east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Grudzień 05, 2012, 21:57:46 » |
|
Zdaje siê ,¿e mo¿e nie istnieÌ ,,Wojownik œwiat³a,, poniewa¿ gdyby istnia³ ,œwiat musia³by sie zmieniÌ wraz z nim . bingo .. nie ma nikogo takiego, ale jednoczeœnie .... poza wyobra¿eniem o NIM ka¿da energia "nim" jest. Chodzi o to, ¿e wyobra¿enie spali³o siê w iluzorycznym ogniu przeciwieùstw. Do cna. Tak jak pisze Acentaur. Alchemicznie "wojownik œwiat³a" przechodzi przeobra¿enie. Staje siê ju¿ nie form¹, lecz œwiat³em. I to co rozœwietla , jak œwiat³o S³oùca, nie mo¿esz uchwyciÌ. Œwiat³o wydobywa z mroku formy. Dziêki niemu widzisz drzewa i ptaki i ziemiê, ale nie widzisz samego œwiat³a. Ono tylko odbija siê kolorami od form. Liœcie s¹ zielone .. albo brunatnoczerwone , zesch³e, zamro¿one dziœ we œniegu. Œnieg zaœ iskrzy siê w S³oùcu diamentowym œwiat³em . Oto masz "wojownika œwiat³a", który SIEBIE nie pokazuje nigdy ale bez niego nie by³oby przejawieù. Poniewa¿ nic siê nie zmienia ,tylko kisi we w³asnym sosie ,przypuszczam ,¿e kompletnych ,oœwieconych istot ,jeszcze nie ma na tym swiecie Nie ma ale jednoczeœnie s¹. Nie s¹ przejawione, ale mo¿esz je wyczuÌ. Nie zobaczysz, ale poznasz po efektach w tzw "swoim" ¿yciu  Z wypowiedzi ,przemysleù i dociekaù ró¿nych ludzi wynika ,¿e zmieniamy swoje pogl¹dy ,¿e zaczynamy du¿o rozumieÌ ,ale jest to wiedza w zasadzie teoretyczna .
Z tego co piszesz wynika ¿e bardzo siê zmieni³aœ Sfinksie. Na prawdê intuicyjnie rozumiesz wiele, co inni forumowicze tu docenili te¿, a nawet rozumiesz samo sedno, chocia¿ wci¹¿ "niepoprawnie" usi³ujesz to nazwaÌ i ogarn¹Ì ha ha ha  Wiedza jest zawsze tylko teoretyczna. Wiedzenie jest ¿yciem ,jest tylko teraz , a opisanie tego to jakby pisaÌ historiê /pamiêtnik. Mo¿na , ale po co ? Przecie¿ nikt nie dogoni OBECNEJ chwili .. opisuj¹c j¹ jesteœmy ju¿ spóŸnieni  Potrzeba ludzi, którzy wziêliby na ramiona ten ciê¿ar (krzy¿) i przeszli t¹ ogniow¹ próbê w wyniku której staliby siê godni nas reprezentowaÌ .Zdaje mi siê ,¿e wystarczy³by jeden taki cz³owiek ( na podobienstwo Chrystusa)który móg³by zmieniÌ œwiat . Sfinksie .. przecie¿ to siê dzieje w Twoim ¿yciu tylko mo¿e tego jeszcze nie widzisz. Nie przez jakiegoœ wyimaginowanego Chrystusa. Ty przechodzisz przez ogieù iluzji i to Ciebie ten ogieù spala. I potem bêdzie zmartwychwstanie  Po nim zmieni siê œwiat .. .ten na który patrzy jego istnienie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #26 : Grudzień 05, 2012, 21:58:54 » |
|
Witaj eascie, Zatem kaÂżde JA spotka swoje nemezis i to prowadzi do rozpoznania istoty rzeczy .... albo zabija. albo i nie, moim zdaniem rozwiazan jest nieskonczenie wiele, bo jeden "wybor" pociaga za soba uzyskanie nowych mozliwosci ale tylko jedno zakonczenie. Czyli Nemezis w ramach wolnego "wyboru". To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej. Dlaczego zmieniĂŚ ? Nie poznasz ÂświatÂła nie przechodzÂąc przez "wÂłasny" cieĂą. Bo, jak piszesz ... Alez wlasnie trzeba sie zmienic i aby dojsc do tego punktu, w ktorym mozna przejsc przez "wlasny" cien, trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia. Albo w sposob naturalny albo sztucznie wymuszony. Kontrolowany mniej czy bardziej efektywnie. To tylko proba wyjasnienia.  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Grudzień 05, 2012, 22:17:24 » |
|
Witaj Acentaurze  Piszesz rzeczy ,które pochodz¹ wprost z rozpoznania. St¹d uk³ony g³êbokie. To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej.
