To doœÌ ciekawa persona, o której ma³o s³ychaÌ by nie powiedzieÌ, ¿e wcale (no, mo¿e wyolbrzymiam, to ja pierwsze o nim s³yszê/czytam

).
Info o nim znalazÂłem na stronie
Inne info >>. Oto fragment:
"
Ale jeszcze ciekawszy jest jednak ten Brianstalin, osoba której istnienie i osi¹gniêcia wci¹¿ (choÌ trzeba przyznaÌ, ¿e zdaje siê dopiero rok temu ujawni³ siê w necie) pozostaj¹ praktycznie zupe³nie nieobecne w krêgach "poszukiwaczy prawdy" itp. internetowych serwisów czy witryn pe³nych zarówno dobrych intencji, jak i DVD dostêpnych w sprzeda¿y droga wysy³kow¹ (co moim zdaniem wcale nie musi sobie przeczyÌ, bo gdyby ka¿dy mia³ prowadziÌ niezale¿no-niekoncesjonowan¹ dzia³alnoœÌ informacyjn¹ ca³kowicie gratis, to ka¿dy musia³by siê utrzymywaÌ z czegoœ innego w typie normalnej pracy, a wiêc ka¿dy musia³by kilkadziesi¹t godzin w tygodniu i plus minus po³owê energii poœwiêcaÌ na coœ ma³o donios³ego, a pomagaÌ milionom otwieraÌ oczy dopiero w czasie wolnym "po godzinach"; skoro koncesjonowane agencje prasowe i media bior¹ kasê za swoj¹ dzia³alnoœÌ, to dlaczego niezale¿ne i niekoncesjonowane nie mia³yby prawa - czemu tylko w nie strzela siê takimi zarzutami i mia³yby niby byÌ bardziej zatapialne pod tym k¹tem..? Ja te¿ tu kiedyœ zacznê coœ zarabiaÌ, mam nadziejê, i dziêki temu bêdê móg³ poœwiêcaÌ na to wiêcej czasu, kupiÌ sobie wiêcej ksi¹¿ek i DVD, dziêki którym podawane przeze mnie informacje bêd¹ dok³adniejsze i pe³niejsze - mo¿e nawet da³oby siê skoczyÌ do Stanów [brr...] i przeprowadziÌ wywiad z Alem Bielekiem, zadaj¹c kilka pytaù, na które dotychczas nie odpowiada³..

W ka¿dym razie ten Brianstalin, który podobno uczy³ siê m.in. od samego Dalajlamy, tym ró¿ni siê od innych "mistrzów-czytaczy poprzednich wcieleù", ¿e zamiast mówiÌ "ten cz³owiek by³ w poprzednim wcieleniu osob¹ tak¹ to a tak¹, proszê oto porównanie fotografii i portretu, podobieùstwo jest uderzaj¹ce, czy¿ nie..?" - jego specjalnoœÌ, jakby "firmowe zagranie", to namierzanie ca³ych grup dusz, które na przestrzeni wieków razem inkarnuj¹ siê to tu, to ówdzie, np. raz na angielskim dworze królewskim, potem ca³¹ ekip¹ w Hollywood - zawsze ¿¹dni s³awy, w³adzy i pieniêdzy, etc. - w ka¿dym razie, coœ takiego chyba o wiele trudniej jest sfa³szowaÌ b¹dŸ upozorowaÌ, ¿eby zgadza³y siê fotografie i podobizny ca³ych grup powi¹zanych ludzi z ró¿nych epok, no nie..? Za wiarygodnoœci¹ Brianstalina moim zdaniem przemawia tak¿e fakt, ¿e
niektóre jego odczyty wydaj¹ siê totalnie nieprawdopodobne, œmieszne czy szokuj¹ce, podobnie jak np. relacje Ala Bieleka - równie¿ tu sprawa jest dla mnie jasna, ¿e gdyby ten goœÌ chcia³ oszukiwaÌ, to raczej spreparowa³by trzy razy bardziej strawne materia³y, a nie takie "absolutnie nie do uwierzenia" w stylu "filozofom siê nie œni³o" czy "dziwniejsze ni¿ fikcja"... No wiêc wed³ug Brianstalina osoby takie jak David Icke pope³niaj¹ b³¹d polegaj¹cy na propagowaniu krajobrazu sytuacji w stylu "oni s¹ Ÿli, a my jesteœmy ci dobrzy". Tymczasem Kroniki Akaszy œwiadcz¹ jakoby, ¿e nikt na Ziemi nie jest niewinny, w przeciwnym razie odrodzi³by siê na bardziej cywilizowanej planecie - wszyscy w poprzednich wcieleniach byliœmy mniej lub raczej bardziej zwi¹zani z Iluminatami i satanistycznymi kultami, a to ¿e teraz zagra¿a nam "New World Order" stanowi karmiczn¹ konsekwencjê naszych w³asnych uczynków z minionych inkarnacji, kiedy to my byliœmy przekonani o w³asnej wy¿szoœci i ¿e "mot³ochem trzeba sterowaÌ". Trwamy wiêc jakoby w takim cyklu - karmicznej pu³apce, gdzie wci¹¿ z kimœ walczymy, a tak naprawdê z³oœcimy siê na nas samych z innych wcieleù, gardzimy innymi wydaniami samych siebie. (Tym bardziej wydaje mi siê to trafne, ¿e mnie te¿ nieraz coœ jakoœ tak majaczy³o, jeszcze zanim przeczyta³em o tym w komentarzach "Gary'egoSe7en" do
niniejszego filmiku - myœlê, ¿e wielu osobom pojawia³y siê w g³owach tego typu spekulacje.) Co w takim razie powinniœmy robiÌ? RozwijaÌ siê duchowo, ostro¿nie podnosiÌ energiê Kundalini w górê czakr a¿ do Trzeciego Oka, które siê wtedy otwiera i pozwala nam np. przypominaÌ sobie w³asne poprzednie ¿ycia, nie podró¿owaÌ astralnie i unikaÌ wszelakich anio³ów, ¿yczliwych kosmitów, nauczycieli duchowych itp. pozytywnych przekazów, które tak naprawdê s¹ tylko piêknymi bajeczkami maj¹cymi utrzymywaÌ nas w naszym wiêzieniu k³amstw (np. Alex Collier wed³ug Brianstalina by³ w poprzednim wcieleniu wspó³pracownikiem Hitlera, a obecnie za³apa³ siê na program kontroli umys³ów obliczony na zmianê sposobu myœlenia 10% œwiatowej populacji) - zamiast czytaÌ rzekomo m¹dre ksi¹¿ki, ju¿ lepiej po prostu wejœÌ do jaskini i tam sobie medytowaÌ, pamiêtaj¹c, ¿e tak¿e podczas medytacji, podobnie jak w trakcie seansu hipnozy czy transu channelingowego, jesteœmy nara¿eni na wp³ywy zwodniczych istot astralnych przedstawiaj¹cych siê jako "œwietlani nauczyciele" itp. - zw³aszcza, je¿eli w poprzednich wcieleniach próbowaliœmy bawiÌ siê w "czarn¹ magiê" czy coœ w tym stylu - w takim przypadku w œwiatach astralnych mo¿emy nadal mieÌ liczne grono "fanów" szukaj¹cych z nami kontaktu... Jakiœ goœÌ napisa³ do 'Gary'egoSe7en': "przygotujmy siê na g³ód i survival, bo oni chc¹ wykosiÌ 90% œwiatowej populacji..." itp. - odpowiedŸ: "w swojej œwiadomoœci musisz to negowaÌ tak d³ugo, dopóki nie jesteœ zielony na twarzy..!" Wed³ug Brianstalina œwiatem nie rz¹dzi Jezus ani Budda, ani ¿adna dusza w tym stylu, nie dlatego ¿e w tym wcieleniu rozjecha³ go tramwaj czy bo tak po prostu wiatr wieje nam w oczy, mamy pecha itd., jesteœmy niewinnymi ofiarami przykrej sytuacji - wrêcz przeciwnie, jesteœmy jej wspó³sprawcami, œwiatem nie rz¹dzi Budda ani Jezus bo po prostu na to nie zas³u¿yliœmy, nasza karma jest inna i dlatego jest tak, jak jest - dzisiaj owszem, staramy siê i walczymy ze z³ymi si³ami, poœwiêcamy na to niektórzy prawie ca³y wolny czas - ale kiedyœ, mo¿e i wiele wcieleù