Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 13:06:32


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koniec świata przesunięty  (Przeczytany 46045 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
sabciow
Gość
« Odpowiedz #50 : Maj 24, 2011, 10:35:09 »

A jak 28 maja nie wypali to następna data to
21 październik:)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/koniec-swiata-nastapi-21-pazdziernika-2011-r,1,4352839,wiadomosc.html
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #51 : Maj 24, 2011, 10:40:31 »

Hehe
nie dopuszczacie jednej możliwości  -
że koniec świata już był, tylko nie zauważyliśmy go Mrugnięcie

pozdro
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Maj 24, 2011, 10:47:27 »

właściwie niektórzy astrofizycy twierdzą już że tzw. "bigbang" był końcem wszechświata, a nie jego początkiem,-
no może, ale os. wolę inne spojrzenie:
http://imaginarium.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=224:kronika-akaszy-kosmiczny-bank-informacji&catid=54:po-siodme&Itemid=154
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
between
Gość
« Odpowiedz #53 : Maj 24, 2011, 11:01:33 »

Np. jeżeli wszyscy umarlibyśmy fizycznie w ciągu powiedzmy tysiecznej części sekundy
(jak się dzieje np. gdy ktoś wyparuje na skutek bliskiego wybuchu jądrowego),
to przenieślibyśmy się momentalnie do astralu i tam wykreowalibyśmy rzeczywistość dokładnie taką jaką znamy.
A nie wiedząc, że się nie żyje... można spokojnie dalej życ.


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 11:02:26 wysłane przez between » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Maj 24, 2011, 11:09:40 »

Np. jeżeli wszyscy umarlibyśmy fizycznie w ciągu powiedzmy tysiecznej części sekundy
(jak się dzieje np. gdy ktoś wyparuje na skutek bliskiego wybuchu jądrowego),
to przenieślibyśmy się momentalnie do astralu i tam wykreowalibyśmy rzeczywistość dokładnie taką jaką znamy.
A nie wiedząc, że się nie żyje... można spokojnie dalej życ.



pozdrawiam

i na tym polega cała iluzja tej rzeczywistości..Mrugnięcie

PS. ale liczy się nasz program nauki/doświadczania i rozwoju który najlepiej wychodzi na poziomie materii- więc pewne zaplanowane zdarzenia nas nie ominą..
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 11:17:25 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
arteq
Gość
« Odpowiedz #55 : Maj 24, 2011, 11:20:04 »

a jak ktoś umrze w tym naszym iluzorycznym świcie to... umarł drugi raz? gdzie wtedy ląduje?
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Maj 24, 2011, 11:24:53 »

a jak ktoś umrze w tym naszym iluzorycznym świcie to... umarł drugi raz? gdzie wtedy ląduje?

ja bym powiedział że umiera tylko twoje/moje wyobrażenie o samym sobie,-
wychodząc z założenia że śmierć iluzji nie jest niczym poza końcem życia towjego os. awatara- którym teraz jesteś/jestem, no ale można chociaż zrozumieć swoje aktualne położenie Duży uśmiech

pozdr.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
between
Gość
« Odpowiedz #57 : Maj 24, 2011, 11:41:25 »

a jak ktoś umrze w tym naszym iluzorycznym świcie to... umarł drugi raz? gdzie wtedy ląduje?

jeżeli wie, że umarł to wpadnie w miejsce zgodne z jego przekonaniami o życiu po śmierci.
jeżeli nie wie, to żyje dalej w wykreowanej przez siebie rzeczywistości.

Zresztą identycznie jak po śmierci w "realu".

Tak o tym gadają w mądrych książkach.

rozróżnienie między rzeczywisty a iluzoryczny nie jest wcale taka pewna i jasna sprawa.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 11:42:15 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Maj 24, 2011, 11:44:30 »

Np. jeżeli wszyscy umarlibyśmy fizycznie w ciągu powiedzmy tysiecznej części sekundy
(jak się dzieje np. gdy ktoś wyparuje na skutek bliskiego wybuchu jądrowego),
to przenieślibyśmy się momentalnie do astralu i tam wykreowalibyśmy rzeczywistość dokładnie taką jaką znamy.
A nie wiedząc, że się nie żyje... można spokojnie dalej życ.

