Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 19, 2025, 07:11:10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przejawy wolnoÂści  (Przeczytany 24563 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #25 : Marzec 25, 2009, 13:03:33 »

Uwielbiam program pt. NIANIA.

DokÂładnie widaĂŚ jak nieporadnie ludzie wychowujÂą swoje dzieci, jak wyrywajÂą sobie na wzajem okruchy wolnoÂści.
Dziecko walczy o wolnoœÌ w³asn¹, a mama o w³asn¹, przy uwzglêdnieniu wzajemnej mi³oœci.
WidaÌ jak na d³oni, ¿e wolnoœÌ jest pierwsza w kolejnoœci potrzeb, nawet kilkumiesiêczne dziecko nie chce mieÌ na si³ê wciskanego smoczka.
Arteq,
przyk³ad który poda³eœ z tymi dzieÌmi jest ewidentnym przyk³adem ¿ycia w nieœwiadomoœci, o której znakomicie napisa³ Astro, ja tylko dodam, ¿e matka tych dzieci musia³a byÌ okaleczona psychicznie przez swoich rodziców, a jej postêpowanie by³o reakcj¹ na problemy emocjonalne wyniesione z domu. Z pokolenia na pokolenie zaszczepiane s¹ patologiczne zachowania, œwiadomoœÌ tego, mo¿e nam utorowaÌ drogê do lepszej przysz³oœci, ale bez formy nakazów i nakazów, jedynie poprzez wybory opisane przez Jeremiasza.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #26 : Marzec 25, 2009, 13:16:12 »

MichaÂł,
wiesz kiedy wiĂŞkszy wpÂływ na czÂłowieka majÂą koledzy niÂż rodzice?
Wtedy kiedy w rodzinie nikt nie jest pewien, Âże jest kochany, szanowany, aprobowany.
JeÂśli tej aprobaty zaczyna siĂŞ szukaĂŚ na zewnÂątrz, to pierwszy symptom, Âże w rodzinie dzieje siĂŞ Âźle.

GwarantujĂŞ Ci, Âże czÂłowiek wolny, Âświadomy, ale przede wszystkim kochany, nie chodzi na mecze tylko po to Âżeby urzÂądzaĂŚ awantury, nie prowadzi samochodu po pijaku, nie domaga siĂŞ praw, bo wie Âże prawo sÂłuÂży w jakimÂś stopniu zniewoleniu.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2009, 14:41:21 wysłane przez Thotal » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #27 : Marzec 25, 2009, 13:55:17 »

Cytuj
..jeœli obiad i g³ód zamienimy na coœ mocniejszego?
To Ty jesteÂś rodzicem i Ty dajesz mu wybory adekwatnie do wieku dziecka i jego rozwoju.
I Ty akceptujesz jego wybory (oby - bo co to za wybĂłr, skoro czegoÂś nie akceptujesz)

Jak ma 5 lat moÂżesz eksperymentowaĂŚ z myciem zĂŞbĂłw, jak 8 z obiadem, jak 10 z pĂłjÂściem do kolegi, itp.
Jak bĂŞdzie miaÂł 13 z powrotem o 22. JAk bedzie miaÂł 15... to juz nia nic nie bĂŞdziesz miaÂł wpÂływu UÂśmiech

Czasami sie zastanawiam kto kogo wychowuje. UÂśmiech Tyle rzeczy dowiedziaÂłem siĂŞ o sobie dziĂŞki wychowywaniu dzieci, Âże wszystkim polecam taki eksperyment.

Czynniki zewnĂŞtrzne..
Hmm, muszê np. rano wstawaÌ na 8 do pracy i przy okazji podwo¿ê syna do szko³y.
Zawsze dajĂŞ mu wybĂłr czy wstaje i siĂŞ ubiera w miarĂŞ szybko czy siĂŞ siĂŞ gramoli.
Ze dwa razy wybraÂł gramolenie - skutek, ubieranie siĂŞ na korytarzu i bieg za odjeÂżdzajÂącym samochodem.
Od tego czasu - zero problemĂłw porannych.
Owszem, z biciem serca czeka³em czy siê pozbiera i dobiegnie zanim odjadê. Wiadomo, ka¿dy rodzic siê martwi o swoje dzieci ale jednak trzeba pozwoliÌ dziecku pope³niaÌ b³êdy. I szanowaÌ je za to.

pozdrawiam
Zapisane
MichaÂł
Gość
« Odpowiedz #28 : Marzec 25, 2009, 13:58:41 »

Jeremiaszu, ale mi chodziÂło o pozostawienie "przykÂładĂłw z dzieĂŚmi" na coÂś innego.. na jakieÂś inne przykÂłady  (nie zwiÂązane z wychowaniem dzieci) UÂśmiech

ale mniejsza o to - wÂątek naprawdĂŞ zaczyna przypominaĂŚ temat o wychowywaniu dzieci:

chyba powinniÂśmy wrĂłciĂŚ do treÂści rozwaÂżanych na poczÂątku...
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #29 : Marzec 25, 2009, 14:50:45 »

