Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czerwiec 24, 2025, 16:09:30


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ÂŻYCIE Z CISZY  (Przeczytany 37610 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #50 : Listopad 29, 2010, 11:50:23 »

Cytuj
Ja nie kupuje cudzych pojec i pojmowan

a ja nie sprzedaje  Cool
tylko napisalam slowo  Cool
po prostu alternatywa dla slowa
pustka to sunjata



Nie byÂło to stwierdzenie kierowane personalnie do Ciebie.

KaÂżda nazwa niesie w sobie pojĂŞcia filozoficzne tego kto jÂą tworzyÂł.

Ja staram siĂŞ uÂżywaĂŚ neutralnych ,  prostych ,dobrze mi znanych i czytelnych w moim jĂŞzyku urodzenia.
Takom mam zasadĂŞ.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2012, 09:46:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
Desipere
Gość
« Odpowiedz #51 : Grudzień 09, 2012, 07:33:51 »

Czy jest moÂżliwe Âżycie z ciszy ...
Podszed³em do tego tematu, zaprezentowanego przez piêkny tekst ptaka, z punktu widzenia procesów fizjologicznych zachodz¹cych w organizmie, a szczególnie w mózgu. Otó¿, za brak ciszy w mózgu odpowiedzialny jest ci¹g³y proces spalania pokarmów w nim zachodz¹cy. Nie da siê myœleÌ bez jedzenia - i nawet g³odówka, nie oznacza, ¿e mózg siê nie od¿ywia. Przy d³u¿szej g³odówce, organizm zaczyna od¿ywiaÌ siê samym sob¹. A¿ do fizycznej smierci i ... zanikniêcia procesu myœlenia.

Udaje nam siê momentami uzyskaÌ tzw. ciszê pozorn¹, która w rzeczywiœci polega na niedopuszczaniu myœli, wci¹¿ siê tworz¹cych. Chwila nieuwagi - i ju¿ ponownie wpadamy w ocean myœli ...

Zreszt¹ ocean jest tu dobrym przyk³adem. A w³aœciwie ¿yj¹ce w nim ryby, dla których ocean jest ca³ym œwiatem. Cokolwiek "pomyœli" ryba jest z wody i o wodzie. Podobnie cz³owiek jest zanurzony odwiecznie w oceanie myœli. Czasami, powodowana ciekawoœci¹, ryba wyskakuje nad powierzchniê oceanu i przez moment widzi œwiat jakby inny. Ale trwa to tylko chwilê - bo ¿eby nie zgin¹Ì - ryba musi powróciÌ do wody. Tak samo jest z ludzkim myœleniem - mo¿emy na moment przestaÌ mysleÌ, ale ... w koùcu musimy wypowiedzieÌ (wykrzyczeÌ) to co w g³owie powsta³o, bo inaczej myœli nas zatruj¹. Tak jak zatruwaj¹ nas inne produkty przemiany materii jeœli ich nie wydalimy. Dlatego niemyœlenie mo¿e trwaÌ nied³ugo (tak jak nied³ugo trwa zatrzymanie oddychania).



OczywiÂście, znamy przykÂłady joginĂłw, ktĂłrzy wprost ĂŚwiczÂą przebywanie w stanie milczenia. Ale zauwaÂżmy - jest to zwiÂązane z wydatkowaniem energii do minimum! W danej pozycji assany (np. kwiata lotosu), jogina przebywa tak dÂługo, aÂż caÂłkowicie wyciszy organizm - spowolni bicie serca i oddech. A to oznacza, zmniejszenie ciÂśnienia krwi pompowanej do mĂłzgu - a wiĂŞc w rezultacie zmniejszenie procesu spalania w nim produktĂłw.

