MgÂła nad katastrofÂą
Od tragedii w SmoleĂąsku mija 40 dni, a Polacy wci¹¿ nie majÂą wiedzy o jej przyczynach. ÂŚledztwo nie wykluczyÂło nawet hipotezy o zamachu. RzÂąd ukrywa zdjĂŞcia satelitarne, ktĂłre otrzymaÂł z USA, oraz zapisy kontrwywiadu dotyczÂące lotu. Nie zlecono ekspertyz, czy prezydencki Tu-154, spadajÂąc z kilku metrĂłw, mĂłgÂł rozlecieĂŚ siĂŞ na drobne kawaÂłki – a takie badania rzeczoznawcĂłw rozwiaÂłyby spekulacje. Zamiast tego przeprowadzono symulacjĂŞ ostatnich chwil lotu, ktĂłra nie daÂła odpowiedzi, jak doszÂło do katastrofy.
Zgin¹³ prezydent i elita narodu, a niezawisÂła polska prokuratura praktycznie nic nie wie. Minister Witold Waszczykowski z BBN juÂż dwa tygodnie temu powiedziaÂł „GP”, Âże powinniÂśmy przynajmniej mieĂŚ informacje, co siĂŞ nie staÂło – Âże nie uderzyÂł piorun, rakieta, nie wybuchÂła bomba. MijajÂą kolejne tygodnie, a my wci¹¿ nic nie wiemy.
REKLAMA Czytaj dalej
Nadal nie ustalono, skÂąd pochodziÂły strzaÂły, jakie sÂłychaĂŚ na kr¹¿¹cym w internecie filmie, zarejestrowanym przez Rosjanina, ktĂłry znalazÂł siĂŞ na miejscu katastrofy zaraz po tragedii. Jak ustaliÂła „Gazeta Polska”, nie byÂły to odgÂłosy wystrza³ów z broni BOR-owcĂłw ani detonacje dodatkowej amunicji, ktĂłrÂą posiadali.
– Wszystkie siedem sztuk broni i peÂłne magazynki, jakie mieli przy sobie, zostaÂły odnalezione. Dwoje, w tym Agnieszka PogrĂłdka-WiĂŞcÂławek, nie miaÂło w ogĂłle broni – mĂłwi nam jeden z pracownikĂłw Biura.
Rosyjscy milicjanci teÂż zaprzeczyli, Âże to oni strzelali, ale potwierdzili, Âże takÂże sÂłyszeli strzaÂły, o czym poinformowaÂło Radio Zet, powoÂłujÂąc siĂŞ na przecieki z prokuratury wojskowej. Nie tylko nie wiadomo, skÂąd pochodziÂły odgÂłosy wystrza³ów, ale prokuratura od kilku tygodni odmawia, m.in. „Gazecie Polskiej”, odpowiedzi na pytania dotyczÂące ww. filmu, mimo iÂż potwierdziÂła, Âże jest autentyczny.
Rosjanie zabronili BOR mieĂŚ broĂą
NieprawdÂą jest rĂłwnieÂż, wedÂług naszego informatora, Âże funkcjonariusze, ktĂłrzy pilnowali ciaÂła prezydenta KaczyĂąskiego, strzelali czy odbezpieczyli broĂą. – Nie mogli tego zrobiĂŚ, bo byli bez broni. DzieĂą przed wylotem do SmoleĂąska Rosjanie cofnĂŞli nam zgodĂŞ, by nasi ludzie, ktĂłrzy mieli zabezpieczaĂŚ wizytĂŞ prezydenckiej delegacji, zabrali ze sobÂą broĂą. Nasi funkcjonariusze czekali kilka godzin przy ciele pana prezydenta, aÂż do czasu przyjazdu premiera Tuska, ktĂłry wylÂądowaÂł w Witebsku na BiaÂłorusi i stamtÂąd 130 km jechaÂł do SmoleĂąska – mĂłwi pracownik Biura.
