Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Lipiec 17, 2025, 19:36:13


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kultura pogrzebow z calego swiata  (Przeczytany 11993 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Styczeń 03, 2012, 23:22:48 »

NiebiaĂąski pogrzeb

Marta WoÂźniak | Onet.pl | 30 Czerwiec 2011 |

SÂłowo „niebiaĂąski” w kulturze europejskiej, zdominowanej przez religiĂŞ chrzeÂścijaĂąskÂą, przywodzi na myÂśl skojarzenia zwiÂązane z dobrobytem, bogactwem, Âładem i harmoniÂą. Kiedy po raz pierwszy usÂłyszaÂłam sformuÂłowanie „niebiaĂąski pogrzeb”, wyobraÂźnia podsunĂŞÂła mi obraz piĂŞknej ceremonii. Jak siĂŞ okazaÂło, ten popularny w Tybecie obrzÂądek ma niewiele wspĂłlnego z tego typu estetykÂą.
WedÂług wierzeĂą buddyjskich ciaÂło po Âśmierci przestaje mieĂŚ jakiekolwiek znaczenie. Nie istnieje wiara w jego zmartwychwstanie, lecz w reinkarnacjĂŞ jaÂźni. Dusza ludzka wkracza w stan bardo, czyli przejÂściowy stan egzystencji. Przybiera tam postaĂŚ ciaÂła subtelnego, aÂż do momentu powtĂłrnych narodzin. W zwiÂązku z tym w Tybecie mogÂła rozwin¹Ì siĂŞ forma pochĂłwku niszczÂąca ludzkÂą powÂłokĂŞ. „NiebiaĂąski pogrzeb” polega bowiem na rozszarpaniu zwÂłok przez sĂŞpy, uwaÂżane za ÂświĂŞte ptaki, pomagajÂące wzlecieĂŚ duszy do nieba.

Poza religijnym aspektem, owa tradycja zwiÂązana jest rĂłwnieÂż z czynnikami geograficznymi i gospodarczymi. Tybet leÂży na terenie skalistym, niesprzyjajÂącym pochĂłwkom w ziemi. Potencjalne koszty zwiÂązane z kremacjÂą znacznie przewyÂższajÂą natomiast moÂżliwoÂści finansowe kraju. Zgodnie z wierzeniami opartymi na nieÂśmiertelnoÂści duszy i traktujÂącymi ciaÂło jako obiekt tymczasowy, buddyÂści wychodzÂą z zaÂłoÂżenia, Âże lepiej jest wspomĂłc egzystencjĂŞ innych stworzeĂą, dajÂąc im poÂżywienie, niÂż pozostawiaĂŚ nieboszczyka procesom gnicia i rozkÂładu.

SĂŞpom na poÂżarcie

Po stwierdzeniu zgonu, TybetaĂączycy rozpoczynajÂą kilkudniowÂą ceremoniĂŞ pogrzebowÂą. Zanim zwÂłoki stanÂą siĂŞ poÂżywieniem drapieÂżnych ptakĂłw, czÂłonkowie rodziny zbierajÂą siĂŞ w domu zmarÂłego. ModlÂąc siĂŞ kaÂżdego dnia, wraz z mnichami, pragnÂą pomĂłc krewnemu w rozpoznaniu stanu Âśmierci. Proces ten jest niezbĂŞdny dla uwolnienia duszy, ktĂłrÂą czeka daleka droga przed ponownymi narodzinami.

Nagie ciaÂło zawija siĂŞ w biaÂłe p³ótno. Rankiem, zazwyczaj po trzech lub piĂŞciu dniach mod³ów, zostaje ono wysÂłane do „Doliny Buddy”. Jest to odosobnione miejsce, poÂłoÂżone poÂśrĂłd gĂłrskich szczytĂłw, w ktĂłrym nastĂŞpuje dopeÂłnienie rytuaÂłu. ZwÂłoki ukÂładane sÂą w kamiennym krĂŞgu. Zapach palonego jaÂłowca przywoÂłuje gÂłodne sĂŞpy. NastĂŞpnie Daodeng, czÂłowiek odpowiedzialny za przebieg pochĂłwku, nacina ciaÂło noÂżem, przypominajÂącym tasak.

Po nim czynnoœÌ powtarzaj¹ zebrani na wzgórzu grabarze. Ubrani w bia³e fartuchy, niczym rzeŸnicy, zaopatrzeni w d³ugie kije zakoùczone ostrzem, spuszczaj¹ krew z nieboszczyka. Ptaszyska mog¹ rozpocz¹Ì swoj¹ ucztê. Po¿arcie nastêpuje w ci¹gu mniej wiêcej pó³ godziny. Pozosta³y szkielet najpierw zostanie obrócony w py³ za pomoc¹ drewnianych m³otów, a nastêpnie zmieszany z m¹k¹ jêczmienn¹, by móg³ staÌ siê straw¹ dla wron i jastrzêbi.

„NiebiaĂąski pogrzeb” obarczony jest pewnymi tabu. CzÂłonkowie rodziny nie powinni w nim uczestniczyĂŚ, niemile widziani sÂą rĂłwnieÂż inni goÂście. TybetaĂączycy wierzÂą bowiem, Âże ich obecnoœÌ moÂże zak³óciĂŚ wĂŞdrĂłwkĂŞ duszy w stanie bardo. Ani Daodeng, ani inni Âświadkowie obrzĂŞdu nie powinni rĂłwnieÂż, przez co najmniej dwa dni, pojawiaĂŚ siĂŞ w domu zmarÂłego, by przypadkiem nie zabraĂŚ z powrotem ze sobÂą jego ducha.

Wielowiekowa tradycja
Najnowsze doniesienia naukowe sugerujÂą, Âże praktykowanie „niebiaĂąskich pogrzebĂłw” mogÂło mieĂŚ swoje poczÂątki juÂż 1500 lat temu. Ekipa badawcza z National Geographic odnalazÂła grotĂŞ w Himalajach, stanowiÂącÂą swego rodzaju zbiorowy grĂłb. Odkryto, Âże ciaÂła, jeszcze przed pochĂłwkiem, pozbawione zostaÂły tkanek miĂŞkkich. Oznacza to, Âże „pogrzebano” jedynie szkielety.

DziÂś, pomimo lat represji i tÂłumienia kultury buddyjskiej w Tybecie, praktykowanie „niebiaĂąskich pogrzebĂłw” nadal jest doœÌ popularne, zwÂłaszcza w TybetaĂąskim Regionie Autonomicznym. Tylko najuboÂżsi mieszkaĂący pozostawiajÂą umarÂłych naturalnym procesom rozkÂładu. Komunistyczne Chiny, ktĂłre jednak w dalszym ciÂągu sprawujÂą kontrolĂŞ nad Tybetem, starajÂą siĂŞ zwalczaĂŚ wszelkie przejawy religii i tradycji, uznajÂąc je za czynnik dezintegrujÂący. Sytuacja polityczna Chin i Tybetu jest skomplikowana, wiĂŞc swoboda praktykowania tych obrzĂŞdĂłw przez buddystĂłw ulega falowym zmianom.

http://religia.onet.pl/publicystyka,6/niebianski-pogrzeb,382,page1.html

« Ostatnia zmiana: Styczeń 03, 2012, 23:25:15 wysłane przez Rafaela » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeń 04, 2012, 12:00:01 »

..hmm- wolĂŞ jednak kremacje DuÂży uÂśmiech

Przybysze odwiedzaj¹cy Tana Toraja, witani s¹ ch³odnym górskim powietrzem, którego pró¿no szukaÌ w innych rejonach Indonezji. Okolica tonie w soczystej zieleni lasów równikowych, poœród których rozpoœcieraj¹ siê pola ry¿owe. Poza malowniczym krajobrazem przybyszów zaskakuj¹, specyficzne dla tego rejonu domy zwane "tongkonan". LudnoœÌ Tana Toraja, przyby³a tu przed kilkuset laty z Chin. Charakterystyczny, ³ukowaty kszta³t dachów domostw, przypomina³ im po czêœci zabudowania ojczyzny, po czêœci kszta³t statków, którymi jak wierz¹ przybyli na tê wyspê. Chaty budowane bez u¿ycia gwoŸdzi, zapewniaj¹ solidne schronienie na dziesi¹tki lat. Misterna bambusowa konstrukcja dachu, jest doskona³¹ izolacj¹, przed pra¿¹cym mocno s³oùcem, dziêki czemu wewn¹trz, zawsze panuje przyjemny ch³ód. Budynki stoj¹ na wysokich palach, co chroni mieszkaùców w trakcie ulewnych deszczy, kiedy to przez wioski p³yn¹ potoki wody a tak¿e zabezpiecza lokatorów przed dzikimi zwierzêtami. Budynek stoi na linii pó³noc - po³udnie. Sk³ada siê z trzech pomieszczeù. Ka¿da izba jest sypialni¹ dla jednego zamieszkuj¹cego domostwo pokolenia. Po³udniowa sypialnia, jedyna która jest odgrodzona œcian¹ od pozosta³ych izb, czêsto pe³ni inn¹ rolê. Jest miejscem, gdzie przechowuje siê cia³a zmar³ych czekaj¹ce na uroczysty pogrzeb, ale o tym nieco póŸniej. Mieszkaùcy Tana Toraja s¹ mocno przywi¹zani do tradycji, co przejawia siê nie tylko w zachowaniu tradycyjnego stylu zabudowaù. Królewscy Ludzie (jak nazywaj¹ ich mieszkaùcy innych rejonów Sulawesi), mimo, ¿e przyznaj¹ siê do wiary chrzeœcijaùskiej, nadal kultywuj¹ prastare, animistyczne tradycje i obrzêdy. Najlepszym ich przyk³adem i s¹ tutejsze ceremonie pogrzebowe.
 
Wbrew temu, co napisane jest w niektĂłrych przewodnikach, ciaÂł zmarÂłych nie chowa siĂŞ tutaj dwukrotnie. Ceremonia pogrzebowa ma miejsce tylko raz. Staranne przygotowania trwajÂą co najmniej rok a czasem nawet dwa lata. Pogrzeb jest uroczystoÂściÂą bardzo kosztownÂą. Do czasu pochĂłwku, zmarÂły uznawany za chorego, przebywa z rodzinÂą. Otoczony jest szacunkiem. Domownicy pielĂŞgnujÂą go, karmiÂą, a czasem nawet pozwolÂą zapaliĂŚ papierosa. Jako osoba uznawana za chorÂą, leÂży w jedynym, oddzielonym od reszty chaty pomieszczeniu, co zapewnia mu odpowiedni spokĂłj, pozwalajÂący mu z godnoÂściÂą dotrzeĂŚ do "kresu Âżycia". Ludzie Toraja znajÂą odpowiednie zioÂła, uÂżycie, ktĂłrych zatrzymuje rozkÂład oczekujÂących na pogrzeb zwÂłok i powoduje ich mumifikacje. Ostatnio jednak coraz czĂŞÂściej zdarza siĂŞ, Âże do celĂłw konserwacji wykorzystywana jest formalina. W przeciwieĂąstwie do EuropejczykĂłw, mieszkaĂący gĂłr Sulawesi, nie bojÂą siĂŞ Âśmierci, uwaÂżajÂą jÂą za coÂś naturalnego, nie wywoÂłujÂącego strachu albo obrzydzenia.