Ha ... i w tym momecie pojawia siĂŞ pytanie: ktĂłrym z produktĂłw przemiany materii w mĂłzgu jest nasze myÂślenie?
OdpowiedÂź wydaje siĂŞ oczywista: nasze myÂślenie to energia powstajÂąca w czasie spalania (np. cukrĂłw). Bo czymÂże jest energia?
Jest to s³owo, opisuj¹ce pewn¹ potencjalnoœÌ do wykonania pracy - ale w rzecywistoœci czym jest energia (poza mglist¹ definicj¹) - nikt nie wie. Bowiem wymyœlono pojêcie energii by t³umaczyÌ zjawiska zachodz¹ce w przyrodzie. Tak jak wymyœlono pojêcie Boga, by t³umaczyÌ cz³owiekowi to ... co sam wymyœli³ (co jest produktem jego myœli).

Nie mo¿na przestaÌ myœleÌ ... ale w pewnej wizualizacji znajdujê w sobie punkt (rozci¹g³oœÌ), który jest poza materi¹ - a w³aœciwie jest tej materii œrodkiem. To punkt w którym skupia siê nasza grawitacja. Lecz tych punktów, w rzeczywistoœci jest nieskoùczenie wiele - wiêc moja œwiadomoœÌ odczuwania ma nieskoùczenie wiele punktów zaczepienia! I w tych punktach próbujê odnaleŸÌ ciszê ... choÌ nie jest to ³atwe ... bo mój mózg ci¹gle ... trawi.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2012, 07:49:44 wysłane przez Desipere » Zapisane
barneyos


GawĂŞdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Grudzień 09, 2012, 12:44:24 »

Zdaje siĂŞ jakoÂś tak byÂło, Âże ludzki mĂłzg waÂży ok.2% ludzia, ale zuÂżywa 20% dostarczanej energii do organizmu, coby potwierdzaÂło, Âże ... Âże laureci nagrody Nobla i filozofowie, to najwiĂŞksze obÂżartuchy.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\"
\"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
east
Gość
« Odpowiedz #53 : Grudzień 09, 2012, 21:21:59 »

@Desipere
Cytuj
... bo ¿eby nie zgin¹Ì - ryba musi powróciÌ do wody. Tak samo jest z ludzkim myœleniem
Wydaje siê, ¿e stawiasz bardzo wiele za³o¿eù bez ich poparcia. Za³o¿eù, które mog¹ byc b³êdne . Bo czy cz³owiek MUSI powróciÌ do myœlenia , aby ¿yÌ ?
Przyk³ad - ca³kowicie wy³¹czeni z komunikacji ludzie-warzywa. Ich ¿ycie to wegetacja bez myœlenia, ale przecie¿ to równie¿ ¿ycie.

Cytuj
- moÂżemy na moment przestaĂŚ mysleĂŚ, ale ... w koĂącu musimy wypowiedzieĂŚ (wykrzyczeĂŚ) to co w gÂłowie powstaÂło, bo inaczej myÂśli nas zatrujÂą.
ZnĂłw zaÂłoÂżenie.
Dlaczego musisz wykrzyczeĂŚ myÂśli ? One siĂŞ w Tobie kumulujÂą ? Nie zdarzyÂło Ci siĂŞ nigdy po prostu puÂściĂŚ myÂśl, nie przywiÂązywaĂŚ siĂŞ do niej ? Nie zdarzyÂło siĂŞ nigdy obserwowaĂŚ  myÂśli przepÂływajÂące jak chmury na niebie ?
Otó¿ JA faktycznie MUSI siê zaj¹Ì myœl¹, musi siê do niej odnieœÌ, a niekiedy w³aœnie wykrzyczeÌ j¹.
Bo JA to taka iluzoryczna konstrukcja do tego, aby siĂŞ zajmowaĂŚ myÂślami i je przetwarzaĂŚ.
Cytuj
Tak jak zatruwajÂą nas inne produkty przemiany materii jeÂśli ich nie wydalimy
Wydalanie nie jest jednoznaczne z przetrawieniem. SÂą takie produkty, ktĂłre przechodzÂą przez organizm nie zmienione.

