Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #25 : Wrzesień 13, 2011, 19:35:57 » |
|
RĂłwnieÂż odniosÂłem wraÂżenie, Âże powinniÂście utworzyĂŚ osobny wÂątek bo ta dyskusja jakoÂś nie ma za wiele ze "straÂżnikami kluczy'.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
zodiakus71
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Wrzesień 14, 2011, 21:30:35 » |
|
DziĂŞki Kiara za odpowiedÂź na moje pytanie , po rozwiniĂŞciu w dyskusji z Phi jest to jasne i czytelne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Wrzesień 14, 2011, 22:00:28 » |
|
Twoj post byl tez nadzwyczaj istotny. zodiakus71.
Jesli w pore nie otworzy siĂŞ okreslonych drzwi... a przyjdzie uÂświadomienie - pojawia siĂŞ chĂŞĂŚ 'naprawy" i prawidÂłowej reakcji - jednak w Ăłw CZAS (a raczej Ăłw co-incydens) jest nowa konfiguracja wymagajÂąca nowych reakcji ..i otwieranie starych drzwi(ktĂłre kiedyÂś mogÂło mieĂŚ sens) teraz sensu moÂże juÂż nie przedstawiaĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Październik 08, 2011, 12:52:53 » |
|
Istnieje prosty klucz do Pola
Poniewaz otwiera/zamyka on Pole.. jest moÂżliwy do uÂżycia w dowolnym miejscu tegoÂż Pola. (ma w sobie funkcjĂŞ superpozycji)
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2011, 12:56:59 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Październik 08, 2011, 15:06:46 » |
|
W œwiecie fizycznym musi zaistnieÌ zdarzenie fizyczne ¿eby otworzyÌ w nim cokolwiek , nie ma inaczej. Chcesz byÌ na kolejnym piêtrze to musisz na nie wejœÌ , albo wjechaÌ ale nie staÌ i medytowaÌ ¿e tam jesteœ. Tak mo¿na w nieskoùczonoœÌ ale to nadal s¹ tylko marzenia bez pokrycia w realu. Skoro jest klucz ( cokolwiek to znaczy dla kogoœ) to on jest i musi byÌ u¿yty do otworzenia dostêpu do czegoœ. Otwiera klucz a nie jego kopie i nie ¿aden wytrych , na to nie ma co liczyÌ. Jedna je¿eli s¹ tacy którzy siê chc¹ przekonaÌ o tym , to niech próbuj¹ , ja wiem i¿ cwaniactwo nigdy nie wygrywa z prawd¹. Oczywiœcie ¿e kluczem "dysponuje Stra¿nik Kodów" , nikt inny. Mo¿na siê z tym zgadzaÌ , mo¿na nie zgadzaÌ ale to nie zmieni faktu, "Stra¿nik Kodów" jest i koniec. Co to jest Ten "Kod" ? Jest to pierwotny kod ¿ycia , który jest niezmienny od momentu stworzenia ( powiedzmy kod w depozycie) pomimo wielu eksperymentów w œwiatach fizycznych on przetrwa³. On i tylko On otwiera "bramy miêdzy wymiarowe" , on ponownie rozpoczyna ¿ycie w ka¿dym wymiarze zgodnie z pierwotnym wzorcem. Reguluje , ustawia wszystko w naszych DNA ( bo dotyczy fizycznoœci) do pocz¹tkowego wzorca istnienia. Gdy zaistnieje zrozumienie tej regu³y nie bêd¹ potrzebne te przepychanki do ró¿nych miejsc na ziemi po ró¿ne "palmy pierwszeùstwa " . Bowiem te zabiegi magiczne z prêtami z³otymi czy klockami s¹ naprawdê bez ¿adnego znaczenia dla Ludzi i ziemi. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2011, 15:07:06 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Październik 08, 2011, 18:41:57 » |
|
@ KiaraOczywiÂście Âże kluczem "dysponuje StraÂżnik KodĂłw" , nikt inny. MoÂżna siĂŞ z tym zgadzaĂŚ , moÂżna nie zgadzaĂŚ ale to nie zmieni faktu, "StraÂżnik KodĂłw" jest i koniec. Co to jest Ten "Kod" ? Jest to pierwotny kod Âżycia , ktĂłry jest niezmienny od momentu stworzenia ( powiedzmy kod w depozycie) pomimo wielu eksperymentĂłw w Âświatach fizycznych on przetrwaÂł. On i tylko On otwiera "bramy miĂŞdzy wymiarowe" , on ponownie rozpoczyna Âżycie w kaÂżdym wymiarze zgodnie z pierwotnym wzorcem.
