Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 17:52:27


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KOD PESZEROWY A WIEDZA WSPOLCZESNA.  (Przeczytany 74908 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #100 : Czerwiec 29, 2012, 08:27:13 »

......      Poza tym inne elementy Męki podobne są do obrzędów wcześniej istniejącego babilońsko-perskiego święta Sacaea. Wtedy to oprowadzano triumfalnie skazańca przebranego za króla. Poczem był on ogołacany z ozdobnej odzieży, biczowany i ...wieszany lub krzyżowany.
    Zstąpienie boga do piekieł. Występowało w religii babilońskiej (Isztar), orfickiej (Orfeusz)
    Zmartwychwstanie. Zmartwychwstania bogów antropomorficznych, do których zaliczamy również Jezusa, mają swoją aitiologię w kultach totemicznych. Dawniej, gdy bogami były zwierzęta, praktykowano ich ofiarowanie, w celu posilenia się jego boską mocą. Jednak ów bóg totemiczny nie umierał nigdy całkowicie. Po „śmierci" następowała parodniowa żałoba i lamentacje, po którym bóg się odradzał w innym zwierzęciu tego samego gatunku, które przez następny rok pozostawało święte i nietykalne, by po tym czasie podzielić los swojego poprzednika. Antropomorfizm osłabił idee ofiarniczej śmierci boga, jednak pozostały obrządki ofiary zwierzęcia ofiarnego w charakterze podarunku lub odkupienia win. "Kiedy się zestawia te fakta z tem, co się odbywa w Europie między Wielkim Piątkiem a niedzielą Wielkanocną, rozumiemy, że pojęcie o bogu umarłym i zmartwychwstałym tem łatwiej znalazło wiarę, że było bardzo rozpowszechnione w niższych warstwach społeczeństwa". (Reinach). Początkowo żydzi nie wierzyli w zmartwychwstanie, pięcioksiąg, czyli najstarsza część Biblii nic o tym nie wspomina. Wiara w zmartwychwstanie jest po raz pierwszy wyrażona w Księdze Daniela z ok. 165 r. p.n.e. Żydzi musieli recypować do swej religii to wierzenie, gdyż wówczas zbyt wielu ich ginęło w tzw. wojnach machabejskich. Należało dać religijny fundament do dalszych walk. Możemy uprościć: gdyby nie prześladowania Żydów przez Antiocha IV, prawdopodobnie nie wierzylibyśmy w zmartwychwstanie. Izraelici przejęli wiarę w zmartwychwstanie od Persów, pod zwierzchnictwem których pozostawali w latach 539-333. Skopiowali to dość dokładnie, nawet symboliczne zmartwychwstanie Jezusa po trzech dniach pochodzi z Persji (w zaratusztranizmie wierzono, że dusza przez trzy dni po śmierci pozostaje w martwym ciele, pod koniec dnia czwartego udaje się ona na most cynwat, który przebiega nad otchłanią piekielną, na którym to dokonuje się rozrachunku). Tym niemniej zmartwychwstanie ST jest inne niż wierzą w to obecnie katolicy. Biblia przyznaje tutaj rację Świadkom Jehowy, którzy nadal utrzymują prymitywną wiarę w zmartwychwstania trupa (Apokalipsa Izajasza powiada: "Ożyją twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy" — Iz 26, 19), natomiast katolicy przenoszą to do sfery duchowej. Innymi bogami zmartwychwstałymi byli m.in.: babiloński Tammuz („wierny syn"), którego kult dotarł aż do Jerozolimy, syryjski Adonis („pan"), frygijski Attis (trzeciego dnia), egipski Ozyrys (po trzech dniach), tracki Dionizos i in. W historii zmartwychwstania Ozyrysa zbieżne są nawet rozbieżności: w jednej wersji do jego grobu przychodzą trzy osoby (tak jak u Marka), w innej zaś dwie kobiety (tak jak u Mateusza). Kobiety, które szły do grobu Ozyrysa, niosły oczywiście balsam. "Na Bliskim Wschodzie rozpowszechniona była saga o bóstwie wzrostu roślin, które powstawało z martwych trzeciego dnia po złożeniu do grobu. Na wiele stuleci przed chrześcijaństwem wierzono też w Babilonii w zmartwychwstanie po trzech dniach: #Trzy dni przebywa on w niebie. Czy spędzi w niebie cztery dni? Nigdy już nie pozostanie tam przez czwarty dzień#" [I znowu zapiał kur; t. 1; Strony: 129-130]
    Uczniowie z Emaus. Motyw ten znajdujemy tylko u Łukasza: po zmartwychwstaniu Jezusa dwóch uczniów na drodze do Emaus rozmawia o cudzie, który się wydarzył, spotykają na drodze nieznajomego, który jest w istocie samym Jezusem, który nic nie wie o tym co się wydarzyło, oni zaś mówią mu: „Czyś Ty jedyny pątnik w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej w tych dniach stało ?" (Łuk. 24:18). Uderzająco podobny szkielet wydarzeń odnajdujemy u rzymskiego pisarza Apulejusza (ok. 125-po 170 r. n.e.), autora zaliczanej do klasyki powieści obyczajowej Metamorfozy albo Złoty Osioł: dwaj wędrowcy zbliżają się do swych domów i rozprawiają o cudzie, który się niedawno wydarzył w ich okolicy, w drodze napotykają obcego podróżnego, który nic nie wie o tym co się wydarzyło, przy pożegnaniu jeden z wędrowców zagadnął nieznajomego: "jesteś chyba nietutejszy, że nic o tym cudzie nie słyszałeś ?" [Opowieści biblijne i opowieści ewangelistów; Strony: 508] . Robert Graves (angielski pisarz, prof. uniw. w Oksfordzie, autor studiów krytycznonauk., autor m.in. Ja, Klaudiusz) wysunął hipotezę, iż autor ewangelii zaczerpnął stamtąd swą inspirację. Nie wydaje się to jednak być prawdą. Przypuszcza się więc, że może to być późniejsza interpolacja chrześcijańska pisana pod wpływem Apulejusza, wstawiona jako polemika i zganienie niedowiarków, których z czasem musiało przybywać. Widać to wyraźnie w tekście tej opowiastki, gdzie czytamy nieco dalej następujące słowa: "O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy." (Łuk. 24:25). Miałaby ona sugerować, że ci, którzy nie widzą oczywistej prawdy o zmartwychwstaniu są zaślepieni — patrzą, a nie widzą — jak mawiał Jezus. Prawda jest tuż obok nich, a oni jej nie dostrzegają. Jednak może motyw ten został wpleciony przez samego autora tekstu, który na Apulejuszu inspirował się pośrednio. Wiemy bowiem, że Złoty Osioł jest przeróbką wcześniejszej opowieści greckiego prozaika Lucjusza z Patrea (I w. n.e.), a ta wzorowała się na jednej z opowieści jeszcze wcześniejszego pisarza greckiego Arystydesa z Miletu (II/I w. p.n.e.). Nie sposób przypuszczać, aby autor ewangelii, hellenista wychowany na literaturze greckiej, nie znał tych autorów
