Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 20, 2025, 01:24:40


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co bys zrobil, gdybys znal swoja date smierci?  (Przeczytany 8676 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Listopad 10, 2009, 21:15:20 »

Jak wygladalby czas twojego zycia na ziemi, gdybys znal date swojej smierci. Czy zyl bys tak jak obecnie, nie myslac o tym.
Zapisane
kamil771
Gość
« Odpowiedz #1 : Listopad 10, 2009, 21:40:27 »

Jak wygladalby czas twojego zycia na ziemi, gdybys znal date swojej smierci. Czy zyl bys tak jak obecnie, nie myslac o tym.


NaprawdĂŞ myÂślisz,Âże choĂŚ jedna osoba na twoje pytanie nr 2 odpowiedziaÂła by "tak"  CoÂś

Temat pesymistyczny,doÂłujÂący i smutny.....
Nie podoba mi siĂŞ
ZgÂłaszam do usuniĂŞcia.

edit

V 771



Nie widzĂŞ Âżadnego powodu, aby temat zamykaĂŚ/usuwaĂŚ. Janneth.
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2009, 22:03:35 wysłane przez janneth » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #2 : Listopad 10, 2009, 21:49:10 »

To fakt, nie powinno tu siĂŞ zasilaĂŚ ani choroby ( grypy i nie grypy...), ani Âśmierci, ani wojny i Âżadnej innej destrukcji, zboczenia etc...

Idea tego forum bardzo, ale to bardzo zobowiÂązuje...Nie mĂłwiÂąc jak to siĂŞ odbije na kaÂżdym z nas. WolaÂłbym, aby tu byÂło o wiele bezpieczniej...

Z serdecznym pozdrowieniem dla przedmĂłwcĂłw UÂśmiech


koliberek33
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2009, 22:27:48 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #3 : Listopad 10, 2009, 22:08:45 »

Nic bym nie zrobiÂł, gdyÂż moja wiara i silna wola jest wielka!.
Po prostu tak jak Ojciec Âśw. Jan PaweÂł II czekaÂł bym spokojnie na ascendencjĂŞ na wyÂższy wymiar.UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2009, 22:09:12 wysłane przez komandos040 » Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Listopad 10, 2009, 22:12:10 »

Jak wygladalby czas twojego zycia na ziemi, gdybys znal date swojej smierci. Czy zyl bys tak jak obecnie, nie myslac o tym.

ÂŻyÂłabym dokÂładnie tak jak teraz, bo mam przy sobie wszystko, co kocham i chciaÂłabym byĂŚ taka szczĂŞÂśliwa juÂż zawsze UÂśmiech
KrĂłtko, ale treÂściwie.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
arteq
Gość
« Odpowiedz #5 : Listopad 10, 2009, 22:21:57 »

KrĂłtko, ale treÂściwie.
r'n'r?
Âżyj szybko, kochaj mocno, umieraj mÂłodo?  :]
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #6 : Listopad 10, 2009, 22:23:15 »

