east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #100 : Marzec 18, 2010, 23:16:15 » |
|
Albo te¿ reinkarnacja nie ma tu nic do rzeczy. Mózg jest odbiornikiem, doskona³¹ maszyn¹. Mo¿liwe ,¿e po prostu na skutek "niew³aœciwego" przestrojenia siê, niczym odbiornik radiowy , odtwarza dwie fale na jednym zakresie jednoczeœnie. Pamiêtajmy, ¿e pamiêÌ ma naturê holograficzn¹. Czasami na skutek wypadków blokady mog¹ siê rozszczelniÌ ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #101 : Marzec 19, 2010, 00:06:55 » |
|
Mo¿e podczas tej œpi¹czki, jego œwiadomoœÌ zosta³a zasilona przez œwiadomoœÌ równoleg³¹ tej samej duszy. Michael Newton opisywa³ takie warianty, gdzie dusza wciela³a siê w kilka istnieù jednoczeœnie. W sytuacji ekstremalnego zagro¿enia mog³o dojœÌ do zasilenia energetycznego z jednoczesn¹ zmian¹ osobowoœci. Za bardzo teoretyzujê? Mo¿e... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #102 : Marzec 19, 2010, 01:05:26 » |
|
Wszystko jest moÂżliwe ..niczego nie naleÂży wykluczaĂŚ  pozdrĂłwka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #103 : Marzec 19, 2010, 04:19:38 » |
|
Mo¿e podczas tej œpi¹czki, jego œwiadomoœÌ zosta³a zasilona przez œwiadomoœÌ równoleg³¹ tej samej duszy. Michael Newton opisywa³ takie warianty, gdzie dusza wciela³a siê w kilka istnieù jednoczeœnie. W sytuacji ekstremalnego zagro¿enia mog³o dojœÌ do zasilenia energetycznego z jednoczesn¹ zmian¹ osobowoœci. Za bardzo teoretyzujê? Mo¿e... Pozdrawiam - Thotal  bardzo mo¿liwe "Ma³y Budda" te¿ przewiduje taki wariant  pozdro 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #104 : Marzec 19, 2010, 23:58:27 » |
|
Witam wszystkich, Nasza swiadomosc=duch a raczej jego czesc jako Ego, wyznaczaja nasze najbardziej zewnetrzne granice poznania, z ziemia, ksiezycem i sloncem i garscia gwiazd. Obrazuje to taka niedoskonala powloka ( no bo i ego malo co doskonale) porownywalna np. do wnetrza wieloryba z historii z Jonaszem. Jawi sie ta powloka zwykle blekitna ale i tez przybiera kolor szary, pomaranczowy, czerwony, zielony i czarny. Ta otoczka , czyli duchowe ubranie wspominane jest czesto w biblii( Psalmy, Apokalipsa..). Ale to co sie ukazuje jakims kolorem jest czyms co te kolory zawiera. Pierwsze co sie nasuwa to porownanie z tecza czy kolorami czakr. Tecza byla np. w mitologii germanskiej pomostem pomiedzy swiatem bogow a swiatem ludzi zas kolory czakr to takze symbole poziomow swiadomosci tylko ze kolory tu i tam nieco odmienne.  Opis biblijny mowi , ze ta otoczka posiada cztery fredzle= cztery nici , ktore stanowia polaczenie z ziemia, czyli mowa jest o mechanizmie naszego postrzegania. Te cztery nici to dawno zauwazona poczwornosc np. przez Junga , czyli rozwiniecie trojnosci o element transformacji czyli nieustannego rozwoju. Ogolnie bedzie to uklad teza(1)+antyteza(2)=synteza(3) plus antyteza(4) z ukladu/poziomu wyzszego. Dalej jest opisane, ze te nici tworza podwojny wezel i jedna nicia zrobiony jest 7 zwoi, potem znowu podwojny wezel i 8 zwoi, znowu podwojny wezel i 11 zwoi, podwojny wezel i 13 zwoi i koncowy podwojny wezel. Dalej nici opadaja swobodnie az do ziemi. Stad mamy uklad 7-8-11-13 oraz stosunek czesci ze zwojami do tej bez nich ktory wynosi 2:1. Istnieje takze stwierdzenie Henocha o swietle, ze gdy wyczerpie sie jego ostatnia skladowa to ono zgasnie. Daje sie to ciekawie interpretowac  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #105 : Marzec 20, 2010, 01:18:08 » |
|
Czy mĂłgÂłbyÂś wskazaĂŚ ten opis w Biblii?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #106 : Marzec 20, 2010, 02:48:18 » |
|
Witaj acentaur. Ja bym powiedziala iz ta poczwornosc to przekazanie petagramu w formie 4 zywiolow polaczonych miloscia. To oglad rzeczywistosci przez wlasciwosci kazdego z zywiolow oddzielnie. Jednak i tak i tak calosc i oddzielnosc musi byc spojona nicia milosci , bez tego rzeczywistosc fizyczna by nie istniala. Natomiast teza i antyteza , to zwyczajnie przestrzenie z potecjalami + i - , nie moga istniec obok siebie gdy nie sa odzielone neutralnym lacznikiem , bo istnialo by ciagle tworzenie i unicestwianie. Oddzielone sa wiec trzecim elemetem , ktory akceptuje je obydwie a jest nim milosc , synteza. Jednak wszystkie trzy sa elemetami skladowymi wszechogarniajacej je milosci bezwarunkowej , ktora wydzielila je z siebie dla poznawania i tworzenia. W tym wypadku nalezy odrozniac sposoby ogladu i doswiadczania tworzonej rzeczywistosci, czyli; Jednia wszechobecna nie moze niczego doswiadczac przez sama siebie bo nie ma zadnego punktu odniesienia. Wydziela wiec plus i minus , ale wszystko co jest tworzone przez plus jest unicestwiane przez minus , powstaje problem , gdyz ciagle wracamy do nicosci. Zatem , wszechjednia wydziela z siebie trzeci elemet swoja milosc i madrosc , ktoora odzdziela dwie unicestwiajace sie przestrzenie i daje im mozliwosc kreowania swojej rzeczywistosci. W ten sposob powstala trojca swieta ( swieta znaczy napelniona miloscia , bo tylko milosc uswieca wszystko. Powstala z milosci Stworcy do wydzielonych z siebie wlasnych Iskier), dopiero od tej pory moglo zaistniec tworzenie bez ciaglego wzajemnego unicestwiania tworzacej sie rzeczywistosci. I sa to osoby , ktore zaczynaja doswiadczac tworzenia i rozwijac sie przezen. Ale dla tych Energii osobowosciowych niezbedna jest rowniez plaszczyzna tworzenia ( roznorodnosc elemetow i pierwiastkow z ktorych oni beda tworzyc), zaczyna sie wiec kolejny etap. Jest nim energia milosci jej doskonaly wzorzec zawarty w petagramie , sa to 4 zywioly polaczone moca milosci. Tak wiec 4 elemety , kazdy o indywidualnych wlasciwosciach staja sie pierwsza plaszczyzna doswiadczania, czyli tworzenia swiata fizycznego z pierwiastkow i elemetow zawartych w zywiolach. i naprawde to wszystko jest na ziemi. Poczawszy od jadra ziemi z plynna lawa ( zywiol ognia) , struktury krystaliczne i skalne, ( zywiol ziemi), wody podziemne i naziemne ( zywiol wody), oraz otaczajace nas powietrze ( zywiol powietrza), komplet niezbedny do tworzenia. Zeby zasistnialy widziane przez