    Wniebowstąpienie — miały miejsce już przed Jezusem, a także zdarzały się w czasach jemu współczesnych. I tak zacznijmy od Romulusa (legendarnego założyciela Rzymu), którego wniebowstąpienie opisywane jest przez rzymskiego historyka Liwiusza w Dziejach (Ab urbe condita): „Pewnego dnia, poza murami Rzymu, Romulus zwołał zgromadzenie ludu, by dokonać lustracji wojska. Wtem powstała nagle zawierucha atmosferyczna, która otuliła króla gęstą chmurą. Kiedy chmura się rozproszyła, Romulusa już na ziemi nie było. Wzniósł się on ku niebiosom". Oprócz tego wniebowstąpienia zdarzają się m.in. Heraklesowi, Empedoklesowi, Aleksandrowi Wielkiemu, Apoloniuszowi z Tiany, i in. "Charakterystyczna jest przy tym sceneria obejmująca widzów i świadków, w zasięgu których dana osoba znika. Często jest porywana ku górze przez chmurę albo otacza ją ciemność; umyka wtedy ludzkim spojrzeniom. Nierzadko całe wydarzenie dokonuje się na górze albo na jakimś wzgórzu. Tym samym Wniebowstąpienie Jezusa nie jest czymś niezwykłym. Również Jezus z góry, mianowicie z Góry Oliwnej wzniósł się ku niebu. Ze szczytu góry do nieba jest przecież odrobinę bliżej." (Nie i Amen)
    Chrzest. Występował w wielu sektach perskich (m.in. manichejczyków, mandeistów, wyznawców Mitry)
    Ryba — symbol chrześcijaństwa. Najczęściej jako pochodzenie tego symbolu podaje się akrostych Ichtchys (ryba), którego litery mają tworzyć inicjały wyrażenia: "Jesous Christos Theou yios sôter" (Jezus Chrystus, syn Boga, Zbawiciel). Jednak ten akrostych został wymyślony w Aleksandrii po to, aby właśnie wytłumaczyć chrześcijański symbol ryby. Kult ryby jest jednak wcześniejszy, gdyż występował znacznie wcześniej pomiędzy szczepami syryjskimi, również wśród Żydów. Był to dawny symbol totemiczny na tamtych terenach. Ryba stanowiła tabu, niektóre plemiona wstrzymywały się od jedzenia ryb, inne hodowały święte ryby w stawach po to aby je spożywać jako komunię — jadanie boga, w celu uświęcenia. Te ostatnie praktyki przejęli pierwsi chrześcijanie. Utożsamiano Jezusa z wielką rybą, samych siebie nazywając rybkami ("Jesteśmy rybki, którzy rodzimy się w wodach chrztu", Tertulian). Ryba właśnie stanowiła pierwotna eucharystię chrześcijańską, występującą również u pozostałych Żydów.
    Anioł stróż. Przedstawia go Mateusz. Ta postać, "która towarzyszy każdemu dziecku katolickiemu", znana była również starożytnym Babilończykom i Asyryjczykom. "Przedstawiali oni swoje anioły dokładnie tak samo, jak później chrześcijanie odmalowywali swoje" [I znowu zapiał kur; t. 1; Strony: 134]
    Nawrócenie prześladowcy. Nawrócenie Pawła — prześladowcy chrześcijan, jest jawnym zapożyczeniem z mitu o Dionizosie. Mamy oto zapożyczenie mitologii chrześcijańskiej z mitologii greckiej. Otóż w czasie podróży Pawła do Damaszku (Dz Ap 26, 14) ukazuje mu się Jezus, który przemówił do niego po aramejsku ...greckim przysłowiem (znajdującym się m.in. w sztuce Bachantki Eurypidesa #406 p.n.e.): "Trudno ci będzie wierzgać przeciwko ościeniowi.". Grecki oścień to specjalny ościsty kij, którym w starożytności poganiacze zwierząt je popędzali. A zdanie oznacza tyle co: nie ma sensu występować przeciwko kijowi poganiacza. Czy aramejski był tak ubogi, że nie miał odpowiedniego przysłowia bądź wyrażenia? A może Jezus, mimo iż na codzień używał prymitywnego aramejskiego, był w głębi hellenofilem? Na tym jednak nie koniec podobieństw. Bóg-Jezus używa tego zwrotu w tych samych okolicznościach co bóg-Dionizos. Greckim Pawłem-prześladowcą boga jest u Eurypidesa Penteusz, król Teb, do którego to prześladowany Dionizos kieruje słowa o ościeniu: "Nigdy nie dajesz posłuchu moim słowom.. Zamiast jako śmiertelny wierzgać przeciwko boskiemu ościeniowi - winieneś mu raczej złożyć ofiarę." Po czym obaj prześladowcy doznają boskich cudów „represyjnych": Penteusza spotyka śmierć, Pawła — czasowa utrata wzroku. "Starożytna saga tematycznie związana z prześladowaniem boga zostaje przejęta przez sagę chrześcijańską o identycznej tematyce. Nawet taki szczegół jak rym wiersza, który zmusił Eurypidesa do użycia przy słowie „oścień" liczby mnogiej zamiast pojedynczej — zostaje przejęty przez Jezusa" [Nie i Amen] . Kontynuując wątek zapożyczeń biblijnych bajkopisarzy u Eurypidesa należałoby jeszcze wskazać scenę cudownego zrzucenia kajdan: "O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany" (Dz Ap 16, 25 i n.). Otóż i ten fragment zapożyczono z Bachantek. Rozgrywa się ona w czasie, gdy Bachantki uwięzione są w miejskim więzieniu, wtedy to "Samoczynnie opadły kajdany na nogach, a rygle w drzwiach otworzyły się bez udziału ręki śmiertelnika". Warto podkreślić, że już w II w. pisarz grecko-rzymski, Celsus, wychowany na sztukach Eurypidesa, dostrzegł zależność twórców NT od niego i wytknął to chrześcijanom (zob. Contra Celsum 2, 34)
    Wstrzemięźliwość płciowa duchownych ma swój odpowiednik w pogańskim kulcie bogini płodności — Izydy. Od tych którzy odprawiali na jej cześć święte misteria, wymagano wstrzemięźliwości płciowej. Celibat duchownych występował również u wyznawców Mitry
    Dwie natury Jezusa. Ileż to sporów teologicznych toczono nt. składu osobowego Jezusa Chrystusa! Czy miał dwie natury i dwie wole, czy dwie natury i jedną wolę, czy może miał tylko jedną naturę? Któż rozstrzygnie tak żywotny problem? Babilończycy nie mieli takich dylematów, wiedzieli bowiem, że ich Gilgamesz byłw 2/3 bogiem, a w 1/3 człowiekiem. Ten Bóg jednak był wielkim rozpustnikiem, jak pisano o nim: "Jego żądza nie pozostawia panny jej ukochanemu, ani córki wojownika, ani żony szlachetnie urodzonego". Bóg na wiele może sobie pozwolić.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,204
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #101 : Czerwiec 29, 2012, 19:08:38 »

