Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 29, 2024, 06:49:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wykład o Remote Viewing.  (Przeczytany 20304 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Gość
« : Maj 05, 2009, 12:48:49 »

Jak działa Remote Viewing (How Remote Viewing Works): dr Simeon Hein PL

http://www.youtube.com/view_play_list?p=E3EFB0465ED61A0A

"Remote Viewing, zwane w Polsce również "teleobserwacją", a w dosłownym tłumaczeniu znaczy: widzenie na odległość. W filmiku przetłumaczyłam to jako Obserwacja na odległość. Powstało w Stanach w latach 70', ale korzenie ma dużo starsze. Otóż Amerykanie trochę się wystraszyli jak usłyszeli, że Sowieci i Chińczycy mają szpiegów, którzy wykorzystują zdolności parapsychiczne do podglądania. Postanowili więc wykształcić własny system parapsychicznego szpiegowania i dali to zadanie ekipie Ingo Swann'a.
Stąd powstał dokładny protokół, który krok po kroku określał sposób pozyskiwania informacji przez Obserwację na odległość.
Wojsko już nie korzysta oficjalnie z tych metod, ale latach 90' RV wypłynęło na wierzch i zaczęło robić karierę jako zabawka edukacyjna dla cywilów.
Tutaj wykład prowadzi Simeon Hein, doktor nauk społecznych, dyrektor Institute of Resonance trenującego nowych Obserwatorów od 1997r."

Źródło:
http://prawda2.info/viewtopic.php?p=92645#92645
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2009, 09:42:38 wysłane przez Leszek » Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 05, 2009, 14:00:08 »

Heh remote viewing. Wspaniała rzecz, próbuję to rozwijać od jakiegoś czasu i idzie nienajgorzej Uśmiech W przyszłości może zapisze sie na jakiś kurs.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #2 : Listopad 12, 2010, 13:37:33 »

Nie tylko "biadolimy". Ludzie się uparli, że świat można poznać wyłącznie wtedy, gdy się dotknie czegoś,  rozłupie , wykopie,  zajrzy do środka i posmakuje. I od razu zakładamy, że na to trzeba kupę forsy i jakieś pozwolenia . Właśnie tak zostało nam to "sprzedane". Takie postrzeganie świata prowadzi do jednego - nie wierzyć sobie ani nikomu, ani  przeczuciom,ani intuicji. Aaale jak się zapłaci za wykopki, uzyska pozwolenie i wytelepie się ciało na piaski pustyni, przysmaży łeb  w skwarze,  i MOŻE coś tam znajdzie, to zaraz wartość dowodowa wzrasta niebotycznie Mrugnięcie .

Uważamy , że wszystko inne to "biadolenie" i farmazony. Szukamy KONKRETU ?. A przecież myśl to energia, to jest konkret. Kto z nas da głowę, że ludzie z takimi narzędziami poznawczymi , jak np remote viewing nie mają racji ? Poznanie rozpoczyna się w nas, a to też konkretna podróż.
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Listopad 12, 2010, 14:00:44 »

A racja, racja, trochę się zagolopowałem z tym nicnierobieniem.

Bo może istnieć taka sytuacja (żyję nadzieją, że tak jest), że niektórzy z nas prowadzą takie badania tylko niekoniecznie przedstawiają ich wyniki. Sam coś tam czasem w grzebię w tej kupie białka nad oczkami, a nie zawsze nadaje się to do publicznego odtwarzania. W końcu rozwój duchowy to dużo "zadań domowych".

To co, sklikniemy jakąś paczkę w niewidzialnym ?
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
ptak
Gość
« Odpowiedz #4 : Listopad 12, 2010, 14:01:48 »

Cytat: east
  Poznanie rozpoczyna się w nas, a to też konkretna podróż.

I to jeszcze jak konkretna.  Mrugnięcie Tylko, że TAM spotykają nas różne niespodzianki, czasami niezbyt miłe. 
I serwujemy się wówczas ucieczką na powierzchnię, gdzie wszystko takie racjonalne i oczywiste. A kolejną szansę szlak trafia…
Ale bez biadolenia, za którymś razem spodoba się… nawet oswajanie własnych demonów…  Duży uśmiech
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #5 : Listopad 12, 2010, 14:07:15 »



  Trochę o patrzeniu . Widzeniu . Podstawowe to patrzenie gałkami ocznymi .
  Widzi się też we snach . Widzi na jawie . Widzi oczami wyobraźni . Widzi
  po wyjściu z ciała . Widzi się to , co chce się zobaczyć . Samemu dysponuje się
  swoim widzeniem . Postrzeganiem . Odblokować swoje osobiste widzenie .
   Uśmiech
   
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #6 : Listopad 12, 2010, 14:16:25 »

Cytat: soook
Odblokować swoje osobiste widzenie .