Od dzieci siĂŞ zaczyna, nauka wolnoÂści dotyczy wÂłaÂśnie wychowania, czyli dokÂładnie to, co napisaÂłem na poczÂątku tego wÂątku.
Dzieci pozbawione wolnoœci, bêd¹ pozbawia³y wolnoœci w³asne dzieci, bêd¹ powtarza³y b³êdy swoich rodziców, zakazuj¹c i nakazuj¹c wed³ug ustalonych jakichœ tam praw. Ca³y czas chodzi o w³adzê, o przymus i sposoby wykrêcenia siê spod tej w³adzy, przys³owiowy wciskany na si³ê smoczek jest w³aœnie pierwsz¹ prób¹ wywierania nacisku i wdra¿ania do ¿ycia PRAW.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #30 : Marzec 25, 2009, 15:34:33 »

..jeœli obiad i g³ód zamienimy na coœ mocniejszego?
do tego trzeba dodaÌ ró¿ne czynniki zewnêtrzne - w przypadku dziecka i obiadu np. kolegów którzy maj¹ wp³yw na ch³opaka - on chce iœÌ do domu a oni ka¿¹ mu zostaÌ bo "zagramy jeszcze jednego mecza" <--- to tylko przyk³ad.
innym mo¿e byÌ np. spóŸniony autobus albo tramwaj..

moÂże to i trywialne przykÂłady i trochĂŞ przesadzam - ale pomimo tego, Âże podoba mi siĂŞ takie spojrzenie na tÂą sprawĂŞ - ja bym dodaÂł do tego wÂłaÂśnie czynnik zewnĂŞtrzne

MichaÂł, oczywiÂście Âże sÂą czynniki zewnĂŞtrzne. W opisanej przez Ciebie sytuacji dziecko rĂłwnieÂż uczy siĂŞ waÂżnych rzeczy:
1. rodzic nie chce dla niego Âźle [wyrabiamy sobie autorytet i szacunek]
2. trzeba uwaÂżaĂŚ na podszepty i podejmowaĂŚ mÂądre decyzje bo potem ponoszĂŞ konsekwencje i mogĂŞ ÂżaÂłowaĂŚ

przyk³ad który poda³eœ z tymi dzieÌmi jest ewidentnym przyk³adem ¿ycia w nieœwiadomoœci, o której znakomicie napisa³ Astro, ja tylko dodam, ¿e matka tych dzieci musia³a byÌ okaleczona psychicznie przez swoich rodziców, a jej postêpowanie by³o reakcj¹ na problemy emocjonalne wyniesione z domu. Z pokolenia na pokolenie zaszczepiane s¹ patologiczne zachowania, œwiadomoœÌ tego, mo¿e nam utorowaÌ drogê do lepszej przysz³oœci, ale bez formy nakazów i nakazów, jedynie poprzez wybory opisane przez Jeremiasza.

Widzisz Thotal, tutaj przypuszczenia siê nie sprawdzaj¹. Opisana osoba jest siostr¹ mojej ¿ony. Rodzice mieli ich piêcioro. 4 ma w³asne ju¿ dzieci - takie problemy s¹ tylko u niej. Nie wydaje mi siê, ¿eby ktokolwiek z nich mia³ problemy emocjonalne wyniesione z domu. Patologicznych zachwaù te¿ nie by³o - ¿adne z dzieci nie sprawia³o najmniejszych problemów wychowawczych, ka¿de mia³o obowi¹zki. Nie by³o ¿adnego faworyzowania. Wspomniana siostra ze swoim mê¿em stanowi¹ szanujace siê ma³¿eùstwo. Wiêc pomys³ na "problem z dzieciùstwa" odpada... Sam wielokrotnie zastanawiam siê dlaczego a¿ tak siê sta³o - i zawsze dochodzê do tych samych wniosków.

W stosunku do swoich dzieci stosujĂŞ nakazy i zakazy w pewnych sytuacjach, lecz nigdy nie sÂą to polecenia dyktatorskie - jest to opisane przez Jeremiasza ponoszenie konsekwencji ich czynĂłw. Zawsze tÂłumaczĂŞ dlaczego podejmujĂŞ takÂą decyzjĂŞ czy teÂż oczekujĂŞ od nich takiego zachowania. Zawsze w sytuacji gdy niechĂŞtnie stosujÂą siĂŞ do zaleceĂą - mogĂŞ mnie przekonywaĂŚ do zmiany decyzji - takie siÂłowanie siĂŞ na argumenty.
MyÂślĂŞ, Âże jednÂą z gorszych rzeczy jakÂą moÂżna zrobiĂŚ to wycedziĂŚ: masz zrobiĂŚ tak! a na pytanie dziecka dlaczego: powtĂłrzyĂŚ: bo tak!
Thotal, dzieci teÂż pÂłaczÂą gdy je przebierasz by zmieniĂŚ pieluchĂŞ czy teÂż myjesz, czy to oznacza, Âże wtedy Âłamiesz ich prawa?

