Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 19, 2024, 10:09:03


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zdrowia droga wzniesienia  (Przeczytany 5813 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Jack1967
Gość
« : Czerwiec 29, 2012, 13:42:45 »

"W zdrowym ciele zdrowy duch" - niech te może i dość zużyte lecz zawsze w pełni aktualne powiedzenie będzie mottem tego wątku.
Na początek coś o pięknie zewnętrznym czyli urodzie a dokładnie drodze do niej czyli odchudzanie w praktyce i na czym właściwie polega(a w istocie jakie "mity" i istotne "błędy" w jego praktycznym zastosowaniu są niestety często właśnie naszym udziałem..), no i będzie jeszcze mały dodatek na temat oczywistych kłamstw jakimi z okrutną konsekwencją "bombardują" nas w "ciemnych" mediach niby głównego nurtu..

artykuł pochodzi ze strony(naprawdę dobrej-polecam) http://www.samouzdrawianie.pl/odchudzanie-bez-diety/#more-285



Odchudzanie bez diety, czyli metoda Gabriela


Czy od lat walczysz z nadwagą? Czy stosowałeś już różne diety i jedyny efekt, który osiągnąłeś to frustracja? Przestajesz wierzyć w diety cud i rewelacyjne środki odchudzające? Masz do tego prawo, jednak pamiętaj, abyś nigdy nie przestawał wierzyć w to, że twoje marzenie o smukłym ciele się spełni. Jeśli jeszcze to nie nastąpiło – to znaczy, że nie znalazłeś odpowiedniego sposobu na swoje ciało. Jednak jemu to się udało i dziś inspiruje miliony ludzi na całym świecie do odchudzania bez diety. Przekonaj się czy z jego pomocą uda się również i Tobie.

Krótka historia wytrwałości

Z nadwagą walczył od dzieciństwa. W szczytowym momencie ważył prawie 186 kg. Próbował mnóstwa diet, wydał tysiące dolarów, by osiągnąć upragnioną sylwetkę. Bez skutku. Jednak jeśli bardzo czegoś pragniesz, prędzej czy później uda ci się to osiągnąć. Trzeba tylko wiedzieć jak. Zwykle nie ma gotowego rozwiązania, drogę trzeba odkryć samodzielnie, lecz nie pozostaniesz w tym osamotniony – otrzymasz podpowiedzi i wskazówki, aż w końcu dotrzesz do celu. Taką podpowiedzią może być historia Jona Gabriela.

Punkt zwrotny w życiu Jona nastąpił, w momencie, gdy uświadomił sobie, że nigdy nie schudnie, dopóki jego ciało będzie chciało być grube. Ta nietypowa, lecz inspirująca myśl, sprawiła, że porzucił dotychczasowe diety, zaczął zgłębiać dostępne materiały z dziedziny biochemii, żywienia, neurobiologii, psychologii, a nawet hipnozy, medytacji, NLP, tai chi i badań nad świadomością.  Lecz przede wszystkim zaczął inaczej postrzegać swoje ciało:

Najintensywniej badałem jednak własne ciało. Przestałem postrzegać je jako wroga, który po prostu nie chce mnie słuchać; zrozumiałem, że to nie ono jest moim problemem, ale nieumiejętność posługiwania się nim.

Jon uświadomił sobie, że przyczyną jego nieustannego głodu i wielkiego apetytu był brak składników odżywczych w codziennych posiłkach. Żyjemy w czasach obfitości, lecz mnóstwo jedzenia jest pozbawione witamin i składników mineralnych. Nawet warzywa i owoce (z upraw konwencjonalnych) zawierają mniej składników odżywczych niż przed laty. W związku z tym żołądki są zapełnione, lecz komórki nieodżywione. Ciało, nie otrzymując wszystkiego, czego potrzebuje, wciąż domaga się jedzenia. My natomiast, czując głód, dostarczamy mu taki rodzaj pokarmu, który znamy.

Jednak w przypadku Jona brak składników odżywczych nie był jedynym powodem nadwagi. Przyczyny tkwiły również w sferze emocjonalnej, mentalnej i duchowej. Jak mówi Jon:

Głodowało nie tylko moje ciało. Przymierałem głodem w każdym innym aspekcie. Głodowałem mentalnie, emocjonalnie i duchowo. Nie słuchałem głosu serca. Żyłem według jednego przyjętego wzoru. Serce wskazywało mi zupełnie inny kierunek, a ja nie słuchałem. Wciąż broniłem się przed zmianami, do jakich mnie wzywało. W rezultacie z głodu umierała moja dusza – z głodu doświadczeń, których w tym życiu pragnęła.

