Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 21, 2025, 14:10:17


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: SiÂły uÂśpionego umysÂłu  (Przeczytany 117490 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
between
Gość
« Odpowiedz #150 : Wrzesień 21, 2011, 13:39:41 »

Darek mnie prosiÂł o to, wiĂŞc wstawiam:

Wg Wikipedii:


Mirin Dajo wÂłaÂśc. Arnold Gerrit Henske (ur. 6 sierpnia 1912 r. w Rotterdamie, zm. 26 maja 1948 r.[1]) holenderski fakir, uzdrowiciel, medium i wizjoner.

Sta³ siê s³awny ze wzglêdu na zdolnoœÌ przebijania swojego cia³a, ró¿nymi przedmiotami, nie doznaj¹c przy tym najmniejszego uszczerbku na zdrowiu.

Swoje zdolnoÂści odkryÂł podczas II wojny Âświatowej, kiedy to zostaÂł powaÂżnie ranny. SpostrzegÂł, Âże jego ciaÂło byÂło niewraÂżliwe na bĂłl, nie krwawiÂło po przebiciu, a rany natychmiast ulegaÂły zabliÂźnieniu. Pokazy jego umiejĂŞtnoÂści byÂły przeprowadzane publicznie, pod opiekÂą lekarzy.

Do dzisiaj jego przypadek pozostaje uznawany jako medyczna sensacja.




<a href="http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #151 : Wrzesień 21, 2011, 15:17:24 »


<a href="http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3" target="_blank">http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3</a>

Dziwne Spodnie.
ZastanawiajÂące, kto projektowaÂł takie spodnie.
Ale klamerka przy ÂściÂągaczu ciekwa bardzo.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2011, 16:01:16 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #152 : Luty 11, 2012, 20:18:45 »

Jak zobaczyĂŚ "zakazane kolory"?
| dodano: 2012-02-08 (12:21)


(fot. SXC.hu)

SÂą takie kolory, o ktĂłrych istnieniu nie mieliÂśmy pojĂŞcia. Naukowcom udaÂło siĂŞ jednak opracowaĂŚ metodĂŞ na oglÂądanie barw, ktĂłre przez wiele lat byÂły uznawane za niemoÂżliwe do dostrzeÂżenia przez nasze oko.

Czym sÂą "zakazane kolory"?


Czy jesteœcie w stanie wyobraziÌ sobie czerwon¹ zieleù? Pierwsze skojarzenie, jakie nam siê nasuwa, to odcieù br¹zu, jednak pytanie nie dotyczy³o barwy powstaj¹cej przez po³¹czenia obu kolorów, lecz bêd¹cej jednoczeœnie odrobinê czerwon¹ i trochê zielon¹.

WydawaĂŚ by siĂŞ mogÂło, Âże takich kolorĂłw nie ma, jednak, zdaniem naukowcĂłw, mogÂą one istnieĂŚ, tylko my nie jesteÂśmy w stanie ich zidentyfikowaĂŚ. Nazwano je "zakazanymi kolorami", poniewaÂż ludzki mĂłzg nie dopuszcza do siebie moÂżliwoÂści ich ujrzenia. Nasze oko jest bowiem zaprogramowane tak, Âże odczytuje jedynie te kolory, ktĂłre wystĂŞpujÂą w tĂŞczy, czyli przechodzÂące gÂładko od fioletu aÂż do czerwieni.

Z kolei "zakazane kolory" to takie, które s¹ zestawieniem dwóch przeciwstawnych barw, tak jak ma to miejsce w podanym przyk³adzie czerwonej zieleni czy te¿ w przypadku ¿ó³tego b³êkitu.

Czy potrafisz je zobaczyĂŚ?

Naukowcy wymyÂślili jednak sposĂłb, byÂśmy mogli oszukaĂŚ nasz mĂłzg i dostrzec te barwy. Trzeba tylko wiedzieĂŚ jak na nie patrzeĂŚ. Przeprowadzono badania, podczas ktĂłrych ochotnicy wpatrywali siĂŞ w dwa paski - zielony i czerwony - aÂż w pewnym momencie granica miedzy kolorami zanikaÂła i, jak twierdzÂą, zobaczyli wtedy nowÂą, zupeÂłnie nieznanÂą im barwĂŞ.

Poni¿ej znajduj¹ siê obrazki z paskami przeciwstawnych kolorów: czerwonym i zielonym. ByÌ mo¿e, jeœli bêdziecie patrzeÌ na nie dostatecznie d³ugo, uda siê wam ujrzeÌ "zakazany kolor". Na kolejnej stronie znajduje siê obrazek z pasami: ¿ó³tym i niebieskim.


Obrazek przedstawiajÂący pasy przeciwstawnych kolorĂłw: czerwonego i zielonego.


Obrazek przedstawiaj¹cy pasy przeciwstawnych kolorów: niebieskiego i ¿ó³tego.

Co dokÂładnie widaĂŚ?

Pierwszy taki eksperyment zostaÂł przeprowadzony w 1983 roku przez Hewitta Crane’a. Naukowiec przygotowaÂł specjalne urzÂądzenie, ktĂłre pod¹¿aÂło za wzrokiem badanych. DziĂŞki temu, nawet jeÂśli ich organizm buntowaÂł siĂŞ przed oglÂądaniem „gryzÂących siĂŞ” kolorĂłw i chcieli uciec od nich wzrokiem, to maszyna przesuwaÂła obrazek tak, Âże musieli dalej na niego patrzeĂŚ. Po zakoĂączeniu eksperymentu wiĂŞkszoœÌ ochotnikĂłw stwierdziÂła, Âże coÂś widziaÂła, jednak nie byli w stanie Âżadnymi sÂłowami opisaĂŚ zaobserwowanego koloru. W badanej grupie znajdowali siĂŞ rĂłwnieÂż artyÂści z bogatym sÂłownictwem dotyczÂącym barw, ale oni rĂłwnieÂż nie byli w stanie opisaĂŚ widzianego obrazu.

W 2006 roku w Dartmouth College powtórzono eksperyment. Tym razem jednak ochotnikom po zakoùczonym badaniu pokazywano mapê kolorów i proszono ich o znalezienie na niej barwy odpowiadaj¹cej temu co zobaczyli. Praktycznie wszyscy zgodnie uznali, ¿e widzieli b³otnisty br¹zowy, czyli kolor powstaj¹cy ze zmieszania barwy czerwonej z zielon¹. Naukowcy pocz¹tkowo stwierdzili, ¿e wyniki tego eksperymentu wyraŸnie pokazuj¹, ¿e w 1983 roku ludzie po prostu nie potrafili znaleŸÌ odpowiedniego s³owa na opisanie widzianej barwy i ¿e nie by³ to jeden z "zakazanych kolorów".

Nied³ugo po opublikowaniu wyników badaù zauwa¿ono, ¿e eksperyment nie zosta³ poprawnie przeprowadzony. Nie u¿yto w nim urz¹dzenia pod¹¿aj¹cego za wzrokiem oraz nie zwrócono uwagi na dobranie odpowiedniej jasnoœci przeciwstawnych kolorów. Bowiem gdy jedna z barw jest jaskrawsza od drugiej, to zaburza to nasz odbiór i rzeczywiœcie wtedy kolory mieszaj¹ siê zamiast tworzyÌ "zakazany kolor".

Badania przeprowadzono wiĂŞc ponownie, a ich wyniki okazaÂły siĂŞ zaskakujÂące. Kolor widziany przez badanych nie przypominaÂł w ogĂłle bÂłotnistego, lecz - jak to okreÂśliÂł jeden z naukowcĂłw - byÂł raczej jak odcieĂą fioletu, ktĂłry widziaÂł pierwszy raz w Âżyciu. StwierdziÂł, Âże jedyne okreÂślenie, jakie przyszÂło mu do gÂłowy, to niebieska czerwieĂą. Tym sposobem udowodniono, Âże "zakazane kolory" istniejÂą i Âże jest rĂłwnieÂż sposĂłb na to, Âżeby je zobaczyĂŚ.

Dlaczego mamy taki problem z dojrzeniem "zakazanych kolorĂłw"?

Nasze ograniczenia w postrzeganiu barw wynikaj¹ z zasady dzia³ania siatkówki oka, która posiada komórki odpowiedzialne za widzenie ró¿nych kolorów. Siatkówka zosta³a jednak zaprogramowana tak, ¿e komórki odpowiadaj¹ce za rozpoznanie koloru zielonego i te, które reaguj¹ na kolor czerwony, nie mog¹ jednoczeœnie dzia³aÌ, czyli nie mo¿emy zobaczyÌ czerwonej zieleni. W momencie, gdy dotrze do oka czerwone promieniowanie, wysy³ana jest informacje do mózgu, ¿e widzimy tak¹, a nie inn¹ barwê. W tym samym czasie komórki odpowiedzialne za rozpoznanie koloru zielonego s¹ nieaktywne. Podobny mechanizm dotyczy kolorów: niebieskiego i ¿ó³tego.

Jak pokazaÂły badania naukowcĂłw, dÂługotrwaÂłe patrzenie na granicĂŞ miĂŞdzy dwoma przeciwstawnymi barwami sprawia, Âże komĂłrki oka w pewnym momencie zaczynajÂą dziaÂłaĂŚ jednoczeÂśnie i jesteÂśmy w stanie dostrzec tzw. "zakazany kolor".

AB/mnd



Co Twoje oczy mĂłwiÂą o zdrowiu?
[/url]

http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Jak-zobaczyc-zakazane-kolory,wid,14236070,wiadomosc.html
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #153 : Luty 18, 2012, 09:02:24 »

Ekipa FN wrĂłciÂła z Irlandii. JesteÂśmy naprawdĂŞ poruszeni moÂżliwoÂściami Keitha Barry`ego.

 Autor: FN     ÂŹrĂłdÂło: FN     Dodany: Sunday, 05 February 2012 12:54


Przed halÂą w irlandzkiej miejscowoÂści Drogheda k³êbiÂł siĂŞ gigantyczny tÂłum ludzi czekajÂących na wejÂście na pokaz czÂłowieka, ktĂłry na scenie wykonuje rzeczy urÂągajÂące „ludzkiemu umysÂłowi i rozsÂądkowi”. Wszyscy z niedowierzaniem chcieli siĂŞ na wÂłasne oczy przekonaĂŚ, czy faktycznie moÂżna czytaĂŚ w ludzkich umysÂłach. Keith Barry jest jednym z nielicznych ludzi na Âświecie, ktĂłry przyznaje siĂŞ do tego, Âże jest w stanie czytaĂŚ myÂśli innych osĂłb, ale takÂże na swĂłj sposĂłb „wkÂładaĂŚ im do gÂłowy” wÂłasnÂą myÂśl. Jego programy telewizyjne na caÂłym Âświecie bijÂą rekordy popularnoÂści (w Polsce jego „MagiĂŞ UmysÂłu” pokazuje kanaÂł Discovery), ale tak naprawdĂŞ najwiĂŞksze wraÂżenie robi obejrzenie jego moÂżliwoÂści „na Âżywo”. W tym celu udaliÂśmy siĂŞ do Irlandii. WÂśrĂłd ludzi czekajÂących na wystĂŞp byÂł niepokĂłj dotyczÂące tego, czy przypadkiem Keith Barry nie wybierze ich na scenĂŞ do swoich „eksperymentĂłw i pokazĂłw”. I od razu powiedzmy, Âże jest to niepokĂłj jak najbardziej uzasadniony. W sumie na scenie byÂło okoÂło trzydzieÂści absolutnie przypadkowych osĂłb wybranych z widownii. RobiÂł z nim, co tylko chciaÂł.

Wiele osĂłb „nie wierzÂących w takie tam bzdury jak czytanie myÂśli” podejrzewa, Âże wszystkie pokazy Keitha Barrego sÂą jedynie „iluzjÂą”, Âże jest to kolejny „David Copperfield”, ale… jest to wielki b³¹d. To zupeÂłnie inna pó³ka, a swojÂą moc opiera na zdolnoÂści, ktĂłrÂą posiadÂł wiele lat temu.



ByliÂśmy. WidzieliÂśmy. Potwierdzamy. WÂłaÂśnie wrĂłciliÂśmy z Irlandii, gdzie mieliÂśmy spotkanie z czÂłowiekiem okreÂślajÂącym siĂŞ jako "mentalista", a tak naprawdĂŞ megagwiazdÂą telewizyjnych programĂłw - Keithem Barry`m. ObejrzeliÂśmy jego caÂły kilkugodzinny show i nie ma nawet cienia wÂątpliwoÂści - ten czÂłowiek bez najmniejszego problemu nie tylko czyta w myÂślach, ale takÂże jest w stanie wprogramowaĂŚ w gÂłowĂŞ innego czÂłowieka dowolnÂą myÂśl. DziĂŞki tej unikalnej umiejĂŞtnoÂści postanowiÂł zarabiaĂŚ na Âżycie poprzez wystĂŞpy na ogromnych spektaklach, nieprawdopodobnie popularnych w Irlandii (na show, na ktĂłrym byliÂśmy, byÂło ok. 700 osĂłb!)

 Nie ma mowy o Âżadnych "ustawkach", o Âżadnych "podstawionych wspó³pracownikach". Na scenie znaleÂźli siĂŞ ludzie, ktĂłrzy - podobnie jak my - przyjechali na wystĂŞp Keitha Barrego. Po wejÂściu na scenĂŞ Keith albo "odczytywaÂł z ich gÂłowy obraz lub myÂśl", albo staraÂł siĂŞ taki obraz "wÂłoÂżyĂŚ im do gÂłowy". Efekt? Za kaÂżdym razem byÂł wstrzÂąsajÂący. Najciekawsze momenty byÂły wtedy, kiedy odczytaÂł myÂśl "nieprecyzyjnie", zapisywaÂł sÂłowa lub hasÂła, ktĂłrych nie rozumiaÂł do koĂąca, co rzeczywiÂście przyznawaÂł w trakcie kolejnego eksperymentu z ludÂźmi. Potem okazywaÂło siĂŞ, jakim tropem jego umysÂł penetrowaÂł umysÂł innego czÂłowieka... ZauwaÂżyliÂśmy, Âże przed wÂłoÂżeniem "myÂśli" do gÂłowy innego czÂłowieka patrzyÂł siĂŞ przez chwilĂŞ w jego oczy. Na scenie mĂłwiÂł o Volfie Messingu, polskim jasnowidzu i medium, ktĂłry robiÂł IDENTYCZNE pokazy z publicznoÂściÂą jak Keith Barry, ale przed II WojnÂą ÂŚwiatowÂą. PrzekazaliÂśmy mu zdjĂŞcie Messinga wraz z zaproszeniem do Polski. PodsumowujÂąc:

 

Jest to cz³owiek, który swobodnie, bezb³êdnie i doœÌ bezwysi³kowo czyta w umys³ach innych ludzi. Dotyczy to tak¿e najwiêkszych sceptyków, którzy wchodzili na scenê z zamiarem "oœmieszenia go, bo to wszystko przecie¿ bzdury". Ludzi doi eksperymentów wybiera³ przypadkowo ciskaj¹c w widowniê ogromne kule z papieru, które nastêpnie by³y kilkukrotnie odrzucane przez ludzi na widowni... zero mo¿liwoœci manipulacji. Siedzieliœmy tu¿ przed scen¹, mieliœmy okazjê obserwowaÌ ka¿dy, nawet najmniejszy jego gest czy ruch.

