Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 02:21:24


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ilu z Was wierzy?  (Przeczytany 21753 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Andaren
Gość
« Odpowiedz #25 : Listopad 02, 2008, 10:07:42 »

A ja nie wierzę... już nie...
"Nie podoba mi się stwierdzenie że coś kieruje moim życiem"
Ludzie kreują rzeczywistość a nie rzeczywistość ludzi...

OK.to twoje prawo,ale rozwiń proszę tę myśl i napisz dlaczego Coś

Dobrze. Chodzi mi o to że MY ludzie kreujemy rzeczywistość i tą energię wiary w kataklizm 2012 wy zbieracie już od co najmniej 25 lat i gdy dojdzie do daty 2012 to będzie kataklizm bo ta energia się wyzwoli. A gdyby tak wszyscy nagle przestali wierzyć i myśleli o tym że ludzkość przetrwa to tak się stanie.

Polecam ci zobaczyć film na stronie FN "Wieści z wody" ten film doskonale pokazuje jak działa potęga myśli. My ludzie jesteśmy bogami w tym świecie i to my kreujemy rzeczywistość a nie rzeczywistość nas!

Zapisane
Michał
Gość
« Odpowiedz #26 : Listopad 02, 2008, 10:08:55 »


Ludzie kreują rzeczywistość a nie rzeczywistość ludzi...

jak dla mnie oba stwierdzenia są prawidłowe  Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Listopad 02, 2008, 13:19:12 »

Wielu tak zwanych sceptyków stoi z boku, przygląda się, i dołączy do reszty w odpowiednim czasie. Uśmiech
"Dobry czas", to taki moment, kiedy już nie można się cofnąć, albo rzeczy stają się tak oczywiste, że zainteresowany nie chcąc narazić się na śmieszność pozwala się (przy ogólnym aplauzie ) zaprosić i usadawia się w najbardziej wygodnym dla niego miejscu. Sceptycyzm bierze się z obawy przed opinią społeczną, sceptyk bardzo boi się szyderstwa, woli być w bezpiecznym położeniu, więc na razie poczeka, aż wszystko się wyjaśni...

