Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« : Październik 11, 2009, 16:03:03 » |
|
wg Wojtka Manna ÂŚwit Nowego PorzÂądku.To jest Âżaba. A to jest zbiornik z ciep³¹ wodÂą. Gdyby teraz Âżaba znalazÂła sie w gorÂącej wodzie, natychmiast z niej wyskoczy. To logiczne. To rzeczywiÂście jÂą boli. Kiedy Âżaba znajdzie siĂŞ w zimnej wodzie, siedzi w niej. Gdyby teraz temperatura wzrastaÂła bardzo powoli, Âżaba niczego nie zauwaÂży. Gdy woda dojdzie do staniu wrzenia, Âżaba bĂŞdzie juÂż caÂłkiem martwa. Reakcje zaawansowanych spoÂłeczeĂąstw sÂą podobne, jak u tej Âżaby w gorÂącej wodzie. PrzyzwyczajajÂą siĂŞ one do stopniowo zmieniajÂących siĂŞ warunkĂłw i nie pamiĂŞtajÂą zbyt wiele z tego, co byÂło przedtem. W naszym spoÂłeczeĂąstwie na przykÂład upowszechnia siĂŞ coraz bardziej Âśledzenie obywateli przy pomocy kamer telewizyjnych. Kiedy ktoÂś czuje siĂŞ obserwowany, zachowuje siĂŞ inaczej, niÂż ktoÂś nie obserwowany. Nie jest juÂż w stanie korzystaĂŚ ze swojej wolnoÂści tak, jak wĂłwczas, gdy byÂł anonimowy. Monitorowanie, na przykÂład, ogranicza jego wolnoœÌ wypowiedzi. W celu unikniĂŞcia negatywnych skutkĂłw, stopniowo coraz wiĂŞcej ludzi bĂŞdzie dostosowywaĂŚ siĂŞ do norm. W takim spoÂłeczeĂąstwie bĂŞdzie dokonywaÂło siĂŞ powolne eliminowanie ludzi inaczej myÂślÂących i oryginalnych. Takie ujednolicone spoÂłeczeĂąstwo nie bĂŞdzie juÂż w stanie rozwijaĂŚ umysÂłowo i spoÂłecznie. Nietolerancja bĂŞdzie wzrastaĂŚ, a zdolnoœÌ do innowacji znikaĂŚ. Dlatego powinniÂśmy teraz spojrzeĂŚ na termometr i zobaczyĂŚ, czy aby woda nie jest juÂż dla nas za gorÂąca. Jest to najbardziej sÂłuszna uwaga na temat tego co siĂŞ teraz dzieje. Jest z filmiku o nazwie ‘Die schĂśne neue Welt der Ăberwachung. http://ueberwachung.notlong.com/’ ktĂłry jest na http://www.youtube.com/watch?v=p2amWvKDhls. Polskie tÂłumaczenie na http://suwerennosc.blogspot.com/2008/11/merkel-i-aba-czyli-nowy-wspaniay-wiat.html.Imperium Europa. „W normalnym systemie parlamentarnym, czêœÌ czÂłonkĂłw wspiera rzÂąd, a czêœÌ wspiera opozycjĂŞ. W parlamencie europejskim brak tego rozwiÂązania. Tutaj promowana jest tylko jedna moÂżliwoœÌ, a ci ktĂłrzy oÂśmielajÂą siĂŞ myÂśleĂŚ o odmiennej opcji, sÂą napiĂŞtnowani jako wrogowie integracji europejskiej. Nie tak dawno temu w naszej czĂŞÂści Europy ÂżyliÂśmy w systemie politycznym, ktĂłry nie zezwalaÂł na ÂżadnÂą alternatywĂŞ, a zatem i ÂżadnÂą opozycjĂŞ parlamentarnÂą. To przez takie doÂświadczenie otrzymaliÂśmy gorzkÂą lekcjĂŞ, Âże beÂż Âżadnej opozycji nie ma wolnoÂści. Oto dlaczego muszÂą istnieĂŚ polityczne alternatywy. I nie tylko dlatego. Stosunek miĂŞdzy obywatelem tego czy innego paĂąstwa czÂłonkowskiego a przedstawicielem Unii, nie jest standardowym stosunkiem miĂŞdzy wyborcÂą a politykiem jÂą lub jego reprezentujÂącym. [Na sali rozlegÂły siĂŞ gÂłosy] MiĂŞdzy obywatelami… [euroradykaÂłowie warczÂą jak niegrzeczne dzieci w przedszkolu] MiĂŞdzy obywatelami i przedstawicielami… [dalej warczÂą, a Klaus zachowujÂąc spokĂłj uÂśmiecha siĂŞ i powtarza:] MiĂŞdzy obywatelami i przedstawicielami… istnieje teÂż duÂża odlegÂłoœÌ, nie tylko w sensie geograficznym, ktĂłra jest znacznie wiĂŞksza, niÂż to zachodzi w paĂąstwach czÂłonkowskich. OdlegÂłoœÌ ta jest czĂŞsto ró¿nie nazywana: jako deficyt demokracji, utrata demokratycznej odpowiedzialnoÂści, podejmowanie decyzji przez pewnych niewybieralnych, lecz mianowanych jako biurokratyzacja podejmowania decyzji itd. Propozycja zmiany obecnego stanu rzeczy w³¹czone do odrzuconej konstytucji europejskiej czy do niezbyt ró¿niÂącego siĂŞ od niej traktatu lizboĂąskiego, jeszcze bardziej pogorszyÂły ten defekt. [chwilĂŞ póŸniej euroowce wyszÂły, bojkotujÂąc Klausa]. WĂĄclav Klaus przed europarlamentem. Europrawo: przedszkolni przestĂŞpcy i za duÂże piersi.Europarlament i Komisja Europejska pog³êbiajÂą deficyt demokracji, o ktĂłrym mĂłwiÂł Klaus. Niedawno – co warte podkreÂślenia, niewybieralna przez EuropejczykĂłw, posiadajÂąca ogromne peÂłnomocnictwa – Komisja Europejska jednostronnie zakazaÂła stosowania ÂżarĂłwek, de facto zmuszajÂąc do stosowania zawierajÂących powodujÂącÂą autyzm rtĂŞĂŚ ÂświetlĂłwek. Decyzji tej nie konsultowano z parlamentami paĂąstw czÂłonkowskich. Ba! Nie konsultowano jej nawet z europarlamentem! O ile za zakazem stosowania ÂżarĂłwek przemawiajÂą jakieÂś argumenty, to trudno doszukaĂŚ siĂŞ ich w innych jednostronnych rozkazach komisji. Polski europarlamentarzysta profesor MirosÂław Piotrowski co roku organizuje konkurs w poszukiwaniu najwiĂŞkszych absurdĂłw komisji. W 2006 roku wygraÂły: · Zakaz gotowania dotowanego mleka, · Zaostrzenie przepisĂłw dotyczÂących powiĂŞkszania biustu, · Nakaz niszczenia ÂżywnoÂści ze sto³ówek, restauracji i sklepĂłw. Paranoja! Co Bruksela moÂże wiedzieĂŚ na temat mojego biustu? BĂŞdĂŞ powiĂŞkszaĂŚ ile bĂŞdĂŞ chciaÂła! A o bezdomnych, ktĂłrzy nie dostanÂą resztek, czy biednej matce nie mogÂącej podgrzaĂŚ mleka nawet nie wspominam. W 2007 roku wygraÂły: · Nakaz stosowania przez naszych gĂłrali glazury w bacĂłwkach, · Johan Thiery, ktĂłry o maÂły wÂłos nie trafiÂł do wiĂŞzienia, poniewaÂż sprzedawaÂł morelowÂą marmoladĂŞ – a zgodnie z rozkazami Komisji marmolada moÂże byĂŚ tylko z owocĂłw cytrusowych, · Nakaz posiadania zaÂświadczenia o umiejĂŞtnoÂściach wspinania siĂŞ po drzewach. Dla przykÂładu brytyjski inÂżynier Chris Baker miaÂł zainstalowaĂŚ kamery telewizyjne na pewnym drzewie. W pewnym momencie pewien urzĂŞdnik spytaÂł o jego zezwolenie na wspinaczkĂŞ po drzewach. Gdy powiedziaÂł, iÂż takiego nie podsiada, musieli ÂściÂągn¹Ì wykwalifikowanego wspinacza, ktĂłry zdobyÂł uprawnienia na drzewie, ktĂłre oczywiÂście musiaÂło speÂłniaĂŚ unijne normy. Po wprowadzeniu traktatu powstanie specjalna policja europejska. Na pewno od razu zaatakujÂą te gniazda przestĂŞpczoÂści, jakimi sÂą przedszkola i podstawĂłwki – w koĂącu ile z tych dzieciakĂłw nielegalnie ÂłaziÂło po drzewach? I uwaÂżajcie drodzy Europejczycy z marmoladami, jeszcze pĂłjdziecie za to siedzieĂŚ! WiĂŞcej na http://www.piotrowski.org.pl/serwis/konkursy_get.php#5. OczywiÂście to tylko poczÂątek absurdĂłw. Piotrowski cytuje na swojej stronie mega absurd opisany przez ‘ÂŻycie Warszawy’: „BezmyÂślne narzucanie polskim placĂłwkom medycznym wymogĂłw unijnych moÂże doprowadziĂŚ do bankructwa wiele szpitali i przychodni. Ministerstwo Zdrowia wydaÂło specjalne rozporzÂądzenie dla placĂłwek sÂłuÂżby zdrowia, okreÂślajÂące rozmiary tzw. powierzchni zmywalnej (lamperii lub kafelkĂłw) na Âścianach szpitali, przychodni, gabinetĂłw zabiegowych itp. Zwyczajowo siĂŞgaÂła ona na wysokoœÌ 170–200cm. Teraz musi wynosiĂŚ dwa metry i piĂŞĂŚ centymetrĂłw. Taki wymĂłg zawierajÂą sanitarne przepisy obowiÂązujÂące w Unii Europejskiej. Jak zadÂłuÂżone placĂłwki majÂą zrealizowaĂŚ pomysÂły urzĂŞdnikĂłw, tego ich dyrektorzy nie wiedzÂą. MirosÂław Gibek, szef zadÂłuÂżonego na ponad 130 mln zÂł WojewĂłdzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy nie ukrywa, Âże pieniĂŞdzy na remont nie ma i mieĂŚ nie bĂŞdzie. Nie tylko na malowanie lamperii od nowa, ale nawet na domalowanie brakujÂących piĂŞciu centymetrĂłw na wszystkich szpitalnych Âścianach. Problem majÂą nie tylko szpitale. Nowe przepisy dotyczÂą takÂże barĂłw, restauracji, a takÂże zakÂładĂłw produkujÂących ÂżywnoœÌ i… przedszkolnych oraz szkolnych kuchni. Tam dla odmiany rozporzÂądzenie przewidziaÂło teÂż zlikwidowanie kantĂłw miĂŞdzy Âścianami a podÂłogÂą oraz miĂŞdzy Âścianami a sufitem. (…) Nowe przepisy zmieniajÂą takÂże odlegÂłoœÌ kaloryferĂłw od Âściany, na ktĂłrej sÂą one zamocowane. Dotychczas wynosiÂła cztery centymetry, ale nowe normy unijne przewidujÂą oddalenie grzejnika od Âściany na szeœÌ cm. Wszystko po to, by zamiast dotychczas stosowanych pokrĂŞteÂł do regulacji temperatury zaÂłoÂżyĂŚ na nich tzw. baterie Âłokciowe, umoÂżliwiajÂące odkrĂŞcanie i zakrĂŞcanie zaworĂłw bez dotykania ich dÂłoniÂą. (…) Inspektorzy sanitarni majÂą czas na pozytywne zaopiniowanie programu zmian sanitarnych do koĂąca 2006 r. (jest to nieprzekraczalny termin ich wykonania, zgÂłoszenia i zaaprobowania przez odpowiednie sÂłuÂżby sanitarne). (…) Wiele placĂłwek deklaruje, Âże wytyczne resortu zdrowia zrealizuje dopiero w latach 2008–2010. W Âświetle prawa nie bĂŞdÂą wiĂŞc one speÂłniaĂŚ norm sanitarnych gwarantujÂących leczenie na odpowiednim poziomie. Istnieje realna groÂźba, Âże zostanÂą one ukarane — od mandatĂłw nawet do zamkniĂŞcia.” Inne wypociny Komisji Europejskiej to na szczĂŞÂście nie zrealizowany podatek od smsĂłw i e-maili (niestety dalej sÂą takie tendencje i byĂŚ moÂże wprowadzÂą to po wdroÂżeniu traktatu lizboĂąskiego). PieniÂądze te pÂłynĂŞÂłyby na dalszÂą centralizacjĂŞ i