 

Jak doszedÂł do tego poziomu? To dobre pytanie, na ktĂłre znajdziemy odpowiedÂź. W wywiadach Irlandczyk wyjaÂśniaÂł, Âże osiÂągn¹³  ten poziom poprzez studiowanie metody opracowanej w klasztorach w Tybecie. Jest to moÂżliwe.

 W kaÂżdym razie wraÂżenie z obserwowania jego na scenie jest poruszajÂące do g³êbi, gdyÂż pokazuje gigantycznÂą moc, ktĂłra drzemie w kaÂżdym z nas i jest uÂśpiona. Chcemy zaprosiĂŚ go do Polski na pokaz w Warszawie swoich zdumiewajÂących umiejĂŞtnoÂści, ktĂłre w sobie obudziÂł. On sam mĂłwi na temat swoich umiejĂŞtnoÂści niewiele. Podczas swoich programĂłw wspomina, Âże czyta informacje na podstawie „komunikacji niewerbalnej” (gest, mimika itp.), ale jest to nieprawda. O rzeczy najwaÂżniejszej nie mĂłwi wprost i nie dajcie siĂŞ zwieœÌ pozorom, Âże po prostu „uwaÂżnie obserwuje ustawienie rÂąk i nĂłg, a takÂże ruch lewej brwi”. MyÂśli odczytuje podobnie, jak robiÂą to wszyscy ludzie, ktĂłrzy otworzyli w sobie tzw. „trzecie oko” czy teÂż „oko smoka”, jak nazywajÂą to chiĂąscy mistrzowie neikungu.

 

Jego postaĂŚ zainteresowaÂła nas z kilku powodĂłw. Po pierwsze zawsze wspomina o tym, Âże inspiracjÂą dla niego byÂła postaĂŚ Wolfa Messinga, polskiego ÂŻyda urodzonego w GĂłrze Kalwarii. Istotnie moÂżliwoÂści Keitha wydajÂą siĂŞ dosÂłownie identyczne jak te, ktĂłre posiadaÂł Messing. JuÂż wczeÂśniej obserwujÂąc Irlandczyka zauwaÂżyliÂśmy, Âże odczytuje myÂśli z gÂłowy innych osĂłb w sposĂłb, w jaki robiÂą to takÂże nasi znajomi jasnowidze, choĂŚ jego moÂżliwoÂści sÂą naprawdĂŞ wielokrotnie wiĂŞksze. W ramach naszego „Projektu Messing” (informacja o nim jest na naszej stronie) chcemy porozmawiaĂŚ z Keithem o tym, jak doszedÂł do obecnego poziomu. Na podsumowanie naszego pobytu w Irlandii przyjdzie jeszcze czas, na razie warto zobaczyĂŚ jeden z jego programĂłw z serii „Magia UmysÂłu”. ZupeÂłnie inaczej obserwuje siĂŞ ten program wiedzÂąc, Âże nie ma tam Âżadnego „bujania na resorach ustawki”. Drodzy zaÂłoganci Nautilusa, ten facet to wszystko robi naprawdĂŞ… it`s not fake Ladies and Gentelmen! /Panie i Panowie, to nie jest oszustwo ang./
 

Oto maÂła „prĂłbka” jego moÂżliwoÂści:

<a href="http://www.youtube.com/v/hMjH1bvADII?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/hMjH1bvADII?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a> 

Mamy nadziejĂŞ, Âże wiĂŞcej Keith Barry pokaÂże zaÂłogantom Nautilusa juÂż w Polsce na specjalnym pokazie swoich umiejĂŞtnoÂści w Warszawie.
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2505
« Ostatnia zmiana: Luty 18, 2012, 09:05:44 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #154 : Marzec 27, 2012, 17:47:28 »

kto ma blisko do GĂłry Kalwarii, moÂże siĂŞ wybraĂŚ..-

„Moim nauczycielem byÂł Wolf Messing”: wywiad z OlgÂą MigunowÂą.
Data: 26 mar 2012

Kategorie: Wywiady i sylwetki | Nie komentowane | IloœÌ wyœwietleù: 239

Kiedy miaÂłam 16 lat, odpoczywaÂłyÂśmy z mamÂą w GelendÂżyku – opowiada Olga Migunowa. – Na mieÂście rozklejone byÂły afisze o goÂścinnych wystĂŞpach tajemniczego Messinga. UdaÂłyÂśmy siĂŞ na koncert. Maestro wyszedÂł na scenĂŞ, ale po chwili przerwaÂł przedstawienie i poprosiÂłbym opuÂściÂła salĂŞ… poniewaÂż przeszkadzam w jego eksperymentach. CaÂły wieczĂłr przepÂłakaÂłam na Âławce pod drzwiami pomieszczenia, gdzie odbywaÂł siĂŞ pokaz. Po koncercie, Messing podszedÂł do mnie i oÂświadczyÂł, Âże celem mojego Âżycia – jest sztuka hipnozy. I poszedÂł.

A potem?


Wolf Messing w trakcie jednego ze swoich pokazĂłw

A potem, Messing byÂł z wystĂŞpem w moim rodzinnym BÂłagowieszczeĂąsku. Po koncercie, tata zaprosiÂł go do domu, gdzie mistrz powtĂłrzyÂł znowu, Âże moja droga Âżyciowa jest zwiÂązana z hipnozÂą. DodaÂł takÂże, Âże wstÂąpiĂŞ na tĂŞ drogĂŞ za dwa miesiÂące. I rzeczywiÂście, wÂłaÂśnie tyle czasu potrzebowaÂłam, by podj¹Ì decyzjĂŞ o wyjeÂździe do Moskwy. WczeÂśnie rano, o siĂłdmej, przyjechaÂłam do jego mieszkania na Pieszczance. DzwoniĂŞ do drzwi, otwierajÂą siĂŞ i zaspany Wolf mĂłwi do mnie: „Oto moja przyszÂła gwiazda! WchodÂź. Ale wyjeÂżdÂżam do Ameryki„. Zd¹¿yÂł mi tylko pokazaĂŚ, co i gdzie znajduje siĂŞ w mieszkaniu. ZainteresowaÂł siĂŞ, czy mam Âśrodki do Âżycia, potem powiedziaÂł: „Tu jest walizeczka, w niej le¿¹ pieniÂądze. WeÂź, jeÂśli zajdzie potrzeba„. ZostaÂłam sama w jego kawalerskim mieszkaniu i zaczĂŞÂłam przeprowadzaĂŚ porzÂądek w domu. PrzecierajÂąc walizeczkĂŞ z kurzu, zaczepiÂłam o zamek, ktĂłry siĂŞ otworzyÂł: leÂżaÂło tam tyle pieniĂŞdzy! PrzepadÂł mĂłj sen, zaczĂŞÂłam siĂŞ baĂŚ wychodzenia na ulicĂŞ – wolne Âżarty, taka iloœÌ pieniĂŞdzy w domu! Kiedy po miesiÂącu, Wolf wrĂłciÂł, to tylko krzykn¹³ zdziwiony: „Jak ty schudÂłaÂś!„. OdpowiedziaÂłam: „BaÂłam siĂŞ zostawiĂŚ wasze pieniÂądze bez dozoru„. A potem, czekaÂło mnie piĂŞĂŚ lat katorÂżniczej pracy zwiÂązanej z przygotowywaniem posiÂłkĂłw dla nauczyciela i prasowania jego garniturĂłw.

Dlaczego Messing wybraÂł wÂłaÂśnie ciebie na swojÂą uczennicĂŞ?

PamiĂŞtam, wystĂŞpowaliÂśmy w Lipiecku. Czas zapowiadaĂŚ wystĂŞp Messinga, a jego nie ma. PrzyszÂło mi „ciÂągn¹Ì” wystĂŞp samej. WidziaÂłam wszystko jak przez mg³ê, a w drugiej poÂłowie programu, nagle zauwaÂżyÂłam, Âże z widowni obserwuje mnie sam Messing. Po minucie byÂł na scenie i przedstawiÂł mnie juÂż nie tylko jako swojÂą asystentkĂŞ. Tak zaczĂŞÂła siĂŞ moja samodzielna artystyczna kariera.

ProszĂŞ powiedzieĂŚ uczciwie, kochaÂłaÂś Messinga?

BaÂłam siĂŞ go. PrzecieÂż on byÂł o wiele starszy ode mnie – ponad czterdzieÂści lat. A jednak on byÂł zazdrosny o mnie, robiÂł mi drogie prezenty. Kiedy rozstawaliÂśmy siĂŞ, powiedziaÂł: „Wiesz, nigdy nie zwrĂłciÂłbym na ciebie uwagi, ale caÂły czas mi mĂłwiono: jaka u ciebie, Wolf, asystentka!„.

Olga Migunowa byÂła godnÂą uczennicÂą wielkiego Messinga. To, co robi na scenie, wywoÂłuje gÂłoÂśny zachwyt i ciche przeraÂżenie. KiedyÂś, w PietropawÂłowsku, pod hipnozÂą, zmusiÂła chÂłopca do Âśpiewu gÂłosem Robertino Loretti. Jego mama po koncercie powiedziaÂła: „To nieprawdopodobne! PrzecieÂż jemu sÂłoĂą na ucho nadepn¹³„. Natomiast w Mordowii, Migunowa przeprowadzaÂła eksperyment „PowĂłdÂź”. GÂłuchoniema dziewczynka, kiedy znalazÂła siĂŞ w transie, niespodziewanie zakrzyczaÂła: „Mamo, bojĂŞ siĂŞ! ChcĂŞ ÂżyĂŚ!„. WyjaÂśniÂło siĂŞ, Âże dziewczynka straciÂła sÂłuch i gÂłos w wyniku szoku, kiedy omal nie utonĂŞÂła w rzece.

Pewnego razu, OlgĂŞ chcieli obrabowaĂŚ w klatce schodowej wÂłasnego domu. Uczciwie uprzedziÂła bandytĂłw, Âże jest hipnotyzerkÂą. Ci, tylko siĂŞ rozeÂśmiali: „PrzestaĂą ÂłgaĂŚ, lepiej ÂściÂągaj zÂłoto i brylanty„. Wtedy, zahipnotyzowaÂła jednego z nich i zmusiÂła do wyczyniania niewyobraÂżalnych rzeczy. PozostaÂła dwĂłjka, uciekÂła z przeraÂżeniem.

Bardzo czêsto, w czasie swoich letnich koncertów, przepowiada absolwentom szkó³ i kandydatom na studia numery pytaù, które trafi¹ siê im na egzaminie. Rezultat jest 100 procentowy. Pewnego razu, z tego powodu, w jednym z regionalnych centrów Rosji, omal nie dosz³o do zawieszenia egzaminu na miejscowym uniwersytecie.

Za swĂłj najwiĂŞkszy sukces, Olga Migunowa uwaÂża uratowanie poÂłoÂżnicy i jej dziecka. Hipnotyzerka leciaÂła samolotem z Magadanu do Moskwy, kiedy u ciĂŞÂżarnej pasaÂżerki zaczĂŞÂły siĂŞ bĂłle porodowe. CiÂśnienie skoczyÂło powyÂżej 200, stan byÂł krytyczny. Olga przy pomocy hipnozy stabilizowaÂła ciÂśnienie i porĂłd przebiegÂł pomyÂślnie.

Migunowa przez d³ugie lata artystycznej dzia³alnoœci wystêpowa³a na jednej scenie z Dinem Ridem i Machmudem Esambajewym, Borysem Brunowym i Jewgienijem Martynowym. Oni ju¿ nie ¿yj¹, a tê zadziwiaj¹c¹ kobietê, Bóg darzy ³askami. 14 (!) razy prze¿y³a katastrofy samochodowe, przesz³a najciê¿szy udar mózgu po³¹czony z parali¿em. I nic! ¯yje dalej i leczy innych.

Jestem artystkÂą i uzdrowicielem, prezydentem MiĂŞdzynarodowej Akademii Hipnozy, profesorem, laureatem nagrĂłd Wiernadskiego i CzyÂżewskiego – mĂłwi Olga Migunowa. – Moje nazwisko znajduje siĂŞ w Âświatowym katalogu „Rekordy planety” i w ksiĂŞdze rekordĂłw Guinnessa, poniewaÂż jestem jedynÂą na Âświecie kobietÂą-hipnotyzerem. Ale nie to jest najwaÂżniejsze. Po prostu, moim nauczycielem byÂł Wolf Messing.

Autor: Arman Sulejmanow

ÂŹrĂłdÂło: http://neonomad.kz/sobytiya/eurasiya/index.php?ELEMENT_ID=6091

TÂłumaczenie: Tadeusz Rubnikowicz.

Tekst opublikowany dziĂŞki uprzejmoÂści MichaÂła Asmana.