pozdrawiam

Nie byłabym tego taka pewna. Są tacy, którzy twierdzą, że znalezienie się w pobliżu wybuchu bomby jądrowej dezaktywuje nie tylko materię ale i twoje subtelne pole świadomości, które również jest formą energii. I zastanawiam się, na ile może to być prawdziwe? Bo przecież energia działa na energię.  Czy zatem tak silnie skumulowana i wyzwolona energia bomby atomowej nie mogłaby rozproszyć innych pól energetycznych?
Jeśli tak, to rzeczywiste końce świata wydarzają się dla wielu…

Chyba, że ktoś potem odtworzy naszą świadomość wg zapisanych gdzieś wzorców. Ale, czy programista jest na tyle altruistyczny i skrupulatny?
A może samo wszystko odtwarza się z automatu? A może nic się nie odtwarza?
Do czego potrzebne są końce światów, skoro istnieje wieczność (przynajmniej hipotetycznie)?

Pozdr.  Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #59 : Maj 24, 2011, 11:49:42 »

Nie byłabym tego taka pewna. Są tacy, którzy twierdzą, że znalezienie się w pobliżu wybuchu bomby jądrowej dezaktywuje nie tylko materię ale i twoje subtelne pole świadomości, które również jest formą energii. I zastanawiam się, na ile może to być prawdziwe? Bo przecież energia działa na energię.  Czy zatem tak silnie skumulowana i wyzwolona energia bomby atomowej nie mogłaby rozproszyć innych pól energetycznych?
Jeśli tak, to rzeczywiste końce świata wydarzają się dla wielu…

Wybuch bomby atomowej działa w przestrzeni fizycznej i oddziałuje na ciało fizyczne, ew. eteryczne.
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie, że pozostałe ciała nie mają z przestrzenią fizyczną żadnego kontaktu.
To tak, jakby wybuch bomby podczas gry na ekranie komputera mógł zniszczyć sam komputer.

pozdrawiam
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #60 : Maj 24, 2011, 11:50:45 »

zabawne jest to, że jak wynika z pewnych dzisiaj już teori naukowych- wszystko powstało z pustki,-
a więc można powiedzieć że pustka- to wszystko, a nicość to pełnia- żyjemy w świecie paradoksów- które go tworzą Duży uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #61 : Maj 24, 2011, 11:57:04 »

Cytat: between
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie

 Uśmiech
Zatem pozostańmy przy naszych wrażeniach. Są na ogół bezpieczniejsze…  Chichot

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #62 : Maj 24, 2011, 12:08:40 »

Cytat: between
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie

 Uśmiech
Zatem pozostańmy przy naszych wrażeniach. Są na ogół bezpieczniejsze…  Chichot

Widzę to tak - Świadomość ma zdolność kreacji/niszczenia struktur fizycznych. I proces przebiega tylko w jedną stronę.
Fizyczność nie posiada zdolności kreacji/niszczenia świadomości.

Pieśniarz potrafi zaśpiewać (wykreować) pieśń.
Pieśń nie jest w stanie wykreować pieśniarza.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:09:02 wysłane przez between » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #63 : Maj 24, 2011, 12:12:44 »

Cytat: between
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie

 Uśmiech
Zatem pozostańmy przy naszych wrażeniach. Są na ogół bezpieczniejsze…  Chichot

Widzę to tak - Świadomość ma zdolność kreacji/niszczenia struktur fizycznych. I proces przebiega tylko w jedną stronę.
Fizyczność nie posiada zdolności kreacji/niszczenia świadomości.

Pieśniarz potrafi zaśpiewać (wykreować) pieśń.
Pieśń nie jest w stanie wykreować pieśniarza.

pozdro


no właśnie between i w tym sedno sprawy,-
chcąc zmienić rzeczywistość mater., należy zmienić świadomość aby zmienić materię- bo odwrotnie- tak jak napiałeś niemożliwe..

pozdr.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:16:14 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #64 : Maj 24, 2011, 12:23:15 »

Between, songo - nie byłabym tego taka pewna. Tzn, tylko jednego kierunku.
Głębsze badania nad materią wykazują brak wyraźnych granic. Na końcu jest już tylko światło, świadomość. Zatem, czym jest materia?

No i pieśń, wspaniale może kreować pieśniarza.  Mrugnięcie


Ps. Widzę to raczej, jako falowanie, przenikanie...
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:24:43 wysłane przez ptak » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #65 : Maj 24, 2011, 12:31:31 »

Between, songo - nie byłabym tego taka pewna. Tzn, tylko jednego kierunku.
Głębsze badania nad materią wykazują brak wyraźnych granic. Na końcu jest już tylko światło, świadomość. Zatem, czym jest materia?