 

Szczyt sezonu pogrzebowego przypada na lipiec i sierpieù. Te dwa miesi¹ce, to okres najmniejszych opadów. W tym czasie istnieje najmniejsze ryzyko, ¿e trwaj¹ce 7 dni uroczystoœci zostan¹ zak³ócone przez gwa³towny deszcz czy burzê. Cia³o zmar³ego przenosi siê w procesji, na wysok¹ platformê zbudowan¹ w kszta³cie tongkonan. WielkoœÌ oraz zdobienia, zale¿¹ wy³¹cznie od zamo¿noœci i liczebnoœci rodziny. Najwiêksze z nich, czêsto przekraczaj¹ swoimi rozmiarami domostwo, w którym zmar³y mieszka³ za ¿ycia. W ci¹gu kilku dni, przybywa mnóstwo ludzi, aby oddaÌ ho³d zmar³emu. Pojawiaj¹ siê s¹siedzi, przyjaciele i znajomi wraz ze swoimi rodzinami. Ich imiona i nazwiska wyczytywane s¹ przez prowadz¹cego uroczystoœÌ, w niekoùcz¹cej siê litanii. Potok s³ów rozlegaj¹cych siê z g³oœników potêguje ogólny ha³as, powodowany przez, docieraj¹ce z ró¿nych stron dŸwiêki muzyki, g³oœno rozmawiaj¹cych goœci (ceremonia jest œwietn¹ okazj¹ do przekazania sobie najnowszych ploteczek), oraz wrzasku œmiertelnie przera¿onych zwierz¹t. Otó¿, tradycyjnym prezentem pogrzebowym jest bawó³ lub prosiê. Wybór zale¿y od zasobnoœci portfela darczyùcy. Prosiêta s¹ ciasno przywi¹zane do bambusowych noside³, bawo³y id¹ o w³asnych si³ach. Zwierzêta s¹ przera¿one - wszêdzie czuÌ zapach palonej sierœci, pieczonego miêsa, zwierzêcych odchodów. Prosiêta kwicz¹ w niebog³osy, œwidruj¹cy dŸwiêk, pe³nego rozpaczy i lêku wrzasku wbija siê ostrzem w bêbenki. Przera¿one bawo³y, szukaj¹ oparcia w swoich opiekunach, nie zdaj¹c sobie sprawy, ¿e ten, od którego oczekuj¹ ratunku i pomocy to ich oprawca. Zwierzêta Ìwiartuje siê obok miejsca gdzie kolejne czekaj¹ na swoj¹ œmierÌ. Widok jest szokuj¹cy, tym bardziej dziwi zainteresowanie turystów, dla których mo¿liwoœÌ podarowania na rzeŸ ¿ywego zwierzêcia jest dodatkow¹ atrakcj¹.
 
Po kilku dniach, na zakoùczenie uroczystoœci, procesja odprowadza cia³o zmar³ego do grobowca. Trumnê ustawia siê w jaskini, lub podwiesza na bambusowych palach do skalnego klifu. U podnó¿a pionowej œciany le¿¹ rozsypane zbiela³e koœci, które wypad³y z trumien, zniszczonych przez czas. Jaskinie pe³ne s¹ doczesnych szcz¹tków. Mo¿na tu równie¿ znaleŸÌ œlady podarków przynoszonych zmar³ym przez rodzinê, czêsto s¹ to papierosy lub ¿ywnoœÌ. W skalnych niszach, posadzono "Tau Tau" - drewniane, naturalnych rozmiarów figury, przedstawiaj¹ce pochowane tu osoby.
Zupe³nie inaczej chowane s¹ cia³a dzieci. ŒmiertelnoœÌ wœród noworodków, oraz dzieci do pi¹tego roku ¿ycia, jest w tym rejonie bardzo wysoka. Celem ceremonii jest zatem, uproszenie natury, aby nie zabiera³a kolejnych potomków. W przeciwieùstwie do pochówków doros³ych, pogrzeb odbywa siê w przeci¹gu kilku dni po œmierci. UroczystoœÌ jest skromna. Cia³o chowa siê w specjalnie w tym celu wydr¹¿onej w pniu drzewa dziupli, któr¹ przes³ania siê mat¹. W przeci¹gu kilku lat, otwór w pniu zarasta. Po kilkunastu latach trudno jest dostrzec œlad po pochówku.
Spo³ecznoœÌ Toraja, ¿yj¹ca na Indonezyjskiej wyspie Sulawesi nadal kultywuje swoje dawne obrzêdy. Z jednej strony obserwujemy zwyczaje takie jak mieszkanie ze zmar³ym przez rok pod jednym dachem oraz towarzysz¹ce pogrzebowi niehumanitarne zabijanie niezliczonej iloœci zwierz¹t, a z drugiej strony wielki szacunek, jakim darzy siê ludzi w podesz³ym wieku i czu³¹ opiek¹, jak¹ ich siê otacza. Mamy, wiêc dwie strony medalu na jednej jest krew, na drugiej mi³oœÌ. Czy jednak mamy prawo oceniaÌ spo³eczeùstwa ró¿ni¹ce siê od nas? My, ludzie cywilizowani, którzy w pogoni ¿ycia codziennego czasem gubimy to, co w ¿yciu najwa¿niejsze.

 

Tekst: Agnieszka Lang, Marek Lang
http://www.lang.waw.pl/sulawesi.html       
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 12:12:04 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #2 : Styczeń 04, 2012, 14:24:42 »

                                                                      Pogrzeb w kulturze Âżydowskiej

ÂŻydzi uwaÂżajÂą cmentarze, Âże miejsca wymagajÂące duÂżego szacunku, jednoczeÂśnie jednak, sÂą one traktowane jako obszar „nieczysty”. DosÂłownym dowodem na to, jest kaÂżdorazowe obmywanie rÂąk zaraz po wyjÂściu z cmentarza. Specjalnie do tego celu wybudowane sÂą studnie z wodÂą.

Judaizm nie godzi siĂŞ na likwidacjĂŞ bÂądÂź rozkopywanie nekropolii, bardzo sceptycznie podchodzi rĂłwnieÂż do ekshumacji. Religia ta tÂłumaczy to przekonaniem ludzkie ciaÂło powinno caÂły czas oczekiwaĂŚ na dzieĂą zmartwychwstania, czyli nadejÂścia Mesjasza.

Zaleca siĂŞ, aby pogrzeb odbyÂł siĂŞ jak najszybciej, najlepiej w czasie pierwszej doby od Âśmierci.

Co ciekawe, ÂŻydzi przez dÂługi czas nie uÂżywali w ogĂłle trumien, a to dlatego, aby uÂłatwiĂŚ zmarÂłemu bardzo bliski kontakt z ziemiÂą. Obecnie stosuje siĂŞ pochĂłwki w trumnie, jednak najczĂŞÂściej majÂą one wyciĂŞty otwĂłr. OczywiÂście bez wzglĂŞdu na wyznania, jeÂżeli odbywa siĂŞ przewĂłz zwÂłok z zagranicy, konieczna jest metalowa trumna ze specjalnym, hermetycznym zamykaniem.

Aby okazaÌ zmar³emu szacunek podczas tej ostatniej podró¿y, drogê na cmentarz przebywa siê w bardzo wolnym tempie.

Kolejn¹ ciekawostk¹ jest to, ¿e na cmentarz nie mo¿na wnieœÌ przedmiotów nadaj¹cych siê do spo¿ycia, poniewa¿ nie s¹ one dostêpne dla zmar³ych. Zakazane jest równie¿ umieszczanie na nagrobku zdjêcia osoby pochowanej. W zamian tego wspomnieÌ nale¿y o niezwykle bogatej, niesamowicie nacechowanej symbolicznie ornamentyce grobów.


ÂŻydowskie obrzĂŞdy pogrzebowe

Pogrzeby ¿ydowskie budzi³y u chrzeœcijan co najmniej podejrzliwoœÌ. Odbywa³y siê bowiem bardzo szybko i skromnie, co w 1876 r. sk³oni³o krakowski magistrat do wymierzenia gminie ¿ydowskiej kary, gdy¿ w domu pogrzebowym brakowa³o dzwonka i leków potrzebnych do odratowania "pozornie zmar³ych". By³o to echo swoistej fobii XIX w. (widocznej np. w nowelach E.A. Poe [link]), a zwi¹zanej ze strachem przed pochowaniem ¿ywcem. I chocia¿ zwyczaj ¿ydowski nakazuje czuwanie przy zmar³ym, to w³adze miejskie by³y w tym wypadku nieub³agane.
 Szybki pogrzeb

Pogrzeb Âżydowski

Dlaczego jednak starozakonnym by³o tak spieszno pozbyÌ siê zw³ok? No có¿, taki by³ zwyczaj, wywodz¹cy siê jeszcze z czasów biblijnych. Jak wiemy, dawniej ¯ydzi zamieszkiwali tereny o klimacie cokolwiek ciep³ym. Szcz¹tki ludzkie pozostawione na d³u¿ej ni¿ dzieù szybko siê psu³y, roztaczaj¹c wokó³ niepowtarzalny "aromat".

Z drugiej strony taki trup by³ rzecz¹ nieczyst¹ i trzeba by³o jak najszybciej siê go pozbyÌ, aby nie kala³ swoich wspó³ziomków. St¹d zabronione jest, aby w pobli¿u zw³ok przebywa³ kohen (kap³an), a ka¿dy, kto opuszcza dom zmar³ego winien symbolicznie umyÌ rêce, nawet jeœli nie dotyka³ cia³a.

Prawo nakazywa³o wiêc pochowaÌ nieboszczyka jeszcze tego samego lub nastêpnego dnia, chyba ¿e wypada³ szabat lub inne œwiêto (w ka¿dym razie nie póŸniej ni¿ trzy dni).
Ostatnia minuta

Zwyczaj Âżydowski nakazuje, aby w obliczu Âśmierci czÂłowiek nie pozostawaÂł sam. I tak np. statut Chewra Kaddisza (ÂŚwiĂŞte Bractwo, patrz niÂżej) w Mordach zobowiÂązywaÂł swoich czÂłonkĂłw, aby odwiedzali chorego oraz towarzyszyli mu w liczbie dziesiĂŞciu1 w jego ostatnich chwilach2. On sam powinien natomiast gorÂąco siĂŞ modliĂŚ sÂłowami Szema Israel (SÂłuchaj Izraelu)3, a jeÂśli nie jest w stanie tego uczyniĂŚ, winni go zastÂąpiĂŚ obecni przy nim.
Przygotowanie do podró¿y
Pogrzeb zydowski - ciaÂło niesione na marach
CiaÂło niesione na marach
(1890 r.)

Kiedy widaĂŚ juÂż, Âże czÂłowiek przeniĂłsÂł siĂŞ na Âłono Abrahama, zamyka siĂŞ mu oczy, a ciaÂło ukÂłada na podÂłodze, przykrywa materiÂą i stawia obok pÂłonÂące Âświece. AÂż do pogrzebu czuwajÂą przy nim bliscy lub czÂłonkowie ÂŚwiĂŞtego Bractwa, okreÂślani szomrim (hebr. straÂżnicy).

TuÂż przed pochowaniem zwÂłok krewni obmywajÂą je rytualnie, spowijajÂą w caÂłun (biaÂłe, lniane przeÂścieradÂło) i ukÂładajÂą w prostej drewnianej trumnie lub na marach. CzynnoÂści te mogÂą byĂŚ rĂłwnieÂż wykonywane w specjalnym pomieszczeniu cmentarnym zwanym tahara.