Przypominamy, iÂż w najbliÂższy piÂątek, 30 marca w GĂłrze Kalwarii (miejsce urodzenia Wolfa Messinga) odbĂŞdzie siĂŞ spotkanie z Projektem NPN poÂświĂŞcone m.in. fenomenowi tego czÂłowiek. Zapraszamy!
http://www.npn.org.pl/?p=5956
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #155 : Maj 01, 2012, 13:40:48 »

Nowe ciekawe informacje z niezwykÂłego Âżycia W.Messing-a,-
jakie wiadomoÂści o przyszÂłoÂści naszej cywilizacji kryjÂą archiwa ex-KGB?
<a href="http://wp.tv/mc1003122" target="_blank">http://wp.tv/mc1003122</a>
« Ostatnia zmiana: Maj 02, 2012, 19:37:21 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #156 : Maj 03, 2012, 20:17:38 »

To, co na gĂłrze – to i na dole.  JĂŞzyk
Wszystko jest odbiciem wszystkiego. DuÂży uÂśmiech
MyÂślÂąc i czujÂą tworzymy wÂłasnÂą przestrzeĂą.  DuÂży uÂśmiech
MyÂśli powstajÂące w umyÂśle, postaciujÂą siĂŞ, czyli przybierajÂą konkretny ksztaÂłt. ZÂły
Nie przypadkowy  DuÂży uÂśmiech
To samo dotyczy emocji.
Podczas swojego Âżycia wytwarzamy mnĂłstwo myÂśli i emocji, czĂŞsto o zabarwieniu destrukcyjnym. DuÂży uÂśmiech 
One nie ginÂą, nie zanikajÂą Cool
Je¿eli powsta³y pod wp³ywem du¿ego napiêcia psychicznego, czy emocjonalnego i zosta³y zasilone jeszcze przez innych, to uzyskuj¹ samoœwiadomoœÌ i staj¹ siê w przestrzeni energii œwiadomymi istotami, bytami...i. (nazwy tego samego s¹ ro¿ne)
PrzyciÂągane sÂą do jakiegoÂś ciaÂła i kontynuujÂą swĂłj Âżywot w Âświecie materialnym.
JeÂżeli byÂły to myÂśli, podsycone energiÂą gniewu, nienawiÂści, zÂłoÂści – to moÂżna samemu sobie odpowiedzieĂŚ co siĂŞ dalej z nimi dzieje ZÂły
Dobrze jest je¿eli siê wypracowa³o umiejêtnoœÌ trwania w spokoju (ciszy) Jêzyk
JeÂżeli CzÂłowiek jest wielowymiarowy i to co siĂŞ dzieje w nim, dzieje siĂŞ na wszystkich poziomach istnienia.
To wszechÂświat i wszystko, co siĂŞ w nim zawiera jest kreacjÂą.czÂłowieka DuÂży uÂśmiech
Tak chyba najproÂściej  Cool
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2012, 20:24:09 wysłane przez PrzebiÂśnieg » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #157 : Maj 03, 2012, 23:45:02 »

@PrzebiÂśnieg
Cytuj
To wszechÂświat i wszystko, co siĂŞ w nim zawiera jest kreacjÂą.czÂłowieka
£OOO matko i córko, có¿ za egocentryzm Du¿y uœmiech
A zanim pojawiÂł siĂŞ czÂłowiek, to WszechÂświat nie istniaÂł ?
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #158 : Maj 04, 2012, 08:22:17 »

ÂŁoo matko DuÂży uÂśmiech
Co to jest ŒwiadomoœÌ Cool
W jaki sposĂłb powstaÂła Cool
Jak powstaje myÂśl Cool
Jestem cierpliwy wiĂŞc cierpliwie zapytam czy aby nie wszystko jest kulÂą Cool
Cytuj
A zanim pojawiÂł siĂŞ czÂłowiek, to WszechÂświat nie istniaÂł ?

Masz na myÂśli CzÂłowieka jako ciaÂło fizyczne?
ÂŁoo matko co za pytanie moje gratulacje
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #159 : Październik 24, 2012, 08:31:31 »

KaÂżde spotkanie z wielkim jasnowidzem robiÂło ogromne wraÂżenie, gdyÂż jego nieziemskÂą moc czuÂł nawet najwiĂŞkszy sceptyk

 Autor: В. Смирнов     ÂŹrĂłdÂło: http://rus.ruvr.ru     Dodany: Sunday, 21 October 2012 12:04


Ludzie, którzy kwestionuj¹ istnienie zjawisk niewyjaœnionych, naigrywaj¹ siê z "telepatii" czy "jasnowidzenia", œmiej¹ siê do ³ez z "telekinezy" czy "lewitacji", powinni siêgn¹Ì do materia³ów i œwiadectw ró¿nych ludzi o ¿yciu Wolfa Messinga. Jego mo¿liwoœci posy³a³y w daleki kosmos wszelkie próby kwestionowania tych zjawisk, nawet te najbardziej wymyœlne. Naprzeciwko niego stawali najbardziej zagorzali sceptycy, ateiœci i wojuj¹cy komuniœci, którzy wobec jego mocy odchodzili z trzês¹cymi siê z wra¿enia ³ydkami i na samo wspomnienie z Messingiem oblewali siê zimnym potem...

TÂłumacz ksi¹¿ki "Wolf Messing widzÂący przez czas" Tadeusz Rubnikowicz znalazÂł kolejny tekst o Wolfie Messingu, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w gazecie „Wieczorny Rostow”. Wart jest ze wszech miar takÂże publikacji w serwisie FN.

W czym tkwi tajemnica Wolfa Messinga? Co, w rzeczywistoÂści, leÂżaÂło u podstaw zdolnoÂści jasnowidza? DoÂświadczenia psychologiczne wielkiego telepaty, w Rostowie odbywaÂły siĂŞ przy wypeÂłnionej widowni.
 
Na stronach gazety miejskiej, wraz z wami drodzy czytelnicy, odbyliÂśmy wielkÂą podró¿ po starym Rostowie, od jego zaÂłoÂżenia, do naszych dni. A teraz, nadszedÂł czas na spotkania z ludÂźmi, ktĂłrzy urodzili siĂŞ w naszym mieÂście i go rozsÂławili, a takÂże z tymi, ktĂłrzy do nas przyjeÂżdÂżali. Na przykÂład, w Rostowie nad Donem, byÂł przejazdem, jeszcze przed rewolucjÂą (i zostawiÂł najciekawszy opis rostowskiego dworca), laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury – Knut Hamsun. Z niektĂłrymi ze sÂłynnych ludzi, ktĂłrych los i Âżycie zetknĂŞÂły z naszym miastem, miaÂłem szczĂŞÂście siĂŞ spotykaĂŚ. NiektĂłrych dobrze znaÂłem, a z niektĂłrymi nawet siĂŞ przyjaÂźniÂłem. Zaczniemy nasze spotkania opowieÂściÂą o czÂłowieku, o ktĂłrym, prawdopodobnie, sÂłyszaÂł kaÂżdy...
 
Legendarny jasnowidz
 
MĂłwiÂą, Âże Messing byÂł uczniem Hanussena, osobistego jasnowidza Hitlera. Sam Wolf Grigoriewicz nigdy o tym nie wspominaÂł. Tak, bywaÂł na wystĂŞpach Hanussena w Niemczech i wysoko oceniaÂł jego zdolnoÂści. JakieÂś numery na potrzeby swoich pokazĂłw mĂłgÂł zapoÂżyczyĂŚ od poprzednika, ale co to za nauka? MĂłgÂł on byĂŚ nauczycielem tylko w jednym: szybkÂą karierÂą i upadkiem, jakby ostrzegÂł, Âże ludzie z takimi moÂżliwoÂściami powinni trzymaĂŚ siĂŞ jak najdalej od wszechwÂładnych mocodawcĂłw. Za to, Âże zbyt duÂżo wiedziaÂł i mĂłgÂł wpÂływaĂŚ na otoczenie FĂźhrera, zastrzelono go jak psa - na Âśmietniku. Messing przyswoiÂł sobie tĂŞ lekcjĂŞ i zawsze staraÂł siĂŞ trzymaĂŚ siĂŞ z dala od wÂładcĂłw tego Âświata. ChociaÂż, w jego Âżyciu byÂły momenty, kiedy chodziÂł po ostrzu noÂża i to nie z wÂłasnej woli.
 
Po tym, jak przepowiedziaÂł Hitlerowi poraÂżkĂŞ na Wschodzie, uciekajÂąc z Polski przed faszystami znalazÂł siĂŞ w ZwiÂązku Radzieckim, wyprĂłbowywali go i Stalin, i Beria. Istnieje legenda, Âże bez problemĂłw wszedÂł do gabinetu Stalina na Kremlu, nie okazujÂąc przy tym Âżadnych dokumentĂłw. Ten go zapytaÂł: „Jak ci siĂŞ udaÂło to zrobiĂŚ?”.

Messing odpowiedziaÂł: „WmawiaÂłem ochronie, Âże jestem komisarzem ludowym BeriÂą i wszyscy mnie przepuszczali oddajÂąc honory”.
 
Kiedy Laurenty PawÂłowicz, wiedzÂąc juÂż o zdolnoÂściach Messinga, wydaÂł stanowczy rozkaz, by nie wypuszczaĂŚ go z budynku NKWD, ten wyszedÂł, pokonujÂąc trzy linie ochrony i przekornie, a moÂże pragnÂąc pokazaĂŚ, Âże nie boi siĂŞ wszechmocnego Berii, widzÂąc go w oknie, pomachaÂł mu rĂŞkÂą...
 
Wolf Messing przepowiedzia³ dzieù wybuchu wielkiej wojny ojczyŸnianej: 22 czerwca 1941 roku. Dwa i pó³ roku póŸniej okreœli³ dzieù kapitulacji faszystowskich Niemiec, przy czym uczyni³ to publicznie. Przepowiedzia³ tak¿e datê œmierci ¿ony i swoj¹ w³asn¹.
 
A samolot, ktĂłry Messing kupiÂł za pieniÂądze z wystĂŞpĂłw i podarowaÂł jednemu z radzieckich asĂłw lotnictwa, byÂł jak zaczarowany. Cudem wychodziÂł nieuszkodzony ze wszystkich Âśmiertelnych zagroÂżeĂą.
 
CzÂłowiek-zagadka
 
SiedzieliÂśmy vis-a-vis siebie. Wysokie czoÂło, gĂŞste kĂŞdzierzawe wÂłosy, spojrzenie jakby roztargnione. ByÂł spokojny, zrĂłwnowaÂżony, mĂłwiÂł powoli, z dostrzegalnym akcentem i nagle, w momencie, gdy podniĂłsÂł rĂŞkĂŞ, staÂł siĂŞ innym czÂłowiekiem! OÂżywienie przebiegÂło po jego twarzy, w oczach zamigotaÂły iskierki, promieniowaÂł cudownÂą, niepojĂŞtÂą energiÂą!
 
PoczuÂłem, jak przede mnÂą, niczym w lipcowym miraÂżu, „popÂłyn¹³” pokĂłj. Wszystko zakoÂłysaÂło siĂŞ, zadrÂżaÂło... Jakby ktoÂś niewidzialny dotkn¹³ mego mĂłzgu. RozmĂłwca opuÂściÂł rĂŞce i natychmiast zniknĂŞÂło dziwne falowanie. Tak poznaÂłem Wolfa Messinga. MoÂże chciaÂł mnie wyprĂłbowaĂŚ lub coÂś sprawdzaÂł, a moÂże chciaÂł tylko pokazaĂŚ swoje moÂżliwoÂści.
 
Po tym wszystkim, sprĂłbowaÂłem uchwyciĂŚ choĂŚby najmniejszy ruch jego powiek, miĂŞÂśni twarzy - na pró¿no. Przed mnÂą znĂłw siedziaÂł dobry, delikatny czÂłowiek. SpotkaÂłem siĂŞ z nim trzykrotnie i za kaÂżdym razem byÂł to zupeÂłnie inny czÂłowiek. Ile miaÂłeÂś „twarzy”, Wolfie Grigoriewiczu? ByÂł zagadkowy we wszystkim - czÂłowiek-tajemnica...
 
Czarodziej na scenie
 
 W grudniu 1966 roku, widownia Rostowskiej Filharmonii byÂła przepeÂłniona. Nic dziwnego! ZdobyĂŚ bilet na „Psychologiczne doÂświadczenia” (tak okreÂślano na afiszach wystĂŞpy Messinga, z ktĂłrymi jeÂździÂł po caÂłym ZwiÂązku Radzieckim) byÂło prawie niemoÂżliwe.

Przed rewolucjÂą, w tym budynku, na Wielkiej Ogrodowej, w kabarecie „Palermo” (w póŸniejszym okresie - „Mars”) wystĂŞpowali przyjezdni sztukmistrze i szarlatani. I oto, na tej samej scenie - czÂłowiek, ktĂłry podbiÂł Âświat swojÂą tajemniczÂą sztukÂą. Mag? Czarodziej? Telepata? Prawdopodobnie ktĂłryÂś z nich, a moÂże i kto inny. A na pewno - wybitny psycholog i artysta. Sala huczaÂła, jak transformator. BiaÂła, w promieniach reflektorĂłw scena, wydawaÂła siĂŞ rozpalona od spojrzeĂą setek oczu i oto, ukazaÂł siĂŞ niewysoki czÂłowiek. SkrzyÂżowane na piersi rĂŞce, wyraÂźne, ogromne napiĂŞcie wewnĂŞtrzne. WydawaÂło siĂŞ, Âże pogr¹¿ony w jakimÂś omdleniu mĂłzg, budzi siĂŞ do Âżycia... RĂŞce gwaÂłtownie uniosÂły siĂŞ do gĂłry! Nie wiem, z czym moÂżna porĂłwnaĂŚ ten ruch...
 
Widzowie proponowali ró¿ne zadania, jedno zmyœlniejsze od drugiego i Wolf Messing wszystkie realizowa³ bezb³êdnie. Trzymaj¹c za rêkê induktora (cz³owieka, który przekazywa³ mu zadanie za pomoc¹ myœli), szybko przemieszcza³ siê po sali, odnajduj¹c schowane przedmioty.

IleÂż takich zadaĂą wykonaÂł przez 50 lat! Tylko jeden raz nie mĂłgÂł znaleŸÌ przedmiotu, ktĂłry zostaÂł schowany - byÂł to cukierek, zjedzony przez widza. PodchodzÂąc do tego czÂłowieka, powiedziaÂł, rozkÂładajÂąc rĂŞce: „Nie jestem chirurgiem”.
 
Podczas jednego z wystĂŞpĂłw, w Odessie, na scenĂŞ wszedÂł mÂłody kapÂłan.

- JeÂśli szanowny psycholog wykona moje zadanie - powiedziaÂł - byĂŚ moÂże, porzucĂŞ swoje przekonania.
 
Widownia uciszyÂła siĂŞ. Messing, na podstawie myÂślowego przekazu kapÂłana, poprosiÂł do siebie dziewczynĂŞ, ktĂłra siedziaÂła na widowni, wyj¹³ z jej fryzury krzyÂżyk i uczyniÂł nim okrÂąg dookoÂła jej gÂłowy. Zszokowany kapÂłan, zÂłoÂżyÂł rĂŞce na piersi i powiedziaÂł: „SÂłowo dajĂŞ - taki byÂł mĂłj przekaz myÂślowy”.
 
