Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 16:15:31


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest osoba podająca się za En-Ki?  (Przeczytany 29894 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Lipiec 05, 2011, 21:29:34 »

Warto skupić się trochę na tym zagadnieniu, nieprawdaż?

Cytat: Channel
Witajcie tomtom i maj46x Uśmiech

Mam pytanie, jak odebraliście osobę Anny Dolińskiej ? Jakie sprawia wrażenie? Czy nie odebraliście jej przekazu ( channelingu ) jako fałsz ? Czy sposób w jakim przekazywała słowa Enki,można porównać do przekazu  Lucyny Łobos ? Chodzi mi o ton głosu.
Pozdrawiam serdecznie Uśmiech

Cytat: tomtom
Dla wielbicieli teorii spiskowych pozostaje więc tylko problem, kim naprawdę jest istota podająca się za EnKi ...

Osobiście nie mam nic przeciw "teoriom spiskowym", często je czytam i nawet zamieszczam na forum. Niekiedy zwracają uwagę na aspekty, które nie przyszłyby do głowy. Co nie znaczy, że ze wszystkimi się zgadzam.
Jednak nie moje zdanie tu najważniejsze.
Co o tym myślicie: "Kim jest osoba podająca się za En-Ki?"?

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Lipiec 05, 2011, 22:25:29 »

Na początku byłam pewna że to autentyczny Enki ,a teraz mam wątpliwości.Nigdy jednak nie myślałam że jest on Duchem Świętym za jakiego uważa Enkiego p.Lucyna. Właściwie to nie wiem co mam o tym sądzić  Z politowaniem
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Tomasz
Gość
« Odpowiedz #2 : Lipiec 05, 2011, 23:07:55 »

Dokładnie mam takie same odczucia Chanell, dużo w przekazach słyszymy, czytamy. Mnie osobiście wciągnął swoim dobrem i miłością (abstrachuję czy świadomie nami manipuluje czy ma dobre intencje), w każdym bądź razie trafia do wielu serc ponieważ każdy ma w sobie tęsknotę za bezgranicznym dobrem, którego tak brakuje w tych czasach.

Tak czy inaczej każdy odbiera Samuela tak jak czuje. Można by tak debatować  na temat innych istot, kim dla nas jest Jezus, kim jest Bóg. Mam nadzieję, że niedługo dowiemy się prawdy, choć ja swoją w sercu odnalazłem a czy ją nazwę Jezusem czy Bogiem to i tak sprowadza się to do uczucia miłości. Bo czy Enki to kosmita czy Bóg, biorę od niego to co dla mnie najlepsze, to co mi nie pasuje odrzucam. Mrugnięcie 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 05, 2011, 23:08:51 wysłane przez Tomasz » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #3 : Lipiec 06, 2011, 01:43:16 »

w każdym bądź razie trafia do wielu serc ponieważ każdy ma w sobie tęsknotę za bezgranicznym dobrem, którego tak brakuje w tych czasach.
No własnie. I to jest ten lep i piękne słówka którymi wabi jak rosiczka...

Mnie osobiście wciągnął swoim dobrem i miłością (abstrachuję czy świadomie nami manipuluje czy ma dobre intencje)
Taaa... poczytaj w takim razie o "miłości" swojego ulubieńca wobec np. Sławy Malarz czy innych byłych jaskółek. Według mnie nie powinieneś "abstrahować" od powyższych bo intencje, czyny i owoce są bardzo ważne, przecież najwazniejsze.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #4 : Lipiec 06, 2011, 07:21:04 »

A dla mnie wartościowania w/g skali opartej na takich pojęciach jak
"bezgraniczne dobro" czy "miłosc" są niemiarodajne i bezsensowne.


A nawet zgubne.

A to z tej prostej przyczyny, ze wywodza sie one - te pojecia - z ograniczonego dualistycznego świata.
(swiata ograniczonego dualizmem), bo ZAWSZE:

"bezgraniczne dobro".. zgodonie z naturą swojego istnienia
generuje już w momencie swego powstania "bezgraniczne zło"
,

a "miłośc" - generuje JUŻ OD RAZU W MOMENCIE swojego powstania - "nienawisc''


..z pewnej perspektywy jest to jedna i ta sama energia. I to jest BARDZO PROSTE.

i wszyscy - bez wyjątków, którzy chołubią te stany. Którzy bija w bebenek którejkolwiek polaryzacji - z pewnościa muszą, musieli  lub będą musieli wypic smak przeciwnej.. w stosownej intensywności.