W staro¿ytnoœci œmierÌ og³aszano dŸwiêkiem rogu, aby jak najwiêcej mieszkaùców mog³o uczestniczyÌ w pogrzebie. Kto napotyka³ kondukt ¿a³obny mia³ obowi¹zek siê do niego przy³¹czyÌ, przy czym kobiety i mê¿czyŸni postêpowali za trumn¹ w oddzielnych grupach.

Ceremonia na cmentarzu jest bardzo krĂłtka. Zwykle syn zmarÂłego lub bliski krewny odmawia modlitwĂŞ, czyli tzw. kaddisz. Co jednak ciekawe, jest to bardziej wyznanie wiary i ufnoÂści w moc Boga, a nie ma tam sÂłowa o Âśmierci4.

Podczas tych czynnoÂści pogrzebowych nieboszczyk winien byĂŚ zasÂłoniĂŞty, aby wrogowie zmarÂłego nie mogli cieszyĂŚ siĂŞ z jego bezsilnoÂści5.
ZÂłoÂżenie ciaÂła zawiniĂŞtego w caÂłun do grobu (getto warszawskie 1941 r.)
ZÂłoÂżenie ciaÂła zawiniĂŞtego w caÂłun do grobu
(getto warszawskie 1941 r.)

Wbrew ludowym przesÂądom, wedÂług ktĂłrych ÂŻydzi grzebiÂą zmarÂłych w pozycji "w kucki", zwÂłoki winny byĂŚ zÂłoÂżone "tradycyjnie", czyli poziomo. UÂżycie trumny rĂłwnieÂż nie byÂło jakimÂś wymogiem, a szczÂątki ludzie skÂładano po prostu do dziury w ziemi wyÂłoÂżonej deskami. Dopiero z czasem zaczĂŞto stosowaĂŚ proste trumny, zbite z desek (ale bez uÂżycia gwoÂździ).

Czasami zmar³y dostawa³ te¿ dodatkowe wyposa¿enie np. jeœli by³ rabinem na trumnie k³adziono zwój Tory6, a i zwyk³ym ludziom wk³adano nieraz... zamkniête k³ódki na znak "zamkniêcia" grobu na wieczne czasy7.

Na zakoĂączenie caÂłej tej imprezy wyprawiano stypĂŞ, choĂŚ jest to moÂże zbyt "wielkie" sÂłowo ;-). Przeznaczona byÂła bowiem tylko dla ÂżaÂłobnikĂłw, a podawano m.in. chleb, soczewicĂŞ, jajka (symbol Âżycia) oraz wino, czyli "kielich pociechy". Wtedy teÂż moÂżna skÂładaĂŚ kondolencje, zabronione podczas wczeÂśniejszych etapĂłw pogrzebu.

ÂŻaÂłoba

Zwyczajem wywodzÂącym siĂŞ z daaaawnych czasĂłw jest rozdzieranie szat. Z czasem ograniczano siĂŞ tylko do naddarcia fragmentu ubrania na klatce piersiowej (na sercu, gdy zmarÂł rodzic, na prawej stronie - inny krewny).

KrakĂłw - ÂświĂŞto Lag Baomer na cmentarzu Remuh (1936 r.)

ÂŚwiat przed katastrofÂą : ÂŻydzi krakowscy w dwudziestoleciu miĂŞdzywojennym, [red. nauk. J.M. MaÂłecki], KrakĂłw 2007.

Ju¿ w dniu pochówku rozpoczyna³ siê okres œcis³ej, siedmiodniowej ¿a³oby (tzw. sziwa - siedem), obowi¹zuj¹cy najbli¿sz¹ rodzinê zmar³ego. Nie mo¿na wtedy pracowaÌ, czytaÌ pism œwiêtych, nosiÌ sanda³ów, "spó³kowaÌ", a nawet myÌ siê, jednym s³owem robiÌ rzeczy, które sprawiaj¹ przyjemnoœÌ. Wywraca siê te¿ wszystkie ³ó¿ka w domu i porz¹dkuje je dopiero po up³ywie ¿a³oby. W czasie tym w domu zmar³ego rano i wieczorem odprawia siê nabo¿eùstwa. Op³akiwanie nale¿y jednak przerwaÌ jeœli wypada szabas lub inne œwiêto.

Kolejny etap (tzw. szloszim - trzydzieÂści) trwaÂł trzydzieÂści dni od pogrzebu i w tym czasie ÂżaÂłobnicy nie mogÂą uczestniczyĂŚ w zabawach ani... obcinaĂŚ wÂłosĂłw.

Po Âśmierci rodzicĂłw obowiÂązywaÂł tzw. avelut, kiedy to podczas dwunastu miesiĂŞcy od pochĂłwku naleÂży wstrzymywaĂŚ siĂŞ od rozrywek, a przez jedenaÂście miesiĂŞcy syn zobowiÂązany jest do odmawiania kaddisz w synagodze.

Z kolei w rocznicê zgonu zapala siê œwiecê, która powinna p³on¹Ì przez ca³¹ dobê oraz odmawia kaddisz w bó¿nicy.

Jednym s³owem zachowujemy wstrzemiêŸliwoœÌ i modlimy siê, ale nie tylko. W ramach ciekawostki warto tu dodaÌ, ¿e na prze³omie XIX i XX w. pojawi³ siê nowy typ wycinanek ¿ydowskich8 tzw. luach zikkaron. Upamiêtnienia³y one imiona zmar³ych cz³onków rodziny oraz daty ich œmierci, a wiêc tak¿e dni, kiedy nale¿a³o pomodliÌ siê za dusze œwiêtobliwych przodków9.

Ostatki
Tradycja owej "szybkiej i cichej" ceremonii zostaÂła zachwiana w XIX w. wraz z pojawieniem siĂŞ ruchĂłw asymilacyjnych i reformÂą judaizmu (poÂł. XIX w.). Wybitnych maskilĂłw (zwolennicy haskali tj. tzw. oÂświecenia Âżydowskiego) chowano z wielkÂą "pompÂą": liczny kondukt odprowadzaÂł ich na cmentarz, gdzie wygÂłaszano przemĂłwienia i modlitwy.

Co ciekawe, jakkolwiek zwÂłoki byÂły nieczyste, to podczas ceremonii pogrzebowych dbano, aby w niczym nie uraziĂŚ zmarÂłego. Ot, choĂŚby poprzez wspomniane odsÂłoniĂŞcie ciaÂła, ale takÂże zabraniano w jego obecnoÂści studiowaĂŚ ÂświĂŞte pisma czy modliĂŚ siĂŞ, a wiec wykonywaĂŚ czynnoÂści, na ktĂłre nieboszczyk nie mĂłgÂł sobie juÂż pozwoliĂŚ.

Niepochowanie ciaÂła, jak zresztÂą dopuszczenie do jego zniszczenia lub naruszenia poprzez kremacjĂŞ, balsamowanie (takÂże sekcjĂŞ zwÂłok) czy pozostawienie na pastwĂŞ zwierzÂąt, byÂło postrzegane jako zbezczeszczenie i wielki grzech. StÂąd we wszystkich gminach istniaÂły tzw. Chewra Kaddisza (ÂŚwiĂŞte Bractwa), troszczÂące siĂŞ, aby nawet najbiedniejszy ÂŻyd miaÂł odpowiedni pochĂłwek tj. stosowne ubranie, prostÂą, drewnianÂą trumnĂŞ.

Zachowa³ siê statut takiego Bractwa z Zamoœcia z 1687 r.10 Mówi³ on nie tylko o zadaniach Chewra kaddisza, ale te¿ wyjaœnia³ ró¿ne "kwestie sporne", jakie mog³y byÌ zwi¹zane z pogrzebem. I tak np. chêÌ pogrzebania i ewantualne op³aty nale¿a³o zg³aszaÌ tylko Zarz¹dowi i tylko on mia³ prawo wskazaÌ, kto ma siê zaj¹Ì pochówkiem. By³o to spowodowane zapewne nagminn¹ praktyk¹, ¿e ktoœ komuœ coœ zleca³, za co zosta³y pobrane pieni¹dze, a co potem okaza³o siê niewykonane. Statut wspomina³ zreszt¹ nawet o k³ótniach nad zw³okami ;-). Na Bractwu spoczywa³ te¿ obowi¹zek odprawienia mod³ów za zmar³ego, jeœli ten nie posiada³ bliskich. Co wiêcej, bez zgody Bractwa i uiszczenia pewnej op³aty nie mo¿na by³o nic przedsiêwzi¹Ì na cmentarzu: ani ogrodziÌ nagrobka, ani zbudowaÌ nowego.

Zapewnienie dobrego pogrzebu uwaÂżane jest w judaizmie za najszlachetniejszy uczynek, jak zresztÂą widaĂŚ, wymaga on ogromnego poÂświĂŞcenia, wiĂŞc w sumie nic dziwnego ;-).

© Sowa
24.05.2006

Przypisy

    Tzw. minjan - co najmniej dziesiĂŞciu dorosÂłych mĂŞÂżczyzn (tj. powyÂżej 13 lat), tworzÂących zgromadzenie niezbĂŞdne przy niektĂłrych modlitwach np. kaddisz.
    J. Jagielski, Cmentarze Âżydowskie w Polsce [w:] Studia z dziejĂłw ÂŻydĂłw w Polsce : materiaÂły edukacyjne dla szkó³ Âśrednich i wyÂższych : T. 1, [Warszawa 1995], s. 171.
    Jedna z najwaÂżniejszych modlitw judaizmu, odmawiana rano i wieczorem, Âżydowskie wyznanie wiary. Tekst moÂżna znaleŸÌ m.in. tu.
    W istocie jest kilka odmian kaddisz. Kaddisz ÂżaÂłobny moÂżna przeczytaĂŚ m.in. tu (po hebr. i ang.).
    HasÂło ÂŻycie, ÂśmierĂŚ i ÂżaÂłoba [w:] ÂŻydowskie FAQ, 19.05.2006.
    Niesamowite, biorÂąc pod uwagĂŞ, jak pracochÂłonne jest wykonanie takiego zwoju (sofer, czyli pisarz nie moÂże siĂŞ pomylic ani razu, bo inaczej trzeba prace zaczynaĂŚ od poczÂątku).
    J. Jagielski, op. cit., s. 171. Chodzi zapewne o uchronienie zwÂłok od zbezczeszczenia.
    W judaizmie (w przeciwieĂąstwie do tzw. wycinanek Âłowickich) peÂłniÂą one funkcje kultowe, stÂąd obok symboli sakralnych (menora, zwierzĂŞta, roÂśliny) zawierajÂą takÂże pisane po hebrajsku fragmenty psalmĂłw itp. - Patrz takÂże: M. Go³¹b, Wycinanki ÂŻydowskie.
    R. ÂŻebrowski, Z. BorzymiĂąska, Po-lin : kultura ÂŻydĂłw polskich w XX wieku : (zarys), Warszawa 1993, s. 15.
    P. FijaÂłkowski, Dzieje ÂŻydĂłw w Polsce : wybĂłr tekstĂłw ÂźrĂłdÂłowych XI-XVIII wiek, Warszawa 1993.

