Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« : Grudzień 07, 2010, 13:18:39 » |
|
Czas ju¿ na rozpatrzenie postaci Jezusa od (diametralnie) innej ni¿ religijna strony. Wszystkich zainteresowanych bardziej tradycyjnym jego postrzeganiem odsy³am do tego w¹tku: Jezus - jak to z nim w³aœciwie jest... >>. Co prawda, poprzeplatany jest on ró¿nymi informacjami, równie¿, dla wielu niedorzecznymi, jednak wci¹¿ w tradycyjnym (chrzeœcijaùskim) kontekœcie. Dlatego proszê o wpisywanie w tym w¹tku wszystkiego co dalekie od religijnych koneksji, a dotyczy w/w osoby. Najwiêksza tajemnica Jezusamwmedia 02.12.2010 09:16  Cz Jezus by³ w Indiach? (fot. Jupiterimages) Od ponad 100 lat kr¹¿y opowieœÌ o wyprawie Jezusa do Indii. W okresie, o którym nie wspominaj¹ ewangelie, miêdzy 12 a 30 rokiem ¿ycia, Jezus mia³ pobieraÌ nauki od indyjskich i tybetaùskich mistrzów duchowych. Pod koniec XIX w. kapitan wojsk rosyjskich, z pochodzenia Polak, Niko³aj Notowicz, wyst¹pi³ z armii sewastopolskiej i uda³ siê do Indii, aby zg³êbiaÌ tajemnice joginów. Dotar³ do Lahore, stolicy Pend¿abu, potem przedar³ siê przez Himalaje. W paŸdzierniku 1887 r. wyruszy³ do tzw. Ma³ego Tybetu. Tam dopad³o go nieszczêœcie - z³ama³ nogê. Zaraz jednak karta siê odwróci³a. W czasie rekonwalescencji w Himis, jednym z buddyjskich klasztorów, Notowicz natrafi³ na tajemnicze manuskrypty. W manuskryptach podró¿nik odnalaz³ zapiski dotycz¹ce pobytu Jezusa w Indiach. O sprawie tej us³ysza³ te¿ od tybetaùskich lamów. Mieli oni twierdziÌ, ¿e Issa, czyli Jezus, to wielki prorok i jedna z 22 inkarnacji Buddy. Notowicz z zaskoczeniem odkry³, ¿e natrafi³ na nieznany rozdzia³ ¿ycia Nazarejczyka. Czy to jednak mo¿liwe, by przez 18 lat, jak podaj¹ tybetaùskie manuskrypty, Jezus ¿y³ w Nepalu i Kaszmirze, a tam pobiera³ nauki od mistrzów duchowych? Notowicz prze³o¿y³ rêkopisy na jêzyk rosyjski i zacz¹³ starania, aby zainteresowaÌ t¹ publikacj¹ przedstawicieli Koœcio³a. Trafi³ do archimandryty Platona, metropolity prawos³awnego, potem odwiedzi³ Watykan. Bez skutku. W Pary¿u rozmawia³ z kardyna³em Rotellim. Od wszystkich us³ysza³ to samo. Dostojnicy koœcielni twierdzili, ¿e publikacja jest niebezpieczna i przedwczesna, mo¿e staÌ siê przyczynkiem do ateistycznych rozruchów. Odkryciem Notowicza zainteresowa³ siê Jules Simon, francuski filozof. Skontaktowa³ Notowicza z ekspertem, Ernestem Renanem, badaczem ¿ycia Jezusa i pisarzem. Ostatecznie Notowicz zrezygnowa³ z niepewnego wsparcia duchownych i naukowców. Na w³asn¹ rêkê wyda³ w 1894 r. francuski przek³ad rêkopisu. Gdy jednak ksi¹¿ka siê ukaza³a, jak mówi¹ rozmaite Ÿród³a, ca³y nak³ad znik³ w niewyjaœnionych okolicznoœciach. Wg opracowania Notowicza, Jezus studiowa³ w Indiach Wedy, uczy³ siê jak wybawiÌ cia³o od z³ych mocy, wystêpowa³ przeciwko podzia³om kastowym. 1/2 ... http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Najwieksza-tajemnica-Jezusa,wid,12907301,wiadomosc.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2012, 12:10:04 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1 : Grudzień 07, 2010, 13:28:00 » |
|
pozwoliłem sobie wkleić 2 str. powyższego art., swoją drogą- b.ciekawe, no i niebezpieczne dla KRKSzczególnie z tego ostatniego powodu miał wielu wrogów. Planowano nawet zamach na Jezusa, jednak przyjaciele ostrzegli go i uszedł do Nepalu. Po tym epizodzie wrócił do Palestyny. Miał wtedy 29 lat. Zgodnie z treścią manuskryptu odkrytego przez Notowicza w klasztorze Himis, to nie faryzeusze i uczeni w Piśmie chcieli śmierci Nazarejczyka. Pragnął jej Poncjusz Piłat. Do śmierci Mesjasza jednak nie doszło, bo ukrzyżowanie było tylko inscenizacją, mającą na celu uratowanie Jezusa. Uczniowie Nazarejczyka odurzyli go narkotykiem, a gdy stracił przytomność ogłoszono Jego śmierc. Potem ocucono Jezusa za pomocą specjalnej odtrutki. Spisek ten zorganizował znany z kart ewangelii Józef z Arymatei. Pomagał mu w tym medyk Nikodem. Potem zainscenizowano zmartwychwstanie Jezusa, ten zaś wrócił do Indii, gdzie dożył sędziwego wieku. Podobną alternatywną historię życia Jezusa podaje "Ewangelia Wodnika" napisana przez Amerykanina Levi`ego H. Dawlinga – książkę tę wydano w USA w 1908 r. Jej autor, pochodzący z Belleville w stanie Ohio, był postacią dość barwną. Już jako nastolatek głosił kazania, a mając 20 lat został kapelanem armii amerykańskiej. Najbardziej pociągały go sprawy duchowe, z tego też powodu sporo czasu poświęcał na medytacje. Podobno doszedł w nich do takiej wprawy, że potrafił nawiązać kontakt z niezwykłym źródłem wiedzy. Była to mityczna Kronika Akaszy, która, wg ezoteryków, zawiera dane o każdym wydarzeniu w historii ludzkości. Dawling twierdził, że własnie czerpiąc z tego źródła odtworzył "prawdziwe" losy Jezusa. "Ewangelia Wodnika" podawała, że Jezus był uczniem w świątyni w Dżagannath oraz że pobierał nauki w klasztorze w Lhassie. Dawling, podobnie jak manuskrypt Notowicza stwierdzał, że Nazarejczyk był w Indiach pomiędzy 12 a 30 rokiem życia. Teologowie chrześcijańscy i buddyjscy są zgodni, że Jezusa w Indiach nigdy nie było. Odmiennego zdania są jednak niektórzy badacze, propagujący treść książek Notowicza i Dawlinga. Tadeusz Oszubski 2/2 "Ewangelia Wodnika o Jezusie Chrystusie". Napisana przez Levi H. Dowlinga, amerykańskiego lekarza pochodzenia walijsko-szkockiego była zapisem przekazów medytacyjno-medialnych- pełny tekst angielski :-( http://www.sacred-texts.com/chr/agjc/edit: Dokument ten ostatnio stał się głośny ponieważ zainspirował amerykańskich scenarzystów, którzy realizują film o takim samym tytule, gdzie przedstawiają historię Jezusa przebywającego w Indiach. Ale nie o to tutaj chodzi, tylko o pewien interesujący fakt. Otóż Levi H. Dowling był jedną z pierwszych osób która zaczęła stosować termin "New Age", stąd "ewangelia wodnika" jest podstawowym dziełem w charakterystyce tego ruchu, chociaż informacje na jej temat w naszym kraju, wciąż w stanowią białą plamę. Film o zaginionych latach Jezusa Chrystusa jak "300" 26 września 2007 Niezależni producenci planują realizację filmu "The Aquarian Gospel", który opowiadać będzie o życiu Jezusa Chrystusa w okresie, który jest bardzo słabo udokumentowany i dziś pisze się o nim "zaginione lata" (13-30). Producenci wybrali już reżysera tego przedsięwzięcia. Będzie nim Drew Heriot, który filmem tym zadebiutuje na dużym ekranie. Heriot zdobył uznanie dokumentalnym filmem zatytułowanym "The Secret", który na DVD rozszedł się w nakładzie 2 milionów kopii. Budżet produkcji wynosić ma od 12 do 15 milionów dolarów, a twórcy już dziś zamierzają użyć do realizacji technik z powodzeniem wykorzystanych w "300" . Za scenariusz "The Aquarian Gospel" odpowiadać będą John F. Sullivan i William Keenan, a zainspirowały ich dwie książki: "The Aquarian Gospel of Jesus the Christ" (1908) ewangelickiego pastora Levi Dowlinga oraz "The Unknown Life of Jesus Christ" (1898) rosyjskiego antropologa Nicholasa Notovicha. Według tych źródeł Jezus odbył podróż z Izraela do Indii, Tybetu, Persji, Grecji i Egiptu gdzie spotkał ludzi wszystkich wyznań i klas społecznych. Do projektu zostaną zaangażowani aktorzy ze Środkowego Wschodu, Indii, Dalekiego Wschodu, Europy i Ameryki. W filmie w epizodach pojawić mają się duchowi przywódcy różnych religii, Wcielą się oni w postacie historycznych osób, które na swojej drodze spotkał Jezus. The Aquarian Gospel (2010) Release Date: 2010 coming soon Genre: Drama Director: Drew Heriot Screenwriter: John F. Sullivan, Keenan PS. przyponiało mi się jeszcze coś po przeczytaniu tego powyżej,- otóż co powiedział Dalajlama po spotkaniu z naszym papieżem J.P.II - "chrześcijanie są naszymi młodszymi braćmi".
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2010, 14:36:06 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Grudzień 07, 2010, 16:05:55 » |
|
Ja bym by³ z takimi nowinami bardzo ostro¿ny. Rzeczywiœcie, w ¿yciorysie (oficjalnym przynajmniej) Jezusa jest du¿a, ziej¹ca luka. Jednak by³o ju¿ kilka "odtajnionych tekstów", jak np "Ewangelia ¯ycia Doskona³ego", które okaza³y siê mistyfikacj¹, i to niespecjalnie wysokich lotów. Dlatego domys³y domys³ami, ale nie ekscytowa³bym siê tym za bardzo. Inna rzecz, ¿e najpierw dobrze by by³o udowodniÌ ponad wszelk¹ w¹tpliwoœÌ, ¿e ktoœ taki jak Jezus z Nazaretu w ogóle ISTNIA£, a dopiero potem debatowaÌ nad jego ewentualnym ¿yciorysem 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zochna
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Grudzień 08, 2010, 07:24:04 » |
|
Tenebrael, ZainteresowaÂła mnie Twoja informacja na temat - mistyfikacji -" Ewangelii ÂŻycia DoskonaÂłego". Jest to dla mnie, pierwszÂą wiadomoÂściÂą na ten temat, wiĂŞc jeÂśli mĂłgÂłbyÂś coÂś wiĂŞcej o tym napisaĂŚ...? Pozdrawiam Zochna
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Grudzień 08, 2010, 08:00:05 » |
|
Inna rzecz, ¿e najpierw dobrze by by³o udowodniÌ ponad wszelk¹ w¹tpliwoœÌ, ¿e ktoœ taki jak Jezus z Nazaretu w ogóle ISTNIA£, a dopiero potem debatowaÌ nad jego ewentualnym ¿yciorysem  Mo¿e to wydawaÌ siê faktycznie dziwne, ale to FAKT... - nie ma wystarczaj¹cych dowodów na to, ¿e ktoœ taki jak Jezus istnia³...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Grudzień 08, 2010, 09:02:28 » |
|
Zochna:
W skrĂłcie - pewien czÂłowiek, G. J. R. Ouseley, stwierdziÂł kiedyÂś, Âże odnalazÂł w Tybecie "PraewangeliĂŞ" - poprzedzajÂącÂą zafaÂłszowane 4 Ewangelie kanoniczne wersjĂŞ Biblii, ktĂłra przekazuje rzeczywiste nauczanie Jezusa. Podobno przetÂłumaczyÂł jÂą z aramejskiego. Ewangelia ta mocno promowaÂła wegetarianizm i reinkarnacjĂŞ, ponadto w niektĂłrych miejscach byÂła identyczna ze "zwykÂłymi" Ewangeliami, co miaÂło tylko dowodziĂŚ jej autentycznoÂści.
