songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #25 : Marzec 19, 2011, 18:27:29 » |
|
Cayce odkrywa AtlantydĂŞPewne fakty sÂą trudne dla nas do wyobraÂżenia. Silniejsze trzĂŞsienia ziemi sÂą 100 tysiĂŞcy razy wiĂŞksze niÂż wybuch bomby atomowej na HiroszimĂŞ. SiÂły natury sÂą ogromne i nieporĂłwnywalne do moÂżliwoÂści technicznych czÂłowieka. Energia jednego pioruna mogÂłaby oÂświetliĂŚ duÂże miasto przez caÂły rok. Czy moÂżliwe wobec tego byÂłoby tak gigantyczne wydarzenie, jak pogr¹¿enie siĂŞ w wodach oceanu ogromnej wyspy zwanej AtlantydÂą? Teoretycznie, tak. GruboœÌ pÂłaszcza skorupy ziemskiej stanowi niewielki procent Âśrednicy ziemi, jest bardzo maÂła i wynosi przeciĂŞtnie 27 do 47 km a na dnie oceanu ma zaledwie 5 do 12 km. Skorupa ziemska zbudowana jest z pÂłyt tektonicznych, a ich poruszenie pod wodÂą moÂże spowodowaĂŚ tsunami, ktĂłrego skutki w poÂłudniowej Azji zaszokowaÂły niedawno caÂły Âświat. A nie byÂło to wcale najwiĂŞksze tego typu tsunami. W dolinie Indusu istniaÂła staroÂżytna cywilizacja Harapa, ktĂłra nagle zniknĂŞÂła okoÂło 1900 roku p.n.e. Naukowcy twierdzÂą, Âże w owym czasie ten rejon nawiedzany byÂł czĂŞstymi trzĂŞsieniami ziemi. Historia Atlantydy, pomimo bardzo odlegÂłego czasu, caÂłkowicie nie zniknĂŞÂła. PrzetrwaÂła w legendach na caÂłym Âświecie, a przede wszystkim w Egipcie, ktĂłry wĂłwczas byÂł g³ównym oÂśrodkiem cywilizacji. SzczĂŞÂśliwie dla nas, grecki pisarz i filozof Platon w czwartym wieku p.n.e. opisaÂł to co dowiedziaÂł siĂŞ od wspó³czesnych mu mĂŞdrcĂłw w dwĂłch utworach „Timajos” i „Kritiasz”. Czytamy tam m.in.: „Bo byÂła wyspa przed wejÂściem, ktĂłre wy nazywacie SÂłupami Herkulesa (Gibraltar), Wyspa ta byÂła wiĂŞksza od Libii o od Azji razem wziĂŞtych. Ci, ktĂłrzy wtedy podró¿owali, mieli z niej przejÂście do innych wysp. A z wysp byÂła droga do staÂłego lÂądu le¿¹cego naprzeciw (Ameryki), ktĂłry ogranicza tamto prawdziwe morze.” Dalej w Tymajosie czytamy: „Otó¿ na tej wyspie, na Atlantydzie, powstaÂło wielkie i podziwu godne mocarstwo pod rzÂądami krĂłlĂłw, wÂładajÂące ca³¹ wyspÂą i wieloma innymi wyspami i czĂŞÂściami lÂądu staÂłego (Ameryki). OprĂłcz tego po tej stronie tutaj, panowali nad LibiÂą aÂż do granic Egiptu i nad EuropÂą aÂż po TyrreniĂŞ (ToskaniĂŞ).” ZdumiewajÂąca jest zbieÂżnoœÌ tego opisu z przekazami AmerykaĂąskiego mistyka, ktĂłry nie sÂłyszaÂł o Platonie i jego dzieÂłach o Atlantydzie. Tym fenomenalnym mistykiem byÂł Edgar Cayce (czyt. Kejsi), ktĂłry czerpiÂąc wiedzĂŞ z Kronik Akaszy, opowiadaÂł o Atlantydzie jako o potĂŞÂżnym wysoko rozwiniĂŞtym paĂąstwie i to o jeszcze wczeÂśniejszym okresie, o ktĂłrym nie pamiĂŞtano nawet w Egipcie. A oto przykÂład jednego z ridingĂłw, w ktĂłry Cayce mĂłwi jak radzono sobie w Atlantydzie z ogromem zniszczeĂą, powodowanych tratowaniem wiosek przez tabuny ogromnych zwierzÂąt: Zebrano wszystkich znawcĂłw, naukowcĂłw i amatorĂłw, aby zaradzili temu szczegĂłlnemu zagroÂżeniu …przywieziono ich pojazdem bardzo podobnym do dzisiejszego Zeppelina, ktĂłry zebraÂł ludzi z ró¿nych krajĂłw, aby mogli wspó³pracowaĂŚ. Byli tam ludzie z krainy, ktĂłra dawno temu znikÂła i zostaÂła juÂż zapomniana… UÂżyto sposobĂłw i urzÂądzeĂą, ktĂłrymi moÂżna byÂło zmieniĂŚ, lub zniszczyĂŚ Âśrodowisko w jakim ÂżyÂły te bestie… Dokonano tego dziĂŞki wysÂłaniu z wielu ró¿nych siÂłowni, jakby to moÂżna obecnie okreÂśliĂŚ, promieni Âśmierci, albo promieni super kosmicznych, co zostanie wynalezione w ciÂągu nastĂŞpnych 25 lat. Pytanie: Jaka byÂła data tego zjazdu przed narodzeniem Chrystusa? OdpowiedÂź: 50 722 rok. DokÂładnie 25 lat póŸniej w laboratoriach Bell Telephone, naukowcy Uniwersytetu Harvard skonstruowali i uruchomili tzw. MASER, w rozwiniĂŞtej i udoskonalony póŸniej formie pod nazwÂą laser, wykorzystywany jest w medycynie, komunikacji, chemii i oczywiÂście moÂże byĂŚ wykorzystany rĂłwnieÂż jako niszczÂąca broĂą. Natomiast jeÂśli chodzi o to, czy sÂą dowody na to, aby dinozaury i ludzie Âżyli obok siebie w jednym czasie, to tego odkrycia dokonaÂł zespó³ kierowany przez dr Carla Baugha, wykÂładowcĂŞ paleontologii i archeologii. ProwadzÂąc wykopaliska przez dziesiĂŞĂŚ lat w pobliÂżu Glen Rose, natrafiÂł na 203 skamieniaÂłe odciski ogromnego dinozaura Acrocanthosaurusa, a obok nich na 57 ÂśladĂłw ludzkich stĂłp. A oto fragment ridingu z innego okresu Atlantydy uzyskany w maju 1943 roku: W Atlantydzie przed drugim kataklizmem, kiedy to kontynent podzieliÂł siĂŞ na wyspy… osoba ta byÂła poÂśrĂłd tych, ktĂłrzy interpretowali informacje otrzymywane przy pomocy kryszta³ów ognia, bĂŞdÂącego wieczystym ogniem natury. Nasze osiÂągniĂŞcia w dziedzinie transportu lotniczego i morskiego nie robiÂą wraÂżenia na tej osobie, poniewaÂż sÂą one tylko namiastkÂą tego, co dziaÂło siĂŞ w okresie wielkiego exodusu z Atlantydy. W jednym z ridingĂłw moÂżna przypuszczaĂŚ, Âże Atlantydzi uporali siĂŞ z bezprzewodowym przesyÂłem energii o duÂżej mocy: Koncentracja tej mocy przez pryzmat czy szkÂło (jak to dzisiaj moÂżna nazwaĂŚ), powodowaÂła oddziaÂływanie metodÂą indukcji na instrumenty rozmieszczone w ró¿nych komunikacyjnych pojazdach, co moÂże przypominaĂŚ praktykowane obecnie zdalne sterowanie radiem, a wĂłwczas energia przesyÂłana z „ognistego kamienia” pobudzaÂła urzÂądzenia napĂŞdowe pojazdĂłw…Budynek byÂł tak skonstruowany, Âże kiedy odsuwano kopu³ê, moÂżna byÂło bez, lub z maÂłymi przeszkodami kierowaĂŚ moc do ró¿nych pojazdĂłw, ktĂłre poruszaÂły siĂŞ w przestrzeni – czy to w zasiĂŞgu widzenia, czy teÂż pod wodÂą czy w innych Âśrodowiskach. Przygotowywanie tego kamienia spoczywaÂło w rĂŞkach wtajemniczonych, a ta osoba byÂła poÂśrĂłd tych, ktĂłrzy kontrolowali niewidzialnÂą goÂłym okiem radiacjĂŞ dziaÂłajÂącÂą aktywizujÂąco na „kamieĂą”, ktĂłry przekazywaÂł energiĂŞ dla pojazdĂłw powietrznych unoszonych napĂŞdem gazĂłw, lub bardziej wygodnych pojazdĂłw zawieszonych nisko nad ziemiÂą, czy teÂż statkĂłw i Âłodzi podwodnych. Kim byÂł Edgar Cayce, ktĂłry przekazywaÂł tak dokÂładne informacje o okresie, ktĂłry nie znany jest naszej historii? Ten niezwykÂły mistyk po wprowadzeniu siĂŞ w stan, jakby transu, potrafiÂł przekazywaĂŚ o wszystkim co siĂŞ wydarzyÂło nawet przed milionami lat. ZdolnoœÌ tĂŞ odkryÂł w sobie w wieku 21 lat, kiedy po rocznym, bezskutecznym leczeniu przez lekarzy zapalenia strun gÂłosowych, potrafiÂł sam okreÂśliĂŚ swojÂą chorobĂŞ i spowodowaĂŚ jej niemal natychmiastowe wyleczenie. NiedÂługo po tym okazaÂło siĂŞ, Âże pogr¹¿ajÂąc siĂŞ w stan chwilowej utraty ÂświadomoÂści, moÂże podawaĂŚ skuteczne i proste metody leczenia wszelkich chorĂłb osobom, przebywajÂących w tym czasie w dowolnej odlegÂłoÂści, nawet w innych paĂąstwach. Jego diagnozy byÂły niekiedy nie tylko zaskakujÂące, ale rĂłwnieÂż zaskakujÂąco skuteczne. Jednym z takich przykÂładĂłw moÂże byĂŚ choroba kilkunastoletniej dziewczynki, ktĂłra leczona przez najlepszych lekarzy byÂła juÂż bliska Âśmierci przy coraz to czĂŞÂściej powtarzajÂących siĂŞ konwulsjach. Po zwrĂłceniu siĂŞ do Caycego, jako ostatniej juÂż deski ratunku powiedziaÂł, Âże dziewczynka kiedy miaÂła 4 lata chorowaÂła na grypĂŞ, ktĂłra osadziÂła siĂŞ w czwartym krĂŞgu krĂŞgosÂłupa. PoleciÂł masaÂż i ustawianie krĂŞgosÂłupa pod odpowiedniÂą kontrolÂą. WkrĂłtce dziewczynka powrĂłciÂła do peÂłnego zdrowia. Diagnoza jakiej nie postawiÂłby Âżaden z lekarzy i leczenie, ktĂłrego by nikt nie zaleciÂł uzdrowiÂły bliskÂą Âśmierci dziewczynkĂŞ. Takich przypadkĂłw opisanych jest dziesiÂątki. Cayce leczyÂł czterdzieÂści lat i to zawsze skutecznie. ZdarzyÂło siĂŞ nawet tak, Âże odpowiedziaÂł w transie na list, ktĂłry byÂł juÂż wprawdzie napisany, ale jeszcze do niego nie dotarÂł. WiarygodnoœÌ Caycego sprawdzana by³¹ setki razy, dlatego gdy zorientowano siĂŞ, Âże moÂże mĂłwiĂŚ w stanie chwilowej utraty ÂświadomoÂści o dawnych, odlegÂłych wydarzeniach, zaczĂŞto chĂŞtnie zadawaĂŚ mu takie pytania i dziĂŞki temu posiadamy dziÂś ogromny zbiĂłr tzw. ridingĂłw o poczÂątkach naszych dziejĂłw, o Atlantydzie, antycznym Egipcie, o dawnych prorokach, o nieznanych latach z Âżycia Jezusa i wiele innych. Zebrany materiaÂł z przekazĂłw Caycego jest dzisiaj studiowany przez naukowcĂłw i badaczy z wielu ró¿nych dziedzin nauki, a przed w wszystkim z medycyny, psychologii, filozofii, religioznawstwa, historii, archeologii, a takÂże przez odkrywcĂłw i poszukiwaczy skarbĂłw. WspomnieĂŚ tu choĂŚby moÂżna o odnalezieniu ZwojĂłw Morza Martwego, ktĂłrych istnienie i rejon ukrycia dokÂładnie okreÂśliÂł Cayce, a ktĂłre parĂŞ lat póŸniej w tym miejscu przypadkowo zostaÂły odkryte przez beduiĂąskiego pasterza. Ostatnio przy wykorzystaniu najnowszych metod badaĂą geologicznych, zostaÂło potwierdzone istnienie nieznanych dotÂąd ogromnych z³ó¿ ropy naftowej, w miejscu wskazanym wiele lat temu przez Caycego. WiarygodnoœÌ przekazĂłw Caycego pchnĂŞÂła badaczy do podjĂŞcia poszukiwaĂą ÂśladĂłw zaginionej cywilizacji atlantyckiej. Tym bardziej, Âże w jednym z ridingĂłw z roku 1927 Cayce wspomniaÂł o zatopionych tam skarbach: Pytanie: Czy lokalizacja, o ktĂłrej mowa, znana jest jako Alta czy Poseidia? OdpowiedÂź: Jest to ÂświÂątynia Posejdian. P.: Jakie mineraÂły tam sÂą? O.: ZÂłoto, szkÂło kamienne i inne. W innym znowu ridingu o numerze 440-5, dowiadujemy siĂŞ, gdzie byÂła Poseidia: W zatopionej czĂŞÂści Atlantydy, gdzie mogÂą byĂŚ jeszcze odkryte znajdujÂące siĂŞ pod wielowiekowym morskim muÂłem, fragmenty ÂświÂątyĂą — w pobliÂżu dzisiejszego Bimini, nieopodal wybrzeÂża Florydy. Penetrowanie g³êbin morskich w miejscach wskazanych przez Caycego rozpoczĂŞto juÂż w latach trzydziestych, natomiast naukowcy zaangaÂżowali siĂŞ w poszukiwaniach zaginionego lÂądu po meldunku Roberta Brusha, ktĂłry byÂł pilotem samolotu transportowego. Brush lataÂł regularnie miĂŞdzy Miami i wyspami Bahama. W czasie jednego z tych lotĂłw w roku 1956 zauwaÂżyÂł zarys podwodnych budowli. ZgÂłosiÂł to grupie naukowcĂłw pod kierownictwem dr Rubikoffa i dr Valentina, ktĂłrzy juÂż prowadzili w tym