To jest OCZYWISTE  i tylko kwestją czasu (jako odległosci pełnego doświadczenia i zamknięcia go swoim zrozumieniem)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2011, 07:40:19 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Lipiec 06, 2011, 08:12:49 »

Phi Uśmiech

Świetnie napisane ! Masz rację ,zawsze są te dwie strony ( dualizm ) Zastanawiam się jednak czy nie wyjdzie z tego  obojętność ? Bo skoro nie dobro ,ani zło ,to co  Coś  itd...   
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Kiara
Gość
« Odpowiedz #6 : Lipiec 06, 2011, 08:56:25 »

No proszę, proszę.... a od kiedy to dobro , jest złem a zło dobrem?
Dlaczego bycie w takim stanie ma powodować bycie w stanie przeciwnym? Są to totalne bzdury , bowiem czym innym jest istnienie dualizmu a czym innym nasze świadome wybory któregoś ze stanów, miejsca na osi.
Tworzenie pojęć iż zło to dobro i odwrotnie jest niczym więcej jak przebiegunowaniem mózgu , owszem jest w toku.
Jednak to my mamy ufać swoim odczuciom a nie słowom iż coś jest takie lub takie i to bez zastanowienia kupować.

Zło to zło a dobro to dobro , obydwa stany wywołują inne odczucia nie są nigdy tożsame sobie.
Obojętność to stagnacja , stagnacja jest blokadą rozwojową. Rozwój to ruch , każdy wybiera na palecie zdarzeń sam stronę w której się porusza ( przynajmniej tak być powinno) by doświadczać uczuć , które są niezbędne w jego rozwoju.
Stają się odnośnikami strony w która chce się skierować lub nie chce tam pójść.

Kim jest Enki? Kimś kto wymusza na ludziach ( różnymi wabiącymi ich sposobami) pójście w kierunku który on wyznacza , który on wybrał i on chce zrealizować.

Używa do tego wielu różnych podstępów nakazowo zakazowych , gra na ludzkiej uczuciowości , zastrasza i wymusza.
A ludzie? Jak ludzie są naiwni  , nie posiadają wiedzy , chcą być wyjątkowi ( buzujące ego) dają się w to wciągać. Jeżeli muszą doświadczyć takiej opcji , pomoże im ona w czymś , niech to robią.
Widać jest dla nich niezbędna taka paleta zdarzeń.

Wolna wola .... akceptacja .... ale informować też trzeba , wybory osobiste to już inna rzecz.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Miłość nigdy nie generuje nienawiści , gdyby tak było nie była by to miłość. Ona co najwyżej tworzy akceptację odmienności  , która daje pełne prawo istnienia przeciwności. Ale miłość również broni własnego istnienia z miłości do swoich praw bycia sobą.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2011, 09:00:09 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #7 : Lipiec 06, 2011, 09:19:44 »

Tak kiara masz rację.
Co oznacza ze jestes troszke w błędzie.

 Chichot

Powiem dobitniej Kiara,
mooże to do Ciebie przemówi:

http://youtu.be/9urh8dz2hko

« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2011, 11:15:34 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Lipiec 06, 2011, 09:22:37 »

"miłośc" - generuje JUŻ OD RAZU W MOMENCIE swojego powstania - "nienawisc''[/color]

ktoś to ujął bardzo prosto, że "miłość i nienawiść to dwa rogi tego samego kozła" Mrugnięcie

pozdr.

PS. przy okazji krótkich objaśnień- zasłyszałem ostatnio najprostsze wyjaśnienie teorii względności:
"- czy 3 włosy na głowie, to dużo, czy mało?..
-a czy 3 włosy w zupie to dużo, czy mało??.." Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2011, 12:51:27 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Lipiec 06, 2011, 09:35:01 »

Phirioori, Chanell,
Cytuj
A to z tej prostej przyczyny, ze wywodza sie one - te pojecia - z ograniczonego dualistycznego świata.
(swiata ograniczonego dualizmem), bo ZAWSZE:

