Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 12:02:35


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: USA - czyżby początek końca ?  (Przeczytany 129306 razy)
0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #25 : Lipiec 21, 2011, 13:20:41 »

Cytuj
chanell
No i co o tym sądzicie ? Czyż nie jest to mozliwe ? Moim zdaniem tak .Kahuna ty jesteś tam bliżej ,co sądzisz o kandydacie na fotel prezydenta Ronie Paula( nie wiem czy tak się odmienia ) czy on coś wie na ten temat ,czy to tylko zagrywka wyborcza ?
1.Chanell,rowniez chcialbym znac odpowiedzi na stawiane tu pytania.Ron Paul jest takim samym
"dobrym"(w/g mnie) kandydatem na prezydenta,jak B.Obama,Bush'e,Clinton i wielu,wielu przed
nimi.To sa kroliki wyciagane z tego samego co zawsze cylindra(nie ma roznicy z jakiej partii) przez Wielkiego Maga,ktory na powierzchni bodajze 100 akrow kwadratowych(Washington DC) stworzyl korporacje i nazwal ja USA.
Korporacja ta zmienila z kolei konstytucje prawdziwej republiki i od ponad 150 lat rzadzi Stanami
Zjednoczonymi nielegalnie.To tak w skrocie.
2. Rezerwy Federalne USA - to rowniez korporacja,ktora kapital wyrobiony przez obywateli St.Zjednoczonych powinna ochraniac i korzystac z niego  w sytuacjach wyjatkowych,jest wlasnoscia
i jest zarzadzana przez ludzi spoza USA.Podobno olbrzymi kapital jakim kiedys dysponowano zostal
rozgrabiony i zmarnotrawiony,a kasa swieci pustkami.Podobno..
3.To samo moze byc rowniez z zapasami zlota w Fort Knox i tego jeszcze na pewno nie wiemy.Przydalyby sie wnikliwe sledztwa w tej sprawie przez FBI,ale jesli to prawda,to ktoz na te sledztwa zezwoli?
Wielki Mag?Nie sadze.Poczekajmy jeszcze troche i wszystko wyjdzie na jaw.Na razie sa to jeszcze spekulacje.
Pozdrawiam.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #26 : Lipiec 21, 2011, 22:37:41 »

..może to złoto jest dla Anunnaki Duży uśmiech

Nareszcie wiatygodne wyjaśnienie przyczyn przeszacowania tego kruszcu  Język
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #27 : Lipiec 26, 2011, 02:17:18 »

Mineły trzy dni, wiec zamiast edita dodaje nowy post aby nieco odświeżyć temat.

Natknęłam sie na ciekawy artykuł w gazecie "Świat wiedzy"

Wiecej na temat Czy Facebook został założony przez CIA? na stronie http://cia.media.pl/facebook_zalozony_przez_cia

"„Program Facebook” to jeden z najskuteczniejszych wynalazków CIA, bo oszczędza agencji mnóstwo czasu, a kosztuje bardzo niewiele. Tak żartuje The Onion, bodaj najlepszy serwis satyryczny świata.

Jeśli kiedykolwiek pomyślałeś, że Mark Zuckerberg jest agentem CIA i kiedyś nas wszystkich wrobi, nie jesteś sam. Satyrycy z The Onion wymyślili cały fałszywy fragment programu informacyjnego na ten temat. Facebook został założony przez CIA w ramach działań na podstawie Patriot Act, a Mark Zuckerberg jest bardzo skutecznym agentem – można dowiedzieć się z programu.

Jak mówią satyrycy, Facebook to najsilniejsze narzędzie do kontrolowania mas, jakie można sobie wyobrazić. Dzięki jego powstaniu spadły koszta operacji CIA, bo ludzie sami podają agentom wszystko na tacy.

Wpisują z własnej woli, jakie mają poglądy polityczne i religijne, dzielą się najbardziej skrywanymi tajemnicami. Wrzucają swoje zdjęcia, numery telefonów, adresy e-mail. Piszą nawet, gdzie zamierzają za chwilę przebywać. To nieprawdopodobne narzędzie do szpiegowania. (...)

Mark Zuckerberg otrzymał od The Onion przydomek „The Overlord”. Pokazano, jak „dostaje” medal za zasługi dla CIA. Wideo można obejrzeć tutaj lub w trochę gorszej jakości na YouTube.

Twórca WikiLeaks Julian Assange uważa Facebooka za najbardziej przerażającą machinę szpiegowską, jaką kiedykolwiek wymyślono."

Idea wydaje sie być genialna. Użytkownicy internetu sami dostarczają CIA informacji, kto kogo zna, kogo/co lubi, czym sie interesuje a co więcej co zamierza robić w przyszłości, gdzie sie udać, w czym wziąć udział. To ostatnie dziwiło mnie szczególnie na faceboku, po co zakładka 'wezmę udział' - tymczasem wystarczy pewnie banalna aplikacja do tego portalu, aby zdobyć bardzo interesujące dane statystyczne. Dodatkowo z adresami IP sprzężone sa w wiekszej części rzeczywiiste informacje osobowe - imię i nazwisko (coś o co biją sie wszelkie firmy zajmujące sie pozyskaniem klientów) a liczba użytkowników tej bazy danych przekroczyła 600 mln i nadal wzrasta. Więc najwazniejszych danych do inwigilacji, ludzie dostarczają światu sami  Uśmiech


Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Lipiec 26, 2011, 06:55:44 »

Witaj Enigmo- info. ta już była, tu:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1123.msg78884#msg78884
, dzisiaj najlepiej stworzyć warunki aby ludzie sami klikneli odpowiednią opcję, bo inwigilacja o wiele trudniejsza i droższa..

pozdr.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : Lipiec 26, 2011, 09:17:54 »

Sama mam konto na facebooku i tę informację przeczytałam właśnie tam  Duży uśmiech Nie wykluczam że mogę mieć kłopoty z powodu moich zainteresowań : chemitrals ,Ufo ,GMO ,zakazaną archeologią ,teoriami spiskowymi i Pch  Duży uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Lipiec 26, 2011, 09:27:15 »

..teraz mają kolejny argument do jeszcze większej kontroli,-
ale to wszystko na nic w wypadku pojedyńczych szaleńców.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #31 : Lipiec 26, 2011, 10:56:30 »

Cytuj
Idea wydaje sie być genialna. Użytkownicy internetu sami dostarczają CIA informacji, kto kogo zna, kogo/co lubi, czym sie interesuje a co więcej co zamierza robić w przyszłości, gdzie sie udać, w czym wziąć udział. To ostatnie dziwiło mnie szczególnie na faceboku, po co zakładka 'wezmę udział' - tymczasem wystarczy pewnie banalna aplikacja do tego portalu, aby zdobyć bardzo interesujące dane statystyczne. Dodatkowo z adresami IP sprzężone sa w wiekszej części rzeczywiiste informacje osobowe - imię i nazwisko (coś o co biją sie wszelkie firmy zajmujące sie pozyskaniem klientów) a liczba użytkowników tej bazy danych przekroczyła 600 mln i nadal wzrasta. Więc najwazniejszych danych do inwigilacji, ludzie dostarczają światu sami

To jest w jakis sposob oczywiste.
IP - wszak znaczy Identyfikacja Personalna ..przynajmnij w stanach Mrugnięcie
Ale ja się zastanawiam nad czymś innym.

