Kahuna
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Sierpień 08, 2011, 00:15:39 » |
|
Jesli zalozyc,ze w ogole istnieja,to: 1.Mysliciele = wierchowka biorobotow(szaraki,Annunaki) 2.W miejsce Boga wstawiaja Pana(czyt:Anu) 3.Zapieraja sie Jezusa i jego nauk 4.Pozbawieni "iskry bozej"jak i wyzszych uczuc trabia na caly swiat-az do znudzenia-ze wiekszosc ludzi na Ziemi to bioroboty z odpowiednim oprogramowaniem. 5. "glindzom" n/t milosci bezwarunkowej, o ktorej bladego pojecia nie maja,bo skad maja niby miec. 6.Kreuja sie na istoty wyzej stojace od ludzi,gdy jest zupelnie odwrotnie.To ludzie sa rasa krolewska i panujaca w naszej Galaktyce. 7.Dosc dobrzy nauczyciele przyszlych kataryniarzy. Tak wiec,"czuj,czuj,czuwaj!"- nigdy nie zaszkodzi. Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2011, 19:03:30 wysłane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Sierpień 08, 2011, 02:17:17 » |
|
Chcia³abym aby by³y doskona³ymi, idealnymi istotami, ale obawiam sie ¿e tak nie jest - wiec na razie nie g³osuje. Kilku jest ku temu powodów: - ich spostrze¿enia s¹ zbyt trafne - a w innym wymiarze mog¹ korzystaÌ z kronik Akaszy, a nie tylko idea³y tam szperaj¹. - W astralu dziej¹ sie rzeczy jak mój sposób postrzegania tego wymiaru, - podejrzane w stopniu podobnym jak owo nadmierne lansowanie 'mi³oœci'. Ostatnia moda, wrecz gor¹czka obe, sprzyja migracji w ten wymiar - komu tylko sie da. Mam wra¿enie ¿e ludzie wkroczyli w faze eksperymentacji na tym tle. Nawet Darek Sugier bez ogródek rozprawia o roza³dowaniu swoich fantazji erotycznych w tym wymiarze. O nowym terminie zwanym 'gwa³t astralny' szkoda nawet wspominaÌ. - w którymœ z oœwieconych pism wyczyta³am, ¿e istoty bardzo rozwiniête, spadaj¹ nawet z tzw 7 nieba (gdzie oddaja sie swoim filozoficznym badaniom) - jeœli nie osi¹gn¹ równowagi, która jest dostêpna nawet w najni¿szym krêgu piekielnym. - Budda odchodz¹c z tego œwiata, uczuli³ uczniów aby nie ustawali w praktyce, poniewa¿ wstêpuj¹c na Drogê i bêd¹c pod ochron¹ nauczyciela, pokonaj¹ niezliczone trudnoœci bez narzekania, jakby œcie¿ka ta by³a prosta i g³adka. Nie pamiêtam aby naucza³ o mi³oœci z nadmiernym zachwytem - zaleca³ i przestrzega³ celibatu (w sensie czystoœci, a nie bez¿ennoœci). Wskaza³ ¿e recytacja, medytacja, praktyka dawania jest drog¹ do oczyszczenia karmy - nie spotka³am sie z ¿adn¹ wzmiank¹, aby zachwala³ astralne harce, lub zdecydowa³ sie wyrwaÌ dusze z cia³a tylko dlatego, ¿e ta chwilowo bardzo tego chce. - Sutra Surangama (PiêÌdziesi¹t stanów demonów SKANDH) wskazuje opetanie i zwodzenie poszukuj¹cego, przez demoniczne istoty, jako typo objaw wst¹pienia na Droge - sam Sidartha równie¿ sie z nimi zmaga³ pod drzewem bodhi  - ostatecznie twory te mog¹ mog¹ byÌ- tworami umys³u, ale kto to tam wie... - opcja o 'obcej cywilizacji' jest mi zupe³nie obca  - natomiast 'Zupe³nie inna mo¿liwoœÌ (napiszê poni¿ej)' wydaje mi sie byÌ dziwnie podejrzana i nie wyczerpuje 'innych mo¿liwoœci' jakie lêgn¹ mi sie w g³owie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Sierpień 08, 2011, 08:03:51 » |
|
Nigdy "ICH" nie czyta³em do koùca (nie dajê rady  )... S¹ infantylne w formie przekazu, mam wra¿enie, ¿e mog¹ jedynie trafiÌ do podobnie wyra¿aj¹cych swoje uczucia i emocje, czyli mocno zagubionych. Nie g³osujê, bo nie interesuje mnie ranking w tabelce, od pocz¹tku widzê w tym "wyMYŒLonym" przedsiêwziêciu chêÌ kreowania siê g³ównej zainteresowanej. Nie kupujê sprzedawanych wartoœci od ludzi którzy nie potrafi¹ s³uchaÌ i s¹ pe³ni pretensji, ¿e nikt ich nie s³ucha. To typowy objaw przeroœniêtego EGO, gdzie umys³ ca³kowicie zdominowa³ serce  . Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Sierpień 08, 2011, 10:27:12 » |
|
