomstwa, ktĂłre w czĂŞÂści jest ludzkie, w czĂŞÂści zaÂś kosmiczne. Literatura sugeruje jakoby Szarzy, niezadowoleni ze swej obecnej postaci, poszukiwali dla siebie nowych ciaÂł. W ogromnej wiĂŞkszoÂści przypadkĂłw porwaĂą u porwanego wystĂŞpuje pewien stopieĂą amnezji, ktĂłrÂą dobry terapeuta moÂże pokonaĂŚ na drodze hipnozy. Usystematyzowane raporty na temat tego zjawiska moÂżna znaleŸÌ w pracach dwĂłch naukowcĂłw: w Porwaniu napisanym przez harwardzkiego profesora Johna E. Macka (1994) oraz w pracy profesora z Tempie University – Davida Jacobsa pod tytuÂłem Sekretne Âżycie: udokumentowane relacje z pierwszej rĂŞki na temat porwaĂą przez UFO (1992). Dr Mack, profesor psychiatrii na Harwardzkiej Akademii Medycznej, zasugerowaÂł – opierajÂąc siĂŞ na spisach ludnoÂści – Âże ponad milion AmerykanĂłw mogÂło byĂŚ porwanych co najmniej raz w Âżyciu (Jacobs 1992, str. 9), a doÂświadczenia takie nie ograniczajÂą siĂŞ do mieszkaĂącĂłw StanĂłw Zjednoczonych. NiektĂłre osoby, usiÂłujÂą poradziĂŚ sobie z emocjonalnym szokiem, szukajÂąc pomocy – zwykle w formie poradnictwa psychologicznego. Liczba tych ludzi jest stosunkowo niewielka, ale powiedziano mi, Âże wedÂług nieformalnych szacunkĂłw niektĂłrych terapeutĂłw siĂŞga ona okoÂło czterdziestu piĂŞciu tysiĂŞcy w samych Stanach Zjednoczonych. Nie wiem, na ile liczby te sÂą dokÂładne. Wydaje siĂŞ caÂłkiem moÂżliwe, a nawet prawdopodobne, Âże ludzie szukajÂący porady to przede wszystkim ci, ktĂłrzy w szczegĂłlny sposĂłb zostali poruszeni spotkaniem z istotami pozaziemskim 5(Kwestia ta zostaÂła podniesiona rĂłwnieÂż przez Whitleya Striebera (1995) w ksi¹¿ce zatytuÂłowanej PrzeÂłom: nastĂŞpny krok). MogÂło siĂŞ tak zdarzyĂŚ, gdyÂż niektĂłre ze spotkaĂą istot ludzkich z pozaziemskimi z niewiadomych przyczyn nie przebiegajÂą gÂładko, choĂŚ zdecydowana ich wiĂŞkszoœÌ nie ma charakteru traumatycznego. JeÂżeli tak jest, literatura na temat porwaĂą nie moÂże byĂŚ nastawiona Âżyczliwie do mieszkaĂącĂłw kosmosu. To pierwsze z piĂŞciu g³ównych uprzedzeĂą, jakie znajdujĂŞ w opracowaniach na temat UFO. Literatura ta, wykorzystujÂąc niereprezentatywne przypadki porwaĂą, nagina wyniki badaĂą w kierunku interpretacji peÂłnych strachu urazĂłw. Jak moÂżna przewidzieĂŚ, lwiÂą czêœÌ takich dzieÂł (wy³¹czajÂąc pracĂŞ Macka) wypeÂłniajÂą ostrzeÂżenia przed zÂłymi kosmitami, ktĂłrzy porywajÂą dorosÂłych i, niczym naziÂści, wyrywajÂą pÂłody w celu przeprowadzania genetycznych eksperymentĂłw. Nie chodzi o to, czy tak jest czy nie, ale o to, Âże nie da siĂŞ okreÂśliĂŚ prawdziwego charakteru istot pozaziemskich, opierajÂąc siĂŞ jedynie na relacjach tendencyjnie wybranych jednostek, ktĂłre doznaÂły szoku. Bardziej wywaÂżony wybĂłr przypadkĂłw obejmowaÂłby te z nich, w ktĂłrych wzajemne relacje miĂŞdzy ludÂźmi a przybyszami przebiegaÂły gÂładko. JednakÂże podobne przypadki nie sÂą znane terapeutom, gdyÂż osoby takie nie szukajÂą porad specjalisty.