biurokratyzacjĂŞ. PrzykÂładem biurokratycznej eurogÂłupoty sÂą nakazy dla importerĂłw aparatĂłw cyfrowych, ktĂłrzy przed ich sprowadzeniem muszÂą to zgÂłosiĂŚ aÂż szeÂściu ró¿nym urzĂŞdom. Sama Komisja przyznaÂła, Âże jej biurokratyzacja kosztuje europejskie firmy aÂż 600 miliardĂłw euro! „To ponad dwukrotnie wiĂŞcej, niÂż dotychczas sÂądzono. Polska gospodarka stanowi 4,5% gospodarki UE, a to oznacza, Âże polskie przedsiĂŞbiorstwa przez unijnÂą biurokracjĂŞ tracÂą rocznie 27 mld €, czyli ponad 100 mld zÂł! W ciÂągu ostatnich dziewiĂŞciu lat wydano o 20% wiĂŞcej przepisĂłw niÂż w poprzednich 40 latach istnienia unii. Podczas przeglÂądu liczÂących 85 tys. stron unijnych przepisĂłw wyszÂło na jaw, Âże czêœÌ z nich nie zostaÂła nawet przetÂłumaczona na wszystkie 20 oficjalnych jĂŞzykĂłw unii.” - pisaÂł na swojej stronie Piotrowski. A na koniec absurd absurdĂłw, czyli euronowomowa. Unia d¹¿y do zakazu wypowiadania s³ów wskazujÂących na pÂłeĂŚ. Niebawem wyrazy matka, ojciec, dyrektorka, m¹¿ stanu zostanÂą zabronione. Absurdy te powierzchownie nie wydaja siĂŞ niebezpiecznie, Gorzej, gdy sami zrobimy marmoladĂŞ nie z tego, co trzeba. Komisja wydaje takie rozporzÂądzenia na podstawie obecnych peÂłnomocnictw. DziĂŞki traktatowi lizboĂąskiemu Komisja i europarlament dostanÂą wiĂŞcej peÂłnomocnictw w znacznie powaÂżniejszych dziedzinach niÂż obecnie. Bruksela bĂŞdzie dyktowaÂła co mamy robiĂŚ, jej prawa bĂŞdÂą coraz bardziej uci¹¿liwe, a biurokracja kosztowna. Gorzej wyglÂąda to wtedy, gdy spojrzymy na to z perspektywy wojny z terroryzmem, 9/11, 7/7 czy obecnego systemy finansowego opartego na dÂługu. DokÂąd Zmierza Europa? PrzyszÂły dyktator.„Nie pozwĂłlmy sobie wmĂłwiĂŚ, Âże jesteÂśmy przeciw Europie. JesteÂśmy przeciwko europejskiemu superpaĂąstwu, ale zdecydowanie jesteÂśmy za rozsÂądnie zintegrowanÂą, wolnÂą i efektywnÂą EuropÂą.” VĂĄclav Klaus ... http://www.sm.fki.pl/Mann/CzwartaRzeszaUE.doc
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Torton
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Październik 25, 2009, 19:09:30 » |
|
No jak siĂŞ to czyta to zastanawiam siĂŞ jak za 10 lat bĂŞdzie wyglÂądaĂŚ Polska. A moÂże powinienem napisaĂŚ "Prowincja Polska"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Październik 26, 2009, 00:38:48 » |
|
Trzeba podpowiedzieĂŚ Piotrowskiemu, Âże marmolada wziĂŞÂła swojÂą nazwĂŞ z ugotowanego przecieru pigwy (Hiszpania)  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #3 : Marzec 14, 2010, 20:57:14 » |
|
OglÂądaÂłem dziÂś na TVN24 bardzo ciekawy i wiele wyjaÂśniajÂący program o naszej (zresztÂą nie tylko) polityce. Nie umiem znaleŸÌ do tego programu linka, za to znalazÂłem kilka artyku³ów poruszajÂących te tematy: WÂładcy marionetekNiedziela, 14 Marca 14.03 | Teraz polityczny wykrywacz kÂłamstw, czyli Tusk, KaczyĂąski, Kalisz i Barcikowski na celowniku. O prawdĂŞ i kÂłamstwo w polityce celnie pyta Tomasz Sekielski w dokumentalnym filmie "WÂładcy Marionetek". DziÂś byÂła telewizyjna premiera. (Fakty TVN)» http://www.tvn24.pl/2318707,0,0,1,1,wladcy-marionetek,wideo.htmlhttp://www.tvn24.pl/-1,1647660,0,1,tusk-przekonuje--czy-cynicznie-manipuluje,wiadomosc.html - juÂż zamieÂścili na stronie http://www.tvn24.pl/szukaj.html?wideo=0&q=w%B3adcy+marionetek
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2010, 21:07:41 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #4 : Lipiec 08, 2010, 20:53:21 » |
|
Nie bêdê siê rozpisywa³ o nim, bo niemal wci¹¿ w mediach nag³aœniaj¹ jego "wystêpki". Janusz Palikot i jego "gra", co o tym, o nim s¹dzicie? 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Lipiec 09, 2010, 05:38:48 » |
|
ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA POZATYM CZARNA DZIURA CERN - SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #6 : Lipiec 09, 2010, 07:27:09 » |
|
nie usunÂą go bowiem Palikot jest tym dla platformy czym Kurski dla pisu, co tarczy to wÂątpiĂŞ Âżeby to miaÂło taki zwiÂązek.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #7 : Lipiec 09, 2010, 18:34:11 » |
|
ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA POZATYM CZARNA DZIURA CERN - SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA >quetz< nie piszemy WIELKIMI LITERAMI, moÂżna inaczej podkreÂśliĂŚ swÂą wypowiedÂź.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #8 : Lipiec 12, 2010, 20:01:26 » |
|
ChoĂŚ Palikot to bardzo barwna postaĂŚ ale widaĂŚ nie wzrusza Was, no i dobrze.  A co powiecie w tej sprawie? "KrzyÂż przed PaÂłacem Prezydenckim pretekstem do politycznych awantur"hal, PAP 2010-07-12, ostatnia aktualizacja 2010-07-12 19:26  KrzyÂż pod PaÂłacem Prezydenckim ustawiony po katastrofie smoleĂąskiej Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta KrzyÂż postawiony po katastrofie smoleĂąskiej przez harcerzy przed PaÂłacem Prezydenckim staje siĂŞ teraz pretekstem do politycznych awantur - oceniajÂą etycy, filozofowie, duchowni i socjolog. PadajÂą teÂż gÂłosy, by krzyÂż przez PaÂłacem zostawiĂŚ do zakoĂączenia Âśledztwa ws. katastrofy. ... http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8130981,Krzyz_przed_Palacem_Prezydenckim_pretekstem_do_politycznych.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2010, 20:01:55 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Sierpień 22, 2010, 13:11:42 » |
|
Czym naprawdĂŞ jest polityka?
Wyraz „polityka” ma kilka znaczeĂą. Wywodzi siĂŞ z kultury staroÂżytnej Grecji, ktĂłra sÂłowem politikĂŠ okreÂślaÂła sztukĂŞ rzÂądzenia paĂąstwem. Wspó³czeÂśnie na czoÂło wysuwajÂą siĂŞ dwa g³ówne znaczenia tego wyrazu. W wĂŞÂższym znaczeniu polityka oznacza ogó³ dziaÂłaĂą zwiÂązanych z d¹¿eniem do zdobycia, a takÂże faktycznym sprawowaniem wÂładzy paĂąstwowej. Takie rozumienie tego sÂłowa odpowiada angielskiemu wyrazowi „politics”. W szerszym znaczeniu polityka to zrĂŞczne, przemyÂślane, sprytne, czasem ukÂładne, a nade wszystko konsekwentne dziaÂłanie zmierzajÂące do osiÂągniĂŞcia okreÂślonych celĂłw. To drugie pojmowanie tego sÂłowa nie ogranicza siĂŞ tylko do rzÂądĂłw paĂąstw czy partii politycznych, ale dotyczyĂŚ moÂże dziaÂłalnoÂści jakichkolwiek grup, a nawet pojedynczych jednostek. Tego rodzaju znaczenie ma ten wyraz w zdaniach: „To przedsiĂŞbiorstwo prowadziÂło politykĂŞ niezatrudniania palaczy” lub „Polityka Tomka polegaÂła na unikaniu konfliktĂłw ze swoim szefem”. SÂłowo „polityka” moÂżna w tutaj zastÂąpiĂŚ okreÂśleniami „sposĂłb dziaÂłania”, „taktyka”, „strategia”, itp. W jĂŞzyku angielskim najodpowiedniejszym wyrazem byÂłoby w tym wypadku sÂłowo „policy”. O ile wiĂŞc polityka w pierwszym znaczeniu jest sztukÂą siĂŞgania po wÂładzĂŞ i jej sprawowania, to w drugim jest to sztuka osiÂągania ró¿nych zamierzeĂą1 poprzez konsekwentne dziaÂłania. OczywiÂście, w drugim, szerszym znaczeniu zawiera siĂŞ to pierwsze, bo przecieÂż sztuka rzÂądzenia, to sztuka stawiania i realizowania wielu ró¿nych celĂłw.
Dzia³alnoœÌ polityczna obejmuje wiele aspektów. Po pierwsze, ka¿da grupa, czy nawet pojedyncza osoba zajmuj¹ca siê polityk¹ musi mieÌ jakiœ cel, jakiœ kierunek dzia³ania. Rz¹dy paùstw tworz¹ nawet z³o¿one, wielokierunkowe programy. Po drugie, polityczna aktywnoœÌ, od pojedynczych jednostek zaczynaj¹c, a na w³adzy paùstwowej koùcz¹c, wymaga pewnych sposobów, zasad i metod, w oparciu o które bêdzie dzia³aÌ. Po trzecie, ka¿dy z tych podmiotów potrzebuje okreœlonych narzêdzi umo¿liwiaj¹cych dzia³anie, za pomoc¹ których bêdzie d¹¿yÌ do realizacji wytyczonych celów. Te sposoby i narzêdzia ³¹cznie mo¿na nazwaÌ œrodkami dzia³aù politycznych.
Cele polityczne mog¹ byÌ ró¿ne. Dla wielu polityków, czy ugrupowaù politycznych celem mo¿e byÌ zdobycie w³adzy, co wi¹¿e siê z ró¿nymi indywidualnymi czy zbiorowymi korzyœciami. Dlatego poszczególne partie i ich liderzy tocz¹ grê o popularnoœÌ, ale czêsto równie¿ walkê o w³adzê. Po jej zdobyciu najwa¿niejszym celem staje siê utrzymanie przy w³adzy. Jednak oficjalne programy, g³oszone na u¿ytek publiczny, nie zawieraj¹ tego celu, a zwykle koncentruj¹ siê na takich dziedzinach jak polityka gospodarcza, rolna, finansowa i fiskalna, polityka zagraniczna, sprawy bezpieczeùstwa, ochrona zdrowia, walka z bezrobociem, os³ona najbiedniejszych, itp. W³adza dobrze rozumie, ¿e takie programy musz¹ coœ przynosiÌ narodowi, bo to daje jej gwarancje poparcia przez ten naród.
Zasady, na jakich dziaÂła polityka i politycy, zale¿¹ od systemu, w ramach ktĂłrego paĂąstwo dziaÂła. Obecnie takim wiodÂącym ustrojem jest „demokracja parlamentarna”2. Sposoby dziaÂłania wÂładzy sÂą w takim systemie ustalone przez prawo, ktĂłre jest stanowione i modyfikowane przez parlament. Przepisy prawa okreÂślajÂą rĂłwnieÂż dopuszczalne Âśrodki dziaÂłania rzÂądu.