"bezgraniczne dobro".. zgodonie z naturą swojego istnienia
generuje już w momencie swego powstania "bezgraniczne zło",

a "miłośc" - generuje JUŻ OD RAZU W MOMENCIE swojego powstania - "nienawisc''
tak to funkcjonuje jak opisuje Phirioori ale jest male ale. Jeśli dostrzegamy tylko absolutne dobro i jemu sie poświęcamy to jednocześnie zostaje wygenerowane przeciwieństwo dobra, zło. Np. jeśli zgodnie z doktryną krk czy jakąkolwiek inną oddajemy się tylko "swojemu" Bogowi to automatycznie reszta ludzkosci to słudzy szatana ( tak najprosciej ).
Więc trzeba widziec, dostrzegac całośc, taka jaka jest i ją pokochac.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #10 : Lipiec 06, 2011, 13:15:46 »

Cytat: songo1970
PS. przy okazji krótkich objaśnień- zasłyszałem ostatnio najprostsze wyjaśnienie teorii względności:
"- czy 3 włosy na głowie, to dużo, czy mało?..
-a czy 3 włosy w zupie to dużo, czy mało??.."   

Idąc głębiej w teorię względności:
- jeśli talerz z zupą wyląduje na głowie, będzie już sześć włosów, dużo to, czy mało?  Duży uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Lipiec 06, 2011, 19:04:21 »

A wracając do tematu.
W moim przekonaniu obie panie (L.Ł.-B. i A.D.) niewątpliwie  mają kontakty z kimś jednak w przypadku p. Lucyny te kontakty ostatnimi czasy (po rozpadzie PCH) zostały zdominowane przez EGO p. Lucyny,która nie może się pogodzić z faktem, że ktoś inny ją "wyręcza". Ale to prywatna sprawa p. Lucyny - taka mała lekcja do przerobienia.  Mrugnięcie
Jednak w przypadku obu pań w kontaktach tych na pewno nie bierze udziału En-Ki (istota duchowa), a raczej ktoś bardzo fizyczny. Mało prawdopodobne by byli to ludzie posługujący się jakimiś technikami manipulacji na odległość. Bardzie stawiałbym na "kogoś" z innej cywilizacji, komu bardzo zależy na usunięciu konkurencji i położeniu "łapy" na naszej matuchnie i na nas.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #12 : Lipiec 06, 2011, 19:44:04 »

Nawet nie masz pojęcia jakie mają już możliwości ludzie znający pewne techniki energetyczne. Myślę iż bardzo by Cię zaskoczyli ,oj bardzo , bardzo.

Ludzie z przyszłości nie mają problemu wejść w przeszłość i przekazać coś , co chcą żeby było używane przez nas dla nich. Bowiem  my jesteśmy bardzo naiwni i łatwowierni , mało ufamy sobie , zachłystujemy się prawie wszystkim co jest nam jeszcze nieznane.
W ten sposób ego wyciąga ręce ( bo chce być lepsze od innych) ale sprzedaje swoją wolną wolę.
Ot podstęp.

A większość wierzy we wszystko co jakiś byt szepcze mu na uszko , bez analizy i zastanowienia się nad tym.
Sam fakt nawiązania takiego kontaktu uważa za wielką  swoją wyjątkowość i daje się złapać na jej haczyk.
To nie jest wyjątkowość żadna , to jest opcja , którą posiadają wszyscy Ludzie. U jednych otwiera się wcześniej u innych później zgodnie z poziomem rozwoju duchowego ,zazwyczaj tak jest.
Bowiem nie wszystkie kwiaty  rozkwitają równocześnie. A czasami też nigdy nie rozkwitają. A czasami wymusza się ich rozkwit w określonym czasie.

Jednak rożni ludzie korzystając z technik z przyszłości myśląc iż przyspieszą swój rozwój. 
Niestety nie , to pułapka , nie można przeskoczyć z przedszkola na studia , trzeba przejść swoje wszystkie etapy rozwojowe.
Zatem techniki istnieją są dostępne , można ich używać .  Mogą np. manipulować  ludźmi w trakcie ich snu tak iż zatracają świadomość i realizują senne cele w realu.   Ale to tylko jedna z technik , jest ich całkiem sporo przeróżnych.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2011, 00:21:32 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Lipiec 06, 2011, 20:43:55 »

W najmniejszym stopniu nie powątpiewam w "zdolności" i możliwości ludzkie i dopuszczam również ingerencję naszą w te przekazy - dość dużo szczegółów zdaje się na to wskazywać, jednak bardziej prawdopodobną wydaje mi się opcja "naszych rodziców".  Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Tomasz
Gość
« Odpowiedz #14 : Lipiec 06, 2011, 21:07:39 »

w każdym bądź razie trafia do wielu serc ponieważ każdy ma w sobie tęsknotę za bezgranicznym dobrem, którego tak brakuje w tych czasach.
No własnie. I to jest ten lep i piękne słówka którymi wabi jak rosiczka...