Otó¿ Cisza to ów stan wy³¹czenia .. moze nawet rozproszenia .. w którym myœli nie maj¹ szans siê zagnieŸdziÌ przep³ywaj¹c mimo.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2012, 21:22:55 wysłane przez east » Zapisane
Desipere
Gość
« Odpowiedz #54 : Grudzień 10, 2012, 05:28:23 »

Desipere: ... bo ¿eby nie zgin¹Ì - ryba musi powróciÌ do wody. Tak samo jest z ludzkim myœleniem

east: Wydaje siê, ¿e stawiasz bardzo wiele za³o¿eù bez ich poparcia. Za³o¿eù, które mog¹ byc b³êdne . Bo czy cz³owiek MUSI powróciÌ do myœlenia , aby ¿yÌ ?
Przyk³ad - ca³kowicie wy³¹czeni z komunikacji ludzie-warzywa. Ich ¿ycie to wegetacja bez myœlenia, ale przecie¿ to równie¿ ¿ycie.

Desipere: Wyci¹gasz wnioski pos³uguj¹c siê metod¹ ³¹czenia s³ów (znaczeù), tak by spe³nia³y twoje kryteria myœlenia. A przecie¿ moje odniesienie porównuj¹ce œwiat ryb i œwiat myœli, dotyczy tylko faktu, ¿e tak jak ryby bez wody, tak my bez myœlenia nie potrafimy istnieÌ - zbyt d³ugo. Twój przyk³ad z ludŸmi-warzywami, nie jest dobry. Bo sk¹d wiesz, ¿e oni nie myœl¹? Tylko dlatego, ¿e nie mog¹ skomunikowaÌ siê ze œwiatem zewnêtrznym?

---------------------------------------------------------------------------

Desipere - moÂżemy na moment przestaĂŚ myÂśleĂŚ, ale ... w koĂącu musimy wypowiedzieĂŚ (wykrzyczeĂŚ) to co w gÂłowie powstaÂło, bo inaczej myÂśli nas zatrujÂą.

east: ZnĂłw zaÂłoÂżenie.
Dlaczego musisz wykrzyczeĂŚ myÂśli ? One siĂŞ w Tobie kumulujÂą ? Nie zdarzyÂło Ci siĂŞ nigdy po prostu puÂściĂŚ myÂśl, nie przywiÂązywaĂŚ siĂŞ do niej ? Nie zdarzyÂło siĂŞ nigdy obserwowaĂŚ  myÂśli przepÂływajÂące jak chmury na niebie ?
Otó¿ JA faktycznie MUSI siê zaj¹Ì myœl¹, musi siê do niej odnieœÌ, a niekiedy w³aœnie wykrzyczeÌ j¹.
Bo JA to taka iluzoryczna konstrukcja do tego, aby siĂŞ zajmowaĂŚ myÂślami i je przetwarzaĂŚ.

Desipere: No, mo¿e u¿y³em zbyt poetycko brzmi¹cego w tym kontekœcie s³owa "wykrzyczeÌ". OK, "zmniejszê si³ê g³osu" i powiem ... powiedzieÌ, wypowiedzieÌ. Tylko nie ³ap mnie teraz za s³owo, wskazuj¹c, ¿e np. to co innego, co napisaÌ.

---------------------------------------------------------------------------

Desipere: Tak jak zatruwajÂą nas inne produkty przemiany materii jeÂśli ich nie wydalimy

east: Wydalanie nie jest jednoznaczne z przetrawieniem. SÂą takie produkty, ktĂłre przechodzÂą przez organizm nie zmienione.
Otó¿ Cisza to ów stan wy³¹czenia .. moze nawet rozproszenia .. w którym myœli nie maj¹ szans siê zagnieŸdziÌ przep³ywaj¹c mimo.

Desipere: otó¿ to - strawione, czy nie z organizmu staramy siê usun¹Ì. Przemyœlane czy nie - s³owa - staramy siê wypowiedzieÌ.

Mo¿na powiedzieÌ, ¿e radio nie wytwarza dŸwiêków jeœli je œciszymy - ale nie oznacza to, ¿e muzyka (dŸwiêk) z niego siê nie wydobywa. Tak samo jest z myœleniem - ono istnieje ca³y czas - i tak jak wy³¹czenie odbiornika koùczy jego dzia³anie - tak dla nas, zaprzestanie myœlenia, wi¹¿e siê ze œmierci¹.

