Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Październik 06, 2024, 23:44:11


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Rasy Założycielskie - Kosmiczni Ogrodnicy  (Przeczytany 50784 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Styczeń 14, 2012, 15:15:08 »

W jednym z wątków >> >Kiara< poruszyła temat, który lepiej rozwinąć jako osobny, niezależny wątek, choćby dlatego by nie zmieniać wątku o "Kodach Kejnolta".

Cytat: Kiara
A co to są te rasy założycielskie i dla kogo założycielskie? To jest istotne , ja wiem iż Człowiek nie rozwija się przez ilość naciśnie gdzieś tam i skłonów oraz ilość wdechów i wydechów. Człowiek to nie maszyna.

Uważam >Kiaro<, że dobrze wiesz o czym mowa, wszak nieraz dawałaś temu wyraz choćby napomykając o biorobotach itp..
Ale niech tam. Niektórzy nazywają ich "Kosmicznymi ogrodnikami". "Rasy założycielskie" to (według doniesień "Ligi Opiekunów") prastare cywilizacje, które rozsiewają życie, również świadome albo głównie świadome, gdyż wszystko inne jest niejako czynnikiem uzupełniającym - choć też nie do końca tak jest, daje to możliwości rozwijania wielu inny, istniejących już tematów - w kosmosie. Czynią to, co nasze systemy religijne przypisują "Bogu". Tak więc, ujmując to w ogromnym uproszczeniu, pomagają temu "Bogu" w tworzeniu różnych źródeł życia w celu ... doświadczania. Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Styczeń 14, 2012, 15:55:23 »

Zatem pora odróżniać dwa rodzaje ras założycielskich życia ( dobrze Darku iż założyłeś ten temat) , to ważne;

1. To siewcy ziarna życia przez  gotowe do tego kosmiczne  DNA

2. To techniczni manipulatorzy chcący przejąć władzę nad kosmosem i usiłujący rozpowszechniać kopię życia w postaci ich preparowanej laboratoryjnie opcji.

Co est w tym ważne i najważniejsze? Odróżnianie jednych od drugich. Jak?


1. Siewcy ziarna życia dokonują tego  aktu naturalnie , dojrzałe DNA w postaci złotego ciała uczyni to samoistnie przez teleportację sekwencji w przestrzeni kosmicznej .  W niej zagnieździ się kosmiczna energia zaródź życia i w ten sposób w innych miejscach zaczyna naturalnie ewoluować wysiane ziarno.

2. Ta opcja dochodzi do kolejnych ulepszeń swojego modelu - prototypu ciała dla laboratoryjnie tworzonych kopi Iskry Bożej przez miliony doświadczeń na ziemi i w kosmosie z już istniejącymi  wyewoluowanymi wzorcami.
Są to naprawdę miliardy kopi zanim powstanie ich protonowym kopiujący  naturę ( i to nigdy dokładnie) a później powielany klonowaniem do momentu kolejnego nowszego modelu.

Oczywiście zapis jest  kodowany znakami i symbolami tworzącymi techniczny język przekazu , Ludziom z iskrą Bożą ta opcja nie jest potrzebna . Ludzkie DNA ewoluuje dzięki twórczej energii miłości a nie naciskaniu guzików tu i tam sterujących określone połączenia energetyczne wpływające na sekwencje DNA za pomocą jakiegoś umownego języka kodu.

To nie nasza bajka , w naszej jest głębokie spojrzenie w oczy i przytulenie , ciepły dotyk dłoni i pocałunek. A nie nauka siły nacisku by wywołać określony efekt energetyczny , to się dzieje spontanicznie naturalnie u Ludzi.
Maszyny kodują to sobie precyzyjnie usiłując naśladować Człowieka.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Styczeń 14, 2012, 17:20:07 »

Tak, istnieją dwie gałęzie tych "ogrodników".
1 - to siewcy tworzący zgodnie z zasadami, które niektórzy nazywają "bożymi"
2 - to siewcy z grupy "upadłych aniołów", którzy tworzą na nieco innych zasadach choć ogólnie
     wykorzystują te same mechanizmy

Ogólnie rzecz ujmując, "boże" stworzenie przebiega w sposób jaki opisałaś, choć zdarzają się wyjątki. Duży uśmiech
Natomiast zasadnicza różnica istnieje w tworzeniu przez rasy, przez Kasjopean opisywane jako "STO", czyli odstępczych "upadłych aniołów".
Różnica ta dotyczy DNA właśnie. Oryginalne, "boskie" DNA opiera się na 12 (dwunastkowym) DNA czyli 12 - 48 nici. Po buncie, który - jeśli dobrze zrozumiałem - miał miejsce podczas pierwszego "zasiewu", czy też zaraz po nim tj. jakieś 950 mld (tak miliardów) lat temu, zbuntowani dokonali modyfikacji swojego DNA polegającej na ujęciu jednej nici, tej odpowiedzialnej za możliwość inkarnowania się w ich szeregi. Miało to zapobiec infiltracji ich grupy przez pierwotnych/głównych siewców (do których zaliczają się również ci "upadli") oraz samego "ŹRÓDŁA - YANAS"wg Ligi Opiekunów.
Od tamtej pory rozsiewają oni życie 11 niciowe, które występuje również na Ziemi.

Tak w telegraficznym skrócie przedstawiają to ci z Ligi Opiekunów. Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2012, 17:22:07 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Styczeń 24, 2012, 16:58:59 »

Cytat: Kiara
2. To techniczni manipulatorzy chcący przejąć władzę nad kosmosem i usiłujący rozpowszechniać kopię życia w postaci ich preparowanej laboratoryjnie opcji.

Mam wrażenie, że nawiązujesz tu do "biorobotów" czy czegoś w tym rodzaju. Jeśli tak, to nie zgadzam się z tym twierdzeniem. To "siewcy", tworzący w ten sam sposób jak ci, którzy utworzyli nas, z tą różnicą, że rozpowszechniają swoją, świadomie uskromnioną linię 11-sto niciowego DNA.