Jaki¿ to "stra¿nik kodu" przetrwa³by wieki a¿ do chwili, kiedy ludzkoœÌ osi¹gnie gotowoœÌ do przekroczenia "bramy". Jeden stra¿nik wobec hord ciekawskich i nikczemnych ? Natura tak nie dzia³a. Jeœli chce coœ przekazaÌ dalej w nastêpne pokolenie to robi to w ka¿dym mo¿liwym osobniku. Czêœciowy zapis "klucza" znajduje siê we fragmencie DNA, którego jak do tej pory nie potrafimy odczytaÌ, ale to tylko czêœÌ prawdy. Ka¿dy cz³owiek, ka¿da ¿ywa istota w swoim DNA niesie ten nieaktywny, zapis,lecz do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaœ dostarczy ŒwiadomoœÌ. Mo¿liwe, ¿e istnieje te¿ 3ci czynnik, jakiœ zewnêtrzny, jakaœ okreœlona czêstotliwoœÌ , która przybywa z otch³ani kosmosu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Październik 08, 2011, 19:18:32 » |
|
do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaœ dostarczy ŒwiadomoœÌ. Zale¿ne od jakoœci œwiadomoœci podmiotu, który brak ów odczuwa. Mo¿liwe, ¿e istnieje te¿ 3ci czynnik, jakiœ zewnêtrzny, jakaœ okreœlona czêstotliwoœÌ , która przybywa z otch³ani kosmosu. To œwiadomoœÌ respektowana w ciele i duszy otwiera czêstotliwoœci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Październik 08, 2011, 21:29:34 » |
|
PHI napisz coÂś wiĂŞcej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Październik 08, 2011, 21:44:18 » |
|
Mo¿ecie interpretowaÌ t¹ informacje jak tylko chcecie , wasza sprawa. Nie zmieni to faktu , który musi zaistnieÌ. Sama œwiadomoœÌ nie jest wystarczaj¹ca w tej kwestii. Niezbêdny jest w³aœnie ten niezmieniony przez ca³y czas kod oraz wibracja , która go uaktywni. Do zaistnienia tego potrzebny jest czas , miejsce i osoba , bo tak dzieje siê w fizycznoœci. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Październik 09, 2011, 08:47:41 » |
|
A dlaczego tylko jedna osoba? Co to, jakiÂś konkurs piĂŞknoÂści, czy jak ? A gdyby tak ta osoba w najwaÂżniejszym momencie zachorowaÂła, albo ulegÂłaby wypadkowi Âśmiertelnemu, to co ? CaÂły miliard-letni plan WszechÂświata spala na panewce ? BÂądÂźmy realistami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Październik 09, 2011, 09:13:47 » |
|
Wszystko koùczy i zaczyna siê w jednym punkcie a nie w dziesiêciu , to zdarzenie równie¿ , zawsze jest jeden w dwóch i ta dalej .. ale zawsze jeden pocz¹tkowy z którego wszystko wychodzi i do którego wszystko wraca po zatoczeniu ko³a zdarzeù.. Dlaczego tak? Bo jest to najw³aœciwsza forma , a forma zawsze ( prawid³owa jest tylko jedna), czy coœ jej zagra¿a? Nie , nic absolutnie nic, nie ma mocy wiêkszej od mocy Stwórcy, Jemu jest wszystko podporz¹dkowane i Jego decyzjom ( o tym mówi¹ wszystkie Istoty , w³¹cznie z tymi najwiêkszymi LudŸmi na ziemi jak Jezus. Nie s¹dzê i¿ o piêknoœÌ w tym chodzi ( chyba ¿e pomyœlisz o piêknie serca) , bo ono jest najwa¿niejsze, to tak. To nie kasting na fizyczne wartoœci , to energia momentu stworzenia zdeponowana lub w³aœnie przejawiona w fizycznoœci przez aspekt fizyczny na ziemi. Gdyby ro¿ne opcje mia³y dostêp do energetycznego wzorca planu ¿ycia tej osoby , to z pewnoœci¹ Twój smutny scenariusz by siê zrealizowa³. Ale nie posiadaj¹ i posiadaÌ nigdy nie bêd¹ , ta wiêc nie ma obawy wszystko siê zrealizuje we w³aœciwym czasie. Zastanów siê dlaczego zawsze jest jeden kierowca za kierownic¹ a nie dwóch , trzech lub wiêcej szczególnie na ró¿nych formu³ach? Tak jest ,realizuje ten kto mo¿e oraz wypracowa³ przez wieki moc uniesienia tego zamys³u w skali globalnej ale ka¿dy równie¿ realizuje go na w³asn¹ miarê. Jednak zawsze dostroiÌ trzeba siê do wzorca , który jest nieskazitelny ca³y czas. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 09:15:35 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Październik 09, 2011, 10:35:59 » |