Odchudzanie bez diety – trzy zasady

Jak tylko Jon zaczął słuchać swojego ciała i serca, jego życie zaczęło się nabierać innych barw – wprowadził wiele zmian w swoim życiu, zmienił miejsce zamieszkania i pracę, a jego ciało chudło bez większego wysiłku. Podczas odchudzania Jon trzymał trzech krótkich zasad:

1. właściwie się odżywiał dostarczając organizmowi potrzebnych składników odżywczych w formie dla niego przyswajalnej i strawnej.
2. codziennie stosował opracowane przez siebie techniki mające na celu usunięcie mentalnych i emocjonalnych przyczyn nadwagi.
3. co wieczór, przed snem, wizualizował swój wymarzony wygląd.

I tak oto, jego marzenie o upragnionej sylwetce w końcu stało się rzeczywistością. W związku z przemianą, która zaszła w jego psychice, jego życie wypełniła radość i poczucie spełnienia. Doświadczenia Jona oraz pragnienie podzielenia się wiedzą zaowocowały książką “Metoda Gabriela. Jak schudnąć bez diety”. W książce Jon opisuje swoją historię, fizyczne i psychiczne powody tycia, sposoby na poradzenie siebie z nimi, a to wszystko współtworzy przygotowany przez niego program do zrzucenia wagi będący w zasięgu możliwości każdego. Czy masz ochotę przekonać się i Ty…?

Zainteresowała cię jego historia? Chcesz się dowiedzieć więcej? Zapraszamy na oficjalną stronę „Metody Gabriela”:       http://www.metodagabriela.pl/


addon:

Ile człowiek powinien naprawdę pić?

Żywy organizm to nie pralka frania, w której przy użyciu wody można wypłukiwać proszek użyty do prania. Każdy żywy organizm ma specjalne układy wydalnicze, a woda, jeśli jest do tego potrzebna, to tylko w takiej ilości, którą dyktuje nam organizm pragnieniem. Nadmierna ilość wody wiąże się z dodatkowym obciążeniem układów wydalniczych, szczególnie moczowego.

Organizm nie może sobie pozwolić na wydalenie nadmiaru wypitej wody w postaci niezmienionej, gdyż w połączeniu z odpowiednią temperaturą panującą w układzie moczowym stanowiłaby ona doskonałe środowisko dla rozwoju niekorzystnej mikroflory, szczególnie pleśni. By temu zapobiec, organizm wydalaną wodę musi zakwasić. Ponieważ w wypijanej wodzie nie dostarczamy dostatecznej ilości elektrolitów, organizm jest zmuszony pobierać je z zapasów tkankowych, które w połączeniu z równie idiotycznym zakazem używania soli kuchennej (głównego źródła sodu) kurczą się bardzo szybko. Tym sposobem wypłukujemy ze swojego ciała istotne dla utrzymania homeostazy elektrolity, głównie sód i potas, a gdy ich braknie, także magnez. Toteż nie ma co się dziwić, że po pewnym czasie tej medycznej "kuracji" odczuwamy objawy niedoboru elektrolitów - arytmię serca, skoki ciśnienia, wahania nastroju, obrzęki limfatyczne, spadek ogólnej kondycji organizmu. Medycyna oczywiście dysponuje stosownymi lekami usuwającymi te nieprzyjemne objawy, a o to wszak w tym wszystkim chodzi, bowiem jest to ważny element utrzymania dostatecznej ilości populacji Homo patiens.

Tutaj nasuwa się pytanie: dlaczego zatem tak wielu ludzi daje posłuch tym durnym, szkodliwym nakazom? Także w tzw. medycynie naturalnej takie zalecenia są na porządku dziennym, chociaż w naturze żadne stworzenie nie postępuje w ten sposób - nie pije podług instrukcji, tylko wtedy, gdy chce mu się pić, i tylko do zaspokojenia pragnienia. Chodzi tutaj, jak to w medycynie, o uzyskanie doraźnej poprawy samopoczucia - złudzenie zdrowia. Otóż rozcieńczając wodą krew uzyskujemy niskie stężenie krążących w niej toksyn (swoisty toksynokryt*), a więc doraźną poprawę samopoczucia. Pacjentom to w zupełności wystarczy, by uwierzyć w te bzdurne zalecenia, a gdy ten doraźny objaw połączą z bałamutną teorią pralki frani, to na własną rękę zwiększają ilość wypijanej wody do trzech, a bywa nawet, że do trzech i pół litra wody dziennie.

