Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 20:03:20


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kamienne kregi-kamienny testament"  (Przeczytany 75594 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #100 : Październik 15, 2012, 09:17:49 »

https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/nasza-b%C5%82%C4%99kitna-planeta-czyli-eksperyment-jakiego-jeszcze-nigdy-nie-by%C5%82o/428863977176579


Motto: Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem, mawiał Oscar Wilde! Oby to doświadczenie zdążyło zaowocować mądrością…


Bardzo i nteresujace informacje. Pozdrawiam Rafaela

Temat dziur ozonowych i chemitralis trwa od co najmniej 30 lat! Był 2000 roku, gdy przeczytałam  artykuł w „Rzeczpospolitej”(04.2000) na temat dramatycznie powiększającej się dziury ozonowej nad Antarktydą. Poruszyło mnie to bardzo i zdołowało na długo, bo zdałam sobie sprawę czym to grozi dla nas wszystkich. Zaczęłam czytać wszystko co pisali naukowcy i dziennikarze. Zbierałam różne artykuły, które później zaowocowały trzema prelekcjami dla psychotroników - w COP w Gdyni i Gdańsku. Moim celem było ostrzec środowisko psychotroników w Trójmieście o tym co nas czeka oraz szukać jakiegoś niezależnego wyjścia w miarę swoich możliwości. Podczas 3 prelekcji powiedziałam im o znaczeniu ozonu w życiu człowieka i od tamtej pory nie poruszałam tego tematu ponieważ ignorowali sprawę. Okazało się, że mówienie o ozonie i ekologii to temat TABU. Gdy zaczynałam o tym mówić wśród znajomych psychotroników byłam traktowana jak natrętna maniaczka, która ma swojego „konika” na punkcie ozonu. Z lekceważeniem mówili, że ta sprawa ma niewielkie znaczenie dla przyszłości naszej cywilizacji. Czyżby??? Absolutnie nic do nich nie docierało! Nie mogłam zrozumieć dlaczego ogłupiają ludzi bzdetami odwracając uwagę od rzeczywistości. Obserwując to środowisko zrozumiałam kim są i co robią, dlatego odcięłam się od tego „towarzystwa wzajemnej adoracji”.

Do dzisiaj - spośród licznych moich znajomych 1 osoba na 100 rozumie co nas czeka. Te 99 osób to nie są ludzie  ograniczeni umysłowo, bo w większości z wyższym wykształceniem lub naukowym. Czy to świadczy o faktycznym stanie ich inteligencji oraz zdolności logicznego myślenia? Czy nie czytają  co piszą na ten temat w prasie i nie oglądają programów w TV? Czy trudno im zrozumieć  dramat, który nad nami wisi i to w czasie naszego pokolenia, a nie za sto czy tysiąc lat? Można to obrazowo ująć tak… Wszyscy się bawią, a TYTANIK tonie!

To co wówczas zrozumiałam było dla mnie bardzo ważne i stało się  potężnym „kopem” psychicznym do tego stopnia, że wbrew wszystkim znanym psychotronikom i ich „dobrych rad” oraz wbrew naukowcom kontynuowałam badania megalitów. Dlaczego? Jako wizjonerka i badaczka megalitów  zrozumiałam, że naukowcy nigdy nie odkryją prawdy o tym czym są kamienne kręgi, bo znacznie szybciej zabraknie ozonu nad Ziemią co oznacza koniec naszego świata! Czy się mylę? Wiedziałam, że przy tak zniszczonej warstwie ozonowej mam kilkanaście lat na zrozumienie i wykonanie tego zadania. Skupiłam się na kamiennych kręgach oraz tajemnicy Świętej Góry w Gdyni (książka). Zrozumiałam że jest to KAMIENNY TESTAMENT pozostawiony dla nas przez inteligentnych przodków. Przewidzieli, że popełnimy TEN SAM BŁĄD, dlatego pozostawili nam bezcenne informacje za pomocą kamieni na całej Ziemi, jednak mogą one być zrozumiałe dopiero w naszych czasach, gdyż mamy odpowiednią wiedzę. To co odkrywałam opisywałam, a cyniczni i złośliwi naukowcy oraz psychotronicy i dziennikarze niezmiennie od lat ośmieszają i blokują. A co w tym czasie robili moi  „ulubieni” psychotronicy? Przyjeżdżają do kamiennych kręgów swoimi luksusowymi samochodami i urządzają idiotyczne obrzędy i rytuały oraz koncerty gongów tybetańskich jak ludzie pierwotni. Takim zachowaniem chcą odwrócić uwagę od prawdziwego przeznaczenia tych odwiecznych kamiennych kręgów.  Kim oni są?? Dla mnie są oszustami i wciąż to potwierdzają!

Jest 2012 rok i nieoczekiwanie dla siebie wróciłam do sprawy ozonu, gdyż na wszystkich forach i w różnych grupach w Internecie oraz Facebooku aż huczy od dyskusji na temat ozonu i chemtralis, CO2, HARP, Niburu, projektu Cheops, Wolnej Ludzkości, itp. Psychotronicy nagle „obudzili się” i o dziwo odkryli w sprawie dziur ozonowych „teorie spiskowe”, bo „trują nas!”, a oni przecież są wybrańcami i obrońcami NATURY. W końcu nie wytrzymałam i napisałam kilka zdań na swoim profilu na Fb i w kilku grupach.

„To co widzimy na niebie każdego słonecznego dnia, to „cerowanie” dziur ozonowych, które powstały nad nami z powodu nadmiaru różnych gazów, np. freonów, wybuchów nuklearnych, itp. - zobacz np. ENCYKLOPEDIA (7 tomowa)! Bez warstwy ozonowej nad Ziemią nie ma życia, gdyż pada 100% promieniowanie kosmiczne i słoneczne, które jest śmiercionośne dla człowieka, zwierząt, roślin, a nawet ryb w wodzie! Muszą być zmienione napędy i różne technologie, aby zatrzymać proces niszczenia ozonu nad Ziemią, a to w najbliższych latach jest mało realne. Więc jak długo to potrwa i ile jeszcze wytrzymamy opryski tlenkami azotu, tlenkami aluminium, itd? To jest agonia naszej cywilizacji! Ja to wiem... ale uduchowieni i „anioły” nic z tego nie rozumieją i robią „zadymy” na różnych forach o to że politycy i wojsko „robią coś za naszymi plecami”... A co robią „mistrzowie duchowości”? Po mistrzowsku bajerują o cudownej przyszłości naszej cywilizacji...”

No i zaczęły się dyskusje… Od razu pokazali swoje mistrzostwo!

 Zatelefonował Robert Leśniakiewicz mówiąc:

- Coś w tym jest co napisałaś… Prześlij  materiały, albo razem to napiszemy?

- Prześlę, ale najpierw muszę je „odkopać” ze stosu papierów.

 Odszukałam dwa art. „Znaczenie ozonu w życiu człowieka czyli błękitny płaszcz nad Ziemią” z dnia 27.02.2001 oraz „Czy medycyna naturalna ma przyszłość?” z 19.03.2002. Te dwa teksty koncentrują się wokół sprawy ozonu, a ponieważ są obszerne wybrałam kilka najistotniejszych wątków dotyczących ozonu. Jest 2012 rok i od tamtego czasu doszło wiele innych pomysłów i wynalazków naukowych ratowania cywilizacji. Czy wyjdziemy z tego piekła? - sami oceńcie!

                                                                              **********

Skok cywilizacyjny ostatniego 100-lecia jest olbrzymi i to wszystko dzieje się właściwie w czasie jednego pokolenia – naszego pokolenia! Jest to zbiorowy wysiłek ludzkości, która usiłuje w określonym czasie przekroczyć próg rzeczywistości, ale napotyka niewidzialną barierę, którą nie sposób lekceważyć! Jest nią ozonosfera. Nagle okazało się, że znaczenie ozonu dla naszego życia i  cywilizacji jest zasadniczą sprawą. Bez dokładnego zrozumienia problemu dziur ozonowych nie jest możliwe powstrzymanie niszczenia ozonu, a to w konsekwencji doprowadzi do nieodwracalnych skutków dla całej cywilizacji. Dlatego ważna jest właściwa interpretacja teraźniejszości i obecnych zjawisk oraz procesów, zachowań (!) i decyzji z punktu widzenia przyszłych konsekwencji.

To co powiem nie jest czymś nowym, ale problem jest w tym, że od lat ten temat jest starannie omijany i przemilczany w środowisku wydawałoby się ludzi inteligentnych i wrażliwych. Jest to więc moje spojrzenie na naszą rzeczywistość oraz przyszłość o której ludzie nie myślą i nie chcą myśleć.

Zanim przejdę do przedstawienia problemu błękitnego płaszcza nad Ziemią chcę opowiedzieć anegdotę, która jest wstępem oraz puentą i doskonale oddaje sens tego co nas czeka. Nieliczni to rozumieją, a już na pewno nie psychotronicy - zwolennicy religii wschodnich, których symbolem jest WĄŻ…

Miesiąc wcześniej (luty 2002 rok) spotkałam się z panią prof. L.F. z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Gdyni. Rozmowa dotyczyła Zatoki Gdańskiej i morza. Przez 0,5 godziny rozmawiałyśmy na temat Zatoki Gdańskiej, ale w końcu pani profesor zaintrygowana zapytała;

- A o co właściwie pani chodzi? Do czego potrzebne są pani te informacje? Nie widzę… światła zrozumienia, sensu, związku z czym mogłabym to połączyć. Czym się pani zajmuje? Kim pani jest?

- Nie jestem pracownikiem naukowym. Samodzielnie zajmuję się badaniem kamiennych kręgów, megalitów oraz  pasm kosmicznych… i wszystko zmierza do Bałtyku. Wszyscy wiemy, że w Bałtyku są pokłady ropy naftowej, gazu oraz pokłady bursztynu…

- No tak! - odpowiedziała pani profesor.

- A ten bursztyn to skąd?

- Jak to skąd? Z żywicy!

- A ta żywica to z czego? (Pani profesor patrzyła na mnie wściekłym wzrokiem myśląc – co za idiotyczne pytania, jednak odpowiedziała.)

- Oczywiście z sosen!

- A te sosny w morzu to skąd?

Pani profesor długo patrzyła na mnie bez słowa, jej wzrok nagle złagodniał, a po chwili patrząc w okno ze smutkiem powiedziała coś dziwnego, co doskonale rozumiałam jako wizjonerka.

- A to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone… A w Raju były dwa drzewa. Drzewo mądrości i drzewo wiedzy dobra i zła… czy jak to tam było…

Patrzyłam z uśmiechem na panią profesor, bo ona zrozumiała o co mi chodzi bez długiego tłumaczenia.

Od co najmniej 30 lat wszyscy słyszymy i czytamy o dziurze ozonowej nad Antarktydą, a warstwa ozonowa nad Ziemią z roku na rok się zmniejsza, ale kogo to obchodzi?

Co wiemy o OZONIE?

Ozon jest to niebieskawy gaz o charakterystycznym zapachu, który otacza jak płaszcz Ziemię, skutecznie oddzielając ją od szkodliwego promieniowania słonecznego i kosmicznego. Właśnie z powodu tego gazu Ziemia jako planeta widziana z kosmosu ma kolor niebieski – błękitny. Nasza cudowna błękitna planeta…

 Ozon w normalnych warunkach całkowicie pochłania szkodliwe promieniowanie kosmiczne i słoneczne, ale w przypadku braku osłony ozonowej na nasze głowy dosłownie wali się śmiercionośne promieniowanie niczym gilotyna.

W naturze najwięcej ozonu znajduje się w lasach sosnowych. W naturalny sposób ozon powstaje również podczas wyładowań atmosferycznych w czasie burzy.

Ozon w dużym stężeniu jest szkodliwy, ale w odpowiednim stężeniu jest środkiem silnie utleniającym, bakteriobójczym, wirusobójczym i grzybobójczym, dlatego w ostatnich latach w Polsce stosuje się go np. do oczyszczania wody pitnej zamiast chloru. Ozon w niewielkiej ilości jest również składnikiem powietrza, którym oddychamy. Czysty ozon jest niebezpieczny dla zdrowia, gdyż szczególnie silnie działa na płuca - niczym żrąca substancja.

W dolnej warstwie atmosfery ozon występuje w niewielkich ilościach. Jego zawartość znacznie wzrasta w górnych warstwach atmosfery czyli w ozonosferze na wysokości od 10 do 50 km nad ziemią. Maksymalna koncentracja ozonu występuje na wysokości 23 km. W górnej warstwie atmosferycznej ziemi w stratosferze ozon tworzy warstwy różnej grubości i stanowi jedyną naturalną barierę przed najbardziej szkodliwym ultrafioletowym promieniowaniem emitowanym przez Słonce.

Ozon całkowicie pochłania promieniowanie nadfioletowe o długości poniżej 295 nm, które jest bardzo szkodliwe dla wszystkich organizmów żywych, a więc dla człowieka, zwierząt, ptaków, ryb, roślin. Pomiary prowadzone od końca lat siedemdziesiątych wykazują systematyczny spadek całkowitej zawartości ozonu w atmosferze. Największy spadek powiększający się z roku na rok obserwuje się na półkuli południowej nad Antarktydą w czasie wiosny i jesieni. Do zeszłego roku – jak podaje NASA (2000 rok) powiększenie dziury ozonowej wynosiło ponad 60% ! Uważają, że dziura ozonowa będzie się powiększać jeszcze przez co najmniej 10-20 lat, a to oznacza ocieplenie klimatu i topnienie lodowców na biegunach o czym krzyczą naukowcy od 30 lat!

To dzieje się na biegunie południowym naszej planety, a na biegunie północnym największe spadki ozonu występują w średniej szerokości geograficznej, a więc dokładnie nad nami! (2000r.!) Jest to efekt działalności gospodarczej człowieka i skażenia środowiska.

Początkowo sądzono, że głównym i jedynym sprawcą niszczenia warstwy ozonowej jest freon stosowany w lodówkach, zamrażarkach, klimatyzatorach, aerozolach, w przemyśle elektronicznym i w innych sprawach. Jednak okazało się, że freon raz dostawszy się do atmosfery może tam krążyć od 50 do 100 lat rozprzestrzeniając się po całej ziemi. A tymczasem produkcja freonów wzrastała z każdym rokiem. Żeby zobrazować problem, to w 1974 roku naukowcy amerykańscy stwierdzili, że do atmosfery napływa systematycznie tysiące ton freonu w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Roczna produkcja freonu wynosiła wówczas 380 000 ton, a w pozostałych krajach uprzemysłowionych proporcjonalnie do obszaru. A wiec rocznie do atmosfery ziemskiej dostaje się nie tysiące ton, ale miliony ton freonu (do dzisiaj), który tam pozostaje nie 50-100 lat, ale setki, a może nawet tysiące lat niszcząc ozon! Dlatego wciąż ubywa ozonu, a śmiercionośne promieniowanie słoneczne i kosmiczne proporcjonalnie wzrasta.

 Skąd się biorą dziury ozonowe na biegunach skutych lodem?

 Nad biegunami jest najcieńsza warstwa ozonowa z powodu braku roślinności, która wytwarza tlen.  Tymczasem wzrost ilości freonów, które przemieszczają się w atmosferze powoduje spustoszenie  nad biegunami. W świecie nauki wywołało to konsternację, a przeciętni obywatele do dzisiaj nie rozumieją skali zagrożenia. Przemawia do nich np. widok skażonego jeziora, rzeki, morza, obumarłych drzew, a w przypadku ozonu nie mają wrażeń wizualnych i nie potrafią tego sobie wyobrazić więc zadają pytania - czy to prawda? A może nie prawda, może naukowcy zmyślają?

Po tych naukowych odkryciach w 1978 roku kraje produkujące freon podpisały w WIEDNIU  protokół  w sprawie redukcji freonu na skalę przemysłową i o ochronie ozonu.

