Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 28, 2025, 17:20:56


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Podró¿e w czasie  (Przeczytany 40792 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #25 : Lipiec 30, 2011, 12:23:16 »

Cytat: east
I teraz zastanawia mnie co ten sen miaÂł mi powiedzieĂŚ.

East, znaczy to pewnie tyle, ¿e jeden na³óg zast¹pi³eœ innym, bardziej przyjemnym i zakamuflowanym.
Czyli nierozpoznanym jako na³óg. Wci¹¿ CiĂŞ do czegoÂś ciÂągnie…   Chichot
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #26 : Lipiec 30, 2011, 12:33:02 »

Korzystanie z moÂżliwoÂści "jasnowidztwo" tak jak najbardziej , by powstrzymywaĂŚ zÂło wszelakie.

Ale... jakom moralnoœÌ i etykê mia³ ten jasnowidz i jego znajomi ?
 MizernÂą skoro swoim czynem zrĂłwnali siĂŞ z czynami tego mordercy. Nie waÂżne czy nó¿ byÂł fizyczny , czy energetyczny , skutek dziaÂłania  byÂł identyczny.
Nie ma siĂŞ czym szczyciĂŚ.
Stworzyli zÂło , czyn naÂładowany bardzo niskimi wibracjami , dokonali zemsty.
Czas oko za oko , zÂąb za zÂąb juÂż dawno min¹³ w potrzebach  ludzkiego rozwoju.

Obecnie uczymy siĂŞ tworzenia  zdarzeĂą i rozwiÂązywania konfliktĂłw z uÂżyciem dobra. Ta grupa mogÂła stworzyĂŚ inne zdarzenie , ktĂłre rĂłwnieÂż powstrzymaÂło by mordercĂŞ i skierowaÂło w jakiÂś sposĂłb uwagĂŞ wymiaru sprawiedliwoÂści na jego osobĂŞ.

Zapewne byÂł to ich egzamin na obecne czasy z etyki , moralnoÂści i praworzÂądnoÂści , moc , ktĂłra im byÂła chwilowo dana byÂła tylko atrybutem egzaminacyjnym.

Niestety z przykroÂściÂą stwierdzam iÂż nie zdali , uÂżyli swojej mocy do czynienia zÂła , stworzyli czyn niosÂący zÂło, bĂłl , cierpienie.
Nie oni byli wÂładni do wymierzania sprawiedliwoÂści , to byÂł samosÂąd , takich rzeczy siĂŞ nie robi.
To juÂż nie te czasy , by  ze zÂłem walczyĂŚ zÂłem.
MoÂżna i naleÂży swojÂą energiĂŞ uÂżywaĂŚ do obrony wÂłasnej , ale przez tworzenie pĂłl niemoÂżliwych do przejÂścia przez zÂło a nie do tworzenia noÂży energetycznych do walki.

To nie sztuka dojœÌ do czegoœ swoj¹ moc¹ , sztuk¹ jest posiadaj¹c wielk¹ moc nigdy jej nie u¿yÌ dla tworzenia z³a

Czy czyn ten niĂłsÂł w sobie dobro? Skutek uboczny byÂł pozytywny , morderca zostaÂł zidentyfikowany , ale nie sam czyn, on byÂł paskudny , i zÂły.
Trzeba wiedzieĂŚ iÂż kaÂżde zÂło uczynione  powiĂŞksza moc i iloœÌ zÂła , nie dobra a zÂła. Tak Âże ta grupa niestety wzmocniÂła zÂło.

MyÂślĂŞ iÂż to koniec ich mocy ,  zostanÂą im odebrane bowiem sprzeniewierzyli siĂŞ dobru , ten czas naleÂży juÂż do dobra , jego atrybutami naleÂży przemieniaĂŚ zÂło w dobro.
Ocieplaj¹c i rozœwietlaj¹c ciemnoœÌ.

Bowiem ten czas stawia przed ludÂźmi bardzo trudne egzaminy z moralnoÂści , etyki , prawoÂści i okazania swojej godnoÂści.
Wielkie sÂłowa ludzie na swĂłj temat piszÂą , kreujÂą siĂŞ na doskonaÂłych , jednak intencje czynĂłw mniej lub bardziej zakamuflowanych pokazujÂą zupeÂłnie coÂś innego.

Napraw siebie cz³owieku , a póŸniej bêdziesz pisa³ o naprawianiu œwiata.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 12:56:06 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #27 : Lipiec 30, 2011, 12:48:38 »

Cytuj
ChwytajÂą siĂŞ za rĂŞcĂŞ i - jak opowiadali potem - poprosili Boga, aby zatrzymaÂł mordercĂŞ i aby ten odczuÂł to, co robiÂł swoim ofiarom. Spotkanie siĂŞ koĂączy, jasnowidze rozchodzÂą siĂŞ do domĂłw. NastĂŞpnego dnia policja dzwoni z zaskakujÂącÂą informacjÂą.

Jasnowidze nie uÂżyli swojej mocy. Oddali sprawĂŞ wyÂższej instancji, Bogu.
Intencje ich byÂły czyste i klarowne. ZaÂś proÂśba o odczucie przez przestĂŞpcĂŞ swego czynu prowadziĂŚ go miaÂła
do g³êbszego zrozumienia, tego co robi³. Czyli do dobra.

Kiaro, zbyt pospiesznej i niewÂłaÂściwej dokonaÂłaÂś OCENY. Czy dyskwalifikacja innych jest sianiem dobra?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #28 : Lipiec 30, 2011, 13:03:18 »

StwĂłrca Wszechrzeczy jest miÂłoÂściom bezwarunkowÂą   ONA nigdy nie czyni zÂła nikomu.
Za czyny ludzkie , fizyczne , czy mentalne nie naleÂży osÂądzaĂŚ StwĂłrcy , bo to czÂłowiek je sprawia swojÂą wolÂą,  korzystajÂąc z otrzymanych moÂżliwoÂści.
Bo jeszcze nie potrafi rozró¿niaĂŚ w peÂłni i jeszcze nie potrafi  w peÂłni tworzyĂŚ dobra.
Trzeba to zrozumieĂŚ i siebie nie innych oceniaĂŚ za swoje czyny , czyli nie BĂłg a czÂłowiek to stworzyÂł.

StwĂłrca nie tworzy sytuacji napeÂłnionych bĂłlem i cierpieniem , bo one nie niosÂą w sobie miÂłoÂści, to czyniÂą ludzie zbyt czĂŞsto mĂłwiÂąc iÂż w Jego imieniu.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Lipiec 30, 2011, 13:17:38 »

Tylko StwĂłrca zna bezwzglĂŞdnÂą wartoœÌ czynu. ZaÂś o bycie adwokatem NajwyÂższego, pokusiĂŚ siĂŞ moÂże jedynie EGO. 
WypadaÂłoby to w koĂącu zrozumieĂŚ.  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #30 : Lipiec 30, 2011, 16:30:28 »

BezwzglĂŞdnÂą  wartoÂściÂą kaÂżdego czynu jest pÂłynÂąca z niego energia jej kierunek w dĂłl lub w gĂłrĂŞ.
P³yn¹ca w dól tworzy ból i cierpienie , p³yn¹ca w górê radoœÌ i szczêœcie.
Nasze odczucia weryfikujÂą nasze osobiste wartoÂści na dany moment co nie zmienia wartoÂści bezwzglĂŞdnej dobra i zÂła.

Co czujemy jako ból i cierpienie jest z³em , co jako radoœÌ i szczêœcie jest dobrem.

JeÂżeli ktoÂś odczuje w swoim ciele rozpruwajÂący go nó¿  i bĂłl oraz zwiastun Âśmierci nie powie iÂż jest to tworzenie dobra , bowiem zadawanie cierpienia , powodowanie Âśmierci cudzej nigdy dobrem nie byÂło.
Ja rozwaÂżam temat na poziomie ludzkiego rozumienia czynĂłw , bo ono obowiÂązuje nas na ziemi.
Z niego bĂŞdziemy siĂŞ rozliczaĂŚ po opuszczeniu cielesnej powÂłoki.
KaÂżdy analizuje i wydaje opinie na miarĂŞ swojego rozumienia sytuacji przez pryzmat osobistego rozwoju.

I niech tak zostanie.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #31 : Lipiec 30, 2011, 16:31:42 »

Cytuj
Tylko Stwórca zna bezwzglêdn¹ wartoœÌ czynu.

