Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #50 : Październik 13, 2009, 08:53:15 » |
|
Ja mysle ze cos w tym jest. Tylko nie wystarczy powiedziec kocham cie, trzeba powiedziec "kocham cie "w bardzo czysty sposob, zadne inne mysli czy uczucia nie moga towazyszyc tym slowom, podobnie jest z "wybaczam ci". Wiem ze jesli zyje sie pozytywnie myslac, nie ma sie w sobie zawisci i zlosci, jesli pozostawia sie racje kazdemu (bo naprawde kazdy ma prawo miec swoja racje), to dzien , i zycie uklada sie w bardzo spokojny sposob. Nastepuje wyciszenie wewnetrzne, swiat jest spokojny i piekny a wszystkie sprawy ukladaja sie pozytywnie, niekiedy nawet zaskakujaco pozytywnie. Tak wiec trzeba popracowac nad swoim charakterem , sposobem zycia i bycia. Uwazam ze to moze kazdy zrobic. Tak wiec Thotal "kocham cie, badz szczesliwy w kazdej sekundzie swojego zycia" Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #52 : Październik 14, 2009, 21:03:30 » |
|
Witam wszystkich, Wlasciwie to jedynym "zmyslem" jaki posiadamy jest nasz Duch ( moze byc swiety jak kto chce). To co w jakiejs chwili obejmujemy mysla ( czyli zwracamy na to uwage naszego ducha) staje sie dostepne i jest wyfiltrowywane przez cielesne zmysly. Im intensywniej myslimy tym wiecej szczegolow, tym bardziej materialnie. Wzrok, sluch, smak...to somatyczne filtry i tylko filtry. Duch jest w pewnym sensie niejednorodny i wyraza sie tym co znamy pod nazwa Trojca swieta. To np. slonce, ksiezyc i ziemia albo Ja, podswiadomosc i nadswiadomosc. Jesli te uklady sa niezrownowazone, dzialaja jakby niezaleznie a w naszym przypadku jest to przyczyny wszystkich problemow. Te oddzialywania mozna ujac wspolnym okresleniem cos jak zaklamywanie samego siebie, czyli jedna skladowa "czaruje" pozostale. Jesli mozna mowic o jakims "grzechu pierworodnym" to wlasnie tu. W przypadku czlowieka wystarczy ograniczyc sie do jego JA; czyli dla mezczyzny - dominujacego i zenskiego EGO oraz podporzadkowanego mu "prawdziwego ja". Technicznie wyglada to tak. Jesli jedna skladowa dozna poznania( odkrycia, objawienia, olsnienia) , ktore "zataja" przed pozostalymi czesciami to prowadzi to do dysharmonii, o wadze do tego "klamstwa" proporcjonalnej. Szczegolnie jest to latwo widoczne w przypadku "umyslu racjonalnego". Aktywne EGO dokonuje permanentnie nowych odkryc zatajajac prawdziwa nature tego co poznal przed prawdziwym ja". W ten sposob wprowadza podzial, dualizm, rozczlonkowanie swiata na to co rzekomo istnieje niezaleznie od niego samego. Mowi o tym mitologia - Mysliwy Aktaion ujrzal Artemide w kapieli i nie odwrocil oczu. Gdy ta w koncu to spostrzegla, zamienila go w jelenia a wtedy wlasne psy rozszarpaly go. Podobnie z Orfeuszem, ktorego po nieudanej probie wyciagniecia Eurydyki z Hadesu, rozszarpaly Nimfy. Dopiero gdy wszystkie skladowe harmonizuja, sa jednoscia, to takie poznanie prowadzi do do czegos nowego, do syntezy. I slusznie zauwaza Rafaela Tylko nie wystarczy powiedziec kocham cie, trzeba powiedziec "kocham cie "w bardzo czysty sposob, zadne inne mysli czy uczucia nie moga towazyszyc tym slowom, podobnie jest z "wybaczam ci" . Prawdziwe oddanie mozliwe jest tylko przy bezgranicznym zaufaniu. I kiedy z pelnym oddaniem "wpadamy" w milosc, wtedy mozna byc jednoscia z tym/ta co kochasz. Kiedys nazywano to "generatio aequi-voca" co oznacza narodziny duszy bez prokreacji. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #53 : Październik 14, 2009, 22:14:02 » |