temu, byliœmy po drugiej stronie barykady i p³awiliœmy siê w luksusie, rozkoszy i w³adzy, czerpi¹c przyjemnoœÌ z ka¿dej tego minuty - i bardzo nam to odpowiada³o; a teraz ca³y czas p³acimy za to "karmiczny rachunek", zale¿y kto ile osób skrzywdzi³ kiedy by³ jakim królem lub innym kimœ na tyle wp³ywowym, ¿eby mu odbi³o choÌ w sumie nie by³ taki z³y. Ca³y problem polega na tym, ¿e nie pamiêtamy poprzednich wcieleù, wskutek czego ci¹gle b³¹dzimy po omacku i wci¹¿ pope³niamy te same b³êdy. Jest jeszcze taka sprawa, ¿e kiedyœ na nasz¹ planetê przybywali tzw. "bogowie", czyli mieszkaùcy innych planet, którzy chodzili tu potem miêdzy nami i za³atwiali swoje sprawy, toczyli miêdzy sob¹ wojny, ginêli a my dostawaliœmy od³amkami, wi¹¿¹c ich karmê. Potem odradzali siê miêdzy nami, nie ca³kiem to sobie uœwiadamiaj¹c, zw³aszcza w dzisiejszym œwiecie, w którym psychiczne centra ludzkiego organizmu s¹ celowo chemicznie wy³¹czane. Niektórzy z nas to w³aœnie takie dusze - "bogów", którzy czêsto potem reinkarnowali siê jako królowie albo faraonowie, w co zreszt¹ wszyscy podówczas wierzyli. Bardzo ciekawy artyku³ (j.ang.) dotycz¹cy Brianstalina mo¿na przeczytaÌ
tutaj - i to wcale nie kolejne reinkarnacyjne odczyty s¹ w nim najciekawsze, ale inne informacje, cytaty z ksi¹¿ek itp. zdania sk³aniaj¹ce do myœlenia. Odnoœnie filozofii 'GarySe7en' ma do powiedzenia tyle, ¿e "myœlenie konceptualne tworzy raczej now¹ iluzjê ni¿ odkrywa prawdê, tak ¿e tzw. filozofiê mo¿na spokojnie wrzuciÌ do toalety i spuœciÌ wodê". Wed³ug niego kieruj¹c siê w ¿yciu wy³¹cznie rozumem i racjonalnym, logicznym myœleniem, nie unikniemy cierpienia i nie przebijemy siê przez iluzjê, na któr¹ sk³adaj¹ siê wszystkie nasze ¿ycia w reinkarnacyjnym cyklu - z którego tak nie³atwo jest wybrn¹Ì. Nasze ¿ycia s¹ tak naprawdê "snami wewn¹trz snu", a otaczaj¹cy nas materialny wszechœwiat jest realny i jego fizycznoœÌ ogranicza nas tak bardzo, jak realny i ograniczaj¹cy dla wirtualnych botów jest wirtualny œwiat, w którym sobie ¿yj¹ i kombinuj¹, nie podejrzewaj¹c, ¿e to wszystko nie dzieje siê naprawdê; to inny œwiat jest prawdziwy - ten, w którym zakotwiczone s¹ nasze dusze. Dlaczego wiêc ma³o kto zdaje sobie z tego sprawê, czemu miliardy b³¹dz¹ od pokoleù? Otó¿ wg Brianstalina w sferze astralnej Ziemi bytuj¹ istoty, które wybra³y "s³u¿enie sobie" zamiast "s³u¿by dla innych", charakteryzuj¹cej byty którym chcia³o siê ewoluowaÌ dalej, do Ÿróde³. Te byty wp³ywa³y na kszta³ty obrane przez wielkie religie i po dziœ dzieù systematycznie anga¿uj¹ siê w dzia³ania dezinformacyjne na skalê masow¹ lub w wymiarze indywidualnym - poniewa¿ utrzymywanie ludzi w niewiedzy le¿y w ich ¿ywotnym interesie, gdy¿ inaczej trudno by³oby im tak na nas paso¿ytowaÌ, wykorzystuj¹c nasze codzienne b³êdy. Niczym w starych legendach o diab³ach i demonach, potrafi¹ zaofiarowaÌ wiele, przy tym kreuj¹c siê na nie wiadomo kogo, a generalnie zazwyczaj