… a żeby je odblokować, trzeba przestać pozwalać innym na patrzenie za nas.  Uśmiech
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #7 : Listopad 12, 2010, 14:33:36 »

Ptak:

Wg mnie, dochodzenie do wiedzy, to stawianie śmiałych hipotez i ich empiryczne potwierdzanie lub obalanie.

Dokładnie. Problem w tym, że wielu tzw "alternatywnych" badaczy czy pasjonatów tajemnic poprzestaje na pierwszym kroku - czyli stawianiu hipotez. Nieraz zresztą uznając je za ewidentną prawdę.

Brakuje natomiast drugiego etapu, czyli empirycznego potwierdzenia lub obalenia. Więcej - nieraz hipotezy są stawiane tak, że nie da się ani ich potwierdzić, ani obalić.

I na tym się często kończą "alternatywne" poszukiwania. Pozostajemy z hipotezą, której albo nie chcemy empirycznie wykazywać (uznając, ze skoro hipoteza "pasuje", to na pewno jest prawdziwa), albo pozostajemy z hipotezą, której nie możemy obecnie ani potwierdzić, ani wykluczyć. Czyli, jednym słowem, zostajemy ze swoimi fantazjami, i kompletnie niczym więcej.

Jeśli komuś to pasuje - ok. Jednak jeśli wyskakuje z czymś takim na forum publicznym (ogólnie, nie mówię tylko o forach dyskusyjnych) musi liczyć się z tym, że zostanie dosłownie "zmiażdżony" - bo wiedza to nie luźne tezy, ale tezy możliwe do wykazania (lub choćby uprawdopodobnienia) empirycznie.

Tylko oczywiście potem winę zwalają na złych naukowców głównego nurtu - którzy nie chcą przyjmować ich wziętych nieraz z Księżyca, nieudowodnionych czy nieuprawdopodobnionych hipotez, jakby było to odkrycie wszechczasów.

East:


Kto z nas da głowę, że ludzie z takimi narzędziami poznawczymi , jak np remote viewing nie mają racji ? Poznanie rozpoczyna się w nas, a to też konkretna podróż.

Nikt nie da głowy. Ale póki nikt nie wykaże, że SĄ to rzetelne narzędzia, póty nikt nie będzie traktował poważnie danych z nich płynących.

Dlaczego? Bo:

1. Udowadnianie założenia (hipotezy) za pomocą innego założenia (wyników badań, które ZAKŁADAMY, że są wiarygodne), to po prostu masło maślane. Nic z tego nie wynika.

2. To tak, jakby udowadniać w sądzie, że kierowca jechał o 20km/h za szybko, nie wiedząc, czy radar, którym było to mierzone, w ogóle działa. Nawet jeśli udowodnisz przez to przewinienie kierowcy, i tak summa summarum nie wiesz nic - bo nie wykazałeś, że narzędzie, którym to wykazałeś, jest cokolwiek warte.

Ergo, to jak udowadnianie hipotezy hipotezą. Dowodzenie, że A jest prawdą, bo B, nie wiedząc, czy samo B jest prawdą. Kompletny bezsens, błędne koło.

Ogólnie rzecz biorąc, chcąc dochodzić do wiedzy, musimy oprzeć się na czymś, co nie będzie budziło wątpliwości, na obiektywnej podstawie. Lub na tej podstawie, która jest najbardziej do obiektywnej zbliżona, jeśli nie mamy możliwości niezbicie wykazać absolutnej obiektywności jakiejkolwiek podstawy.
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 14:43:13 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #8 : Listopad 12, 2010, 15:05:10 »

Tenebrael, bardzo logiczne są Twoje wywody. Brakuje tu tylko jeszcze uwzględnienia czynnika czasowego.
Bo musi zaistnieć splot wielu elementów, by prawda nam się objawiła, a teza przestała być tezą.

Pozdrawiam  Uśmiech

Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #9 : Listopad 12, 2010, 15:21:52 »

 
   
         
Drogą manipulacji informacją publiczną
zawierającą niewielką skalę terroru,
można światopogląd narodu,można psychikę
człowieka zmienić

DOWOLNIE

,można uczynić go głupcem, pozostawiając mu świadomość
mądrości bez pokrycia
faktologicznego
       
Jest i taka opcja

Obywatelu Ziemi , rezydujący na tym gruncie.
Weź życie Swoje , w osobiste dłonie !
Informacje religijne , polityczno-społeczne , ciekawostki etc. , trzymają Ciebie w kłamstwie .
Zaśmiecają brudem postrzeganie .
Wy-deletuj ze Siebie , informacje wszelaką o , polityce , religii...a , wyobraź sobie , tydzień cały Nikt nie kupuje prasy , nie udziela się w religijnych obrzędach , w obrzędach propagowanych szumnie .
Nie WIDZI , mass mediów . Jednym uchem wlatują informacje brudne ,
drugim uchem wylatują , też brudne .

