Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 19, 2025, 21:47:30


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: OdpowiedzialnoœÌ i prawdziwoœÌ postawy.  (Przeczytany 5108 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« : Marzec 02, 2010, 17:40:58 »

Od pewnego czasu zastanawiaÂłem siĂŞ nad zaÂłoÂżeniem nowego wÂątku w ktĂłrym chciaÂłbym podzieliĂŚ siĂŞ wÂłasnymi odczuciami i spostrzeÂżeniami jak teÂż zapoznaĂŚ siĂŞ z opiniÂą innych w kwestii odpowiedzialnoÂści za wÂłasne zachowanie, szczegĂłlnie sÂłowa. Kwestia ta pojawiaÂła siĂŞ cyklicznie w innych wÂątkach, myslĂŞ, Âże temat jest o tyle powaÂżny i ciekawy, Âże zasÂługuje na odrĂŞbny topik.

Wielokrotnie zastanawia³em siê dlaczego wiele osób stawia i broni tak rozpaczliwie granicy pomiêdzy tym co powie oficjalnie, a co poza ogó³em. I zawsze dochodzê do tego samego wniosku - ró¿ne maski, ró¿ne twarze, ró¿ne oblicza, gra. Zrozumia³ym by³oby gdyby chodzi³o o b. prywatne informacje - np. telefon, czy miejsce zamieszkania - potrafi³bym zrozumieÌ pewne obawy (pomimo, ¿e spotykam siê z zapewnieniami, ¿e wyzby³y siê strachu - szaleùców nie brakuje. Dlaczego mia³bym siê odcinaÌ od tego co kiedykolwiek wypowiedzia³em? Czy to ktoœ inny wypowiedzia³ za mnie s³owa? Czy muszê siê ich wstydziÌ? Je¿eli tak, to z jakiego powodu? Wydaje mi siê, ¿e chodzi w takich przypadkach o obronê kreowanego wizerunku, który nie do koùca pokrywa siê z rzeczywistym. Wed³ug mnie jest coraz mniej osób zwyczajnie prawdziwych...

To tak na poczÂątek w wielkim skrĂłcie. Czekam na Wasze przemyÂślenia.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Marzec 02, 2010, 18:04:32 »

Nie kaÂżdy czÂłowiek ma tyle odwagi, by kaÂżdemu tu obecnemu ujawniĂŚ najciemniejsze zakamarki swojej duszy, by z kaÂżdym podzieliĂŚ siĂŞ wÂłasnymi odczuciami, myÂślami i poglÂądami. Czasami czÂłowiek zmuszony jest do ograniczonego zaufania, niektĂłre rzeczy powie gÂłoÂśno, inne woli prywatnie. MyÂślĂŞ Arteq, Âże wiem o kogo Ci chodzi i do jakiej sytuacji nawiÂązujesz.
UwaÂżam, Âże tajemnica korespondencji powinna byĂŚ zachowana mimo wszystko. Chyba, Âże zostaÂły w niej przekazane informacje, ktĂłe mogÂłyby byĂŚ szkodliwe dla osĂłb postronnych. WĂłczas odbiorca staje przed trudnym wyborem.
Bo albo zdecyduje siê ujawniÌ wiadomoœci i tym samym zawiedzie pok³adane w nim zaufanie nadawcy, albo zachowa to dla siebie i zdobêdzie czyj¹œ przychylnoœÌ.
Ludzie chcÂą odpowiadaĂŚ za to, co robiÂą w Âświetle dziennym. W ukryciu, pod osÂłonÂą nocy liczÂą Âże nikt ich nie dostrzeÂże.
Czy jest to przestĂŞpstwo czy tylko ogromne pragnienie zachowania prywatnoÂści? Czy jest siĂŞ naiwnym liczÂąc na to, Âże druga osoba dochowa tajemnicy?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
arteq
Gość
« Odpowiedz #2 : Marzec 02, 2010, 18:28:42 »