No i pieśń, wspaniale może kreować pieśniarza.  Mrugnięcie


Nauka oparta jest na jednym dogmacie - że świat, który bada jest całym światem.
Nawet jeżeli galaktyki są niedostępne, jeżeli jakieś bozony są niedostępne to i tak nauka zakłada,
że nie ma niczego więcej poza świat, który bada.

A teraz pomyśl sobie, że jesteśmy chłopkami na ekranie komputera. I obijamy się o komputerowe ściany i strzelamy do siebie komputerowymi pociskami.
Czy jesteśmy czegoś w stanie dowiedzieć się o twardym dysku, programach czy procesorach?

Nie ma takiej możliwości, jest to poza naszą zdolnością postrzegania.

A ponieważ komputerowe chłopki mają swoją komputerową naukę to ich nauka jest w stanie zbadać jedynie ten, wykreowany przez komputer świat.
Poza zasięgiem nauki jest zbadanie działania samego programu czy procesora - ona obserwuje jedynie przejawy ich działania.

I jeszcze jedno - jeżeli grasz na ekranie komputera wykreowanym chłopkiem w wykreowanym świecie, to gdzie znajduje się Twoja świadomość?

Przy okazji pieśniarza i pieśńi można zapytać.
Co pieśniarz wie o pieśni, którą wykonuje?
Co pieśń wie o pieśniarzu?

pozdrawiam



« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:37:23 wysłane przez between » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #66 : Maj 24, 2011, 12:33:21 »

mi chodzi tylko o to Ptaku w tym momencie, że "mordowanie" materii- aby zmienić świadomość,-
jest leczeniem skutków, a nie przyczyn.
Mataria to zagęszczona energia- i tu nawiązanie do słynnych już "gęstości" i jak to wyjdzie z jej zmianią,-
sam jestem ciekaw..Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:33:43 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #67 : Maj 24, 2011, 12:53:12 »

Between, nauka, to także naukowcy. A niektórzy z nich nie opierają się tylko na jednym dogmacie.
Można zatem powiedzieć, że nauka miewa różne oblicza. Zawężanie wprowadza w błąd.

Co do chłopków z ekranu, to gdy zaskoczą pod wpływem jakiegoś impulsu, że zamiast atakować siebie nawzajem mogą rozwalić ekran monitora, to co wtedy?
Uważasz to za niemożliwe? Ja wręcz przeciwnie…  Chichot

No i przecież nie rzadko „unieważniamy” już Boga. A jesteśmy tylko jego „chłopkami”, ponoć.  Mrugnięcie
Nie wiem, co jest poza zasięgiem nauki a co nie, ale staram się sięgać poza oficjalne zasięgi. A czym sięgam jak nie „materialną” świadomością?


Co pieśń wie o pieśniarzu?
Gdy się zjednoczą we wzajemnym wykonaniu, wiedzą o sobie wszystko.  Uśmiech

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 12:53:42 wysłane przez ptak » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #68 : Maj 24, 2011, 14:07:54 »

Between, nauka, to także naukowcy. A niektórzy z nich nie opierają się tylko na jednym dogmacie.
Można zatem powiedzieć, że nauka miewa różne oblicza. Zawężanie wprowadza w błąd.
Oczywiście...
Ale w nauce, takiej akademickiej odrzuca się istnienie sił nadprzyrodzonych. Bo wtedy niemożliwe jest przeprowadzenie eksperymentu w sposób rzetelny - nie można wtedy wykluczyć wpływu tejże siły na przeprowadzany eksperyment.

Cytuj
Co do chłopków z ekranu, to gdy zaskoczą pod wpływem jakiegoś impulsu, że zamiast atakować siebie nawzajem mogą rozwalić ekran monitora, to co wtedy?
Uważasz to za niemożliwe? Ja wręcz przeciwnie…  Chichot

Oczywiście że niemożliwe. Niejako z definicji.
Z naszego punktu widzenia chłopki na ekranie komputera nie istnieją fizycznie.
Są jedynie zbiorem przetworzonej informacji. Ot, wynik paru obliczeń.

Oczywiście, żebyśmy my mogli ich doświadczyć fizycznymi zmysłami potrzebne jest jakieś przełożenie informacji na świat fizyczny - w tym przypadku monitor. Potrzebny jest po prostu interfejs pomiędzy światami.