rejonie poszukiwania. We wskazanym przez Brusha miejscu, pÂłytko pod wodÂą odnaleÂźli regularny ksztaÂłt fragmentĂłw murĂłw budowli o wymiarach okoÂło 17 na 30 m. WedÂług Caycego, przed zanurzeniem siĂŞ Atlantydy w wodach Atlantyku, 12 tys. lat temu, najwyÂższÂą konfiguracjÂą byÂły obecne wyspy Bimini i Andros. Naukowcy znajÂąc przekazy Caycego i zmotywowani kolejnym odkryciem budowli, w pÂłytkich wodach w pobliÂżu wyspy Andros, przez pilotĂłw Trigga Adamsa i Roberta Brusha, skoncentrowali swoje poszukiwania przede wszystkim wokó³ tego regionu. WkrĂłtce, bo jeszcze w tym samym roku 1968, biolodzy Manson Valentine i Dimitri Rubikoff odkryli tzw. DrogĂŞ Bimini, znajdujÂącÂą siĂŞ na pó³nocny wschĂłd od Bimini, nieopodal Paradise Point. Jest to podwodna budowla uformowana z duÂżych prostokÂątnych blokĂłw kamiennych, uÂłoÂżonych w dwĂłch rĂłwnolegÂłych rzĂŞdach, na g³êbokoÂści okoÂło 5 m. DÂługoœÌ tej drogi jest trudna do okreÂślenia, poniewaÂż czêœÌ jej jest zasypana piaskiem, szacuje siĂŞ jÂą na okoÂło 130m. WietrzÂąc niezÂły interes w wydobyciu elementĂłw tej drogi Rubikon, Adams i Brush zaÂłoÂżyli firmĂŞ Marine Archaelogy Research Society (MARS) z zamiarem jej wydobycia. Na szczĂŞÂście lokalne wÂładze nie wydaÂły na to zezwolenia. Do ciekawszych odkryĂŚ moÂżna zaliczyĂŚ rĂłwnieÂż odkrycie w roku 1989 przez grupĂŞ Stowarzyszenia Caycego ARE, pod przewodnictwem Joana Harleya, podwodnego kopca uformowanego dokÂładnie w ksztaÂłcie rekina. Kopiec Rekina znajduje siĂŞ w pobliÂżu Bimini i ma dÂługoœÌ 165 m. Ostatnio dokonano kilka bardzo znaczÂących odkryĂŚ. W roku 2001 obiegÂła Âświat wiadomoœÌ o odkryciach Pauliny Zelitsky. Urodzona w Polsce, wyksztaÂłcona w Moskwie, wyszÂła za m¹¿ w Kanadzie, tam teÂż posiada firmĂŞ Advanced Digital Communitacions. ProwadzÂąc w porozumieniu z rzÂądem Kuby badania dna morskiego, gdzie prawdopodobnie zatonĂŞÂły galery hiszpaĂąskie ze zÂłotem, natrafiÂła na g³êbokoÂści 700 m na formy budowli wykonane ludzkÂą rĂŞkÂą. Odkrycie moÂżliwe byÂło jedynie przy uÂżyciu wysokiej jakoÂści urzÂądzeĂą sonarowych. Zdalnie sterowana kamera przekazaÂła, niestety sÂłabej jakoÂści, fotografie kamieni uÂłoÂżonych w linie i wielkich regularnie ciosanych kamiennych blokĂłw. RzÂąd KubaĂąski nie zezwoliÂł jeszcze na opublikowanie posiadanych zdjĂŞĂŚ i dokÂładnego miejsca odkrycia. The National Geographic zaÂłatwiÂł jednak juÂż sobie wy³¹cznoœÌ na pierwszÂą publikacjĂŞ. W zwiÂązku z tym, Âże badania dna morskiego w rejonie Bimini i Andros stajÂą siĂŞ coraz bardziej interesujÂące The National Geographic oraz Stowarzyszenie Edgara Caycego ARE przekazujÂą z roku na rok, coraz wiĂŞcej nakÂładĂłw na ich realizacjĂŞ. W roku 2003 The National Geographic sponsorowaÂł rozlegÂłe badania przyczyny inwersji termalnej, na pó³nocny wschĂłd od Bimini, gdzie przy dnie znajduje siĂŞ znacznie cieplejsza woda niÂż pod powierzchniÂą. J. Eagle i Bill Donato sugerujÂą, Âże g³êbokie liniowe wy¿³obienia w piaskowym dnie oraz anomalie termiczne mogÂą mieĂŚ jakiÂś zwiÂązek z dziaÂłalnoÂściÂą wulkanu i wspomnianÂą przez Caycego Âży³¹ zÂłota w pobliÂżu Bimini. Natomiast Stowarzyszenie ARE dokonaÂło w paÂździerniku 2003 roku satelitarnÂą penetracjĂŞ 630 km2 odnajdujÂąc na tej powierzchni dziesiÂątki prostych linii wymagajÂących dalszego badania oraz du¿¹ iloœÌ regularnych krĂŞgĂłw, mniejszych i wiĂŞkszych, ktĂłre ewidentnie nie sÂą pochodzenia naturalnego, lecz uformowane przez ludzi z blokĂłw kamiennych. Cayce powiedziaÂł rĂłwnieÂż, Âże przed ostatecznÂą katastrofÂą Poseidii nastÂąpiÂła masowa migracja AtlantĂłw do Centralnej i PoÂłudniowej Ameryki, a takÂże w rejon KaraibĂłw i czêœÌ pó³wyspu Pirenejskiego, zamieszkiwanÂą obecnie przez BaskĂłw. Przeprowadzone ostatnio badania DNA mieszkaĂącĂłw tych krain doskonale odpowiadajÂą przekazowi Caycego. GenetykĂłw zaskoczyÂł fakt, Âże wszĂŞdzie tam gdzie wedÂług Caycego, w ró¿nych okresach czasu, przemieszczaÂły siĂŞ ludy Lemurii czy Atlantydy pojawia siĂŞ szczegĂłlna forma DNA zwana „Haplogroup X”, ktĂłra jest jednÂą z 42 staroÂżytnych rozpoznanych grup DNA, co w sposĂłb naukowy potwierdza wiarygodnoœÌ przekazĂłw Caycego. Wydaje siĂŞ, Âże szeroko zakrojone badania rejonu Bimini, Andros i Kuby doprowadzÂą w niedÂługim czasie do zebrania wystarczajÂących dowodĂłw na istnienie Atlantydy i wĂłwczas teÂż w caÂłoÂści zostanÂą zaakceptowane dziesiÂątki fascynujÂących informacji Edgara Caycego, o Âżyciu i osiÂągniĂŞciach wysoko rozwiniĂŞtej cywilizacji AtlantydĂłw. Jerzy M. ÂŁatak, przedstawiciel Stowarzyszenia A.R.E. na PolskĂŞ http://www.edgarcayce.hg.pl/artykuly/cayce-odkrywa-atlantyde.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2011, 18:27:46 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 11, 2011, 14:44:03 » |
|
Atlantyda odnalezionaBadacze zapewniajÂą, Âże odnaleÂźli dÂługo zaginionÂą mitycznÂą krainĂŞ zwanÂą AtlantydÂą. Opisana ponad 2,6 tys. lat temu przez Platona, byÂła celem wypraw wielu podró¿nikĂłw i naukowcĂłw. Czy odkrycie amerykaĂąskiego zespoÂłu archeologĂłw to rzeczywiÂście rozwiÂązanie wieloletniej zagadki? Opis Atlantydy odnaleŸÌ moÂżna tylko i wy³¹cznie w dzieÂłach greckiego filozofa Platona. On jedyny, na podstawie ustnych przekazĂłw, w dialogu Timajos przedstawiÂł krainĂŞ urodzajnÂą, niezwykle piĂŞknÂą i rzÂądzonÂą w pokoju i sprawiedliwoÂści. Do dziÂś nie jesteÂśmy pewni, czy opisywana idylliczna kraina w istocie istniaÂła. To jednak przez wieki nie zniechĂŞcaÂło badaczy do upartych poszukiwaĂą.  Wiele byÂło propozycji i sugestii lokalizacji Atlantydy. W XVI wieku naiwne teorie gÂłosiÂły, Âże nowoodkryta Ameryka to legendarna Atlantyda. Lokalizowano jÂą takÂże u wybrzeÂży Skandynawii, na Karaibach, na wyspach brytyjskich, a nawet na miejscu pokrytej lodem Antarktydy. PrzekonujÂącym kandydatem byÂła Kreta. Warunki tam panujÂące oraz dane archeologiczne pasowaÂły do opisu przedstawionego przez greckiego filozofa. Na poczÂątku XXI wieku, porzucono tĂŞ hipotezĂŞ na rzecz sugestii, jakoby Atlantyda miaÂła byĂŚ usytuowana u poÂłudniowych wybrzeÂży dzisiejszej Hiszpanii. Platon umiejscowiÂł jÂą bowiem w pobliÂżu CieÂśniny Gibraltarskiej, oddzielajÂącej EuropĂŞ od Afryki. Autorem tej domniemanej lokalizacji jest Werner Wickboldt, niemiecki nauczyciel i wykÂładowca, a takÂże wieloletni badacz zagadnienia Atlantydy. Wykonane w roku 2004 zdjĂŞcia satelitarne potwierdziÂły sugestie niemieckiego badacza. UkazujÂą rejon sÂłonych bagien Marisma de Hinojos u poÂłudniowych wybrzeÂży Hiszpanii, niedaleko miasta Kadyks. Rainer KĂźhne z Uniwersytetu w Wuppertalu analizujÂąc satelitarne obrazy, zauwaÂżyÂł struktury, ktĂłre pokrywajÂą siĂŞ z opisem Platona. Owe struktury to pierÂścienie ziemi i wody oraz prostokÂątne obiekty, ktĂłre stanowiÂą pozostaÂłoœÌ po dawnej cywilizacji. KĂźhne chciaÂł zachĂŞciĂŚ swojÂą analizÂą innych archeologĂłw do rozpoczĂŞcia szczegó³owych badaĂą w tym regionie. Na poczÂątku 2011 roku zespó³ amerykaĂąskiego badacza i podró¿nika profesora Richarda Freunda z Uniwersytetu Hartforda w stanie Connecticut rozpocz¹³ dog³êbne badania rejonĂłw hiszpaĂąskiego miasta Kadyks. Badacze chcieli potwierdziĂŚ interpretacje Rainera KĂźhne’a. Za pomocÂą szczegó³owych zdjĂŞĂŚ satelitarnych, pomiarĂłw wykonanych na duÂżych g³êbokoÂściach za pomocÂą radarĂłw, mapowania cyfrowego oraz podwodnych technologii udaÂło im siĂŞ odnaleŸÌ AtlantydĂŞ. Tak przynajmniej twierdzÂą. WedÂług opisu Platona, Atlantyda zniknĂŞÂła z powierzchni ziemi w ciÂągu zaledwie jednej doby. Freund potwierdza tĂŞ ewentualnoœÌ. Zjawiska wulkaniczne i trzĂŞsienia ziemi nawiedzajÂą te regiony od wiekĂłw. NajwiĂŞksza udokumentowana fala tsunami w tej lokalizacji miaÂła miejsce w 1755 roku. Zniszczeniu ulegÂła wĂłwczas znaczna czêœÌ Lizbony. WedÂług profesora Freunda, duÂżo wiĂŞksza fala pochÂłonĂŞÂła AtlantydĂŞ, docierajÂąc na dystans ponad 100 kilometrĂłw w g³¹b lÂądu. WedÂług niego, byÂł to bezpoÂśredni powĂłd zagÂłady tej krainy. PostĂŞpy zespoÂłu profesora Richarda Freunda moÂżna ÂśledziĂŚ w programie “Finding Atlantis” emitowanym przez kanaÂł National Geographic. PL http://odkrywcy.pl/kat,1013295,title,Atlantyda-odnaleziona,wid,13224948,wiadomosc.html
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #27 : Maj 31, 2011, 19:53:13 » |
|
Atlantyda odnaleziona?Sensacja albo sensacyjna pomyÂłka: brytyjski brukowiec "The Sun" ogÂłosiÂł odkrycie legendarnego zaginionego lÂądu. Wszystko dziĂŞki najnowszej wersji 5.0 aplikacji Google Earth, ktĂłra umoÂżliwia swoim uÂżytkownikom badanie topografii morskiego dna. Odwzorowanie wyglÂądu morskiego dna powstaÂło dziĂŞki danym zebranym z satelitĂłw i okrĂŞtĂłw badawczych. Brytyjski inÂżynier lotnictwa, Bernie Bamford, wykorzystaÂł aplikacjĂŞ Google Ocean do… odnalezienia mitycznej Atlantydy. PomysÂł na poszukiwanie zabytkowych struktur za pomocÂą Google Earth nie jest nowy. ZdjĂŞcia satelitarne sÂą bardzo dobrej jakoÂści i peÂłniÂą role zdjĂŞĂŚ, jakich do tej pory dostarczaÂła archeologia lotnicza. NiektĂłre struktury – takie jak grodziska czy Âślady prehistorycznej orki – widoczne sÂą bowiem tylko z powietrza. I rzeczywiÂście – jeÂśli Atlantyda, tajemnicza wyspa wzmiankowana chociaÂżby przez Platona w jego „Timajosie”, kiedykolwiek istniaÂła, to z pewnoÂściÂą oko satelitĂłw powinno prĂŞdzej czy póŸniej dostrzec jej pozostaÂłoÂści. No ale czy na pewno te, ktĂłre zobaczyÂł Bamford? Na dnie morskim w Google Earth wyraÂźnie moÂżna ujrzeĂŚ dziwnie regularnÂą strukturĂŞ, ktĂłrej powstanie w sposĂłb naturalny jest niemal niemoÂżliwe. WyglÂąda to jak siatka prostopadÂłych „ulic” na planie miasta w ksztaÂłcie prostokÂąta. Wszystko to na dnie Oceanu Atlantyckiego, niecaÂłe 1000 km od wybrzeÂża pó³nocno-zachodniej Afryki, niedaleko Wysp Kanaryjskich. CaÂła struktura jest olbrzymia, dorĂłwnuje rozmiarom Walii (okoÂło 20000 km²).  Dr Charles Order z muzeum archeologicznego Uniwersytetu Nowojorskiego stwierdziÂł, Âże odkrycie na dnie jest fascynujÂące i z pewnoÂściÂą konieczne sÂą dalsze badania tego obiektu. Nawet jeÂśli nie jest to Atlantyda, to i tak warto dowiedzieĂŚ siĂŞ, w jaki sposĂłb powstaÂła tajemnicza sieĂŚ na dnia Oceanu. Odkrycie Bernie Bamforda moÂżna samemu zobaczyĂŚ, wpisujÂąc w Google Earth 5 wspó³rzĂŞdne 31 15'15.53N 24 15'30.53W. Google zaprzecza, jakoby znaleziona struktura byÂła AtlantydÂą. WyjaÂśnienie powstania linii, zdaniem specjalistĂłw z Google’a, jest proste: „W tym wypadku uÂżytkownicy widzÂą jedynie artefakty po zbieraniu danych batymetrycznych – linie odzwierciedlajÂą trasĂŞ statkĂłw badawczych, ktĂłre za pomocÂą sonarĂłw zbieraÂły dane o dnie morskim”. Tylko – skoro linie stworzyÂły pomiary statkĂłw – dlaczego nie ma ich rĂłwnieÂż w innych miejscach? (ew) www.polskieradio.pl