Tak , bo to czêstotliwoœÌ owych sekwencji decyduje o kolejnoœci rozpoznaù (b¹dŸ kolejnych uwik³aù w iluzje). Nic w tym z³ego ani dobrego. Ot ...rozwój albo degresja  trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia. Tak. Nic z ni¹ nie wi¹¿e prócz iluzji przywi¹zaù do niej. Nawet jeœli materia w nadmiarze (lub znacznym niedomiarze) w fizycznoœci jednostki siê przejawia, to - parafrazuj¹c Przebiœniega - dla ka¿dego inne DNO hahaha. Ostatecznie proces rozpoznania iluzji musi prowadziÌ do braku przywi¹zaù ,choÌ to nie oznacza pozbycia siê materii czy te¿ dóbr materialnych. Ka¿e bowiem dzia³anie w imiê nowych wyobra¿eù to kreowanie nowych iluzji. Na przyk³ad iluzji bohatera ¿yj¹cego na krawêdzi ...bohatera drogi ... albo bohatera "troszcz¹cego siê " o innych, bogatego bohatera ... i takie tam to¿samoœci. Ka¿da z nich jest iluzj¹ ,ale gra w te iluzje mo¿e byÌ œwiadoma. Nie gra przeciwko komuœ/czemuœ, ale taka, aby bezstratnie dla ¿ycia rozproszyÌ maksymalnie du¿o iluzji  Oczywiœcie to tylko gra. Nowa gra wyobra¿eù. Mo¿esz w ni¹ nie chcieÌ graÌ ale inni w niej tkwi¹ po uszy. Mo¿esz ich olaÌ i nikomu nic nie mówiÌ , ale jednak .... nie olejesz  Samo ¿ycie bracie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #28 : Grudzień 05, 2012, 22:45:53 » |
|
Witaj eascie,Piszesz rzeczy ,które pochodz¹ wprost z rozpoznania. St¹d uk³ony g³êbokie. dziekuje i odklaniam sie. No i jak tu sie nie cieszyc, kiedy posty padaja nie tylko na podatny grunt ale jeszcze inni uzupelnia. Dziekuje! pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Grudzień 06, 2012, 05:19:07 » |
|
east  Tak , bo to czêstotliwoœÌ owych sekwencji decyduje o kolejnoœci rozpoznaù (b¹dŸ kolejnych uwik³aù w iluzje). Nic w tym z³ego ani dobrego. Ot ...rozwój albo degresja Jak ktoœ tak pisze to dla mnie mo¿e deklarowaÌ, ¿e go nie ma, ba nawet to, ¿e pifka nie lubi  Dodam, ¿e tzw dno osi¹ga siê tylko wtedy jak nie wyci¹ga siê wniosków tylko jak to siê mówi tkwi siê w hm ,,b³êdzie" , ano swoim wnêtrzem popychamy cia³o do tak skonstruowanych doœwiadczeù by jak to mówi szacowny acentaur przysz³o zrozumienie czy te¿ przerobienie znaczy neutralizacja jakiegoœ fragmentu ca³oœci  Tak zastanawia³em siê dlaczego œwiadomoœÌ zewnêtrzna obejmuj¹c kolejne cia³o nie pamiêta co na dzia³a³a w poprzednim, ale tak mi siê wydaje, ¿e to dopiero by³a by po¿ywka dla intelektu  No nie k³aniam siê ale obiecuje wypiÌ zdrówko Wasze szacowni pifkiem  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Grudzień 06, 2012, 07:27:51 » |
|
Witaj eascie, Zatem ka¿de JA spotka swoje nemezis i to prowadzi do rozpoznania istoty rzeczy .... albo zabija. albo i nie, moim zdaniem rozwiazan jest nieskonczenie wiele, bo jeden "wybor" pociaga za soba uzyskanie nowych mozliwosci ale tylko jedno zakonczenie. Czyli Nemezis w ramach wolnego "wyboru". To co jest przeznaczeniem na jednej sekwencji sciezek, nie musi byc na innej. Dlaczego zmieniÌ ? Nie poznasz œwiat³a nie przechodz¹c przez "w³asny" cieù. Bo, jak piszesz ... Alez wlasnie trzeba sie zmienic i aby dojsc do tego punktu, w ktorym mozna przejsc przez "wlasny" cien, trzeba najpierw osiagnac tzw. dno, nazywane takze gnojem, ciemnoscia...itd. To proces zakonczony zrozumieniem, ze nic nie powinno wiazac z materia. Albo w sposob naturalny albo sztucznie wymuszony. Kontrolowany mniej czy bardziej efektywnie. To tylko proba wyjasnienia.  pozdrawiam ,,...przejœÌ przez ,,w³asny,, cieù,trzeba najpierw osi¹gn¹Ì tzw. dno,nazywane tak¿e gnojem ,ciemnoœci¹...itd,, Na ciemnej glebie ,w dodatku dobrze nagnojonej, rosn¹ najpiekniejsze kwiaty i dorodne owoce. Wszystko w swiecie jest ze sob¹ powi¹zane i jest analogi¹ do ka¿dego przekszta³cania siê. Wszystko jest,, obrazem ,, alchemicznym ,ca³y makrokosmos i mikrokosmos ,to jesteœmy my i wszystko to co siê z nami dzieje . A dzieje siê w bardzo dobrej sprawie ,tylko mocno rozci¹gniêtej w czasie . My jednak w codziennym dniu dostrzegamy tylko ma³y wycinek tego procesu ,dlatego zdaje nam sie to takie bezsensowne. Jednak gdy ogarniemy ca³oœÌ dostrzegamy jak bardzo du¿o w naszym ¿yciu siê zmienia i mimo przeciwnoœci losu i nieprzyjemnych zdarzeù ,dla wiekszoœci z nas jest to zmiana pozytywna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Grudzień 06, 2012, 19:53:29 » |
|
wg kabaly naczynia zostaly rozbite, caly proces polega na polaczeniu ich odnowa czyli np przywrocenie utraconej swiadomosci...oraz wyzbycie sie zla, strachu a to ma zwiazek z arka przymierza, zbawicielem a to wiarze sie z wyzbyciem sie ego itd. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #32 : Grudzień 06, 2012, 20:04:17 » |
|
Witam, Wiec jeszcze o procesie smazenia w ogniu, ale wykorzystujacego do tego celu wlasnie Ego. Na tym etapie zrywana byla wiez z osobista wlasnoscia. Pozostawal czlowiek tylko z ochlapami bezbronnego Ega. A Ego zejete bylo tylko i wylacznie ratowaniem resztek swojej fasady, czyli iluzji, ktora samo zbudowalo. Czyli tak "upokorzone", ze nie zdolne do obrony.