Są tez i dobre strony. Rzecz w tym kto i JAK adminuje takimi zasobami.

Proste zalety polegają na mozliwosci precyzyjnego trafiania z produktami i tym że
różnorodne (szeroko rozumiane) podaze spotykaja sie z popytami.

Oczywiście równiez pole do nadużyc jest stosownie precyzyjniejsze.
Ostatecznie jakośc czlowieka, który decyduje na bazie informacji jest KLUCZOWA.


Osobiście wprowadzam publicznie rozwiazania pozwalajace poruszac się w czasie, materializowac, dematerializowac.
i wówczas nawet bardziej 'osobiste sprawy' umieszcza się w bazach danych. A to z kolei stanowi pole do jeszcze większych naduzyć.
a więc bezpieczeństwo danych ..i to od strony uzytkownika jest istotne bardzo.

Przygotowując się testowo do tego wdrożenia wykonalem kilka testów.
Uważam , ze dzisiaj ryzyko naruszenia bezpieczeństwa po stronie technicznej wynosi 4%
w stosunku do potencjału jego naruszenia po stronie uzytkownika 96%

Ale suma sumaru jest to jeden z istotnych problemów.
Z drugiej strony jak go ominac?
rezygnacja z Ciekawej uslugi pozbawia wielu mozliwosci i potencjalów.

to jest problemem wielu rodzaju usług. I formy korzystania z nich.
Bo jeśli się ograniczamy ze względu na potencjalna inwigilacja - to usługa traci sens.
Jesli idziemy na całośc - to  liczymy się z ryzykiem niepowołanego dostępu.


Jak to ominiesz?
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #32 : Lipiec 26, 2011, 18:03:33 »

Witaj Enigmo- info. ta już była, tu:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1123.msg78884#msg78884
, dzisiaj najlepiej stworzyć warunki aby ludzie sami klikneli odpowiednią opcję, bo inwigilacja o wiele trudniejsza i droższa..

Tak, dziekuje. Domyślałam sie że ta informacja zaistniała napewno wcześniej w internecie i być może na tym forum, dlatego nie dałam odnośnika do filmu ani zdjęcia. Ostatnio część informacji czerpię z formy papierowej, a te sa odrobinę spóźnione, przestrzeń wirtualna jest dużo szybsza. Jednak pomyślałam że warto tutaj przypomnieć ten ciekawy 'etap' ewolucji cyfrowej sprzętu i społeczeństwa w troche innym kontekście. Otóż, to co na pierwszy rzut oka wydaje sie być przyczynkiem do katastrofy (Brzeziński pisał o zagrożeniu zamieszkami na większą skalę) może dać efekt inny od oczekiwanego. A nawet formą naturalnego rozwoju, jeśli można sie tak wyrazić. Chociaż sam fakt zbierania danych, burzy wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, pokusa czerpania z niego danych statystycznych wydaje sie być zbyt silna aby pozwolić sobie na zignorowanie tej kopalni wiedzy - dodajmy wrzuconej w internet niejako dobrowolnieNiezdecydowany

Sama mam konto na facebooku i tę informację przeczytałam właśnie tam  Duży uśmiech Nie wykluczam że mogę mieć kłopoty z powodu moich zainteresowań : chemitrals ,Ufo ,GMO ,zakazaną archeologią ,teoriami spiskowymi i Pch  Duży uśmiech

Chanell, dopóki nie wklepujesz w przeglądarce wyrazy takie jak bomba (niech Bozia broni), zamach i inne gorące ostatnimi czasy - to pewnie mieścisz sie w szeroko pojętej grupie różnej maści nieszkodliwych pasjonatów. Jest nas świecie sporo (już oni pewnie dobrze wiedza ile) i delikatne badanie tego środowiska, służy bacznemu zachowaniu równowagi - tak myślę. Chociaż ja sama mam coraz wieksze wątpliwości co do samych Googli, odkąd w komputerze pojawił sie mi aktywny proces 'google client' - pomimo że nie mam na tej stronie żadnego konta typu: gmail, czy youtube.

to jest problemem wielu rodzaju usług. I formy korzystania z nich.
Bo jeśli się ograniczamy ze względu na potencjalna inwigilacja - to usługa traci sens.
Jesli idziemy na całośc - to  liczymy się z ryzykiem niepowołanego dostępu.

I tu szkopuł pogrzebany. Dokładnie biurokracjia i forma 'ochrony' państwowej obywatela (a raczej opieka jaka to państwo nad nim sprawuje) przyprawia mnie o posępny humor w słoneczny dzień. Oto moge np wziąść udział w losowaniu powiedzmy atrakcyjnego samochodu, ale dopiero po zahaczeniu znaczka że zgadzam sie ujawnić do obrotu publiczneg swoje dane...itp, itd. Podobnież kiedy chce złożyć CV, zapisać sie do klubu/grupy. Świat nęci i ostrzega zarazem. Ciekawym elementem były komunikaty w Ie, ostrzegające że cokolwiek chcemy wysyłać w net, istnieje możliwość podejrzenia treści. Uczestnictwo w nowej zabawie, obłożone jest wiec ryzykiem.