Jednym z fundamentalnych ÂśrodkĂłw oddziaÂływania wÂładzy na spoÂłeczeĂąstwo jest propaganda. Nie sposĂłb przeceniĂŚ tej metody, o czym przekonaÂło siĂŞ wielu politykĂłw, zwÂłaszcza w ustrojach totalitarnych, gdzie ten sposĂłb wpÂływania na spoÂłeczeĂąstwo odgrywa szczegĂłlnÂą rolĂŞ. Ani Stalin, ani Hitler nie zdziaÂłaliby wiele bez odpowiedniej propagandy. To bodajÂże Goebbels wymyÂśliÂł hasÂło: „KaÂżda informacja powtĂłrzona sto razy staje siĂŞ prawdÂą”. Niestety, praktyka potwierdziÂła, Âże jest to nie tylko slogan ale i psychologiczne, skutecznie dziaÂłajÂące prawo. WiedzÂą o tym dobrze specjaliÂści od reklamy.
Propaganda stosowana jest równie¿ w paùstwach demokratycznych, zw³aszcza w fazie walki o w³adzê, ale równie¿ w czasie jej sprawowania. Ma ona na celu nie tylko uwypuklanie osi¹gniêÌ rz¹du, ale tak¿e i przekonywanie spo³eczeùstwa do racji rz¹dz¹cych i zachêcanie ich do okreœlonych dzia³aù. G³ównym powodem pos³ugiwania siê propagand¹ jest wiêc zabieganie o spo³eczne poparcie. Do celów propagandowych wykorzystywane s¹ œrodki masowego przekazu (radio, telewizja, prasa), dlatego ka¿da w³adza tak bardzo stara siê o pozyskanie ich sobie, a czêsto równie¿ o kontrolê nad nimi3.
Innym podstawowym Âśrodkiem sterowania spoÂłeczeĂąstwem jest przymus. WÂładza nakÂłada na ludzi, za pomocÂą stanowionego prawa, pewne obowiÂązki i stawia im okreÂślone wymagania. WÂłaÂściwie przepisy prawne to w duÂżym stopniu zbiĂłr wymagaĂą. OkreÂśla siĂŞ w nich co naleÂży robiĂŚ, a czego robiĂŚ nie wolno, co jest dozwolone, a co nie jest. MĂłwi siĂŞ tam nie tylko o tym jakie powinnoÂści ma obywatel wobec paĂąstwa (np. obowiÂązek meldunkowy, szkolny, podatkowy, sÂłuÂżby wojskowej), wobec innych obywateli (np. obowiÂązek alimentacyjny, rodzicielski, dotrzymania umowy) ale takÂże nawet i o tym, jak ma siĂŞ on zachowywaĂŚ i czego mu nie wolno mieĂŚ (w wielu krajach posiadanie pewnych przedmiotĂłw jest zabronione, np. broni, narkotykĂłw). Do wymuszania tych wymagaĂą powoÂływane sÂą specjalne jednostki i instytucje, takie jak policja, straÂż, sÂądy, wiĂŞzienia, komornicy, itp. Ci, ktĂłrzy siĂŞ do nich nie zastosujÂą, podlegajÂą karze, zwykle grzywny lub wiĂŞzienia.
G³ównym Âśrodkiem jawnym, jakim siĂŞ posÂługujÂą rzÂądy w polityce zagranicznej jest dyplomacja. Jest to bardzo zÂłoÂżona, a zarazem subtelna dziedzina, w ktĂłrej duÂże znaczenie majÂą formy dziaÂłania, etykieta, takt, ale teÂż spryt i zrĂŞcznoœÌ. CechÂą charakterystycznÂą dyplomacji jest jej elastycznoœÌ – prawie nigdy niczego siĂŞ tu ostatecznie nie przesÂądza. Ilustruje to dowcip, zawarty w odpowiedzi na pytanie: „Jaka jest ró¿nica miĂŞdzy dyplomatÂą a kobietÂą ÂświatowÂą?”. OdpowiedÂź brzmi: „JeÂśli kobieta Âświatowa mĂłwi nie, to znaczy byĂŚ moÂże, gdy mĂłwi byĂŚ moÂże to znaczy tak, a gdy mĂłwi tak to nie jest kobietÂą ÂświatowÂą. U dyplomaty – odwrotnie. JeÂśli mĂłwi tak, to znaczy byĂŚ moÂże, jeÂśli mĂłwi byĂŚ moÂże, to znaczy nie, a gdy mĂłwi nie, to nie jest dyplomatÂą”.
IstniejÂą rĂłwnieÂż Âśrodki niejawne polityki zagranicznej. Ich nazwa zaleÂży od tego, czy to nasze paĂąstwo je stosuje – wtedy nazywa siĂŞ to wywiadem, czy teÂż obce – wtedy nazywa siĂŞ to szpiegostwem.
Cele i Âśrodki obecne w polityce
Jeden z czoÂłowych pisarzy spoÂłecznych i politycznych odrodzenia, historyk i dyplomata florencki NiccolĂł Machiavelli w swoich ksi¹¿kach4 przedstawiÂł wÂłasnÂą teoriĂŞ skutecznego sprawowania wÂładzy, ktĂłra przeszÂła do historii pod nazwÂą makiawelizmu. ChociaÂż sÂądziÂł, Âże republikaĂąska forma rzÂądĂłw jest najlepsza, poniewaÂż jej fundamentem sÂą prawa, to jednak uwaÂżaÂł jÂą za niezwykle trudnÂą do zrealizowania, bo wymaga ona wiedzy, doÂświadczenia i politycznego talentu rzÂądzÂących. Dlatego teÂż gÂłosiÂł, Âże dobra i skuteczna polityka musi byĂŚ przede wszystkim nastawiona na osiÂągniĂŞcie wyznaczonych celĂłw. WychodzÂąc z zaÂłoÂżenia, Âże ludzie sÂą z natury Âźli, zawistni, niesprawiedliwi, niewdziĂŞczni i egoistyczni, twierdziÂł, Âże skuteczny wÂładca powinien dbaĂŚ jedynie o pozory ÂłaskawoÂści i prawoÂści, ÂłamiÂąc skrycie to, co oficjalnie gÂłosi. PorzÂądek moÂże zagwarantowaĂŚ tylko wÂładza silna i bezwzglĂŞdna. WedÂług Machiavellego skuteczne dziaÂłania muszÂą opieraĂŚ siĂŞ na podstĂŞpie, surowoÂści, przebiegÂłoÂści i oszustwie. Brutalna siÂła, terror, kÂłamstwo i obÂłuda to najwÂłaÂściwsze sposoby sprawowania wÂładzy, bo najlepiej i najefektywniej prowadzÂą do celu. Makiawelizm gÂłosiÂł zatem zasadĂŞ: „cel uÂświĂŞca Âśrodki”.
W czasach wspó³czesnych makiawelizm by³ podpor¹ dla rz¹dów faszystowskich i totalitarnych. W³adze paùstw demokratycznych oficjalnie odcinaj¹ siê ca³kowicie od tego kierunku w polityce. Jednak w praktyce wielu polityków siê w jakimœ stopniu nim pos³uguje, chocia¿ ¿aden nie chce siê do tego przyznaÌ. Najczêœciej chodzi tu o manipulowanie informacj¹ co prowadzi do mijania siê z prawd¹. Prawda i polityka nie mog¹ iœÌ ze sob¹ w parze, gdy¿ prawda ujawnia a polityka uzasadnia. Prawda mówi wszystko, a polityka tylko to, co jest konieczne do realizacji okreœlonych celów politycznych. W polityce nie chodzi o to, co naprawdê siê wydarzy³o. W polityce chodzi zwykle o w³asny punkt widzenia wzglêdem tego co siê sta³o. Takie jednostronne spojrzenie na rzeczywistoœÌ, z perspektywy interesów pewnych grup czy jednostek, jest jeszcze bardzo ³agodn¹ postaci¹ manipulowania prawd¹. Bardziej zaawansowan¹ metod¹ dzia³ania polityków jest k³amstwo, które zwykle przybiera postaÌ zatajenia lub przeinaczenia prawdy, b¹dŸ celowego wprowadzania w b³¹d. Ten proces zaczyna siê ju¿ na etapie zdobywania w³adzy. Ju¿ na pocz¹tku kampanii wyborczej kandydaci na pos³ów czy radnych sk³adaj¹ szereg obietnic, maj¹cych na celu pozyskanie wyborców. S¹ to jednak obietnice bez pokrycia, poniewa¿ na tym etapie nie s¹ w stanie przewidzieÌ, czy bêd¹ mogli siê z tych obietnic wywi¹zaÌ. Mog¹ jedynie zapewniaÌ, ¿e bêd¹ siê staraÌ, ale i to nie jest dotrzymywane, poniewa¿ bêd¹c ju¿ w parlamencie g³osuj¹ zgodnie z aktualnym interesem w³asnym i swojej partii (przestrzegaj¹c zwykle dyscypliny partyjnej), co nie zawsze siê pokrywa z tym co poprzednio obiecywali.
W ka¿dej fazie sprawowania w³adzy, rz¹dz¹cy staraj¹ siê za pomoc¹ politycznej propagandy przekonaÌ spo³eczeùstwo, ¿e ich interes pokrywa siê z interesem spo³ecznym. W tym celu nierzadko rozmyœlnie wprowadzaj¹ w b³¹d swój naród. Musz¹ ludziom mydliÌ oczy, gdy¿ ma³o kto zaakceptowa³by rz¹d, który by nie potrafi³ go przekonaÌ, ¿e kieruje siê jego interesem. To jest bardzo trudne zadanie, gdy¿ ludzie na ogó³ s¹ krytyczni wobec rz¹dz¹cych, dostrzegaj¹c ich b³êdy i niekompetencjê. Dlatego niemal ka¿da w³adza zmuszona jest pos³ugiwaÌ siê k³amstwami, aby przekonaÌ wyborców, ¿e dzia³a dla ich dobra. Zgodnie z prawami psychologii, wielokrotne powtarzanie tych k³amstw zwiêksza prawdopodobieùstwo uznania ich za prawdê.
cdn
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2010, 13:12:35 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Sierpień 22, 2010, 13:21:13 » |
|
Cele i Âśrodki obecne w polityce
Jeden z czoÂłowych pisarzy spoÂłecznych i politycznych odrodzenia, historyk i dyplomata florencki NiccolĂł Machiavelli w swoich ksi¹¿kach4 przedstawiÂł wÂłasnÂą teoriĂŞ skutecznego sprawowania wÂładzy, ktĂłra przeszÂła do historii pod nazwÂą makiawelizmu. ChociaÂż sÂądziÂł, Âże republikaĂąska forma rzÂądĂłw jest najlepsza, poniewaÂż jej fundamentem sÂą prawa, to jednak uwaÂżaÂł jÂą za niezwykle trudnÂą do zrealizowania, bo wymaga ona wiedzy, doÂświadczenia i politycznego talentu rzÂądzÂących. Dlatego teÂż gÂłosiÂł, Âże dobra i skuteczna polityka musi byĂŚ przede wszystkim nastawiona na osiÂągniĂŞcie wyznaczonych celĂłw. WychodzÂąc z zaÂłoÂżenia, Âże ludzie sÂą z natury Âźli, zawistni, niesprawiedliwi, niewdziĂŞczni i egoistyczni, twierdziÂł, Âże skuteczny wÂładca powinien dbaĂŚ jedynie o pozory ÂłaskawoÂści i prawoÂści, ÂłamiÂąc skrycie to, co oficjalnie gÂłosi. PorzÂądek moÂże zagwarantowaĂŚ tylko wÂładza silna i bezwzglĂŞdna. WedÂług Machiavellego skuteczne dziaÂłania muszÂą opieraĂŚ siĂŞ na podstĂŞpie, surowoÂści, przebiegÂłoÂści i oszustwie. Brutalna siÂła, terror, kÂłamstwo i obÂłuda to najwÂłaÂściwsze sposoby sprawowania wÂładzy, bo najlepiej i najefektywniej prowadzÂą do celu. Makiawelizm gÂłosiÂł zatem zasadĂŞ: „cel uÂświĂŞca Âśrodki”.