- Po wystĂŞpach - opowiadaÂł mi Wolf Grigoriewicz - widzowie zadajÂą dziesiÂątki pytaĂą i przysyÂłajÂą setki listĂłw. Istota ich zawsze jest taka sama: - ProszĂŞ nam wyjaÂśniĂŚ, jak to robicie?
 
- A tak naprawdĂŞ, jak to robicie?
 
- Gdybym sam to wiedzia³! Biofale, przekazywanie myœli na odleg³oœÌ... Nauka jeszcze szuka mo¿liwoœci odgadniêcia tajemnic zwi¹zanych z telepati¹.
 
- Wolfie Grigoriewiczu, a jakie byÂły tego poczÂątki?
 
- Jeszcze w dzieciĂąstwie zacz¹³em wystĂŞpowaĂŚ w towarzystwie ró¿nych, ekstrawaganckich ludzi: kobiety z brodÂą, goÂłych bliÂźniÂąt syjamskich, bezrĂŞkiego czÂłowieka, ktĂłry przy pomocy nĂłg tasowaÂł taliĂŞ kart, przypalaÂł papierosa, rysowaÂł portrety zwiedzajÂących. Ja zaÂś leÂżaÂłem w szklanej trumnie, jako „fenomenalny, kataleptyczny chÂłopiec”. UmiaÂłem wy³¹czyĂŚ funkcjĂŞ oddechowÂą. Od tego, wÂłaÂściwie, wszystko siĂŞ zaczĂŞÂło. Pewnego dnia, w wyniku gÂłodu, wpadÂłem w omdlenie i omal nie pogrzebali mnie Âżywcem, uznajÂąc za martwego. Po trzech dniach, kiedy „oczekiwaÂłem” w³¹czenia do nastĂŞpnej partii nieboszczykĂłw, zakwalifikowanych do pochĂłwku we wspĂłlnej mogile, profesor Abel, psychiatra i neuropatolog, przypadkowo przywrĂłciÂł mnie do Âżycia. Po tym zdarzeniu, rozpocz¹³em wystĂŞpy pod kierunkiem impresaria Zelmeistera...
 
W 1915 roku, Messing przebywaÂł w Wiedniu. Tam go przedstawiono Albertowi Einsteinowi.  Ten zainteresowaÂł siĂŞ „cudownym chÂłopcem”, o ktĂłrym pisaÂły liczne gazety i zdecydowaÂł siĂŞ osobiÂście poznaĂŚ jego zdolnoÂści. Do tego doÂświadczenia, zaprosiÂł Zygmunta Freuda. I oto, dwaj wielcy ludzie, zabrali siĂŞ za sprawdzanie „mÂłodego czarodzieja”. Freud (induktor) przy pomocy myÂśli, nakazaÂł Wolfowi, by wzi¹³ pincetĂŞ i wyrwaÂł z wÂąsĂłw Einsteina dwa wÂłoski.
 
- Mam siĂŞ znĂŞcaĂŚ? - nie wierzÂąc, upewniaÂł siĂŞ Wolf. „Tak, nie inaczej”.
 
Einstein uœmiechn¹³ siê i dobrodusznie podstawi³ twarz...
 
SwojÂą drogÂą, wielki naukowiec zadziwiÂł Messinga: „Wiecie, on byÂł jak dziecko, nawet krawata nie potrafiÂł wiÂązaĂŚ. CzuÂło siĂŞ, Âże wszystkie jego myÂśli sÂą zaprzÂątniĂŞte tylko jednym – pracÂą”.
 
PóŸniej, Messing trafi³ do impresaria o nazwisku Kobak. Z nim, zjeŸdzi³ wszystkie kontynenty.
 
- WystĂŞpy za granicÂą nie sprawiaÂły Âżadnego problemu. W ZSSR natomiast, magowie albo telepaci nie mieli dobrej passy . MusiaÂłem przekonywaĂŚ ludzi, od ktĂłrych zaleÂżaÂły wystĂŞpy, Âże w nich nie ma niczego mistycznego. Dlatego, do swoich „Psychologicznych doÂświadczeĂą” w³¹czaÂłem najprostsze numery: odnajdywanie schowanych przedmiotĂłw, odgadywanie liczb... Ale i to, robiÂło na widzach mocne wraÂżenie!
 
- A co jeszcze, niezwykÂłego robiliÂście?
 
- W Rydze, na przykÂład, byÂł taki popisowy numer. JeÂździÂłem po mieÂście samochodem. Oczy zawiÂązane czarnÂą opaskÂą. RĂŞce na kierownicy, nogi na pedaÂłach. Obok siedziaÂł kierowca i za poÂśrednictwem myÂśli wydawaÂł mi rozkazy. Samochodem kierowaÂł on, a prowadziÂłem ja. WidziaÂły to tysiÂące mieszkaĂącĂłw Rygi. WÂłaÂściwie, nigdy wczeÂśniej, ale teÂż i po tym, nie siedziaÂłem za kierownicÂą samochodu...
 

Praca mĂłzgu
 
Wolfie Grigoriewiczu, jeÂśli nie moÂżecie wyjaÂśniĂŚ, jak siĂŞ to wszystko dzieje, to proszĂŞ przynajmniej opisaĂŚ swĂłj stan psychologiczny!
 
- Ogromna, niesamowita praca mĂłzgu. I to wszystko...
 
- A jakÂą grupĂŞ ludzi moÂżecie zahipnotyzowaĂŚ?
 
- Tylu, ilu widzĂŞ przed sobÂą.
 
- W zeszÂłym roku - nie poddawaÂłem siĂŞ - czasopismo „Nauka i religia” opublikowaÂło wasze wspomnienia „O samym sobie”. Obiecali je wydaĂŚ w formie ksi¹¿ki. Dlaczego jej wydanie siĂŞ opóŸnia?
 
Messing pob³a¿liwie machn¹³ rêk¹.
 
- Czy nie moÂżecie „wpoiĂŚ” wspó³pracownikom wydawnictwa, Âże trzeba wszystko inne zostawiĂŚ, a to zrobiĂŚ natychmiast?
 
- Niby dlaczego? MogĂŞ. Ale co potem bĂŞdzie z tymi ludÂźmi?
 
- Niektórzy, sk³onni s¹ uwa¿aÌ telepatiê za swego rodzaju atawizm. Niby, ¿e wczeœniej ludzie w³adali telepati¹, ale potem, z czasem, z rozwojem jêzyka, koniecznoœÌ pos³ugiwania siê ni¹ odpad³a i ta zanik³a - wypowiedzia³em swoje przypuszczenie.
 
- Trudno powiedzieĂŚ. ByĂŚ moÂże, ludzie zbliÂżajÂą siĂŞ do posÂługiwania siĂŞ telepatiÂą, a nie odchodzÂą od niej. Rzecz w tym, Âże okreÂślone zdolnoÂści ma kaÂżdy czÂłowiek (czujĂŞ to, kiedy nawiÂązujĂŞ kontakt), ale wiĂŞkszoœÌ  ma je nierozwiniĂŞte. To tak jak z talentem muzycznym: Liczni mogÂą graĂŚ na instrumentach, ale wirtuozĂłw – tylko jednostki.
 
- Ale przecieÂż coÂś musi leÂżeĂŚ u podstaw tych zdolnoÂści?
 
- Trudno to konkretnie wyjaÂśniĂŚ, ale jestem przekonany, Âże nie ma w tym niczego nadprzyrodzonego!
 
Messing kilkakrotnie proponowaÂł uczonym stworzenie laboratorium do badania moÂżliwoÂści jego mĂłzgu. Ale wÂładze baÂły siĂŞ tego: a jeÂśli odkryje siĂŞ coÂś niespodziewanego?
 
Messing zabraÂł swojÂą tajemnicĂŞ do grobu. Jego archiwum zabrali wspó³pracownicy KGB i jest ono dotychczas niedostĂŞpne. UpÂłynĂŞÂło prawie 50 lat od czasu, kiedy spotykaÂłem siĂŞ z Wolfem Grigoriewiczem Messingiem. W obecnych czasach, bez cenzury, ukazaÂło siĂŞ o nim niemaÂło przeró¿nych publikacji, kilka dokumentalnych filmĂłw i nawet „artystyczny” serial telewizyjny .
 
Teraz, kiedy prze¿y³em niema³o lata, zaczynam trzeŸwiej patrzeÌ na cuda. Jestem przekonany, ¿e czytanie myœli innego cz³owieka jest raczej niemo¿liwe. Najprawdopodobniej, Messing w³ada³ bardzo wysokim, wrêcz potê¿nym stopniem telepatii. Sam o tym napomyka³, mówi¹c o ró¿nych poziomach muzyków, nowicjuszy i wirtuozów. A jeœli, cz³owiek z natury posiada potê¿ny dar, a do tego rozwinie go w wyniku ustawicznych Ìwiczeù, to mo¿e osi¹gn¹Ì bardzo wielkie mo¿liwoœci... Mo¿e w tym w³aœnie tkwi sekret Wolfa Messinga?
 
 
 
W. Smirnow, doktor nauk filologicznych, profesor JFU, czÂłonek Klubu Przyjació³ „Wieczornego Rostowa”.
 

T³umaczenie: Tadeusz Rubnikowicz który jest t³umaczem ksi¹¿ki Eduarda Wo³odarskiego "Wolf Messing widz¹cy przez czas".

 
W niedzielĂŞ 20 paÂździernika odwiedziliÂśmy miejsce, gdzie urodziÂł siĂŞ Wolf Messing, czyli GĂłrĂŞ KalwariĂŞ. Na budynku, gdzie urodziÂł siĂŞ jasnowidz, pojawiÂła siĂŞ pamiÂątkowa tabliczka.

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2577
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #160 : Październik 24, 2012, 09:07:50 »

Cytuj
pytajÂący : - A tak naprawdĂŞ, jak to robicie?
 
Messing : - Gdybym sam to wiedzia³! Biofale, przekazywanie myœli na odleg³oœÌ... Nauka jeszcze szuka mo¿liwoœci odgadniêcia tajemnic zwi¹zanych z telepati¹
.
 
W³a¶nie TO jest sednem i najwiêksz± "tajemnic±" ,któr± ukrywaj± tzw S³u¿by. To, ¿e NIKT nie wie jak TO SIÊ ROBI. Po prostu SIÊ ROBI.

To siĂŞ po prostu dzieje, biofale .. .biorezonans. ÂŻadne JA nie ma na to wpÂływu.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #161 : Październik 24, 2012, 10:10:19 »

Cytuj
pytajÂący : - A tak naprawdĂŞ, jak to robicie?
 
Messing : - Gdybym sam to wiedzia³! Biofale, przekazywanie myœli na odleg³oœÌ... Nauka jeszcze szuka mo¿liwoœci odgadniêcia tajemnic zwi¹zanych z telepati¹
.
 
W³a¶nie TO jest sednem i najwiêksz± "tajemnic±" ,któr± ukrywaj± tzw S³u¿by. To, ¿e NIKT nie wie jak TO SIÊ ROBI. Po prostu SIÊ ROBI.

To siĂŞ po prostu dzieje, biofale .. .biorezonans. ÂŻadne JA nie ma na to wpÂływu.

"najwiĂŞkszÂą tajemnicÂą jest to- Âże nie ma Âżadnej tajemnicy!" DuÂży uÂśmiech MrugniĂŞcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #162 : Październik 24, 2012, 10:39:11 »

Nie , nie ma tajemnicy , ale jest usiÂłowanie zatrzymania ludzi na poziomie nie dotarcia do tej wiedzy wpisanej w ich osobisty rozwĂłj. Nie ma tajemnicy iÂż mamy  moÂżliwoœÌ pÂływania, jednak staÂłe utrzymywanie nas z daleka od wody moÂże spowodowaĂŚ iÂż nigdy nie nauczymy siĂŞ pÂływaĂŚ. A gdy zobaczymy iÂż inni Âświetnie pÂływajÂą uznamy to za cud dla wybranych.

Jeszcze raz podnoszÂąca siĂŞ wibracja energetyczna w naszych ciaÂłach ( wszystkich ciaÂłach) otwiera przed nami moÂżliwoÂści poziomu do ktĂłrego dociera, na kaÂżdym poziomie mamy inne moÂżliwoÂści. dlatego jedni z nich korzystajÂą wczeÂśniej inni póŸniej zaleÂży to tylko i wy³¹cznie od ich osobistego rozwoju. Pomimo iÂż jesteÂśmy z tej samej materii Âżycia jesteÂśmy bardzo roÂżni przez swojÂą indywidualnoœÌ barwienia  siĂŞ oraz moc energetycznÂą.

CaÂły czas zachodzi proces rozwojowy dotykajÂący w identycznym czasie wszystkich poziomĂłw istnienia , w zaleÂżnoÂści od tego na ktĂłrym jest kaÂżdy z nas przemieniamy siĂŞ razem z nim otwierajÂąc w sobie kolejne moÂżliwoÂści poznawania przestrzeni.
Bywa jednak tak i¿ na ziemie przychodz¹ Energie z otworzonymi bardziej ni¿ u innych mo¿liwoœciami duchowymi , ro¿ne s¹ tego cele , ale najczêœciej staj¹ siê oni bardzo s³awni by przyci¹gn¹Ì uwagê innych ludzi i daÌ im wiedzê o ich ukrytych mo¿liwoœciach, zainspirowaÌ poznawanie i rozwój.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #163 : Październik 24, 2012, 12:23:34 »

Wydaje sie ,z tego co mĂłwiÂł o sobie Messing, Âże kluczem do mitycznych , wysoko rozwiniĂŞtych moÂżliwoÂści duchowych (o ktĂłrych i tak nie wiadmo JAK to siĂŞ robi - po prostu siĂŞ dzieje niczym oddychanie ) , jest ..... ÂśmierĂŚ lub zdarzenia z pogranicza Âśmierci.

Messing :
Cytuj
Pewnego dnia, w wyniku gÂłodu, wpadÂłem w omdlenie i omal nie pogrzebali mnie Âżywcem, uznajÂąc za martwego. Po trzech dniach, kiedy „oczekiwaÂłem” w³¹czenia do nastĂŞpnej partii nieboszczykĂłw, zakwalifikowanych do pochĂłwku we wspĂłlnej mogile, profesor Abel, psychiatra i neuropatolog, przypadkowo przywrĂłciÂł mnie do Âżycia. Po tym zdarzeniu, rozpocz¹³em wystĂŞpy pod kierunkiem impresaria Zelmeistera...