|
Kiaro , obudŸ siê. Nie ma wybraùców. Nie ma ¿adnego kolesia nad kolesiami , wielkiego Stwórcy. To co nazywasz "On" jest tutaj, wszêdzie, dooko³a, wype³nia 99,999% pustki wewn¹trzatomowej bêd¹c potencja³em wszystkich mo¿liwych zdarzeù. Nie ma jednej drogi , s¹ ich nieprzebrane miliardy i ¿adna z nich nie jest niew³aœciwa sama w sobie, ale te¿ ka¿d¹ mamy moc urzeczywistniÌ. Przekonanie o czyjejœ wyj¹tkowoœci to tylko wahad³o które ssie Ciê energetycznie. W naturze o¿ywionej energia jest przesy³ana wszystkimi drogami naraz i w³aœnie dlatego trudno j¹ zablokowaÌ, a nie dlatego, ¿e jest jakoœ specjalnie chroniona przez Najwy¿szego Pana. Nie ma prymusów ani klas, lepszych ani gorszych. Tak d³ugo póki ludzie nie zrozumiej¹ tej prostej prawdy, ¿e fala o czêstotliwoœci A nie jest ani lepsza ani gorsza od tej czêstotliwoœci B nic siê nie zmieni, zawsze bêd¹ jakieœ kap³anki i wybraùcy - wahad³a, zale¿ne od tych, którzy je wspieraj¹. Wszystko tu jest ,wszelkie czêstotliwoœci naraz. My tylko surfujemy po tych falach zgodnie z ich natur¹. Nie walczymy, pozwalamy im siê nieœÌ. Co mo¿emy zrobiÌ to przeskoczyÌ na inn¹ falê  Zastanów siê dlaczego zawsze jest jeden kierowca za kierownic¹ a nie dwóch , trzech lub wiêcej szczególnie na ró¿nych formu³ach? Ograniczyliœmy samych siebie wt³aczaj¹c siê do zewnêtrznych pojazdów i dlatego jest jakiœ kierowca nad którym mo¿na zapanowaÌ poprzez jakieœ prawo. Tak na prawdê to my jesteœmy tymi pojazdami, my jako ŒwiadomoœÌ ,która jest wszêdzie w ca³ym Twoim organizmie, ona harmonizuje wszystkie wewnêtrzne funkcje naraz, wszêdzie. Nie ma osobowoœci, ani prawa jazdy. Nie ma komu tego prawa jazdy przyznawaÌ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Październik 09, 2011, 12:37:16 » |
|
Mo¿liwe, ¿e istnieje te¿ 3ci czynnik, jakiœ zewnêtrzny, jakaœ okreœlona czêstotliwoœÌ , która przybywa z otch³ani kosmosu. To œwiadomoœÌ respektowana w ciele i duszy otwiera czêstotliwoœci. Sama œwiadomoœÌ nie jest wystarczaj¹ca w tej kwestii. Jak ju¿ wsponmnia³em: sama nie. Wystarczy natomiast, ze jest ona respektowana w ciele i duszy. oraz (o czym nie wspomnia³em) ze uk³ad ten ma zasób energii do realizacji procesu. Czy jest to kod: "Niezbêdny jest w³aœnie ten niezmieniony przez ca³y czas kod oraz wibracja , która go uaktywni." ..ja bym tak tego nie nazwa³ ..ale to niuanse. Nie ma co tworzyÌ "tabernakulów" na nieistniej¹ce 'byty', które mia³yby je potem zasiedlaÌ w waszych g³owach (to stary ¿ydowaski numer). s³owo "ŒwiadomoœÌ"(w moim rozumieniu) ..juz zawiera ten impulsKa¿dy cz³owiek, ka¿da ¿ywa istota w swoim DNA niesie ten nieaktywny, zapis,lecz do jego uaktywnienia brakuje istotnych informacji. Te zaœ dostarczy ŒwiadomoœÌ. Mo¿liwe, ¿e istnieje te¿ 3ci czynnik, jakiœ zewnêtrzny, jakaœ okreœlona czêstotliwoœÌ , która przybywa z otch³ani kosmosu. Ten domniemany 3ci czynnik, to taki aspekt tej¿e samej Œwiadomosci, który ma (owszem) swoje przestrzenie ugruntowania w róznych miejscach. Jednak z punktu widzenia Œwiadomoœci nie jest to zadna odseparowana tozsamoœÌ wibracyjna. (Dla Ary najwyraŸniej jest, bo jest ona poza ni¹) ..ale to Pole iest iEdnOrod`ne. Nie wiem, czy kazdy (aktualnie) niesie w DNA. Raczej sk³aniam siê ¿e nie. A dlaczego tylko jedna osoba? Ale co? W³asciwie o czym wy (east,kiara) dyskutujecie? Bo wyczuwam przeskoki intencji przewodniej  Wasz Duch oscyluje pomiêdzy 3ma poziomami  nie trzyma jednolitoœci kwantowej, nie trzyma energii poziomu  Dlaczego, bo jest potencja³ wskoku.. i was wrzuca "na piêterko"  a potem opada do bazy. Co to, jakiœ konkurs piêknoœci, czy jak ? Estetyka jest obrazem wnêtrza.. równiez serca itd. Szkaradek czy pokrak.. co mo¿e otworzyc?.. z czym bedzie rezonowa³? B¹dŸmy realistami. A gdyby tak ta osoba w najwa¿niejszym momencie zachorowa³a, albo uleg³aby wypadkowi œmiertelnemu, to co ? Od-po-Wiednie osoby nie choruj¹. Od-po-Wiednie osoby nie ulegaj¹ wypadkom. B¹dŸmy realistami. Ca³y miliard-letni plan Wszechœwiata spala na panewce ? B¹dŸmy realistami.