Po tragedii BOR-owcy, ktĂłrzy byli na lotnisku, natychmiast zjawili siĂŞ na miejscu, zabezpieczyli – jak twierdzi nasze ÂźrĂłdÂło – trzy ciaÂła, m.in. prezydenta Lecha KaczyĂąskiego. – To, Âże Rosjanie nie zabrali ciaÂła prezydenta, byÂło moÂżliwe takÂże dziĂŞki polskiemu konsulowi – mĂłwi nasz rozmĂłwca. – Nasi funkcjonariusze zrobili wtedy na miejscu duÂżo zdjĂŞĂŚ aparatem fotograficznym i telefonami komĂłrkowymi, pokazywali je nawet mediom. One mogÂą byĂŚ dowodem w Âśledztwie – mĂłwi nasz informator.
Nie wykluczajÂą, lecz nie badajÂą
– Odtworzenie przez rosyjskich ekspertĂłw (symulacja) ostatnich minut lotu prezydenckiego tupolewa nie przyniosÂło wyjaÂśnienia kluczowej kwestii, co spowodowaÂło katastrofĂŞ – podkreÂśliÂł Edmund Klich, szef PaĂąstwowej Komisji Badania WypadkĂłw Lotniczych i przedstawiciel Polski akredytowany przy MiĂŞdzynarodowej Komisji Lotniczej w Moskwie. Prokurator generalny Andrzej Seremet wykluczyÂł kilka dni temu zamach broniÂą konwencjonalnÂą, dopuszczajÂąc tym samym moÂżliwoœÌ ataku broniÂą niekonwencjonalnÂą. A wiĂŞc na przykÂład eksplozjĂŞ bomby paliwowo-powietrznej [o tej hipotezie pisaÂła tydzieĂą temu „Gazeta Polska”]. Nie zlecono takÂże, wedÂług naszych informacji, fizyko-chemicznych badaĂą Âśladowych, zmian powierzchni szczÂątkĂłw rzÂądowego Tu-154 i ubraĂą oraz przedmiotĂłw z samolotu w zakresie spektrometrii, spektrografii oraz zmian strukturalnych szczÂątkĂłw wraku, ktĂłre pozwoliÂłyby stwierdziĂŚ, czy w prezydenckim Tu–154 doszÂło do eksplozji. Nic dziwnego, skoro Rosjanie zaraz po tragedii wykluczyli, bez Âżadnego uzasadnienia, wybuch na pokÂładzie samolotu. Jednak zamach jest – jak stwierdziÂł podczas konferencji prasowej prokurator Seremet – jednÂą z rozpatrywanych hipotez.
Nadal nie zostaÂła wykluczona wzbudzajÂąca najwiĂŞcej emocji hipoteza o zamachu, natomiast do Moskwy udaje siĂŞ polski psycholog, ktĂłry na podstawie zarejestrowanych rozmĂłw w kokpicie ma oceniĂŚ poziom stresu polskich pilotĂłw przed tragediÂą. Rosyjska komisja i podporzÂądkowani jej polscy specjaliÂści oraz zaleÂżni od niej polscy prokuratorzy rozpatrujÂą kolejny raz winĂŞ polskich pilotĂłw, nie zajmujÂąc siĂŞ kwestiÂą podejrzanego rozczÂłonkowania Tu-154 na drobne kawaÂłki ani winÂą kontrolerĂłw wieÂży lotniska w SmoleĂąsku czy zweryfikowaniem hipotezy o faÂłszywych radiolatarniach, ktĂłre mogÂły mylnie naprowadziĂŚ polski samolot w dolinĂŞ przed lotniskiem. Polski rzÂąd wydaje siĂŞ zachwycony „postĂŞpami” rosyjskiego Âśledztwa. TakÂże polskie media publikujÂą „newsy” (piszemy o tym na str.

, ktĂłre zamiast dociekaĂŚ prawdy, dociskaĂŚ rzÂąd, mieszajÂą ludziom w gÂłowach.
Zaniedbanie czy zacieranie ÂśladĂłw?