W piekle zabierano gwaltownie osobowosc. Skuteczne srodki to nagla zmiana, kontrast dla zmyslow ( zwykle wzrokowe ), wmawianie, powtarzanie mantr, odwrocenie uwagi bolem i ulga na przemian, wprowadzenie w trans...itd. Pewnie najpierw wiezy rodzinne , potem byla kolej na osobowosc, tozsamosc. I tu potrzebny byl dobry specjalista, bo kazdy kandydat reprezentowal jakos jedna, niepowtarzalna strukture psycho-fizyczna, podatna na zawsze inny wytrych. A co potrzebne jest, aby Ego zepchnac do calkowitej biernosci i akceptacji? Mitologie mialy do tego celu Gorgony, Scylle i Charybde, Circe, Cerbera i rzeki Styxu...itd stawiajace Ego w sytuacji beznadziejnej, w obliczu daleko wiekszych sil. Czyli nalezalo kazdorazowo rozpoznac najslabsze ogniwo tych wiezow z materia i skonfrontowac kandydata z nim. Bez pomocy kaplana, nastepowal rozpad Ega i co najwyzej jego sklejenie do podstawowych struktur, czyli zwierzecia. A po zabiegu, formowano psyche na nowo, implementujac mu jeszcze nie nowa osobowosc ale jakby nowa, integralna czesc . Ona musiala tkwic w podswiadomosci i byc silna jak instynkty. Zwykle, proste techniki, bo pozostalosci po Ego chwytaja sie wszystkiego jak tonacy brzytwy. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Grudzień 06, 2012, 20:53:16 » |
|
Acentarurze i ku czemu zmierzaÂła ta caÂła dekonstrukcja ego ? Czy to szataĂąskie zuo ?
A moÂże odwrotnie - to oczyszczenie ?.
Oczyszczenie przez siÂły daleko potĂŞÂżniejsze niÂźli JA/EGO. Scylla i Harybda, wiry, wÂściekÂła piana wirujÂącej wody, moc Natury. RozwalaÂły JA do zera. Co wtedy ?
Nie ma ju¿ nikogo, kto by konstruowa³ g³upie teorie naukoffe, ale jednak ... ¿ycie istnieje , inteligencja nie zanika, mi³oœÌ trwa , uczucia równie¿ siê dziej¹ , a forma nie zosta³a zabita mimo braku tego, które siê próbuje pozbieraÌ . Co wtedy ?
Ano wtedy jest JednoœÌ, brak oddzielenia, przep³ywy energii takie, jakimi one s¹ bez walki i œcierania siê jakichœ "pozosta³oœci".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #34 : Grudzień 06, 2012, 21:41:02 » |
|
Witaj eascie, Acentarurze i ku czemu zmierza³a ta ca³a dekonstrukcja ego ? Czy to szataùskie zuo ? zawsze do tego samego, oproznienia i ponownego napelnienia Ega, czyli pojemnika na iluzje zwana zlo. Zwano to wszedzie oczyszczeniem. Oczyszczenie przez si³y daleko potê¿niejsze niŸli JA/EGO. Scylla i Harybda, wiry, wœciek³a piana wiruj¹cej wody, moc Natury. Rozwala³y JA do zera. Co wtedy ? One byly tylko wtedy gdy istnial czas=woda. Nie ma ju¿ nikogo, kto by konstruowa³ g³upie teorie naukoffe, ale jednak ... ¿ycie istnieje , inteligencja nie zanika, mi³oœÌ trwa , uczucia równie¿ siê dziej¹ , a forma nie zosta³a zabita mimo braku tego, które siê próbuje pozbieraÌ . Co wtedy ? Ono nie istnieje w takiej formie na zyczenie czyjes. No i formy istniejacej niezaleznie od podmiotu nie ma. Ano wtedy jest JednoœÌ, brak oddzielenia, przep³ywy energii takie, jakimi one s¹ bez walki i œcierania siê jakichœ "pozosta³oœci".