Zostajesz czysty
 
 Uśmiech

 
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 15:22:33 wysłane przez soook » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #10 : Listopad 12, 2010, 15:23:49 »

witaj Tenebrael
Cytuj
Dokładnie. Problem w tym, że wielu tzw "alternatywnych" badaczy czy pasjonatów tajemnic poprzestaje na pierwszym kroku - czyli stawianiu hipotez. Nieraz zresztą uznając je za ewidentną prawdę.

Czyli tak - struktura próżni to bajer dla naiwnych, kwantowe Pole w sumie też, bo  .. nie da się tego zobaczyć hmhmhm ... to za co forsę biorą Ci wszyscy naukowcy Coś

Cytuj

East:


Kto z nas da głowę, że ludzie z takimi narzędziami poznawczymi , jak np remote viewing nie mają racji ? Poznanie rozpoczyna się w nas, a to też konkretna podróż.

Nikt nie da głowy. Ale póki nikt nie wykaże, że SĄ to rzetelne narzędzia, póty nikt nie będzie traktował poważnie danych z nich płynących.
Owszem, ale jeśli taki Pan, który się nazywa Simeon Hein ( jego strona http://www.mountbaldy.com/mbi/index.php?content=training ) zajmuje się remote viewing i wykazuje, że widzenie na odległość daje wyniki - MIERZALNE NAMACALNE FAKTYCZNE , SPRAWDZALNE - to czego nam brakuje , aby uznać je za w miarę rzetelne narzędzie badawcze ? Bo co ? bo to się w głowie nie mieści  ? Nie pasuje do klasyki ?

Cytuj
Dlaczego? Bo:

1. Udowadnianie założenia (hipotezy) za pomocą innego założenia (wyników badań, które ZAKŁADAMY, że są wiarygodne), to po prostu masło maślane. Nic z tego nie wynika.

Niby nic nie wynika , a jednak, obejrzyjcie chociaż początek, 42 sekundy  tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=Hus99_rsiEE   
coś tam jednak wynika Uśmiech

Cytuj
2. To tak, jakby udowadniać w sądzie, że kierowca jechał o 20km/h za szybko, nie wiedząc, czy radar, którym było to mierzone, w ogóle działa. Nawet jeśli udowodnisz przez to przewinienie kierowcy, i tak summa summarum nie wiesz nic - bo nie wykazałeś, że narzędzie, którym to wykazałeś, jest cokolwiek warte.
Cóż, do sądu remote viewing się nie nadaje. Nauka też tego nie aprobuje, ale jak sam spróbujesz i SAMODZIELNIE przekonasz się , że masz wyniki , to po co Ci sąd, katedra wyższej fizyki, albo ... radar ? Mrugnięcie

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #11 : Listopad 12, 2010, 15:30:07 »

Cytat: soook
Jednym uchem wlatują informacje brudne ,
drugim uchem wylatują , też brudne .

Zostajesz czysty

Tylko, kto wypierze brudy?  Uśmiech
Zapisane
gramakawa
Gość
« Odpowiedz #12 : Listopad 12, 2010, 15:46:59 »

Nikt, zostają z "brudasami". Ważne, żeby nimi nie nasiąknąć! Zrozumiałam to niedawno, lepiej późno niż wcale  Uśmiech Pozdrawiam Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 15:47:20 wysłane przez gramakawa » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #13 : Listopad 12, 2010, 15:51:43 »

To sądzisz gramakawa, że ludzie dzielą się na brudasów i czystych?

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Listopad 12, 2010, 15:52:53 »

Elo !!

Generalnie Tene kombinuje chyba dobrze, ale akurat wh mnie przykład z RV jest nietrafiony, bo jest mierzalny. Ingo Swann też wspomina o testach, w których viewerzy zdawali relację z wizji obiektów, a potem gostek robił zdjątka i prównywali trafność (przy czym należy dodać, że nigdy nie była ona 100%).
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #15 : Listopad 12, 2010, 19:12:46 »

Tenebrael, bardzo logiczne są Twoje wywody. Brakuje tu tylko jeszcze uwzględnienia czynnika czasowego.
Bo musi zaistnieć splot wielu elementów, by prawda nam się objawiła, a teza przestała być tezą.

Ptaku, a mogłabyś konkretniej? Bo, bez urazy, ale mam wrażenie, że z tego, co napisałaś, kompletnie nic nie wynika. Co tu ma do rzeczy czynnik czasowy?