|
Schodz¹c na ziemiê, dusza wpada w dualizm... Z jednej strony wszystkowiedz¹ca dusza musi dostosowaÌ siê ciê¿aru gatunkowego umys³u w danym ciele. Nie zawsze jest jej po drodze z u³omnoœciami fizycznego bytowania, ale musi dostosowaÌ siê do warunków jakie s¹. Dusza doœwiadcza fizycznoœci, ma pewien wp³yw na organizacjê wspólnych programów i celów. Dusza wybiera sobie cia³o, przypadków w tym wzglêdzie nie ma. Cia³o fizyczne koùczy w pewnym momencie swój ¿ywot, ale dusza, energetyczna samoœwiadomoœÌ pozostaje...do nastêpnego wcielenia, do nastepnych doœwiadczeù. Wszystkie doœwiadczenia prowadz¹ do konfrontacji z energi¹ mi³oœci i strachu, nauka polega na wyborach... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #54 : Październik 15, 2009, 07:07:26 » |
|
Witaj ThotalSchodzÂąc na ziemiĂŞ, dusza wpada.. Dusza wybiera sobie ciaÂło, .. jak zwykle celnie podsumowujesz ale jest jedno "ale" a mianowicie "problem" duszy. Skad ten pomysl na mozliwosc wyboru a potem schodzenia duszy ? Skad takie przeswiadczenie? Przeciez to zahacza o kompetencje boskie. Moim zdaniem najpierw dusza=duch ale tylko jego czesc. Poniewaz dusza uczy sie , wiec jest filtrem dla pozostalej czesci ducha, dlatego mowi sie, ze dusza jest workiem dla ducha. Stad juz widac, ze dusza to nic innego jak EGO i gdy nie ulegnie ona integracji to niestety jest resetowana. Dusza nie jest niszczona ale doswiadczenia calego zycia, cale nasze JA sa wymazywane.  Nasz boski duch, nasze prawdziwe JA i oczyszczone EGO otrzymuja nowe cialo do dalszej nauki. Dopiero uzyskanie swiadomosci chrystusowej, czyli integracja EGO pozwalaja uniknac operacji resetowania.  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #55 : Październik 15, 2009, 07:52:16 » |
|
Resetowana jest pamiêÌ w momencie wejœcia w nowe cia³o. Wszystkie doœwiadczenia z poprzednich wcieleù s¹ utrzymywane w formie pamiêci w sferze ducha, nasza dusza ma wgl¹d we wszystkie najdrobniejsze szczegó³y swych poprzednich poczynaù. Energia duchowej jaŸni tylko czêœciowo ³¹czy siê z fizycznym cia³em, reszta pozostaje w "bazie". S¹ przypadki, kiedy potencja³ duchowy dzieli siê na dwa jednoczesne wcielenia, a i tak przewa¿aj¹ca czêœÌ pozostaje w centrum dowodzenia. Wybór cia³a, czas i okolicznoœci nale¿¹ do nas, zanim zejdziemy bierzemy pod uwagê ró¿ne mo¿liwoœci, ró¿ne opcje powi¹zaù z bratnimi duszami i sytuacji które stworz¹ nam odpowiednie warunki. Rozwój duszy polega na zdobywaniu nowych poziomów a¿ do najwy¿szego - Œwiadomoœci Chrystusowej. Pomagaj¹ nam w tym nasi przewodnicy duchowi, rozwiniête duchowo jednostki, które tak¿e s¹ na etapie wzrostu. Po zejœciu na ziemiê (b¹dŸ inn¹ planetê) duchowa jaŸù (ego) ³¹czy siê z umys³em (drugie ego) i próbuje "dogadaÌ" siê w zaistnia³ych warunkach. Dlatego wybór cia³a jest tak szczegó³owo omawiany przed po³¹czeniem. Prymitywny umys³ (uwarunkowania genetyczne) pasuje bardziej do duszy rozpoczynaj¹cej dopiero swój marsz ku oœwieceniu. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #56 : Październik 15, 2009, 11:38:23 » |
|
Witaj Thotalach ty... no to wojna, te "szkoly sa nie do pogodzenia. Wybieraj bron!  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #57 : Październik 15, 2009, 11:53:15 » |