Nie postulujê tutaj aby ujawniaÌ prywatne wiadomoœci. Tak jak mówi³em - wed³ug mnie s¹ ró¿ne ich rodzaje - mogê prywatnie rozmawiaÌ z kimœ o jego problemach - i otrzymane informacje zachowam wy³¹cznie dla siebie, tym samym dziêkuj¹c za powierzone zaufanie (zaufanie jest dla mnie jednym z najwiêkszych darów/komplementów jakie mogê otrzymaÌ od innej osoby, dlatego nie móg³bym takiej osoby uznaÌ za naiwn¹). Ujawnienie ich publicznie niczemu wszak nie bêdzie s³u¿y³o - s¹ to problemy danej osoby, które chcia³a rozwi¹zaÌ i chcia³a siê podzieliÌ nimi z konkretn¹ osob¹. Je¿eli uzna za stosowne - podzieli siê nimi z szerszym groniem, ewentualnie mogê próbowaÌ j¹ do tego namawiaÌ gdy uznam to za rozs¹dne. Dylematem by³oby gdyby informacje takowe mia³y wydŸwiêk np. kryminalny. Chodzi mi o nieco inny aspekt - ale ci¹gn¹c dany przyk³ad: dlaczego mia³bym np. mieÌ inne zdanie, inne opinie czy inne porady prywatnie a inne gdy wypowiadam siê szerzej. Dlaczego mia³by siê obawiaÌ ich ujawnienia? Dlaczego moje pogl¹dy mia³by siê ró¿niÌ? To szczególnie mnie interesuje, oczywiœcie nic nie stoi na przeszkodzie aby szerzej obj¹Ì temat.

Tak, do przemyÂśleĂą skÂłoniÂły mnie rĂłwnieÂż zachowania zaobserwowane na tym forum. Lecz sprĂłbujmy aby nasze wypowiedzi miaÂły jak najmniej charakter personalny - nie uÂżywajmy nickĂłw - taka propozycja.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Marzec 02, 2010, 18:46:32 »

"Gdyby nie internet, nie wiedziaÂłbym, Âże na Âświecie jest tylu idiotĂłw" - StanisÂław Lem

Myœlê, ¿e internet daje nam nieograniczone mo¿liwoœci spe³niania swoich najskrytszych marzeù i przenoszenia najdziwniejszych snów i fantazji na pole p³aszczyzny nadal nie ca³kiem realnej. Na co dzieù ka¿dy z nas jest zwyk³ym cz³owiekiem, rzadko kto ma przyjació³, którym móg³by powierzyÌ skrywane sekrety. Nierzadko o wiele ³atwiej jest odnaleŸÌ takiego wirtualnego przyjaciela ni¿ twarz¹ w twarz powiedzieÌ o tym, co nas nêka czy te¿ niepokoi.
Na forum i nie tylko z reszt¹ tutaj (w sieci jest wiele miejsc, gdzie mo¿emy siebie wyraziÌ) przybieramy jak¹œ rolê, maskê. Czasami robimy to w dobrej wierze, chcemy coœ komuœ pokazaÌ, udowodniÌ (np. przypadek Mory - wiem, ¿e mia³o byÌ bez nicków, ale to sprawa dobrze znana nam wszystkim), a czasami robimy to tylko i wy³¹cznie dla siebie. Nie zwa¿aj¹c na to, jak nasza wyj¹tkowa bytnoœÌ wp³ynie na innych, chcemy poczuÌ siê niepowtarzalnym zjawiskiem, jedynym w swoim rodzaju.
ZaleÂży nam na atencji, ktĂłrej na co dzieĂą niewiele byĂŚ moÂże otrzymujemy. A nawet jeÂśli jesteÂśmy niÂą obdarzani, to nie dotyka ona tych aspektĂłw nas samych, o ktĂłrych przecieÂż nie mamy odwagi gÂłoÂśno powiedzieĂŚ.

W tych halloween'owych przebierankach zapominamy, ¿e ka¿dy z nas jest wyj¹tkowy i powiedzenie "jak siê nie ma co siê lubi, to siê lubi co siê ma" naprawdê mo¿e znaleŸÌ odwzorowanie w naszym ¿yciu. Ka¿dy z nas jest wyj¹tkowy... Czemu? A znajdŸ swojego sobowtóra. Nawet jeœli uda Ci siê znaleŸÌ osobê bliŸniaczo do Ciebie podobn¹, to nie znajdziesz takiej, która mówi³aby Twoim g³osem, by³a odzwierciedleniem Twoich myœli i uczuÌ. Jesteœmy skomplikowani, jesteœmy ró¿ni, jesteœmy niepowtarzalni...