Cóż powszechnie wiadomo, że twórcy religii tej ostatniej nie wysilili się zbytnio
Pominę, że historia Jezusa jest wierną kopią historii Horusa to jednak nadziwić się nie mogę jak ktoś mówi o kulturze chrześcijańskiej Chichot
Z całym szacunkiem  i z za przeproszeniem to tak jakby chciał mówić o kulturze amerykańskiej mając na myśli nie jej pierwotnych mieszkańców a jankesów   Uśmiech
Wiedza współczesna choć bardzo się stara to jednak utrudnia życie hierarchom kościelnym.
Pytanie np : ,,Gdzie jest niebo" na które dawniej była bardzo prosta i twarda odp ba palcem wskazującym skierowanym w górę nawet wskazywała dokładnie lokalizacje owego miejsca teraz jest hm ...już nie tak prosta  Uśmiech
Nieomylność papieży hm...
Ok ponieważ nie jest moim zamiarem nikogo tu urazić kończę temat Cool
to pa Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2012, 19:09:56 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #102 : Wrzesień 09, 2012, 08:42:53 »

Ponieważ odczyt mój wiąże się bezpośrednio z kodem peszerowym postanowiłam przenieść tu ten fragment postu.

Jako ciekawostkę można zauważyć iz bardzo stara świątynia Wenus była idealnie okrągła.

Cytuj
Okrągła świątynia, Świątynia Wenus. Obok głównego terenu wykopalisk znajduje się niewielka świątynia Wenus z około 250 roku.
Skojarzyć to można z kobiecym okrągłym jajeczkiem ale też z wyspą Grecką Santorini , dawniej Kaliste rozbitej na części wybuchem 5 wulkanów i oczywiście z maleńką okrągła wysepką w Cergy we Francji na sztucznie utworzonym jeziorku symbolizującym kobiece wody płodowe.


Wedle zapisu na Steli Meszy.

 http://pl.wikipedia.org/wiki/Stela_Meszy


Dodam jeszcze jedną ciekawostkę dotycząca pochodzenia słowa GAD. Nasz sławetny GAD to zwyczajnie MĘŻCZYZNA GADZI ród to męski ród ale nie w znaczeniu czegoś złego , tylko w odniesieniu do dominacji lewej męskiej półkuli mózgowej w określonej populacji Ludzkiej.
To Ludzie o dominującej osobowości cech męskich zarówno kobiety jak i mężczyźni.


Cytuj
Gad = גד
    Wzmianka o biblijnym plemieniu Gad (גד) w linii 10 ma szczególne znaczenie. Po pierwsze, Mesza identyfikuje mężczyzn Gada jako stanowiących część Izraela. Po drugie, lokalizuje ich po wschodniej stronie Jordanu w okolicach Atarot zgodnie z opisem biblijnym (Liczb 32:34). Po trzecie, stwierdza, iż zamieszkiwali oni rejon Atarot od wieków. Innymi słowy, inskrypcja Meszy potwierdza plemienną strukturę narodu izraelskiego oraz fakt istnienia predynastycznego Izraela złożonego z kilku plemion na wiele wieków przed królem Omrim.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stela_Meszy



 Imiona


Wszystkie imiona z inskrypcji Meszy, z wyjątkiem Kemoszmeleka (ojca Meszy) oraz Asztar Kemosza (specyficzne określenie Kemosza różnie interpretowane) pojawiają się w Starym Testamencie.

Cytuj
Dawid = דודה
    Występuje w linii 12 oraz, prawdopodobnie, 31, różnie tłumaczony. Biblijne imię Dawid (דוד lub דויד) oznacza dosłownie umiłowany i pochodzi od słowa dode (דוד lub דד), które również oznacza umiłowany, bądź też wujek. Słowami pokrewnymi są doda (דודה), tj. ciotka oraz imię Dodo (דודו) o znaczeniu jego umiłowany. Stąd też sceptycy bardzo niechętnie odnoszą zwrot דודה ze Steli Meszy do biblijnego króla Dawida, gdyż do chwili obecnej toczy się spór o historyczność tej postaci. Zamiast używać zwrotu ołtarz Dawida badacze często tłumaczą go jako ołtarz Dodo/Daduy (gdzie Dodo jest jakimś nieznanym bóstwem izraelskim), ołtarz jego umiłowanego (jako nawiązanie do Jahweh, umiłowanego Izraelitów), bądź też ołtarz jego wujka.






Ja bym to wytłumaczyła w zupełnie prosty sposób bez tych zbędnych komplikacji z nadbudową religijnych tradycji, które powstawały dużo później , co tylko utrudnia zrozumienie naprawdę prostych rzeczy. Wystarczy cofnąć się do bardzo odległych zwyczajów , poznać ich symbolikę stosowaną w opisach.

Przed dominacją patriarchatu był matriarchat, kobiety wybierały sobie mężów same , szczególnie tradycja ta dotyczyła kobiet władczyń , kapłanek które w rytualnie dokonywały takiego wyboru.

Wybierały sobie same męża , który stawał się ich Dawidem-czyli umiłowanym, ukochanym towarzyszem, Królem nikt nie musiał potwierdzać, że Dawid to umiłowany , bo samo znaczenie utwierdzało nazwę. Ponieważ wybranek musiał być zawsze umiłowany, ukochany , przydomek później zamieniono w imię. decydującym motywem takiego wyboru była miłość , a nie inne względy materialne.

Zatem Król Dawid to umiłowany mąż wybrany przez kobietę , , królową zakładający z nią nową linię rodową. Czy zatem naprawdę żył kiedyś Biblijny Król Dawid? Nie mam wątpliwości że tak , sądzę iż nie jeden mężczyzna szczycił się rolą Dawida.

