Nowa Ziemia

[Przebiśnieg]

blu

Jeżeli zechcesz opisać z grubsza strukturę energetyczną tego wszechświata w/g ciebie to ja będę ci wdzięczny (pewnie nie tylko ja) i lepiej będę rozumiał co masz na myśli

.
Oczywiście szacowny że zechce bo mimo, że jestem leniwy to tu dużo do opisywania niet.
Myśl, program, przejaw lub on, ona, ono, lub plus, minus, zero jak zwał tak zwał i dla każdego co innego
To symbolizowała budowa magnesu 
Jeszcze tylko można dodać, że te trzy elementy są na rdzeniu, a to z kolei symbolizuje no krzyż Ankh lub Światowid (ograniczę się do najbardziej znanych bo jakby poszukał to by znalazł i inne )
Toteż wszystkie te poziomy, stopnie, pasy, itd wymyślili sobie ludkowie odpowiedzialni za realizację tego programu, który się kończy, żeby podkreślić swoją hm ....
Oczywiście całe rzesze ich nie bójmy się nazwać sług lub sługusów lub pachołków coś tam dla siebie z tego ,,sukna" wyskomlały i na zasadzie np capo w obozie nadzorowali nas by wierchuszka mogła obrastać w tłuszcz.
Lecz tak to jest, że albo pomnażasz talenty albo zakopujesz ba nie znasz dnia ani godziny
No i przyszedł czas, gdzie trzeba było wejść do współpracy, trzeba było podzielić wnioskami z doświadczeń i tego czego się nauczyło
Ano tak to jednak jest, że jak się już zostało np lightworker lub archaniołem lub energią najwyższą lub jeszcze innym jełopem to przestało się być Człowiekiem.
Co za tym idzie wszelkie propozycje współpracy z ich strony znaczy ,,wierchuszki" cechowała i cechuje ich resztki, że tak się wyrażę karłowatość myślenia wynikająca z zatracanie umiejętności wyciągania wniosków z doświadczeń 
Ano nieroby i obiboki lenie tak mają... hm pamiętam jak czytałem, że królowa angielska nie potrafi sama się ubrać
Cóż dla każdego co innego nawet dla tych co wierzą np wierzą w to że są lepsi i gorsi
Normalnie jakby czas stanął w miejscu i nic się nie zmieniało
lightworker zgoda oczywiście zgoda.
Tym się jednak różni Człowiek od np lightworkera, że Człowiek pracując na planie fizycznym jako malarz ścienny coś zauważywszy, odczuwszy czy też odebrawszy dzieli się tym co odebrał na tą chwile on jako pierwszy i podzieliwszy sie ta wiedzą na nowo wraca do malowania ścian no chyba, że czuję potrzebę zmiany zawodu to zostaje np kierowcą tira.
I tak następny Człowiek, której ciało fizyczne wykonuje pracę bajkopisarza  coś zauważywszy, odczuwszy czy też odebrawszy dzieli się tym co odebrała jak pierwsza i wraca do pisania bajek dla dzieci
Zaś  lightworker, archanioł czy inny któś (nazwy tego samego bywają rożne - przepraszam)  coś zauważywszy, odczuwszy czy też odebrawszy dzieli się tym co odebrał/ła i dalej jest licośtam, bo pod pompowane ego zasilone jeszcze przez innych naciska na guziczki -misja, lepszy- i automatycznie załącza się w takiej już istocie chciejstwo, które nie ma nic wspólnego z faktyczną potrzebą - wiedzą
I tak tracąc kontakt, ze sobą nawiązuje kontakt z np bytami astralnymi....
I dalej to szkoda pisać...
Ale dla każdego co innego 
to pa

[lukasz.ck]

Blueray21, ezoteryka prowadzi może ku innej percepcji, odmiennego rozumowania, ale jest  na tyle niebezpieczna, że zachęca do stosowania we własnym życiu idei nie mających jakichkolwiek fundamentów, nie dających się zbadać. Idee te zachęcają do wypaczenia swej wiedzy, do zaprzestania myślenia w sposób racjonalny i przyjęcia istnienia wróżek, elfów i skrzatów w nowym wydaniu.
Dobitnym przykładem jest zamieszczony przez ciebie przekaz. Zastanów się tylko nad jednym: czy warto swoje życie budować na nieznanym, ignorując niemalże kompletnie to, co z łatwością można poznać i sprawdzić?
To tyle z mojej strony.