*Toksynokryt to hipotetyczna jednostka określająca procentowe stężenie we krwi toksyn (zależne od nawodnienia krwi) - analogicznie do hematokrytu określającego procentowe stężenie erytrocytów we krwi, zależne od jej nawodnienia.

Autor: Józef Słonecki

pochodzi ze strony: http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow/ile-czlowiek-powinien-pic
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 29, 2012, 14:10:09 »

Portal „bioslone.pl” uważam za jeden z najlepszych o zdrowiu.
Wiele można tam znaleźć cennych wskazówek.

Artykuł o odchudzaniu ciekawy.
A tak w ogóle, ludzie popełniają zasadniczy błąd, stosując ‘dogmaty odchudzające’.
Chociażby sławetne unikanie tłuszczu. Im bardziej go unikasz, tym więcej Ci przyrasta.  Chichot

To pa.  Duży uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 29, 2012, 14:24:56 »

..tłuszcz/e są niezbędne do życia i właściwego funkcjonowania naszego mózgu,-
ponieważ, tłuszcz jest jedynym możliwym naturalnym/organicznym izolatorem bioimpulsów elektr. w mózgu który jest właściwie "gąbką wodną".
Jeżeli chodzi o tłuszcze to najlepszy ponoć jest..:


"Olej kokosowy, czyli najzdrowszy olej świata.
Większość ludzi kojarzy kokos z ciężkim orzechem, który spada na głowę osobie siedzącej pod palmą. Inni znają go pod postacią mleczka kokosowego lub wybornych wiórek kokosowych. Ten niezwykły orzech już sam w sobie jest bogatym źródłem witamin i składników mineralnych . To właśnie z niego produkowany jest jeden z najzdrowszych olejów na świecie - olej kokosowy. W ostatnich latach zyskał wielką popularność ze względu na swoje właściwości.

Jak wygląda i czym różni się od innych tłuszczów roślinnych? Większość znanych olejów ma płynną postać i żółte zabarwienie. Olej kokosowy to biały tłuszcz o konsystencji masła.  Co ciekawe  w temperaturze powyżej 25 °C zaczyna upodabniać się do innych olejów. Zmienia kolor  na lekko żółtawy, a stan skupienia na płynny.

Tłuszcz kokosowy ma również inną wyróżniającą go cechę, a mianowicie nie utlenia się. Co to znaczy?  Po otwarciu opakowania może być przechowywany nawet przez rok i nie jełczeje.

A co z charakterystycznym zapachem kokosa, który nie każdemu przypada do gustu? Odpowiedź jest prosta. Wersja rafinowana oleju, którą częściej spotyka się na rynku, nie zniekształca smaku potraw, ponieważ jest prawie bezzapachowa.

Dużą zaletą tego tłuszczu jest wysoka temperatura spalania. Dzięki niej olej nie przypala się i nadaje się do smażenia, również w głębokim tłuszczu.

W codziennej diecie można zastąpić nim masło na kanapkach. Dobrze smakuje z  owocami morza, mięsem, rybami i owocami egzotycznymi. Nadaje się także od gotowania, pieczenia i robienia sałatek.

Liczne badania wykazały, że olej kokosowy pomaga w leczeniu i profilaktyce wielu schorzeń. Dlaczego tak bardzo różni się od innych tłuszczy? Ma to związek z długością molekuł, czyli kwasów tłuszczowych z których zbudowany jest każdy tłuszcz. W innych olejach występują kwasy tłuszczowe długołańcuchowe, które mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie. Olej kokosowy składa się z krótkołańcuchowych i średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych. Średniołańcuchowe kwasy minimalizują powstawanie procesów miażdżycowych i nie przyczyniają się do stłuszczenia wątroby.

Różne związki chemiczne zawarte w oleju kokosowym stosowane są w profilaktyce i leczeniu nowotworów, na przykład kwas masłowy. Jak dowodzą badania Dr Clary Lim-Sylianco tłuszcz kokosowy zmniejsza możliwość zachorowania na raka okrężnicy.