W jednym z wątków >> >Janusz< napisał:

Cytat: Janusz
Tacy ludzie jak Z. Sitchin czy L. Gardner oszukali zbyt wielu ludzi korzystając z ich niewiedzy czy zwykłej naiwności. Prawda jest trudna do ustalenia, nie mniej ten wykład uświadomi wam ponad wszelką wątpliwość że "Czuwający" konkretnie drugie pokolenie nadal rządzi tym światem, to nie oni stworzyli ludzi,nikt z nich.Jedyne czego się dopuścili to odebranie ludziom nieśmiertelności (długiego życia).

ich oszustwo, choć Gardnera nie czytałem, wcale nie musi być zamierzonym. Zgadzam się, że zawęzili postrzeganie tego zagadnienia.
Osobiście uważam, że i Michael Heiser może nie uwzględniać wszystkich aspektów, stąd jego twierdzenie o utworzeniu religii przez Annunaki. W moim przekonaniu oni ją tylko zmodyfikowali do swoich potrzeb, czyli do zniewolenia nas. Religie już istniały gdy Annunaki pojawili się na Ziemi.
Gorąca polecam zapoznanie się również z tym materiałem: "PODROZNICY", Tom I - Spiacy Uprowadzeni , autor: ASHAYANA DEANE
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 24, 2012, 18:21:42 »

Pierwsza sprawa , to odróżnianie dwóch zasadniczych kwestii ; pierwsza to siewcy ziarna życia , czyli Iskier Bożych, a druga to,  sianie wzorca  fizycznego czyli DNA w które te Iskry się wcielają.
I trzecia, to obok tego całkowicie  naturalnego procesu zabawa w Stwórce , czyli kopiowanie energetyczne  naturalnych  procesów życia i tworzenie ich kopi zarówno Iskry jak i linii DNA dla pozyskania dzięki  nim  energii.

Trzeba zauważyć i odróżniać te dziejące się obok nas zdarzenia , trzeba niezwykłej uważności w analizie przychodzących informacji gdyż walka na informacje przybrała teraz  najsilniejszy objaw.

Doszliśmy do momentu kulminacyjnego w którym obydwie strony używają prawdziwych informacji w przekazach (  strona ciemna w dużej mierze prawdziwych) , jednak różnica istnieje. Polega ona tylko na odmiennym celu użycia  przekazanych informacji.

W jednym wypadku mają one być inspiracją rozwojową ( dlatego ta strona) nie przekazuje  instrukcji  dla konkretnych zachowań , wyborów , nie są one w żadnym wypadku nakazowo/zakazowe, wyłącznie informacyjne.

W drugim wypadku przekazujący informacje  tworzą  zdecydowane ukierunkowanie na konkretne decyzje i konkretne wybory , konkretnych kierunków. Zwyczajnie chcą ponownie ( ale w nowych okolicznościach) przejąc władzę nad tymi , którzy ich posłuchają ich  i pójdą za nimi.
I w tym oczywistym względzie nic nie można zrobić , oprócz uszanowania każdej Ludzkiej decyzji.  Bowiem zauważenie  manipulacji jest osobistym egzaminem rozwojowym dzięki któremu każdy podejmie swoje decyzje. Jakie? W danym momencie najlepsze dla siebie.

Zatem nie jest moją rolą pofukiwanie i korygowanie każdego innego odbioru niż mój, na wszystko jest właściwy czas.
Mogę na coś zwrócić uwagę , lub podzielić się moja wiedzą, ale naprowadzanie kogoś na "jedyną słuszną drogę"  w wypadku gdy ktoś zdecydowanie tego nie chce , bo dokonał innego wyboru , nie , to nie moja rola.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2012, 00:12:22 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Styczeń 24, 2012, 23:20:03 »

Cytat: Kiara
Doszliśmy do momentu kulminacyjnego w którym obydwie strony używają prawdziwych informacji w przekazach (  strona ciemna w dużej mierze prawdziwych) , jednak różnica istnieje. Polega ona tylko na odmiennym celu użycia tych przekazanych informacji.

W jednym wypadku mają one być inspiracją rozwojową ( dlatego ta strona) nie przekazuje  instrukcji zachowań , wyborów , nie są one w żadnym wypadku nakazowo/zakazowe, wyłącznie informacyjne.

W drugim wypadku tworzą  zdecydowane ukierunkowanie na konkretne decyzje i konkretne wybory , konkretnych kierunków. Zwyczajnie chcą ponownie ( ale w nowych okolicznościach) przejąc władzę nad tymi , którzy ich posłuchają i pójdą za nimi.

Każy przekaz, czy to tych "pozytywnych, czy "negatywnych" niesie w sobie ukierunkowanie. Nie muszą one zawierać konkretnych wskazań, co i jak zrobić by zaszczepić odpowiednią reakcję. Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #6 : Styczeń 25, 2012, 13:47:08 »

A co więcej , Darku. Teraz jest taki czas, że wielu ludzi będzie autentycznie przekonanych o prawdziwości nabytej onegaj (lub ostatnio ) wiedzy, która pozornie nie wskazuje i nie kierunkuje.

Wiedza ta uruchamia  archetypy przekonań nawet niekoniecznie nabyte w drodze wychowania, lecz obecne w nas poprzez naturalne dostrojenie się do określonych treści obecnych w sferze świadomości zbiorowej ( co ja definiuję jako konkretne  wibracje pola noosfery, rzeczywiście i stniejącej tak jak atmosfera , wokół Ziemi ). Pewne niewinnie brzmiące słowa czy pojęcia wywołują całkiem realny odzew z konkretnego obszaru Pola.

I tak na przykład pojęcie "Chrystus", działa, prawda. Archetyp Jezusa wywołuje reakcje i to różne w zależności od siły innych obecnych w nas przekonań i wibracji z innych obszarów.

Po sobie zauważyłem, ze kiedy pojawia się we mnie odpowiedź " ja wiem" jako wyraz przekonania wewnętrznego że oto ja mam rację, a inni się mylą, to wkrótce pojawia się również sytuacja czy zdarzenie, które szybko weryfikuje to moje wewnętrzne przekonanie jakby COŚ chciało mi pokazać niestabilność świeżo nabytych "wiedzeń" , czy raczej przekonań.