[Przebiśnieg]

No i masz taki mały dowodzik szacowny blu jaki może być skutek czytania channelingów
to pa

PS
Trzeba pamiętać, że są ci co mają oczy ale nie widzą, mają uszy ale nie słyszą

[blueray21]

Oczywiście, że są ci co nie widzą i nie słyszą.
Gdybyśmy stosowali się do zasady nie wchodzenia i nie badania nieznanego to być może już krzesalibyśmy ogień kamieniem.
Ale dualizm tak ma, że stajemy w skrajnych pozycjach.
A że przez badanie nieznanego (ognia) można sobie oparzyć łapę to fakt, ale to też pamiętne doświadczenie.
Problem jest z tymi co słyszą i widzą, bo interpretacje są różne i się zwalczają, ale to nie jest jedyny z nimi problem, bo bardzo często "widzą" fragment i wyciągają pochopne wnioski. Jeżeli do tego dołączyć, 200% przekonania o nieomylności swojej "wiedzy", jakby jej nie nazwać, to całkowity obraz tego jasno- widzenia i słyszenia już na pewno nie jest jasny ani klarowny.
A to, że jakieś byty próbują "kręcić własne lody" możemy w naszych warunkach uznać za wręcz naturalne. Efekt jest taki, że bytów nie widać (więc ich nie ma, zgodnie z założeniem twardych dowodów), a lody znikają.
Ja nikogo nie namawiam do budowania życia na przekazach, czasami wręcz ostrzegam, że coś może być mocno rożne od światopoglądu czytelnika.
Tutaj po prosu prezentuję to co inni w tym przypadku napisali, czyli jakby tego nie nazwać jakiś rodzaj informacji. I tyle.
Stosując tylko to co znamy i sprawdziliśmy - cofalibyśmy się do tyłu.

[acentaur]

Witam,
Jakims trafem, ciagle sie na tym swiecie paletaja aparaty zachlystujace sie jakimis tam liczbami, cyframi, chwytami mistrzowskimi(mozna wpisac dowolne pojecia ) czy innymi produktami ich intelektu z zachwiana rownowaga pewnych wartosci. Cecha chsarakterystyczna ich wszystkich jest to, ze nie moga istniec sami i potrzebuja jak
powietrza wyznawcow. Czesto takze widoczna jest zaleznosc miedzy
ta " wiedza" a iloscia tych co sie zachwycaja juz wata cukrowa.
Wata musi byc za darmo. Im pokraczna ta " wiedza" tym wyznawcy sa
przekonani o wyjatkowosci smiecia. No i zaczyna sie proces bardzo wazny, to stworzenie nowomowy dla tego smiecia. A gdy smiec ma juz
nazwe, przypisuje sie mu cos wspolnego z tym co chce sie
zagrabic. Kiedy i to zadziala ( no bo w koncu jakas babcia klozetowa moze przeswietlic te cienkie manipulacje ) to juz mozna  grabic ale cos o rzeczywistej wartosci. Oczywiscie nie mozna zapomniec o furtce.
Gdy sie nie powiedzie zawsze mozna zwalic na UFO, Masonerie, New Age...
I tak grabi sie zloto, prace, umysly, czas, umiejetnosci, uczucia...
pozdrawiam

[ptak]

Przebiśniegu, czasami Twoje tłumaczenia są aż nazbyt klarowne. 
Nie, żebym czepiała się, ale postaraj się wniknąć od czasu do czasu w skórę jakiegoś ‘świetlistego’,
bo piszesz jedynie ze swojej, uziemionej perspektywy.
A własne widzenie, z natury swojej odbiera prawdy widzeniu cudzemu.

