Uważam, że 90% wszystkich pospolitych dolegliwości da się wyleczyć samemu bez recepty i pośrednictwa lekarza.
Ja w ten sposób - dzięki internetowi - dowiedziałem się o rzeczywistych właściwościach naturalnej witaminy C w dużych dawkach i dzięki zastosowaniu się do niektórych innych rad, na przykład żywieniowych, również z internetu - zapobiegłem u siebie wielu chorobom.
Mam jednak pewne zastrzeżenie. W moim przekonaniu o ile internet spełnia świetną rolę w zakresie samoedukacji o tym jak zapobiegać, to jednak niekoniecznie jest najlepszym lekarzem kiedy już zachorujemy na poważne choroby. Nie mam tu na myśli przeziębień czy też innych drobnych dolegliwości dających się wyleczyć ziołami na przykład, a chodzi mi o poważne choroby.
Przy czym należy zauważyć, że ludzie coraz częściej sięgają po terapie alternatywne nawet na raka, takie jak za pomocą Laetrile dowiedziawszy się z internetu, iż rak jest skutkiem niedoboru wit B17 . Nie wiem na ile leatrile rzeczywiście pomaga a na ile skuteczna jest po prostu sama wiara w wyleczenie "cudownym lekiem" , ale czy to ma znaczenie, skoro efektem jest wyzdrowienie ?
Jest jeszcze inny aspekt o którym bardziej szczegółowo było tutaj
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6811.msg77143#msg77143Chodzi o leczenie biorezonansem na odległość, na przykład poprzez Internet. Biorezonans jako taki nie jest - z tego co mi wiadomo - dyscypliną medycyny alopatycznej, a więc jest wolny od medycznych procedur i nadzoru.
Przewiduję, że z tego typu usług - leczenie wibracjami na odległość - już dziś korzysta spora liczba osób wierząc, że na przykład uzdrawia ich określony dźwięk ,albo kolor po prostu wchodząc na YT i odsłuchując/oglądając. Czymś podobnym ,tylko wysoce spersonalizowanym jest terapia biorezonasnem ,którą można leczyć nawet depresje. Sądzę, że w przyszłości pojawią się rozwiązania, które umożliwią zdalną diagnozę (skanująca kamerka ? ) przez internet i automatyczne wygenerowanie określonych indywidualnie, leczących wibracji przesyłanych zwrotnie mailem w załączniku na przykład
W moim przekonaniu Cyberchondrycy są taką grupą, która wygeneruje popyt na tego typu usługi, a co najlepsze, nie będą one ograniczone terytorialnie -wystarczy dostęp do sieci.