ByĂŚ moÂże problem tkwi w tym, co uznajesz za myÂślenie, a co wedÂług Ciebie nim nie jest?
Prawdopodobnie dzielisz - na to co podœwiadome i to co œwiadome. Wed³ug mnie podzia³ ten jest iluzoryczny. Bo moge powiedzieÌ np. tak, ¿e organizm ci¹gle myœli: czy serce bije poprawnie, czy w¹troba dobrze trawi i czy nasz oddech jest równy. W przypadku jakichkolwiek zak³óceù, mózg dowie siê o tym prawie natychmiast.

Prawdopodobnie "zrzucasz" ten rodzaj oddziaÂływania do myÂślenia podÂświadomego, albo wprost - do stanu niemyÂślenia. WedÂług mnie niepotrzebnie dzielisz (Âświat). Tak jak sztuczny jest podziaÂł na dobro i zÂło: to co zÂłe dla jednego jest dobre dla drugiego i na odwrĂłt - tak nie ma znaczenia czy myÂśleniem nazwiemy proces trawienia, czy wypowiadanie myÂśli wÂłaÂśnie powstaÂłej. Wszystko co wynika z podziaÂłu naleÂży do ÂświatĂłw (pojĂŞĂŚ) umownych.

Bo taki jest cz³owiek: dopóki czegoœ nie wrzuci do odpowiedniej "szufladki", dopóty to coœ nie istnieje. A ta sk³onnoœÌ wynika w³aœnie z trawienia. (Sam taki jestem, wiêc nie jest to ¿aden przytyk).

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2012, 05:51:34 wysłane przez Desipere » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #55 : Grudzień 10, 2012, 08:38:05 »

To tylko przypuszczenia iÂż czÂłowiek tzw.  "warzywo", ( dla mnie nigdy nim nie jest Âżaden czÂłowiek) nie myÂśli i nie odczuwa. SkÂąd to wiesz, bo tak uwaÂżasz gdy ktoÂś ma niemoÂżliwoœÌ przekazu tego co myÂśli sÂłowami lub czynami? To nie jest Âżaden dowĂłd na niemyÂślenie i nie odczuwanie. To jest tylko dowĂłd na niemoÂżliwoœÌ odbioru  myÂśli takiego czÂłowieka przez tych obok niego.

Ale juÂż od dawna istniejÂą dowody na uczucia roÂślin potwierdzone  naukowymi badaniami, u nas na forum jest taki film , trzeba go tylko odszukaĂŚ.
Zatem negowanie wszystkiego z udowadnianiem wÂłasnej jedynej racji ma dla mnie jakiÂś dziwny podtekst.... ,a Âże wraÂżliwa jestem bardzo , ufam swoim odczuciom gdy myÂśli cudze kreowane publicznie  oglÂądam nie tylko tradycyjnymi sposobami.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech


ps. Relacje ludzi wybudzonych ze ÂśpiÂączki oraz czĂŞsto uznawanych za martwych ÂświadczÂą o tym, iÂż nie tylko myÂślÂą  ale logicznie i uczuciowo dziaÂłajÂą ludzie jako byt myÂślowy. Dla medycyny juz nie  po³¹czeni  ze swoim mĂłzgiem i moÂżliwoÂściÂą przekazu myÂśli przez swoje ciaÂło fizyczne.
Zatem naleÂżaÂło by jednak  uznaĂŚ iÂż tradycyjne twierdzenia o ludzkich myÂślach i myÂśleniu oraz myÂśli przekazie sÂą co najmniej niedoskonaÂłe lub caÂłkowicie b³êdne.
DodaĂŚ nalezy iÂż nie maÂło jest ludzi bez problemu czytajÂących myÂśli innych nie wypowiedziane jeszcze jako sÂłowa.
Zatem co jest prawdÂą rzeczywistÂą , a co jej nieudolnym jeszcze okreÂślaniem.....  zaleÂży to tylko od osobistego rozwoju czÂłowieka, jego ponad fizycznego aparatu poznawczego  i moÂżliwoÂści akceptacji prekursorskich informacji.