To bardzo ciekawy efekt, który początkowo uważałem ze wrogą reakcję na moją wewnętrzną wiedzę, mój stan ducha, który przecież nie może się mylić , jak sądziłem.
Lecz z czasem zauważyłem , że efekt ten pojawia się tylko jako impuls i znika zaraz potem, gdy ponownie zapanuje stan twórczego "nie wiem " w którym wszystko jest możliwe.
Jest to  stan niedookreślenia, braku jedynie słusznych i stałych pewników, a jedynie możliwości warunkowych, które ustanawiam i działają one przez chwilę w konkretnej sytuacji, a potem już nie.

Jeśli uważnie obserwować własne życie, to da się zauważyć pewne schematycznie powracające zdarzenia w podobnej konfiguracji , które uporczywie nas "nękają". Zmuszają do refleksji i czasami zmiany postępowania, bo widocznie jakaś lekcja musi być przepracowana.

Na podobnej zasadzie mogą w  Polu funkcjonować kosmici. Jako siewcy dobrzy albo źli. Są to odmiany odwiecznych archetypów walki dobra ze złem , które się nie zmienia, choć zmienną pozostaje ekspresja , jakby dekoracje. Raz są to demony, diabły , Anioły, a raz Obcy.
I to nie jako wymysły, lecz gotowe matrixy ,które urzeczywistniają się , gdy je powoływać w naszej linii życia. Wszystko jest bowiem kwestią rezonansu ,dostrojenia się do określonych przestrzeni i na prawdę wszystko tam w niej JEST.

ALE... do tanga trzeba dwojga jak wiadomo Chichot

Przebywając na wysokiej fali nie wydarzy się na niej to, co na niskiej .  No to żeglujem Mrugnięcie
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Luty 04, 2012, 14:20:27 »

Cytat: Kiara
1.Syriusz B , to nie są delfiny , tylko syntetyki ( o ich intencjach w stosunku do Ludzi wiemy aż nadto dużo z rożnych przekazów) enki wielokrotnie prezentował ich stosunek do Ludzi. Delfiny nie są bardziej inteligentne niż ludzie , ale ze zwierząt morskich najbardziej. Rozwinięte duchowo Energie  nigdy nie wcielają się w ciała zwierząt , nie ma takiej potrzeby. Czasami robią to Demony ale i dla nich jest to zakazane. Energia zwierząt to zupełnie inna grupa energetyczna niż Energie które stają się Ludźmi.

Oj >Kiaro<. Szok
A my, ludzie, jesteśmy "koroną" stworzenia. Zły Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 04, 2012, 16:33:51 »

Tak Darek , Ludzkość a raczej Energie , które w cyklach ewolucji stworzyły ciała materialne z wzorca DNA które mają Ludzie są "koroną stworzenia". To prawda , inaczej mówi się o tych Energiach rodem królewskim, bo osiągają szczyt możliwości rozwoju duchowego w tym wymiarze w połączeniu Ducha z materią.
Oczywiście iż na ziemi wcielają się przedstawiciele różnych cywilizacji , korzystają tu w naszych warunkach z kombinezonów doświadczalnych ciało ludzkie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Luty 04, 2012, 16:52:44 »

No, pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.
Ludzkość, to dość powszechny i materialny gatunek we wszechświecie. My, "ludzkość" Ziemi, jesteśmy zlepkiem tak wielu gatunków "kosmicznej Ludzkości", że można nas nazwać "rasą królewską" - bo do naszego powstania przyczyniły się materialne byty pierwszych ras ludzkich. Tak więc m jako "rasa królewska" - tak, natomiast my jako "korona stworzenia" - nie. Tak to widzę (przynajmniej na tę chwilę. Duży uśmiech
Jesteśmy jedną z ras, na dodatek można by rzec, eksperymentalną. I przed nami, i po nas będzie tworzonych jeszcze wiele nam podobnych ras. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Luty 04, 2012, 18:02:44 »

Patrząc tylko na przestrzeń materii i uwzględniając teorię o wielkim wybuchu jako prawidłową, można przyjąć,-
że tu na ziemi w naszej galaktyce jesteśmy proporcjonalnie daleko o tzw. centrum wszechświata gdzie pierwsze możliwe życie i cywilizacje prawdopodobnie rozwinęły się jako pierwsze, i biorąc pod uwagę czas w którym się to wszystko mogło odbywać, i ewoluować poprzez czas i różne planety/układy jeden po drugim,-
My jako rasa ludzka tu na tak oddalonej ziemi jesteśmy po b.długich cyklach kosmicznej ewolucji życia istot myślących/inteligentnych, tak więc reasumując nawet jeżeli „wredniaki” obcięły/dezaktywowały nam nitki DNA- to i tak posiadamy niezwykle zaawansowane pojazdy biol. Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 24, 2012, 23:45:19 »

Pozwólcie, że i ja wtrącę się do tej dyskusji, choć niezbyt często wypowiadam się tu w sprawach aż tak zasadniczych. Co prawda ostatnie wypowiedzi dość daleko odbiegają od tytułu tego wątku, ale pal licho! Myślę, że Darek nam to wybaczy, bo liczy się treść, a tytuł zawsze można zmienić. To sprawa czysto umowna...

Arteq pisze, że "nie wiemy, co Bóg miał na myśli..." Ja w swoich przemyśleniach dotarłem do pewnego rozdroża i doprawdy, nie wiem, w którą stronę teraz skręcić. No bo, jeżeli Bóg miałby mieć coś "na myśli", to nieco trywializując sprawę, wynikałoby, że Bóg "myśli". Że rzeczywiście, jak podaje ST, stworzył nas "na podobieństwo swoje", że myśli mózgiem, że ma w związku z tym mózgoczaszkę, i w ogóle: jesteśmy Mu podobni. Liczne wyobrażenia Boga (zabronione przez judaizm) prezentują Go, jako starca z siwą brodą wyłaniającego się wśród chmur na niebie, ale to oczywiście "hominidalne" uproszczenie. Bo czyż Bóg może się starzeć?! Skąd ta broda?