ÂŹrĂłdÂła

    P. FijaÂłkowski, Dzieje ÂŻydĂłw w Polsce : wybĂłr tekstĂłw ÂźrĂłdÂłowych XI-XVIII wiek, Warszawa 1993.
    HasÂło ÂŻycie, ÂśmierĂŚ i ÂżaÂłoba [w:] ÂŻydowskie FAQ, 19.05.2006.
    J. Jagielski, Cmentarze Âżydowskie w Polsce [w:] Studia z dziejĂłw ÂŻydĂłw w Polsce : materiaÂły edukacyjne dla szkó³ Âśrednich i wyÂższych : T. 1, [Warszawa 1995], s. 169-186.
    A. ÂŻbikowski, ÂŻydzi, (A To Polska WÂłaÂśnie), WrocÂław 1997.

http://www.cmentarium.sowa.website.pl/Historia/Zydzi.html

   
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 14:26:23 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #3 : Styczeń 06, 2012, 21:43:16 »

                                                          Pogrzeb w koÂściele prawosÂławnym

W wielu kulturach sposĂłb przeprowadzenia ceremonii pogrzebowej byÂł uzaleÂżniony on statusu spoÂłecznego. W koÂściele prawosÂławnym inaczej grzebie siĂŞ osoby Âświeckie, dzieci, duchownych oraz zmarÂłych w trakcie trwania Oktawy Wielkanocnej.

Cia³o osoby œwieckiej przed pogrzebem musi zostaÌ odpowiednio przygotowane. Symboliczne po¿egnanie ze œwiatem ¿ywych dokonuje siê poprzez umycie zmar³ego oraz ubranie go w odœwiêtne szaty. Nakrywa siê go tak¿e sawanem, czyli bia³ym, lnianym p³ótnem, co oznacza jego przynale¿noœÌ do koœcio³a prawos³awnego. Uroczystoœci odbywaj¹ siê w 3 dzieù po œmierci, do tego czasu ¿a³obnicy modl¹ siê o przejœcie duszy do œwiata zmar³ych. Po okadzeniu cia³a przenosi siê je do cerkwi, gdzie odbywa siê liturgia pogrzebowa, czyli Panichida. W jej trakcie zebrani odmawiane s¹ psalmy, b³ogos³awieùstwa, œpiewane s¹ pieœni, czytane fragmenty dotycz¹ce Zmartwychwstania Paùskiego. Trumnê sk³ada siê do grobu, kropi wod¹ œwiêcon¹ i posypuje ziemi¹.

W trakcie pogrzebu dziecka majÂącego nie wiĂŞcej niÂż 7 lat uczestnicy skupiajÂą siĂŞ na nieszczĂŞÂściu rodziny i niewinnoÂści dziecka. Dzieci nieochrzczone lub zmarÂłe w trakcie porodu z reguÂły chowa siĂŞ jak dzieci ochrzczone.

Najbardziej uroczysty jest pogrzeb duchownych. Ich cia³a smarowane s¹ olejem oraz ubiera zgodnie ze stanem, funkcj¹ jak¹ zmar³y pe³ni³ w strukturze koœcielnej. W rêce kap³anów i biskupów wk³ada siê Ewangeliê i krzy¿, mnichom (a tak¿e osobom œwieckim) natomiast daje siê ikony Zbawiciela. W trakcie Panichidy odczytuje siê piêÌ fragmentów z Listów Apostolskich i piêÌ fragmentów Ewangelii wed³ug Œw. Jana. UroczystoœÌ pogrzebowa nawi¹zuje do jutrzni Wielkiego Pi¹tku i ma uroczysty charakter. Mnisi i biskupi s¹ obmywani wod¹ i przywdziewaj¹ swoje stroje. Cia³o i trumnê skrapia siê œwiêcon¹ wod¹, a na czole k³adzie siê wieniec jako znak nadziei na wieniec chwa³y.

Pogrzeby odprawiane w Oktawie Wielkanocnej, a wiĂŞc od Niedzieli Zmartwychwstania PaĂąskiego do Niedzieli ÂŚw. Tomasza zachowujÂą charakter uroczystoÂści odbywajÂących siĂŞ z okazji Zmartwychwstania. Zmarli w tym okresie sÂą chowani wedÂług tego samego porzÂądku bez wzglĂŞdu na swĂłj status spoÂłeczny.

Koœció³ prawos³awny nie pozwala na kremacjê zw³ok poniewa¿ wed³ug niego jest to sprzeczne z wiar¹ w ¿ycie pozagrobowe i jest traktowane jako sprzeciw wobec s³ów Boga: prochem jesteœ i w proch siê obrócisz, a tak¿e s³owom zawartym w ksiêdze Hioba: a wszelkie cia³o zginie i cz³owiek w py³ siê obróci.

 http://znicz.net.pl/tag/pogrzeb-prawoslawny/

.............................................................................


                                               Indianie Kuna Yala i ich obrzĂŞdy pogrzebowe

Wszystko zaczyna siê ju¿ w momencie agonii. Wówczas do umieraj¹cego cz³onka plemienia wzywa siê szamana nele lub uzdrowiciela curandero, którzy dokonuj¹ ostatnich czynnoœci. Po tem, jak nast¹pi œmierÌ, cia³o zmar³ego myte jest w wywarze z albahaca, czyli wonnej bazylii. Czynnoœci obmycia dokonaÌ mo¿e tylko osoba tej samej p³ci co zmar³y. Nastêpnie cia³o nieboszczyka umieszczane jest na hamaku i przykrywane bia³ym p³ótnem, do którego przyszywa siê dwa impregnowane w ziarnach drzewa achiote, które s³u¿¹ jako czerwony lub pomaraùczowy pigment, z których tworzy siê krzy¿. T¹ sam¹ substancj¹ maluje siê cia³o zmar³ego, aby nadaÌ mu odœwiêtnego wygl¹du.

Linek, z których uformowany by³ krzy¿, u¿ywa siê póŸniej do przywieszenia hamaka do pala. Wszystko to dla ³atwiejszego transportu zmar³ych na cmentarz.

Indianie wierzÂą, Âże achiote chroni zmarÂłych przed nieprzyjaznymi duchami, albahaca natomiast ma byĂŚ swego rodzaju perfumÂą.

Gdy juÂż zawiesi siĂŞ zmarÂłego na hamaku w odpowiednim miejscu, ukÂłada siĂŞ pod nim na ziemi przedmioty, ktĂłrych uÂżywaÂł on za Âżycia. Poza tym kilka przedmiotĂłw, ktĂłre Indianie wierzÂą, Âże pomogÂą zmarÂłemu w podró¿ny do nieba. Jest to maÂłe kanoe do przepÂłyniĂŞcia wody, oraz maÂła drabinka. OprĂłcz tego koszyk z poÂżywieniem „na drogĂŞ”, chicha i chucula, czyli napoje, oraz dwie paczuszki. W nich wÂłaÂśnie znajdujÂą siĂŞ liÂście pringamosa (czerwone i biaÂłe) i dwie kurze stopy. Te dwa zawiniÂątka majÂą byĂŚ pokarmem dla zmarÂłego, ktĂłry spoÂżywaĂŚ bĂŞdzie podczas ostatniej podró¿y.

                                        Przygotowania do pochĂłwku Indian z wysp San Blas

Indianie plemienia Kuna Yala zamieszkujÂą wybrzeÂże atlantyckie Panamy i archipelag wysp San Blas. Ich rytuaÂły zwiÂązanie z pochĂłwkiem zmarÂłych sÂą bardzo zÂłoÂżone, a w swym wymiarze bardzo symboliczne.
Wszystko zaczyna siê ju¿ w momencie agonii. Wówczas do umieraj¹cego cz³onka plemienia wzywa siê szamana nele lub uzdrowiciela curandero, którzy dokonuj¹ ostatnich czynnoœci. Po ty, jak nast¹pi œmierÌ, cia³o zmar³ego myte jest w wywarze z albahaca, czyli wonnej bazylii. Czynnoœci obmycia dokonaÌ mo¿e tylko osoba tej samej p³ci co zmar³y. Nastêpnie cia³o nieboszczyka umieszczane jest na hamaku i przykrywane bia³ym p³ótnem, do którego przyszywa siê dwa impregnowane w ziarnach drzewa achiote, które s³u¿¹ jako czerwony lub pomaraùczowy pigment, z których tworzy siê krzy¿. T¹ sam¹ substancj¹ maluje siê cia³o zmar³ego, aby nadaÌ mu odœwiêtnego wygl¹du.

Linek, z których uformowany by³ krzy¿, u¿ywa siê póŸniej do przywieszenia hamaka do pala. Wszystko to dla ³atwiejszego transportu zmar³ych na cmentarz.

Indianie wierzÂą, Âże achiote chroni zmarÂłych przed nieprzyjaznymi duchami, albahaca natomiast ma byĂŚ swego rodzaju perfumÂą.

Gdy juÂż zawiesi siĂŞ zmarÂłego na hamaku w odpowiednim miejscu, ukÂłada siĂŞ pod nim na ziemi przedmioty, ktĂłrych uÂżywaÂł on za Âżycia. Poza tym kilka przedmiotĂłw, ktĂłre Indianie wierzÂą, Âże pomogÂą zmarÂłemu w podró¿ny do nieba. Jest to maÂłe kanoe do przepÂłyniĂŞcia wody, oraz maÂła drabinka. OprĂłcz tego koszyk z poÂżywieniem „na drogĂŞ”, chicha i chucula, czyli napoje, oraz dwie paczuszki. W nich wÂłaÂśnie znajdujÂą siĂŞ liÂście pringamosa (czerwone i biaÂłe) i dwie kurze stopy. Te dwa zawiniÂątka majÂą byĂŚ pokarmem dla zmarÂłego, ktĂłry spoÂżywaĂŚ bĂŞdzie podczas ostatniej podró¿y.

                                                        Pogrzeb u Indian Ameryki PoÂłudniowej

Obrzêdy zwi¹zane ze œmierci¹ w ka¿dej kulturze œwiadcz¹ o podejœciu ludzi do œmierci, a tak¿e ¿ycia. W szczególny sposób ¿egnali swoich bliskich Indianie z plemion zamieszkuj¹cych Amerykê Po³udniow¹. CzêœÌ z nich zosta³a wyparta przez kulturê europejsk¹, niektórym jednak uda³o siê przetrwaÌ i do tej pory kultywuj¹ swoje tradycyjne obrzêdy.

Indianie Ameryki Po³udniowej wierzyli w ¿ycie duszy po œmierci cia³a. Wed³ug ich przekonaù zmarli ¿yli w roœlinach, zwierzêtach i otaczaj¹cych ich przedmiotach. Pe³nili rolê poœredników pomiêdzy œwiatem ludzi, a œwiatem boskim. Powodzenie ¿yj¹cych zale¿a³o od przychylnoœci i pomocy ich przodków, dlatego nale¿a³a im siê wyj¹tkowa czeœÌ i szacunek.
G³ówn¹ rolê w trakcie pogrzebu pe³ni³y kobiety. W plemieniu Abipon (pó³nocna Argentyna) niewiasty przez dziesiêÌ dni taùczy³y w rytm bêbnów, opiewaj¹c przy tym zalety i cnoty nieboszczyka. Natomiast te nale¿¹ce do plemienia Chibcha (Kolumbia) by³y odurzane za pomoc¹ chichy, tytoni i dodatkiem datury. W ten sposób odurzone kobiety chowano ¿ywcem z ich mê¿czyznami.