Ale dodać też trzeba uczciwie iż kiedyś był początek tej tradycji i powstała w ten sposób królewska linia rodowa przetrwała w czasie.
Dodać też trzeba iż tą wyjątkowość rozpoczęła i kontynuowała inkarnująca na ziemi Energia -Dusza Pramatki Ludzkości , Matki wielu wspaniałych ziemskich rodów. Była to ta sama Energia , która później znana jest nam jako Maria Magdalena , wcześniej występowała pod wieloma innymi imionami. Rodziła się na ziemi bardzo wiele razy , pozostawiła zatem na ziemi swój dawny Ród Dawidowy czyli stworzony ze swoim wybrankiem. Dawny Dawid był protoplastą całej rodowej linii ten Ród królewski pozostał ,a ludzie umierali i rodzili się ponownie, powstały jego kolejne gałęzie w których dokonywały się kolejne inkarnacje tych pięknych męskich Energii. Tradycja i wiedza przetrwały , kobieta - królowa wybierając sobie męża szukała go w celu połączenia często rozdzielonych i poróżnionych ze sobą rodów.

Poszukiwany Dawid zawsze reprezentował najbardziej czystą linię męską ( GADA), a kobieta najbardziej czystą linię żeńską. Rodząc się na ziemi przynosiła dar rodu "Niebieskich Jabłek - Pentagram Wenus, niosący w sobie wyjątkowe predyspozycje kobiet kapłanek- strażniczek ognia.

Gdy więc na ziemie schodziła ta wyjątkowa Energia kobieca protoplastka rodów , odnawiała najczystszy przekaz DNA i RNa w kolejnej nitce rodowej linii wybierając sobie ukochanego z kontynuującej swoje istnienie Lini Rodu Dawidowego.

Kolejny wybór ukochanego ( zawsze dokonywała kobieta) nadawał mężczyźnie rangę króla Dawida, On się nim stawał ponownie.
Z powodu istnienia dawnych koligacji rodowych dalsze związki rodzinne w kobiecych i męskich odniesieniach miały nazwy odmiany Dawida. Dodo - wujek czy doda - ciotka( umiłowany czy umiłowana , kochany , kochana) w stosunku do dalszych krewnych w rodzie. To naturalne przekształcanie słowa wprowadziło tyle zamieszania w prostym zupełnie odczycie ich ról.

Zatem ołtarz Dawida jest jak najbardziej naturalnym i zrozumiałym odniesieniem do Dawida, ale trzeba zrozumieć i odróżniać jego wcześniejsze i późniejsze znaczenie zarówno dosłowne jak i symboliczne.

Czym jest lub był "ołtarz" ukochanego mężczyzny dla kochającej go kobiety? Gdzie w jakim miejscu i jak odbywało się najdonioślejsze , uświęcone , fizyczne i duchowe ich związku, połączenie kobiety i mężczyzny , które owocowało najwspanialszym darem Boga, którym jest zawsze życiem otrzymywanego potomstwa.
Było to piękne określenie atrybutów męskości i kobiecości czyli ich ołtarze, oni składali w rytualnym, seksualnym połączeniu- związku miłości, siebie na wzajemnych ołtarzach. Inaczej były to sobie i Stwórcy przeznaczone dary wzajemnej miłości.

Zatem, prawdziwym ołtarzem Króla Dawida była jego uświęcona czystością męskość , a Królowej wybierającej sobie go za męża jej kobieca nieskazitelna czystość. Takie były i mogły być tylko pierwotne ołtarze miłe Stwórcy, bowiem największym i najbardziej miłym mu darem zawsze była czysta wzniosła i piękna miłość kobiety i mężczyzny czyli Jego ziemskich kreacji.
Dar miłości, życie nią i tworzenie dzięki niej piękna istnienia, był i jest najbardziej miłym i bliskim darem dla Stwórcy. Bowiem tylko w ten sposób łączą się ponownie Jego dawno temu rozłączone aspekty męski i żeński .

Takie właśnie były pierwotne ołtarze i takie na nich składane dary dla Stwórcy, innych naprawdę nie było i nie były potrzebne. Miłość czysta i piękna miedzy kobietą a mężczyzna jest najcenniejszym darem.

Późniejsza budowano wielu przeróżnych ołtarzy i świątyń oraz składano na nich rożne dary i ofiary. Ale nie jest pierwotny wzorzce ni ołtarza ni darów. Jest tylko późniejszą dużo formą zrozumienia ludzkiego ofiarowania czegoś , oraz drogą poszukiwania jedności z Bogiem. Jest piękną drogą rozwoju Ludzkości w której sercach przetrwała miłość do Stwórcy. Ta chęć podarowania czegoś co człowiek uważał za najbardziej cenne dla siebie w sposób najbardziej wyjątkowy jaki potrafił stwarzał okoliczności , czyli rytuały.

Naprawdę nie jest ważne jak to człowiek robił ( robił zawsze jak potrafił najlepiej i najpiękniej wedle swojego pojmowania tych wartości na dany czas) , ważne jest tylko ile uczuć miłości i dobra w tym momencie stworzył dla siebie i ile potrafił podarować innym Ludziom.
Bowiem w dziejach ludzkości dróg poszukiwań sposobów połączenia się ze Stwórcą jest mnóstwo, jedne są przez akty fizyczne inne przez duchowe.
Najbardziej cenne są te które łączą w sobie zarówno fizyczności jak i duchowość zawartą w związku miłości kobiety i mężczyzny, jest to przepiękną opowieść o nigdy nie kończącym się życiu.

Wracając do naszego Króla Dawida ... ta dawna męska linia rodowa przetrwała, chociaż ( moim zdaniem) jest w wielkim ukryciu do dzisiaj. Jej przedstawiciel spokojnie chodzi sobie po ziemi i ( myślę iż w sercu swoim czeka) na stanie się Królem Dawidem dla tak długo oczekiwanej kobiety , która go odnajdzie.
Wypełnią się wówczas wszystkie najstarsze proroctwa, powróci na ziemię piękno miłości , harmonii życia i wytęskniony przez Ludzkość ogólnoświatowy pokój.

Czy oni są na ziemi, czy spotkają się w końcu? Myślę że tak, obietnica Stwórcy nie jest dawana ot tak sobie... dla żartów. Jest to dar miłości dla nas wszystkich Ludzi, dla całego RODU STWÓRCY.
Przed końcem roku 2012 przepowiednia ma się wypełnić i na pewno tak się stanie, w co wierze całym sercem identycznie jak wierzę w doskonałość nieskazitelną Stwórcy.

Kiara. Uśmiech


ps. Dodać również trzeba iż kobieta wybierająca sobie ukochanego Dawida stawała się jego Stellą Mari, inaczej jego gwiazdą na morzu życia w skrócie Marią , lub Miriam ( zależy od czasu i tradycji wymowy i pisowni). Gdy się spotykali Dawid nie "żeglował" już samotnie po oceanie życia. Gdy odnajdowali siebie "Żeglarz i Gwiazda" ich życia miały już uświęcony kierunek istnienia.