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 12:38:48 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Październik 09, 2011, 12:46:41 » |
|
Nie ma osobowoÂści, ani prawa jazdy. Nie ma komu tego prawa jazdy przyznawaĂŚ UÂśmiech. Macie slusznoÂśc ..obydwoje  ..niedokoĂąca ;p Chi-AR-O! ..moÂże jeszcze mi powiesz, Âże Maria Magdalena byÂła kobietÂą ? ? ? ! ? BÂądÂźmy realistami.  zrozumienie tego, czego wyjaÂśnienia prĂłbĂŞ podjaÂłem w wÂątku o E-Angh-tonie (E-hgna-tonie).. rozwiaÂłoby wasze pojeciowe meandry. W jakimÂś sensie stanowi to zgodnÂą syntezĂŞ waszych punktĂłw widzenia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 12:48:39 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Październik 09, 2011, 14:25:29 » |
|
Ale¿ ja nie mam nic przeciwko temu ¿eby east mia³ tak¹ wizjê ¿ycia , to jego sprawa i jego droga. Nie jestem od zmieniania jej komukolwiek , o nie, nie. Nie ma nic nikogo i niczego nie ma nawet easta , to normalne w jego filozofii . B¹dŸmy realistami , ktoœ tu na ziemi udaje tego cz³owieka i tyle, to tyko taka gra. a mo¿e jakiœ program , który to doskonale wie? Nie wiem , ale skoro tak twierdzi? No to b¹dŸmy realistami..... Tylko zastanawia mnie jedno bardzo po co ta ca³a dyskusja o œw. geometrii o bry³ach pentagramu Venus , który tworzy doskona³e kreacje? Do czego s¹ te d¹¿enia wszystkie? W ka¿dej dziedzinie jest wzorzec do którego doskona³oœci d¹¿¹ ludzie chc¹cy doskona³oœÌ dziedziny osi¹gn¹Ì, to logiczne? Zatem i ¿ycie jest tak¹ dziedzin¹ w której d¹¿ymy do doskona³oœci, doskona³oœci czego? Czy ta pierwotna doskona³oœÌ , to nie jest klucz stwarzania , pierwotny kod ¿ycia ? Czy gdzieœ nie zdeponowano tego wzorca ? Czy ten zmanipulowany œwiat ze swoimi pokracznymi tworami uwa¿acie za szczyt tej doskona³oœci i piêkna? A informacje w nim zawarte za ostateczne? Ale¿ sk¹d bym mog³a nawet pomyœleÌ ¿e Maria Magdalena by³a kobiet¹? Ona by³a doskona³¹ kobiet¹. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2011, 14:31:19 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Październik 09, 2011, 20:55:22 » |
|
Hej, no w³aœnie, ¿e JEST "east". Jakiœ, ale nie raz na zawsze ustalony. Trochê to jak w tej przypowieœci o wie¿y Babel. Istnieje ró¿norodnoœÌ. JednoœÌ w wieloœci, a nie w jednorodnoœci. To z kolei , jak dla mnie, oznacza brak raz na zawsze ustalonej to¿samoœci, nie istnieje jedna indywidualnoœÌ w cz³owieku tak jak on sam nie sk³ada siê z jednej komórki - ma ich a¿ 50 trylionów. Chodzi o to, co spaja wewnêtrznie tak ró¿norodne to¿samoœci. Jest ni¹ ŒwiadomoœÌ. Przy tym nie jesteœmy ¿adn¹ z tych to¿samoœci wy³¹cznie. U¿ywamy ich na co dzieù w ró¿nych sytuacjach, na ró¿ne okazje. Odpowiadamy innym na ich poziomie przy pomocy równowa¿nej to¿samoœci, a tamci siê dziwi¹ ,czemu ich to spotyka znowu ? Czemu ktoœ coœ wytyka, czemu siê spiera, sprzeciwia siê, rzuca przys³owiowe "k³ody pod nogi" no i czemu nas nie rozumie ? Kod/klucze s¹ w³aœnie przez to dobrze chronione, ¿e tak trudno rozpoznaÌ stra¿nika. Sam stra¿nik mo¿e nawet nie wiedzieÌ ,¿e jest nim i ¿e niesie jakiœ klucz. I ¿e nie jest jedyny. WyobraŸmy sobie, ¿e istnieje pewne uniwersalne prawo, na przyk³ad harmoniczne prawo œwiêtej geometrii, które sobie jest, a wszystko dooko³a tego