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech

Thotal, bardzo mi przykro, że w ten sposób zrozumiałeś moją wypowiedź. Strach przed ośmieszeniem nie jest powodem braku wiary, a przynajmniej nie zawsze. Widzisz, gdybym bała się ośmieszenia, to nie udzielałabym się na tym forum, gdyż obracam się głównie w towarzystiwe realistów, dla których tematu tutaj zawarte mogły by być tematem do śmiechu, a moje zainteresowanie forum nie pozostało przez nich nie zauważone. Powiedziałam "mogło by być tematem do śmiechu" - to powinno dać Ci do zrozumienia, że realiści będą mieli neutralny stosunek do takich zagadnień (w tym również do Twoich przekonań), oni to (Cię) tolerują, dlaczego Ty więc zarzucasz im brak wiary będący efektem strachu przed ośmieszeniem?
Twoje stwierdzenie, które w moim przekonaniu, zostało napisane do mojej osoby, jest dalece błędne i niesprawiedliwe.
Może napiszesz, że źle się wyraziłeś albo że nie miałeś tego na myśli, ale tak naprawdę to zrobiłeś. Nie zastanowiłeś się nad logiką swojej wypowiedzi, napisałeś, co Ci ślina na język przyniosła. W tej chwili mam tylko nadzieję, że nie wszyscy popierają Twoje zdanie.
Wyrażę się jaśniej odnośnie mojego poglądu. Wiem Chanell, że zbombardowałaś mnie wczoraj pytaniami, w co wierzę, ale byłam już zmęczona i nie chciałam się rozwijać, zostawiłam sobie to na dzisiaj.
W moim życiu miało miejsce wiele niewyjaśnionych zjawisk. Pojawiły się one po śmierci najdroższych mi osób, które odeszły w czasie jednego roku. Niektóre z tych zjawisk miały charakter bardzo gwałtowny, ale krótkotrwały, inne zaś trwają nieprzerwanie do dziś, ale straciły na sile. Gdybym śmiało takie zjawiska nazywała po imieniu tak jak Wy, pewnie nie starczyło by w mojej głowie miejsca na te rewelacje i zwariowałabym sześć lat temu. Jednak zachowałam zimną krew i wyszłam z tego, w czym się znajdowałam bez najmniejszych krzywd. Wielu innych by sobie z tym nie poradziło, tego jestem pewna, ponieważ nie byłam jedyną osobą uwikłaną w ten ciąg wydarzeń i widzę na co dzień, jak ta druga osoba codziennie musi podejmować z tym walkę. Różnica między mną a nią była jedna - ja starałam się badać, nie bać, wyjaśniać, wyjaśniać w jak najbardziej racjonalny sposób tak, abym mogła to zrozumieć i nauczyć się z tym żyć. Ona z kolei we wszystkim widziała to, co ja z góry odrzucałam.
To forum nie daje mi odpowiedzi na moje pytania, daje mi sugestie, na które odpowiadam sobie sama. Nie odbywa się to w sposób - przeczytałam więc wierzę, a w sposób - przeczytałam, teraz postaram się zebrać o tym jak najwięcej informacji, a po ich przeanalizowaniu uwierzę bądź nie. Mam naturę badacza, nie sceptyka. Nie neguję wszystkiego z góry.
Najpierw staram się jak najwięcej o tym dowiedzieć. Dla mnie najcenniejsza jest wiedza (choćby była mi nawet niepotrzebna). To ma odzwierciedlenie nawet w moim życiu codziennym. Jestem humanistką, a wybrałam ścisły kierunek studiów, jakim jest informatyka. Celem było przeobrażenie własnego "nie umiem" w "stać mnie na to".
Może i musiałam poświęcać więcej czasu na naukę niż inni, może i byłam jedyną dziewczyną na auli, trudno było ukryć to, w czym byłam naprawdę dobra (ponieważ nawet na informatyce w każdym semestrze miałam jeden humanistyczny przedmiot), wszyscy wiedzieli, że tam nie pasuję, ale pokazałam im, że stać mnie na to. Po obronie pracy chodziłam dumna jak paw jeszcze przez miesiąc. Udowodniłam sobie, że człowiek może jeśli chce. Wiedziałam, że mogę o wiele więcej i teraz przygotowuję się już do następnego kierunku (również nie humanistycznego). Kierunek humanistyczny zostawię sobie na sam koniec edukacji, jak smaczny deser po męczącym obiedzie. Jak ukoronowanie trudów nauki.
Do czego dążę? Ano do tego, że ludzie powinni zdobywać jak najbardziej wszechstronną wiedzę. Nawet taka, która może się na ten moment okazać nieprzydatna, w przyszłości może zaowocować.
Wiedza jest najistotniejsza w całym naszym życiu, a ja jestem chłonna informacji. Każdej bez wyjątku. Mniej czy bardziej ważnej. Chcę wiedzieć jak najwięcej, zbadać jak najwięcej i wyciągnąć z tych badań satysfakcjonujące mnie wnioski.
Nie jestem sceptykiem dlatego, że boję się ośmieszenia. Naprawdę mam poczucie humoru i jeśli ktoś chce się ze mnie pośmiać - śmiało - dołączę do niego. Byle by powód ku temu śmiechu był...
Nie uznaję półśrodków. Nie ma takich. Dla mnie wszystko dookoła da się zbadać, potwierdzić lub zanegować. Odpowiedź zależy od punktu odniesienia.
Nie dawajcie mi do zrozumienia, że pomyliłam fora. Nie macie takiej siły sprawczej, żeby mnie stąc usunąć, a ja mam w sobie za dużo pytań, żeby odejść bez odpowiedzi.
Żeby było jasne - Thotal, Chanell - nie mam Wam za złe Waszego zachowania wobec mojej osoby. Tak jak Wy macie prawo zadawania pytań, tak ja mam prawo stawiania odpowiedzi. W tym temacie powiedziałam, co myślę, wyraziłam się niestety przeciwnie do zdania wszystkich tutaj się wypowiadających. Nie dlatego, żeby zanegować to, w co wierzycie.
Skorzystałam z prawa użytkownika do wypowiedzenia się w każdym wątku na forum. Zrobiłam to kulturalnie.
Mam wrażenie, że to Wasze zachowanie bierze się ze strachu przed ośmieszeniem Was z mojej strony.
Wyglądało to schematowo. Pytanie: Czy wierzycie, 1 odpowiedź - "tak, bo bla bla bla", 2 odpowiedź - "tak, bo bla bla bla", 3 odpowiedź - "tak, bo bla bla bla", 4 odpowedź - "nie, bo bla bla bla", 5 odpowiedź - "nie wierzysz, bo się boisz".
Taki stosunek do mojego zdania wydaje się być obroną. Ale nie ma się przed czym bronić! Ja Was nie atakuję, mogę się z Wami nie zgadzać, mogę o tym głośno powiedzieć, nikt mi tego nie zabroni.
Trochę więcej tolerancji dla odmienności poglądowej Uśmiech I wszystkim będzie żyło się lepiej.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #28 : Listopad 02, 2008, 13:49:55 »