No i gdyby tak założyć, że wszystko jest jednością, to odnajdziesz w sobie archanioła i coś tam jeszcze. 
Boś tu tylko cząsteczką jest, tejże całości. Cząsteczką, która spoziera z pudełka poprzez dziurkę i…..
......dziwy jakieś dostrzega. 

Ale może się mylę? Może za bardzo w tym momencie zdystansowałam się?

To pa 

[Dariusz]

No i zgorszyliśmy >lukasz'a< i wziął nas opuścił. 

[blueray21]

To prawda, że nikt mu nie przyklasnął, ale też nikt nie próbował go "zjechać". Chyba "wszechwiedne" ego zadziałało.

[Przebiśnieg]

 blueray21

To prawda, że nikt mu nie przyklasnął, ale też nikt nie próbował go "zjechać". Chyba "wszechwiedne" ego zadziałało

Szacowny widzisz zjechanie nic by nie dało bo ktoś taki jest przekonany, że ma racje i tylko jakiś uznany przez kogoś takiego autorytet jest w stanie go przekonać.
Przecież każdy człowiek jest inny i dla każdego co innego.
Więc nikt nikomu nie może zabronić odrzucenia świata energii.
Nikt nikomu nie może zabronić postrzegać świat i siebie z pozycji stworzonego.
Brak nawiązanego kontaktu ze sobą skutkuje między innymi odrzuceniem lustra
: lukasz.ck

Zastanów się tylko nad jednym: czy warto swoje życie budować na nieznanym, ignorując niemalże kompletnie to, co z łatwością można poznać i sprawdzić?

Oczywiście jest to bardzo mądry tekst.
Ja osobiście się z nim zgadzam i podpiszę się pod nim.
Ano tylko, że dla mnie świat energii nie jest czymś nieznanym i nie sprawdzonym, oraz bardzo łatwo przychodzi mi poznawać i sprawdzać procesy w nim zachodzące.
Rodzi się też pytanie czy nie jest to tekst przeznaczony dla uczestników porannej mszy.
Wierzą więc raczej nie sprawdzają więc na czym budują swoje życie.
Oczywiście dla każdego co innego.
ptak

postaraj się wniknąć od czasu do czasu w skórę jakiegoś ‘świetlistego’,
bo piszesz jedynie ze swojej, uziemionej perspektywy.
A własne widzenie, z natury swojej odbiera prawdy widzeniu cudzemu.

Szacowna jeżeli Twoim skromnym zdaniem szarogęszę się to całym sercem będę wdzięczny za zwrócenie mi uwagi i wdzięczność zachowam i jak się spotkamy na działce u wielce szacownej koliberek łyczkiem piwka dobrego poczęstuję
Śpieszę Cię szacowna też poinformować, że akceptacja inności drugiego nie jest prze ze mnie tylko deklarowana lecz i stosowana z ręka na sercu Ci to szacowna wyznaję.
Dodatkowo staram się nie oceniać drugiego lecz jeżeli widzę kobietę na plaży w stroju toples to śmiało mogę stwierdzić, że widziałem jak na plaży pani pokazywał swój biust i nie jest to ocena.
Co do,,świetlistych" to proszę wszystko jest w porządku dopóki jest kontakt ze sobą, dopóki nie ma tzw przegin, dopóki właśnie jak to piszesz szacowna nie odbiera się komuś samodzielności wyciągania przez niego wniosków.
To samo postrzegamy i nazywamy inaczej.
Stając się ,,świetlistym" na tej planecie odbieramy właśnie moim skromnym zdaniem możliwości wyciągania przez drugich samodzielnych wniosków podając tzw gotowe na tacy.
Oczywiście może się mylę uparty nie jestem lecz mi wystarczą ochy i achy szacownego blu pod adresem tzw świetlistych, a wyjątkiem to on nie jest - sprawdziłem.
Pisząc z mojego punktu widzenia staram się dodawać do innych moje wnioski, ano jeden z nich to taki, że nie zaszkodzi dać ucho dla cichego podszeptu Kobiety więc troszkę się hm wyciszę
to pa