nas rozne formy fizyczne z tych zywiolow spoiwem laczacym jest milosc, jej wibracja odpowiednia dla kazdej przestrzeni , lub epoki rozwojowej. Minelismy juz 4 polaczenia podstawowych plaszczyzn tworzenia, ale to nie wystarczylo jako doswiadczenie , przyszedl czas na doswiadczaniu kontaktu osobistego ze stworzonym dzielem. Dlaczego wezel jest podwojny? Bo doswiadczamy zawsze przez dualizm , w kazdej dziedzinie wystepuja dwa aspekty ( nie bede wymieniac , bo jest ich wiele , poczawszy od zenskiego i meskiego) , musi istniec rowniez odniesienie osobiste w konfrontacji odczowania doswiadczen. dlatego zawsze istnieja podwojne wezly. Do tej pory Energie tworzyly na poziomie metalnym , jednak ta tworczosc nie byla zbyt trwala,chcialy czegos innego mniej ulotnego. Przyszedl wiec pomysl na zageszczenie energii i doswiadczanie siebie przez owa gestosc, jednak kazde zageszczenie jest oddaleniem sie od czystego energetycznego zrodla milosci. Stworzono wiec krystaliczny pryzmat i przepuszczono przezen wiazke czystego swiatla ( energii milosci Stworcy) , w ten sposob wydzielilo sie 7 doskonalych wzorcow energetycznych , ktore nazywane sa Eminecjami Zaswiatowymi . Stali sie oni wzorami do tworzenia ciala materialnego , przez ktore Energie Myslicielskie postanowily doswiadczac swojego kontaktu z materia i tworzyc rzeczywistosc wedlug wlasnego zamyslu. Takie byly wzorce pierwotne przeniesione do tworzonego wzorca ciala fizycznego , ktore stalo sie wechikulem dla wcielajacych sie wen Energii. Kazda z tych wielkich Energii Eminecyjnych niesie w sobie niezmienny pierwotny wzorzec , ktory jest pierwotnym kodem tworzenia. No i mamy 7 kolejnych nici , ktore sa plaszczyzna doswiadczania zawarta w ciale materialnym dla wcielajacych sie Energii. Jednak caly czas jest to wiedza zawarta w materii, czyli sposob poznawania siebie w kontakcie odzialywania materji na energie. Cykl poznawania tej wiedzy wlasnie dobiegl konca. Pora wiec na kolejny etap , czyli wyjscie ponad ograniczenia materia i doswiadczanie oddzialywania energii na materie , a nie jak do tej pory materji na energie. I oto pojawil sie osmy punkt, oczywiscie z podwojnym wezlem bo w dalszym ciagu obowiazuje nas doswiadczanie przez dualizm , bez niego nie byla by mozliwa konfrontacja z odmiennoscia i nie bylo by porownan i wyborow. Jednak zeby wejsc na osmy poziom ponad materialny niezbedne jest polaczenie aspektow zewnetrznych kobiety i mezczyzny w jednie ( do tej pory korzystalismy z wiedzy wewnetrznej czyli laczenia w jednie swoich osobistych aspektow meskiego i zenskiego. Ten proces powinien byc juz zakonczony , powinnismy osiagnac wewnetrzna harmonie i znalezc partnera o idetycznym poziomie energetycznym i wewnetrznej harmoni. Wracamy do pierwotnie rozdzielonych aspektow Boskich na kobiete i mezczyzne przez polaczenie ich ale juz zewnetrzne i wewnetrzne energia milosci Stworcy. Jest to wzorzec 2 + 1 , czyli swieta trojca w innym jej aspekcie. Juz czysto Boskiej wiedzy danej do poznania osobowosci Stworcy kazdej Energii Zaswiatowej na drodze doswiadczen indywidualnych z wcieleniami. W tym wypadku istnialy trzy plaszczyzny poznawania wiedzy 4 zywiolow przez kazda osobowosc energetyczna , czyli ; plusowa , minusowa , oraz wzorzec doskonalej milosci , najwyzsza wiedze jasnosci. Sa to trzy poziomy wiedzy , ktora trzeba poznac by osiagnac oswiecenie , czyli wiedze calkowita zawarta w milosci bezwarunkowej. Wlasciwie te trzy plaszczyzny z odniesieniami na kazdej z nich 4 zywiolow tworza 12 poziomow doswiadczalnych , ktore reprezetuja 12 Energii niosacych w sobie niezmienialne prawzorce.. Przechodzenie przez kazdy z poziomow stanowi rowniez przejscie przez podwojny wezel. Dodac nalezy iz doswiadczenie przez materie podzielone jest rowniez na dwa pozornie odzielone etapy ; 1 etap to 3 dolne czakry zwiazane ze zwierzecym aspektem naszego istnienia ( one rowniez zawieraja sie w 3 kregach doswiadczen i posiadaja swoj wzorzec zamykajacy je w calosc) , taki etap moze byc rowniez etapem koncowym dla okreslonej grupy energii , ktore nie moga doswiadczac wlasnego rozwoju poza aspektem zwierzecym okreslonym odpowiadajacym mu potecjalem energetycznym. 2. Etap to 4 gorne czakry , jest to juz rozwoj przez uczucia wyzsze ( czakre serca) , ten etap nie wystepuje samoistnie , jest polaczony z nizszym , i jest wynikiem przejscia rozwoju duchowego - uczuciowego. Dla niego wzorcem bedzie juz petagram VENUS , czyli pelnia wiedzy milosci.. Nie wiem dlaczego istnieje 11 zwoi? Natomiast 13 to wiedza wydzielonej 12 zawartej w zwenetrznym kregu , ktory jest trzynastym i stanowi jednie dla wszystkich aspektow na wszystkich plaszczyznach doswiadczania. W zaleznosci od pujnktu patrzenia 13 jest zewnetrzne , lub wewnetrzne , z 13 wychodzi cala rozdzielona nic na kolejne poziomy poznawania. To prosta wiedza w sumie. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #107 : Marzec 20, 2010, 09:34:21 » |
|
Prawie normalne ¿ycie bez po³owy mózgu Wtorek, 13 paŸdziernika 2009 (12:00) 37-letnia Michelle Mack z Falls Church w amerykaùskim stanie Wirginia ma tylko jedn¹ pó³kulê mózgow¹, a mimo to - ku zaskoczeniu lekarzy - prowadzi prawie normalne ¿ycie - informuje telewizja CNN.
Brak lewej pó³kuli mózgowej lekarz odkry³ u pani Mack dziesiêÌ lat temu. Za prawdopodobn¹ przyczynê uznano udar mózgowy, którego kobieta dozna³a jeszcze przed urodzeniem. Mimo to Michelle Mack ma œrednie wykszta³cenie i pracuje dla jednego z koœcio³ów, zajmuj¹c siê opracowywaniem danych.
Neurolog Jordan Grafman powiedzia³ w CNN, ¿e mózgowi Michelle Mack brakuje struktur, wa¿nych dla koordynacji ruchowej, zachowania i potencja³u intelektualnego. Brakuj¹ce funkcje wziê³a u niej jednak na siebie prawa pó³kula, przynajmniej czêœciowo i dziêki temu kobieta mog³a m.in. nauczyÌ siê mówiÌ i czytaÌ.
Dodatkowe obci¹¿enie prawej pó³kuli mózgowej sprawia jednak, ¿e Michelle Mack ma problemy z panowaniem nad emocjami, rozumieniem skomplikowanych zale¿noœci, ³atwo traci orientacjê w nieznanym otoczeniu. Niemniej jednak prowadzi w zasadzie normalne ¿ycie.