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Maj 31, 2011, 21:04:50 » |
|
W czasie kiedy by³em na Teneryfie i Gomerze ( Wyspy Kanaryjskie) przys³uchiwa³em siê tamtejszym opowieœciom. Rdzenni mieszkaùcy s¹ przekonani, ¿e przed nimi ¿yli tam w³aœnie Atlanci. Nie tylko jest tam bardzo wiekowa piramida, ale oko³o dwumetrowe pos¹gi ludzi, którzy mieli byÌ w³aœnie Atlantami i byli jasnoskórzy. Autochtoni s¹ niskiego wzrostu, krêpi i doœÌ czekoladowi ( nie mówiê o Hiszpanach te¿ tam zamieszkuj¹cych, a przyby³ych wraz z Kolumbem (nb. który na Gomerze mia³ swój dom, i na tej wyspie te¿ bra³ œlub)
Podobne przypuszczenia ktoÂś przytaczaÂł bodaj w Nieznanym ÂŚwiecie, bÂądÂź podobnym czasopiÂśmie, w jednym z artyku³ów. Ăw autor miaÂł takÂże szereg ciekawych argumentĂłw utwierdzajÂących jego przypuszczenia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2011, 21:05:38 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Robin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Czerwiec 01, 2011, 06:31:58 » |
|
Hejka  Podoba struktura by³a widoczna przy kole podbiegunowym pó³nocnym ,chyba u wybrze¿y Norwegii
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Czerwiec 01, 2011, 07:53:42 » |
|
Atlantyda to epoka , zatem pozostaÂłoÂści jej moÂżna odnajdywaĂŚ na caÂłej ziemi i kaÂżda bĂŞdzie prawdziwa. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Czerwiec 01, 2011, 09:09:18 » |
|
Czy chcesz przez to powiedzieÌ, podobnie jak Frank Josef o cywilizacji Lemurii, której œlady s¹ obecne na ca³ym œwiecie, a i my, ludy praindoeuropejskie te¿ wywodzimy siê ponoÌ od nich. A w ogóle to polecam ciekaw¹ jego ksi¹¿kê: " Tajemnica najstarszej kultury na Ziemi"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #33 : Lipiec 27, 2011, 19:02:45 » |
|
SzukajÂąc Atlantydy27 lip 2011 Dr Greg Little jest psychologiem, odkrywcÂą, twĂłrcÂą filmĂłw dokumentalnych. Od 2003 r. Greg wraz ze swojÂą ÂżonÂą LorÂą aktywnie przeczesujÂą Bahamy w poszukiwaniu archeologicznych ruin, ktĂłre mogÂą byĂŚ pozostaÂłoÂściÂą po mitycznej Atlantydzie. Greg Little wspó³pracuje z fundacjÂą Edgara Cayce uczestniczÂąc w projekcie „Search for Atlantis”.Archipelag BahamĂłw zajmuje olbrzymiÂą powierzchniĂŞ. Edgar Cayce – uznawany przez niektĂłrych za najwiĂŞkszego proroka naszych czasĂłw – uwaÂżaÂł, Âże Atlantyda zajmowaÂła obszar od Gibraltaru aÂż po ZatokĂŞ MeksykaĂąskÂą. W niektĂłrych swoich przepowiedniach Cayce wielokrotnie wspominaÂł Bahamy, gdzie w latach 1968-69 miaÂł siĂŞ wg. niego pokazaĂŚ fragment Atlantydy. Greg Little postanowiÂł odnaleŸÌ ten fragment i w jego poszukiwaniu przeczesuje od kilku lat caÂły archipelag.  ... http://nowaatlantyda.com/2011/07/27/szukajac-atlantydy/
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Sierpień 05, 2011, 21:50:35 » |
|
No fajnie, wygl¹da z góry jak struktura jakiegoœ miasta, a wielkoœciowo zajmuje teren jak min pó³ Polski 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #35 : Sierpień 18, 2011, 20:01:25 » |
|
Atlantyda w Kolumbii (?)16 geu 2010 W swoim sÂłynnym dialogu „Kritiasz” Platon podaje imiona pierwszych wÂładcĂłw Atlantydy. OprĂłcz samych imion sÂłynny ateĂąski filozof powiedzial niewiele wiĂŞcej na temat owych krĂłlĂłw, ale co nieco moÂżna siĂŞ domyÂśliĂŚ kojarzÂąc ich imiona z ró¿nymi miejscami na antycznej mapie swiata. PrzykÂładem moÂże byĂŚ krĂłl Gadeiros. Jego imiĂŞ jest identyczne z nazwa miasta na pó³wyspie Iberyjskim, ktĂłre dziÂś nazywamy Kadyks. Antyczni Grecy nazywali to miasto wÂłaÂśnie Gadeiros. Pod¹¿ajÂąc tym tropem nastĂŞpne imiĂŞ krĂłla Atlantydy to Elasippos, czyli dokladnie tak, jak Fenicjanie nazywali dzisiejszÂą LizbonĂŞ. Z kolei krĂłl Eremon miaÂł wraz z rodzinÂą przetrwaĂŚ potop i schroniĂŚ siĂŞ na Szmaragdowej Wyspie, przez co trafil do mitĂłw i legend Irlandii jako pierwszy wÂładca wyspy. Grecki geograf Diodorus, ÂżyjÂący 400 lat po Platonie opowiadaÂł o ludziach ÂżyjÂących na terenie dzisiejszego Maroka, ktĂłrzy nazywali siebie Autochtonami. Autochton zostaÂł rownieÂż wymieniony przez Platona jako jeden z wÂładcĂłw Atlantydy. ImiĂŞ kaÂżdego z pierwszych 10 krĂłlĂłw Atlantydy moÂżna odnaleŸÌ w jakiejÂś innej niÂż grecka kulturze. Na tej podstawie interesujÂąco brzmi imiĂŞ krĂłla Musaeusa. ImiĂŞ to bowiem nawiÂązuje do ojca zaÂłoÂżyciela kolumbijskiego plemienia indian Chibcha. Zwano go Muyscas, co w ich jezyku oznacza „BiaÂły”. NosiÂł on brode i przybyÂł zza Wschodniej Wody (Ocean Atlantycki) by zaÂłoÂżyĂŚ pierwsza kolumbijskÂą cywilizacjĂŞ. Muyscas wylÂądowaÂł wraz ze swoimi towarzyszami – czarownikami, niedaleko dzisiejszej miejscowoÂści Santa Marta po tym, jak krainĂŞ z ktĂłrej pochodziÂł zniszczyÂł potop.  Badania archeologiczne tego regionu wskazaÂły na istnienie osiedli, drĂłg, irygacji i pĂłl uprawnych. Po raz pierwszy znaleziska te opisal G. Reichel-Dolmatoff w swojej ksi¹¿ce „Colombia” wydanej w 1965 r. Tak stare zabytki, istniejÂące wbrew oficjalnej teorii powstania cywilizacji na terenie Ameryki PoÂłudniowej, oczywiscie wprawiÂły w zakÂłopotanie uniwersyteckich profesorĂłw i nauka ma spore klopoty aby uzasadniĂŚ ich istnienie. JednÂą z najlepiej zachowanych budowli z tamtych czasow jest owalna krypta grobowa wykuta w skale Tierra Dentro. Komnata otoczona jest kolumnami, w ktĂłrych wykuto pó³ki – byĂŚ moÂże po to by trzymac tam jakieÂś przedmioty ceremonialne. ÂŚciany pomalowane byÂły na czarno, biaÂło i czerwono a ozdobione spiralami i rombami. W Âśrodku komnaty znaleziono wg³êbienie w ktĂłrym znajdowaly siĂŞ ludzkie koÂści. Nieopodal odnaleziono urnĂŞ z ludzkimi prochami. Co wprawia w zdumienie, to fakt, Âże komnata Tierra Dentro nie jest jedynÂą takÂą budowlÂą na Âświecie. NiemalÂże identycznÂą moÂżna odnale¿Ì w miejscu zwanym Hal Saflieni, ktore poÂłoÂżone jest na wyspie Malcie, na Morzu ÂŚrodziemnym (!) Hal Saflieni to kompleks ktĂłry powstaÂł ok. 3 tys. lat p.n.e. Kim byli ludzie, ktĂłrzy go zbudowali – do dziÂś nie wiadomo. Podobnych krypt na Malcie jest znacznie wiecej i zbudowane sÂą w sposob niemalÂże identyczny do tych z Kolumbii. Wszystkie sÂą owalne a w ich centrum znajduje siĂŞ wg³êbienie z ludzkimi koœÌmi i urnÂą obok. TakÂże motywy wymalowane na Âścianach sÂą bardzo podobne. ZwiÂązek pomiĂŞdzy Tierra Dentro a Hal Saflieni nie ulega wÂątpliwoÂści.  Mimo, Âże wniosek taki wydaje sie byĂŚ mocno naciÂągany, bo trudno sobie wyobrazic podró¿e miĂŞdzykontynentalne 5-6 tys lat temu, to liczba dowodĂłw na jego poparcie jest zaskakujÂąco duÂża. NiektĂłrych dostarczyli sami hiszpaĂąscy kokwistadorzy, ktĂłrzy w notatkach na temat Âżycia miejscowych indian, ze zdumieniem dostrzegli, Âże ich system irygacyjny jest identyczny z tym, jaki budowali staroÂżytni Etruskowie, ktĂłrzy stworzyli wyrafinowanÂą cywilizacje na Pó³wyspie ApeniĂąskim zanim jeszcze powstaÂł tam Rzym. Wergiliusz w „Eneidzie” uznawaÂł EtruskĂłw za uchodÂźcĂłw z poÂżogi Wojny TrojaĂąskiej, ktĂłrzy stworzyli na terenie dzisiejszych WÂłoch paĂąstwo trwajÂące przez 600 lat. PodobieĂąstw do cywilizacji etruskiej wÂśrĂłd zabytkow antycznej Kolumbii moÂżna znaleŸÌ znacznie wiecej. Jednym z czĂŞstych motywĂłw etruskich jest gÂłowa Meduzy lub Gorgony. Podobne moÂżna znaleŸÌ wykute w skale San Augustin. Na wybrzeÂżu Pacyfiku znaleziono takÂże trojaĂąskie wazy i figurki brodatych wojownikĂłw. Brodaty Muyscas miaÂł pochodziĂŚ z wyspy gdzie rĂłwnieÂż brodaty gigant Bochica trzymaÂł niebo na swoich ramionach (Atlas?) KtoregoÂś razu przez nieuwagĂŞ Bochici niebo spadÂło z jego ramion i zapaliÂło ziemiĂŞ. Gigant ugasiÂł ziemiĂŞ tworzÂąc potop i znow uniĂłsÂł niebo na swoje barki. Za kaÂżdym razem kiedy Bochica poprawia na ramionach swĂłj ciĂŞÂżar ziemiÂą targajÂą trzesienia ziemi.  Innym przybyszem z nieznanej wyspy, ktĂłrÂą zatopiÂł kataklizm, byÂł Zuhe. W legendach Indian Chibcha rownieÂż miaÂł brodĂŞ i nauczyÂł miejscowych uprawiaĂŚ ziemiĂŞ a takÂże ustanowiÂł prawa rzÂądzÂące ca³¹ spoÂłecznoÂściÂą. Kiedy Hiszpanie przybyli do Kolumbii miejscowie Indianie nazywali ich Zuhe. Kiedy nieznani przybysze przekazali Indianom swojÂą wiedzĂŞ, ktoregoÂś dnia wszyscy odeszli w Andy. Miejscowi do dziÂś w swoich obrzĂŞdach przypominajÂą dzieĂą, kiedy pojawiÂł siĂŞ ojciec ich narodu Muyscas. Po obsypaniu odgrywajÂącego jego rolĂŞ Indianina zÂłotym pyÂłem i rytualnej kÂąpieli w jeziorze, ubiera siĂŞ go w b³êkitne szaty o jakich wspominaÂł Platon w Kritiaszu. (Na podst. „Atantis Rising”) http://nowaatlantyda.com/2010/12/16/atlantyda-w-kolumbii/
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #36 : Wrzesień 10, 2011, 17:56:33 » |
|
