Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 14:16:28


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 [19] 20 21 22 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ŚWIĘTA GEOMETRIA  (Przeczytany 418758 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #450 : Lipiec 19, 2009, 23:30:47 »

a jak sadzisz co jest potrzebne do wyjscia z tego "pudelka",tak samo jak do wejscia po schodach. Zwyczajnie energia, ktorej nie mozemy zgromadzic w naszym wewnetrznym gralu. to ona da ten blysk swiadomosci.
Dlaczego mogles rozszerzyc swiadomosc, bo na te chwile skorzystales z calej energii, ktora pobieral Twoj organizm do innych funkcji zycia. One zostaly zatrzymane, zminimalizowane, a Ty byles wolny, materia przestala oddzialywac na energie, to wszystko.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #451 : Lipiec 19, 2009, 23:43:38 »


Niestety, na ogół były to krótkotrwałe chwile, spowodowane najczęściej nakierowaniem wszystkich myśli i zmysłów na inny wymiar, na Boga …

 Myślę, że może nie chodziło tu o Boga. Osobiście trzymam się ostrożnie  wobec takich pojęć, że Bóg  jest Bogiem, człowiek, człowiekiem, drzewo drzewem, pies psem itd...

Uwolnienie się od takich pojęć, które nie wydają się być do końca prawdziwe pozwala mi spojrzeć szerzej na rzeczywistość, ponieważ takie pojęcia mogą być pewnym ograniczeniem, czyli typowa zasłona dymna pt:  tak sobie myślę.
Niewątpliwym faktem wydaje się być to, że tkwią w nas wszechpotężne możliwości tylko, że tych możliwości od prawieków niekorzystujemy co niestety powoduje, że bablamy się w różnych rzeczach zamiast dotknąć zdecydowanie szerszej i  większej  prawdy o nas samych i o wszechświecie.
I chodzi tu moi zdaniem więc o to, aby skupić się na tym co nas trzyma w tym  ''pudle'', a gdy to ''pudło'' ominiemy, wyjdziemy z niego, co może nie być wcale trudne, a wtedy  dowiemy się wszystkiego, czego teraz tak z wielkim mozołem poszukujemy.
Dlatego przyszłość może należeć  do tych ludzi, którzy potrafią te niezwykłe możliwości i umiejętności w sobie uruchomić,  które przecież tkwią  w Nas.
Pozwolę sobie powtórzyć jeszcze raz najistotniejszy element tego mojego przeżycia - doświadczenia.

Byłem tam gdzie moja myśl, a to oznacza lub może oznaczać wgląd we wszystko !!!

Dlatego mogę mieć prawo myśleć, że nawet tacy ludzie jak Winter i wielu podobnych, którzy chcą  dla świata wiele zrobić, wybrali nie ten kierunek poszukiwań lub nie tą metodę do zgłębienia wszechrzeczy.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 00:48:28 wysłane przez Silver » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #452 : Lipiec 20, 2009, 00:33:41 »

Dysfunkcja szyszynki, brak hormonów które ona produkuje wraz z przysadką mózgową, jest naszą największą ludzką "bolączką".
Mam nadzieję, że zmieniające się pole elektromagnetyczne Ziemi,  Układu Słonecznego, zmieni nasz sposób odbioru rzeczywistości.  "Lepsze czasy" przyjdą z WIATREM...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #453 : Lipiec 20, 2009, 09:43:17 »

Rozumienie jest rozumieniem, a doświadczenie jest doświadczeniem.
Odkrywanie jest odkrywaniem a przeżywanie jest przeżywaniem.
Przeżywasz muzykę, zapisujesz ją nutami, a potem możesz pokazać, że odległości między nutami układają się (lub nie) w matematyczną harmonię. W tym przypadku opis matematyczny bazuje na tym, co powstało dzięki przeżyciu.
Więc mamy przeżywanie i mamy analizę. Każde służy czemu innemu...
Jak komuś brakuje przeżyć to niech zanurza się w świat przeżyć (proponuję jednak w realnym życiu, a nie - często na zasadzie kompensacji - na forum), a jak ktoś potrzebuje analizy, to niech analizuje. Na wszystko jest miejsce i czas...

Poza tym jak świat światem zawsze były dwa obszary poznania - "świat zewnętrzny" i "świat wewnętrzny" niezależnie od sposobu ujęcia ich wzajemnych relacji.
Sposoby poznania tez były rożne od empirycznego doświadczania przez pięć zmysłów poprzez używanie rozumu i intelektu po mistyczne iluminacje bazujące na nieco innych procedurach (poznanie gnostyczne). Gnostyczne poznanie (doświadczenie) jest trudne do przekazania za pomocą języka pisanego - nawet poetyckich metafor, choć tu już jest bliżej do oddania tego co się wówczas przeżywa... i nie którzy to robią, np. Anioł Ślązak - skoro już Ślązacy robią marsze za autonomią terytorialną Śląska.. Mrugnięcie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anio%C5%82_%C5%9Al%C4%85zak

Do wyboru, do koloru...

Pozdrawiam

P.S
A propos pentagramu, nikt nie poruszył tego tematu, a jest on kapitalny, bo Bridges nieco inaczej definiuje jego rolę. Nieco inaczej niż np. Watykan...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 10:07:31 wysłane przez Leszek » Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #454 : Lipiec 20, 2009, 10:43:16 »

Cytat: Thotal
Dysfunkcja szyszynki, brak hormonów które ona produkuje wraz z przysadką mózgową, jest naszą największą ludzką "bolączką".