Jak siê okaza³o, by³a to blaga. Queseley nie by³ w Tybecie w czasie, w którym rzekomo mia³ odnaleŸÌ Ewangeliê - by³ wtedy w Londynie. W dodatku nie zna³ aramejskiego. Wtedy te¿ zacz¹³ krêciÌ, ¿e tak na prawdê to ewangelia ukaza³a mu siê w seansie spirytystycznym, t³umaczona na bie¿¹co przez jakiœ byt. Potem znowu zmieni³ wersjê, ¿e to by³o w snach.
Na dodatek, okazaÂło siĂŞ, Âże Ewangelia ta nawiÂązuje do postanowieĂą credo nicejskiego, wiĂŞc nie moÂże byĂŚ starsza od kanonicznych ewangelii. W dodatku, Jezus miaÂł rzekomo rozmawiaĂŚ w rodzinnym mieÂście ze zwierzĂŞtami, ktĂłre rzeczywiÂście tam NIE wystĂŞpowaÂły - np kotami.
Ogólnie wiêc, jest to bardzo ma³o udane fa³szerstwo, które, gdy zosta³o odkryte, autor stara³ siê usprawiedliwiÌ, krêc¹c niemi³osiernie i wci¹¿ zmieniaj¹c zeznania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Grudzień 08, 2010, 21:03:02 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2012, 14:26:12 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Grudzień 08, 2010, 21:26:27 » |
|
PHRIOORI:
Widzisz, tylko znowu - to przypuszczenia, domysÂły, teorie. Tu nie ma WIEDZY. Nie dyskwalifikujĂŞ takich teorii - jednak nie zaciemniajmy faktĂłw, i nazywajmy rzeczy po imieniu: To teoria. W dodatku jedna z baaaardzo wielu.
Dla jasnoÂści - pijĂŞ do tego, Âże przekazujesz to jako coÂś, co jest ewidentnym faktem. A tak nie jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Grudzień 08, 2010, 21:58:13 » |
|
Tu nie ma WIEDZY. Nie dyskwalifikujĂŞ takich teorii - jednak nie zaciemniajmy faktĂłw, i nazywajmy rzeczy po imieniu: To teoria. W dodatku jedna z baaaardzo wielu.
Dla jasnoœci - pijê do tego, ¿e przekazujesz to jako coœ, co jest ewidentnym faktem. A tak nie jest. rozumiem takie podejscie. Natomiast moim zdaniem d¹¿ysz do ustlenia faktow, ktore s¹ (4me) najmnej znacz¹ce. Ciekawe natomiast jest to, jak z promieniowania kszta³tu z³¹cza syna/ optycznego zbudowaÌ armatê plazmatyczn¹ ktora uformuje wzglêdne jednolity ci¹g dla urz¹dzenia materializacyjnego. ..i wbrew pozorom, ja wci¹¿ w temacie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2010, 22:00:01 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Grudzień 09, 2010, 12:04:20 » |
|
No dobrze, a co, jeœli œwiat wcale nie jest taki jednoznaczny i fakty równie¿? Tzn, jeœli jednoczeœnie mo¿e dany fakt istnieÌ i nie istnieÌ? A Jezus by³ i nie by³ i oba ci¹gi myœlowe s¹ s³uszne? Mo¿e dlatego tak trudno jest nam ustaliÌ jego œcie¿kê ¿yciow¹? Bo nasz¹ rzeczywistoœci¹ staje siê ta, który z faktów przyjmiemy za obowi¹zuj¹cy? Bo czy rzeczywistoœÌ na najwy¿szym poziomie nie odpowiada tej na najni¿szym, czyli nie jest kwantowa? I nie zale¿y tylko od naszego postrzegania? Dla jednych zatem iluzj¹ mo¿e byÌ istnienie Jezusa i ca³a ta otoczka, dla innych odwrotnie. A przejœcie z jednego stanu w drugi jest swobodny i dowolny, jak przejœcie z jawy w sen. Czy mo¿na powiedzieÌ, ¿e jawa lub sen s¹ nieprawdziwe? Wspólnym mianownikiem nadal jest postrzegaj¹cy, tylko inaczej. Mo¿e zatem Jezus, to taki swobodny elektron, raz go widzisz tu, raz tam, raz wcale nie widzisz? Ju¿ nie spytam, jak go widzisz? ¯ycie, to jednak zagwozdka.  Zaraz w³¹czy siê pewnie czyjœ racjonalny rozum (najprawdopodobniej Tene  ) by mnie naprostowaÌ, ale czy zmieni to moj¹ rzeczywistoœÌ? No mo¿e na tyle j¹ zmodyfikuje, na ile zechcê uznaÌ s³usznoœÌ jego wywodów. Bo wtedy zobaczê inaczej. I czy ktoœ mo¿e powiedzieÌ, ¿e nie ma spl¹tania? Androidy te¿ dla jednych s¹, dla drugich ich nie ma, dla trzecich jeszcze nie ma. Wszyscy zaœ staramy siê przeforsowaÌ swoje widzenie i spl¹tujemy siê. Byleby nie wêz³em gordyjskim. Ale od czego jest miecz? Tylko, ¿e miecz te¿ trzeba najpierw zobaczyÌ. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #10 : Grudzień 09, 2010, 12:29:43 » |
|
Skoro ka¿dy ma w³asny kana³ rzeczywistoœci- to..?, no ale wspólna platforma rzeczywistoœci/sen/maja,- sprawa delikatnie mówi¹c kontrowersyjna- to chocia¿by bilokacja oj. Pio ka¿e spojrzeÌ na te sprawy w nowym/kwantowym œwietle  PS. je¿eli jednak przyj¹Ì bezwzglêdnie ¿e ktoœ taki nie istnia³ w ogóle- to sprawa jego bytnoœci w Indiach jest bezprzedmiotowa..
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #11 : Grudzień 09, 2010, 12:48:05 » |
|
W tym wÂątku byÂło wspominane rĂłwnieÂż o tym, Âże Jezus byÂł takÂże na terenach dzisiejszej Japonii. EDYCJA: klika ciekawostek odnoÂśnie Jezusa podanych w nieco innym temacie: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=502.msg70387#msg70387
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2010, 13:11:21 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Grudzień 09, 2010, 13:22:09 » |
|
I czy ktoœ mo¿e powiedzieÌ, ¿e nie ma spl¹tania? Androidy te¿ dla jednych s¹, dla drugich ich nie ma, dla trzecich jeszcze nie ma. Wszyscy zaœ staramy siê przeforsowaÌ swoje widzenie i spl¹tujemy siê. Byleby nie wêz³em gordyjskim. Ale od czego jest miecz? Tylko, ¿e miecz te¿ trzeba najpierw zobaczyÌ. od czego jest miecz? Nie b¹dz Taka pewna. Wêz³y nierozplatywalne lepiej rozpuszczac - niz ci¹c - bo ciêcie wêz³a czyni weze³..A chetni ochoczo i natychmiast moga sie przekonac, jak kij(miecz) ten ma dwa koùce. mog¹ sie pobawic. to kiedys napsalem bladowi na koncu jednego posta, ktory zostal usuniêty (u niego na forum): {post by dlugi i na inne temty, wiec cytuje kawalek}(...) a o tym co piszesz to jesteœ jako jedyny wszystkowiedz¹cy bo nikt nigdzie nie opracowa³ i nie przekaza³ w tradycjach twoich kombinacji s³owotw00rczych. To, ¿e "..nie znajdzie.." akurat powtarzasz dok³adnie po mnie. Przecie¿ tak w³aœnie dok³adnie napisa³em. Natomiast ¿e "wszystkowiedz¹cy" - to ju¿ twoja ocena, personalne wycieczki. Krótko mówi¹c,takiego typu komentarze (..), s¹ "tak zachêcaj¹ce" do dzielenia siê czymkolwiek, ¿e zawsze w¹tpiê, czy wogóle jest sens odzywania do ludzi, którzy reprezentuj¹ takowe podejœcie. (...) Z wdziêcznoœci¹ zatem przyjmujê to co mi dajesz. Dajesz mi Dar bezwzglêdnoœci. Co ciekawe.. tê WARTOŒà bezwzglêdn¹ zwykliœmy zapisywaÌ w ten sposób " |x|" , O!.. runa Gebo Wiesz, ja nie jestem typem "skopiuj i wlej", wiêc gdyby ktoœ gdzieœ opracowa³ i przekaza³ wczeœniej w tradycji - nie zajmowa³bym siê tym. Mozliwe te¿ jest, i¿ ktoœ jednak przekaza³ i opracowa³ - ale inny KTOŒ zniszczy³ i zatar³.. albo obci¹³. Róznie to z tradycj¹ bywa. (...) konotacja... knotacja.. k- nod`acja. W³aœnie to zrobi³em. Nie zabronisz mi blad. A Ty zawsze mo¿esz co najwy¿ej zejœÌ do poziomu si³y i u¿yÌ opcji admina,(si³owej) ¿eby odci¹Ì sobie(innym) te informacje niczym Aleksander Wielki Macedoùski, ucinaj¹cy wêze³ Gordiasa, który myœlaÌ ze rozwi¹za³ kwestiê - de fakto pozbawi³ sie "perskiej" wedy (wiedzy). Perskie Dywany, perskie Dewany potrafi¹ dobrze lataÌ..
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2010, 14:02:43 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
purattu
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Grudzień 09, 2010, 14:07:59 » |
|
Wszyscy zaÂś staramy siĂŞ przeforsowaĂŚ swoje widzenie i splÂątujemy siĂŞ. Byleby nie wĂŞzÂłem gordyjskim. Ale od czego jest miecz? Tylko, Âże miecz teÂż trzeba najpierw zobaczyĂŚ.  przeforsowac?mozna prze-|pusc|-ic..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #14 : Grudzień 10, 2010, 23:06:16 » |
|
W suplemencie do V Ewangelii w punkcie ''11 Studia i wĂŞdrĂłwki Jezusa'',umieszczone jest wyjaÂśnienie czym byÂła Wielka Piramida.
''UkoĂączywszy 12 lat i majÂąc juÂż ustabilizowane moÂżliwoÂści dalszego rozwoju - Jezus udaÂł siĂŞ do Egiptu, gdzie spĂŞdziÂł lat cztery na studiach przy ÂświÂątyni, jakÂą byÂła Wielka Piramida Cheopsa, ÂściÂśle zwiÂązana z Âżyciem Jezusa. Tam wÂłaÂśnie otrzymaÂł pierwsze wtajemniczenia w Wielkie Misteria, poznaÂł naukĂŞ Ozyrysa, Hermesa Trismegistosa i innych wielkich poprzednikĂłw, a przynajmniej poznaÂł jÂą na tyle, ile byÂło to moÂżliwe w Jego wieku, stosownie do stopnia posiadanego w tym czasie rozwoju. Wielka Piramida jako ÂświÂątynia i szkoÂła dla wtajemniczeĂą - istniaÂła juÂż od 36.000 lat i byÂła zbudowana przez mieszkaĂącow innej planety, pragnÂących dopomĂłc w ewolucji ziemskiej ludzkoÂści, a jednoczeÂśnie ustabilizoÂwaĂŚ doœÌ chwiejnÂą rĂłwnowagĂŞ magnetycznÂą Ziemi. W Wielkiej Piramidzie Jezus jako kapÂłan ÂświÂątyni spĂŞdziĂŚ miaÂł 4 lata, po czym powrĂłciÂł do Nazaretu wzglĂŞdnie do domu.''