To prawda, jest to temat ktory zmusza do myslenia. Kiedy wedruje po forum i czytam  czego nalezy sie spodziewac do 2012 roku, jak zyc, co robic, jak to bedzie wygladalo?. Prosze,  nie widze niczego zlego w tym temacie. Smierc nalezy do zycia.
Czytalam  informacje na temat smierci w domu, wlosy stoja na gowie ze to wstyd umierac w swoim lozku, co powiedza ludzie.
Dlatego postanowilam ze powinnismy o smierci i zyciu rozmawiac tu na forum.
  Juz jako dziecko uczylam sie na religii, ze Bog dal nam zycie ale i do tego sposob ze podczas zycia /codziennie/ nie mysli
sie o smierci, ale to nie znaczy ze jej nie ma. Ja nie pisze o chorobach, moj temat  mowi o czyms co nalezy do zycia.
Koliberku, tygodniami mamy na forum bardzo zla atmosfere, czy znasz powody, dlaczego tak sie dzieje. Czy ktos z was natychmiast zglosil ze ze nalezy temat zamknac, uwazaliscie za bardzo pozytywne zjawisko utrzymywanie ciaglych swarow.
Teraz mamy temat ze nalezy pomyslec, natychmiast mamy osoby ktorym sie nie podoba ten temat, bo moze przyciagac
negatywne sily.  Czytajac rozne wypowiedzi o koncu swiata, przychodzi mysl ze to oznacza nasza smierc. W takim przypadku
przychodzi na mysl jaki sens ma moje zycie dzisiaj, moze jutro, a moze to wszystko stanie sie w nocy, czy zobacze jeszcze moje dzieci. Co robic, pracowac, zyc, uczyc sie czy czekac na koniec dla nas wszystkich. Dzisiaj znamy wszyscy nasza date konca, najpozniej 22.12.2012 .
Sa ludzie ktorzy staraja sie o swoj rozwoj duchowy, nie chca czekac bezmyslnie co sie stanie, pragna aby miedzy ludzmi
zapanowala milosc i wewnetrzny spokoj. Rozmawiajmy  o naszych przemysleniach, podzielcie sie waszymi spostrzezeniami i uczuciami.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Listopad 10, 2009, 22:34:18 »

KrĂłtko, ale treÂściwie.
r'n'r?
Âżyj szybko, kochaj mocno, umieraj mÂłodo?  :]

UÂśmiech Chichot Niekoniecznie, chociaÂż to, co napisaÂłeÂś nawet przypadÂło mi do gustu. MĂłwiÂąc "krĂłtko, ale treÂściwie" odniosÂłam siĂŞ do swojej wypowiedzi na temat pytania zadanego przez RafaelĂŞ.
SkÂłoniÂło mnie do refleksji i jak zwykle chciaÂłam napisaĂŚ tasiemcowego posta, ale to byÂło pierwsze i ostatnie zdanie, ktĂłre przyszÂło mi na myÂśl. ÂŻe tak jak teraz jest najlepiej... UÂśmiech
A z "¿yj szybko, kochaj mocno, umieraj m³odo?" zgodzê siê tylko w 2/3. "Umieraj m³odo" niekoniecznie musi znaleŸÌ zastosowanie w moim ¿yciu, za to dwa pozosta³e powinny byÌ jego nieod³¹cznymi elementami.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #8 : Listopad 10, 2009, 22:36:24 »

Widzisz, Droga i MiÂła, peÂłnych dobrych intencji Rafaelo, ale to najwyÂższa juÂż pora, by rozmawiaĂŚ o NIEÂŚMIERTELNOÂŚCI. A zapewniam, Âże i sporĂłw byÂłoby o wiele mniej. ZresztÂą, nie watro ucinaĂŚ Âłba hydrze, bo jak nic odroÂśnie...  Wystarczy,  by siĂŞ przeorientowaĂŚ na inne myÂślenie. Koliberkowi takie wÂłaÂśnie odpowiada jak najbardziej! UÂśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #9 : Listopad 10, 2009, 22:41:37 »

OK,
Âżyj prawdziwie, kochaj mocno, umieraj szczeÂśliwy



DokÂładnie tak. Teraz jest jeszcze treÂściwiej MrugniĂŞcie Janneth.
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2009, 22:45:30 wysłane przez janneth » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #10 : Listopad 10, 2009, 22:50:02 »

Ja tez stoje przy tym, ze bede do konca mojego zycia zyla moim codziennym dniem. Co mi przyniesie, to przezyje.
W moim codziennym dniu zawsze staram sie aby ten dzien byl dobrym dniem dla mnie i dla ludzi z ktorymi mam do czynienia.
Uwazam ze zycie jest piekne, choc nie zawsze lekkie, dlatego jesli moge to tez pomagam ludziom i nie oczekuje niczego w zamian. To jest bardzo dobry sposob na pomoc tez duchowa dla mnie i osoby potrzebujacej. Czesto ludzie pytaja , powiedz mi dlaczego to zrobilas, w dzisiejszych czasach to sie nie zdaza czesto, a moze nie wszyscy zauwazaja czyjes dobre checi.
Mysle, ze jesli bedziemy postepowac godnie i sprawiedliwie, pozwolimy ludziom miec swoje prawdy i okazemy szacunek
czlowiekowi  to bedzie juz bardzo duze osiagniecie.