Tak czy owak
temat "podrĂłzy w czasie" zostaÂł wzglednie rozpirÂżony.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #32 : Lipiec 30, 2011, 16:44:56 »

Cytat: Kiara
JeÂżeli ktoÂś odczuje w swoim ciele rozpruwajÂący go nó¿  i bĂłl oraz zwiastun Âśmierci nie powie iÂż jest to tworzenie dobra , bowiem zadawanie cierpienia , powodowanie Âśmierci cudzej nigdy dobrem nie byÂło.
Ja rozwaÂżam temat na poziomie ludzkiego rozumienia czynĂłw , bo ono obowiÂązuje nas na ziemi.

JeÂśli ktoÂś sieje noÂże, to i noÂże zbiera. ÂŻaden jasnowidz tego nie zmieni.
Takie jest ludzkie rozumienie czynĂłw.  DuÂży uÂśmiech


Cytat:  Phirioori
Tak czy owak
temat "podrĂłzy w czasie" zostaÂł wzglednie rozpirÂżony.

Phi, spokojnie, bezwzglĂŞdnoœÌ czasu dopadnie nawet ten temat.  MrugniĂŞcie
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Lipiec 30, 2011, 16:59:40 »

Cytuj
Po pierwsze temat jednak nie ma nc wspĂłlnego z "podrĂłzami w czasie".

WÂłaÂśnie ! tu  PHIRIOORI ma racjĂŞ  UÂśmiech 2
Cytuj
Tak czy owak

temat "podrĂłzy w czasie" zostaÂł wzglednie rozpirÂżony.

i tu teÂż  UÂśmiech 2

MiÂłe panie i drogi Janie ,bardzo proszĂŞ wrĂłciĂŚ do " podrĂłzy w czasie "  ZÂły  Wpadnie Darek i zastosuje teleportacjĂŞ do innego wÂątku ,a w najgorszym razie  do Âśmietnika
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Lipiec 30, 2011, 22:49:14 »

Cytuj
StwĂłrca nie tworzy sytuacji napeÂłnionych bĂłlem i cierpieniem , bo one nie niosÂą w sobie miÂłoÂści, to czyniÂą ludzie zbyt czĂŞsto mĂłwiÂąc iÂż w Jego imieniu.
Szok

Dziwne, ale cofaj¹c siê w przesz³oœÌ nie zobaczy³em siebie jako twórcê czy stwórcê drapie¿ników na planecie Ziemia, a patrz¹c na rozkosz z jak¹ lew po¿era ¿ywe jeszcze jagniê, ja cz³owiek czujê ból i cierpienie bezbronnego trawo¿ercy. Ale nie ma co rozpaczaÌ, ponoÌ nasza najbli¿sza przysz³oœÌ ma wygl¹daÌ ca³kiem inaczej. Du¿y uœmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #35 : Lipiec 30, 2011, 23:57:00 »

Dziwne, ale cofaj¹c siê w przesz³oœÌ nie zobaczy³em siebie jako twórcê czy stwórcê drapie¿ników na planecie Ziemia, a patrz¹c na rozkosz z jak¹ lew po¿era ¿ywe jeszcze jagniê, ja cz³owiek czujê ból i cierpienie bezbronnego trawo¿ercy. Ale nie ma co rozpaczaÌ, ponoÌ nasza najbli¿sza przysz³oœÌ ma wygl¹daÌ ca³kiem inaczej. Du¿y uœmiech

Dziwne rĂłwnieÂż, Âże jakoÂś nie cierpimy nad talerzem ze schabowym. Pewnie dlatego, Âże kotlet siĂŞ nie rusza.
No i rozkosz z konsumpcji Âżywej uprzednio Âświnki, zapewne zak³óca naszÂą wraÂżliwoœÌ. Ale gdzie nam do lwa… DuÂży uÂśmiech 
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #36 : Lipiec 31, 2011, 12:33:19 »

Cytuj
StwĂłrca nie tworzy sytuacji napeÂłnionych bĂłlem i cierpieniem , bo one nie niosÂą w sobie miÂłoÂści, to czyniÂą ludzie zbyt czĂŞsto mĂłwiÂąc iÂż w Jego imieniu.
Szok

Dziwne, ale cofaj¹c siê w przesz³oœÌ nie zobaczy³em siebie jako twórcê czy stwórcê drapie¿ników na planecie Ziemia,

to faktycznie dziwne.
MoÂże nie trzeba siĂŞ aÂż tak daleko "cofaĂŚ".  Albo spojrzeĂŚ bardziej w teraÂźniejszoœÌ.
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Lipiec 31, 2011, 12:39:51 »

Cytuj
Dziwne rĂłwnieÂż, Âże jakoÂś nie cierpimy nad talerzem ze schabowym. Pewnie dlatego, Âże kotlet siĂŞ nie rusza.
No i rozkosz z konsumpcji Âżywej uprzednio Âświnki, zapewne zak³óca naszÂą wraÂżliwoœÌ. Ale gdzie nam do lwa…  DuÂży uÂśmiech

WÂłaÂśnie, wÂłaÂśnie. Dlatego przyszÂłe podró¿e w czasie (moÂże) dadzÂą nam moÂżliwoœÌ  szerszego spojrzenia na to kim jesteÂśmy i co jeszcze przed nami. MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2011, 12:46:20 wysłane przez janusz » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Lipiec 31, 2011, 17:32:10 »

Panie,panowie MrugniĂŞcie wy tu sobie gadu ,gadu a tymczasem ........................................................................... MrugniĂŞcie

Kim jest ten mĂŞÂżczyzna?


Tajemniczy mĂŞÂżczyzna aresztowany pierwszego lipca w amerykaĂąskim stanie Utah za wÂłamanie siĂŞ na teren garaÂżu juÂż dawno mĂłgÂłby wyjœÌ na wolnoœÌ, gdyby nie fakt, Âże… nie chce on zdradziĂŚ lokalnym wÂładzom swojej toÂżsamoÂści.
Podró¿nik w czasie, przybysz z innego œwiata, osoba z zaburzeniami psychicznymi, czy mo¿e po prostu cz³owiek, który chce uciec od przesz³oœci?



”To bardzo dziwna sprawa„ – stwierdziÂł Dennis Harris, jeden z policjantĂłw zajmujÂących siĂŞ przypadkiem.

”To wyglÂąda tak, jakby on nie chciaÂł, Âżeby ktoÂś go odnalazÂł” – dodaje funkcjonariusz.

A wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ od drobnego przestĂŞpstwa – siwiejÂący mĂŞÂżczyzna (na zdjĂŞciu obok) wÂłamaÂł siĂŞ na teren garaÂżu.
”Nie mam bladego pojĂŞcia, dlaczego on przyj¹³ takÂą postawĂŞ. Nic o nim nie wiemy, nic o sobie nie mĂłwi” – mĂłwi Harris.

”ByĂŚ moÂże jest on poszukiwany w innym stanie lub przez jak¹œ agencjĂŞ rzÂądowÂą?”.

Po wymianie zdaĂą z tajemniczym osobnikiem, policjanci sÂą zdania, Âże nie jest on mieszkaĂącem Utah.

”DaliÂśmy mu moÂżliwoœÌ skontaktowania siĂŞ z rodzinÂą lub przyjació³mi. Nie skorzystaÂł z niej, stwierdziÂł jedynie, Âże mamy dobre jedzenie” – kontynuowaÂł zdziwiony policjant.

Apele wÂładz do spoÂłeczeĂąstwa nie przyniosÂły Âżadnych rezultatĂłw.

Kiedy juÂż wydawaÂło siĂŞ, Âże sprawa stanĂŞÂła w martwym punkcie, mĂŞÂżczyzna oznajmiÂł nagle, Âże moÂże byĂŚ niedÂługo zmuszony opuÂściĂŚ wiĂŞzienie, gdyÂż – jak to uj¹³ – czekajÂą na niego waÂżne sprawy.