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2012, 15:46:42 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #103 : Wrzesień 13, 2012, 12:45:20 »

Pora na kolejną odsłonę myślę iż nie mniej pasjonującą...  Chichot
Przeanalizuję trzy ściśle ze sobą połączone elementy symbole używane bardzo powszechnie współcześnie.

1. Gwiazda Dawida
2.Czerwony szyld ( czerwony symbol- tarcza, koło)
3.Flaga Israela.

Dodatkowym elementem moich rozważań będzie Biblijna opowieść o Kainie i Ablu. zobaczymy dokąd nas zaprowadzi analiza połączeniowa symboli i zdarzeń... ciekawe jest to niezmiernie, oj ciekawe!

Wiadomo od zawsze iż na ziemi żyją  dwa Rody Stwórcy ( ja, je nazywam plusami  i minusami ,lub Synami jasności i Synami Ciemności, nie powinno się tego nazewnictwa wartościować dobrzy i źli) , zatem istnieją dwaj Ojcowie Rodów, prekursorzy przekazu wiedzy rodowej i tworzenia swoich linii rodowych. Skoro są Ojcowie musi też być Matka Rodu przekazująca swoje DNA i RNa każdej z linii rodowych. Pramatka - symbol olbrzymiej miłości jest neutralnością w stosunku do obydwu linii, swoją miłości i akceptacją praw odmienności każdej z nich wspiera życie i prawo istnienia obydwu.

Co to znaczy? Iż miłość bezwarunkowa nie wymusza na nikim niczego, akceptuje system wartości ten z najwyższej "pułki " i ten z najniższej na identycznych prawach istnienia. Ich przedstawiciele ( chociaz tak bardzo różni i tak bardzo odmiennie kreują warunki życia swoje i innych) mają absolutne prawo do realizacji swoich zamysłów wedle swoich pragnień.

Nie istnieje w miłości bezwarunkowej wspieranie jednej opcji i odwracanie się od drugiej. Każda z nich dla zaistnienia w czasach ostatecznych dostała identyczne możliwości oraz identyczne prawa , pomimo iż wiadomym było z góry iż będą szły innymi zupełnie drogami by mogły wpisać swoje plany istnienia w przyszłość kolejnego wymiaru.
Z  powodu możliwości dalszego  trwania  tych dwóch rodów w najczystszej formie, MM. praktycznie w tym samym czasie  musiała być  żoną ich dwóch przedstawicieli ( Jezusa i Jego Brata - Jakuba) i urodzić dwie spadkobierczynie rodowe swoim mężom , Sarenę i Tamar.
Przeznaczenie musiało się dopełnić , obydwa rody musiały otrzymać identyczne szansę  realizowania go w obecnych czasach, czasach ostatecznych.

Zatem dwa rody na ziemi z dwoma praojcami i jedna pramatka , ta sama matka dla dwóch rodów , która posiadała i posiada wyjątkowe prawa zarówno na ziemi jak i poza nią. Ona niesie w sobie  wzorzec wyjściowy DNA , który rozsiewa przez  materię  "złote ziarno życia". DNA pramatki  jest dla form fizycznych  jak antena połączeniowa z nad przestrzenią z Gwiazdą Matką.  Wzorcem  wszelakiego życia fizycznego  w kosmosie w które wcielają się dojrzewające do samoświadomości Energie wydzielające się z "Oceanu Życia". Inaczej otaczającej nas pulsującej plazmy życia znanej pod wieloma nazwami.. Jest ona zarazem tłem życia, jego scena lub "ołtarzem" o rożnych poziomach wibracyjnych w rożnych swoich  przestrzeniach  jak i  jego zarodzią rozsiewającą się w nawet najbardziej odległych przestrzeniach kosmicznych. To z tego "tła" wydzielają się poszczególne grupy Energii - Rody Dusz, a z rodów Dusz wydzielają się Energie uzyskujące swoją samoświadomość ,Energie które  następnie myślą i uczuciem tworzą światy , wszechświaty i galaktyki, kontynuują swój rozwój przez doświadczanie siebie,  tylko mentalnie albo przez zanurzenie się w materie.
To taki ciutkę długi wstęp.

Teraz pora na Biblijną historię Kaina i Abla.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kain_i_Abel

Ludzie interpretowali ta historię na możliwość zrozumienia jej pierwszego bardzo prostego zrozumienia, każda historia ma co najmniej trzy poziomy kodowania. Odkrywają się one wedle możliwość ich  zrozumienia i akceptacji, zależnie od osobistego rozwoju.
Zatem KAIN- syn pierworodny związany  z ziemią, inaczej materią z której się tworzy zdarzenia powodujące możliwości rozwojowe.

KA od zawsze jest to symbol Duszy - Ducha podejmującego się swojego samorozwoju przez doświadczenia. Jest to jak najbardziej  wyższa plusowa opcja Synów Jasności reprezentowana przez "czerwony szyld", czerwony wir , czerwoną czakrę życia. Jaki związek mają z tym symbolem Rothschildowie, dawniej Baurowie? Do tego dojdziemy później.
Bauer- rolnik uprawiający ziemię , ale nie pasterz.

Nie mniej jednak Ród KA-Ina to ród "rolników" ,uprawiających ziemię- materię , tworzących z niej i na niej i osiągających plony z ziemi /materii.  Ród  "rolników" posiada naturalne prawo do ziemi/materii , jako odnośnik pierwotnego tworzenia z niej i posiadania wiedzy z tym związanej. Symbolem tego rodu jest czerwień , barwa życia w powiązaniu z rolą pramatki istnienia, oraz tworzenia życia w materialnych przestrzeniach,    czerwony kolor życia w fizyczności ,pełnia wiedzy światła - jasności oraz znak plus.
Minus jest poziomą (-) częścią wyjętą z pełni plusa (+), minus pokazuje zarówno kierunek osi doświadczeń poniżej zera , zimno , mróz , skostnienie i brak światła, jak i płaszczyznę poziomą , która jest doświadczaniem na już istniejącej płaszczyniec  materialnej.

Plus ( +) dodatni , jasny , ciepły kierunek twórczy w poziomie i  pionie czyli duchowy przekaz z górnego wzorca do dołu, miłość bezwarunkowa, w gorę biały doskonałość, pełnia wiedzy.

Zero (0) neutralność - miłości bezwarunkowa , czerwona czakra życia. Akceptacja  wszystkich przejawów życia, jako ich prawa do wolności wyrażania siebie, wolnostojeństwo.