Atlantyda = Cypr? wtorek, 02 grudnia 2008 17:01  Atlantyda inspiruje i wzbudza kontrowersje niemalÂże od samego poczÂątku, kiedy to napisaÂł o niej Platon. Poszukiwacze zaginionej cywilizacji Atlantydy dopatrywali siĂŞ jej ÂśladĂłw niemalÂże w kaÂżdym miejscu na Âświecie. Inni nawet rozszerzali te poszukiwania na przestrzeĂą kosmicznÂą. Jednak Robert Sarmast odkryÂł, iÂż siedziba zaginionej cywilizacji musiaÂła znajdowaĂŚ siĂŞ gdzieÂś w okolicach dzisiejszego Cypru. Czy ma racjĂŞ? ______________________________ Phillip Coppens „Atlantyda” to niezwykÂłe sÂłowo, wywodzÂące siĂŞ z tÂłumaczenia egipskiego sÂłowa „keftiu” na grekĂŞ. Samo keftiu oznacza wÂłaÂśnie Âświat AtlantĂłw, jak twierdziÂł piszÂący o nim Platon. ChoĂŚ zarĂłwno nazwa, jak i caÂła historia sÂą unikatowe, poszukiwanie Atlantydy sprawia wiele trudnoÂści. Atlantyda na mapie Kirchera z XVII wiekuKiedy Platon pisaÂł „Timajos” i „Krytias”, nawet nie wyobraÂżaÂł sobie zapewne, Âże Atlantyda stanie siĂŞ tematem kontrowersji przez nastĂŞpne wieki. NaprawdĂŞ zaczĂŞÂła siĂŞ ona tuÂż po napisaniu wymienionych dzieÂł a od czasĂłw Âśredniowiecza rozpala wyobraÂźniĂŞ mieszkaĂącĂłw Zachodu. ChoĂŚ czasem twierdzi siĂŞ, Âże leÂżaÂła ona gdzieÂś na Atlantyku, umiejscawia siĂŞ jÂą w wielu innych miejscach, np. na Bliskim Wschodzie. RĂłwnoczeÂśnie mieszkaĂącĂłw wyspy klasyfikuje siĂŞ niekiedy jako bogĂłw, istoty pozaziemskie lub odrĂŞbnÂą rasĂŞ. W konfrontacji z tymi wszystkimi faktami, niewielu ludzi potrafi wyciÂągn¹Ì jakiekolwiek sensowne wnioski. Jednym z wielu badaczy, ktĂłrym rzekomo udaÂło siĂŞ zlokalizowaĂŚ AtlantydĂŞ jest Robert Sarmast. ChoĂŚ nie jest ona tak spektakularna, jak w przypadku wielu innych, posiada nad nimi pewnÂą przewagĂŞ, gdyÂż… jest prawdopodobna. Jednym z najbardziej zdumiewajÂących faktĂłw dotyczÂących znikniĂŞcia Atlantydy jest fakt, iÂż „kontynent” Ăłw powoli ton¹³. ByÂło to wynikiem serii katastrof, w tym trzĂŞsienia ziemi. Jak stwierdzi Sarmast, wskazĂłwka ta pozwala nam na lokalizacjĂŞ tego miejsca, jakich na Âświecie jest tylko kilka. KryteriĂłw tych nie speÂłnia np. wyspa na Oceanie Atlantyckim.  MĂłwiÂąc krĂłtko, Sarmast zidentyfikowaÂł miejsce, gdzie znajdowaÂła siĂŞ Atlantyda, wskazujÂąc na obszar poÂłoÂżony na poÂłudniowy-wschĂłd od Cypru, le¿¹cy 1500 m. pod wodÂą. Wiadomo, Âże Morze ÂŚrĂłdziemne nie zawsze byÂło tym, czym jest dziÂś, przynajmniej nie posiadaÂło swych dzisiejszych rozmiarĂłw. Co najmniej trzykrotnie trzĂŞsienia ziemi i dryft kontynentalny zamykaÂły CieÂśninĂŞ GibraltarskÂą. W wyniku tego woda zaczynaÂła wyparowywaĂŚ, przemieniajÂąc morze w lÂąd. Teoria ta znajduje potwierdzenie w nauce i ÂświadczÂą o niej liczne pozostaÂłoÂści. Graham Hancock byÂł jednym z badaczy, ktĂłrzy poÂświĂŞcili siĂŞ poszukiwaniom dowodĂłw na to, iÂż budynki oraz „koleiny” na wyspie Malta, pogrzebane sÂą pod wodÂą, ktĂłrej poziom jeszcze przed 5000 lat (a wiĂŞc wzglĂŞdnie niedawno) byÂł znacznie niÂższy niÂż obecnie. Sarmast stwierdziÂł, iÂż przed 10.000 lat cieÂśnina zostaÂła zamkniĂŞta ponownie, co stworzyÂło jeden z najwiĂŞkszych na Âświecie wodospadĂłw, setki razy wiĂŞkszy od Wodospadu Wiktorii. Kiedy wskutek trzĂŞsienia ziemi cieÂśnina otworzyÂła siĂŞ, miliony ton wody powoli wdzieraÂły siĂŞ w g³¹b tego, co dziÂś stanowi Morze ÂŚrĂłdziemne. LÂąd zacz¹³ znikaĂŚ pod wodÂą. To wÂłaÂśnie te wydarzenia miaÂły staĂŚ siĂŞ poczÂątkiem koĂąca Atlantydy. Kraina ta posiadaÂła wiele cech, ktĂłre wedÂług Sarmasta pasujÂą do Cypru. WaÂżnymi szczegó³ami byÂła obecnoœÌ sÂłoni oraz miedzi. Metal ten byÂł tak powszechny na wyspie, iÂż nawet jej nazwa ma siĂŞ od niego wywodziĂŚ. Co jednak z SÂłupami Heraklesa, za ktĂłrymi miaÂła leÂżeĂŚ Atlantyda? MaltaĂąskie koleiny (cart ruts) to wy¿³obienia w skale, ktĂłrymi usiana jest caÂła wyspa. WyglÂądem przypominajÂą koleiny pozostawione przez wĂłz, stÂąd teÂż ich nazwa. Istnieje wiele hipotez, co do ich pochodzenia i przeznaczenia. Krytyka identyfikowania ich z Gibraltarem narodziÂła siĂŞ znacznie wczeÂśniej. Eberhard Zangger byÂł jednÂą z tych osĂłb, ktĂłra twierdziÂła, iÂż wiele miejsc w obszarze Morza ÂŚrĂłdziemnego pasuje do ich opisu, toteÂż Gibraltar nie moÂże byĂŚ jedynym kandydatem. Czy jednak Atlantyda mogÂła byĂŚ wyspÂą, jeÂśli Morze ÂŚrĂłdziemne nie byÂło morzem? ChoĂŚ wiĂŞkszoœÌ terenĂłw staÂła siĂŞ miejscami suchymi, na obszarze tym z pewnoÂściÂą pojawiÂły siĂŞ rzeki i zbiorniki innego typu, jeÂśli okres odciĂŞcia morza od oceanu byÂł niezwykle dÂługi. W rzeczywistoÂści na brzegach Morza ÂŚrĂłdziemnego odkryĂŚ moÂżemy Âślady wczesnych cywilizacji. Na wschodnich wybrzeÂżach natrafiĂŚ moÂżna na pozostaÂłoÂści datowane na rok 8000 p.n.e., czyli wzglĂŞdnie krĂłtko po zatoniĂŞciu Atlantydy, co miaÂło miejsce wedÂług ÂźrĂłdeÂł egipskich ok. 9500 r. p.n.e. RzeczywiÂście wydaje siĂŞ zatem prawdopodobne, Âże w regionie kwitÂła nieznana cywilizacja, zaÂś jeÂśli mityczna kraina leÂżaÂła na Atlantyku, czy nie widzielibyÂśmy podobnych ÂśladĂłw na zachodnim wybrzeÂżu Morza ÂŚrĂłdziemnego, czy teÂż wzdÂłuÂż wybrzeÂża oceanu w Maroku czy Hiszpanii? Sarmast dodaje, Âże na Cyprze co rok obchodzi siĂŞ ÂŚwiĂŞto Potopu, ktĂłrego ÂźrĂłdÂła mogÂą mieĂŚ korzenie w staroÂżytnej katastrofie. Czy to moÂżliwe? DzieĂą ten nazywany Kataklysmos obchodzony jest w Zielone ÂŚwiÂątki. WyraÂźnie widaĂŚ takÂże, iÂż to ÂświĂŞto, ktĂłre przez koÂśció³ katolicki zostaÂło schrystianizowane. Ale to nie jedyny potencjalny zwiÂązek z AtlantydÂą. NajwyÂższa gĂłra na wyspie wznoszÂąca siĂŞ ponad 2000 m. n.p.m. nosi nazwĂŞ Olympos. Czy jest to pierwotny Olimp – siedziba greckich bĂłstw? Cypr byÂł rĂłwnieÂż wedÂług historykĂłw miejscem kultu Wenus – Bogini Matki, ktĂłrÂą wielu badaczy uwaÂża za centralny obiekt kultu w prymitywnych spoÂłeczeĂąstwach. Wskazuje siĂŞ, iÂż przypuszczalnie miĂŞdzy rokiem 20.000 a 5000 p.n.e., kult Bogini Matki kwitÂł na wschodnich wybrzeÂżach Morza ÂŚrĂłdziemnego. Na wyspie znajduje siĂŞ takÂże wieÂś Yeroskipou, ktĂłrej nazwa wywodzi siĂŞ od „Hiero Skepos” czyli „ÂŚwiĂŞte Ogrody”. PoÂświĂŞcone one byÂły Afrodycie/Wenus i mogÂły byĂŚ miejscem uznawanym za Rajski ogrĂłd. Sarmast nie pomija, choĂŚ nie dyskutuje w szerszym zakresie moÂżliwoÂści, iÂż upadek Atlantydy mĂłgÂł ³¹czyĂŚ siĂŞ z historiÂą o Potopie i Noem. Jasne jest, zalanie basenu Morza ÂŚrĂłdziemnego i historia Noego, ktĂłry unosiÂł siĂŞ na wodzie, noszÂą pewne podobieĂąstwo. Kiedy wzniĂłsÂł siĂŞ poziom wody, Âświat ulegÂł zmianie a jego wszelkie zÂło zostaÂło zmyte z powierzchni. Podobny „pierwiastek zÂła” zawiera siĂŞ takÂże w historii o Atlantydzie, ktĂłrej upadek zwiÂązany byÂł z karÂą bogĂłw za naduÂżycia. Czy owa rĂłwnina mogÂła byĂŚ miejscem, gdzie kwitÂła uwieczniona w pamiĂŞci staroÂżytnych cywilizacja?Czy byÂła to katastrofa naturalna, czy teÂż zemsta bogĂłw, jasne jest, iÂż ponowne zalanie basenu Morza ÂŚrĂłdziemnego wywoÂłaÂło masowÂą reakcjĂŞ i panikĂŞ wÂśrĂłd zamieszkujÂących go ludzi. NiektĂłrzy byli Âświadkami wznoszÂącego siĂŞ poziomu wĂłd, inni tsunami. ByĂŚ moÂże kosztowaÂło to Âżycie wielu z nich. Kolejnym problemem Atlantydy byÂł jej rĂłwninny charakter. JeÂśli poÂłoÂżona byÂłaby na gĂłrach, mogÂłaby przetrwaĂŚ lub przynajmniej przetrwaĂŚ dÂłuÂżej. WÂśrĂłd ofiary tej katastrofy najwiĂŞkszÂą ofiarÂą byÂła cywilizacja, ktĂłra zachowaÂła siĂŞ jednak w pamiĂŞci Egipcjan. ByĂŚ moÂże Noe byÂł ekscentrycznym staroÂżytnym naukowcem, ktĂłry rozwaÂżajÂąc wszelkie moÂżliwoÂści i przyglÂądajÂąc siĂŞ nadciÂągajÂącej katastrofie, podj¹³ odpowiednie kroki. Przygotowany na najgorsze, przeÂżyÂł jÂą, byĂŚ moÂże jako jeden z niewielu. ChoĂŚ Morze ÂŚrĂłdziemne jest dobrze znane, inaczej jest z jego powierzchniÂą. Sarmast wierzy, Âże byĂŚ moÂże po zaginionej cywilizacji pozostaÂły jakieÂś Âślady, choĂŚ pogrzebane sÂą pod kilometrowÂą warstwÂą wody. Mapy, do ktĂłrych udaÂło siĂŞ dotrzeĂŚ jemu i czÂłonkom jego ekipy rĂłwnieÂż zdajÂą siĂŞ wspieraĂŚ moÂżliwoœÌ, iÂż istniaÂła tam nieznana cywilizacje. Mimo to, potrzeba jeszcze co najmniej ogromnego nakÂładu siÂł i ÂśrodkĂłw, ktĂłre wydajÂą siĂŞ mieĂŚ jednak wiĂŞkszÂą nadziejĂŞ na odkrycie prawdy, niÂż nowe alternatywne hipotezy. ____________________ INFRAAutor: Phillip Coppens ÂŹrĂłdÂło: philipcoppens.com (artykuÂł ukazaÂł siĂŞ takÂże we Frontier Magazine, 2005) http://infra.org.pl/historia-/paleoastronautyka/486-atlantyda-cypr
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Wrzesień 10, 2011, 19:17:01 » |
|
Atlantyda to epoka , epoka która mia³a trzy etapy swojego istnienia do totalnego zatoniêcia , czyli przebiegunowania ziemi . Œlady jej mo¿na znaleŸÌ na ca³ej kuli ziemskiej , ta wiêc nic dziwnego i¿ s¹ odnajdywane w ró¿nych miejscach. Technologia , która by³a wówczas znana pozwoli³a na przeniesienie pewnych budowli z tamtych czasów w inny wymiar. One s¹ nadal , ale dla nas s¹ niewidoczne , wracamy do momentu , który to wszystko odkryje. NOE czytaj¹c od koùca ( wiele wschodnich kultur tak czyta³o i czyta) to EON czas inaczej , w którym jest wszystko zapisane , wszystko zdeponowane. Bowiem czas u nie ma jest tylko moment wejœcia w zdeponowan¹ w jego krêgu wiedzê. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2011, 19:28:56 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szmer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Wrzesień 16, 2011, 01:55:13 » |
|
Œlady jej mo¿na znaleŸÌ na ca³ej kuli ziemskiej , ta wiêc nic dziwnego i¿ s¹ odnajdywane w ró¿nych miejscach. Kiedyœ czyta³em pewn¹ ksi¹¿kê (niestety nie pamiêtam tytu³u, by³o to dawno i chêtnie bym do niej wróci³), która opowiada³a o bardzo bliskich powi¹zaniach Atlantydy z szamanami z ameryki po³udniowej. By³y tam informacje ¿e przede wszystkim to oni mieli odziedziczyÌ wiedzê Atlantydy (przyk³adowo legenda o kryszta³owych czaszkach). Co ciekawe, by³o te¿ du¿o informacji o dosyÌ czêstych kontaktach tych szamanów z naszymi druidami. Druidzi dzielili siê wiedz¹ o naturze, szamani zaœ nauczali rozwoju duchowego. Istniej¹ generalnie w tych krêgach legendy mówi¹ce o olbrzymim szacunku tych ludów, o bardzo owocnej wspó³pracy... z tego co pamiêtam by³y równie¿ wspominane tereny Chin. Wydaje mi siê ¿e takie informacje prawdopodobnie mo¿na znaleŸÌ jeszcze w jakiœ wywiadach z potomkami szamanów z ameryki po³udniowej. Podobno coœ tam jeszcze praktykuj¹, ale tu raczej istotne s¹ opowieœci i legendy jakie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie. Co do druidów, kiedyœ szuka³em co nieco na ten temat. Wygl¹da na to ¿e druidyzm s³owiaùski, nordycki ca³kowicie umar³ zabieraj¹c ze sob¹ znacz¹ czêœÌ wiedzy. Generalnie z legend wynika ¿e ca³a ta epoka by³a ze sob¹ œciœle powi¹zana, co za tym idzie, wiedza Atlantydy zapewne te¿ w ten sposób siê rozprzestrzenia³a. ... ale to tylko legendy 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #41 : Listopad 06, 2011, 19:23:24 » |