Sytuacja, o ktĂłrej piszesz byĂŚ moÂże wÂłaÂśnie poÂśrednio wynika z tej chĂŞci bycia jeszcze bardziej niepowtarzalnym, jeszcze bardziej wyjÂątkowym. Jednym chcemy jawiĂŚ siĂŞ jako mesjasze i w taki sposĂłb wÂłaÂśnie siebie opisujemy.
Inni mog¹ stanowiÌ dla nas zagro¿enie. Wiemy, ¿e w konfrontacji z ich argumentacj¹ nasze wyj¹tkowe zdolnoœci obróc¹ siê w nic innego jak piêkne wspomnienie. Najwa¿niejszym w ok³amywaniu ludzi jest to, by nie uwierzyÌ we w³asne k³amstwa. Jeœli do tego dojdzie, nigdy nie odnajdzie siê prawdy. Skutecznie powtarzana bujda przeistoczy siê w oczywist¹ oczywistoœÌ i nikt inny poza nami samymi nie bêdzie tkwi³ w klatce niewiedzy.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #4 : Marzec 02, 2010, 20:31:58 »

Istnieje cos takiego jak prawo do prywatnosci dlatego powstala korespondecja pw.

Naprawde nie wazne czy omawiamy na nim sprawy wagi panstwowej , czy ilosc pieluszek zuzytych przez cudze dziecko dziennie.

To prawo do  zachowania tajemnicy prywatnosci korespondecji OBOWIAZUJE ZAWSZE.

Ludzi dla ktorych ich honor jest wazniejszy od sensacji , (ktora moga stworzyc na chwile) , nigdy wlasnego honoru  ujawnianiem cudzej tajemnicy nie splamia.

Kazdy Czlowiek ma bezwzgledne prawo do wlasnych sekretow , nawet gdy dotycza one  tylko spraw tak prozaicznych jak cieplo porannej kawy.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2010, 21:26:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #5 : Marzec 02, 2010, 21:16:10 »

W temacie zastanawiamy siê nad powodami obrony tej¿e prywatnoœci w kontekœcie odpowiedzialnoœci za wypowiedziane s³owa i prawdziwoœci postawy. Na jakich zasadach ta prywatnoœÌ mia³aby funkcjonowaÌ jest drugorzêdn¹ spraw¹ w tym¿e w¹tku - nie na tym chcia³bym siê skupiÌ, aczkolwiek zdajê sobie sprawê, ¿e w pewnych okolicznoœciach jest to powi¹zane. Zastanawiam siê dlaczego taka ostra obrona prywatnoœci gdy tematy nie dotycz¹ spraw intymnych [szeroko rozumianych] lecz prezentowania swoich pogl¹dów i opinii. Dziwi mnie taka postawa, poniewa¿ wielokrotnie deklarowa³em, ¿e nie zabraniam i nie wzbraniam siê od publikowania tego co wypowiedzia³em/napisa³em na PW, aczkolwiek ze swojej strony treœci wypowiedzi innych nie ujawniê. Dziwiê siê, poniewa¿ zawsze i wszêdzie przyznam siê do wypowiedzianych s³ów i wezmê za nie odpowiedzialnoœÌ. Gdy np. wyra¿ê swoj¹ opiniê o jakiejœ osobie nie odbiega od tego co mówiê oficjalnie/ nie wstydzi³bym siê powiedzieÌ jej to osobiœcie. Gdy natomiast maj¹ byÌ to opinie krytyczne staram siê wypowiadaÌ je w okolicznoœciach umo¿liwiaj¹cych siê danej osobie odnieœÌ do nich.
Zapisane
Elzbieta
Gość
« Odpowiedz #6 : Marzec 02, 2010, 21:36:30 »

 Droga Kiaro:
Tak to wyglada w/g wikipedia.Mysle,ze to co jest dobre dla jednego jest dobre dla wszystkich.
PrywatnoœÌ to termin, który - w najszerszym znaczeniu - okreœla mo¿liwoœÌ jednostki lub grupy osób do utrzymania swych danych oraz osobistych zwyczajów i zachowaù nieujawnionych publicznie. W prawie [edytuj]