Ciekawe sÂą rĂłwnieÂż dwa umieszczone poniÂżej rozdziaÂły.
Rozdz.16. Niektóre poprzednie inkarnacje Jezusa W pracy pod tym¿e tytu³em - dr Doreal pisze: "Hebrajczycy mieli jasne zrozumienie praw reinkarnacji. Staro¿ytni Hebrajczycy wierzyli, ¿e dopóki cz³owiek nie sta³ siê jednym ze Sprawiedliwych, czyli - dopóki nie osi¹gn¹³ stanu zjednoczenia z boskoœci¹ - powtarza³ inkarnacje. Uwa¿ali oni, ¿e Abraham i inni - stan ten osi¹gnêli".
"Biblia mĂłwi nam bardzo wyraÂźnie, iÂż Jan Chrzciciel byÂł inkarnacjÂą Eliasza. Hebrajczycy powiadali, iÂż w imieniu ADAM ukryte byÂły inkarnacje Mesjasza. Wierzyli oni, iÂż Mesjasz miaÂł byĂŚ inkarnacjÂą Adama, a mianowicie, Âże litery A-D-A-M reprezentujÂą cztery inkarnacje Mesjasza, ktĂłrego jeszcze siĂŞ spodziewajÂą. Wierzyli, Âże Adam, Dawid, Aaron (brat MojÂżesza) i Melchizedech - byli inkarnacjami Mesjasza. Wszyscy oni byli wielkimi, duchoÂwymi przywĂłdcami swego ludu".
Dalej autor pisze: "WedÂług staroÂżytnych dokumentĂłw i tradycji Wschodu - Jezus inkarnowaÂł nie na Ziemi nie raz, ale wiele razy".
Podamy tu kolejno szeœÌ inkarnacji Jezusa wymienionych przez dra Doreala.
A. Po raz pierwszy Jezus inkarnowaÂł siĂŞ w Chinach okoÂło 5.800 lat temu. Znany byÂł wĂłwczas pod imieniem Bo. ÂŻyÂł 85 lat lecz nie umarÂł, a udaÂł siĂŞ do ukrytej samotni. ByÂło to w okresie wielkiego upadku Chin.
B. NastĂŞpna udokumentowana inkarnacja miaÂła miejsce w Ameryce Pó³nocnej, okoÂło 5.200 lat temu. NosiÂł podĂłwczas imiĂŞ Ea-Wah-Tach, do dnia dzisiejszego uwaÂżanego przez Indian za Wielkiego Wybawiciela. Stary Indianin liczÂący sobie 137 lat, z ktĂłrym rozmawiaÂł dr Doreal, stwierdziÂł, iÂż to Ea-Wah-Tach przyniĂłsÂł czerwonym ludziom wiedzĂŞ o GitÂche Manitou, tj. Wielkim Duchu i, Âże uczyÂł o Bogu jako Chrystusowym Duchu.
C. W Indiach znajdujÂą siĂŞ dokumenty dotyczÂące dalszej inkarÂnacji Jezusa, ktĂłry jako mĂŞdrzec Capilya ÂżyÂł tam okoÂło 3.400 tal temu, stajÂąc siĂŞ przywĂłdcÂą braminĂłw, ktĂłrych nauka ulegÂła nastĂŞpnie degeneracji.
D. Czwarta inkarnacja Jezusa miala miejsce ponownie w ChiÂnach, gdzie jako Chino ÂżyÂł w XI wieku przed Chr., kiedy to ChiĂączycy osiÂągnĂŞli wysoki stopieĂą rozwoju, g³ównie na skutek Âżycia duchowego, jakie rozbudziÂł.
E. I piÂąta inkarnacja Jezusa rĂłwnieÂż dokonaÂła siĂŞ w Chinach, gdzie w 604 r. przed Chr. narodziÂł siĂŞ jako Lao-Tse. Doku- mentĂłw dotyczÂących Jego Âśmierci brak, wiadomo jednak, iÂż miaÂł ÂżyĂŚ 150 lat, po czym przekazawszy dalszÂą pracĂŞ apostoÂłom - znikÂł.
F. I wreszcie ostatnia ze znanych inkarnacji, kiedy to przybyÂł jako Jezus-Mistrz z Nazaretu, ktĂłrego Âżycie opisane zostaÂło nader niedokÂładnie w Ewangeliach kanonicznych i nieco dokÂładniej - w V Ewangelii.
Rozdz. 24. Tajemne imiĂŞ Jezusa V Ewangelia w rozdziale XVII, werset 12., przynosi nam cennÂą wypowiedÂź Jezusa, a mianowicie:
"Nie ma nic ukrytego, co by nie miaÂło byĂŚ ujawnione ani nic tajnego, o czym by siĂŞ dowiedzieĂŚ nie miano".
S³owa te s¹ protestem przeciwko sztucznemu produkowaniu "tajemnic", tak czêsto uprawianemu i podtrzymywanemu przez hierarchiê koœcieln¹ - na w³asny u¿ytek. Jezus wiêc je¿eli nawet czegoœ nie mówi³ lub nie wyjaœnia³, to nie dlatego, aby stwarzaÌ jakiekolwiek tajemnice, ale dlatego ¿e znaj¹c dobrze ludzi mia³ ca³kowit¹ pewnoœÌ, i¿ s³ów Jego poj¹Ì nie byliby w stanie. Do uczniów swych mówi³ nieco wiêcej i nieco inaczej, ale i oni niezbyt wiele z tego pojmowali...
W tradycjach KoÂścioÂła nie przechowaÂła siĂŞ najmniejsza wiadoÂmoœÌ o tym, iÂż Jezus podaÂł apostoÂłom i uczniom swym tajemne swe imiĂŞ, bĂŞdÂące wÂłaÂściwie imieniem Jego Duszy. A oto, co o tym pisze dr Doreal w cytowanej juÂż pracy "Tajemne nauki Jezusa": "Przypomnijcie sobie, jak Jezus powiedziaÂł: "WypĂŞdzajÂą diab³ów w imiĂŞ moje"... KoÂśció³ wyjaÂśniÂł, Âże znaczy to w imiĂŞ Jezusa, ale nie jest to wÂłaÂściwe imiĂŞ. Z tego powodu zaistniaÂły w KoÂściele odszczepieĂąstwa i walki, nigdy bowiem nie znano tajemnego imienia
Jezusa, ktĂłre przekazaÂł On swym apostoÂłom i poprzez ktĂłre - mogli Go oni wzywaĂŚ z najdalszej nieskoĂączonoÂści. To imiĂŞ jest imieniem Jego Duszy i poprzez wieki pozostaje ono czĂŞÂściÂą Jego Jestestwa. NaprawdĂŞ tÂłumaczĂŞ to dosÂłownie:
"Amen, Amen. Moje ImiĂŞ poprzez wieki jest ABERAMENTHO. JeÂśli chcecie znaĂŚ pierwszÂą tajemnicĂŞ - woÂłajcie do Mnie imieÂniem, nadanym Mi przez Ojca".
Ta wiedza, iÂż dusza ma inne imiĂŞ niÂźli imiĂŞ ciaÂła - znana byÂła kaÂżdej rasie na Âświecie, za wyjÂątkiem naszej obecnej rasy anglosasÂkiej. Nawet nasz amerykaĂąski Indianin znaÂł tajemne imiĂŞ, ktĂłrym przywoÂływaÂł swe dziecko... ***ogicznie staroÂżytni Irlandczycy oraz Hindusi. ImiĂŞ duszy byÂło imieniem ukrytym i Jezus podawaÂł to imiĂŞ tym, ktĂłrych wprowadzaÂł w tajemnicĂŞ, aby Go mogli przywoÂływaĂŚ, jeÂżeli zajdzie tego koniecznoœÌ".
Prawdopodobnie rytuaÂł przywoÂływania Jezusa polegaÂł na menÂtalnym, byĂŚ moÂże telepatycznym wezwaniu, na ktĂłre Jezus w ten lub inny sposĂłb - musiaÂł odpowiedzieĂŚ lub przybyĂŚ. OczywiÂście iÂż sposobu tego moÂżna byÂło uÂżywaĂŚ jedynie w waÂżnych przypadÂkach, dla dobra sprawy, ktĂłrej sÂłuÂżyÂł zarĂłwno sam Jezus, jak i przyzywajÂący. JesteÂśmy zdania, iÂż imiĂŞ to moÂże byĂŚ uÂżyte i zastosowane do przyzwania Jezusa nawet i dziÂś, oczywiÂście jedynie z waÂżnej przyczyny, w zupeÂłnie czystej intencji. Jest moÂżliwe, iÂż gÂłoÂśne, a wiĂŞc werbalne wypowiedzenie tego imienia - powoÂłuje do Âżycia tak potĂŞÂżnÂą wibracjĂŞ, iÂż stworzona przez niÂą fala noÂśna nieomal natychmiast dociera do Jezusa, informujÂąc Go jednoczeÂśnie - kto wzywa lub prosi o pomoc. Ostrzegamy jednakÂże przed lekkomyÂślnymi prĂłbami wymawiania tego imienia w celach czysto "doÂświadczalnych", takie bowiem prĂłby mogÂłyby przynieœÌ nieÂoczekiwane - niezbyt miÂłe nastĂŞpstwa.
reinkarnacji - "Niech bĂŞdzie Anathema Maranatha". (XCVI-26).
Warto poznaĂŚ i poniÂższe rozdziaÂły 17. "Zakon nie nowy, ale stary"... Po Przemienieniu siĂŞ, o ktĂłrym jest mowa w rozdziale XLVI V Ewangelii i po ukazaniu siĂŞ wraz z Jezusem MojÂżesza i Eliasza Jezus rzekÂł: "Oto dajĂŞ wam nowy Zakon, ktĂłry wprawdzie nie jest nowy, ale stary"... Jezus podkreÂśliÂł w ten sposĂłb, iÂż to co mĂłwi, nakazuje lub zakazuje wprawdzie wydaje siĂŞ czymÂś nieznanym i nowym, jednakÂże - jest to "Zakon Stary", ktĂłry jako Odwieczna Prawda ukazuje siĂŞ ponownie w postaci "12 przykazaĂą dla KrĂłle- stwa Izraela wedÂług Ducha ÂŚwiĂŞtego".
Prastare tradycje okupne wspominajÂą, iÂż w swoim czasie MojÂżesz rĂłwnieÂż przygotowaÂł 12 tablic z tyluÂż przykazaniami, ujrzawszy jednak swych podopiecznych taĂączÂących wokó³ zÂłotego cielca - tablice te rozbiÂł w gniewie. Potem tablice te zostaÂły restytuowane, ale zawieraÂły juÂż tylko 10 przykazaĂą, jakie znamy do dnia dzisiejszego. ZawaÂżyÂły tu wzglĂŞdy oportunistyczne, ktĂłre spowodowaÂły, iÂż 2 przykazania najbardziej niedogodne - zostaÂły opuszczone. MoÂżna domniemywaĂŚ, iÂż chodziÂło tu o zakaz zabijania niewinnych zwierzÂąt, zakaz spoÂżywania ich miĂŞsa oraz sprawĂŞ zawierania nieczystych ma³¿eĂąstw (XLVI-12, 13). Jezus tedy reÂstytuowaÂł te przepisy w dawnej ich postaci, skutkiem czego liczba przykazaĂą wzrosÂła do dwunastu.