|
Moim zdaniem najpierw dusza=duch ale tylko jego czesc. dusza=duch lepiej unikaÌ takich zapisów. Poniewaz dusza uczy sie , wiec jest filtrem dla pozostalej czesci ducha, dlatego mowi sie, ze dusza jest workiem dla ducha. To juz brzmi lepiej. Duch: to CA£A materia, dusze, antymateria. Gdybym by³ duchem, powiedzi³bym: Jestem wszêdzie, gdzie jest jakiekolwiek istnienie widzialnego i niewidzialnego. Wszystkie cia³a s¹ z Ducha, i wszystkie dusze te¿. PonoÌ ducha nikt nie widzia³, ale Dos³ownie wszystko, co ktokolwiek widzia³ jest Duchem w³asnie u podstaw. Wiêc na cokolwiek patrzysz, to patrzysz na Ducha, cokolwiek czujesz, to czujesz Ducha. Stad juz widac, ze dusza to nic innego jak EGO i gdy nie ulegnie ona integracji to niestety jest resetowana. Dusza nie jest niszczona ale doswiadczenia calego zycia, cale nasze JA sa wymazywane. DosyÌ radykalnie uto¿sami³eœ dusze z ego. Jednak jest niszczona - podobnie jak niszczone jest fa³szywe ego.. czyli wszystkie bezsensowne czy nieaktualne jej programy Po zejœciu na ziemiê (b¹dŸ inn¹ planetê) duchowa jaŸù (ego) ³¹czy siê z umys³em (drugie ego) i próbuje "dogadaÌ" siê w zaistnia³ych warunkach. ..w tym procesie na przyk³ad^. Wszystkie doœwiadczenia z poprzednich wcieleù s¹ utrzymywane w formie pamiêci w sferze ducha, nasza dusza ma wgl¹d we wszystkie najdrobniejsze szczegó³y swych poprzednich poczynaù. To nieprawda. Nie tak to dzia³a. imho. PamiêÌ jest utrzymywana najprawdopodobniej w dynamicznym aspekcie relacji duszy z DUCHEM. Jest to JEDNOCZEŒNIE jakby WAGA Maat.Przy czym Duch okazuje siê równie¿ 'parametrem zmiennym' i evoluuj¹cym (poziom "5+"/"13")HE HE, EH.. mam nowe informacje na temat s³owa "duch" w³aœnie ))))
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2009, 14:01:22 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #58 : Październik 15, 2009, 12:27:03 » |
|
To powiem innymi s³owami; - jaŸù naszej duszy ma wgl¹d we wszystkie doœwiadczenia z poprzednich wcieleù. - umys³ w nowym ciele ma za³o¿on¹ blokadê pamiêci i tworzy doœwiadczenia (lekcje) - jaŸù umys³u i jaŸù duszy maj¹ w koùcowym efekcie stworzyÌ pe³n¹ harmoniê.
Pozdrawiam - Thotal:)
ps. Phirioori opowiedz o relacjach dusza - Duch
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #59 : Październik 15, 2009, 13:56:31 » |
|
to mo¿e jeszcze najpierw o tym: - umys³ w nowym ciele ma za³o¿on¹ blokadê pamiêci i tworzy doœwiadczenia (lekcje) - jaŸù umys³u i jaŸù duszy maj¹ w koùcowym efekcie stworzyÌ pe³n¹ harmoniê. Mo¿na te¿ tak: gdy ego osadza/umiejscawia sie w umyœle, odcina tymsamym harmonie z jaŸni¹ poprzez odciêcie pamiêci duszy, gdy ego osadza siê w programie.. i nie poddaje go w w¹tpliwoœÌ, czy nie uaktualnia go w rozwoju przy udziale umys³u, równie¿ odcina tymsamym jaŸù. jaŸni¹ nazwa³bym owy stan harmonii ju¿, jako efekt wpó³grania w³aœnie. Inaczej nie ma "jaŸni", inaczej nie ma "jarzenia"... ..s¹ zamiast tego 'umys³owe kombinacje' oraz 'duszy prowokacje'  Okreœlenie 'jaŸù duszy' oraz 'jaŸù umys³u' uwa¿am za niedorzeczne, choÌ roboczo pomocne w przedstawieniu sprawy. Ale to byty wyssane z umys³u. Istnieje 'dusza', 'umys³' ..i ' jaŸù ' | ' jarzenie ', jako wyraz ich harmonijnej synchronii, wspó³pracy. ==================== imho. PamiêÌ jest utrzymywana najprawdopodobniej w dynamicznym aspekcie relacji duszy z DUCHEM. Jest to JEDNOCZEŒNIE jakby WAGA Maat.