Wiek XX zarówno w Ameryce jak i w niektórych krajach Europy zakończył się wzrostem liczby osób z nadwagą i otyłością. Jest to związane ze zwiększonym spożyciem tłuszczów i dlatego należy zwrócić  szczególną uwagę na olej kokosowy. Pobudza on przemianę materii, dzięki czemu ułatwia ubytek masy ciała przy nadwadze. Jako jedyny tłuszcz nie przyczynia się do budowy tkanki tłuszczowej, a jednocześnie szybko dostarcza niezbędnej energii. Poprawia trawienie oraz wchłanianie aminokwasów, witamin i minerałów.

W 1981 naukowcy (Prior, et al.) zbadali, że u osób, które ograniczyły spożycie oleju kokosowego znacznie zwiększył się we krwi poziom cholesterolu całkowitego i jego ‘złej’ frakcji LDL.  Udowodniono, że Ci, którzy mają problemy ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu powinni stosować olej kokosowy w codziennej diecie.

Jako naturalne źródło witaminy E, tłuszcz kokosowy zapobiega wielu chorobom, wspomaga leczenie miażdżycy, chorób mięśni i serca.

Zastąpienie zwykłego tłuszczu olejem kokosowym, jest wskazane również dla diabetyków, ponieważ stabilizuje poziom cukru we krwi. Osoby chore na cukrzycę często miewają problemy z trzustką, która nie jest w stanie wytworzyć odpowiedniej ilości enzymów rozkładających tłuszcze. Kwasy tłuszczowe, zawarte w tym oleju, prawie w ogóle nie obciążają trzustki, wątroby i woreczka żółciowego.

Na temat zastosowań oleju kokosowego w dietetyce i gastronomii można jeszcze wiele napisać, ale nie tylko w tych dziedzinach jest on wykorzystywany. Ze względu na wyjątkowy wpływ na skórę tłuszcz kokosowy można stosować jako środek kosmetyczny i pielęgnujący. Szczególnie wskazany jest do używania na skórę suchą, trądzikową i łuszczącą się. Polecany także do pielęgnacji włosów, ponieważ zapewnia odbudowę, nawilżenie oraz ochronę włókna włosa.

Trudno zaprzeczyć, że olej kokosowy jest najzdrowszym olejem znanym współczesnej nauce, a palma kokosowa słusznie nazywana bywa „drzewem życia”."
http://masala.blox.pl/2010/05/Olej-kokosowy-czyli-najzdrowszy-olej-swiata.html
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2012, 14:49:03 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Jack1967
Gość
« Odpowiedz #3 : Lipiec 02, 2012, 14:34:40 »


Jeszcze troszkę pozamiatałem..