Siedem lat później w 1985 roku sprawę podjęto na nowo, gdyż członkowie brytyjskiej ekspedycji antarktycznej stwierdzili ubytek ponad 40% ozonu w stratosferze poczynając od 1985 roku! Opublikowane odkrycia w maju 1985 roku wprawiły w osłupienie fizyków atmosferycznych. Potwierdziły to również pomiary satelitarne.  Ubytek ozonu był tak nagły i gwałtowny, że komputery odbierające sygnały z satelity nie uwzględniały tych wyników, uznając je za BŁĘDNE!!!  Naukowcy nie mogli w to uwierzyć, a cóż dopiero przeciętni ludzie. NASA potwierdziła szokujące odkrycie!

W sierpniu 1986 roku pośpiesznie zebrano zespół naukowców, którzy wyruszyli na Antarktydę w celu przeprowadzenia  pierwszych dokładnych badań nad tym lądem. Badania niestety potwierdziły teorię o znaczącej roli freonu w zniszczeniach ozonu stratosferycznego. W efekcie tego, we wrześniu 1987 roku przedstawiciele 31 krajów spotkali się w MONTREALU, aby podpisać UMOWĘ będącą pierwszym ważnym krokiem na drodze rozwiązania nabrzmiałego problemu międzynarodowego, po to, aby stopniowo wycofać się z produkcji freonu oraz stosowania go w przemyśle.

To nie wszystko… Naukowcy nagle zrozumieli, że to co dzieje się na Antarktydzie można porównać do naciśnięcia pedału redukcji ozonu i że może to zdarzyć się wszędzie na całej Ziemi!

W marcu 1988 roku opublikowano wyniki badań i analiz z satelity oraz na ziemi – pracowało nad tym ponad 100 naukowców z USA i agencji ONZ. Okazało się, że na północnej półkuli na szerokości geograficznej od 30-60 stopni , a więc w pasie najgęstszego zaludnienia obszarów Ameryki, Kanady, Europy, Związku Radzieckiego, Chin, Japonii – w latach 80-tych poziom ozonu zmniejszył się średnio ok. 3%. ( Obecnie dramatycznie więcej!) A ponieważ freony pozostają w atmosferze przez dziesiątki, setki lat, więc ich niszczące działanie trwać będzie jeszcze długo, długo po wejściu w życie porozumienia w Montrealu.

Dalsze badania w latach 90-tych ujawniły iż dotychczasowe wyniki badań nie pozwalają na jednoznaczne określenie przyczyn zmniejszania się koncentracji ozonu w atmosferze ziemskiej, gdyż wiele danych przemawia za tym, że jest to efekt działalności gospodarczej człowieka, czyli freony i halony, które są składnikami aerozoli, czynniki chłodnicze i inne, ale także tlenki azotu, jako efekt spalania paliw stosowanych do napędu samochodów, samolotów, rakiet i promów kosmicznych, ale także wybuchów jądrowych – w tym awarii elektrowni atomowych!

 Jaki jest wpływ prób nuklearnych na atmosferę Ziemi czyli warstwę ozonową? Czynniki te w pewnych warunkach powodują łańcuchowy rozpadu ozonu! (PWN –wyd. 1995 r.)

Biorąc pod uwagę liczbę testów musiały one wpłynąć dramatycznie na naszą atmosferę, lecz nie ma żadnego oficjalnego raportu - wiadomo dlaczego! Naukowcy zrozumieli dlaczego tak szybko znika warstwa ozonowa nad Ziemią i nagle zaprzestali prób nuklearnych oraz zakazali je TRAKTATEM pilnując tego skrupulatnie. Obserwują każdy wybuch nuklearny który niszczy ozonosferę i obciążają te kraje różnymi sankcjami. Dotychczasowa przybliżona liczba prób nuklearnych - Stany Zjednoczone 1030; Związek Radziecki 715 testów w ramach których wykonano 962 eksplozje; Francja 210; Wielka Brytania 45; Chiny 45; Indie 6; Pakistan 6; Korea Północna 2.

Razem co najmniej 2306 prób nuklearnych! Obecnie przygotowuje się do prób nuklearnych Izrael. Nie znamy większej siły niszczącej niż wybuchy jądrowe. (źródło – Internet)

Do tego należałoby dodać cały arsenał broni atomowej i wszelkiej innej, statki podwodne o napędzie atomowym i setki elektrowni atomowych. Zrozumiałam czym to grozi dla naszej planety… Jak to wszystko kiedyś wybuchnie, np. z powodu… pękania płyt tektonicznych to cała Ziemia rozleci się na kawałki! Czy naukowcy o tym nie wiedzą? Komu na tym zależy, aby zniszczyć cywilizację i planetę??

Jak sądzicie państwo, co można w tej sytuacji zrobić? Czy psychotronicy ze swoimi „cudownymi” możliwościami mogą coś zrobić , aby ratować cywilizację i Ziemię?

Patrzyłam na skamieniałe twarze i błyszczące oczy słuchaczy siedzących w ponurym milczeniu. Odpowiedział blisko mnie siedzący starszy mężczyzna:

- Nic! Przecież światem rządzą politycy, biznesmeni. Oni mają pieniądze! Przecież nie zlikwidują np. w Kuwejcie rafinerii naftowej, a przecież jeździmy samochodami na paliwo. Samoloty też są na paliwo! Wszystko trzeba zmienić od razu, a to jest chyba niemożliwe?! Tym którzy mają pieniądze to wszystko „wisi”…

- Ma pan rację! Patrząc i słuchając tylko moich znajomych, sąsiadów, rodzinę, widzę, że tak jak pan powiedział – „im to wisi”, gdyż nikogo z nich nie interesuje ozon, a co za tym idzie katastrofalny koniec cywilizacji i to w krótkim czasie… Gdyby im o tym mówił ksiądz w kościele to pewnie by uwierzyli, ale oni nie mówią więc na pewno to nie jest prawda! Oni tylko mówią o przepowiedniach i proroctwach dotyczących „końca świata”, ale nie rozumieją, że to się zdarzy w naszym pokoleniu. W ten sposób cyniczni kapłani prowadzą swoje „stado” bezmyślnych „baranów i owiec” na zagładę. A  o czym najczęściej im prawią na kazaniach, w radiu i TV? O polityce, o aborcji i eutanazji, ale o tym że niebawem czeka nas globalna aborcja i eutanazja - nie!

 Wszyscy moi znajomi dorabiają się i odkładają kapitał na kontach, aby mieć lepszą przyszłość. Jaką przyszłość? Aby była przyszłość dla nas, naszych dzieci i wnuków musimy zacząć od siebie, a potem zacząć to natychmiast realizować, bo pozostało mało czasu! Trzeba dokładnie to zrozumieć, przeżyć nawet szok – tak jak ja – po to, aby zacząć inaczej myśleć i patrzeć krytycznie na wszystkich i wszystko w kontekście nadchodzącej zagłady, po to, aby mieć własne zdanie na ten temat - niezależnie od tego co mówią i robią autorytety światowe, jak np. papież, Dalaj Lama, politycy, biznesmeni, naukowcy, lekarze, psychotronicy, ekolodzy, dziennikarze czy rodzina.

Świadomość straszliwego zagrożenia zmusza naukowców do szukania innych rozwiązań technicznych. Oczywiście trzeba zmienić napędy samochodów, samolotów, promów kosmicznych, itd. - a co robią? Z roku na rok wzrasta ilość luksusowych samochodów proporcjonalnie do ilości ludzi na Ziemi! Widać to szczególnie na zakorkowanych ulicach i autostradach wszystkich miast na Ziemi! Co naukowcy robią ze sprawą napędów?? Właściwie niewiele… Amerykanie np. planują  najpóźniej do 2025 roku zmienić napędy spalinowe na elektryczne, ale czy rzeczywiście jest to najlepsze rozwiązanie wiedząc jak wytwarza się elektryczność? Od dawna są inne rozwiązania, ale naukowcy jakoś nie kwapią się, aby to zrealizować. Dlaczego? Czy komuś zależy aby jak najpóźniej zacząć nad tym pracować? Dlaczego? Czas działa na naszą szkodę i niszczenie ozonu…

To samo dotyczy samolotów! Obecnie co SEKUNDĘ gdzieś na ziemi startuje samolot. Rocznie startuje ponad 15 milionów samolotów!!! Ozonu ubywa, a wzrasta poziom CO2! Badania naukowe  (2000 rok) osadów morskich oraz muszli dowodzą, że zawartość dwutlenku węgla CO2 w atmosferze jest dzisiaj najwyższa od 20 milionów lat!  (EKO- Świat 09/2001 oraz Wiedza i Życie 01/2001)

Ozon znika szybciej niż sądzili naukowcy, a w zastraszającym tempie wzrasta promieniowanie kosmiczne i słoneczne powodując ocieplenie klimatu i gwałtowne topnienie lodowców na biegunach.

Bez osłony ozonowej promieniowanie ultrafioletowe docierając do ziemi zwiększa ryzyko raka skóry oraz powoduje uszkodzenie oczu u człowieka (ślepotę), a u zwierząt zmiany w systemie immunologicznym (odpornościowym). Zwiększone dawki tego promieniowania mogą również mieć nieobliczalne skutki dla świata roślinnego i zwierzęcego

Do tego trzeba dodać pierwiastki promieniotwórcze krążące w powietrzu jako efekt prób jądrowych lub awarii elektrowni atomowych, itd. Rozpad np. uranu trwa 800 – 1000 lat! Te pierwiastki wdychamy razem z powietrzem do płuc i co się dzieje w naszym organizmie?? Dramatycznie wzrasta ilość zachorowań na nowotwory. W tej sytuacji mówienie o zdrowej żywność to kpina z naiwności ludzkiej! To co się dzieje w atmosferze ziemskiej to spustoszenie!

Co w tej sytuacji robią naukowcy i wojsko?

Czy siedzą z założonymi rękoma przed TV i oglądają idiotyczne seriale, lub modlą się do obrazów i figur, lub mantrują, medytują i oczyszczając się duchowo z brudów energetycznych (?) licząc że będzie cud? Żadnego cudu nie będzie! Cudem będzie gdy będą ludzie, którzy będą usiłowali coś w tej sytuacji robić!

Co w tej sytuacji zrobili naukowcy, rządy i wojsko?

Konsekwencją UMOWY w MONTREALU z 1987 r., naukowcy opracowali strategię awaryjną, przy pomocy symulacji komputerowej. Wzięło w niej udział 300 naukowców z całego świata. Zgodzili się na eksperyment o zasięgu globalnym, aby schłodzić klimat przy pomocy „lustra” odbijającego promieniowanie słoneczne za pomocą pyłków aluminium i kwarcu w stratosferze nad państwami sprzymierzonymi w szczególności!

Symulacja komputerowa wykazała, że może to powstrzymać ocieplenie planety o ponad 85 % pomimo spodziewanego podwojenia się dwutlenku węgla CO2 w atmosferze w ciągu najbliższych 50 lat.

Pod koniec 1997 roku rozpoczęto rozpylanie chemikaliów w atmosferze przy pomocy samolotów wojskowych. Najpierw rozpylano w USA i Kanadzie, a następnie za zgodą państw sprzymierzonych UKŁADEM również w Europie (w tym również nad Polską) oraz w Azji i Australii - nad głowami niczego nie domyślających się ludzi. Na niebie pojawiły się smugi w kształcie szachownicy, linii, kół, ixsów, itp.

Skutki uboczne tego niebywałego eksperymentu jakiego nie było i nigdy nie będzie jest to, że ludzie w czasie tych „oprysków” odczuwali: silne bóle głowy, chroniczne bóle stawów i mięśni, zawroty głowy i omdlenia, ostre bezgorączkowe objawy grypopodobne, zaniki pamięci i to dużej liczy ludzi naraz - tak że nie wiedzieli gdzie są i gdzie np. zostawili samochody, bóle gardła i krtani, kaszel, chrypki, ból dziąseł i zębów, alergie, zaburzenia układu nerwowego i immunologicznego, chroniczne zmęczenia, stresy, poważne choroby serca, stwardnienie rozsiane, itd. Lista była długa… Okazało się również, że m.in. opady pyłków aluminium zakłócały prace radarów. (Nexus)

Wszystko to jest nie tylko efektem samych oprysków, ale również wzrostem promieniowania kosmicznego i skażenia środowiska!

Jak „zacerować” dziury ozonowe?

Naukowcy głowili się nad tym długo. W Anglii przypadkiem odkryli, że spaliny samochodów czyli tlenki azotu + promieniowanie słoneczne powoduje, że związki te reagują z wolnym tlenem przekształcając go w OZON. Ten ozon potem wypływa z miast na podmiejskie łąki i uprawy rolne, gdzie sieje spustoszenie pośród wrażliwych na ten gaz roślin i obniża ich odporność na choroby i pasożyty. A jak to wpływa na odpoczywających ludzi na podmiejskich łąkach, działkach i ogrodach?

Ozon w czystej postaci jest trujący i szkodliwy dla ludzi, zwierząt, roślin, ptaków i ryb.

Naukowcy w czasie lotu badawczego w górnej troposferze przypadkiem odkryli, że silniki samolotów mogą również stymulować produkcję czystego ozonu. Zmierzyli stężenie różnych składników wpływających na bilans ozonu, szczególnie na górnej warstwie troposfery, gdzie odbywa się największy ruch samolotów ponieważ jest tam mało pary wodnej. Okazało się, że tlenek azotu NO wytwarzany w dużej ilości przez silniki samolotów i spalanie dużej ilości materii organicznej znacznie przyśpiesza produkcję ozonu w górnej warstwie troposfery i umożliwia rozprowadzanie ozonu po sąsiednich warstwach uzupełniając ubytki. No, ale tlenek azotu NO ulega przetworzeniu w kwas azotowy w niższych warstwach i w konsekwencji mamy opady kwaśnego deszczu, a to nie jest obojętne dla zdrowia ludzi, zwierząt, roślin i ryb w wodzie, a więc dotyczy także zdrowej żywności. ( Świat Wiedzy 04/97) Pomimo to w sprawie ratowania ozonu zastosowano rozpylanie tlenku azotu NO w górnych warstwach ozonowych, który miał związać i zwiększyć ilość ozonu, czyli „zacerować” dziury ozonowe nad Ziemią. Oczywiście do „cerowania” użyto setki samolotów wojskowych.

Oba eksperymenty rozpoczęto jednocześnie - „cerowanie” warstwy ozonowej i schładzanie klimatu! Rząd Polski i Wojsko również bierze udział w tym eksperymencie, podobnie jak inne kraje związane UMOWĄ o ochronie ozonu.

Jest 2012 rok i niebywały EKSPERYMENT TRWA NADAL!

Kilka lat temu w Japonii zebrali się eksperci z całego świata, aby m.in. kolejną UMOWĄ ograniczyć wydzielanie CO2 do atmosfery. Ograniczenia są maksymalne, po to aby ochraniać warstwę ozonową, a co robią „świetliści” psychotronicy? Z nimi w żaden sposób nie można się dogadać!

Gdy przed laty o tym mówiłam smugi chemiczne były widoczne kilka razy w roku, a teraz coraz częściej - kilka razy w tygodniu. To oznacza, że ozonu ubywa dramatycznie. To jest powolna agonia naszej cywilizacji… Wiele lat temu w moich wizjach widziałam umierających ludzi w strasznych męczarniach. Wówczas nie rozumiałam dlaczego, aż do dnia gdy przeczytałam artykuł o powiększającej się dziurze ozonowej. Od dwóch lat masowo padają różne gatunki ptaków i ssaków morskich i wiem, że moje wizje niedługo zaczną się realizować, gdyż zabraknie warstwy ozonowej nad Ziemią.

Oznacza to jedno… nasza cywilizacja jest skazana na zagładę tak jak cywilizacja naszych przodków - Adama i Ewy w Raju na Ziemi! Posłuchali rad symbolicznego WĘŻA ( jak na obrazkach) i zostali cynicznie oszukani… Czy wyglądało to tak samo jak dzieje się to od wielu lat w naszej cywilizacji – co opisałam wyżej?