Nie kupujĂŞ sprzedawanych wartoÂści od ludzi ktĂłrzy nie potrafiÂą sÂłuchaĂŚ i sÂą peÂłni pretensji, Âże nikt ich nie sÂłucha. To typowy objaw przeroÂśniĂŞtego EGO, gdzie umysÂł caÂłkowicie zdominowaÂł serce Smutny. Moim zdaniem, to jednak sÂą oni (MyÂśliciele) przedstawicielami obcej cywilizacji. I to wcale nam niezbyt przyjaznej. Czy ego pochodzi od obcej cywilizacji? W kaÂżdym razie, w taki sposĂłb ustawione proporcje (nie)funkcjonalnoÂści ego pewnie tak. E-G-O* ASAP
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Sierpień 08, 2011, 10:52:55 » |
|
Nie gÂłosujĂŞ, bo nie interesuje mnie ranking w tabelce, od poczÂątku widzĂŞ w tym "wyMYÂŚLonym" przedsiĂŞwziĂŞciu chĂŞĂŚ kreowania siĂŞ g³ównej zainteresowanej. Thotal, czy piszÂąc o kreowaniu siĂŞ g³ównej zainteresowanej w wymyÂślonym przedsiĂŞwziĂŞciu miaÂłeÂś na myÂśli autorkĂŞ ankiety, czy propagatorkĂŞ myÂślicielskich przekazĂłw? Bo wpis TwĂłj jest niejasny. Logiczny jego odczyt sugeruje, Âże chodziÂło Ci o autorkĂŞ ankiety, czyli o mnie. Intuicyjnie zaÂś czujĂŞ, Âże nie mnie miaÂłeÂś na myÂśli. Pewnie powinnam to zostawiĂŚ bez wyjaÂśnienia, ale widocznie moje szacowne ego ucierpiaÂłoby nieco. A Âże mam dziÂś wyrozumiaÂłoœÌ dla caÂłej mojej istotnoÂści, wiĂŞc pytam, by staÂła siĂŞ jasnoœÌ.  PragnĂŞ rĂłwnieÂż poinformowaĂŚ (na wszelki wypadek), iÂż zamieszczenie ankiety miaÂło na celu jedynie poznanie oraz zebranie opinii forumowiczĂłw w temacie postrzegania MyÂślicieli. ZmysÂłem nie byÂła kreacja mojej osoby ani jakichkolwiek bytĂłw. Owszem, miaÂłam z MyÂślicielami kontakt, przeszÂłam proces od zachwytu i fascynacji, po caÂłkowite zwrĂłcenie siĂŞ ku sobie. WolĂŞ samodzielnie wypracowywaĂŚ wzorce, niÂż czerpaĂŚ z podsuwanych mi gotowcĂłw. I pewnie nie na darmo wyposaÂżona zostaÂłam we wÂłasny umysÂł, mimo, Âże przenika on inne umysÂły i jest przenikany, to naturalne. Inspiracja zewnĂŞtrzna bywa cenna, jednak ostatecznie wybĂłr naleÂży do mnie. ÂŻycie jest wystarczajÂąco kreatywne, by mĂłc obywaĂŚ siĂŞ bez „cudownych” wspomagaczy i nakierowywaczy. ChoĂŚ pewnie sÂą tacy, co muszÂą. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Sierpień 08, 2011, 21:03:40 » |
|
Ptaku  Twoje EGO nie byÂło brane pod uwagĂŞ w mojej wypowiedzi  JeÂśli zrozumiaÂłaÂś mnie inaczej, to przepraszam za brak klarownoÂści w wyraÂżaniu myÂśli. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Sierpień 08, 2011, 22:16:05 » |
|
Thotalu,A to wielka szkoda, Âże nie braÂłeÂś pod uwagĂŞ moje ego, bo mogÂło siĂŞ ono poczuĂŚ zlekcewaÂżone. I co, jak odpÂłaci tym samym?  Ale rozumiem, rozprawiaÂłeÂś siĂŞ z innym ego. Zatem wybaczam brak klarownoÂści.  No i pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #33 : Sierpień 09, 2011, 10:41:08 » |
|
>Ptak'u<, jeÂśli chcesz, to moÂżemy je scaliĂŚ ze sobÂą.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Sierpień 09, 2011, 11:04:17 » |
|
>Ptak'u<, jeÂśli chcesz, to moÂżemy je scaliĂŚ ze sobÂą.
Darku, czyĂą jak uwaÂżasz.  Miej rĂłwnieÂż na wzglĂŞdzie, iÂż kaÂżde scalenie rodzi nowÂą jakoœÌ. ScalajÂąc, jednak zmodyfikowaÂłabym nieco tytuÂł tego wÂątku np. na taki: MyÂśliciele – manipulatorzy? + Ankieta
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2011, 11:05:23 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Sierpień 09, 2011, 13:08:17 » |
|
@ Kiara
Myslicielami sa naprawde wszystkie Energie niewcielone inaczej Eminecyjne , ktore istnieja w formie energetycznej ( nigdy sie nie wcielaja ) w Zaswiatach. Sa to nasze matryce energetyczne posiadajace przeolbrzymia wiedze TEORETYCZNA , czyli na poziomie mysli stworzona. (..) Nigdy nie stalo sie tak bysmy stracili polaczenie z nasza czescia niewcielajaca sie Energia Myslicielska , ktora jako Energia jest doskonala. Ono zawsze bylo i jest chociaz malo jest jeszcze ludzi , ktorzy sa w stanie utrzymac swiadomy metalny kontakt z ta swoja Energia niewcielona. Jeszcze malo z nas osiagnelo wibracje , ktora powoduje czysty odbior czestotliwosci umozliwiajacej slyszenie glosu wlasnego Ducha.