Czyli tak - struktura próżni to bajer dla naiwnych, kwantowe Pole w sumie też, bo  .. nie da się tego zobaczyć hmhmhm ... to za co forsę biorą Ci wszyscy naukowcy Coś

Dowody empiryczne to nie tylko dowody materialne. To również konsekwencje innych, możliwych już do zaobserwowania zjawisk i zależności.

Co je różni od "teorii alternatywnych"? Że gdzieś na początku tego łańcuszka leży zawsze mocna baza, którą udowodnić się DA. Teza więc nie wynika z założeń, i nie kończy się założeniami. To jest właśnie owo osadzenie w kontekście, o którym wcześniej mówiłem, a którego wielu teoriom alternatywnym brakuje.

Cytuj
Owszem, ale jeśli taki Pan, który się nazywa Simeon Hein ( jego strona http://www.mountbaldy.com/mbi/index.php?content=training ) zajmuje się remote viewing i wykazuje, że widzenie na odległość daje wyniki - MIERZALNE NAMACALNE FAKTYCZNE , SPRAWDZALNE - to czego nam brakuje , aby uznać je za w miarę rzetelne narzędzie badawcze ? Bo co ? bo to się w głowie nie mieści  ? Nie pasuje do klasyki ?

Przejrzałem jego stronę. I mam zasadnicze pytanie: gdzie znajduje się dokumentacja tych badań? Filmiki, pokazujące krok po kroku, bez cięć i zmian kadrów, że to działa? Za dużo? Ok, to bardziej lajtowo. Gdzie opisana jest pełna metodologia badań - na ilu osobach były przeprowadzane, skąd te osoby wziął (dobór losowy? ochotnicy? kontakt z konkretnymi ludźmi?), jaka była procedura badań (jakie kroki po kolei podjęto), jak była mierzona skuteczność? Gdzie są tabele wyników, choćby skumulowane?

Bo to, że ktoś zadeklaruje, że coś mu się potwierdziło, niczego nie mówi. Bez konkretów słowa nic nie znaczą.

Cytuj
Cóż, do sądu remote viewing się nie nadaje. Nauka też tego nie aprobuje, ale jak sam spróbujesz i SAMODZIELNIE przekonasz się , że masz wyniki , to po co Ci sąd, katedra wyższej fizyki, albo ... radar ? Mrugnięcie

Jeśli owe wyniki mam zamiar trzymać dla siebie, lub jeśli w rozmowie z innymi zaznaczam, że to moje subiektywne wyniki, że tak subiektywnie uważam, że mi wychodzi - wtedy ok. Jednak jeżeli chcę z tym wyjść do ludzi, dyskutować, stawiać to jako prawdę - wtedy potrzebuję czegoś więcej, niż osobistego przeświadczenia, że u mnie to działa.

Przykładowo, osobiście doskonale wiem, że coś, co powszechnie nazywa się magią, działa. Sam jej używam, z efektami. Ale jeżeli miałbym publicznie twierdzić, że obiektywnie tak jest, musiałbym to najpierw umieć wykazać. A nie potrafię, bo rozróżniam to, co jest subiektywnym odczuciem, od tego, co mogę wykazać i przekazać szerszemu grono jako potwierdzoną tezę - czyli fakt.
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 19:24:43 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #16 : Listopad 12, 2010, 20:21:27 »

Tenebrael, bardzo logiczne są Twoje wywody. Brakuje tu tylko jeszcze uwzględnienia czynnika czasowego.
Bo musi zaistnieć splot wielu elementów, by prawda nam się objawiła, a teza przestała być tezą.

Ptaku, a mogłabyś konkretniej? Bo, bez urazy, ale mam wrażenie, że z tego, co napisałaś, kompletnie nic nie wynika. Co tu ma do rzeczy czynnik czasowy?

Konkretniej?
A czy w czasach np. średniowiecza możliwe byłoby dowiedzenie i obronienie wielu tez, które dzisiaj są oczywistością? Czy ich głoszenie nie byłoby podciągnięte pod herezję? Mało to stosów płonęło? A dziś, czy jest inaczej w odniesieniu do współczesnych nam wizjonerów? Z tą różnicą, że na stosach nie płoną ciała, tylko zbyt śmiała albo niewygodna myśl. Ośmieszenie i pozbawienie pozycji naukowej jest na porządku dziennym.
Co nie znaczy, że tak samo będzie jutro. Bo jutro będzie bogatsze o wiele nowych odkryć, które zmienią spojrzenie na rzeczywistość. I teza dziś nie do przyjęcia jutro będzie przyjęta i udowodniona.
Więc wszystko we właściwym czasie. 
Wyobraźnia naprawdę jest twórcza i odkrywcza a jej owoce często wpisują się w naukę.