Czy to juÂż pora na negacje telepatii i wszystkich tele......
Jednym zagadnieniem jest tworzenie myœli inaczej myœlowa analiza , synteza lub ich odbiór , a zupe³nie innym sposób przekazu i mo¿liwoœÌ odczytu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2012, 08:58:11 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #56 : Grudzień 10, 2012, 12:12:54 »


Desipere: Wyci¹gasz wnioski pos³uguj¹c siê metod¹ ³¹czenia s³ów (znaczeù), tak by spe³nia³y twoje kryteria myœlenia. A przecie¿ moje odniesienie porównuj¹ce œwiat ryb i œwiat myœli, dotyczy tylko faktu, ¿e tak jak ryby bez wody, tak my bez myœlenia nie potrafimy istnieÌ - zbyt d³ugo.
- to jest wÂłaÂśnie zaÂłoÂżenie .MoÂże wÂłaÂściwiej byÂłoby stwierdziĂŚ, Âże "nie potrafimy istnieĂŚ dÂłuÂżej w komunikacji z otoczeniem", ale i na to nie ma dowodĂłw (patrz wywody Kiary )

Cytuj
TwĂłj przykÂład z ludÂźmi-warzywami, nie jest dobry. Bo skÂąd wiesz, Âże oni nie myÂślÂą? Tylko dlatego, Âże nie mogÂą skomunikowaĂŚ siĂŞ ze Âświatem zewnĂŞtrznym?
Ani dobry , ani niedobry, poniewaÂż stwierdza on tylko "ludzie-warzywa" nie komunikujÂą myÂśli, ale mimo to ÂżyjÂą, czyli do funkcjonowania w odniesieniu do otoczenia nie jest im potrzebna myÂśl.  Faktycznie niewiele to daje DuÂży uÂśmiech

---------------------------------------------------------------------------


Cytuj
Desipere: No, mo¿e u¿y³em zbyt poetycko brzmi¹cego w tym kontekœcie s³owa "wykrzyczeÌ". OK, "zmniejszê si³ê g³osu" i powiem ... powiedzieÌ, wypowiedzieÌ. Tylko nie ³ap mnie teraz za s³owo, wskazuj¹c, ¿e np. to co innego, co napisaÌ.
Ok, ale to nie zmienia faktu, Âże na myÂśl moÂżna nie reagowaĂŚ pomimo jej zauwaÂżenia, a tym samym wcale ich natÂłok nie musi "zatruwaĂŚ" odbiornika/przekaÂżnika czyli czÂłowieka.

Cytuj
Desipere: otó¿ to - strawione, czy nie z organizmu staramy siê usun¹Ì. Przemyœlane czy nie - s³owa - staramy siê wypowiedzieÌ.
Organizm nie "stara siĂŞ" niektĂłrych treÂści usuwaĂŚ. Po prostu w Âżaden sposĂłb na nie nie reaguje.