 „A to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone… A w Raju były dwa drzewa. Drzewo mądrości i drzewo wiedzy dobra i zła… czy jak to tam było…”

Jabłko zerwane z „drzewa wiedzy dobra i zła” utknęło (naukowcom) ADAMOWI w gardle, a Ewa (uduchowieni) mówi że „nas trują”. Bez warstwy ozonowej nasza cywilizacja zostanie „naga” jak symboliczny Adam i Ewa w Raju, bo zabije nas 100% promieniowanie słoneczne i kosmiczne.

Pytanie zasadnicze – ile naprawdę pozostało ozonu??

Ta wiedza pozwoli nam zrozumieć ile czasu pozostało do końca naszej cywilizacji. Czy naukowcy powiedzą nam prawdę o stanie ozonu czy będą utrzymywać do końca wszystko w tajemnicy? Pamiętać przy tym należy, że nieodwracalnie została naruszona równowaga ekologiczna na Ziemi, a skutki tego są lawiną, która na nas zaczyna spadać… Niesamowite  zagrożenie jest nie tylko z powodu braku osłony ozonowej, ale również kataklizmów na ziemi, morzach i oceanach. Wybuchają uśpione wulkany (które również niszczą ozon), zaczęły pękać płyty tektoniczne…

Płyty tektoniczne euroazji, które przez miliony lat(?) nachodziły  na siebie teraz  rozdzielają się. Płyta europejska zmieniła kierunek i nachodzi na płytę afrykańską, dlatego w Europie jest coraz więcej trzęsień ziemi. Z moich wizji i snów wynika, że Europa będzie wyspą!! To samo dotyczy Ameryki Północnej! Kataklizmu w żaden sposób nie unikniemy, jedynie co można zrobić to częściowo zneutralizować skutki. Ale aby to zrobić ludzie muszą być świadomi i przygotowani na to co nas czeka. Ludzie nie przygotowani na tak straszny kataklizm nie będą wstanie opanować paniki i chaosu.

Jak to się skończy dla naszej cywilizacji?

O tym mówią stare proroctwa biblijne i Apokalipsa, ale nie religie wschodnie i ich zwolennicy w Polsce i na całej Ziemi. A o czym mówią psychotronicy w obliczu zagłady? Wciąż słodko mówią o miłości, o wybaczaniu innym i sobie (?!), o planecie Niburu, jakieś projekty cheops, o wolnej ludzkości i innych bzdetach… Są jak „kołtun” na głowie każdego myślącego człowieka w obliczu zagłady!

Wszyscy myślący ludzie (tak jak pani profesor L.F.) wiedzą, że opis biblijnego Raju to symbole, za którymi kryje się dramatyczna rzeczywistość cywilizacji naszych przodków, a my ich potomkowie  popełniamy ten sam błąd! Adam i Ewa zjedli zakazany „owoc” z „drzewa wiedzy dobra i zła” na którym siedział Wąż - bazy kosmiczne cywilizacji Węża na Ziemi. Jako kolejna cywilizacja znowu  „konsumujemy” owoce z ich „drzewa wiedzy dobra i zła”. Okazało się, że to dobro jest dla nas złem, gdyż niszczy warstwę ozonową i cywilizację. Co w tej sytuacji jest prawdziwym dobrem a co złem?  Kogo posłuchali naukowcy i psychotronicy - w tym również kościół i dlatego popełniają błędy za które zapłacimy wszyscy wygnaniem z Raju jakim jest Ziemia?

Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem – mawiał Oscar Wilde. Czy dlatego psychotronicy i niektórzy naukowcy nadal nie wyciągają wniosków z tego co się dzieje na Ziemi i kto za tym stoi? Ja wyciągam wnioski i dlatego mówię oraz piszę co myślę! Jestem wizjonerką, a to upoważnia mnie do pisania tak jak ja to widzę, a nie tak jak im się podoba. Nie słuchałam ludzi WĘŻA i odszukałam „drzewo mądrości” w naszym RAJU.

Czym jest symboliczne „drzewo mądrości”?

To olbrzymi DYSK – Baza Kosmiczna Króla Jahwe wraz ze 123 dyskami na wielkim obwodzie, na terenie Polski i Europy, ale wiem, że jest ich więcej na całej Ziemi. Są ukryte w ziemi oraz w morzach i oceanach od początku istnienia cywilizacji CZŁOWIEKA na Ziemi. Król Jahwe przybył wraz ze swoimi ludźmi z odległej galaktyki nazwanej przez astronomów „Radioźródło 3c 123” pozornie na tle gwiazdozbioru Byka. Jak wiemy z opisu biblijnego doszło do buntu aniołów za sprawą cywilizacji Węża. Główna Baza Kosmiczna Króla Jahwe jest w STREFIE 3c 123 na Kaszubach, gdzie w 1991 roku „płonęło” setki drzewa jak w opisie biblijnym Mojżesza. To jest najważniejsza dla nas wskazówka astronomiczna, fizyczna, techniczna i mistyczna. Jest to ważne dla ludzi myślących i szukających wyjścia z pułapki w jakiej znalazła się nasza cywilizacja. Pisałam na ten temat wielokrotnie. Ma to szczególnie  znaczenie w sytuacji, gdy znika błękitny płaszcz nad Ziemią, a naukowcy szukają wyjścia z tej dramatycznej sytuacji. Ta Baza Kosmiczna pozwali uruchomić wyjście awaryjne dla naszej cywilizacji. Jest to symboliczne „drzewo mądrości” na szerokości geograficznej rajskiej jabłoni! Zacznijmy jeść „owoce” z „drzewa mądrości” CZŁOWIEKA, a nie z drzewa „dobra i zła” cywilizacji WĘŻA (szaraków), bo „konsumując” ich „owoce” czeka nas zagłada! Ale jak ugryźć „owoc” mądrości? Pomyślcie… Zacznijcie badać ten teren tak jak ja badam od blisko 20 lat!

Eksperyment jakiego jeszcze nigdy nie było na Ziemi…

Strefa 3c 123 na Kaszubach http://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/mapa-zasi%C4%99g-strefy-3c-123/504036236288920

W 2004 roku nadałam sygnał do Bazy Kosmicznej Króla Jahwe i otrzymałam odpowiedź akustyczną wg wzoru Fibonacciego. Pisałam na ten temat wielokrotnie. Nadajcie sygnał do bazy kosmicznej! Sprawdźcie to sami na wszelkie sposoby! Wg przepowiedni wszystko miało zacząć się od Polski! Stwórca – Bóg i Król Jahwe nigdy nie pozostawi nas bez wyjścia - jeżeli tego chcemy i szukamy. Na tym polega nasza wiara od tysięcy lat! Prawdziwi wizjonerzy zawsze uprzedzali o nadchodzących zdarzeniach oraz co należy zrobić! Fałszywi wizjonerzy robią odwrotnie – co w naszych czasach widać na różnych portalach ezoterycznych!

Gdy po blisko 12 latach od czasu moich prelekcji na temat ozonu słyszę jak „świetliści” psychotronicy i chodzące „anioły” z sekt religii wschodnich mówią o spisku i truciu nas za pomocą chemitralis, itp., to wiem, że znowu „gadają” przewrotnie zwodząc ludzi, bo wcale nie chodzi im o nasze dobro. Czy te „upadłe anioły” naprawdę nic nie wiedzą o zniszczeniu warstwy ozonowej i dlaczego tak się dzieje? Kto jak kto, ale „anioły” powinny o tym wiedzieć najlepiej! Niech te „anioły” zostawią swoje luksusowe auta i przesiądą się na rowery, to przestaną niszczyć ozon i zatruwać powietrze spalinami! 12 lat temu w Polsce było zarejestrowanych ponad 70 tysięcy psychotroników, a teraz jest ich co najmniej dwa razy tyle! A ilu jest takich ludzi na Ziemi i co robią ci „mistrzowie duchowości”? „Po mistrzowsku bajerują o cudownej przyszłości naszej cywilizacji...” Jakiej przyszłości gdy ozonu dramatycznie ubywa każdego dnia? Aby ratować ozon naukowcy chcąc coś robić wymyślili opryski chemikaliami, które spadają również w ludzi. Jeżeli psychotronicy chcą dobra ludzi i Ziemi niech zaczną od siebie, tak jak ja zaczęłam… Niech zrozumieją problem zniszczonej ozonosfery oraz dlaczego tak się stało, a potem niech szukają rozwiązań, bo czasu pozostało niewiele... Tyle, aby wyciągnąć wnioski dotyczące zniszczonej warstwy ozonowej i przyszłości cywilizacji, póki „to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone…”

Każdy ma wolną wolę i rozum. Wybór należy do was…

 

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/usa-przygotowuje-sie-masowy-pomor-mieszkancow

 

 
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2012, 09:29:46 wysłane przez Rafaela » Zapisane
blueray21


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #101 : Październik 15, 2012, 11:25:41 »

Pani Zofia jest wyjątkowo katastroficzną wizjonerką. Odkrywa te bazy, dyski, ale widzi tylko jak ciemni je przejmują. Jeśli to była tak wysoka technologia i rozwinięta cywilizacja, że ciemni przejmują jej obiekty po tysiącach lat i dzięki zdradzie, to ta cywilizacja jest jeszcze bardziej rozwinięta i zaawansowana obecnie, i nie jest możliwe, aby tego nie była świadoma.
Czy i jak reaguje lub ma zamiar, to tego pani Zofia już nie widzi.
Alarm ozonowy przypomina fizycznie bardzo "globalne ocieplenie". Teraz przebąkują, że zatrzymało się 30 lat temu, a w ogóle nasz udział w tym nie sięgał 2%, reszta to robota słońca.
Wciąż są tacy, co widzą tylko ciemne strony wszystkiego i sieją strachem naokoło, niestety pani Zofia jest tu w czołówce.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
east
Gość
« Odpowiedz #102 : Październik 15, 2012, 12:22:40 »

To prawda też takie wrażenie jest, że Pani Zofia odpłynęła .
A problem nie tyle jest w dziurach co w "spłaszczonej" całej atmosferze wskutek czego widać na niebie dziwne kolory , różowe pasy, a obniżone pułapy lotów skutkują dziwnymi smugami branymi częściowo za chemitrails
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #103 : Październik 15, 2012, 12:45:48 »

Te piękne barwy nie są żadnym problemem , są naturalnym etapem przejawu wyższej wibracji , czystego już przechodzenia światła przez pryzmat wody w przestrzeni wokół ziemskiej, zdjęto część blokad energetycznych , które powodowały te zakłócenia w odbiorze.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #104 : Październik 15, 2012, 15:11:02 »

Witam,
Jak na razie albo ktos wskazal palcem albo przypadkowo, w  czasie budow drogowych, nasi archeolodzy natykaja sie na rozne slady po praslowianach czy slowianach czy jeszcze po jakis innych ludach. No i jak zwykle wszystko zostaje dokladnie wymierzone i skatalogizowane. Czasem moze jeszcze dopusci sie antropologow do konstruowania teoryjek wspierajacych oczywiscie inne teoryjki , rowniez z palca wyssane. Czasem rozni wizjonerzy zabiora glos w co pomniejszych A jak znaleziskach i ubarwia to roznymi cudacznymi wynurzeniami. A jak nie bylo znane przedtem tak i teraz wlasciwie nic o budowniczych tych obiektow. Bo szuka sie jak zwykle czegos do porownania, co z obiektami lepiej czy gorzej wychodzi. No, ale co zrobic gdy nie ma zadnego przekazu pisemnego, albo wcale nie daje sie zidentyfikowac jakiegos obiektu o znanym, charakterystycznym wygledzie?
Dla jednych wystarczy sucha relacja, ze cos tam jeszcze jest a wiec niechybnie jeszcze  wiecej bylo.
Jak zwykle arogancja nie dopuszcza mysli o tym, ze praprzodkowie mogli wogole cos wiedziec. I tak przemijaja kolejne lata. W koncu wtrynia sie kult slonca lub ksiezyca, a w najgorszym przypadku, role observatorium astronomicznego, ale tu trzeba podac troche faktow.
Z faktu ogromnej liczby tych obiektow juz poznanych i tych co zalegaja jeszcze jako fundamenty kosciolow, kapliczek czy jakos tam, wynika, ze praprzodkowie ( kazdej masci )znac musieli to i owo. Obejmowalo to planowa organizacje przedsiewziecia zawierajaca ludzi , ich zaopatrzenie, opieke lekarska, transport, magazyny,wyszkolonych rzemieslnikow...itd. A wyszkoleni rzemieslnicy, gwarantujacy zaplanowana jakosc znali troche wiecej niz palke i krzemien. Ktos wyrabial metalowe elementy a ktos kontrolowal budowe. Nie zza biurka kilkaset kilometrow dalej, ale bezposrednio na placu budowy. Jak sie porozumiewano? Jak odmierzano? Wieloletnia nauka i brak pisma wskazuja na cos znacznie pierwotniejszego niz lacina. A wiec rodzaj pisma jak znaki wezelkowe (jak quipu ) oraz mowa, spiew i taniec. Na zasadzie jak klucz i zamek, bo uniemozliwiajacy pomylke.
Do przekazania mieli, oprocz uzgodnienia jednostek miar wszelakich, takze zaleznosci geometryczne, a wiec musieli sie poslugiwac i liczba pi w postaci ulamka 22/7. Ale wszystko wynikalo z geometrii, ktora wymagala tylko powrozu, ciezarka i patyka.
Tak jak jeszcze niedawno, zwykly uczen majstra potrafil wyznaczyc rogi fundamentu jakiejs budowli bez pomocy lasera i laptopa.
Pozostaje transport wielotonowych blokow skalnych z jakiegos kamieniolomu i ich obrobka. A przeciez nigdzie nie ma sladu pomylki, nieudanych prob, porzuconych budowli czy czegos takiego. Poniewaz sam widzialem w malej skali niedawno, wiec to i starozytne opisy wskazuja, ze do budowy wykorzystywano dzwiek i rezonans . Czy warstwa po warstwie czy wieksze gotowe obiekty, ale wszystkie byly tak traktowane.
A kulturowy faktor? Oprocz szamanow, lokalnie nie byl wazny przy malych obiektach , troche wazniejszy przy duzych.
Powtorze, ze z powodu kosztow, te obiekty byly wielorako wykorzystywane, i do reprezentacji, do astronomii, do pochowku...itd.
pozdrawiam
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #105 : Październik 15, 2012, 19:48:29 »

Dodam do tego co napisał uczony acentaur , że w lokalizacji tych że ,,budowli" brakuje tzw przypadkowości energetycznej też.
Ile to się rożni musieli natrudzić i pewnie trudzą do tej pory by to nie wyszło na światło dzienne Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #106 : Październik 15, 2012, 21:23:56 »

Witaj Przebisnieg,
dziekuje za przypomnienie. Mysle ze te linie wykorzystywane byly m.in. do  telekomunikacji. Tak jak czynia to dzis wieloryby czy najwieksze
zwierzeta. Uzywaja infradzwieki. W srodowisku wodnym sa bardzo skuteczne. Ultadzwieki dobre byly na krotka odleglosc.
To ze Jezus niezmiernie czesto powtarzal sekwencje o uszach i oczach, nie dotyczy wcale tylko chrzescjan ani nie ogranicza sie do pewnego
przedzialu czasu.
pozdrawiam
Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #107 : Październik 15, 2012, 21:49:38 »