Kobieta zdecydowaÂła siĂŞ przedstawiĂŚ swÂą historiĂŞ mediom, Âżeby daĂŚ nadziejĂŞ innym ludziom z uszkodzeniami mĂłzgu.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #108 : Marzec 20, 2010, 11:06:25 » |
|
Myœlê, ¿e ju¿ czas odseparowaÌ od siebie pewne pojêcia : mózg - to tylko hardware z podstawowymi funkcjami wykonawczymi - umys³ , oprogramowanie, ego JaŸù /œwiadomoœÌ - to nasza prawdziwa istota. Jak widaÌ z przyk³adu zamieszczonego przez songo1970 nie da siê na 100% wyznaczyÌ obszarów mózgu odpowiedzialnych za konkretne zadania. Do tego nikomu nie uda³o siê jeszcze okreœliÌ gdzie konkretnie znajduje siê umys³ - podejrzewamy jedynie, ¿e w mózgu. Nikomu te¿ nie uda³o siê zlokalizowaÌ œwiadomoœci. S¹ teorie, które mówi¹, ¿e œwiadomoœÌ znajduje siê nawet poza struktur¹ fizyczn¹ , jak równie¿ przenika ona tê strukturê ( nie tylko mózg, ale ca³y organizm ). I tak na prawdê jesteœmy t¹ w³aœnie œwiadomoœci¹. Dlatego mówimy , ¿e tylko cia³o umiera. Cz³owiek nie umiera nigdy. I po co ta zabawa z poziomami i czakrami ? To jak gra w klasy  Jak zabawa w hierarchie .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #109 : Marzec 20, 2010, 11:23:51 » |
|
east , wiadomo gdzie znajduje sie swiadomosc , wiadomo to od dawna , a moze od zawsze , tylko wiedza ta jest zacierana i odwracana. Swiadomosc Duszy ( Iskry Bozej) znajduje sie w kazdej komorce ciala , w kazdej jednej , ale polaczona jest z nadswiadomoscia ( olbrzymia Energia nigdy nie wcielajaca sie), zeby jakakolwiek istota wcielona zyc mogla jej Energia wcielona ( czyli swiadomosc) musi wypelnic kazda jedna najmniejsza jej czastke. A coz to innego jak tramsformacja subkomorkowa ( podnoszenie wibracji ) , jest to nic innego jak zwiekszanie wirowania i rozswietlanie kazdej czastki naszej materji za pomoca wcielonej w nia energii. Wyzsza swiadomosc , to wiecej swiatla w wirach zdeponowanych w materji , wyzszy poziom milosci i juz inne parametryzewnetrzne. To rowniez mozliwosc korzystania ( odczytu) wiedzy z depozytu , ktory jest w Energii niewcielajacej sie nadswiadomosci , z ktora mamy caly czas polaczenie , ale nie potrafimy korzystac z caloksztaltu wiedzy ( odczytac jej wibracji) gdyz nasz ludzki czytnik swiadomosc "pracuje" na innej czestotliwosci wibracyjnej. Polaczenie i odczyt przez 3 oko jest tylko skanerem dla tego co w naszym pojeciu jest przeszloscia. Jest to mozliwosc odczytu tego co zapisane zostalo jako nasza przeszlosc rozwojowa , nasze wszystkie zycia. Czytanie komorkowe ( nazywa sie wszechwiedza) to dostep do calej wiedzy Zaswiatow poprzez nasza Energie nigdy sie nie wcielajaca ( nadswiadomosc), warto do tego dazyc. To taki skrot. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #110 : Marzec 21, 2010, 21:41:56 » |
|
Witaj arteq, Czy mĂłgÂłbyÂś wskazaĂŚ ten opis w Biblii?
tu jest maly problem a wlasciwie pare problemow. Najpierw, nie sa to slowa doslownie z biblii brane ale inaczej tlumaczone. Czasem sa to teksty, ktore "przerabiam" w locie i nie zweryfikowane bo to zajmuje mi duzo czasu ( wiec czasem licze, ze ktos na forum moze w tym pomoze). Czasem mowiac biblia mam na mysli takze i apokryfy. A czasem jest tak jak tu ( nie moj przyklad , cytat z innego zrodla ): <<Zwi¹¿cie mu rêce i nogi i wrzuÌcie go do Otch³ani, przykryjcie kamieniami, aby pozosta³ tam na wieki>> co jest interpretowane jako <<Zwi¹zaÌ rêce = pozbawiÌ ³adunku (+), zwi¹zaÌ nogi = pozbawiaÌ ³adunku (-), przykryÌ kamieniami = nad¹Ì mu pêd>> i dodam , ze nie mam najmniejszego powodu nie wierzyc w te przyklady. Decyduje sie mimo wszystko takie mysli zaprezentowac choc zdaje sobie sprawe, ze padna byc moze takie pytania jak teraz Twoje. Przyznac musze, ze sam szukalem ale bezowocnie. Moze pozniej mi sie uda. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 21, 2010, 21:45:40 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #111 : Marzec 21, 2010, 22:44:38 » |
|
Witaj acentaur. <<Zwi¹¿cie mu rêce i nogi i wrzuÌcie go do Otch³ani, przykryjcie kamieniami, aby pozosta³ tam na wieki>> co jest interpretowane jako <<Zwi¹zaÌ rêce = pozbawiÌ ³adunku (+), zwi¹zaÌ nogi = pozbawiaÌ ³adunku (-), przykryÌ kamieniami = nad¹Ì mu pêd>> i dodam , ze nie mam najmniejszego powodu nie wierzyc w te przyklady." acentaurA ja mam powody by niewierzyc tym przykladom. Ja bym to interpretowala inaczej, bo; 1. zwiazac rece , to pozbawic dzialania 2.zwiazac nogi , to pozbawic poruszania sie w calosci jest to unieruchomienie w robieniu czegos i poruszaniu sie. 3. przykryc go kamieniem to unieruchomic calkowicie mozliwosc poruszania sie dochodzi trzeci elemet unieruchomienia wszystkich opcji fizycznych , wrzucic do otchlani , czyli pozbawic mozliwosci wzywania pomocy, a to nie rowna sie nadaniu czemus pedu tylko calkowitemu wyeliminowaniu go z czegos. Czyli jest to normalne zerowanie , czyi zatrzymanie dzialania w plaszczyznie drogi.ladunek + i - ustawiony jest w czlowieku pionowo nie poziomo. Plus reprezetuje strona lewa kobieca , minus prawa meska. Przeciez ruch energii w czlowieku nie odbywa sie na plaszczyznie poziomej a pionowej , tak wiec biedun + i - istnieja w pionie a nie w poziomie. No i jeszcze jedno jak unieruchomienie kogokolwiek , moze byc rownoczesnym nadanie mu pedu?  To wejscie w punkt 0 z jakiegos powodu. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2010, 22:32:38 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #112 : Marzec 22, 2010, 13:45:20 » |
|