Minus(-) ujemny, ciemny , zimny , miłość uwarunkowana - emocjami, dominacja logiki korzyści,. Kolor czarny , brak światła wiedzy, tworzenie na płaszczyniec poziomej ale poniżej zera w pionie, specyfikę minusa i plusa pokazuje również oś matematyczna wykonywanie działań na niej.


Tak z grubsza wygląda "trójca" stanowiąca podstawę istnienia życia w materii.

Wracając do Kaina i Abla.

KA in. - przynależność do ziemi - rolnik , ochrona życia w materii ,czerwona czakra życia , ścisłe połączenie z przekazem istnienia życia.Pierwsza czerwona czakra zawsze jest plusowa , jej wirowanie zgodne z obrotem wskazówek zegara czyli tworzące wynoszący wir. Ewolucja... kierunek + plus w gorę , rozwój życia.
Barwa widmowa czerwieni to niebieski, czyli osiąganie przez czerwień poziomu nie fizycznego zmienia ją w niebieski. Jednym słowem dwa kolory przynależne są zawsze jednemu, czerwieni niebieski , niebieskiemu czerwień.Każdy z nich ma swoją wibrację barwy wyjaśniającą moment w którym ona istnieje.

KA- in... KA. Duch, wydzielający Duszę- wcielającą się Energię ( inaczej materializującą się na płaszczyźnie materialnej , którą ona tworzy dla siebie. Innymi słowy to KA- in jest panem i władcą materialnej przestrzeni , rolnikiem posiadającym prawo do ziemi i zbiorów z niej.

Kim jest  zatem A- Bel  czy może A- bal?
O tym ciutkę później....


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 15, 2012, 02:31:11 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #104 : Wrzesień 17, 2012, 12:10:19 »

Wracając do mojego odczytu.

Wiemy już iż ziemi tak naprawdę były i są tylko dwa Rody Stwórcy ;

1. Ród Czerwonej linii potocznie zwany "Synami Jasności"

2. Ród Czarnej linii potocznie zwany "Synami Ciemności" 

Biel była doskonałością do której uzyskania i jedni i drudzy dążyli w trakcie swojej drogi rozwojowej, uzyskanie bieli równało się z przekroczeniem duchowo/energetycznym granic III wymiaru , tzn.  maksymalnej wibracji energetycznej obecnej ziemi.

Czerwona Linia- Czerwony Ród , to Ród Ka ina

Czarna Linia-Czarny Ród, to Ród A bla.

O Kainie pisałam w powyższym poście teraz pora skupić się na A bel.

A bel lub A bal pisownia była zmieniana a szczególnie zmieniano samogłoski przesuwając je o jedną w dół.

A bel ojciec rodu pasterzy czyli hodowca "zwierząt", pamiętać również trzeba iż  człowiek tracił miano zwierzęcia gdy życie jego nabierało innego sensu dzięki zastąpieniu działań instynktownych inspiracją uczuciami.

Człowiek różni się od zwierzęcia tak naprawdę tylko posiadaniem uczuć i kreowaniem swojego postępowania dzięki nim. Do momentu korzystania z instynktu zwierzęcego jego ranga zrycia jest zwierzęca. I moim zdaniem tu kryje się sekret priorytetu umiłowania przez Stwórcę ofiary A bla.

Czas kreacji  Ka ina  dobiegł końca , wszystko co można dzięki twórczości za pomocą materii- ziemi osiągnąć zostało osiągnięte. Zasiane ziarno życia wydało plon w postaci Rodu A bel , który otrzymał do dyspozycji trzeciowymiarową ziemię na czas "hodowli " swojego "stada" rodu by z z "Synów Ciemności" stali się "Synami Jasności". Taka "ofiara"- przemienienie rozwojowe była i jest najmilsza Stwórcy, dlatego pozornie została odrzucona ofiara Ka ina.
Czas siewu    był już dokonany , nastąpił czas "hodowli" czas rozwoju ludzkiej postaci zwierzęcej w Ludzką postać uczuciową.

Niepełne zrozumienie tej przepięknej przypowieści moim zdaniem polega na niezrozumieniu czasu jej trwania w dalszym ciągu , nie jest ona zamknięta do momentu pozornego zabicia A bel przez Ka in.
Chociaż w opisie jest to historia skończona , bo inaczej być nie bardzo może żeby przekazała sekret transformacji, ale w realu on a trwa do momentu aż Ród A bel zostanie wchłonięty przez Ród Ka in.

Co to znaczy? Ród KA in  to ród najczystszego Boskiego  Ducha o najwyzszej wibracji jasności , który w trakcie "stwarzania " a raczej wydzielania się Dusz  z jedni Duchowej  posiada zawsze swój odpowiednik w aspekcie minusowym , inaczej Rodzie Ciemności. Jest to jak najbardziej naturalny zawsze istniejący proces w podziale możliwości przejawu życia przez obecność różnicy potencjałów plusa i minusa. 
Żeby mogła następować kumulacja energii tworzącej musi istnieć różnica potencjałów. Zależność ta ma potwierdzenie naukowe, całe  życie w świecie fizycznym również opiera się na procesach energetycznych, opisywanych rożnymi językami.  Język Starego Testamentu jest pięknym językiem literackim odległych wieków , a po za tym informacje w nim są zakodowane na różnych poziomach zrozumienia.

Wracając do naszego rodu A bel, wiadomo iż pradziadek A był tym pierwotnym prapradziadkiem tworzącym w materii i z materii. W samej nazwie Rodu A bel jest ukryty sekret inspiracji rozwojowej , na drodze do uzyskania swojej doskonałości mieli on tworzyć coraz piękniejszy świat czyli bel z użyciem pradzwięku  A. dzieje się to tylko wówczas gdy wszystkie myśli i uczucia powodujące wymowę( wydawanie dźwięku)  i wprawiające słowo w czyn inspirowane są najczystszym uczuciem miłości płynącym z sacrum ludzkiego serca , czyli świętego świętych.

Gdy ludzie zaczynają żyć czystością uczuć intencje ich życia są świętością jednocząca się ze świętością Stwórcy, na ziemi ( ołtarzu Stwórcy) następuje cud przemienienia  Rodu Synów Ciemności w Ród Synów Jasności. Inaczej KA in ( DUCH STWÓRCY) "zabija" , wchłania A bel, Oni od tego momentu tworzą juz tylko Jeden Ród Jasności.
Zwyczajnie rozświetlony osiągniętą doskonałością  Ród Synów Ciemności osiągając doskonałość osiąga biel.

Należy  dobrze zrozumieć symbolikę świątyni  ( Człowiek), ołtarza - ( cała ziemia),   i ofiary ( ludzkie czyny), cała ziemia -miejsca dokonujących się przemian w wysianym ziarnie życia - człowieku.
Ludzie zarazem ziarno życia jak i ewoluujące istoty pierwotnie o cechach zwierzęcych stające się człowiekiem z możliwością dokonywania wysiewu.