Lekarstwo na niedobór dimetylotryptaminy
<a href="http://www.youtube.com/v/dVB0fxF6aQA&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/dVB0fxF6aQA&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;</a>
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #455 : Lipiec 20, 2009, 13:25:37 »

i się dwu metylo zryptało Mrugnięcie))
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #456 : Lipiec 20, 2009, 23:02:53 »

  Wibracje o wlasciwej czestotliwosci wydaje sie wowczas , kiedy ton serca przekroczy ( trzepotanie motylich skrzydel) i to nie koniec tylko poczate strojenia wewnetrznego tonu.Od tego mometu stroimy 4 gorne czakry az dojda to tonu kosmicznego ( rownego z miloscia wszechswiata) , gdy zgra sie ta tonacja wowczas Merkaba ustawia sie samoistnie. Naprawde jest to przepiekny momet, i cudne przezycie.


   A skąd Ty KIARO wiesz, że jest to przepiękny moment i cudne przeżycie ?
Po pierwsze to, podejrzewam, że nawet jak by ktoś coś takiego przeżył, to absolutnie nikomu by tego nie opowiadał.
Po drugie zadziwiają mnie ludzie, którym marzy się podróż do gwiazd, tylko Ci sami nie potrafią rozwiązać czasem nawet prostych ludzkich problemów, bo już o patologiach, których roi się wszędzie jak grzybów po deszczu, to nie chcę nawet wspominać.
''Święte'' słowa kilka dni temu usłyszałem: tylu mądrych, genialnych, wykształconych i duchowo rozwiniętych, tylko czekać jak niebawem ich wszystkich zaszczepią na H1N1.
A może najpierw by zejść na ziemię, zobaczyć ile samych dzieci umiera z głodu, ilu ludzi nie ma dostępu do żadnej edukacji, ilu żyje na skraju nędzy, a jak to przebrniemy, to może wtedy będziemy się  zastanawiać nad trzepotaniem motylich skrzydeł i całą resztą.
Jeżeli, ktoś mi chce powiedzieć, że tyle ma miłości w sobie i tyle prawego życia, to w którą strone jest to skierowane, hę ?
Więc co zrobiłeś, lub zrobiłaś, aby choć jedno dziecko w Afryce nie umarło w potwornej nędzy ?
Sceptycznie patrzę na ludzkość i uważam, że jesteśmy wszyscy dardanelskie osły nie wyłączając z tego iluzorycznego systemu siebie.
Więc może trzeba wpierw się zastanowić zanim coś się tu opublikuje, bo uważam, że wiecej w tym wszystkim egotyzmu i pseudoduchowości niż prawdy.
Amen
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 23:18:36 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #457 : Lipiec 20, 2009, 23:14:54 »

Widzisz ja opisuje wszystko z autopsji , nie z przeczytanych ksiazek i zaslyszanych relacji.
Nie moj problem iz ktos w cos wierzy a w cos nie potrafi  uwierzyc.....
Ja dziele sie moimi doznaniami , bo wiem iz to wazne, wzne zeby Czlowiek wiedzial ze jest to dla niego mozliwe.
Nie opowiadam histori mojego zycia , nie uwazam to za niezbedne, to wszystko.

Szkoda ze tylko potrafisz oceniac.Szkoda ze robisz to tak szyko. Szkoda ze bez znajomosci calkowitej zagadnienia i osoby.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 23:17:32 wysłane przez Kiara » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #458 : Lipiec 20, 2009, 23:20:31 »

Szkoda ze tylko potrafisz oceniac.Szkoda ze robisz to tak szyko. Szkoda ze bez znajomosci calkowitej zagadnienia i osoby.


 Piszę raczej ogólnie, a jeżeli chcesz się pochwalić wielkimi i  konkretnymi czynami, to powiem jak Samuel... słucham ?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 23:21:41 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #459 : Lipiec 20, 2009, 23:25:58 »

Nie chce sie niczym pochwalic i nie uwazam przekroczenie tego progu za moje olbrzymie osiagniecie. Jest to jeden krok na dlugiej i trudnej drodze, nic wiecej. Nie potrafila bym opisac tego doznania, nie znam slow, nie wszystko sie da. Zblizone jest okreslenie trzepotanie motylich skrzydel, bardzo zblizone.

Istotnie nie sa to przezycia do publikacji na forum , ale faktem iz przezylam je moge sie podzielic, moge by inni wiedzieli ze tez moga przekroczyc ten prog.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #460 : Lipiec 20, 2009, 23:37:49 »

Nie chce sie niczym pochwalic i nie uwazam przekroczenie tego progu za moje olbrzymie osiagniecie. Jest to jeden krok na dlugiej i trudnej drodze, nic wiecej. Nie potrafila bym opisac tego doznania, nie znam slow, nie wszystko sie da. Zblizone jest okreslenie trzepotanie motylich skrzydel, bardzo zblizone.

Istotnie nie sa to przezycia do publikacji na forum , ale faktem iz przezylam je moge sie podzielic, moge by inni wiedzieli ze tez moga przekroczyc ten prog.

  Pytałem chyba nie o Twoje wewnętrzne przeżycia, tylko pytałem co zrobiłaś, aby choć jednemu człowiekowi, który ginie z nędzy pomóc.
A  mam na myśli już tylko dzieci. Zobacz ile ich ginie choćby w Afryce, prosząc świat już nie o jedzenie, lecz tylko o zwykłą wodę. Ale tego nie mogą się doprosić, więc odchodzą....
Tyle , bo nie ma nawet sensu dalej dyskutować, bo tylko niemiłosierne ego broni swoich racji.
Pytasz o jedno, a dostajesz odpowiedż na drugie !
Szkoda czasu KIARO. Jesteś tyle wart ile potrafisz swojego serca zaoferować innym ludziom.
Bajjj...


« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 23:40:42 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #461 : Lipiec 20, 2009, 23:57:40 »

Ja mysle iz naprawde nie rozumiesz na czym polega rozwoj duchowy, nie rozumiesz calej jego istoty. Jedyne co cie kreci to ocenianie i wartosciowanie ludzi. A to nie o to chodzi. Nie mozna zbawic swiata, nie mozna go naprawic, nie mozna zmienic swiadomosci ludzi a co za tym idzie ich warunkow zycia. ... ONI TO MUSZA ZROBIC SAMI. Gdy w nich obudzi sie ( w ich sercach i duszach) chec zmiany w samych sobie, wowczas zaistnieja warunki zmiany ich sytuacji zewnetrznej. Kazdy musi przemieniac i ratowac sam siebie, wowczas uratuje caly swiat. Inna droga nie istnieje.
Nie oceniaj mnie, bo naprawde nie wiesz co robie, ja nie mam zamiaru wynosic mojej osoby.
Wystarczy mi bycie w zwyklosci ludzkiego losu.

kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2009, 23:58:55 wysłane przez Kiara » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #462 : Lipiec 21, 2009, 00:07:14 »

Czym jest  Drzewo Życia?
Fragment wystąpienia Vincenta Bridgesa na konferencji "Stars & Stones"  podczas którego interpretuje on kabalistyczne Drzewo Życia jako mapę służącą do międzygwiezdnych podróży...

Konferencja "Stars & Stones", Suffolk (UK), kwiecień 2009r

<a href="http://www.youtube.com/v/jnlWgIwKueM&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/jnlWgIwKueM&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=jnlWgIwKueM

Konstelacje Draco i Małej Niedźwiedzicy

http://www.constellationsofwords.com/Constellations/Draco.html

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=340.0
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 00:07:43 wysłane przez Leszek » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #463 : Lipiec 21, 2009, 01:12:15 »

Ja mysle iz naprawde nie rozumiesz na czym polega rozwoj duchowy, nie rozumiesz calej jego istoty.

Dobrze, że Ty rozumiesz, a inni, to siedzą w pańskiej owczarni, niczym moherowe berety i nawet gwiazd w nocy nie widzieli.
 
Jedyne co cie kreci to ocenianie i wartosciowanie ludzi.
A Ty  właśnie w tej chwili  to samo robisz !
Wyjaśniłem kilka postów wcześniej, co oceniamy w ludziach i czego dotyczy ta ocena. Mam tu pisać jeszcze raz jak wół dużymi literami, że nie nieoceniamy ludzi tylko ich działania, a robimy po to, aby przyjrzeć się tej ''prawdzie'' o nazwie fałsz, którą wysmażyła sobie ta cywilizacja.Post został wrzucony do śmietnika, może tam jeszcze jest to jak chcesz to sobie go możesz przeczytać.

Ktoś kto śpiewa wciąż tą samą mantrę o rozwoju duchowym i miłości, więc uważam, że podpiera się tym w co sam wierzy, dlatego, że tak się w tym upiera.
A pozatem jeżeli masz szacunek do życia i jego procesu , takim samym system wartości obdarowywujesz innych, bo jest Twój własny pryzmat istnienia.

Więc jeżeli tak wiele robisz lub chcesz zrobić dla siebie, tak samo i czynisz to wobec dla innych.

Bujanie  w obłokach o ''rozwoju duchowym'' mnie nie interesuje, łącznie z wielkimi nauczycielami szkół psycholgii, których miałem zaszczyt spotkać.
Nie staram się szukać aprobaty co do swoich wewnętrznych ''odkryć'' i przekonań, bo to moje doświadczenie !
Ludzie, którzy chcą mi powiedzieć, że ta ''droga'' jest dobra, a inna gorsza lub mniej słuszna, są egoistami, głupacmi, łgarzami i nigdy wiele się nie nauczą.
I to tyle co mam na koniec w tej sprawie do powiedzenia. Ażeby zaspokoić czyjeś niemiłosierne Ego, powiem, że to wszystko co tu napisałem to wielkie kłamstwo i nieprawda.
To moja prawda i moje doświadczenie !
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 01:20:39 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #464 : Lipiec 21, 2009, 01:32:13 »

Ba Twoje jest Twoje a moje moje i tyle , kazdy ma swoje na swoja miare, to wszystko.
Na tym swiecie nic nie dzieje sie po nic, nic bez przyczyny. Zaczyna sie od siebie ewolucje i konczy na sobie. Nie pytaj nikogo co zrobil dla swiata? Zapytaj co zrobil dla siebie? Wowczas wiesz co zrobil dla SWIATA.
Nikt nigdy nie uratowal calego swiata , jest to niemozliwe, mozna uratowac tylko siebie, gdy kazdy tak postapi swiat bedzie urartowany.
Rozwoj duchowy jest procesem indywidualnym w zbiorowosci, nie zbiorowym dla indywidualnosci.
Mozesz spiewac cale zycie tylko jedna mantre , ale zrob to z miloscia cala Twojego serca a dokonasz zmiany o ktorej ludzie marza cale zycie. Stanie sie cud.
Oczywiscie ze obdarowywuje innych tym co dla mnie jest cenne, na tym to polega.A ze to nie jest cenne dla Ciebie, czy kogos innego? No coz, bywa.
Ja nie mowie Tobie ze moja droga jest najlepsza dla Ciebie, nic podobnego. Ona jest najlepsza dla mnie, skad wiem? Zwyczajnie obserwuje siebie i odczowam,efekt motylich skrzydel zaistnial we mnie. Jest to dowod iz ide dobra droga dla siebie. Ten efekt  nie powstaje od gadania o milosci, ale od przezywania jej, od zycia nia na codzien. Pozniej jest momet podzielenia sie wiedza , ktora juz osiagnelam. A ze Ty tego nie potrafisz zrozumiec, zaakceptowac? No coz , Ty tez kiedys osiagniesz ten momet, osiagna go wszyscy ludzie. Poki co slowami sie tego nie odda, nie wyjasni.