Kolejne uprzedzenia w literaturze dotycz¹cej porwaù nagromadzi³y siê wokó³ kwestii wykorzystywania hipnozy. Nie mam w¹tpliwoœci, ¿e hipnoza jest bardzo pomocna porwanym w o¿ywianiu wspomnieù. Je¿eli jednak Szarzy posiadaj¹ zdolnoœÌ wywierania tak g³êbokiego wp³ywu na wywo³ywanie wspomnieù, co sugeruje siê w tego typu literaturze, istnieje du¿e prawdopodobieùstwo, i¿ owe wspomnienia równie¿ s¹ niereprezentatywne. Co wiêcej, na wierzch wyp³ywaj¹ najprawdopodobniej wspomnienia, które zawiera³y najwiêkszy ³adunek emocjonalny, czyli te zwi¹zane z momentem szoku. Tak wiêc mamy sytuacjê, w której niereprezentatywn¹ próbkê wspomnieù o¿ywia siê w umys³ach niereprezentatywnej grupy porwanych. Na podstawie takich danych, nawet je¿eli s¹ one dok³adne, nie sposób wyci¹gn¹Ì ogólnych wniosków w stosunku do intencji istot pozaziemskich. To tak jakby przybysze z kosmosu próbowali dowiedzieÌ siê czegoœ na temat ludzi jedynie na podstawie wywiadów z ofiarami wypadków samochodowych. Wyniki takiego badania wskazywa³yby, ¿e ludzie to istoty nieuwa¿ne, czêsto pijane, sadystyczne, z³y gatunek, któremu sprawia radoœÌ przysparzanie sobie cierpieù. Sytuacje takie mog¹ siê zdarzyÌ, jednak uznanie cierpienia jako reprezentatywnego dla ca³ej kultury ludzkiej by³oby w najwy¿szym stopniu myl¹ce. Trzecie uprzedzenie w literaturze na temat porwaù ma zwi¹zek z punktem widzenia samych naukowców. £atwo jest sympatyzowaÌ z osobami, które uwa¿aj¹ siê za ofiary porwania i nadu¿ycia. Jesteœmy gatunkiem wysoce uczuciowym, który identyfikuje siê z ofiarami traumatycznych wydarzeù. Nienawidzimy ³ajdaków i szukamy zemsty. Badacze, kiedy prowadz¹ sesjê hipnozy i przywo³uj¹ ukryte wspomnienia, znajduj¹ siê jak gdyby w emocjonalnej zupie wraz z ofiarami, a niewielu z nich ma odpowiednie przygotowanie (wy³¹czywszy oczywiœcie Macka), by utrzymaÌ uczuciowy dystans w stosunku do relacji swoich pacjentów. Jedynie dobrze wyszkoleni fachowcy w dziedzinie poradnictwa psychologicznego potrafi¹ w sposób kompetentny pracowaÌ z tego typu st³umionymi wspomnieniami, zachowuj¹c przy tym postawê obiektywn¹. Emocje s¹ prawdziwe i nale¿y siê z nimi obchodziÌ w sposób jak najbardziej kontrolowany i profesjonalny. Jest to wskazane nie tylko ze wzglêdu na zdrowie pacjentów, ale i z punktu widzenia interpretacji ich prze¿yÌ. Wyci¹ganie wniosków na podstawie danych zebranych przez osoby nie posiadaj¹ce odpowiednich kwalifikacji terapeutycznych stanowi jedynie zaproszenie dla licznych nieporozumieù.
Kolejne uprzedzenie ma zwiÂązek z klimatem kulturowym w ktĂłrym rodzÂą siĂŞ wzmiankowane relacje. JesteÂśmy spoÂłeczeĂąstwem uwielbiajÂącym przemoc. WidaĂŚ to wyraÂźnie w naszych codziennych programach informacyjnych. Rzadko moÂżna tam usÂłyszeĂŚ o spokojnych, emocjonalnie zdrowych wydarzeniach. W wiadomoÂściach dominujÂą doniesienia o gwaÂłtach, morderstwach i wszelkiego rodzaju zbrodniach. Ofiary przedstawiane sÂą zwykle w sposĂłb patetyczny, natomiast prawie nigdy nie wzmiankuje siĂŞ o okolicznoÂściach usprawiedliwiajÂących sprawcĂŞ przestĂŞpstwa. Na przykÂład o tym, Âże dana osoba staÂła siĂŞ psychicznie niestabilna po przeÂżytym w dzieciĂąstwie wykorzystaniu seksualnym, czy teÂż po tym, jak zostaÂła ofiarÂą zbiorowego gwaÂłtu, dokonanego przez gang poÂśrĂłd slumsĂłw. Rzadko pytamy dlaczego