Czyli wychodzi na to, ¿e energi¹ myœlicielsk¹ jest nasz w³asny DUCH ? Czyli to, co np ja nazywam WY¯SZ¥ JANI¥ . Energie te posiadaj¹ swoje w³asne ,wcielone odpowiedniki, czyli ludzi w ¿ywych cia³ach. Zatem czy nie sensowniej by³oby pisaÌ o Wy¿szych JaŸniach, ni¿ o jakichœ abstrakcyjnych Niewcielonych Energiach Myœlicielskich ? Wydaje mi siê, i¿ zadanie utrzymania (odnowienia) kontaktu z w³asn¹ Wy¿sz¹ JaŸni¹ jest samo w sobie wielkim wyzwaniem wiêc co tu robi¹ dodatkowi ,niewcieleni Myœliciele ? Skoro najwa¿niejszym celem ca³ego ¿ycia cz³owieka jest dowiedzieÌ siê KIM JESTEM , czêsto poprzez zg³êbianie siebie, nawi¹zywanie z tym "sob¹" kontaktu , by dowiedzieÌ siê prawdy o sobie i œwiecie, to po co zawracaÌ sobie g³owê dodatkowymi przekazami ? Czy one s¹ niezbêdne ? Bo jeœli wci¹¿ s³uchamy czyichœ rad ,choÌby nawet dobrych, to ci¹gle odgradzaj¹ one nas od doœwiadczenia w³asnej prawdy, w³asnego œwiadectwa i w³asnego kontaktu. W tym sensie rola innych Energii Myœlicielskich jest co najmniej zastanawiaj¹ca. Nawet jako ewentualnych nauczycieli duchowych. Po co, skoro ka¿dy ma swojego w³asnego nauczyciela - Wy¿sz¹ JaŸù, jednoczeœnie bêd¹c¹ Duchem w innej nomenklaturze. Jeszcze malo z nas osiagnelo wibracje , ktora powoduje czysty odbior czestotliwosci umozliwiajacej slyszenie glosu wlasnego Ducha Wiadomo ,¿e o czêstotliwoœÌ tu chodzi, dostrojenie siê. Najpierw jednak nale¿y sobie zdaÌ sprawê, dowiedzieÌ siê, co dok³adnie wibruje, gdzie siê w nas znajduje i jak¹ pe³ni rolê. Czym jest nasz Duch . Wibruj¹ fale, ale fale czego w³aœciwie ? Jak¹ naturê ma duch ? Uwa¿am, ¿e dopiero odpowiadaj¹c sobie na te pytania powoli nawi¹zujemy kontakt ze sob¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Sierpień 09, 2011, 14:02:44 » |
|
W tym sensie rola innych Energii Myœlicielskich jest co najmniej zastanawiaj¹ca. Nawet jako ewentualnych nauczycieli duchowych. Po co, skoro ka¿dy ma swojego w³asnego nauczyciela - Wy¿sz¹ JaŸù, jednoczeœnie bêd¹c¹ Duchem w innej nomenklaturze. Dlatego East, nie ma co sobie zawracaÌ g³owy jakimiœ kiarowymi duchami, a szukaÌ po³¹czenia z w³asn¹ Wy¿sz¹ JaŸni¹. Kiara coœ tam odbiera z jakiejœ przestrzeni, a raczej z przestrzeni tej lec¹ fale-impulsy programuj¹ce j¹. Lokalne radio (kiarowy odbiornik) zaœ pragnie swoj¹ audycj¹ zag³uszaÌ indywidualne odbiory ludzi. Prawda przemieszana z k³amstwami stanowi niebezpieczn¹ mieszankê. Otumania, og³upia i koduje.M¹cicielstwo nie jest domen¹ Wy¿szych JaŸni, lecz wcielonych bytów tworz¹cych obc¹ cywilizacjê. Skierowana jest na nas szeroko zakrojona akcja. Od tysiêcy lat bombarduje siê ludzkoœÌ obcymi elementami, przemycaj¹cymi mentalne implanty, maj¹ce za zadanie zablokowanie naszych naturalnych zdolnoœci. I w du¿ym stopniu to siê udaje. Ci¹g³oœÌ ingerencji jest zachowana, chocia¿ zmieniaj¹ siê szyldy. Ostatni, to Myœliciele i PAN stwórca. Owszem, jest on stwórc¹, tylko nie Wszechrzeczy. Za to stwarza to, co intuicyjnie jest wci¹¿ przez ludzi odrzucane. Nieliczne jednostki tkwi¹ jeszcze w myœlicielskim omamieniu piêknymi s³ówkami. Jednak na wszystko przychodzi odpowiedni czas, na odkrycie fa³szu równie¿. Owoce dojrzewaj¹.  I na nic zdadz¹ siê ¿¹dania usuwania niewygodnych postów, a nawet straszenie zamkniêciem forum.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Sierpień 09, 2011, 14:33:42 » |
|