KtoÂś moÂże zapytaĂŚ, dlaczego piszemy o tej sprawie w takim serwisie jak NPN. Otó¿, wbrew pozorom moÂżemy mieĂŚ tutaj do czynienia z naprawdĂŞ ciekawym przypadkiem. Wszyscy znamy przecieÂż historie dotyczÂące „podró¿nikĂłw w czasie i przestrzeĂą”. Na ile sÂą one wiarygodne, tego oczywiÂście nie wiemy. Nie moÂżna jednak wykluczyĂŚ, iÂż przybysze z innego czasu, wymiary lub Âświata rĂłwnolegÂłego pojawiajÂą siĂŞ w naszej rzeczywistoÂści. Sprawa tajemniczego mĂŞÂżczyzny (jeÂżeli oczywiÂście nie znajdzie swojego wytÂłumaczenia) z Utah moÂże byĂŚ tego kolejnym, bardzo dobrym potwierdzeniem…

BĂŞdziemy uwaÂżanie przyglÂądaĂŚ siĂŞ dalszemu rozwojowi wydarzeĂą.

TÂłumaczenie i opracowanie: Serwis NPN

ÂŹrĂłdÂło: http://www.smh.com.au/world/mystery-prisoner-has-jail-authorities-stumped-20110725-1hvxc.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2011, 17:35:24 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #39 : Lipiec 31, 2011, 19:03:13 »

@JAN

Cytuj
Cytat east
Ale dokÂładnie tÂą samÂą metodĂŞ moÂżna wykorzystaĂŚ by dokonaĂŚ zmian.

Cytuj
Nie bardzo moÂżna, bo hodowca zawsze eliminuje (z duÂżym wyprzedzeniem w czasie !) najbardziej "wystajÂące" ponad poziom stada jednostki, ktĂłrych dziaÂłanie moÂże byĂŚ destrukcyjne dla przyjĂŞtej strategii hodowli.

To zale¿y KTO zmienia przysz³oœÌ szybciej i skuteczniej ! - zaraz wyjaœniê o co chodzi.
Cytuj
Czy Twoim zdaniem "Matrix", "Archiwum X", lub ostatnio: "Revolver" i œwietnie pokazuj¹cy te zagadnienia "W³adcy umys³ów" - zawieraj¹ wszystko, o czym ludzie powinni wiedzieÌ ?

Sprawa jest juÂż zasygnalizowana w filmie pt "Revolver" - nasz bohater schyla siĂŞ po wizytĂłwkĂŞ i unika Âśmiertelnych postrza³ów. WizytĂłwkĂŞ podrzucili "inni ja" jak wiadomo.. UÂśmiech  - tak jakby wiedzieli w ktĂłrym momencie zmieniĂŚ rzeczywistoœÌ, prawda ?

Ale rzecz jest jeszcze bardziej subtelna i jeszcze bardziej szokuj¹ca, poniewa¿ ca³kiem nie filmowa. To rzeczywistoœÌ.
WedÂług Michaela Garfielda Âświat jest taki spĂłjny z powodu jego kwantowej natury, gdyÂż ( podoba mi siĂŞ to zdanie)  :
Not only does quantum phenomena occur in living systems, but the basic processes of life we take for granted - rely on the transfer of information backward in time. Life is so magical because it cheats.

http://www.quantumconsciousness.org/spooky.htm
cytat
Nie tylko, Âże fenomeny kwantowe pojawiajÂą siĂŞ w ÂżyjÂących systemach, ale podstawowe procesy Âżycia, ktĂłre traktujemy jako gwarantowane (oczywiste) - polegajÂą na transferze informacji wstecz w czasie.
ÂŻYCIE wydaje siĂŞ tak magiczne poniewaÂż .. OSZUKUJE !!


Oszukuje ,bo  transferuje informacje WSTECZ w czasie.

WyobraŸ sobie z³ego kosmitê, który zaplanowa³ dla CIebie wypadek, aby Ciê wyeliminowaÌ. Ale œwiadomoœÌ, która jest fundamentem rzeczywistoœci, a w³aœciwie JEST T¥ RZECZYWISTOŒCI¥ , w ostatniej chwili zmienia scenariusz wydarzeù .. otrzymujesz nagle telefon, bo ktoœ sobie przypomnia³, ¿eby do Ciebie zadzwoniÌ, zatrzymujesz siê na momencik i to wystarczy, ¿eby pêdz¹ce auto, które mia³o Ciê zabiÌ, minê³o Ciê bezkolizyjnie.. - to te¿ scena z filmu Revolver , pamiêtasz ?
Masz to wszystko przed oczyma, a teraz nawet wiĂŞcej. ÂŻYCIE (ktĂłre jest ÂŚwiadomoÂściÂą ) oszukuje w czasie, poniewaÂż dziaÂła w przyszÂłoÂści, w stosunku do nas. Co wiĂŞcej - ono dziaÂła kwantowo, czyli inaczej "wieloÂścieÂżkowo" tak jak ten liœÌ, w ktĂłrym foton przemierza wszystkimi moÂżliwymi drogami NARAZ (superpozycja)  do receptorĂłw, ktĂłre majÂą jego energiĂŞ  "zamieniĂŚ" w energiĂŞ chemicznÂą. Nie sposĂłb ustaliĂŚ ktĂłrÂą drogÂą DOKÂŁADNIE przemierza foton, nikt tego  nie wie z powodu zasady nieoznaczonoÂści Heisenberga. Blokada ktĂłrejkolwiek drogi przepÂływu niczego nie zmieni - liœÌ zamieni energiĂŞ ÂświatÂła w energiĂŞ chemicznÂą uzyskujÂąc sprawnoœÌ 98% czy siĂŞ to komuÂś podoba, czy nie.
Cytuj
(..) a caÂła prawda moÂże byĂŚ poraÂżajÂąca dla nieprzygotowanych mentalnie
.

A czy Ty JANnie jesteÂś na to co napisaÂłem (opieram siĂŞ na dowodach naukowych ) mentalnie przygotowany ?
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #40 : Lipiec 31, 2011, 21:11:43 »

Cytuj
JAN
Nie bardzo moÂżna, bo hodowca zawsze eliminuje (z duÂżym wyprzedzeniem w czasie !) najbardziej "wystajÂące" ponad poziom stada jednostki, ktĂłrych dziaÂłanie moÂże byĂŚ destrukcyjne dla przyjĂŞtej strategii hodowli.  Robi siĂŞ to z chirurgicznÂą precyzjÂą, w tak wyrafinowany sposĂłb, Âże nawet najlepsze powieÂści i filmy to tylko namiastka skali  problemu.
Witaj JANIE!
Przeczytalem wiele ksiazek i przegladnalem wiele materialow na tematy poruszane przez Ciebie i zawsze
traktowalem te wiadomosci jako warte przemyslen,nigdy jednak jako prawdy ostateczne,zwlaszcza jesli
chodzi o Matrix.Przeciez to,ze HODOWCY nigdy nie zezwola nam na jego opuszczenie jest teoria katastroficzna,zamykajaca wszelkie mozliwosci zmian ,a ludzie ktorzy uwierza w jej prawdziwosc powinni
zrezygnowac z wszelkich prob wyjscia i naprawy istniejacej rzeczywistosci.Uwazam,ze tak nie jest,bo:
1.kloci sie to wszystko z Prawem Jednego,z uniwersalnymi prawami Wszechswiata,we wzorcach ktorych sa
zapisane rozwoj,harmonia i ekspansja tych wartosci(ewentualnie) w innych galaktykach.Nasi HODOWCY
(jesli tacy istnieja w ogole)rowniez podlegaja tym prawom i  musza sie rowniez podporzadkowac,bo jesli
nie,to beda wyeliminowani z gry przez HODOWCE WSZYSTKICH HODOWCOW.A w kotle pt:Ludzkosc nie ma spokoju,
ciagle wrze, az wykipi i rozleje sie na zewnatrz juz bez mozliwosci jakiejkolwiek kontroli ze strony HODOWCOW.Optymistycznie mistyczne,co?
2.
Cytuj
za M.Garfieldem
ÂŻYCIE wydaje siĂŞ tak magiczne poniewaÂż .. OSZUKUJE !!
Ja bym tu nawet wymienil slowo "oszukuje" na slowo ZWODZI,czyli w tym kwantowym rozumieniu naszej
rzeczywistosci,nie ma naprawde czegos do konca stalego i niezmiennego na zawsze.POLE SWIADOMOSCI daje
nam mozliwosc wielu kombinacji tego samego "zderzenia"z rzeczywistoscia i - dzieki Bogu - mamy na to
wplyw bezposredni,czy to sie HODOWCOM podoba,czy nie.Amen.
Pozdrawiam.