wydarzyÂła siĂŞ zbrodnia. Zadajemy raczej pytanie, jak karaĂŚ tych, ktĂłrzy jÂą popeÂłnili, w niedojrzaÂły sposĂłb odmawiajÂąc sobie wyrobienia bardziej wywaÂżonego punktu widzenia na temat zawiÂłych ÂścieÂżek Âżycia. W dodatku, kultura nasza znajduje przyjemnoœÌ w rozwodzeniu siĂŞ nad szczegó³ami zbrodni, zarĂłwno prawdziwej jak i wyimaginowanej. Przemoc to jeden z najbardziej kasowych produktĂłw przemysÂłu filmowego w Hollywood. Przenika do ogromnej iloÂści ekranowych hitĂłw. JeÂżeli kiedykolwiek dojrzejemy jako spoÂłeczeĂąstwo, umiÂłowanie przemocy bĂŞdzie jednÂą z pierwszych rzeczy, jakim bĂŞdziemy musieli stawiĂŚ czoÂło. Nie chcĂŞ przez to powiedzieĂŚ, Âże porwani nie doÂświadczyli tego, co postrzegajÂą jako naduÂżycie dokonane na swej osobie. ByĂŚ moÂże jednak istnieje druga strona tej historii, ktĂłrÂą przeoczyliÂśmy, skupiajÂąc siĂŞ tylko na relacjach o naduÂżyciu i rozdmuchujÂąc je do najwyÂższych granic, podczas gdy nigdy nie zadajemy pytania, czy moÂże istniaÂł jakiÂś powĂłd dla ktĂłrego staÂło siĂŞ tak a nie inaczej. PozwolĂŞ sobie uÂżyĂŚ porĂłwnania. Podobnie jak dzieci nieuchronnie czujÂą, te naruszona zostaÂła ich nietykalnoœÌ osobista, kiedy sÂą zabierane do lekarza na szczepienia, tak my – istoty ludzkie moÂżemy siĂŞ czuĂŚ wykorzystani przez istoty pozaziemskie, jeÂżeli nie rozumiemy szerszego tÂła na jakim dokonujÂą siĂŞ pewne czynnoÂści. PowtĂłrzĂŞ raz jeszcze – nie jest moim zamiarem pomniejszanie doÂświadczeĂą porwanych osĂłb. NawoÂłujĂŞ jedynie do przerwania nawaÂłnicy strachu i nienawiÂści w celu wypracowania bardziej wywaÂżonego poglÂądu, ktĂłry uchroni nas od wyciÂągania pochopnych wnioskĂłw co do rzekomych atakĂłw kosmitĂłw. Ostatnie uprzedzenie, o jakim chcĂŞ wspomnieĂŚ jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne i wielu ludzi moÂże emocjonalnie zareagowaĂŚ na moje poglÂądy. Uprzedzenie to dotyczy stereotypĂłw rasowych. ChciaÂłbym byĂŚ dobrze zrozumiany. Nie twierdzĂŞ, Âże porwane osoby sÂą rasistami. Problem stanowi to, jak spoÂłeczeĂąstwo widzi istoty, ktĂłre sÂą inne od nas samych. WedÂług pokaÂźnej czĂŞÂści literatury na temat porwaĂą, istoty pozaziemskie zamieszane w tĂŞ dziaÂłalnoœÌ sÂą dosÂłownie caÂłkiem szare. SÂą maÂłe, chude, majÂą duÂże zaokrÂąglone oczy, skĂłrĂŞ twardÂą jak podeszwa i na dodatek brakuje im uczuciowej g³êbi. Nie sÂą wysokimi blondynami o niebieskich oczach. Moim zdaniem, te zauwaÂżalne ró¿nice wyzwoliÂły w naszych umysÂłach automatyczny proces stereotypizacji w stosunku do istot pozaziemskich. Nie podnosiÂłbym tej kwestii, gdyby nasze spoÂłeczeĂąstwo byÂło wyzbyte rasizmu. JeÂżeli jednak mamy byĂŚ uczciwi w stosunku do samych siebie, musimy przyznaĂŚ, Âże ludzkie spoÂłeczeĂąstwo drĂŞczy nieustanny problem niesprawiedliwych zasad traktowania, opartych na rasizmie. JeÂżeli prawdÂą jest, Âże traktujemy Âźle innych przedstawicieli naszego gatunku, jakiej reakcji moÂżemy spodziewaĂŚ siĂŞ w stosunku do istot nie bĂŞdÂących ludÂźmi? Porwane osoby przynale¿¹ do naszej kultury, ktĂłra zwykle nie postrzega innych istot w pozytywnym Âświetle. Trudno siĂŞ wiĂŞc dziwiĂŚ, Âże istoty te przedstawiane sÂą jako uosobienie zÂła. Z tej perspektywy istnieje duÂże prawdopodobieĂąstwo, Âże my, ludzie, zabarwiamy otrzymywane dane swoimi kulturowymi uprzedzeniami. JeÂżeli