Drogi Wspanialy Koliberku przyniosles wspaniale wiesci, jak przystalo na ptaszynke- NIESMIERTELNOSC  wspanialy material na nowy temat. Niesmiertelnosc, moze naprawde jestesmy niesmiertelni, smierc- to zzucenie tylko ciala, a dusza przeciesz
zyje wiecznie. Nie wiem czy to dobra mysl tylko przeorientowac sie na inne myslenie. Moze lepiej urwac leb hydrze i bedzie
spokoj.
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2009, 23:01:09 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #11 : Listopad 10, 2009, 23:15:19 »

ÂŻycie, peÂłne Âżycie potrzebuje pieszczot w kaÂżdym momencie, nie waÂżne ile masz lat, zawsze potrzebujesz miÂłoÂści, opieki i wsparcia.
ZastanĂłw siĂŞ nad sobÂą, pomyÂśl Âże jesteÂś czĂŞÂściÂą toczÂącego siĂŞ koÂła, ktĂłre jest zaleÂżne od sposobu myÂślenia i postĂŞpowania caÂłej Twojej rodziny. Nikt nie Âżyje i nie umiera tylko dla siebie, wszyscy jesteÂśmy powiÂązani w relacjach rodzinnych.
Nie waÂżna jest data Âśmierci czÂłonka rodziny, waÂżne sÂą tylko uczucia miÂłoÂści , miÂłosierdzia i wybaczenia.



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #12 : Listopad 10, 2009, 23:56:56 »

Zapewne wiêkszoœÌ z nas, znaj¹c datê swojej œmierci poczyni³aby pewne plany w zwi¹zku z tym faktem.
OsobiÂście nie jestem mimo wszystko w stanie odpowiedzieĂŚ co bym zrobiÂł i jak zmieniÂłoby siĂŞ moje Âżycie... to wszystko raczej zaleÂżaÂłoby od samej daty a mĂłwiÂąc dokÂładniej - ile mi pozostaÂło Âżycia i co przez ten czas byÂłbym w stanie zrobiĂŚ...

Rafaela, powiedz mi kiedy umrĂŞ to powiem Ci co zrobiĂŞ UÂśmiech
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #13 : Listopad 11, 2009, 08:20:57 »

ÂŚmierĂŚ to dopiero "poczÂątek" naszej wielo wiekowej? UÂśmiech Ascendencji na wyÂższe wymiary.UÂśmiech
CzÂłowiek z "bagaÂżem" - jakim jest Jego ciaÂło, jest zdany na "woÂżenie" jego, aÂż do momentu -zakoĂączenia misji , bytowania w nim.
To bogaczom siĂŞ nie Âśni po nocach ,z przeraÂżenia o tym , iÂż mogÂą wszystko straciĂŚ, i nie uchowaĂŚ siĂŞ od Âśmierci.
WiĂŞc ÂżyjÂą w przepychach , bogato, i na maxa.
Ale sÂą inni, ktĂłrzy tak jak Dalaj-Lama, sÂą gotowi zawsze na przejÂście nie zapierajÂąc siĂŞ nogami i rĂŞkoma.
PiĂŞkny przykÂład "odejÂścia " pokazaÂł J.P.II. To byÂł przykÂłd- Âże juÂż nastÂąpiÂł kres Âśmierci, i nie naleÂży siĂŞ jej baĂŚ, gdyÂż to tylko "hologram nicoÂści", ktĂłry nas straszy.
A tak naprawdĂŞ - to przejÂście do innych piĂŞkniejszych wymiarĂłw.UÂśmiech
Nastêpnym tu aspektem jest -sumienie. Kto ma je czyste- niczego siê nie obawia. I ¿yje dla innych, s³u¿¹c im pomoc¹ i dobr¹ rad¹. krocz¹c "drog¹" Jezusa.
Pozdrawiam. Cool
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #14 : Listopad 11, 2009, 09:55:07 »