ale nie w materii. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Grudzień 07, 2012, 05:42:47 » |
|
Witam wszystkich. Coœ odnoœnie tych rozbitych naczyù ,jest taka zabawa dzieciêca ,gdzie mówi siê ,,pobite gary,, Myœlê ,¿e to mo¿e mieÌ zwi¹zek z magicznym myœleniem .Wiele zabaw dzieciêcych ma coœ wspólnego z magi¹ i ró¿nymi misteriami . Przyk³adowo -,,gra w klasy ,,mo¿e odzwierciedlaÌ kolejne wcielenia ,gdzie za ka¿dym razem ,w kolejnym wcieleniu ,przyjmuje siê inn¹ taktykê .Taka gra koùczy siê albo niebem albo piek³em ,co jest wyraŸn¹ analogi¹ do tego ,czy nasze ¿ycie zakoùczy³o siê sukcesem ,czy musimy od nowa powtarzaÌ nasz¹ naukê. Powiedzenie ,,pobite gary,, mo¿e tez mieÌ coœ wspólnego z tym ,¿e nie ukoùczyliœmy naszego wcielenia pomyœlnie ,¿e z naszym myœleniem jest coœ nie tak . Wiadomo ,¿e ryba psuje siê od g³owy ,wiêc trzeba te ,,gary posklejaÌ ,, .Jest to na pewno w gestii ka¿dego jednego cz³owieka ,aby te ,,gary,, posklejaÌ i naprawiÌ - ,,Nie œwiêci garnki lepi¹,, Mo¿na te¿ przeanalizowaÌ grê w ,,ciuciubabkê ,, Osoba taka ma zawi¹zane oczy i stoi na beczce z kwasem... Goni ona uczestników zabawy ,po omacku w ciemnoœci .Co to mo¿e oznaczaÌ ? Osoba ta jest ciemna ( nieœwiadoma) stoi na beczce z kwasem( barwi papierek lakmusowy na czerwono) -czyli brak jej jeszcze zasad(barwi papierek lakmusowy na niebiesko)ma nie pouk³adane w g³owie (chaos) goni za czymœ po omacku(nieœwiadomoœÌ ).Je¿eli kogoœ z³apie ,zdejmuje opaskê z oczu ,wtedy widzi dok³adnie ,czyli odzyskuje œwiadomoœÌ ,oczy jej siê otwieraj¹ na rzeczywistoœÌ .Jest bezpieczna ,widzi dok³adnie jak inni ,,mocuj¹ ,, siê ze swoj¹ nieœwiadomoœci¹ ,ma dobr¹ zabawê itp. Mo¿na tak przeanalizowaÌ wszystkie gry i zabawy dzieciêce ,s¹ one bardzo prost¹ drog¹ do wiedzy. Tak samo jest z wszystkimi innymi zabawami np. w ,,Dzieù dobry ci królu lulu,, , ,,g¹ski ,g¹ski do domu,, zabawa w ,,dwa ognie,, w ,,chowanego,, nie mówi¹c ju¿ o s³ynnej grze w,, podchody,, gdzie dzieciaki kieruj¹ siê ró¿nymi wskazówkami i podpowiedziami aby coœ lub kogoœ odnaleŸÌ . Jest tego bardzo du¿o ,w tej chwili trudno sobie wszystko przypomnieÌ ,trzeba by poœwiêciÌ na to trochê czasu. Nie tylko w takich grach s¹ dla nas podpowiedzi ,ale we wszystkim co istnieje ( we wszystkim jest nauka). Nic siê nie dzieje bez przyczyny i nic nie jest stworzone bez powodu. Zabieraj¹c siê za tê naukê ,najpierw podda³am wszystko analizie i rozebra³am na czynniki ,,pierwsze,, (destrukcja) póŸniej zaczê³am to wszystko ,,lepiÌ ,, i konstruowaÌ,czyli budowaÌ coœ ,co wydawa³o mi siê sensowne . Z tej wielkiej mojej ,,zabawy ,, (która s³odka i przyjemna nie by³a)wysz³y te wszystkie moje przemyœlenia i myœli ,które obecnie zawieram w swoich postach na tym forum i w innych internetowych wypowiedziach. A sprê¿yn¹ nakrêcaj¹c¹ mnie by³a pewna ,,przepowiednia,, starszej pani (któr¹ do dzisiaj bardzo szanujê ,chocia¿ nie ¿yje ona od dawna)Ona skierowa³a mnie na drogê poszukiwaù i zachêca³a bardzo do nauki ,,wy¿szej,, jak siê wtedy wyrazi³a . Piszê to wszystko ,aby wyt³umaczyÌ moje postêpowanie i moje czasem niezbyt czytelne dla innych wypowiedzi na forum. Je¿eli chodzi o mnie wszystko mam pouk³adane i wszystko siê ,,kupy,, trzyma ,poœwiêci³am na to 30 lat pracy i nauki ,maj¹c wci¹¿ w g³owie s³owa tej kobiety ,¿e naukê tê ukoùczê. A pifko te¿ lubiê od czasu do czasu ,sobie wypiÌ .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #36 : Grudzień 07, 2012, 12:38:46 » |
|
Witaj sfinksie, Sfinks, to nie moze byc przypadek. Ani dla Ciebie ani dla mnie. Informacja na roznych poziomach swiadomosci znajduje sie wszedzie. Nad dzieciecymi grami zastanawiam sie juz dluzszy czas, a nawet myslalem taki temat zalozyc. Od dziecka wtrynia sie nam racjonalizm, w szkolach juz bewzglednie. Czyli stykamy sie w zyciu z Arystotelesem pare razy, automatycznie wykonujemy jakies czynnosci, ale Platon zawsze przy jakiejs okazli wylazi. Nawet w postaci gier dzieciecych. I tak wszystko dziala. Im bardziej ten pierwszy jest wpychany tym ten drugi w jakis ukryty sposob usiluje sie przejawic. Czyli swiadomosci czy jej czesci nie mozna ot tak sobie zmienic, jej oblicze, maske na jakis czas tak. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Grudzień 07, 2012, 14:51:00 » |
|
@ Sifnks Powiedzenie ,,pobite gary,, moÂże tez mieĂŚ coÂś wspĂłlnego z tym ,Âże nie ukoĂączyliÂśmy naszego wcielenia pomyÂślnie ,Âże z naszym myÂśleniem jest coÂś nie tak .