Przy czym Duch okazuje siê równie¿ 'parametrem zmiennym' i evoluuj¹cym (poziom "5+"/"13") ps. Phirioori opowiedz o relacjach dusza - Duch to jest O-po-WieœÌ ezo-teryczna. A wiêc opowiadanie przez doœwiadczanie: ezo > "E"-z-"O", Warsztaty Krêgu, Cultura Krêgu, O-CultuRA, ..zapraszam Ciê thotal tu.GenEr@Hor, tu:-z-in > tuzin, 12, trzy, 3Pozycjonowanie w Czas-O-Przestrzeni, Piramida, 33, dzia³ poœwiêcony SYNCHRONIZACJI punktu po³aczenia
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2009, 14:35:03 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #60 : Październik 16, 2009, 01:42:21 » |
|
Ego umysÂłu nie musi siĂŞ umiejscawiaĂŚ, ono juÂż tam jest. Ego duszy ma za zadanie wtopiĂŚ siĂŞ, zespoliĂŚ z moÂżliwoÂściami ciaÂła - umysÂłu. WidziaÂłeÂś dziecko rozmawiajÂące same ze sobÂą? To wlaÂśnie przyklad dyskutujÂącej duszy z ciaÂłem... WidziaÂłeÂś starca rozmawiajÂącego z samym sobÂą? To przykÂład porozumiewania siĂŞ duszy z umierajÂącÂą dominacjÂą umysÂłu... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #61 : Październik 16, 2009, 11:00:29 » |
|
Z dzieckiem rozmawiajacym z soba, to moge sie zgodzic, ale jesli chodzi o starca, to moim zdaniem sprawa wyglada zupelnie inaczej. Starosc czlowieka jest bardzo problematyczna w naszym spoleczenstwie, on poprostu nie ma z kim rozmawiac, najlepiej jak by calkiem zapomnial mowy. Kto dzisiaj zajmuje sie starym czlowiekiem, kto dba o to aby go wysluchano, to tez czesto sie slyszy jak prowadzi rozmowe z ludzmi o swoich problemach , ludzi ktorzy nie stoja przed nim. Najlepiej jeszcze powiedziec , on jest calkiem pomylony. Idea jaka podales jest tez sprytna :WidziaÂłeÂś starca rozmawiajÂącego z samym sobÂą? To przykÂład porozumiewania siĂŞ duszy z umierajÂącÂą dominacjÂą umysÂłu... .Pozdrawiam Rafaela
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #62 : Październik 16, 2009, 11:13:12 » |
|
Dzisiaj najczêœciej ludzie do siebie mówi¹, a nie rozmawiaj¹. To bardzo du¿a ró¿nica.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
komandos040
Gość
|
 |
« Odpowiedz #63 : Październik 16, 2009, 11:28:12 » |
|
Resetowana jest pamiêÌ w momencie wejœcia w nowe cia³o. Wszystkie doœwiadczenia z poprzednich wcieleù s¹ utrzymywane w formie pamiêci w sferze ducha, nasza dusza ma wgl¹d we wszystkie najdrobniejsze szczegó³y swych poprzednich poczynaù. Energia duchowej jaŸni tylko czêœciowo ³¹czy siê z fizycznym cia³em, reszta pozostaje w "bazie". S¹ przypadki, kiedy potencja³ duchowy dzieli siê na dwa jednoczesne wcielenia, a i tak przewa¿aj¹ca czêœÌ pozostaje w centrum dowodzenia. Wybór cia³a, czas i okolicznoœci nale¿¹ do nas, zanim zejdziemy bierzemy pod uwagê ró¿ne mo¿liwoœci, ró¿ne opcje powi¹zaù z bratnimi duszami i sytuacji które stworz¹ nam odpowiednie warunki. Rozwój duszy polega na zdobywaniu nowych poziomów a¿ do najwy¿szego - Œwiadomoœci