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : Listopad 13, 2010, 00:52:33 »

Moi drodzy, wspaniale sobie dyskutujecie ,ale trochę za bardzo odbiegliście od tematu wątku.
Pozdr.chanell
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #18 : Listopad 13, 2010, 11:43:54 »

.... gdzieś na początku tego łańcuszka leży zawsze mocna baza, którą udowodnić się DA. Teza więc nie wynika z założeń, i nie kończy się założeniami. To jest właśnie owo osadzenie w kontekście, o którym wcześniej mówiłem, a którego wielu teoriom alternatywnym brakuje.
Sam po części przeprowadzileś dowód, że u podstaw nauki leży MYŚL, bo "mocną bazą" dla dowodów jest coś tak niematerialnego, jak myśli. Jeśli nauka, w wyniku dowodowego procesu myślowego bada zależności leżące u podstaw istnienia materii , próbuje w sposób naukowy opisać czym jest świadomość i co ona potrafi ( http://www.quantumconsciousness.org/ ) to wkaraczamy tu w dowodzenie "alternatywne". Opiera się ono również o szereg zalożeń na bazie TEORII , ale jest pewna znacząca różnica. W podanym przeze mnie linku nie rozpatruje się świadomości ezoterycznie, lecz w oparciu o badania neurofizjologiczne nad istniejącymi w rzeczywistości w ludzkim ciele , w mózgu, organów, które odpowiadają za kwantowy przeplyw informacji. Teoria kwantowa leży tu u podstaw zjawisk i okazuje się, że w nas samych, w cieplym środowisku komórek również Twojego ciala zachodzą te zjawiska i są źródlem, albo tylko kanalem , przejawiania się świadomości. Powstala uniwestytecka nauka o świadomości, co bylo dotąd domeną ezoteryczną. Powstala SOLIDNA BAZA.

Cytuj
Przejrzałem jego stronę. I mam zasadnicze pytanie: gdzie znajduje się dokumentacja tych badań?
Na yt jest wyklad Siemeona Heina, który z początku, jak sam deklaruje, byl sceptykiem odnośnie remote viewing. Na końcu wykladu Hein przeprowadza eksperyment, proponuje odgadnąć co jest na obrazku i kilku ludzi doslownie wskazywalo na to pokazal. Wielu ,wlącznie ze mną, dorysowalo coś, czego na obrazku nie bylo. Padaly skojarzenia, które mogly wyjaśnić znaczenie tego , co na obrazku bylo. Nie będę tu zdradzal co to, bo nie chcę psuć zabawy tym, którzy na to trafią Uśmiech ( to byloby jak zdradzanie zakończenia dobrego filmu Mrugnięcie )
Wspominany wcześniej przez barneyosa Ingo Swan , a byli inni , jak Pete Price , wskazywali obiekty z wielką dokladnością wlącznie z obiektami z kosmosu, planetami - zdaje się że chodzilo o Jowisza - wokól których opisywano pierścienie, a po latach okazalo się ,że satelita dostarczyl dowodów iż rzeczywiście takowe pierścienie istnieją.

 
Cytuj
Gdzie opisana jest pełna metodologia badań - na ilu osobach były przeprowadzane, skąd te osoby wziął (dobór losowy? ochotnicy? kontakt z konkretnymi ludźmi?), jaka była procedura badań (jakie kroki po kolei podjęto), jak była mierzona skuteczność? Gdzie są tabele wyników, choćby skumulowane?

Badania ? Proszę Cię bardzo . W 1987 r dwaj doktorzy psychologii Roger Nelson z zespolu PEAR ( strona z wynikami badan tutaj http://www.princeton.edu/~pear/ ) i Dean Radin , polączyli wszystkie dotychczas przeprowadzone doświadczenai z zastosowaniaem REG ( Random Event Generators - urządzenia do generowania wyników losowych ) - ponad 800 eksperymentów . Zgrupowanie wyników badań sześćdziesięciu ośmiu badaczy , w tym Schmidta i zespolu PEAR, pokazalo, że ih uczestnicy mogli wplywać na urządzenia tak, by dawalo to 51 procent wyników pożądanych w stosunku do 50 procent oczekiwanych ( źródlo : Radin i Nelson , Evidence for consciousness- related anomalies; zob także R.D.Nelson i DI.Radin , Ehen immovable objections meet irresistible evidence , "Behavioral and Brain Sciences "1987;10;600-1; Statistically robust anomalous effects:replication in random event generator experiments, w :L.Henchle i R.R.Berger , RIP 1988 (Metuchen, NJ: Scarecrow Press 1988);23-6 oraz D.Radin i D.C Ferrari "Effect of consciousness on the fall of dice: a meta-analysis, "Journal of Scientific Exploration" 1001;5:61-84 )
Dla niewtajemniczonych powiem, że prawdopodobieństwo otrzymania takiego wyniku ogólnego wynosi jeden do biliona ( w nawiasie podana literatura, która się do opracowania tych wyników odnosi).
Natomiast jeśli chodzi o samo remote viewing . Na tym polu mialo niezwykle osiągi Stanford Research Institute, prowadzone przez Hala Putthofa , zasponsorowane przez CIA, po tym, jak Hal odniósł sukces w eksperymencie na zlecenie CIA w którym Pat Price wskazal lokalizację tajnej bazy CIA a nawet więcej, przekazal, że na stole wewnątrz ukrytej pod ziemią bazy zobaczyl teczki z kryptonimami spraw "Flytrap" i "Minerva" oraz nazwiska pułkowników i majorów odczytane z tabliczek na biurkach w tej bazie. Amerykańskie slużby byly przekonane , że badacze uzyskali te dane od któregoś z pracowników , ale śledztwo wykluczylo te ewentualności, a kiedy oczyszczono Hala i Price z podejrzeń o szpiegostwo badania ruszyly pelną parą.
Tyle na razie jeśli chodzi o sprawdzalne dowody. Znacznie więcej znajdziesz ich w odnośnikach i przypisach w książce pt Pole Lynn Mc Taggart