wykorzystuj¹c czyjeœ pragnienie s³awy i "bycia kimœ", nabrania znaczenia; jednak o czym mówi¹ ju¿ "bajania"(?) przodków, na dogadywaniu siê z nimi koniec koùców nie wychodzi siê dobrze. To te istoty manipuluj¹ ziemskimi elitami, manipuluj¹cym z kolei szerokimi masami z przekonaniem, ¿e s¹ nie wiadomo jak sprytni i lepsi. Jednak przy tym wszystkim Brianstalin zaznacza, ¿e uwik³anie w quasi-satanistyczne klimaty oraz inne ezoteryczne rytua³y, jak równie¿ indywidualne œrubowanie rekordów egoizmu, to normalne etapy w rozwoju duszy, przez które przechodzi ka¿da. A¿eby przejrzeÌ przez iluzjê i wydostaÌ siê z cyklu iluzorycznych reinkarnacji, trzeba osi¹gn¹Ì poziom œwiadomoœci wy¿szy ni¿ posiadali Jezus albo Budda; powodzenia (choÌ je¿eli ktoœ w tej sytuacji siê zniechêci i ju¿ nawet nie bêdzie próbowa³, pewnie i tak nigdy mu siê nie powiedzie). Skoro ju¿ mowa o postaciach religijnych, wed³ug tego Ÿród³a wszystkie systemy wierzeù stanowi¹ nieprzenikalne bariery dla prawdy. ("Dlaczego wierzymy w to, co wierzymy..? Kto zaszczepi³ te idee w naszych g³owach..? Kto tak naprawdê korzysta na tej ca³ej masowej kontroli umys³ów..?" - wg Brianstalina optymaln¹ metod¹ dochodzenia do odpowiedzi na te pytania jest rozwój mentalny w kierunku wy¿szej œwiadomoœci.) Je¿eli chodzi o ogólny bieg ludzkiego ¿ycia, wg tej wersji slogany o tym, ¿e ka¿dy kreuje w³asn¹ rzeczywistoœÌ, to po prostu takie slogany; ka¿dy raczej dostaje w wydarzeniach zap³atê za swoje poprzednie "dokonania", a jednoczeœnie i tak po prostu powtarza dalej te same b³êdy i wik³a siê w takie same "w³asne sid³a", co w poprzednich ¿yciach; chyba, ¿e danej osobie tym razem w koùcu uda³o siê jakoœ wyewoluowaÌ - wówczas nastêpnym razem odrodzi siê na mniej por¹banej planecie.
To co mówi Brianstalin, czy raczej jego rzecznik GarySe7en, wspó³gra zdaje siê nieŸle z informacjami znanymi jako
"Revelations of an Elite Family Insider", które wczeœniej jakby "ocenzurowa³em" i pomin¹³em w niniejszym opracowaniu, poniewa¿ zawiera³y doœÌ ostr¹ krytykê ³atwowiernoœci Davida Icke'a plus twierdzenia, ¿e wielu œwiadków "zmieniania postaci", którzy siê z nim skontaktowali, zosta³o podstawionych na trasie jego podró¿y. Informacje te pochodz¹ od osoby przedstawiaj¹cej siê jako cz³onek rodziny, której nazwisko rzadko wystêpuje na kartach historii - podobnie jak wszystkich innych rodów, które w rzeczywistoœci od tysiêcy lat kontroluj¹ sobie nasz¹ planetê, w przeciwieùstwie do nazwisk znanych "zwolennikom teorii spiskowych" nale¿¹cych do rodów, których cz³onkowie od wieków s¹ tylko wykonawcami poleceù i wytycznych; "oni graj¹ na flecie czy lutni, ale kto inny pisze symfonie i komponuje melodie" - analogia podawana przez "insidera" (po naszemu 'cz³owieka z wewn¹trz'). Otó¿ wed³ug tych informacji wszyscy ludzie dobrej woli i szlachetnych intencji, którzy staraj¹ siê zaalarmowaÌ innych o planach zaprowadzenia "Nowego Porz¹dku Œwiata", tak naprawdê tylko