Opis biblijny mowi , ze ta otoczka posiada cztery fredzle= cztery nici , ktore stanowia polaczenie z ziemia, czyli mowa jest o mechanizmie naszego postrzegania. Czy móg³byœ wskazaÌ ten opis w Biblii? ( wiec czasem licze, ze ktos na forum moze w tym pomoze) Nie wiem czy Ci pomogê, ale myœlê, ¿e chodzi tu o Ezechielowe cherubiny (maj¹ one cztery twarze:ludzk¹, bawol¹, orl¹ i lwi¹) i o apokaliptycznych anio³ów (ka¿dy z nich ma inn¹ twarz: ludzk¹, bawo³a, or³a i lwa) stoj¹cych przy tronie Boga. Na podstawie tego, jak mniemam, wysnuwaj¹ niektórzy tezy, o których wspominasz.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #113 : Marzec 22, 2010, 14:28:59 » |
|
Opis biblijny mowi , ze ta otoczka posiada cztery fredzle= cztery nici , ktore stanowia polaczenie z ziemia, czyli mowa jest o mechanizmie naszego postrzegania. Czy móg³byœ wskazaÌ ten opis w Biblii? ( wiec czasem licze, ze ktos na forum moze w tym pomoze) Nie wiem czy Ci pomogê, ale myœlê, ¿e chodzi tu o Ezechielowe cherubiny (maj¹ one cztery twarze:ludzk¹, bawol¹, orl¹ i lwi¹) i o apokaliptycznych anio³ów (ka¿dy z nich ma inn¹ twarz: ludzk¹, bawo³a, or³a i lwa) stoj¹cych przy tronie Boga. Na podstawie tego, jak mniemam, wysnuwaj¹ niektórzy tezy, o których wspominasz. W ten sposob , okresla sie zywioly , strony swiata i rody. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2010, 14:29:36 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #114 : Marzec 22, 2010, 16:50:48 » |
|
W ten sposob , okresla sie zywioly , strony swiata i rody. ByÌ mo¿e masz racjê. Postaram siê o tym równie¿ pamiêtaÌ, jednak z mej dotychczasowej wiedzy wynika, ¿e takie przedstawianie cherubów ma na celu wskazanie przymiotów boskich: cz³owiek - mi³oœÌ bawó³ - moc orze³ - m¹droœÌ lew - sprawiedliwoœÌ S¹ to podstawowe przymioty boskie, ale te¿ przymioty cechuj¹ce ludzi - na swoje podobieùstwo nas stworzy³, st¹d owe 4 nici o których wspomina >acentaur<, ³¹cz¹ce nas z boskoœci¹, z wszechœwiatem.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #115 : Marzec 22, 2010, 22:35:59 » |
|
Witam wszystkich, dziekuje za pomoc w rozkodowywaniu. Rzeczywiscie jest to nielatwe chociazby z powodu sporych roznic w tlumaczeniach. Ale poniewaz te konstelacje liczbowe wystepuja czesto wielokrotnie ( choc w roznych kontekstach) to mozna sie powoli do tego dokopac. Stosunek 7-8-11-13 wystepuje takze w ksiedze Ezechiela, w czesci dotyczacej budowy Swiatyni Pana a w szczegolnosci dziedzincow. Zas interpretacja - jest jak zwykle wielopoziomowa. Np z poziomu hieroglificznego stosunek 2:1, czyli "ba"(2-1) - przybyc, zas "ab"(1-2) - Ojciec. Suma 7+8+11=26 to liczba Jahwe czyli "prawdziwego czlowieka" zas pozostala liczba 13 np "boskie tworzenie" albo wszystkie liczby razem, czyli 39 oznacza "tworzaca sile lustra=naszego spolaryzowanego ogladu swiata" Z innego punktu=poziomu widzenia to opis procesu postrzegania przez struktury duchowe reprezentowane przez dwie przeciwnie spolarazowane czesci w formie dwoch "plaszczyzn" ktorych synteza to znany nam swiat. Oddaje to egipskie "oko Horusa" czy tez atrybuty masonerii. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #116 : Marzec 23, 2010, 00:24:00 » |
|
fajnie siê bawicie ... si³ami uœpionego umys³u Takie wymyœlanki oraz interpretacje mog¹ byÌ niez³¹ ³amig³ówk¹ , ale to jedynie ³amig³ówka. Mo¿liwe, ¿e nawet zwiêksza inteligencjê ! I co z tego wynika dla Ciebie ?? ano - mocny , zdrowy sen
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #117 : Marzec 30, 2010, 20:56:04 » |
|
Witaj east, I co z tego wynika dla Ciebie ?? ano - mocny , zdrowy sen to tez niezle.  Ale czasem okazje sie, ze lamiglowka zostaje rozwiazana. Rozwiazana wspolnymi silami tych , ktorzy ie ocierali o temat. Okazuje sie bowiem , ze ci ktorzy kontrargumentowali i ci ktorzy jednak bawili sie lamaniem glowy dalej....jakims cudem, wszyscy mieli racje.  Scislej mowiac, czesciowe racje. Obojetne w jaki sposob i w jakim kierunku ale trzeba samemu zrobic najpierw pierwszy a potem nastepne kroki. Drobne odkrycia napelniaja uczuciem szczescia, czesto trwa to wiele dni. Czy mozesz sobie wyobrazic, co sie dzieje czy dziac moze, kiedy nagle odkryjesz "cos wiekszego" ? Widzisz, cos takiego zmienia Cie, ze sie tak wyraze. Dlatego wielu nigdy nic nowego nie jest w stanie dostrzec czy odczytac co wykracza poza to czego sie w zyciu nauczyli nie dlatego, ze sa glupsi, ale dlatego, ze ryzykuja psychicznymi komplikacjami. Dlatego tez wszystko to co nie obejmuje aktualna dogma ( naukowa czy religijna) zamienia sie w nieprawdopodobna lamiglowke.  Stad nie odrzucajmy nawet najbardziej zwariowanych tez i idei, bo moze sie okazac, ze to nasza "normalnosc" byla wiele bardziej zwariowanym stanem. Artek mnie przycisnal i musialem znalezc czas aby znalezc odpowiednie odnosniki. Zawarte sa one przede wszystkim w ksiedze Henocha. To prawdziwa kopalnia wiedzy. W przeciwienstwie do innch zapisow , informacje sa duzo bardziej czytelne. I gdyby tak na chwile zapomniec te cala otoczke zlych i dobrych aniolow, zwierzat... tzn. obrazu swiata biednego Henocha to co zobaczymy?  pozdrawiam Aha, nie mysl sobie , ze to tylko Henoch tak majaczyl, dokladnie to samo znajdziesz w swietych ksiegach hinduskicj czy chinskich.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2010, 21:01:34 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #118 : Kwiecień 01, 2010, 00:07:53 » |
|