Chciałam jeszcze poruszyć jeden temat, mianowicie stronę drugą owej ślicznej acz zimnej w dotyku monety - tj cenzurę w sieci. Przeczytałam właśnie wczoraj artykuł w Młodym techniku (z marca) pt "Internetowy Wielki Mur" (cenzura internetu w Chinach)

Fragment (niestety całego art brak) do przejrzeniu w formie pdf tu http://ulubionykiosk.pl/pobierz/466  (str 20)
W krótkim skrócie artykuł traktuje o tym że nowe technologie (takie właśnie jak fecebook) wywołały nowe zjawiska społeczne. I choć sama cenzura jest już wiekowa, w przestrzeni wirtualnej trwa pospolite ruszenie mające na celu odblokować wolny przepływ informacji. Przypomniano tam także czym dla Polaków było kiedyś radio Wolna Europa i jakie fundusze na nie szły. Tymczasem dzisiejsza cicha rewolucja zaczeła sie od człowieka który stworzył w Chinach nowy system filozoficzny (nowy ale będący synteza buddyzmu, tai chi i taoizmu - Falun Gong). Władzom ta inicjatywa nie spodobała sie na tyle, że postanowiły twórce 'filozofii' przykładnie ukarać (Alan Huang). Musiał on emigrować do Usa, skąd rozpoczął swoją wojnę z systemem. I chociaż w ciągu wielu lat, rzucił dobrą prace, sprzedał dom i żyje na walizkach, rząd Usa w 2008r wydał 15mln dolarów na  cyt: "działania mające na celu pokonanie firewali w krajach 'dyktatury i autokracji'. Jednak Departament Stanu przeznaczył prawie wszystkie te fundusze grupom dziennikarzy, działających za granicą. 'Przeklęty Departament Stanu, poprostu wyrzucił te pieniadze w błoto'" .

Dopiero gdy okazał sie że program (GIFC) opracowany przez prześladowanego filozofa zrobił furorę w krajach arabskich w tym Iranie, obiecano 1,5 mln na jego dofinansowanie.
Potrzeba informacji wydaje sie być dziś tak samo palącym problemem... jak zawsze Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 23:09:56 wysłane przez Enigma » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #33 : Lipiec 26, 2011, 19:48:32 »

Cytat: Enigma
... Jednak pomyślałam że warto tutaj przypomnieć ten ciekawy 'etap' ewolucji cyfrowej sprzętu i społeczeństwa w troche innym kontekście. ...

Może, beż zmiany kontekstu, wartobyłoby umieścić tę informację również w tych wątkach:    Internet a terroryzmNasza-klasa - serwisy społecznościowe.

Nie potraktujemy tego jako "spamu".  Uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Lipiec 26, 2011, 21:33:18 »

Ameryce grozi katastrofa ekonomiczna. Zostało jej 8 dni

Z dramatycznym apelem do Kongresu o podniesienie ustawowego limitu zadłużenia USA wystąpił prezydent Barack Obama w wygłoszonym w poniedziałek wieczorem (czasu waszyngtońskiego) przemówieniu telewizyjnym do obywateli.


Obama zagroził, że rząd może wstrzymać wypłaty emerytur i innych świadczeń socjalnych /AFP


Obama wezwał Amerykanów, aby wywarli nacisk na swoich kongresmanów i senatorów, i skłonili ich do zawarcia ponadpartyjnego porozumienia w sprawie pułapu długu.
- To niebezpieczna gra, w którą nigdy przedtem nie graliśmy, i na którą teraz nie możemy sobie pozwolić - powiedział.

całość tu: http://biznes.interia.pl/swiat/news/ameryce-grozi-katastrofa-ekonomiczna-zostalo-jej-8-dni,1672847

co tam się dzieje w USA ?

« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 21:34:18 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #35 : Lipiec 26, 2011, 21:45:31 »

"Co się dzieje w USA?"  Wygląda na to, że pożyczyli od kogoś za dużo pieniędzy i nie starcza na raty, zwłaszcza, że strasznie ostatnio podrożały franki szwajcarskie  Duży uśmiech


« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 21:45:50 wysłane przez krzysiek » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #36 : Lipiec 26, 2011, 21:58:18 »

Nic się nie dzieje, wszystko idzie według planu...
Brzeziński już wcześniej mówił, że teraz jest najlepszy czas na sprawdzenie jak wywołać zamieszki, zlikwidować i wprowadzić nowe rządy Język



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #37 : Lipiec 26, 2011, 22:02:39 »

Cytat: Thotal
... zlikwidować i wprowadzić nowe rządy Język ...

Więc czas również na nas! Duży uśmiech
Pokażmy im, że nie chcemy "ich świata" i utwórzmy rząd wolny od współczesnych polityków, a opaty na "Ziemianach" i ich interesach. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Lipiec 26, 2011, 22:17:05 »

Tylko kim są Ziemianie ? Jakie interesy nas łączą ? . Ziemianin to nasz sąsiad, kolega z podwórka, z sąsiedniej wioski , dzielnicy, etc...
Rząd wolnych ludzi ,to SAMO-RZĄD. Trzeba to z głową zrobić, żeby sie przy tym nie pozabijać. Jakieś lokalne waluty i barter mile widziane Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #39 : Lipiec 27, 2011, 07:30:27 »

no coż,
wszystko co ma swój początek ma również swój koniec.
System kapitalistyczny w takiej postaci jakiej obecnie występuje nie ma szans przetrwać.
I jego koniec jest chyba dość bliski.

pozdro
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #40 : Lipiec 27, 2011, 10:42:57 »

Tylko kim są Ziemianie ? Jakie interesy nas łączą ? . Ziemianin to nasz sąsiad, kolega z podwórka, z sąsiedniej wioski , dzielnicy, etc...
Rząd wolnych ludzi ,to SAMO-RZĄD. Trzeba to z głową zrobić, żeby sie przy tym nie pozabijać. Jakieś lokalne waluty i barter mile widziane Uśmiech


 Duży uśmiech sąsiad Mrugnięcie dober.. mój sasiad katolik ukradl mi antenę, albo ukradl ja ktos , kogo on na ten strych wprowadził i otworzył.
Następnie umyl rączki.

Ziemianin to nie nasz sasiad ani kolega z podwórka. Choc i tak bywa.

A wracając do identyfikacji personalnej...
to jak  wszystko ma wady i zalety zarazem.

Jest ona potrzebna np. do tego, aby było mozliwym zaoferować czy korzystac
w bezpieczny sposób z poteznych narzedzi samoswiadomosci i mocy.




« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2011, 10:43:26 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #41 : Lipiec 28, 2011, 23:21:04 »

Tylko kim są Ziemianie ? Jakie interesy nas łączą ?