Cytuj
Bo to, że ktoś zadeklaruje, że coś mu się potwierdziło, niczego nie mówi. Bez konkretów słowa nic nie znaczą.

Jeśli poszukasz na wlasną rękę tych informacji to przekonasz się, ze COŚ jest na rzeczy. Powiem tylko, że USA oficjalnie zarzucily te projekty jako nieprzydatne dla celów szpiegowskich, bo za malo konkretne.  Może dlatego, że byly obarczone za dużym blędem, ale to nie znaczy, że nie świadczą zupełnie o niczym. Zdalne postrzeganie istnieje jako zjawisko i należy się z nim liczyć jako z czymś realnym.

Cytuj
Jeśli owe wyniki mam zamiar trzymać dla siebie, lub jeśli w rozmowie z innymi zaznaczam, że to moje subiektywne wyniki, że tak subiektywnie uważam, że mi wychodzi - wtedy ok. Jednak jeżeli chcę z tym wyjść do ludzi, dyskutować, stawiać to jako prawdę - wtedy potrzebuję czegoś więcej, niż osobistego przeświadczenia, że u mnie to działa.

Jak wykazałem, istnieją instytucje, które zajmują się badaniami nad świadomością i jej możliwościami. Wrażenia jednej osoby to subiektywne niewiele znaczące odczucia, ale jeśli zbadać wiele takich wrażeń u wielu osób ,zebrać wyniki to wykazać można pewne prawidlowości i korelacje, których jednostka nie jest świadoma ., że to powszechne zjawisko oparte na określonych prawach. I są instytucje, które takie badania i pomiary prowadzą, jak na przyklad projekty :
http://www.icrl.org/home/
http://www.psyleron.com/
http://noosphere.princeton.edu/
http://www.scientificexploration.org/

Nie twierdzę, że wszystko już o tym wiemy, nauka CYWILNA dopiero raczkuje na tym obszarze, chociaż wojsko pewnie miałoby tu więcej do powiedzenia.


Apel do administracji  : channel, darku, może przenieście te nasze rozmowy do jakiegoś pasującego tematu. Wydaje mi się, że te rozmowy są ważne.

pozdrawiam
East
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #19 : Listopad 13, 2010, 14:22:21 »

East:

By nie bawić się w cytowanie i robienie tasiemca, w punktach kilka moich uwag (lecę mniej więcej od początku, ustosunkowując się do kolejnych cytatów)

1. Co do badań nad świadomością - jak najbardziej są prowadzone. I nie ma w tym nic dziwnego. Natomiast co to ma do kwestii odkryć archeologicznych - doprawdy nie wiem.

2. Co do opisu zjawisk, za którymi stoi MYŚL. Owszem, stoi. Ale nie luźna, fantazyjna myśl, ale myśl ustrukturalizowana, odnosząca się do powtarzalnych, możliwych do przewidzenia zjawisk.

Przykładowo, można postawić tezę: "Woda wrze w temperaturze 100 stopni celsjusza". Oczywiście, temperatura (a raczej jej skala, pomiar) jest niczym innym, jak konstruktem teoretycznym. ALE. Można do jednego garnka z wodą włożyć 4 rurki tych samych gabarytów wypełnionych rtęcią. Szybko okaże się, że rozszerzenie rtęci jest w nic takie samo (poziom podniesie się o tyle samo na przyjętej skali). Możemy więc powiedzieć, że woda ma temperaturę +X "stopni" (kresek). Czy więc ilość stopni jest jedynie konstruktem teoretycznym? Tak. Ale jest to konstrukt, który cechuje się stałością w czasie i powtarzalnością. Możemy więc traktować go jako bazę do dalszych rozważań.