W Zaœwiatach ka¿da Energia jest Myœlicielem wiêkszej , lub mniejszej rangi zale¿y to równie¿ od przestrzeni wibracyjnej z której pochodzi. Wiedzê teoretyczn¹ posiada ka¿da identyczn¹ jak Stwórca ( który jest ENERGIOM o najwiêkszym potencjale energetycznym. Mówimy Stwórca , bo w jêzyku cz³owieka u¿ywamy takich okreœleù. Wszystkie Energie - Duchy ( obecnie unika siê nazwy Duchy w celu odró¿niania duchów , tych poœmiertnie bytuj¹cych obok nas) pochodz¹ce od Stwórcy s¹ Jego "dzieÌmi". Czym ró¿ni¹ siê Energie "dzieci" od Energii Stwórcy ? 1. Moc¹ energetyczn¹ ( która jest zawsze wy¿sza nawet od najbli¿szej Mu Energii o bardzo podobnym potencjale i osobowoœci energetycznej. 2. Mo¿liwoœci¹ Stwarzania , której jeszcze nie posiada nikt oprócz Stwórcy. 3. OsobowoœÌ energetyczna - barwa , któr¹ ka¿dy ma inn¹ i stanowi ona niepowtarzalnoœÌ. Naszym Ludzkim celem jest poznawanie siebie na tle zdarzeù ¿yciowych , wzmacnianie siebie energetyczne i rozwój po przez uczucie mi³oœci z dojœciem do mi³oœci bezwarunkowej , oraz osi¹gniêcie poziomu energetycznego sta³ego.Inaczej mówi¹c osobisty rozwój duchowy , który zapewni nam poziom energii z której bêdziemy mogli korzystaÌ , bez do³adowywaù siebie w œwiecie fizycznym. Inaczej uzyskamy wyzwolenie ca³kowite z cyklów wcieleù i wiedzê ca³kowit¹ opart¹ o swoj¹ osobowoœÌ. Wiedzê o swoich zachowaniach w ka¿dej sytuacji która nas mo¿e spotkaÌ na drodze Istnienia.Energia niewcielona - Duch nie wciela siê nigdy w œwiecie fizycznym , gdy¿ jej potencja³ energetyczny jest zbyt wysoki dla istnienia w takich specyficznych obni¿onych energetycznie warunkach. Dlatego we wcieleniach bierze zawsze udzia³ tylko jedna Iskierka , któr¹ ona wysy³a jako swojego awatara - wcielaj¹c¹ siê Duszê. Jednak wiedzieÌ nam trzeba i¿ nie wszystkie Energie posiadaj¹ ten sam stopieù jasnoœci ( potencja³u energetycznego , barwy - wiedzy i mocy sprawczej , poruszania siê w Zaœwiatach), nie wszystkie pochodz¹ z tej samej przestrzeni myœlicielskiej. Zwyczajnie nie s¹ sobie równe , chocia¿ kiedyœ osi¹gn¹ ten poziom , to teraz jeszcze go nie posiadaj¹. Dla odró¿nienia tych ró¿nic Myœliciele nie nazywaj¹ siebie tylko Energiami , lub Duchami a w³aœnie Myœlicielami. S¹ to Bowiem Energie ( bynajmniej niektóre z nich) wyzwolone ( nie musz¹ce siê wcielaÌ na ziemi ) je¿eli to robi¹ to z mi³oœci do Cz³owieka ¿eby móc przekazywaÌ mu wiedzê a bardzo czêsto anonimowo s³u¿yÌ swoj¹ wibracjom jako stabilizacja wibracji ziemi. Myœliciele nie chc¹ siê wcielaÌ na ziemi równie¿ z tego powodu i¿ doœwiadczenia ziemskie z naszego wymiaru nie s¹ dla nich mo¿liwoœci¹ rozwojow¹.Nie wnosz¹ ¿adnych , nowych buduj¹cych ich Energiê doœwiadczeù. To tak jak by ci¹gle cofaÌ jakiegoœ profesora do przedszkola i kazaÌ mu ¿yÌ ca³e ¿ycie z przedszkolakami. Cz³owiek na ziemi w porównaniu z wieloma Energiami Zaœwiatowymi posiada rozwój duchowy na poziomie dziecka , nie jest ¿adn¹ konkurencyjnoœciom dla Energii Myœlicielskich. Poniewa¿ bardzo d³ugo jego rozwój by³ blokowany przez powstrzymywanie przekazu pe³nego wzorca Zaœwiatowej wiedzy , pojawili siê w przestrzeni ziemi nauczyciele duchowi , którzy pomimo wielu trudnoœci przekazuj¹ j¹ Ludziom. Ka¿dy ma swojego nauczyciela ( Energiê niewcielon¹) ale ona nie ma prawa do pewnego poziomu rozwoju Cz³owieka podpowiadaÌ mu niczego , absolutnie niczego. Bowiem ¿ycie Cz³owieka na ziemi jest Jej egzaminem dojrza³oœci w ka¿dym wcieleniu. Ka¿da Energia - Duch przekazuje Cz³owiekowi woln¹ wolê dzia³ania i nie mo¿e ingerowaÌ nawet w najg³upsze i prymitywne decyzje Cz³owieka. Nie zrealizowanie przez Cz³owieka Jej za³o¿eù z planu przedurodzeniowego jest Jej klêsk¹ osobist¹. Ona podejmuje po raz kolejny t¹ próbê i sytuacja siê powtarza po raz kolejny. Gdy Cz³owiek dziêki decyzjom swojego ¿ycia ( oczywiœcie piêknym , pe³nym dobra i mi³oœci , bo o takom energiê chodzi zawsze Duchowi) osi¹gnie okreœlony poziom energetyczny w sobie , otwiera siê naturalnie dla niego jego kontakt z jego Energiom niewcielon¹ Duchem. Jest to gratyfikacja w³o¿onego wysi³ku w postaci zdanego egzaminu , który ocenia Energia wobec Stwórcy. I tu nie ma ¿adnych przekrêtów , jest poziom energii i jej barwa , która o tym œwiadczy. Nie mo¿na powiedzieÌ ¿e to ona by³a be.. i robi³a brzydkie rzecz , a ja to... nic z tego , ka¿dy ocenia siebie , siebie i tylko siebie nie innych. Zatem wa¿ne s¹ tylko osobiste czyny i tylko osobiste s³owa i tylko osobiste