Kamienne kręgi na Pomorzu
Kamienne kręgi - obiekty składające się z kilkunastu kamiennych stel ustawionych na obwodzie koła, czasem również z kamieniami w środku okręgu - to charakterystyczny i tajemniczo wyglądający ślad pradziejów Pomorza. W kaszubskiem świecie literackim kręgi są pozostałością po zamieszkujących niegdyś te ziemie stolemach, którzy w tych miejscach sprawowali narady i sądy, a podjęte decyzje upamiętniali ustawionymi kamieniami. Dla wielbicieli wiedzy tajemnej kręgi są dawnymi obserwatoriami astronomicznymi i skupiskami energii. Archeolodzy stwierdzili, że owe kamienie postawili na swoich cmentarzyskach Goci - germański lud przybyły ze Skandynawii, który na Pomorzu przebywał w I - III w. po Chr. pozostawiając materialne ślady określane jako kultura wielbarska. W III - IV w. Goci powędrowali nad Morze Czarne, a następnie uciekając przed Hunami przybyli w obręb Cesarstwa Rzymskiego, osiedlając się na płw. Apenińskim (Ostrogoci) i Iberyskim (Wizygoci). Pomorskim kręgom przypisuje się znaczenie analogiczne jak znanym ze Skandynawii tingom - miejscem plemiennych narad i obrzędów religijnych. Uwaga: wprawdzie gockie kamienne kręgi są budowlami z dużych kamieni, ale nazywanie ich megalitami jest błędem. Określenie "megality" archeolodzy rezerwują do obiektów stworzonych 2 - 3 tys. lat wcześniej, w neolicie. Prawdziwymi megalitami są np. grobowiec komorowy w Borkowie czy grobowce trapezowe w Łupawie.
http://www.naszekaszuby.pl/modules/artykuly/article.php?articleid=18
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #108 : Październik 16, 2012, 18:27:53 »

Witaj acentaur
Zgadzam się z Twoim tokiem myślenia dotyczącym ,,komunikacji"
To pewne, że jeżeli nasi nad dziadowie odczuwali więź i tworzyli całość to mieli ,,wykształconych" specjalistów od,,łączności" Duży uśmiech
Jedna nazwa z Wiedzących Kobiet to Więźma - mająca(trzymająca) więź ewentualnie Wiaźma (Wiążma)- łącząca
Zresztą east czuje, że jeszcze jakieś fakty wyjdą na jaw bo i to co ostatnio wychodzi o Słowianach to cios w żyć tych ,,bardziej cywilizowanych" nacji Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #109 : Październik 16, 2012, 22:14:19 »

Witaj Przebisnieg,
dziekuje za przypomnienie. Mysle ze te linie wykorzystywane byly m.in. do  telekomunikacji. Tak jak czynia to dzis wieloryby czy najwieksze
zwierzeta. Uzywaja infradzwieki. W srodowisku wodnym sa bardzo skuteczne. Ultadzwieki dobre byly na krotka odleglosc.
To ze Jezus niezmiernie czesto powtarzal sekwencje o uszach i oczach, nie dotyczy wcale tylko chrzescjan ani nie ogranicza sie do pewnego
przedzialu czasu.
pozdrawiam
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #110 : Październik 17, 2012, 10:51:13 »

Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?
Wtedy powstalo wojsko. Czyli obroncy Ziemi, stosownie do lokalnej sytuacji i regionu. W pierwszej chwili ci wojownicy jawia sie jako ci najodowiedniejsi, zgodnie z pewna zasada i interpretacja wzieta z sufitu. Nigdy poprzez sile jakkolwiek rozumiana, a zawsze poprzez inteligencje. No ale twarda, pustynna religia i jej odlamy, nie ogladajaca sie na innych widziala tylko sile, bo kiedy byla sama malutka i bez znaczenia, musiala walczyc wszystkimi sposobami o przetrwanie.
Kim sa obroncy Ziemi? Chyba nie ci pastuszkowie i zamiatacze stajni z jednej strony a z drugiej wojownicy. Byli to ci co posiadali chociaz czesc
wiedzy o tym, co pozwoli Ziemi przetrwac a co powstrzyma ja przed odgrywaniem sie. Jakis udzial w tym mieli kaplani i cechy rzemieslnicze. Ale to za malo. Wiec byli to ci, ktorych potem zwano bogami, moze i do dzis.
pozdrawiam
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #111 : Październik 19, 2012, 18:29:11 »

Dodam do tego co napisał uczony acentaur , że jak by się nie przyglądać historii - jak się pojawił problem pojawiała się i rada.
Pojawił się miecz pojawiła się tarcza Duży uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #112 : Październik 28, 2012, 18:33:09 »

Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?
Wtedy powstalo wojsko. Czyli obroncy Ziemi, stosownie do lokalnej sytuacji i regionu. W pierwszej chwili ci wojownicy jawia sie jako ci najodowiedniejsi, zgodnie z pewna zasada i interpretacja wzieta z sufitu. Nigdy poprzez sile jakkolwiek rozumiana, a zawsze poprzez inteligencje. No ale twarda, pustynna religia i jej odlamy, nie ogladajaca sie na innych widziala tylko sile, bo kiedy byla sama malutka i bez znaczenia, musiala walczyc wszystkimi sposobami o przetrwanie.
Kim sa obroncy Ziemi? Chyba nie ci pastuszkowie i zamiatacze stajni z jednej strony a z drugiej wojownicy. Byli to ci co posiadali chociaz czesc
wiedzy o tym, co pozwoli Ziemi przetrwac a co powstrzyma ja przed odgrywaniem sie. Jakis udzial w tym mieli kaplani i cechy rzemieslnicze. Ale to za malo. Wiec byli to ci, ktorych potem zwano bogami, moze i do dzis.
pozdrawiam
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2012, 18:34:05 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #113 : Listopad 07, 2012, 18:59:51 »

Witaj nagumululi,
Cytuj
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień.

Mity o Atenie pokazuja sporo zwiazku kamienia z ogniem. Np. Palladium
byl jej posagiem w Troi. Spadl on prosto z nieba i poki on tam byl to
miasto bylo niezdobyte. Stad rola kamienia wegielnego.
Meduza miala zlociste wlosy. Atena zamienila je w weze, zas wzok Meduzy
zamienial w kamien w wyniku jej przygody z Neptunem.
No i kamien, ktory polknal za Zeusa Saturn
Pokonac ogien zawsze trzeba, obojetnie co/kto za nim stoi. Czasem
wyrwano smierci kogos, albo trick albo tylko czesciowo.
pozdrawiam
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #114 : Listopad 07, 2012, 19:17:20 »

Dodam do tego co pisze uczony acentaur , że dawniej że tak się wyrażę byle kogo imienia na kamieniu nie wyryto Uśmiech
to pa Duży uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #115 : Listopad 11, 2012, 09:46:15 »

Witaj nagumululi,
Cytuj
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień.

Mity o Atenie pokazuja sporo zwiazku kamienia z ogniem. Np. Palladium
byl jej posagiem w Troi. Spadl on prosto z nieba i poki on tam byl to
miasto bylo niezdobyte. Stad rola kamienia wegielnego.
Meduza miala zlociste wlosy. Atena zamienila je w weze, zas wzok Meduzy
zamienial w kamien w wyniku jej przygody z Neptunem.
No i kamien, ktory polknal za Zeusa Saturn
Pokonac ogien zawsze trzeba, obojetnie co/kto za nim stoi. Czasem
wyrwano smierci kogos, albo trick albo tylko czesciowo.
pozdrawiam

Zgoda ... ale czy to nie idzie dalej ... przyjrzyjmy się gestowi perseusza ... coś mi to przypomina szczególnie znaki oka na dłoni ... stąd jednak niedaleko do aspektu słońca w archetypie medusa ... cztery to aby za wiele ... wystarczy rozejrzeć się dookoła bo inny archetypie jest jej bardzo bliski a już głowa jana na talerzu czy jednak slonce zmienia w kamień
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #116 : Listopad 15, 2012, 19:44:24 »

Witaj nagumumululi,
przepraszam, zupelnie zapomnialem o tym watku. Na razie tone w materialach. Chyba nalezy wspomniec o czapce frygijskiej, czyli czapce
Hefajstosa, boga ognia. Plomyk Wenus ( inicjowanie ) moze przerodzic sie zarowno w niszczyczielski zar Vulkana ( zar , ktoremu towarzyszy ciemnosc ) albo budujacy ogien, niby od czasu Perseusza niezbedny czlowiekowi, ogien z nieba. Bo na jego czesc powstala ta czapka, ognia nieba ( czystego ) i ziemskiego ( niszczacego ). Te zalamanie czapki wskazuje na ulomnosci ziemskie.
No i Pandora, obdarowana przez bogow i to dwojako. Raz podarkami a raz umiejetnosciami. To kobieta z zelaza, ktora wykonal Hefejstos.
Pozniej nazywana Lilith.
pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #117 : Listopad 15, 2012, 20:04:48 »

Czapka frygijska jak sama nazwa wskazuje ma związek z Frygią a nie z Hefajstosem, to nakrycie głowy było symbolem władcy.Łączyć ją mozna z Azją Mniejszą Tracją, Frygią i Amazonkami ale nie z Hefajstosem. Szok

********

Czapka frygijska
Skocz do: nawigacji, szukaj
Ujednoznacznienie Ten artykuł dotyczy nakrycia głowy. Zobacz też: inne znaczenia.
Czapka frygijska
Frygijski bóg wegetacji Attis w czapce frygijskiej

Czapka frygijska, czapka wolności (gr. pilos, łac. pileus) – wełniane lub filcowe, ściśle przylegające nakrycie głowy w kształcie stożka, z opadającym do przodu szpicem.

Nazwa pochodzi od Frygii w Azji Mniejszej. Grecy uważali ją za nakrycie ludzi wschodu: Frygów, Traków i mitycznych Amazonek.

Rzymianie twierdzili, że czapka frygijska, nazywana przez nich pileus przybyła wraz z nimi z Troi. W Rzymie była symbolem wolności. Dostawał ją niewolnik w momencie wyzwolenia. Na monetach rzymskich bogini Roma nosi frygijkę. Postacie ubrane w pileus występują często w rzymskiej sztuce np. chłopiec na Ołtarzu Pokoju. W czapce frygijskiej przedstawiano od epoki hellenistycznej Mitrę.

Czapka frygijska stała się ponownie popularna w XI i XII w. Kształt frygijki przybrał jeden z typów średniowiecznych hełmów.

Prawdziwa kariera czapki wolności zaczęła się pod koniec XVIII wieku. Najpierw w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość a później, rewolucji francuskiej. Czerwona czapka frygijska sankiulotów stała się nie tylko symbolem tej rewolucji ale jednym z głównych, do dzisiaj, symboli narodowych Francji. Synonim Liberté - Marianna nosi zawsze czapkę wolności.

Czapka frygijska była i jest umieszczana na monetach i banknotach wielu państw, m.in. USA, w Polsce po raz pierwszy na banknocie 25 złotowym z 1794 roku. Występuje w symbolice państw, regionów i miast, szczególnie obu Ameryk (np. Kostaryki, Kolumbii, Salwadoru, Argentyny, stanu Nowy Jork, Wirginii) .

W czapkach frygijskich przedstawione są smerfy - stworzeni przez Peyo bohaterowie komiksu i serialu animowanego. Z powodu kształtu, a przewrotnie pewnie i z powodu właściwości psychoaktywnych, czapką wolności nazywany jest grzyb Psilocybe semilanceata.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czapka_frygijska



Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #118 : Listopad 19, 2012, 23:57:49 »



Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #119 : Listopad 20, 2012, 10:34:50 »

Incydenty CE6 i ich związek z grobowcem króla Pierwszej Cywilizacji na terenie Gdyni!
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 11 listopada 2012 o 04:14 ·

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie art. „UFO nad Zachodnią Syberią: CE6 w Rosji” na Blogu Roberta Leśniakiewicza (7.11. 2012) http://wszechocean.blogspot.com/2012/11/ufo-nad-zachodnia-syberia-ce6-w-rosji.html oraz dyskusja  psychotroników na Forum Projektu Cheopsa.

Opisane incydenty UFO mają dla mnie znaczenie w kontekście podobnych doniesień z terenu Polski, Europy i całej Ziemi. Oczywiście przed wiekami zdarzały się tego typu incydenty lecz informacje na ten temat przetrwały do naszych czasów w formie podań, legend i mitów, tak jak np. legendy o SMOKU Wawelskim. W naszych czasach tego typu zdarzenia zostają opisane przez ufologów i dziennikarzy i błyskawicznie lecą w świat dzięki Internetowi! Niedawno słyszałam, że w Zachodnich Bieszczadach w Polsce ludzie również widują takie monstra wychodzące z ziemi. Nie bez podstaw sądzę, że są tam ich podziemne bazy kosmiczne.

Jedni ufolodzy uważają, że te gadzie cywilizacje pochodzą z Ziemi i istniały przed cywilizacją ludzką, inni że przybyły one na Ziemię później, tak jak Annunaki. Jeszcze inni uważają że są to inteligentne hybrydy stworzone przez naszą cywilizację współpracującą z OBCYMI - tak jak to robili np. hitlerowcy w Górach Sowich podczas II WŚ. Wiemy, że doświadczenia genetyczne trwają nadal, gdyż donoszą o tym od lat różne media. Nie jest to nic nowego, gdyż w poprzednich cywilizacjach działo się tak samo - o czym mówią Mity Greckie lub Egipskie.

Robert Leśniakiewicz w komentarzu pisze: „Wszystkie te relacje dotyczą bardzo skomplikowanych wydarzeń – Bliskich Spotkań Szóstego Rodzaju z Obcymi istotami, które skończyły się dla ludzi urazami, ranami i po jakimś czasie śmiercią. Taka jest właśnie specyfika CE6. W przeciwieństwie do CE1-3 są one mniej optymistyczne i pokazują, że Obcy i ich technologia wcale nie jest taka pokojowa, jak nam to wpajano od dziesięcioleci.”

Biorąc pod uwagę powyższy cytat w odniesieniu do trzech różnych incydentów z udziałem UFO w Zachodniej Syberii dostrzegam znajome elementy zdarzeń w tym co sama doświadczałam, obserwuję, badałam i opisuję od lat. Jest to istotne w sprawie odkrywania prawdy o OBCYCH okupujących naszą cywilizację.

O co chodzi?

W pierwszej relacji CE6 zwróciłam uwagę na odczucia słabość i zawroty głowy w obecności kontaktowców oraz w różnych miejscach! W drugim opisie CE6 odnośnie ludzkich „nosicieli”, którzy nie wytrzymywali ciężaru „urodów” - czyli OBCYCH o gadzich kształtach. Na podstawie obserwacji uważam, że dotyczy to również zachowań niektórych psychotroników i ufologów… „Poszkodowani byli żywi, ale nie rozumieli, co się stało. Oni żyli nie przejawiając objawów jakiejkolwiek choroby, a potem, jeden za drugim zaczęli umierać lub „zaczęła go boleć głowa i w ciągu roku zmarł.” Trzeci przypadek dotyczył CE3. Niewielka chmura wisząca nad ciężarówką z niepojętą siłą podniosła ją na dość dużą wysokość i przeniosła na odległość 35 km od miejsca przeznaczenia. Obcy znikli, a chmura rozwiała się. Zaintrygował mnie też opis piorunów, które zaczęły bić obok ciężarówki, ale żaden jej nie trafił.

Tak jak w opisie pierwszej relacji sama niejednokrotnie odczuwałam słabość i zawroty głowy w różnych miejscach, np. w kamiennych kręgach lub w obecności niektórych kontaktowców lub w miejscach baz kosmicznych! Pewne elementy opisanych przypadków kumulują się w konkretnych miejscach i dlatego od dawna zwracają moją uwagę. Chodzi mi o Gdynię, gdzie podczas katastrofy UFO w 1959 roku Trójmiejskie dzienniki pisały o pomarańczowej kuli – o której również jest mowa w pierwszym incydencie. Przed laty - również w Gdyni obserwowałam niewielką chmurę o której już pisałam nieraz, ale ufolodzy i psychotronicy posądzają mnie o fantazjowanie więc przypomnę...