Historie i przypowieści zamieszczone w ST pasują mi nadzwyczaj do sitchinowskich teorii o stworzeniu rasy ludzkiej przez inżynierów genetycznych wywodzących się z jakiejś obcej cywilizacji. Jacyś - dajmy na to Anunnaki - mogli pokusić się o ingerencję w genotyp pierwotnych małpoludów i wykształcenie rasy homo sapiens, sapiens. Dziś sami grzebiemy w tych dziedzinach, klonując np. owce.

Ale jakoś nie daję wiary teorii Darwina, według której z prakambryjskiego amonitu i plejstoceńskiej ryby pływającej w prastarym oceanie wykształcił się człowiek! Tudzież ptaki, motyle, żyrafy i pudle miniaturowe. Co to, to nie!

Wielki klasyk - Erich von Daeniken - powiedział kiedyś, że jego teoria o odwiedzinach Obcych na Ziemi i ich wpływie na rozwój naszej cywilizacji, wcale nie wyklucza jego wiary w boską ingerencję w dziedzinie "Stworzenie Świata". Tych Anunnaki ktoś też musiał "wyprodukować"... Tylko jak i po co? Ot zagwozdka.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #12 : Luty 25, 2012, 09:35:45 »

@Krzysiek
Cytuj
jeżeli Bóg miałby mieć coś "na myśli", to nieco trywializując sprawę, wynikałoby, że Bóg "myśli". Że rzeczywiście, jak podaje ST, stworzył nas "na podobieństwo swoje", że myśli mózgiem, że ma w związku z tym mózgoczaszkę, i w ogóle: jesteśmy Mu podobni.

Niedawno miałem przyjemność korespondować z kolegą dobrze znającym się na komputerach, który wyjaśnił mi, że mózg jest tak wydajną "maszyną", bo dane przetwarza prawie wyłącznie " w miejscu", czyli przy ograniczeniu do minimum przesyłania informacji pomiędzy komórkami.

Współpracę między komórkami umożliwia  zasada rezonansu - dostrojenia -tak, że informacja przetwarzana w jednej komórce jest obecna we wszystkich komórkach, ale nie wszystkie naraz z niej muszą korzystać, tylko te, które tego "potrzebują".

Dlatego mózg nie posiada czegoś takiego jak magistrala CPU kontrolującej przepływ - poprzez którą, jak w naszych komputerach, informacje płyną w jednym czasie tylko w jednym kierunku.

Ten brak centralki oraz równoczesne przetwarzanie "w miejscu" umożliwia mózgowi niezrównaną wydajność.

Do czego zmierzam. Jeśli Bóg stworzył nas na podobieństwo swoje, to wystarczy studiować siebie,a pojmiemy w jaki sposób funkcjonuje "mózg" Boga.
Przypuśćmy, że jesteśmy komórkami mózgu. Każde z nas przetwarza indywidualnie informacje, każda żywa istota nie będąca człowiekiem również robi to "w miejscu". Zatem jeśli mózg nie ma centralki , to i Bóg nie jest centralką, tylko ... świadomością obecną w rozproszonych komórkowych "procesorkach" jakim jest każda żywa istota.

W takim ujęciu językiem Boga jest współ-czucie, czyli rezonans o którym wspomniałem. Spójność i harmonia umożliwiają rozwój, dysharmonia to zanik, zniszczenie.
Może to moje porównanie CI jakoś pomoże w rozkminach Krzysiek Mrugnięcie

@JACK
Cytuj
Żałosne jest  tylko to, że gdy do rozpadu Kościoła dzięki Lutrowi  już doszło,
to Książę   6-gętęstości   na tym  nie poprzestał , tylko rozbił  protestantów  na kilkadziesiąt    drobnych   odłamów.

Jack, niemalże w każdym Twoim poście wyraźnie przebija apoteoza podziału na MY(słudzy Chrystusa, wiedzący lepiej z prawdą po naszej stronie) i ONI ( słudzy Lucyfera, mylący się ,błądzący).
Nie widzisz tego, że to nie żaden L. dokonuje podziałów, tylko podobni ludzie do CIebie ? Jeśli istnieje L. to on na tym korzysta. Robi to Twoimi (między innymi ) rękoma. Robi to poprzez szerzenie fałszywej wiedzy opartej na podziałach i walce o przetrwanie.
Siły dobra wcale nie muszą walczyć z odmiennością , ani udowadniać, że Luter  się mylił bo coś tam. Wytykanie cudzych błędów jeszcze nie zbudowało żadnego mostu, a wręcz przeciwnie, powoduje zawsze pogłębienie podziałów, a czasami staje się zarzewiem konfliktu.
Nie ma i nigdy nie będzie dwóch identycznych istot i podobnie należy uszanować różnorodność poglądów na temat Boga.
Ostatecznie to właśnie ta różnorodność może być Jego naturą Mrugnięcie
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #13 : Luty 29, 2012, 23:42:34 »

zobaczymy kto pierwszy zakloci spokoj roku 2012 bedzie jasne kto z jakiej jest rasy i kto reprezentuje syntetyki i Enki Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Luty 29, 2012, 23:54:34 »

A wg Ciebie, kto reprezentuje "syntetyki", a kto "Enki"?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #15 : Marzec 01, 2012, 01:08:47 »

to jedno i to samo kto oddziela sie od zrodla staje sie syntetykiem przerost formy nad trescia Uśmiech (poprzez powielanie tych samych bledow ich DNA staje sie syntetyczne - co moze uzdrowic woda zywa Uśmiech
ale oczywiscie np kk tez mial w tym udzial..

« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2012, 03:17:14 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #16 : Marzec 05, 2012, 13:41:19 »

"Syntetyki"....( pora może po raz kolejny wyjaśnić) to wcielona energia kopia Duszy - Iskry Bożej - Ognia życia , Energii niewcielonej.