Ale jest to nasza konieczność - czy monitor jest włączony, czy nie - dopóki program jest w pamięci komputera, chłopki sobie "żyją" i wcale nie potrzebują do tego monitora.

Nie ma możliwości aby Simsy w tej swojej komputerowej, cukierkowej postaci stworzonej z pixeli wyszły sobie z ekranu i zaczęły żyć poza światem stworzonym w pamięci komputera.
Kiedy grasz w Simsy utożsamiasz się z jednym z bohaterów gry - sterujesz nim, "przeżywasz" jego przygody, itp. Kiedy gra się kończy i wyłączasz komputer - sims, jego "ciało" i "świat" znikają, ale Tobie w pamięci pozostały emocje z tym związane. Zauważ, że emocje nie należą do świata fizycznego, nie mają fizycznej postaci.

To oczywiście wielkie przybliżenie, ale...

Nie ma możliwości aby stwierdzić, że nie jesteśmy takimi właśnie simsami w jakieś pamięci jakiegoś komputera.
Nie istnieje doświadczenie fizyczne, które temu zaprzeczy. Nie istnieje także doświadczenie, które jest w stanie to potwierdzić.
Jeżeli pewnego dnia przyjdzie się "wylogować" z gry - jedyne co pozostanie to emocje, pamieć, itp o przeżytych przygodach. Wtedy także masz możliwość zobaczyć jak wygląda "symulator", ten swoisty komputer.

Cytuj
No i przecież nie rzadko „unieważniamy” już Boga. A jesteśmy tylko jego „chłopkami”, ponoć.  Mrugnięcie
Nie wiem, co jest poza zasięgiem nauki a co nie, ale staram się sięgać poza oficjalne zasięgi. A czym sięgam jak nie „materialną” świadomością?

No właśnie świadomość nie jest materialna. Tak samo jak jakakolwiek informacja.
Owszem, informacja w naszym świecie potrzebuje reprezantacji fizycznej aby mogła być przesyłana i przetwarzana.
Ale sama informacja jest czysto niematerialna, czysto niefizyczna.

Cytuj
Co pieśń wie o pieśniarzu?
Gdy się zjednoczą we wzajemnym wykonaniu, wiedzą o sobie wszystko.  Uśmiech

Hmm, wynikałoby z tego, że pieśń potrafi zaśpiewać pieśniarza.

A kto wie?

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 14:08:05 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #69 : Maj 24, 2011, 14:54:32 »

Cytat: between
Nie ma możliwości aby Simsy w tej swojej komputerowej, cukierkowej postaci stworzonej z pixeli wyszły sobie z ekranu i zaczęły żyć poza światem stworzonym w pamięci komputera.

Tak, jeśli tak założyłeś, to nie ma dla Ciebie takiej możliwości. I nawet, jeśli Simsy jakoś wylazą poza ekran, Ty ich nie zobaczysz.  Mrugnięcie
A rzeczywistość, to świat pixeli. Jedynie mózg jakoś to przetwarza na inne obrazy.
Z naszego biologicznego komputera, tej szarej masy, wyłażą jednak różne takie i żyją potem jako np. egregory, czy myślokształty.
Czym się różnią od Simsów? Ekranem, po którym grasują? Bo przecież stwórca ten sam.

A my sami? W czyim umyśle powstaliśmy?
I co? Nie mamy aspiracji wydostać się z matrixa? Jak te płaszczaki (tylko wyższego rzędu) wyłazimy poza swój wymiar. Przynajmniej próbujemy.  Mrugnięcie
Chyba, że w końcu ktoś nas jednak skasuje?
Pewnie nie przypadkiem na stróża i pasterza przydzielono nam Jahwe. Który z jednej strony niby nas kocha, z drugiej podgryza.
I jeszcze końcem świata w apokaliptycznym wydaniu straszy.  Duży uśmiech

Ale, mam ponoć na wyposażeniu latający dywan (merkabę). No i elektryczny impuls.
Zatem wszystko jest możliwe.

O „materialnej” świadomości wspominałam.
Brak wyraźnych granic pomiędzy. Dwa aspekty tego samego.

I dlatego dobra pieśń, potrafi porwać pieśniarza.
Bo czymże jest ona sama, jak nie ideą, wyobrażeniem, emocją, chociaż zapisaną na papierze czy innym nośniku? Czy jest jednak papierem?