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #41 : Sierpień 01, 2011, 14:44:06 »

@JAN
Cytuj
Huk uderzenia - w tym ciÂągle ciemnym miejscu - 'dociera' do mnie po uÂłamku sekundy.(..)
Dlaczego ÂżyjĂŞ ? Na pewno, east, nie dziĂŞki elementom Twojej teorii (..)

Kluczowym jest tutaj poczucie zmiany szybkoÂści przepÂływu czasu , czyli to co uj¹³eÂś w cudzys³ów majÂąc zapewne wyraziĂŚ  subiektywne odczucie upÂływu czasu. Z gĂłry  jednak wykluczasz dziaÂłanie siebie z przyszÂłoÂści.. hmmm. Czy ja dobrze podejrzewam Âże uwaÂżasz, Âże zadziaÂłaÂła OpatrznoœÌ (boska interwencja) ?

W pewnym sensie mo¿esz mieÌ racjê, bo to nie Ty mia³eœ wp³yw na zmianê synchronizacji zdarzeù, a przynajmniej nie to ,co uwa¿asz za "ja". To równie¿ Ty, jakiego nie znasz mo¿e jeszcze, a w³aœnie dziêki takim wydarzeniom mamy mo¿liwoœÌ siê z "nim" czyli sob¹ , Wy¿sz¹ JaŸni¹, przywitaÌ.

NapiszĂŞ coÂś moÂże kontrowersyjnego - my juÂż istniejemy w 4tej gĂŞstoÂści UÂśmiech
Od zawsze.
JeÂśli istnieje jakiÂś wrĂłg ludzkoÂści, hodowca,  to odkÂąd istniejemy dba on o to, abyÂśmy nie poznali siebie. Aby dopilnowaĂŚ tego trudnego zadania wykonaÂł genialny ruch z punktu widzenia strategii - oddaÂł nam swĂłj umysÂł ( narzĂŞdzie ). To by wyjaÂśniaÂło dlaczego jest zawsze blisko, albo nawet - o pó³ kroku przed nami. Wystarczy tylko mu dbaĂŚ o to, ÂżebyÂśmy sÂądzili, Âże jesteÂśmy swoim umysÂłem, zanurzeni w zmysÂłach , niezdolni do oderwania siĂŞ z 3D.

Cytuj
Nie moÂżna zapomnieĂŚ tylko o moÂżliwoÂści unikania wpÂływu Praw poprzez manipulacjĂŞ czasem, przestrzeniÂą i energiÂą.

Jestem pewien ,Âże i my - jako WyÂższe JaÂźnie - potrafimy bawiĂŚ siĂŞ czasem, przestrzeniÂą i energiÂą. Na planie kwantowym manipulacje czasem , przestrzeniÂą i energiÂą to czêœÌ Praw, a wÂłaÂściwie rzeczywistoœÌ. Dla nas  rzecz caÂła rozgrywa siĂŞ na planie 3D  .. pĂłki co. PĂłki jako ludzkoœÌ nie wejdziemy - powoli, acz nieubÂłaganie - na wyÂższy poziom Gry, dopĂłty bĂŞdziemy Âżyli  o pó³ kroku w przeszÂłoÂści.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #42 : Sierpień 01, 2011, 21:23:43 »

@JAN

Cytuj
Ciekawa koncepcja... SkÂąd Ci to przyleciaÂło ? Masz na myÂśli konstrukcjĂŞ mĂłzgu ? PrzecieÂż mogÂą byĂŚ milion lat rozwoju do przodu - w stosunku do takich buszmenĂłw jak my
Pisz±c o umy¶le w tym kontek¶cie , piszê o nim jak o NARZÊDZIU. Narzêdziu, z którym ludzie siê identyfikuj± , a nawet - uto¿samiaj± siê. Cogito ergo sum ( my¶lê wiêc jestem ) - to kim tak na prawdê by³ Kartezjusz ? (pamiêtaæ: nic nie jest dok³adnie takie, jakie siê wydaje byæ).

Dla hodowców, umys³ jest niczym wiêcej jak narzêdziem. Dla nas to by³a atrakcyjna sprawa, có¿ za power, jaki kop, jaka inteligencja uuuch -, dlatego w³aœnie, ¿e jesteœmy naiwnymi buszmenami, sprzedaj¹cymi energiê za b³yskotki. I obyœmy nimi byli, bo tak na prawdê buszmenom taki umys³ (analityczny ) , jaki znamy, nigdy nie by³ potrzebny i nie jest. Oni ¿yli od wieków w rytmie natury, intuicyjnie. W³aœciwie ¿adnemu z ludów, które podbi³a bia³a rasa umys³ taki,jaki ich napad³ ( i wzi¹³ w niewolê, a potem w nich przenikn¹³ ) nigdy nie by³ znany. Niestety buszmen zosta³ wci¹gniêty do œwiata wirtualnej Gry w której to nie on rozdawa³ karty.

Umys³-narzêdzie jest jak DOS dla klasycznego komputera. Zauwa¿, ¿e ca³a wspó³czesna nauka to apoteoza umys³u. Wszelkie nowe koncepcje nas samych jako wolnych istot o znacznie potê¿niejszych ,bo intuicyjnych, mo¿liwoœciach (kwantowych) s¹ z góry skreœlane i wyrzucane poza nawias nauk œcis³ych, poniewa¿ umys³ nie radzi sobie z intuicj¹, ze œwiadomoœci¹, przeczuciem, wiar¹, poczuciem piêkna, mi³oœci.Taki umys³ nie jest w stanie funkcjonowaÌ w chmurze ( sieci). Wci¹¿ jesteœmy pó³ kroku w tyle na w³asne ¿yczenie - terminale podpiête do matrixa.

Na szczĂŞÂście jesteÂśmy teÂż , jako Âświadome w peÂłni istoty ludzkie na  poziomie WyÂższej JaÂźni, moÂże w tym samym pó³  kroku obok hodowcĂłw
kontrolujÂących  umysÂły. MoÂże czasami udaje siĂŞ naszym WJ lekko ich wyprzedziĂŚ.

Z punktu widzenia strategii gry sÂądzĂŞ, Âże mamy dwie moÂżliwoÂści, aby pomĂłc WyÂższej JaÂźni. 1.  nie wierzyĂŚ umysÂłowi , usiÂłowaĂŚ z nim walczyĂŚ dyscyplinÂą, uwaÂżnoÂściÂą, oddechem, medytacjÂą , albo odwrotnie 2. - zabraĂŚ go ze sobÂą na wyÂższy poziom. Tam, bĂŞdzie tylko i wy³¹cznie narzĂŞdziem i jest nadzieja, Âże tym razem w rĂŞkach WyÂższej JaÂźni, a nie obcej inteligencji. Innymi sÂłowy  - oddaĂŚ siĂŞ sobie, zawierzyĂŚ wÂłasnej WyÂższej JaÂźni.

Jak to zrobiĂŚ ?

To doœÌ proste, trzeba przekonaĂŚ umysÂł , ze w tej grze stoi po niewÂłaÂściwej stronie. PrzekonaĂŚ za pomocÂą wiedzy, nauki, odkryĂŚ, faktĂłw. Analityczny umysÂł to chÂłodny kalkulator, a nauka siĂŞ na dowodach opiera. Te dowody wskazujÂą na to, Âże Âżycie jest procesem kwantowym , Âże naszym neuronowym komputerem sterujÂą , DOSÂŁOWNIE sterujÂą, w³ókna ( mikrotubule ) w ktĂłrych informacje pojawiajÂą siĂŞ z zawrotnÂą prĂŞdkoÂściÂą przekraczajÂącÂą moÂżliwoÂści jakiegokolwiek klasycznego obwodu . To jest inteligentna, bo Âświadoma, sieĂŚ kwantowa. Ona dosÂłownie opiekuje siĂŞ kaÂżdÂą komĂłrkÂą ,bierze udziaÂł w jej podziale ( rĂłwnieÂż podziale ludzkiego zarodka ), zarzÂądza nimi. ZarzÂądza 50 trylionami komĂłrek Twojego ciaÂła, ale to nie wszystko. Kwantowa sieĂŚ wykracza daleko poza ciaÂło, ³¹czy nas z caÂłym WszechÂświatem na sposoby, ktĂłre dopiero ludzkie umysÂły zaczynajÂą rozumieĂŚ. ZaczynajÂą rozumieĂŚ , mam nadziejĂŞ, Âże sÂą  ... nieÂświadome. ChociaÂż uÂżywajÂą pojĂŞcia ÂświadomoÂści ,jakby to byÂł jakiÂś stan umysÂłu.