myœli które to wszystko inspiruj¹ do dzia³ania.A one wszystkie posiadaj¹ wibracje potencja³ energetyczny , które s¹ czynnikiem otwieraj¹cym bramy osobistej wiedzy. Nie ma co liczyÌ i¿ bêdzie inaczej , ni sam oddech , ni inne medytacje oraz cudowne techniki nie zast¹pi¹ podejmowania decyzji opartych o osobisty system wartoœci i nape³niania nimi czynów , które powoduj¹ w nas do³adowanie energetyczne lub roz³adowanie z naszej energii. Tak to dzia³a. Wcale nie potrzeba zawracaÌ sobie g³owy ¿adnymi przekazami , ani nawet chadzaÌ do ró¿nych szkó³ by gromadziÌ informacje. Mo¿na ale nie jest to koniecznoœci¹ ¿adn¹. Wystarczy prze¿ywaÌ swoje ¿ycie w sposób prawy , etyczny z mi³oœci¹ do siebie innych ludzi i ca³ego otoczenia. Zwyczajnie nie krzywdziÌ nikogo i nie pozwalaÌ siebie krzywdziÌ nikomu a mo¿emy uzyskaÌ wiêkszy sukces ni¿ nie jeden mistrz duchowy korzystaj¹cy ze wszystkich przekazów dostêpnej informacji. Wystarczy ws³uchiwaÌ siê w siebie i kierowaÌ siê swoj¹ intuicjom , która zawsze poprowadzi Cz³owieka w stronê coraz wiêkszego dobra. Komu z czym po drodze niech idzie , komu co jest bli¿sze niech wybiera i niech stara siê s³uchaÌ siebie najbardziej jak potrafi odczuwaj¹c swoj¹ satysfakcjê z tego lub jej brak. Kiara.  ps. Czas nie jest miar¹ up³ywaj¹cych chwil tak naprawdê , a wy³¹cznie miar¹ zatrzymania uwagi na nurtuj¹cym Ciê temacie. Kiara.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 13, 2011, 14:55:55 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Sierpień 09, 2011, 15:30:17 » |
|
ÂŻyjemy Kiaro TU, w piĂŞknym materialnym Âświecie, a nie w zaÂświatach. Gdy bĂŞdziemy czystym duchem, wiedza sama siĂŞ nam objawi, bo zniknÂą materialne ograniczenia. Tu zaÂś nie powinno byĂŚ miejsca na kodowanie ludzkoÂści, iÂż zdecydowana jej wiĂŞkszoœÌ to bioroboty, maszyny bez iskry boÂżej, bez moÂżliwoÂści zbawienia. A czym jest ta iskra boÂża, jak nie duchem, czystÂą ÂświadomoÂściÂą? KaÂżda myÂślÂąca i Âświadoma siebie istota jest czĂŞÂściÂą DUCHA. Nie ma Âżadnej potrzeby zbawiania. Jest jedynie potrzeba wyjÂścia poza zakodowane ograniczenia, by cieszyĂŚ siĂŞ materiÂą, powsta³¹ przecieÂż z DUCHA i za jego przyczynÂą. TU, i tylko w materii moÂże odbywaĂŚ siĂŞ walka o dominacjĂŞ, a to z racji czasowych ograniczeĂą w dostĂŞpie do wiedzy o sobie. IstniejÂą cywilizacje starsze od naszej, ktĂłre poszÂły ÂścieÂżkÂą rozwoju technologicznego. ZatracajÂąc tym samym naturalne moÂżliwoÂści i wiedzĂŞ duchowÂą. PotrafiÂące za to sprawnie oddziaÂływaĂŚ na inne istoty materialne, dla swoich korzyÂści. Wmawia siĂŞ nam ciemnoœÌ, gdy nie idzie siĂŞ za podsuwanymi „prawdami”. Straszy siĂŞ unicestwieniem, bo brak odpowiedniej linii DNA, iskry boÂżej, bo jest siĂŞ robotem. By te przeraÂżajÂące oszustwa przemyciĂŚ do ludzkich podÂświadomoÂści i ÂświadomoÂści ubiera siĂŞ je w zgrabne teoryjki i serwuje w postaci przekazĂłw. Determinacja, z jakÂą to siĂŞ czyni od wiekĂłw jest zastanawiajÂąca. Dla kamuflaÂżu zwalcza siĂŞ wczeÂśniejsze progmatory np. religie, czy niektĂłre doktryny filozoficzne, by uwiarygodniĂŚ aktualne. I jakoÂś siĂŞ krĂŞci. Ale CZAS tyka i prĂłchnieje pod stopami wszelkich manipulatorĂłw. ÂŚwiadomoœÌ ludzi rĂłwnieÂż wzrasta, mimo kodowaĂą. Na nic lawirowanie w czasie, prawa dziaÂłajÂą bezwzglĂŞdnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Sierpień 09, 2011, 15:45:13 » |
|
Komu jest po drodze z jakim przekazem informacji niech z niego korzysta, wolna wola. Prawda ma to do siebie i¿ wczeœniej , czy póŸniej ale zawsze ods³ania swoj¹ twarz. Naprawdê nic nie pomo¿e zaprzeczanie rzeczom , które istniej¹ i decyduj¹ o ¿yciu i rozwoju Ludzkoœci. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2011, 15:47:58 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Sierpień 09, 2011, 15:54:33 » |
|