Z opisu Messinga wynika, ¿e owo OMDLENIE by³o prze¿yciem z pogranicza œmierci. By³o specyficzym wy³¹czeniem (oczekiwa³ w³¹czenia) z tego co rozumiemy powszechnie jako aktywnoœÌ ¿yciowa. Mylnie odebranym jako zgon, co faktycznie o ma³o nie kosztowa³o go ¿ycia (przywrócony nie przypadkowo, bo przypadków nie ma).

Dopiero po czymÂś takim nastĂŞpuje jakby reset i aktywacja naturalnych zdolnoÂści zwykle tÂłumionych przez nakÂładkĂŞ osobowoÂści.

Wielu mistykĂłw przechodziÂło przez ten akt dosÂłownie i to nie tylko raz. PrzykÂładowo Jezus (zmartwychwstanie).

Jeszcze raz w tym miejscu przypomina siĂŞ informacja o tym, Âże pierwsze chrzty odbywaÂły siĂŞ poprzez caÂłkowite zanurzenie siĂŞ w wodzie rzeki Jordan .

Cytuj
S³owo "chrzciÌ" brzmi po grecku "baptidzo" i oznacza dos³ownie "zanurzaÌ", "zag³êbiaÌ", "pogr¹¿aÌ" . W greckim wydaniu Nowego Testamentu spotykamy osiem ró¿nych zwrotów okreœlaj¹cych czynnoœci, w których pos³ugiwano siê p³ynem. Tylko jeden termin, a mianowicie "zanurzenie" jest u¿ywany w opisie chrztu.
http://www.poznan.adwentysci.org/ap/html/studium/co_mowil_jezus/20.htm

Cytuj
Za znak uwaÂżaÂł Luter wodĂŞ i zanurzenie w wodzie. DosÂłownie powiedziaÂł w De captivitate: "Znak polega na tym, Âże w imieniu Ojca, Syna i Ducha ÂŚwiĂŞtego zanurza siĂŞ czÂłowieka w wodzie. Jednak tam siĂŞ go nie zostawia, lecz znĂłw siĂŞ go stamtÂąd wyciÂąga (...) Tu zostaje utopiony stary czÂłowiek, poczĂŞty i urodzony w grzechach, a wychodzi i powstaje nowy czÂłowiek, ktĂłry urodziÂł siĂŞ w Âłasce"
.
http://www.luteranie.pl/materialy/rozne_pisma/chrzest_i_nowe_narodzenie_w_teologii_ks_dr_marcina_lutra,328.html
 
... co miaÂło symbolizowaĂŚ narodziny do nowego Âżycia, a moÂżliwe, Âże nawet DOSÂŁOWNE , nowe narodzenie w rzeczywistoÂści.

Zdaje siĂŞ Âże pisaÂł o tym Greg Bradden w "mocy zagubionej modlitwy " iÂż oryginalnie chrzest byÂł fizycznym aktem uwolnienia od .. siebie.
Po prostu ÂśmierciÂą i ponownym narodzeniem w sensie dosÂłownym. Taki restart systemu - ponowne wejÂście do Âśrodowiska "wĂłd pÂłodowych" i wyjÂście z niej do pierwszego oddechu.

ByÂł to ryzykowny zabieg fizyczny, ale wymagajÂący dobrowolnoÂści, czyli wÂłaÂśnie - wiary w nowe Âżycie.

Ktoœ z Was pamiêta mo¿e skok do wody na du¿¹ g³êbokoœÌ i utratê ca³ego powietrza w trakcie wynurzania siê ? Ktoœ mo¿e topi³ siê i to prze¿y³ ? Co jeszcze , oprócz panicznego strachu pamiêtacie z tego zdarzenia ? Czy nie s¹ to wiara i spokój kiedy szamotanina ustaje ? Wiara ¿e to nie koniec.

ByĂŚ moÂże same narodziny  sÂą  takim aktem zawierzenia - resetu. Tutaj tracimy "powietrze" , aby znĂłw wynurzyĂŚ siĂŞ po "tamtej" stronie wraz z chaustem pierwszego oddechu.

W sferze duchowej caÂłkowity reset "siebie" umoÂżliwia ponowne narodziny. Z-martwych-wstanie.
Zatem ... nie trzymaj tego. PuœÌ to Du¿y uœmiech

edit :
de captivitate = "z niewoli" . Tu siĂŞ kojarzy polskie sÂłowo dekapitacja =ÂŚciĂŞcie (wikipedia) – metoda zadawania Âśmierci poprzez oddzielenie gÂłowy od reszty ciaÂła.
ZadziwiajÂące konotacje . Dekapitacja jako wyjÂście z niewoli , ÂściĂŞcie "gÂłowy" czyli JA  MrugniĂŞcie CaÂłkowicie inne znaczenie niÂż mu siĂŞ przypisuje. OdwrĂłcenie znaczeĂą.
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2012, 12:27:05 wysłane przez east » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #164 : Październik 24, 2012, 12:44:08 »

..nie wiem jak to naprawdê jest ton¹Ì, ale lubiê p³ywaÌ i wczeœniej wiêcej p³ywa³em/nurkowa³em,-
to uczucie jak juÂż bez powietrza wypÂływasz do powierzchni wody- to czasami, zwÂłaszcza na poczÂątku,-
¿e chcia³byœ opuœciÌ t¹ "³ódŸ", bo ona w³aœnie tonie.
No wiêc kto/co chcê j¹ opóœciÌ?? Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #165 : Październik 24, 2012, 13:11:53 »


to uczucie jak juÂż bez powietrza wypÂływasz do powierzchni wody- to czasami, zwÂłaszcza na poczÂątku,-
¿e chcia³byœ opuœciÌ t¹ "³ódŸ", bo ona w³aœnie tonie.
No wiêc kto/co chcê j¹ opóœciÌ?? Mrugniêcie
Nie wiem , songo, lecz nie chodzi o tego kogoÂś, kto ma wiedzieĂŚ, albo opuÂściĂŚ ,lub walczyĂŚ o SIEBIE, lecz o samo doÂświadczenie.
Zawierzenie Âżyciu, zaufanie , Âże po zanurzeniu nastÂąpi wynurzenie. I tak siĂŞ dzieje.

edit
A po wynurzeniu zdziwienie, Âże to juÂż nie ten sam oddech. Jakby "bardziej" siĂŞ go docenia. Co wiĂŞcej, to juÂż nie ten sam "Ty" DuÂży uÂśmiech Tamten zostaÂł w wodzie Chichot
A ten nowy ? CzyÂż nie jest takÂą samÂą iluzjÂą tylko sÂądzi, Âże Âżyje Âżycie ?

MoÂże dlatego Jezus umieraÂł dwa razy .....
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2012, 13:15:19 wysłane przez east » Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #166 : Październik 24, 2012, 15:12:29 »

Ten nowy Ty?  UÂśmiech braciak znaczy zaczyna siĂŞ Âświadomie przejawiaĂŚ DuÂży uÂśmiech
Wreszcie  DuÂży uÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #167 : Listopad 02, 2012, 08:37:28 »

TAJEMNICZE UMYS£Y SAWANTÓW


Nieliczni i niezwykli



Czasami mĂłzg - pod wpÂływem choroby lub urazu - wyposaÂża swojego wÂłaÂściciela w superpamiĂŞĂŚ, zdumiewajÂące zdolnoÂści matematyczne, albo niesamowite talenty artystyczne.

 Nauka okreÂśla te niesamowite uzdolnienia mianem zespoÂłu sawanta. To nie jest choroba, choĂŚ zwykle towarzyszy powaÂżnym zaburzeniom ze spektrum autyzmu, chorobom psychicznym i uszkodzeniom mĂłzgu. SawantĂłw Âżyje na Âświecie kilkudziesiĂŞciu, kolejnych kilkudziesiĂŞciu odnotowaÂła historia.

 Do niedawna takie przypadki znane byÂły tylko specjalistom. PopularnoœÌ niezwykÂłym geniuszom przyniosÂła rola Dustina Hoffmana w hollywoodzkim filmie "Rain Man". AmerykaĂąski sawant, ktĂłry zainspirowaÂł autorĂłw filmu, zacz¹³ jeÂździĂŚ z ojcem po Stanach Zjednoczonych i wystĂŞpowaĂŚ publicznie. Kontakt z ludÂźmi poprawiÂł jego stan psychiczny.





Kim Peek - Kimputer




Oskarowy scenariusz Barry'ego Morrowa do filmu "Rain Man" to efekt spotkania scenarzysty z Kimem Peekiem. Po sukcesie filmu i nagrodzie AmerykaĂąskiej Akademii Filmowej, Morrow podarowaÂł swojÂą statuetkĂŞ Peakowi, by towarzyszyÂła mu w spotkaniach z ludÂźmi.

 PostaĂŚ zagrana przez Dustina Hoffmana znacznie siĂŞ ró¿niÂła od swojego pierwowzoru - rzede wszystkim dlatego, Âże aktor i autorzy filmu zdecydowali, Âże filmowy sawant Raymond Babbit cierpi na autyzm. Tymczasem akurat Peak nie naleÂżaÂł do autystĂłw, choĂŚ byÂł powaÂżnie upoÂśledzony.

 UrodziÂł siĂŞ z makrocefaliÂą i powaÂżnymi uszkodzeniami mĂłzgu. Efektem byÂły miĂŞdzy innymi problemy z motorykÂą - Peek nauczyÂł siĂŞ chodziĂŚ póŸno i poruszaÂł siĂŞ bardzo niepewnie, a w wieloma codziennymi drobiazgach byÂł zdany na pomoc innych (po USA podró¿owaÂł z ojcem). Prawdopodobnie brak waÂżnych obszarĂłw mĂłzgu zostaÂł zrekompensowany dodatkowymi po³¹czeniami, dziĂŞki czemu u Peeka rozwinĂŞÂła siĂŞ niezwykle pojemna pamiĂŞĂŚ.

Podobno pamiĂŞtaÂł wszystko od drugiego roku Âżycia.  CzytaÂł ksi¹¿ki, zapamiĂŞtywaÂł je i odkÂładaÂł na pó³kĂŞ do gĂłry nogami, Âżeby zaznaczyĂŚ "zaliczone" pozycje. ByÂł w stanie poprawnie odtworzyĂŚ treœÌ przynajmniej 12.000 ksi¹¿ek.

 Naukowcy poddali go wielu testom, Âżeby lepiej poznaĂŚ ÂźrĂłdÂło zarĂłwno jego problemĂłw, jak i - uzdolnieĂą. Wrodzone uszkodzenia mĂłzgu naleÂży prawdopodobnie przypisaĂŚ rzadkiej chorobie genetycznej. ZmarÂł w 2009 roku w wieku 58 lat na atak serca.

Kim Peek: Idiot Savant ("Rain Man")
<a href="http://www.youtube.com/v/dhcQG_KItZM?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/dhcQG_KItZM?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
(filmik po angielsku)



WynalazÂła "maszynĂŞ do przytulania"



Prof. Temble Grandin to niezwyk³a osoba autystyczna, która nie tylko przezwyciê¿y³a swoje spo³eczne upoœledzenie i da³a dojœÌ do g³osu talentom naukowym, ale przede wszystkim -pomog³a i wci¹¿ pomaga wielu innym autystom i ich rodzinom. Jest jedn¹ ze stosunkowo nielicznych kobiet cierpi¹cych na zaburzenia ze spektrum autyzmu.

 To uznana zooloÂżka pracujÂąca na Uniwersytecie Stanu Colorado (i wykÂładajÂąca na szeregu innych uczelni). Jest znanÂą aktywistkÂą ruchu obrony zwierzÂąt i rĂłwnie znanÂą dziaÂłaczkÂą na rzecz poprawy opieki nad osobami autystycznymi.

 Jak mĂłwi o sobie, brakuje jej takiej czĂŞÂści, ktĂłra odpowiada za zwiÂązki uczuciowe. Swierdzono u niej autyzm w wieku 4 lat i otoczono bardzo dobrÂą opiekÂą. WkrĂłtce zaczĂŞÂła mĂłwiĂŚ i nadrabiaĂŚ zalegÂłoÂści, ale dzieciĂąstwa nie wspomina najlepiej - ludzie wytykali palcami dziewczynkĂŞ, ktĂłra maniakalnie powtarzaÂła zasÂłyszane frazy. Grandin udaÂło siĂŞ jednak ukoĂączyĂŚ szko³ê dla dzieci wybitnie zdolnych, zrobiĂŚ licencjat z psychologii, magisterium i doktorat z zoologii, a za swojÂą dziaÂłalnoœÌ badawczÂą i spoÂłecznÂą - uzyskaĂŚ takÂże kilka prestiÂżowych doktoratĂłw honoris causa.

 Jeszcze jako nastolatka, obserwujÂąc poskramianie krĂłw na farmie, wynalazÂła "maszynĂŞ do przytulania", ktĂłra przynosi ulgĂŞ wielu osobom nadwraÂżliwym i unikajÂącym bliskiego kontaktu z innymi ludÂźmi. Sama uÂżywaÂła jej przez wiele lat, aÂż maszyna siĂŞ zepsuÂła, a Grandin stwierdziÂła, Âże juÂż jej nie potrzebuje.

 W 2010 roku magazyn "Time" zaliczyÂł jÂą do grona 100 najbardziej wpÂływowych osĂłb na Âświecie, w kategorii "Bohaterowie".

Temple Grandin - Œwiatu potrzeba umys³ów ró¿nego rodzaju [PL]

<a href="http://www.youtube.com/v/j55P-eX0t6w?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/j55P-eX0t6w?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>


Richard Wawro: polsko-szkocki malarz



Ten brytyjski artysta, syn polskiego oficera i szkockiej nauczycielki, urodziÂł siĂŞ w 1952 roku. Nie mĂłwiÂł do 11 roku Âżycia, miaÂł bardzo sÂłaby wzrok i powaÂżne zaburzenia autystyczne.

 Jeszcze jako maleĂąkie dziecko zacz¹³ rysowaĂŚ kredÂą na tablicy. W wieku szeÂściu lat, w lokalnym oÂśrodku dla dzieci, po raz pierwszy zetkn¹³ siĂŞ z kredkami woskowymi. WkrĂłtce zauwaÂżono jego talent malarski. Kredkom, nietypowej technice wÂśrĂłd profesjonalistĂłw, pozostaÂł wierny do koĂąca Âżycia. MalowaÂł rzeczy ujrzane przez chwilĂŞ w telewizji, w ksi¹¿kach, na folderach reklamowych.