to jakieœ przybli¿enia. W pewnym momencie wokó³ tej harmonicznej zasady, która sama w sobie ¿adnym kluczem nie jest, jest tylko jakby szkieletem wszechœwiata, w pewnym momencie zaczynaj¹ gromadziÌ siê istoty nie maj¹ce ze sob¹ nic wspólnego. Ka¿da istota to czêœÌ kodu/klucza, który zaczyna pasowaÌ do wzoru i otwieraj¹ siê kolejne drzwi. W istocie rzeczy fragmenty klucza obecne s¹ w miliardach ludzi, ale nie tylko w ludziach, bo równie¿ w innych czynnikach takich jak czas , przestrzeù, kosmos. Niczym gigantyczny kalendarz Majów dochodzi do zamkniêcia cyklu i rozpoczêcia nowego. Tu nie chodzi o to, ¿eby klucz pojawi³ siê w jakimœ konkretnym miejscu lub w konkretnym cz³owieku. To jest coœ jakby zapis w polu morfogenetycznym Planety, po zaistnieniu okreœlonej czêstotliwoœci - gdzie? wszêdzie - jej spektrum jest rozszerzane na ca³¹ noosferê ca³ej Planety. Czasami przyrównujê to do efektu kiedy pierwszy cz³owiek zapali³ pierwszy ogieù - to siê sta³o wszêdzie na raz. Albo do udowodnionego faktu, ¿e na ca³ej Ziemi pierwsi ludzie zaczêli rysowaÌ na ska³ach ko³a mniej wiêcej w tym samym czasie. O tym wiêcej w filmie Thunderbolts of Gods (pioruny bogów). Tak jakby nast¹pi³o otworzenie pewnych "drzwi" w ludzkiej œwiadomoœci. Rozpoczê³a siê epoka ko³a. Nie tylko dlatego, ¿e ludzie byli na to gotowi, ale dlatego, ¿e widzieli te zjawiska (ko³a - jakby halo wokó³ Ksiê¿yca, wy³adowania elektryczne czy eksplozja gwiazdy supernowej ) bezpoœrednio na niebie. Nast¹pi³o jakby "przekrêcenie klucza w zamku" i nowa era. Coœ takiego, mi siê zdaje , nastêpuje w³aœnie teraz i to na wielu poziomach naraz a my tego wcale nie musimy ogarniaÌ, choÌ ka¿dy jest wa¿nym elementem tego "klucza".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Październik 09, 2011, 22:31:14 » |
|
Oczywiœcie ¿e Cz³owiek East jest tylko jedn¹ maleùk¹ Iskierk¹ wielkiej Energii (powiedzmy o nieznanym nam teraz imieniu) jednym z jej doœwiadczeù w materii. Co do tego nie mam ¿adnej w¹tpliwoœci. Oczywiœcie i¿ niesie w sobie jakiœ fragment kodu , musi siê staraÌ tu na ziemi ¿eby po³¹czyÌ siê ze swoj¹ ca³¹ œwiadomoœci¹ by poznaÌ wiedzê wszystkich swoich dotychczasowych wcieleù. East jest czêœci¹ swojej œwiadomoœci na miarê obecnych mo¿liwoœci energetycznych. tylko i¿ On nie mo¿e , nie chce , nie potrafi zaakceptowaÌ i¿ ktoœ mo¿e byÌ inny ni¿ On i mieÌ inn¹ rolê inny poziom energetyczny i byÌ wypadkow¹ swoich wszystkich wcieleù z dostêpem do wiedzy ich , czyli ca³ej œwiadomoœci a równoczeœnie byÌ jak wszyscy Ludzie na ziemi. To jest bardzo trudne dla wiêkszoœci , akceptacja odmiennoœci. Widzisz mnie nic nie denerwuje , nie wyprowadza z równowagi , a ka¿da "k³oda " jest dla mnie tylko wzmocnieniem mojej mocy. Posiadam swoj¹ wiedzê i zwyczajnie wiem co piszê, a ¿e ktoœ tego jeszcze nie wie? kiedyœ bêdzie wiedzia³. Wrócê do powiedzenia , które lubiê ; Nie gubi Ludzi to czego nie wiedz¹ , a to co uwa¿aj¹ za prawdê a ni¹ nie jest.... Dlaczego jest jeden klucz? tak w skrócie , "bo matka - matryca jest zawsze tylko jedna..." Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Październik 10, 2011, 00:02:55 » |
|
WÂłaÂściwie wszyscy tworzymy trochĂŞ jakby inne "odnogi" rzeczywistoÂści przy czym kaÂżda jest prawdziwa. KaÂżdej wszechÂświat odpowiada jednakowo -TAK, ale robi to za kaÂżdym razem na nieco innej czĂŞstotliwoÂści. ByĂŚ moÂże jesteÂśmy w punkcie rozwarstwienia siĂŞ wielu ÂświatĂłw. W pewnej linii czasowej bĂŞdzie Twoja wersja WIEM, Kiaro ktĂłrej wszystko inne bĂŞdzie podporzÂądkowane i tam bĂŞdziesz sobie rzÂądziÂła. ZresztÂą wydaje mi siĂŞ , Âże dla Ciebie nie ma innej opcji. Ty juÂż swoje WIESZ. Koniec kropka i zero zmian.