Napisze wam kim sa naprawde ziemianie, tylko że to może być deko szokujące  Niezdecydowany

Więc jak już naopowiadał nam Enki jesteśmy hybrydami (mieszańcami) istot pozaziemskich i lokalnych zwierzaczków... <długa cisza>
Ponieważ zyskaliśmy w ten sposób niesprawiedliwą przewage, nad pozostałymi gatunkami to uciskamy je, ekspolatujemy, zabijamy... <przeklada w myślach kartki, pomijając co drastyczne sceny>. Jak wiadomo w tej walce o władzę niszczymy własną planete i siebie nawzajem <zamyśla sie>.
Dlaczego tak sie dzieje? Odpowiedź wyżej: jesteśmy hybrydami. Nasze embriony zostały wyrwane z łona naszych pramatek i zaszczepione gdzie indziej. W tych obcych warunkach, urodziliśmy sie oddzieleni od rzeczywistych rodziców, nie znając nawet własnego przeznaczenia - losu niewolników.
Dlaczego pisze wam te natchnione pierdoły? Otóż mam od kilku tygodni taką konkluzję; Człowiek jako istota, która mnoży sie poza kontrolą natury (bez czasu rui-godów) zawiera związki płciowe z przypadku, czesto nieprzemyślane i w jakiejś części nawet niechciane. Liczba rozwodów mówi sama za siebie. Oprócz tego  że dorośli rodzice walczą miedzy sobą, to wciagaja do tych rozgrywek swoje dzieci. No własnie 'swoje' często mamy wrażenie, że jedno dziecko jest faworyzowane, a inne odrzucane. Jeśli małżeństwo trwa w niezgodzie, konflikt ten przenosi sie na młodsze, słabsze i mniej doświadczone istoty. W poszukiwaniu guru-mistrza duchowego, bardzo często musimy porzucić rodzinę. Przykro jest mi to wszystko pisać, ale niestety jakby nie zaprzeczać tak sie dzieje. A przecież najwiekszym mistrzem duchowym powinni byc własnie rodzice. Być może ktos zarzuci mi tu że plote bzdury, ale termin 'toksyczni rodzice' jak i  'toksyczna milość' na dobre wszedł do nowoczesnej psychologi jako jeden z elementów, mających wyjaśnić ludzkie wewnętrzne poplątanie. Dodatkowo durzymy sie w osobach, które nierzadko odrzucają z różnych powodów okazane zainteresowanie (i nie chodzi tu o samą biologię, ale np o warunki społeczne). Mam wrażenie że wiele osób 'sobie przeznaczonych' nie spotyka sie na ścieżce zycia. Oczywiście szczęśliwi ci którzy natrafili na swój wybrany, jedyny obiekt - ale ilu takich szczęśliwców jest?
Analizując wiec owo poplątanie z pomieszaniem, zawierane jakże często z powodów ekonomiczno-bytowych, na przykladzie swojej rodziny, zauważam ze sprawy takie, niby upchnięte do podświadomości ciągną sie całymi latami, niczym nierozwiązany węzeł gordyjski  Język. A żeby tego było mało, przenosza sie w genach, przy czym nowo narodzony osobnik, znajduje sie w stanie całkowitej nieświadomości własnego istnienia, jego celu i również przyczyny. Ale przyczyna ta wcale nie znika wraz z nowopowstałym życiem.
A dorastając, pracując dokłada wszystkich sił aby owo poplatanie naprawić. Tyle że jak to zrobić w skali globalnej i miliardów innych zaplątanych nici?  Z politowaniem
Ziemianie...<gapi sie gdzieś w sufit> wydaje sie nam, że dostaliśmy boski ogień niczym maszynkę szczęścia do łapki. Z powodu owej 'świadomości' która nie widzi spraw naprawde istotnych, ziemianie znajdują w ciagłym konflikcie ze sobą wewnętrznie i nawzajem. Walczą o ledwie co otrzymana przewage, aby za chwile ja utracić.

Wiec na tym etapie poznania, a właściwie jego braku, niemożliwe jest pogodzenie wszystkich nitek i utworzenie jakiegoś wspólnego przedsiewziecia światowego, z którego wszyscy byliby zadowoleni. To mrzonka i nie ma co snuć utopijnych planów! Każda rewolucja dążąca do wywrócenia obecnego ładu, aby po trupach 'zastąpić go lepszym' zmieni sie w karykaturę swojego przeciwnika, mamy przecież przyklady z historii. Bez wewnętrznej przemiany/naprawy kręcimy sie w miejscu niestety.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2011, 23:32:03 wysłane przez Enigma » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #42 : Lipiec 29, 2011, 00:07:07 »

Zgadzam się z Tobą calkowicie,

moze za wyjątkiem tego:
Cytuj
Z powodu owej 'świadomości' która nie widzi spraw naprawde istotnych

..bo jesli NIE widzi to raczej 'nieświadomość'.
Świadomość zawsze z natury swojej natury widzi sprawy naprawdę istotne.

Zapisane
Byt
Gość
« Odpowiedz #43 : Lipiec 29, 2011, 00:28:23 »

Cytuj
Nic się nie dzieje, wszystko idzie według planu...

A ja sądzę, że zataczamy pełne koło.

Cytuj
Każda rewolucja dążąca do wywrócenia obecnego ładu, aby po trupach 'zastąpić go lepszym' zmieni sie w karykaturę swojego przeciwnika, mamy przecież przyklady z historii. Bez wewnętrznej przemiany/naprawy kręcimy sie w miejscu niestety.

..może to złoto jest dla Anunnaki Duży uśmiech

Nareszcie wiatygodne wyjaśnienie przyczyn przeszacowania tego kruszcu  Język

To rozumiem a propos:

Cytuj
ZŁOTO NA CEREMONIĘ 11 LISTOPADA 2011 ROKU

W czasie sesji hipnozy z Anną Dolińską powiedziane było, że do pierwszej Ceremonii w Wielkiej Piramidzie, która ma się odbyć 11 listopada 2011 roku, o godzinie 11 rano potrzebne będą dwa złote pręty, o długości 1/3 długości wewnętrznej długości sarkofagu, na których ma spocząć kryształowa piramidka. Złoto ma być „darem serca“, ma mieć pozytywną energię miłości od ludzi, którym zależy na dobru, którzy wierzą, że to złoto może pomóc w ochronie nas wszystkich i w ochronie Ziemi. Wiele takich darów otrzymaliśmy już zarówno od anonimowych darczyńców, jak i od osób, którym możemy przesłać oficjalne potwierdzenia złożonej darowizny. Sercem dziękujemy za te dary i za tę energię.