W czasach wspó³czesnych makiawelizm by³ podpor¹ dla rz¹dów faszystowskich i totalitarnych. W³adze paùstw demokratycznych oficjalnie odcinaj¹ siê ca³kowicie od tego kierunku w polityce. Jednak w praktyce wielu polityków siê w jakimœ stopniu nim pos³uguje, chocia¿ ¿aden nie chce siê do tego przyznaÌ. Najczêœciej chodzi tu o manipulowanie informacj¹ co prowadzi do mijania siê z prawd¹. Prawda i polityka nie mog¹ iœÌ ze sob¹ w parze, gdy¿ prawda ujawnia a polityka uzasadnia. Prawda mówi wszystko, a polityka tylko to, co jest konieczne do realizacji okreœlonych celów politycznych. W polityce nie chodzi o to, co naprawdê siê wydarzy³o. W polityce chodzi zwykle o w³asny punkt widzenia wzglêdem tego co siê sta³o. Takie jednostronne spojrzenie na rzeczywistoœÌ, z perspektywy interesów pewnych grup czy jednostek, jest jeszcze bardzo ³agodn¹ postaci¹ manipulowania prawd¹. Bardziej zaawansowan¹ metod¹ dzia³ania polityków jest k³amstwo, które zwykle przybiera postaÌ zatajenia lub przeinaczenia prawdy, b¹dŸ celowego wprowadzania w b³¹d. Ten proces zaczyna siê ju¿ na etapie zdobywania w³adzy. Ju¿ na pocz¹tku kampanii wyborczej kandydaci na pos³ów czy radnych sk³adaj¹ szereg obietnic, maj¹cych na celu pozyskanie wyborców. S¹ to jednak obietnice bez pokrycia, poniewa¿ na tym etapie nie s¹ w stanie przewidzieÌ, czy bêd¹ mogli siê z tych obietnic wywi¹zaÌ. Mog¹ jedynie zapewniaÌ, ¿e bêd¹ siê staraÌ, ale i to nie jest dotrzymywane, poniewa¿ bêd¹c ju¿ w parlamencie g³osuj¹ zgodnie z aktualnym interesem w³asnym i swojej partii (przestrzegaj¹c zwykle dyscypliny partyjnej), co nie zawsze siê pokrywa z tym co poprzednio obiecywali.
W ka¿dej fazie sprawowania w³adzy, rz¹dz¹cy staraj¹ siê za pomoc¹ politycznej propagandy przekonaÌ spo³eczeùstwo, ¿e ich interes pokrywa siê z interesem spo³ecznym. W tym celu nierzadko rozmyœlnie wprowadzaj¹ w b³¹d swój naród. Musz¹ ludziom mydliÌ oczy, gdy¿ ma³o kto zaakceptowa³by rz¹d, który by nie potrafi³ go przekonaÌ, ¿e kieruje siê jego interesem. To jest bardzo trudne zadanie, gdy¿ ludzie na ogó³ s¹ krytyczni wobec rz¹dz¹cych, dostrzegaj¹c ich b³êdy i niekompetencjê. Dlatego niemal ka¿da w³adza zmuszona jest pos³ugiwaÌ siê k³amstwami, aby przekonaÌ wyborców, ¿e dzia³a dla ich dobra. Zgodnie z prawami psychologii, wielokrotne powtarzanie tych k³amstw zwiêksza prawdopodobieùstwo uznania ich za prawdê.
Innym elementem makiawelizmu we wspó³czesnej polityce jest zatajenie. Przede wszystkim rzÂądzÂący nigdy nie ujawniajÂą, w jaki sposĂłb doszli do wÂładzy, ani teÂż – na co sÂą gotowi, aby jÂą utrzymaĂŚ. Ponadto w trakcie sprawowania wÂładzy czĂŞsto zmuszeni sÂą do podejmowania dziaÂłaĂą, ktĂłre podwaÂżaÂłyby wiarygodnoœÌ tego, co rzÂąd spoÂłeczeĂąstwu gÂłosi. Dlatego teÂż wymyÂślono tajemnicĂŞ paĂąstwowÂą. Dlatego utajnia siĂŞ dochody wielu prominentnych osĂłb. Dlatego ukrywa siĂŞ powiÂązania polityki i biznesu. Dlatego utrudnia siĂŞ nawet dostĂŞp do danych osobowych, pod pozorem ich ochrony.
Niewiele jest rz¹dów na œwiecie, które nigdy nie wprowadzaj¹ rozmyœlnie w b³¹d swojego narodu. Dotyczy to szczególnie polityki zagranicznej. WiêkszoœÌ paùstw ukrywa pewne fakty przed swoimi obywatelami. Podejmuj¹ dzia³ania (lub siê od nich wstrzymuj¹) z jednego powodu, a potem na usprawiedliwienie przytaczaj¹ ca³y szereg innych. Dzieje siê tak dlatego, ¿e ka¿dy rz¹d wie, i¿ gdyby ludzie poznali prawdziwe powody wiêkszoœci decyzji jakie zapadaj¹ w sprawach zagranicznych, straci³by ich poparcie. Na przyk³ad niektóre paùstwa przed zaatakowaniem innego paùstwa organizuj¹ prowokacjê, aby usprawiedliwiÌ przed w³asnym narodem rozpoczêcie wojny. Jeszcze inne podaj¹ ca³kowicie fa³szywe motywy jej rozpoczêcia. Historycznym ju¿ przyk³adem jest prowokacja gliwicka5, która da³a pretekst hitlerowskim w³adzom do rozpoczêcia wojny z Polsk¹. Znamiennym przyk³adem z dziejów najnowszych jest amerykaùski atak na Irak w marcu 2003 roku. Prezydent G. W. Bush, w przemówieniu do narodu, umotywowa³ ten atak wielkim zagro¿eniem, jakie ów kraj mia³by stanowiÌ dla Stanów Zjednoczonych, ze wzglêdu na broù masowego ra¿enia, znajduj¹c¹ podobno na jego terytorium. Ponadto sugerowa³ powi¹zania Saddama Husajna z miêdzynarodowym terroryzmem. Jednak po zdobyciu Iraku broni masowego ra¿enia nie odnaleziono, a powi¹zaù Husajna z terrorystami te¿ nie da³o siê wykazaÌ w sposób przekonuj¹cy.
Tak wiêc najbardziej mrocznym aspektem polityki jest to, ¿e niejednokrotnie sztuka rz¹dzenia przejawia siê jako sztuka manipulowania informacj¹ poprzez nadawanie zdarzeniom swoistej interpretacji zgodnej z interesami pewnych grup powi¹zanych z w³adz¹, ale nie zawsze zgodnej z rzeteln¹ prawd¹ historyczn¹. Logiczn¹ tego konsekwencj¹ jest wprowadzanie w b³¹d obywateli poprzez uto¿samianie tych grupowych, a nawet czasem osobistych interesów z interesem ca³ego spo³eczeùstwa czy z racj¹ stanu. Tego rodzaju hipokryzja prowadzi do tego, ¿e polityka przestaje byÌ sztuk¹ w³adania paùstwem dla dobra spo³ecznego a staje siê sztuk¹ manipulowania spo³eczeùstwem dla dobra rz¹dz¹cych. Czy mo¿na inaczej?
Ju¿ od najdawniejszych czasów ludzie organizowali siê dla realizacji celów uznawanych za wspólne. Zwykle istnia³a koniecznoœÌ wy³onienia spoœród nich przywódców, którzy kierowali tymi wspólnymi dzia³aniami. G³ównym celem by³o zapewnienie przetrwania plemienia, klanu, narodu, paùstwa. W miarê postêpu ewolucji systemów sprawowania w³adzy, pojawi³o siê szereg innych celów zwi¹zanych z pojêciem interesu indywidualnego i grupowego. Z czasem metody organizowania siê spo³eczeùstwa oraz sztukê kierowania nim nazwano polityk¹.
Cele, jakie stawia polityka sÂą odzwierciedleniem celĂłw, jakie stawia sobie spoÂłeczeĂąstwo. G³ównym powodem, dla ktĂłrego zaistniaÂła polityka, byÂło stworzenie systemu, ktĂłry gwarantowaÂłby Âżycie bezpieczne, harmonijne i szczĂŞÂśliwe. Takie Âżycie jest bowiem pragnieniem kaÂżdego. Zasady afirmujÂące Âżycie znajdujÂą zatem pewne odbicie we wspó³czesnych konstytucjach paĂąstw demokratycznych, gdzie mowa jest o wolnoÂści, rĂłwnoÂści i poszanowaniu praw czÂłowieka. Pierwszym takim aktem prawnym na Âświecie byÂła Konstytucja StanĂłw Zjednoczonych Ameryki Pó³nocnej, a pierwszym w Europie - polska Konstytucja 3-go Maja. Z czasem jednak narody te zatraciÂły gdzieÂś swoje wizje paĂąstwa, a konstytucje staÂły siĂŞ po czĂŞÂści tylko papierowymi deklaracjami. Na przykÂład Amerykanie uwaÂżali siĂŞ za narĂłd „w BoÂżej pieczy” (do dziÂś na amerykaĂąskich banknotach i monetach znajdujemy napis „IN GOD WE TRUST6”), niepodzielny, gdzie kaÂżdy znajdzie wolnoœÌ i sprawiedliwoœÌ. Przyjmowali kaÂżdego, kto przypÂłyn¹³ do nich „za chlebem”. PrzygarniajÂąc gÂłodnych, potrzebujÂących i bezdomnych dzielili siĂŞ ze Âświatem swoim dobrobytem. MoÂże z tego powodu wÂłaÂśnie rozwinĂŞli siĂŞ w najbogatsze paĂąstwo Âświata. Wtedy jednak obawa, Âże mogÂą straciĂŚ to zyskali, spowodowaÂła, iÂż stali siĂŞ pazerni i dlatego tak trudno jest obecnie Polakom dostaĂŚ nawet wizĂŞ turystycznÂą do USA, nie mĂłwiÂąc juÂż o pozwoleniu na pracĂŞ. Zasada „niepodzielnoÂści” zostaÂła zastÂąpiona zasadÂą „kaÂżdy za siebie”. RĂłwnieÂż w Polsce wizja Âżycia ustÂąpiÂła wizji Âśmierci, bo dla wÂładzy waÂżniejszy od gÂłodowych pensji pielĂŞgniarek i upadajÂących szpitali staÂł siĂŞ udziaÂł w wojnie i okupacji7 Iraku, w ktĂłrej ginie wielu niewinnych ludzi, spowodowany chyba g³ównie tym, aby przypodobaĂŚ siĂŞ Wielkiemu Zachodniemu Bratu. W polskiej polityce krajowej obecnie waÂżniejsza wydaje siĂŞ byĂŚ gospodarka i finanse niÂż czÂłowiek.
DajÂący siĂŞ obecnie zauwaÂżyĂŚ brak zainteresowania scenÂą politycznÂą i niska frekwencja w wyborach nie wynika na ogó³ z braku dojrzaÂłoÂści politycznej spoÂłeczeĂąstwa, ale stÂąd, Âże poczynania politykĂłw nie znajdujÂą w ludziach oddÂźwiĂŞku. Polityka nie objawia siĂŞ bowiem w afirmacji Âżycia, ale pokazuje swoje najmroczniejsze oblicze. Dotyczy to zwÂłaszcza polskiej sceny politycznej na poczÂątku XXI wieku, gdzie widoczna jest przede wszystkim walka o wÂładzĂŞ, zakulisowe intrygi i afery, a w parlamencie jĂŞzyk staje siĂŞ coraz bardziej nieparlamentarny. Ponadto ludzie zauwaÂżajÂą coraz bardziej rozdÂźwiĂŞk pomiĂŞdzy tym co siĂŞ mĂłwi, a co siĂŞ robi, pomiĂŞdzy teoriÂą a praktykÂą. W kwestii uÂświadomienia sobie rozmijania siĂŞ politykĂłw z prawdÂą doskona³¹ szko³¹ dla wszystkich byÂły telewizyjne transmisje z przebiegu prac komisji w sprawie tzw. „afery Rywina”. Niejeden telewidz, po obejrzeniu tego „serialu”, a zwÂłaszcza jego zakoĂączenia, uÂświadomiÂł sobie wreszcie, Âże „krĂłl jest nagi”. Rozmijanie siĂŞ konstytucyjnych zasad rĂłwnego traktowania z praktykÂą jest widoczne w sposĂłb szczegĂłlny w dziaÂłalnoÂści wymiaru sprawiedliwoÂści. Wielu nie moÂże zrozumieĂŚ jak to jest moÂżliwe, Âże jeden czÂłowiek nazywa publicznie urzĂŞdujÂącego ministra „kanaliÂą” i nie spĂŞdza za to ani tygodnia w wiĂŞzieniu, a drugi za wyraÂżenie swojej niepochlebnej opinii o jakimÂś lokalnym urzĂŞdniku dostaje 3 miesiÂące wiĂŞzienia8. Jak to jest moÂżliwe, Âże oskarÂżonych o milionowe malwersacje wypuszcza siĂŞ za wysokÂą kaucjÂą, a ucznia, ktĂłrego nie staĂŚ byÂło na opÂłacenie dojazdĂłw do szkoÂły i dlatego podrobiÂł legitymacjĂŞ uprawniajÂącÂą do zniÂżki, trzyma siĂŞ trzy miesiÂące w areszcie.