Pozdr.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 15:02:01 wysłane przez ptak » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #70 : Maj 24, 2011, 19:32:12 »

Hej, czy nie za bardzo zboczyliście z głównego tematu?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
zodiakus71
Gość
« Odpowiedz #71 : Maj 24, 2011, 20:03:51 »

 W jednym z linków na nowej stronie PCh dopatrzyłem się informacji iż w tych tygodniach kilka planet jest ułożonych w jednej linii czy też są bardzo blisko siebie . Pamiętam że w centuriach Nostradamusa było napisane że jak 3 planety staną koło siebie  to będzie "straszna wojna na zachodzie" która rozejdzie się na cały świat . Nie mogę jednak odnaleźć w której to było centurii aby porównać czy o te planety chodziło ponieważ czytałem to prawie 10 lat temu . Może ktoś z was kojarzy tą centurię i układ planet .
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 20:04:25 wysłane przez zodiakus71 » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #72 : Maj 25, 2011, 05:37:20 »

oto i planety- info:

Koniunkcja planetarna potrwa kilka tygodni, czy czekają nas katastrofy?
admin, ndz., 2011-05-15 13:33

 Skala zjawiska:  globalne
 
 helioviewer.org

Teorie o rychłym końcu świata rozkwitają zwłaszcza, że mamy w tej chwili specyficzne ustawienie planet. Sześć z nich, Merkury, Wenus, Jowisz, Mars, Uran i Neptun będą widoczne od tego miesiąca.

 Strona internetowa magazynu Time poinformowała w piątek, że sześć planet ustawionych wzdłuż ekliptyki można oglądać porankami począwszy od wtorku przyszłego tygodnia. Specyficzne pole do obserwacji potrwa kilka tygodni.

 Według obserwacji poczynionych przez Pekińskie Planetarium w piątek, Merkury, Jowisz i Mars znajdują się blisko tej samej linii a Uran i Neptun poruszają się w ich kierunku.

"To rzeczywiście rzadki fenomen i będzie trzeba zapewne kilkuset lat, aby się to powtórzyło. Jest całkowicie jasnym, że w przyszłym roku do tego nie dojdzie" powiedział dyrektor planetarium, Zhu Jin.

Teorie końca świata powstałe na podstawie starożytnych zapisów Majów, które przewidują, że Ziemia zostanie zmieniona lub zniszczona 21 grudnia 2012, są aktualnie wzbogacone o teorię wpływu koniunkcji planet, jako jedną z przyczyn.

"Nie ma naukowej definicji czegoś takiego jak koniunkcja planet, ponieważ konieczne jest zdefiniowanie punktu obserwacyjnego, albo Ziemię albo Słońce albo nawet punkt odniesienia poza układem słonecznym" powiedział Zhu.

"Łączenie tego fenomenu z końcem świata jest nonsensem," dodał.

Wszystkie założenia odnośnie korelacji między katastrofami naturalnymi a specyficznym ułożeniem ciał niebieskich może wyglądać niedorzecznie, ale ostatnie trzęsienie hiszpańskie zostało przewidziane przez sejsmologa włoskiego Bandiniego właśnie w oparciu o analizę położenia ciał niebieskich.

 
Oczywiście zbieżność między prognozą z pierwszej połowy XX wieku a zjawiskiem z Hiszpanii może być przypadkowa, ale nie wolno traktować jej, jako absurdu bez odpowiednich badań.
 Źródło:  http://www.globaltimes.cn/www/english/sci-edu/world/2011-05/654984.html
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #73 : Wrzesień 21, 2011, 10:33:56 »

Dziewiąta fala

 Kategorie: Filozofia, Przyszłość
Tagi: Carl Johan Calleman, Hopi, kalendarz Majów, kometa, Majowie, przepowiednia


Kalendarz Majów tak wszystkim spowszedniał, że niewielu ludzi zauważyło, że lada chwila dojdziemy do punktu w którym się kończy. Media utrwaliły przekonanie, że koniec Kalendarza Majów będzie miał miejsce w 2012 roku, gdy tymczasem dokładniejsze obliczenia wskazywały, że ostatnim dniem tego kalendarza będzie 28 październik tego, wciąż 2011 r. (!) Taką w każdym bądź razie datę podał Carl Johan Calleman, który swoje badanie, nie tylko nad kalendarzem, ale i wielką duchową przemianą jaką jego koniec oznacza,  opisał w szeregu książek poświęconych temu zjawisku.