Szmer, mysle ze nie ma potrzeby abym Ci powiedziala ile ci pozostalo zycia albo kiedy odejdziesz. Z Twojej odpowiedzi wynika
ze zyjesz swiadomie bez strachu. Zycze Ci z calego serca, abys kozystal z zycia pelnymi garsciami w szczesciu i radosci do
poznej starosci. Szczesliwa Rafaela.
Zapisane
blekitnyadam
Gość
« Odpowiedz #15 : Listopad 11, 2009, 11:11:41 »

UÂśmiech PogodziÂłbym siĂŞ z kierowniczkÂą UÂśmiech a po za tym staraÂłbym siĂŞ ÂżyĂŚ tak normalnie ale czy by mi siĂŞ to udaÂło nie wiem
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #16 : Listopad 11, 2009, 12:14:42 »

To ja trochĂŞ od innej strony, moÂże niezupeÂłnie na temat.
Od lat sÂądziÂłam, Âże problem Âśmierci mam juÂż za sobÂą, tzn. problem strachu przed niÂą. SwojÂą ÂświadomoÂściÂą postrzegaÂłam jÂą przecieÂż tylko jako przejÂście …

Od jakiegoÂś czasu miewam sny, gdy umieram … sÂą tak realistyczne i przepeÂłnione uczuciami oraz g³êbokimi myÂślami …
Podejrzewam, ¿e moja podœwiadomoœÌ wyrzuca to, co by³o g³êboko, na samym dnie, co œwiadomie niby zosta³o przepracowane. ByÌ mo¿e jest to te¿ wy¿szy zamys³ mojej jaŸni , by ukazaÌ œmierÌ z perspektywy umieraj¹cego cz³owieka z jej wieloma aspektami.

PoczÂątkowe sny zawieraÂły olbrzymiÂą dawkĂŞ bĂłlu, rozpaczy za traconym Âżyciem, bunt i niepogodzenie. Scenerie umierania  byÂły ró¿ne, od ³ó¿ka w domu i ÂżegnajÂącymi mnie bliskimi, po samotnoœÌ umierania na marmurowym katafalku w cmentarnej kaplicy, gdzie byÂłam sama z sobÂą i demonami … ten chyba byÂł najbardziej dramatyczny …
Zawsze jednak, byÂło to umieranie bez efektu koĂącowego … ÂświadomoœÌ wci¹¿ byÂła … choĂŚ wiedziaÂłam o nieodwracalnoÂści procesu w materii …

Ostatni z tej serii snĂłw, byÂł nad wyraz optymistyczny, umieraÂłam na prĂłbĂŞ, wiedziaÂłam o tym, choĂŚ bliscy Âżegnali mnie na zawsze. PrzekazaÂłam im swojÂą wolĂŞ, by nie robili mi pogrzebu, bo za trzy dni wrĂłcĂŞ … i znalazÂłam siĂŞ po drugiej stronie, gdzie spotkaÂłam wielu znajomych, z niektĂłrymi witaÂłam siĂŞ bardzo serdecznie, jednoczeÂśnie informujÂąc, Âże jestem tu tylko tymczasowo, Âże wracam za trzy dni …

Co daÂły mi te sny? MyÂślĂŞ, Âże zostaÂł dokoĂączony jakiÂś proces transformacji … Âże teraz wiem jakby od Âśrodka jak to jest, Âże ÂświadomoœÌ zostaÂła dopuszczona do tej czÂąstki wewnĂŞtrznej wiedzy, ktĂłra czĂŞsto Âśpi … ktĂłra odgrodzona jest od „Âżywych” za Âżycia …