go przyspieszaj¹ i zwiêkszaj¹ szanse, ¿e nadejdzie - dzia³a tu mechanizm wizualizacji, dzia³a tak samo jak w przypadku ka¿dej innej sprawy. Ziemia jest swego rodzaju wiêzieniem dla "niebezpiecznych dusz" (w skrócie interpretuj¹c, on jakby stara³ siê to chyba zasugerowaÌ w bardziej zawoalowany sposób), a Iluminaci te¿ tu "siedz¹", ale s¹ czêsto s¹ jakby w pewnym sensie trochê lepsi czy mniej zak³amani i dlatego funkcjonuj¹ jednoczeœnie jako "nadzorcy" pozosta³ych wiêŸniów - wiedz¹, co jest grane i o co napawdê chodzi tu na tym ziemskim padole, ale nie powiedz¹ "uwaga, s³uchajcie wszyscy, siedzimy tu w wiêzieniu, bo dosyÌ popaprane z nas dusze, niezale¿nie co kto o sobie myœli - musicie robiÌ tak i tak, ¿eby siê wyzwoliÌ" - poniewa¿ chodzi o to, tzn. takie s¹ zasady, ¿eby ka¿dy sam na to wpad³, osi¹gn¹³ to samodzielnie id¹c w³asn¹ drog¹ - a wszystko, co potrzebne, jest jakoby powszechnie dostêpne, tzn. wszelakie informacje i niezbêdne wskazówki, pozostaje tylko trochê siê postaraÌ; a mo¿e nieco wiêcej ni¿ trochê. Jednoczeœnie goœÌ zaznacza³, ¿e reinkarnowanie siê w szeregach jednego z "rodów panuj¹cych" wcale nie musi oznaczaÌ, ¿e ktoœ jest bardziej rozwiniêt¹ dusz¹ czy coœ w tym stylu - tu wchodz¹ w grê równie¿ inne uwarunkowania, m.in. genetyczne i rodzinne. Wed³ug niego sk³adanie ludzkich ofiar podczas tzw. "satanistycznych" rytua³ów, systematycznie urz¹dzanych w pewnych krêgach zwi¹zanych z elitami, jest raczej uzasadnione - poniewa¿ dziêki tym wydarzeniom mo¿liwa jest komunikacja z istotami bytuj¹cymi w innych p³aszczyznach, których rady mog¹ potem pozwoliÌ unikn¹Ì np. przelewu wiêkszych iloœci krwi. Ka¿dy cz³owiek na Ziemi, tzn. ka¿da dusza, gdyby rozwin¹³ swoj¹ moc i wyewoluowa³ "jak siê patrzy", móg³by sam¹ si³¹ woli pokonaÌ ca³e z³o na Ziemi i nie tylko. Nie wszystkie "rody panuj¹ce" s¹ tak samo "dobre" i niektórym odpowiada ta istniej¹ca sytuacja, w której sprawuj¹ w³adzê - osoba ujawniaj¹ca te informacje ostatnie posty na forum, gdzie to wszystko siê wydarzy³o, rzekomo "musia³a ju¿ pisaÌ szybko", mo¿e tak jakby bo za du¿o ujawni³a ju¿ prawdy; cz³owiek ten stwierdzi³ te¿, ¿e nie je "90% tego, co wy jecie" - ma w³asn¹ fermê, kury i inne zwierzêta, warzywa itp. - podobnie jak wszystkie inne rody, nie kupuj¹ nic w sklepach tylko maj¹ w³asne, zupe³nie inne linie zaopatrzenia w nieska¿one "og³upiaczami" artyku³y spo¿ywcze. "Insider" stwierdzi³ te¿ stanowczo, ¿e nigdy nie bêdzie mia³ dzieci - sugeruj¹c zastanowienie siê nad faktem, ¿e pierwsz¹ rzecz¹, jak¹ robi dziecko po przyjœciu na œwiat, jest wybuchniêcie p³aczem; wed³ug niego dusza w noworodku pamiêta jeszcze wtedy, co siê dzieje, sk¹d przyby³a i dok¹d trafi³a, rozumie ¿e "to znowu siê sta³o"...
"
PoniÂżej link jaki znalazÂłem po wklepaniu nazwiska tego pana w wyszukiwarkĂŞ:
http://search.conduit.com/ResultsExt.aspx?ctid=CT2776682&SearchSource=3&q=BrianstalinMam nadziejĂŞ, Âże chodzi o tĂŞ samÂą osobĂŞ.