Cytuj
Mo¿na powiedzieÌ, ¿e radio nie wytwarza dŸwiêków jeœli je œciszymy - ale nie oznacza to, ¿e muzyka (dŸwiêk) z niego siê nie wydobywa. Tak samo jest z myœleniem - ono istnieje ca³y czas - i tak jak wy³¹czenie odbiornika koùczy jego dzia³anie - tak dla nas, zaprzestanie myœlenia, wi¹¿e siê ze œmierci¹.
Ok, weŸmy ten przyk³ad z radiem. Przenikaj¹ go ró¿ne "treœci" czyli fale radiowe. Bardzo bardzo ró¿ne pocz¹wszy od sygna³ów radiowych od nadajników analogowych, poprzez cyfrowe, pakiety danych (sms, mobilny internet gsm), na falach emitowanych przez wszelkie domowe urz¹dzenia na pr¹d skoùczywszy, ale w³aœnie TO radio nie odbiera tego ca³ego smogu. Pomija go bo zosta³o nastrojone na okreœlon¹ stacjê.
I w tym sensie myÂśli ktĂłre siĂŞ "dekodujÂą" w ludzkim odbiorniku sÂą niejako przezeĂą przyciÂągane, czyli Âże odbiornik jest z nimi zestrojony. Radio wyÂłapuje czasami inne "stacje radiowe" ale sygnaÂł jest tak sÂłaby Âże nie jest w stanie zagÂłuszyĂŚ silnego sygnaÂłu.
Dopiero to porównanie mo¿na by odnieœÌ do pojawiania siê myœli i ich dekodowania w cz³owieku. Bardziej jako model "radiowy" a nie "trawienny".
I teraz to, co jest w tym ludzkim "radiu" potencjometrem to program sterujÂący pt JA. RĂłwnieÂż otrzymany z zewnÂątrz.


Cytuj
Bo moge powiedzieÌ np. tak, ¿e organizm ci¹gle myœli: czy serce bije poprawnie, czy w¹troba dobrze trawi i czy nasz oddech jest równy. W przypadku jakichkolwiek zak³óceù, mózg dowie siê o tym prawie natychmiast.
Ok, tylko , czy nazwaĂŚ to myÂśleniem ? Istnieje jakiÂś rodzaj komunikacji miĂŞdzykomĂłrkowej i to zostaÂło udowodnione, ale nie zostaÂło nazwane procesem myÂślowym.

Cytuj
WedÂług mnie niepotrzebnie dzielisz (Âświat).
WÂłaÂśnie odwrotnie. Postrzeganie Âświata jest moÂżliwe bez wydzielania z niego postrzegajÂącego, czyli owego JA. Bo tak jak piszesz :

Cytuj
Tak jak sztuczny jest podziaÂł na dobro i zÂło: to co zÂłe dla jednego jest dobre dla drugiego i na odwrĂłt - tak nie ma znaczenia czy myÂśleniem nazwiemy proces trawienia, czy wypowiadanie myÂśli wÂłaÂśnie powstaÂłej. Wszystko co wynika z podziaÂłu naleÂży do ÂświatĂłw (pojĂŞĂŚ) umownych.
I w³aœnie owa sztucznoœÌ , kiedy jest zauwa¿ona, rozpoznana, staje siê dowodem na to, ¿e "prawdziwoœÌ" tkwi poza ow¹ sztucznoœci¹.

Cytuj
Bo taki jest cz³owiek: dopóki czegoœ nie wrzuci do odpowiedniej "szufladki", dopóty to coœ nie istnieje. A ta sk³onnoœÌ wynika w³aœnie z trawienia. (Sam taki jestem, wiêc nie jest to ¿aden przytyk).
I tu poprawka - dopĂłki to, co uwaÂżasz za JA nie zaszufladkuje , dopĂłty uwaÂża ono - oraz kaÂżde inne ja- Âże to coÂś nie istnieje. Dobrym przykÂładem jest tu stan "splÂątany"  zero-jeden. Kiedy obserwator ,czyli jakieÂś JA dokonuje obserwacji wtedy nastĂŞpuje kolaps do jednej moÂżliwoÂści ZERA albo JEDEN. Nie moÂże byĂŚ inaczej , gdyÂż "odbiornik-JA" funkcjonuje wy³¹cznie w dychotomii, a to co poza niÂą nie jest dlaĂą w ogĂłle postrzegalne.
Rzecz w tym ,ze CzÂłowiek to nie tylko JA. To istota nieutoÂżsamiona rĂłwnieÂż , powiÂązana z CaÂłoÂściÂą na sposĂłb kwantowy i jeÂśli zdarzyÂło Ci siĂŞ ÂśledziĂŚ prace neurofizjologĂłw (Stuart Hameroff ) albo fizykĂłw (np. Fritz Albert Popp ) odnoÂśnie ÂŚwiadomoÂści to moÂże siĂŞ w tym orientujesz .
Zapisane
Desipere
Gość
« Odpowiedz #57 : Grudzień 11, 2012, 09:28:04 »