Drastyczny charakter miaÂły obrzĂŞdy pogrzebowe i ÂżaÂłobne Indian Tereno i Aymaya (Peru). W pierwszym przypadku matki i cĂłrki przez miesiÂąc rozrywaÂły sobie piersi ostrymi kawaÂłkami drzewa, a rany smarowaÂły ziemiÂą. W tym czasie siedzÂącym nago kobietom z rogu chaty nie wolno byÂło z nikim rozmawiaĂŚ i na nikogo patrzeĂŚ. Indianki Aymaya, ktĂłre zmarÂły w trakcie poÂłogu lub byÂły podejrzewane o magiĂŞ grzebano twarzÂą do ziemi lub palono.

Popularn¹ praktyk¹ wœród wielu plemion by³o obcinanie palców. Kobiety nale¿¹ce do plemienia Timbu obcina³y jeden palec przy odejœciu jednego cz³onka rodziny. Gdy nie by³o ju¿ ¿adnych u r¹k, pozbawia³y siê palców u stóp. Czêsto kaleczy³y swe biodra i ramiona w³óczniami i no¿ami.

Wy¿ej wymienione przyk³ady mog¹ byÌ dla Europejczyka zbyt drastyczne i œwiadczyÌ o barbarzyùstwie Indian. W rzeczywistoœci jednak taki sposób prze¿ywania œmierci by³ wyrazem wielkiego szacunku do niej i ¿alu z powodu odejœcia bliskiej osoby. CzêœÌ plemion niestety zosta³a wyeliminowana przez kolonizatorów, a wraz z ich odejœciem zaginê³a ich barwna kultura. Ci, którym uda³o siê przetrwaÌ dzielnie walcz¹ z narzucanymi przez cz³owieka cywilizowanego standardami i oby im siê uda³o wytrwaÌ w tym nierównym boju.

                                                    ObrzÂądek pogrzebowy u Indian Kuna Yala

Indianie Kuna Yala w bardzo szczególny sposób obchodz¹ œmierÌ bliskiej osoby. Szereg elementów jakie sk³adaj¹ siê na rytua³ pogrzebowy ma zapewniÌ zmar³emu bezpieczn¹ podró¿ do zaœwiatów, a ¿yj¹cych uchroniÌ od upiora. Ka¿dy z nich ma wyj¹tkowy symboliczny wydŸwiêk.

Gdy chory wchodzi w stan agonii, wzywany jest do niego szaman – nele lub uzdrowiciel – curandero, ktĂłrzy przygotowujÂą go do Âśmierci. Gdy wyzionie on ostatni oddech, osoba tej samej pÂłci obmywa go w wywarze z albahaca, czyli tamtejszej bazylii. NastĂŞpnie nieboszczyka naleÂży ubraĂŚ i ponownie uÂłoÂżyĂŚ na ÂłoÂżu Âśmierci, ktĂłrym najczĂŞÂściej jest hamak. Przykrywa siĂŞ go wtedy biaÂłym p³ótnem do ktĂłrego przyszyte sÂą impregnowane w achiote dwa biaÂłe sznury skrzyÂżowane ze sobÂą. Achiote stosuje siĂŞ rĂłwnieÂż do malowania nieboszczyka, bĂŞdzie ono jego ozdobÂą podczas wstĂŞpowania do nieba a takÂże ma go ochroniĂŚ przed zÂłymi duchami.
Pod hamakiem na ktĂłrym spoczywa zmarÂły goÂście ustawiajÂą przedmioty, ktĂłrych uÂżywaÂł on za Âżycia. By zapewniĂŚ mu bezpiecznÂą podró¿ w zaÂświaty dostaje takÂże maÂłe kanoe – by mĂłgÂł przepÂłyn¹Ì rzekĂŞ, drabinĂŞ – by mĂłgÂł wspi¹Ì siĂŞ do nieba. By nie zabrakÂło mu jedzenia pod hamakiem znaleŸÌ siĂŞ teÂż powinien kosz z poÂżywieniem, napoje chicha i chucula. Nie moÂże zabrakn¹Ì paczek z czterema biaÂłymi i czerwonymi liœÌmi pringamosa i kurzÂą stopÂą.

Podczas valerio, czyli czuwania nad zmar³ym kobiety œpiewnie lamentuj¹ wychwalaj¹c zmar³ego, mê¿czyŸni natomiast pozostaj¹ w milczeniu. Spo¿ywaj¹ wówczas pokarmy, których czêœÌ ustawiaj¹ pod hamakiem, a tak¿e racz¹ siê chich¹ i pal¹ papierosy. Wierz¹ i¿ popió³ zamieni siê w chichê, któr¹ dusza zmar³ego opije demona i dziêki temu uniknie krzywdy. Valerio trwa do momentu wykopania grobu. Wtedy to mê¿czyŸni zbieraj¹ paczki le¿¹ce pod hamakiem i szepc¹ mu do ucha wskazówki jak ma ich u¿yÌ, by uchroniÌ siê z zaœwiatach przed tygrysem. Na ciele zmar³ego k³adzie siê tak¿e pieni¹dze, którymi zap³aci czerwonej arze za swoje grzechy. Gdy jego dusza zostanie rozgrzeszona znajdzie siê na drodze do raju, czyli miejsca podobnego do ziemskiego œwiata, pozbawionego jednak zmartwieù i chorób.

NastĂŞpnie rozpoczynajÂą siĂŞ przygotowania do transportu zmarÂłych. Po czterech stronach nieboszczyka umieszczane sÂą pale nasÂączone woskiem, ktĂłre sÂą podpalane. Potem owiniĂŞte hamakiem ciaÂło za pomocÂą skrzyÂżowanych lin przywiÂązywane jest do dwĂłch pali. Gdy wszystko jest gotowe pochĂłd wyrusza na cmentarz. PrzewodzÂą mu mĂŞÂżczyÂźni niosÂący ciaÂło, za nimi pozostali panowie, na koĂącu kobiety niosÂące dary spod hamaka.

Grób równie¿ musi byÌ odpowiednio przygotowany. W dok³adnie wyczyszczonym dole, uk³ada siê ga³êzie albahaca i zapala kadzid³o. Hamak ze zmar³ym zostaje zawieszony w grobie. Zabija siê go nastêpnie deskami i uk³ada na nim ubrania zmar³ego. Po zasypaniu do³u przez grabarzy uk³ada siê na nim przedmioty pochowanego, równie¿ produkty spo¿ywcze, które rodzina przynosi przez kolejne osiem dni.
Teraz czas by ¿yj¹cy zabezpieczyli siê przed powrotem zmar³ego. Uczestnicy pogrzebu rozsypuj¹ ziemiê w ró¿ne strony, potem obmywaj¹ rêce w wywarze z albahaca, a w domu pal¹ wszystkie rzeczy których u¿ywa³ nieboszczyk. Czêsto zabija siê równie¿ jego ulubionego psa. Na domach odwiedzanych niegdyœ przez zmar³ego umieszcza siê bawe³nê umoczon¹ w popiele i achiote. Te zabiegi maj¹ odstraszyÌ zmar³ego i poinformowaÌ go, ¿e nie jest ju¿ mile widziany w oznaczonych progach. Gdy wszystkie rytualne zabiegi zostan¹ wykonane rodzina maluje cia³o jagu¹, owocem barwi¹cym na czarn¹ i oddaje siê ¿a³obie.

http://znicz.net.pl/category/obrzadek-pogrzebowy-indian/



« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2012, 22:09:28 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 10, 2012, 22:57:29 »

                                         UroczystoÂści pogrzebowe statoÂżytnych ludĂłw

PochĂłwek w StaroÂżytnym Rzymie

Sposób pochówku zmar³ych w Staro¿ytnym Rzymie zale¿a³, jak nie trudno siê domyœliÌ, od zamo¿noœci zmar³ego i jego rodziny. Ró¿ni³ siê on przede wszystkim widowiskowoœci¹. Pocz¹tkowo bardzo wyraŸna granica zaczê³a zacieraÌ, a zwyk³y pochówek w V wieku p.n.e. ust¹pi³ miejsca kremacji.

Osoby wywodz¹ce siê z biedoty miejskiej chowane by³y wed³ug funus translaticum, który cechowa³a niezwyk³a skromnoœÌ i by³ pozbawiony ceremonii. Cia³o zmar³ego obmywano wod¹ i przed pojawieniem siê pierwszych porannych promieni s³onecznych wyrzucano do zbiorowego grobu, a raczej do³u zwanego puticoli. Na ich miejsku w I wieku p.n.e. powsta³y ogrody Gajusza Cilniusza Mecenasa.

Bogatym mieszkaĂącom Rzymu przysÂługiwaÂł funus indicativum. ByÂła to uroczystoœÌ zÂłoÂżona, bogata w lamenty i peÂłna przepychu. RozpoczynaÂła siĂŞ jeszcze przed ÂśmierciÂą umierajÂącego. Bliski krewny nadstawiaÂł ucho, by wyÂłapaĂŚ ostatnie jego tchnienie, a zgromadzeni ÂżaÂłobnicy podnosili lament. NastĂŞpnie ukÂładano zmarÂłego na podÂłodze i wygaszano palÂący siĂŞ jeszcze ogieĂą. W miĂŞdzyczasie jeden z czÂłonkĂłw rodziny zaÂłatwiaÂł wszystkie formalnoÂści w urzĂŞdzie znajdujÂącym siĂŞ przy ÂświÂątyni Wenus Libitina. MusiaÂł uiÂściĂŚ opÂłatĂŞ, zwanÂą lucar Libitinae za ktĂłrÂą urzĂŞdnik wpisywaÂł dane nieboszczyka na listĂŞ zmarÂłych oraz zgÂłaszaÂł potrzebĂŞ organizacji pogrzebu. Dodatkowo naleÂżaÂło opÂłaciĂŚ pollinctores, ktĂłrych zadaniem byÂło namaszczenie denata, prafeicae, pÂłaczki i tibicines, czyli muzykĂłw oraz vespilones – panĂłw niosÂących trumnĂŞ.

Po zaÂłatwieniu wszystkich formalnoÂści pollinctores musiaÂł takÂże przygotowaĂŚ poÂśmiertnÂą maskĂŞ, ktĂłra zasÂłaniaÂła twarz zmarÂłego w czasie, gdy byÂł on wystawiony na widok publiczny, co zwykle trwaÂło od 3 do 7 dni.

Zmar³ego ubierano w szaty zgodne z jego statusem spo³ecznym i wk³adano do ust obolê, którym mia³ zap³aciÌ Charonowi za przewóz na drug¹ stronê. Wokó³ tak przygotowanego zmar³ego ustawiano œwiece lub (je¿eli ktoœ móg³ sobie na to pozwoliÌ) niewolników ze œwiecami. Na zewnêtrznej stronie drzwi wieszano ga³¹zki cyprysu lub sosny, oznaczaj¹ce ¿e ten dom nawiedzi³a œmierÌ, a rodzina i przyjaciele s¹ zgromadzeni na czuwaniu.

Pewne zmiany organizacyjne nadeszÂły wraz z wprowadzeniem prawa XII tablic. Nakazano wyj¹Ì zmarÂłemu zÂłoto, a w przypadku kremacji dokonaĂŚ tego tuÂż po zebraniu prochĂłw.  Zdecydowano takÂże, Âże po kremacji naleÂży odprawiĂŚ ponownie ceremoniĂŞ.