To, jak widzimy politykĂŞ, zaleÂży od celĂłw, jakie rzÂądy realizujÂą. PrzykÂładowe cele, wymienione poniÂżej, stwarzajÂą zawsze bardzo negatywny obraz paĂąstwa:
*
utrzymanie siĂŞ przy wÂładzy za wszelkÂą cenĂŞ *
umacnianie wÂładzy *
zwiĂŞkszanie kontroli nad innymi *
stawianie na swoim za wszelkÂą cenĂŞ *
uzaleÂżnianie sÂłabszych poprzez programy pomocy, ulgi, dotacje, zasiÂłki *
Popieranie interesów najsilniejszych, najbogatszych i stwarzanie im ró¿nych przywilejów *
ukrywanie przed spoÂłeczeĂąstwem prawdy o tej wÂładzy, czĂŞsto pod pozorem tajemnicy paĂąstwowej – w szczegĂłlnoÂści ukrywanie zarobkĂłw najbogatszych ukrywanie powiÂązaĂą i ukÂładĂłw miĂŞdzy wÂładzÂą i biznesem, ogÂłaszanie pozornych celĂłw politycznych i ukrywanie tych rzeczywistych
Wszelkie systemy oparte wy³¹cznie na wartoœciach ekonomicznych sk³aniaj¹ siê do realizacji tych wymienionych wy¿ej celów. Ale stwarzaj¹c nierównoœci i podzia³y prowadz¹ one do ró¿nych wypaczeù i przez to rozmijaj¹ siê z oczekiwaniami spo³ecznymi.
Jednak jest moÂżliwe rĂłwnieÂż zupeÂłnie inne spojrzenie na politykĂŞ. JeÂżeli odrzucimy takie paradygmaty jak „pieniÂądz rzÂądzi wszystkim”, „przetrwajÂą tylko najlepiej przystosowani” i przyjmiemy system afirmujÂący ÂświadomoœÌ, uczciwoœÌ, odpowiedzialnoœÌ, d¹¿¹cy do jednoÂści, a nie podziaÂłu, popierajÂący wspó³pracĂŞ, a nie rywalizacjĂŞ, ewoluujÂący w oparciu o zasadĂŞ „jeden za wszystkich i wszyscy za jednego”, a nie „kaÂżdy za siebie”, to jest szansa na to, Âże Âświat zmieni siĂŞ na lepsze. BĂŞdzie to moÂżliwe tylko wtedy, gdy ludzie zmieniÂą zdanie o sobie, zerwÂą z przekonaniem o wrodzonej niegodziwoÂści, a dostrzegÂą w sobie obraz i podobieĂąstwo swego StwĂłrcy. Polityka afirmujÂąca Âżycie stanie siĂŞ wtedy politykÂą uduchowionÂą. WĂłwczas realne stanÂą siĂŞ takie cele polityczne, jak:
*
dzielenie siĂŞ wÂładzÂą ze wszystkimi *
umocnienie jednoÂści *
zagwarantowanie wolnoÂści *
odwoÂływanie siĂŞ do mÂądroÂści spoÂłecznej, staÂłe konsultacje z najwybitniejszymi jednostkami, a takÂże badanie i branie pod uwagĂŞ opinii caÂłego spoÂłeczeĂąstwa *
umocnienie sÂłabszych poprzez stworzenie im moÂżliwoÂści i nauczenie ich, jak je wykorzystaĂŚ *
zapewnienie wszystkim przetrwania i stworzenie dla wszystkich rĂłwnych szans rozwoju *
powszechna jawnoœÌ
Wzbogacenie polityki o wymiar duchowy mo¿na wiêc osi¹gn¹Ì przez zmianê celów politycznych i stosowanie adekwatnych do nich œrodków, poprzez nowe pojmowanie polityki, jako sztuki ¿ycia i wspó³¿ycia narodów. Wówczas ka¿de stanowisko polityczne przestanie byÌ tylko objawieniem indywidualnych preferencji spo³ecznych i ekonomicznych ale bêdzie objawieniem w³asnej duchowoœci. O sukcesie politycznym bêdzie przes¹dzaÌ wtedy nie tylko to, jakie cele sobie ludzkoœÌ stawia, ale przede wszystkim to, w jakim stopniu je realizuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamil771
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Wrzesień 17, 2010, 11:12:10 » |
|
Po raz kolejny mamy okazjê przekonaÌ siê,¿e ¿yjemy w nienormalnym kraju,z którego œmieje siê ca³a Europa i wiêkszoœÌ cywilizowanym paùstw œwiata. W³adze RP po raz kolejny zachowa³y siê skandalicznie,dzisiaj policja zatrzyma³a na wyraŸny rozkaz Federacji Rosyjskiej szefa emigracyjnego rz¹du Czeczeni Ahmeda Zakajewana . którzy przyjecha³ do Polski by wzi¹Ì udzia³ w obradach Œwiatowego Kongresu Narodu Czeczeùskiego w Pu³tusku, Czy na pewno jesteœmy w pe³ni suwerennym i demokratycznym krajem? Je¿eli tak to Zakajew powinien zostaÌ natychmiast zwolniony! Jeœli tak siê nie stanie,to odpowiedŸ jest oczywista. Prawda jest taka,¿e robimy wszystko na co ma ochotê Rosja, Polska wykaza³a siê ju¿ ca³kowit¹ bezmyœlnoœci¹, nieodpowiedzialnoœci¹ i nieporadnoœci¹ w prowadzeniu œledztwa w zwi¹zku z katastrof¹ smoleùsk¹,a raczej jego nieprowadzeniem,.zdaliœmy siê ca³kowicie na ³askê Kremla. Rosja ka¿e czekaÌ na dokumenty-my czekamy. Rosja ka¿e aresztowaÌ Zakajewa-Polska go aresztuje, Niestety,jesteœmy zdrajcami,którzy wspó³pracuj¹ z krajem,w którym w³adze maj¹ nie jednego cz³owieka na sumieniu,z krajem w którym zabija siê niezale¿nych dziennikarzy,z krajem w którym politycy,policja i wojskowi s¹ skorumpowani,jak w ¿adnym innym paùstwie. Dlaczego jesteœmy takim s³abym paùstwem?
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2010, 11:14:03 wysłane przez kamil771 »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #12 : Wrzesień 17, 2010, 11:15:17 » |
|
Kamil771  poczekaj zobaczymy co bedzie dalej.Moze to tylko procedura (mam takÂą nadziejĂŞ) Jakby teraz nasz rzÂąd oddaÂł go rosjanom to myÂślĂŞ Âże straciÂłby poparcie.
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Wrzesień 17, 2010, 11:29:02 » |
|
Moje juz straciÂł - przypominam, Âże Zakajew zostaÂł oczyszczony przez sÂąd w GB... Chamowate jest aresztowanie go, gdy zarĂŞczyÂł, Âże sam przyjedzie niezwÂłocznie do prokuratury - deklaracja padÂła wczeÂśniej niÂż go aresztowano.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kamil771
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Wrzesień 17, 2010, 12:01:17 » |
|
To tak jakby podczas II wojny Âświatowej,W.Churchill zaprosiÂł rzÂąd RP do Londynu,i gdy tylko przedstawiciele paĂąstwa polskiego znaleÂźli by siĂŞ na terytorium Wielkiej Brytanii, to policja aresztowaÂła by ich. I zastanawiano by siĂŞ czy wydaĂŚ polskie wÂładze III rzeszy czy nie. Mam nadzieje,Âże Polska siĂŞ opamiĂŞta i zwolni Ahmeda Zakajewa, jest mi wstyd za mĂłj kraj,
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2010, 12:03:12 wysłane przez kamil771 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Wrzesień 17, 2010, 12:52:45 » |
|
No to coraz bardziej Polska wchodzi w Bagno. G³êbokie Bagno, a wizja pana K. Jackowskiego jak na razie zbli¿a siê ku prawdzie. Ca³y ten rz¹d upadnie prêdzej czy póŸniej. Sami sobie piwa nawa¿yli to, teraz je musz¹ wypiÌ w dodatku na nie korzyœÌ Polski robi¹ wiele rzeczy. Ciekawe jak bêdzie wygl¹daÌ przysz³oœÌ. Kaczor Donald farmê mia³ ija ija ewentualnie Stary kaczor na niej kury hodowa³ ija ija o Ref.: I ko-ko tu i ko-ko tam i tu ko tam ko wszêdzie ko-ko ija ija o. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2010, 12:52:58 wysłane przez Torton »
|
Zapisane
|
|
|
|
kamil771
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Wrzesień 17, 2010, 13:26:33 » |
|
"Postêpowanie Polski jest oburzaj¹ce" APEL O ZWOLNIENIE SZEFA EMIGRACYJNEGO RZ¥DU CZECZENIIWydanie Ahmeda Zakajewa Rosji by³oby naruszeniem praw cz³owieka, gdy¿ nie móg³by on liczyÌ na rzetelny proces - oœwiadczy³a organizacja Amnesty International. Jej zdaniem, Polska nie mo¿e podj¹Ì takiej decyzji. O zwolnienie szefa emigracyjnego rz¹du Czeczenii zaapelowa³o te¿ Stowarzyszenie Wolnego S³owa. AI w wydanym specjalnie oœwiadczeniu sprzeciwi³a siê zatrzymaniu i ewentualnemu tymczasowemu aresztowaniu Zakajewa na potrzeby postêpowania ekstradycyjnego. - Poniewa¿ polskie w³adze otrzyma³y miêdzynarodowy list goùczy, musia³y wszcz¹Ì procedurê, do której nale¿y przes³uchanie go przez prokuratora. Procedura ta nie obejmuje obligatoryjnego zatrzymania i tymczasowego aresztowania osoby œciganej - zaznaczy³a organizacja walcz¹ca o prawa cz³owieka. NIE ekstradycjiPodkreœli³a tak¿e, ¿e zgodnie z obowi¹zuj¹cymi w Polsce przepisami, ekstradycja jest niedopuszczalna, je¿eli zachodzi obawa, ¿e w paùstwie ¿¹daj¹cym wydania mo¿e dojœÌ do naruszenia wolnoœci i praw osoby wydanej. - Wydanie Ahmeda Zakajewa do Rosji stanowi³oby naruszenie praw cz³owieka, gdy¿ nie móg³by on tam liczyÌ na rzetelny proces. Istnieje równie¿ du¿e prawdopodobieùstwo, ¿e móg³by zostaÌ poddany torturom i innym formom okrutnego i nieludzkiego traktowania - uwa¿a AI. Przypomnia³a ponadto, ¿e dotychczas s¹dy duùski oraz brytyjski orzek³y o niedopuszczalnoœci wydania Zakajewa do Rosji. "To oburzaj¹ce"Na zatrzymanie Zakajewa zareagowa³o te¿ Stowarzyszenie Wolnego S³owa. W wydanym oœwiadczeniu "wyra¿a powa¿ne zaniepokojenie faktem, a tak¿e sposobem zatrzymania szefa emigracyjnego rz¹du Czeczenii oraz uniemo¿liwienia mu wziêcia udzia³u w Œwiatowym Kongresie Narodu Czeczeùskiego w Polsce". - Apelujemy do prokuratury i polskich w³adz o natychmiastowe zwolnienie Zakajewa i umo¿liwienie mu przybycia na kongres - napisa³o stowarzyszenie. - Postêpowanie w³adz wolnej i demokratycznej Polski wobec osób walcz¹cych o wolnoœÌ swojego narodu i prawa cz³owieka jest oburzaj¹ce - podkreœli³o. Zatrzymany przez policjê Szef emigracyjnego rz¹du Czeczenii zosta³ w pi¹tek rano zatrzymany przez policjê i przewieziony do warszawskiej prokuratury. Wczeœniej deklarowa³, ¿e sam siê tam stawi o godz. 8. Zakajew poszukiwany jest przez Rosjê miêdzynarodowym listem goùczym w zwi¹zku z zarzutami o terroryzm. W œrodê polska Prokuratura Generalna poinformowa³a, ¿e jeœli szef emigracyjnego rz¹du Czeczenii przyjedzie do Polski, zostanie zatrzymany przez policjê lub stra¿ graniczn¹. W czwartek Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdzi³a, ¿e jeœli czeczeùski lider przyjedzie do Polski, to strona rosyjska za¿¹da jego ekstradycji. Wizyta Zakajewa w Polsce zwi¹zana jest ze Œwiatowym Kongresem Narodu Czeczeùskiego w Pu³tusku. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Wrzesień 18, 2010, 11:34:37 » |