Tak jak istnieje energia w polach , prana która jest inna niż energia elektryczna tworzona w elektrowniach , tak samo z tego tworzywa można tworzyć kopie Iskry Bożej , Ducha. Zapis tej energii w postaci strumienia energetycznego , kuli energetycznej czy wiązki energii można zdeponować w ciele materialnym stworzonym lub utworzonym dla potrzeb tej energii.

Chociaż początkowym wzorcem wyjściowym było prawdziwe DNA i ciało którego budowa  oparta jest  na węglu , to dla syntetyków tworzono ciało materialne oparte na krzemie. Były to prace genetyków powołujących do życia podobnego jak Ludzkie biorobota który początkowo miał tylko służyć Człowiekowi. Co się stało to inna historia.

Jednak syntetyk bo jego program zawsze jest programem o określonych możliwościach , który jest modyfikowany na podstawie przebytych ziemskich doświadczeń.. Modyfikowany przez kogoś , a nie jak u Ludzi następuje samoistny rozwój na wskutek przeżywania zdarzeń i rozwój na podstawie doświadczania uczuć. Takich funkcji program nie posiada nie może też samoistnie przekroczyć czasu życia zaprogramowanego , bo ma zawsze zdeponowany określony zasób energii.
Człowiek natomiast może zmieniać swój plan przed urodzeniowy i przedłużyć swoje życie ponad ten plan , o tym razem z nim decyduje jego Energia niewcielona a on sam żyjąc praną wzmacnia swoje procesy życia.

Syntetyki pomimo wizualnego identycznego wyglądu jak Ludzie i podobnego DNA są zupełnie innymi energiami przy oglądzie energetycznym. Nie są tożsami w niczym z Ludźmi na polu ich budowy i funkcji energetycznych. Jest to bardzo zaawansowana technologia genetyczna wykorzystująca Ludzkie DNA do tworzenia kopi o pomniejszonych funkcjach. Bowiem blokady energetyczne tego DNA uniemożliwiają ewolucję duchowa i transformację ciała fizycznego w subatomowe które jest pojazdem do wyższego wymiaru.

Odpowiedz dla Ciebie east... Stworzono  dawno temu dwie  linie rodowe DNA dla dwóch rodów  , które niosły w sobie te możliwości ewolucyjne dla Człowieka.
Jednak siły które chcą i cały czas chciały zablokować rozwój ziemi i przejście w wyższy wymiar systematycznie ( przez rożne polityczne zdarzenia) wymordowywały nosicieli tego aktywnego DNA. Ta historia toczy się od bardzo wielu tysiącleci. Nie tylko wymordowywali ale również krzyżowali te linie DNA ( aktywną z nie aktywną) by maksymalnie zablokować możliwość ewolucji Ludzkości oraz pozbawić ją tej możliwości na przyszłość.

Obydwa rody mają swoje korzenie na Bliskim Wschodzie. Jednak wiedząc iż tamten rejon może być bardzo atakowany by uniemożliwić ewolucję , stworzono trzecią linię DNA , może bardziej zabezpieczoną , może bardziej silniejsza , nieco zagubioną i pozostawioną na uboczu głównego nurtu historii.

Jest nią  linia znana nam teraz jako Słowiańska , też nie jest czysta w 100% ale najbardziej aktywna energetycznie, to też długa bardzo historia.
Wszystkie trzy linie były "aktywowane" przez wcielenia Energii o bardzo dużym potencjale i czystym wzorcu przez pozostawianie na ziemi swoich potomków. bowiem jest to jedyny sposób na zdejmowanie blokad zakładanych na możliwości DNA.

Syntetyki oczywiście takich możliwości nie posiadają , bo są programami żyjącymi , działającymi w  określony sposób niezbędny czasom w którym się urodzili.
Nie można tych ludzi dyskryminować i potępiać oraz de wartościować bo oni zwyczajnie nie posiadają tej wiedzy. Są obok nas ludźmi jak my borykającymi się z wszelakimi trudnościami. W przestrzeni ziemskiej nie do odróżnienia przez przeciętnego człowieka. Różnią się zdecydowanie poziomem uczuć , nie mogą korzystać z uczuć czakry serca bo jej nie posiadają prawdziwej.

Czakra serca Ludzka to "mieszkanie " Iskry Życia , syntetyki swój depozyt programu mają  najwyżej w czakrze splotu słonecznego.

Ich zadania na ziemi są przeróżne jednak główne w stosunku do twórców to przesyłanie energii emocjonalnej swoim władcą.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #17 : Marzec 05, 2012, 14:31:33 »

@Kiara
Cytuj
Chociaż początkowym wzorcem wyjściowym było prawdziwe DNA i ciało którego budowa  oparta jest  na węglu , to dla syntetyków tworzono ciało materialne oparte na krzemie. Były to prace genetyków powołujących do życia podobnego jak Ludzkie biorobota który początkowo miał tylko służyć Człowiekowi.
Prace jakich genetyków ,chciałoby się zapytać ?....
DNA prawdziwe ? A to jest jakieś nieprawdziwe ? Czym się różnią instrukcje genetyczne DNA (decydujące o kolorze oczu, włosów i karnacji , a także o ich funkcjach ) od instrukcji dajmy na to nieprawdziwego, bo krzemowego DNA ? (przecież organizmy ludzkie zawsze mają DNA, jak do tej pory nie wykryto, by ta -prawdopodobna większość syntetyków wg Ciebie - nie miała DNA .Słowem - nie znaleziono syntetyka bez DNA.).
 Jakie kryterium miał spełniać sługa-syntetyk (z fałszywym DNA) vel biorobot ??
 Kiedyś uważano, ze wystarczyło, aby jego kolor skóry był czarny. Dziś wystarczy , że,na przykład nie jest Żydem ?

Cytuj
Jednak syntetyk bo jego program zawsze jest programem o określonych możliwościach , który jest modyfikowany na podstawie przebytych ziemskich doświadczeń.. Modyfikowany przez kogoś , a nie jak u Ludzi następuje samoistny rozwój na wskutek przeżywania zdarzeń i rozwój na podstawie doświadczania uczuć.
Skoro syntetyk modyfikuje się na podstawie przebytych ziemskich doświadczeń  to czym się różni od człowieka, którego charakteryzuje : samoistny rozwój na wskutek przeżywania zdarzeń i rozwój na podstawie doświadczania uczuć.  ?