W orszaku pod¹¿ajÂącym za trumnÂą znaleÂźli siĂŞ nie tylko najbliÂżsi, ale takÂże muzykanci, niewolnicy, liktorzy, aktorzy – mimowie, ktĂłrzy w maskach stworzonych na wzĂłr twarzy nieboszczyka odgrywali scenki z Âżycia zmarÂłego, a takÂże klienci, przebrani za jego przodkĂłw. Nie zabrakÂło ÂłupĂłw wojennych, insygniĂłw wÂładzy i waÂżnych dla niego przedmioty. SposĂłb transportu zmarÂłych i uroczystoÂści mu towarzyszÂących byÂł bardzo wystawny i barwny. Niesiono je poza miasto, gdzie dokonywano pochĂłwku lub ciaÂłopalenia. Przed wÂłoÂżeniem ciaÂła do grobu umieszczano najpierw tam najpierw jak¹œ czêœÌ ciaÂła, np. palec lub rzucano garœÌ prochĂłw. Spalone na stosie szczÂątki umieszczano w wysmarowanej miodem i zioÂłami trumnie. OdchodzÂąc ÂżaÂłobnicy Âżegnali siĂŞ ze zmarÂłym wypowiadajÂąc standardowe sentencje np. „ÂŻegnaj nieskazitelna duszo”.

http://znicz.net.pl/tag/kremacja/
..............................................................................

                                                 Buddyjska ceremonia pogrzebowa w Japonii

W Japonii ceremonie pogrzebowe mogÂą mieĂŚ charakter chrzeÂścijaĂąski, shintoistyczny, a takÂże mogÂą byĂŚ utrzymane w duchu buddyzmu. Ostatni rodzaj jest najpopularniejszy w kraju kwitnÂącej wiÂśni.

Buddyjska uroczystoœÌ pogrzebowa sk³ada siê z czterech czêœci: po¿egnania zmar³ego w domu, nocnego czuwania, w³aœciwej ceremonii oraz kremacji. Uczestnictwo w poszczególnej czêœci zale¿y od stopnia pokrewieùstwa i za¿y³oœci. Najwiêksza iloœÌ goœci gromadzi siê podczas w³aœciwej ceremonii. Na czuwanie oraz po¿egnanie w domu przybywa mniejsza liczba osób, natomiast w kremacji uczestniczy tylko najbli¿sza rodzina. Od przyby³ych goœci oczekuje siê odpowiedniego, skromnego stroju, najlepiej w czarnych lub ciemnych kolorach a tak¿e niewielkiego podarunku kondolencyjnego.
W trakcie ostatniego po¿egnania na twarzy zmar³ego le¿y bia³a chusteczka. Ktoœ z rodziny unosi j¹, a goœcie k³aniaj¹ siê nieboszczykowi i jego rodzinie oddaj¹c im w ten sposób szacunek. Je¿eli ktoœ nie chce uczestniczyÌ w tej czêœci, mo¿e odmówiÌ, t³umacz¹c i¿ jest to dla niego zbyt trudna sytuacja. Nocne czuwanie rozpoczyna siê z regu³y w godzinach wieczornych i trwa do ranka dnia nastêpnego. Nale¿y wpisaÌ siê wówczas do ksiêgi kondolencyjnej. Gdy ju¿ wszyscy oczekiwani goœcie przybyli na miejsce mnich buddyjski rozpoczyna w³aœciw¹ uroczystoœÌ pogrzebow¹, a trakcie której ¿a³obnicy sk³adaj¹ ofiarê z kadzide³ka i uderzaj¹ w gong. Wtedy nastêpuje odczytanie telegramów kondolencyjnych i rozdanie goœciom prezentów zwrotnych. Kremacji towarzysz¹ modlitwy mnicha buddyjskiego. W tym samym czasie goœcie mog¹ udaÌ siê na stypê. Na koùcu prochy zmar³ego rozsypywane s¹ do jednej lub kilku urn, które rodzina zabiera ze sob¹.

Przed wejÂściem do domu ÂżaÂłobnicy obmywajÂą siĂŞ rytualnie wodÂą i solÂą, a takÂże zmieniajÂą ubranie. W ten symboliczny sposĂłb odcinajÂą siĂŞ od Âświata zmarÂłych. Potem nadchodzi czas na ceremonie wspominkowe, ktĂłre z czasem zamieniajÂą siĂŞ w rocznice Âśmierci.
...........................................................

                                                                             Pogrzeb muzÂłumaĂąski

Zanim na Pó³wyspie Arabskim pojawi³a siê religia muzu³maùska, wiara Arabów opiera³a siê na przekonaniu, i¿ ¿ycie zapewnia cz³owiekowi krew i oddech. Podstaw¹ ich kultury by³a tak¿e potrzeba pomszczenia œmierci bliskiej osoby. Wiara w Allaha zrewolucjonizowa³a to podejœcie do œmierci.

Wyznawcy Islamu wierzÂą, iÂż wszystko co spotyka czÂłowieka jest celowym kierowaniem losami ludzkimi przez Allaha. Takie spojrzenie na Âżywot czÂłowieczy dotyczy takÂże jego koĂąca. ÂŚmierĂŚ nie jest wiĂŞc przypadkiem, a wolÂą jedynego Boga. Z tego oto powodu, a takÂże dziĂŞki krĂłtkiej iloÂści czasu jakÂą ma rodzina na pochowanie zmarÂłego, muzuÂłmanie rzadko korzystajÂą z sekcji zwÂłok.
Przygotowanie do pogrzebu rozpoczyna siê od recytowania zmar³emu s³ów szarady, czyli wyznania wiary. Nastêpnie osoba tej samej p³ci co nieboszczyk dokonuje rytualnego, zawsze w nieparzystej iloœci obmycia cia³a, a wiêc ghusl. Cia³o nale¿y pochowaÌ w dobê po zgonie, bowiem d³u¿sze przetrzymywanie duszy w ciele grozi jej uwiêzieniem. Miejsce pochówku z regu³y mieœci siê blisko miejsca œmierci. Bogaci muzu³manie, czêsto przewo¿¹ swoich najbli¿szym w rodzinne strony.

Cia³o zawiniête w ca³un nios¹ na cmentarz wybrane osoby, a zadanie to jest uwa¿ane za uczynek honorowy. W kondukcie pogrzebowym id¹ tylko mê¿czyŸni, dlatego by unikn¹Ì niepotrzebnego p³aczu kobiet. Jeœli zmar³¹ jest kobieta to na cmentarzu ludzie gromadz¹ siê u jej stóp, w przypadku mê¿czyzny wszyscy staj¹ obok jego g³owy. Po odmówieniu modlitwy cia³o chowane jest w grobie na prawym boku, w taki sposób by grób by³ skierowany w stronê Mekki. Niegdyœ rzadko u¿ywano trumien, dziœ praktyka ta staje siê coraz bardziej popularna. Przed pochowaniem bliski krewny szepcze zmar³emu do ucha ostatni¹ szachadê. Na koniec uroczystoœci wszyscy zgromadzeni posypuj¹ trumnê ziemi¹, a nastêpnie udaj¹ siê na stypê. Dnia nastêpnego rodzina nieboszczyka rozdaje ja³mu¿nê, by dopiero po tym otrzymaÌ kondolencje

Nagrobki muzÂłumaĂąskie sÂą bardzo skromne. Kamienna tablica zawiera wyryte imiĂŞ i nazwisko pochowanego. Nie zawsze wypisywana jest na niej data urodzin i Âśmierci. Rzadko kiedy uÂżywa siĂŞ ozdĂłb takich jak kwiaty czy wiÂązanki.
............................................................................

                                                       Ceremonia przejÂścia w Ghanie

Pogrzeb z reguÂły kojarzy siĂŞ z przykrym wydarzeniem, w ktĂłrym bliscy ostatni raz ÂżegnajÂą zmarÂłego. Smutek najbliÂższych uwidacznia siĂŞ w zachowaniu, ubiorze, muzyce koÂścielnej a takÂże stypie. Wynika to z przekonania, Âże zmarÂły opuÂściÂł ten Âświat i jest niedostĂŞpny dla ÂżyjÂących. Inaczej jest w Ghanie, gdzie ÂśmierĂŚ nie jest koĂącem, a nieboszczyk nawet po Âśmierci uczestniczy w Âżyciu rodziny.

MieszkaĂący Ghany wierzÂą, Âże ÂśmierĂŚ nie zabiera czÂłowieka, lecz dziĂŞki niej przechodzi on w inny stan. Nawet po Âśmierci uczestniczy on w Âżyciu nie tylko rodziny, ale i spoÂłecznoÂści lokalnej. WyraÂża on swoje opinie, daje rady i wypowiada siĂŞ przy pomocy specjalnych poÂśrednikĂłw. PrĂłbuje siĂŞ go traktowaĂŚ jak nadal Âżywego, oddajÂąc mu pierwszy Âłyk kaÂżdego napoju. Niekiedy przywiÂązanie do zmarÂłego jest tak duÂże, Âże jego ciaÂło chowa siĂŞ pod schodami lub blisko domu, czĂŞsto jednak wystarczy zwykÂła fotografia. WedÂług nich ÂśmierĂŚ jest wydarzeniem, dziĂŞki ktĂłremu czÂłowiek nabiera doÂświadczenia i z dystansem moÂże patrzeĂŚ na Âświat. I wÂłaÂśnie dlatego naleÂży mu siĂŞ wiĂŞkszy szacunek niÂż za Âżycia.

UroczystoœÌ pogrzebowa jest tak naprawdê ceremoni¹ przejœcia cia³a z Krainy ¯ywych do Królestwa Przodków. Ma ona miejsce w sobotê, a organizacja pogrzebu mo¿e trwaÌ oko³o tygodnia. Goœcie przyjmowani s¹ w zagrodzie nieboszczyka, specjalnie ozdobionej na tê okazjê. Zmar³y spoczywa w ³ó¿ku do czasu przybycia roztaùczonego korowodu goœci. Zapraszani s¹ wszyscy nale¿¹cy do spo³ecznoœci, bowiem im wiêksza iloœÌ osób pojawi siê na uroczystoœci, tym krótsza droga zmar³ego do boga Niame. Goœci obowi¹zuje taki sam strój, szyty u krawca na zamówienie z tego samego materia³u. Tradycyjnie obowi¹zuje kolor bia³y, jednak coraz czêœciej na koszulkach drukowane jest zdjêcie i imiê zmar³ego.

UroczystoœÌ skupia siê wokó³ wystrojonego kwiatami i œwiate³kami ³o¿a zmar³ego. To dla nieboszczyka poœwiêca siê kroplê wina palmowego, œpiewa i modli, a tak¿e zbiera symboliczne datki, zostawiaj¹c je na jego poduszce.