PS
Informuję Cię też szacowna że w ich skórę próbowałem wejść wielokrotnie i zawsze było to zmarnowany czas i energia.
Zaproponować komuś takiemu współprace to tak jaby zaproponować słoniowi by trawy nie tratował
Oczywiście moim skromnym zdaniem

[ptak]

Pisząc z mojego punktu widzenia staram się dodawać do innych moje wnioski, ano jeden z nich to taki, że nie zaszkodzi dać ucho dla cichego podszeptu Kobiety więc troszkę się hm wyciszę   

Ależ szacowny, lepiej nie dawaj ucha żadnym podszeptom!  Tym bardziej kobiecym, byś potem
jabłkiem się nie zadławił. 
I proszę, nie wyciszaj się, przecież i tak cichy jesteś. Czasami trzeba w róg zadąć, tudzież w trąby anielskie.
Czy słyszalność będzie dobra, czy ograniczona, czy komuś apokalipsa się objawi, czy muzyka anielska?
Nie wiadomo, wszak dla każdego co innego.
A dla mnie pisanie Twoje, to radość o poranku, więc pisz i piwkiem zdrowie nasze popijaj.
Dokończymy latem, na działce u koliberka. 

Intencją moją w żadnym wypadku nie było uciszanie kogokolwiek. Raczej wsłuchanie się w drugiego.
By na siebie spojrzeć inaczej.

To pa 

[blueray21]

Przebiśniegu, nie sądzę, aby ktokolwiek z nas miał tutaj chęć kogoś wyciszać, choć w wielu innych sytuacjach na forum bywało.
Tonie są moje Ohy i Ahy dla niebiańskich czy świetlistych. Po prostu nie mogę stwierdzić autorytatywnie w absolutnej większości przypadków, czy nadawcą jest świetlisty, jak deklaruje, przebieraniec, czy telepatyczny agent NSA. Channeler też nie mógł i zapisał jak przyszło, a ja tłumaczę i staram się wiernie oddać treść, nie przykładając zbytniej wagi do formy.
I nie mam wyboru, też publikuję jak przyszło. I jak tłumaczyłem kiedyś arteq, czego ni cholery nie może zrozumieć - nie identyfikuję się z tym co przetłumaczyłem - odpowiedzialność biorę za tłumaczenie, a nie za treść.
Często naskakujecie na mnie, ze te treści są niepotrzebne. Zgadzam się, wam nie są potrzebne, ale to ja  klikam 50 czy 100 razy w wątek, i tej ilości wejść nie wytłumaczycie skanami Google, czy innych. Zgodzę się z wami, że agenci muszą też czytać, ale nie przesadzajmy, żadna organizacja nie wsadzi nawet kilu osób na takie forum, zresztą dla nich prościej jest ściągnąć te 100 ostatnich postów i przeskanować na określone słownictwo, a nie łazić po jakichś forach, mówię o prawdziwych, a takie ściąganie nie zalicza wejść. Robiłem backup'y to wiem.
Dobra do rzeczy, każdy głos jest cenny, jeśli za nim coś stoi oprócz niechęci i paru innych nie-.
Czyli w miarę merytorycznie. Nie rozstrzygniemy tu kwestii, czy Archanioł istnieje, czy nie. Na obydwie tezy brak "twardych", jak ptak mówi, dowodów. To są tylko tezy i czyjaś "wewnętrzna wiedza" nie jest żadnym dowodem dla kogoś innego, tak jak channelingi nie są też dowodem istnienia tego już przysłowiowego archanioła.
Jak wiecie przypadków nie ma i określone treści przyciągają określone osoby. I to byłoby na tyle.