 Był środek lata, chyba 2001 roku. Żar lał się z bezchmurnego nieba, a ja wracałam miejskim autobusem z dzielnicy Gdynia - Oksywie do centrum. Ulica znajduje się na zboczu góry skąd rozciąga się rozległy widok na miasto. Nagle moją uwagę przykuła jedyna mała chmurka na niebie. Może gdyby było ich więcej nie zwróciłabym na to uwagi. Była w nietypowym szarawym kolorze, a nie białym jak większość chmur i dlatego wtapiała się w błękitne tło nieba. Zaczęłam się jej przyglądać, bo nie wiedzieć czemu nie podobała mi się! Czułam, że za tą chmurą jest zamaskowane UFO wiszące  wysoko na niebie, ale dlaczego akurat w tym miejscu? Co tam jest?! Znam Gdynie, więc po krótkiej analizie doszłam do wniosku, że chmura wisiała w okolicy Akademii Morskiej przy ul. Morskiej. Obserwowałam chmurę kilka minut, gdy nagle zaczęła znikać i rozwiała się bez śladu... tak jak w relacji świadków na Syberii! Minęło kilka lat i zapomniałam o tej obserwacji do czasu gdy poszłam do Akademii Morskiej i rozmawiałam z jednym z profesorów m.in. o tym co się dzieje w tej uczelni. Wspomniał, że w krótkim czasie nagle zmarło kilku wykładowców pomimo, że nie byli chorzy i powinni żyć! Pytali co mogło być przyczyną ich nagłej śmierci? Doszli do wniosku, że jest tam jakieś negatywne promieniowanie, oni czuja się źle i dlatego pozakładali w różnych pomieszczeniach odpromienniki zakupione od radiestetów.(!) Mieli nadzieję, że to zneutralizuje negatywne promieniowanie! Jeden z wykładowców pokazał mi odpromiennik pod swoim biurkiem. Podał mi go, abym sprawdziła czy rzeczywiście to działa. Pod spodem ceramicznego odpromiennika był znak egipskiego boga „Ra”… Pomyślałam: Kto im to „wcisnął”?!  Wyjaśniłam, że to im nie pomoże, jeżeli nie zlokalizują źródła promieniowania! Sprawdziłam teren i odpowiedziałam, że AM stoi w miejscu jakiejś Bazy Kosmicznej OBCYCH... Jakiej? (Wówczas jeszcze sama dokładnie nie wiedziałam, ale podpowiedzią były sny i wizje, które opisałam w książce, a teraz m.in. relacja z Zachodniej Syberii i wiele innych tego typu miejsc na Ziemi.) Ale dlaczego akurat w Akademii Morskiej w Gdyni??! Patrzyli na mnie jakbym „urwała się z księżyca”. Zapytałam -  kiedy powstała Akademia Morska w Gdyni i KTO wybrał to miejsce na jej lokalizację? Patrzyli na mnie zaskoczeni, no bo jaki to ma związek ze sprawą? (Podpowiem – AM powstała w czasie gdy powstawał port i miasto Gdynia) W tej sprawie nie ma przypadków tak jak np. z lokalizacją głównych ulic! O co chodzi? – wyjaśnię później.

Zanim się wybrałam do Akademii Morskiej zwróciłam uwagę na to, że od lat przejeżdżając koło AM często miałam odruch wymiotny lub robiło mi się nagle duszno… tak, że musiałam czym prędzej wysiadać z autobusu lub samochodu. Początkowo myślałam, że to jest przypadek, ale gdy powtórzyło się kolejny raz zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak z Akademią Morską?! Zaczęłam penetrować okolicę AM… W końcu zrozumiałam, że ma to kolosalne znaczenie dla całej sprawy, którą od wielu lat badam odkrywając ślady zaginionego miasta z poprzedniej cywilizacji na terenie dzisiejszej Gdyni. Dotyczy to szczególnie TAJEMNICY ŚWIĘTEJ GÓRY w GDYNI ( niedaleko Akademii Morskiej ) - co później opisałam w książce pt. "Święta tajemnica Gdyni" www.radwan.pl

Na temat swoich badań na tym terenie pisałam również w sprawozdaniu z wyprawy na Babią Górę i do Jordanowa  co m.in. opublikował na swoim Blogu Robert Leśniakiewicz w maju 2012 roku!

Ze sprawozdania…

Muszę tutaj wspomnieć o badaniach anomalii magnetycznych w Gdyni, gdyż ma to związek ze zdarzeniem i moimi pytaniami w Wysokiej k/Jordanowa w opuszczonym domu.

Ale co mają z tym wspólnego anomalia magnetyczne w Gdyni?

 Przed laty badaliśmy miejsca anomalii grawitacyjnych w Gdyni -  na Świętej Górze i Kamiennej Górze, w lesie Witomińskim, na nabrzeżu spacerowym oraz na terenie Akademii Morskiej przy ul. Morskiej. Mieszkam w Gdyni od urodzenia i przejeżdżając trolejbusem czy samochodem koło Akademii Morskiej co jakiś czas czułam zawroty głowy i miałam odruch wymiotny. Ponieważ  w tym okresie czasu badałam cały teren Gdyni zwróciłam uwagę na to miejsce, gdyż taka sytuacja powtarzała się co jakiś czas. Zaczęłam krążąc w okolicy Akademii Morskiej badając teren po swojemu i dlatego w końcu  odkryłam, że są tam bardzo szerokie pasma kosmiczne, ale wówczas jeszcze nie rozumiałam co to znaczy! Okazało się, że jest tam jakaś Baza Kosmiczna - ale czyja? Podpowiedzią dla mnie były sny i wizje, które opisałam w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni”.  Za AM ciągnie się  pasmo wzgórz  i tam na podstawie snów i wizji oraz promieniowania zlokalizowałam starą Bazę Kosmiczną Lwa z czasów gdy gwiazdozbiór Lwa był na Równiku Galaktycznym.

Podczas moich poszukiwań jakichkolwiek dowodów odkryłam, że na dziedzińcu tej uczelni leżał duży czerwony granitowy głaz podobnej wielkości i kształtu jaki jest w Małych Stawiskach – co również opisałam w książce! Zastanawiałam się czy ten głaz ma coś wspólnego z wielkim kręgiem głazów, który tam się wyłonił na skutek erozji? Oczywiście tak (ale to historia na inne opowiadanie), dlatego przed laty napisałam do Rektora AM w sprawie badań tych kamieni lecz odpowiedzi nie było, a głaz  niedługo potem znikł! Później dowiedziałam się, że został wywieziony na działkę jednego z pracowników uczelni. Czy „gość” chciał się w ten sposób „doładować energetycznie” za radą jakiegoś mistrzunia, czy może głaz pasował do jego pięknego trawnika? A może dzięki temu zapobiegł dalszym badaniom i ujawnieniu prawdy o tych kamieniach oraz okolicy??

Badając podobny kamień z wielkiego kręgu na terenie wsi Małe Stawiska za pomocą urządzenia do pomiaru radioaktywności „Polan” okazało się, że kamień jest silnie radioaktywny, gdyż kilkukrotnie była przekroczona dopuszczalna norma promieniowania dla człowieka, ale mistrzowie  radiestezji o tym nie wiedzą i leżą na nich „doładowując się energetycznie”. Uważają, że w ten sposób mogą leczyć się również inni ludzie! Widocznie im taka energia odpowiada? Pytanie - dlaczego odpowiada im takie promieniowanie??  Tutaj poniekąd odpowiedzią na to pytanie jest  wspomniany art.  „UFO nad Zachodnią Syberią:CE6 w Rosji” Czyżby byli „nosicielami”  gadzich lub innych cywilizacji i są pod ich silnym wpływem i kontrolą, dlatego ta energia im odpowiada?

Z moich badań wynika iż takie kamienie posiadają nadajnik dużej mocy - o czym już nie raz pisałam - dlatego ten kamień ma duże znaczenie jako artefakt z poprzednich zaawansowanych technicznie cywilizacji. Ma on też związek z bezgłośnymi złotymi błyskawicami jakie obserwowałam wokół legendarnego kamienia w słoneczny dzień, a więc ma to poniekąd związek z UFO ukrytym w chmurze jako wskazówka,  dlatego uważam, że ten kamień może być doskonałym „odpromiennikiem”  dla Akademii Morskiej. Jednak jakiś „mistrzunio” pod wpływem swoich „opiekunów duchowych” poradził, aby kamień wywieść i w zamian za „drobną opłatą” ustawił własne odpromienniki z symbolem tego, który ma wpływ na szyszynkę znajdującą się w głowie... To, że kilku wykładowców tej uczelni „szlak trafił” to mało ważny szczegół, będą  następni!

Gdy przed laty czerwony głaz znikł z dziedzińca uczelni trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie był to ważny dowód lecz prowadziłam nadal swoje poszukiwania i badania na tym terenie i po jakimś czasie zlokalizowałam centrum anomalii przy AM pod ulicą Morską. Na głębokości 60 m w ziemi był DYSK – lub Baza Kosmiczna. Wyjaśniało to, dlaczego co jakiś czas jadąc tam robiło mi się niedobrze! Najwyraźniej ma to związek z przesileniami energetycznymi powtarzającymi się cyklicznie średnio co 10 lub więcej dni oraz wzrostem promieniowania elektromagnetycznego i jakiegoś innego. To wyjaśnia dlaczego robiło mi się niedobrze gdy tam przejeżdżałam, bo przecież nie było żadnego  powodu abym czuła szczególną niechęć na widok AM i wykładowców! Naszkicowałam oraz opisałam to miejsce i wysłałam do wiadomości Rektora i DMW, aby to badali!  Byłam ciekawa co to za Tajna Baza Kosmiczna ich inspiruje lub raczej ma wpływ na niektóre „drobne” decyzje, takie jak np. usuniecie głazu z dziedzińca AM jako niepotrzebnego dowodu? Dzięki temu kamieniowi zrozumiałam, że dotyczy to  wszystkich uczelni w Polsce i na Ziemi, bo wszystko jest pod niewidzialną kontrolą. Ich ludzie świadomie lub nieświadomie, ale pod ich wpływem - nic w tej sprawie nie zrobią. Nie czekając na ich decyzje zbadaliśmy najpierw anomalie magnetyczne na dziedzińcu AM za pomocą tego samego kompasu, którym posłużyliśmy się do badań STREFY 3c 123. Jest tam anomalia w granicach 2%, ale jej centrum znajduje się po drugiej stronie ulicy Morskiej! Jest tam Baza Kosmiczna w ziemi od której robi mi się niedobrze… jak w relacji świadków w Zachodniej Syberii w Rosji. Ciekawe jest to, że te cywilizacje zawsze wybierają strategiczne miejsca w różnych miastach - na głównych ulicach gdzie codziennie przemieszcza się dziesiątki lub setki tysięcy ludzi lub w pobliżu obiektów urzędowych! Jaki mają wpływ na tych ludzi? Niedobrze mi się robi… gdy o tym myślę!
Myśląc o badaniach na terenie Akademii Morskiej przypomniałam sobie, że podczas pomiarów  anomalii magnetycznych weszłam do budynku Akademii Morskiej od strony dziedzińca i poczułam  dziwny metaliczny smak w ustach co mnie zastanowiło. Niby drobiazg bez większego znaczenia, ale po wielu latach, gdy o tym już zapomniałam nieoczekiwanie poczułam to samo na drugim końcu Polski w opuszczonym domu w okolicy Wysokiej k/Jordanowa. Wspominam o tej sprawie, gdyż ma to związek i wiele wyjaśnia i to jest dowód (dla mnie) że są to te same bazy kosmiczne! W innych miejscach anomalii magnetycznych w Polsce mój organizm najczęściej reagował bólem głowy i odruchem wymiotnym… jak w opisie CE6 w Rosji. Powtarzało się to wielokrotnie i zmuszało do myślenia oraz szukania odpowiedzi na pytanie – dlaczego tak się dzieje i co tam jest? Te badania są więc również formą samoobrony przed OBCYMI, gdyż dzięki temu jestem świadoma jak to działa i jakie tego są skutki!

Wyjaśnijmy jeszcze co to jest anomalia grawitacyjna?

Anomalie grawitacyjne to miejsca, gdzie wartość i kierunek siły ciążenia jest inny niż na sąsiednich obszarach. Są to odchylenia właściwie nieodczuwalne przez nasz organizm, ale wykrywalne przez odpowiednie przyrządy pomiarowe. Jednak jak widać na moim przykładzie - takie miejsca mogą oddziaływać indywidualnie na organizm ludzki w szczególności osób sensytywnych.

Nieliczni też wiedzą, że jedynie grawitacja - która tam występuje – spośród wszystkich fizycznych oddziaływań i energii jest zdolna opuścić nasz trójwymiarowy świat i przeniknąć do innych światów i wymiarów. Jest więc jedyną (nam znaną) fenomenalną siłą przyrody, która wiąże te wszystkie światy w jeden mechanizm. Jeżeli OBCY mają tam swoje Bazy Kosmiczne to wykorzystują grawitację do przemieszczania swoich obiektów latających UFO i dzięki temu mogą w ciągu kilku sekund  zniknąć lub „wiszą” nad  bazami zamaskowani chmurami – co zaobserwowałam jadąc miejskim autobusem. Czy to jest logiczne? Dlatego widząc szarawą chmurę na bezchmurnym niebie wiedziałam, że tam „coś” jest i dlatego zainteresowałam się  gdzie to może być...

Ale dlaczego miejsca anomalii grawitacyjnej występują w centrum miasta, przy głównych ulicach (a nawet jest ich kilka) lub są akurat na obwodnicy miasta? Dlaczego tam często dochodzi do śmiertelnych wypadków?! Są tam bazy OBCYCH i takich miejsc w Gdyni i w Polsce jest dużo! Czy naukowcy to badają, czy tylko radiesteci, którzy widzą tam tylko poprzeczne cieki wodne lub nieznane promieniowania kosmiczne? Można wierzyć lub nie w różne sprawy lub idee, ale jeżeli nic sensownego z tego nie wynika, to jest to celowe działanie OBCYCH cywilizacji na naszą szkodę, czyli pułapka w której nieświadomie tkwią miliony ludzi na Ziemi, aby OBCY mogli bezkarnie manipulować naszym życiem i działaniami. Ma to kolosalne znaczenie i skutki dla przyszłości Polski oraz cywilizacji! Jakie skutki? Pisałam na ten temat w art. pt. „Nasza błękitna planeta czyli eksperyment jakiego nigdy nie było!” https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/nasza-b%C5%82%C4%99kitna-planeta-czyli-eksperyment-jakiego-jeszcze-nigdy-nie-by%C5%82o/428863977176579  oraz http://wszechocean.blogspot.com/2012/10/nasza-bekitna-planeta-czyli-eksperyment.html

    Miliony ludzi wierzy w cudowne figury i obrazy, do których się modlą i wierzą, że one ich uratują, ale nie wiedzą, że jest to również manipulacja OBCYCH cywilizacji i to nie bez powodu! Żyjemy w czasach gdy tragedia wisi nad naszą cywilizacją z powodu zniszczonej warstwy ozonowej, bez której nie ma życia na Ziemi! Co robią te rzekomo przyjazne OCBCE cywilizacje i ich ludzie na Ziemi, aby zmienić nasze technologie i napędy?? NIC! To co w tej sprawie robią naukowcy i wojsko to przedłużenie agonii cywilizacji…Topnieją lodowce, wzrasta poziom skażenia… aż nadejdzie dzień zagłady, ale wtedy będzie za późno, aby coś zmienić, a „cudowne” figury i obrazy pójdą na dno razem z ich czcicielami…

Obserwując środowisko ufologów i psychotroników w Trójmieście oraz w Polsce doszłam do  wniosku, że ich zachowania mają ścisły związek z Bazami Kosmicznymi OBCYCH z którymi są połączeni. Są jak marionetki w ich rękach i swoim zachowaniem pokazują do czego zmierza OBCA cywilizacja i jakimi metodami!

c.d.n.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2012, 10:35:47 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #120 : Listopad 20, 2012, 10:36:28 »

 Dla przykładu środowisko ufologiczne w Polsce jest podzielone i skłócone z powodu „nagłej” sympatii do religii wschodnich, których znakiem i symbolem jest „DRAGON” - SMOK oraz WĄŻ! To co się dzieje na arenie światka ufologicznego jest doskonałym przykładem jak to działa, ale oczywiście dotyczy to każdego środowiska, a więc również środowiska naukowego i akademickiego, lekarzy, dziennikarzy, Kościoła, psychotroników, polityków, itd.!