Wg Ciebie różni się on tym, że syntetyka modyfikuje jeszcze ktoś inny ....tylko kto ? Inny syntetyk, czy człowiek ? Istota oparta na węglu czy krzemie ? Na właściwym czy "niewłaściwym" DNA ?

Instrukcja to instrukcja. Bez względu w jakiej formie jest zapisana. Ludzkie, czyli te właściwe, DNA , też ogranicza i wyodrębnia nas z Pola. Jesteśmy jakby podzbiorem większego zbioru (bo nie dostrzegamy i nie ogarniamy całości ).

Zatem czy nie należałoby domniemywać, że jesteśmy w pewnym sensie genetycznie wykonanym  "syntetykiem" ? Tyle, ze o "właściwych"  instrukcjach...

Cytuj
Syntetyki pomimo wizualnego identycznego wyglądu jak Ludzie i podobnego DNA są zupełnie innymi energiami przy oglądzie energetycznym. Nie są tożsami w niczym z Ludźmi

Podobni, ale nie tożsami ? Hmhmhm .. wyglądają jak ludzie , rozmawiają jak ludzie, myślą... może nawet i medytują (czy tego nie potrafią ?) przeżywają jak ludzie ... ale nie przeszkadza Ci to twierdzić, że w NICZYM nie są tożsami z Ludźmi.

Może nie potrafią przeżywać ? A kiedy syntetyk jest wierny i twierdzi ,że kocha, to co ? Kłamie, czy nie ma pojęcia o czym mówi ?

Cytuj
są zupełnie innymi energiami przy oglądzie energetycznym

Tak więc spodziewam się niedługo powstania "policji energetycznej" dysponującej metodami oglądu energetycznego niedostępnego przeciętnym zjadaczom chleba, która to policja będzie klasyfikowała ludzi na syntetycznych niewolników (po dokonaniu oglądu ) oraz panów i władców Ludzi (kiedyś byli to bogowie, ale się zmyli z tej planety ). Syntetyki ,co oczywiste, są gorsi od Ludzi , ponieważ :
Cytuj
Bowiem blokady energetyczne tego DNA uniemożliwiają ewolucję duchowa i transformację ciała fizycznego w subatomowe które jest pojazdem do wyższego wymiaru.

Kiedy tak czytam, co napisałaś to mi się włosy na głowie jeżą. Takie poglądy stanowią łatwą pożywkę dla nowych nazizmów na tym świecie.
Całe szczęście, że dodałaś na końcu
Cytuj
Nie można tych ludzi dyskryminować i potępiać oraz de wartościować bo oni zwyczajnie nie posiadają tej wiedzy. Są obok nas ludźmi jak my borykającymi się z wszelakimi trudnościami. W przestrzeni ziemskiej nie do odróżnienia przez przeciętnego człowieka
Wybieram myślenie o Tobie jak o empatycznej głęboko istocie ,która -mam nadzieję - wie co uwalnia , i w dobrej wierze ,mimo to,że  dzieli  ludzkość na syntetyków i nie syntetyków.

Z kolei niepokoi podział dalszy ludzi na linie rodowe....

Cytuj
Stworzono  dawno temu dwie  linie rodowe DNA dla dwóch rodów  , które niosły w sobie te możliwości ewolucyjne dla Człowieka.Jednak wiedząc iż tamten rejon może być bardzo atakowany by uniemożliwić ewolucję , stworzono trzecią linię DNA , może bardziej zabezpieczoną , może bardziej silniejsza , nieco zagubioną i pozostawioną na uboczu głównego nurtu historii. Jest nią  linia znana nam teraz jako Słowiańska ...
Zastanawia mnie , kto stworzył te linie rodowe ?
 Wg Ciebie nie powstały one samoistnie, bo wyraźnie piszesz , że zostały stworzone . Czy one są też syntetyczne ?

Jak programista tworzy program, to zwykle nikt się nie dziwi, że z czasem do programu dołącza aktualizacje lub poprawki. To jego program więc go sobie może modyfikować.

Kim są demiurgowie, owi programiści, Kiaro , tych szczególnych rodów - o bardzo dużym potencjale i czystym wzorcu  - o których wspominasz ?

Sam nie wiem, czy lepiej być syntetykiem, czy potomkiem "czystego wzorca" Mrugnięcie . A ponieważ wg mnie, jesteśmy  tym, kim chcemy być, więc najlepiej jest wykasować sobie takie programy "rodowe" i na dobre zająć się rozwojem własnym. Bez programistów, "początkowych wzorców wyjściowych" i całej tej "świętej" hołoty .

pozdr
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #18 : Marzec 05, 2012, 14:46:13 »

Zacznijmy od tego iż nie podoba mi się Twój ton dyskusji ze mną w takich sytuacjach nie podejmuję jej dalej, bo nie mam zamiaru nikogo przekrzykiwać ni na siłę niczego mu udowadniać.

Dodam tylko iż proces naturalnej ewolucji to jedno, a programowanie  czegoś na podstawie zebranych informacji to drugie. Te dwa podobne ale nie tożsame sobie istotności zasadniczo różnią Ludzi i syntetyki.

Przeżywanie uczuć i reakcja na odczucia to jedno , a reagowanie na zdarzenia wedle zakodowanego programu to drugie, te reakcje również nie są tożsame sobie.

Reakcje syntetyków na bodźce są  jak najbardziej przewidywalne na podstawie długich doświadczeń,reakcje Ludzkie na przeżywane uczucia nie do końca są przewidywalne. I tym zasadniczo różnią się Ludzie od syntetyków nieprzewidywalnością w przewidywalnych sytuacjach.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #19 : Marzec 05, 2012, 15:13:43 »

@Kiaro

Cytuj
Dodam tylko iż proces naturalnej ewolucji to jedno, a programowanie  czegoś na podstawie zebranych informacji to drugie. Te dwa podobne ale nie tożsame sobie istotności zasadniczo różnią Ludzi i syntetyki.
Rozumiem ,ale przecież linie rodowe (oraz syntetyki ) też stworzono, nie wyewoluowały ... a może masz na myśli jeszcze inną rasę Ludzi, która nie była stworzona z żadnego wzorca, lecz sobie w naturalny sposób wyewoluowała.
Ale od małpy czy od czego innego ??
Cytuj
Reakcje syntetyków na bodźce są  jak najbardziej przewidywalne
...
Cytuj
nie podoba mi się Twój ton dyskusji ze mną w takich sytuacjach nie podejmuję jej dalej..