Dla mnie Jedynej wersji nie ma. Postrzegam jakby wiele linii ¿ycia niczym fale z którymi mo¿na siê zabraÌ. Do ¿adnej z nich nie chcê byÌ przywi¹zany, bo to jest jak przypiêcie siê kajdankami do grzejnika. Mogê w nich realizowaÌ jakiœ jeden aspekt, który pragnê zrobiÌ i to wszystko. Jedynym "stra¿nikiem" jest w mojej wersji sama natura fal i zawarte kody, które wspó³dzielê ze wszystkimi innymi na ka¿dej z linii ¿ycia inaczej, w innej konfiguracji. Dla CIebie matka matryca jest jedna -tylko Twoja - dla mnie ona z pewnoœci¹ nie jest tym samym co dla Ciebie, matryca musi sama byÌ dynamicznie zmienna, aby sprostaÌ dynamizmowi ¿ycia przy czym warianty, choÌ same niezmienne, mogê wybieraÌ. I w ka¿dym z nich jestem nieco inny. Dopóki w nim jestem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Październik 10, 2011, 00:34:01 » |
|
Moje postrzeganie rzeczywistoœci nie ma ¿adnego zwi¹zku z ¿adnym rz¹dzeniem. Chyba nadal nie rozumiesz co ja mówiê. WyobraŸ sobie jeden pierwszy wzór wyjœciowy w takiej zabawce dziecinnej "kalejdoskop" i setki kolejnych na wskutek poruszania ni¹. S¹ to kolejne wersje tego samego , ale nie to samo , kolejne piêkne doœwiadczenia ró¿norodnoœci ale nie pierwotnoœÌ. Po zakoùczeniu zabawy , wykorzystaniu wszystkich zaistnia³ych mo¿liwoœci z udzia³em wszystkich dotychczasowych elementów , wracamy do punktu wyjœcia , wzoru , który otwiera nam bramê do kolejnych doœwiadczeù. Dok³adamy nastêpny element i jazda zaczyna siê od nowa z wiêksz¹ iloœci¹ kompozycji i wiêksza iloœci¹ doznaù. Jak chcesz mo¿esz zostaÌ w którejœ opcji - œwiecie na d³u¿ej lub krócej , ale mo¿esz powróciÌ do pozycji wyjœciowej wzoru klucza , który po zakoùczonej zabawie rozpoczyna kolejna z kolejnym do³o¿onym elementem. Tych elementów mo¿e byÌ mnóstwo , jednak zawsze koùcz¹ siê alternatywy. Powrót do pozycji wyjœciowej i kolejna nowoœÌ. Zupe³nie nie rozumiem jaki to ma zwi¹zek z rz¹dzeniem czy innymi sugerowanymi przez Ciebie opcjami? zawsze jest pocz¹tek i drzwi wejœcia i wyjœcia w cykl zdarzeù zwi¹zany z pewnymi wzorami ich dotycz¹cymi oraz skoùczonoœÌ doœwiadczeù w tym wymiarze , który zawsze posiada kod , klucz dostêpu , czy jak to zwa³. to wszystko, nie wiem dlaczego nie potrafisz pogodziÌ siê z oczywistymi faktami? patrzysz dosyÌ zawê¿onym spojrzeniem na to co dzieje siê wewn¹trz nie bior¹c pod uwagê i¿ takich cykli z zewnêtrznoœci¹ jest mnóstwo i ka¿dy posiada swój kod dostêpu. kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #44 : Październik 10, 2011, 11:36:07 » |
|
Podoba mi siê analogia do kalejdoskopu. Tylko, ¿e w kalejdoskopie wzorem "wyjœciowym" nie jest ¿aden konkretny sposób u³o¿enia elementów, lecz sama zasada ³amania obrazu. Ta jest niezmienna, a gdyby j¹ odnieœÌ do ¿ycia to w rzeczywistoœci, w moim przekonaniu, zasad¹ t¹ jest œwiêta geometria - szkielet. Wokó³ niej, fraktalnie rozwijaj¹ siê ró¿ne uk³ady wzorów. I nie mam tu na myœli tylko z³otej proporcji, ale równie¿ harmoniczne uczucia mi³oœci, b³ogoœci, radoœci. S¹ to niedestrukcyjne, rekursywne zasady "³amania obrazu". Natomiast samych "obrazów"/rzeczywistoœci mo¿e