Czy jest możliwe, aby to był przypadek, że od tysięcy lat te SYMBOLE występują w religiach Wschodnich, Egiptu oraz Ameryki Południowej? W opisie biblijnym Mojżesza na temat symbolicznego Raju występuje również symboliczny gadający WĄŻ, który zwodził Adama i Ewę. Na ten temat mówi również proroctwo Apokalipsy oraz zapowiada co się z nimi stanie!

Cyt. 20;1-3 „I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.” Wszystko w symbolu i dosłownie…

Z moich dotychczasowych obserwacji oraz badań megalitów wynika, iż wszyscy zwolennicy religii Wschodnich czyli SMOKA i WĘŻA nie chcą dopuścić do badań i odkryć np. w kamiennych kręgach lub TAJEMNICY ŚWIETEJ GÓRY W GDYNI, ale nachalnie propagują tam niezmiennie od lat - obrzędy i  rytuały religii wschodnich, koncerty gongów tybetańskich, itp. -  tak jakby to miało znaczenie w tym miejscu, w tej religii i kulturze w POLSCE, a nie w Tybecie, w Indiach, Chinach czy w Meksyku.

Dlaczego tak się dzieje częściowo wyjaśniają moje badania kamiennych kręgów. W ustawieniu kamiennych kręgów są odwzorowane różne gwiazdozbiory oraz PLANY Baz Kosmicznych, dlatego również szukałam Baz Kosmicznych Hiad i inne na terenie Polski. Od lat obserwuję środowisko ufologów i psychotroników i zawsze zastanawiało mnie kto ich inspiruje jak również to w jaki sposób odwracają uwagę od istotnych spraw dla ufologii, Polski i cywilizacji.  Oczywiście odpowiedź jest w ufologii i ich sympatii (lub nie) do symboli religii Węża i Smoka. Zwracam szczególną uwagę na to jak zachowują się w miejscach strategicznych ufolodzy i psychotronicy, gdyż dla mnie jest to bardzo ważna wskazówka co do ich faktycznych intencji dla dobra ludzkości.

Przy niektórych ludziach czułam źle się i po wielu latach obserwacji i analiz doszłam do wniosku, że świadomie (lub nieświadomie) pracują dla OBCYCH cywilizacji – tak jak w opisanych przypadkach w Zachodniej Syberii. Ich zadaniem jest manipulacja wszelkimi sprawami na każdym poziomie - na szkodę Polski i cywilizacji oraz każdego kto chce poznać prawdę. Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w ufologii – co robią ufolodzy oraz psychotronicy w sprawie badań Baz Kosmicznych, a wnioski dla każdego myślącego człowieka są oczywiste! Zrobią każdemu piekło… Przeszłam już przez ich „piekło” więc wiem jak to działa! Wiedząc KIM są, wiemy czego po nich można się spodziewać i zawczasu można zareagować… Co się wówczas dzieje? POZORNA CISZA… „Trafiony zatopiony”?!

 Nie jestem typowym ufologiem, ale okazuje się, że mam więcej w tej kwestii do powiedzenia niż wszyscy ufolodzy w Polsce. Od wielu lat wszystko badam wg wskazówek w wizjach i snach oraz opisuję. Na Babiej Górze i na Koskowej Górze w Jordanowie otrzymałam wskazówki i dlatego zrozumiałam, że są tam różne Bazy Kosmiczne, ale mnie najbardziej interesują OBWODOWE Bazy Kosmiczne dla Centralnej Bazy Króla Jahwe w Strefie 3c 123 na Kaszubach. To co tam zostało mi ujawnione w sposób symboliczny, to i tak bardzo dużo! Resztę miałam zrozumieć poprzez analogię do wieloletnich badań i poszukiwań Baz Kosmicznych Hiad w Polsce wg PLANU w kamiennych kręgach w Odrach. Dlaczego?? Nikt dobrowolnie nie ujawnia takich tajemnic, a szczególnie na temat swoich Baz Kosmicznych, bo to są sprawy ściśle tajne tak jak tajemnice wojskowe, ale tutaj chodzi o coś więcej, gdyż dotyczy to proroctw biblijnych i sensu odwiecznej tajemnicy wiary i religii milionów ludzi na Ziemi od tysięcy lat. Wiara opiera się na obietnicy naszego Boga Ojca Jahwe odnośnie uwolnienia nas od „Szatana” czyli szatańskich cywilizacji, która nas pilnuje w swoich bazach kosmicznych ukrytych w strategicznych miejscach, tak jak np. ta, która jest przy Akademii Morskiej w Gdyni!

Ujawnienie tajnych Bazy Kosmicznych Króla Jahwe (MAPA – zasięg STREFY 3c 123 na Kaszubach) oraz Baz Kosmicznych OBCYCH to przewrót w religii, nauce, a nawet polityce. Zatem kim jest wizjoner i jakie ma zadanie żyjąc w XXI wieku, a nie np. w Średniowieczu? Musi wciąż myśleć, analizować i zrozumieć co zostało pokazane w symbolu w różnych miejscach i sytuacjach.

Każde pokolenie ma swojego wizjonera, który wytycza kierunek myślenia i działania oraz nowe cele i zadania.  Urodziłam się i wychowałam w Gdyni w religii i kulturze chrześcijańskiej.  Czy wiara i religia chrześcijańska zmanipulowana przez OBCE cywilizacje ma jakiś sens? Ale jak bardzo jest zmanipulowana i czego dotyczy ta manipulacja? Zrozumienie tej sprawy wyjaśnia do jakiego stopnia jesteśmy ogłupiani i oszukani w każdej dziedzinie i na każdym poziomie. Nie sposób uciec od tych pułapek żyjąc w takim świecie! Tkwię w tym „szambie” tak jak inni i „przerabiam” to na własnej skórze pamiętając słowa Jezusa Chrystusa „po owocach ich poznacie”! Łatwiej jest żyć tym wszystkim ludziom, którzy podporządkowali się Smokowi, Wężowi i innym tego typu sprzymierzonym cywilizacjom. Więc wiem czego mogę się po nich spodziewać i jak to się skończy dla naszej cywilizacji.

 Wielu psychotroników – zwolenników religii Węża i Smoka chciałoby mieć wgląd do Baz Kosmicznych Króla Jahwe, ale nie mogą nic zobaczyć, bo to nie ich Bazy kosmiczne! Kilka lat temu w wizji zobaczyłam wnętrze Centralnej Bazy Kosmicznej Króla Jahwe co opisałam w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni”. W wizji Król Jahwe wyjaśnił mi, że ma wiele DYSKÓW na Ziemi, czego wówczas nie mogłam zrozumieć - no bo jak Bóg może mieć swoje DYSKI i Bazy Kosmiczne i po co?? Ano właśnie… tego nigdy nie wyjaśni żaden ksiądz ani naukowiec! To wyjaśnia ufologia, dlatego od lat współpracuję z czołowymi ufologami w Polsce, takimi jak Bronisław Rzepecki i Robert Leśniakiewicz. Inni ufolodzy -  zwolennicy religii Wschodnich - nie szukają Baz Kosmicznych, gdyż ich bogowie nie mówią i nie wskazują im swoich baz kosmicznych. Czciciele  tych religii mówią tylko o ich miejscach świętych. Zatem trzeba zwrócić szczególna uwagą na te różne „święte” miejsca i zobaczyć co tam naprawdę się dzieje, kto naprawdę za tym stoi oraz w jaki sposób manipulują ludźmi. Jak to sprawdzić? – podam niebawem przykład!

Jeżeli Król Jahwe pozwolił poznać prawdę o swoim Kosmicznym Królestwie czyli o Bazach Kosmicznych na Ziemi i w Polsce - to ma to sens i cel, który jest również zgodny z celem naszej odwiecznej wiary i religii. W modlitwie „Ojcze nasz” mówimy „…przyjdź Królestwo Twoje”, a ono już dawno jest na Ziemi i dopiero w XXI wieku – wieku komputerów i wypraw kosmicznych – ta prawda zostaje nam w ten sposób ujawniona! W tej sprawie nic nie dzieje się bez powodu i przypadkiem, gdyż mogą to zrozumieć właściwe osoby. Przykładem tego jest dyskusja na Forum Cheopsa na temat Arki Przymierza w Gdyni.  Nie mam u nich konta, ale osoby, które tam publikują i dyskutują na temat duchowości i badań piramidy w Gizie poprosiły mnie o zgodę na publikację kilku moich artykułów oraz filmiku na You Tube na temat Arki Przymierza w Gdyni.  http://youtu.be/s79zz5Jow1c  lub http://www.youtube.com/watch?v=2_GmURYektI

Dyskusja na Forum Cheopsa na temat Arki Przymierza w Gdyni…

Jeden z psychotroników na tym Forum ukryty pod pseudonimem „Ramzes III” sprawdził w sposób psychotroniczny czy w Świętej Górze w Gdyni jest zasypana piramida oraz grobowiec Króla Jahwe. Oto co on sam pisze na ten temat w e-mailu do mnie oraz na Forum + kilka komentarzy, bo wszystkiego nie sposób przytoczyć, gdyż jest tego sporo. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8482.0

e-mail „Ramzes” -  „Odnośnie Boga Jahwe to ten temat też próbowałem wyjaśnić przy okazji jednego tematu na Forum, ale cóż… większość tak czy inaczej woli tkwić w swoich ograniczeniach i opierać się na błędnych wnioskach wyciągniętych wprost z Biblii. Zwolennicy religii wschodnich też w zasadzie nie są lepsi. (Potwierdza moje wnioski!)

Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z tematem Strefy 3c 123 muszę przyznać, że miałem mieszane odczucia odnośnie tego co miało się znajdować w Świętej Górze w Gdyni jak również w odniesieniu samych baz kosmicznych. Biorąc jednak pod uwagę ogrom czasu i pracy jaką włożyłaś w badanie tego zagadnienia postanowiłem jednak w miarę swoich możliwości przyjrzeć się temu wszystkiemu bliżej. Posługując się metodą zbliżoną do podróży astralnych parę razy udałem się do Świętej Góry. To co było mi dane odczuć i zobaczyć wywarło na mnie duże wrażenie, jest trochę trudne do opisania, ale w przybliżeniu wyglądało następująco:

Będąc na miejscu intuicyjnie wybrałem ten punkt góry przez który najlepiej było wejść do jej wnętrza. Początkowo panowała całkowita ciemność dlatego musiałem się skupić nie tylko na widzeniu, ale i na odczuwaniu całym ciałem. W pewnym momencie odczułem coś co odróżniało się od całości tak jakby to był mur. Dotykając go odebrałem, że jest to jakaś budowla. Po przejściu przez mur czułem, że znajduję się wewnątrz jakiegoś pomieszczenia jednakże cały czas panowała ciemność, nie byłem w stanie niczego zobaczyć. Dlatego na tym etapie zakończyłem podroż. Druga podróż zakończyła się podobnie jak pierwsza. Dopiero za trzecim i czwartym razem dane mi było zobaczyć coś co trochę przeszło moje oczekiwania. Już na samym początku po wejściu do góry zobaczyłem dosłownie świecącą świetlistym białym kolorem piramidę z której jakby wychodziły promienie światła, a wokół niej dodatkowo co jakiś czas pojawiały się wiry energii. Po wejściu do jej wnętrza panowała oślepiająca jasność. Poza światłem nie było możliwości zobaczenia czegokolwiek poza tym, że wychodziło ono z jednego punktu znajdującego się na pewnej wysokości na ścianie. Przy okazji można było odczuć bardzo silną energię. Dopiero gdy światło zaczęło dość szybko gasnąć zauważyłem, że wychodziło ono z czegoś w rodzaju kryształowej kuli, a przy okazji przez chwilę zobaczyłem też zarys sarkofagu.

Nie wiem na ile mój opis jest zgodny z Twoimi wizjami jednakże chciałbym, abyś się z nim  zapoznała.

Co do książki to jak najbardziej mam zamiar ją kupić, adres strony internetowej mam spisany na biurku. Wstrzymywałem się jednak z tym tylko z uwagi na to, że nie chciałem się zasugerować opisem zawartym w książce dopóki sam czegoś nie sprawdzę.

 Wczoraj na stronie zumi.pl zdjęcia satelitarne - próbowałem przyjrzeć się lepiej Świętej Górze, ale mimo dobrych zdjęć prawie wszystko zasłaniają drzewa. Mimo to zacząłem troszeczkę grzebać po Internecie pod kątem zdjęć lotniczych bądź satelitarnych wykonanych w podczerwieni. Taką techniką odkryto w pobliżu Wenecji starożytne miasto Altinum. Natrafiłem też na stronę gdzie UM w Gdyni ogłaszał przetarg na wykonanie zdjęć lotniczych w tym właśnie w podczerwieni. Niestety nic więcej na ten temat nie znalazłem.(…)

(A więc jednak władze miasta i naukowcy „po cichu” szukają ruin zaginionego miasta na terenie współczesnej Gdyni i w ten sposób mogą również sprawdzić zawartość Świętej Góry! „Ramzesie” dzięki za tę cenną informację!)

Na Forum Projektu Cheopsa

„RamzesIII” - Myślę drogi „Przebiśniegu”, że chociażbyś poświęcił cały swój cenny czas na opróżnienie zapasów wszystkich browarów w Polsce, to i tak w tym czasie nic się nie zmieni - większość naszych rodaków w dalszym ciągu będzie czekała na Anglika czy kogokolwiek z zachodu byle nie był to Polak! Może Zofia Piepiórka powinna do swych rodaków zacząć mówić w obcym języku? Zawsze by to było coś, bo nie po Polsku.

 Zastanawiam się czasami co takiego potrafił zrobić  Semir Osmanagić, że zaledwie  przedstawił swoją teorię o odkryciu piramid w pobliżu miejscowości Visoco w Bośni, a ta nie wiedzieć czemu została entuzjastycznie przyjęta przez Bośniaków? Czy cały problem polega tylko na tym, że Bośniacy bardziej lubią to co swoje i  mają większą wyobraźnie od naszej? Najwyraźniej w ich przypadku nie bardzo można zastosować powiedzenia "cudze chwalicie a swego nie znacie".

 „RamzesIII” - Prawdę mówiąc mnie też nie tak od razu przekonała koncepcja  „Tajemnicy Świętej Góry w Gdyni" dopóki tego tematu nie sprawdziłem dostępnymi mi metodami. Cóż mogę powiedzieć od siebie. Według mnie we wnętrzu tej góry faktycznie znajduje się budowla w kształcie piramidy. Z kolei we wnętrzu tej piramidy znajduje się sarkofag i coś co najbardziej przykuwało moją uwagę. Była to jakby kryształowa kula, która co jakiś czas świeci niesamowicie mocnym, oślepiającym białym światłem. Miałem przy okazji wrażenie, że to światło dosłownie przenikało ściany piramidy. Światło, a w zasadzie energia ma w odbiorze bardzo dużą moc. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ludzie przebywający na Świętej Górze mają negatywne odczucia.  (sic!)

„Nagumulululi „ -  „Ramzesie” mam małe pytanie, czy sprawdziłeś samą metodę? Tzn. czy za pomocą tej metody wniknąłeś w coś, albo powędrowałeś w miejsca, gdzie później mogłeś fizycznie zweryfikować swoje obserwacje? Bo jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży?  Od siebie dodam, że podobna metoda nauczana jest na kursach Silvy. Co do skuteczności nie będę się wypowiadać.