MyÂślĂŞ ,Âże to na razie tyle w temacie nas samych z przyszÂłoÂści.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2011, 21:30:42 wysłane przez east » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #43 : Sierpień 03, 2011, 12:20:49 »

@JAN

Cytuj
Na wyÂższy poziom trzeba siĂŞ "zabraĂŚ" przez odblokowanie ograniczeĂą, wtedy umysÂł teÂż siĂŞ dostosuje.

W³aœnie . I to wiedza o nas samych, o tym jak funkcjonuje rzeczywistoœÌ i my w niej - uwalnia nas z ograniczeù ,w które umys³ zosta³ wprzêgniêty, choÌby w procesie systemowej edukacji.

Cytuj
Ale tu jest problem, bo to jest proces trwaj¹cy w czasie i z powodu manipulacji, która dzia³a jak patrz pkt.1 i kó³ko siê zamyka

Na ca³e szczêœcie ludzki umys³ jest ciekawski. Docieka, kombinuje, odkrywa coœ nowego. W³aœnie teraz, na naszych oczach uchyla siê ciê¿ka zas³ona manipulacji bo ciekawskie korniki dr¹¿¹ nieustaj¹co. Kó³ko siê nie mo¿e dopi¹Ì..

Cytuj
East, te 50 trylionĂłw komĂłrek to totalne zero dla wysokozaawansowanej technologii, starszej o setki tysiĂŞcy lat. Ona sobie radzi z wiĂŞkszoÂściÂą komĂłrek, wiĂŞkszoÂści ludzi na Ziemi. Inaczej ludzie by sobie nie dawali pobieraĂŚ jajeczek, wszczepiaĂŚ/pobieraĂŚ embrionĂłw i implantĂłw.

Mog¹ sobie wszczepiaÌ co im siê ¿ywnie podoba. To co robi¹ jest prób¹ modelowania /ograniczania tego, co jest nieograniczone w swojej istocie, i niezale¿ne. Pisz¹c o mikrotubulach nie mam na myœli kolejnego organu, mam na myœli to, co tak na prawdê dzia³a u¿ywaj¹c mikrotubulin, dos³ownie w nich. To jest œwiadomoœÌ sama w sobie.
WrzuĂŚ hasÂło na YouTube "mikrotubule" . Obejrzysz filmy, Âładne animacje , na ktĂłrych widaĂŚ samoorganizujÂącÂą siĂŞ sieĂŚ mikrotubul a lektor przekonuje, Âże zarzÂądza tym jakiÂś GDP - biaÂłko. Patrzysz oto na niesamowicie inteligentnÂą sieĂŚ odpowiedzialnÂą, niczym dyrygent ,za orkiestrĂŞ skÂładajÂącÂą siĂŞ z 50 trylionĂłw komĂłrek Twojego ciaÂła, za pracĂŞ neuronĂłw, mĂłzgu itd ,a ktoÂś mĂłwi ci, Âże tym wszystkim  zarzÂądza jakieÂś GDP !!??
 I nawet Ty sam piszesz " mikrotubule niestety nie pomogÂą" .... TU NIE CHODZI WCALE O MIKROTUBULE, o ten czy inny organ, tylko o to, co /kto to organizuje. Naukowcy odpowiadajÂą - procesy kwantowe, poniewaÂż Âżycie, biologia , ma kwantowÂą naturĂŞ. 
Co to oznacza ? To, Âże Âżycie rozgrywa siĂŞ z czasowym wyprzedzeniem , w przyszÂłoÂści. To, Âże caÂła brakujÂąca naukowcom energia wszechÂświata w ich rĂłwnaniach znajduje siĂŞ wÂłaÂśnie tam. UmysÂł ludzki nie ogarnia tych wszystkich procesĂłw, nawet nie do koĂąca rozumiemy co siĂŞ w nas samych dzieje i jak funkcjonujemy.

Cytuj
Wiêc s¹ potrzebne urz¹dzenia, ale ich opracowanie i rozpowszechnienie jest te¿ blokowane. Zapytaj Zagórskiego, ile super wynalazców zna i ilu wdro¿y³o œwietne wynalazki na jak¹œ skalê... Bo najwa¿niejsze s¹ ci¹gle w jakimœ biurku, a twórcy "wszystko przeszkadza" ¿eby nie wdro¿y³.

Bo cz³owiek chce "wdra¿aÌ". Dlaczego ? Poniewa¿ chce opatentowaÌ i czerpaÌ z tego zyski. Dlatego wynalazki tkwi¹ w czyimœ biurku. Natura rozwi¹zuje to zupe³nie inaczej. Ona dzia³a na architekturze otwartej, wspó³dziel¹c informacje , przemieszczaj¹c je w kwantowy sposób ,co oznacza, ¿e w drodze superpozycji, wieloma drogami, sposobami NARAZ ,jednoczeœnie. Nie da siê ustawiÌ tu po drodze ¿adnego "biurka" ,bo nikt nie wie gdzie konkretnie jest informacja dopóki nie znajdzie siê ju¿ u celu. Teraz wyobraŸ sobie ludzkoœÌ jako sieÌ informatyczn¹. Ka¿dy epokowy wynalazek powinien zostaÌ powielony w tej sieci na ka¿dy mo¿liwy sposób. Skorzysta na tym ca³a sieÌ, ³¹cznie z tym,który to wymyœli³, a powiem nawet wiêcej. Przyk³ad Nikola Tesli. Kiedy zapytano go czym jest jego geniusz, ten bez namys³u odpowiedzia³, ¿e on tylko odbiera informacje z eteru po czym przetwarza je na zrozumia³y jêzyk i konkretne wynalazki. To co powiedzia³ Tesla oznacza, ¿e informacja ju¿ tam jest , jest wszêdzie i zawsze by³a i do nikogo konkretnego nie nale¿y - jest dostêpna dla ca³ej sieci. Istnieje tylko kwestia dostrojenia siê, zmiany postrzegania , odbioru .Jedni z tymi umiejêtnoœciami siê rodz¹ ( tzw geniusze ) inni musz¹ to w sobie odkryÌ, aktywowaÌ.

Cytuj
Samymi dobrymi chĂŞciami i genialnym widzeniem wielkich moÂżliwoÂści niczego siĂŞ nie zmieni.

A znasz tak¹ prawdê, ¿e rozwi¹zania pod¹¿aj¹ za uwag¹ ?

Cytuj
Nie pomogÂą teÂż od razu wspaniali, genialni ludzie, jakich rodzi siĂŞ i dorasta mnĂłstwo (Bogu dziĂŞki) - ale nie majÂą oni kompletnie pojĂŞcia, jak sobie z tym Âświatem poradziĂŚ; a pomĂłc im nie moÂżna, bo czĂŞsto sÂą zbyt podatni na wpÂływy.

Wszyscy genialni ludzie to istoty o mniejszych blokadach, bo generalnie wszyscy mamy potencjaÂł geniuszu. I to, Âże geniusze siĂŞ rodzÂą , oznacza, Âże "hodowcy" ( kimkolwiek sÂą) nie dajÂą rady skontrolowaĂŚ caÂłej populacji, ani zatrzymaĂŚ pewnych procesĂłw. Nawet ludzie podatni na wpÂływ ( a kto nie jest ) sÂą bardzo cenni, bo pod wpÂływem siĂŞ bywa, ale kiedy nacisk ustaje, wtedy do gÂłosu dochodzi wewnĂŞtrzny potencjaÂł.
Cytuj
SÂą "nie z tego Âświata" i ten Âświat ich zabija lub wyklucza z dziaÂłania, zanim coÂś dla niego zrobiÂą...
Taka jest prawda, east - przez ostatnie lata sam widziaÂłem kilkadziesiÂąt przypadkĂłw.