Prawda ma to do siebie iÂż wczeÂśniej , czy póŸniej ale zawsze odsÂłania swojÂą twarz. To prawda. DodaÂłabym jeszcze, Âże kÂłamstwo rĂłwnieÂż wczeÂśniej, czy póŸniej odsÂłoni swojÂą twarz. A wiele tu juÂż byÂło odsÂłon Twojej twarzy, oj wiele…  I jakoÂś ludzie nie lgnÂą do myÂślicielskiej „jasnoÂści”. MoÂże intuicyjnie czujÂą w niej ciemnoœÌ? Któ¿ to wie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #41 : Sierpień 12, 2011, 21:35:43 » |
|
Zaznaczy³em "3". To taka sama cywilizacja jak wiele innych, która chce coœ dla siebie ugraÌ wykorzystuj¹c nieœwiadomoœÌ i naiwnoœÌ nas, którzy czêsto mienimy siê "rozwiniêtymi" (specjalnie nie piszê "duchowo", bo to znaczenie równie¿ straci³o na wartoœci). Czêsto wpadamy z jednej skrajnoœci w drug¹. Niby "wyzwoliliœmy" siê spod wp³ywu religii, a jednak wpadamy w matniê innych "guru", którzy steruj¹ nami jak marionetkami. Chcemy w to wierzyÌ, bo musimy wype³niÌ czymœ pustkê jaka powsta³a po wyrugowaniu wierzeù religijnych i dajemy siê omotaÌ innym "wierzeniom". Sam by³em pod takim "prêgierzem" do niedawna. Uwa¿am (przynajmniej na tê chwilê), ¿e jedyn¹ drog¹ dla nas jest niezale¿ny rozwój cywilizacyjny i poznawczy (nie "duchowy").
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Sierpień 12, 2011, 21:59:38 » |
|
@ Dariusz
UwaÂżam (przynajmniej na tĂŞ chwilĂŞ), Âże jedynÂą drogÂą dla nas jest niezaleÂżny rozwĂłj cywilizacyjny i poznawczy (nie "duchowy").
W zasadzie, wg mnie, to nie trzeba oddzielaÌ rozwoju poznawczego ( naukowego ) od duchowego. Nie tego w cudzys³owiu. IdŸmy ró¿nymi œcie¿kami , pod¹¿ajmy ka¿d¹ z nich ,nieœmy œwiat³o - u koùcu drogi i tak siê spotkamy. ByÌ mo¿e tylko po to, aby siê znów rozejœÌ do nastêpnego "wêz³a" .. fali stoj¹cej 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #43 : Sierpień 13, 2011, 11:32:38 » |
|
po mojemu poznawczy, czy duchowy- to tylko przymiotniki, a chodzi przecieÂż o rozwikÂłanie podstawowej zagadki,- tj.- co my na prawdĂŞ tu robimy?? 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #44 : Sierpień 13, 2011, 20:15:07 » |
|
Pstrykn¹³em na Wymys³ wyobraŸni. Istnieje Bóg i cz³owiek. Wiêcej nic. Stworzony œwiat nie potrzebuje poprawek a czlowiek musi sie samodzielnie zbawiÌ. Do tego nie potrzebuje zadnych pomocników. Jeœli jakowyœ widzi, powinien siê leczyÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Sierpień 13, 2011, 22:31:00 » |
|
Ace, ale co wg Ciebie znaczy Bóg i od czego cz³owiek musi siê zbawiÌ? Czy¿by od tego, co i tak zostawia za sob¹ podczas swojej wiecznej i bezkresnej wêdrówki? Przecie¿ tak naprawdê nie ma okreœlonego stanu koùcowego ducha/œwiadomoœci, bo wci¹¿ ustanawiane s¹ nowe wyznaczniki. Wymyœliliœmy sobie fikcyjnego Boga, wymyœliliœmy, ¿e musimy mu dorównaÌ i powróciÌ do ród³a. A nie widzimy, ¿e sami jesteœmy owym ród³em, realizuj¹cym siê zapisem wszech mo¿liwoœci. I masz racjê, ¿e stworzony œwiat nie wymaga poprawek, bo ka¿da jego wersja jest w³aœciwym przejawem, wynikaj¹cym z naszych usytuowaù wzglêdem siebie i wszystkiego, co do tej pory powo³aliœmy do istnienia. Ja tam nie widzê potrzeby zbawiania siebie, bo nigdy nie by³am potêpiona. Jeœli ktoœ myœli inaczej, powinien siê leczyÌ.  Jestem niezmiernie szczêœliw¹ samoœwiadomoœci¹,  energi¹ wiruj¹c¹ w bezkresnym Polu Energii. Nie muszê o nic walczyÌ ani do³adowywaÌ siê, by znaleŸÌ siê w jakimœ punkcie Wszechœwiata, bo Wszechœwiat przep³ywa przeze mnie zostawiaj¹c niezliczone œlady. Ja go tylko kontemplujê, czasami nanosz¹c korektê, wg uznania. Czy¿ nie jest to pasjonuj¹ce? I mimo wszelakich odczuÌ, znajdujê punkt filozoficzny, który zapewnia mi stabilnoœÌ ponad wszelk¹ zmiennoœci¹. I tak sobie Jestem. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #46 : Sierpień 16, 2011, 19:04:45 » |
|
WymyÂśliliÂśmy sobie fikcyjnego Boga, wymyÂśliliÂśmy, Âże musimy mu dorĂłwnaĂŚ i powrĂłciĂŚ do ÂŹrĂłdÂła. A nie widzimy, Âże sami jesteÂśmy owym ÂŹrĂłdÂłem, realizujÂącym siĂŞ zapisem wszech moÂżliwoÂści.