Ceremonia przepeÂłniona jest zabawÂą, a najwaÂżniejszym jej elementem jest muzyka. Rodzina wynajmujĂŞ na tĂŞ okazjĂŞ DJ’a, a takÂże sprzĂŞt nagÂłaÂśniajÂący. Z gÂłoÂśnikĂłw sÂłychaĂŚ utwory muzyki popularnej, takiej jak hip-hop, rock, pop oraz wiele innych. Od tego w jaki sposĂłb DJ poprowadzi uroczystoœÌ bĂŞdzie zaleÂżaÂła jej dÂługoœÌ, a takÂże zaangaÂżowanie zebranych. Taki sposĂłb poÂżegnania moÂże siĂŞ nam wydaĂŚ nieco groteskowy, naleÂży jednak pamiĂŞtaĂŚ, Âże zgromadzeni goÂście za cel stawiajÂą sobie sprawienie przyjemnoÂści zmarÂłemu. Co jeÂżeli jest on w stanie zaobserwowaĂŚ na pewno doceni.

http://znicz.net.pl/category/pogrzeb-w-afryce/
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #5 : Styczeń 14, 2012, 19:18:40 »

                                                               
TajwaĂąski pogrzeb ze striptizem


Co kraj to obyczaj, takÂże pogrzebowy. W Polsce tradycyjny pogrzeb to bardzo ponura uroczystoœÌ, ktĂłra jednak przewiduje pewnÂą atrakcjĂŞ – jeÂśli moÂżna tak nazwaĂŚ stypĂŞ. Bo chociaÂż to tylko poczĂŞstunek dla ÂżaÂłobnikĂłw, ktĂłrzy przybyli z daleka, to jednak alkohol na stole nie naleÂży do rzadkoÂści. To nic w porĂłwnaniu do tego, co moÂżna zobaczyĂŚ na tajwaĂąskim pogrzebie. PeÂłne erotyki taĂące i striptiz to nie wymysÂł bogatych i zepsutych mĂŞÂżczyzn, ale tradycja kultywowana na wsiach.

ChociaÂż trudno to sobie wyobraziĂŚ nam – Europejczykom, to na Tajwanie taniec roznegliÂżowanych mÂłodych kobiet przed zwÂłokami to obyczaj, ktĂłry pielĂŞgnujÂą mieszkaĂący prowincji. Atrakcyjna niewiasta moÂże zrzuciĂŚ tylko czêœÌ ubraĂą i paradowaĂŚ skÂąpo odziana na specjalnym podeÂście, gdzie wystawione jest ciaÂło, lub dokonaĂŚ peÂłnego obnaÂżenia, co jest raczej rzadkoÂściÂą z powodu przepisĂłw prawnych zabraniajÂących publicznego rozbierania siĂŞ. Wiadomo jednak, Âże niekiedy artystki „idÂą na caÂłoœÌ”, jeÂśli uroczystoÂści nikt nie nagrywa za pomocÂą kamery lub aparatu telefonicznego.

 WystĂŞpy mogÂą przyjmowaĂŚ takÂże formĂŞ wokalnÂą. Kobiety uatrakcyjniajÂą rytuaÂł pogrzebowy swoim Âśpiewem. CzĂŞsto koncerty odbywajÂą siĂŞ na tzw. Electric Flower Car performer, czyli specjalnie do tego przeznaczonym samochodzie wyposaÂżonym w niewielkÂą scenĂŞ oÂświetlonÂą neonami i przybranÂą kwiatami – jednym sÂłowem – kicz i przaÂśna impreza. Funkcja wokalistek i striptizerek czĂŞsto jest zamienna, chociaÂż one same starajÂą siĂŞ wyraÂźnie rozgraniczaĂŚ te pojĂŞcia.

Niespotykana tradycja ma swoje korzenie w wierzeniach mieszkaùców Tajwanu. PonoÌ stiptiz s³u¿y do odwrócenia uwagi starszych duchów po to, ¿eby dusza nieboszczyka mog³a swobodnie znaleŸÌ sobie miejsce w zaœwiatach. Inn¹ przyczyn¹ jest przekonanie, ¿e im wiêcej osób przyjdzie na uroczystoœÌ pogrzebow¹, tym wiêkszy ho³d otrzyma zmar³y. Dlatego stiptiz to doskona³y wabik na Tajwaùczyków z niezbyt zamo¿nych regionów, którzy nie maj¹ mo¿liwoœci korzystania z ró¿nych form rozrywek. Organizacja pogrzebów wroc³aw z tancerkami erotycznymi to niekiedy pretekst to tego, ¿eby ca³a wioska mia³a okazjê do obejrzenia ponêtnych cia³ i pl¹sów artystek.

http://znicz.net.pl/tajwanski-pogrzeb-ze-striptizem/

 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 19:25:01 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #6 : Styczeń 19, 2012, 21:17:21 »

                                                                    Pogrzeb katolicki    

WpisaÂł: Piotr Rakoczy   
28.06.2006.

O Âśmierci osoby powiadamiamy kancelariĂŞ parafialnÂą. FormalnoÂści zwiÂązanych z pogrzebem dokonujemy w kolejnoÂści:

1. W kancelarii zgÂłaszamy informacje o Âśmierci i ustalamy w pierwszej kolejnoÂści datĂŞ i

2. Zapis w ksiĂŞdze zmarÂłych i przyjĂŞcie pogrzebu dokonuje siĂŞ na podstawie aktu zgonu z USC.
3. Nale¿y równie¿ przedstawiÌ zaœwiadczenie, ¿e zmar³y przyj¹³ przed œmierci¹ sakramenty œwiête.
4. Rodzina, jeÂżeli moÂże to zapewnia przewĂłz kapÂłana na cmentarz i z powrotem


Czy ksiÂądz moÂże odmĂłwiĂŚ pogrzebu?
IdÂąc za sÂłowami PapieÂża wypowiedzianymi w Krakowie, wielu ksiĂŞÂży mĂłwi dziÂś gÂłoÂśno o "nowej wyobraÂźni miÂłosierdzia", o tym, Âże trzeba byĂŚ miÂłosiernym dla innych, Âże trzeba im to miÂłosierdzie okazywaĂŚ. Tymczasem zdarza siĂŞ, Âże ci sami kapÂłani, ktĂłrzy majÂą gÂłosiĂŚ miÂłosierdzie, w najtrudniejszym dla rodziny czasie, jakim jest odejÂście kogoÂś bliskiego, raniÂą ich dodatkowo, odmawiajÂąc mu chrzeÂścijaĂąskiego pogrzebu albo ograniczajÂą go. Czy majÂą do tego prawo? Jak to siĂŞ ma do miÂłosierdzia chrzeÂścijaĂąskiego?

Wielu ludzi uwa¿a dzisiaj, ¿e nie musz¹ traktowaÌ powa¿nie wymagaù, jakie niesie wiara. Jak z religijnego supermarketu ka¿dy mo¿e wybraÌ to, co chce - bez odpowiedzialnoœci, bez dojrza³oœci czy wreszcie bez wewnêtrznego zaanga¿owania. Bior¹ to, co im odpowiada i to, na co akurat maj¹ ochotê. Czêsto na proponowany "towar" patrz¹ przez pryzmat przydatnoœci, u¿ytecznoœci czy te¿ w³asnego lenistwa (to za trudne, to za bardzo anga¿uj¹ce, to za czasoch³onne). Nie potrafi¹ wiêc zrozumieÌ sytuacji, w której ktoœ im powie, ¿e za dokonywane wybory, za swój sposób ¿ycia musz¹ braÌ odpowiedzialnoœÌ.

Ostatnio z wielkim ¿alem ktoœ zapyta³ mnie, dlaczego jego krewny nie mia³ "normalnego" pogrzebu, dlaczego Koœció³ odmówi³ tak dobremu cz³owiekowi, jakim by³ ten zmar³y, ostatniej pos³ugi? Z ironi¹ te¿ pojawi³o siê stwierdzenie, ¿e pewnie gdyby wiêcej zap³acono, to pogrzeb by siê odby³. Dopiero po chwili rozmowy zorientowa³em siê, o co tak naprawdê chodzi, gdzie le¿y problem i o co mój rozmówca ma taki ¿al. Jego krewny zgin¹³ w wypadku samochodowym, a ¿e ¿ycie religijne zakoùczy³ na przyjêciu sakramentu bierzmowania, proboszcz ograniczy³ ceremoniê pogrzebow¹. Dla pe³nego obrazu dodam tylko, ¿e ¿y³ w wolnym zwi¹zku z kobiet¹ i mimo, ¿e nie mieli ¿adnych przeszkód, nie chcieli zawrzeÌ zwi¹zku sakramentalnego. Mo¿na wiêc zadaÌ tu pytanie, czy ka¿dy cz³owiek, bez wzglêdu na religijn¹ jakoœÌ swego ¿ycia, powinien mieÌ po œmierci chrzeœcijaùski pogrzeb?

Prawo koÂścielne mĂłwi, Âże niektĂłrym osobom naleÂży odmĂłwiĂŚ pochĂłwku chrzeÂścijaĂąskiego. W Kodeksie Prawa Kanonicznego wymienione sÂą trzy kategorie takich osĂłb. SÂą to:

- notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;

- osoby, ktĂłre wybraÂły spalenie swojego ciaÂła z motywĂłw przeciwnych wierze chrzeÂścijaĂąskiej;

- inni jawni grzesznicy, ktĂłrym nie moÂżna przyznaĂŚ pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych.
Dlaczego? Dlatego, ¿e jak czytamy w Katechizmie "pos³uga Koœcio³a powinna jasno wyra¿aÌ rzeczywist¹ ³¹cznoœÌ ze zmar³ym..." (KKK 1684). A je¿eli takiej ³¹cznoœci ju¿ za ¿ycia nie by³o?

Pogrzeb - czytamy w Katechizmie - "nie udziela zmar³emu ani sakramentu, ani sakramentaliów" (KKK 1684). Jeœli wiêc za ¿ycia ktoœ nie chcia³ korzystaÌ z ³aski wiary to... Pogrzeb wreszcie powinien wyra¿aÌ prawdê o rzeczywistym zwi¹zku zmar³ego z Koœcio³em. Jak w sytuacji, gdy tego zwi¹zku de facto nie by³o, brzmi¹ s³owa modlitw liturgicznych: "Nasz brat zasn¹³ w pokoju z Chrystusem" lub "pracowa³ i cierpia³ z Chrystusem", lub te¿ "Jezu, Ty posila³eœ naszego brata Najœwiêtszym Cia³em i Krwi¹ swoj¹", skoro wszyscy wiedz¹, ¿e to nieprawda?

Zmar³emu potrzebna jest modlitwa, to fakt dla wierz¹cych niepodwa¿alny, ale modlitwa adekwatna do jego sytuacji i do powszechnie znanej o nim prawdy, modlitwa o Bo¿e mi³osierdzie, a nie zastêpowanie jej namiastk¹ mi³osierdzia. Mi³osierdzie nie jest ³atw¹ litoœci¹, która nie przynosi pomocy, ale poni¿a. Za zmar³ych trzeba siê modliÌ i nikt nie mo¿e odmówiÌ, gdy ktoœ prosi o odprawienie Mszy œw. w intencji zmar³ego, ale to nie znaczy, ¿e tego zmar³ego, który za ¿ycia w koœciele nie by³, wolno si³¹ do tego¿ koœcio³a wprowadzaÌ po œmierci. Koœció³ nie ma prawa swoim gestem, pos³ug¹ odmieniaÌ pierwotnego znaczenia publicznie znanych faktów.