Dobrze, to teraz zestaw sobie pewne fakty. Nastêpuje lawinowy wzrost œwiadomoœci, masa informacji dos³ownie "wlewa" siê do naszych mózgów , w ka¿d¹ szczelinê, za chwilê ich napór rozsadzi budowane od wieków tamy, a Ty rozczulasz siê nad losem kilkudziesiêciu strumyczków , które tu i ówdzie usi³uj¹ przebiÌ siê pierwsze przez tamê. Wspó³czujê tym ludziom, ale widaÌ nie w rozdzieleniu droga, tylko w jednoœci. Jednoœci rozumianej jako sieÌ indywidualnych, lecz po³¹czonych, wyspecjalizowanych "oczek".
Cytuj
To zadziaÂła kiedyÂś w 'nowym Âświecie', ale tam siĂŞ nie da w cudowny sposĂłb "wskoczyĂŚ" - zapominajÂąc o zasadach ciÂągle dziaÂłajÂących w obecnej rzeczywistoÂści 
.
JAN, zauwaÂż, Âże my juÂż jesteÂśmy czĂŞÂściÂą tego "nowego Âświata" .On tutaj jest, w Tobie, we mnie w wielu innych, przenika nas. Tylko Âże dopĂłki szamoczemy siĂŞ w obecnych uwarunkowaniach ( a sÂą nimi nawet te wszystkie rzeczy, o ktĂłrych siĂŞ dowiadujesz - pamiĂŞtaj, Âże nie wszystko jest takie, jakim siĂŞ wydaje ,ze jest MrugniĂŞcie ), pĂłki gramy wg narzuconych zasad i tylko w ten sposĂłb, pĂłty nie "wskoczymy" nigdzie.
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Sierpień 04, 2011, 22:09:23 »

Hrabia St. Germain powiedzia³ kiedyœ ¿e podró¿e w czasie s¹ jak najbardziej mo¿liwe.

ciekawy temat, dobrze Âże powstaÂł
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
east
Gość
« Odpowiedz #45 : Sierpień 05, 2011, 11:53:04 »

@JAN
Cytuj
Np. jeÂśli byÂś miaÂł zgin¹Ì od kuli snajpera  za³ó¿my o 15.50,  4.08.1944 roku - to juÂż dzieĂą wczeÂśniej mĂłgÂłbyÂś czuĂŚ wielki niepokĂłj, albo nawet smutek po³¹czony z jakimÂś objawem fizycznym.  4.08. teÂż byÂś siĂŞ czuÂł fatalnie, ale do godziny 15.50

W filmie Mr. Nobody g³ówny bohater dok³adnie zna datê i godzinê swojej œmierci. Jego ostatnie zdanie brzmi " to jest najszczêœliwszy dzieù mojego ¿ycia " Uœmiech
Kwestia fatalnego czucia siĂŞ w obliczu zbliÂżajÂących siĂŞ wydarzeĂą jest dyskusyjna MrugniĂŞcie

Mnie dziÂś siĂŞ ÂśniÂła moja, , nieÂżyjÂąca juÂż, babcia RozpoznaÂłem jÂą na rogu uliczki gdzie czĂŞsto spacerujĂŞ z psem. UcieszyÂła siĂŞ Âże na reszcie jÂą usÂłyszaÂłem , a ja przeprosiÂłem ,gdyÂż byÂłem "zamyÂślony" . Tak, myÂślowy szum czĂŞsto odgradza nas od prawdziwej rzeczywistoÂści poza czasem i przestrzeniÂą. ZbliÂżyÂłem siĂŞ do niej, ale nie daÂło siĂŞ porozmawiaĂŚ, gdyÂż spoza niej zobaczyÂłem najjaÂśniejsze ÂświatÂło jakie kiedykolwiek widziaÂłem, niczym wybuch supernowej gwiazdy, ku ktĂłrej pomkn¹³em z ogromnÂą prĂŞdkoÂściÂą, jakbym byÂł przyciÂągany weĂą.  I wtedy urwaÂł mi siĂŞ film MrugniĂŞcie tzn sen.
Czasami sny dostarczaj¹ nam informacji z zaœwiata o innej rzeczywistoœci do której d¹¿ymy ,której pragniemy , któr¹ ca³y czas czujemy ,ale jest nieuchwytna , jak œwiadomoœÌ sama w sobie.
Po przebudzeniu siĂŞ zastanawiaÂłem siĂŞ nad tym z rozbawieniem ,bo pamiĂŞtam, Âże zmarli przychodzÂą ,albo po to, Âżeby nam przekazaĂŚ coÂś waÂżnego, albo po to, aby nas przygotowaĂŚ na odejÂście. JakoÂś mnie to ani smuci, ani nie przeraÂża.

DziĂŞki JAN za Twoje przemyÂślenia.

ps. a tak przy okazji, data, ktĂłrÂą wymieniÂłeÂś to data Âśmierci poety Krzysztofa Kamila BaczyĂąskiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Kamil_Baczy%C5%84ski
Jego to wiersze tu na forum zamieszczasz, prawda ?

Ja tylko napiszĂŞ, Âże nie wchodzi siĂŞ dwa razy do tej samej, kwantowej rzeki MrugniĂŞcie

podr
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #46 : Sierpień 05, 2011, 12:19:59 »

Ja dodam tylko iÂż niezaleÂżnie od tego czy Jan jest czy nie jest kolejnÂą inkarnacjom Energii , ktĂłrÂą byÂł Krzysztof BaczyĂąski , wiersze BaczyĂąskiego powinny byĂŚ podpisywane jego nazwiskiem.

Gdy nadejdzie moment moÂżliwoÂści potwierdzenia kaÂżdej  dawnej swojej  inkarnacji ( a stanie siĂŞ to ) wĂłwczas spokojnie bĂŞdzie moÂżna cieszyĂŚ siĂŞ wszystkimi swoimi sukcesami z innych wcieleĂą.

Dusza ma odczucia swoich wcieleù poprzednich , szczególnie tych w których nie dokoùczy³a z ró¿nych powodów swojego planu przed urodzeniowego.
Takie wspomnienia przebijaj¹ siê przez œwiadomoœÌ , a czasami s¹ prawie realne , to prawda.
Jednak bardzo trudno jest udowodniÌ prawdziwoœÌ takich twierdzeù , zazwyczaj ludzie nie akceptuj¹ ich przez obecn¹ "przeciêtnoœÌ" ludzkiego losu w stosunku do wyj¹tkowoœci dawnego.

Nic dwa razy siê nie powtarza nikt dwa razy nie jest t¹ sam¹ postaci¹, ale ma do dyspozycji ca³¹ wiedzê prze¿yÌ i uczuÌ w sobie ka¿dej jednej osoby , któr¹ by³ na ziemi.
Te doÂświadczenia , ta wiedza , buduje wspó³czesnÂą osobowoœÌ CzÂłowieka , czyli mogÂąc wracaĂŚ do przeÂżyĂŚ z kolejnych wcieleĂą , moÂżna poniekÂąd na chwilĂŞ byĂŚ tamtÂą osobÂą. Jenak nie do koĂąca bowiem postaĂŚ wspó³czesna jest sumÂą  doskonaÂłoÂści ze wszystkich wcieleĂą poprzednich.
Sk¹d siê bierze niedoskona³oœÌ? Jej , b³êdów siê z przesz³oœci nie przynosi nigdy.

Otó¿ ona to jeszcze nie umiejêtnoœÌ radzenia sobie z sytuacjami , zdarzeniami , których chcemy byÌ mistrzami.
Zatem nale¿y poznawaÌ lepiej swoje b³êdy ni¿ sukcesy i na ich korekcie siê skupiaÌ w drodze do osobistego mistrzostwa.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech





« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2011, 12:31:40 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #47 : Wrzesień 04, 2011, 20:07:22 »

Projekt „Pegasus”
2 gru 2010

Projekt „Pegasus” to tajny amerykaĂąski program, gdzie prowadzono eksperymanty czasoprzestrzenne. Andrew Basiago jako dziecko byÂł jednym z uczestnikĂłw tego programu. ByÂł on takÂże pierwszym amerykaĂąskim dzieckiem, ktĂłre teleportowano z jednego miejsca w drugie. PóŸniej uczestniczyÂł takÂże w eksperymentach zwiÂązanych z podró¿ami w czasie. Program „Pegasus” pilotowaÂła organizacja DARPA. Andrew Basiago stara siĂŞ udowodniĂŚ, Âże tego typu program nie tylko istniaÂł w przeszÂłoÂści ale takÂże istnieje nadal. Obecnie Basiago jest prawnikiem w stanie Washington