MoÂżna dodaĂŚ, iÂż wedÂług wyjaÂśnieĂą pilotĂłw UFO - statkĂłw pozaziemskich z innych planet, na planetach ich, gdzie Nauka Chrystusowa jest dokÂładnie znana i caÂłkowicie zrealizowana w Âżyciu codziennym - rĂłwnieÂż istnieje dwanaÂście nieomal ***ogi- cznych przykazaĂą. Wskazuje to, Âże wszystkie one - opierajÂą siĂŞ na powszechnie obowiÂązujÂącym Prawie Kosmicznym, jednym dla caÂłego WszechÂświata.
I wreszcie naleÂży podkreÂśliĂŚ, iÂż MojÂżesz i Eliasz, ktĂłrzy ukazali siĂŞ w momencie Przemienienia siĂŞ Jezusa i rozmawiali z Nim
- zostali okryci przez ;,jasny obÂłok", co prawdopodobnie byÂło manifestacjÂą statku kosmicznego, ktĂłrym nastĂŞpnie odlecieli. W ten sam sposĂłb uprzednio tenÂże Eliasz - znikÂł z oczu Elizeusza, ulatujÂąc w niebo rzekomo na ognistym rydwanie... Jak wszystko wskazuje, ten "rydwan" nie byÂł niczym innym niÂż pozaziemskim statkiem kosmicznym UFO, pochodzÂącym z innych planet.
Do sprawy tej jeszcze powrĂłcimy na zakoĂączenie naszych objaÂśnieĂą i komentarzy.
18. CiaÂło i Krew Problem "chleba Âżywota" i "Âżywego wina" jest w V Ewangelii omawiany znacznie szerzej niÂż to ma miejsce w Ewangeliach kanonicznych. Jest to zupeÂłnie zrozumiaÂłe, skoro w czasie Ostat- niej .Wieczerzy Jezus podsumuje niejako swe wypowiedzi na ten temat i - ustanowi komuniĂŞ.
WyjaÂśnienia podstawowe znajdujÂą siĂŞ w rozdziale XXXI V Ewangelii, a mianowicie:
A. I znowu rzekÂł Jezus: "Jam jest chleb prawdziwy i Âżywe wino. Ojcowie wasi jedli mannĂŞ na pustyni i poumierali. To natomiast jest chleb, ktĂłry zstÂąpiÂł z nieba. JeÂśli kto spoÂżywaĂŚ bĂŞdzie ten chleb, ÂżyĂŚ bĂŞdzie na wieki. A chleb, ktĂłry Ja dam - to PRAWDA, a wino, ktĂłre Ja dajĂŞ - to ÂŻYWOT mĂłj". XXXI-1).
B. Wtedy sprzeczali siĂŞ ÂŻydzi miĂŞdzy sobÂą, mĂłwiÂąc: "JakÂże Ten moÂże daĂŚ nam Siebie do jedzenia"? Na to rzekÂł im Jezus: "CzyÂż mniemacie, Âże Ja mĂłwiĂŞ o spoÂżywaniu miĂŞsa, jak to wy nieÂświadomie czynicie w ÂświÂątyni"? (XXXI-2).
C. "ZaprawdĂŞ, CiaÂło moje jest z ISTOTY BOÂŻEJ i jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest ÂŻYWOTEM BOÂŻYM i jest prawdziwym napojem". (XXXI-3).
D. "A kto spoÂżywa to CiaÂło i pije tĂŞ Krew, ten mieszka we Mnie, a Ja w nim". (XXXI-5).
E. "Duch to jest, ktĂłry oÂżywia, ciaÂło i krew (w ziemskim znaczeniu) nic nie pomaga. SÂłowa, ktĂłre mĂłwiĂŞ do was sÂą Duchem i ÂŻywotem". (:?XXI-7).
Jest chyba zupe³nie oczywiste, i¿ s³owa te wypowiedzia³ nie Jezus jako cz³owiek fizyczny, ile Chrystus ca³kowicie z Nim zespolony, i w tym okresie Jego ¿ycia wyraŸnie nad Jezusem dominuj¹cy. S³owa te maj ¹ g³êboki sens duchowy, nie maj¹cy nic wspólnego z powierz- chownym, materialnym pojmowaniem przez ¯ydów, którzy mnie- mali, i¿ chodzi o pospolite "spo¿ywanie miêsa"...
Mo¿na dodaÌ, i¿ niezbyt jasne przedstawienie tego problemu, jakie cechuje Ewangelie kanoniczne, doprowadzi³o do tego, i¿ jak to s³usznie zauwa¿y³ Svami Vivekananda w trakcie swych prelekcji w Londynie - niektórzy Hindusi utrzymuj¹, i¿ spo¿ywanie cia³a i krwi jest niczym innym, jak "ludo¿erstwem", którego przecie¿ pochwalaÌ i zalecaÌ nie mo¿na. Tak wiêc okrojenie nauki Jezusa, jakie zastosowano w Ewangeliach kanonicznych, przyczyni³o siê do b³êdnego jej interpretowania, a zatem sp³ycenia, przez materiali- styczne, ograniczone pojmowanie.
Z przytoczonych tekstĂłw zdaje siĂŞ wynikaĂŚ, iÂż Jezus wyraÂźnie wymienia dwa szeregi synonimiczne, ktĂłre aczkolwiek sÂą ze sobÂą blisko zwiÂązane, jednakÂże wydajÂą siĂŞ do pewnego stopnia od siebie niezaleÂżne. BĂŞdÂą to:
Chleb (Chleb Âżywota) - Prawda - CiaÂło - Istota BoÂża Wino (Wino Âżywota) - ÂŻywot - Krew - ÂŻywot BoÂży.
Takie ujĂŞcie niewÂątpliwie odpowiada temu, co póŸniejsza filozo- fia okreÂśliÂła terminami: BĂłg jako Absolut i BĂłg jako Przejawienie. Nie jest jednak b³êdem przyjmowaĂŚ, iÂż oba te aspekty stanowiÂą jednÂą "MEROZÂŁÂĄCZNÂĄ CAÂŁOÂŚĂ.
W wersecie 7. mamy natomiast jakby skrĂłconÂą formĂŞ zaprezenÂtowania wspomnianych dwĂłch szeregĂłw synonimicznych, a miaÂnowicie przez sÂłowa: "Duch" i "ÂŻywot". Odpowiada to jednak ***ogicznej treÂści, BĂłg bowiem jest Duchem, a ÂŻywot BoÂży - w obu przypadkach pozostaje ten sam. Obie wiĂŞc wypowiedzi przedÂstawiaj Âą jedynie dwie formy ujĂŞcia tego samego zagadnienia.
Dalsze niezwykle istotne wyjaÂśnienia znajdujemy w V Ewangelii w rozdziale XXXII, Jezus bowiem dokÂładnie zdawaÂł Sobie sprawĂŞ z tego, iÂż byÂła to "twarda mowa dla wielu"... Jezus tedy wyjaÂś
niajÂąc uczniom swym powiedziaÂł:
F. "SÂłowa, ktĂłre powiedziaÂłem do was sÂą Duchem i ÂŻywotem. Dla nieÂświadomych zaÂś i Âłakomych miĂŞsa dÂźwiĂŞczÂą one przelewem krwi i ÂśmierciÂą, ale bÂłogosÂławieni sÂą, ktĂłrzy rozumiejÂą". (XXXXII-2).
G: "Albowiem korzystam jedynie z owoców drzew i zbo¿a roœlin, a te zostaj¹ przez Ducha przemienione w cia³o moje i krew moj¹. Z tego tedy i jedynie z podobnego macie jeœÌ wy, którzy we Mnie wierzycie i uczniami moimi jesteœcie, z tego bowiem w Duchu - sp³ywa dla ludzi ¿ycie i zdrowie i wyleczenie". (XXXIII-4).
H. "Jak jest w cielesnych sprawach, tak i w duchowych. Moja Nauka i moje ÂŻycie powinny byĂŚ dla was poÂżywieniem i napojem, jako CHLEB ÂŻYWOTA i WINO ZBAWIENlA". (XXXII_7).
I. "Podobnie jak zboÂże i grona winne przemieniajÂą siĂŞ w ciaÂło i krew, tak samo teÂż wasze ziemskie myÂśli majÂą przemieniaĂŚ siĂŞ w duchowe. SZUKAJCIE PRZEMIANY CIELESNEÂGO w DUCHOWE"! (XXXII-8).
1. "A przeto wszyscy winni powrĂłciĂŚ do naturalnego pokarmu, jak piszÂą prorocy". {XXXII-9).
K. "Dlatego wiĂŞc i wy wszyscy macie udziaÂł w ciele i krwi i w materii i w Âżyciu Wiekuistego, a SÂłowa moje sÂą Duchem i ÂŻywotem". (XXXII-10).
ReasumpcjĂŞ wszystkich wyjaÂśnieĂą Jezusa stanowiÂły sÂłowa zaÂwarte w wersecie 10. ³¹cznie ze sÂłowami wypowiedzianymi w werÂsecie 8., tj. "Szukajcie przemiany cielesnego w duchowe". Wynika z tego jasno, iÂż bynajmniej nie chodziÂło tu o stworzenie jakiegoÂś nowego "symbolu" albo ÂłzawÂą "pamiÂątkĂŞ"... PostĂŞpowanie i sÂłowa Jezusa byÂły jak najbardziej konkretnÂą wskazĂłwkÂą, tego co naleÂży czyniĂŚ i dlaczego, wskazĂłwkÂą - odnoszÂącÂą siĂŞ do caÂłej ludzkoÂści.
Pozostaje nam jeszcze przytoczyĂŚ sÂłowa, ktĂłre stanowiÂły formal- ne ustanowienie komunii, co dokonane zostaÂło w trakcie Ostatniej Wieczerzy:
L. "Potem postawi³ Jezus miskê przed Sob¹, a za ni¹ kielich, dziêkowa³ Bogu za Jego dobroÌ dla wszystkich stworzeù i wzi¹³ przaœny chleb w rêce swoje i b³ogos³awi³ go. Potem
. zmiesza³ wino z wod¹ i b³ogos³awi³ obydwa, wzywa³ siedmio- krotnie Imienia Œwiêtego, troist¹ jednoœÌ Ojca-Matki w nie- biesiech, aby zes³a³ Ducha Œwiêtego i aby chleb w Cia³o Jego - Cia³o Chrystusa, a wino w Krew Jego - Krew Chrystusa, przeobraziÌ na odpuszczenie grzechów i ¿ycie wieczne dla wszystkich, którzy s¹ pos³uszni Ewangelii". (LXXVI-9).
FormuÂła ustanowienia komunii jest wiĂŞc caÂłkowicie zgodna i logicznie powiÂązana ze wszystkimi uprzednimi powiedzeniami wzglĂŞdnie wyjaÂśnieniami Jezusa, stanowiÂąc ich finalne apogeum.
Do problemu "ciaÂła i krwi" V Ewangelia powraca. raz jeszcze w rozdziale XCII, w ktĂłrym jest mowa o "PorzÂądku KrĂłlestwa BoÂżego". Ponownie jest tam powiedziane, Âże "CiaÂło Chrystusa jest SubstancjÂą Boga, a Krew - ÂŻyciem Boga".