Zwyczajnie nie potrafisz zakceptowac mojej odmiennosci , nie potrafisz, i juz.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 01:35:52 wysłane przez Kiara » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #465 : Lipiec 21, 2009, 07:49:52 »

Cytuj
a nie zakładasz takiej ewentualności, że Winter też się może czasem mylić? Uśmiech

Cytuj
Pomyśl samodzielnie.
Ile całych tonów ma gama (jedna oktawa)? Dziewięć czy siedem?



                C        D        E        F        G        A        H        C

Otóż siedem, bo ósmy dźwięk C jest powtórzeniem w oktawie pierwszego CSiedem dźwięków gamy na pięciolinii... Mrugnięcie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gama


No właśnie próbuje myśleć samodzielnie. I co mi wychodzi? że..
Gama ma 6 (słownie SZEŚĆ) całych tonów.
między c-d, d-e, f-g, g-a, a-h są całe tony
między e-f, h-c jest PÓŁ tonu.
Cała oktawa to 12 pótonów.

Nie 7, nie 9 ale 6!

To tak a propos naciągania wszystkiego jak tylko się da aby udowodnić z góry założne teorie.

pozdrawiam
p.s a co do częstotliwości dźwięków to także nie jest taka prosta sprawa, dlatego, że strój równomiernie temperowany
jest kompromisem. Naturalne interwały np. kwarty i kwinty mają stosunek częstotliwości 4/3 czy 3/2 i one brzmią inaczej niż te same zagrane w stroju równomiernie temperowanym.
A to, że np. a ma 440Hz to także umowa, dawniej było niżej i tez się dało grać.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 08:02:11 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #466 : Lipiec 21, 2009, 11:20:30 »

No właśnie próbuje myśleć samodzielnie. I co mi wychodzi? że..
Gama ma 6 (słownie SZEŚĆ) całych tonów.
między c-d, d-e, f-g, g-a, a-h są całe tony
między e-f, h-c jest PÓŁ tonu.
Cała oktawa to 12 pótonów.
Nie 7, nie 9 ale 6!
To tak a propos naciągania wszystkiego jak tylko się da aby udowodnić z góry założne teorie.

Dzięki Jeremiasz! Uśmiech

Twój post zmusił mnie do bliższego przyjrzenia się i za to Ci dziękuję. Ja lubię konstruktywna krytykę, bo dzięki niej człowiek się po prostu uczy. Tylko to twoje założenie o naciąganiu do teorii trochę mi tu zgrzyta. Nie wiem tylko czemu zakładasz. Ja bym to nazwał poszukiwaniem i uczeniem się... W końcu dlatego piszę o tym na forum i cieszę się, że ktoś się merytorycznie ustosunkował.
Pójdźmy więc dalej.

Otóż przyjrzałem się i  sprawa faktycznie jest bardziej złożona. Dotarłem do pojęć skali naturalnej i temperowanej, ale...
zacznijmy może jednak od tego, co zostało już powiedziane. Może uda się jakoś dojść do "świętej harmonii wszechświata"... Mrugnięcie
Moja intencją jest dotarcie do tej harmonii, a jak widać istnieją dwa konkurencyjne (?) koła muzyczne - Horowitza oparte na 9 i to drugie oparte n 7.

W tym co napisaliśmy... prawda leży po środku...
Ja pomyliłem się pisząc, że gama ma siedem całych tonów, a Ty pomyliłeś się pisząc, że gama ma 6 całych tonów Mrugnięcie
Otóż gama rozumiana jako OKTAWA (w odróżnieniu od gamy chromatycznej, składającej się z dwunastu półtonów) składa się z pięciu całych tonów i dwóch półtonów, czyli 5 + 2. Jest tak niezależnie od tego, od którego dźwięku zaczniemy grać gamę - od C, D, E, F etc...
5 całych tonów + 2 półtony


Jeśli założymy, że porządek wyłonił się z chaosu i tworzy on "symfonię stworzenia", to pewnie da się ja jakoś opisać.
Nie przesądzam z góry - jak sugerujesz - co z tego wyjdzie. Może okazać się, że w rezultacie wszystko od czego wychodzę trzeba będzie wyrzucić do kosza... Horowitz twierdzi, że wszystko jest poodwracane. Pytanie brzmi czy  jego propozycja nie jest kolejnym odwróceniem (uwagi od) prawdy... Nie wiem. Na tym jednak polega poszukiwanie...

Myślę, że dobrze jest wyjść od gamy (lub skali) chromatycznej, czyli gamy, w której wszystkie dźwięki oddalone są od siebie o półton (dwanaście dźwięków w jednej oktawie). Trzynasty dźwięk rozpoczyna gamę od nowa. Jeśli zaczęliśmy od C, to będzie to 13 dźwiękiem będzie C1.  Na bazie tych dwunastu półtonów stworzono tzw. skale modalne.

"System modalny stworzył siedem skal, z których każda jest zbudowana na kolejnych stopniach skali durowej (która w tym systemie jest nazywana skalą jońską). Dzięki temu powstają skale z różną kolejnością występowania interwałów tonowych i półtonowych, co objawia się całkowicie innym charakterem brzmieniowym poszczególnych skal. System modalny jest konstrukcją bardzo starą i sprawdzoną - był szeroko stosowany w Średniowieczu."
http://gitara.pl/skale.html

Interwał (łac. intervallum oznaczające odległość) to odległość miedzy dwoma dźwiękami.

Nie chodzi o to, aby analizować każda z nich, ale o fakt, że każda z nich ma 5 (pięć) całych tonów i 2 (dwa) półtony.
Tak czy inaczej mamy piątkę w siódemce... i z tego punktu widzenia nadal obowiązuje mój podział na 7 i 5.
Mrugnięcie
 
Gama nadal ma więc siedem dźwięków w oktawie tyle, że składa się 5 całych tonów i dwóch półtonów.
Horowitz twierdzi, że "święte Solfeggio" składa się z 6 dźwięków. Czy jeden ton rozbito na dwa półtony?
Nie wiem. To są pytania, które sobie zadaję.Mrugnięcie

Dla zobrazowania podaję te skale modalne. Oto one:


To na razie tyle.