Z naszych informacji wynika, że wewnętrzna część sarkofagu w Komnacie Królewskiej ma 175 cm długości. Jedna trzecia – to 58.33 cm. Potrzebne będą dwa złote pręty ze złota najwyższej próby, o przekroju jednego centymetra kwadratowego i o długości 58.33 cm. Jeden centymetr sześcienny złota waży 19,3 grama (informacja od złotnika). Dlatego na jeden pręt potrzebne jest 1.125,78 gramów złota (1 kg 125 g). Na dwa pręty: 2,251.52 (2 kg 251 g). Można powiedzieć, że prawdopodobnie potrzebne będzie ponad 2.5 kilograma kruszcu, aby wykonać te pręty z nawyższej próby złota.


Jak można dostarczać darowizny złota? Można je przynieść osobiście do Biura Fundacji w Warszawie, lub przesyłać specjalną pocztą na adres biura (Fundacja "Dar Światowida", ul. Biskupia 38, 04-216 Warszawa). Złoto jest przechowywane w specjalnie wynajętej na ten cel skrytce bankowej. Będzie tam do momentu, gdy zostanie oddane do przetopienia i wygrawerowania. Po ceremonii, podobnie jak kryształowa piramidka - ma jako dar zostać w Egipcie.

 

Więcej informacji można uzyskać w Biurze Fundacji "Dar Światowida", tel. 22/879-8162, w godz. 09:00 - 15:00.

:}
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 00:35:03 wysłane przez Byt » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #44 : Lipiec 29, 2011, 01:25:37 »


Tylko kim są Ziemianie ? Jakie interesy nas łączą ?

Cytuj
Napisze wam kim sa naprawde ziemianie, tylko że to może być deko szokujące  Niezdecydowany

Więc jak już naopowiadał nam Enki jesteśmy hybrydami (mieszańcami) istot pozaziemskich i lokalnych zwierzaczków... <długa cisza>

so what ? Możemy być sobie nawet super hybrydami co nie zwalnia nas od odpowiedzialnosci za siebie i za to, co przyciągamy. Jesteśmy TUTAJ, a więc w jakiejś kohernecji z całym światem żywym. Przemyśl to sobie.

Cytuj
Ponieważ zyskaliśmy w ten sposób niesprawiedliwą przewage, nad pozostałymi gatunkami to uciskamy je, ekspolatujemy, zabijamy... <przeklada w myślach kartki, pomijając co drastyczne sceny>. Jak wiadomo w tej walce o władzę niszczymy własną planete i siebie nawzajem <zamyśla sie>
.

nieświadomość , rozdzielony umysł od Wszechświata. Tak, przewracamy kartki dalej, znamy to , widzimy , wiemy , nie aprobujemy

Cytuj
Dlaczego tak sie dzieje? Odpowiedź wyżej: jesteśmy hybrydami. Nasze embriony zostały wyrwane z łona naszych pramatek i zaszczepione gdzie indziej. W tych obcych warunkach, urodziliśmy sie oddzieleni od rzeczywistych rodziców, nie znając nawet własnego przeznaczenia - losu niewolników.

bla bla bla .. I CO Z TEGO ? Nasz los nie jest z góry określony, zdeterminowany . Chyba że w to wierzysz, to żyj jak Ci podpowiada Twoja natura.
 
 
Cytuj
Liczba rozwodów mówi sama za siebie. Oprócz tego  że dorośli rodzice walczą miedzy sobą, to wciagaja do tych rozgrywek swoje dzieci. No własnie 'swoje' często mamy wrażenie, że jedno dziecko jest faworyzowane, a inne odrzucane. Jeśli małżeństwo trwa w niezgodzie, konflikt ten przenosi sie na młodsze, słabsze i mniej doświadczone istoty

Ale o CO chodzi ? Co mają do tego rozwody ? Mam na myśli świadome decyzje obojga dorosłych ludzi, a nie szczeniackie , albo małpie rytuały . Rozwód nie jest żadnym argumentem, a w każdym razie nie powinien być. Bo równie dobrze można by napisać, że to uwolnienie do nowych , wyższych celów. Nikt nie musi przez to cierpieć, no , chyba, że dasz upust swemu EGO..mam na myśli obie strony .
Cytuj
. W poszukiwaniu guru-mistrza duchowego, bardzo często musimy porzucić rodzinę.

Co za pierdoły. Jakiego mistrza duchowego ? Ktoś , kto porzuca rodzinę , dla mistrza ten po pierwsze nie ma żadnego mistrza a po drugie rodziny nie miał nigdy tak na prawdę. Mistrz jest w nas samych. Jeśli rodzina się rozpada, to nie na skutek odnalezienia samego siebie raczej. Mistrz (my sami) nie pozwoliłby na to. Jeśli ktoś doszukuje się WINY w kimś innym to tak na prawdę nie zna siebie , nie jest żadnym mistrzem.
Cytuj
Przykro jest mi to wszystko pisać, ale niestety jakby nie zaprzeczać tak sie dzieje. A przecież najwiekszym mistrzem duchowym powinni byc własnie rodzice. Być może ktos zarzuci mi tu że plote bzdury, ale termin 'toksyczni rodzice' jak i  'toksyczna milość' na dobre wszedł do nowoczesnej psychologi jako jeden z elementów, mających wyjaśnić ludzkie wewnętrzne poplątanie.

Tak tak ,czytajmy , dajmy sobie wmówić nowoczesną psychologię wraz z wlasną toksycznością (ależ, czemu zaraz własną - on , ten drugi jest winny hehe )
Nowoczesna psychologia prawdę CI powie o Tobie. Tak jakbyś nie potrafił/a poznać jej sam/a.Siebie sama.
Cytuj
Dodatkowo durzymy sie w osobach, które nierzadko odrzucają z różnych powodów okazane zainteresowanie (i nie chodzi tu o samą biologię, ale np o warunki społeczne). Mam wrażenie że wiele osób 'sobie przeznaczonych' nie spotyka sie na ścieżce zycia. Oczywiście szczęśliwi ci którzy natrafili na swój wybrany, jedyny obiekt - ale ilu takich szczęśliwców jest?

I tu racja trochę. Nie chodzi wszakże o zainteresowanie ,biologię, warunki społeczne , ale to COŚ, co jak magnes przyciąga ludzi do siebie. Wbrew wszystkiemu , wszystkim, wszelkim uwarunkowaniom społecznym, rodzinnym itd. Nie wiem czy tacy ludzie są szczęśliwi, ale wiem ,że choć nie ustają NA DRODZE swojej ścieżki życia. Poszukują . Potrafilibyście uszanować taką duszę ? Nie .. nie wtedy, kiedy padła deklaracja "aż po grób", prawda ?
Kogo chcecie oszukać ,siebie samych ? Potraficie zatrzymać czas i zmiany ?