 - NiesÂłychany fenomen ³¹czÂący w sobie precyzjĂŞ mechanika i wizjĂŞ poety - mĂłwiÂł o jego rysunkach prof. Marian Bohusz-Szyszko z londyĂąskiej Polish School of Art. PierwszÂą wystawĂŞ zorganizowano 17-letniemu Wawrze w Edynburgu. Kolejnych byÂło okoÂło setki. Jego niezwykÂłe prace trafiÂły miĂŞdzy innymi do kolekcji Margaret Thatcher i Jana PawÂła II.

 Tadeusz Wawro opiekowaÂł siĂŞ synem i "zatwierdzaÂł" wszystkie jego obrazy, aÂż do swojej Âśmierci w 2002 roku. Richard umarÂł na raka pÂłuc cztery lata póŸniej.

 Na ilustracji jeden z obrazĂłw Richarda Wawro ze strony  www.wawro.net.



SuperpamiĂŞĂŚ plus sÂłuch absolutny



Leslie Lemke urodziÂł siĂŞ z bardzo powaÂżnymi defektami, a na dokÂładkĂŞ - operacyjnie usuniĂŞto mu oczy. Matka oddaÂła go do adopcji, a po paru miesiÂącach - usynowiÂła 52-letnia pielĂŞgniarka, May Lemke, wĂłwczas juÂż matka piÂątki dzieci.

 MaÂły Leslie miaÂł nawet trudnoÂści z nauczeniem siĂŞ przeÂłykania. ChodziĂŚ zacz¹³ jako 15-latek, dziĂŞki upartym wysiÂłkom matki, ktĂłra przypinaÂła go do wÂłasnego ciaÂła pasami i uczyÂła kaÂżdego kroku.

 KtĂłrejÂś nocy 16-letni zbudziÂł jÂą bezb³êdnym wykonaniem koncertu Czajkowskiego, ktĂłry wczeÂśniej usÂłyszaÂł w telewizorze. Tak zaczĂŞÂła siĂŞ kariera niezwykÂłego niewidomego muzyka. WystarczyÂło mu raz wysÂłuchaĂŚ utworu, by odtwarzaĂŚ go z pamiĂŞci bezb³êdnie. No, chyba, Âże w usÂłyszanym wykonaniu byÂły jakieÂś b³êdy.



SÂłuch absolutny plus echolokacja



Ellen Boudreaux jest niewidoma i autystyczna jak Leslie Lemke. Podobnie jak on, idealnie odtwarza raz zasÂłyszane utwory muzyczne.

 W dzieciĂąstwie baÂła siĂŞ telefonu, wiĂŞc mama zachĂŞciÂła 8-letniÂą Ellen, by posÂłuchaÂła zegarynki. Od tamtego czasu Ellen, choĂŚ nie rozumie koncepcji upÂływu czasu, zapytana o datĂŞ i godzinĂŞ podaje jÂą poprawnie co do sekundy.

 Mimo swojej Âślepoty, chodzi swobodnie, nie wpadajÂąc na przeszkody. Udaje jej siĂŞ to dziĂŞki "sonarowi" - chodzÂąc cicho popiskuje i najwyraÂźniej echo tych dÂźwiĂŞkĂłw wystarcza jej do orientacji w przestrzeni.



Urodzony w niebieskim dniu



 Brytyjczyk Daniel Tammet jest autystÂą, ale bardzo dobrze sobie radzi ze swoimi dysfunkcjami. DÂługo siĂŞ uczyÂł, jak ÂżyĂŚ wÂśrĂłd innych ludzi i trudno go teraz podejrzewaĂŚ o chorobĂŞ. Jego Âżycie jest jednak obsesyjnie uporzÂądkowane, codziennie identyczna co do grama porcja kaszki na Âśniadanie i seria rytua³ów zapewniajÂą mu poczucie bezpieczeĂąstwa.

 Tammet nauczyÂł siĂŞ 11 jĂŞzykĂłw. Islandzki opanowaÂł w kilka dni, na potrzeby filmu dokumentalnego. ZdobyÂł sÂławĂŞ, recytujÂąc liczbĂŞ pi do 22.514 miejsca po przecinku (w ramach imprezy charytatywnej).

 W szczegĂłlny sposĂłb postrzega liczby, poniewaÂż jest  synestetykiem - jedna liczba kojarzy mu siĂŞ z okreÂślonym kolorem, inna z grzmotem pioruna. Wyniki wykonywanych w pamiĂŞci obliczeĂą "widzi" wieloma zmysÂłami. Potrafi teÂż "zobaczyĂŚ", czy dana liczba jest liczbÂą pierwszÂą.

 Na powyÂższym rysunku z jego strony internetowej (www.danieltammet.net) moÂżemy zobaczyĂŚ iloczyn liczb 51 i 131 - tak, jak on to widzi.

 NapisaÂł ksi¹¿kĂŞ o autyzmie zatytuÂłowanÂą "Urodzony w niebieskim dniu", poniewaÂż urodziÂł siĂŞ w ÂśrodĂŞ, a Âśrody sÂą przecieÂż niebieskie.

Danniel Tammet - Ró¿ne sposoby postrzegania [PL]

<a href="http://www.youtube.com/v/epXSOvdMKpc?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/epXSOvdMKpc?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>


NieszczĂŞÂśliwy wypadek?



W 1979 roku 10-letni Orlando Serell graÂł z kolegami w baseball, gdy piÂłka uderzyÂła go gÂłowĂŞ. PrzewrĂłciÂł siĂŞ, ale wkrĂłtce wstaÂł i wrĂłciÂł do zabawy. W wyniku wypadku chÂłopiec uskarÂżaÂł siĂŞ poczÂątkowo na bĂłle gÂłowy, ale te przeszÂły.

 WĂłwczas, zdrowy dotychczas dziesiĂŞciolatek bez cienia autyzmu, odkryÂł u siebie niezwykÂłe zdolnoÂści. Jest w stanie wykonywaĂŚ w pamiĂŞci skomplikowane operacje na kalendarzu, np. dla dowolnej daty poda, jaki to dzieĂą tygodnia. PamiĂŞta, jaka byÂła pogoda w dowolnym dniu od czasu wypadku.

 Jak sam twierdzi na swojej stronie internetowej (www.orlandoserrell.com), nowe umiejĂŞtnoÂści to jak dotÂąd jedyne skutki uboczne urazu gÂłowy. A byĂŚ moÂże stanÂą siĂŞ kluczem do poznania sekretĂłw ludzkiego mĂłzgu.

Savant - Orlando Serrell

 (filmik po angielsku)
<a href="http://www.youtube.com/v/Uz8Zyae_8ZY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Uz8Zyae_8ZY?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

TrwajÂą badania nad niezwykÂłymi mĂłzgami sawantĂłw. UdaÂło siĂŞ teÂż eksperymentalnie wywoÂłaĂŚ wyraÂźne polepszenie pamiĂŞci lub zdolnoÂści matematycznych u zdrowych ludzi za pomocÂą  stymulacji kory mĂłzgowej (np. magnetycznej). Efekt byÂł jednak krĂłtkotrwaÂły.
http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_tajemnicze_umysly_sawantow.html

PS. no i na koniec polski "Rain Man": Chichot
<a href="http://www.youtube.com/v/P5eM7WnPyWU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/P5eM7WnPyWU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #168 : Listopad 05, 2012, 14:46:16 »

kim jest naprawdĂŞ Dynamo..?

Robi wszystkie cuda „Nowego Testamentu”. Na oczach caÂłego Âświata!

 Autor: FN     ÂŹrĂłdÂło: FN     Dodany: Sunday, 04 November 2012 12:28


Kiedy w 2011 roku telewizja Discovery zdecydowaÂła siĂŞ wyemitowaĂŚ serial dokumentalny „WiĂŞcej niÂż Magia” (w oryginale: Dynamo: Magician Impossible) o ulicznych zabawach  iluzjonisty z Bradford, w pismach branÂżowych zajmujÂącymi siĂŞ bran¿¹ telewizyjnÂą posypaÂły siĂŞ na niÂą gromy. Jak moÂżna w telewizji majÂącej ambicje naukowe pokazywaĂŚ oszusta manipulujÂącego ludÂźmi? Jaki jest sens pokazywania „lewych numerĂłw” jakiegoÂś hochsztaplera o zdolnych rĂŞkach robiÂącego kuglarskie sztuczki? Przedstawiciele telewizji razem z producentami programu wyjaÂśniali, Âże po pierwsze w Âżaden sposĂłb nie pomagajÂą g³ównemu bohaterowi serii, a takÂże apelujÂą, aby uwaÂżnie oglÂądaĂŚ to, co robi Steven Frayne, gdyÂż oni sami nie potrafiÂą tego wyjaÂśniĂŚ.

Wystêpy iluzjonisty spowodowa³y prawdziw¹ burzê na stronach telewizji Discovery, a tak¿e w sieci www na tysi¹cach przeró¿nych forumów i serwisach spo³ecznoœciowych. Tak¿e czytelnicy serwisu FN z coraz wiêkszym zdumieniem œledz¹ to, co pokazuje telewizja Discovery, co pokazuje jeden z komentarzy pod tekstem opublikowanym w serwisie.

[...kom. pod tekstem w serwisie FN]

[...] Mo¿e pisze nie na temat. Sorry! Ale po obejrzeniu wczoraj nowych odcinków Magika Dynamo (powtórka w Niedziele, 19h na kanale Discovery) jestem w szoku. To nie mo¿e byÌ magia!!! ON potrafi znaczniej wiêcej ni¿ ju¿ s³ynnych "Wolf Messing" Czy ma tak piêkny umys³? Czy potrafi przechodziÌ do innych wymiarów na oczach tys. ludzi? Czy opanowa³ fizykê kwantow¹ do perfekcji? A mo¿e spó³pracuje si³ami duchowymi? Nie wierze ¿eby by³y to ustawki, przez kana³ Discovery. Kto potrafi mi opowiedzieÌ???

OczywiÂście natychmiast znaleÂźli siĂŞ chĂŞtni do wyjaÂśnieĂą, ktĂłrzy zbanalizowali ca³¹ sprawĂŞ do „prostych numerĂłw”. Bo wiadomo, Âże tu „uÂżyÂł ÂżyÂłki”, a tu uÂżyÂł „czegoÂś przylepionego do szyi”. Oto przykÂład odpowiedzi, ktĂłra pojawiÂła siĂŞ pod komentarzem z pytaniem w sprawie Frayne`a.

 

[...kom. pod tekstem w serwisie FN]

Wiele z tych rzeczy to po prostu sztuczki iluzjonisty, tak jak na przyk³ad numer z ³aùcuszkiem wyci¹ganym przez szyjê - na jednym z pokazów po wyci¹gniêciu ³aùcuszka wyszed³ mi równie¿ tatua¿, czyli ³aùcuszek wchodzi w coœ przyklejonego do szyi (zawsze najpierw schylona g³owa, niby zapinanie) a potem wychodzi na zewn¹trz w teatralny sposób. Tak samo numer z klaksonem, gdzie po drugim sygnale "znika" i "przenosi siê" na s¹siedni budynek - goœÌ "nigdy" nie pracuje w okularach tym razem jednak tak, bo ciê¿ko by³o znaleŸÌ sobowtóra. Ca³oœÌ jest re¿yserowana i dok³adnie przygotowywana (ekipa, piêciu operatorów, producenci, kasa itp).

 
Tu trzeba wyjaœniÌ, ¿e w owym bezlitosnym i wykpiwaj¹cym t³umaczeniu jest doœÌ powa¿na nieœcis³oœÌ, a opieraÌ siê tutaj nale¿y na wyjaœnieniach producentów, w tym tak¿e kana³u Discovery, które pojawi³y siê w brytyjskiej prasie.

Ludzie reprezentujÂący kanaÂł Discovery twierdzÂą, Âże caÂłoœÌ produkcji robiona jest bardzo niskim budÂżetem, nie ma ani „piĂŞciu operatorĂłw” (jest zawsze jeden operator z kamerÂą, ktĂłry filmuje wydarzenia dyskretnie, aby unikn¹Ì wystraszenia uczestnikĂłw), a tym bardziej nie ma Âżadnego reÂżysera. Wiele rzeczy wykonywanych przez Stevena Frayne`a jest improwizowanych i nikt z ekipy nie wie, co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło.

OczywiÂście moÂżna zawsze powiedzieĂŚ, Âże „oszust na oszuÂście, a na tym oszuÂście jeszcze jeden oszust”, ale w kaÂżdym razie trudno posÂądzaĂŚ kanaÂł Discovery o jawne kÂłamstwa akurat w tej sprawie. Gdyby bowiem okazaÂło siĂŞ, Âże zgÂłosiÂło by siĂŞ do mediĂłw owych „piĂŞciu operatorĂłw, reÂżyserĂłw i tÂłumy statystĂłw”, to nie tylko skoĂączyÂła by siĂŞ historia z Dynamo, ale w gruzy na wieki legÂłaby wiarygodnoœÌ Discovery, ktĂłra ma znakomitÂą markĂŞ. Piszemy o tym po to, aby pokazaĂŚ, Âże sprawa ze Stevenem Fraynem nie jest taka prosta, jak chciaÂłoby wiele osĂłb widzÂących w nim kolejnego tam iluzjonistĂŞ, prostego oszusta. Ale najpierw wyjaÂśnijmy niezorientowanym  w sprawie, kim jest ten czÂłowiek.