PrywatnoœÌ czêsto rozpatrywana jest jako prawo przys³uguj¹ce jednostce. Prawo do prywatnoœci funkcjonuje w niemal wszystkich wspó³czesnych jurysdykcjach, chocia¿ w wielu sytuacjach mo¿e byÌ ograniczane. W Polsce prawo to gwarantowane jest w art. 47 ustawy zasadniczej, oraz w przepisach prawa cywilnego. PrywatnoœÌ nie jest dobrem samoistnym[1] (nie przewiduje jej art. 23 k.c.), wynika ona przede wszystkim z innego dobra osobistego jakim jest czeœÌ (godnoœÌ, dobre imiê).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prywatno%C5%9B%C4%87
Milusiego dzionka - Ela
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #7 : Marzec 02, 2010, 22:58:15 »

O prawie do prywatnoœci mo¿emy porozmawiaÌ w oddzielnym w¹tku. Tutaj ciekawi mnie dlaczego takie ró¿nice w ró¿nych ludzi w jego obronie, oraz ró¿ne formy tej¿e obrony - w aspekcie konsekwentnej postawy jednostki.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #8 : Marzec 03, 2010, 00:55:13 »

Arteq napisaÂł
Cytuj
Wielokrotnie zastanawia³em siê dlaczego wiele osób stawia i broni tak rozpaczliwie granicy pomiêdzy tym co powie oficjalnie, a co poza ogó³em. I zawsze dochodzê do tego samego wniosku - ró¿ne maski, ró¿ne twarze, ró¿ne oblicza, gra.

Moim zdaniem dzieje siê tak z wielu powodów. Jednym z nich mo¿e byÌ publiczny wizerunek. Kiedy ktoœ pe³ni funkcjê, która zobowi¹zuje go do zachowania okreœlonych wzorów etycznych i moralnych ( np Policjant , Nauczyciel ) to nie bêdzie wypowiada³ siê publicznie o swoich prywatnych pogl¹dach i odczuciach, które wszak mog¹ ewoluowaÌ i zmieniaÌ siê, a nawet ca³kowicie ró¿niÌ siê z czasem od tych, jakie siê od niego publicznie wymaga. Policjant ma równie¿ na utrzymaniu rodzinê. Bêdzie wiêc robi³ dalej to, co wymaga od niego System , choÌby nie ze wszystkim siê zgadza³. O polityku nie wspomnê.
Ale nawet weÂźmy rolĂŞ Rodzica.  Rodzic to ktoÂś, kto Âświeci przykÂładem kto uczy swoje dziecko jak ÂżyĂŚ w spoÂłeczeĂąstwie. Czasami odpowiedzialnoœÌ za wychowanie spoÂłeczne stoi w sprzecznoÂści z wewnĂŞtrznymi przekonaniami , a nawet z obiektywnie wyÂłaniajÂącÂą siĂŞ prawdÂą. CzÂłowiek dorosÂły czuje niuanse, zdaje sobie sprawĂŞ z wpÂływu okolicznoÂści i otoczenia wie co mu wolno , a czego nie. ChoĂŚby wierzyÂł w krasnoludki to nie ujawni tego publicznie. Co innego nieoficjalnie w prywatnej rozmowie. Natomiast w jeszcze inny sposĂłb bĂŞdzie opowiadaÂł o Âświecie swojemu dziecku.
Prywatnie moÂżemy sobie pogadaĂŚ o tym czy tamtym polityku w dosadnych sÂłowach, ale publicznie w obecnoÂści kamer nie bĂŞdziemy tak postĂŞpowaĂŚ. To wÂłaÂśnie przytrafiÂło siĂŞ Oleksemu niestety, Âże siĂŞ publicznie wydaÂło MrugniĂŞcie PowiedziaÂł co na prawdĂŞ myÂślaÂł o kolegach hehe. Ale potem przepraszaÂł .
Zastanówmy siê chwilê nad tym. Czy fa³szywoœÌ nie jest natur¹ cz³owieka ?
Oficjalnie niektĂłrzy ludzie kreujÂą siĂŞ na takich och ech, mÂądrych , czystych, nieskazitelnych. Mamy o sobie wysokie mniemanie, jesteÂśmy zawsze fair i prawdomĂłwni itd. Brak wad wyraÂźnie budzi mojÂą nieufnoœÌ co do takiej osoby, gdyÂż jest to obraz sztuczny, nieprawdziwy. Sam jestem czÂłowiekiem z wadami. Popelniam b³êdy , ale generalnie ufam sobie. I dlatego jestem skÂłonny bardziej ufaĂŚ ludziom z wadami niÂż tym, ktĂłrzy uwaÂżajÂą, Âże ich nie majÂą. Ale nawet wĂłwczas, gdy mimo zasÂłony dostrzegam nieprawdziwoœÌ , wtedy gotĂłw jestem to zaakceptowaĂŚ mimo wszystko biorÂąc wszak poprawkĂŞ na takÂą osobowoœÌ. Dlaczego ? GdyÂż czÂłowiek ma prawo byĂŚ niedoskonaÂły . Ma prawo do autokreacji, do marzeĂą o tym kim chciaÂłby byĂŚ, a nie jest i ma nawet prawo wierzyĂŚ w to , Âże jest kimÂś innym niÂż jest. Dlatego ,Âże to jest takie bardzo aÂż do bĂłlu ludzkie. Wybaczanie innym ich wad ( w naszych oczach ), akceptowanie ich, to rĂłwnieÂż Âświadczy o potĂŞdze czÂłowieczeĂąstwa. To my , kÂłamliwi, krĂŞcÂący, lawirujÂący, osÂądzajÂący, skazujÂący, czasem porywczy , nieÂświadomi ludzie tworzymy ten Âświat i jego globalnÂą ÂświadomoœÌ. Walka z niedoskonaÂłoÂściÂą , wytykanie jej, wyszydzanie, piĂŞtnowanie prowadzÂą do wojny i konfliktu. Zrozumienie i cicha, wewnĂŞtrzna akceptacja ( NIE MYLIÆ Z APROBATÂĄ !! )  plus wewnĂŞtrzne wspó³-czucie transformujÂą ten Âświat na lepsze miejsce dla wszystkich.