byÌ ca³e mnóstwo. Zreszt¹ uczucia to te¿ czêstotliwoœci. Podczas zmian czêstotliwoœci wydziela siê energia - lub zostaje poch³oniêta. Zdaje siê, ¿e o tê energiê chodzi. Kiedy pomimo zmiany czêstotliwoœci (linii ¿ycia) cz³owiek nie wydziela energii strachu albo mi³oœci na zewn¹trz, wtedy staje siê "niejadalny" dla wahade³. Z ich punktu widzenia taki cz³owiek jest pusty. Wahad³o musia³oby wpierw wpompowaÌ wiele energii aby wykrzesaÌ z tego cz³owieka cokolwiek dla siebie. Dlatego u¿ywa innych ludzi, którzy pompuj¹ negatywn¹ energiê (sami j¹ trac¹c w szybkim tempie) w System dla kontroli swoich obywateli przy pomocy strachu. Taki system szybko siê zu¿ywa ¿ywi¹c przez ten czas wahad³o i to teraz obserwujemy na œwiecie. @ Kiaro
nie wiem dlaczego nie potrafisz pogodziĂŚ siĂŞ z oczywistymi faktami? patrzysz dosyĂŚ zawĂŞÂżonym spojrzeniem na to co dzieje siĂŞ wewnÂątrz nie biorÂąc pod uwagĂŞ iÂż takich cykli z zewnĂŞtrznoÂściÂą jest mnĂłstwo i kaÂżdy posiada swĂłj kod dostĂŞpu. Dla mnie istnieje coÂś poza tym niezaleÂżnym taĂącem linii Âżycia. UwaÂżam, Âże swĂłj kod dostĂŞpu moÂżesz zmieniaĂŚ i wtedy przyciÂągniesz inne linie Âżycia. A poza tym chyba nigdy nie pogodzĂŞ siĂŞ z raz na zawsze ustalonÂą oczywistÂą oczywistoÂściÂą. CiÂągnie mnie do otwartych, przestrzeni, oceanĂłw bez linii na horyzoncie  Same tylko fale i nieskoĂączenie wiele drĂłg... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Październik 10, 2011, 12:14:40 » |
|
Mo¿e niezbyt precyzyjnie nazwa³am ten pierwszy obrazek w kalejdoskopie ( nazwalam go wzorem wyjœciowym kodem) , rozpoczêcie nim ogl¹dania , doœwiadczania linii na oceanie mo¿liwoœci i zakoùczenie na tym ustawieniu wizualnym ( pe³nego cyklu mo¿liwoœci w kalejdoskopie) bo on istnieje jest realnym obliczeniowym zdarzeniem. To wszystko. Ale s¹ równie¿ kolejne i kolejne z nastêpnymi elementami czyli Twoje fale na których chcesz p³yn¹Ì. To jest "zamkniête" w pewnym okreœlonym wymiarze wibracyjnym , fali , barw , dŸwiêków czêstotliwoœci , wzorów , odczuwania uczuÌ , osi¹gania b³ogoœci itd... zale¿y od nazewnictwa umownego. Ale.. ¿eby wejœÌ w kolejny poziom ( jakiegoœ okreœlenia trzeba u¿yÌ) niezbêdna jest moc energetyczna , któr¹ musi osi¹gn¹Ì ka¿dy indywidualnie. Te powiedzmy wrota miêdzy wymiarowe mo¿na przekraczaÌ indywidualnie ( bardzo trudne , ale mo¿liwe) mo¿na te¿ zbiorowo. Gdy dziej siê to zbiorowo ( ewolucyjny punkt gatunku) zawsze potwierdzeniem gotowoœci pojedynczych Istot s¹ dwa elementy; 1. Ustawienie w sobie wszystkich elementów do wzorca wyjœciowego ( który niestety musi istnieÌ i istnieje w ka¿dym z nas poprzesuwany przez miliardy doœwiadczeù) taka regulacja osobista. 