Projekt „Pegasus” byÂł tajnym programem wojskowym realizowanym przez naukowcĂłw z DARPA. Celem tych eksperymentĂłw byÂło znalezienie skutecznej formy kwantowego dostĂŞpu do infromacji dotyczÂących nie tylko wydarzeĂą z przeszÂłoÂści, ale takÂże tych, ktĂłre miaÂły sie dopiero wydarzyĂŚ. Pracami nad projektem kierowaÂł dr. Harold Agnew z laboratorium w Los Alamos. Dr. William Shackley byÂł g³ównym konsultantem technicznym z ramienia USArmy, kontrolujÂąc jednoczeÂśnie postĂŞpy programu. Ogó³em w programie uczestniczyÂło 140 amerykaĂąskich dzieci ( w tym Andrew Basiago) biorÂących udziaÂł w rozmaitych fazach eksperymentĂłw zwiÂązanych z podró¿ami w czasie w ramach projektu „Pegasus”. PoczÂątkowo do doÂświadczeĂą wykorzystywano upoÂśledzone dzieci latynoskie (za zgodÂą krajĂłw z ktĂłrych pochodziÂły) i to z nimi dokonywano pierwszych prĂłb z teleportacjÂą, wci¹¿ nie wiedzÂąc, czy takie eksperymenty sÂą bezpieczne. Kiedy okazaÂło siĂŞ, Âże przy speÂłnieniu okreÂślonych warunkĂłw teleportacja jest w miarĂŞ bezpieczna, upoÂśledzone dzieci latynoskie zastÂąpiono nieprzeciĂŞtnie uzdolnionymi dzieĂŚmi amerykaĂąskimi.

Jednym z pierwszych celĂłw teleportacji byÂło zapewnienie tego niezwykÂłego Âśrodka transportu amerykaĂąskiemu prezydentowi, ktĂłry mĂłgÂłby wykorzystywaĂŚ go w podró¿ach po Âświecie. O tym Âże Basiago zostanie teleportowany jako pierwsze amerykaĂąskie dziecko, zdecydowaÂł jego ojciec, ktĂłry uczestniczyÂł w pracach nad projektem „Pegasus”. DoÂświadczenia dokonano w 1967 r w Wood Ridge, NJ, wykorzystujÂąc do tego technologie wymyÂślonÂą jeszcze przez TeslĂŞ. W 1969 r. technologia zostaÂła udoskonalona i pozwalaÂła teleportowaĂŚ wiĂŞkszÂą iloœÌ dzieci.



Maszyna do teleportacji przypominaÂła ksztaÂłtem eliptyczny pÂłot zrobiony z gigantycznych kÂły sÂłoniowe, z ktĂłrych kaÂżdy mierzyÂł sobie o ok. 2.5 m wysokoÂści. „KÂły” ustawione byÂły w odlegloÂści kolejnych 2.5 m od siebie. W samym centrum elipsy staÂło niewielkie urzÂądzenie generujÂące zielono-b³êkitne ÂświatÂło. WewnÂątrz elipsy zamkniĂŞte byÂło pole energetyczne. Pole energetyczne byÂło rĂłwnieÂż pomysÂłem Nikoli Tesla, ktĂłry uwaÂżaÂł je za ÂźrĂłdÂło energii powszechnie istniejÂące we wszechÂświecie. Energia wchodziÂła w reakcje z zakrzywionymi sÂłupami stojÂącymi na skraju elipsy. Z wyglÂądu taka reakcja przypominaÂła wodĂŞ w fontannie. Uczestnicy doÂświadczenia pochylali siĂŞ nad tym strumieniem energii, nieoczekiwanie trafiajÂąc do tunelu czasoprzestrzennego, na koĂącu ktĂłrego widaĂŚ byÂło szybko zbliÂżajÂące siĂŞ ÂświatÂło. Kiedy ÂświatÂło dotarÂło do uczestnika doÂświadczenia – wĂłwczas przenosiÂł siĂŞ on w inne miejsce, ktore byÂło zazwyczaj bardzo odlegÂłe od Wood Ridge.



Pocz¹tkowo nie wiedziano jak kontrolowaÌ miejsce do którego przenoszono uczestnika doœwiadczenia. Szybko nauczono siê jednak jak wyslaÌ dzieci z New Jersey do Santa Fe w Nowym Meksyku. Cala podró¿ trwa³a 2-3 sekundy. Nie wiadomo równie¿ bylo w jakim miejscu Santa Fe wyl¹duj¹ teleportowane dzieci, dlatego zanim wziê³y one udzia³ w eksperymencie uczy³y sie rozpoznawaÌ róŸne miejsca miasta a tak¿e po³o¿enia po³o¿enia ulic. Najwa¿niejszym punktem rozpoznawczym w Santa Fe by³a dzwonnica na szczycie budynku zwanego Bataan Memorial Building. Teleportowane dziecko bêd¹c w Santa Fe i widz¹c t¹ wie¿ê musia³o do niej dotrzeÌ i czekaÌ a¿ przejmie je któryœ z pracowników projektu. Jednym z najpowa¿niejszych niebezpieczeùstw takich podró¿y, by³o zgubienie siê w czasie. W takim przypadku dziecko musia³o w czasach w jakich sie znalaz³o kogoœ, komu mog³o zaufac i wyjaœniÌ mu ¿e jest sierot¹, która straci³a rodziców w jakimœ katakliŸmie, prosz¹c jednoczeœnie o to by byÌ zaadoptowane. Basiago osobiœcie nie zna przypadków zgubienia kogoœ w czasie, ale s³ysza³ ¿e mia³y one miejsce. Najbardziej drastycznym wydarzeniem jakiego byl œwiadkiem by³ przypadek ch³opca, który wyl¹dowa³ w Santa Fe w fontannie. Woda oddzia³ywuje w specyficzny sposób podczas teleportacji i stopy ch³opca przyby³y do Santa Fe u³amek sekundy póŸniej i wygl¹da³o to, jakby ktoœ je odci¹³ laserem. Ch³opcu udzielono natychmiastowej pomocy.



Innym urzÂądzeniem, ktĂłre wymyÂślono do podroÂży w czasie byÂł chronowizor, ktĂłry przenosiÂł nie tyle fizycznie co w sensie wirtualnym ( coÂś w rodzaju urzÂądzenia ktĂłre posyÂłaÂło Jakea Sully’ego jako Naavi na Pandorze). Teleportery mogÂły wysyÂłaĂŚ w czasie tylko na bardzo ograniczonÂą odlegÂłoœÌ, bo w przeszÂłoÂści nie byÂło urzÂądzenia teleportujÂącego ktĂłre mogÂłoby posÂłaĂŚ chrononautĂŞ z powrotem. Tego typu problemĂłw nie miaÂły chronowizory, ktĂłre mogÂły wysyÂłaĂŚ w czasie na nieograniczonÂą odlegÂłoœÌ. Chronowizor generowaÂł hologram, ktĂłry pozwalaÂł cofn¹Ì siĂŞ w czasie na nieograniczonÂą odlegÂłoœÌ. Basiago zostaÂł wysÂłany o milion lat wstecz, gdzie spĂŞdziÂł 10 minut i bezpoÂśrednio obserwowaÂł dinozaury. Przeprowadzono rĂłwnieÂż serie doÂświadczeĂą z podró¿ami do przyszÂłoÂści a rokiem docelowym byÂł rok 2045. WĂłwczas mali podró¿nicy trafiali do laboratorium projektu Pegasus zbudowanego w przyszÂłoÂści, przywo¿¹c stamtÂąd informacje o wydarzeniach ktĂłre miaÂły dopiero nastÂąpiĂŚ.