[Astre]

(...)  i jak się spotkamy na działce u wielce szacownej koliberek łyczkiem piwka dobrego poczęstuję

Tylko gdzie Ty tu widzisz w RP dobre piwko, którym to ochoczo chcesz częstować ?
Butelka faktycznie dobrego piwka ( a nie wszechobecnych pomyj dla ludu) kosztuje kupe kasy. Nie mniej wiele jak butelka dobrego wina.
Więc Ja (który nie istnieje w/g twierdzeń szacownego Easta) piwka nie pije. Ostatni raz piłem piwko chyba z 10 lat temu będąc we Francji i piłem piwo belgijskie, bo Francuzi nie mają swojego piwa.
Ale to było drogie, ale dobre piwo.
Dobre bo prawdziwe.

[east]

Wzorce doskonałości dla Nowej Ziemi muszą zostać przyciągnięte na płaszczyznę fizyczną, w świat Efektów, poprzez myśli, słowa, uczucia, czyny, i wierzenia Synów i Córek Boga mieszkających na Ziemi. Wzorce te obejmują archetypy zarówno dla naszej Nowej Planetarnej Przyczyny Bożej Miłości i naszego nowo narodzonego Renesansu Boskiej Miłości.

No i są   od zawsze byly , a teraz wciągają  ... pod pozorem nowej, fascynujacej gry ... w komórce  ... zajawka o tym tu :

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=92rYjlxqypM

Umysły są zwabiane do gry , aby podpiąć je  pod matrix .. robi to wujek gugl  .. na bazie zeskanowanych miejsc do mapy 3D , rzeczywistych miejsc w rzeczywiście istniejących lokacjach ... witajcie w Matrix

http://www.ingress.com/
"świat wokół Ciebie nie jest tym, czym się wydaje , że jest" ...

Ingress.  The game.
It's happening all around you. They
aren't coming. They're already here.

"To się dzieje wszędzie dookoła Ciebie . Oni nie nadchodzą. Oni są już tutaj "

[blueray21]

Ten zestaw fimików jest w zasadzie przeznaczony dla osób, które usłyszały o końcu świata, ale nie wiedzą o co chodzi. Jest tu bardzo przystępnie wyjaśnione parę podstawowych rzeczy. Nazwijmy to prelekcją, która jest prowadzona z odwołaniem do budownictwa sakralnego Templariuszy, ale nie tylko. Całość na przykładzie Brukseli. Całość dotyczy bardziej naszych zachowań i początku nowego świata, niż końca starego. Prelekcję prowadzi Marek Taran.
Rzadko umieszczam filmy, ponieważ uważam, że są zbyt wolnym nośnikiem informacji, ale tym razem chyba warto.
Film nakręcony w Brukseli miesiąc temu.

<a href="http://www.youtube.com/v/MVaSw26Yngs?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/MVaSw26Yngs?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/Eoazdd8FSQM?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Eoazdd8FSQM?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/CtcjF0I9B0M?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/CtcjF0I9B0M?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/hWUZuIu590E?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/hWUZuIu590E?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

[Przebiśnieg]

ptak

Ależ szacowny, lepiej nie dawaj ucha żadnym podszeptom!