2. Odpowiedni poziom energetyczny , który umo¿liwia zaistnienie ca³ego procesu. Gdy ca³okszta³t gatunku jest gotowy w wystarczaj¹cej iloœci swoich przedstawicieli , pojawia siê ten w³aœciwy czas , to w³aœciwe miejsce i ten w³aœciwy "stra¿nik kodu , który tylko swoj¹ obecnoœci¹ tam "otwiera " portal z wzorcem . Natomiast sam portal jego kod wyjœciowy weryfikuje wzorce i poziom energii poszczególnych przekraczaj¹cych go osób. I tu "stra¿nik kodu" nie jest ni zarz¹dc¹ ni nikim , kto ma jaki kol wiek wp³yw na ¿adn¹ Istotê bior¹c¹ udzia³ w tym zdarzeniu. Istniej¹ jeszcze inne elementy te¿ wa¿ne , jednak z grubsza tak to wygl¹da. Obrazowo, balonik dryfuj¹cy w przestrzeni ( wymiar) w którym "zamkniêci" s¹ ludzie doœwiadczaj¹cy wszystkich opcji zdarzeù kolejnych uk³adów w kalejdoskopie. Obraz pierwszy jest kodem wyjœciowo wejœciowym zagubionym w milionach innych ( ale zapisanym jako klucz otwieraj¹cy wyjœcie z tego poziomu doœwiadczeù). Gdy zostanie zatoczone ko³o pe³nego cyklu ( czyli powrót do pierwszego obrazu, klucza) Ci , którzy maj¹ ju¿ w swojej pamiêci te doœwiadczenia mog¹ przechodziÌ do kolejnego poziomu indywidualnie. Gdy zbierze siê odpowiednia iloœÌ równoczeœnie pojawia siê "stra¿nik kodu) i z ca³oœci zdejmuje os³onê balonik - wymiar . Ca³a grupa zaczyna byÌ w kolejnym baloniku ju¿ z innymi parametrami innymi elementami uk³adanki , której zaczyna doœwiadczaÌ , poznawaÌ jej wiedzê. Zawsze pierwszy obraz jest ( powiedzmy wzorzec wejœcia i wyjœcia) jest kodem wymiaru , kluczem deponowanym , zapisanym w kimœ kto zawsze go nosi w sobie.Nie wiem czy to ju¿ wystarczy? Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #46 : Październik 10, 2011, 17:28:02 » |
|
Powrót do pozycji wyjœciowej i kolejna nowoœÌ. Nie ma trwa³oœci pozycji wyjœciowej. W momencie zaistnienia kolejnych modyfikacji, ona sama ulega zmianie. Inaczej by³aby stagnacja. ŒwiadomoœÌ ewoluuje i nie musi utrzymywaÌ ¿adnych stra¿ników. To egotyczny umys³ jest stra¿nikiem, ale nie pierwotnego wzorca, lecz w³asnego otwarcia siê na pe³niê œwiadomoœci. Jakby ba³ siê w³asnego rozp³yniêcia w niej. Dlatego buduje bunkry, ustanawia jedyn¹ prawdê z jedynym stwórc¹ i jedynym, pierwotnym wzorcem, którego trzeba strzec. A œwiadomoœÌ niesie nowe, ka¿demu daj¹c mo¿liwoœÌ wp³ywania na aktualny kszta³t wszystkiego. Pierwotny kszta³t jak i ostateczny, nie istniej¹, istnieje bie¿¹cy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Październik 10, 2011, 21:49:22 » |
|
S¹ tacy dla których tak naprawdê nic nie istnieje , nie ma ¿adnych paradygmatów, pewnych rzeczy nie s¹ w stanie zrozumieÌ i niech tak dla nich bêdzie. Nie ma ¿adnej potrzeby toczenia bojów o cudze rozumienie niczego. Dla ka¿dego jest tak i a¿ tak , jak jest w stanie poj¹Ì rzeczywistoœÌ i naprawdê inaczej nie bêdzie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2011, 08:01:28 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Październik 10, 2011, 22:30:59 » |
|
ale co w tym dziwnego mial przyjsc najpier eliasz:)a samo przejscieto tylko wiara, okreslona swiadomoc..
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 10, 2011, 23:01:19 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Październik 11, 2011, 08:05:32 » |
|
Ale jakie to ma naprawdê znaczenie , kto kiedy? wa¿ne ¿eby siê zadzia³o pozytywnie , blokowanie jakiejœ ewentualnoœci.... to niemo¿liwoœÌ osobistej akceptacji czegoœ..... Wa¿niejsze jest odkrycie w sobie dlaczego istniej¹ te blokady ni¿ walka z wariantami istnienia. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|