|
Atlantyda na Krecie6 lis 2011 Gavin Menzies jest emerytowanym kapitanem brytyjskiej Royal Navy. PÂływaÂł na okrĂŞtach podwodnych i zwiedziÂł wiele zakÂątkĂłw Âświata w tym Chiny. OdkryÂł m. in., Âże ChiĂączycy takÂże mieli swĂłj powaÂżny udziaÂł w odkrywaniu Âświata w czasach nowoÂżytnych i odkryli AmerykĂŞ zanim zrobiÂł to Kolumb. Gavin Menzies prĂłcz innych, jest autorem ksi¹¿ki poÂświĂŞconej genezie Atlantydy pt. „The Lost Empire of Atlantis” (Zagubione imperium Atlantydy).  Na Âślad tego co nazywa AtlantydÂą trafiÂł przypadkiem podczas swojej podró¿y na KretĂŞ. Podczas zwiedzania paÂłacu w Faistos, przeczytaÂł w swoim przewodniku, Âże zostaÂł on zbudowany ok 2500 r. p.n.e. PaÂłac (a wÂłaÂściwie jego pozostaÂłoÂści) byÂł ogromny i zajmowaÂł sobÂą sporÂą powierzchniĂŞ jak na moÂżliwoÂści teoretycznie prymitywnej cywilizacji zamieszkujÂącej w tamtych czasach wyspĂŞ. Dlatego Menziesowi data jego powstania wydaÂła siĂŞ mocno przesadzona, bo oznaczaÂłoby to, Âże cywilizacja na Krecie jest jednÂą z najstarszych na Ziemi. UdaÂło mu siĂŞ nawet odszukaĂŚ autora informacji na temat paÂłacu zawartej w przewodniku, ktĂłrym okazaÂł siĂŞ profesor z lokalnego uniwersytetu. Menzies przedstawiÂł mu swoje wÂątpliwoÂści, na co profesor odparÂł, Âże cywilizacja jaka rozwijaÂła siĂŞ na Krecie jest byĂŚ moÂże nawet starsza od egipskiej. Prostym dowodem na to twierdzenie byÂły choĂŚby malowidÂła z grobowcĂłw faraonĂłw, gdzie przedstawiani byli przybysze z Krety przywo¿¹cy prezenty dla faraona. Nie ma wÂątpliwoÂści co do daty powstania grobowcĂłw faraonĂłw co oznacza ze prawie 5 tys. lat temu okrĂŞty z Krety, z portu w Faistos byÂły w stanie dopÂłyn¹Ì do Egiptu i powrĂłciĂŚ z powrotem. ÂŻeglarze na tych okrĂŞtach musieli wiĂŞc posiadaĂŚ nie tylko peÂłnomorskie okrĂŞty ale i system nawigacji pozwalajÂący im na takÂą podró¿.  Gavin Menzies wyruszyÂł wiĂŞc na wĂŞdrĂłwkĂŞ po wszystkich kreteĂąskich muzeach, by znaleŸÌ w nich jakieÂś wskazĂłwki, na temat wiedzy Âżeglarskiej KreteĂączykĂłw w czasach staroÂżytnych. Szybko odkryÂł wizerunki tych statkĂłw na ceramice, ktĂłra niejednokrotnie datowana byÂła na 3 tys. lat p.n.e. Menziesa, ktĂłry sam byÂł Âżeglarzem zafascynowaÂła morska historia Krety. Naturalne pytanie jakie sobie postawiÂł, dotyczyÂło tego, co spowodowaÂło upadek tak zaawansowanej cywilizacji, ktĂłra nieoczekiwanie zniknĂŞÂła z antycznej mapy Âświata. OdpowiedziÂą byÂł wulkan na niewielkiej wyspie Santorini, le¿¹cej 70 mil morskich na pó³noc od Krety. Wulkan eksplodowaÂł z morderczÂą energiÂą ok. 3500 lat temu. Dym i popioÂły zasÂłoniÂły SÂłoĂące i porwane si³¹ wybuchu oraz wiatrami pokryÂły nie tylko KretĂŞ ale takÂże pó³nocnÂą czêœÌ Egiptu. Wybuch wulkanu wywoÂłaÂł mordercze tsunami, ktĂłrego fale siĂŞgaÂły 30 m wysokoÂści. Wiadomo to stÂąd, Âże po dziÂś dzieĂą na klifach pó³nocnej Krety znajduje siĂŞ wbite w niego muszle morskie 30 m powyÂżej poziomu morza. Tsunami to, byÂło najsilniejszym tsunami w znanej nam historii i kompletnie zniszczyÂło wszystkie porty nie tylko pó³nocnej czĂŞÂści wyspy, ale takÂże deltĂŞ Nilu, wywoÂłujÂąc znane z Biblii plagi egipskie. Jest prawdopodobne, Âże tsunami staÂło siĂŞ przyczynÂą upadku potĂŞÂżnego faraona Echnatona bo zostaÂło uznane za karĂŞ boskÂą dla Egiptu. Menzies wyruszyÂł na Santorini aby znaleŸÌ Âślady tego zdarzenia. Nie szukaÂł dÂługo. PracujÂący na wyspie archeolodzy odkryli tam staroÂżytnÂą stolicĂŞ Santorini, ktĂłrÂą wstĂŞpnie oszacowano na 2 tys. lat p.n.e. Miasto pokryte byÂło 15 metrowÂą warstwÂą wulkanicznego bÂłota. Archeolodzy przewiercili siĂŞ przez tÂą warstwĂŞ i za pomocÂą wiertÂła przebili siĂŞ do domu bogatego kupca, ktĂłry byÂł takÂże Âżeglarzem. Na Âścianach jego domu wymalowane byÂły freski przedstawiajÂące okrĂŞty wracajÂące z morskiej wyprawy. Wizerunki okrĂŞtĂłw poddano analizie i okazaÂło siĂŞ, Âże sÂą one zaawansowane technologicznie. PosiadaÂły rozmaite typy oÂżaglowania, ktĂłre sÂłuÂżyÂło do napĂŞdu okrĂŞtu w rozmaitych warunkach atmosferycznych. Do ustawiania Âżagla sÂłuÂżyÂło aÂż 18 rozmaitych lin. Wszystko to wskazywaÂło, Âże mieszkaĂący Santorini byli Âżeglarskimi ekspertami a ich okrĂŞty zdolne byÂły do odbywania dÂługich, morskich podroÂży nawet w trudnych warunkach atmosferycznych. OkrĂŞty te byÂły takÂże pokaÂźnych rozmiarĂłw, co najmniej trzykrotnie przekraczajÂąc wielkoÂściÂą statki jakie miaÂł do swojej dyspozycji Kolumb w czasie podró¿y przez Atlantyk. Szybko przekonano siĂŞ, Âże freski ze Âściany z domu kupca, w niczym nie przesadzaÂły prawdziwego wizerunku kreteĂąskich okrĂŞtĂłw. Na dnie morza, ok. 200 mil morskich od Krety odkryto nie jeden, a trzy wraki takich statkĂłw. Pierwszy z nich datowano na 1600 r. p.n.e., drugi na 1300 r.p.n.e., a trzeci na 1100 r. p.n.e. LeÂżaÂły na dnie morza, niedaleko wybrzeÂży Turcji. Zatopione staroÂżytne okrĂŞty wydobywano z niezwyk³¹ ostroÂżnoÂściÂą, co zajĂŞÂło aÂż 10 dÂługich lat. Dwa z nich moÂżna zobaczyĂŚ w muzeum w tureckiej miejscowoÂści Bodrum. OkrĂŞty te przewoziÂły miedÂź a miedÂź reaguje z wodÂą morskÂą w sposĂłb, ktĂłry zabezpieczyÂł kadÂłub statku przed zniszczeniem przez organizmy morskie. To dlatego wiĂŞksza czêœÌ okrĂŞtu le¿¹cego na morskim dnie pozostaÂła nietkniĂŞta. MiedÂź szczelnie zabezpieczyÂła wnĂŞtrze statku przed prÂądem morskim, dziĂŞki czemu jego zawartoœÌ pozostaÂła nienaruszona przez 3500 lat. Towary jakie przewoÂżono na statkach pochodziÂły z szeÂściu ró¿nych cywilizacji. KoœÌ sÂłoniowa pochodziÂła z Indii, zĂŞby hipopotama z czarnej Afryki, b³êkitne szkÂło z Egiptu, zÂłoto z Syrii i bursztyn z nad BaÂłtyku. Nieznane byÂł poczÂątkowo pochodzenie miedzi. WkrĂłtce jednak okazaÂło siĂŞ, Âże miedÂź tej jakoÂści i prĂłby moÂżna znaleŸÌ tylko w jednym miejscu na Âświecie, ktĂłrym sÂą… wybrzeÂża amerykaĂąskiego Jeziora Michigan!  WĂłwczas Gavin Menzies doznaÂł olÂśnienia i uÂświadomiÂł sobie, Âże Santorini i cywilizacja minojska na Krecie byÂły byĂŚ moÂże tajemniczÂą i jak najbardziej realnÂą Atlantyda opisywanÂą przez Platona. Wg. Menziesa AtlantydÂą byÂło olbrzymie imperium, ktĂłre rozciÂągaÂło siĂŞ od amerykaĂąskich wybrzeÂży Jeziora Michigan po SzkocjĂŞ, FrancjĂŞ, HiszpaniĂŞ graniczÂąc z Egiptem i Indiami na swoich wschodnich kraĂącach. StaroÂżytna Grecja, ktĂłra jest uwaÂżana za kolebkĂŞ naszej cywilizacji odziedziczyÂła po kulturze minojskiej olbrzymi dorobek tak techniczny jak i kulturalny. MieszkaĂący Krety w tamtych czasach nie byli Grekami lecz nie przetrwali do naszych czasĂłw bo w wyniku kilku katastrof w historii wyspy, wyginĂŞli zupeÂłnie a ich miejsce zajĂŞli etniczni Grecy.  Minojczycy byli niezwykle wyrafinowanÂą cywilizacjÂą. Matematycznie byli bardziej zaawansowani niÂż mieszkaĂący Mezopotamii czy Egiptu. Posiadali jĂŞzyk pisany a takÂże system miar i wag. Platon w swoich dialogach Kritias i Timaios wielokrotnie dawaÂł do zrozumienia, Âże historia Atlantydy jest historiÂą prawdziwÂą a nie legendÂą. PisaÂł, Âże mieszkaĂący Atlantydy mieszkali na wyspach – nie na jednej wyspie – ale na dwĂłch wyspach. Jedna miaÂła byĂŚ okrÂągÂła a druga podÂłuÂżna. Te wyspy to wg Menziesa Kreta i Santorini. Posiadali oni jĂŞzyk pisany i byli ekspertami w metalurgii. Wzmianka o jĂŞzyku pisanym jest niezwykle waÂżna, bo w tamtych, zamierzchÂłych czasach, Âżaden inny lud na wyspach greckich nie posiadaÂł jĂŞzyka pisanego. Handlowali miedziÂą przez co stali siĂŞ niezwykle bogaci. ChciwoœÌ i bogactwo wywoÂłaÂło gniew bogĂłw. Platon na koniec pisze, Âże Atlantyda zostaÂła zniszczona w ciÂągu jednego dnia i jednej nocy i taki wÂłaÂśnie koniec spotkaÂł mieszkaĂącĂłw Santorini a póŸniej Krety. http://nowaatlantyda.com/2011/11/06/atlantyda-na-krecie/
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Betti
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Listopad 06, 2011, 19:58:53 » |
|
Tak sobie gdybam ,a moÂże tak jak teraz caÂła cywilizacja kwitnie na caÂłej kuli ziemskiej tak i tamta rozwinÂła si na caÂłym wielkim i nie podzielonym kontynĂŞcie ByÂła jednak tak rozwinĂŞta Âże pozostaÂł tylko budowle najtrwalsze. A co zostanie po nas ? chyba nic ,bo wszystko siĂŞ rozsypie. My wiecznie robimy ze starozytnych przygÂłupĂłw ,a moÂże my nimi jestweÂśmy? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #43 : Listopad 06, 2011, 20:10:53 » |
|
S³uszne spostrze¿enie.  Czyta³em niedawno ciekawe rozwa¿ania o Atlantydzie autorstwa L. Klimka. Pisze doœÌ logicznie, ¿e wszêdzie niemal mamy dowody istnienia tej cywilizacji tylko nasza szanowna nauka skutecznie zamydla nam oczy fa³szuj¹c historiê poprzez dostosowywanie artefaktów do ogólnie przyjêtych schematów, lub je zatajaj¹c. Nie potrafi¹ i nie chc¹ dopuœciÌ do siebie myœli, ¿e istnia³o coœ takiego jak cywilizacje starsze od egipskich. Sama zaœ Atlantyda, choÌ znajdowa³a siê na zatopionym dziœ kontynencie to jej wp³ywy by³y i s¹ widoczne w wielu regionach wspó³czesnego œwiata, bo przecie¿ tak rozwiniêta kultura musia³a prowadziÌ o¿ywiony handel z s¹siadami. Platon (Timajos) - Potêga owa posiada³a wyspê przed cieœnin¹, która siê nazywa³a u was Kolumnami Heraklesa. Wyspa ta by³a wiêksza od Libii i Azji razem wziêtych. Podró¿ni owych czasów mogli siê dostawaÌ z tej wyspy na wyspy inne, a z nich na ca³y kontynent przeciwleg³y, który siê rozci¹ga³ doko³a tego prawdziwego morza. Ca³e to morze, które siê znajduje z tej strony cieœniny, o której mowa, wygl¹da na port o w¹skim wjeŸdzie. A co jest po tamtej jej stronie, mo¿na by nazwaÌ prawdziwym morzem, a ziemi, która je zewsz¹d otacza, mo¿na by daÌ, w œcis³ym tego s³owa znaczeniu, miano kontynentu. [...] Na tej wyspie Atlantydzie kwit³a wielka i zdumiewaj¹ca potêga królewska, której podlega³a ca³a wyspa oraz wiele innych wysp i czêœci kontynentu. Ponadto z tej strony cieœniny królestwo to obejmowa³o okolice Libii a¿ do Egiptu i Europê a¿ po Tyrreniê.