East: Ok, weŸmy ten przyk³ad z radiem. Przenikaj¹ go ró¿ne "treœci" czyli fale radiowe. Bardzo bardzo ró¿ne pocz¹wszy od sygna³ów radiowych od nadajników analogowych, poprzez cyfrowe, pakiety danych (sms, mobilny internet gsm), na falach emitowanych przez wszelkie domowe urz¹dzenia na pr¹d skoùczywszy, ale w³aœnie TO radio nie odbiera tego ca³ego smogu. Pomija go bo zosta³o nastrojone na okreœlon¹ stacjê.
I w tym sensie myÂśli ktĂłre siĂŞ "dekodujÂą" w ludzkim odbiorniku sÂą niejako przezeĂą przyciÂągane, czyli Âże odbiornik jest z nimi zestrojony. Radio wyÂłapuje czasami inne "stacje radiowe" ale sygnaÂł jest tak sÂłaby Âże nie jest w stanie zagÂłuszyĂŚ silnego sygnaÂłu.
Dopiero to porównanie mo¿na by odnieœÌ do pojawiania siê myœli i ich dekodowania w cz³owieku. Bardziej jako model "radiowy" a nie "trawienny".
I teraz to, co jest w tym ludzkim "radiu" potencjometrem to program sterujÂący pt JA. RĂłwnieÂż otrzymany z zewnÂątrz."

Desipere: Nie mo¿na podaÌ przyk³adu, który nie by³by elementem (efektem) dzia³alnoœci cz³owieka. A to bardzo zawê¿a mo¿liwoœÌ poznania ... w³aœnie cz³owieka. Cz³owiek widzi œwiat poprzez pryzmat swoich wyobra¿eù, które wprost organicznie tkwi¹ w zasadzie przyczynowo-skutkowej. Przyk³ad z radiem ma równie¿ tê cechê. Ale zobacz: istnieje nieskoùczenie wiele czêstotliwoœci, które radio odbiera - ale dostraj¹j¹c je, te fale mo¿na filtrowaÌ. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e promieniowanie t³a, tzw. szumy - nadal istniej¹. W starszych - analogowych - odbiornikach by³y one ca³kiem dobrze s³yszalne.

Ale sk¹d ten szum? Jego Ÿró³em musi byÌ coœ co promieniuje, a wiêc coœ co ma energiê! I w tym znaczeniu - szerokim - rozumiem trawienie. Jeœli energia siê wyczerpie - "trawienie" - czyli pewnien proces fizykochemiczny dziej¹cy sie w materii ustaje. Gwiazda zd¹¿aj¹ca w swoim cyklu ku œmierci, przechodzi jeszcze przez fazê rozb³ysku jako supernowa, - i wtedy emituje bardzo du¿o (nawet nieistotne czego). W momencie gdy proces spalania - "trawienia" - w niej energii zanika, gwiazda umiera. I z pewnoœci¹ trudno bêdzie odnaleŸÌ œlady jej szumu w naszym odbiorniku.

To "dostrajanie" odbiornika bardziej przyrówna³bym do wybiórczoœci naszego myœlenia. Poznajemy jakieœ pogl¹dy, które np. przez swoj¹ nowatorskoœÌ (odkrywczoœÌ) wywo³uj¹ w nas emocje (dobre lub z³e) i tworzymy w ten sposób nasz filtr wyobra¿eniowy o œwiecie, który staje siê nasz¹, ci¹gle emitowan¹ z mózgu - audycj¹ radiow¹. Czasami selektywna moc tego nadawania jest tak wielka, ¿e nie mamy si³y zmieniÌ odbioru i przejœÌ na inne pasmo nadawania.