A kiedyÂś „modliÂłam siĂŞ” o ÂśmierĂŚ klinicznÂą, by wiedzieĂŚ … przyszÂło w Âłagodniejszej formie, w snach …
I teraz wiem … chociaÂż nie znam godziny …  UÂśmiech

Pozdrawiam

Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #17 : Listopad 11, 2009, 13:08:03 »

Kiedy bylam mloda dziewczyna bardzo balam sie smierci . Czesto tez racilam przytomnosc, bez znanego powodu. Pewnego razu stracilam przytomnosc, ten przypadek zostal mi w pamieci. Doznalam wspanialego uczucia wolnosci i szczescia. Poruszalam sie w strone cieplego swiatla, wiedzialam ze nie moge dalej isc w strone tego swiatla, bronilam sie wrocic, po przywroceniu mnie do zycia wydawalo mi sie ze byl to bardzo ponury dzien, ze ja nie chcialam, nie bylam zadowolona ze znowu tu jestem. Czesto wracalam myslami do tego co mi sie przytrafilo, do dzisiaj pamietam jak cudownie to bylo, uczucie szczescia nie do opisania. Pomyslalam sobie, ze moze po tej drugiej stronie wcale nie jest tak zle jak sie slyszalo na religi, od innych ludzi.
Po jakims czasie znowu stracilam przytomnosc, ale maz szypko mnie ocucil, po obudzeniu widzialam piekne slonce, wydawalo mi sie ze to byl bardzo szczesliwy dzien w moim zyciu. Opowiedzialam to wszystko mojemu
mezowi. On powiedzial mi, ze wtedy, kiedy czulam takie szczescie byl piekny dzien, sloneczny, a dzisiaj popatrz, jest pochmurno i bedzie padal deszcz. To bylo wszystko niesamowite. Od tego czasu nie boje sie
smierci, czesto mysla sobie ze tak naprawde to powinnam byc szczesliwa, bo udalo mi sie w tym zyciu miec rodzine, wychowalam dzieci, doczekalam sie byc babcia, moje zycie zostalo wypelnione. Kiedy przyjdzie dzien, to moge spokojnie przejsc na druga strone, a teraz jest czas dla mnie na rozwoj duchowy, poznanie
wszystkiego tego co kiedys bylo mi niewiadome.
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #18 : Listopad 11, 2009, 14:42:35 »