Platon (Kritias) - Blisko morza i przez œrodek ca³ej wyspy le¿a³a równina, która mia³a byÌ najpiêkniejsza ze wszystkich równin, o niezwyk³ej urodzajnoœci. W pobli¿u zaœ równiny wznosi³o siê niewysokie wzgórze, w odleg³oœci mniej wiêcej piêÌdziesiêciu stadiów (900 m) od jej œrodka. [...] W obfitoœci by³a woda, zarówno zimna jak gor¹ca. Ka¿dy z tych gatunków wody nadawa³ siê znakomicie do u¿ytku dziêki swej ³agodnoœci i zaletom. Wyzyskiwa³y je specjalne konstrukcje i plantacje odpowiadaj¹ce naturze wód. Umieœcili doko³a baseny, jedne otwarte, drugie kryte, przeznaczone do ciep³ych k¹pieli w okresie zimowym. [...] Po pierwsze, ca³a okolica by³a po³o¿ona bardzo wysoko i spadzisto schodzi³a ku morzu. Jednak teren, na którym le¿a³o miasto, by³ p³aski. Równina ta otacza³a miasto, bêd¹c sama otoczona górami, które siêga³y a¿ do morza. By³a p³aska, równa, ca³a wyd³u¿ona. Liczy³a po bokach trzy tysi¹ce stadiów (540 km) oraz dwa tysi¹ce stadiów (360 km) w œrodku od morza, które znajdowa³o siê w dole. [...] Ta okolica w ca³ej wyspie by³a pochylona ku po³udniowi, os³oniêta przed wiatrami pó³nocnymi. Chwalono góry, które j¹ otacza³y: pod wzglêdem iloœci, wielkoœci i piêkna przewy¿sza³y one te wszystkie, które istniej¹ obecnie. W górach tych by³o wiele wsi bogatych w mieszkaùców, jak równie¿ wiele rzek, jezior, ³¹k zdolnych wy¿ywiÌ olbrzymi¹ iloœÌ zwierz¹t dzikich i oswojonych, oraz tak¿e mnóstwo lasów o tak ró¿nej naturze, i¿ dostarcza³y w obfitoœci materia³u niezbêdnego do wszelkich mo¿liwych prac. [...] Równina ta, zarówno z natury jak i dziêki pracy w³o¿onej przez królów w ci¹gu d³ugiego okresu czasu, mia³a nastêpuj¹cy wygl¹d: tworzy³a - jak powiedzia³em - po wiêkszej czêœci prostok¹tny, pod³u¿ny czworobok; tam, gdzie boki odchyla³y siê od linii prostej, poprawiono tê nieregularnoœÌ wykopuj¹c ci¹g³y rów, opasuj¹cy równinê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2011, 21:22:18 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
krzysiek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #44 : Listopad 06, 2011, 23:45:02 » |
|
Do tego wszystkiego warto przypomnieĂŚ, Âże wÂłaÂśnie w Faistos odkryto bardzo tajemniczy artefakt, zwany "Dyskiem z Faistos". Do dziÂś nie udaÂło siĂŞ odczytaĂŚ zapisanych na nim informacji. NiektĂłrzy badacze twierdzÂą, Âże mĂłgÂł peÂłniĂŚ rolĂŞ dzisiejszej dyskietki! Pisze teÂż o tym Z.Sitchin.
WidziaÂłem ten dysk osobiÂście w muzeum w Heraklionie - rzeczywiÂście jest jedyny w swoim rodzaju.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #45 : Listopad 10, 2011, 20:46:26 » |
|
PoniÂżej nieco inne wyjaÂśnienie zagadnienia atlantydzkiego: 3.3 Turaneusiam Wczesniej, jeszcze przed czasami odnotowanej, przez was historii, naprawde na Ziemi istnialy cywilizacje, ktore moznaby uwazac za "genetycznie nadrzedne" dla waszej obecnej rasy ludzkiej. Istoty te mialt relacje z innymi istotami "z gwiazd". Pierwotny ludzki prototyp zawieral material genetycznych nagromadzony w calej galaktyce. Prototyp ludzki w swojej pierwotnej budowie, nie pochodzil z Ziemi. Ludzie zostali zapoczatkowani na planecie Tara - duplikacie Ziemi w piatym wymiarze. Zionites byli jedna z "gwiezdnych grup", ktorej material genetyczny dostarczono w celu stworzenia oryginalnego ludzkiego prototypu. Rasa ludzka, o ktorej mowimy, nazywa sie Turaneusiam. Ich formy biologiczne wylonily sie 560 milionow lat temu z kombinacji rozmaitych zwierzeto-podobnych gatunkow rodzimych dla Tary w tamtych czasach, oraz bardziej zaawansowanych genetycznie ras z innych ukladow planetarnych, lub innych wymiarow. Tara postrzegana byla, jako swego rodzaju "wychowalnia", gdzie ta nowa ludzka hybryda (czyt.krzyzowka), mogla rozwijac sie i uzyskac niezaleznosc od innych form zycia na Tarze. Zamierzeniem bylo, aby ten ludzki prototyp stal sie opiekunem i straznikiem Tary, mial on rowniez cieszyc sie miedzygalaktyczna i miedzywymiarowa wymiana z wieloma innymi cywilizacjami. Przez pewien czas, rozwoj taki mial miejsce i nowe gatunki (ludzie) rozwijali sie z laskawoscia. Nadszedl czas, kiedy gatunki te rozpoczely sciezke deewolucji. Ludzie (Turaneusiam) zaczeli krzyzowac sie z innymi gatunkami rodzimych form zycia. Ich genetyczna nic stawala sie coraz bardziej zwierzeca, co stopniowo zredukowalo ich zdolnosc do niesienia wyzszej inteligencji, do czego byli powolani. Gatunki te cofnely sie w rozwoju, popadajac coraz bardziej w zachowania charakterystyczne dla mniej rozwinietych form zycia. Niektorzy ludzie opuscili Tare i przylaczyli sie do miedzygwiezdnych braci. Inni natomiast pozostali na Tarze, podczas gdy ich roznorodnosc genetyczna rozpoczela rozpad gatunkow. Kultury, ktore zasialy pierwotny ludzki prototyp podejmowaly wiele staran ponownej edukacji, lecz cofniecie w rozwoju bylo juz zbyt duze. Ludzie, ktorzy oryginalnie mieli byc straznikami Tary, tracili zdolnosc wypelnienia tej roli. Turaneusiam pierwotnie posiadali wielka moc i wiedze, lecz postepujace cofanie sie w rozwoju powodowalo zaklocenia, a wiedza ich zaczela przejawiac sie w instynktownych zachowaniach, w ktorych rozpowszechnione byly naduzycia i niewlasciwe wykorzystanie swojej mocy. Zasoby naturalne oraz inne formy zycia Tary, byly coraz bardziej naduzywane i niewlasciwie wykorzystywane. Tworcy Turaneusiam, po tysiacu lat, staran ponownej edukacji, zdecydowali sie wreszcie pozwolic tym gatunkom na kontynuacje sciezki cofania w rozwoju, zmierzajacej ku jej naturalnemu koncowi - samowygasniecia gatunkow, ktore niemalze nastapilo podczas wydarzen 550 milionow lat temu. Prototyp zostal zachowany przez tych Turaneusiam, ktorzy schronili sie pod ziemia, oraz w innych ukladach planetarnych wewnatrz trojwymiarowego Wszechswiata. Legendy mowiace o Atlantydzie i Lemurii, popularne obecnie w waszej kulturze, wylonily sie z tamtej prehistorycznej rzeczywistosci w waszych czasach, poprzez pamiec genetyczna. Chociaz "Atlantyda" nie byla to wlasciwa nazwa tej cywilizacji, to dramat z ktorym wiaza sie wasze legendy, jest wlasciwym tlumaczeniem niektorych zdarzen, ktore wydarzyly sie podczas tamtego okresu stworzenia pierwotnej rasy ludzkiej.[/size] http://zkosmosu.blogspot.com/2011_04_01_archive.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 18:23:56 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #46 : Styczeń 14, 2012, 18:28:28 » |
|
Atlantyda/Antarktyda cz.126 lut 2011 Rand Flem-Ath jest jednym z najbardziej interesujÂących badaczy szukajÂących potwierdzenia istnienia mitycznej Atlantydy. Swoje poszukiwania rozpocz¹³ w 1976 r. KoĂączyÂł wĂłwczas studia bibliotekoznawcze i planowaÂł napisanie ksi¹¿ki sci-fi na temat przybyszĂłw z kosmosu, ktĂłrzy aby ukryĂŚ siĂŞ na Ziemi zostali zahibernowani w lodach Antarktydy. Podczas obmyÂślania tematu przyszÂło mu do gÂłowy, Âże mityczna Atlantyda moÂże byĂŚ takÂże ukryta pod lodowÂą skorupÂą szĂłstego kontynentu. Flem-Ath nie wiedziaÂł w tamtych czasach zbyt wiele o Atlantydzie i zacz¹³ zbieraĂŚ rozmaite inforamcje na temat tej zaginionej cywilizacji, poczÂąwszy od sÂłynnego opisu Platona w dialogu Kritiasz. Opis poÂłoÂżenia Atlantydy zostawiony przez Platona byÂł poczÂątkowo dla Flem-Atha niezrozumiaÂłym beÂłkotem. KtĂłregoÂś jednak dnia zaÂświtala mu w glowie idea, Âże jednak byĂŚ moÂże Platon miaÂłl racjĂŞ i jego opis jest jak najbardziej konkretny i realny, jeÂśli uznaĂŚ, Âże miejsce w ktĂłrym byÂła Atlantyda jest…. AntarktydÂą!Gdy popatrzeĂŚ na Âświat z punktu widzenia Antarktydy to jest ona otoczona jednym wielkim oceanem i dopiero gdy popatrzymy na Âświat z naszego punktu widzenia dzielimy ten ocean na 3 czĂŞÂści: Atlantyk, Pacyfik i Ocean Indyjski. Relacja Platona, jak wiadomo, ma swoje ÂżrodÂło w tradycji egipskiej. Ci co ocaleli z upadku Atlantydy, mieli znaleŸÌ schronienie w Egipcie. Tak wiec patrzÂąc na Atlantyde w sposob w jaki opisywaÂł jÂą Platon nieoczekiwanie pasuje do niego wspó³czesna Antarktyda. Jest ona potĂŞÂżnym lÂądem, przypominajÂącym ksztaÂłtem koÂło i jest jak Atlantyda otoczona olbrzymim oceanem. Za oceanem miaÂł znajdowaĂŚ siĂŞ nastĂŞpny lÂąd, ktĂłrym w tym przypadku byÂła reszta Âświata. JeÂśli spojrzeĂŚ na mapĂŞ, na ktĂłrej Antarktyda bĂŞdzie zaznaczona w samym jej centrum, to zobaczymy, Âże jest ona wielkÂą wyspÂą otoczonÂą masami wody za ktĂłrymi znajdujÂą sie kolejne kontynenty. Nieoczekiwanie relacja Platona staje siĂŞ bardzo realistyczna.  Z encyklopedii wiadomo, Âże Antarktyda jest pokryta lodem przez ostatnie 55 mln lat. Oznacza to, Âże moÂżliwoœÌ istnienia wysokorozwiniĂŞtej cywilizacji na tym kontynencie jest bardzo niewielka. Platon napisaÂł, Âże AteĂączyk Solon ok. 600 r. p.n.e. usÂłyszaÂł historiĂŞ o Atlantydzie od egipskiego kapÂłana, ktory umiejscowiÂł czas opowiadanych wydarzeĂą na 9 tys. lat wczeÂśniej. Daje nam to datĂŞ 9600 r. p.n.e. i w tym czasie jak wiadomo na ziemi doszÂło do wielu g³êbokich przemian. ByÂł to koniec epoki lodowcowej, pokrywa lodowa pokrywajÂąca AmerykĂŞ Pó³nocnÂą topniaÂła w bardzo szybkim tempie. Poziom wody w oceanach wzrastaÂł dramatycznie szybko. W tym samym czasie wyginĂŞÂło takÂże wiele gatunkĂłw zwierzÂąt a czÂłowiek powoli rezygnowaÂł z koczowniczego trybu Âżycia, wynalazÂł rolnictwo i osiadÂł w jednym miejscu.  Co wiĂŞc wydarzyÂło siĂŞ w 9600 r. p. n. e.? Flem-Ath uznaÂł Âże odpowiedÂź na to pytanie tkwi w mitologii, do ktĂłrej dostĂŞp miaÂł takÂże Platon. Flem-Ath postanowiÂł sprawdziĂŚ, czy jest w stanie wytÂłumaczyĂŚ historie upadku Atlantydy za pomocÂą mitologii, jednoczeÂśnie zakÂładajÂąc, Âże miejscem jej poÂłoÂżenia byÂła Antarktyda. Dla bibliotekarza zadanie to byÂło nietrudne do wykonania. SzczegĂłlnÂą uwagĂŞ postanowiÂł skupiĂŚ na potopach, bo wzmianki o tym wydarzeniu pojawiaÂły siĂŞ w wielu rozmaitych mitologiach. W opisach potopu zwrĂłciÂł on uwagĂŞ na dwa interesujÂące czynniki. Pierwszym z nich byÂły zmiany na niebie ze szczegĂłlnym uwzglĂŞdnieniem poÂłoÂżenia SÂłoĂąca. Wzmianki o tym moÂżna odnale¿Ì w wiĂŞkszoÂści opisow potopu. Drugim elementem interesujÂącym go w tych historiach, byÂły informacje o raju utraconym lub o rajskiej wyspie.  