Oczywistym jest, Âże rodzice majÂą pewnÂą wÂładzĂŞ nad dzieĂŚmi, waÂżne jest aby tĂŞ wÂładzĂŞ wykorzystaĂŚ dla dobra dziecka i w sposĂłb dla niego zrozumiaÂły. Dlatego twierdzĂŞ, Âże prawa tak, ale i nakazy, obowiÂązki teÂż sÂą potrzebne byle mÂądrze.
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2009, 15:37:03 wysłane przez arteq » Zapisane
ambroÂży
Gość
« Odpowiedz #31 : Marzec 25, 2009, 18:00:03 »

(...) W Hierarchii ÂŻywej wyglÂąda to inaczej: im wyÂższy poziom rozwoju ÂŚwiadomoÂści, tym wiĂŞksze zrozumienie Praw a tym samym mniejsza moÂżliwoœÌ korzystania z wolnej woli. W koĂącu, gdy jednostka osiÂągnie poziom ÂŚwiadomoÂści Przejawionej nie ma juÂż w ogĂłle miejsca na wolnÂą wolĂŞ. Zyskuje siĂŞ innÂą wolnoœÌ – wolnoœÌ od wahaĂą, kombinacji myÂślowych, wyborĂłw. Jest wolnoœÌ Wiedzy ( …wszakÂże nie moja wola, lecz Twoja niech siĂŞ stanie…).

TakÂże kontakty i relacje miĂŞdzy ludÂźmi zmieniajÂą siĂŞ i jakÂże sÂą ró¿ne od tych znanych z pseudo-hierarchii. Im wyÂższa ÂŚwiadomoœÌ wewnĂŞtrzna jednostki, tym bardziej otwiera siĂŞ na innych. Przestaje manipulowaĂŚ ludÂźmi, osobowoÂściowo wykorzystywaĂŚ ich dla siebie. Rozumie, Âże oni nie istniejÂą dla niej, ale ona dla nich. Zawiera „ w sobie” wiele jednostek – jednostek zakresie swoich emanacji, inspiracji i opieki. JednoczeÂśnie nie ¿¹da podporzÂądkowania siĂŞ, ani nie oczekuje wdziĂŞcznoÂści za pomoc i opiekĂŞ.

Jednostka Âświadoma, z opanowanÂą osobowoÂściÂą, coraz mniej bierze dla siebie. „MieĂŚ, posiadaĂŚ, moje” – jej nie dotyczy. Coraz lepiej rozumie, Âże w³¹czajÂąc siĂŞ W Prawa Jedni i bĂŞdÂąc jej narzĂŞdziem jako ÂŚwiadomoœÌ w ciele ludzkim – staje siĂŞ wszystkim. A wszystko nie potrzebuje niczego. PeÂłnia nie potrzebuje nic od fragmentu, ona ma go w sobie w sposĂłb naturalny. BĂŞdÂąc Âżywym szczeblem Âżywej drabiny Hierarchii czÂłowiek sam siebie nagradza i karze. NagrodÂą jest dalszy rozwĂłj, karÂą brak rozwoju. Tu obowiÂązuje zasada –„z wÂłasnej woli, na wÂłasnÂą odpowiedzialnoœÌ”(...).


...resztĂŞ moÂżna doczytaĂŚ pod:  http://www.niesamowite.fora.pl/wszechswiat,10/istota-wszechswiata-prawa-uniwersalne,84.html#1372
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2009, 18:00:55 wysłane przez ambroÂży » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #32 : Marzec 26, 2009, 08:51:51 »

Cytuj
Nie wydaje mi siê, ¿eby ktokolwiek z nich mia³ problemy emocjonalne wyniesione z domu. Patologicznych zachwaù te¿ nie by³o - ¿adne z dzieci nie sprawia³o najmniejszych problemów wychowawczych, ka¿de mia³o obowi¹zki. Nie by³o ¿adnego faworyzowania. Wspomniana siostra ze swoim mê¿em stanowi¹ szanujace siê ma³¿eùstwo. Wiêc pomys³ na "problem z dzieciùstwa" odpada...