„RamzesIII” - Przyznaję się bez bicia, że nie podejmowałem jeszcze prób sprawdzenia innych tematów opisywanych przez Zofię Piepiórkę, w tym baz kosmicznych. Zrobiłbym to bardzo chętnie i pewnie i tak zrobię, bo jestem trochę „wścibski" jeżeli chodzi o te tematy, ale tutaj trochę ogranicza mnie proza naszego codziennego żywota. Inaczej mówiąc to kwestia czasu.

W przypadku baz jeżeli one oczywiście istnieją - należy liczyć się z możliwością silnych zakłóceń utrudniających jakikolwiek odbiór. Nie ma co się łudzić, że cywilizacja znajdująca się na wysokim poziomie rozwoju technicznego pozostawiła swoją czy też swoje bazy bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Weźmy pod uwagę chociażby fakt, że w dalekiej przeszłości jakaś cywilizacja miała obsesję na punkcie budowania np. podziemnych miast jak w Anatolii w Turcji, podziemnych labiryntów czy też wspomnianych baz.

Obecnie w dość szerokim zakresie wykorzystuje się zdjęcia lotnicze bądź satelitarne wykonane w technice bliskiej podczerwieni dzięki którym od czasu do czasu udaje się odnaleźć ruiny starożytnych miast jak np. Altinum we Włoszech. Trudno jednak doszukać się wzmianki o odkryciu przy użyciu tej techniki w odniesieniu do wspomnianych budowli (w Gdyni – dopisek aut.). To chyba trochę daje do myślenia.

 (Władze miasta i naukowcy już szukają ruin miasta na terenie współczesnej Gdyni i w ten sposób mogą również sprawdzić zawartość Świętej Góry! „Ramzesie” dzięki za tę cenną informację!)

„Ptakl” - Dzięki „Ramzesie” za wyjaśnienia. Widzisz, dość sceptycznie podchodzę do wszelkich takich metod penetracji rzeczywistości, gdyż w wielu przypadkach okazują się być zwykłymi projekcjami umysłu o sprawdzalności zgodnej z rachunkiem prawdopodobieństwa. Dlatego, poważny i uczciwy badacz zawsze najpierw sprawdzi metodę, zanim uzna ją za wiarygodne narzędzie. Jeśli Twoja metoda jest już dla Ciebie takim narzędziem, to pozostaje tylko cieszyć się i życzyć Ci satysfakcji z osiągnięć oraz dalszych sukcesów. 

„Kiara”  -  A ja widziałam jeszcze coś, schody, białe kamienne  prowadzące w dół poniżej poziomu powiedzmy głównej płaszczyzny piramidy. Pomieszczenie w którym jest sarkofag (w każdym bądź razie coś obłożone pięknie rzeźbionymi białymi kamieniami), a w nim (wygląda jak śpiąca postać), lekki uśmiech na twarzy nie męskiej, to kobieta. Otulona jakby białą popeliną lub płaszczem z kapturem. Nad tym poniższym pomieszczeniem jest ta świecąca kula. Ona utrzymuje niezmienne warunki we wnętrzu piramidy. Co jeszcze robi? Nie skupiałam się nad tym, bo właściwie było to takie dosyć spontaniczne i przypadkowe wejście do środka. Dodam tylko iż postać „śpiąca”… takie robi wrażenie, że jest większa od współczesnego człowieka. Warunki tam panujące ( utrzymywane przez tą świecącą kulę) są trochę inne niż nasze ziemskie teraz. (!) Może kiedyś zrobię dłuższy spacer.

„Kiara” -  „Ramzesie” … jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży? Ludzie nie są w stanie pojąć i zaakceptować pewnej podstawowej zasady otwierania sobie drogi  dostępu do wiedzy tzw. tajemnej... Żadne chciejstwo poznawania dla ciekawości wiedzy nie jest do niej kluczem. Tymi argumentami nie otwiera się żadnych drzwi wiedzy tajemnej. Wdzieranie się w jej przestrzeń wedle takich zasad daje bardzo powierzchowną wiedzę i z bardzo ograniczonym oglądem. Tylko Człowiek, który niczego nie będzie chciał dla siebie dostanie wszystko. Prawdziwym zabezpieczeniem dostępu do tego rodzaju wiedzy są nasze widoczne energetycznie intencje i cel jej poznawania. Nie wystarczają słowa zapewnień, bo to nic nie znaczy, bowiem zawsze widoczna jest energia czystości serca, ona jest albo jej nie ma. Gdy jest - jest kodem dostępu, gdy jej nie ma, dane są ludziom substytuty, które zajmują umysł i zaspakajają ego. Tak to działa.

„Kiara” - Owszem, można zajmować się naukami tajemnymi, lecz tu badamy fizyczną rzeczywistość. I albo wizje p. Zofii Piepiórki mają odzwierciedlenie w tej rzeczywistości, albo są tylko jej wizjami. Ona sama stara się przekonać świat nauki, że ma rację. Toteż, jeśli Ramzes posiada wypracowaną metodę oraz potwierdza, że również widzi zawartość Świętej Góry, to zasadnym wydaje się pytanie o sprawdzalność metody. Inaczej możemy sobie gdybać i budować zamki na lodzie.   

Tak to działa…

 e-mail do „Ramzesa III”   Rok temu jedna z moich znajomych psychotroniczek R.A. była bardzo zainteresowana Świętą Górą więc wybrałam siętam z nią kilka razy, we wrześniu 2011 roku. Podczas ostatniego pobytu w mojej obecności nieoczekiwanie zobaczyła kryształową kulę i spiralne energie (podobnie jak Ramzes i Kiara rok później!). Zobaczyła, że w środku kryształowej kuli stała kobieta w pelerynie - tak jak słynne figurki NMP - w każdym razie podobna do tej śpiącej którą opisała Kiara. Znajoma po chwili zobaczyła, że kryształowa kula pęka i rozlatuje się na drobne kawałeczki, a postać kobiety znika, pozostały wirujące energie. Nie rozumiała tego i nie umiała tego wytłumaczyć… ale ja to zrozumiałam. Okazało się, że znajoma jest również zwolenniczką religii Wschodnich, dlatego nie doszłyśmy do porozumienia w kwestii dalszej współpracy, bo ona co innego widzi i inaczej to interpretuje.

Co ja zrozumiałam z tych wizji? Po pierwsze, wiem, że tuż przy samej  piramidzie o jest baza szaraków (WĄŻ), która pilnuje grobowca Króla Jahwe. Jakimi metodami? Zależy od potrzeb…

Było to bodaj w 2000 roku, gdy spotykałam się i rozmawiałam z Joanną Rajską i jej córką jako że blisko siebie mieszkałyśmy, a poza tym wszyscy psychotronicy w tym mieście się znali. Joanna mieszka ok. 200 m od Świętej Góry i wówczas jako psychotroniczka po licznych kursach i szkole psychotronicznej w Gdańsku nie potrafiła nic powiedzieć co kryje ta góra, ale mówiła, że jej córka Monika (wówczas nastoletnia!) kontaktowała się z szarakami, którzy COŚ instalowali w tej górze! Co instalowali – tego nie chcieli jej powiedzieć. Po latach okazuje się, że była to kryształowa kula do zadań specjalnych, którą widzą tylko psychotronicy zwolennicy religii Wschodnich! Ma ona wpływ na umysł potencjalnego poszukiwacza wprowadzając go na manowce i wskazując zupełnie co innego za pomocą prostych sztuczek… Jakich? Zaraz wyjaśnię! Kryształowa kula jest zsynchronizowana z energią głównej bazy kosmicznej „szaraków” oraz z psychotronikami którzy mają ich „kod dostępu” gdziekolwiek są i dla nich pracują. Zainstalowali tam swój program, który oni realizują wszędzie, również na Forum Projektu Cheopsa – co udowodniła Kiara oraz Joanna i Monika Rajska i inni tego typu ludzie. Dlatego „Ptakl” - nie wiedząc o instalacji kryształowej kuli w tej górze (i innych tego typu miejscach) przez „szaraków” - wyjaśnia, że „dość sceptycznie podchodzi do wszelkich takich metod penetracji rzeczywistości, gdyż w wielu przypadkach okazują się być zwykłymi projekcjami umysłu…” Ja dodam - projekcjami „szaraków”!

W 2000 roku - niedługo po rozmowie z Joanną Rajska i jej córką - dowiedziałam się, że pobliski kościół pw. Św. Mikołaja „zainstalował" na Świętej Górze kapliczki i figurki Matki Boskiej Fatimskiej oraz drogę krzyżową... (!) Czy to tylko zbieg okoliczności?? To co napisała KIARA, teraz - po 12 latach od tamtego zdarzenia na temat sarkofagu i śpiącej kobiecie, którą zobaczyła w Świętej Górze, to program i sztuczka szaraków - czyli instalacja hologramów dla zwolenników religii Wschodnich oraz pobożnych katolików czcicieli NMP (!!!) - którzy widzą tylko to co jest w hologramie kryształowej kuli i dlatego zawsze będą mówić odwrotnie niż ja mówię i piszę. Ja mówię i piszę o Grobowcu Króla Jahwe na podstawie wizji i snów oraz poszukiwań i badań od wielu lat, ale ludzie „szaraków” widzą tam co innego, czyli grobowiec NMP. Od kiedy on tam jest? Czy od czasu zainstalowania kryształowej kuli przez „szaraków”? Przecież matka Jezusa umarła w Jerozolimie a nie w Gdyni, i nie została wniebowzięta, bo o tym nie ma mowy w NT. Tę „prawdę” dopisał sobie Kościół kilka wieków później, aby w ten sposób upowszechnić jej kult oraz ukryć PAKT z „szarakami” czyli Szatanem, którzy za tym kultem się ukrywa. Na tej górze nigdy wcześniej nie było takich figurek ani kultu! W ten sposób została również ujawniona prawda o tym KTO stoi za słynnym kultem rzekomej NMP oczywiście w ścisłej współpracy Kościoła Katolickiego z szatańską cywilizacją szaraków i to od wieków!  Modląc się do HOLOGRAMU NMP zainstalowanego w różnych miejscach w POLSCE, w Europie i na świecie oraz figurek i obrazów – cywilizacja szaraków (WĘŻA) manipuluje milionami ludzi na różne sposoby! Dlatego proroctwo Apokalipsy mówi o tym kościele dosadnie w Rozd. 17-18 „Wielka Nierządnica siedząca jak królowa na tronie w purpurze i szkarłacie, a w sercu swoim mówi; wdową nie jestem i żałoby nie zaznam” – chodzi o kapłanów w czarnych sukniach oraz w purpurze i szkarłacie…

Tak jak nieświadomie i w dobrej wierze pokazała to Kiara w przypadku rzekomego grobowca NMP w Świętej Górze w Gdyni - tak zostają wykorzystywani inni zwolennicy religii Wschodnich, którzy dużo mówią o miłości i czystości serca oraz zawsze wiedzą wszystko najlepiej. Joanna Rajska nie wierzy w Króla Jahwe i nic w tej górze nie widziała oprócz szaraków i z nimi od lat współpracuje - oczywiście dla „dobra” naszej cywilizacji i WOLNEJ LUDZKOŚCI!

Kryształowa kula rozleci się, a więc HOLOGRAM zostanie zniszczony gdyż prawda zostanie ujawniona, dlatego trzeba to badać na wszelkie sposoby, nie tylko w sposób psychotroniczny.

„Ramzes” e-mail „Ja co prawda nie jestem na tym Forum zbyt długo, ale już na samym początku zauważyłem, że (Kiara) robi przysłowiowe "pomieszanie z poplątaniem". Owszem ona ma spore zdolności, ale najwyraźniej ktoś nią manipuluje i wykorzystuje do własnych celów pod płaszczykiem "miłości i nie krzywdzenia innych". Na szczęście przynajmniej część przejrzała już na oczy i od czasu do czasu mówią wprost co o niej myślą.

Zainstalowanie drogi krzyżowej na Świętej Górze to smutna wiadomość! (…) Ale w przypadku kościoła to jest właśnie jego metoda czyli wprowadzenie niskich wibracji w służbie siłom ciemności! Myślę też, że jest to wybieg kościoła w najbliższą przyszłość w celu uniemożliwiania jakichkolwiek badań no i nie daj Boże wykopalisk. Kościół w razie czego pierwszy zabierze głos, że ludzie nie potrafią uszanować uświęconego miejsca (NMP – dopisek aut.)!!! Przecież nikt inny jak kościół uniemożliwił dalsze prace wykopaliskowe na Górze Ślęża. Kiedy potwierdziło się to co powiedziała Lucyna Łobos o wejściu do podziemi pod ołtarzem kościoła włodarze kościoła szybko wyczuli zagrożenie i nie wyrazili zgody na dalsze badania! Sytuacja ta trwa chyba do dnia dzisiejszego. Tak, że nie dziw się Zosiu, że kościół nie chce ujawnienia prawdy o Królu Jahwe. W jego odczuciu to zagrożenie czy też inaczej wizja bezrobocia. ( Tu chodzi głównie o interesy „szaraków” czyli cywilizacji Węża, który wykorzystuje Kościół dla własnych celów jak na powyższym przykładzie – dopisek mój!)

Tak przy okazji Strefy 3c 123 wczoraj nie wiedzieć czemu przyszły mi namyśl niektóre przepowiednie, których fragmenty są umieszczone na stronie Projektu Cheops. Ciekawy jest fragment przepowiedni m.in. Ojca Klimuszko: Ojciec Klimuszko wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski.

Teraz od kiedy małe co nieco poznałem odnośnie Strefy 3c 123 to tak prawdę mówiąc "drze mnie po kościach", że może to mieć związek z bazami Króla Jahwe o których tak wiele mówisz i piszesz. Co mogłoby za tym dodatkowo przemawiać? Często zastanawiałem się dlaczego nasz kraj chyba jak żaden inny w Europie jest obecnie tak bardzo doświadczany wszechobecną głupotą. Na każdym kroku naszego życia króluje polityka czyli najgorszy bród energetyczny no i walka o władzę, która tak bardzo deprawuje ludzi. W Internecie ukazuje się całe mnóstwo przekazów chanelingowych mających niby pochodzić od wyższych istot duchowych  bądź przyjaznych nam cywilizacji z kosmosu, ale wszystko to jest sprzeczne same z sobą, żadne przekazy nie mają ze sobą jakiegoś wspólnego punktu. To wygląda dosłownie tak jakby każda z tych istot mówiła o zupełnie innej Ziemi!!! Jednym słowem totalne pranie mózgu w celu zaciemnienia przekazów pochodzących ze światła. Samo zachowanie ludzi - to głównie kierowanie się w życiu najniższymi instynktami jak walka o władzę, pieniądze, chciwość, zazdrość, mściwość no i również wszechobecne złodziejstwo i oszustwo. Rozmawiałem z wieloma znajomymi, którzy przebywali lub pracowali za granicą i wg ich relacji w żadnym z krajów Europy nie ma takich "cudów" i to na tak wielką skalę.

To wszystko daje dużo do myślenia. Według mnie jest jakiś konkretny powód, że Polska jest w wyjątkowym zainteresowaniu "kogoś", kto za wszelką cenę nie chce dopuścić do ujawnienia, a może właśnie uruchomienia czegoś co właśnie u nas się znajduje, a przez to może zburzyć cały dotychczasowy porządek świata. Dlatego też tak sobie głośno myślę, że to wszystko może jednak mieć związek właśnie ze strefą 3c 123!” Nareszcie ktoś z psychotroników – „Ramzes” rozsądnie mówi i pisze, bo już przestałam wierzyć że są tacy w Polsce! – dopisek mój.