Wiadomo, ¿e presja rodziny i otoczenia nie jest w tej sytuacji mi³a, ¿e bliskim jest trudno ju¿ przez sam fakt odejœcia kogoœ bliskiego i odmowa Koœcio³a czêsto ten ból pog³êbia, ale w duchu wiary trzeba siê z prawd¹ pogodziÌ. Przychodz¹ tu na myœl s³owa, jakie skierowali do Sanhedrynu aposto³owie Piotr i Jan: "Rozs¹dŸcie, czy s³uszne jest w oczach Bo¿ych bardziej s³uchaÌ was ni¿ Boga" (Dz 4, 19). Gdyby Koœció³ nie bra³ pod uwagê osoby zmar³ego, gdyby z obawy przed dezaprobat¹ spo³eczn¹ nie stawia³ w centrum swego nauczania przes³ania Chrystusowego, to dawno ju¿ uwik³a³by siê w sprzecznoœci ze sob¹ samym, a nawet z Panem Bogiem. Sta³by siê si³¹ rzeczy instytucj¹ do wynajêcia.

Koœció³ jest wspólnot¹ ludzi wêdruj¹cych do "domu Ojca", wspólnot¹ ¿ywych i umar³ych, i jak nikt powinien respektowaÌ o nich prawdê - równie¿ prawdê o ich grzechach publicznych i publicznie znanych. Tak¿e po œmierci. Nie wolno mu tworzyÌ nowej, poœmiertnej prawdy. A. Poniùski napisa³ kiedyœ o modlitwie za zmar³ych, publicznych grzeszników: "Oby Koœció³ wobec œmierci takich ludzi, zamiast wymierzania, ile mo¿e ust¹piÌ, modli³ siê za nich bardzo gor¹co, wytrwale, specjalnie. Modlitw¹ dokumentuj¹c¹ swoj¹ o nich troskê, siêgaj¹c¹ poza grób, ale ¿eby nie próbowa³ dokumentowaÌ, poœwiadczaÌ liturgi¹ tego, czego w rzeczywistoœci nie by³o. Bo ³atwa litoœÌ w tym wzglêdzie z czasem bezlitoœnie spowoduje, ¿e pogrzeb chrzeœcijaùski zacznie byÌ traktowany jak tylko inna kategoria obrzêdu, który ka¿dy chêtny, bez ¿adnych religijnych i moralnych zobowi¹zaù i wymagaù, bêdzie móg³ sobie zamówiÌ jak us³ugê".

Nauczmy siĂŞ byĂŚ konsekwentni. ÂŻycie zawsze niesie konkretne zobowiÂązania. ÂŻycie w rodzinie, w spoÂłeczeĂąstwie, w szkole i w pracy domaga siĂŞ okreÂślonych zachowaĂą, a czĂŞsto nie sÂą one Âłatwe. Podobnie jest z wymaganiami, jakie niesie wiara. ÂŻyd, buddysta, muzuÂłmanin czy ateista nie moÂże mieĂŚ chrzeÂścijaĂąskiego pogrzebu. Dlaczego wiĂŞc ma go mieĂŚ ktoÂś, kto tak jak oni z chrzeÂścijaĂąstwem nie ma nic wspĂłlnego?

Ks. Tomasz WĂłjtowicz
notariusz Kurii Diecezjalnej PÂłockiej
Zmieniony ( 28.06.2006. )
 http://parafia.nidzica.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=100&Itemid=43

...........................

                                                                       Pogrzeb katolicki

JeÂżeli umarliÂśmy razem z Chrystusem, wierzymy, Âże z Nim rĂłwnieÂż ÂżyĂŚ bĂŞdziemy
(Rz 6, Cool
                                                                        Nauka KoÂścioÂła

Katechizm KoscioÂła katolickiego podaje:

    1683. KoÂśció³, ktĂłry jak matka nosiÂł sakramentalnie w swoim Âłonie chrzeÂścijanina podczas jego ziemskiej pielgrzymki, towarzyszy mu na koĂącu jego drogi, by oddaĂŚ go "w rĂŞce Ojca". Ofiaruje on Ojcu, w Chrystusie, dziecko Jego Âłaski i w nadziei skÂłada w ziemi zasiew ciaÂła, ktĂłre zmartwychwstanie w chwale 16 . Ofiarowanie to dokonuje siĂŞ w peÂłni w czasie celebracji Ofiary eucharystycznej. BÂłogosÂławieĂąstwa, ktĂłre jÂą poprzedzajÂą i po niej nastĂŞpujÂą, sÂą sakramentaliami.

    1684 Pogrzeb chrzeÂścijaĂąski jest obrzĂŞdem liturgicznym KoÂścioÂła. PosÂługa KoÂścioÂła powinna w tym przypadku jasno wyraÂżaĂŚ rzeczywistÂą ³¹cznoœÌ ze zmarÂłym, a takÂże oÂżywiaĂŚ uczestnictwo zgromadzonej wspĂłlnoty w obrzĂŞdach i gÂłosiĂŚ jej Âżycie wieczne.

    1685 Ró¿ne obrzĂŞdy pogrzebu wyraÂżajÂą paschalny charakter Âśmierci chrzeÂścijaĂąskiej oraz odpowiadajÂą sytuacjom i tradycjom kaÂżdego regionu; dotyczy to takÂże koloru liturgicznego.

    1686 ObrzĂŞdy pogrzebu (Ordo Exsequiarum) liturgii rzymskiej proponujÂą trzy formy pogrzebu, odpowiadajÂące trzem miejscom ich sprawowania (dom, koÂśció³ i cmentarz). Bierze siĂŞ rĂłwnieÂż pod uwagĂŞ, co dla rodziny ma szczegĂłlne znaczenie, jakie sÂą zwyczaje lokalne, czego wymaga kultura i poboÂżnoœÌ ludowa. Przebieg celebracji jest wspĂłlny wszystkim tradycjom liturgicznym i zawiera cztery g³ówne momenty:

    1687 Pozdrowienie wspĂłlnoty. ObrzĂŞd pogrzebu rozpoczyna siĂŞ pozdrowieniem w duchu wiary. Do bliskich zmarÂłego kieruje siĂŞ sÂłowa "pocieszenia" (w rozumieniu Nowego Testamentu jest to moc Ducha ÂŚwiĂŞtego w nadziei). WspĂłlnota zebrana na modlitwie oczekuje takÂże "s³ów Âżycia wiecznego". ÂŚmierĂŚ jednego z jej czÂłonkĂłw (lub jej rocznica, siĂłdmy lub trzydziesty dzieĂą po niej) jest okazjÂą, ktĂłrÂą powinno siĂŞ wykorzystaĂŚ na zwrĂłcenie uwagi na to, co przekracza perspektywy "tego Âświata", i na doprowadzenie wiernych do prawdziwych perspektyw wiary w Chrystusa ZmartwychwstaÂłego.

    1688 Liturgia sÂłowa. Liturgia sÂłowa w czasie pogrzebu wymaga tym bardziej szczegĂłlnego przygotowania, Âże w zebranej wspĂłlnocie mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ wierni, ktĂłrzy rzadko uczestniczÂą w liturgii, oraz przyjaciele zmarÂłego nie bĂŞdÂący chrzeÂścijanami. ZwÂłaszcza homilia powinna "unikaĂŚ rodzaju literackiego pochwalnej mowy pogrzebowej" oraz ukazywaĂŚ misterium Âśmierci chrzeÂścijaĂąskiej w Âświetle Chrystusa ZmartwychwstaÂłego.

    1689 Ofiara eucharystyczna. Gdy celebracja ma miejsce w koÂściele, Eucharystia stanowi centrum paschalnej rzeczywistoÂści Âśmierci chrzeÂścijaĂąskiej. Wtedy wÂłaÂśnie KoÂśció³ wyraÂża swojÂą skutecznÂą jednoœÌ ze zmarÂłym, ofiarujÂąc Ojcu, w Duchu ÂŚwiĂŞtym, ofiarĂŞ Âśmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Prosi on wĂłwczas, by jego dziecko zostaÂło oczyszczone z grzechĂłw oraz ich skutkĂłw i zostaÂło przyjĂŞte do paschalnej peÂłni Uczty w KrĂłlestwie niebieskim. Przez celebracjĂŞ Eucharystii wspĂłlnota wiernych, a szczegĂłlnie rodzina zmarÂłego uczy siĂŞ ÂżyĂŚ w ³¹cznoÂści z tym, ktĂłry "zasn¹³ w Panu", przyjmujÂąc CiaÂło Chrystusa, ktĂłrego zmarÂły nadal jest Âżywym czÂłonkiem, modlÂąc siĂŞ za niego i z nim.

    1690 PoÂżegnanie zmarÂłego. ÂŻegnajÂąc zmarÂłego, KoÂśció³ "poleca go Bogu". Jest to "ostatnie poÂżegnanie, jakie wspĂłlnota chrzeÂścijaĂąska oddaje swemu czÂłonkowi, zanim jego ciaÂło bĂŞdzie wyniesione i pogrzebane". Tradycja bizantyjska wyraÂża je przez pocaÂłunek zmarÂłego.

    W tym ostatnim pozdrowieniu "Âśpiewamy dla uczczenia jego odejÂścia z tego Âżycia i rozstania siĂŞ z nami, ale takÂże dlatego Âże nadal trwamy w komunii i w zjednoczeniu. ÂŚmierĂŚ nie oddziela nas od siebie, poniewaÂż wszyscy zd¹¿amy tÂą samÂą drogÂą i odnajdziemy siĂŞ w tym samym miejscu. Nie bĂŞdziemy nigdy roz³¹czeni, poniewaÂż Âżyjemy dla Chrystusa i teraz jesteÂśmy zjednoczeni z Chrystusem, idÂąc ku Niemu… Wszyscy razem bĂŞdziemy kiedyÂś w Chrystusie".

Kto nie moÂże otrzymaĂŚ pogrzebu katolickiego:

WedÂług Kodeksu prawa Kanonicznego, kan 1184:

    § 1. JeÂśli przed ÂśmierciÂą nie dali Âżadnych oznak pokuty, pogrzebu koscielnego powinni byc pozbawieni:
    1° notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
    2° osoby, ktĂłre wybraÂły spalenie swojego ciaÂła z motywĂłw przeciwnych wierze chrzeÂścijaĂąskiej:
    3° inni jawni grzesznicy, ktĂłrym nie moÂżna pryznaĂŚ pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych.

ZgÂłaszanie pogrzebu

Pogrzeb naleÂży zgÂłosiĂŚ osobiÂście w kancelarii parafialnej. BĂŞdÂą przy tym potrzebne nastĂŞpujÂące dokumenty:
* Odpis Aktu zgonu
* ZaÂświadczenie o przyjĂŞtych Sakramentach dla zmarÂłych poza parafiÂą

http://kurzynaok.wikidot.com/pogrzeb
.......................................


Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Sierpień 16, 2012, 11:54:55 »

przypadkowo trafiÂłem na filmik z "niebiaĂąskiego pogrzebu",-
no có¿, chcia³oby siê powiedzieÌ- my jemy zwierzêta, a zwierzêta jedz¹ nas. Szok
Ciekawe jest samo uzasadnienie tej formy ceremoni- tj. dusza idze sama do nieba, ale ciaÂłu trzeba jakoÂś pomĂłc, a to robota dla sĂŞpĂłw..smacznego
Niezdecydowany

<a href="http://www.youtube.com/v/bbCtfHQYwuY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/bbCtfHQYwuY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.044 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek x22-team maho zipcraft ostwalia