Zatem historia Kaina i Abla to piękna a opowieść o drodze rozwoju ludzkości , której Stwórca podarował ziemię jako dom dokonywania swoich przemian. Ta historia jeszcze nie jest zakończona ale finał jest przewidziany w pozornie drastycznych wydarzeniach dzielących ( dla niewtajemniczonych) , a łączach dla  potrafiących odnaleźć głębię tego przekazu.

Jesteśmy bowiem w czasach ostatecznych gdy czysty wielki  Duch Zaświatowy  łączy się z podróżującą w cyklach wcieleń ziemskich Duszą.

cd...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #105 : Wrzesień 17, 2012, 20:51:33 »

cd... Historii Ka in i A bel czyli Duch i Dusza na ziemskiej drodze...


Cytuj
Dalsze losy Kaina

Gdy Kain zabił Abla, Bóg zwrócił się do Kaina słowami: "Gdzie jest brat twój, Abel?", na co Kain odpowiedział sławnym zdaniem: "Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?" (Rdz 4,9). Bóg potępił czyn Kaina mówiąc, że krew jego brata woła do niego z ziemi (Rdz 4,11). Przeklinając go i uprawianą przez niego ziemię, która wchłonęła krew Abla (Rdz 4,11), sprawił, że ziemia ta nie da już więcej żadnych plonów Kainowi. On sam będzie musiał odtąd stać się na zawsze tułaczem (Rdz 4,12).

Kain powiedział Bogu Jahwe, że wyznaczona mu kara jest zbyt ciężka – skoro ma odtąd tułać się po świecie ukrywając się przed Bogiem, będzie mógł go zabić każdy człowiek, którego napotka (Rdz 4,13-14). Bóg odpowiedział mu, że każdy, kto by go zabił, poniósłby za to siedmiokrotną pomstę. Aby do tego nie dopuścić, naznaczył Kaina znamieniem, by każdy mógł go od razu rozpoznać (Rdz 4,15) – fakt ten odbił się w języku jako związek frazeologiczny "piętno kainowe". Następnie Kain odszedł od Jahwe i zamieszkał w kraju Nod, położonym na wschód od Edenu (Rdz 4,16).

Księga Rodzaju nie mówi nic o potomkach Abla ani o tym, czy miał on żonę.

Natomiast mówi o tym, że Kain miał żonę i jednego syna, Henocha, na którego cześć zbudował miasto Henoch. Wywód potomków Kaina w Księdze Rodzaju przedstawia się następująco: Kain – Henoch – Irad – Mechujael – Metuszael – Lamek.
Lamek pojął za żonę dwie niewiasty: Ada i Silla. Ze związku Ady i Lameka byli: Jabal i Jubal. Z drugą żoną Sillią Lameka miał Tubal-Kaina i córkę Naamę.

Pismo Święte nie podaje rozpowszechnionych w mitologii hebrajskiej informacji o szczególnym zepsuciu moralnym potomków Kaina, przypisując im jedynie różne wynalazki (pasterstwo, grę na cytrze i flecie, kowalstwo). Po wywodzie potomków Kaina podaje jednak wywód potomków Adama (a właściwie jego najmłodszego, nieodrzuconego syna Seta), do którego należał Noe i jego synowie. Opis degeneracji moralnej ludzkości przed Potopem znajduje się w Księdze Rodzaju zaraz za wywodem potomków Seta – dlatego też przekonanie o występności potomków Kaina i prawowitości potomków Seta jest bardzo powszechne, np. w literaturze patrystycznej.


Postaram się wyjaśnić kod tej historii wedle mojego zrozumienia jej.

Cytuj
Gdy Kain zabił Abla, Bóg zwrócił się do Kaina słowami: "Gdzie jest brat twój, Abel?", na co Kain odpowiedział sławnym zdaniem: "Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?" (Rdz 4,9).


Jak dla mnie jest to rozdzielenie matrycy Matki nad przestrzennej na dwa jej aspekty , ten który pozostaje w zaświatach i nie bierze bezpośredniego  udziału w ziemskich wcieleniach i Matryca astralna - Duch z którego wydzielane są kolejne Iskry życia Dusze , wcielające się w materię.
Cała akcja opowieści moim zdaniem rozgrywa się głownie między Duchem astralnym i Duszami ludzkimi.

Duch daje wolność działania i całkowitej decyzyjności wcielonej w Człowieka Duszy zatem pozornie nie wie gdzie jest jej brat, bo pomimo całkowitej wiedzy i świadomości nie ingeruje absolutnie w wolną wolę Duszy.
Zatem pytany przez Stwórce mówi prawdę , raz dana wolność wyboru Duszy przez Ducha  obowiązuje go przez całe Ludzkie życie aż do powrotu Duszy do Ducha  z ludzkiej wędrówki po ziemi.
Wolność wyboru wcielonej Duszy -Człowieka jest tak przeogromna iż może ona nawet nie zrealizować stworzonego dla niej przed narodzeniem planu Ducha. Pomimo iż Duch zakłada sobie wypełnienie przez Duszę jego zamysłu to wcielenie duszy w materię tworzy często taką nieprzewidywalność decyzji Człowieka , że plan przed urodzeniowy Ducha bardzo często nie jest realizowany.

Co to znaczy iż krew A bel woła do Kaina z ziemi? Ka -Duch zawsze jest połączony z tęskniącą za nim Duszą jednak uwięzioną w materialnym cyklu wcieleń inaczej więzach krwi. Uwolnienie ( połączenie ducha z Duszą) następuje wyłącznie przez zakończenie cykli inkarnacyjnych czyli osiągniecie pełni rozwoju duchowego znanego pod nazwą pełni światłości Duchowej.

Cytuj
Przeklinając go i uprawianą przez niego ziemię, która wchłonęła krew Abla (Rdz 4,11), sprawił, że ziemia ta nie da już więcej żadnych plonów Kainowi. On sam będzie musiał odtąd stać się na zawsze tułaczem (Rdz 4,12).