Ten trzydziestoletni obecnie Brytyjczyk urodziÂł siĂŞ 17 grudnia 1982 w bardzo ubogiej dzielnicy w Bradford w Wielkiej Brytanii. Od urodzenia zmagaÂł siĂŞ z potwornÂą i nieuleczalnÂą chorobÂą jelit (LeÂśniowskiego-Crohna), ktĂłra sprawiÂła, Âże jedzenie sprawiaÂło mu ogromny bĂłl. Ubocznym skutkiem tej choroby i ogĂłlnego niedoÂżywienia byÂło to, Âże od dziecka jest bardzo drobnej postury (waÂży ok. 50 kilogramĂłw). W szkole z tego powodu byÂł ciÂągÂłym obiektem atakĂłw ze strony rĂłwieÂśnikĂłw, ktĂłrzy zabawiali siĂŞ w doœÌ okrutny sposĂłb – wsadzali go do kosza na Âśmiecie i zrzucali z pagĂłrka. Z pomocÂą przyszedÂł mu jego dziadek, ktĂłry od dzieciĂąstwa zajmowaÂł siĂŞ magiÂą. NauczyÂł swojego wnuka pewnej sztuczki polegajÂącej na tym, aby nagle staĂŚ siĂŞ „nieskoĂączenie ciĂŞÂżkim” dla wszystkich innych ludzi, aby Âżaden z rosÂłych osiÂłkĂłw nie byÂł w stanie podnieœÌ go do gĂłry nawet o milimetr (ten numer Frayne zrobiÂł kilka razy takÂże podczas swoich programĂłw „WiĂŞcej niÂż magia”, emitowanych w telewizji Discovery). SposĂłb ten okazaÂł siĂŞ bardzo skuteczny i rĂłwieÂśnicy oÂśmieszeni owym pokazem szybko dali mu spokĂłj. Steven Frayne jednak na tym nie poprzestaÂł i zacz¹³ trenowaĂŚ pod okiem dziadka rozwijajÂąc swojÂą „si³ê”.

Po pewnym czasie byÂł w stanie przesuwaĂŚ przedmioty, a takÂże czytaĂŚ „ludzkie myÂśli”, co wywoÂływaÂło ob³êdne zdziwienie po³¹czone z przeraÂżeniem u testowanych w ten sposĂłb przez niego ludzi. On jednak zauwaÂżyÂł, Âże moÂżna iœÌ „krok dalej”. Na ulicach Bradford zacz¹³ robiĂŚ tak zwane „sztuczki karciane”, ktĂłre narobiÂły mu ogromnego rozgÂłosu w caÂłej Wielkiej Brytanii dziĂŞki serwisowi youtube. Na czym polegaÂły owe „sztuczki”? G³ównie na tym, Âże bezb³êdnie odgadywaÂł kartĂŞ, ktĂłrÂą z talii wyciÂągnie przypadkowo poznana na ulicy osoba, ale takÂże zanim ona dotknĂŞÂła talii kart mĂłwiÂł, jakÂą kartĂŞ „pomyÂślaÂł sobie” taki czÂłowiek, a to wywoÂływaÂło u uczestnika „karcianej sztuczki” juÂż nawet nie zdziwienie, ale nawet czĂŞsto „chĂŞĂŚ ucieczki”. Dlaczego? No bo przecieÂż nie moÂżna „czytaĂŚ ludzkich myÂśli”! Ale Steven Frayne ciÂągle robiÂł postĂŞpy i ciÂągle rozwijaÂł swoje umiejĂŞtnoÂści.  PrĂłbkĂŞ tego, co robi obecnie, moÂżna zobaczyĂŚ na odcinku z serii „Dynamo: Magician Impossible”, ktĂłry zamieszczamy poniÂżej.


Ostatnio w Bazie FN doszÂło do ciekawej dyskusji na temat Stevena Frayne. Jeden z naszych kolegĂłw, ktĂłry miaÂł okazjĂŞ poznaĂŚ osobiÂście innego sÂłynnego iluzjonistĂŞ Davida Copperfielda, zgodziÂł siĂŞ na odpowiedzenie na kilka pytaĂą dla czytelnikĂłw serwisu FN
 

Kiedy po raz pierwszy zobaczyÂłeÂś Stevena Frayna czyli Dynamo?

Na jego osobĂŞ zwrĂłciÂła mi uwagĂŞ moja znajoma, ktĂłra zajmuje siĂŞ sprawami ezoterycznymi. ZapytaÂła mnie, czy oglÂądaÂłem telewizjĂŞ Discovery i czy widziaÂłem Dynamo. I oczywiÂście zapytaÂła, co o tym sÂądzĂŞ. PamiĂŞtam, Âże obiecaÂłem jej obejrzeĂŚ jakiÂś odcinek i napisaĂŚ moje refleksje. ZobaczyÂłem program telewizyjny, zobaczyÂłem w opisie programu sÂłowa „znany iluzjonista” i od razu machn¹³em na to rĂŞkÂą… szkoda mojego czasu – tak pomyÂślaÂłem.
 

Dlaczego tak pomyÂślaÂłeÂś?

Dlaczego? Bo iluzjonista to ktoÂś, kto wykorzystujÂąc proste sztuczki wprowadza iluzjĂŞ, czyli oszustwo. MĂłwiÂąc krĂłtko w sÂłowo „iluzjonista” moÂżemy wstawiĂŚ sÂłowo „oszust” i w zasadzie sens zdania pozostanie ten sam. Mam zbyt wiele spraw, ktĂłre wymagajÂą ode mnie pracy i czasu, abym zajmowaÂł siĂŞ oszustami. Wiem, Âże istniejÂą, wiem, Âże zarabiajÂą ogromne pieniÂądze i tyle. MyÂślaÂłem, Âże historia ze Stevenem Fraynem dla mnie okazaÂła siĂŞ zakoĂączona, ale myliÂłem siĂŞ.
 

W 2000 roku poznaÂłeÂś Davida Copperfielda. Czy on… jak go oceniasz?

Bardzo miÂły czÂłowiek, majÂący dystans do siebie i do Âświata. DoprowadziÂł swoje rĂŞce do nieprawdopodobnej biegÂłoÂści. PamiĂŞtam, Âże kilku kolegom z ekipy telewizyjnej wyj¹³ „to i owo” z kieszeni marynarek… zrobiÂł to naprawdĂŞ Âświetnie. OczywiÂście nikt z nas nawet przez chwilĂŞ nie wÂątpiÂł w to, Âże sÂą to sztuczki, proste tricki robione przez faceta bardzo sprawnego w robieniu iluzji. Sam Copperfield ÂżartowaÂł, Âże do jego show musi byĂŚ potrzebny sprzĂŞt o wiele bardziej zÂłoÂżony, niÂż na koncert The Rolling Stones i wymaga wiĂŞkszej liczby ciĂŞÂżarĂłwek. Potem zostaÂłem zaproszony na pokaz i siedziaÂłem w pierwszym rzĂŞdzie. BawiÂłem siĂŞ znakomicie i mimo Âże wiedziaÂłem, Âże Copperfield unosi siĂŞ w powietrze dziĂŞki nylonowym nitkom lub znika dziĂŞki sprytnej zapadni, byÂłem peÂłen szacunku dla tego czÂłowieka za prawdziwe mistrzostwo. KaÂżda zÂłotĂłwka wydana na ten pokaz przez ludzi, ktĂłrzy kupili bilety na show Copperfielda, byÂła tego warta. PamiĂŞtam tylko, Âże zapytaÂłem go podczas rozmowy o to, czy wierzy w zjawiska pozazmysÂłowe jak jasnowidzenie czy telepatia. Wtedy spowaÂżniaÂł i zupeÂłnie serio odpowiedziaÂł, Âże pytanie o rzeczy oczywiste nie ma sensu. Bo jest to wiedza, a nie wiara. Bardzo ciekawe spotkanie, ale zostawmy Davida Coperfielda na boku.

Tak, wróÌmy do Stevena Freyna. Powiedzia³eœ, ¿e dla ciebie w zasadzie nie by³o tematu. Kiedy jednak siê zainteresowa³eœ jego przypadkiem?

To by³o chyba tydzieù lub dwa tygodnie póŸniej, kiedy przez przypadek prze³¹czaj¹c kana³ w telewizorze natrafi³em na fragment jego programu. Przyznam szczerze, ¿e zamurowa³o mnie, bo zobaczy³em, ¿e ten cz³owiek robi to samo, co robi³ jeden z buddyjskich mnichów, który prezentowa³ si³ê energii Ki na posiadanym przeze mnie filmie.

PamiĂŞtasz, co to byÂło?

Tak. Zacznijmy od tego, Âże Steven Freyne robiÂł wszystko ubrany w T-Shirt. Nie miaÂł Âżadnej koszuli z ogromniastymi rĂŞkawami, w ktĂłrych aÂż roiÂło by siĂŞ od „rekwizytĂłw i elektroniki”. On po prostu byÂł w tej koszulce T-Shircie i nagle na oczach przeraÂżonych przechodniĂłw powyginaÂł sobie palce w dÂłoni w taki sposĂłb, jakby byÂły z plasteliny… Powiedzmy sobie jasno – to nie jest tak, kiedy palec wyjmiemy sobie ze stawĂłw i „puÂścimy wolno”. WyglÂąda to co prawda przeraÂżajÂąco, ale to, co zrobiÂł Freyne, byÂło czymÂś zupeÂłnie innym. Wtedy przypomniaÂłem sobie, Âże podobnÂą rzecz potrafiÂł zrobiĂŚ ten mnich, ktĂłry tÂłumaczyÂł to tym, Âże owa energia Ki w stanie silnej medytacji pozwala zmieniaĂŚ naturĂŞ ludzkiego ciaÂła. PomyÂślaÂłem sobie wtedy tak: czy to moÂżliwe, Âżeby jakiÂś taki mizerny chÂłopczyna z Bradford pokazujÂący sztuczki z kartami opanowaÂł tak wyrafinowanÂą technikĂŞ? W gÂłowie mi siĂŞ to nie mieÂściÂło. Zacz¹³em oglÂądaĂŚ dalej program i wtedy zrozumiaÂłem, Âże sprawa jest coraz ciekawsza. I muszĂŞ siĂŞ skontaktowaĂŚ z tym czÂłowiekiem.

ZrobiÂłeÂś to?

Tak. Mam z nim kontakt.

Ale powróÌmy do tego programu. Co ciebie zaskoczy³o?

PracujĂŞ w mediach tyle lat, Âże mam wyczulone oko i ucho na b³êdy. Moi przyjaciele wiedzĂŞ, Âże bÂłyskawicznie widzĂŞ wszelkie „udawanki” i „teatralne gierki” podstawionych osĂłb. Tymczasem w przypadkach zainscenizowanych scen przez Dynamo widziaÂłem autentyczne zdziwienie ludzi… To nie byÂła Âżadna gra. Zacz¹³em coraz bardziej zastanawiaĂŚ siĂŞ, jaka jest granica iluzji. Co moÂżna zrobiĂŚ za pomocÂą niewidocznych ÂżyÂłek, ukrytych kieszeni, lewych zapadni, podstawionych „kolesi”, ustawionych „scenek” i tak dalej i tak dalej… Potem pamiĂŞtam, Âże kolejna rzecz zwrĂłciÂła mojÂą uwagĂŞ, zastanowiÂła mnie.

Co?

Czytanie w myÂślach. Wielokrotnie widziaÂłem to w wykonaniu Jackowskiego (jasnowidza przyp. Red), wiĂŞc wiem, Âże jest to po prostu moÂżliwe. Ale to, co robiÂł Steven Freyne, byÂło poza wszelkÂą granicÂą. W zasadzie moÂżna tylko przypomnieĂŚ fakty z Âżycia Wolfa Messinga, polskiego genialnego jasnowidza, ktĂłry podczas pokazĂłw w teatrach w latach 30-tych ubiegÂłego wieku robiÂł to samo, co Steven Freyne. Z czasem okazaÂło siĂŞ, Âże podobieĂąstw miĂŞdzy obu panami jest wiĂŞcej, ale Freyne wydaje siĂŞ byĂŚ o wiele dalej od Messinga, o wiele dalej… Jego ostatnie dwa programy sÂą przekroczeniem wszelkich granic. Po ich emisji zapadÂła cisza na portalach brytyjskich.

Przestali go komentowaĂŚ?

Nie… nie to miaÂłem na myÂśli. KaÂżdy portal prezentujÂący zjawiska niewyjaÂśnione czy zwÂłaszcza zagadkowe filmy czy zdjĂŞcia ma kilku zaciekÂłych demaskatorĂłw, ktĂłrzy z buta, z marszu negujÂą wszystko i wszystkich.

Dlaczego?

Dlatego. Po prostu negujÂą i juÂż. To ich dowartoÂściowuje, czujÂą przewagĂŞ, czujÂą siĂŞ po stokroĂŚ mÂądrzejsi i waÂżniejsi niÂż sÂą w rzeczywistoÂści, leczÂą kompleksy... to psychologia raczej, a nie Âżaden obiektywizm. Zawsze powtarzam, Âże to sÂą skoĂączone gÂłupki, ale.. istnienie ich musi byĂŚ wliczone w rachunek prowadzenia takiej dziaÂłalnoÂści, jak zajmowanie siĂŞ zjawiskami niewyjaÂśnionymi. A wiĂŞc dla takiego kaÂżde zdjĂŞcie „to oszustwo”, kaÂżde to „b³¹d fotograficzny”, to pyÂłek i tak dalej.  OczywiÂście ich postawa w ich mniemaniu jest „wielce naukowa”, gdyÂż negujÂąc „z buta” wszystko i wszystkich prowadzÂą krucjatĂŞ z ciemnotÂą, ale spotkanie siĂŞ takim demaskatorem, ktĂłry nie jest ukryty za idiotycznym nickiem tylko stoi przed tobÂą „w realu” odziera ca³¹ otoczkĂŞ, ktĂłrÂą daje anonimowoœÌ w sieci… Widzisz przed sobÂą takÂą wystraszonÂą sierotĂŞ i myÂślisz „ rany Boskie… ten poÂżal siĂŞ BoÂże gnojek to… to jest ten wielki ekspert, wymÂądrzajÂący siĂŞ i demaskujÂący wszystko z takim zapaÂłem, ktĂłrego znam ze stron? O czym ja - na MiÂłoœÌ BoskÂą - mam z nim rozmawiaĂŚ?! Gdzie sÂą jego rodzice?” Ale to taka refleksja przy okazji moich wÂłasnych doÂświadczeĂą z przestrzeni ostatnich 20 lat zajmowania siĂŞ zjawiskami niewyjaÂśnionymi... W kaÂżdym razie owi demaskatorzy, ktĂłrych nazwijmy umownie „Z buta!” takÂże wziĂŞli na warsztat Stevena Freyna. ÂŚledzĂŞ jednÂą z takich dyskusji na portalu spoÂłecznoÂściowym Discovery. I poczÂątkowo szÂło im znakomicie.

To znaczy demaskowanie Freyne`a?