Mnie osobiście wciągnął swoim dobrem i miłością (abstrachuję czy świadomie nami manipuluje czy ma dobre intencje)
Taaa... poczytaj w takim razie o "miłości" swojego ulubieńca wobec np. Sławy Malarz czy innych byłych jaskółek. Według mnie nie powinieneś "abstrahować" od powyższych bo intencje, czyny i owoce są bardzo ważne, przecież najwazniejsze.

Ależ Arteq on nigdzie mnie nie wabi Uśmiech Dzięki temu zacząłem się zmieniać na lepsze i nie mam zamiaru robić tego co on mówi. Odkryłem w sobie coś dzięki jego słowom i bynajmniej jeśli ma jakieś niecne zamiary to mnie one nie obchodzą bo koniec i początek świata widzę w sobie, nie potrzebuję innego przewodnika niż ten dobry we mnie, jakkolwiek byś go nazwał Mrugnięcie
Od każdego staram się brać to co najlepsze, od tego mam też rozum by wiedzieć gdzie szukać prawdy.
Tak jak napisał acentaur, otworzyłem się na ludzi. Czy coś złego jest w wybaczaniu. Życie odwdzięcza się z nawiązką, łatwiej się żyje. Nieważne kto, czy Jezus czy Enki, Samuel, Dalajlama, Czy Jan Paweł II, zaczerpnąłem od nich to co dla mnie najlepsze i nie mam zamiaru wstępować do żadnej sekty Mrugnięcie (Ani się zmieniać) Mrugnięcie

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #15 : Lipiec 07, 2011, 08:00:07 »

Phi Uśmiech

Świetnie napisane ! Masz rację ,zawsze są te dwie strony ( dualizm ) Zastanawiam się jednak czy nie wyjdzie z tego  obojętność ? Bo skoro nie dobro ,ani zło ,to co  Coś  itd...  

Obojętność wcale nie jest "zła"- mogłoby się wydawać, że jeżeli ktoś nie jest dobry ani zły to jest obojętny i że to będzie jakiś straszny stan emocjonalnej pustki. A jest wręcz odwrotnie  - jest to stan emocjonalnej pełni.

Mamy 4 stany w gruncie rzeczy:
 stan przed  (1) - kiedy nie znasz ani dobra ani zła. Emocjonalna pustka.
- Ta pustka generuje potrzebę jej zapełnienia i wpadasz wtedy jakiś biegun i poznajesz..
np. dobro. (2)
- A potem następuje komplementarny do tego stan poznawania zła. (3)
A jak już poznasz i to i to to pozostaje
- Integracja obu biegunów (4) - czyli owszem, obojętność ale taka "obojętność +". Już zapełniłeś się wiedzą o obu biegunach. Więc nie nie masz potrzeby generowania ich i stanów przeciwnych do nich.

I jak pisałem wcześniej  - z punktu widzenia osoby przebywającej w jakimś biegunie (np. dobra - którzy chcą naprawiać swiat, którzy widzą krzywdę która się dzieje na swiecie, itp) stan wyzwolenia od potrzeby robienia dobra jest jakaś kosmiczną pustką, wręcz niewyobrażalną obojętnością.

Co więcej, owa "obojętność+" jest rozumiana przez nich jako zło - no bo jak to:
- dzieje się tyle "złych" rzeczy a Tobie to za przeproszeniem, lata?
Ale to tylko dlatego, że miotając się między biegunami ma się ograniczoną percepcję. I wszystko co nie jest "dobre" od razu jawi się jako "złe". I odwrotnie.
Przebywając w biegunie nie ma możliwości zrozumienia stanu "obojętność+"

Ale do czasu.
Jak mówiła moja wymyślona babcia - przyjdzie czas - przyjdzie uciecha.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2011, 08:05:09 wysłane przez between » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #16 : Lipiec 07, 2011, 08:52:38 »

Wszystko OK!
Tylko nie ma takiego stanu jak , ani dobro , ani zło. Stan , który jest przed....

