Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 12:27:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Obudź się Polsko ...  (Przeczytany 76256 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 29, 2011, 10:00:44 »

Są korzenie związane z krwią i ziemią oraz korzenie duchowe. Te drugie są wspólne dla wszystkich świadomych istot, bo pochodzą z ducha. I to one stanowią nadrzędną, spajającą wartość.
Niemniej, szanuję swoje słowiańsko-polskie korzenie i poprzez nie czerpię odpowiednie soki dla mojej duszy. Szanuję też każdą inną narodowość, bo inaczej zaprzeczyłabym sobie.

Podziały polityczne niewiele mają wspólnego z esencją każdego narodu. Polak, Rosjanin, czy Niemiec tak samo są zdradzani przez swoich przywódców i rządy.
Można być apolitycznym, czy jednak można być pozbawionym korzeni? Brak wiedzy o nich nie oznacza, że się ich nie posiada. Również odcięcie się od własnych przodków nie sprawia, że oni przestają mieć na nas wpływ.
A człowiek z różnych kulturowo rodziców, ma po prostu bogatsze korzenie.  Mrugnięcie

I nie chodzi tu o ważność owego 0,00000001% DNA, chodzi o poszanowanie kultury naszych przodków oraz ziemi, która nas zrodziła i wykarmiła.
Zawsze ciału bliższa będzie koszula…  Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 29, 2011, 10:32:47 »

No dobrze,
ale jakie są te nasze korzenie?
Z czego czerpać?..

Która to ta właściwa koszula? Kogo uznać za swojego "ojca narodu"?
Mieszka? Piastów? Jagiellończyków?
A może II RP i Piłsudski?
Może PRL?
A może po 1989?
A może "IV RP"?

Jak się popatrzy na historię np. USA to tam istnieje całkowita ciągłość państwa.
Prawo wydane 200 lat temu ciągle obowiązuje.

A u nas?.. Co 4 lata przychodzi kolejna ekipa i wywraca wszystko do góry nogami.

Do czego więc się odwołać?
Do ludzi? Przywódców?
Do poglądów?... wszak "gdzie 2 Polaków tam 3 opinie"...
A może do ziemi?... ale do której? Tej we Lwowie czy Szczecinie?
Ilu ludzi w Polsce może powiedzieć - "tutaj, na tej ziemi, przy tych dębach  urodził się mój pra dziadek, dziadek, mój ojciec i ja?"
Do genów?.. Do których - Tatarskich? Szewdzkich? Niemieckich, Austriackich czy może Rosyjskich?
Do jakiegoś ETOSU? Kto ty jestes?.. Polak mały [...] "Krwią i blizną" - to nasz etos?

Co stanowi o POLSKOŚCI?
Czym i gdzie jest taki wspólny mianownik?

Jest w ogole coś takiego?

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2011, 10:36:40 wysłane przez between » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 29, 2011, 10:42:09 »

samo roztrząsanie tego tematu rodzi pewnien problem,-
czy nie wystarczy że ktoś jest czarny, biały, żółty, czy czerowny i mówi w innym języku- czy trzeba dodtkowo się różnicować..?
Jeżeli już- to sam o sobie zobaczyłem co to znaczy być Polakiem będąc dopiero na "szmaragowej wyspie", kiedy wszyscy wokół mnie byli "inni",
ale to uświadomiło mi najpierw kim ja jestem- również dla samego siebie, kim są "oni", i w końcu, że jesteśmy tym samym,-
i to jest właściwa dorga(przynajmniej dla mnie).
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 29, 2011, 11:06:33 »

Tak songo1970 , to jest to o czym  piszesz , że różnice są tylko tłem dla poszukiwania Jedności. Jedności w różnorodności.
Korzenie są takim tłem dla mnie.
Kiedy słuchasz opowieści matki, a wcześniej dziadków,  o świecie, który minął, którego już nie ma, to jakie uczucia się w Tobie rodzą? Nostalgia ? pragnienie powrotu do przeszłości, zatrzymanie czasu ?
Nie da się. Można iść tylko do przodu, przynajmniej w tym życiu doczesnym zorientowanym w tej określonej strzałce czasu. Nie da się idealnie odtworzyć przeszłości, a co więcej - i ona , z perspektywy czasu ulega wypaczeniu.
Ileż to razy usłyszysz jeszcze "Panie za komuny jak było tak było, ale ludzie mieli pracę i mieli co jeść i gdzie mieszkać " . I nie ważne, jakie było to jedzenie czy jaka praca, mieszkanie.
Cytuj
Niemniej, szanuję swoje słowiańsko-polskie korzenie i poprzez nie czerpię odpowiednie soki dla mojej duszy. Szanuję też każdą inną narodowość, bo inaczej zaprzeczyłabym sobie.