To fakt, Acentaur, Âże liczby oraz ich zwiÂązki potrafiÂą zachwyciĂŚ Liczbami zajmowali siĂŞ uczniowie Platona oraz on sam. Bardzo mi siĂŞ podobajÂą ich filozoficzne odniesienia do liczb. DIOGENES LAERTIOS (III wiek p,n,e ) Opisuje on budowĂŞ pitgorejskiej kosmologii w dziele " Âżywoty i poglÂądy sÂłynnych filozofĂłw" PoczÂątkiem wszechrzeczy jest jednostka, czyli monada ( monas ). Z monady powstaje nieograniczona dwĂłjka, czyli dyada ( aoristos dyas ) bĂŞdÂąca naturalnym podÂłozem dla jednostki, swojej przyczyny . Z monay i nieograniczonej dyady powstajÂą liczby , z liczb -punkty ( semeia ) , a zpunktĂłw - linie (grammai ) , z linii - pÂłaszczyzny ( epipeda schemata ) , z pÂłaszczyzn - bryÂły (sterea schemata ), a z bryÂł powstajÂą ciaÂła podpadajÂące pod zmysÂły ( ta aistheta somata ), ktĂłrych czterema elemtami ( stoicheia ) sÂą : ogieĂą , woda, ziemia i powietrze. Te elementy wymieniajÂą siĂŞ i przechodzÂą w siebie nawzajem, przy czym powstaje z nich Âświat oÂżywiony ( kosmos emprychos ), rozumny ( noeros ), kulisty; w jego centrum znajduje siĂŞ ziemia, ktĂłra ma ksztaÂłt kuli i wszĂŞdzie jest zamieszkana. IstniejÂą talÂże antypody, dla ktĂłrych gĂłrÂą jest to, co dla nas jest doÂłem. MONADA Wszystkie ksztaÂłty pochodzÂą od okrĂŞgu , Greckie okreÂślenie zasad reprezoentowanych przez okrÂąg do monada, od korzenia memein - "trwaĂŚ" i monas - "jednoœÌ ". StaroÂżytni filozofowie-matematycy uÂżywali w stosunku do monady takich okreÂśleĂą , jak : pierwsza, nasienie, istota, budulec, fundament. Nazywali jÂą teÂż jednoÂściÂą.ZwiÂązek monady z innymi liczbami moÂżna zrozumieĂŚ poprzez metaforĂŞ prostej arytmetyki. KaÂżda liczba pomnoÂżona przez jeden pozostaje sobÂą . To samo jest prawdÂą w przypadku dzielenia przez jeden. jeden , monada, zachowuje toÂżsamoœÌ wszystkiego , co napotka. Pitagorejczycy wierzyli, Âże nic nie istnieje bez Âśrodka, wokó³ ktĂłrego siĂŞ obraca, ÂŚrodek jest przyczynÂą i jest niepojĂŞty, niepoznawalny , lecz - jak nasienie - rozszerzy siĂŞ i wypeÂłni siĂŞ jako okrÂąg. ( przypomina siĂŞ ostatni wywiad z Nassimem Harameinem ) Kiedy filozofowie -matematycy zauwaÂżyli , Âże niezaleÂżnie od tego ile razy pomnoÂży siĂŞ jedynkĂŞ przez siebie , wynikiem zawwsz bedzie jeden, podnieÂśli istotnÂą kwestiĂŞ : W jaki sposĂłb jednoœÌ staje siĂŞ wieloÂściÂą ? " OdpowiedÂź brzmiaÂła : "Poprzez powielenie". OkrÂąg powiela siĂŞ poprzez kontemplacjĂŞ na sobÂą samym. Ten procesjest kontynuowany w geometrii poprzez utworzenie odcinka , ktĂłry ³¹czy Âśrodki okĂŞgĂłw. DIADA Zasada "dwoistoÂści , lub "odmiennoÂści" zostaÂła przez greckich filozofĂłw nazwana diadÂą, OkreÂślali diadĂŞ jako "ÂśmiaÂłoœÌ " , sugerujÂąc zuchwaÂłe od³¹czenie siĂŞ od poczÂątkowej caÂłoÂści , a takÂże jako "cierpienie" z powodu pragnienia powrotu do jednoÂści, Diada , czyli dwoistoœÌ , byÂła takze nazywana "zÂłudzeniem" . ZasadÂą diady jest biegunowoœÌ, Pojawia si e ona wszĂŞdzie i jest podstawÂą naszego poczucia odseparowania od innych, od natury i od naszego bĂłstwa. Grecy dostrzegali paradoks diady : choĂŚ wydaje siĂŞ ona oddzielaĂŚ od jednoÂści, jej przeciwne bieguny pamiĂŞtajÂą o swoim pochodzeniu i przyciÂągajÂą siĂŞ wzajemnie w nadziei na po³¹czenie i powrĂłt do stanu jednoÂści. Diada jednoczeÂścnie dzieli siĂŞ i ³¹czy , odpycha i przyciÂąga, oddziela i powraca.( tu przydaÂłby siĂŞ rysunek przedstawiajÂący dwa okrĂŞgi z czĂŞÂściÂą wspĂłlnÂą zawierajÂącÂą przestrzeĂą pomiĂŞdzy ich Âśrodkami , po³¹czonymi odcinkiem ). W metaforze arytmetyki diada jawi siĂŞ jako bama pomiĂŞdzy JednoÂściÂą i WieloÂściÂą, pmiĂŞdzy monadÂą i wszystkim pozostaÂłymi liczbami, Pitagorejczycy odczytywali staroÂżytny symbol vesica piscis jako przejÂście do duchowej podró¿y samopoznania . Jego ksztaÂłt przypominajÂący srom od dawna byÂł kojarzony z pÂłodnoÂściÂą, a takÂże z ÂżeĂąskÂą boskoÂściÂą i interpretacjÂą symbolu jako duchowej podró¿y do rytuaÂłu przejÂścia - narodzin. ( Kiara byÂłaby zachwycona nawiÂązaniem do ÂżeĂąskiej boskoÂści  ) TRIADA "Jeden " i "dwa" uwaÂżane sÂą za "rodzicĂłw" wszystkich innych liczb . Triada ( symbol trĂłjki ) jest najstarszÂą, pierworodnÂą liczbÂą, Jej geometrycznym wyraÂżeniem jest trĂłjkÂąt rĂłwnoboczny - poczÂątkowy ksztaÂłt , ktĂłry powstaje z vesica piscis ( rybi pĂŞcherz , póŸniej symbol chrzeÂścijaĂąski ), pierwszy z Wielu . ( na rysunku diada przedstawiana jest tak, Âże punkt przeciĂŞcia oraz odcinek ³¹czÂący Âśrodki okrĂŞgĂłw tworzÂą trĂłjkÂąt ) W przeciwieĂąstwie do okrĂŞgu , ktĂłry zawiera najwiĂŞkszÂą powierzchnie przy najmniejszym obwodzie, trĂłjkÂąt obejmuje najmniejszÂą powierzchniĂŞ przy najwiĂŞkszym obwodzie, MoÂżemy siĂŞ o tym przekonaĂŚ biorÂąc kawaÂłek sznurka i zwiÂązujÂąc jego koĂące. - Triada jest wyjÂątkowo piĂŞkna i uczciwa, ponad wszystkie liczby, pzede wszystkim dlatego, Âże jest pierwszÂą, ktĂłra urzeczywistnia potencjaÂł monady- Jamblich , grecki filozof neoplatonik. Liczba trzy ma wyjÂątkowÂą pozycjĂŞ, Jest to jedyna liczba , ktĂłra rĂłwna jest sumie wszystkich wystĂŞpujÂących przed niÂą ( trzy rĂłwna siĂŞ dwa plus jeden ) i jedyna , ktĂłra zsumowana z poprzedzajÂącymi daje taki sam wynik, jak zsumowana z poprzedzajÂącymi ( 1+2 +3 = 1 x 2 x 3 = 6 ) . StaroÂżytni filozofowie okreÂślili jÂą jako ROZWAGĂ, MÂĄDROÂŚĂ, POBOÂŻNOÂŚĂ, PRZYJAÂŹĂ, POKĂJ I HARMONIĂ KsztaÂłt Triady oznaczaÂł dla nich wspó³zaleÂżnoœÌ i rĂłwnowagĂŞ . ÂŚrodki dwĂłch okrĂŞgĂłw diady odpychajÂą siĂŞ i przyciÂągajÂą, a trzeci , neutralizujÂący punkt wypada w naturalny sposĂłb nad punktem przeciĂŞcia okrĂŞgĂłw. Archetypem triady jest zwiÂązek miĂŞdzy przeciwieĂąstwami , ktĂłry ³¹czy je i przenosi na nowy poziom emanacji, ÂŻadne trwaÂłe rozwiÂązanie nie jest moÂżliwe bez uwzglĂŞdnienia trzech