Chrystusowej. Pomagaj¹ nam w tym nasi przewodnicy duchowi, rozwiniête duchowo jednostki, które tak¿e s¹ na etapie wzrostu. Po zejœciu na ziemiê (b¹dŸ inn¹ planetê) duchowa jaŸù (ego) ³¹czy siê z umys³em (drugie ego) i próbuje "dogadaÌ" siê w zaistnia³ych warunkach. Dlatego wybór cia³a jest tak szczegó³owo omawiany przed po³¹czeniem. Prymitywny umys³ (uwarunkowania genetyczne) pasuje bardziej do duszy rozpoczynaj¹cej dopiero swój marsz ku oœwieceniu. Pozdrawiam - Thotal  Witam.  Abstrahuj¹c od pojêcia "jaŸni", przytoczê jeden przyk³ad. A mianowicie taki perkusista. Ma tzw. rozdwojon¹ jaŸù, ale nie wszyscy mog¹ byÌ perkusistami. Wiec jak to jest Acentaur z tym problemem? Ja bardzo lubiê perkusjê, ale ciê¿ko jest mi rozgraniczyÌ dwutakty osobnymi ruchami- bo siê raczej paralelizuj¹, a to przy perkusji jest raczej nie po¿¹dane. Tak samo jak wprawne rozmieszczanie palców na gryfie gitary. Wiadomo, trening czyni mistrza w ka¿dej dziedzinie.  Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 11:29:06 wysłane przez komandos040 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #64 : Październik 16, 2009, 11:53:51 » |
|
komandos040 wiem o czym mówisz w kwestii perkusji. Usi³owa³em siê nauczyÌ gry na djembe ( bêben afrykaùski ). S¹ tam takie specyficzne techniki uderzeù p³ask¹ d³oni¹ ze z³¹czonymi palcami ( bass ) w œrodek bêbna oraz rozcapirzonymi lekko palcami ( slap ) bli¿ej krawêdzi. Kiedy rytm przyspiesza to uderzasz na prawdê szybko i koordynacja palców d³oni musi zachodziÌ intuicyjnie, bez myœlenia o tym, bo inaczej siê nie nad¹¿y. Cz³owiek przeistacza siê w czu³y instrument ,a bêben staje siê jego czêœci¹. I do tego te wibracje. Jasne ,¿e wszystkiego mo¿na siê nauczyÌ , ale potrzebne s¹ Ìwiczenia. Podobnie w przypadku umys³u i œwiadomoœci. Trzeba nieustannie ÌwiczyÌ przebywanie raz poza umys³em,a raz w umyœle tak, ¿eby z czasem sta³o siê to intuicyjnie proste. Wtedy gra "siê klei".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dczion
Gość
|
 |
« Odpowiedz #65 : Październik 16, 2009, 14:12:21 » |
|
Czlowiek - umysl - swiadomosc - dusza - duch Moze to tylko kropeczki Jak BĂŞben i bebniacy a energia idzie z jednosci
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #66 : Październik 16, 2009, 16:49:03 » |
|
Witaj komandos040jestes chyba w czepku urodzony.  Ja dla Ciebie szykowalem maly esej ezoteryczny z licznymi odnosnikami do mitologii i szamanizmu a tu prosze - east zalatwil w paru zdaniach. East, wielkie dzieki! pozdrawiam Was obu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #67 : Październik 16, 2009, 17:09:23 » |
|
Skoro juÂż mowa o instrumentach muzycznych…:
W ciekawy sposĂłb tworzony jest dÂźwiĂŞk w syntezatorach analogowych. Najpierw generator szumĂłw generuje "biaÂły szum", czyli "chaos". NastĂŞpnie przepuszczany jest on przez filtry, ktĂłre „rzeÂźbiÂą” go w po¿¹danÂą postaĂŚ dÂźwiĂŞku…