Problemem mo¿e byÌ Ÿle pojêta mi³oœÌ. Wiele rodziców chcia³oby dla swoich dzieci "jak nalepiej", zrobi¹ wszystko "aby dzieci mia³y to, czego one nie mia³y", aby "nigdy nie musia³y pragn¹Ì tego, czego pragnêli ich rodzice"
To po prostu rodzicielstwo rozumiane jako speÂłnianie ÂżyczeĂą dzieci. ÂŻe to niby dla ich dobra, itp..
Ot taka maska "poÂświĂŞcenia","najlepszy rodzic","moje dziecko musi mieĂŚ wszystko".
Poza tym, mamy przeryte mĂłzgi hasÂłami w stylu "dzieci sÂą najwaÂżniejsze", itp.
I potem taki czÂłowiek robi wszystko aby tym dzieciom byÂło "jak najlepiej" - czyli Âżeby nie musiaÂły niczego robic, niczego siĂŞ od nich nie wymaga, nie nakÂłada Âżadnych obowiÂązkĂłw, itp

ZastanawiaÂłem siĂŞ kiedyÂś, w jaki sposĂłb dusza (na jakimÂś poziomie) dochodzi do tego poziomu podczas rozwiajania siĂŞ dziecka. I z obserwacji wnoszĂŞ, Âże w okresie dzieciĂŞcym i dojrzewania przechodzimy caÂły etap rozwoju duszy jak do tej pory  mieliÂśmy "zaÂłatwiony", a dopiero jako osobniki dorosÂłe zabieramy siĂŞ  za dalszy rozwĂłj.
Np. poczÂątkowe etapy Âżycia dziecka to ewidentne badanie Âświata. Sprawdzanie co mogĂŞ, czego nie mogĂŞ. Gdzie jest bezpiecznie, gdzie jest zagroÂżenie. DziaÂłanie bliskie instynktowi. (tutaj rodzice nie mogÂą niemowlakowi tÂłumaczyĂŚ, Âże gorÂące Âżelazko jest niebezpieczne, po prostu zabierajÂą go od tego Âżelazka)
PóŸniej zaczyna siê fascynacja rzeczami, œwiatem materialnym, zabawkami. ¯eby by³o ich jak najwiêcej, ¿eby siê chwaliÌ przed kolegami, itp, itp. Typowe dzia³ania dla dusz m³odych, tutaj obserwowane u dzieci powiedzmy od 5-10 lat.
Itp,

Dlaczego o tym mówie. Dlatego, ¿e wolnoœÌ jak¹ dajemy dziecku powinna byÌ odpowiednia do jego rozwoju.
I nie ma sensu dziecku, które jest na etapie przechwalania siê kto ma jakie zabawki, t³umaczyÌ, ¿e zabawki s¹ owszem, fajne, ale mo¿e by tak np. poczyta³o ksi¹¿kê. To jeszcze nie ten etap.

WracajÂąc do tej naszej topikowej wolnoÂści.
UstanawiajÂąc system nakazĂłw i zakazĂłw pozbawiamy niejako spoÂłeczeĂąstwo moÂżliwoÂści myÂślenia.
TrochĂŞ na zasadzie "ja wiem lepiej wiĂŞc TAK masz wÂłaÂśnie robiĂŚ", albo "tego NIE moÂżesz robiĂŚ".
Jest to o tyle gorsze, ¿e zabranie komuœ myœlenia oznacza te¿, ¿e ten ktoœ nie pope³nia b³êdów a przez to nie rozwija siê.
Mo¿e to siê wydaÌ dziwne, ale w³aœnie b³êdy s¹ momentami, w których najbardziej siê rozwijamy.

PaĂąstwo, w ktĂłrym wszystko byÂłoby obwarowane zakazami i nakazami byÂłoby w istotcie paĂąstwem niewolnikĂłw.
NiewolnikĂłw bez moÂżliwoÂści rozwoju. Takich, ktĂłrzy nigdy siĂŞ nie zbuntujÂą, takich ktĂłrzy nigdy nie pomyÂślÂą, Âże moÂże byĂŚ inaczej... bo.. nie myÂślÂą.  Takich, ktĂłrzy tylko pracujÂą na tych, ktĂłrzy prawa ustanawiajÂą.


A teraz zastanówmy siê w jakim kierunku zmierzamy jako ludzkoœÌ.

Pareset lat temu jakiœ ch³op mieszka³ sobie w cha³upie, budzi³o go wstaj¹ce S³oùce, wstawa³, pracowa³ na polu. Kiedy chcia³ siê zdrzemn¹Ì w pracy to siê zdrzemn¹³. Pracowa³ tyle ile uzna³ za potrzebne (wiedzia³ ile potrzebuje np. ziemniaków i zbo¿a na zimê). Szed³ spaÌ kiedy zachodzi³o S³oùce. Co pó³ roku przyje¿dza³ poborca podatkowy i zabiera³ mu dziesi¹t¹ czêœÌ jego zbiorów. Kiedy chcia³ sobie dobudowaÌ izbê do cha³upy, po prostu j¹ budowa³. Szed³ do lasu, wycina³ parê drzew i mia³ materia³. Kiedy chcia³ kupiÌ koszulê, bra³ ze dwa worki zbo¿a na targ, sprzedawa³ i za to kupowa³ koszule.