Kolejny istotny fragment raczej trudny do pojęcia tylko  w jednym aspekcie zrozumienia.
"Krew A bel" przenika KA in i uprawianą przez niego ziemię  gdyż istotą duszy jest osobowość Ducha tak naprawdę Duch i Dusza ja JEDNIĄ z Ducha jest wydzielona Iskra Życia -Duch zatem esencja Ducha jest wspólna dla Duszy i Ducha oni są  nawzajem przeniknięci nią. Ale zarazem wszystkie  zdarzenia  życiowe Duszy wcielonej w Człowieka przenikają materialny świat stworzony wcześniej przez Ducha dla fizycznego życia Duszy wcielonej. Wszystko razem  jest polem energetycznym przez które przenika energia zdarzeń tworzonych przez Duszę wcieloną. Powstaje wówczas trwały zapis , którzy tworzy  nowa jakość fizycznego świata z zakotwiczoną w nim Duszą poprzez swoje cykle życia. Czy jakość życia zmienia się pozytywnie przez sam fakt narodzin i śmierci? Nie jest to absolutnie zależne od rozwoju duchowego człowieka, od jego życiowych decyzji. To on tworzy jakość tego przenikania , a tym samym poprawia lub pogarsza jakość życia w świecie materialnym.

Ka in- Duch przekazując do dyspozycji pole zdarzeń materialnych - ziemię nie czerpie bezpośrednio z niej plonów ponieważ dał wolność decyzjonalną - wolną wolę A bel - Duszy. Zatem poniekąd stał się tułaczem  do momentu aż dojrzała Dusza powróci do Ducha. 

Cytuj
Kain powiedział Bogu Jahwe, że wyznaczona mu kara jest zbyt ciężka – skoro ma odtąd tułać się po świecie ukrywając się przed Bogiem, będzie mógł go zabić każdy człowiek, którego napotka (Rdz 4,13-14). Bóg odpowiedział mu, że każdy, kto by go zabił, poniósłby za to siedmiokrotną pomstę. Aby do tego nie dopuścić, naznaczył Kaina znamieniem, by każdy mógł go od razu rozpoznać (Rdz 4,15) – fakt ten odbił się w języku jako związek frazeologiczny "piętno kainowe". Następnie Kain odszedł od Jahwe i zamieszkał w kraju Nod, położonym na wschód od Edenu (Rdz 4,16).

Kara Boga wobec KA in- Ducha  to niemożliwość stanięcia przed nim ... co to dla mnie znaczy? Duch staje przed Stwórcą w celu uzyskania wyzwolenia całkowitego , czyli uzyskania poziomu energetycznego i wiedzy wyzwalającej  go z cyklu inkarnacji. Dopóki nie   połączy się on  ze wszystkimi swoimi  Duszami ( Iskrami Życia wcielającymi się w wielu ludzi) nie uzyska Duch swojej pełni energetycznej , czyli nie może stanąć przed Stwórcą we wiadomym celu.
Musi odzyskać ponownie wszystkie swoje Iskry -Dusze  wcielające się w materię, musi uzyskać swoją pełnię. Czy Ducha może zabić człowiek?  Oczywiście że nie , zatem co to znaczy zabić Ducha?
Bezpośrednio zabić ducha nie można ale pośrednio tak , obniżając jego wibracje - świetlistości niegodziwymi czynami  człowieka, a ponieważ Duch już nie mia wpływu na wybory człowieka ponieważ dał prawo wolnej woli Duszy wcielonej , czyli człowiekowi zaczął mieć obawy , czy złe czyny człowieka nie spowodują jego "śmierci" czyli obniżenia poziomu światłości.
Bóg dał mu gwarancję iż tak się nie stanie,  gdyby tak się stało to  "człowiek poniósł by siedmiokrotną pomstę"... co to znaczy? W istotę  duchową Duszy jest wpisana naturalne pragnienie połączenia się z Bogiem , wielka tęsknota Duszy  do Jego miłości. Zatem dąży ona szybciej lub wolniej do swojego rozwoju by  ponownie połączyć się  z Duchem. Jeżeli nawet w ciągu wcielenia człowiek  nie  podniesie swojego rozwoju  , to swoimi niegodziwościami  nie obniża on poziomu światłości Ducha , którą posiadał on przed wcieleniem.

Człowiek w swoim ciele ma 7 wirów energetycznych , które w jego kolejnych wcieleniach mają  wpływ na jego rozwój, a on na podnoszenie ich wibracji , czyli własne rozświetlenie. Te 7 wirów  powoduje rozwój człowieka , proces rozwojowy polega na podnoszeniu wibracji wszystkich po kolei. Jest  to cykl 7x7 czyli I wir staje się wiodącym i jego energia  przechodzi  przez kolejne 6,ten cykl dotyczy każdego po koli  tworząc proces 7x7. Zakończenie tego procesu zamyka pełnię  rozwój człowieka materialnego,  następnie uruchamia się 8 wir, rozpoczynający proces przeistoczenia człowieka materialnego w człowieka duchowego. 

Bóg zabezpieczył Ka in - Ducha znamieniem , pieczęcią na czakrach  w ten sposób iż  uzyskany poziom energetyczny wirów  w poprzednich inkarnacjach nie jest możliwy do obniżenia przez niegodziwość żadnego ludzkiego życia, są to wartości  stałe.

Ka in odszedł od Boga Jahwe i zamieszkał w kraju NOD.

Kolejny niezmiernie ciekawy fragment, co to jest kraj NOD i kim wobec Ducha jest Bóg Jahwe?

cd...

Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #106 : Wrzesień 22, 2012, 11:00:16 »

Kiara
Cytuj
Ka in odszedł od Boga Jahwe i zamieszkał w kraju NOD.
Przepraszam szacowna, ale z tego co piszesz wynika, że w tym czasie dawno istniał kraj, w którym żyli ludzie zanim Jahwe ,,stworzył" Kaina  Chichot
Mało, ze zyli to już mieli swój kraj i cywilizację Chichot
Jak to ma się do tego w co wierzy tyle ludzi (przepraszam nie znam dokładnej liczby wierzących)
to pa Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2012, 11:00:59 wysłane przez Przebiśnieg » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #107 : Wrzesień 22, 2012, 11:19:26 »

Przeczytaj dokładnie moje pierwsze wyjaśnienie iż opowieść jest symboliczna i odczyt należy prowadzić na kilku płaszczyznach zrozumienia. Można ja zawsze zastosować do aktualnej sytuacji , którą chcesz przekazać zakodowaną w symbolach.
A druga sprawa , to rozwój ludzi , którzy dokonują tego samego w różnych grupach i  czasach.

Kiara  Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #108 : Wrzesień 24, 2012, 16:36:10 »

Moim skromnym zdaniem szacowna symbol znaczy skrót i kod -dwa w jednym.
Jest adresowany do tych co są w stanie go ,,złamać"- odczytać.
Symbol generalnie jest dziełem prostych ludzi dla prostych ludzi (nie mam na myśli prostaczków - durni)
Dzisiaj problem z symbolami jest taki, ze zabierają się za nich przedstawicieli świata nauki i religii.
Cóż dla każdego co innego Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.15 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

fifa11 kursor halotupsy madex world-anime