Jednym z pierwszych a zarazem najsÂłynniejszych teoretykĂłw istnienia Atlantydy byÂł Ignatius Loyola Donelly, Amerykanin, ktĂłry napisaÂł ksi¹¿kĂŞ pt. „Atlantis: Antedeluvian World” („Atlantyda: Âświat przed Potopem”). UstaliÂł on miejsce istnienie Atlantydy gdzieÂś na Oceanie Atlantyckim co zawĂŞzaÂło teren poszukiwaĂą zaginionego lÂądu. Flem-Ath doszedÂł do wniosku, Âże byĂŚ moÂże ÂśladĂłw Atlantydy trzeba szukaĂŚ takÂże najdalej jak to jest moÂżliwe od Platona , staroÂżytnej Grecji i Egiptu. W kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej mieszkajÂą plemiona Indian, ktĂłre od czasĂłw prehistorycznych zamieszkujÂą te tereny. Jednym z nich jest plemiĂŞ Okanagon, ktĂłre w swoich legendach ma przekaz o miejscu zwanym Suma Tui Ula, ktĂłra byÂła wyspÂą gdzieÂś na Âśrodku oceanui uznawana przez Indian za utracony raj. Przodkowie Indian mieli mieszkaĂŚ na tej wyspie, ktĂłra zostaÂła w koĂącu zniszczona przez potop i ludzie musieli jÂą opuÂściĂŚ. Nieoczekiwanie okazaÂło siĂŞ, Âże Indianie dysponujÂą niemalÂże identycznÂą historiÂą jak Platon. IdÂąc dalej tym Âśladem, podobnÂą opowieœÌ moÂżna znaleŸÌ w kulturze japoĂąskiej gdzie raj utracony nazywa siĂŞ Onogoro Jima, ktĂłra byÂła wyspÂą w miejscu gdzie dziÂś znajduje siĂŞ biegun. Nazwa ma podobne brzmienie do tej uÂżywanej przez kanadyjskich Indian mimo, Âże nie ma z dialektem indianskim nic wspĂłlnego. NajstarszÂą cywilizacjÂą znanÂą archeologii, jest cywilizacja sumeryjska. Tam rĂłwnieÂż moÂżna znale¿Ì zapis o utraconej rajskiej wyspie zwanej Aryana Vaejah (ktĂłrej brzmienie w jakiÂś sposĂłb znĂłw pokrywa siĂŞ swoim rytmem z nazwami uÂżywanymi przez inne kultury), ktĂłra miaÂła zostaĂŚ zniszczona przez potop a potem pokryĂŚ siĂŞ Âśniegiem i lodem! Tak wiĂŞc motyw rajskej ojczyzny, wyspy poÂłoÂżonej na Âśrodku oceanu w pobliÂżu dzisiejszych biegunĂłw, ktĂłrÂą zniszczyÂła wielka powĂłdÂź i zostaÂła pokryta Âśniegiem i lodem a ludzie musieli jÂą opuÂściĂŚ i osiedlili siĂŞ na innych lÂądach – ma swoje slady w legendach wielu kultur na calym Âświecie. WyjaÂśnialoby to ekspansjĂŞ czÂłowieka na ró¿nych kontynentach ale kÂłoci siĂŞ to z pojmowaniem wĂŞdrowek ludĂłw przez dzisiejszÂą naukĂŞ. cdn…. http://nowaatlantyda.com/2011/02/26/atlantydaantarktyda-cz-1/Atlantyda/Antarktyda cz.227 lut 2011 Flem-Ath twierdzi, Âże epoka lodowcowa nigdy siĂŞ nie skoĂączyÂła i wci¹¿ panuje w tych partiach ziemi, ktĂłre znajdujÂą sie w strefach polarnych. Jest wiĂŞc ona na Grenlandii, w Arktyce, w czĂŞÂści Syberii, pĂłlnocnej Alasce i Kanadzie a takÂże oczywiÂście na obszarze caÂłej Antarktydy. W 1958 r. prof Charles Hapgood wydaÂł ksi¹¿ke pt. „Earth Shifting Crust” w ktĂłrej rozwaÂża moÂżliwoœÌ uskoku skorupy ziemskiej a przez to przemieszczania siĂŞ caÂłych kontynentĂłw. Ostatnie takie przesuniĂŞcie spowodowaÂło wyjÂście ze strefy polarnej Ameryki Pó³nocnej i gwaÂłtowne topnienie lodowca na obszarze tego kontynentu. Inne tereny jak np. Syberia – zostaÂły gwaltownie przesuniĂŞte do strefy polarnej, co tÂłumaczy masowe wymieranie wielu gatunkĂłw zwierzÂąt. To samo miaÂło miejsce na pó³kuli poÂłudniowej. W 2004 dziewiĂŞciu rosyjskich naukowcĂłw z Rosyjskiej Akademii Nauk opublikowaÂło artykuÂł w magazynie Nature (ktĂłry jest jednÂą z najbardziej prestiÂżowych publikacji na Âświecie) o odkryciach jakie dokonano na pó³wyspie JamaÂł na Syberii. W miejscu tym 30 tys lat temu Âżyli ludzie, ktĂłrzy polowali na zwierzĂŞta, ktĂłre dziÂś nie byÂłyby w stanie ÂżyĂŚ w surowym klimacie tundry. Tereny te 30 tys. lat temu znajdowaÂły siĂŞ w strefie umiarkowanej. Jedyne zwierzĂŞta, ktĂłre przetrwaÂły nagÂłe oziĂŞbienie siĂŞ klimatu to renifery i arktyczne lisy. JeÂśli wiĂŞc skorupa ziemska przesunĂŞÂła sie na pó³kuli pó³nocnej, to musiaÂło to mieĂŚ swoje odzwierciedlenie na pó³kuli poÂłudniowej. Na tej podstawie moÂżna stwierdziĂŚ, Âże jeÂśli 30 tys lat temu Âżycie kwitÂło w pó³nocnej Syberii (za dzisiejszym koÂłem polarnym) to byÂło ono takÂże moÂżliwe na Antarktydzie. Kilka lat temu przewiercono siĂŞ przez lody Grenlandii i znaleziono pod nimi igÂły sosnowe, trawy, liÂście rozmaitych roÂślin. Tak wiĂŞc wynika z tego, Âże Grenlandia w ktĂłrymÂś momencie swojej historii byÂła rzeczywiÂście zielonÂą wyspÂą, poroÂśniĂŞtÂą lasami i bujnÂą roÂślinnoÂściÂą co dodatkowo potwierdza teoriĂŞ Hapgooda o przesuwaniu siĂŞ skorupy ziemskiej.  Grenlandia ma na sobie 90% zlodowacenia caÂłej pó³kuli pó³nocnej. Co ciekawe, tak jak nad SaharÂą prawie nigdy nie padajÂą deszcze, tak nad centralnÂą GrenlandiÂą nie padajÂą Âśniegi. Jest wiĂŞc ona czymÂś w rodzaju polarnej pustyni. Identyczna sytuacja ma miejsce w Zachodniej Antarktydzie, dokÂładnie po przeciwnej stronie ziemi. Tam rĂłwnieÂż nie tylko nie pada Âśnieg, ale znajduje siĂŞ najgrubsza warstwa lodu na poÂłudniowej pó³kuli. Dzieje siĂŞ tak dlatego, Âże warunki pogodowe na ziemi majÂą swoje ÂźrĂłdÂło na Pacyfiku i przesuwajÂą siĂŞ na wschĂłd unoszÂąc ze sobÂą masy wilgotnego powietrza. CaÂła wilgoĂŚ jakÂą niosÂą prÂądy powietrzne wyczerpuje siĂŞ jednak w czasie tej drogi i na GrenlandiĂŞ nie spada juÂż ani pÂłatek Âśniegu. 12 tys lat temu byÂło zupeÂłnie inaczej. Biegun pó³nocny znajdowaÂł siĂŞ w miejscu dzisiejszej zatoki Hudsona w Kanadzie. Oznacza to, Âże pogoda ksztaltowaÂła siĂŞ w zupeÂłnie inny sposĂłb. WĂłwczas olbrzymie iloÂści wilgoci z rejonu Atlantyku zrzucaÂły masy Âśniegu na GrenlandiĂŞ ale takÂże AntarktydĂŞ, budujÂąc potĂŞÂżnÂą pokrywĂŞ lodowÂą. Charles Hapgood uwaÂżaÂł poczÂątkowo, Âże g³ównÂą przyczynÂą przesuwania siĂŞ skorupy ziemskiej jest ciĂŞÂżar lodowcĂłw na biegunach, ktĂłry wchodziÂł w reakcjĂŞ z ruchem wirowym ziemi. Aby siĂŞ co do tego upewniĂŚ rozpocz¹³ korespondencjĂŞ na ten temat z Einsteinem. Einstein nie zgodziÂł siĂŞ jednak z tym twierdzeniem. UwaÂżaÂł, Âże ciĂŞÂżar lodu jest niewystarczajÂący by mĂłc wywoÂłaĂŚ tak powaÂżne zmiany. Nie zgadzaÂł siĂŞ rĂłwnieÂż z teoriÂą, Âże takie przesuwanie siĂŞ skorupy ziemskiej jest w stanie wywoÂłaĂŚ pojawienie siĂŞ innej planety w naszym UkÂładzie SÂłonecznym. Wg. niego siÂła grawitacyjna takiej planety rozerwaÂłaby ZiemiĂŞ na kawaÂłki. Wszystko wskazuje wiĂŞc na to, Âże g³ównÂą przyczynÂą zmian na powierzchni Ziemi jest… SloĂące. Tak jak huragany pustoszÂą od czasu do czasu ZiemiĂŞ, podobnie na SÂłoĂącu majÂą miejsce sÂłoneczne tajfuny, ktĂłre trwajÂą przez dÂługi okres czasu, wywoÂłujÂąc elektromagnetycznÂą burzĂŞ i wysyÂłajÂąc naÂładowane czÂąsteczki poprzez caÂły UkÂład SÂłoneczny. Ziemia jest na takie uderzenia bardzo podatna, bo jest ona magnesem. Stabilna siÂła jest wiĂŞc aplikowana przez SÂłoĂące skorupie ziemskiej poprzez jeden z biegunĂłw. Energia wĂŞdruje wĂłwczas do centrum ziemi, rozgrzewa ziemskie jÂądro i rozpuszcza tÂą warstwĂŞ ziemskiego pÂłaszcza ktĂłra ³¹czy go ze skorupÂą ziemskÂą. WĂłwczas skorupa ziemska moÂże ulec przesuniĂŞciu. Kiedy na SÂłoĂącu koĂączy siĂŞ tajfun i burza elektromagnetyczna sÂłabnie, wĂłwczas warstwa pomiĂŞdzy pÂłaszczem ziemskim a skorupÂą tĂŞÂżeje i wszystko wraca do normy a ziemia stabilizuje siĂŞ. Teoria tajfunu sÂłonecznego odpowiada na wszystkie pytania jakie postawiÂł Einstein, gdy szukal on uzasadnienia moÂżliwoÂści przemieszczania siĂŞ skorupy ziemskiej. Einstein teoriĂŞ uskoku skorupy ziemskiej nie tylko akceptowaÂł, ale napisaÂł nawet przedmowĂŞ do ksi¹¿ki Hapgooda.  Opisane wyÂżej zjawisko spowodowaÂło 9600 lat p.n.e. przesuniecie siĂŞ skorupy ziemskiej, dziĂŞki czemu przykryta lodem Ameryka Pó³nocna nieoczekiwanie staÂła siĂŞ lÂądem mogÂącym podtrzymywaĂŚ Âżycie a Antarktyda nieoczekiwanie staÂła siĂŞ ofiara zlodowacenia. Tajfun sÂłoneczny jest najprawdopodobniej zjawiskiem cyklicznym i nastĂŞpuje w sposĂłb regularny. ByĂŚ moÂże caÂły proces przesuniĂŞcia siĂŞ skorupy ziemskiej ma przyczynĂŞ w centrum naszej galaktyki, ktĂłre wysyÂła naÂładowane czÂąsteczki w kierunku naszego UkÂładu SÂłonecznego. CzÂąsteczki te sÂą absorbowane przez SÂłoĂące, przez co naruszajÂą jego normalne funkcjonowanie. 2012 byĂŚ moÂże bĂŞdzie rokiem w ktĂłrym SÂłoĂące bĂŞdzie bardziej aktywne niÂż zwykle a Ziemia znajdzie siĂŞ dokÂładnie na przeciwko pÂłaszczyzny miĂŞdzygalaktycznej, co moÂże wywoÂłac opisane przez Charlesa Hapgooda konsekwencje. Jest to jednak tylko spekulacja. To co jednak nie jest spekulacjÂą to fakt braku Âśniegu na Grenlandii i w Zachodniej Antarktyce, masowe wyginiĂŞcie zwierzÂąt w okolicach krĂŞgu polarnego i brak wiĂŞkszych zmian tego typu w Afryce i na poÂłudniowym Pacyfiku.  W historii Platona o Atlantydzie egipski kapÂłan, ktĂłry opowiadaÂł historie zaginionej cywilizacji Solonowi, wspomniaÂł takÂże, Âże ludzkoœÌ przetrwaÂła wiele katastrof w swojej historii. OprĂłcz przesuwania sie skorupy ziemskiej ziemie trapiÂły uderzenia meteorĂłw i komet, ktĂłre miaÂły swĂłj g³êboki wpÂływ na historiĂŞ naszej planety. JeÂśli przesuniĂŞcie siĂŞ skorupy ziemskiej rzeczywiÂście miaÂło miejsce, to Atlantyda (ktĂłrej poÂłoÂżenie znajdowaÂłoby siĂŞ w miejscu w ktĂłrym dziÂś jest Buenos Aires) nie tyle zostaÂłaby zatopiona, co zalana wodami oceanu, ktĂłrego poziom zacz¹³ gwaÂłtownie rosn¹Ì po tym jak lodowa czapa zaczĂŞÂła topnieĂŚ na obszarze Ameryki Pó³nocnej. Reszty dokonaÂły masywy lodowe, ktĂłre zamieniajÂąc AtlantydĂŞ w AntarktydĂŞ, wcisnĂŞÂły jÂą swojÂą waga pod wodĂŞ. Rand Flem Ath jest autorem fascynujÂącej ksiÂązki pt: „The Atlantis Blueprint” http://nowaatlantyda.com/2011/02/27/atlantydaantarktyda-cz-2/