Ooo,  Coś Szok Duży uśmiech
Masz rację >jenneth<, masz prawo pisać co myślisz, czujesz i ma takiej siły sprawczej, która by Cię z tego forum usunęła.
Choć chyba zbyt dosłownie wzięłaś do siebie te wypowiedzi.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #29 : Listopad 02, 2008, 14:29:28 »

Janeth,
jesteś bardzo ambitna i rzeczowa - cenne przymioty.
Mój stosunek do realistów jest jak najbardziej pozytywny, problemy mam jednak z ludźmi o przerośniętym EGO, bo czego by człowiek nie powiedział, od razu biorą to do siebie i bronią swego terytorium jak lwy Zły
Ambicja jest potrzebna, wielcy tego świata zdobywali wszystko naiwną wiarą w połączeniu z wewnętrzną siłą przekonań.
Przerost ambicji (czyt. rozdęte EGO) prowadzi na manowce destrukcji, zawsze przed dokonaniem czegoś będziesz się zastanawiać co powie Ci na to wewnętrzny cenzor.

Nie popieram naiwności i wiary we wszystko, ale dzieciom żyje się radośniej, więc namawiam wszystkich by odkryły w sobie wewnętrzne dziecko, tam znajduje się miejsce na prawdziwą twórczość.

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Listopad 02, 2008, 22:27:23 »

Dariuszu, możliwe, że na początku zareagowałam dość impulsywnie, natomiast Thotal uświęcił mnie ostatnim swoim postem w przekonaniu, że moja postawa jest słuszna.

Thotal, jeśli dobrze zrozumiałam - zarzuciłeś mi przerost ego i ambicji.
Przerost ambicji (czyt. rozdęte EGO) prowadzi na manowce destrukcji, zawsze przed dokonaniem czegoś będziesz się zastanawiać co powie Ci na to wewnętrzny cenzor.
Tak, tak... pewnie znowu stwierdzisz, że co byś nie powiedział, to wezmę to do siebie i się będę broniła.
problemy mam jednak z ludźmi o przerośniętym EGO, bo czego by człowiek nie powiedział, od razu biorą to do siebie i bronią swego terytorium jak lwy Zły
To naprawdę tak trudne do zrozumienia, że jeśli coś komuś zarzucasz, to się do tego ustosunkuje? Na co liczysz? Że zarzucisz mi strach przed ośmieszeniem, potem jeszcze dorzucisz przerost ambicji i będę cicho siedziała? Boisz się konfrontacji ze mną i wolisz cichy atak?
Przykro mi... Jeśli chcesz oczerniać kludzi o innym poglądzie i systemie wartości - droga wolna.
Ale nie będziesz tego robić za pomocą mojej osoby.
Jesteś przewidywalny i nasza dalsza dyskusja będzie powielała dotychczasowy schemat Twoich wypowiedzi. Po prostu nie spodziewam się w niej żadnych punktów zwrotnych i elementu zaskoczenia. Ani z Twojej ani z mojej strony.
 