Równie¿ pojêcie "odbioru" wydaje sie w tym momencie adekwatne: my po prostu dostrajamy nasz umys³ do okreœlonych czêstotliwoœci znaczeù, przychodz¹cych z zewn¹trz, po czym - samowzbudzeni (co wymaga trawienia) - zaczynamy rezonansowo "nadawaÌ" na tej samej fali. Jeœli przyj¹Ì organiczny imperatyw: przyczyna-skutek - to nasze nadawanie jest spraw¹ wtórn¹ wobec sygna³u który do nas dociera z zewn¹trz. Trochê modyfikujemy ten sygna³ poprzez inny (okreœlony przez DNA) kszta³t komórek.

Pozdrawiam UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #58 : Grudzień 11, 2012, 14:44:38 »

Poznajemy jakieœ pogl¹dy, które np. przez swoj¹ nowatorskoœÌ (odkrywczoœÌ) wywo³uj¹ w nas emocje (dobre lub z³e) i tworzymy w ten sposób nasz filtr wyobra¿eniowy o œwiecie, który staje siê nasz¹, ci¹gle emitowan¹ z mózgu - audycj¹ radiow¹. Czasami selektywna moc tego nadawania jest tak wielka, ¿e nie mamy si³y zmieniÌ odbioru i przejœÌ na inne pasmo nadawania.
Nie tyle "tworzymy nasz filtr" co "filtr siĂŞ tworzy". I  to nie "Czasami" ,ale non stop to sie dzieje, Âże moc nadajnika zewnĂŞtrznego (lub teÂż rozwibrowany kanaÂł wewnĂŞtrznego odbioru ) sÂą tak silnie nastrojone, Âże wyjœÌ poza tÂą "audycjĂŞ" wydaje siĂŞ niemoÂżliwe. Ba  - ona staje siĂŞ "NAMI" okreÂśla to, kim jesteÂśmy a w koĂącu nie widaĂŚ Âżadnej ró¿nicy pomiĂŞdzy "tylko audycjÂą" , a JA. I wtedy tak bezrefleksyjnie i automatycznie ze ÂświĂŞtym przekonaniem ludzie jak mantrĂŞ powtarzajÂą "MyÂślĂŞ wiĂŞc jestem". Albo : "moje serce", "moj mĂłzg" czy teÂż "moje Âżycie" zamiast po prostu serce, mĂłzg , Âżycie.
Cytuj
RĂłwnieÂż pojĂŞcie "odbioru" wydaje sie w tym momencie adekwatne: my po prostu dostrajamy nasz umysÂł do okreÂślonych czĂŞstotliwoÂści znaczeĂą, przychodzÂących z zewnÂątrz, po czym - samowzbudzeni (co wymaga trawienia) - zaczynamy rezonansowo "nadawaĂŚ" na tej samej fali.
"My dostrajamy nasz umysÂł " ... a moÂże raczej to "umysÂł zostaje zestrojony z .. " . Bo popatrz Âże dziecko odtwarza zachowania rodzicĂłw z poczÂątku bezkrytycznie ich "maÂłpujÂąc". Ono siĂŞ uczy i jest nauczane, albo raczej - programowane , co de facto jest dostrojeniem do czĂŞstotliwoÂści zewnĂŞtrznych znaczeĂą plus kojarzenie z okreÂślonym zdarzeniem w fizycznoÂści. Nie bardzo tu jakby widaĂŚ rolĂŞ trawienia. Chyba , Âże proces kojarzenia w ten sposĂłb okreÂśliĂŚ. Kojarzenie przy obecnoÂści uczuĂŚ np miÂłoÂści rodzicielskiej.
Cytuj
Jeœli przyj¹Ì organiczny imperatyw: przyczyna-skutek - to nasze nadawanie jest spraw¹ wtórn¹ wobec sygna³u który do nas dociera z zewn¹trz. Trochê modyfikujemy ten sygna³ poprzez inny (okreœlony przez DNA) kszta³t komórek.

Bardzo ciekawy model. Modyfikacja zewn. sygna³ów przez wewn. filtr DNA ?
Zapisane
Strony: 1 2 [3] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia x22-team gangem zipcraft wypadynaszejbrygady