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 18:33:47 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #47 : Styczeń 24, 2012, 14:22:03 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #48 : Styczeń 31, 2012, 23:16:32 » |
|
Ukryta historia cz.124 mar 2011 Klaus Dona jest Austriakiem i jego Âżycie przez lata upÂływaÂło na caÂłkiem interesujÂącej pracy, polegajÂącej na wystawianiu dorobku austriackiej kultury w rozmaitych egzotycznych zakÂątkach Âświata. Znakomitym miejscem do promocji Austrii okazaÂła siĂŞ Japonia. Klaus Dona zorganizowaÂł tam aÂż 26 wystaw. PokonujÂąc olbrzymie miĂŞdzykontynentalne dystanse, Dona zabijaÂł czas czytajÂąc ksi¹¿ki – poczÂątkowo Dänikena a póŸniej i innych autorĂłw majÂących alternatywne spojrzenie na historiĂŞ Âświata. Historie te byÂły ciekawe, pochÂłaniajÂące, ale dla wychowanego w duchu logiki i porzÂądku Austriaka trudne do uwierzenia. WpadÂł wĂłwczas na pomysÂł, by sprĂłbowaĂŚ zgromadziĂŚ wiele takich kontrowersyjnych artefaktĂłw w jednym miejscu i wykorzystujÂąc swoje muzealnicze doÂświadczenie, pokazaĂŚ je Âświatu. Miejsce na takÂą wystawĂŞ znalazÂł oczywiÂście w swoim swoje rodzinnym mieÂście – Wiedniu. Dona wraz z przyjacielem Reinhardem Habeckiem po przeczytaniu ogromnej masy materiaÂłu, dokonali selekcji 350 artefaktĂłw, ktĂłre chcieli wystawiĂŚ i napisali listy do ich wÂłaÂścicieli (byÂły to w wiĂŞkszoÂści muzea), z proÂśbÂą o ich wypoÂżyczenia na czas ekspozycji. Listy z proÂśbÂą podpisaÂł takÂże dyrektor muzeum wiedeĂąskiego, w ktĂłrym miaÂła siĂŞ odbyĂŚ caÂła impreza. Na 350 próœb o wypoÂżyczenie eksponatĂłw tylko jedna proÂśba zostaÂła rozpatrzona pozytywnie. Do otwarcia wystawy wci¹¿ pozostawaÂło pó³tora roku, ale trudno byÂło wierzyĂŚ w jej powodzenie z zaledwie jednym eksponatem.  Klaus Dona jednak jest czÂłowiekiem niezwykle upartym. Nie chcÂąc siĂŞ poddaĂŚ, zacz¹³ podró¿owaĂŚ g³ównie za ocean, do obu Ameryk w poszukiwaniu interesujÂących przedmiotĂłw z kontrowersyjnym rodowodem, ktĂłre mĂłgÂłby pokazaĂŚ na swojej wystawie. Przez pó³tora roku, jakie pozostaÂły do jej otwarcia, udaÂło mu siĂŞ zgromadziĂŚ 470 interesujÂących i niecodziennych przedmiotĂłw o czĂŞsto niezwykle tajemniczym pochodzeniu. WiĂŞkszoœÌ z nich pochodziÂła z kolekcji prywatnych i nigdy wczeÂśniej nie byÂła wystawiana publicznie. KaÂżdy eksponat badany byÂł wnikliwie przez wiedeĂąskich naukowcĂłw, ktĂłrzy czêœÌ zbioru zakwalifikowali jako zwykÂłe oszustwo. Wystawa udaÂła siĂŞ jednak znakomicie i cieszyÂła siĂŞ olbrzymim zainteresowaniem WiedeĂączykĂłw. ZachĂŞcony sukcesem Klaus Dona zorganizowaÂł nastĂŞpnÂą takÂą samÂą w Szwajcarii a kolejnÂą w Korei. Obecnie pracuje on nad podobnym pokazem w Chinach. Jednym z ulubionych artefaktĂłw Dony jest niewielka piramida z wymalowanym na jej stoÂżku okiem, podobna do tej, jakÂą moÂżna zobaczyĂŚ na banknocie jednodolarowym. O piramidzie opowiedziaÂł Donie krajan , ktĂłry mieszkaÂł w Ekwadorze i byÂł tam lekarzem, ale takÂże szamanem. Piramida byÂła znaleziskiem inÂżyniera pracujÂącego w La Mana, dla brytyjskiej firmy poszukujÂącej minera³ów. InÂżynier odkryÂł sieĂŚ podziemnych tuneli a w nich ok. 350 eksponatĂłw, z ktĂłrych znakomita wiĂŞkszoœÌ nie miaÂła Âżadnego zwiÂązku z ÂżadnÂą kulturÂą prekolumbijskÂą na tym terenie. Piramida od razu zwrĂłciÂła na siebie uwagĂŞ Dony. MiaÂła nie tylko masoĂąskie oko ale takÂże 13 stopni – identycznie jak na dolarze. Piramida miaÂła kolor terrakoty, jednak oÂświetlona lampÂą ultrafioletowÂą momentalnie zmieniaÂła kolor(!) ukazujÂąc bardzo wyraÂźnie elementy, ktĂłre tworzyÂły kompozycje na jej bokach. SzczegĂłlnie efektowne byÂło oko, ktĂłre w Âświetle UV rozbÂłyskiwaÂło zÂłotem i zieleniÂą.  Klaus Dona widzÂąc z jakim skarbem ma do czynienia, natychmiast poprosiÂł o wypoÂżyczenie mu 40 artefaktĂłw, ktĂłre chciaÂł pokazaĂŚ na swojej wystawie. WÂłaÂściciel zgodziÂł siĂŞ, ale ostatecznÂą decyzje miaÂł podj¹Ì po zezwoleniu uzyskanym od Louisa Viracochy, ktĂłry decydowaÂł w Ekwadorze w kwestiach losĂłw materialnej kultury miejscowych Indian, w szczegĂłlnoÂści przedmiotĂłw dotyczÂących kultury duchowej. NastĂŞpnego dnia Louis Viracocha spotkaÂł siĂŞ z DonÂą i wÂłaÂścicielem artefaktĂłw i bez ceregieli wydaÂł decyzjĂŞ, Âże wskazane przedmioty nie mogÂą opuÂściĂŚ Ekwadoru.  Dona rozpaczliwie prĂłbowaÂł go przekonaĂŚ i wĂłwczas Viracocha wyj¹³ z zebranej kolekcji niewielki talerzyk ze spiralÂą w Âśrodku, ktĂłra do zÂłudzenia przypominaÂła logo wystawy organizowanej przez Klausa. Viracocha zaczepiÂł na sznurku kawaÂłek magnesu i wrĂŞczyÂł go austriackiej ekipie. KaÂżdy z 3 kolegĂłw Klausa Dony miaÂł trzymaĂŚ magnes na sznurku nad centrum talerzyka. WĂłwczas magnes zaczynaÂł wirowaĂŚ by w koĂącu zataczajÂąc coraz wiĂŞksze krĂŞgi nad talerzykiem wyjœÌ poza jego brzegi. Jako ostatni prĂłby z magnesem dokonaÂł sam Dona. Nieoczekiwanie w jego przypadku magnes staÂł w miejscu jak zaklĂŞty nie prĂłbujÂąc nawet drgn¹Ì. Viracocha byÂł zaskoczony i wyraÂźnie zbity z pantaÂłyku. PrĂłbĂŞ ponowiono jeszcze kilka razy z podobnym skutkiem. Zawieszony na sznurku magnes w rĂŞku Klausa Dony nie drgn¹³ nawet o milimetr. Nieoczekiwanie Louis Viracocha odezwaÂł siĂŞ do wÂłaÂściciela przedmiotĂłw mĂłwiÂąc, Âże ma on jego zgodĂŞ na ICH wypoÂżyczenie, po czym wyszedÂł nie wyjaÂśniajÂąc powodu tak radykalnej zmiany swojej decyzji. cdn… http://nowaatlantyda.com/2011/03/24/ukryta-historia-cz-1/Ukryta historia cz.227 mar 2011 Innym interesujÂącym obiektem, ktĂłry zwrĂłciÂł uwagĂŞ Klausa Dony byÂł granitowy gÂłaz, na ktĂłrym wyrzeÂźbiono mapĂŞ Âświata. ByÂły na niej dwa dodatkowe kontynenty, dziÂś juÂż nieistniejÂące. Mapa byÂła jakby urzeczywistnieniem przepowiedni Edgara Cayce i potwierdzeniem istnienia Atlantydy. Pó³wysep Indyjski jest na tej mapie znacznie wiĂŞkszy niÂż obecnie, ale z drugiej strony wiadomo, Âże archeolodzy odkryli na dnie morskim wokó³ Indii Âślady istnienia ludzkich osiedli co oznacza, Âże pó³wysep byÂł rzeczywiÂście wiĂŞkszy. TakÂże dzisiejsza Japonia nie znajdowaÂła siĂŞ na osobnych wyspach, a raczej na dÂługim kontynencie ciÂągnÂącym siĂŞ od Sachalinu aÂż po Tajwan. GÂłaz pokazano podczas wystawy w 2001 r. Prof. Masaaaki Kimura, ktĂłry jest geologiem zajmujÂącym siĂŞ budowÂą dna morskiego a takÂże ekspertem w kwestii tajemniczego, podwodnego miasta u wybrzeÂży Japonii zwanego Yonaguni, potwierdziÂł istnienie w przeszÂłoÂści takiego dÂługiego i jednolitego kontynentu. Oznacza to Âże mapa wyryta na kamieniu jest starsza niÂż 10-12 tys. lat a kontynent, ktĂłrego pozostaÂłoÂściÂą jest dzisiejsza Japonia, to zaginiony kontynent Mu. WedÂług niego Yonaguni jest czĂŞÂściÂą, a wÂłaÂściwie tym co zostaÂło po Mu.  Klaus Dona uwaÂża, Âże przedmioty ktĂłre zostaÂły odnalezione w tunelach w Ekwadorze zostaÂły przywiezione ze Âśrodkowej Azji. Jeden przedstawia np. kobrĂŞ, ktĂłra nie wystĂŞpuje w Ameryce PoÂłudniowej. GÂłowa kobry, ktĂłrÂą zainteresowaÂł siĂŞ Dona, ma namalowane na sobie 33 linie i siedem punktĂłw – byĂŚ moÂże symbolizujÂących czakry. W miejscu w ktĂłrym znaleziono te przedmioty, znajduje siĂŞ takÂże ÂźrĂłdÂło wody, ktĂłra uwaÂżana jest za najlepszÂą wodĂŞ na Âświecie. Dona o wodzie dowiedziaÂł siĂŞ od ekwadorskiego inÂżyniera o nazwisku Sotomayor, ktĂłry odkryÂł w niej koloidalne zÂłoto i srebro, a takÂże bardzo silnÂą energiĂŞ. Tubylcy uwaÂżajÂą, Âże ma moc uzdrowicielskÂą. Kilka lat póŸniej, gdy Dona ponownie odwiedzaÂł ten sam rejon Ekwadoru, postanowiÂł zabraĂŚ ze sobÂą do Austrii 10 pó³toralitrowych butelek tej wody. Gdy byÂł juÂż na lotnisku, nieoczekiwanie jego nazwisko zostaÂło wymienione w wygÂłoszonym przez megafony komunikacie, w ktĂłrym wezwano go do pokoju ochrony lotniska.  ropy. Butelki zeskanowano kilka razy a zawartoœÌ jednej zostaÂła przekazana do analizy. Pó³ godziny póŸniej, bez Âżadnych wyjaÂśnieĂą, nakazano Donie spakowanie butelek z wodÂą z powrotem do walizki i pozwolono mu odlecieĂŚ do Wiednia. W Wiedniu DonĂŞ bez ceregieli aresztowano i rozpoczĂŞto przesÂłuchania pytajÂąc o cel jego wizyty w Ekwadorze. OpowiedziaÂł wiĂŞc o swoich poszukiwaniach artefaktĂłw i o organizowanej przez niego nastĂŞpnej wystawie. Jak siĂŞ nieoczekiwanie okazaÂło, jeden z austriackich policjantĂłw oglÂądaÂł poprzedniÂą wystawĂŞ Dony pt. „NiewyjaÂśnione tajemnice” w Wiedniu i rozmowa przybraÂła bardziej przyjazny charakter. ZapytaÂł on DonĂŞ czy wie, dlaczego go aresztowano. Ten odpowiedziaÂł, Âże przyczynÂą musi byĂŚ woda, ktĂłrÂą przewozi z Ekwadoru. OpowiedziaÂł teÂż o swoich problemach z Interpolem w Ekwadorze i o tym, Âże nie ma pojĂŞcia co takiego wzbudziÂło podejrzenia u tamtejszych, ale takÂże i austriackich stró¿ów prawa. WĂłwczas policjant, wyjaÂśniÂł mu, Âże powodem jest to, co pokazuje skaner. JeÂśli zeskanowaĂŚ butelkĂŞ ze zwyk³¹ wodÂą, to na ekranie pojawi siĂŞ ledwie widoczny jej cieĂą. Tymczasem obraz ze skanera po przeÂświetleniu wody z Ekwadoru pokazywaÂł, Âże butelki byÂły caÂłkowicie czarne. JakiÂś czas póŸniej wodĂŞ zbadali geomanci i radiesteci, ktĂłrzy stwierdzili, Âże ma ona najsilniejszÂą energiĂŞ z jakÂą siĂŞ kiedykolwiek spotkali. ZÂłoto i srebro koloidalne w wodzie miaÂło nano-mikroskopijnÂą formĂŞ, co oznacza, Âże metale te bez przeszkĂłd przedzieraÂły siĂŞ przez barierĂŞ komĂłrkowÂą, znakomicie speÂłniajÂąc swojÂą funkcjĂŞ zdrowotnÂą. cdn… http://nowaatlantyda.com/2011/03/27/ukryta-historia-cz-2/
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
|
|