P.S
Jeremiasz, niezależnie od wysokości dźwięku w danej skali odległości między nimi są takie same, ale W JAKI SPOSÓB Horowitz ustalił, że dźwiękiem podstawowym jest 528 albo jak twierdzi ten drugi gość 527?
Innymi słowy nie wiem jak przetransponować odległości kątowe zawarte w muzycznych kołach obu panów na Hertze
Wiesz coś na ten temat?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 20:35:56 wysłane przez Leszek » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #467 : Lipiec 21, 2009, 14:37:39 »

Dzięki Jeremiasz! Uśmiech

Twój post zmusił mnie do bliższego przyjrzenia się i za to Ci dziękuję. Ja lubię konstruktywna krytykę, bo dzięki niej człowiek się po prostu uczy.
Cytuj
Tylko to twoje założenie o naciąganiu do teorii trochę mi tu zgrzyta.
E.. dobra, wycofuje się z naciąganiu do teorii. Uśmiech

Cytuj
Otóż gama rozumiana jako OKTAWA (w odróżnieniu od gamy chromatycznej, składającej się z dwunastu półtonów) składa się z pięciu całych tonów i dwóch półtonów, czyli 5 + 2. Jest tak niezależnie od tego, od którego dźwięku zaczniemy grać gamę - od C, D, E, F etc...
Oktawa - jak sama nazwa wskazuje składa się z 8 czegoś tam (w tym przypadku stopni), owszem ostatni, ósmy stopień każdej oktawy to stopień początkowy tylko "oktawę" wyżej (czyli z częstotliwościa 2 razy większą). 
Trochę tak jak ze schodami - jest osiem stopni, ale siedem razy podnosisz nogę.

I w różnych tam skalach muzycznych (jak ładnie wkleiłeś) różnie to jest poukładane.
A między 8 stopniami każdej gamy jest 7 odcinków - jak się chce 12 półtonów porozkładać na 7 odcinków, to można kombinować na rózne sposoby  (stąd skale durowe, molowe, skala gdzie są 3 półtony między stopniami (molowa harmoniczna w górę (bardzo hmm, fajna - ale zobacz, są 3 półtony czyli nie wg Twojej teorii 5x1+2x1/2

Ten ósmy stopień jest bardzo charakterystyczny - częstotliwość jest 2 razy większa. W przypadku pianina np. często same drgają struny w przypadku naciśniecia klawisza oktawę niżej (alikwoty). Tak samo w gitarze. Struna złapana w połowie długości daje dźwięk oktawę wyżej. itp.

Ja bym nie szukał tutaj jakiejś głębszej przyczyny dlaczego A ma 440Hz. Grunt, żeby inny muzyk uznał tę zasadę i wszystko będzie ok. Wiesz, w ogóle kiedy zaczynamy wchodzić w takie rejony jak jednostki, liczby to jest to dość umowny temat.  Wymyślilibyśmy, że sekunda jest trochę dłuższa albo krótsza i wszystko by się rozjechało. Sens może mieć jedynie szukanie wzajemnych proporcji.

A jeszcze inny problem, ze inne kultury (poza europejską) wykształciły inne systemy muzyczne. A co z pentatoniką (czyli pięciodźwiękiem)? Do tego dochodzi problem z osłuchaniem się. Jeżeli osłuchasz się z jakimś systemem muzycznym (tonacjami, strojem, itp) to inny wydaje ci się dziwny czy nienaturalny. (np muzycy góralscy mają swój strój instrumentów, który zapisuje się w przybliżeniu, a dalekowschodnie systemy używające 1/4 tonu - na to w "normalnej", europejskiej notacji nie ma nawet odpowiednich symboli Uśmiech
W syntezatorze mam ze 30 różnego rodzaju systemów strojenia i czasami się sam łapie za głowę czego to ludzie nie wymyślą.

W zasadzie to można być chyba pewnym jedynie za oktawę rozumianą jako podwójna częstotliwość. Zupełnie naturalne jest drganie ciał będących w rezonansie badź różniących się czestotliwością 2,4,8 krotnie.
I podobnie kwinta czysta i kwarta czysta wydają się naturalne - one jakby z założenia "nie fałszują"



Zobacz, jak pojawiają się fale stojące w strunie złapanej na 5 czy 7 progu (oznacza to kwartę albo kwintę w stosunku do tonu podstawoego)

A co do reszty?.. nie mam pojęcia skąd co i jak. Uśmiech I dlaczego to 440Hz.
Ale.. jeżeli przyjmiesz strój równiemiernie temperowany (RT), to każdy kolejny półton ma dwunastego stopnia pierwiastek z dwóch  wyższą częstotliwość.
Ale zobacz co się dzieje, dla A=440Hz, wg stroju RT kwarta to D1=587.329Hz , a kwinta to E1=659.255Hz.
A powinno być (wg. stroju naturalneo) kwarta D1=586.666Hz, i kwinta E1=660.000Hz
Czyli pojawiają się rozbieżności.. ale jakoś je akceptujemy mimo, że "fałszuje"
Mrugnięcie
A np. w pianinie najniższe rejestry stroi sie odrobinę niżej niż "powinno się" bo tak gra lepiej. Mrugnięcie

pozdrawiam
EDIT: każdy kolejny półton ma częstotliwość pomnożoną o pierwiastek dwunastego stopnia z dwóch a nie jak napisałem poprzednio 1/12 pierwiastka z 2. PRZEPRASZAM!
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2009, 09:50:58 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #468 : Lipiec 21, 2009, 16:20:12 »

Jak to jest nastrojone? Duży uśmiech

<a href="http://www.youtube.com/v/F2sUNb3v4kk&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/F2sUNb3v4kk&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;</a>
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #469 : Lipiec 21, 2009, 18:30:54 »


Zwyczajnie nie potrafisz zakceptowac mojej odmiennosci , nie potrafisz, i juz.