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2010, 23:15:20 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #15 : Styczeń 08, 2011, 22:20:34 » |
|
Coœ o Jezusie z innej perspektywy - z Kosmiczna Podró¿:
ROZDZIAÂŁ 15: JEZUS
W miarĂŞ jak nasze badania posuwaÂły siĂŞ naprzĂłd, coraz bardziej stawaÂło siĂŞ dla mnie jasne, Âże ich implikacje bĂŞdÂą fundamentalne dosÂłownie dla caÂłej ludzkoÂści. PostanowiÂłem wiĂŞc dodaĂŚ do naszej listy parĂŞ nowych celĂłw. Cele te stanowiÂły osoby, ktĂłre prowadziÂły ludzkoœÌ w krytycznych momentach naszej historii – nauczyciele, do ktĂłrych wielu zwracaÂło siĂŞ o radĂŞ. JednÂą z takich osĂłb byÂł bez wÂątpienia Jezus.
Na pocz¹tku mój monitor waha³ siê, czy nale¿y to uczyniÌ. Myœlê, ¿e mia³ ku temu kilka powodów. Podchodzi³bym do celu w ciemno, w tym sensie, ¿e zna³bym jedynie numery wspó³rzêdne sesji, mog³oby siê wiêc wydawaÌ, ¿e nie jest to najw³aœciwszy sposób zwracania siê do Jezusa. Najbardziej jednak obawialiœmy siê tego, ¿e Jezus móg³by nie zechcieÌ wzi¹Ì udzia³u w naszych badaniach i ¿e zignorowa³by nasz¹ proœbê o rozmowê. Szczerze mówi¹c, nie wiedzieliœmy co mo¿e siê wydarzyÌ.
Problem jeszcze bardziej komplikowa³ fakt, ¿e rozszerzyliœmy cel SRV w stosunku do jego pierwotnej struktury. Pierwotnym celem SRV by³o uzyskanie opisowej informacji na temat miejsca fizycznego poprzez bierny akt obserwacji. Z chwil¹, gdy zaczêliœmy poddawaÌ teleobserwacji istoty myœl¹ce, œwiadomie staraliœmy siê z nimi porozumieÌ. Nie by³o powodu, ¿eby przypuszczaÌ, ¿e nie da siê tego dokonaÌ, poniewa¿ byliœmy w stanie nawi¹zaÌ kontakt z istotami niefizycznymi, na które przypadkowo natknêliœmy siê podczas teleobserwacji. Jednak nigdy przedtem dialog nie stanowi³ celu sesji. Zatem sesja ta pomog³a dokonaÌ znacz¹cego postêpu w rozwoju SRV. Obecnie wiemy z ca³¹ pewnoœci¹, ¿e naukowej teleobserwacji mo¿na z powodzeniem u¿yÌ jako wiarygodnego œrodka komunikacji.
RozdziaÂł ten obejmuje dane z dwĂłch sesji, w ktĂłrych naszym celem byÂł Jezus. PrawdĂŞ mĂłwiÂąc, druga sesja okazaÂła siĂŞ konieczna, poniewaÂż mĂłj monitor pod koniec sesji straciÂł gÂłowĂŞ. Zanim zd¹¿yÂłem zadaĂŚ Jezusowi choĂŚby jedno pytanie – przerwaliÂśmy doÂświadczenie. Gdy potem podaÂł mi identyfikacjĂŞ celu, ja rĂłwnieÂż byÂłem zaskoczony. Nie mogliÂśmy siĂŞ nadziwiĂŚ, Âże Jezus nie ma nic przeciwko temu, Âże zwracamy siĂŞ do niego o radĂŞ w ÂściÂśle kontrolowanych warunkach Typu 4. ZainteresowaÂło nas rĂłwnieÂż to, Âże chĂŞtnie przystaÂł na rolĂŞ nauczyciela w ramach protoko³ów SRV, w tym sensie, Âże zanim spotkaliÂśmy siĂŞ z nim twarzÂą w twarz, urzÂądziÂł dla nas swego rodzaju pokaz.
Data: 2 czerwca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odleg³oœÌ Wspó³rzêdne celu: 8863/8473 Dane wstêpne pocz¹tkowo wskazywa³y, ¿e cel zwi¹zany jest z mocn¹ budowl¹, wzniesion¹ przez cz³owieka.
C.B.: “SÂłyszĂŞ jak¹œ maszyneriĂŞ. Jest ciepÂło, czuĂŚ gorzki smak i zapach dymu. Wyczuwam tutaj duÂżo energii i aktywnoÂści, skupionych w jednym miejscu. ZapisujĂŞ to na AOL jako 'miejsce budowy'". PrzechodzĂŞ do szkicu Fazy 3. RysujĂŞ sceneriĂŞ z budowlami. dymem, pojazdami i czymÂś w rodzaju szybu".
MONITOR: “Zapisz to jako wÂłasne wnioski i przejdÂź do Fazy 4".
C.B.: “W porzÂądku. CzujĂŞ dym, spaleniznĂŞ, smrĂłd. Miejsce wydaje siĂŞ zatÂłoczone. Odbywa siĂŞ tu jakaÂś dziaÂłalnoœÌ. JeÂśli chodzi o atmosferĂŞ emocjonalnÂą, odczuwam gorÂączkowy niepokĂłj".
“WidzĂŞ teraz co najmniej jeden pojazd. W Âśrodku sÂą jakieÂś istoty. NoszÂą ubrania – robocze rzeczy, dÂżinsy. Na gÂłowach majÂą kapelusze. Co do emocji, to znowu odbieram panikĂŞ zwiÂązanÂą z tym miejscem. Nadal wydaje mi siĂŞ, Âże jest to miejsce budowy. ZapiszĂŞ to jako AOL linii sygnaÂłu." MONITOR: “Skup siĂŞ na budowli".
C.B.: “Poczekaj... Ci ludzie coÂś robiÂą. Budowlani siĂŞ spieszÂą. PrzenoszĂŞ siĂŞ teraz w czasie do przodu... WidzĂŞ duÂży, bÂłyszczÂący budynek. Odbieram silne AOL linii sygnaÂłu. To wyglÂąda jak ta nowa przychodnia, ktĂłrÂą budujÂą tutaj w Uniwersytecie Emory".
MONITOR: “WejdÂź do budynku i przeniknij do umys³ów ludzi, ktĂłrych tam spotkasz".
C.B.: “MajÂą tu waÂżki problem zdrowotny, zmartwienie na skalĂŞ planety. Wydaje siĂŞ, Âże istnieje jakieÂś po³¹czenie miĂŞdzy umysÂłami tych ludzi a Centrum Kontroli ChorĂłb. DoznajĂŞ bardzo silnego AOL. Znam ten budynek. To nowy szpital, ktĂłry jest w budowie w Emory, zaraz obok CDC".
MONITOR: “MoÂżesz to zapisaĂŚ jako AOL. Potem zajmij siĂŞ problemem zdrowia".
C.B.: “Jest wiele problemĂłw w wielu miejscach Âświata. To po³¹czenie gÂłodu z chorobÂą. RozwinĂŞÂły siĂŞ nowe choroby, nowe formy bakterii, nowe wirusy, nawet mutacje popromienne. Ludzie w szpitalu usiÂłujÂą wymyÂśleĂŚ jakieÂś sposoby opanowania sytuacji, ktĂłra wymyka im siĂŞ spod kontroli".
MONITOR: “Skup siĂŞ na motywie przewodnictwa / pomocy".
C.B.: “OK. Poczekaj. Ludzie muszÂą wrĂłciĂŚ do podstaw Âżycia. Wychodzi na to, Âże doraÂźna pomoc techniczna na nic siĂŞ nie przyda".
“Poczekaj, coÂś siĂŞ dzieje. Teraz widzĂŞ, Âże informacje z caÂłej sesji pochodzÂą od jakiejÂś istoty. PodchodzĂŞ do niej. Hmm. Jest pó³przeÂźroczysta. Ma na sobie szatĂŞ, a jej wÂłosy sprawiajÂą wraÂżenie utkanych ze ÂświatÂła. CzujĂŞ potĂŞÂżnÂą obecnoœÌ duchowÂą. Ten czÂłowiek to chyba Jezus. ZapiszĂŞ to jako AOL linii sygnaÂłu. Odczuwam teraz wielkÂą miÂłoœÌ, promieniujÂącÂą od tej postaci."
“MĂłwi mi, Âże sytuacja zostaÂła tak zaaranÂżowana, by nie istniaÂło Âżadne rozwiÂązanie problemu. Chodzi o to, Âżeby wyrwaĂŚ ludzi z ich fizycznej matni i w ten sposĂłb ocaliĂŚ rasĂŞ."
Komentarz
W tym punkcie sesji daÂło siĂŞ zauwaÂżyĂŚ zmianĂŞ w gÂłosie mojego monitora. WydawaÂł siĂŞ zdenerwowany i szybko zdecydowaÂł o zakoĂączeniu sesji. ZapytaÂłem go, jaki byÂł cel, a on po chwili odpowiedziaÂł: “Jezus".
Wci¹¿ jeszcze bêd¹c w stanie bilokacji, odpar³em:
“Jezus? Nie Âżartujesz? Tym celem naprawdĂŞ byÂł Jezus? Co on tam robiÂł?"
MĂłj monitor powiedziaÂł mi tylko, Âże to wielka chwila w jego Âżyciu i w rozwoju teleobserwacji, oraz Âże musi przerwaĂŚ rozmowĂŞ telefonicznÂą i przemyÂśleĂŚ nastĂŞpstwa tego wydarzenia.
Zanim odÂłoÂżyÂł sÂłuchawkĂŞ, wypaliÂłem: “Ale ten czÂłowiek wydawaÂł siĂŞ raczej przyjazny i wyczuÂłem u niego poczucie humoru. MiaÂłem teÂż wraÂżenie, Âże chciaÂłby siĂŞ ze mnÂą spotkaĂŚ ponownie. PrzecieÂż nie zd¹¿yÂłem Go zapytaĂŚ ani o Marsjan, ani o Szarych!"
Mój monitor chcia³ siê wy³¹czyÌ i przemyœleÌ to wszystko, wiêc siê wycofa³em. Kiedy powróci³em ze stanu bilokacji, zacz¹³em sobie zdawaÌ sprawê z donios³oœci tej sesji. Po pierwsze pokaza³a, ¿e mo¿na z powodzeniem obraÌ za cel osobê, która kiedyœ istnia³a fizycznie i umar³a. Po drugie okaza³o siê, ¿e SRV to œwietny sposób porozumiewania siê miêdzy dwoma istotami (to znaczy miêdzy teleobserwatorami i kimœ innym). Po trzecie sta³o siê oczywiste, ¿e obierana za ce³ osoba mo¿e czasami kontrolowaÌ przep³yw informacji jakie docieraj¹ do teleobserwatora. W tym konkretnym przypadku, Jezus, zanim siê ujawni³, zabra³ mnie w podró¿ ukazuj¹c¹ zdrowotne problemy planety. Chcia³ nauczyÌ nas czegoœ przy pomocy doœwiadczenia, a nie wyk³adu, zaaran¿owa³ wiêc pouczaj¹c¹ sytuacjê. Zdawa³em sobie sprawê, ¿e równie¿ inne osobistoœci, które dodaliœmy do listy mog¹ zdecydowaÌ siê na zastosowanie podobnych technik porozumiewania siê. Nie mia³em pojêcia, kiedy mój monitor zaskoczy mnie nowymi celami, ale by³em pewny, ¿e mogê oczekiwaÌ kolejnej niespodzianki.