skÂładnikĂłw dwĂłch przeciwieĂąstw i neutralnego balansujÂącego , rozstrzygajÂącego , czy przeksztaÂłcajÂącego czynnika. UmiejĂŞtnoœÌ dobrania trzeciego elementu oznacza rĂłznicĂŞ miĂŞdzy rozwiÂązaniem konflikt , a jego kontynuacjÂą.TrĂłjkÂąt moÂże zostaĂŚ rozciÂątniĂŞty poza vesica piscis poprzez przedÂłuÂżenie odcinkĂłw poza Âśrodki, aÂż o przeciwlegÂłego punktu na okrĂŞgu. Kiedy po³¹czymy te punkty za pomocÂą poziomego odcinka , powstanie wiĂŞkszy trĂłjkÂąt. Dalsze Âłaczenie i powiĂŞkszanie prowadzi do dog³êbnej harmonii TrĂłjkÂąt jest jedynym wielokÂątem , ktĂłry jest sztywny z racji swojej geometrii. Jego stabilnoœÌ i siÂła sÂą niezrĂłwnane w stosunku do jego czĂŞÂści, ktĂłre same w sobie nie majÂą tych wÂłaÂściwoÂści, Trzy odcinki, niepo³¹czone , nic nieznaczÂące. Wzmacnia je sprwnoœÌ, rĂłwnowaga, atrakcyjny wyglÂąd i symbolika trĂłjkÂąta. ÂŁaciĂąskie sÂłowo trinitas ( trĂłjca ) pochodzi od " potrĂłjnej jednoÂści" , inaczej "trzech w jednym ", a trĂłjkÂąt jest najwaÂżniejszym na Âświecie symbolem boskoÂści, StaroÂżytni bogowie w hinduzmie sÂą nazywani TRIMUTRI , co w sanskrycie oznacza "trĂłjpostaĂŚ". TETRADA Aby dojsĂŚ, do konstrukcji figury , ktĂła powsanie z vesica piscis w nastĂŞpnej kolejnoÂści , musimy uÂżyĂŚ zdolnoÂści logicznego myÂślenia, Jest wiele moÂżliwych rozwiÂązaĂą zagadnienai powstania tetrady ( symbolu liczby cztery ). I w tym miejscu, jak mi siĂŞ wydaje, wprowadzamy do kosmologii umysÂł ( logiczne myÂślenie, wieloœÌ sposbĂłw , relatywizm ). Najprostszym i najbardziej elegancki polega na narysowaniu odcinkĂłw poziomego i pionowego ³¿czÂących odpowiednio roki okrĂŞgĂłw oraz ich punkty przeciĂŞcia. JeÂśli narysujemy okrÂąg, ktĂłrego ÂśrednicÂą jest odcinek ³¹czÂący Âśrodki, bĂŞdziemy mogli wpisaĂŚ w niego doskonaÂły kwadrat. SÂą cztery sposoby patrzenia na trĂłjwymiarowÂą strukturĂŞ - poprzez punkty , linie, powierzchniĂŞ i objĂŞtoœÌ. Grecy zauwaÂżyli, Âże czwĂłrka jest pierwsza liczbÂą , ktĂłra powstaje w wyniku dodawania i mnoÂżenia rĂłwnych wartoÂści ( cztery rĂłwna siĂŞ dwa plus dwa a takÂże dwa razy dwa ). Dlatego uwÂżano jÂą za pierwszÂą liczbĂŞ parzystÂą i "ÂżeĂąskÂą". Dla pitagorejczykĂłw rĂłwnoboczny kwadrat byÂł symbolem sprawiedliwoÂści, poniewaÂż jest to pierwsza liczba podzielna pw kazdy sposĂłb na rĂłwne czĂŞÂści. PENTADA PoczÂąwszy od powstania punktu monady, poprzez linie diady, pojawiÂła siĂŞ powierzchnia triady oraz w koĂącu trĂłjwymiarowa przestrzeĂą tetrady . Pentada wyobraÂża kolejny poziom kosmicznego modelu poprzez wprowadzenie symbolu .. SAMEGO ÂŻYCIA. NajczĂŞÂściej dostrzegana jako piĂŞcioramienna gwiazda, pentada ( symbol liczby piĂŞĂŚ ) wystĂŞpuje w najró¿niejszych miejscach - od piĂŞciu palcĂłw u naszych rÂąk i nĂłg, po magiczne zastosowania , jako narzĂŞdzie do odpĂŞdzania zÂłych mocy oraz symbol potĂŞgi i niezniszczalnoÂści. W staroÂżytnoÂści pentada byÂła obdarzana takÂą czciÂą, Âże metodĂŞ jej tworzenia utrzymywano w tajemnicy, Pitagorejczycy uÂżywali jej jako tajemnego znaku rozpoznawczego, Baali jej zasady w geometrii i przyrodzie. Wiedzieli , takÂże o wpÂływie pentady na ludzkÂą psychikĂŞ, Jej zastosowania postrzegali jako niebezpiecznÂą wiedzĂŞ, ktĂłrÂą mozna byÂło niewÂłaÂściwie wykorzystaĂŚ i, choĂŚ przez tysiÂąc lat byÂła narzĂŞdziem nauczania, wiedza o niej byÂła strzeÂżona i przekazywana jedynie ustnie, Nie opisywaÂły jej dokumenty cechĂłw rzemieÂślnikĂłw, ktĂłrzy wykorzystywali jej symbolikĂŞ w projektowaniu gotyckich katedr. Dopiero w 1509 r , kiedy nauczyciel Leonarda da Vinci , Luca Pacioli wydaÂł swoje dzieÂło De divina poportione, sposĂłb jej konstrukcji i wyjÂątkowe wÂłaÂściwoÂści geometryczne zostaÂły publicznie odkryte dla artystĂłw i filozofĂłw. Symbolika pentady i jej zwiÂązek ze zÂłotym podziaÂłem zostaÂły zaczerpniĂŞte ze Âświata przyrody, gdyÂż jej geometria powszechnie wystĂŞpuje wÂśrĂłd roÂślin ( stÂąd pentada jako symbol Âżycia ) . W nasionach, liÂściach i kwiatach bardzo czĂŞsto znajdziemy powtarzajÂący siĂŞ piĂŞciokrotny rytm. Tym niemniej najwaÂżniejsza zasada Pentady jest symbolizowana poprzez sam akt odradzania sĂŞ, silnie powiÂązany z PHI. (tu by siĂŞ przydaÂł rysunek gwiazdy i fraktalnie wpisanymi mniejszymi gwiazdami w Âśrodku i na zewnÂątrz ). ZasadĂŞ samopodobieĂąstwa pentady , inaczej mĂłwiÂąc powtĂłrzenia mniejszego w wiĂŞkszym , moÂżemy Âłatwo zrozumieĂŚ, obserwujÂąc sposĂłb rozrastania siĂŞ liÂści ( philotaxis ) i kwiatĂłw. UkÂład nerwĂłw w liÂściu odpowiada schematowi rozga³êziania siĂŞ caÂłego drzewa, kaÂżda linia na liÂściu paproci odwzorowuje caÂły liœÌ i ca³¹ roÂślinĂŞ, KaÂżde parasolowate nasiono w dmuchawcu jest miniaturkÂą caÂłego kwiatu.W ró¿yczce kalafiora lub brokuÂł widzimy odbicie caÂłego warzywa. Pentada jest prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalna dla nas w symbolu pentagramu, najprostszej postaci gwiaÂździstej figury, ktĂłrÂą moÂżna narysowaĂŚ za pomocÂą nieprzyrwanej linii. Pentagram czasem bywa nazywany nieskoĂączonym wĂŞzÂłem , a takze krzyÂżem goblina, pentaflÂą, stopÂą wiedÂźmy, diabelskÂą gwiazdÂą oraz pieczĂŞciÂą Salomona( choĂŚ o ostanie jest bardziej wÂłaÂściwe dla heksagramu ). PiĂŞciokÂątna symetria pentagramu jest wÂłaÂściwa dla ludzkiego ciaÂła poprzez nasze piĂŞĂŚ zmys³ów: wzrok, sÂłuch , powonienie, dotyk i smak. Najstarsze wyobraÂżenia pentagramu znaleziono na fragmentach ceramiki pochodzÂącej ze staroÂżytnej Babilonii datowanej na okoÂło 3500 r p.n.e W póŸniiejszej sztuce Mezopotamii figury tej uÂżywano w krĂłlewskich inskrypcjach