Cytuj
Analizując wiec owo poplątanie z pomieszaniem, zawierane jakże często z powodów ekonomiczno-bytowych, na przykladzie swojej rodziny, zauważam ze sprawy takie, niby upchnięte do podświadomości ciągną sie całymi latami, niczym nierozwiązany węzeł gordyjski  Język. A żeby tego było mało, przenosza sie w genach, przy czym nowo narodzony osobnik, znajduje sie w stanie całkowitej nieświadomości własnego istnienia, jego celu i również przyczyny. Ale przyczyna ta wcale nie znika wraz z nowopowstałym życiem.
A dorastając, pracując dokłada wszystkich sił aby owo poplatanie naprawić. Tyle że jak to zrobić w skali globalnej i miliardów innych zaplątanych nici?  Z politowaniem

Uwarunkowanie. Niezwyciężone ? Fatum przypisane do istnienia ? Nie kupuję tego, choć tyle doświadczeń za mną juz, a może właśnie dlatego. Poplątanie należy zostawić skoro nie jest do naprawienia. Żyj swoim życiem, nie  cudzym odbiciem. Ale .. prawd wiele, rad wiele, a człowiek sam się musi przekonać. Nie zmienimy miliardów zaplątanych nici. One same mają tylko tę moc przemiany. Możesz zmienić siebie i swoje otoczenie - to wszystko.
Cytuj
Ziemianie...<gapi sie gdzieś w sufit> wydaje sie nam, że dostaliśmy boski ogień niczym maszynkę szczęścia do łapki.

Nie widzisz tego, że jesteśmy tą maszynką ? Niczego nikt nam nie dał. Tacy już się urodziliśmy  -boski ogień.

 
Cytuj
Z powodu owej 'świadomości' która nie widzi spraw naprawde istotnych, ziemianie znajdują w ciagłym konflikcie ze sobą wewnętrznie i nawzajem. Walczą o ledwie co otrzymana przewage, aby za chwile ja utracić.
Oczywiście tak się dzieje kiedy postrzegasz świat jak wieczny konflikt , a siebie w nim jako oddzieloną od wszystkiego i wszystkich drobinę. Walcz o przewagę, ale to nic nie da w ostatecznym rozrachunku, przykro mi. Chyba, że zmienisz postrzeganie . To nie będzie łatwe w tym stanie, ale da się zrobić.
Cytuj
Wiec na tym etapie poznania, a właściwie jego braku, niemożliwe jest pogodzenie wszystkich nitek i utworzenie jakiegoś wspólnego przedsiewziecia światowego, z którego wszyscy byliby zadowoleni. To mrzonka i nie ma co snuć utopijnych planów!

Taa , mrzonka ... lecz wiedz, że wszystkie nitki, również Twoja, są splątane i w tym jest zamysł i metoda, choć w tym stanie ducha nie dostrzegasz tego. Nie będziesz zadowolona nigdy, jako umysł. Lecz umysł to zaledwie ułamek Ciebie takiej, jaką na prawdę jesteś. To co się dzieje ma sens, spróbuj odpuścić emocje i po prostu postrzegać. Trudne, ale nie niemożliwe.

Cytuj
Bez wewnętrznej przemiany/naprawy kręcimy sie w miejscu niestety.

Właśnie o to chodzi, o tę wewnętrzną przemianę. Prawda brutalna jest taka, że trzeba ją zacząć. TERAZ.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 01:26:38 wysłane przez east » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #45 : Lipiec 29, 2011, 11:56:57 »

Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Lipiec 29, 2011, 22:38:24 »

Cytuj
Właśnie o to chodzi, o tę wewnętrzną przemianę. Prawda brutalna jest taka, że trzeba ją zacząć. TERAZ.

Niestety wygląda na to że wewnętrzna przemiana mozliwa jest tylko wtedy ,kiedy ludzie przeżywaja szok.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #47 : Lipiec 29, 2011, 22:42:49 »

Cytuj
Właśnie o to chodzi, o tę wewnętrzną przemianę. Prawda brutalna jest taka, że trzeba ją zacząć. TERAZ.

Niestety wygląda na to że wewnętrzna przemiana mozliwa jest tylko wtedy ,kiedy ludzie przeżywaja szok.

Wielu potrzebuje jeszcze takiego motywatora, ale na szczęście to się szybko zmienia. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Enigma
Gość
« Odpowiedz #48 : Lipiec 30, 2011, 16:55:22 »

moze za wyjątkiem tego:
Cytuj
Z powodu owej 'świadomości' która nie widzi spraw naprawde istotnych

..bo jesli NIE widzi to raczej 'nieświadomość'.
Świadomość zawsze z natury swojej natury widzi sprawy naprawdę istotne.

Dlatego właśnie ta nieświadomość, została ujęta jako 'świadomość' (w cudzysłowiu)  Uśmiech

Właśnie takiej reakcji słusznego oburzenia sie spodziewałam East. Widzę że postanowiłeś rozłożyć i rozgnieść na czynniki pierwsze mój dekadencki (i nieprzyjemny tez dla mnie) nastrój. No ale gdzieś sie musiałam wyżalić, a te przemyślenia chodzą mi po głowie od kilku tygodni. Może to i słuszne że nie powinniśmy poddawać sie nastrojowi zwątpienia, skoro mamy narzędzia do zmiany swojej egzystencji tu i teraz. Chciałam tylko napisać, jakie problemy spotykamy podejmując wysiłek zmiany owej 'natury' rzeczy, niekodońca zdając sobie sprawę z czego przeszkody te wynikają.
A teraz odrobinę szczegółów.

so what ? Możemy być sobie nawet super hybrydami co nie zwalnia nas od odpowiedzialnosci za siebie i za to, co przyciągamy. Jesteśmy TUTAJ, a więc w jakiejś kohernecji z całym światem żywym. Przemyśl to sobie.