Zaprezentowana nam lekcja sama w sobie ma ogromne znaczenie. NajwyraŸniej istnieje jakiœ zwi¹zek pomiêdzy problemami zdrowotnymi, jakim ludziom przyjdzie stawiÌ czo³o, a dzia³alnoœci¹ na Ziemi ET. Wydawa³o siê, ¿e ktoœ rozpisa³ ju¿ role w tym skomplikowanym przedstawieniu obejmuj¹cym wiele postaci i grup. A chodzi o to, by zmusiÌ ludzi do zmiany zachowania i podejœcia do pewnych spraw, aby potem wprowadziÌ ich do szerszej spo³ecznoœci galaktycznej i wdro¿yÌ do obowi¹zków obywateli galaktyki. Ale wówczas by³y to jedynie spekulacje. ¯eby wyci¹gn¹Ì ostateczne wnioski, musia³em dowiedzieÌ siê czegoœ wiêcej.
W oko³o dwa tygodnie po pierwszej, monitorowanej sesji, której celem by³ Jezus, zdecydowa³em siej¹ powtórzyÌ, tym razem w warunkach danych Typu 1 (solo i w oparciu o dane wstêpne). W tym czasie ju¿ doœÌ biegle pos³ugiwa³em siê protoko³ami SRV, a moje umiejêtnoœci uzyskania dok³adnych danych Typu 1 nie pozostawia³y w¹tpliwoœci. Tak jak podczas innych sesji wykorzystuj¹cych dane Typu 1, przedstawiam informacje w formie narracji.
Data: 14 czerwca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 1
Moje pocz¹tkowe wra¿enia wi¹za³y siê z kolorami: niebieskim, bia³ym i ¿ó³tym. Miejsce by³o przestronne. Wyczu³em coœ rozleg³ego i ³ukowatego. W póŸniejszych etapach sesji odbiera³em ogromn¹ energiê, której towarzyszy³o niezwyk³e poczucie spokoju. Pocz¹tkowy obraz stanowi³o du¿e okr¹g³e cia³o, tworz¹ce œwietln¹ i promieniuj¹c¹ energi¹ poœwiatê. Pod¹¿y³em za sygna³em do œwiat³a.
Nied³ugo potem, zacz¹³em dostrzegaÌ istoty i wyraŸnie zrozumia³em, ¿e na mnie czekaj¹. Znowu ow³adnê³o mn¹ panuj¹ce wokó³ poczucie spokoju. Czu³em siê, jakbym przebywa³ w jakiejœ strefie chronionej, miejscu zdrowienia (z czego, nie wiem).
IdÂąc dalej za sygnaÂłem, zbliÂżyÂłem siĂŞ do twarzy przypominajÂącej ludzkÂą. ByÂło tam piĂŞĂŚ innych istot. Wszystkie nosiÂły biaÂłe, przeÂświtujÂące szaty, przez ktĂłre wszystko moÂżna byÂło zobaczyĂŚ. NamierzyÂłem centralnÂą postaĂŚ i zadaÂłem pytanie, czego ode mnie chcÂą. Dali mi do zrozumienia, Âże chcÂą mnie gdzieÂś zabraĂŚ i Âżebym poszedÂł za nimi.
Udaliœmy siê do du¿ego pomieszczenia o pó³przeŸroczystych œcianach. By³o tam wiele innych istot. W tym momencie dozna³em silnego AOL, ¿e by³a to kwatera g³ówna Federacji, któr¹ odwiedzi³em wczeœniej. Zda³em sobie sprawê, ¿e obraz, jaki pojawi³ siê na pocz¹tku sesji w formie du¿ego, okr¹g³ego, promieniuj¹cego energi¹ cia³a przypomina³ cia³o, które dostrzeg³em, zbli¿aj¹c siê do kwatery g³ównej w poprzedniej sesji. Wszyscy w pokoju nosili takie same pó³przeŸroczyste szaty jak owe piêÌ istot, które spotka³em wczeœniej.
W tym momencie dozna³em dwóch silnych impulsów typu AOL. Po pierwsze, wydawa³o mi siê, ¿e by³a to jakaœ g³ówna sala dowodzenia. Po drugie, odnios³em nieodparte wra¿enie, ¿e by³a to kwatera g³ówna typu wojskowego, w której wydawano rozkazy i sprawowano kontrolê nad ró¿nymi dzia³aniami. W sali by³y te¿ sto³y i krzes³a.
Stan¹³em twarz¹ w twarz z tym samym ociê¿a³ym cz³owiekiem, przypominaj¹cym Buddê, z którym mia³em do czynienia w czasie mojej poprzedniej wizyty w kwaterze g³ównej Federacji. Odnios³em wra¿enie, ¿e w jakiœ sposób zarz¹dza³ tym miejscem. Kaza³ mi przenikn¹Ì do swego umys³u, co zaraz uczyni³em.
Po wejœciu do jego umys³u, znalaz³em siê jednoczeœnie w innym wymiarze czy innej sferze. To by³o tak, jakby jeden wymiar znajdowa³ siê za drugim. W tym innym miejscu skupi³em siê na pojêciu przewodnictwa, gdy¿ to w³aœnie ono doprowadzi³o moj¹ nieœwiadomoœÌ do Jezusa w trakcie poprzedniej sesji. Wtedy ujrza³em jego twarz. Czu³em wyraŸnie, ¿e by³ zadowolony, i¿ sam wróci³em, ¿eby siê z nim spotkaÌ (to znaczy w sesji solo).
¯eby uzyskaÌ informacje od Jezusa w ramach struktury protoko³ów SRV, skupi³em siê na stosunkach ludzi z Szarymi. OdpowiedŸ, jak¹ otrzyma³em, by³a bardzo wyraŸna, a nawet autorytatywna. Powiedzia³, ¿e wszelkie spotkania ludzi z innymi istotami le¿¹ w jego planie. Nastêpnie stwierdzi³, ¿e mamy pomóc jego dzieciom, kiedy do nas przyjd¹.
Nie rozumiaÂłem, co Jezus miaÂł na myÂśli, mĂłwiÂąc o “swoim planie" czy “swoich dzieciach". ByĂŚ moÂże uÂżyÂł s³ów zrozumiaÂłych dla szerszego grona, z ktĂłrego czêœÌ uwaÂża go za postaĂŚ religijnÂą. Podejrzewam, Âże znaczenie jego s³ów nie byÂło takie proste czy dosÂłowne. Czytelnicy mogÂą je ró¿nie interpretowaĂŚ.
Jezus powiedziaÂł nastĂŞpnie, Âże my – ludzie jesteÂśmy obdarzeni wolnÂą wolÂą i umiejĂŞtnoÂściÂą wyboru, ktĂłra sprawi, Âże bĂŞdziemy wiedzieĂŚ, jak postÂąpiĂŚ z Szarymi. OdniosÂłem jednak wyraÂźne wraÂżenie, Âże wybory, jakich dokonamy, w duÂżym stopniu okreÂślÂą naszÂą przyszÂłoœÌ. SkoncentrowaÂłem siĂŞ nastĂŞpnie na naszych relacjach z Marsjanami i uzyskaÂłem podobnÂą odpowiedÂź, jak w przypadku Szarych.
Potem skupi³em uwagê na pojêciu umys³ i Sidhis. Jezus da³ na to bardzo jasn¹ odpowiedŸ. Powiedzia³, ¿e istniej¹ niezliczone sposoby doprowadzania ducha do Ÿród³a. Przypomina to rzekê i jej dop³ywy. Nie ma jednej drogi, a praktykowanie Sidhis nie stanowi jedynego sposobu duchowej ewolucji cz³owieka. Doda³ jednak, ¿e medytacja jest korzystna dla ludzkiego umys³u, aczkolwiek niektóre jego typy widz¹ niefizyczn¹ rzeczywistoœÌ bez uciekania siê do Ìwiczeù typu Sidhis. Metoda Sidhis jest zdecydowanie po¿yteczna dla ludzi, natomiast nie dowiedzia³em siê, czy ma ona zastosowanie w uk³adach pozaludzkich.
SkierowaÂłem teraz nieÂświadomoœÌ na niebezpieczeĂąstwa i otrzymaÂłem odpowiedÂź, Âże chciwoœÌ jest ÂśmierciÂą dla czÂłowieka. Nie idzie w parze z pozostaÂłymi sferami Âżycia. MiÂłoœÌ i chciwoœÌ sÂą jak olej i woda – nigdy siĂŞ ze sobÂą nie zmieszajÂą. Nie odniosÂłem wraÂżenia, jakoby Jezus moralizowaÂł. To byÂło zwykÂłe stwierdzenie Âżyciowej prawdy.
Je¿eli chodzi o ekologiê, Jezus powiedzia³, ¿e Bóg mo¿e tworzyÌ i odtwarzaÌ ¿ycie. Celem ¿ycia jest ewolucja. Pod¹¿aj¹c tym tropem, zapyta³em o Federacjê Galaktyczn¹. Jezus odrzek³, ¿e istoty zaanga¿owane w Federacjê stoj¹ na wy¿szym poziomie ewolucyjnym ni¿ ludzie. Pracuj¹ one nad podniesieniem w³asnej ewolucji, a dzia³alnoœÌ ich jest tak samo wa¿na jak nasza. Co wiêcej, podkreœli³, ¿e nie pracuj¹ one specjalnie dla niego. Pracuj¹ dla siebie, dla swojego wzrostu. Jednak w wiêkszym stopniu ni¿ ludzie postrzegaj¹ swój postêp jako drogê prowadz¹c¹ do przeznaczenia boskiego.
Zapyta³em nastêpnie Jezusa, dlaczego znalaz³em do niego drogê poprzez istoty z Federacji. Odpar³, ¿e sta³o siê tak z powodu ksi¹¿ki, któr¹ piszê. Chcia³ mi w tym pomóc, poniewa¿ stanowi ona mój wk³ad w ewolucjê. Poczu³em, ¿e jest to maty czyn, który mo¿e pomóc wielu innym. Nikt nie mo¿e posun¹Ì siê do przodu, o ile nie pomo¿e innym, którzy chwilowo pozostaj¹ w tyle. To prawo ewolucji; egoizm i chciwoœÌ s¹ jego przeciwieùstwem.
ZapytaÂłem nastĂŞpnie, czy ludzie powinni wspó³czuĂŚ Szarym i Marsjanom. OdpowiedÂź brzmiaÂła: tak. To idea pomocy innym. ChĂŞĂŚ niesienia pomocy nie powinna znaĂŚ Âżadnych granic. To jedno z najbardziej podstawowych przykazaĂą. Uprzedzenia – rasowe, gatunkowe czy jakiekolwiek inne – po prostu nie majÂą prawa bytu u bardziej rozwiniĂŞtych form. Oto wyzwanie dla ludzi:
wyrosn¹Ì ponad w³asne intelektualne ograniczenia i nawyki przesz³oœci, które w ostatecznym rozrachunku okaleczaj¹ nasz¹ wolnoœÌ.
W tym momencie podziĂŞkowaÂłem Jezusowi i zakoĂączyÂłem sesjĂŞ. W moich notatkach z sesji podkreÂśliÂłem, Âże ogĂłlny jej wydÂźwiĂŞk miaÂł przeÂłoÂżenie praktyczne.
Komentarz
Jezus jest mocno zatroskany ewolucyjnym wzrostem ludzi. Co wiĂŞcej, gotĂłw jest bezpoÂśrednio uczestniczyĂŚ przynajmniej w niektĂłrych ludzkich przedsiĂŞwziĂŞciach, majÂących na celu ustanowienie kontaktu.