Wielce szacowna jeżeli nie odbieram u drugiego hm... intencyjności to chętnie daję ucho na jego podszepty w myśl starej jak wiedza informacji, która zresztą na tym szacownym forum gdzieś w jakimś poście przeczytałem: ,,Informacje przychodzą z zewnątrz i wewnątrz" fajne trafiło to do mnie.
Zresztą jak nie ma słuchania nie ma wymiany informacji.
I Człowiek zamienia się w hm ,,świetlistego"
To co się wysyła to wraca
I tak wysłana informacja zatacza koło i zostaje uzupełniona przez każdego, kto ją odbierze i o coś co wypracował wywnioskował wzbogaci i wróci do hm...źródła , nadawcy ... jak zwał...
Dlatego też warto wejść w syntezę.
U ,,mistrzów" i innych, że tak sobie pozwolę wyrazić mądrali powstaje piramida wypracowanego consensusu.
Ano powstają poziomy hierarchie....długo by pisać
Więc ci co są w tej piramidzie wyłączają słuchanie mimo, że często deklarują co innego.
Często izolują się i tak naprawdę kontakt ze światem z zewnątrz polega na robieniu zakupów.
Działając na zasadzie lepsi, gorsi spoczywają, że tak się wyrażę na laurach, a to co było ok wczoraj nie koniecznie dziś też jest aktualne.
No i skutek jest taki, że mówiąc o Nowym nie dostrzega się zauważają zmian i przemian.
No beton ot tak zwyczajnie.
Dlatego warto słuchać co drugi ma do powiedzenia bo nawet jak się nie zrozumie potrzeby nadejścia danej informacji to można zwyczajnie ja odłożyć i poczekać
I dlatego ja będę słuchał tego co masz mi do powiedzenia wielce szacowna ptak i zresztą nie tylko Ty
Bo tylko w ten sposób pozostanę Człowiekiem i nie stracą kontaktu ze sobą
to pa

PS
Szacowny Astre tyle piszemy, że dla każdego co innego więc proszę ...
Ty może masz bardziej subtelniejszy smak od mojego i hm...no wiesz mi tam polskie piwko smakuje
Dodam tez,ze to co opisuję to jest wynikiem wyciągniętych prze ze mnie wniosków.
Np ostatnio kobieta, z która kiedyś współpracowałem (ta co ma na działce tą sukę co jak ma cieczkę gryzie inne psy i hm facetów ) Oznajmiła mi, że :,,chciała by ,mnie traktować jak równego sobie ale bo to nastąpiło to muszę zrobić to a to lub tamto"
No i opadły mi ręce, a panią zapytałem jak w/g niej wygląda akceptacja inność drugiego.
Cóż odpowiedzi jeszcze nie dostałem, ale cierpliwy jestem więc cierpliwie poczekam

[Kiara]

Wspaniały , a zarazem niezmiernie prosty przekaz Marka Tarana dotyczy nas wszystkich i nadchodzącego czasu,jedynym portalem tajemnym jest nasze SERCE i nic więcej!

Każdy kto tylko logiką głowy usiłuje analizować i oceniać siebie i innych tak naprawdę bardzo daleko jest od odkrycia prawdy tej najprostszej i najważniejszej dla siebie. jedyną energią która przeniesie nas do Nowej epoki IV wymiaru jest ENERGIA MIŁOŚCI ZDEPONOWANA W NASZYCH SERCACH i nic więcej.

Słuszne jest stwierdzenie Marka iż wiele sił zakulisowych ( w pozornej trosce o nas) tak naprawdę usiłuje doprowadzać , do awantur, wojen ,i wszelkiego rodzaju niezgody między ludźmi. widać to zarówno na tym forum jak i w polityce światowej, dla nich nie jest ważne kto z kim jest w niezgodzie, ważne jest żeby ona była i generowała strach. Bardzo to prymitywne gierki ale nadal skuteczne jak widać.
Gdy pojawia się spokój , skupienie na sobie i uczuciach natychmiast pojawia się wichrzyciele wprowadzający dysharmonię i strach..... dlaczego? Boją się oni wejścia Ludzi do swoich świątyń serca ( owej 'czarnej gwiazdy w nas, czyli jaskini serca , sacrum, świętego , świętych...), wejście w tą przestrzeń dla każdego z nas to uzyskanie niesamowitej mocy władania swoim życiem , władania żywiołami i tworzenia wszystkiego o tylko chcemy osiągnąć. czyli stanie się równym naszym dotychczasowym władcą , którzy kryją tą wiedzę przed nami korzystając z niej przeciwko nam.
Osiągnięcie MOCY TWÓRCZEJ to wejście do własnego wnętrza i uwolnienie jej do procesu transformacji naszego ciała fizycznego, jak to zrobić?
Tą wiedzę przekazywali starożytni kapłani Białego Braterstwa ( nie ci którzy dzisiaj używają tej nazwy, oni nie mają nic wspólnego ze starożytna wiedzą) największymi kapłanami ujawniającymi pełnię tej wiedzy byli Jezus i MM. Dlatego pewne ugrupowania Żydowskich kapłanów wymazali ich z Księgi Życia , wymazali ich osoby z historii świata. Właśnie za ujawnianie wiedzy która dawała Ludzkości wolność.