Koherencja... ładnie powiedziane. Generalnie sie zgadzam. A dzisiaj rano nasunęły mi sie kolejne przemyślenie filozoficzne (wcześniej luźno niesprecyzowane) w związku z tym tematem. Jeśli wszysty egzystujemy w układzie naczyń połączonych (zbiorową nad-pod? świadomością) to zmiana w jednym punkcie tego układu, wpływa zarazem na cały system. Wartością transportowaną w przedziale 'świadomości' (znów w dwuznacznym cudzysłowiu) jest wiedza, która łączy nas na poziomie 'energetycznym' (chyba brak mi właściwych fachowych słów. Lightworkerzy muszą je odpowiednio wymyśleć - co mam w głowie i nie potrafie nazwać  Mrugnięcie ). Więc wiedza ta, przemieszcza sie w nas bez takich ograniczeń jak np dobra materialne, które racjonujemy sobie i usiłujemy zatrzymać. Jak to działa? Jeśli ja nie wymyśle czegoś, co akurat jest potrzebne ludziom do rozwoju, wpadnie na to ktoś inny. Bywa że w dwóch różnych i odległych od siebie miejscach, dwoje poszukujących 'odkrywa' to samo. Powstaje tu problem pierwszeństwa, ale trop ten jest błędny, liczy sie fakt zaistnienia w czasie. Drugą strona tej monety sa zaniedbania. Jesli jedna osoba czegos nie wykona, zasątapi ją ktoś inny. Układ trwa i rozwija sie nadal, a wartości transportowane są ciągle - jeśli można sie w tak 'poplątany sposób' wyrazić.
Dalsze rozważania prowadzą mnie w strone jeszcze lepszych abstrakcji. Czy więc gdyby pojawił sie mesjasz, sama jego obecność wpłynęłaby na resztę ludzkości? No z tego rozumowania wynika że tak! Uf, wiec jednak jest nadzieja  Duży uśmiech Ale co z tego wynika dla naszego obecnego położenia? Z samego faktu że jedna osoba może zmienić cały system? Ano że w bardzo niewesołych warunkach sie znajdujemy  Uśmiech 2 . Moja dekadencja więc znów zasnuwa i ostrość widzenia, ponurymi barwami.

bla bla bla .. I CO Z TEGO ? Nasz los nie jest z góry określony, zdeterminowany . Chyba że w to wierzysz, to żyj jak Ci podpowiada Twoja natura.
To nie jest tak że opuszczam ręce i juz nic nie mogę zrobić. Wręcz przeciwnie, aby przeprowadzić odpowiednią zmianę w sobie samej, wydaje mi sie należy znać 'z grubsza' problem z jakim mam doczynienia. Bez owego poznania, próba taka, to troche jak błądzenie we mgle. A ponieważ najważniejsze kombinacja zaistniała w głębokiej przeszłości, tak trudno jest wyciągać realne wnioski. Owszem mamy historyczne, czy mityczne zapisy, biblie i przekazy. Cośtam możemy sie domyślać. Chociaż równie dobrze opowiesci biblijne mogą być fantazją przodków, Enki kłamie, a Lucyna ma halucynacje - taka możliwość również istnieje, więc należy podeprzeć sie realnym doświadczeniem. I ono wcale nie jest tak proste. Ale generalne da sie połapać końcówki tych nitek. Tylko teraz trzymając je w ręce nie wiem, czy mam rozpąltywać czy wiązać na nowo to co rozdzielone ? Dlatego w tym momencie odwołuja sie do doświadczenia mistrzów z przeszłości.

o za pierdoły. Jakiego mistrza duchowego ? Ktoś , kto porzuca rodzinę , dla mistrza ten po pierwsze nie ma żadnego mistrza a po drugie rodziny nie miał nigdy tak na prawdę. Mistrz jest w nas samych. Jeśli rodzina się rozpada, to nie na skutek odnalezienia samego siebie raczej. Mistrz (my sami) nie pozwoliłby na to. Jeśli ktoś doszukuje się WINY w kimś innym to tak na prawdę nie zna siebie , nie jest żadnym mistrzem.

Taki np Siddhartha Gautama zwany później Budda, aby rozwinąć swoją świadomość, odszedł od swojej rodziny pomimo że dla niejednego człowieka, żywot księcia który 'ma wszystko' mógłby sie wydawać szczytem szczęścia. Legenda mówi że uczynił to z powodu tego iz ojciec jego (znając przepowiednie sprzed urodzin syna) usiłował go zatrzymać w pałacu, oszukując na różne sposoby. Czy mam odrzucić tę opowieść jako nieprzydatna bajeczke? W końcu powstała na podstawie czyjegoś realnego, przepełnionego wysiłkiem życia. Właściwie w porywie entuzjazmu, możnaby odrzucić wszelkie rady z przeszłości, decydując sie na zbudowanie 'nowego lepszego świata od dzis' (chyba komunizm tego spróbował). Ale co uzyskamy odcinając sie od swoich korzeni i doświadczeń rodziców? Staniemy sie jacyś lepsiejsi od nich? I wcale mi sie nie podoba że 'takie rzeczy sie zdarzają' oczywiście że wolałabym wzrastać w rodzinie przepełnionej wzajemnym szacunkiem, miłością i wsparciem. Tyle że niestety nie każdy tak ma, generalnie większość młodych osób ma problem ze swoimi 'nieidealnymi' rodzicami (może mnie ktoś nie zje za to określenie). To samo tyczy sie rozwodów, tez mi sie to nie podoba. Ale raczej mesjaszem/ką nie jestem i nie umiem tego obecnie zmienić. Zauważam tylko pewien fakt, może ktoś inny znajdzie remedium? W swojej otwartości i szczerej naiwności wierzę że tak kiedyś będzie  Uśmiech. Być może nie jutro, ale nie spieszy mi sie tak akuratnie.

BTW, nie pisałam niczego o WINIE to już twoja 'interpretacja'.

Ale .. prawd wiele, rad wiele, a człowiek sam się musi przekonać. Nie zmienimy miliardów zaplątanych nici. One same mają tylko tę moc przemiany. Możesz zmienić siebie i swoje otoczenie - to wszystko.
Wskazując na liczbę zaplątanych nici, chciałam pokazać stopień komplikacji tego systemu. Zmienić siebie i swoje otoczenie, no ładnie brzmi a ilu tak naprawdę sie to udało? I nie zrozum mnie źle, nie pisze tu o tym że to niemożliwe, tylko o stopniu komplikacji ponieważ mamy doczynienia nie tylko ze swoimi wewnętrznymi sprzecznościami, ale i sprzecznościami wew innych osób. Więc ten stopień komplikacji wcale nie jest niski, co tłumaczy znikoma liczbe osób, zdolnych do realizacji samych siebie. (pewnie zaraz usłysze protest ze to nieprawda, ale zastanówmy sie ile osób w pełni potrafi wykorzystać choćby płat czołowy swojego mózgu -odpowiedzialny za telepatie? A przecież nawet proste rośliny taką komunikację rozwinęły, choć są dużo 'prostszymi stworzeniami od małpoluda).
Taak, ja bym sobie życzyła aby przeznaczenie było sprawą nie-tak-skomplikowaną, jakie spory dzis wywołuje. Albo żeby go nie było a żywot człowieka był nieskomplikowany i przyjemny.
Przyczynę zagubienia ludzi w obecnym świecie buddyści, widzą w wewnętrznym pomieszaniu.  Hehe Duży uśmiech pomieszanie genów w fiolce, niech sie raz choc uśmiechnę.