|
Na szczĂŞÂście zostaÂł wypuszczony. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #18 : Październik 03, 2010, 18:38:09 » |
|
No dobra. Osobiœcie jestem a'polityczny, jednak przyznam, ¿e Palikot zaczyna kreowaÌ ciekawy nurt. Myœla³em, ze ktoœ zareaguje na wczorajszy zjazd Palikota, wszak to niemal rewolucjê zaczyna tworzyÌ w œwiecie polityki, jednak jakoœ cicho. Pytam wiêc, co s¹dzicie o nowych (choÌ wielu twierdzi, ze nic nowego w tym nie ma) kierunkach wyznaczanych przez J.P. (jakoœ dziwnie znajomy inicja³  ) i R.Kalisza. Czy nie wydaje Wam siê dziwnym zachowanie telewizji relacjonuj¹cych ten kongres? Najpierw nag³aœniaj¹ ca³¹ sprawê i zaczynaj¹ emisjê do pewnego momentu i raptem, jakoœ dziwnie j¹ przerywaj¹ ... gdy dysputa zaczyna poruszaÌ kontrowersyjne sprawy - religia, kulisy polityki itp.. W moim przekonaniu to przynajmniej œmieszne, ¿eby nie powiedzieÌ wiêcej. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2010, 18:40:13 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #19 : Październik 03, 2010, 18:54:18 » |
|
to i racja jak niektĂłrzy mĂłwiÂą, Âże nic nowego nie powiedziaÂł,- poniewaÂż prawdziwy problem polega na tym Âże zbyt wielu tylko mĂłwi! -czy nawet jeÂśli mu siĂŞ uda to zrealizuje swoje 15 postulatĂłw,- no nie wiem, ale zawsze to coÂś nowego, choĂŚ jeÂżeli to ma wyglÂądaĂŚ tak- Âże w coraz szybszym tempie bĂŞdziemy wymieniaĂŚ ludzi przy korycie, a oni i tak nic nie zmieniÂą na lepsze- to gdzie tu sens?? i tu na razie zakoĂączĂŞ. Pozdr.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #20 : Październik 03, 2010, 19:03:35 » |
|
Tak odwaÂżne przedstawienie tych zagadnieĂą, jak uczynili to ci dwaj, to juÂż swego rodzaju rewolucja. Czy pĂłjdÂą za ciosem, czy zakoĂączÂą tylko na sloganach, czas pokaÂże, jednak coÂś drgnĂŞÂło. JeÂśli pĂłjdÂą dalej tym tropem, torem, to wiele wskazuje na to, iz nie zakoĂączy siĂŞ tylko na "zmianie ludzi przy korycie". Nie zmieni to mojego nastawienia do polityki, ale niech tak trzymajÂą. W moim przekonaniu Palikot i Kalisz to polityczni "indygo". 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #21 : Październik 03, 2010, 19:11:46 » |
|
ja juÂż nie bardzo wierzĂŞ Âże jakakolwiek polityka zmieni ten Âświat na lepsze, dlatego caÂła nadzieja w fundamentalnej zmianie swiadomoÂści caÂłej ludzkoÂści,- a tu na naszej scenie politycznej- to mogĂŞ siĂŞ czasem poÂśmiaĂŚ i pokibicowaĂŚ. 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #22 : Październik 03, 2010, 19:20:52 » |
|
Pewnie Âże tak, dlatego od X czasu (praktycznie od zawsze) jestem niepolityczny, ale taki zefirek w naszej polityce przyda siĂŞ moÂże, moÂże coÂś odkurzy.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Sventer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Listopad 23, 2010, 19:14:24 » |
|
Trzecia rocznica powstania rzÂądu premiera Donalda Tuska przeszÂła niemal niezauwaÂżona, pewnie dlatego, Âże ani SiÂły WyÂższe, ktĂłre do powstania tego rzÂądu doprowadziÂły, ani sami zainteresowani dygnitarze woleli o tym jubileuszu nie przypominaĂŚ. Nie tylko bowiem rzÂąd nie moÂże siĂŞ pochwaliĂŚ Âżadnymi osiÂągniĂŞciami, ale w dodatku pogarszajÂą siĂŞ rĂłwnieÂż okolicznoÂści zewnĂŞtrzne. RzÂąd premiera Tuska na caÂłej linii zawiĂłdÂł nadzieje wolnorynkowcĂłw, ktĂłrzy wiele sobie po nim obiecywali. Jednak sejmowa komisja „Przyjazne PaĂąstwo”, teoretycznie majÂąca doprowadziĂŚ do likwidacji najwiĂŞkszych absurdĂłw w systemie prawnym, Âżadnych najwiĂŞkszych absurdĂłw nie zlikwidowaÂła, bo zostaÂła wykorzystana przez posÂła Palikota do promowania wÂłasnej osoby i ró¿nych bÂłazeĂąstw. Wielkie nadzieje zakoĂączyÂły siĂŞ podniesieniem podatkĂłw, i stachanowskim tempem przyrostu dÂługu publicznego, a „przyjazne paĂąstwo” wrĂłciÂło do znanego wizerunku wrogiego i aroganckiego draĂąstwa. Nie zmieniÂła tego zapowiadana z wielkim przytupem jesienna ofensywa legislacyjna, dla ktĂłrej premier Tusk miaÂł siĂŞ nawet przeprowadziĂŚ do gmachu Sejmu. JakoÂś wszystko rozlazÂło siĂŞ po koÂściach, jeÂśli oczywiÂście nie liczyĂŚ faszystowskiej ustawy o ochronie zdrowia przed nastĂŞpstwami uÂżywania tytoniu. WeszÂła ona w Âżycie 15 listopada i przechodzÂąc do porzÂądku nad ÂświĂŞtym prawem wÂłasnoÂści, zabrania palenia w prywatnych knajpach i hotelach, a nawet – na wolnym powietrzu na przystankach autobusowych i peronach kolejowych dworcĂłw. Warto zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ, Âże Sejm uchwaliÂł jÂą na dwa dni przed katastrofÂą smoleĂąskÂą i wielu palaczy upatruje w tym wydarzeniu, w ktĂłrym zginĂŞÂło rĂłwnieÂż wielu wybitnych parlamentarzystĂłw, nie tylko zwiÂązek przyczynowy, ale takÂże – pierwsze powaÂżne ostrzeÂżenie ze strony Nieba. RĂłwnieÂż w dziedzinie polityki zagranicznej rzÂąd nie moÂże pochwaliĂŚ siĂŞ Âżadnymi sukcesami. Niedawno minister Sikorski wyraziÂł zaskoczenie postawÂą rzÂądu litewskiego, ktĂłry nawet z ostentacjÂą lekcewaÂży polskie postulaty dotyczÂące litewskich PolakĂłw. Trudno jednak dziwiĂŚ siĂŞ spostrzegawczym Litwinom. WidzÂąc tchĂłrzostwo rzÂądu premiera Tuska w sprawie katastrofy smoleĂąskiej i nadskakiwanie Niemcom, Wilno musiaÂło nabraĂŚ przekonania, Âże takiego papierowego tygrysa moÂże sobie spokojnie zlekcewaÂżyĂŚ. Na domiar zÂłego na zachodniej Ukrainie wybory wygraÂła partia Swoboda, czyli po prostu banderowcy, nawet nie prĂłbujÂący ukrywaĂŚ ideowych inspiracji Dymitra Doncowa i Stefana Bandery. PoniewaÂż i Aleksander ÂŁukaszenka nie daÂł siĂŞ nabraĂŚ na korupcyjnÂą propozycjĂŞ zÂłoÂżonÂą mu przez ministra Sikorskiego, wyglÂąda na to, Âże rĂłwnieÂż ze sÂławnego Partnerstwa Wschodniego, na ktĂłre premieru Tusku Âłaskawie pozwoliÂła Nasza ZÂłota Pani Aniela, teÂż pozostaÂły tylko melancholijne wspomnienia. I nic dziwnego, bo oto w niecaÂły rok po wejÂściu w Âżycie Traktatu lizboĂąskiego, a dokÂładnie – 16 listopada zablokowany zostaÂł unijny budÂżet na 2011 rok. PrzyczynÂą byÂł opĂłr unijnych pÂłatnikĂłw netto: Wielkiej Brytanii, Szwecji, Holandii i Danii, ktĂłre „w ogĂłle nie chcÂą rozmawiaĂŚ o przyszÂłoÂści finansowania kluczowych polityk europejskich”. Ano – trudno siĂŞ dziwiĂŚ; dopĂłki traktat nie byÂł jeszcze ratyfikowany, to rozmawiaÂły, aÂż miÂło byÂło sÂłuchaĂŚ, ale skoro juÂż jest po harapie, to po co rozmawiaĂŚ o finansowaniu jakichÂś „kluczowych polityk” zwÂłaszcza w sytuacji, gdy taka Wielka Brytania dokonuje u siebie drastycznych ciĂŞĂŚ wydatkĂłw paĂąstwowych? Wobec tego UE bĂŞdzie funkcjonowaÂła wedÂług prowizorium, co oznacza nie tylko wolniejszy spÂływ pieniĂŞdzy, ale i ich zmniejszenie co najmniej o 3,5 miliarda euro. Tymczasem w Polsce, zwÂłaszcza przed wyborami samorzÂądowymi, kaÂżde miasteczko zamieniÂło siĂŞ w wielki front budowy opatrzony tablicami informujÂącymi o udziale Unii Europejskiej w kosztach. Te nadzieje mogÂą siĂŞ w tej sytuacji nie ziÂściĂŚ, co pog³êbi i tak juÂż powaÂżnÂą sytuacjĂŞ finansowÂą samorzÂądĂłw, ktĂłre zadÂłuÂżajÂą siĂŞ w tempie podobnym do paĂąstwa. ÂŻeby byÂło Âśmieszniej, niemal w tym samym momencie prezydent Komorowski skierowaÂł do Sejmu projekt nowelizacji konstytucji. Chodzi w nim przede wszystkim o dostosowanie jej przepisĂłw do wejÂścia Polski do unii walutowej, ale przy okazji dodano ozdobniki o tym, Âże Polska „jest czÂłonkiem Unii Europejskiej, ktĂłra szanuje suwerennoœÌ i toÂżsamoœÌ narodowÂą paĂąstw czÂłonkowskich, respektuje zasadĂŞ pomocniczoÂści” i w ogĂłle – sprawia, Âże w dzieĂą jest jasno, a w nocy ciemno, Âże pory roku nastĂŞpujÂą po sobie z zadziwiajÂącÂą regularnoÂściÂą, Âże zboÂża rosnÂą na polach, a krowy dajÂą mleko. Jest to nowelizacja szalenie podobna do tej z 10 lutego 1976 roku, kiedy do konstytucji wpisana zostaÂła przewodnia rola PZPR w budowie socjalizmu i wieczny sojusz ze ZwiÂązkiem Radzieckim. Widocznie SiÂły WyÂższe, wykonujÂąc polecenia Naszej ZÂłotej Pani Anieli, nakazaÂły przyklepanie Anschlussu, bo niezaleÂżnie od tych ozdobnych deklaracji, jaka to cudowna jest Unia Europejska, nowelizacja