   NapiszĂŞ coÂś, ale nie zlinczujcie mnie za offtop.
Jak kaÂżdego roku 1 listopada tzw. ''wszystkich ÂświĂŞtych'' przypomina mi siĂŞ pewne wydarzenie.
Otó¿ zmar³ m¹¿ mojej ciotki, by³o to koùcem lat siedemdziesi¹tych.
ZostaÂł pochowany, a za trzy miesiÂące ciotka zrobiÂła mu grobowiec.
TrumnĂŞ odkopano celem wÂłoÂżenia do grobowca.
Ale wpadÂł jej pomysÂł, aby otworzyĂŚ na moment trumnĂŞ, bo chciaÂła koniecznie zobaczyĂŚ mĂŞÂża.A to co zobaczyÂła i poÂźniej w rodzinie opowiadaÂła przeszÂło jej wszelkie wyobraÂżenia.Jak mĂłwiÂła, to co zobaczyÂła  to coÂś czego czÂłowiek nie jest wstanie znieœÌ.PamiĂŞtam coniektĂłre jej sÂłowa - kupa bÂłota, smrodu i ogĂłlnie nie do opisania przeraÂżajÂący widok.Z tego co pamiĂŞtam miaÂła poÂźniej problemy psychiczne i chodziÂła do psychiatry.
I gdy jest ten dzieù zmar³ych narzuca mie siê wci¹¿ ta sama refleksja.
Oto baĂąka mydlana o nazwie Âżycie.PogoĂą, aby zdobyĂŚ trochĂŞ majÂątku a nastĂŞpnie zrobiĂŚ wszystko, aby tego nie straciĂŚ.Walka o wpÂływy, stanowiska, pieniÂądze, edukacjĂŞ, a ta listĂŞ moÂżna dowolnie rozszerzyĂŚ.
Ale w tym wszystkim wci¹¿ brakuje mi jednego.Nie wiem kim jestem i po co w³aœciwie tu przychodzê.Wiêc na pytanie kim jestem i co w³aœciwie tu robiê i jaki w³aœciwie w tym wszystkim jest wiêkszy cel, ''cz³owiek'' zna tylko czêœciow¹ odpowiedŸ. Ogólnie ludzie uwa¿aj¹, ¿e nie musz¹ znaÌ odpowiedzi na takie pytania.Maj¹ siê rodziÌ, rozmna¿aÌ, a gdy przyjdzie czas, przysypi¹ ich gruzem, a potem robaki roz³o¿¹ ich cia³a na czynniki pierwsze.
PrzychodzÂą i odchodzÂą.I tak to trwa....
Jednak budzi siĂŞ w czÂłowieku coÂś co nie pozwala istnieĂŚ w tak nieÂświadomy sposĂłb.
Zaczyna poszukiwaĂŚ. Szuka wiĂŞkszego sensu, wiĂŞkszego celu.
WiĂŞc zadaje pytania i nachodzÂą odpowiedzi.
Nadchodz¹ takie odpowiedzi, na jakie jest przygotowany, dojrza³y, aby je unieœÌ, aby zrozumieÌ.
I wszytkie odpowiedzi jakie nadchodz¹ s¹ takie, ¿e nie mo¿na siê z nikim nimi podzieliÌ.Powiesz, ¿e po latach zrozumia³eœ, masz œwiadomoœÌ, ale to Ty zrozumia³eœ, Ty masz œwiadomoœÌ.
BĂŞdÂąc na cmentarzu, stojÂąc przy grobach przodkĂłw, przewijajÂą sie refleksje.I tak wyglÂąda ten Âświadomy sen.Sen, ktĂłry jest snem nie znajÂącym odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczÂącym swojego bytu.
Przychodzimy i odchodzimy.
I problem nie jest w tym, Âże przychodzimy i odchodzimy.Problem w tym, Âże w tym przemijaniu nie wiemy skÂąd przychodzimy i dokÂąd odchodzimy.
Cel tej ''podró¿y'' wydaje siê byÌ zupe³nie nieznany.
StÂąd poszukiwania swojego Âświadectwa, swojej toÂżsamoÂści, swojego sensu.
Poszukiwania poniewaÂż nic co tu siĂŞ dzieje nie ma wiele wspĂłlnego z czÂłowiekiem.
Ma,... ale wiele wspĂłlnego z wyobraÂżeniami na temat ludzi, Âświata, Âżycia, istnienia....
Z wyobraÂżeniami !
Oto Âświadomy Sen - bÂłogi i ... przyjemny.



« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2009, 16:46:40 wysłane przez Silver » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #19 : Listopad 11, 2009, 14:54:34 »

Dlatego ten temat jest bardzo gleboko ciekawy. Ludzie z roznych powodow boja sie myslec o smierci, o rozstaniu. Odsuwaja ten problem jak by wogole nie istnial, ale on istnieje, jest w naszym programie zycia.
Niekiedy mysle sobie, ze gdyby ludzie zajmowali sie tez tematem smierc, moze zyli by by bardziej swiadomie, zgodnie, doceniali by ten czas.Moze milosc i szacunek mialoby inna wartosc.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Listopad 11, 2009, 16:24:55 »