Przewidziałem to Mrugnięcie
Nie no żartuję oczywiście ... Mrugnięcie Nie przejmuj się tak Kiaro . Nie zamierzam z Tobą walczyć, tylko wyłapuję pewne niekonsekwencje "między wierszami". Coś we mnie nie godzi się na podziały, które sugerujesz..
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Marzec 05, 2012, 16:03:49 »

Niema programu DNA dla Iskry życia , jest wzorzec na podstawie pentagramu , który stymuluje doświadczanie uczuć i odczuć w określonych warunkach charakterystycznych dla poszczególnych jego elementów.
To poziom uczuć , szczególnie uczucia miłości decyduje o kształtach , poziomie wibracji i światła w przestrzeniach tworzenia wcielonych Energii. Zatem dwa rody bo dwa przeciwne zupełnie odmienne kierunki działań  i cechy   tych rodów. a co za tym idzie sposoby twórczości , wybory doświadczeń tworzące właściwości zewnętrzne i wewnętrzne ich przestrzeni.
Żaden nie jest dobry lub zły są inne posiadające absolutne prawo do swojej inności.
Jednak dążenia minusa w powiększaniu przestrzeni minusa jest destrukcyjne w swoim finale , niszczące warunki życia, czyli totalne skostnienie , zamrożenie i całkowita ciemność.
Kierunek plusa powoduje ewolucje , odkrywa kolejne możliwości transformacji energetycznej przekształcającej również materię. Tym różnią się te dwa rody.

Kreacje jednego i drugiego są zupełnie inne bo inny też jest ich system wartości i jego przejaw w działaniu. To co posiada już plus jest drogom długich doświadczeń rozwojowych minusa. Jedni ją wybiorą inni nie , jednak i ta i ta decyzja jest właściwa gdy jest dokonana wolną  nie zmanipulowaną wolą.

Ziemia to Nowa Planeta w całokształcie istnienia kosmosu , została stworzona wyłącznie jako luksusowa szkoła rozwoju duchowego dla wszystkich Istot w nim żyjących. Taka była jej pierwotna rola by przedstawiciele wszystkich chcących wiedzy cywilizacji mogli "usnąć" snem życia ( pozostawić tu w przestrzeni astralnej Swoją niewcielającą się Energię i jedynie jedną swoją Iskrę wysłać do tej ziemskiej szkoły) i wziąć udział w edukowaniu siebie. wiedza zdeponowana w przestrzeni ziemi jest wszechstronna , wieloaspektowa i jedyna w swoim rodzaju.

Po katastrofie planetarnej do której doprowadził ród minusowy udzielono im również prawa do czasowego zamieszkania ziemi. I tu się zaczął problem , bowiem Energie te jeszcze nie dojrzałe uczuciowo zaczęły coraz bardziej na duża skalę wprowadzać swój styl życia.

A gdy otrzymali prawo do czasowego obniżenia wibracji ziemi do poziomu swoich możliwości rozpoczęcia edukacji duchowej postanowili utrzymać ten stan na zawsze i przejąć ziemie jako swoją planetę zamieszkania. Efekty? widoczne , walki , manipulacja , tworzenie syntetyków itp...
Jednak życie na ziemi to cykl ewolucji , powolny ale jednak dziejący się cały czas, część rodu osiągnęła poziom wkroczenia w energię czakry serca a część wcale tego nie chce. Efektem tych rozgrywek jest obecna sytuacja walki o dominację nad tymi którzy dojrzeli duchowo do przejścia w kolejny etap ewolucji i przywrócenia ponownego pierwotnej ziemi ( Pierwotnej Szkoły rozwoju Duchowego dla wszystkich Istot z Kosmosu). Jesteśmy właśnie u progu tych zmian i to co jest znane nam jako obecna ziemia ulegnie całkowitej dematerializacji absolutnie wszystko co tylko na niej jest.
Naprawdę niczego z niej nikt nie zabierze ze sobą , zabrać można li tylko i wyłącznie swój depozyt uczuć , osobistą barwę i poziom energetyczny , który osiągnęliśmy , nic więcej.

Ziemia prawdziwa , pierwotna wyłoni się z nałożonej na nią mai w której żyjemy obecnie , nie ma co liczyć iż to się nie wydarzy , wydarzy się do końca tego roku gdy ponownie ustawimy się w energetycznym korytarzu w 100% zestrajającym nas z energiom kosmiczną.

Energia źródła pierwotnego ( my w czystej formie energetycznej) byliśmy zawsze i będziemy zawsze , jesteśmy nieśmiertelni, to w jakiej formie materialnej chcemy się przejawiać zależy tylko od nas , od naszej woli. Natomiast wszystkie twory nie będące takimi energiami a tylko kompozycjami przetworzonymi ( zawsze są to cele poznawczo rozwojowe) nie mają szans na transformacje i życie w wyższym wymiarze . Bowiem o tym decyduje ostatnie ciało energetyczne stworzone przez Energię w cyklu swoich żyć , czyli ciało astralne. Kto go nie posiada nie może ewoluować w kolejne. I to jest element różniący Ludzkość od syntetyków , kolejne ciało tworzą uczucia ale nie emocje.

kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #21 : Marzec 05, 2012, 16:18:39 »

Tak się zastanawiam, dlaczego do tej pory nie wykryto na Ziemi (poza prymitywnymi formami)
żywych organizmów opartych na krzemie?  Tym bardziej, że ponoć dominują na naszej planecie krzemowe syntetyki?
Przecież nauka nie ma już problemów z odróżnianiem pierwiastków z tablicy Mendelejewa.