symbolu monarszej wÂładzy. Pitagorejczycy uwaÂżali pentagram za symbol doskonaÂłoÂści i przypisali piĂŞciu wierzchoÂłkom pentagramu litery dyfongi : gamma, ypsilon, iota, epsilon-iota, alpha. Litery przyporzÂądkowane poszczegĂłlnym wierzchoÂłkom sÂą pierwszymi literami greckich wyrazĂłw oznaczajÂących ÂżywioÂły tj wodĂŞ (gamma) , ziemiĂŞ (ypsilon ), myÂśl lub ÂświĂŞtoœÌ ( iota) , ciepÂło sÂłoneczne ( epsilon-iota ), powietrze ( alpha ) Litery te tworzÂą wyraz HYGIEJA , ktĂłry w dosÂłownym przekÂładzie znaczy ZDROWIE, w przenoÂśni zaÂś moÂże oznaczaĂŚ solidnoœÌ, zupeÂłnoœÌ, a takÂże boskie bÂłogosÂławieĂąstwo. Hygieja to grecka bogini zdrowia. Jej imiĂŞ doœÌ czĂŞsto pojawiaÂło siĂŞ na aumletach . JabÂłko, jedno z naszych symboli zdrowia po przeciĂŞciu ukazuje pentagram ( a jabÂłko ktĂłre zerwaÂła Ewa w raju? ) Na wyglÂądzie pierwszych czerech liczb sÂą oparte wszystkie kolejne ( poza pentadÂą ). Kok po kroku zbliÂżajÂą siĂŞ one do dekady , liczby dziesiĂŞĂŚ, ktĂłrÂą Grecy uwaÂżali za rĂłwnÂą jednoÂści , ale jednoczeÂśnie rĂłwnieÂż zwiÂązanÂą z liczbÂą cztery , gdyÂż 1+2+3+4 =10 . Suma pierwszych czterech liczb to TETRAKTYS zapisywany graficznie w formie piramidy z podstawÂą czterech np kul, powyÂżej sa trzy kule, powyÂżej dwie i na czubku jedna. Tetraktys staÂł siĂŞ rĂłwnieÂż symbolem odkryĂŚ w dziedzinie muzyki. Pitagoras eksperymentowaÂł z rozciÂągniĂŞtymi strunami ró¿nej dÂługoÂści poddanymi takiemu samemu naprĂŞÂżeniu i odkryÂł zwiÂązek miĂŞdzy dÂługoÂściÂą wibrujacej struny , a wysokoÂściÂą dÂźwiĂŞku. Tetraktys zaiwera symfoniczne stosunki, ktĂłre podkreÂślajÂą matematycznÂą harmoniĂŞ muzycznej skali : 1:2 -oktawa, 2:3 -doskonaÂła kwinta, 3:4 - doskonaÂła kwarta . Zatem Twoje rozkminy , Acentaur , uzasadnione sÂą wĂłwczas, kiedy weÂźmiemy pod uwagĂŞ, Âże pierwsi filozofowie znali harmoniĂŞ w liczbach - harmoniĂŞ , ktĂłra w oczywisty sposĂłb odzwierciedlaÂła siĂŞ w w porzÂądku przyrody, sztuki, nauki i dÂźwiĂŞku. To byÂła tajemnicza harmonia, nie do koĂąca zrozumiaÂła, lecz piĂŞkna i g³êboko symboliczna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #119 : Kwiecień 01, 2010, 11:06:23 » |
|
Witaj east, Zatem Twoje rozkminy , Acentaur , uzasadnione s¹ wówczas jakie tam moje. Ja ledwo poruszam sie po powierzchni... ale widzisz mam troche wyobrazenia co pod spodem, a przynajmniej nastepne warstwy. Czy to liczby pierwsze w roznych systemach, czy nauka harmonii, monady czy dyady wszystko to sa jedynie symbole od symboli, jak kolejne warstwy cebuli. Idac od gory, czyli od tego co nazywamy nasza rzeczywistoscia, rosnie precyzja, czyli od werbalizmu poprzez matematyke az do...innej matematyki... Osobliwoscia pierwszej warstwy jest rownoprawnosc kazdego sadu, punktu widzenia oraz zadziwiajaca slepota na informacje warstw lezacych nizej. Nawet jak je mamy przez cale nasze zycie tuz przed nosem. Aby poznajac te informacje nie wystarczy rozkminiac stare teksty, trzeba sie zmienic a wtedy nabedziemy potrzebne do tego nowe poziomy postrzegania. ¿e pierwsi filozofowie znali harmoniê w liczbach - harmoniê , która w oczywisty sposób odzwierciedla³a siê w w porz¹dku przyrody, sztuki, nauki i dŸwiêku. To by³a tajemnicza harmonia, nie do koùca zrozumia³a, lecz piêkna i g³êboko symboliczna. napewno taka byla jak piszesz lecz "problem" lezy gdzie indziej. Nawet gdyby ktos znalazl starozytny zapis takiej muzyki albo nawet nagranie dzwiekowe np. na 100 m2 glinianych tabliczek  to i tak poza odczuciem estetycznym ( efekt zewnetrzny ) nic wiecej nie dostrzezemy. Bo to obie strony musza byc kompatybilne ( rezonans) tak jak piszesz "Ka¿de parasolowate nasiono w dmuchawcu jest miniaturk¹ ca³ego kwiatu.W ró¿yczce kalafiora lub broku³ widzimy odbicie ca³ego warzywa" czyli wieksze i mniejsze czesci takiej samej struktury. Pytanie - dlaczego czlowiek a raczej jego duch zachowuje sie tak, jakby nie podlegal temu prawu, jakby chcial istniec poza jednoscia? pozdrawiam Ps. wiedzialem , ze moge liczyc na solidna, obszerna odpowiedz 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #120 : Kwiecień 01, 2010, 19:55:03 » |
|
NawiÂązujÂąc do tytuÂłu tego wÂątku moÂżna zadaĂŚ pytanie, co z siÂłami uÂśpionego umysÂłu? Czy ÂśpiÂą razem z nim, czy moÂże dziaÂłajÂą poza jego wiedzÂą i niekoniecznie z korzyÂściÂą dla niego? Poznawanie kolejnych warstw przecieÂż trwa, nie da siĂŞ tego zaÂłatwiĂŚ w jednym Âżyciu. Czyli umysÂł zawsze jest bardziej lub mniej uÂśpiony. Do czasu aÂż… no wÂłaÂśnie, od jakiego momentu umysÂł jest juÂż przebudzony? Gdy dotrze do ostatniej „warstwy cebuli”, czyli pozna caÂłoœÌ? Lecz czy moÂżliwe jest caÂłkowite poznanie bez utraty wÂłasnej toÂżsamoÂści? Bez rozpÂłyniĂŞcia siĂŞ w Absolucie? Czy moÂże wystarczy penetracja caÂłoÂści z zachowaniem wÂłasnej odrĂŞbnoÂści? Ale co wĂłwczas z tymi siÂłami? Nie bĂŞdÂą ograniczone? Co do zmiany siebie, o ktĂłrej wspomina Acentaur, to przy zaÂłoÂżeniu fraktalnoÂści WszechÂświata, moÂżna dojœÌ do wniosku, Âże wcale nie trzeba siĂŞ zmieniaĂŚ, bo juÂż jesteÂśmy jak caÂłoœÌ i kaÂżda jej czÂąstka. Czyli BĂłg jest taki sam jak kaÂżdy z nas. No i tu nasuwa siĂŞ jedyny wniosek, Âże wszystko jest Bogiem, a my jego warstwami. A Âże wszystko jest fraktalne, wiĂŞc warstwy sÂą takie same, wobec czego poznajÂąc siebie poznamy caÂłoœÌ. Poznanie to moÂżna osiÂągn¹Ì od Âśrodka lub od zewnÂątrz. PoznajÂąc Âświat rĂłwnieÂż docieramy do wiedzy o sobie. ToteÂż jedni skupiajÂą siĂŞ na analizach starych ksiÂąg, symboli, legend, prĂłbujÂąc okrĂŞÂżnÂą drogÂą dojœÌ do sedna siebie, inni zaÂś skupiajÂą siĂŞ na bezpoÂśredniej obserwacji wÂłasnej osoby, przekÂładajÂąc wiedzĂŞ o sobie na wiedzĂŞ o Âświecie. Jeszcze inni ³¹czÂą wspomniane metody a jeszcze inni nic nie robiÂą.  Ale, czy dlatego, Âże lubiÂą spaĂŚ? Czy moÂże dlatego, Âże wiedzÂą (niekoniecznie Âświadomie) iÂż wiedza sama siĂŞ przejawi, prĂŞdzej, czy póŸniej? No i czym tak naprawdĂŞ jest UMYSÂŁ? Wie to ktoÂś?  Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #121 : Kwiecień 01, 2010, 23:19:55 » |