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #31 : Listopad 02, 2008, 22:48:04 »

No już dobra.
Prześlijcie sobie znak pokoju Duży uśmiech Buziak
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Listopad 02, 2008, 23:25:44 »

A ja nie wierzę... już nie...
"Nie podoba mi się stwierdzenie że coś kieruje moim życiem"
Ludzie kreują rzeczywistość a nie rzeczywistość ludzi...

OK.to twoje prawo,ale rozwiń proszę tę myśl i napisz dlaczego Coś

Dobrze. Chodzi mi o to że MY ludzie kreujemy rzeczywistość i tą energię wiary w kataklizm 2012 wy zbieracie już od co najmniej 25 lat i gdy dojdzie do daty 2012 to będzie kataklizm bo ta energia się wyzwoli. A gdyby tak wszyscy nagle przestali wierzyć i myśleli o tym że ludzkość przetrwa to tak się stanie.

Polecam ci zobaczyć film na stronie FN "Wieści z wody" ten film doskonale pokazuje jak działa potęga myśli. My ludzie jesteśmy bogami w tym świecie i to my kreujemy rzeczywistość a nie rzeczywistość nas!


ależ ja nie wierzę w kataklizm,wręcz przeciwnie !!! Wierzę w przejście w wyższy wymiar i lepsze życie po 2012 Uśmiech
Oczywiście masz rację trzeba myslec pozytywnie i wyzwalać tę właściwą energię żeby tak się nie stało jak widzi to Patryk Geeryl
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2008, 13:43:01 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Listopad 03, 2008, 13:50:53 »

Janneth Uśmiech
Chyba niechcący rozpentałam burzę,pytając cię o to w co wierzysz.Przepraszam cię że musiałaś się denerwować,ale ja naprawdę nie chciałam tej awantury.Zadałam ci takie samo pytanie jak Loukasowi i artqowi,bo poprostu byłam ciekawa.Wiem że to twoja sprawa i nie mam zamiaru cię wyśmiewać i wyrzucać się z forum.Twoje trzeźwe spojrzenie na zagadnienia poruszane na forum są bardzo potrzebne !!!!  Proszę cię nie denerwuj się ,bo szkoda zdrowia Uśmiech Poproszę o uśmiech od ucha do ucha ok ? 
Pozdrawiam cię serdecznie ,przesyłam pozytywną energię i uśmiecham się do ciebie chanell   Duży uśmiech Chichot Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech Mrugnięcie Chichot
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Listopad 03, 2008, 14:06:19 »

Chanell, dziękuję za Twoje słowa. Nie byłam zdenerwowana, ale fakt i przyznaję się do tego, że mam naturę buntownika i czasami lubię ostrzejszą wymianę zdań. Na forum jestem niedługo, a już kilka razy zdarzyło mi się wdać z kimś w spór Smutny
Ja również przepraszam, wina zawsze leży po obu stronach.

Thotal, Ciebie też przepraszam. Już wcześniej czytałam Twoje wypowiedzi i wiedziałam, że nasze poglądy są skrajnie różne, toteż unikałam wdawania się z Tobą w dysusję. Jeśli chcesz mi jeszcze coś powiedzieć, zapraszam do pisania PW. Nie ma sensu, aby użytkownicy byli świadkami tak bezowocnych dyskusji, zaśmieciliśmy ten temat.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #35 : Listopad 03, 2008, 14:40:58 »