„Hiacynt” -  Właśnie wróciłem z ciekawej wycieczki na Świętą Górę w Gdyni... Niezwykłe miejsce i niesamowite okoliczności. Zacząłem wchodzić o zmroku i widziałem jeszcze drzewa z odsłoniętymi korzeniami wyglądające jak z bajki. Z każdą chwilą i każdym krokiem w głąb lasu robiło się coraz ciemniej i straszniej... Jednak na szczycie nagle zrobiło się zadziwiająco jasno; resztka słonecznego światła na horyzoncie z jednej strony i dążący do pełni (już jutro) księżyc z drugiej. Zrobiło się jeszcze bardziej bajkowo... Nie wchodząc w szczegóły wyprawy powiem tylko - fantastyczna przygoda! Albo część ; dzikie zwierzęta biegające po ścieżce (szedłem sam i bez latarki) i Lamborgini jadące tyłem na trasie szybkiego ruchu w drodze powrotnej ( wracałem inną stroną) oraz mimo cudownej pogody z początku, nagły deszcz jak w jednej z opowieści Zofii Piepiórki...

„Ramzes” w e-mailu do mnie pisze: Temat Kamiennych kręgów i Strefy na Forum można powiedzieć, że praktycznie "wygasa". Najwyraźniej nikogo to nie interesuje, no być może gdyby napisać, że to wszystko odkryto gdzieś poza granicami kraju to wtedy być może miało by to jakieś znaczenie. Po części jak przypuszczam nie bez znaczenia było opublikowanie Twojego snu i interpretacji, z której wynikało, że całą sprawą ma się zająć wojsko. Nasi forumowicze raczej nie lubią gdy ktoś inny ma więcej do powiedzenia niż oni sami. (Bo w 90% to zwolennicy religii Wschodnich i nie są zainteresowani Królem i Bogiem Jahwe. Uważają go za osobistego wroga. Skąd im się ta wrogość bierze??  - dopisek mój!)
W kwestii aktywności bazy Króla Jahwe oraz jej faktycznego przeznaczenia uważam, że to Ty Zosiu zostałaś wybrana do wyjaśnienia tej sprawy i Ty jesteś władną wypowiedzieć się na ten temat w sposób jednoznaczny. Miałaś konkretne wizje, przekazy i możesz je mieć w dalszym ciągu. Osoba która powiedzmy "nie ma upoważnienia Góry" do wyjaśniania tej sprawy chociażby była najbardziej okrzykniętym jasnowidzem niczego nie zobaczy! Wcale nie jest wykluczone, że jakaś liczba osób o pewnych uzdolnieniach mogła próbować "liznąć" ten temat, ale nic im z tego nie wyszło i nie zabierają głosu w tej sprawie. Identycznie sprawa ma się w odniesieniu do Wielkiej Piramidy, której Strażnik dopuszcza niewiele osób do jej tajemnic, a mówiąc konkretnie do tego co znajduje się w jej wnętrzu i co służy jej uruchomieniu.”

Zgadzam się z tym co napisał „Ramzes”!  Na temat zasypanej piramidy w Gdyni mogę powiedzieć to  samo -  tylko nieliczni są dopuszczani do poznania tajemnicy grobowca Króla Jahwe... Co kryje piramida?  – napisałam w książce. Jest tam grobowiec Króla Jahwe oraz cztery komputery  opisane w proroctwie Apokalipsy, ale kto z psychotroników czyta i rozumie proroctwa Apokalipsy?

Tak więc praca zwolenników religii Wschodnich ujawnia prawdę o planach i zamiarach cywilizacji „szaraków” – czyli biblijnego Węża oraz Smoka. Ich ludzie mają za zadanie mówić to co widzą zgodnie z ich projekcją, a więc wszystko odwrotnie, aby tym samym odwrócić uwagę od sprawy badań Arki Przymierza i megalitów w Polsce i Europie.  Czas aby zajęli się tym naukowcy. Zobaczymy jak oni namieszają w tej sprawie i kto potwierdzi oraz ujawni prawdę tak ważną ze względu na wiarę i oczekiwania milionów oszukiwanych ludzi w Polsce i na całej Ziemi. Zmanipulowane religie prowadzą do wyniszczenia narodów poprzez zacofanie i nędzę co widzimy właśnie w religiach Wschodnich, Afryki i Ameryki Południowej. I nas to również czeka o ile nie zaczniemy myśleć i natychmiast działać! Trzeba sprawdzić co jest w Świętej Górze w Gdyni! Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?

Żyjemy w XXI wieku i na naszych oczach realizują się stare proroctwa biblijne w oszałamiający sposób, bo na miarę XXI wieku! To, że tak się stało i nadal dzieje zostało przewidziane i zapowiedziane w proroctwie Apokalipsy, a to potwierdza, że historia naszej cywilizacji powtarza się kolejny raz! Czy jest jakieś wyjście z tej pułapki? Tak… ocalenie zostało przygotowane zgodnie z PLANEM Króla Jahwe, ale najpierw trzeba badać  Świętą Górę w Gdyni. Dlaczego? Wyjaśniam to w książce! W tej górze na skutek kataklizmów została  zasypana piramida z czasów Pierwszej Cywilizacji. W jej wnętrzu znajduje się… prawdziwa Arka Przymierza czyli sarkofag Króla Jahwe – cel i sens wiary i religii milionów ludzi na Ziemi. To pozwoli nam odkryć prawdziwą historię naszej cywilizacji oraz kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Komu ta prawda najbardziej przeszkadza?

W Biblii czytamy, że Mojżesz na polecenie Boga Jahwe zbudował drewnianą skrzynię obitą złotą blachą wraz z wiekiem oraz dwoma Cherubami na jej końcach. NIKT w narodzie Izraela do dzisiaj nie wiedział, że była to miniaturka grobowca Króla Jahwe, który po śmierci stał się BOGIEM. Nie wiedzieli również że gdzieś na Ziemi jest Jego grobowiec! W ten niezwykły sposób Ojciec Cywilizacji przekazał nam informację o sobie i swoim Kosmicznym Królestwie na Ziemi. Zmartwychwstał tak jak Jezus Chrystus, który po śmierci  „wniebowstapił” czyli powrócił w Kosmos do Hiad w gwiazdozbiorze BYKA. A gdzie powrócił Bóg i Król Jahwe? Powrócił tam skąd przybył czyli do odległej galaktyki zwanej „Radioźródło 3c 123” pozornie na tle gwiazdozbioru BYKA co dokładnie zostało odwzorowane w wielkiej SKALI na Kaszubach w Polsce.  Teraz powrócił do swoich Baz Kosmicznych na Ziemi i w Polsce i stamtąd kieruje swoim ludem pośród wrogich i OBCYCH cywilizacji, dlatego że ta wojna trwa na wszelkich frontach i poziomach -  co codziennie widzimy i słyszymy w TViR. Dlaczego? OBCY zamierzają doprowadzić do kolejnej zagłady cywilizacji, a docelowo do unicestwienia planety, tak jak to zrobili na Lutni oraz w naszym US zanim przybyli i opanowali Ziemię. Resztki zniszczonej planety w naszym US krążą w pasach Saturna i Jowisza… Czy teraz przyszła kolej na Ziemię pełną broni atomowej? Kim są bandyci kosmiczni i co robią na Ziemi? Przykładem tego są różnego rodzaju „instalacje” szaraków w strategicznych miejscach oraz np. opisane incydenty CE6 w Zachodniej Syberii i wielu innych krajach na Ziemi.

 Kto był PIERWSZYM władcą i właścicielem Ziemi zanim przybyli Annunaki i inni OBCY? Był nim Król Jahwe, który przybył z odległej galaktyki w kosmosie zwanej przez astronomów brytyjskich „Radioźródło 3c 123”. Przybył ze swoimi ludźmi – aniołami, aby przygotować Ziemię do zamieszkania dla ludzi i zwierząt wraz z programem wszechstronnego rozwoju dla całej cywilizacji. Z tej odległej galaktyki pochodzi pierwotna pokojowa cywilizacja Ziemian zanim przybyli Annunaki. Tutaj na Ziemi  na dowód tego pozostały ukryte dyski i Bazy Kosmiczne króla Jahwe oraz Jego grobowiec… Jego Bazy Kosmiczne i dyski nie służą do wojny, ale do ochrony cywilizacji oraz rozwoju, postępu i dobrobytu kosmicznej cywilizacji CZŁOWIEKA. OBCY za pomocą swoich ludzi (wizja w książce) zdradzili i zabili Króla Jahwe, tak jak pokazał to Jezusa swoim życiem w symbolu i dosłownie. Dlaczego Król Królów – Jahwe pozwolił się zabić? Wiedział to czego oni nie wiedzieli i nie przewidzieli… Zmartwychswtał co dla ufologów nie jest cudem, a oznacza to, że nigdy nie mogą go zabić! Ale po co go zabijali? Aby zawłaszczyć i zniszczyć Ziemię, gdyż nie chodzi im o dobro naszej cywilizacji ani o Ziemią, a o super technologie króla Jahwe. I to jest główny cel tej odwiecznej wojny!

 Pisałam już wielokrotnie, że te dwie ludzkie cywilizacje z kosmosu żyjące na Ziemi to symboliczna para Adama i Ewy którzy żyli w Raju na Ziemi - co w symbolu opisał Mojżesz w Biblii. Ewa to ludzie uduchowieni którzy przybyli z Lutni, ale posłuchali i wciąż słuchają Węża siedzącego na „drzewie” dobra i zła. To za jego sprawą doszło do zagłady cywilizacji na Ziemi czyli wygnania z Raju. Ale tym razem będzie inaczej, gdyż to zapowiada proroctwo Apokalipsy w Biblii. Polecam tę lekturę wszystkim myślącym ludziom…

Uczciwi ludzie zajmą się ta sprawą dla własnego dobra oraz przyszłości cywilizacji, a oszuści będą udawać, że nic się nie dzieje i ta sprawa nie ma dla przyszłości żadnego znaczenia. Popatrzmy więc co z tą sprawą zrobią ufolodzy, psychotronicy, kościół, dziennikarze, naukowcy, politycy… Wnioski wyciągnijcie sami!

Przypomnę co napisał ufolog - Robert Leśniakiewicz: „Wszystkie te relacje dotyczą bardzo skomplikowanych wydarzeń – Bliskich Spotkań Szóstego Rodzaju z Obcymi istotami, które skończyły się dla ludzi urazami, ranami i po jakimś czasie śmiercią. Taka jest właśnie specyfika CE6. W przeciwieństwie do CE1-3 są one mniej optymistyczne i pokazują, że Obcy i ich technologia wcale nie jest taka pokojowa, jak nam to wpajano od dziesięcioleci.”

                                                                                                              Zofia Eleonora Piepiórka             

 https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/incydenty-ce6-i-ich-zwi%C4%85zek-z-grobowcem-kr%C3%B3la-pierwszej-cywilizacji-na-terenie-g/546969378662272




« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2012, 10:39:09 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #121 : Listopad 21, 2012, 16:28:30 »

Cytuj
Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?
Dobre pytanie wręcz świetne Uśmiech
Zadałbym i następne dlaczego sala rycerska na Wawelu w cudnym Krakowie jest zamknięta dla zwiedzających i nie tylko, dodam, że pod ta sala w/g radiestetów mieści się czakram  Cool
Fajnie by było usłyszeć merytorycznie argumenty Cool
to pa Duży uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #122 : Listopad 21, 2012, 17:11:16 »

Zofia P.

"Zmanipulowane religie prowadzą do wyniszczenia narodów poprzez zacofanie i nędzę co widzimy właśnie w religiach Wschodnich, Afryki i Ameryki Południowej. I nas to również czeka o ile nie zaczniemy myśleć i natychmiast działać! Trzeba sprawdzić co jest w Świętej Górze w Gdyni! Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?"

Jak widać religie wschodu są zminipulowane i prowadzą do wyniszcenia narodów. Natomiast Pani Zofia jest w domyśle natchnieta przez Hitlerowców na których się powołuje i prowadzi wszystkich ku światłu Jahwe, Uśmiech)) Coś

"„Ramzes” e-mail „Ja co prawda nie jestem na tym Forum zbyt długo, ale już na samym początku zauważyłem, że (Kiara) robi przysłowiowe "pomieszanie z poplątaniem". Owszem ona ma spore zdolności, ale najwyraźniej ktoś nią manipuluje i wykorzystuje do własnych celów pod płaszczykiem "miłości i nie krzywdzenia innych". Na szczęście przynajmniej część przejrzała już na oczy i od czasu do czasu mówią wprost co o niej myślą."

No i zaczyna sie walka między .....mi, Uśmiech))).

Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #123 : Listopad 21, 2012, 17:25:43 »

Ace,

Dzieki za podpowiedzi. Mam nadzieje że kiedyś uda ci sie odgadnąć czym naprawdę jest czapka frygijska, własciwie to życzę abyś przeszedł tą brame wtajemniczenia - to możliwe tylko na podstawie wizji lub snu, skojarzenia swiadome oraz logika niestety jest tu wrogiem. Poza Parysem lub raczej persem skad niby mógł być Paryż stolicą Francji? hahaha. Jednak w odniesieniu do tematu najbardziej interesujaca jest moc przemiany w kamień - moc meduzy oraz fakt że sowa jest po stronie Perseusza.

Odnośnie kregów najbardziej wiarygodna teoria jaka znalazłem - z pewnych innych wzgledów to
"Innym nasuwającym się na myśl przeznaczeniem kamiennych kręgów mogło być ich wykorzystanie do ceremonii pogrzebowych. Według wierzeń wielu ówczesnych kultur, najtrudniejsze było przejście zmarłego ze świata żywych, rzeczywistego do wieczności, czyli do świata nieznanego i tajemniczego. Niewykluczone, że wierzono, że zmarli nie chcieli lub nie wiedzieli jak się rozstać ze swoim światem, jak znaleźć drogę, którą należy iść. Zachodziła potrzeba udzielenia pomocy i wskazania drogi, którą muszą się udać i należało otworzyć tę drogę, rozpiąć most pomiędzy światami, zapalić światła ułatwiające przejście. Prawdopodobnie światło miało przyciągnąć zwierzęta mocy, lub przewodników, którzy mieli towarzyszyć duchowi zmarłego w drodze do innych światów. Tą drogą mógł być silny strumień energii wytwarzany przez uczestników ceremonii pogrzebowej znajdujących się wewnątrz kręgu. Uczestniczyli w rytuale "otwarcia drogi" będącego pewną formą "windy czasu", która umożliwia poruszanie się między czasami w celu zdobycia informacji lub wykonania pewnych działań związanych ze zmianami w czasoprzestrzeni. Możliwy jest również wariant, że była to forma prezentacji odchodzącemu do świata duchów formy komunikacji, czy sposobu porozumiewania się w przyszłości, z którym społeczność plemienia nie chciała zrywać więzi."

Powiem tylko że w najniszym świecie mieszkaja tylko kobiety, Uśmiech)), bardzo agresywne, w kolejnym meżczyźni obsługiwani przez kobiety w topless?Coś!!!

Ale to powyższe przecież sama nuda, lepsza z tego byłaby baza bufffo super power heros, Uśmiech))), cosmic rangers szaraki.
« Ostatnia zmiana: Listopad 21, 2012, 17:28:30 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #124 : Listopad 21, 2012, 19:01:02 »

Witaj nagumululi,
od czasu do czasu prezentuje tu ciekawostki wyczytane w roznych zrodlach. Dlatego nawet nie zapieram sie o te czapke. To nie jest na podstawie moich przemyslen ale innych poglad. Ciekawe, ze wtedy w 18 wieku przychodzilo tym panom zupelnie cos innego do glowy.
Jasno widac, ze pewnych wplywow wcale nie bylo. Ale te drugie, wystarczajaco mocno mieszaly. Bede musial w przyszlosci jeszcze
wyrazniej zaznaczac , co jest moje a co nie.
pozdrawiam
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.137 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kl7 stadniniakonna rezerwat-mustangow sanguisregum goldcraft