Cytuj
Dlaczego miaÂłbym siĂŞ odcinaĂŚ od tego co kiedykolwiek wypowiedziaÂłem? Czy to ktoÂś inny wypowiedziaÂł za mnie sÂłowa? Czy muszĂŞ siĂŞ ich wstydziĂŚ? JeÂżeli tak, to z jakiego powodu?
Mo¿e dlatego, ¿e nie jesteœ tym samym cz³owiekiem co KIEDYKOLWIEK. Ka¿dy ma prawo zmieniÌ siê , zmieniÌ pogl¹dy, rozwijaÌ siê. Nieraz zdarzy³o mi siê dokonywaÌ niegdyœ ocen innych ludzi. Po pewnym czasie wstydzi³em siê tego, ¿e tak niesprawiedliwie siê obesz³em z tym kimœ. Zmienia³em o tym kimœ zdanie. Czy to nie jest wystarczaj¹cy powód ? Czy tak trudno jest przyznaÌ siê, ¿e siê myli³em ? Tak, to by³em ja, ten , który wypowiedzia³ s³owa ,za które teraz szczerze przeprasza. Nawet, jeœli WTEDY, a nawet i teraz uwa¿a, ¿e ma swoje racje, ale mimo wszystko za g³êboko wszed³ w osobist¹ strefê "innego ja".

Takim wejÂściem w strefĂŞ "innego ja" jest wedÂług mnie miĂŞdzy innymi to zdanie : "Gdyby nie internet, nie wiedziaÂłbym, Âże na Âświecie jest tylu idiotĂłw" - StanisÂław Lem
KtoÂś, kto publicznie stosuje takie argumenty musi siĂŞ liczyĂŚ z tym, Âże bĂŞdzie przyÂłapany na wÂłasnym idiotyzmie i wylÂąduje w tym samym worku , ktĂłry sam stworzyÂł. MiÂłe to nie bĂŞdzie i nikomu mÂądroÂści nie przysporzy. "Kto sieje wiatr, ten zbiera burze".

I na koniec. DziĂŞki arteq za zaÂłoÂżenie tego tematu. Pozwala siĂŞ zmierzyĂŚ ze sobÂą.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.022 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho zipcraft ostwalia opatowek granitowa3