Ja też bardzo przepraszam Uśmiech

Thotal
Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #36 : Styczeń 07, 2009, 19:12:49 »

ponoć przyleci Xenu by nas dorwać, tak mówi ten typ co uciekał przed marsjanami ze swoją córką w Wojnie Światów Spielberga. Znany jak Tom Cruise. Może coś się stanie, mo to zwisa
Zapisane
Cysio91
Gość
« Odpowiedz #37 : Styczeń 07, 2009, 19:34:15 »

21.12.2012 - wierzę w możliwość że stanie się to co jest mówione
Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #38 : Styczeń 07, 2009, 20:40:09 »

21.12.2012 zamiast myślec o katastrofie będę rozkminiac co na święta kupić najbliższym. Jeśli stanie się jakaś katastrofa to wezmę szybko z gwinta 0.7 wódki i będzie cacy spojrzenie na świat :]
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #39 : Styczeń 07, 2009, 22:29:50 »

Witaj Janneth,
Cytuj
obracam się głównie w towarzystiwe realistów, dla których tematu tutaj zawarte mogły by być tematem do śmiechu,
wydawac by sie moglo, ze ci realisci/racjonalisci skutecznie oderwali sie od swiata duchowego. Nic
bledniejszego  Szok
Stosuja oni te same rytualy znane ludzkosci od najdawniejszych czasow, tyle ze nazywaja sie one inaczej. Okreslaja przy pomocy aksjomatow granice "swojego" swiata, z regol i twierdzen buduja
swiety oltarz zwany paradygmatem, wyznaczaja swoich kaplanow, odgraniczaja sie od tej reszty,
ktora staje sie "obca". Powtarzaja tym samym to co wedlug kazdej kosmogoni zrobil jakis Bog.  Duży uśmiech
Wieza w potege wiedzy , ktorej sami nigdy nie sa w stanie zweryfikowac. Nigdy nie widzieli
elektronu, plynacego pradu, nie widzieli fotonow itd itd itd.. Janneth, przeciez musisz wiedziec, ze
w tej chwili kruszy sie budowl oficjalnej nauki, bo uswiadomiono sobie , ze tak naprawde nie znaleziono odpowiedzi na podstawowe pytania. Nie jest wiadomo co to swiatlo, foton, grawitacja,
magnetyzm a nawet masa i energia. Kwestionowana jest budowa atomu, natura swiatla oraz
slynne E=mcXc
pozdrawiam

Zapisane
Septerra
Gość
« Odpowiedz #40 : Styczeń 07, 2009, 23:41:53 »

Wracając do tematu.
Czy wierzę w 2012?

Wierzę, że będzie to początek nowej ery. Wierze, że ma coś wspólnego z liczbą trochę ponad 25 000. Wierzę, że kolejna era będzie czymś w rodzaju połączenia techniki i duchowości ale w sferze materialnej: mam namyśli moc ludzkiego umysłu. Wierzę, że wkrótce po 2012 objawi się na świecie osoba, która dla muzułmanów będzie tym, kim dla chrześcijan był Jezus.

Nie wierzę, że Nibiru zaatakuje Ziemię, ani w to, że nagle bieguny się odwrócą i wszyscy się potopimy czy whatever.

Wierzę, że jest to bardzo mozliwe, że grupa istot z innego wymiaru, z innego miejsca w kosmosie nawiaze powszechny kontakt z ludzmi. Bardzo mozliwe, ze bedzie to biale bractwo, czy jak ich tam zwac. Czy inna grupa? Mozliwe.
Zapisane
rafalwesolek
Gość
« Odpowiedz #41 : Styczeń 09, 2009, 19:49:48 »

Jedyna pociecha w dacie 21.12.2012 to to ze dotrwamy do Euro..Uśmiech)
Zapisane
Septerra
Gość
« Odpowiedz #42 : Styczeń 10, 2009, 02:36:50 »

O ile to pociecha Mrugnięcie
Zapisane
rafalwesolek
Gość
« Odpowiedz #43 : Styczeń 10, 2009, 09:52:05 »

.. trzeba dodac " jezeli w ogole to Euro bedzie "Uśmiech
Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #44 : Styczeń 10, 2009, 10:07:09 »

ta euro 2012 my rozpoczniemy koniec xD
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #45 : Styczeń 10, 2009, 16:29:12 »