Taak... poszukuj¹cy umys³ potrafi stworzyÌ najdziwniejsze stwory. 'Powrót do Ÿród³a' jako ezoteryczny temat jest na topie New Age, od paru ³adnych lat (napewno wiecej ni¿ 10). Ale stan ten znany jest od wieków yoginom zdolnym do poœwiecenia wszystkiego, byle dochrapaÌ sie w³asnej prawdy (o sobie samym?). W Surangamie to bodajrze 43 stan poszukiwania umys³u, z 50 piêknie opisanych przez Budde. Fragment ten brzmi tak: " Je¿eli to, do czego powraca, uwa¿a za schronienie, bêdzie podejrzewa³, ¿e jego cia³o i umys³ stamt¹d siê wy³aniaj¹, i ¿e wszystkie rzeczy wype³niaj¹ce przestrzeù w dziesiêciu kierunkach równie¿ stamt¹d siê pojawiaj¹. Bêdzie wyjaœnia³, ¿e to miejsce, z którego wy³aniaj¹ siê wszystkie rzeczy, jest naprawdê trwa³ym cia³em, które nie podlega tworzeniu i niszczeniu. Tkwi¹c wci¹¿ w tworzeniu i niszczeniu, przedwczeœnie uznaje, ¿e przebywa w sta³oœci. Skoro ma b³êdne pojêcie o nie-tworzeniu, nie ma równie¿ jasnoœci co do tworzenia i niszczenia. Ugrz¹z³ w pomieszaniu. Je¿eli uwa¿a to za najwy¿szy stan, pope³ni b³¹d, uznaj¹c to, co nie jest sta³e, za sta³e. Bêdzie snu³ przypuszczenia, ¿e Najwy¿szy Bóg (Iœwaradewa) jest jego towarzyszem. Nie maj¹c jasnoœci co do bodhi Buddów, utraci wiedzê i zrozumienie.B³¹dz¹cy umys³ jest zdolny do wielkich rzeczy - choÌ niekoniecznie w³aœciwych. Po porzuceniu tego iluzoryczneg myœlenia - stworzy sobie inne - równie pociagajace. W pewnym momencie, szukaj¹c oparcia dla siebie samego - siebie uznaje za Boga, co nie jest niczym szczególnym, jak tyko znakiem ¿e wkroczy³ na piêkn¹ œcie¿kê poznania i powoli daje rade pewnym pal¹cym a nierozstrzygnietym dotychczas kwestiom  Niestety nie pamietam dok³adnej numeracji tego¿ odkrycia umys³u o sobie samym/ej. Jak bedzie troche czasu, postaram sie gdzieœ scharakteryzowaÌ wszystkie 50 - bo to fantastyczna wrecz lektura. Tymbardziej i¿ Budda zacheca do rozpoznania stanu umys³u w sposób nastêpuj¹cy: " Dotrzecie wprost do bodhi bez najmniejszego zmêczenia, postêpuj¹c z ni¿szych pozycji do wielkiej nirwany, nie wpadaj¹c w pomieszanie czy zniechêcenie.  Edit> Btw Ptaku, napisa³aœ w ankiecie "Zupe³nie inna mo¿liwoœÌ (napiszê poni¿ej) " wiec co to by³o za tajemnicze stwierdzenie? Moja 'Zupe³nie inna mo¿liwoœÌ' brzmi mniej wiecej: ¿e to zwyczajne istoty z niewidocznego wymiaru, które koniecznie chc¹c zab³ysn¹Ì czymœ szczególnym, strugaj¹ wielce uczone byty. Demaskuj¹ ich jednak banalne sformu³owania (i imiona  ) nieprzystaj¹ce do naszej rzeczywistoœÌ. A co b³yskotliwsze stwierdzenia, prawdopodobnie podkradaj¹ z dostepnych im Ÿróde³ 
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 16, 2011, 19:13:19 wysłane przez Enigma »
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Sierpień 16, 2011, 20:56:27 » |
|
Czy wiĂŞkszoœÌ ludzi to bioroboty? WypadaÂłoby wyÂśmiaĂŚ myÂślicieli wszerz i wzdÂłuÂż jak nakazuje tradycja ale w tym punkcie zgodzĂŞ siĂŞ z powyÂższym postulatem. MoÂżnaby tu wypisaĂŚ setki argumentĂłw z dziedziny "miĂŞkkiej" psychologii czy kultury a i tak nikogo by to nie przekonaÂło zanim ktoÂś nie zrobiÂłby odpowiedniego wprowadzenia do tematu. Przytocze tu pozornie maÂło istotnÂą sugestie ktĂłra moÂże daĂŚ do myÂślenia tylko nielicznym. Dla wiĂŞkszoÂści ludzi nie wydajÂą siĂŞ interesujace pytania dotyczÂące