  A Ty zwyczajnie nie potrafisz zaakceptować mojej odmienności.

Twoje ego chce widzieć w Tobie Herosa, a nie udacznika, więc nigdy nie
popatrzysz prawdzie w swoje oczy, że nie pierwszy raz ktoś tutaj na tym forum nie akceptuje Twojej odmienności.Nie akceptuje i wciąż wynikają z tego powodu różne problemy, ponieważ Ty nie akceptujesz tej odmienności u innych.

Twoje słowa: nie potrafisz akceptować mojej odmienności w istocie wyrażają inny sens.  Są życzeniem, które brzmi - zaakceptuj moją inność, bo jej nie akceptujesz. To tak samo jak bym powiedział: kochaj mnie, bo widzę, że mnie nie kochasz.
Tymczasem rzecz nie polega na życzeniach, lecz wszechświat tylko odzwierciedla Twoje własne wzorce, Twój wewnętrzny system wartości. Więc do kogo masz pretensje pisząc, że ktoś nie akceptuje Ciebie i Twojej inności ?
Poraz kolejny pisałaś o tym ''trzepotaniu motylich skrzydeł'' A ja zapytam Ciebie, a jaki to ma wogóle związek z człowiekiem ? Nie jesteś człowiekiem, nigdy nim nie byłaś i nigdy nim nie będziesz. Jesteś istototą duchową, a żeby się nie trzymać tej pospolitej nomenklatury ''duch'', którego niczego przez to słowo nie wyjaśnia,  używam tu często innych pojęć - jesteśmy polem energii świadomości.
Dziś może eksplodować kilka z kilkunastu milionów, czy miliardów bomb atomowych i na tym koniec tej zabawy w ''człowieka'' i te wszystkie bzdety, które na tej planecie tworzy.A to co tworzy ma taki sam sens jak i w starożytnym Egipcie, gdzie, strażnicy ( Bogowie ) typu RA i inni zaszczepili w hybrydzie ( człowiek ) więdze nawet o świętej geometrii, tylko co z tym wszystkim zrobił ten człowiek ? A no miał tak jak i Ci (bogowie ) pewną wiedzę, ale nie miał świadomości swego istnienia, swojego '' Źródła''  więc upadł. A resztę tej całej wiedzy ukryto w symbolach, po to, aby inni  nie dowiedzieli się pewnych rzeczy, aby byli nie- świadomi, bo nieświadomych przecież łatwiej zapędzić do pańskiej owczarni i doić z nich co się tylko da. Stąd tylu myślicieli, tyle różnych ''tajnych stowarzyszeń'' , bractw itd.... Od nich nie dowiesz się żadnej prawdy, bo wtedy byś mógł im zagrozić, w istocie nie im, tylko fałszywym '' Bogom'' o nazwie Anunnaki i i innych, którym w głupich umysłach się wydaje, że to lub tamto jest ich własnością.Tak jak w głupich ludzkich umysłach wydaje się, że mają prawo zabijać zwierzęta i ich jeść.

I nic się od tamtych czasów wiele się nie zmieniło, a odpowiedź na pytanie kim jest człowiek w najszerszym tego słowa znaczeniu poprostu  nie- istnieje.
A to daje już wiele do myślenia, w jakim ''pudle'' siedzisz, gdy mówisz ''Bóg'' , Stwórca, ''Źródło'',   tylko nie masz zielonego pojęcia kim ten ''Stwórca'' jest.Tymczesem  ten ''Stwórca'' z pewnością się przed nikim nie ukrywa, więc to daje bardzo wiele do myślenia, dlaczego nie wiesz ?
Dlatego moim jedynym kreterium dyskusji na forach, jest to czy człowiek myśli , czy nie myśli, a nie tylko powiela na rozmaite sposoby prawd i doświadczeń innych.

Rozumiem ogromne znaczenie  ''świątyni'' o znazwie ''człowiek'', tylko nie rozumiem pewnego kultu z tą formą energii, który chce przypisać jej wszystkie cechy oznaczoności, wszystkie cechy jakiegoś istnienia.
Tylko jakiego istnienia ? Kim jest człowiek oprócz nazwy i tego co widać na zewnątrz i tego co z takim uporem  się utożsamia ?

Ponieważ sądze, że na te powyższe pytania, otrzymam tylko częciowe odpowiedzi, więc szkoda mi czasu na wolne dyskusje, a wszystkim, którzy  poznali już sens i prawdę swojego istnienia, to jestem gotowych obrzucić ich złotem i srebrem.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 19:30:53 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #470 : Lipiec 21, 2009, 20:04:52 »

Oj cos widze ze jestes zdruzgotany, krecisz sie w kolko i nie mozesz wyjsc. No coz skoro tak jest ,  jest to dla Ciebie niezbedne.
Widzisz ja siebie akceptuje, wiecej jestem szczesliwa odkrywajac siebie w sobie, ciesze sie kazda chwila, usmiecham sie do moich mysli.
Szczerze mowiac juz od dawna nie mam ochoty na dyskusje na tym forum , bo wiem iz one niewiele pomoga, sa malenkimi iskierkami pobudzajacymi swiadomosc. Ale jezeli komus jest dobrze w tym w czym tkwi, niech tak zostanie, To jego i tylko jego decyzja.