A teraz popatrzmy jak ¿yjemy my, wspó³czeœni.
Nie budzimy siĂŞ kiedy siĂŞ wyÂśpimy, tylko wtedy kiedy dzwonik budzik bo MUSIMY byĂŚ na danÂą godzinĂŞ w pracy. Tak postawnowiliÂśmy w PRAWIE. (prawie pracy, regulaminie pracy, itp)
Pracujemy przez 8 godzin i niech komuœ przyjdzie do g³owy pójœÌ sobie na godzinkê siê zdrzemn¹Ì... Mrugniêcie
Ale tak postanowiliÂśmy w PRAWIE.
Z tego co powinniÂśmy dostaĂŚ jako wypÂłatĂŞ ok 50% musimy odprowadziĂŚ jako podatek. SAMI musimy. Niech no ktoÂś tego nie zrobi. (PRAWO). Dawniej to chociaÂż ten poborca sam siĂŞ fatygowaÂł do nas.
Kiedy chcesz postawiĂŚ dom ilosĂŚ koniecznych zezwoleĂą, itp.. jest tak potworna, Âże aÂż siĂŞ odechciewa (PRAWO)
Zajmujesz siê np. dodatkowo wyplataniem koszyków. Nie mo¿esz ich zanieœÌ na targ i sprzedaÌ. Potrzebujesz zarejestrowaÌ dzia³alnoœÌ, potrzebujesz kasê fiskaln¹, potrzebujesz to i tamto (PRAWO)

OczywiÂście przykÂład przedstawiony tutaj jest przykÂładem uproszczonym. Ale Âświetnie pokazuje do czego zmierza nadmiar Prawa.

Chyba bardziej mi odpowiadaÂło Âżycie tamtego chÂłopa. MyÂślĂŞ Âże on nigdy nie pomyÂślaÂł o sobie jako niewolniku.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 08:57:39 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #33 : Marzec 26, 2009, 09:03:54 »

WidaÌ jak na d³oni, ¿e wolnoœÌ jest pierwsza w kolejnoœci potrzeb, nawet kilkumiesiêczne dziecko nie chce mieÌ na si³ê wciskanego smoczka.

    Nie chce, bo dziecko lepiej wie od swojej wÂłasnej matki co to jest wolnoœÌ i  potrzeby swego ciaÂła.
Smoczek jest doskonaÂłym przykÂładem w jaki sposĂłb oszukuje siĂŞ dzieci.
Dziecko pÂłacze z gÂłodu, a matka patrzy na zegarek, bo p.doktor powiedziaÂł, Âże dziecku trzeba dawaĂŚ jeœÌ co trzy godziny.Matka nie patrzy na dziec­ko, lecz patrzy na p.doktora. Jest w niewidoczny sposĂłb niewolnikiem jego s³ów, niewolnikiem tego co powiedziaÂł i niewolnikiem zegarka.
A wiĂŞc matka patrzy na swĂłj zegarek i na to co powiedziaÂł doktor.A dziecko pÂłacze, bo jest gÂłodne i chce jeœÌ wÂłaÂśnie teraz, a nie potem. JeÂśli nie dostanie jedzenia teraz, tylko potem,  jego porozumienie z ciaÂłem zostanie zak³ócone.Lecz zamiast jedzenia do­staje smoczek.Zostaje oszukane.Matka podaje mu coÂś sztuczne­go, plastikowego i zak³óca, niszczy wraÂżliwoœÌ dziecka na potrzeby jego wÂłasnego ciaÂła. Dziecko jest oszukane za pomocÂą smoczka, zasypia. Ale teraz zegarek pokazuje, Âże minĂŞÂły trzy godziny i trzeba  jeœÌ. Dziecko mocno Âśpi, jego ciaÂło Âśpi, lecz matka go  budzi, bo doktor powiedziaÂł, Âże ma wÂłaÂśnie teraz dostaĂŚ jeœÌ... ZnĂłw rozbija siĂŞ naturalny rytm.
I tak powoli caÂłe Âżycie staje siĂŞ coraz to wiĂŞkszym baÂłaganem.
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 09:57:56 wysłane przez astro » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #34 : Marzec 26, 2009, 22:11:17 »