Z jednej prostej przyczyny , jesteśmy stworzeni z energii miłości o rożnym  potencjale , zatem dla każdego bycie w stanie "poza ... " materialnym , przed doświadczaniem kontaktu z materią  jest byciem w miłości , w swoim osobistym dobrze.
Oczywiście  jest to byciem w przestrzeni miłości zgodnej z jego wibracjom , a , co za tym idzie odczuwaniem stanu miłości doskonałej na miarę swoją  , czyli  każdego  Ducha indywidualnie.

Przy takich dywagacjach warto również  odróżniać  fakt bycia w materii , lub bycia poza materią.
Ani w materii ani poza materią nie ma stanu nie odczuwania dla Ducha  , są tylko inne odbiory przez inne możliwości , czysto duchowe , lub duchowo fizyczne.

Obojętność to nie jest właściwy stan dla Istoty duchowej , bowiem jest to blokada odczuwania , bardziej właściwym jest akceptacja czegoś jako forma uszanowania odmienności.

Obojętność to poddawanie się czemuś bez reakcji na to jakie ma oddziaływanie  coś na kogoś , dobre czy złe?
Obojętność , to wszystko jedno dla kogoś , tak  , czy tak , niech się dzieje....  a taki stan świadczy w przypadku człowieka raczej o jego niemocy mentalnej , lub fizycznej.
Wówczas poddaje się decyzjom innych rezygnując z własnego zdania i reakcji.
Naturalną drogom każdego z nas jest dążenie do doskonałości , a doskonałość,  to bycie w coraz wyższym potencjale energii miłości , dobrze każdego.
Zatem obojętność jest dla nas powstrzymywaniem osobistego rozwoju.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2011, 00:29:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #17 : Lipiec 07, 2011, 09:27:45 »

Ta „obojętność+”, o której pisze between, to inaczej neutralność.

Można neutralnie czynić dobro lub zło. Bowiem stan neutralny wynikający z poznania obu biegunów tyczy bardziej świadomości
niż emocji i uczuć.
Wyższa świadomość nie likwiduje stanów uczuciowych człowieka. Nie można zanegować natury. Zaś działać trzeba,
bo brak działania, to śmierć. Zatem, poznawszy już oba bieguny dokonujemy świadomego wyboru co do dalszego
usytuowania na osi. Zgodnie ze swoją opcją.
Czyli działamy już jakby z wyższego poziomu, ale wciąż motorem napędzającym są emocje i uczucia.
Jedynie zombi i maszyny ich nie przejawiają.  Mrugnięcie
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #18 : Lipiec 07, 2011, 10:08:13 »

Obojętny i neutralny to dwa zupełnie różne pojęcia niosące ze sobą różne zdarzenia.

Bowiem , obojętny to taki z którym można robić co się chce on nie zareaguje na nic ni na dobro ni na zło. Zmieni się mimo wszystko zależnie od użytej siły którejś z opcji , ale bez własnego zdania.

Neutralny to taki który nie wchodzi w żadne reakcje z zewnętrznością , zachowuje cały czas swoją suwerenność nietknięty.
Wcale nie jest obojętny strzeże swojej  neutralności.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #19 : Lipiec 07, 2011, 10:36:49 »

Ani ja, ani between, nie mówimy o obojętności, o której Ty Kiaro piszesz.
Znak cudzysłowia oraz + nadają inne znaczenie słowu. Jest to właśnie neutralność.  Mrugnięcie
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : Lipiec 07, 2011, 10:44:59 »

Cytuj
Można neutralnie czynić dobro lub zło.

No tego to ja już kompletnie nie rozumiem ,bo jak można  neutralnie czynić dobro i zło  Szok Szok Przecież czyniąc dobro,stajemy po stronie dobra i odwrotnie ,czyniąc zło stajemy po stronie zła.

Cytuj
Obojętność wcale nie jest "zła"- mogłoby się wydawać, że jeżeli ktoś nie jest dobry ani zły to jest obojętny i że to będzie jakiś straszny stan emocjonalnej pustki. A jest wręcz odwrotnie  - jest to stan emocjonalnej pełni.