Drogą do IV wymiaru jest rozkwit RÓŻY SERCA czyli osiągnięcie pełnej mocy miłości w stosunku do siebie, dopiero  gdy posiadamy pełnię miłości w sobie samych możemy nią obdarować innych.Nic nie pomoże czcze gadanie że ja..... gdy czyny świadczą o czymś innym , gdy z nich płynie niska wibracja pokazująca  szarość osoby.Prowokująca również  w innych wzbudzanie szarości.

Gdy zrozumiemy iż naprawdę nie o to chodzi , skupimy się na sobie, nie pozwolimy nikomu ingerować w nasze wnętrze ni swoimi słowami , ni czynami, stajemy się silni.Nic nas już nie dotyka i nie burzy wewnętrznej harmonii , dopiero wówczas możemy będziemy mogli skorzystać z wewnętrznej mocy w jaskini serca.
Jedyną drogą  dotarcia do niej jest wyzbycie się strachu , brak strachu otwiera dostęp do MOCY MIŁOŚCI!

Właśnie MOCY MIŁOŚCI najbardziej boją się nasi dotychczasowi władcy, ona odbiera im na zawsze ich władze nad nami. Bo ich władza polegała i polega nadal na tworzeniu przestrzeni strachu, który władał myślami , , uczuciami , słowami i czynami Ludzi.

To już koniec tej farsy , tej epoki ciemności, Ludzkość przebudziła się i nie chce żyć jak do tej pory wartościami opartymi na strachu.

Kiara

[Przebiśnieg]

Kiara

Właśnie MOCY MIŁOŚCI najbardziej boją się nasi dotychczasowi władcy

Dodam do tego co piszesz szacowna, że ponieważ szwankuje program, który w systemie odpowiedzialny był za piramidę co skutkowało powstaniem rożnego rodzaju archaniołów, guru, polityków...i mas lub tłumów.
Dla jednych statki kosmiczne dla drugich używane auto produkcji koreańskiej
No i bęc program się wyczerpał więc system pada
Strach o przedłużenie ciągłości swojego istnienia zajrzał w oczęta wierchuszki i ich sług.
Moim zdaniem nie potrzebnie
Czego tu się obawiać, czego lękać
Toć nawet KK informuje, że po śmierci będzie się patrzeć w oblicze ukochanego Pana i czeka nas lepsze życie
Toć ja i nie tylko ja  uważamy tak samo, że każdy zbierze to co posiał
Hm nadziwić się tym lękom nie mogę
Mało tego dodam, by nie szacowna ptak nie posądzała mnie o odwetowość , że wiem, odebrałem i nie tylko ja, że każdy sam zafunduje weryfikacje swojemu ciału tzn swojej świadomości zewnętrznej, która będzie obejmować nowe ciało o ile wcześniej w syntezie ze świadomością wewnętrzną zadba o stworzenie nowej przestrzeni dla siebie
A to nic prostszego i każdy posiada wszystko co potrzebne by tego dokonać
Ba nawet nie ma instrukcji bo dla każdego co innego 
Więc nawet jak bym komuś chciał dokopać, to mogę chyba tylko i wyłącznie sobie tzw swojemu ciału fizycznemu
to pa

[chlebo]