Czy czegoÂś wam to nie przypomina… ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #68 : Październik 16, 2009, 17:36:48 » |
|
Jak Bêben i bebniacy a energia idzie z jednosci Kiedyœ trochê Ìwiczy³em d¿ambê, zanim mnie z domu zaczêli wyrzucaÌ - wtedy przerwa³em  A czym chce siê podzieliÌ, to jedna rzecz, która mnie zaskoczy³a wówczas. Spodziwa³em siê bowiem jakiej ewolucji mojej nauki gry. Ale NIE. By³o tak: gra³em, gra³em.. i nastêpowa³ moment, ¿e wychodzi³o, na zasadzie 'za³¹czenia'. Po prostu : w³¹cz - wy³¹cz. Codziennie, gdy zaczyna³em - to nie umia³em grac, a potem NAGLE umia³em. ..i to mi siê kojarzy z tym w³asnie: ze dopuki jest instrument i graj¹cy.. to jest nieumienie, a jak jest ta wspominana jednoœÌ - to jest muzyka.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 18:32:07 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #69 : Październik 16, 2009, 18:26:49 » |
|
Masz racjĂŞ PHI. Nasz umysÂł opiera siĂŞ na porĂłwnaniach i kontrastach (szukaniu ró¿nic). To dlatego widzimy wszystko g³ównie w przeciwnoÂściach binarnych: w³¹cz/wy³¹cz, ÂświatÂło/ciemnoœÌ, pustka/peÂłnia itd… Gdy nie moÂżemy zobaczyĂŚ coÂś jako, jednoczeÂśnie w³¹czone i wy³¹czone, to ewentualny przeskok zdaje siĂŞ byĂŚ gwaÂłtowny – zmiana polaryzacji na przeciwnÂą…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #70 : Październik 16, 2009, 18:37:06 » |
|
..to by wymagÂłao nieustannej PEÂŁNEJ AKCEPTACJI. A to jest zaprzeczeniem WYBORU, ktĂłry dokonuje siĂŞ w zodiakalnej fazie Byka.. tam stajemy sie Âświadomi swoich PREFERENCJI.. SMAKĂW, czy GUSTĂW.
..tam te¿ uczymy sie odró¿niaÌ wartoœci realne od wartoœci pozornych (a to te¿ kolejny "podzia³").
Dziêki temu umiem odró¿niÌ ha³as chaosu od energetycznej muzy. Ale nie przeczê , ¿e mo¿e byÌ to ca³kiem subiektywne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 18:52:51 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #71 : Październik 16, 2009, 19:23:14 » |
|
zigrin, ciekawy przykÂład z tym biaÂłym szumem -chaosem filtrowanym przez syntezator. OczywiÂście ,Âże przypomina to coÂś. W tym chaosie /biaÂłym szumie , istniejÂą juÂż wszystkie najczystsze dÂźwiĂŞki, najpiĂŞkniejsze symfonie i genialne utwory, ale dopiero odpowiednia sekwencja filtrĂłw musi to wydobyĂŚ z chaosu. I jednak nie sposĂłb nie zauwaÂżyĂŚ rĂłwnieÂż ... ciszy. PomiĂŞdzy dÂźwiĂŞkami, akordami czy caÂłymi frazami znajduje siĂŞ cisza. Jej obecnoœÌ gra pierwsze skrzypce  Moim marzeniem na najbliÂższy czas jest zakupiĂŚ sobie djembe i nauczyĂŚ siĂŞ dobrze na niej graĂŚ. Nie traktujĂŞ jej jak zwykÂłego instrumentu, lecz raczej narzĂŞdzia, ktĂłre moÂże uczyniĂŚ ze mnie wibracjĂŞ . Momentami miaÂłem dokÂładnie takie same wraÂżenia jak PHIRIOORI Codziennie, gdy zaczynaÂłem - to nie umiaÂłem grac, a potem NAGLE umiaÂłem. ..i to mi siĂŞ kojarzy