Powodem dla którego w doœwiadczeniach wykorzystywano dzieci by³ niestabilny hologram w chronowizorze, który za³amywa³ siê, gdy wewn¹trz by³a osoba doros³a. Innym powodem by³o to, ¿e dzieci spostrzega³y wiecej ni¿ doroœli. Dzieci te tak¿e mia³y staÌ siê póŸniej siê doœwiadczonymi i dobrze wyszkolonymi pracownikami projektu i brac udzial tak¿e w programach NASA. Podró¿ w czasie u doros³ych powodowa³a tak¿e rozmaite problemy psychiczne. Dzieci znosi³y takie podró¿e znacznie lepiej a po latach uodparnia³y sie na skutki uboczne takich wypraw.

http://nowaatlantyda.com/2010/12/02/projekt-pegasus/

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2011, 20:08:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #48 : Wrzesień 28, 2011, 18:58:32 »

niewatpliwie w tego typu doswiadczeniach
pojawia siĂŞ taki parametr jak zasiĂŞg
(i jest on wprost proporcjonalny do dÂługoÂści proMienia ÂŚwiadomoÂści)
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #49 : Styczeń 22, 2012, 15:25:49 »

Podró¿e w czasie – powrĂłt do przyszÂłoÂści
18 lip 2010

Czy podró¿e w czasie istniejÂą? Wg dr. Bruce Goldberga jak najbardziej. Dla nas – w XXI wieku – sÂą one odleg³¹ przyszÂłoÂściÂą bo zostanÂą odkryte w Europie dopiero w roku 3050 przez czÂłowieka o imieniu Taatos. Od tego momentu nieustannie goÂścimy w naszej czasoprzestrzeni, rozmaitych podró¿nikĂłw w czasie – z XXX-go aÂż do L-go wieku.

Podró¿e w czasie bĂŞdÂą moÂżliwe (dla tych z przyszÂłoÂści sÂą moÂżliwe juÂż w tej chwili – kwestia pojmowania czasu) dziĂŞki wykorzystaniu nadprzestrzeni. Podró¿nicy w czasie czyli chrononauci, bĂŞdÂą w stanie wejœÌ w piÂąty wymiar i dziĂŞki temu cofn¹Ì siĂŞ w czasie, np. do XXI w lub nawet w lata przed nasza erÂą i dalej. Podró¿nikĂłw w czasie czĂŞsto myli siĂŞ z UFO i to oni odpowiedzialni sÂą za porwania, jakie czĂŞsto przypisuje siĂŞ wÂłaÂśnie UFO. (Wg dr. Goldberga lipiec jest miesiÂącem, w ktĂłrym nastĂŞpuje najwiĂŞksza iloœÌ tego typu porwaĂą. 24 lipca jest dniem, gdzie ma miejsce najwiĂŞcej porwaĂą w roku – zwÂłaszcza gdy 24 lipca wypada w ÂśrodĂŞ. Ne wiadomo dlaczego tak siĂŞ dzieje, ale tak wskazujÂą statystyki).

Powodem podró¿y w czasie jest budowanie naszego ¿ycia duchowego: budowanie wiary w nieœmiertelnoœÌ duszy i ¿ycie pozagrobowe (religie). Wszystko po to, aby ludzkoœÌ nie robi³a g³upich rzeczy i nie zniszczy³a œwiata i dziêki temu przysz³oœÌ mog³a w ogóle siê wydarzyÌ.



Dr. Goldberg zidentyfikowa³ najwa¿niejsze typy podró¿ników w czasie. Pierwszy z nich to typowy aryjczyk, wysoki na 2 m, blondyn o b³êkitnych oczach. Niestety chrononauta ten czêsto miewa³ k³opoty z powrotem do swoich czasów, bo by³ zabijany przez prymitywn¹ cywilizacjê, z jak¹ czêsto mia³ do czynienia. Ubrany by³ najczêœciej w rodzaj bia³ej togi (druidzi, greccy filozofowie naœladuj¹cy taki w³aœnie model, mo¿e nawet sam Jezus).



NastĂŞpnym jest klasyczny szarak – typ ufoludka, Âżywcem wziĂŞty z filmĂłw Spielberga. Wielkie oczy, maleĂąki nos, 4 palce u rÂąk i nĂłg. Czasami szaraki pojawiajÂą siĂŞ w kolorze biaÂłym lub nawet b³êkitnym. NajczĂŞÂściej napotykano go w ciÂągu ostatnich kilkuset lat.



Kolejnym typem chrononauty jest hybryda ³¹czÂące w sobie cechy ludzkie i cechy szaraka. Kolor skĂłry mieÂści siĂŞ w palecie barw od biaÂłej, aÂż po brÂązowÂą. Hybryda jest wysoka lecz ma poniÂżej 2 m. wzrostu. WyglÂąda na czÂłowieka gdy patrzy siĂŞ na niÂą ze sporej odlegÂłoÂści, ale z bliska Âłatwo zauwaÂżyĂŚ wielkie oczy i nieludzki wyglÂąd. (taki opis do zÂłudzenia przypomina wyglÂąd pewnego znanego w Âświecie prezydenta…)



Ostatnim typem podró¿nik w czasie jest typa gada, o ktĂłrym wspomina czĂŞsto David Icke. Taki gad zazwyczaj podró¿uje w czasie samotnie, jest kanibalem – dla ludzi jest bardzo niebezpieczny. Ma pionowo ustawione Âźrenice, gadziÂą skĂłrĂŞ o ró¿nych odcieniach: od zielonego przez szary i b³êkitny. Gad jest bardzo wysoki – siĂŞga niekiedy 3 metrĂłw wzrostu.

W XXXIV wieku zostanie powiêkszona szczelina czasowa, która rozerwie system czasoprzestrzenny, dziêki czemu bêdzie mo¿liwa teleportacja. W tym samym wieku powstanie tak¿e akcelerator czasowy zwany WLA. Dziêki temu dziura w czasie, która dziœ jest mikroskopijna, bêdzie w stanie przepuœciÌ do innego wymiaru czasowego ca³e pojazdy. Stanie siê to w XXIV-XXXV wieku. Pod koniec XXXV w. zostanie wprowadzona teleportacja, która nie narusza struktury czasoprzestrzennej, przez co nie stworzy ona dodatkowych problemów. Urz¹dzenia do teleportacji stan¹ siê przenoœne i nie wiêksze ni¿ dzisiejsze telefony komórkowe. Chrononauci w tamtych czasach bêd¹ mieli tak¿e zaimplantowany elektroniczny chip, który bêdzie wskazywa³, gdzie siê aktualnie znajduj¹ i czy s¹ ¿ywi. Bêd¹ oni tak¿e wyposa¿eni w urz¹dzenie zwane intergalaktycznym uzdrawiaczem. Ma to byÌ przedmiot wielkoœci o³ówka, którym bêdzie mo¿na zgenerowaÌ utracon¹ w wypadku rêkê lub nogê. Tak¿e za pomoc¹ tego urz¹dzenia bêdzie mo¿na przywróciÌ dan¹ osobê do ¿ycia, jeœli od momentu œmierci nie minê³o wiêcej ni¿ 24 godziny (Jezus i £azarz). Taki rodzaj medycyny zwany bêdzie uzdrawianiem kwantowym.



Jednym z dowodów na istnienie podró¿ników w czasie jest kilka niepozornych rysunków z francuskiej jaskini Lussac-les-Chateaux. Odnalezione w 1937 roku rysunki, których autentycznoœÌ potwierdzi³a naukowa ekspertyza, pochodz¹ z paleolitu a wiêc z czasów pomiêdzy 17000 a 11000 rokiem przed nasz¹ er¹. Jeden z nich przedstawia kobietê, której strój w niczym nie przypomina stroju jaskiniowców a raczej to, co nosz¹ na sobie wspó³czesne kobiety czyli d¿insy, bluzkê z krótkim rêkawem a nawet torebkê. Obok znaleziono rysunek mê¿czyzny z elegancko przystrzy¿on¹ brod¹ i w¹sami, ubranego w kapelusz oraz p³aszcz. Ryciny trafi³y oczywiœcie do muzeum, ale dziœ mo¿na je obejrzeÌ jedynie po napisaniu specjalnej proœby o udostêpnienie tych eksponatów do badaù. Muzeum udostêpni je, ale tylko tym, którzy wyka¿¹ siê nie tylko kwalifikacjami naukowymi, lecz tak¿e odpowiednimi koneksjami w Ministerstwie Kultury Francji. Informacje na temat rycin nie s¹ wiêc rozprzestrzeniane, a i one same nie s¹ tak¿e pokazywane, ani wypo¿yczane do innych muzeów. Uznano bowiem, ¿e to co przedstawiaj¹ nie jest zbyt bezpieczne dla równowagi psychicznej przeciêtnego zjadacza chleba.

(cdn?)

http://nowaatlantyda.com/2010/07/18/podroze-w-czasie-powrot-do-przyszlosci/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni x22-team wypadynaszejbrygady granitowa3 ostwalia