Rzeczywiście co najmniej dziwne to dość było Mrugnięcie(ja zapytam - dlaczego nie jesteście tak "przeczuleni" na jednak dość oczywiste oszustwa(w innym temacie-lub też tutaj-będzie o tym na "tle" nowego prawa(ustaw) tzw."szczepieniowych") tzw.mediów głównego nurtu które tak bezczelnie i arogancko ciosają wam PRAWDZIWE kołki w i na głowach??? - czyżby jedynie bezwiedna hipokryzja?  -  a raczej wypowiedzi te nie były związane z tematem(mówiły raczej jak zginąć a nie przetrwać..) i chwała za te w pełni uzasadnione działania moderatora - ale też "był"(już Uśmiech inny czyli temat o zdrowiu (bynajmniej NIE FIZYCZNYM) i bardzo szkoda że go Pan przeniósł - najwyraźniej "rozkręcając się" w gorączce zmian dla kolejnych tylko pozornie niezbędnych zmian.. - (fakt temat POZORNIE wydawał się nie "nie powiązany" - a Pan pewnie nie dochodził szczegółowo, no i "efekt" jest..) a tym samym de facto "uśmiercając"(bo przecież praktycznie nikt tam nie zagląda - więc "promieniowanie" czy oddziaływanie umieszczonego tam tematu jest praktycznie równe zeru-o czym zresztą myślę że doskonale Pan wie..) a ten właśnie temat jest jednak absolutnie właśnie w tym miejscu niezbędny i potrzebny(inaczej bym go nie zakładał-nie jestem bynajmniej egzaltowanym dzieckiem co chyba widać)- choćby był nawet umieszczony w "niewłaściwym" dziale - niestety czasy są obecnie takie że wymaga tego "wyższa" konieczność(jakkolwiek by to patetycznie nie zabrzmiało) - weźmie Pan na siebie te "zmarnowane" i potem znowu cierpiące dusze nie pozwalając im się wznieść - lub uniemożliwiając jedynie danie im na to zwykłej możliwości i szansy? A czy jest Pan w tej chwili ponad to - to z należnym szacunkiem - nie jestem o tym przekonany ;  (a był to temat jeszcze nie "rozkręcony" czy "niedojrzały" - czytaj bez przedstawionego zamierzonego docelowego "oblicza"(po prostu uznałem że tak delikatnie i niezobowiązująco należy go rozpocząć - a tu niestety taki zawód.. - bo nie dotyczył on bynajmniej on zdrowia fizycznego (a można to ująć "fuzji" obydwu nierozerwanych aspektów czyli "powiązania"(związku) zdrowia duchowego z fizycznym - co było zresztą tam - być może niewystarczająco wyraźnie ale jednak czytelnie nadmienione - czyżby powodem była tylko niewystarczająca pańska spostrzegawczość?), we właściwie pojmowanego czyli dotyczącego - DROGI NA KTÓREJ NIEZBĘDNYM SKŁADNIKIEM JEST OSIĄGNIĘCIE ZDROWIA FIZYCZNEGO I POZIOMU DUCHOWEGO DLA MOŻLIWOŚCI UZYSKANIA WZNIESIENIA (więc ten temat absolutnie(moim skromnym zdaniem) wypełnia w całym zakresie "wymogi" czyli nawet indywidualnie przyjęte kryteria że tak to nazwę "eteryczności"(a zamierzonej-jak mniemam-w tym właśnie dziale-oczywiście rozumiem że niemal "każdy" tu się niestety "ciśnie" toteż zdaję sobie doskonale sprawę z pańskich już nabytych nawyków czy przyzwyczajeń postępowania w takiej "dobrze znanej" sytuacji, jak również rozumiem pańskie niejako "automatyczne" modus operandi w takich wypadkach - jednak zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o ponowne rozważenie tej sprawy.

serdecznie pozdrawiam
jacek

ps. no cóż na razie szkoda - postaram się zamieścić wcześniej przeznaczone tam treści gdzie indziej - oczywiście z zachowaniem wymaganej zgodności tematycznej


 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2012, 20:57:02 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Lipiec 02, 2012, 21:33:22 »

No to złapałeś mnie, >Jack<. Szok
Przyznam, że rzeczywiście pobieżnie tylko luknąłem ten wątek i dlatego go tu przeniosłem, ale miast biadolić w innych wątkach na ten temat  i jeszcze tworzyć całe elaboraty lepiej kliknąć kilka zwięzłych słów i już przenosimy.  Duży uśmiech Mrugnięcie
Jednak osobiście uważam, że odpowiedniejszym byłby dział: Człowiek energetyczny >> lub ewentualnie ten: Medycyna niekonwencjonalna >> - wierz mi, równie często przeglądany jak te typowo ezoteryczne.
Jak zdecydujesz gdzie przenieść, to kliknij. Duży uśmiech


EDYCJA:

Widzę żeś człek delikatny więc postanowiłem za Ciebie i umieściłem w odpowiednim dziale.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2012, 23:27:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #5 : Lipiec 07, 2012, 13:58:19 »

Czyżby wielce szacowna ptak odchudzała się Duży uśmiech
Ja próbowałem no cóż nigdy mi nie wychodziło.
Ryby wprawdzie lubię ,ale chmiel również  Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #6 : Lipiec 07, 2012, 14:28:06 »

Czyżby wielce szacowna ptak odchudzała się Duży uśmiech
Ja próbowałem no cóż nigdy mi nie wychodziło.
Ryby wprawdzie lubię ,ale chmiel również  Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech

Na szczęście nie mam potrzeby. Ale kiedyś zdarzało się, że liczyłam kalorie i od tego liczenia
wcale zbędnego tłuszczyku nie ubywało.  Duży uśmiech
Z ciałem (swoim) żyję w przyjaźni i jest ono empatyczne na moje potrzeby.
Chyba wie, że dobrze mu życzę.  Uśmiech
I czasem również potraktuję chmielem. Np. na plaży podczas upału, z dodatkiem soku malinowego.
Dobrze gasi pragnienie. Bo humoru nie musi przydawać, jakoś mi go nie ubywa.  Chichot

No to pa, szacowny. Trzymaj fason.  Duży uśmiech
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

loki kociarnia shaggydogss hohol wartune