Z myœleniem jest ok, gorzej z odbiornikiem myœli niekiedy  A powa¿niej , to powiedzenie "pobite gary" tu skojarzy³o siê z buddyjsk¹ maksym¹, ¿e " istot¹ naczynia jest jego puste wnêtrze" . Wnêtrze jest u¿yteczne, ono pozwala siê zape³niÌ, a "naczynie" czyli jego œcianki, to skorupa separujaca istotnoœÌ wewnêtrzn¹ od zewnêtrznej. "Pobite gary" to uwolnienie wnêtrza od naczynia, ale nie zniszczenie samej Istoty tego wnêtrza, poniewa¿ ono wype³nia ka¿dy kszta³t. Rozbicie to powrót do ca³oœci , do mo¿liwoœci innego zamkniêcia przestrzeni. Oczywiœcie symbolicznie. Jeœli bowiem patrzymy na rozbite naczynie jak na stratê ( JA utraci³em skorupki ) to nie dostrze¿emy istoty naczynia, czyli tego, co jest u¿yteczne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 14:52:43 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Grudzień 07, 2012, 18:20:56 » |
|
oprocz filozoficznych wywodow trzeba sie wlasnie zasanowic czy istnieje szatanske zlo i jak moze sie ono przejawiac itd? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #39 : Grudzień 07, 2012, 18:30:29 » |
|
..jeszcze jesteÂśmy w matrixie naczyĂą- dualizm jest jego domenÂą 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Grudzień 07, 2012, 18:36:54 » |
|
Witam  PozwolĂŞ sobie dodaĂŚ do tego co piszecie szacowni, Âże warto pamiĂŞtaĂŚ to o czym na samym poczÂątku napisaÂł uczony acentaur Ano z uczestnikĂłw tej czy innej ceremonii tak naprawdĂŞ przygotowany i teÂż nie zawsze na 100% jest tylko i wy³¹cznie szaman/ka, kapÂłan, rabin  PozwolĂŞ sobie przypomnieĂŚ poniewaÂż przez tzw ,,przypadek" dziaÂł Prawa Uniwersalne zostaÂł hm usuniĂŞty ZASADY tylko Trzy - ProblemĂłw tysiÂące  PozwolĂŞ sobie zacytowaĂŚ „I bĂłg stworzyÂł CzÂłowieka na obraz nasz i podobieĂąstwo moje”. WiĂŞkszoœÌ z nas zna to powiedzenie z pierwszych ksiÂąg tzw. ÂświĂŞtych, biblii. JakoÂś tak siĂŞ ,,dziwnie dzieje", Âże im starsze wydanie biblii tym wiĂŞcej ró¿nic i dziwnych sformuÂłowaĂą. PozwolĂŞ sobie jednak przejœÌ do materii  Pon Buczek (jak mĂłwiÂą gĂłrale) w trzech osobach,to zaledwie podstawa „budulca” wszelkich form materialnych i z nimi zwiÂązanych form anty materialnych plan nrII (znaczy dualizm) Ta czÂąstka zwana czĂŞsto jako „stworzonko” zostaÂła przez religie celowo „zmanipulowana” i nazwana bogiem jako stwĂłrcÂą, ktĂłry wszystko stworzyÂł.  To nic innego jak symbol, wzĂłr ,na podobieĂąstwo ktĂłrego powoÂłano wszelkie formy widzialne i nie widzialne.  Przejawia siĂŞ nam ciÂągle symbol „trĂłjki”, trĂłjcy i wiele znanych praw i zasad w budowie energii, fizyce , matematyce etc,etc. Warto to sobie „pozbieraĂŚ” jako syntezĂŞ a otrzymamy ciekawe spostrzeÂżenia. Wg starych ksiÂąg TRĂJKA to zasadniczo trzy zasady w materii i trzy zasady w antymaterii. SÂą nieroz³¹czne i oddziaÂłujÂą na siebie nieustannie..  Ku... no kurcze jak to udowodniĂŚ by ktoÂś kto postrzega Âświat tylko przez pryzmat ciaÂła fizycznego zrozumiaÂł  Nie da siĂŞ - jestem pewien w 100% na bazie wÂłasnych doÂświadczeĂą  Ten ktoÂś, ktĂłremu np zatrzymamy serce, a bĂŞdzie mimo to jego ciaÂło bĂŞdzie ÂżyÂło np doktor medycyny stwierdzi -> to nie moÂżliwe<-.... (...)  Ale przecieÂż pani ciaÂło Âżyje - stwierdzimy fakt Nawet jak ciaÂło kogoÂś takiego siĂŞ zgodzi z nami to bĂŞdzie to dziaÂłanie na bazie lĂŞku. Ten ktuÂś nie bĂŞdzie tzw ,,WiedzÂącym" bĂŞdzie ,,Przekonanym" Ano ,,Przekonanym" CoÂś najgorszego we WszechÂświecie. Przekonany. MajÂąc wiedzĂŞ, predyspozycje, wiĂŞksze niÂż ,,normalny" czÂłowiek Âłatwo go przekonaĂŚ tylko jakie to rodzi skutki. MyÂślĂŞ, Âże kaÂżdy sam sobie dalej dopowie bo na tym zacnym forum wiele mĂłwiĂŚ nie ma potrzeby  to pa 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 18:38:57 wysłane przez PrzebiÂśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Grudzień 07, 2012, 19:10:27 » |
|
@ Sifnks Powiedzenie ,,pobite gary,, moÂże tez mieĂŚ coÂś wspĂłlnego z tym ,Âże nie ukoĂączyliÂśmy naszego wcielenia pomyÂślnie ,Âże z naszym myÂśleniem jest coÂś nie tak .