z tym wÂłasnie: ze dopuki jest instrument i grajÂący.. to jest nieumienie, a jak jest ta wspominana jednoœÌ - to jest muzyka. DosÂłownie TAK. Co wiĂŞcej. Kiedy prĂłbowaÂłem zagraĂŚ coÂś "z pamiĂŞci" starajÂąc siĂŞ przywoÂłaĂŚ sekwencjĂŞ dÂźwiĂŞkĂłw za pomocÂą umysÂłu , albo teÂż, gdy umysÂłem prĂłbowaÂłem kontrolowaĂŚ kolejnoœÌ i czas uderzeĂą to nic z tego nie wychodziÂło. Dopiero po jakimÂś czasie, "pykajÂąc" sobie BEZMYÂŚLNIE to wtedy doznawaÂłem dziwnego olÂśnienia, Âże COÂŚ siĂŞ ukÂłada, ale jak tylko prĂłbowaÂłem to zapamiĂŞtaĂŚ to harmonia znikaÂła. UmysÂł stawaÂł siĂŞ filtrem , ktĂłry wybijaÂł z transu z-JEDNOÂŚĂ-czczenia. Zastanawiam siĂŞ jak to robiÂą Ci wielcy wirtuozi muzyczni i wydaje mi siĂŞ, Âże za pomocÂą Intuicji i harmonii ( harmonicznych wibracji ) kontrolujÂą oni umysÂł. UmysÂł nie moÂże juÂż w niczym przeszkodziĂŚ, ALE MOÂŻE SAM PODPOWIEDZIEĂ , ZAINSPIROWAĂ w ktĂłrÂą stronĂŞ skierowaĂŚ muzykĂŞ, chociaÂż sam nie potrafi siĂŞ (z)graĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #72 : Październik 17, 2009, 11:51:11 » |
|
Witaj eastCo wiĂŞcej. Kiedy prĂłbowaÂłem zagraĂŚ coÂś "z pamiĂŞci" starajÂąc siĂŞ przywoÂłaĂŚ sekwencjĂŞ dÂźwiĂŞkĂłw za pomocÂą umysÂłu , albo teÂż, gdy umysÂłem prĂłbowaÂłem kontrolowaĂŚ kolejnoœÌ i czas uderzeĂą to nic z tego nie wychodziÂło. Dopiero po jakimÂś czasie, "pykajÂąc" sobie BEZMYÂŚLNIE to wtedy doznawaÂłem dziwnego olÂśnienia, Âże COÂŚ siĂŞ ukÂłada, ale jak tylko prĂłbowaÂłem to zapamiĂŞtaĂŚ to harmonia znikaÂła. UmysÂł stawaÂł siĂŞ filtrem , ktĂłry wybijaÂł z transu z-JEDNOÂŚĂ-czczenia. i te spostrzezenia teraz nalezy przeniesc na "wiare" czyli harmonie z jednoscia. Ilekroc wlaczysz wtedy intelekt-umysl to sie potkniesz. Przypominanie sobie sekwencji-rytualow niszczy harmonie. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #73 : Październik 17, 2009, 13:21:43 » |
|
zigrin, ciekawy przykÂład z tym biaÂłym szumem -chaosem filtrowanym przez syntezator. OczywiÂście ,Âże przypomina to coÂś. Mi to przypomina: Sin-teza-tor. ewent: z-int-E-z-A-tor. tor: to "droga" i te spostrzezenia teraz nalezy przeniesc na "wiare" czyli harmonie z jednoscia. Nie - nie nalezy! "wiara" - NIE bĂŞdzie NIGDY harmonia z jednoÂściÂą... a raczej NIEUDOLNYM podÂązaniem za NIÂĄ.. skazanym zreszata na NIEUSTANNY BRAK SUKCESU. CoÂś tu mieszasz pojĂŞcia ryzykownie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dczion
Gość
|
 |
« Odpowiedz #74 : Październik 17, 2009, 13:26:41 » |
|
Dokladnie jak bym slyszal sam siebie east i PHIRIOORI . Ostatnio przeszedlem 5 godz wyklad dlaczego nie chce sie uczyc muzyki kiedy mowie ze chce grac , otuz po tym wykladzie przez 2 miesiace nie potrafilem nic zagrac . Gram po swojemu zamykam oczy odplywam w swiat muzyki a umysl tanczy razem z cialem Pozdrowki dcflet 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|