zawiera artykuÂł 227 g, stanowiÂący, Âże „Rzeczpospolita Polska podejmuje dziaÂłania niezbĂŞdne dla skutecznoÂści prawa Unii Europejskiej w krajowym porzÂądku prawnym”. CzyÂż Biuro Polityczne KC PZPR i SÂłuÂżba BezpieczeĂąstwa za komuny miaÂły inne zadania? I pomyÂśleĂŚ, Âże BronisÂław Komorowski w 1976 roku protestowaÂł, podobnie jak i niÂżej podpisany przeciwko tamtej nowelizacji, a teraz sam wniĂłsÂł do Sejmu szalenie podobnÂą. Co za diabeÂł go tak odmieniÂł? WiĂŞc nic dziwnego, Âże i SiÂły WyÂższe skwapliwie wykorzystaÂły wyrzucenie z PiS posÂłanek Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak, by ze spekulacji, co teÂż one teraz zrobiÂą, do jakiej partii siĂŞ zapiszÂą, czy moÂże utworzÂą wÂłasnÂą – by trzeciÂą rocznicĂŞ powstania rzÂądu wypchn¹Ì ze spoÂłecznej ÂświadomoÂści. Premier Tusk natomiast nakazaÂł swoim wyznawcom odcinanie siĂŞ od polityki, zaÂś w odpowiedzi na otwarty list JarosÂława KaczyĂąskiego, w ktĂłrym zarzuciÂł mu on zaniedbywanie spraw obronnoÂści, z miedzianym czoÂłem odpowiedziaÂł, Âże „nigdy jeszcze” Polska nie byÂła tak bezpieczna, jak teraz i „nigdy jeszcze” nie miaÂła tak znakomitych stosunkĂłw z sÂąsiadami. Pozornie mogÂłoby to ÂświadczyĂŚ o caÂłkowitej utracie poczucia rzeczywistoÂści, ale tak nie jest, bo to tylko znana strategia, Âże „jest dobrze, a bĂŞdzie jeszcze lepiej”. Znaczy – znowu „Polska nierzÂądem stoi” – co rĂłwnieÂż w wieku XVIII dawaÂło wspó³czesnym ogromne poczucie bezpieczeĂąstwa, chociaÂż – jak pamiĂŞtamy – skoĂączyÂło siĂŞ rozbiorami. Tymczasem w odruchu solidarnoÂści z posÂłankami skrzywdzonymi przez zÂłego JarosÂława KaczyĂąskiego przy³¹czyli siĂŞ inni skrzywdzeni w osobach uczonego europosÂła Migalskiego, tÂłuÂściutkiego europosÂła KamiĂąskiego, sprytnego europosÂła Bielana, europosÂła Kowala, ktĂłry, oczywiÂście „bez swojej wiedzy i zgody”, zostaÂł zarejestrowany jako agent WSI, posÂła Poncyljusza i posÂła OÂłdakowskiego, dziĂŞki czemu powstaÂł „ruch” pod zachĂŞcajÂącÂą nazwÂą „Polska jest najwaÂżniejsza”. Jestem oczywiÂście pewien, Âże tak naprawdĂŞ to nikt tak nie myÂśli, bo juÂż pozbawiony zÂłudzeĂą ksiÂądz biskup Krasicki we „WstĂŞpie do bajek” napisaÂł: „ByÂł minister rzetelny – o sobie nie myÂślaÂł” – no, a poza tym kaÂżdy sposĂłb jest dobry, by doprowadziĂŚ w Sejmie do sklecenia wiĂŞkszoÂści, ktĂłra wniesionÂą przez prezydenta Komorowskiego nowelizacjĂŞ konstytucji uchwali. Zgodnie z art. 235 ust. 4 do zmiany konstytucji potrzeba 2/3 gÂłosĂłw w obecnoÂści co najmniej poÂłowy ustawowej liczby pos³ów. Wprawdzie PO, SLD, PSL, SDPL, DKP-SD i 12 pos³ów niezrzeszonych takÂą wiĂŞkszoœÌ tworzÂą i bez PiS, ale poparcie SLD dla nowelizacji wcale nie jest pewne. Nie dlatego, by SLD byÂł przeciwny Anschlussowi; co to, to nie, ale dlaczego miaÂłby robiĂŚ coÂś dla prezydenta Komorowskiego za darmo? Tymczasem dla ruchu „Polska jest najwaÂżniejsza” bardzo waÂżnÂą rzeczÂą jest odpowiedÂź na pytanie, kto w przyszÂłym roku weÂźmie ich na swoje listy wyborcze i na jakim miejscu umieÂści – bo chyba wiedzÂą, Âże mechanizm uszczelniania politycznej sceny, tworzony zresztÂą z ich udziaÂłem, Âżadnej innej moÂżliwoÂści uzyskania mandatu nie pozostawia – i dlatego mogÂą inicjatywĂŞ prezydenta Komorowskiego poprzeĂŚ, caÂłkowicie zgodnie z sumieniem, bo w spuÂściÂźnie zmarÂłego prezydenta KaczyĂąskiego entuzjazm dla Anschlussu zajmuje miejsce poczesne. A tak siĂŞ akurat zÂłoÂżyÂło, Âże ruch „Polska jest najwaÂżniejsza” uznaÂł siĂŞ za kontynuatora misji nieÂżyjÂącego prezydenta. Na takie ÂświĂŞtokradztwo natychmiast zareagowaÂł JarosÂław KaczyĂąski, wystĂŞpujÂąc publicznie z oÂświadczeniem rozpoczynajÂącym siĂŞ od s³ów: „Kochany Leszku” i zawierajÂącym zaklĂŞcia o wypeÂłnianiu poszczegĂłlnych punktĂłw jego testamentu. Trudno powiedzieĂŚ, czy chodzi tylko o Anschluss, czy rĂłwnieÂż o nadskakiwanie banderowcom, Litwinom i ÂŻydom. Jest to oczywiÂście dalszy ciÂąg forsowania kultu prezydenta KaczyĂąskiego jako waÂżnego elementu strategii martyrologicznej PiS, ale w tej sytuacji to wydzieranie sobie nieboszczyka, niczym bojowego sztandaru, zaczyna niebezpiecznie ocieraĂŚ siĂŞ o groteskĂŞ. Nie moÂżna wykluczyĂŚ, Âże jest to zgodne z intencjami SiÂł WyÂższych, ktĂłrym strategia martyrologiczna z pewnoÂściÂą jest nie w smak. Z tego teÂż pewnie powodu podró¿ posÂła Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi do StanĂłw Zjednoczonych zostaÂła uznana przez ministra Grasia za „zdradĂŞ”, przez ministra Sikorskiego za „upokorzenie”, a przez marszaÂłka SchetynĂŞ za „hucpĂŞ” – chociaÂż tak naprawdĂŞ jedynym jej rezultatem bĂŞdzie prawdopodobnie wywoÂłanie wraÂżenia na sprzyjajÂącej PiS-owi czĂŞÂści opinii publicznej, Âże Âświat – cokolwiek by to miaÂło znaczyĂŚ – rĂłwnieÂż bardzo katastrofĂŞ smoleĂąskÂą przeÂżywa i nie spocznie, dopĂłki jej nie wyjaÂśni. Wszystko to stanowiÂło tÂło dla wyborĂłw samorzÂądowych, ktĂłre odbyÂły siĂŞ 21 listopada. Do samorzÂądĂłw terytorialnych ró¿nych szczebli kandydowaÂło prawie ĂŚwierĂŚ miliona osĂłb, wÂśrĂłd ktĂłrych – jak nie bez zÂłoÂśliwoÂści zauwaÂża prasa – „roi siĂŞ” od czÂłonkĂłw rodzin ró¿nych politykĂłw. Prawdopodobnie wiĂŞkszoœÌ z nich obejmie ktĂłr¹œ z ponad 40 tysiĂŞcy posad, na ktĂłrych wszyscy bĂŞdÂą pracowali… oczywiÂście dla Polski, bo przecieÂż „Polska jest najwaÂżniejsza” – nieprawdaÂż? http://wolnemedia.net/polityka/najnowszy-testament-na-najblizszy-rok/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Listopad 29, 2010, 19:36:56 » |
|
W tym temacie interesujacy art. z Salonu 24 "Nasza polityka zagraniczna to katastrofa Od ponad 20 lat mamy teoretycznie woln¹ Polskê. Nasze bezpieczeùstwo nasi politycy oparli na dwu filarach: 1. Przynale¿noœci do Unii Europejskiej - unowoczeœnienie naszej gospodarki. 2. Przynale¿noœci do NATO - parasol j¹drowy zabezpieczaj¹cy nas przed agresj¹ zbrojn¹. Nasza sytuacja geostrategiczna nigdy nie by³a dobra zawsze byliœmy na styku 2 potêg Rosji i Niemiec. Jedyny okres spokoju jaki Polska mia³a w sensie braku zakus s¹siadów by³ kiedy to Polska by³a potêg¹ i wielkim imperium, lub przynajmniej stabilnym i zintegrowanym silnym gospodarczo paùstwem. Problemy zawsze siê pojawia³y gdy nasi w³adcy, czy elity uwa¿a³y, ¿e powinniœmy siê sprzymierzaÌ albo z jednym albo z drugim s¹siadem i wpadali w pu³apkê myœlow¹, ¿e sami nie damy radê. Pewnym rozszerzeniem idei szukania oparcia przez elity w obcych potêgach by³o sprzymierzenie siê z NATO czyli postawienie na USA co w umys³ach naszych elit mia³o pozwoliÌ zachowaÌ niezale¿noœÌ od s¹siadów przynajmniej w sensie militarnym. A rzeczywistoœÌ jak zwykle okaza³a siê brutalna. Po 20 latach rz¹dów elit co nam pozosta³o i jak wygl¹da nasza obecna sytuacja geostrategiczna. Niestety w oparciu ju¿ o pierwsze przecieki z WikiLeaks wygl¹da bardzo kiepsko. Zobaczymy co bêdzie w pozosta³ej korespondencji ale a¿ bojê siê myœleÌ. Wszelkie kalkulacje dotycz¹ce NATO, USA i tzw. szerzenia demokracji wziê³y w ³eb i pozostaj¹ w sferze naiwnej propagandy dla idiotów. Zamiast oprzeÌ siê na zdrowym rozs¹dku nasi "mêdrcy" albo uwierzyli w tê propagandê wtedy s¹ idiotami, albo nie dzia³aj¹ w interesie Polski. Celem USA zawsze by³a œwiatowa dominacja. Zarówno w sferze finansów o czym pisa³em wZwróÌcie nam Polskê jak i w sferze militarnej, co robi¹ od lat. Ca³y wiek XX by³ walk¹ zZSRR, który uda³o siê zniszczyÌ, a raczej nale¿a³oby napisaÌ powa¿nie os³abiÌ, bo Rosja Putina to tak naprawdê kontynuacja ZSRR po face liftingu. Uda³o siê Rosjê doprowadziÌ prawie do dezintegracji i wszystko sz³o dobrze dopóki twarda rêka Putina nie zatrzyma³a dalszemu rozpadowi tego kraju. Putin zapobieg³ opanowaniu gospodarki przez amerykaùskie koncerny. Bogactwa naturalne Syberii zosta³y poza zasiêgiem ³ap "miêdzynarodowych" korporacji. Jakiœ czas temu przy okazji akcji z Chodorkowskim, Putin pozby³ siê z terytorium Rosji wszystkich zachodnich koncernów paliwowych pisano miêdzy innymi o BP, ale i wymieniano szereg innych koncernów, których pozbawiono praw do z³ó¿ ropy i gazu. Ameryka tucz¹c swoich banksterów i korporacje zaœlepione chciwoœci¹ przegapi³a wschód mocarstwa, które sami globalizacj¹ stworzyli czyli Chiny, które s¹ takim potworkiem paùstwowym, z czêœciow¹ wolnoœci¹ gospodarcz¹, brakiem wolnoœci politycznej, wielkimi ambicjami i co najœmieszniejsze stworzone za pieni¹dze zachodnich korporacji. Wodzowie komunistyczni Chin sprytnie wykorzystali chciwoœÌ i wybudowali sobie potêgê gospodarcz¹, która w 2010 roku osi¹gnê³a status 2 gospodarki œwiata z wielokrotnie wy¿szym poziomem potencjalnego wzrostu ni¿ np. USA lub Europa. Wystarczy