Dlatego uważam, że póki co krzemowi ludzie, to wymysł niczym nie potwierdzony.
Powszechną formą życia na Ziemi jest ta oparta na węglu.
I póki nie będzie dowodów, że jest inaczej -  nie mam powodu wierzyć, że jest inaczej.  Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Marzec 05, 2012, 16:58:24 »

@Kiaro
Cytuj
Niema programu DNA dla Iskry życia
W innym nieco sensie niż Ty , ale jest to zgodne z moja wiedzą. Program DNA jest faktycznie tylko zakodowanym zbiorem instrukcji dla biologicznego skafandra. W sensie bardziej spirytualnym jest on anteną mającą dekodować z Pola te struktury biologiczno-informacyjne, które odpowiadają zawartej w DNA instrukcji . Lecz należy zwrócić uwagę, że DNA również jest dzielone i uaktywniane na różne sposoby począwszy od wpływu środowiska (klasyczna ewolucja gatunków , skłonność do określonych chorób zwanych genetycznymi , czy do określonych reakcji biologicznych na określone bodźce -instynkty ) po wpływ bezpośredni świadomości na funkcjonalność tej "anteny".
DNA organizuje fotony dookoła siebie, dosłownie fizycznie te fotony przyciąga i formuje ich krążenie wokół siebie (efekt fantomowy DNA - Gariajev ,Poponin ). Jest więc jakby nadrzędną strukturą energoinformacyjną wobec materii.

Natomiast to co formuje i aktywuje DNA znajduje się w każdej żywej komórce ,a jest to ... świadomość (obecna jako rodzaj "kwantowej" komunikacji, czyli swoistego uporządkowania fal stojących w mikrotubulach wewnątrz komórek). Poprzez swoje fizyczne awatary -mikrotubule - świadomość dosłownie niczym ogrodnik - uprawia sobie komórkę i odpowiednio "przycina" DNA . Fizycznie to mikrotubule biorą udział w podziale komórki, a co za tym idzie - DNA, w tworzeniu nowej komórki  ( Stuart Hameroff).

O ile koncepcja ras założycielskich zakłada, że przy DNA majstrowali demiurgowie odpowiednio rekonfigurując oryginalne DNA do pożądanych przez siebie cech, o tyle świadomość wydaje się być całkowicie niezależna od tych demiurgów po prostu  dlatego, że wypełnia dosłownie wszystkie formy w zasadzie je podtrzymując .
To właśnie świadomość określiłbym nazwą "Iskra Boża".
Cytuj
jest wzorzec na podstawie pentagramu , który stymuluje doświadczanie uczuć i odczuć w określonych warunkach charakterystycznych dla poszczególnych jego elementów.
Nie wiem , czy istnieje jakiś wzorzec specjalnie dla Iskier, który coś tam stymuluje lub nie . Jeśli takowy by istniał to -innymi słowy - oznaczałoby , że świadomość również jest sterowana ręcznie. Póki co nie mam przesłanek by tak sądzić.

@Ptaku
Cytuj
Powszechną formą życia na Ziemi jest ta oparta na węglu.
I póki nie będzie dowodów, że jest inaczej -  nie mam powodu wierzyć, że jest inaczej.
Ja również tak uważam Chichot
Niemniej jednak zakładam granicę nieprecyzyjności wypowiedzi dotyczących nazw. Przykładowo to, co Kiara określa jako organizm oparty na krzemie może bardziej przypominać istotę "sieciową" opartą o jakiś rodzaj kolektywnych drgań -centralnego sterowania. W sensie siatki krystalicznej, jak płytki krzemowe, które zachowują się identycznie jak kamertony .Gdy informację wprowadzisz do jednego z nich to nagle jest ona obecna jednocześnie we wszystkich jako instrukcja wykonawcza.
Tak przynajmniej podejrzewam.
Nie wymagałoby to wcale konstrukcji krzemowej, tylko jakby bardziej "krystalicznej" budowy DNA. Czy wręczano Ci kiedyś Ptaku "uzdrawiające" kryształy górskie "w prezencie" ?

Dobrze nastrojony kryształ górski będzie cały czas wibrował usiłując skłonić Twoje DNA do rezonansu na swoich częstotliwościach. Kiedy to nastąpi, to po takiej krystalicznej sieci będzie możliwe przesyłanie informacji/programów wykonawczych drogą biorezonansu.
Obawiam się, że to samo zresztą jest możliwe w przypadku wspomnianych przez Kiarę wzorcowych linii rodowych.

Ja stoję raczej na stanowisku, iż nałożone programy można dość łatwo zniwelować poprzez uświadomienie ich sobie. Do tego nie jesteśmy bezbronnymi zagubionymi istotkami w oceanie fal. My te fale mamy możliwość wybierać. Możemy się po nich przemieszczać, żeglować Chichot
Możemy przyciągnąć nawet takie, które rozwiną lub przekodują nasze DNA podług naszych potrzeb. To przecież robimy decydując się na zmianę stylu życia na przykład.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #23 : Marzec 05, 2012, 17:15:50 »

Taka ciekawostka; http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/1199-krzemowi-kosmici

Interesujące jak dla mnie jest środowisko życia istot krzemowych zależne od temperatury.

Zbyt mało o nich wiem w tym momencie żeby zacząć bardziej rozwiniętą dyskusję ale fakt iż nie posiadam jeszcze tej informacji nie znaczy wcale iż istnieją na ziemi.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #24 : Marzec 05, 2012, 17:17:47 »

Niooo, a mi już jakieś skrzydełka wyrastają na plecach…… mam nadzieję, że nie kurze……  Chichot
Czyżbym za długo serfowała na ptasich falach? A może jakiś ‘kosmiczny założyciel ras’ wgrał mi je w DNA?

Jakby nie było…… fata viam invenient......  Duży uśmiech

« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2012, 18:00:28 wysłane przez ptak » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.073 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

voltagemt2 stajnia-ow wypadynaszejbrygady pyn linkinparknewsrevolution