Tak. Jechali tradycyjnie, a wiĂŞc: proste tricki z naciskiem na sÂłowo „proste”, Âże niby ktoÂś robi historie z niczego, a to wszystko jest dla takiego jednego z drugim „proste”. A wiĂŞc proste tricki, nitki, podwĂłjne kieszenie, podstawieni ludzie. Nie wiem, czy Freyne czytaÂł tĂŞ dyskusjĂŞ, ale zauwaÂżyÂłem, Âże trochĂŞ zmieniÂł swoje pokazy. Ostatnio nie nosi Âżadnych koszul z dÂługim rĂŞkawem, tylko T-shirty. Nie ma szans, aby… W kaÂżdym razie wykonaÂł takÂże kilka rzeczy, ktĂłre sprawiÂły, Âże demaskatorzy z grupy „Z buta!” zamilkli.  ZapadÂła krĂŞpujÂąca cisza.

Ale, o ile wiem, ty takÂże nie potrafisz wielu rzeczy skomentowaĂŚ?

Tak. PrzyznajĂŞ, Âże mam z tym duÂży problem.

Z czym najbardziej?

Powiedzmy wprost: w najnowszej serii Steven Freyne robi wszystkie cuda znane z Nowego Testamentu. Bez najmniejszego problemu lewituje lub doprowadza do samolewitacji przedmiotĂłw, ale gorzej, bo ostatnio pokazuje rzeczy, o ktĂłrych nawet.. nie chcĂŞ mĂłwiĂŚ, gdyÂż zamierzam spotkaĂŚ siĂŞ z nim osobiÂście. To nie sÂą rzeczy, ktĂłre moÂżna wyjaÂśniĂŚ „sznurkiem i ukrytÂą nitkÂą”, bo o ile wiem nawet Wolf Messing nie pokazaÂł, Âże potrafi oÂżywiĂŚ materiĂŞ nieoÂżywionÂą.

Czy to pokazaÂł Freyne?

Tak.

Twoim zdaniem to przekroczenie jakieÂś granicy?

Owszem. Z ewangelii apokryficznych wiemy, Âże Jezus jako maÂłe dziecko potrafiÂł ulepiĂŚ z gliny figurki ptakĂłw, ktĂłre nastĂŞpnie na oczach przeraÂżonej rodziny i kolegĂłw zamieniaÂły siĂŞ w Âżywe ptaki. W jednym z programĂłw Frayne zrobiÂł to samo z figurkami motyli. Nie potrafiĂŞ tego skomentowaĂŚ. PrzyznajĂŞ, Âże wtedy odjĂŞÂło mi mowĂŞ.

A jak oceniasz jego chodzenie po wodzie, kiedy wszedÂł na TamizĂŞ w Londynie?

To kolejny, dobry przykÂład. WidziaÂłem caÂłe wielostronicowe opracowania  w sieci wyjaÂśniajÂące, jak to zrobiÂł, jak „pÂłetwonurkowie pod wodÂą” podtrzymywali go za stopy u ukÂładali specjalne szyny, ale… te wszystkie wyjaÂśniania majÂą jednÂą sÂłabÂą stronĂŞ. OznaczajÂą bowiem, Âże podczas jego programĂłw sÂą nie tyko zaangaÂżowane osoby trzecie, ale wrĂŞcz setki takich osĂłb. Tymczasem do tej pory nikt siĂŞ nie zgÂłosiÂł, aby w mediach powiedzieĂŚ „tak, byÂłem w ekipie Stevena Freyna i uczestniczyÂłem w jego numerze. A zrobiÂłem to tak…”. Taka osoba przy obecnej megapopularnoÂści Dynamo mogÂłaby zdobyĂŚ fortunĂŞ. Nic takiego jednak siĂŞ nie dzieje, a wszelkie opowieÂści o „umowach lub zastraszaniu takich ludzi przez producentĂłw programu” moÂżna wÂłoÂżyĂŚ miĂŞdzy bajki. Wiem, bo sam pracujĂŞ w mediach od kilkudziesiĂŞciu lat.

MĂłwisz, Âże masz problem ze Stevenem Freynem. Dlaczego?

Jego zachowanie jest dla mnie zagadkÂą. Wiem, Âże przekazuje praktycznie wszystkie zarobione pieniÂądze na cele charytatywne, ale z drugiej strony wyraÂźnie imponuje mu znajomoœÌ z jakimÂś znanym raperem… Ludzie, ktĂłrzy potrafiÂą lewitowaĂŚ – a sÂą tacy zapewniam – to ludzie wyciszeni, spĂŞdzajÂący dÂługie godziny na skomplikowanych medytacjach, unikajÂący mediĂłw jak ognia. O nich nikt nie usÂłyszy i nikt nie przeczyta poza tymi, ktĂłrzy sÂą naprawdĂŞ mocno wtajemniczeni w posÂługiwanie siĂŞ boskÂą energiÂą ukrytÂą w kaÂżdym z nas. Tymczasem Steven Freyne robi to na oczach setek milionĂłw ludzi wpatrzonych w ekran telewizora. Nie pojmujĂŞ tego, ale powtarzam – zaczekajmy, aÂż siĂŞ z nim spotkam.

Ale moÂżemy zaÂłoÂżyĂŚ, Âże to wszystko jest oszustwo?

Jasne, Âże moÂżemy tak zaÂłoÂżyĂŚ. MoÂżna nawet zaÂłoÂżyĂŚ, Âże ja nie istniejĂŞ, nie ma tej rozmowy, a rozmawiasz jedynie z kimÂś „podstawionym” bardzo podobnym, a wszystko jest inscenizacjÂą, nawet nasza Baza FN. Wszystko i wszyscy oszuÂści, wszystko lewe, udawanka na caÂłego … OczywiÂście moÂżna i Âżeby byÂło jasne – do momentu mojego spotkania z Freynem nie moÂżna niczego wykluczyĂŚ. ZdumiewajÂące jest to, Âże kaÂżdy z numerĂłw udaje mu siĂŞ zrobiĂŚ za pierwszym razem. Wiem z wywiadu z jednym z kamerzystĂłw realizujÂących „Dynamo: Magician Impossible”, Âże to, co go najbardziej zdumiaÂło, to brak dubli. Jak robisz „sztuczki i tricki”, to zawsze jest moment, kiedy karta ci „wyskoczy i upadnie na podÂłogĂŞ”. Temu czÂłowiekowi nic takiego siĂŞ nie zdarza. Robi wszystko za pierwszym razem, bezb³êdnie… operator kamery nie potrafiÂł wyjœÌ ze zdziwienia.  ZapewniaÂł, Âże ekipa takÂże nic nie wie wczeÂśniej, co Dynamo zamierza zrobiĂŚ na ulicy. MuszĂŞ siĂŞ z nim spotkaĂŚ, chĂŞtnie wtedy podzielĂŞ siĂŞ moimi wÂłasnymi refleksjami.

Chcesz zrobiĂŚ na nim pewien test?

Tak. Nazwijmy go testem „Wolfa Messinga”. Ale na razie proszĂŞ nie wymagaj, abym zdradziÂł szczegó³y.  Inaczej w ogĂłle nie ma sensu caÂły eksperyment.

Czy to spotkanie bĂŞdzie w Polsce?

Nie.

 

 

Podczas rozmowy byÂła mowa o sÂłynnym juÂż w tej chwili w Wielkiej Brytanii „chodzeniu po wodzie Stevena Freyne`a”.  MiaÂło ono miejsce 25 lipca 2011.
http://www.discoverychannel.pl/programy/wiecej-niz-magia
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2587
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #169 : Listopad 05, 2012, 17:56:48 »

Ku... myÂślaÂłem, ze wyczynu Jesuska nikt nie powtĂłrzy Z politowaniem
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #170 : Listopad 05, 2012, 18:24:55 »

Ku... myÂślaÂłem, ze wyczynu Jesuska nikt nie powtĂłrzy Z politowaniem
to pa DuÂży uÂśmiech

i co wrĂłciÂł? DuÂży uÂśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #171 : Listopad 05, 2012, 18:50:10 »

WrĂłciÂł jasne ale chyba tylko  mĂłj sÂąsiad z popijawy UÂśmiech
Say Baba o ile pamiĂŞtam tez potrafiÂł wiele z tego co podobno potrafiÂł Jesus i co?
I czego moÂżna siĂŞ byÂło od niego nauczyĂŚ?
Co oferowaÂł?
Czym siĂŞ wymieniÂł?
JakÂą wiedzĂŞ miaÂł do przekazania i co z tego co wiedziaÂł dodaÂł do tego co wiedzÂą inni?
Ano moim skromnym zdaniem gucio
Ot po prostu wykorzystujÂąc predyspozycje swojego ciaÂła zrobiÂł biznes i tyle
OczywiÂście dla kaÂżdego co innego jak ktoÂś lubi spozieraĂŚ z otwarta gĂŞbÂą na sztuczki to czemu nie
Ja wole swoje pifko i muzykĂŞ drzew wokoÂło mojej ruderki DuÂży uÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #172 : Listopad 05, 2012, 18:50:38 »

Cytuj
Ale moÂżemy zaÂłoÂżyĂŚ, Âże to wszystko jest oszustwo?

Jasne, Âże moÂżemy tak zaÂłoÂżyĂŚ. MoÂżna nawet zaÂłoÂżyĂŚ, Âże ja nie istniejĂŞ, nie ma tej rozmowy, a rozmawiasz jedynie z kimÂś „podstawionym” bardzo podobnym, a wszystko jest inscenizacjÂą

Ha ha ha ha  .. WÂłaÂśnie to jest "sekretem" Dynamo . Wszystko jest jedynie "inscenizacjÂą" , a ÂściÂślej - rzeczywistoœÌ jest plastyczna , podlega prawom kwantowym i widocznie Dynamo potrafi siĂŞ dostroiĂŚ do takiego poziomu .... Jezus potrafiÂł , a byĂŚ moÂże kaÂżdy to potrafi.

Redaktor trafiÂł w sedno mĂłwiÂąc " ja nie istniejĂŞ " ... pragnÂąc oÂśmieszyĂŚ ten punkt widzenia czyli zakÂładnie oszustwa z gĂłry. Takie rzeczy oczywiscie ÂśmieszÂą , bo wydajÂą siĂŞ absurdalnie niemoÂżliwe. .... czyÂżby ?

WszechÂświat jest hologramem peÂłnym wszelakich rĂłwnolegÂłych scenariuszy .. wszystko jest moÂżliwe, poniewaÂż kaÂżda rzecz, dosÂłownie  zbudowana jest ze ÂświadomoÂści.

Masa=Energia=ŒwiadomoœÌ , tylko w iloœciowo i jakoœciowo ró¿nym stopniu, ale jednoczeœnie zamiennie. Dlatego Dynamo móg³ o¿ywiÌ figurki glinianych motyli .

Czy to magia ? Nie , to przysz³oœÌ nauki, to rzeczywistoœÌ ju¿ wcale nie witrualna.

Cytuj
(..) bezb³êdnie odgadywaÂł kartĂŞ, ktĂłrÂą z talii wyciÂągnie przypadkowo poznana na ulicy osoba, ale takÂże zanim ona dotknĂŞÂła talii kart mĂłwiÂł, jakÂą kartĂŞ „pomyÂślaÂł sobie” taki czÂłowiek, a to wywoÂływaÂło u uczestnika „karcianej sztuczki” juÂż nawet nie zdziwienie, ale nawet czĂŞsto „chĂŞĂŚ ucieczki”. Dlaczego? No bo przecieÂż nie moÂżna „czytaĂŚ ludzkich myÂśli”!
Bo  myÂśli wcale nie sÂą ludzkie. Nie nale¿¹ do czÂłowieka, gdyÂż to nie TY myÂślisz myÂśli, nie produkujesz ich. One przychodzÂą , sÂą czĂŞÂściÂą "matrixa". ObjawiajÂą siĂŞ w reakcji na to , co zaistnieje. MoÂżna siĂŞ do nich dostroiĂŚ zanim je wypowiedzÂą Twoje usta. KaÂżdy otarÂł siĂŞ o taki synchron z kimÂś w swoim Âżyciu, Âże osoba wiedziaÂła co powiesz zanim myÂśl pojawiÂła siĂŞ w Twojej gÂłowie. To jest rzeczywistoœÌ wspó³dzielonych treÂści ,myÂśli, idei, przekonaĂą.

Najprostsza sprawa - zaufanie do pieni¹dza. Ka¿dy ufa, ¿e kawa³ek papierka ma wartoœÌ i tylko dlatego ca³y ten materialny matrix jest mo¿liwy. Dziœ pieni¹dze s¹ cyferkami na wirtualnych kontach, ale i tak wszyscy temu ufamy.

Ujawnienie tego, Âże myÂśli nie sÂą Twoje  w tak spektakularny sposĂłb w jaki robi to Dynamo moÂże budziĂŚ i budzi przeraÂżenie i chĂŞĂŚ natychmiastowej ucieczki od tego czÂłowieka.
Na swoich pokazach Steve wykonuje "sztuczkĂŞ" na oczach zadziwionych ludzi po czym spokojnie odchodzi. Zostawia ludzi w szoku .Ostatnie odcinki krĂŞciÂł z ekipÂą w Brazyli gdzie nikt go nie zna.

Szczerze mówi¹c to nie chce siê a¿ wierzyÌ , ¿e to , co robi mo¿e byÌ autentyczne, ale porzuciwszy przekonania, uprzedzenia i wyobra¿enia .. tak , to JEST mo¿liwe. A co wiêcej , jest to mo¿liwe w³aœnie dziêki niedowiarkom i ludziom, którzy traktuj¹ te pokazy po prostu jako rozrywkê za któr¹ chêtnie zap³ac¹ , bo daje im mo¿liwoœÌ prze¿ycia zadziwienia, jakichœ emocji , zawieszenia umys³u itd.

Dopiero powa¿ne próby wyjaœnienia owych "cudów" zmieniaj¹ rzeczywistoœÌ, bo nie da siê ju¿ chowaÌ g³owy w piasek d³u¿ej udaj¹c , ¿e to marne sztuczki. I wtedy trzeba wiaÌ do Brazylii, gdzie nikt nie bierze Cie na powa¿nie traktuj¹c jak iluzjonistê z tym samym dzieciêcym zadziwieniem wyra¿anym na ca³ym œwiecie tak samo Du¿y uœmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #173 : Listopad 05, 2012, 18:52:26 »

byĂŚ moÂże Dynamo jest jednym z pierwszych przebudzonych?  Buzia na k³ódkĂŞ
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #174 : Listopad 05, 2012, 18:54:38 »

To ci dopiero wniosek. Z politowaniem
Znaczy co CzÂłowiek to jego ciaÂło fizyczne Z politowaniem
rĂŞce opadajÂą
to pa
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.068 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire opatowek zipcraft