A co by było, gdybyśmy włożyli tylko JEDEN "termometr", jedną rurkę z cieczą? Wtedy nie wiedzielibyśmy, czy nasze wyniki są powtarzalne, czy są jedynie jednorazowe, dzieło przypadku. Stworzony na tej bazie konstrukt teoretyczny nie charakteryzowałby się powtarzalnością (a przynajmniej nie moglibyśmy tej powtarzalności wykazać). Nie byłaby to więc dobra baza do dalszych dociekań.

Tak to mniej więcej wygląda.

3. Kwestia badań, które przytoczyłeś. Abstrahując od samej metodologii, gdyż jeszcze jej nie zweryfikowałem. Mówisz, że uzyskano wynik 51% skuteczności względem 50% oczekiwanej. Mówisz, że szansa na uzyskanie tego wyniku to jak 1 na bilion. Ok, sprawdzę to SPSS'em (program statystyczny). Na razie pomińmy to.

Co te wyniki nam pokazują? (zakładając poprawność metodologiczną i rzeczywiście 1/bilionową szansę ich wystąpienia) Pokazują nam przede wszystkim, że wielkość efektu remote vieving jest absolutnie ZNIKOMA. Daje jedynie o 1% większą szansę poprawnej odpowiedzi. Czyli, jeżeli zgaduję, czy dana karta ma kolor czerwony, czy czarny, to zamiast szansy 50% (czyli pół na pół, bo są dwie możliwości) odgadnięcia, mam szansę 51%.

Co to nam mówi? Ze EWENTUALNIE RV może być jakąś (choć i tak kiepską) bazą do poszukiwań faktów, ale absolutnie nie może być bazą do ich stwierdzania.

Reszta przemyśleń - później, bo czas mi pisać dalej magisterkę. I tak już mnie promotor ściga, że się obijam Język
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #20 : Listopad 13, 2010, 19:00:34 »

witaj Tene
Cytuj
1. Co do badań nad świadomością - jak najbardziej są prowadzone. I nie ma w tym nic dziwnego. Natomiast co to ma do kwestii odkryć archeologicznych - doprawdy nie wiem.
Cytuj
Toć poprosilem, aby przenieść nasze rozważania do innego tematu.
Cytuj
A co by było, gdybyśmy włożyli tylko JEDEN "termometr", jedną rurkę z cieczą? Wtedy nie wiedzielibyśmy, czy nasze wyniki są powtarzalne, czy są jedynie jednorazowe, dzieło przypadku. Stworzony na tej bazie konstrukt teoretyczny nie charakteryzowałby się powtarzalnością (a przynajmniej nie moglibyśmy tej powtarzalności wykazać). Nie byłaby to więc dobra baza do dalszych dociekań.

Ale my wkładamy wiele termometrów - jest wielu badających wskazany konkretnie obszar ( zdjęcie, miejsce w czasie i przestrzeni )  , którzy wnikają w Pole i odczytują pomiary poprzez remote viewing. Problemem tu może być odpowiedni dobór "przyrządów" ( ludzi o zdolnościach do odczytu z Pola ) czyli ich wyskalowanie  Mrugnięcie

Cytuj
Co te wyniki nam pokazują? (zakładając poprawność metodologiczną i rzeczywiście 1/bilionową szansę ich wystąpienia) Pokazują nam przede wszystkim, że wielkość efektu remote vieving jest absolutnie ZNIKOMA. Daje jedynie o 1% większą szansę poprawnej odpowiedzi. Czyli, jeżeli zgaduję, czy dana karta ma kolor czerwony, czy czarny, to zamiast szansy 50% (czyli pół na pół, bo są dwie możliwości) odgadnięcia, mam szansę 51%.

"jedynie " 1% szansa odnosiła się nie tyle do remote viewing, co do świadomego wpływania człowieka na REG. Wykazywałem po prostu ,że taka korelacja zachodzi. To tylko i aż stwierdzenie faktu, że możemy wpływać na wyniki jakie daje maszyna tylko poprzez jaki ośrodek ? Sugeruje się , że tym ośrodkiem jest Pole kwantowe.
Remote viewing zaś zafunkcjonuje w każdej grupie badanych, choć faktycznie dokładność uzyskanych opisów, na przykład jakiegoś zdjęcia , będzie się różniła od stopnia w jakim określony człowiek jest w stanie podać, przeniknąć poprzez Pole. Faktem jest , że są ludzie szczególnie pod tym względem uzdolnieni - taką osobą byl Pat Price, którego wyczyn podalem, a jego talent sprawdzał się w tysiącach innych eksperymentów, łącznie z tym odnośnie Jowisza.