Z racji tego, Âże jest on waÂżnÂą postaciÂą historycznÂą, posÂługujÂąc siĂŞ SRV, zasiĂŞgn¹³em jego opinii co do doniosÂłych wydarzeĂą naszych czasĂłw. Z odpowiedzi, jakiej mi udzieliÂł, wynikaÂło, Âże nic wielkiego siĂŞ nie dokonaÂło, a wyniki, ktĂłre uzyskaÂłem, w Âżaden sposĂłb nie stanowiÂą wyzwania dla istniejÂących koncepcji religijnych. Na przykÂład, nie trzeba koniecznie wierzyĂŚ, Âże Jezus stanowi chrzeÂścijaĂąskÂą koncepcjĂŞ Boga, Âżeby uznaĂŚ jego poglÂądy za interesujÂące. Wiara taka niczego tu nie zmienia. Jezus istniaÂł kiedyÂś na Ziemi jako istota fizyczna, a jego postaĂŚ subprzestrzenna nadal Âżyje i ma siĂŞ dobrze. Zjawisko to dotyczy zresztÂą kaÂżdego z nas – nasze subprzestrzenne postacie przeÂżyjÂą swoje fizyczne ciaÂła.
NastĂŞpne rozdziaÂły przedstawiajÂą dane dotyczÂące spotkaĂą z takimi postaciami, jak Budda i Guru Dev. MĂłj stosunek do nich wynika czĂŞÂściowo z szacunku dla roli, jakÂą odegrali w rozwoju ludzkiej kultury na przestrzeni wiekĂłw. Przede wszystkim jednak uwaÂżam, Âże mÂądrze jest pytaĂŚ o radĂŞ ÂświatÂłych ludzi.
W dalszych rozdzia³ach kontynuujê w¹tek rad, jakich udzieli³ nam Jezus odnoœnie ET i sposobu, w jaki mo¿emy wp³ywaÌ na w³asn¹ ewolucjê. Na razie niech wystarczy, jeœli powiem, ¿e nie milczy w tej sprawie. Pragnie, abyœmy wspó³pracowali z Szarymi i Marsjanami, przy czym nie powiedzia³ mi, ¿e to jest po prostu dobry pomys³. Otrzyma³em bardzo wyraŸne przes³anie, którego nie sposób porównaÌ do ¿adnych przekazów, jakie do tej pory uda³o mi siê uzyskaÌ w trakcie teleobserwacji. Rzecz nie w tym, ¿e powinniœmy wspó³pracowaÌ z ET. My musimy to robiÌ.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #16 : Grudzień 04, 2011, 17:17:51 » |
|
KrĂłl Izas26 lis 2011 Kiedy usiÂłujemy znaleŸÌ historyczne fakty potwierdzajÂące istnienie Jezusa – twĂłrcy chrzeÂścijaĂąstwa – natrafiamy niemalÂże na pró¿niĂŞ. ByĂŚ moÂże jednak poszukiwania takie idÂą w zÂłym kierunku, bo w przeszÂłoÂści dokonano wielu zabiegĂłw (z wielu powodĂłw), aby nigdy nie dotrzeĂŚ do niepodwaÂżalnych ÂśladĂłw istnienia historycznego Jezusa.Sytuacja jednak zmieni siĂŞ w sposĂłb diametralny gdy przyj¹Ì, Âże osobÂą, ktĂłrÂą dziÂś wspominamy jako Jezusa Chrystusa byÂł opisywany przez Âżydowskiego historyka JĂłzefa Flawiusza, prominentnego czÂłonka klasy kapÂłaĂąskiej – niejaki Jezus z Gamali. Jezus z Gamali byÂł radykalnym wodzem sekty judajskiej zwanej CzwartÂą SektÂą lub Galilejczykami. PrzewodziÂł on 600 zbuntowanym rybakom. To dlatego w Nowym Testamencie czĂŞsto w odniesieniu do Jezusa mĂłwi siĂŞ, Âże byÂł „Galilejczykiem” lub „Rybakiem ludzi”. Jezus z Gamali byÂł takÂże wysokim kapÂłanem w Jerozolimie. SzukajÂąc dodatkowych informacji na temat jego osoby w Talmudzie (a takÂże w badaniach prof. Roberta Eisenmana) znajdujemy, Âże Jezus (z Gamali) byÂł mĂŞÂżem Marii z Betanii, ktĂłra okazaÂła siĂŞ byĂŚ biblijnÂą MariÂą MagdalenÂą. JeÂśli pod¹¿yĂŚ tym szlakiem to szybko okaÂże siĂŞ, Âże Âżycie Jezusa z Gamali byÂło daleko inne od Jezusa opisywanego w tekstach religijnych. Jezus z Gamali byÂł osobÂą bogatÂą, posiadaÂł zamek w miejscowoÂści Tiberias i kontrolowaÂł 600 osobowÂą armiĂŞ zwanÂą rybakami. Z kolei Maria Magdalena w zapiskach historycznych nazywana byÂła czasem MariÂą Boethus i uwaÂżanÂą za najbogatsza kobietĂŞ Judei. W Ewangelii Âśw. ÂŁukasza w Rozdz. 8 moÂżna przeczytaĂŚ:  NastĂŞpnie wĂŞdrowaÂł przez miasta i wsie, nauczajÂąc i gÂłoszÂąc EwangeliĂŞ o krĂłlestwie BoÂżym. A byÂło z Nim Dwunastu, oraz kilka kobiet, ktĂłre uwolniÂł od zÂłych duchĂłw i od sÂłaboÂści: Maria, zwana MagdalenÂą, ktĂłrÂą opuÂściÂło siedem zÂłych duchĂłw. Joanna, Âżona Chuzy, zarzÂądcy u Heroda, Zuzanna i wiele innych, ktĂłre im usÂługiwaÂły ze swego mienia. Co oznacza, Âże kobiety te z MariÂą MagdalenÂą na czele wspieraÂły finansowo Jezusa i Aposto³ów. Te fakty zÂłoÂżone ze sobÂą nabierajÂą sensu, bo czy krĂłl Herod obawiaÂłby siĂŞ biednego cieÂśli? Czy raczej bogatego arystokraty w ktĂłrego ÂżyÂłach pÂłynĂŞÂła krĂłlewska krew? Jezus z Gamali okazuje siĂŞ rzeczywiÂście byĂŚ ksiĂŞciem zwanym Izates, synem krĂłlowej Heleny z Adiabene. Nieoczekiwanie takie po³¹czenie obu postaci moÂże okazaĂŚ siĂŞ jak najbardziej na miejscu, gdy przeczytaĂŚ fragment zapiskĂłw JĂłzefa Flawiusza, gdzie obwinia on przywĂłdcĂłw czwartej Sekty za wzniecenie powstania Âżydowskiego przeciwko Rzymowi. Flawiusz opisuje jak to KrĂłl ÂŻydowski Izates oddaÂł siĂŞ (po przegranej walce) w niewolĂŞ rzymskiemu komendantowi Tytusowi. Flawiusz mĂłwi takÂże o tym, Âże Izates miaÂł przydomek, ktĂłry brzmiaÂł Izas skÂąd – jeÂśli ktoÂś ma oczywiÂście otwartÂą na oÂścieÂż gÂłowĂŞ szybko zauwaÂży – zwiÂązek z imieniem Jezus. KrĂłlem ÂŻydĂłw namaÂściÂła go Maria Magdalena w domu Szymona z Betanii. CeremoniĂŞ takÂą trzeba traktowaĂŚ jako koronacjĂŞ a namaszczanie ÂświĂŞtymi olejami powtarzano przy kaÂżdej koronacji chrzeÂścijaĂąskiego krĂłla w póŸniejszej historii. Ceremonia ta pokazuje takÂże znaczenie Marii Magdaleny w Czwartej Sekcie.  Mamy wiĂŞc nieoczekiwanie do czynienia z krĂłlewskÂą parÂą: Jezusem – krĂłlem ÂŻydĂłw i krĂłlowÂą MariÂą MagdalenÂą – czego historiĂŞ moÂżna znaleŸÌ nie tylko w Talmudzie z I wieku, ale takÂże w ZÂłotej Legendzie. Wszystko to rozgrywa siĂŞ w latach 60-70 I w. n.e. i teoretycznie na wiele lat po Âśmierci Jezusa z Nowego Testamentu, ale zafaÂłszowania lub raczej ukrycia prawdziwej historii dokonano w sposĂłb Âświadomy po to, by zatrzeĂŚ Âślady (skutecznie) i ukryĂŚ tajemnicĂŞ z ktĂłrej istnienia niewielu zdaje sobie sprawĂŞ. (na podst. ksi¹¿ek Ralpha Ellisa) http://nowaatlantyda.com/2011/11/26/krol-izas/
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2012, 12:09:45 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Krons
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Grudzień 04, 2011, 18:59:07 » |
|
Historia pokrĂŞcona jak dla mnie w pewnych momentach moÂże nawet w wiĂŞkszoÂści, proszĂŞ uwaÂżaĂŚ Dariuszu kiedyÂś byÂło na tym forum mĂłwione ,ze Jezus naleÂżaÂł do zgromadzenia esseĂączykĂłw i na to jest wiĂŞcej dowodĂłw.
Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Grudzień 04, 2011, 20:41:35 » |
|
Ja bym powiedzia³a trochê prawdziwych informacji zmieszana chyba z domniemaniami z powodu niezrozumienia u¿ywanych w tamtym okresie s³ów kodów albo specjalnie to zrobiono. Ale nie jest tak i¿ w ca³oœci tego fragmentu nie ma prawdy , jest. Pochodzi³ z zamo¿nej rodziny , by³ wykszta³conym ¯ydem , ¿y³ wedle okreœlonych regu³ zakonnych tamtych czasów. Mia³ ¿onê MM i dzieci z ni¹ , Ona pochodzi³a z bardzo znanego i bogatego Iraùskiego rodu. Jej ojcem by³ Herod Wielki tak naprawdê ale wychowywa³ j¹ i uzna³ za córkê jego syn. Jej przepisa³ swój ca³y maj¹tek prawdziwy ojciec wydziedziczaj¹c pozosta³e dzieci. By³a afera rodowa , jak zawsze w takich sytuacjach. Ona w wieku nieca³ych 16 lat wybra³a sobie mê¿a by³ to jej starszy kuzyn Jezus. MM Boethus mo¿e pochodziÌ od okreœlania pierwszego mê¿a jej matki Herodiady ale istniej¹ spory historyków , którego Heroda tak nazywaÌ. MM namaœci³a Jezusa wybieraj¹c go na mê¿a , bowiem taka by³a religijna tradycja w jej ¿eùskim Perskim- Iraùskim rodzie wówczas. Trzeba wejœÌ w tradycje religijne kobiet z jej rodu ( by³y kap³ankami ognia) a wszystko staje siê jasne. Ojciec jej Herod Wielki wiedzia³ doskonale kim jest jego córka , jakom ma odegraÌ rolê w przysz³oœci i nie sprzeciwia³ siê jej zwi¹zkowi z Jezusem ( przedstawicielem rodu Dawida) bowiem dziêki magom ( najwy¿szy kap³an -mag ) potrafi¹cym odczytywaÌ przysz³oœÌ i przeznaczenie zna³ je. Wiedzia³ bowiem doskonale i¿ rody musz¹ siê po³¹czyÌ ¿eby móg³ zapanowaÌ pokój i ewolucja na ziemi. Kobieta , aspekt ¿eùski musia³ powróciÌ do Œwi¹tyni obok mêskiego, Herod Wielki to doskonale wiedzia³ i akceptowa³. Konflikt powsta³ poniewa¿ ¯ydzi nie chcieli siê zgodziÌ na wyrównanie roli kobiety i mê¿czyzny w Œwi¹tyni. Bowiem taka opcja wprowadza³a rewolucje w tym co ustanowi³ Moj¿esz. Inaczej ca³kowicie zmienia³a zasady i prawne i religijne , które wówczas jeszcze by³y nie do przyjêcia przez kap³anów tamtego czasu. Nie mo¿na rozdzieliÌ religii od ¿ycia Jezusa i MM bowiem na jej kanwie plot¹ siê ich losy. Mimo wszystko Jezus wyniós³ MM do roli równej "Ojca w Niebie" - czyli wspó³czesnego papie¿a , sta³a siê ona "Matk¹ w Niebie" i to by³ moment , który przewa¿y³ szalê tej historii. Sanhedryn wzi¹³ j¹ w swoje rêce i wyda³ okrutne werdykty. W tradycji ¿ydowskiej jest wymazanie imion ( nazwisk wówczas nie by³o) i danych z historii o raz nie wspominanie o nich , by uleg³a ich historia ca³kowitemu zapomnieniu. Z tego powodu tak bardzo trudno znaleŸÌ jakieœ dokumenty œwiadcz¹ce o faktycznym ¿yciu obydwojga. TrudnoœÌ jest wiêksza gdy¿ w tamtych czasach u¿ywano kilku imion s³u¿¹cych jako odnoœnik pozycji spo³ecznej i funkcji zakonnej, zarówno w trakcie bycia w zakonie jak i okresu ¿ycia rodzinnego w domu. Nie wyjaœnia siê tych tradycji i nie wyjaœnia siê równie¿ znaczenia wieloœci imion dotycz¹cych jednej osoby w przeró¿nych opisach i opowieœciach. Dlaczego? Bo istnieje ukryta zmowa wspólnych interesów obydwu religii monoteistycznych ( Judaizm i katolicyzm) które wcale nie chc¹ by prawda ujrza³a œwiat³o dzienne. Wiele opisa³am ju¿ w "kodzie Peszerowym" i mo¿e pora by powróciÌ do tematu. Czy jest prawd¹ to co napisa³am? Zapewne s¹ drobne bardzo nieœcis³oœci ( trudny jest powrót do czasów 2000 lat wstecz) jednak "ktoœ" znaj¹cy dobrze t¹ historiê ( na podstawie istniej¹cych odczytów z istniej¹cych dokumentów) potwierdzi³ prawid³owoœÌ mojego opisu. Zaznaczy³ równie¿ i¿ wedle jego wiedzy s¹ u mnie bardzo maleùkie nieœcis³oœci. Dobrze i¿ wróci³eœ Darku do tematu warto go wznowiÌ. Bowiem systematycznie pojawia siê na ziemi czas , mo¿liwoœÌ wkroczenia w wiedzê now¹. Wówczas pojawiaj¹ siê ludzie mog¹cy "otworzyÌ jej bramy" dla innych.Takich Mesjaszy ( bo zawsze jest to para kobieta i mê¿czyzna) w naszych dziejach by³o sporo. Przed Jezusem i MM by³ Moj¿esz i Miriam im siê te¿ nie uda³o bo niestety Moj¿esz nie by³ jeszcze gotowy na uznanie równoœci kobiety i mê¿czyzny w Œwi¹tyni. MM i Jezus byli gotowi obydwoje ale ludzie jeszcze nie byli gotowi, obecnie jest inaczej , bo ludzie ju¿ s¹ gotowi i wszystko dzieje siê w zupe³nie inny sposób przez reaktywowanie planów energetycznych gdy ludzie s¹ gotowi na zmianê swojej przysz³oœci. To Ludzie musz¹ udowodniÌ gotowoœÌ akceptacji zmian i przyjêcia nowej ( starej ju¿ istniej¹cej ale zatrzymanej) wersji wyd¹¿eù, wówczas historia zrealizuje swoj¹ dalsz¹ czêœÌ. Czy Jezus umar³? Nie , On nigdy nie umar³ dokona³ transformacji energetycznej swojego cia³a i nadal ¿yje ( ¿y³ poza naszym wymiarem tam czas p³ynie inaczej). Czy jest obecnie na ziemi? Moim zdaniem jest , bowiem kilka lat temu powiedzia³ i¿ dwa ziemskie lata zabra³o mu obni¿anie swojej wibracji do poziomu mo¿liwoœci przebywania w naszym wymiarze. W jednej z ksi¹¿ek - przekazów gdy zapytano go czy siê jeszcze urodzi na ziemi odpowiedzia³ i¿ nie musi jednak dlaczego nie , teraz nie opowie , bo na ten moment nie by³o by to dla ludzi zrozumia³e. Dlaczego On siê nie ujawnia? Nie wolno mu by³o ingerowaÌ w los ziemi i Ludzi , Ludzie sami musieli dokonaÌ wyboru ( bez Jego autorytetu) drogi któr¹ pójdzie ziemia. By³y dwie opcje droga Samuela- Enki i droga Jezusa. Gdyby ujawni³ siê Jezus Samuel by³ by z miejsca na przegranej pozycji , a nie ,o to chodzi³o , o sterowanie autorytetami. Tylko , o samodzielnoœÌ i dojrza³oœÌ Ludzkich wyborów. Dojrza³oœÌ polegaj¹c¹ na odró¿nianiu drogi mi³oœci , dobra i prawoœci od drogi , która o tym mówi a tym nie jest. Ta subtelnoœÌ ró¿nicy , to wielka manipulacja informacja z u¿ywaniem tych samych s³ów w innym celu. Rozwój Ludzki to równie¿ umiejêtnoœÌ odró¿niania tych ukrytych podtekstowych intencji. Jak widaÌ tym razem siê uda³o. Czyli dane s³owo o powrocie zrealizuje siê. A Ludzie poznaj¹ prawdziw¹ historiê ¿ycia Jezusa i MM. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2011, 10:00:23 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #19 : Grudzień 04, 2011, 20:41:49 » |
|
A, dziĂŞki za troskĂŞ.  BĂŞdĂŞ uwaÂżaÂł.  Za pozdrowienia rĂłwnieÂż dziĂŞki.  Co do przynaleÂżnoÂści tytuÂłowego bohatera. Im wiĂŞcej sekt mu przypiszÂą tym lepiej. DziÂś tak go "bidaka" ograniczyli. Tylko jedna sekta siĂŞ do niego przyznaje. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Grudzień 06, 2011, 19:51:44 » |
|
postaci Jezusa nie da sie oddzielic od kontekstu religijnego, przeciez hold trzech kroli i gwiazda betlejemska przy narodzinach Jezusa wskazywaly na jego religijne znaczenie, oczekiwanie na mesjasza Bozego to zawsze jest eschatologiczny kontekst, na mesjasza glownie namascil Jezusa Jan Chrzciciel ktory byl przywodca qumranczykow - poprostu Jezus mial oddzielic swiatlo od ciemnosci  trzeba znac Biblie zeby wiedziec jak to wszystko sie ze soba laczy i przeplata
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Grudzień 06, 2011, 20:05:15 » |
|
postaci Jezusa nie da sie oddzielic od kontekstu religijnego, przeciez hold trzech kroli i gwiazda betlejemska przy narodzinach Jezusa wskazywaly na jego religijne znaczenie, oczekiwanie na mesjasza Bozego to zawsze jest eschatologiczny kontekst, na mesjasza glownie namascil Jezusa Jan Chrzciciel ktory byl przywodca qumranczykow - poprostu Jezus mial oddzielic swiatlo od ciemnosci  trzeba znac Biblie zeby wiedziec jak to wszystko sie ze soba laczy i przeplata A ktĂłry Jan Chrzciciel Go namaÂściÂł i kiedy? Znasz moÂże okolicznoÂści i czas , to napisz proszĂŞ. A moÂże masz na myÂśli polanie wodÂą Jezusa w Jordanie przez Jana Chrzciciela? Wedle tradycji Âżydowskiej oraz sekty ( PomazaĂącĂłw Porannych , obmywajÂących nieczystoÂści nocy) ktĂłrÂą reprezentowaÂł Jan Chrzciciel byÂł to akt oczyszczenia , (Âżydowska mykwa obecnie) a nie namaszczenie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2011, 20:09:51 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Grudzień 06, 2011, 20:20:07 » |
|
pozniej zstapil na niego duch sw po tym oczyszczeniu  Chrzest Jezusa w Jordanie, poÂświadczony przez wszystkich ewangelistĂłw (Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; ÂŁk 3,21-27; J 1,29-34), naleÂży do g³ównych misteriĂłw ziemskiego Âżycia Jezusa. StanowiÂł on punkt zwrotny w Jego Âżyciu i zapoczÂątkowaÂł Jego dziaÂłalnoœÌ publicznÂą. HistorycznoœÌ chrztu Jezusa nie podlega wÂątpliwoÂści i jest powszechnie przyjmowana. PoÂświadczony jest on bowiem przez wszystkich ewangelistĂłw, przez pierwotnÂą katechezĂŞ (Dz 1,5.22; 10,37; 11,16; 13,24-25; 18,25; 19,3-4), a nawet przez niektĂłre apokryfy, jak np. EwangeliĂŞ EbionitĂłw i EwangeliĂŞ HebrajczykĂłw. ÂŚw. Jan Ewangelista nie opisuje wprost wydarzenia chrztu, lecz przytacza Âświadectwo Jana Chrzciciela. ÂŚwiadectwo wyraÂźnie suponuje fakt chrztu, potwierdzajÂąc przez to relacje synoptykĂłw. „Jan daÂł takie Âświadectwo: UjrzaÂłem Ducha, ktĂłry jak go³êbica zstĂŞpowaÂł z nieba i spocz¹³ na Nim. Ja Go przedtem nie znaÂłem, ale Ten, ktĂłry mnie posÂłaÂł, abym chrzciÂł wodÂą, powiedziaÂł do mnie: „Ten, nad ktĂłrym ujrzysz Ducha zstĂŞpujÂącego i spoczywajÂącego nad Nim, jest Tym, ktĂłry chrzci Duchem ÂŚwiĂŞtym” http://www.edukateria.pl/praca/imiona-jezusa-chrystusa-chrystus/
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2011, 20:29:01 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Grudzień 06, 2011, 20:35:20 » |
|
No dobrze opisa³eœ nie chrzest Duchem Œw. co tak naprawdê znaczy ogniem ale to nie jest akt namaszczenia. Mykwa "chrzest wodny" to jedno a chrzest Duchem Œw. to drugie , to naprawdê dwa zupe³nie inne akty . trzeci to akt namaszczenia. Istnieje nadal wiedza i tradycja zwi¹zana z tymi dwoma aktami chrztu w dwóch ro¿nych porach roku , to jedno , a drugie ( wejdê do moich notatek odszukam szczegó³y) w trakcie chrztu Jezusa Duchem Œw. ten który jest powszechnie znany jako Jan Chrzciciel siedzia³ w wiezieniu uwiêziony przez Heroda. Fakt ten równie¿ potwierdzaj¹ ewangeliœci. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Grudzień 06, 2011, 21:00:03 » |
|
A g³osi³, mówi¹c: Idzie za mn¹ mocniejszy ni¿ ja, któremu nie jestem godzien, schyliwszy siê, rozwi¹zaÌ rzemyka u sanda³ów jego. 8 Ja chrzci³em was wod¹, On zaœ bêdzie chrzci³ was Duchem Œwiêtym to takie namaszczenie rowniez, potem nastepuje chrzest i namaszczenie Duchem Sw potem MM namaszcza rowniez Chrystusa myjac mu stopy o polewajac glowe olejkiem do tej pory Zydzi czekaja na Eliasza ktory poprzedzi przyjscie mesjasza a Jan Chrzciciel byl Eliaszem 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2011, 21:00:27 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|