Nie zbadano m.in. przedmiotĂłw pochodzÂących z kabiny pasaÂżerskiej. Rosjanie wymuszali na rodzinach ofiar, by wyrazili zgodĂŞ na spalenie odzieÂży ofiar, m.in. Zbigniewa Wassermanna, PrzemysÂława Gosiewskiego, Stefana Melaka, podsuwajÂąc rodzinom do podpisu upowaÂżnienia na piÂśmie. Polski rzÂąd nie zapewniÂł rodzinom ofiar Âżadnej pomocy prawnej. Tymczasem Rosjanie oficjalnie niszczyli dowody w Âśledztwie, bez sprzeciwu polskiej prokuratury. NiedÂługo po katastrofie pojawiÂła siĂŞ informacja, Âże Rosjanie muszÂą zebraĂŚ okoÂło metra podÂłoÂża, bo rzeczy osobiste ofiar powbijaÂły siĂŞ aÂż tak g³êboko w ziemiĂŞ. JeÂśli przyczynÂą katastrofy byÂłby zamach, to sprawcy, aby zatrzeĂŚ Âślady – jak twierdzÂą specjaliÂści od badaĂą fizyko-chemicznych – usunÂą okoÂło metra ziemi, bo analiza chromatograficzna gruntu do g³êbokoÂści 70–100 cm wykazaÂłaby Âślady wybuchu.
WykazaÂłyby to teÂż sekcje zwÂłok. Jednak w Polsce ich nie przeprowadzono, a w Rosji odbyÂły siĂŞ ledwie pobieÂżne oglĂŞdziny. Ani prokuratorzy polscy, ani rodziny ofiar nie znajÂą dotychczas wynikĂłw tych badaĂą. PÂłk Zbigniew Rzepa z prokuratury wojskowej powiedziaÂł, Âże nie moÂżna byÂło zrobiĂŚ sekcji ciaÂł, ktĂłre przywieziono do Polski, bo „nadal znajdowaÂły siĂŞ one pod rosyjskÂą jurysdykcjÂą”... Minister, szef Kancelarii Premiera, Tomasz Arabski, takÂże przekonywaÂł rodziny ofiar, Âże Rosjanie zabronili otwieraĂŚ w Polsce trumny. W dokumentach, ktĂłre otrzymaÂły rodziny, byÂło wpisane jako przyczyna zgonu: „mnogoœÌ obraÂżeĂą”. Nie moÂżna umrzeĂŚ z powodu mnogoÂści obraÂżeĂą. Zawsze jest bezpoÂśrednia przyczyna Âśmierci. Jak powiedziaÂła „GP” Âżona PrzemysÂława Gosiewskiego, zamierza ona wystÂąpiĂŚ o ekshumacjĂŞ zwÂłok mĂŞÂża. JuÂż teraz widaĂŚ, Âże prĂŞdzej czy póŸniej prawdopodobnie dojdzie do ekshumacji takÂże innych ciaÂł ofiar.
Przy obecnym poziomie techniki wydaje siê niemo¿liwe usuniêcie wszystkich dowodów ewentualnego zamachu. Mog¹ to byÌ np. nagrania z satelitów szpiegowskich (nie tylko obrazy, ale przede wszystkim zapisy z nas³uchu pasm komunikacyjnych), zawartoœÌ noœników pamiêci z aparatów fotograficznych i telefonów, laptopów (jeœli nie zosta³y wykasowane). ByÌ mo¿e istniej¹ te¿ inne nieujawnione nagrania z miejsca katastrofy, ³¹cznie z amatorskimi nagraniami z nas³uchu pasm lotniczych.
Gdyby prokuratura polska lub rosyjska komisja badaj¹ca przyczyny katastrofy wyda³y oficjalne oœwiadczenie, w którym zdecydowanie stwierdza³yby, ¿e w samolocie nie wybuch³a bomba (co nie jest trudne do wykrycia) i ¿e rozkawa³kowanie samolotu na drobne czêœci nie jest przyczyn¹ eksplozji, oraz szczegó³owo uzasadni³aby tak¹ opiniê, wyciszy³oby to emocje. Rodzi siê pytanie: brak jakich konkretnie informacji nie pozwala na wydanie takiego oœwiadczenia?
Prokuratura Generalna zamiast ogÂłaszaĂŚ kolejne „rewelacje”, np. o hipotezie zak³óceĂą urzÂądzeĂą samolotu przez w³¹czone telefony komĂłrkowe, moÂże jeszcze ujawniĂŚ, kto i jak blokuje ujawnienie prawdy, tym samym oczyÂściĂŚ siĂŞ z wspó³uczestnictwa w zacieraniu ÂśladĂłw. Potem bĂŞdzie to juÂż niemoÂżliwe.