istoty rzeczy. ChyĂŚby zastanawianie siĂŞ dlaczego podoba mi siĂŞ ta a nie inna dziewczyna, dlaczego akurat podoba mi siĂŞ ten a nie tamten samochĂłd, dlaczego nie lubiĂŞ tego jeœÌ, dlaczego fascynuje siĂŞ muzykÂą dawnÂą, dlaczego podoba mi sie tanec taki a nie inny. Odpowiedzi na te pytania nie nurtujÂą ludzi w sposob istotny, poniewaÂż zakrywa jÂą mroczna przesÂłona "podÂświadomoÂści". Nie potrafimy odpowiedzieĂŚ dlaczego coÂś teraz jest w modzie a co innego wyszÂło juÂż z uÂżycia. ZakÂładamy rĂłwnieÂż Âże na te pytania kazdy miaÂłby jakieÂś zdawkowe odpowiedzi ktĂłre z brakiem powagi odnosiÂły by siĂŞ do trywialnyych i oczywistych rzeczy. Gdyby zabraĂŚ siĂŞ choĂŚby z analizĂŞ wspó³czesnej muzyki i szukaĂŚ ÂźrodÂła popularnosci Rocka , no choĂŚby musnaĂŚ syna Marii Morrsona ojca rewolucji lub taĂąca hip-hopowego ktĂłry nawiazuje w duzej mierze do taĂąca Âłamanego break-dance czyli mĂłwiaĂŚ wprost tanice czÂłowieka maszyny - jakie historie opowiada ten Âświat. Skad bierze siĂŞ fascynacja taĂącem ktĂłry jak odbicie lustrzane wyglada jak ruchy robota. Mniemem Âże ÂźrodÂła tej fascynacji nie okreÂśliÂł nikt na Âświecie, bo kogo to obchodzi jeÂżeli to sie dobrze sprzedaje. WiĂŞkszoœÌ motywĂłw taĂąca wspó³czesnego opiera siĂŞ o motywu ruchĂłw "nieludzkich", zautomatyzowanych lub naÂśladujacych ludzi upoÂśledzonych. Niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawĂŞ a nikt nie rozumie ÂźrodÂła fascynacji, poniewaÂż ruchy te nie kojarzÂą mu siĂŞ z czymÂś Âświadomie oczywistym. Z perpektywy czasĂłw archaicznych wieme przecieÂż Âże szaman zwykÂł unosiĂŚ siĂŞ do Âświata bogĂłw w rytm taĂąca i naÂśladownictwa ruchu zwierzÂąt, bo tam znajdowaÂło siĂŞ krĂłlestwo. Dzisiaj to krĂłlestwo jest odsÂądzane od czci i wiary , bo przecieÂż krĂłluje czÂłowiek, przynajmniej taka przebiera maskĂŞ. Tak wiele rzeczy na wyÂśiĂŞgniecie reki a niewielu byÂłoby w stanie odpowiedzieĂŚ na te pytania. Za to na pytanie czy BĂłg jest, wszyscy znaja odpowiedÂź, Âże nie. Bo przecieÂż umarÂł, jak twierdziÂł Nietzsche gÂłosem szaleĂąca w Wiedzy Radosnej "BĂłg umarÂł! BĂłg nie Âżyje! MyÂśmy go zabili! JakÂże siĂŞ pocieszymy, mordercy nad mordercami? NajÂświĂŞtsze i najmoÂżniejsze, co Âświat dotÂąd posiadaÂł, krwiÂą spÂłynĂŞÂło pod naszymi noÂżami – kto zetrze z nas tĂŞ krew? JakaÂż woda obmyĂŚ by nas mogÂła? JakieÂż uroczystoÂści pokutne, jakieÂż igrzyska ÂświĂŞte bĂŞdziem musieli wynaleŸÌ? Nie jestÂże wielkoœÌ tego czynu za wielka dla nas? CzyÂż nie musimy sami staĂŚ siĂŞ bogami, by tylko zdawaĂŚ siĂŞ jego godnymi? " UmarÂł i Âżyje, bo nic nie umiera. Czy jest Bogiem ideaÂłem dobroci? wÂątpie bo z peÂłnym przekonaniem stwierdzam Âże diabÂłem jest napewno ,  )) kozÂłorogim? Albowiem jak rozsÂądziĂŚ czy BĂłg z umysÂłem DibaÂła jest bogiem lub czsy DiabeÂł z umysÂłem Boga jest diabÂłem? Probem Boga nie opera siĂŞ na pytaniu czy on istnieje? To pytanie dla profanow, pytanie brzmi kto nim jest? Oczywiscie pomijajaĂŚ abstrkcyjne wybobraÂżenia o Bogu w wykonaniu idealistycznych umys³ów szukajacych absolutu, bo jak mawiaÂł Nietzsche - wszelki idealizm jest zgubny poniewaÂż nie posiada staÂłego fundamentu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 17, 2011, 15:37:31 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
|