Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 13:57:41


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jezus i jego stosunek do rodziny  (Przeczytany 9749 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Sierpień 29, 2009, 18:45:37 »

W jedneym z tematów, w którym dyskutowano na temat zrozumienia wypowiedzi Jezusa padło stwierdzenie, które skłoniło mnie do utworzenia tego wątku:

Cytuj
No własnie nasuwa sie nastepny problem,który mnie nurtuje  i który w sposób podstawowy przyczynił sie do tego ,ze odsunełam sie od tej wiary.Stosunek Jesusa do rodziny.

Przyznam że ciekawe zagadnienie więc zachęcam do dyskusji.

« Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2009, 20:36:55 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #1 : Sierpień 29, 2009, 18:50:53 »

a mnie skłoniło do odpowiedzi

@ Linda ale to PRZENOŚNIA / METAFORA - tak jak z domami zodiaku - czy znaki mieszkają w DOMACH MUROWANYCH - przecież DOM to symbol miejsca zamieszkania z którego się pochodzi...

BIBLIA to jedna wielka długa egzegeza analityczna - błędnie rozumiana jest stekiem bzdur, bo Christos nigdy nie chodził po wodzie ani nie zamienił wody w wino (to odniesienie czysto alchemiczne jest)

718 Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Sierpień 30, 2009, 13:15:37 »

Opierając się na Nowotestamentowym opisie Jezusa i traktując te podania dosłownie (bez wnikania w jakieś ukryte znaczenia) można wyciągnąć wniosek, że Jezus miał bardzo "swobodny" czy też "luźny" stosunek do instytucji rodziny. Odważyłbym się nawet użyć określenia "niebieski ptaszek" do jego osoby.
Nigdzie w całym N.T. nie ma wzmianki o tym by w jakikolwiek sposób pomagał swym staruszkom w utrzymaniu rodziny (mówię o jego dorosłym już życiu). Ważniejsze było dla niego włóczenie się po kraju z kilkoma jemu podobnymi obibokami.
Moim zdaniem był On pierwowzorem hipisa.
Są to moje wnioski, wysnute w oparciu o moją wiedzę na temat Jezusa i z punktu widzenia człowieka, który ma rodzinę.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2009, 13:16:42 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #3 : Sierpień 30, 2009, 20:11:52 »

Opierając się na Nowotestamentowym opisie Jezusa i traktując te podania dosłownie (bez wnikania w jakieś ukryte znaczenia) można wyciągnąć wniosek, że Jezus miał bardzo "swobodny" czy też "luźny" stosunek do instytucji rodziny. Odważyłbym się nawet użyć określenia "niebieski ptaszek" do jego osoby.
Nigdzie w całym N.T. nie ma wzmianki o tym by w jakikolwiek sposób pomagał swym staruszkom w utrzymaniu rodziny (mówię o jego dorosłym już życiu). Ważniejsze było dla niego włóczenie się po kraju z kilkoma jemu podobnymi obibokami.
Moim zdaniem był On pierwowzorem hipisa.
Są to moje wnioski, wysnute w oparciu o moją wiedzę na temat Jezusa i z punktu widzenia człowieka, który ma rodzinę.

no proszę bez pieprzenia takich głupot

tzn że TY cały dzień spędzasz przy rodzicach?
nie masz własnego życia?

no to gratuluję ;P
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #4 : Sierpień 30, 2009, 20:54:48 »

Chciałbym zaprotestować przeciwko:
1. nazywaniu/przyrównywaniu Dariuszu Jezusa obibokiem.[jeżeli uważasz, że to "obiboctwo" to proszę - wyjdź tak jak stoisz i idź w świat głosić swoje poglądy i pomagać ludziom w ich niedoli]
2. powstrzymaniu się Val Dee - od używania słowa "pieprzyć' - nawet w przypadku stanu poddenerwowania
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 30, 2009, 20:56:15 »


2. powstrzymaniu się Val Dee - od używania słowa "pieprzyć' - nawet w przypadku stanu poddenerwowania

kiedyś zgłosiłem słowo "pieprzyć" do moderatora - otrzymałem odpowiedź iż nie jest to przekleństwo więc jest dozwolone - co za tym idzie mogę go używać ile chcę i kiedy chcę
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 30, 2009, 20:57:37 »

pieprzyć to więc Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #7 : Sierpień 30, 2009, 20:58:20 »

Powiem tak: do kulturalnych tez nie należy i zaapeluję ponownie: postaraj się go nie używać.
Jeżeli jest to możliwe to w jakich okolicznościach i od kogo dostałeś takie info - może być na PW.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Sierpień 30, 2009, 21:03:28 »