To już bardziej pasuje mi myśl betweena ,ale ogólnie obojętność kojarzy mi się z brakiem emocji - brak emocji - maszyna  Coś
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
ptak
Gość
« Odpowiedz #21 : Lipiec 07, 2011, 10:52:41 »

Cytuj
Można neutralnie czynić dobro lub zło.
No tego to ja już kompletnie nie rozumiem ,bo jak można  neutralnie czynić dobro i zło  Szok Szok Przecież czyniąc dobro,stajemy po stronie dobra i odwrotnie ,czyniąc zło stajemy po stronie zła.

Chanell, dychotomia…  Chichot
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Lipiec 07, 2011, 10:59:22 »

Cytuj
Można neutralnie czynić dobro lub zło.
No tego to ja już kompletnie nie rozumiem ,bo jak można  neutralnie czynić dobro i zło  Szok Szok Przecież czyniąc dobro,stajemy po stronie dobra i odwrotnie ,czyniąc zło stajemy po stronie zła.



Chanell, dychotomia…  Chichot


Ptaku Uśmiech nigdy nie byłam dobra z matmy Język Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2011, 10:59:57 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
ptak
Gość
« Odpowiedz #23 : Lipiec 07, 2011, 11:05:45 »

Ptaku Uśmiech nigdy nie byłam dobra z matmy Język Duży uśmiech

Ani ja.  Duży uśmiech  Ale wystarczy chyba trochę wyobraźni abstrakcyjnej.
W końcu cały nasz byt, to jedna wielka abstrakcja.  Chichot Buziak
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #24 : Lipiec 07, 2011, 11:11:25 »

Cytuj
Ta „obojętność+”, o której pisze between, to inaczej neutralność.
No właśnie dlatego cudzysłów i znak plus.
Neutralność to bliższe określenie. Ale nie chodzi tutaj o terminologię, to w sumie drobiazgi są.

Chodzi o stan po poznaniu dobra i zła.

To już bardziej pasuje mi myśl betweena ,ale ogólnie obojętność kojarzy mi się z brakiem emocji - brak emocji - maszyna  Coś
Maszyna nie posiada emocji.
Człowiek w stanie "obojętność+" lub lepiej (trzymajmy się tego terminu) w stanie neutralnym _odczuwa_ emocje 
i jeżeli zechce to pozwoli im kierować swoim życiem.

Jeżeli zechce. To jest własnie ta podstawowa różnica.

Wcześniej nie ma wyboru - czuje wewnętrzny przymus aby czynić dobro. Nie może przejść obojętnie, itp.
Posłuchajcie ludzi, którzy np. angażują się w różne akcje humanitarne - często mówią - "czuję wewnętrzną potrzebę aby coś zrobić z całym złem, które jest na świecie", itp, itp.

To jak jest z ich wolną wolą? Skoro "muszę" coś zrobić, nawet jeżeli nakazuje mi to "wewnętrzny głos", to jestem wolny czy nie?

I z drugiej strony. Jeżeli ktoś np. kradnie pieniądze ponieważ nie potrafi im się oprzeć, to posiada wolną wolę czy nie? Skoro "nie potrafi"?...

Stan neutralności po poznaniu obu biegunów jest stanem, w którym wybory życiowe są wtedy bardziej świadome bo emocje nie stanowią już tego wewnętrznego przymusu, który pcha do działania.  Po prostu zna się ich mechanizm działania. I można im ulegać lub nie.  Pojawia się wybór.

Co więcej, emocje stanowią rodzaj "przyprawy" do zupy - można je sobie wybrać w zależności od tego na co się ma ochotę.

Przykład? Poogladajcie przez parę dni same pozytywne wiadomości (jakieś radosne heppeningi, wydarzenia kulturalne, o tym, że żyje się coraz lepiej,itp) i zobaczcie jak zmieni się Wasz nastrój. Pooglądajcie także same negatywne wiadomości - (trzęsienia ziemi, nędza, głód) i zobaczcie w jaki nastrój wpadacie.

Na tym polega stan neutralności. Istnieje wybór.

pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2011, 11:12:58 wysłane przez between » Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.08 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

faon radarodzicowsp289 hejtforum swietadynastiatoftegard zoo-cassmitha