Nie widzisz tego, że jesteśmy tą maszynką ? Niczego nikt nam nie dał. Tacy już się urodziliśmy  -boski ogień.
Ale czy ta maszynka działa prawidłowo? Nie wydaje mi sie, chce w pełni sprawny płat czołowy  Zły

Oczywiście tak się dzieje kiedy postrzegasz świat jak wieczny konflikt , a siebie w nim jako oddzieloną od wszystkiego i wszystkich drobinę. Walcz o przewagę, ale to nic nie da w ostatecznym rozrachunku, przykro mi. Chyba, że zmienisz postrzeganie . To nie będzie łatwe w tym stanie, ale da się zrobić.

Tak, obserwuje i wyciągam wnioski. Nie walcze, za daleko tu zaszedłeś. Pióro silniejsze od miecza jest więc zarzucając odjazdowe teorie, lub drażniąc niewygodne tematy poczekam jak ogół świata niczym w pospolitym ruszeniu sobie z nimi poradzi. Tymczasem trwam w zdziwieniu, co dzień 'odkrywając' nowe pociągające zagadki - pozornie zupełnie odemnie niezależne  Mrugnięcie


Taa , mrzonka ... lecz wiedz, że wszystkie nitki, również Twoja, są splątane i w tym jest zamysł i metoda, choć w tym stanie ducha nie dostrzegasz tego.

Wiec kolejne pytanie a zarazem temat rzeka. Kto je tak sprytnie splatał i kto zdoła rozplątać? Mam na mysli wszystkie oczywiście, bo rozplatanie jednej swojej chociażby, nie interesuje mnie w stopniu zadowalającym. I może tu tkwi kruczek? znów oczekuje zbyt wiele... Smutny


Enigmo ,ależ ty masz przemyslenia poranne ...ho ho ho   Rano przeważnie ludzie spią ,albo piją kawę i powoli pobudzą mózg do działania   Bardzo ciekawie sobie tu rozprawiacie ,ale powrócmy do tematu wątku.
pozdr.chanell
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 17:18:47 wysłane przez chanell » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Lipiec 30, 2011, 17:10:34 »

Za 3 dni Stanom Zjednoczonym skończą się rezerwy

Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła w piątek wieczorem (czasu lokalnego) republikański plan podniesienia limitu zadłużenia USA i redukcji deficytu. Miało to jednak tylko symboliczne znaczenie, gdyż tego samego wieczora ustawę odrzucił Senat.Autor planu, przewodniczący Izby John Boehner poprzednio dwukrotnie odraczał głosowanie nad nim mimo republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów, bo nie chciała go poprzeć część kongresmanów tej partii związanych z prawicową Tea Party. Uważali oni, że przewidziane w ustawie cięcia wydatków nie są wystarczające.
Ustawa przeszła w piątek wieczorem (czasu lokalnego) stosunkiem głosów 218 do 210. Wszyscy Demokraci głosowali przeciw.

Głosowanie w Izbie nie miało praktycznego znaczenia, gdyż wcześniej Demokraci ostrzegli, że nie zatwierdzą planu w Senacie, gdzie posiadają większość. Weto zapowiedział też prezydent Obama. Tego samego wieczora, zgodnie z zapowiedzią, Senat odrzucił w głosowaniu plan Boehnera.

Biały Dom i Demokraci skrytykowali Boehnera, że traci czas na głosowanie, gdy już tylko trzy dni pozostały do wtorku 2 sierpnia, kiedy to - według informacji rządu - skończą się rezerwy budżetowe na spłaty jego bieżących należności. Dozwolony ustawowo pułap długu - 14,3 bln dolarów - osiągnięto już miesiąc temu.
Administracja ostrzega, że brak porozumienia przed wtorkiem w sprawie przedłużenia rządowych uprawnień do dalszego zaciągania pożyczek sprawi, iż nie wywiąże się ona z niektórych swoich zobowiązań, np. wypłat części emerytur.

Oczekuje się, że rząd nie zaryzykuje niewykupienia "dojrzewających" amerykańskich obligacji skarbowych od zagranicznych wierzycieli.

Zdominowany przez Demokratów Senat przygotował własny plan podniesienia limitu zadłużenia i redukcji deficytu. Jednak jego ewentualne uchwalenie będzie miało również znaczenie jedynie symboliczne - Republikanie zapowiedzieli już, że nie zatwierdzą go w Izbie Reprezentantów.
USA pewnie utrzymają rating AAA, ale z negatywną perspektywą

Agencja ratingowa Moody's najprawdopodobniej utrzyma dotychczasową, najwyższą ocenę USA (AAA), nawet jeśli przed 2 sierpnia nie rozstrzygnie się spór o pułap zadłużenia, jednak potwierdzeniu noty będzie zapewne towarzyszyła negatywna perspektywa ratingowa.

Niekorzystna perspektywa oznacza, że rating USA może zostać obniżony w perspektywie średnioterminowej - wyjaśnia analityk agencji Steven Hess. Czy tak się stanie, zależy od kondycji amerykańskiej gospodarki w 2012 roku i widoków na redukcję zadłużenia USA - dodał.

Moody's przewiduje, że nawet jeśli partie w Kongresie USA nie dojdą do porozumienia ws. limitu zadłużenia i redukcji deficytu przed 2 sierpnia, rząd będzie wykupywał własne obligacje.

- Uważamy, że Departament Skarbu (finansów) (w tej sytuacji) przyznałby priorytet płatnościom związanym z obsługą zadłużenia, w ten sposób odsuwając w czasie swoją niewypłacalność - napisała agencja w raporcie.

PAP.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 17:22:02 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.103 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

black-for ganghg zlotahodowla11 funnybunny masterjayz-games