Jest zebrak , ktory stoi codziennie w jednym miejscu i wyciaga reke, ludzi daja mu datki, ja nie. Uwazam , ze dopuki bedzie otrzymywal datki ,bedzie tkwil w tej sytuacji do konca zycia, Nic nie bedzie w stanie pobudzic jego swiadomosci do zmiany , do szukania innego sposobu na zycie. Rozumiesz czemu sluzy "upadek", tragedia, trauma, itp..... Nie chodzi o to by lowic ryby za innych i wysylac je im calymi transportami do Afryki , czy gdzies indziej. Chodzi o to , by w umyslach ludzi urodzila sie mysl checi zmiany tego w czym tkwia.
Wowczas pojawi sie 100 okolicznosci pozytywnych. Ten przyklad dotyczy kazdego z nas, mnie Ciebie i innych.
Czlowiek nie upadl, czlowiek zszedl na samo dno-ciemnosc  zeby poznac wiedze o nim, a teraz wraca do wiedzy swiatla , ktora nosil i niesie w sobie zawsze. Musial jednak zaslonic swiatlo w sobie zeby zobaczyc ciemnosc na dnie. W innym wypadku nigdy by jej nie poznal. A wiedza calkowita to wiedza ciemnosci i swiatlosci.
Jedni  wracaja do swiatla wolno gdyz boja sie  go( tak dlugo byli w ciemnosci iz zapomnieli czym ono jest) inni wracaja do niego szybciej , nie boja sie.
Sa jeszcze inni , ktorym dobrze jest w ciemnosci i nie chca wcale wracac, cha zatrzymac proces  rozjasniania ,powrotu w gore  roznymi wymyslnymi sposobami.  Usiluja to zrobic zaa wszelka cene, dla nich kazdy sposob jest dobry. Na tych nalezy bardzo uwazac, nie dac sie zwiesc roznego rodzaju "wiedz"
.
Kim jest Czlowiek? Energia, swiatem , mysli i uczuc, istniejacym nieskonczenie, nbigdy nie zniszczalnym .Czlowiekiem jestesmy przez chwile, kiedy ubieramy sie w piekne cialo ludzkie, ktore daje nam mozliwosc doswiadczania przez kontakt z materia. Wowczas uczymy sie odczowac, jest to niepowtarzalna wiedza, ktorej nigdy nie beda mieli ci , ktorzy nie wybrali drogi wcielen, a sa tez i takie Energie. One posiadaja wiedze calkowita , ale tylko teoretyczna.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2009, 02:39:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
HabibiDah
Gość
« Odpowiedz #471 : Lipiec 21, 2009, 20:20:15 »

Jak to jest nastrojone? Duży uśmiech

<a href="http://www.youtube.com/v/F2sUNb3v4kk&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/F2sUNb3v4kk&amp;hl=en&amp;fs=1&amp;</a>


Jak to? To nowo nowo odkryta uzdrawiająca skala "Totalo Dezintegracio", która niebawem zastępi 440 Hz bo zbyt mało dezintegruje  Duży uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #472 : Lipiec 21, 2009, 20:38:16 »


Szczerze mowiac juz od dawna nie mam ochoty na dyskusje na tym forum , bo wiem iz one niewiele pomoga, sa malenkimi iskierkami pobudzajacymi swiadomosc. Ale jezeli komus jest dobrze w tym w czym tkwi, niech tak zostanie, To jego i tylko jego decyzja.
Jest zebrak , ktory stoi codziennie w jednym miejscu i wyciaga reke, ludzi daja mu datki, ja nie.Uwazam ze dopuki bedzie otrzymywal datki ,bedzie tkwil w tej sytuacji do konca zycia, Nic nie bedzie w stanie pobudzic jego swiadomosci do zmiany , do szukania innego sposobu na zycie. Rozumiesz czemu sluzy "upadek", tragedia, trauma, itp..... Nie chodzi o to by lowic ryby za innych i wysylac je im calymi transportami do Afryki , czy gdzies indziej. Chodzi o to by w umyslach ludzi urodzila sie mysl checi zmiany tego w czym tkwia.

    Oczywiście, że nie chodzi o to, aby wysyłać całe transporty ryb do Afryki.
Tylko, czy ty masz świadomość tego, że każde życie, każde istnienie jest nieocenionym darem ? Czy masz świadomość tego, że nikt nie rodzi się po to, aby cierpieć ? Jeżeli nie masz tej świadmości, to znaczy, że jesteś nie-świadoma i uważasz, że można zabić i zjeść wszystkie zwierzęta, zniszczyć ten cudowny świat roślin, zatruć wszystkie rzeki, jeziora, wyciąć lasy, a następnie wyprodukować miliony bomb atomowych, rakiet, niewidzialnych samolotów, a koniec końcem zaszczepić wszystkich na świńską grypę H1N1.
Nie rozumiem takiego podejścia. Czyżby Ci zabrakło świadomości, że planeta Ziemia jak i wszystko należą do tych, którzy ją i to wszystko kochają ?
Ty wolisz się zagłębiać w swoim rozwoju duchowym, tylko od razu Ci powiem, że ten cały rozwój duchowy to wielka ściema i został on celowo tak sformułowany, po to, aby Twoja podświadmość była prze-konana, że się rozwijasz, że musisz się rozwijać, co onacza, że jest nie rozwinięta, więc musisz to czynić.
Tymczasem niczego nie potrzebujesz, aby żyć, kochać i cieszyć się szczęściem, ponieważ wszystko czego potrzebujemy jest w Nas, tylko wystarczy po ten skarb  sięgnąć.
Więc nie potrzebuje, żadnych prawd, żadnych teorii, żadnych symboli, żadnego oświecenia, żadnego rozwoju duchowego, żadnych trzepiących
motylich skrzydeł, tylko potrzebujemy się przebudzić i odkryć własną prawdę, która została zaślepiona milionami róznych bzdet, teorii, praw duchowych i sposóbów osiągniecia celów poprzez takie lub inne działania.
 Pełno tu pięknych i klorowych słów, tylko problem polega na tym, że nic z tego wiele nie wynika.
Więc tracimy tu wszyscy tylko czas, zamiast się przebudzić i zaobaczyć
jakimi jesteśmy żebrakami, którzy nie mogą wrócić do własnego DOMU.
I taki jest sens tego pisania, lub opisywania tego samego zachodu słońca, który bez względu jak go opiszmy wciąż będzie taki sam.
Więc koniec koncem zapytam Ciebie, na czym polega Twoja miłość i w jaki sposób jest ona wyrażona ?


« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 20:44:00 wysłane przez Silver » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #473 : Lipiec 21, 2009, 20:47:01 »

Tak bym sobie potrzepotała motylimi skrzydłami, ale niestety, mam tylko ptasie …  Smutny
Jedyna pociecha, że akceptuję Kiarę i Silvera oraz wszelkie inne odmienności, nawet katolickie …
Dziecka w Afryce nie udało mi się uratować, ale parę ptaków, ślimaków, kota, tudzież innych czworonogów jak najbardziej. No i od urodzenia ratuję siebie … i niech nikt nie sądzi, że to lekka praca …  Duży uśmiech

Jako postronny obserwator chciałabym jedynie widzieć w Silverze więcej łagodności w wyrażaniu sądów o innych, byłoby bardziej miło. W takiej atmosferze też można przekazywać własne prawdy, ale widocznie były to gwałt na obecnej osobowości mego drogiego brata. Toteż rzeknę, bądź sobą i nie patrz na życzenia innych. Akceptuj kogo chcesz, kogo nie chcesz, to nie i już. Świat się nie zawali a jedynie ukaże Ci tkwiące w Tobie kody i wzorce. Jak i nam wszystkim, również.

Nadmienię jeszcze, że gdy wracałam dziś z pracy jak zwykle pieszo, co daje mi czas na trzepot myśli i uczuć własnych,  pomyślałam, że od dziś zamiast łączyć się z Bogiem, co jak słusznie zauważył mój brat Silver jest jedynie zasłoną dymną, łączyć się będę i gadać namiętnie z moją „matrycą” (określenie Kiary), która gdzieś tam w nieokreśloności przestrzennej a raczej nadprzestrzennej buja …
I gdy tylko tak pomyślałam, zalała mnie fala energii, od czubka głowy wzdłuż całego kręgosłupa czułam niesamowite wibracje … i wiedziałam, że to od niej (czyli od siebie „tam”) mogę oczekiwać pomocy i wsparcia, bo jesteśmy złączone na wieczność …  a Bóg też na tym skorzysta … bo rozwiniemy jego jakiś aspekt …

To tyle, pozdrawiam i buziaczki  Uśmiech
Ptak
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #474 : Lipiec 21, 2009, 20:58:29 »

Alez ja caly czas mam swiadomosc tego ze to co wszystkie szkoly nazywaja rozwojem duchowym jest sciema. Wiem to , pisalam , o tym i mowie o tym. Za ta wlasnie  krytyke jestem postrzegana jak ktos co wszystko neguje.
Rozwoj duchowy to; glebokie przezywanie kazdej chwili w zyciu, napelnianie uczuciem wszystkiego co robimy i myslimy i nic wiecej. Reszta to takie sobie gadanie o tym, byc moze komus pomoze cos zrozumiec, skierowac w inna strone. Ale jezeli powie, pomysli i zrobi cos, COKOLWIEK  z uczuciem to jest  dopiero rozwoj duchowy.
Nawet jezeli ksiadz odprawi msze z miloscia do ludzi a nie z obowiazku to on rozwinol sie duchowo, a ludzie otrzymali od niego dar milosci. Ja to wiem i ja tak zyje.


Po pierwsze wszystkie decyzje w moim zyciu podejmuje z milosci do siebie ( zeby byly nie wiem jak korzystne sytuacje , a niosly by sprzeniewierzenie sie moim wartoscia) to ja w nie nie wejde.  Wole stracic nie wiem ile ( co jest strata naprawde?) niz wejsc w sytuacje , ktora nie gra z moja etyka, z odczowaniem dobra dla mnie.
Cokolwiek robie, mysle o sobie, ale rowniez o innych ludziach , by nie krzywdzic , ni siebie , ni ich.

Posiadajac swiadomosc , ktora posiadam i wiedze , ktora otworzyla sie we mnie, podejmuje decyzje zyciowe tak by plynelo z nich dobro. Nie wybieram nigdy dla nikogo dobra wedlog mojego go odczowania, wybieram dobro globalne , w ktorym jest kazde dobro , ktore wybierze , kazdy czlowiek indywidualnie. Nie wartosciuje moim odczowaniem, akceptuje wszystko co kazdy uzna za dobre dla siebie.
Natomiast moja milosc sobie .... , okazuje ja sobie  w niewchodzenie w zadna sytuacje ( zauwazona) , ktora moze mnie zranic, ponizyc i pomniejszyc, staram sie tak zyc. Wchodze w to co odczowam wszystkimi zmyslami jako piekno , harmonie , prawosc i moje dobro.
Czy nie popelniam bledow? pewnie ze popelniam, przeciez nie jestem doskonala ucze sie. Ale staram sie jutro nie robic tego co dzisiaj zauwazylam jako wczorajszy blad.
Tylko tak potrafie.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. Ptaku , to nie jest zadna nienawisc do KK ( mam na mysli ludzi tworzacych ta religje), jest to pokazanie odwrocenia wartosci , ktore musza  byc ukazane by ludzie mogli pomyslec i podjac decyzje co jest ich dobrem i czego chca. Kiedy nie posiadamy informacji , nie mamy mozliwosci zadnej , ale to zadnej przeanalizowac swoj system wierzen, Jestesmy zablokowani w miejscu.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2009, 02:47:59 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: 1 ... 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 [19] 20 21 22 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.062 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

companions world-anime truegaming halotupsy magicalespackluporum