W odbiorze spoÂłecznym rzÂąd nie chce ujawniĂŚ prawdy przed wyborami, Âżeby kandydat PO nie przegraÂł. JeÂśli BronisÂław Komorowski wygra wybory, Platforma „zaciemni” sprawĂŞ bÂł
êdów w œledztwie. Albo w koùcu kampanii uka¿e siê w wybranych mediach przeciek z rosyjskiej prokuratury, ¿e by³y jednak naciski prezydenta lub kogoœ z jego otoczenia na pilota oraz ¿e pilot pope³ni³ b³¹d. Platforma wyci¹gnie to w ostatnim okresie kampanii, ¿eby pogr¹¿yÌ Jaros³awa Kaczyùskiego i ¿eby nie mia³ on szansy na obronê.
Cywilne przepisy, wojskowe Âśledztwo
SprzecznoÂści w Âśledztwie jest wiele. TakÂże nieuzasadnione caÂłkowite zdanie siĂŞ i Âślepe zaufanie polskiego rzÂądu i polskiej prokuratury do strony rosyjskiej. Od poczÂątku Âśledztwa sprawĂŞ prowadzi prokuratura wojskowa. Zgodnie z kodeksem postĂŞpowania karnego, orzecznictwu sÂądĂłw wojskowych podlegajÂą przestĂŞpstwa okreÂślone w rozdziaÂłach XXXIV–XLIV kk, kaÂżdy z tych artyku³ów zaczyna siĂŞ od s³ów: ÂŻoÂłnierz, ktĂłry... Dlaczego Prokuratura Generalna tuÂż po katastrofie przyjĂŞÂła, Âże zawiniÂł pilot, wszczynajÂąc Âśledztwo w kierunku nieumyÂślnego spowodowania katastrofy?
Jako argument, Âże Âśledztwo bĂŞdzie prowadziÂła strona rosyjska, podano konwencjĂŞ chicagowskÂą, dotyczÂącÂą samolotĂłw cywilnych. Tymczasem w Polsce sprawÂą zajĂŞÂła siĂŞ prokuratura wojskowa.
PodjĂŞcie Âśledztwa przez prokuraturĂŞ wojskowÂą nastÂąpiÂło na skutek przyjĂŞcia kierunku Âśledztwa – nieumyÂślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, tj. o czyn okreÂślony w art. 173 § 2 i § 4 kk. Gdyby wszczĂŞto je w sprawie: „usuniĂŞcia przemocÂą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej” lub „zamachu na Âżycie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej” lub teÂż „sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym”, wĂłwczas kompetencja prokuratury wojskowej nie byÂłaby tak oczywista.
Warto podkreÂśliĂŚ, Âże Âśledztwo to nadzoruje naczelny prokurator wojskowy pÂłk Krzysztof Parulski, ktĂłrego nominacjĂŞ na stopieĂą generalski wstrzymywaÂł kilkakrotnie prezydent Lech KaczyĂąski. Jak twierdzÂą nasi informatorzy, puÂłkownik bardzo liczy na awans za rzÂądĂłw Platformy Obywatelskiej.
TakÂże szef BOR, gen. Marian Janicki, ktĂłry jest odpowiedzialny za niezapewnienie bezpieczeĂąstwa prezydenckiej delegacji, raczej nie darzyÂł sympatiÂą Lecha KaczyĂąskiego, bo prezydent oraz BBN wstrzymywali przyznanie mu drugiej gwiazdki generalskiej, znajÂąc jego zwiÂązki m.in. z MieczysÂławem Wachowskim i niewyjaÂśnione sprawy dotyczÂące przetargĂłw w BOR, gdy Janicki byÂł szefem logistyki.