Z myœleniem jest ok, gorzej z odbiornikiem myœli niekiedy  A powa¿niej , to powiedzenie "pobite gary" tu skojarzy³o siê z buddyjsk¹ maksym¹, ¿e " istot¹ naczynia jest jego puste wnêtrze" . Wnêtrze jest u¿yteczne, ono pozwala siê zape³niÌ, a "naczynie" czyli jego œcianki, to skorupa separujaca istotnoœÌ wewnêtrzn¹ od zewnêtrznej. "Pobite gary" to uwolnienie wnêtrza od naczynia, ale nie zniszczenie samej Istoty tego wnêtrza, poniewa¿ ono wype³nia ka¿dy kszta³t. Rozbicie to powrót do ca³oœci , do mo¿liwoœci innego zamkniêcia przestrzeni. Oczywiœcie symbolicznie. Jeœli bowiem patrzymy na rozbite naczynie jak na stratê ( JA utraci³em skorupki ) to nie dostrze¿emy istoty naczynia, czyli tego, co jest u¿yteczne. Oczywiœcie ,ze rozbicie ,to w pewnym sensie powrót do ca³oœci ,najpierw demonta¿ (zniszczenie ,rozbicie ,destrukcja) a na tych skorupach(gruzach ) budowanie czegoœ nowego ,o wiele wspanialszego .Mo¿na to wszystko ró¿nie interpretowaÌ i zawsze wyci¹gnie siê podobne wnioski .Zale¿y jaki materia³ ( intelektualny)weŸmie siê pod uwagê .Myœlê ,¿e doœÌ jest wszystkiego na œwiecie ,¿eby ka¿dy jeden cz³owiek ,który zechce g³ow¹ ruszyÌ, móg³ skorzystaÌ i zrobiÌ coœ m¹drego i sensownego dla siebie. quetzalcoalt44-je¿eli chodzi o szataùskie z³o ,myœlê ,¿e mamy tutaj do czynienia z ,,szataùskimi podpowiedziami,, które pewni ludzie przyjmuj¹ jako jedyn¹ i prawdziw¹ rzeczywistoœÌ .Postêpuj¹ Ÿle i s¹ przekonani ,¿e dobrze czyni¹ ,a nawet gdy wiedz¹ ,¿e to jest z³e ,to maja wewnêtrzne przekonanie ,ze robi¹ coœ ,co powinni robiÌ . Przyk³adem jest taki obrazek ,¿e na jednym ramieniu cz³owieka siedzi ,,diabe³,, a na drugim siedzi ,,anio³,, i ka¿da z tych istot podpowiada rozwi¹zania we wszystkich sprawach i sytuacjach w jakich on siê znajduje .Czêsto ludzie wahaj¹ siê,lub maj¹ dylemat jak post¹piÌ w danym przypadku? ,jak¹ drogê wybraÌ?,jakie wyjœcie bêdzie lepsze?Maj¹ wiele sprzecznych ze sob¹ hipotez .,czasami ten wybór jest niefortunny ,w wyniku którego ktoœ lub nawet sam zainteresowany mo¿e powa¿nie ucierpieÌ ( mo¿e kogoœ okraœÌ ,zrobiÌ jak¹œ krzywdê ,lub wpakowaÌ siê w sytuacjê niekorzystn¹ dla siebie np.wiêzienie.) Ka¿de nasze postêpowanie wynika z jakichœ podpowiedzi ,mówimy -coœ mi kaza³o tak post¹piÌ . Cz³owiek z prostym ,,krêgos³upem moralnym ,,nie ma takich dylematów i wahaù ,on zawsze wybiera prawid³owo ,robi to szybko i niewiele zastanawia siê ,jak ma post¹piÌ .Ma ugruntowane przekonania i charakter jego sk³ania go automatycznie do wybierania dobra ,dla siebie i dla innych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Grudzień 07, 2012, 19:42:52 » |
|
no jakos historia i ten swiat wcale nie wskazuje na to ze ludzie wybieraja dobrze..a przeciez kazdy chce dobrze 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Grudzień 07, 2012, 20:37:21 » |
|
A nawet wiĂŞcej ,ludzie z tzw "krĂŞgosÂłupem moralnym" wiedzÂąc lepiej niÂż inni dziwiÂą siĂŞ , Âże stanowiÂą problem dla otoczenia.
Jedna rzecz dajÂąca do myÂślenia. JeÂśli przed tÂłumem ludzi postawiĂŚ ideaÂł to co ten tÂłum zrobi ? UkrzyÂżuje Ăłw ideaÂł.
I teraz pytanie, czy to Âźli ludzie, czy Ăłw ideaÂł siĂŞ za bardzo kokosiÂł ze swojÂą idealnoÂściÂą ? Nie moÂżesz uwolniĂŚ nikogo jeÂśli jesteÂś ponad ludÂźmi , ponad ich zwykÂłymi , prostymi i codziennymi sprawami. Nie dasz rady wytÂłumaczyĂŚ gÂłodnemu jak ÂżywiĂŚ siĂŞ mannÂą z nieba samodzielnie . Mozesz mu co najwyÂżej tÂą mannĂŞ (albo ryby) rozmnoÂżyĂŚ "cudownie". I wtedy bĂŞdÂą CIĂŞ kochaĂŚ. A kiedy zabraknie to znienawidzÂą. To jak wysyÂłanie do Afryki przeterminowanej ÂżywnoÂści. Jak przestaniesz przesyÂłaĂŚ to CIĂŞ zlinczujÂą ,bo jesteÂś zÂły. STOP Zamiast dawaĂŚ ryby, podaruj wĂŞdkĂŞ. Niech sami ÂłapiÂą.