|
Witaj ptaku, No i czym tak naprawdĂŞ jest UMYSÂŁ? Wie to ktoÂś? bym zaryzykowal takie przypuszczenie - ten UMYSL to to, co wlasnie usiluje wmowic, ze fraktalnosc da sie sprowadzic=zredukowac do struktur geometrycznych. A stad latwy wniosek, ze skoro my juz jestesmy czescia fraktalu to jednoczesnie posiadamy wlasnosci calosci...i mozemy spokojnie czekac az cos sie samo przejawi.  Czyli stara "zabawa" naszgo UMYSLU=EGA=DUSZY wmawiajacego ze fragment jest caloscia ( np. opis matematyczny jest rzeczywistoscia; postrzegane zjawiska przez nasze zmysly sa rzeczywistoscia obiektywna...) pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #122 : Kwiecień 02, 2010, 23:01:49 » |
|
Witaj Acentaur. OdnoszÂąc siĂŞ do fragmentu Twojej wypowiedzi "Czyli stara "zabawa" naszgo UMYSLU=EGA=DUSZY wmawiajacego ze fragment jest caloscia ( np. opis matematyczny jest rzeczywistoscia; postrzegane zjawiska przez nasze zmysly sa rzeczywistoscia obiektywna...)".. w odpowiedzi zacytujĂŞ tutaj wypowiedÂź Nassima Harameina , z ktĂłrÂą siĂŞ zgadzam {33248}{33369}Nazywam to „InÂżynieriÂą Pró¿ni”. {33384}{33568}MoÂżesz to zastosowaĂŚ, dosÂłownie,|w urzÂądzeniach w laboratorium, {33570}{33775}ale moÂżna by to stosowaĂŚ na jednostkach|coraz bardziej i bardziej Âświadomych wymiany {33780}{33896}ktĂłra nieustannie zachodzi|pomiĂŞdzy nimi a pró¿niÂą. {33903}{34084}Atom skÂłada siĂŞ|w 99.9999999% z przestrzeni. {34090}{34228}WiĂŞc kiedy ludzie mĂłwiÂą: „O czym |ty mĂłwisz, gdy mĂłwisz o pró¿ni?” {34232}{34480}MĂłwiĂŞ im dosÂłownie, Âże mĂłwiĂŞ o nich!|poniewaÂż to WY jesteÂście w 99.99999... {34490}{34704}To czego sam doÂświadczasz, to w istocie|0.0000001% tego, co faktycznie istnieje{34706}{34794}– To bardzo silna iluzja,|holograficzna iluzja. {34799}{34920}– Tak jest, absolutnie. To wÂłaÂśnie|staram siĂŞ ludziom uÂświadomiĂŚ, {34922}{35122}Âże w rzeczywistoÂści przestrzeĂą |jest tym, co tworzy materialny Âświat. {35132}{35341}UÂświadamiajÂąc to sobie i uÂświadamiajÂąc|sobie wymianĂŞ zachodzÂącÂą nieustannie {35346}{35518}pomiĂŞdzy tobÂą i tym, co nazywasz |materialnym Âświatem, z ktĂłrego jesteÂś |stworzony a przestrzeniÂą... {35520}{35853}Âże wszystko wokó³ ciebie w twoim|Âśrodowisku - biologicznym albo nie -|jest nieustannÂą wymianÂą.. {35860}{35963} UÂświadomienie sobie |istnienia takiego Âświata, {35969}{36160}zaczyna dawaĂŚ ci moÂżliwoœÌ jego zmiany,|moÂżliwoœÌ modyfikowania go, {36170}{36279}i stania siĂŞ kimÂś, kogo nazywam|„InÂżynierem Pró¿ni".{36285}{36430}Zaczynasz transformowaĂŚ go tak,|by byĂŚ w stanie wytworzyĂŚ {36432}{36650}jak najbardziej pozytywny efekt w swoim |Âżyciu, w³¹czajÂąc w to odkrycie, ktĂłre {36659}{36926}niektĂłrzy mogÂą nazwaĂŚ twojÂą dharmÂą, misjÂą| - co masz tu zrobiĂŚ, jak to zrobiĂŚ... itp. {36932}{37042}Mam na myÂśli wiele inspiracji, wiele |informacji, ktĂłre moÂżesz z tego uzyskaĂŚ. {37047}{37166}PoniewaÂż zasilasz pró¿niĂŞ,|ale zarazem pró¿nia zasila ciebie. Wywiad z Nassimem po CASYS' 09 1/3 [PL]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #123 : Kwiecień 03, 2010, 00:46:03 » |
|
Bliska jest mi koncepcja, Âże istnieje tylko UMYSÂŁ. I to on jest zarĂłwno „inÂżynierem pró¿ni”, jak i samÂą pró¿niÂą/przestrzeniÂą. Czyli dziaÂła sam na siebie poprzez czÂąstkowe ÂświadomoÂści. JesteÂśmy jego emanacjÂą, fenomenem… i cokolwiek pomyÂślimy, to JEST oraz przejawia siĂŞ… wieczne samo stwarzanie… pulsacja… aktywnoœÌ i cisza… Materia, to cudowny wynalazek do odczuwania tego, co pÂłynie ze sfer bardziej subtelnych... jednoczeÂśnie do wpÂływania na te sfery… Pozdrawiam Wszystkich ÂświÂątecznie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #124 : Kwiecień 03, 2010, 21:03:12 » |
|
Witaj east, Wed³ug mnie to jest tak, jak zwyk³ mawiaÌ Nassim: " Materialny œwiat to duchowy œwiat , a duchowy œwiat to materialny œwiat. Nigdy nie by³o "jajka albo kury" one zawsze by³y razem. " Czyli umys³ , nasz "in¿ynier pró¿ni" ma tutaj swoje miejsce i swoje zadanie. a ja mam nieodparte wrazenie, ze Pan Nassim (i nie tylko) jakby dreptal w miejscu zamieniajac podrecznikowe formuly i znakomite grafiki tego, czego jeszcze nikt nie widzial, na jeszcze mniej zrozumiale i niczym nie potwierdzone. A istnieja , a jakze, od dawien dawna i to przez wielu tak samo zrozumiale "proste" wyjasnienia i materii i ducha.  Na tej "fali" jedzie wielu ale jakos nie sa w stanie przyblizyc=wyjasnic czegokolwiek, ot chocby co to byl "pret mierniczy" , ktorym poslugiwal sie "Aniol" podczas prezentacji przed Ezekielem. Naprawde byli juz przed nim o wiele zdyscyplinowani ludzie i ci nie mieszali ducha z materia tak jak im sie podobalo. I te idee przyblizyl np. Prof. Jacyna-Onyszkiewich w swoich pracach, przedstawiajac pojawienie sie materii w momencie powstania samoswiadomosci, jesli ktos chce troche pomieszac w aktualnej fizyce. Wiec totalnie nie zgadzam sie z tymi pogladami i stwierdzeniami ale to moje zdanie.  Sadze, ze jednak dobrze wiedziec co bylo pierwsze jajko czy kura.  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|