By³am przy œmierci najbli¿szej mi osoby. Mo¿e nie tyle, co przy œmierci, bo wydaje mi siê, ¿e ona ju¿ chwilê nie ¿y³a, ale wtedy tak nie myœla³am, mimo ¿e wszystko na to wskazywa³o. Próbowa³am coœ robiÌ, reanimowaÌ, nie by³am wtedy sama, ale g³osy innych mówi¹cych "ju¿ za póŸno" do mnie nie dociera³y. Gdy po jakiejœ chwili (nie wiem ile to trwa³o, dla mnie wiecznoœÌ) zda³am sobie sprawê, ¿e moje dzia³ania s¹ bezcelowe, przysz³o coœ czego siê nie spodziewa³am i czego nawet teraz nie potrafiê zrozumieÌ.
Ogromna z³oœÌ nie na to, co siê sta³o, ale na to, ¿e ta osoba zdecydowa³a siê mnie zostawiÌ i odejœÌ. Tak bez po¿egnania... Tak to wtedy odczuwa³am... Po d³u¿szym czasie, gdy ju¿ nieco och³onê³am zda³am sobie sprawê, ¿e do po¿egnania jednak dosz³o. Kilka godzin wczeœniej, gdy Ona zawo³a³a mnie do siebie, wesz³am do pokoju i wyczuwa³am strach w Jej g³osie. Poprosi³a, bym zapali³a œwiat³o i powiedzia³a, ¿e siê boi. Usiad³am obok i mocno J¹ przytuli³am, powiedzia³am, ¿e J¹ kocham. Wtedy nie odebra³am tego w negatywny sposób... Ja nie wiedzia³am, a Ona chyba tak.
Wydaje mi siĂŞ, choĂŚ nie wiem czy tak jest w wielu przypadkach, Âże ludzie coÂś przeczuwajÂą przed ÂśmierciÂą.
MoÂże i Wy znacie takie sytuacje, dla mnie niepojĂŞte, ale poniewaÂż to przeÂżyÂłam - wiem, Âże siĂŞ wydarzyÂło.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
kot
Gość
« Odpowiedz #21 : Listopad 11, 2009, 19:37:56 »



PisaÂła kiedyÂś w tym temacie Caliel. UÂśmiech UÂśmiech

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=80.msg25510#msg25510
« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2009, 19:43:35 wysłane przez kot » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Listopad 11, 2009, 22:18:29 »

Ludzie z roznych powodow boja sie myslec o smierci, o rozstaniu. Odsuwaja ten problem jak by wogole nie istnial, ale on istnieje, jest w naszym programie zycia.
No wÂłaÂśnie . Jest .
JeÂśli o mnie chodzi w Âśmierci najbardziej przeraÂżaÂło mnie w Âśmierci to , Âżebym nie zostawiÂł w bĂłlu i bezradnoÂści tych, ktĂłrych kocham, ale od jakiegoÂś czasu nad tym pracujĂŞ, Âżeby mogli sobie poradziĂŚ  i PORADZÂĄ SOBIE wiem to juz.
Ja sam wiem, Âże ÂśmierĂŚ to tylko przejÂście. Nie ma siĂŞ czego baĂŚ, a gdy nadejdzie to ewentualnie moje ciaÂło bĂŞdzie siĂŞ baĂŚ oraz ego, Âże coÂś traci. Ja nie stracĂŞ nic i pozostawiĂŞ po sobie ludzi, ktĂłrzy sobie poradzÂą.