„Synchronizowanie” czarnych skrzynek
Premier Tusk nie tylko nie zwrĂłciÂł siĂŞ do Putina o przejĂŞcie Âśledztwa przez komisjĂŞ miĂŞdzypaĂąstwowÂą, z udziaÂłem przedstawicieli NATO (na pokÂładzie byli dowĂłdcy wojsk Paktu). Polska zamiast ¿¹daĂŚ zwrotu wÂłasnoÂści Polski – dwĂłch czarnych skrzynek, na ktĂłrych badanie Rosjanie przecieÂż mieli caÂły miesiÂąc, wysÂłaÂła Rosjanom z powrotem tĂŞ trzeciÂą, wraz z analizÂą, ktĂłra wedÂług naszej wiedzy jest wÂłasnoÂściÂą SÂłuÂżby Kontrwywiadu Wojskowego (zawiera tajne dane kryptograficzne). Nie ma na to innego wytÂłumaczenia niÂż podejrzenie faÂłszowania zapisĂłw skrzynek, „zsynchronizowania” danych z wszystkich trzech (bo trzecia polska skrzynka zawiera zapisy w znacznej czĂŞÂści dublujÂące zapisy tych, ktĂłre byÂły juÂż w rĂŞkach Rosjan). SwojÂą drogÂą, czy to moÂżliwe, aby sztaby najwybitniejszych specjalistĂłw dotÂąd nic nie zrozumiaÂły z tego, co siĂŞ w czarnych skrzynkach nagraÂło? Dziwnym trafem zagin¹³ teÂż telefon satelitarny prezydenta.
Nie wiemy nadal, co wynika ze zdjĂŞĂŚ satelitarnych, ktĂłre, wedÂług oÂświadczenia Jacka Cichockiego, szefa rzÂądowego kolegium ds. sÂłuÂżb specjalnych, Polska otrzymaÂła od StanĂłw Zjednoczonych. Nie wiemy, co wynika z monitorowania lotu Tu-154 przez polski kontrwywiad. RzÂąd ukrywa przed obywatelami kluczowe informacje, nie majÂąc ku temu Âżadnego uzasadnienia.
WystarczyÂłby gest Putina
Znaki zapytania dotycz¹ce katastrofy siê mno¿¹. Jak potwierdzi³y badania w USA, system ostrzegawczy przed bliskoœci¹ ziemi TAWS, w który wyposa¿ony by³ rz¹dowy tupolew, dzia³a³ do koùca sprawnie. Dlaczego wiêc piloci zani¿yli lot, jakby byli mylnie prowadzeni do l¹dowania na pasie, podczas gdy lecieli wprost na zbocze doliny?
ÂŚlady prĂłby poderwania samolotu przez dodanie ciÂągu ÂświadczÂą, Âże samolot nie leciaÂł prosto w ziemiĂŞ, przez pewien czas poruszaÂł siĂŞ rĂłwnolegle do jej powierzchni. Teren – jak dziÂś wiadomo – byÂł podmokÂły i grzÂąski, powinien wiĂŞc odebraĂŚ znacznÂą czêœÌ energii kinetycznej i mechanicznej, jakÂą miaÂł samolot w chwili uderzenia. CzêœÌ energii zostaÂła teÂż zuÂżyta na Âścinanie drzew. Tym bardziej dziwiÂą skutki katastrofy.
– Warunki, w jakich prowadzone jest Âśledztwo po katastrofie 10 kwietnia, nie odpowiadajÂą zachodnim standardom – zasugerowaÂł znany francuski ekspert ds. katastrof samolotowych Gerard Feldzer, ktĂłry zajmowaÂł siĂŞ m.in. katastrofami lotniczymi we Francji i w Belgii. Szef Muzeum Lotnictwa w Le Bourget koÂło ParyÂża (w rozmowie z korespondentem RMF FM) zaznaczyÂł, Âże fakt, iÂż miejsce katastrofy nie zostaÂło odpowiednio zabezpieczone, moÂże przekreÂśliĂŚ szanse na odkrycie przyczyn tragedii.
Zabezpieczenie miejsca katastrofy, zwrĂłcenie siĂŞ do paĂąstw NATO o stworzenie specjalnej komisji, uzupeÂłnionej o obserwatorĂłw – przedstawicieli rzÂądu Polski, Rosji i innych krajĂłw, uwiarygodniÂłoby RosjĂŞ na arenie miĂŞdzynarodowej – Âże nie ma nic do ukrycia i wzmocniÂłoby w Polsce prorosyjskie sympatie. Do powoÂłania takiej komisji wystarczajÂący byÂłby gest Putina. Przeciwna decyzja daje podstawy do podejrzeĂą, Âże wÂładze rosyjskie majÂą coÂś do ukrycia.
Leszek Misiak, Grzegorz WierzchoÂłowski
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12279367,wiadomosc.html?ticaid=1a313