Kalendarz Majów jest systemem Dziewięciu Fal ewolucji i dziewiąta fala niesie ze sobą częstotliwość sprzyjającą najgłębszym zmianom. Dziewiąta fala zaczęła się 9 marca 2011 roku. Tego dnia miał miejsce olbrzymi koronalny wyrzut masy na Słońcu. 11 marca wydarzyło się pamiętne trzęsienie ziemi, w którego efekcie powstał kryzys nuklearny po katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie. W tym samym mniej więcej czasie rozpoczęła się także wojna w Libii. Magazyn „Newsweek” umieścił wtedy, na swojej okładce wielki napis: „Czas Apokalipsy”. Tragicznych wydarzeń w jednym momencie było więcej niż dało się zrozumieć i przyjąć do wiadomości. Tak wyglądał początek fali, która w swoim założeniu ma mieć większą częstotliwość, co oznacza, że przed nami jeszcze więcej takich wydarzeń. Wszystkiemu towarzyszy nieustannie rosnąca ekonomiczna destabilizacja.

Calleman nie jest tymi okolicznościami zaskoczony. Nie tylko się ich spodziewał, ale i wiele z nich przewidział. Z obliczeń np. wynikało, że dzień 31 lipca 2011 roku, przyniesie ogromną destabilizację światowej ekonomii. I rzeczywiście. Tego dnia USA zdało sobie sprawę, że kraj jest w gospodarczej ruinie i nie ma pieniędzy na utrzymanie dotychczasowego stylu zarządzania krajem. Decyzja taka miała niewątpliwie głęboki wpływ na resztę świata, ale złe wiadomości ekonomiczne z Ameryki szybko okazały się nie być jedyne, bo w opałach finansowych znalazła się UE. Potwierdził to raport szwajcarskiego banku UBS, który wieszczy upadek nie tylko Euro, ale i całej Unii. Nieoczekiwanie motorem rozwiązania Unii stają się Niemcy, które nie są już w stanie utrzymywać krajów takich jak Grecja. Wyraźnie widać, że im bardziej Europa chce zacieśnić swoją wspólnotę, tym większą ponosi w tym klęskę. Wg Callemana są to oczywiste znaki Dziewiątej Fali.

Ta seria nieszczęść, jaka stała się w tym roku naszym udziałem, tylko z pozoru wygląda na chaos. Powodem tego jest jednak wcale nie kryzys ekonomiczny czy też klęski naturalne, ale zmiany w ludzkiej świadomości. Calleman uważa, że nadchodząca fala sprawia, iż natura polityki i sposobu rządzenia staje się nieoczekiwanie widoczna i traci swoją zazwyczaj ukrytą i zakonspirowaną naturę. Na światło dzienne wychodzą sekrety przeróżnych ludzi i organizacji. Ukryte do tej pory powiązania stają się powszechnie znane. Wg Callemana oznacza to kompletny upadek cywilizacji jaką znamy, ponieważ system w którym obecnie żyjemy jest niereformowalny, dlatego wiele jego elementów musi zostać zupełnie zmienionych. Paradoksalnie zmiany te mogą nastąpić dopiero po całkowitym upadku. Nic nie zdoła nas przed nim uchronić i dopiero na gruzach starego świata może powstać ten lepszy i sprawiedliwszy. Calleman uważa, że świat zmieni się nie do poznania. Np. ludzie nieoczekiwanie zdadzą sobie sprawę, że nie potrzebują rządów, które by ich reprezentowały. Kiedy Kalendarz dojdzie do swego końca, będzie to być może punkt, od którego wszystkie sprawy będą miały się znacznie lepiej.

Jest on także przekonany, że istnieje silny związek pomiędzy Kalendarzem Majów a przepowiednią Indian Hopi. Heroldem spełnienia się tej przepowiedni miałaby być kometa Elenin. To Elenin jest Błękitną Kachiną, a kilka tygodni temu NASA podała, że kometa Elenin zmieniła swój kolor na błękitny. Kometa Elenin będzie najbliżej Ziemi dokładnie w momencie zakończenia się Kalendarza Majów. Tym samym Elenin byłaby zwiastunem zakończenia jednego cyklu i rozpoczęcia nowego.

http://nowaatlantyda.com/2011/09/20/dziewiata-fala/





« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2011, 11:42:20 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Gość
« Odpowiedz #74 : Wrzesień 21, 2011, 11:41:22 »

No to czekamy na 28 pażdziernika!
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.241 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

pegasus zoo-cassmitha equestrian-world informatyka forumwatachyzielonegoamuletu