Nie jest Âłatwo ÂświeciĂŚ tzw "krĂŞgosÂłupem moralnym" .Musisz pokazaĂŚ ludziom, Âże masz wady i nie jesteÂś od nich lepszy. Nie ÂświeĂŚ, ale Âżyj najlepiej jak potrafisz i to powinno wystarczyĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #44 : Grudzień 07, 2012, 21:03:51 » |
|
Witaj Przebisniegu, „I bĂłg stworzyÂł CzÂłowieka na obraz nasz i podobieĂąstwo moje”. nie jestem wszystkowiedzacy i nie ustosunkuje sie do wszystkiego. Pycha czlowieka przejawia sie w wielu sadach. Nie ma niczego , co pozwala wnosic o podobienstwie fizycznym. Moim zdaniem jest inaczej, chodzi o podobienstwo struktur duchowych i to na innym, wspolnym poziomie. To tam wszystko jest jednoscia, co nieudolnie zwiemy punkt i nieskonczonosc i nic. To nic innego jak symbol, wzĂłr ,na podobieĂąstwo ktĂłrego powoÂłano wszelkie formy widzialne i nie widzialne. Cool Przejawia siĂŞ nam ciÂągle symbol „trĂłjki”, trĂłjcy i wiele znanych praw i zasad w budowie energii, fizyce , matematyce etc,etc. Z rozna "dokladnoscia" jest to przejawione na roznych poziomach poznania. Jako metafora istnieje wszedzie. I po zadna inna "uchwytna"postacia sie nie przejawi. Zreszta nie ma takiej potrzeby. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Grudzień 07, 2012, 21:15:52 » |
|
A nawet wiĂŞcej ,ludzie z tzw "krĂŞgosÂłupem moralnym" wiedzÂąc lepiej niÂż inni dziwiÂą siĂŞ , Âże stanowiÂą problem dla otoczenia.
Jedna rzecz dajÂąca do myÂślenia. JeÂśli przed tÂłumem ludzi postawiĂŚ ideaÂł to co ten tÂłum zrobi ? UkrzyÂżuje Ăłw ideaÂł.
I teraz pytanie, czy to Âźli ludzie, czy Ăłw ideaÂł siĂŞ za bardzo kokosiÂł ze swojÂą idealnoÂściÂą ? Nie moÂżesz uwolniĂŚ nikogo jeÂśli jesteÂś ponad ludÂźmi , ponad ich zwykÂłymi , prostymi i codziennymi sprawami. Nie dasz rady wytÂłumaczyĂŚ gÂłodnemu jak ÂżywiĂŚ siĂŞ mannÂą z nieba samodzielnie . Mozesz mu co najwyÂżej tÂą mannĂŞ (albo ryby) rozmnoÂżyĂŚ "cudownie". I wtedy bĂŞdÂą CIĂŞ kochaĂŚ. A kiedy zabraknie to znienawidzÂą. To jak wysyÂłanie do Afryki przeterminowanej ÂżywnoÂści. Jak przestaniesz przesyÂłaĂŚ to CIĂŞ zlinczujÂą ,bo jesteÂś zÂły. STOP Zamiast dawaĂŚ ryby, podaruj wĂŞdkĂŞ. Niech sami ÂłapiÂą.
Nie jest Âłatwo ÂświeciĂŚ tzw "krĂŞgosÂłupem moralnym" .Musisz pokazaĂŚ ludziom, Âże masz wady i nie jesteÂś od nich lepszy. Nie ÂświeĂŚ, ale Âżyj najlepiej jak potrafisz i to powinno wystarczyĂŚ.
Masz racjê, w³asny przyk³ad (bez przesady)powinien wystarczyÌ ,aby œwieciÌ bez s³ów. Natomiast prawd¹ jest ,¿e idea³ skazany jest na niepowodzenia ¿yciowe. Egzystencja idealnych ludzi wœród spo³eczeùstwa jest trudna .Ludzie nie lubi¹ takich( mimo to ,¿e idea³y ,chc¹ zawsze dobrze dla wszystkich i wszystkim dobrze ¿ycz¹)poniewa¿ s¹ oni wyrzutem sumienia dla ,,nieprawych,, kuj¹ w oczy ,wiêc trzeba zasmarowaÌ ich wizerunek i zniszczyÌ .Mog¹ tak¿e skazaÌ ,takiego cz³owieka na najgorsze cierpienia(krzy¿) mog¹ skazaÌ go nawet na stos.,,kogo chwal¹ ,tego spal¹,, S¹ ludzie którzy zawsze wybieraj¹ dobrze ,którzy cudze dobro przek³adaj¹ nad swoje .Ludzie ci jednak nie robi¹ tego z rozg³osem i siê niczym nie chwal¹,robi¹ to co uwa¿aj¹ za s³uszne i nie czekaj¹ na oklaski . Jest jednak pewien gatunek cz³owieka ,który jest ,,dobry,, na pokaz, o takich ludziach jest g³oœno na œwiecie,ale niekoniecznie jego ,,dobroÌ ,, jest prawdziwa. Dlatego historia œwiata jest zak³amana ,a ludzie egzystuj¹cy na ziemi ,,brodz¹ w ciemnoœci,, czyli nie maj¹ orientacji kto jest kim ,kto nosi maskê ,kto mówi prawdê ,a kto k³amie . Ci ludzie którzy swoim przyk³adem potwierdzaj¹ swoje cz³owieczeùstwo, nie dyskutuj¹ na co dzieù o swojej prawoœci i dobroci ,gdy¿ stan taki jest dla nich naturalny i nie widz¹ w tym ¿adnej ,,sensacji,,
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #46 : Grudzień 07, 2012, 21:55:45 » |
|
Sfinksie, "dobrzy" ludzie musz¹ byÌ najpierw dobrzy dla siebie, dlatego przedk³adanie potrzeb innych nad swoje wed³ug mnie jest przesad¹. Nie mo¿esz daÌ innemu tego, czego czego sama nie masz, bo i Solomon... "DobroÌ" polega w³aœnie na umiejêtnym dzieleniu siê tym co masz i niekoniecznie oznacza to dobra materialne. Czasami wys³uchanie kogoœ jest dla niego wiêksz¹ pomoc¹ ni¿ cokolwiek materialnego. A my na zachodni wzór poszliœmy w drastyczn¹ separacjê miêdzyludzk¹. Niestety nie da siê ca³ego spo³eczeùstwa pozbawiÌ Ego i czegoœ tam jeszcze przez praktyki szamaùskie, choÌ widzia³bym to jako po¿¹dane. Mieliœmy jako Naród wiele bolesnych doœwiadczeù - i co - krótko potem, po zrywie nastêpowa³ olbrzymi spadek œwiadomoœci, zaryzykowa³bym twierdzenie, ¿e do ni¿szego poziomu ni¿ przed doœwiadczeniem. Problem chyba polega na braku chêci naœladowania "dobrych", ale czemu to przypisaÌ?