Najwiêkszym przejawem wolnoœci jest przyzwolenie na odebranie jej sobie, by w niewoli wszelkiego rodzaju poznaÌ najg³êbszy jej sens. A gdy ju¿ zrozumiesz przez doœwiadczenie braku tego, o co tak zabiega³eœ, gdy odkryje ci siê tajemnica - staniesz siê jedynym dysponentem swojej wolnoœci, powrócisz do pierwotnej natury.
Aktualnie definiujemy niewolĂŞ. Dlatego stworzyliÂśmy hierarchiĂŞ i system. Pojawili siĂŞ bogowie na nasze i ich zapotrzebowanie. Pan i niewolnik. Obustronne lustro. PrzejÂście na drugÂą stronĂŞ.
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 22:14:02 wysłane przez ptak » Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #35 : Marzec 27, 2009, 11:00:59 »

Najwiêkszym przejawem wolnoœci jest przyzwolenie na odebranie jej sobie, by w niewoli wszelkiego rodzaju poznaÌ najg³êbszy jej sens. A gdy ju¿ zrozumiesz przez doœwiadczenie braku tego, o co tak zabiega³eœ, gdy odkryje ci siê tajemnica - staniesz siê jedynym dysponentem swojej wolnoœci, powrócisz do pierwotnej natury.

PowróciÌ ju¿ jest bardzo ciê¿ko, bo rozumienie wolnoœci na wiele kierunków, i niekoniecznie zgodnymi z moim, a pozatym taka decyzja na pewno wp³ywa na moich najbli¿szych, a wiêc moje dzialania mog¹ siê odbiÌ im czkawk¹, bo ja chcialem osiagn¹Ì wolnoœÌ.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #36 : Marzec 27, 2009, 17:58:06 »

Najwiêkszym przejawem wolnoœci jest przyzwolenie na odebranie jej sobie, by w niewoli wszelkiego rodzaju poznaÌ najg³êbszy jej sens. A gdy ju¿ zrozumiesz przez doœwiadczenie braku tego, o co tak zabiega³eœ, gdy odkryje ci siê tajemnica - staniesz siê jedynym dysponentem swojej wolnoœci, powrócisz do pierwotnej natury.

PowróciÌ ju¿ jest bardzo ciê¿ko, bo rozumienie wolnoœci na wiele kierunków, i niekoniecznie zgodnymi z moim, a pozatym taka decyzja na pewno wp³ywa na moich najbli¿szych, a wiêc moje dzialania mog¹ siê odbiÌ im czkawk¹, bo ja chcialem osiagn¹Ì wolnoœÌ.

Blad, nie mĂłwiÂłam o teraÂźniejszym poddaniu siĂŞ niewoli przez czÂłowieka.
Mia³am na myœli raczej nasze jaŸnie, które jako wyodrêbnione cz¹stki z Absolutu (Boga) zapragnê³y poznaÌ siebie i swoj¹ naturê. St¹d wejœcie w dualnoœÌ, tak¿e niewolê. Wybór dokona³ siê na naszym najwy¿szym poziomie. Konsekwencje tego odczuwamy tu, jako ludzie, którzy zbieraj¹ doœwiadczenie, gromadz¹ wiedzê o sobie.
I gdy nasz¹ ludzk¹ œwiadomoœci¹ pojmiemy, co to wolnoœÌ i ¿e de facto zawsze byliœmy i jesteœmy wolni, niewola przestanie istnieÌ. Bo trwa ona wskutek naszego mentalnego zapotrzebowania. Myœl tworzy sobie warunki do przejawu w materii.
Co do decyzji, to ka¿dy œwiadomie j¹ podj¹³ przed narodzeniem siê na takiej a nie innej planecie, w takich a nie innych warunkach. Wiêc nie wp³ywasz decyzj¹ swoj¹ na najbli¿szych, po prostu razem zdobywacie wiedzê.
Czy osi¹gniesz wolnoœÌ? Tak, gdy zrozumiesz, ¿e JESTEŒ WOLNY.

Pozdrawiam  UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 17:58:54 wysłane przez ptak » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #37 : Marzec 27, 2009, 18:37:24 »

PrzeprowadÂźmy sobie taki test.

Powiedz sobie "Jestem Wolny".

Jaka myÂśl Ci przychodzi do gÂłowy?(Pierwsza myÂśl)


I teraz taka maÂła zagadka.

CzuÌ a byÌ wolnym to dwie ró¿nice. Uœmiech


Co do moich odczuĂŚ wolnoÂści a bycia wolnym to czuje siĂŞ wolny ale nie jestem w peÂłni WOLNY. Wiem o tym pewne moje zachowania, myÂśli nie stanowiÂą mojej peÂłnej woli. Nie przeÂżywam wszystkiego jako WOLNY CZÂŁOWIEK ale jestem Âświadom tego i byĂŚ moÂże kiedyÂś uwolniĂŞ siĂŞ od tego co mnie nie czyni WOLNYM.

To dalsza czêœÌ zagadki... Mrugniêcie Chichot

Pozdrawiam
Mora MrugniĂŞcie

EDIT: ZapomniaÂłbym coÂś dodaĂŚ.