Dlaczego wspomniałem o remote viewing w tym kontekście. Otóż badania zespołu PEAR nad RV wykazały ,że medium mogło opisywać nie tylko zdarzenia czy przedmioty odlegle w danym czasie w przestrzeni, ale również zdarzenia z odległej PRZESZŁOŚCI , ukształtowanie terenu , budynków czy wygląd ludzi jakie mialo miejsce lata wstecz. Zostalo to zweryfikowane pozytywnie.

Gdyby udało się , powiedzmy , wyłuskać szczególnie uzdolnionego viewera  poprzez sprawdzenie jego umiejętności w wielu eksperymentach, również jeśli chodzi o zdarzenia w czasie odlegle, zweryfikowanie jego poprawności, a potem COFNIĘCIE w czasie do budowy Piramid , to mielibyśmy jakieś szanse oszacowania tego, co tam się faktycznie wydarzyło.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #21 : Listopad 13, 2010, 19:20:44 »

East:

Tak nieco odchodząc od samej polemiki, powiem tak (moje zdanie, oczywiście). Aby rzeczywiście RV mogło się do czegokolwiek przydać, aby móc je traktować jako coś więcej niż ciekawostkę, musiałoby ono być zbadane bardzo bezpośrednio i konkretnie. Mianowicie, badany musiałby otrzymać (załóżmy) talię kart, które będą rozkładane w drugim pokoju przez kogoś. Potem na schemacie narysować, jakie karty znajdują się w którym miejscu (oczywiście karty byłyby zakryte do góry obrazkiem). Eksperyment taki musiałby być powtórzony kilka razy - z 10, 15 razy z rzędu, za każdym razem z innym, losowo dobranym "zestawem" sędziów i rozkładających. Gdyby w każdym z nich skuteczność viewera wyniosła ZNACZNIE ponad oszacowany poziom "zgadywania" (przy czym "znaczny" oznacza dla mnie nie 1%, a co najmniej z 10-15%), wtedy można by się zastanawiać (dopiero zastanawiać) nad tym, by "widzenia" tej osoby traktować jako mocniejszą przesłankę - wymagającą weryfikacji w wykopaliskach, jednak na tyle mocną, by jego opisy traktować jako coś więcej. Gdyby jego poziom skuteczności sięgnął jakichś 90% - wtedy już można by uznawać jego stwierdzenia za bardzo prawdopodobne. A jeśli znajdzie się taki, co osiągnie 100%, to super - mamy w garści wszelkie tajniki przeszłości.

Uważam, że jest to dość... zdroworozsądkowe podejście do sprawy.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Listopad 13, 2010, 20:50:32 »

Tene owszem i właśnie to chciałem Ci opisać zwracając Twoją uwagę na doświadczenia prowadzone w tym zakresie przez Hala Puhoffa, Targa i innych. Niektórzy ludzie, tacy jak Pat Price uzyskiwali współczynniki skuteczności znacznie powyżej  80% , ale generalnie WSZYSCY ludzie w jakimś tam zakresie są w stanie być viewerami.
Zespól PEAR  ( pod kierownictwem Robert Jahna ) zebrał swoje dokonania w jednym opracowaniu

http://www.princeton.edu/~pear/pdfs/1998-information-uncertainty-remote-perception.pdf

które powyżej podałem tak dla ciekawości , aby można było upewnić się, że remote viewing jest rzeczywiście przedmiotem poważnych badań.
Te badania dalej są prowadzone przez następców PEAR, a w tym przez pana Simeona Heina wlaśnie.
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : Listopad 14, 2010, 12:02:37 »

Elo !!!

Badania nad RV prowadzone przez Instytut Stanforda (Stanford Research Institute) właśnie na tym polegały. W taki sposób wyłuskiwano najlepszych viewerów do pracy dla ..... oczywiście dla wojska. Im wyższy % tym lepszy. Poza tym badanie celu zawsze odbywało się przez kilku kilkunastu vierwerów i potem relacje były analizowane przez ich prowadzących i uzupełniane w kolejnych sescjach RV. Także metodologia była (jest) ściśle naukowa.

[edit]

PS. Jako że dyskusja zbacza na inne tory proszę moderatora o rozpatrzenie założenia nowego wątku i przeniesienia kilku ostatnich postów. Proponuję "RV - remote viewing - zdalne postrzeganie" (lud dodanie do istniejącego jeśli jest takowy).



Dzięki >barneyos<, jak widzisz przeniosłem, jeśli coś przeoczyłem, pozostawiłem na starym miejscu to dajcie znać.
darek
« Ostatnia zmiana: Listopad 14, 2010, 22:33:41 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Grudzień 13, 2011, 14:40:04 »

<a href="http://www.youtube.com/v/Hus99_rsiEE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Hus99_rsiEE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.083 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

naszemaluchy obozyjenieckie the-world-is-magic brygadaszarika panzerdivisiontiger