Otó¿ to. Przeciesz malym dzieciom w okresie jesiennym, zimowym, gdy jest malo soùca zalecane jest podawanie witaminy D, by siê prawidlowo rozwijaly. Nie wystarcz¹ tu ¿arówki, a potrzebne jest slonce.
Tak, ale gdyby to samo dziecko umieœciÌ w samej bieliŸnie na Antarktydzie w czasie dnia polarnego (w chhhooolllere S³oùca), to ciekawe, ile by prze¿y³o. 3 godziny? 4? Cz³owiekowi (czy roœlinom) potrzebne s¹ pewne specyficzne WARUNKI do ¿ycia. To te warunki daj¹ ¿ycie, nie jeden czynnik. I nieobecnoœÌ któregokolwiek z tych czynników równa³aby siê œmierci. Dlatego te¿ tulipan nie wyroœnie na pustyni, choÌby podlewany (du¿o s³oùca, du¿o wody, ale za wysoka temperatura). Nie wyroœnie te¿ w oceplanej piwnicy, równie¿ podlewany (du¿o wody, odpowiednia temperatura - brak S³oùca). Nie wyroœnie równie¿, podlewany, na S³oùcu, na litej skale (S³oùce jest, woda jest, ale nie ma odpowiedniej gleby).
Wniosek? Owszem, promienie s³oneczne s¹ wa¿ne, ale nie ma sensu jakoœ specjalnie ich wyró¿niaÌ, jako "specjalnego", najwa¿niejszego ¿yciodajnego czynnika.