Przejawem wolnoÂści jest to co robisz TU i TERAZ nie patrzÂąc na zdanie innych. Przejawem wolnoÂści jest ochrona swojej woli bez ingerencji innych.

Gdy pojawia siê(z zewn±trz) nakaz/zakaz/regu³a/zasada WOLNO¦Æ niema miejsca.

OgraniczaĂŚ siebie Âświadomie(DawaĂŚ sobie zakaz samemu po doÂświadczaniu) takÂże nie daje peÂłnej WOLNOÂŚCI ale jest to bardziej zdrowe niÂż pobieranie zakazĂłw od kogoÂś innego.

Sam mam kilka reguÂł i zasad ktĂłre stosuje przez co ograniczam sam siebie ale jestem tego Âświadom.

PS: Przepraszam za takie doœÌ skomplikowane pisanie. Uœmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 18:43:34 wysłane przez Mora » Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #38 : Marzec 27, 2009, 18:59:12 »


EDIT: ZapomniaÂłbym coÂś dodaĂŚ.

Przejawem wolnoÂści jest to co robisz TU i TERAZ nie patrzÂąc na zdanie innych.

przepraszam ale z tym siĂŞ nie zgodze. jezeli nie patrzysz na zdanie innych (masz wszystko i wszystkich totalnie gdzieÂś, to jest conajmniej anarchia, Wolosc jest wzgledna. Zalezy jak kazdy z nas zdefiniuje sobie to haslo. robienie wszystkiego tylko dlatego ze ja chce i robie to co chce, jest .......... ja osobiscie nie potrafie znalezc na to odpowiedniego slowa
Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #39 : Marzec 27, 2009, 19:03:02 »

Brali wszystko dosÂłownie i nie zbudowali okrĂŞtu...

Widocznie powinienem napisaĂŚ tak - Przejawem wolnoÂści jest to co robisz TU i TERAZ nie zaleÂżnie od tego co inni powiedzÂą lecz nie naruszajÂąc wolnoÂści i woli innych.

MoÂże byĂŚ?

Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #40 : Marzec 27, 2009, 19:06:14 »

nie, bo to juz nie jest wolnosc w twoim pojĂŞciu. Jest ograniczona wolnoscia i wola innych.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #41 : Marzec 27, 2009, 19:22:13 »

PojĂŞcie wolnoÂści naleÂżaÂłoby rozpatrywaĂŚ w powiÂązaniu z potrzebami.
Bo to one najbardziej zniewalajÂą lub prowadzÂą do zniewolenia.
Co tworzy potrzeby i jakiego rodzaju? Do samodzielnego odkrywania …   MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 19:22:46 wysłane przez ptak » Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #42 : Marzec 27, 2009, 19:29:26 »

Hmm...

Potrzeby no to jest waÂżne i indywidualne powinniÂśmy na to patrzeĂŚ.

Spójrzmy na przyk³ad WiêŸnia? Jaka jest jego potrzeba? Wyjœcie z wiêzienia i to dla niego bêdzie ju¿ wolnoœÌ dla innego wolnoœci¹ bêdzie bieganie nago po ulicy a dla jeszcze innego prawo bêdzie wolnoœci¹.

Problem w tym co tu ogranicza? WiĂŞzienie ogranicza. Prawo Ogranicza. Bieganie takim jak CiĂŞ bĂłg stworzyÂł nie powinno mieĂŚ miejsca ale czy to kogoÂś ogranicza a tym bardziej szkodzi?

Pozdro
Hehe
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #43 : Marzec 27, 2009, 19:33:57 »

A jakie byÂły wczeÂśniejsze potrzeby wiĂŞÂźnia, Âże zaprowadziÂły go do wiĂŞzienia?
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Marzec 27, 2009, 19:42:31 »

widzê, ¿e temat sta³ siê popularny, ju¿ prawie 50 postów od ró¿nych osób, jest te¿ ciekawy...
zgodnie z nowym Regulaminem --> +1pf dla twĂłrcy tematu
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 19:42:44 wysłane przez tom1ek » Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
ambroÂży
Gość
« Odpowiedz #45 : Marzec 27, 2009, 19:50:19 »

Potrzeba, jak samo sÂłowo wskazuje, jest czymÂś naturalnym. JuÂż w szkole medycznej uczÂą przyszÂłych adeptĂłw, Âże nie zaspokojenie potrzeb biologicznych, psychicznych, bÂądÂź spoÂłecznych prowadzi do chorĂłb, czy teÂż Âśmierci czÂłowieka. Zapewne Ptaku masz na uwadze  pragnienia, inaczej mĂłwiÂąc chciejstwa, czy teÂż nawet ¿¹dze.