jedynie porównaÌ potencja³ demograficzny. W po³¹czeniu z chêciami USA co do pozostania samodzielnym mocarstwem globalnym, wykupieniem d³ugów USA przez Chiny i kryzysem gospodarczym rodzi to wszystko konflikt miêdzy USA i Chinami. Oczywiœcie najbardziej po¿¹danym przez USA scenariuszem ca³ego rozwoju sytuacji na œwiecie jest konfrontacja Rosja-Chiny z którego oba paùstwa wyjd¹ os³abione. Pytanie o Ÿród³o konfliktu Rosja-Chiny nie jest wcale takie trudne do okreœlenia. Wystarczy zobaczyÌ co USA robi¹ od kilku lat, na bliskim wschodzie - odcinaj¹ Chiny od Ÿróde³ surowców strategicznych wskazuj¹c im drogê ekspansji w kierunku pó³nocnym, w kierunku bogatej w surowce, s³abo zaludnionej i z coraz wiêksz¹ liczb¹ imigrantów z Chin - Syberii. Syberii o któr¹ Chiny z Rosj¹ walczy³y i rywalizowa³y. Jednoczeœnie istnieje powa¿ne pytanie o charakter misji USA i NATO w Afganistanie. Nale¿y zadaÌ pytanie o obecnoœÌ czo³gów Abrams w górzystym Afganistanie jak doniesiono o tym kilka dni temu. Amerykanie bêd¹ wje¿d¿aÌ czo³gami do jaskiù Talibów? B¹dŸmy powa¿ni. Afganistan to taki wrzód na ty³ku dla ... ka¿dego, miejsce sk¹d kontrowaÌ mo¿na ka¿d¹ ekspansjê w kierunku po³udniowo wschodnim b¹dŸ pó³nocno zachodnim. Teraz co to ma do sytuacji Polski. Ano ma oto co. Rosja miêdzy innymi z powodów demograficznych (ok. 140 mln ludzi) nie ma szans na samodzieln¹ obronê przeciwko Chinom, nawet choÌbyœmy brali potencja³ nuklearny. Putin po³apa³ siê w tym wszystkim ju¿ doœÌ dawno. St¹d od d³u¿szego czasu próbuje ob³askawiÌ Chiny dostêpem do ropy i gazu buduj¹c z nimi ruroci¹gi jak i podpisuj¹c z Chinami (ostatnie dni) porozumienie o wykluczeniu z rozliczeù miêdzy Rosj¹ i Chinami dolara, rozliczenie bêd¹ siê odbywa³y w oparciu o waluty narodowe. Z drugiej strony Obama próbuje z Rosji zrobiÌ sobie sprzymierzeùca w rozgrywce z Chinami podpisuj¹c 8 kwietnia 2010 roku uk³ad START. Putin jak zwykle gra na dwóch fortepianach. W rozgrywce miêdzy USA i Rosj¹, Obama bez wahania poœwiêci³ stosunki z Polsk¹ na o³tarzu owocnej wspó³pracy z Rosj¹ i 17 wrzeœnia 2009 (symboliczna zaiste data) wycofa³ siê z tarczy antyrakietowej w Polsce.Z kolei zobaczmy co dzieje siê dalej w stosunkach Rosji z Uni¹ Europejsk¹ czyli pierwszym z filarów bezpieczeùstwa na jakim chcieli oprzeÌ nasze bezpieczeùstwo politycy. Usuniêcie siê USA z drogi zbli¿enia Rosja - UE doprowadzi³a do ogromnego przyspieszenia w "normalizacji i poszerzeniu" wspó³pracy miêdzy UE a Rosj¹. Pierwszym zwiastunem by³ szczyt Niemcy-Francja-Rosja w Deauville.Potem by³ szczyt NATO w Lizbonie 19-20 listopada 2010 r. na którym o dziwo powia³o przyjêciem Rosji do NATO. Obecnie mówi siê (wywiad 25.11.2010 w Sueddeutche Zeitung z Putinem) o przy³¹czeniu Rosji do Unii Europejskiej. Wspólny obszar od Atlantyku po W³adywostok? Szczytem "mi³oœci" miêdzy Niemcami tak naprawdê, a Rosj¹ by³o 26 listopada 2010 r. stwierdzenie szefa Deutsche Bank o propozycji przyjêcia Rosji do strefy euro, czego Putin nie wykluczy³, a co minister spraw zagranicznych Niemiec potwierdzi³ stwierdzeniem, ¿e propozycja premiera Rosji dowodzi, "jak zbie¿ne s¹ nasze cele strategiczne".Spójrzmy te¿ jakiemu przyœpieszeniu uleg³a poprawa stosunków Polski z Rosj¹. Oczywiœcie ich istota sprowadza siê deklaracji. Raz wspó³czucia po 10 kwietnia, deklaracja w/s Katynia, kupno Lotosu, co bêdzie nastêpne? Czemu to wszystko s³u¿y, ano jak wspomnia³em Rosja ze swoimi 140 mln ludzi nie ma szans w starciu z Chinami, ale w po³¹czeniu z Europ¹ z jej 350 mln ju¿ ten stosunek zaczyna wygl¹daÌ lepiej. Oczywiœcie jest mo¿liwy i inny scenariusz przy rosyjskiej grze na dwa fortepiany. Potencjalny sojusz Rosji z Chinami przeciwko USA jest równie prawdopodobny. Czym te manewry "mo¿nych" tego œwiata skutkuj¹ dla Polski. 1. Rosja w UE to skierowanie strumienia œrodków europejskich w kierunku Rosji. Polska zostanie p³atnikiem netto i bêdzie wspó³finansowaÌ modernizacjê Rosji. 2. Rosja w NATO to pozbawienie Polski tarczy przed imperializmem rosyjskim. (proszê naiwniaków mówi¹cych o cywilizowaniu Rosji o nie zabieranie g³osu w tej sprawie bo takie rozumowanie to w zasadzie myœlenie dziecka) 3. Rosja w NATO to równie¿ wziêcie na siebie zobowi¹zania do obrony miêdzy innymi Syberii. 4. Rosja w UE i NATO to marginalizacja polskiego g³osu na skutek strategicznego sojuszu Niemiec i Rosji, którego to sojuszu na skutek miêdzy innymi podpisania traktatu lizboùskiego nie zrównowa¿y nawet szeroka koalicja mniejszych paùstw. 5. Zostaniemy miêsem armatnim i skazani na walkê o cudze kotlety. Fina³ polityki prowadzonej od 20 lat jest ¿a³osny. W ci¹gu jednego roku oba filary zosta³y z³amane jak zapa³ki. Amerykanie bez chwili wahania poœwiêcili swojego sojusznika w imiê wspó³pracy z Rosj¹. Polskie bezpieczeùstwo oparte na ³asce obcych panów na pstrym koniu jeŸdzi. W pu³apkê wpêdzi³by nas wszystkie dotychczasowe si³y polityczne. Od Wa³êsy poprzez Kwaœniewskiego skoùczywszy na Kaczyùskich i Tusku. Wprowadzili Polskê do UE, NATO, wys³ali naszych ch³opców do Iraku i Afganistanu, i zafundowali nam traktat lizboùski. Bezpieczeùstwo ekonomiczne zwi¹zane z UE jest tak¹ sam¹ mrzonk¹ jak i bezpieczeùstwo militarne zwi¹zane z NATO. Poniewa¿ potwierdzenie fikcji sojuszu z USA mamy z Wikileaks st¹d chyba manewry Tuska i Komorowskiego skierowane w stronê Niemiec i Rosji. ZNOWU LICZ¥ NA OPARCIE W OBCYCH MOCARSTWACH. Jest takie powiedzenie: Umiesz liczyÌ? Licz na siebie. Zamiast budowaÌ dobrobyt w³asnych obywateli to rz¹d PO dba o interesy obcych banksterów. W obecnym projekcie bud¿etu nam podwy¿szaj¹ podatki i jednoczeœnie wprowadzaj¹ zwolnienie z p³acenia podatków dochodowych dla zagranicznych funduszy emerytalnych o czym pisa³emtutaj. Na to Polska i Polacy nie zas³u¿yli. Nie zas³ugujemy na to by p. pose³ Halicki wychodzi³ i "¿artowa³" z opuszczenia Polski przez sojusznika, nie zas³ugujemy by mieÌ ministra spraw zagranicznych, który dostaje publiczne podziêkowania od Obamy za pilnowanie amerykaùskich interesów, a jego ¿ona pisze nam, ¿e powinniœmy siê przygotowaÌ do obrony przed Chinami. Tak piszê tu o ministrze spraw zagranicznych. Nie zas³ugujemy na rz¹d, który wpycha nas w rolê pionka dla Niemiec i Rosji. Nie zas³ugujemy na takie media jak mamy, nie zas³ugujemy na takich dziennikarzy jak mamy, którzy pisz¹ i bredz¹ o "samcach alfa" zamiast dr¹¿yÌ temat i szukaÌ clue problemów. Du¿ym znakiem zapytania dla mnie jest tu Lech Kaczyùski, jego rola i los w ca³ej tej uk³adance. Je¿eli jest prawd¹, ¿e mia³ w planach budowê si³y gospodarczej i politycznej w oparciu o bliski zwi¹zek Polski z krajami o korzeniach s³owiaùskich jak Estonia, Litwa, £otwa, Ukraina plus Gruzja to mo¿e i jego ruchy nie by³y takie bezsensowne. Maj¹c du¿y potencja³ stalibyœmy siê podmiotem, a nie przedmiotem polityki. Je¿eli dowiedzia³ siê o zakulisowych dzia³aniach USA w stosunku do Polski i zakulisowym dogadywaniu siê (po raz który z kolei) nad g³owami Polaków miêdzy USA i Rosj¹ to mo¿e dlatego "pêk³" i podpisa³ traktat lizboùski. Chcia³ zyskaÌ czas? Mo¿e. Tego nie wiemy. Je¿eli w styczniu przed podpisaniem traktatu wiadome by³o, ¿e bêdziemy miêsem armatnim to byÌ mo¿e w akcie rozpaczy chwyci³ siê "brzytwy" traktu lizboùskiego. Tak czy inaczej, przeszkadza³ w ca³ej uk³adance nawet mimo tego, ¿e nagi¹³ siê do traktatu. "Wielcy" tego œwiata nie zapominaj¹ upokorzeù i sprzeciwu. Jego win¹ i b³êdem by³o opieranie siê w swoich kalkulacjach na "opiece" USA, papierowych uk³adach w ostatecznych rozrachunkach wepchniêcie nas w objêcia Niemiec i Rosji, pozostawienie Polski w sytuacji bez wyjœcia. Obaj Kaczyùscy okazali siê politykami zupe³nie nieskutecznymi i bez wizji Polski nowoczesnej i niezale¿nej od nikogo. Uk³ad Start miedzy USA i Rosj¹ zosta³ podpisany 8 kwietnia 2010. 2 dni póŸniej polski prezydent wraz z du¿¹ czêœci¹ patriotycznej elity ju¿ nie ¿y³. Przypadek? Spiskowa teoria dziejów? Bzdury przeze mnie wypisywane? ByÌ mo¿e, oby. Je¿eli tak to przecieku z Wikileaks nie by³o i USA nas nie sprzeda³y Rosji, nie ma prowokacji w Korei, nie ma kryzysu gospodarczego jako wyniku dzia³aù banksterów, nikt nie zrobi³ dziœ zamachów bombowych na naukowców w Iranie i ... zaraz siê obudzimy, bo to wszystko tylko koszmar senny. A mo¿e jednak matrix?" Czy ktoœ podejmie siê intepretacji tych dat i zbiegów okolicznoœci? Gdy takowe maja miejsce oznacza to ¿e zbli¿a siê jakiœ dziwny okres. http://lubczasopismo.salon24.pl/123/post/254981,nasza-polityka-zagraniczna-to-katastrofa
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2010, 19:37:21 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
|