mamy odgrywaĂŚ powaÂżnÂą rolĂŞ w spoÂłeczeĂąstwie galaktycznym, bĂŞdziemy prawdopodobnie musieli uczciwie rozprawiĂŚ siĂŞ z wÂłasnymi problemami psychologicznymi oraz nauczyĂŚ siĂŞ patrzeĂŚ na inne kultury przez pryzmat wiĂŞkszego obiektywizmu. PozwĂłlcie, Âże podam typowy przykÂład rodzajĂłw stereotypizacji, jakie nieustannie pojawiajÂą siĂŞ w literaturze, a ktĂłre ÂświadczÂą o tym, Âże rasizm stanowi powaÂżny problem w naszym postrzeganiu wszechÂświata. PrzykÂładem tym nie chcĂŞ wyró¿niaĂŚ negatywnie jednego konkretnego pisarza. Nie stanowi on wyjÂątku, a jego nazwisko przytaczam jedynie w celu nakreÂślenia bardziej ogĂłlnego problemu. PrzykÂład pochodzi z niedawno opublikowanej ksi¹¿ki C. Andrewsa. Autor przedstawia relacjĂŞ porwanego piszÂąc, Âże inni porwani potwierdzajÂą wiele jego spostrzeÂżeĂą. Twierdzi on, Âże Szarzy kontaktowali siĂŞ z Hitlerem, Âże produkujÂą poÂżywienie z wydzielin gruczo³ów okaleczonych zwierzÂąt, pracowali z CIA i nazistami w celu wyodrĂŞbnienia wirusa HIV i robili wiele innych zÂłych rzeczy. Natomiast ich wrogowie (to jest dobrzy przedstawiciele istot pozaziemskich) majÂą szwedzkÂą urodĂŞ “wysokich blondynĂłw". Istoty te sÂą na ogó³ piĂŞkne i przystojne, niczym bohaterowie westernĂłw. Blondyni denerwujÂą siĂŞ na ludzi, poniewaÂż nasze rzÂądy wspó³pracujÂą z Szarymi, ich zÂłymi, Âśmiertelnymi wrogami (Andrews, 1993, str. 41-64).
Tego typu uprzedzenia rasowe i stereotypowe uogĂłlnienia sÂą szczegĂłlnie nieprzydatne, jeÂżeli chcemy dobrze zrozumieĂŚ zjawisko istot pozaziemskich. Jeszcze raz powtĂłrzĂŞ: jedyne co siĂŞ liczy to uzyskanie dokÂładnych danych i ich inteligentne odczytanie. Do tej pory otrzymywaliÂśmy na ogó³ dane peÂłne uprzedzeĂą, ktĂłrych interpretacja zostaÂła powaÂżnie znieksztaÂłcona przez praktyki badawcze i nasze wÂłasne problemy kulturowe. ÂŻeby rozwiÂązaĂŚ zagadkĂŞ istot pozaziemskich, musimy porzuciĂŚ uprzedzenia i wypracowaĂŚ bardziej kompletny obraz zjawiska. OstatniÂą metodÂą zbierania danych, o ktĂłrej wspomniaÂłem, jest channeling, przez niektĂłrych uznawany za alternatywĂŞ w stosunku do teleobserwacji. Postaram siĂŞ wytÂłumaczyĂŚ, dlaczego tak nie jest. Channeling ma miejsce wtedy, gdy osoba popada w stan podobny do transu, w czasie ktĂłrego porozumiewa siĂŞ telepatycznie z obcÂą istotÂą. Czasami twierdzi siĂŞ, Âże aby osiÂągn¹Ì porozumienie, istota ta chwilowo “przejmuje kontrolĂŞ" nad ciaÂłem i umysÂłem osoby w transie. Poza paroma wyjÂątkami, nie stwierdziÂłem aby channeling dorĂłwnywaÂł dokÂładnoÂściÂą danym uzyskanym na drodze SRV. Na ogó³, telepaci channelingowi przedstawiajÂą ludzi ich pozaziemskim siostrom i braciom, ktĂłrzy mieniÂąc siĂŞ dobrymi, ostrzegajÂą przed zÂłymi przedstawicielami swego gatunku. Istoty z ktĂłrymi nawiÂązano ³¹cznoœÌ, udzielajÂą nastĂŞpnie ró¿norodnych informacji dotyczÂących przeszÂłoÂści, teraÂźniejszoÂści i przyszÂłoÂści, opatrzonych ostrzeÂżeniami i napomnieniami. JednakÂże materiaÂł taki na ogó³ nie zgadza siĂŞ ani z informacjami uzyskanymi przez innych telepatĂłw channelingowych, ani z wynikami otrzymanymi przez teleobser-watorĂłw. Za pomocÂą teleobserwacji, badacze mogÂą kontrolowaĂŚ zarĂłwno obiekt obserwacji jak i wyszkolenie obserwatora oraz warunki, w jakich uzyskuje siĂŞ dane."
Z ksi¹¿ki Kosmiczna podró¿, str. 13-15
|