Cytat: arteq
1. nazywaniu/przyrównywaniu Dariuszu Jezusa obibokiem.[jeżeli uważasz, że to "obiboctwo" to proszę - wyjdź tak jak stoisz i idź w świat głosić swoje poglądy i pomagać ludziom w ich niedoli]

Zauważ arteq ze wspomniałem iż piszę z perspektywy pozostałej części rodziny. Mógł być tak odbierany, co oczywiście nie znaczy że był.Nawet jeśli jego rodzina podzielała jego "misję", to inni niewątpliwie tak mogli go również postrzegać.
Identycznie dzisiaj może być, ba z regóły tak jest. Potępiamy w czambuł wszystkich "odszczepieńców" przypinając im różne etykiety, a za 300 lat ten obibok może uchodzić za kogoś wielkiego, a za 2000 lat ... .
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 30, 2009, 21:05:13 »

Cytat: arteq
1. nazywaniu/przyrównywaniu Dariuszu Jezusa obibokiem.[jeżeli uważasz, że to "obiboctwo" to proszę - wyjdź tak jak stoisz i idź w świat głosić swoje poglądy i pomagać ludziom w ich niedoli]

Zauważ arteq ze wspomniałem iż piszę z perspektywy pozostałej części rodziny. Mógł być tak odbierany, co oczywiście nie znaczy że był.Nawet jeśli jego rodzina podzielała jego "misję", to inni niewątpliwie tak mogli go również postrzegać.
Identycznie dzisiaj może być, ba z regóły tak jest. Potępiamy w czambuł wszystkich "odszczepieńców" przypinając im różne etykiety, a za 300 lat ten obibok może uchodzić za kogoś wielkiego, a za 2000 lat ... .


obibok?
czy matka teresa była obibokiem?
czy św franciszek był obibokiem?
czy dalaj lama jest obibokiem?
czy sportowiec jest obibokiem? (w końcu zamiast siedzieć z mamą i tatą w domu to sobie jeździ na jakieś występy...)
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #10 : Sierpień 30, 2009, 21:14:46 »

 Uśmiech

Nie wiem czy Jezus zakładał ,ze w przyszłosci jego słowa bedą na wiele sposobów interpretowane.Jesli prosty człowiek czyta je
to co ma sadzic o takiej wypowiedzi na przykład..Mat.8 21 i 22 gdy Jeden z jego uczniów poprosił go by mu pozwolił  isc na pogrzeb
jego ojca Jezus powiedział" Pójdz za Mną,a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych"   Łuk14-26 "Jeśli kto przychodzi do mnie,a nie ma w nienawisci swego ojca i matki,żony i dzieci,braci i sióstr,nadto i siebie samego,nie może być moim uczniem"
Czy człowiek ,który chce życ zgodnie z Nowym Testamentem,nie ma prawa sam ich interpretować.Dla newielkiej garstki ludzi jest to księga,czy dla wszystkich?Jak mógł Jezus tego nie załozyc? Szok
Zapisane
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #11 : Sierpień 30, 2009, 21:45:35 »

według mnie w słowach dotyczących nienawiści w rodzinie chodziło o to iż nie mając rodziny w nienawiści tylko w poszanowaniu i miłości nie miał się przyszły uczeń czego uczyć bo właśnie to było celem nauki Chrystusa zastąpienie nienawiści miłością do bliźniego
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #12 : Sierpień 30, 2009, 22:03:10 »

Uważam podobnie jak przedmówca. Poza tym, Jezus niczego nie napisał. Mówił jedynie do ludzi mu współczesnych, językiem także im współczesnym. Zatem, można przypuszczać, że zrozumiałym dla słuchających. Inaczej nauki nie miałyby sensu.
To, co później zostało spisane, a jeszcze później zmodyfikowane nie musi odpowiadać słowom Jezusa. Czy jest zatem sens doszukiwać się prostej wykładni  słów NT? Może jednak należy spojrzeć na biblię poprzez pryzmat historyczny tamtych czasów z ich obyczajowością, specyfiką języka , mając jednocześnie na uwadze późniejsze wpływy na ostateczny kształt? 
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #13 : Sierpień 30, 2009, 23:57:43 »

 Uśmiech
Cytuj
Czy jest zatem sens doszukiwać się prostej wykładni  słów NT

Dla mnie sens zadawania pytan istnieje wszędzie tam ,gdzie budza się wątpliwosci....nawet w  bardzo  niewygodnych tematach.
 Mrugnięcie Mrugnięcie
Gdyby ta wykłania była tak prosta pytania by nie było... Oprócz słowa nienawisc istniały również wówczas zrozumiałe słowa
takie jak miłosc ,radoś,cierpliwosć ,dobroc wiernosc.Czy nie czytamy takich słów jeszcze w Starym Testamencie.?
Moze poszukajmy jakiegos stanowiska Jezusa w stosunku do rodziny w Ewangeliach.Ja dopiero zaczęłam zadawac tego typu pytania .Do tej pory polegałam bez zastrzeżen na zdaniu interpretatorów. Smutny
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #14 : Wrzesień 01, 2009, 20:56:05 »