Z drugiej strony, im czÂłowiek bardziej wolny, czyli Âświadomy, bo to ma bezpoÂśredni zwiÂązek, to i nawet potrzeby siĂŞ minimalizujÂą.
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2009, 02:14:41 wysłane przez ambroÂży » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #46 : Marzec 27, 2009, 20:23:24 »

Masz racjĂŞ AmbroÂży, nie miaÂłam na myÂśli naturalnych, czy biologicznych potrzeb. ChodziÂło mi raczej o te wytwarzane przez nasze EGA. MoÂżna je rĂłwnieÂż nazwaĂŚ pragnieniami, choĂŚ sÂądzĂŞ, Âże >potrzeba<  bardziej oddaje sens, podkreÂśla stan naszego zaangaÂżowania w proces realizacji danej potrzeby.
Np. potrzeba zbawiania Âświata, czy uÂświadamiania innych o swojej prawdzie.
Albo potrzeba obdzielania innych punktami (pf) wynikajÂąca z potrzeby .... (?)  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
ambroÂży
Gość
« Odpowiedz #47 : Marzec 27, 2009, 20:46:25 »

OsobiÂście, nie mam potrzeby byĂŚ obdzielana punktami.  Najlepsze jest zero, bo takie neutralne. MrugniĂŞcie
Ale nasz Ptak dowodzi:

"MoÂżna je rĂłwnieÂż nazwaĂŚ pragnieniami, choĂŚ sÂądzĂŞ, Âże >potrzeba<  bardziej oddaje sens, podkreÂśla stan naszego zaangaÂżowania w proces realizacji danej potrzeby "

a mnie siê kojarzy tak jakoœ z mas³em maœlanym. Natomiast, jeœli ktoœ na przyk³ad "wyr¿n¹³" w swej œwiadomoœci, b¹dŸ dos³ownie tysi¹ce istnieù ( nie wa¿ne w którym wcieleniu), to istotnie mo¿e mieÌ wewnêtrzn¹ potrzeb¹ zneutralizowania tego, co zrobi³, albo jest tym pos³aùcem jednym ze 144ooo i ma taki cel (zbawianie œwiata) Z³y
Kto wie, Ptaku, kto wie, z ktĂłrej strony wiatr dmie...

 Z politowaniem
Ps. To, po co w jĂŞzyku polskim podziaÂł na potrzeby i pragnienia, pyta siĂŞ przeze mnie niejaka Gienia... DuÂży uÂśmiech

a Wydawnictwo Naukowe PWN okreÂśla tak:

potrzeba, odczuwany przez jednostkĂŞ stan braku czegoÂś, co w zwiÂązku ze strukturÂą organizmu, indywidualnym doÂświadczeniem oraz miejscem jednostki w spoÂłeczeĂąstwie, jest niezbĂŞdne do utrzymania jej przy Âżyciu, umoÂżliwienia jej rozwoju, utrzymania okreÂślonej roli spoÂł., zachowania rĂłwnowagi psychicznej; termin uÂżywany takÂże w znaczeniu: motywacja, popĂŞd, instynkt
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2009, 02:15:47 wysłane przez ambroÂży » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #48 : Marzec 27, 2009, 21:11:32 »

No dobrze AmbroÂży, to inaczej, bez masÂła maÂślanego. Na uÂżytek tej dyskusji, potrzeba = wewnĂŞtrzny przymus.
I nie waÂżne z czego wynika, czy z wyrÂżniĂŞcia tysiĂŞcy ludzi, czy z potrzeby odkupienia grzechu. KaÂżdy przymus, to ograniczenie wolnoÂści osobistej. 

Co zaÂś do neutralnego zera, to skoro juÂż ktoÂś burzy tĂŞ neutralnoœÌ u innych, bo ma jak¹œ tam potrzebĂŞ, majÂącÂą „zaÂłatwiĂŚ” jakieÂś tam braki, czy niedowartoÂściowania swoje, niech czyni to przynajmniej w miarĂŞ sprawiedliwie. Bo osoby piszÂące najbardziej g³êbokie i wartoÂściowe posty, zostaÂły jakimÂś dziwnym trafem niezauwaÂżone. No có¿, widocznie takie ich zezowate szczĂŞÂście, Âże trafiÂły na "Âślepe" kryteria "potrzebujÂących".  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
ambroÂży
Gość
« Odpowiedz #49 : Marzec 27, 2009, 21:22:41 »

Ptaku, jeÂśli chodzi o te pif pafy, to oczywiste, Âże piszesz o mnie DuÂży uÂśmiech DuÂży uÂśmiech DuÂży uÂśmiech

Natomiast, jak moÂże CiĂŞ imperatyw wewnĂŞtrzny tak nastrajaĂŚ?  Imperatyw, ktĂłry ma na celu ochronĂŞ Twojego Âżycia i harmonijnego funkcjonowania.
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2009, 21:37:32 wysłane przez ambroÂży » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.03 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team watahaslonecznychcieni wypadynaszejbrygady gangem maho