Przy okazji Âśledzenia tematu ORME, zÂłotego proszku natrafiÂłem w sieci na informacjĂŞ o apoptazie. Jest to zjawisko dotyczÂące Âżycia komĂłrek. Okazuje siĂŞ, Âże kaÂżda komĂłrka naszego ciaÂła ma ZAPROGRAMOWANE SAMOBÓJSTWO po, to aby mogÂła zostaĂŚ wymieniona na nowÂą komĂłrkĂŞ. W ciÂągu Âżycia naszego ciaÂła kilkakrotnie zostaje caÂłkowicie wymieniona kaÂżda komĂłrka w kaÂżdym organie. Ostatecznie komĂłrki umierajÂą bez wymiany. ÂŚmierĂŚ jest wprogramowana w nasze Âżycie , w istnienie kaÂżdej komĂłrki. Gdyby tego programu nie byÂło , to ta sama komĂłrka mogÂłaby trwaĂŚ  ... nie wiem jak dÂługo ?  w NIEÂŚMIERTELNO¦Æ ?  KiedyÂś  ludzie nauczÂą siĂŞ dowolnie wy³¹czaĂŚ ( i w³¹czaĂŚ )ten program. O tym decyduje oczywiÂście DNA.
Kiedy myÂślĂŞ o sobie, Âże nie jestem tym ciaÂłem i nie jestem tylko egotycznym umysÂłem, kiedy przypominam sobie, ze potrafiĂŞ OBSERWOWAÆ siebie i ÂśmiaĂŚ siĂŞ z siebie i nie czuĂŚ siĂŞ winnym za ego, to przeczuwam , Âże nawet ta ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłrÂą jestem to tylko czêœÌ wiĂŞkszej caÂłoÂści. Po³¹czona z WyÂższym Ja, a ono z czymÂś jeszcze wiĂŞkszym. 
LĂŞk przed ÂśmierciÂą to program wedÂług ktĂłrego funkcjonuje nasze ciaÂło. To naturalne ,Âże bĂŞdĂŞ siĂŞ baÂł kiedy przyjdzie czas przejÂścia. A moÂże nie ?
Lepiej nie znaĂŚ tego czasu. UczyĂŚ siĂŞ ÂżyĂŚ Âświadomie i odkrywaĂŚ dla siebie niepoznane.
Kiedy myÂślĂŞ o Âśmierci od razu pojawia siĂŞ u mnie pytanie o kolejne narodziny. Mam niejasne przeczucie, Âże to obecne Âżycie jest przedostatnim moim wcieleniem. Jest bardzo waÂżnym Âżyciem w ktĂłrym doÂświadczĂŞ przemian zachodzÂących w Âświecie.
SpoglÂądam wstecz i widzĂŞ jak otaczajÂący mnie Âświat zmieniÂł siĂŞ z komunizmu w kapitalizm, jak doÂświadczam NWO , jak ludzie i ja sam walczĂŞ o niezaleÂżnoœÌ i wolnoœÌ od nowej dyktatury EU, WHO i koncernĂłw, jak wielu ludzi uwalnia swojÂą ÂświadomoœÌ , jak rodzi siĂŞ New Age, jak w tyglu Âściera siĂŞ "stare"  i "nowe"  i doÂżyjĂŞ czasu PRZEMIANY  2012 , bĂŞdĂŞ Âświadkiem narodzin nowego ludzkiego gatunku. W caÂłej tej historii jestem Obserwatorem, ktĂłry wybraÂł dla siebie rolĂŞ "³¹cznika" miĂŞdzy tym , co odchodzi i tym co nadchodzi.
Jako Obserwator nie czujĂŞ Âże cokolwiek w tym Âżyciu muszĂŞ. DoÂświadczyÂłem juÂż wielu przemian na planie fizycznym i nie napawajÂą mnie one przeraÂżeniem, dlatego i ÂśmierĂŚ , jako przemiana , mnie nie przerazi.
Z obecnego punktu widzenia w ktĂłrym siĂŞ znajdujĂŞ mam niejasne uczucie, Âże niezadÂługo ÂśmierĂŚ przejdzie przeze mnie, a ja bĂŞdÂą to obserwowaÂł na Âżywca : umieranie i odradzanie siĂŞ , a raczej - przepoczwarzanie siĂŞ.
Na tĂŞ myÂśl naprowadza mnie Âżelazna  konsekwencja dotychczasowych wydarzeĂą w moim Âżyciu. Tu gdzie jestem odnalazÂłem odpowiedni kokon w ktĂłrym siĂŞ przepoczwarzam UÂśmiech
Nawet miasto w ktĂłrym mieszkam ulega przepoczwarzeniu. Istnieje podskĂłrna , wysoce-energetyczna wibracja, ktĂłra ma potencjaÂł by fizycznie przemieniĂŚ to miasto w wir ze ÂświĂŞtÂą "czarnÂą dziurÂą" w samym Âśrodku .  W sobotĂŞ idĂŞ na spotkanie z animatorami tego wiru.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.027 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 maho wypadynaszejbrygady zipcraft opatowek