No wlasnie jezeli by sie okazalo ze Jezus byl hipisem czy to znaczy Dariuszu ze przestaniesz wierzyc w sens jego slow ,
bo jezeli czlowiek a nie Bog to czy wiedzial co mowi czy rozmyslal nad tym co mowil . A mi sie wydaje ze prawdziwa magia to nie jest wtedy kiedy pstrykniemy palcem i zmieni sie wszystko czego chcemy , prawdziwa magia jest wtedy kiedy zmienimy cos co tylko pstryknieciem mozemy zmienic . A ten obibok Uśmiech zmienil wiecej niz ktokolwiek
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Wrzesień 02, 2009, 19:21:20 »

Witaj dczion
Cytuj
No wlasnie jezeli by sie okazalo ze Jezus byl hipisem czy to znaczy Dariuszu ze przestaniesz wierzyc w sens jego slow ,
kurcze, myslalem , ze nikt nie zgadnie. Alez on wlasnie byl tym i reprezentowal to co nie miescilo sie
w glowach owczesnych profesorow od wiary. Zreszta on zawsze taki jest.
To tylko dogmaty zawarly go w takiej postaci jaka teraz znamy, chodzacej swietosci bez potrzeby
uzywania toalety i lukami w zyciorysie.  Duży uśmiech
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #16 : Wrzesień 03, 2009, 21:43:07 »

Witaj Acentaur
Skoro byl czlowiekiem to czy kierowal nim Bog czy wszystko siedzialo w jego glowie no i jeszcze jego potrzeby czy byly takie same jak innych , czy wszyscy mamy takie same potrzeby?.

" Zreszta on zawsze taki jest "
Czy moglbys to rozwinac
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #17 : Wrzesień 03, 2009, 23:43:51 »

Kazdy kto urodzi sie na ziemi i posiada cialo ludzkie jest , CZLOWIEKIEM, tak wiec Jezus tez nim byl.

Mial potrzeby jak kazdy jeden Czlowiek i zyl fizycznie jak Czlowiek , tego zmienic nie mozna.
Jednak byla to Energia-Duusza wcielona w cialo materialne, wielkosc i jasnosc tej Energii , to inna sprawa. Taka sama jasna energia byla na ziemi tylko Maria Magdalena.
Bog bezposrednio Jezusem -Czlowiekiem nie kierowal, nie mogl tego zrobic gdyz Jezus mial wolna wole z ktorej korzystal. Ale... Jezus ze swoja wiedza i madroscia serca nie potrzebowal kierownictwa , bo reprezetowal idetyczny realizowal idetyczny kierunek rozwoju , ktory byl zamyslem madrosci Stworcy.
Chyba nie trzeba pytac czy cos siedzialo w glowie Jezusa, bo on zawsze wskazuje na serc, tam jest depozyt najwiekszej madrosci kazdej Istoty.
Mysl jest uczuciem, a uczucie mysla.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Wrzesień 04, 2009, 11:29:41 »

Witaj dczion
Cytuj
" Zreszta on zawsze taki jest "
Czy moglbys to rozwinac
Przeciez ewangelie pelne sa przykladow dodatkowych wyjasnien udzielanych jego uczniom. On w zasadzie permanentnie
udzielal dodatkowych wyjasnien a i te czesto i tak pozostawaly niezrozumiale. Dlaczego?
To jest tak z definicji, im bardziej jestes normalny ( osadzony w materii i ograniczony dogmami ) tym bardziej jest on niezrozumialy dla Ciebie.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2009, 11:30:23 wysłane przez acentaur » Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #19 : Wrzesień 05, 2009, 19:08:56 »

Dziekuje ci Kiero masz calkowita racje tylko mam wrazenie ze im wiecej wiem tym nie wiem NIC i zaczynam przerabiac wszystko od nowa , zastanawiaja mnie szczegoly jakim byl czlowiekiem co czul przez te wszystkie lata uczac zycia innych a jednoczesnie uczac sie cierpliwosci i sily w bezsilnosci . Skoro mamy takie same potrzeby to dlaczego do nich nie dazymy oraz czy przechodzil taki sam rozwoj duchowy czy byl juz taki od urodzenia a przede wszystkim czy kazdy moze sie stac tak dobrym czlowiekiem.
Na wszystkie te pytania mam wlasna odpowiedz jednak dobrze jest znac inne opinie moze jakas pozwoli mi otworzyc oczy jeszcze szerzej.
Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.05 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bbyfun olimp eneaekstraliga2014 ogrodowe kolospawalniczeswc