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Grudzień 07, 2012, 22:14:23 » |
|
Sfinksie, "dobrzy" ludzie musz¹ byÌ najpierw dobrzy dla siebie, dlatego przedk³adanie potrzeb innych nad swoje wed³ug mnie jest przesad¹. Nie mo¿esz daÌ innemu tego, czego czego sama nie masz, bo i Solomon... "DobroÌ" polega w³aœnie na umiejêtnym dzieleniu siê tym co masz i niekoniecznie oznacza to dobra materialne. Czasami wys³uchanie kogoœ jest dla niego wiêksz¹ pomoc¹ ni¿ cokolwiek materialnego. A my na zachodni wzór poszliœmy w drastyczn¹ separacjê miêdzyludzk¹. Niestety nie da siê ca³ego spo³eczeùstwa pozbawiÌ Ego i czegoœ tam jeszcze przez praktyki szamaùskie, choÌ widzia³bym to jako po¿¹dane. Mieliœmy jako Naród wiele bolesnych doœwiadczeù - i co - krótko potem, po zrywie nastêpowa³ olbrzymi spadek œwiadomoœci, zaryzykowa³bym twierdzenie, ¿e do ni¿szego poziomu ni¿ przed doœwiadczeniem. Problem chyba polega na braku chêci naœladowania "dobrych", ale czemu to przypisaÌ?
NiechêÌ naœladowania dobrych bierze siê z tego ,¿e cz³owiekiem rz¹dzi ego.Ego chce byÌ zawsze gór¹ ,byÌ ,,naj,, na pokaz ,¿eby wszyscy widzieli ,podziwiali i zazdroœcili .Nijak ma siê to do ,,dobroci,, która jest cicha ,skromna ,nie wywy¿sza siê ,nie szuka poklasku i nie jest interesowna .Czêsto te¿ dostaje po g³owie niewinnie ,poniewa¿ inni osadzaj¹ j¹ wed³ug w³asnego postêpowania ,mylnie interpretuj¹ jej intencje ,dlatego ludzie dobrzy cierpi¹ najbardziej ,niesprawiedliwe os¹dy rani¹ te osoby dog³êbnie ,¿ycie ich staje siê ciê¿kie .Czêsto ludzie tacy pope³niaj¹ samobójstwo ,gdy¿ egzystencja w ,,nieludzkim œwiecie,, staje siê dla nich niemo¿liwa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #48 : Grudzień 07, 2012, 22:51:29 » |
|
No, nie wiem. Znam "dobrych" ludzi, którzy dos³ownie olewaj¹ wszelkie o nich opinie i robi¹ swoje, s¹ bardzo odporni. Ale dzia³aj¹ wed³ug zasady, któr¹ wspomnia³em, dziel¹ siê tym co maj¹, nie walcz¹, a zawsze coœ im coœ przybêdzie. Oczywiœcie maj¹ zwolenników i przeciwników, ale tych chyba przez zazdroœÌ. Co jest dziwne to, to, ¿e otrzymuj¹ zwykle jeœli o coœ poprosz¹, nawet od przeciwników.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 22:51:58 wysłane przez blueray21 »
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Grudzień 08, 2012, 03:52:32 » |
|
No, nie wiem. Znam "dobrych" ludzi, którzy dos³ownie olewaj¹ wszelkie o nich opinie i robi¹ swoje, s¹ bardzo odporni. Ale dzia³aj¹ wed³ug zasady, któr¹ wspomnia³em, dziel¹ siê tym co maj¹, nie walcz¹, a zawsze coœ im coœ przybêdzie. Oczywiœcie maj¹ zwolenników i przeciwników, ale tych chyba przez zazdroœÌ. Co jest dziwne to, to, ¿e otrzymuj¹ zwykle jeœli o coœ poprosz¹, nawet od przeciwników.
Jest dobroĂŚ gÂłoÂśna i cicha ,taka o ktĂłrej wszyscy wiedzÂą i taka o ktĂłrej nikt nie wie .KtĂłra jest prawdziwa?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|