A ja też się wypowiem Uśmiech

Ależ wierzę, a jak! Pierwszą zapowiedzią końca świata było zrobienie przez Microsoft dobrego Windowsa, a drugą dostanie przez Polskę organizacji Euro 2012 (ha, nawet nawiązanie jest! To nie przypadek, mówię Wam!) Chichot:D:D

A tak już na serio, bez żartów:

Uważam podobnie, jak jeden z Forumowiczów - myśl i wiara kreuje rzeczywistość. Niezłomna wiara (czy też strach, obawa) mogą wykreować wydarzenie. Stąd nawet, jeśli obiektywnie "zdarzenie" w 2012 (jakiekolwiek) nie jest prawdą, istnieje możliwość, że strach/obawa/pragnienie/wyczekiwanie na nie przez wielu ludzi może tak "pokierować Energią", że zdarzenie to stanie się faktem.

Natomiast co do niezaleznego "zdarzenia" w przyszłosci (niekoniecznie 2012), to moim zdaniem jedyną sensowną (czytaj - w miarę obiektywną) przesłanką co do niego jest kalendarz Majów. Warto zaznaczyć, że zakładał on, iż każdy "koniec" kalendarza zwieńczony jest przez kataklizm naturalny (czyli nie ma nic wspólnego z przemianami duchowymi), w dodatku nie jest pewne, kiedy był poprzedni początek (a rozbieżności są nawet z granicą błędu 400 lat). Tak więc można się na tej podstawie obawiać jakiegoś kataklizmu naturalnego (a biorąc pod uwagę globalne ocieplenie choćby czy możliwą nadaktywność Słońca, nie jest to niemożliwe).

Natomiast jeśli chodzi o wszelkie Nbiru, przemiany duchowe, upadki religii - jestem mocno sceptyczny.

Nibiru jak na razie nie jest niczym potwierdzone, więc nie widzę powodu w to wierzyć.

Upadek religii - podobnie, gdyż religie są na tyle mocno zakorzenione, że bardzo trudno byłoby je wysadzić z siodła. W dodatku konieczny byłb y bardzo mocny ku temu impuls - i to dotyczący wszystkich religii. A to uważam za mało prawdopodobne.

Przemiana duchowa natomiast, moim zdaniem, następuje w każdym człowieku osobno, z osobistą szybkością i natężeniem. Nie wierzę więc w jakąkolwiek masową, odgórną przemianę, czy "czyszczenie" Ziemi.
Zapisane
slyyser
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 05, 2009, 11:00:16 »

Pokażmy ile ludzi uwierzyło w Projekt Ratowania Ziemi.
Proszę o wpisy.

Bóg istnieje naprawdę , prosiłem o tak wiele rzeczy w życiu i zostało mi to dane. Odczułem to na własnej skórze.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 05, 2009, 11:12:22 »

Wierzę w Projekt Ratowania Ziemi - projekt który nie ma absolutnie nic wspólnego z Projektem Cheops, który z kolei jest projektem zaślepiania i odciągania uwagi od ważnych spraw tych, którzy mogliby faktycznie ratować Ziemię przed rzeczywistymi, a nie urojonymi niebezpieczeństwami.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2009, 11:12:43 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
Barbarax
Gość
« Odpowiedz #48 : Maj 05, 2009, 15:09:53 »

I mamy potwierdzenie tego, co cytował Stanley..........................jest natychmiastowa odpowiedź!!!!!!!!!

.........................i oczywiście z odpowiednią sugestią!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A żeby było w temacie - wierzę w................... PCh.

Tene, a więc podaj (konkrety proszę) nazwę projektu, w który Ty wierzysz.
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 05, 2009, 15:12:10 »

Nie wiem dlaczego ale chce mi się smiać.  Chichot
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.156 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

naprawiacze brygadaszarika world-anime rekogrupastettin grotasmierci