Te skupianie się na sercu to bujda na rysorach to nic absolutnie nie daje na dłuższą metę.. sama miłość nie pomoże.. bo najpierw trzeba do niej dotrzeć... zresztą ta miłość jaką czujemy a przynamniej Ci którzy nie przebudzili się. Złość ukrywa się pod tym uczuciem miłości które odczuwamy kierując się na serce.. niemniej trzeba to robić nawet jeśli to daje tylko efekt na teraz. Chcemy 100% miłości ? Wiem że pod tą miłością skrywa się złość.. jak oczyścić z serca złość proszę sobie przetłumaczyć w google: http://www.buddhasangha.com/oshoquotes/osho_quotes_anger.htm

[blueray21]

Przebiśniegu, w KK nie ma tak lekko, tam trzeba sobie zasłużyć! A według jakichś tam ocen 80 - 90% wyznawców, żyje na co dzień w tzw. grzechu ciężkim, więc w/g zasad mogą być skazani na nieoglądanie, a ci z  mniejszymi "winami" na oglądanie z dużym opóźnieniem.
Chlebo, czy twoja autorytatywna wypowiedź jest wynikiem twoich doświadczeń?  W tym temacie uogólnianie moim zdaniem nie wychodzi, twój przedmówca cały czas zwraca uwagę, że każdy jest inny. Poglądy i pomysły różnych guru też bywają skrajnie rozbieżne, a sposobów oczyszczania jest tyle ilu guru, archaniołów, czy ogólnie "nauczycieli" i nie przywiązywałbym zbytniej wagi do ich rozróżniania.

[ptak]

Mało tego dodam, by nie szacowna ptak nie posądzała mnie o odwetowość  ,

A tej wstawki zupełnie nie rozumiem. Mógłbyś szacowny to objaśnić?
Dlaczego miałabym Cię posądzać o jakąś odwetowość? 

[Przebiśnieg]

Szacowna tylko się zabezpieczyłem tak na wszelki wypadek
No przecież zadeklarowałem, że będę uważnie słuchał cichego podszeptu Kobiety a co dopiero wielce szacownej
No i trochę leku pewnie też we mnie jest i daleko mi do szacownej Kate więc umiem tylko uciekać i to niespiesznie z braku kondycji
to pa

PS
Szacowny blueray21 oczywiście zrobisz jak uważasz ale ja bym proponował zostawić Chlebo, w spokoju.
Jak co to przecież mamy tu szacownego arteqa i wielce szacownego easta, którzy są moim zdaniem wybitnymi specjalistami od sprowadzania rożnej maści guru z chmur na ziemię, dodatkowo później mój szacowny braciak tłumaczy im, że są fikcją

[ptak]

Szacowna tylko się zabezpieczyłem tak na wszelki wypadek
to pa

Czyli źle oceniłeś sytuację, a przy okazji ptaka? 

To pa 

[Przebiśnieg]

No nigdy nie deklarowałem swojej nieomylności wielce szacowna
Ale cieszę się, że z takim spokojem to przyjęłaś
to pa

[ptak]

JA (jako JA  ) i owszem, przyjęłam to z całkowitym spokojem, gorzej z ego.

To ono stoi przecież na straży własnego wizerunku. I się haczy… na wszelkie haki, nawet te przebiśniegowe.   
Lecz JA to widzi…  i chyba podjęło decyzję o separacji…. bo czy na Nowej Ziemi potrzebne będą darmozjady?
I mam na myśli wszelkie ega, nie przebiśniegi, coby nie było wątpliwości. Kwiatuszki muszą być! 

To pa 

[Przebiśnieg]

Szacowna jestem pewny, że jeżeli kiedykolwiek będę pracował w stworzonej przez Ciebie przestrzeni to będę pod wrażeniem jej muzyki i barw
to pa

PS
Moim skromnym zdaniem większość z nas wie czego i kogo nie powinno być w Innej przestrzeni