Dobrze piszesz Ptaku.

Niestety z poziomu ego ( bez wewnętrznego pilota)  wszystko widać w krzywym zwierciadle. Samo w sobie Ego dostrzega najwyraźniej tylko ostatnie zdanie " koszula bliższa ciału". I wara innym koszulom od mojej, najmojszej Mrugnięcie

Z poziomu duchowego natomiast korzenie to przyprawa życia Uśmiech
Nadaje mu smak, ale nie stanowi jego istoty według  mnie.

Inna sprawa, że chociaż bez przypraw można wszystko przełknąć to jakoś tak .. mało apetycznie Mrugnięcie
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 29, 2011, 11:16:09 »

Cytat: between
Co stanowi o POLSKOŚCI?
Czym i gdzie jest taki wspólny mianownik?

Jest w ogole coś takiego?

Jest coś takiego, jak duch narodu. I żadna definicja tego nie odda.
To trzeba poczuć.   Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 30, 2011, 21:15:34 »

Witam,
jak się trochę zastanowić to...przychodzi sporo pytań a nie odpowiedzi. Dlaczego tego nie wiemy, na jakim etapie i kto to zastąpil iluzjami?. Chociażby szkoły. Lekcje "polskiego" i historii. Co tam jest w końcu nauczane? Pewnie to, co rządzące kliki biorąc siebie za wzór, uznały za wystarcząjace.
No ale przecież można się samemu dokształcić. Okazuje się , że to nie tak latwo. Tego nie da się tak po prostu wyczytać. Nawet najlepszy tekst z Wikipedii nie wystarcza. Przerwana zostala ciaglość , realizowana poprzez "żywych" ludzi. Jak może patriotyzm nauczać ten, kto w najlepszym przypadku, sam nie wie co to jest. Jak moze historii nauczać ten, który ma za zadanie ja fałszować. Jak może lekcje polskiego prowadzić ten, komu to po prostu wisi.
Strona duchowa to już jedna tragedia. A to jest ten duch narodu, polskość. A to jest po prostu świadomość narodowa, łączność calych pokoleń i ona jest, wciąż jest, tylko trzeba z nią łączność nawiazać. Ona siedzi w naszej podświadomości i czeka.
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 01, 2011, 20:58:17 »

Podpisuje sie pod postami Ptaka i acentaura,bo duch narodu to chyba najbardziej odpowiednie slowo na okreslenie korzeni,patriotyzmu i tego co nazwiemy "Polska i Polacy".Jest to taki "bagaz",ktorego sie
nigdy nie pozbedziemy ,nawet jesli przyszlo nam zamieszkac w innych krajach niz Polska.Nasz wielki wieszcz, A.Mickiewicz,wyrazil to bardziej fizycznie w tesknotach za Litwa i lanami zboz posrebrzanymi zytem.Dla mnie to wielowiekowa tradycja i historia zwiazana czesto ze wzlotami i upadkami,z dazeniami
do wolnosci,ktora to po wielu,wielu latach dzieki uporowi i wierze zesmy wywalczyli;,bo nikt nam jej nie przyniosl na tacy, a bylo i nadal jest kilku,ktorzy chcieliby jej nas pozbawic na zawsze.Pielegnujmy wiec Ja,bo stalo sie to za sprawa wlasnie ducha narodu: kocham Polske i Polakow.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2011, 21:24:57 wysłane przez Kahuna » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 02, 2011, 13:57:55 »

Korzenie, patriotyzm, duch narodu i to wielkie przywiązanie do Ja .... Przywiązanie do niezmienności ? -czyli do fikcji.
To wygląda jak pielęgnacja tożsamości, która ma zdeterminować teraźniejszość i przyszłość. Zabieg ten świetnie wykorzystuje KrK wplatając wieloletnie związki Kościoła z Narodem do kształtowania doczesności. Nikt nie zaprzeczy, ze obecność tej Instytucji w życiu publicznym aż bije po oczach. Tak to wygląda niestety w polskim wydaniu. To jest właśnie polskie "korzenne" wydanie. Wypaczone. Przejawem patologicznym są tu bojówkarze nacjonalistyczni rwący się do bijatyki z każdym, kto im do wzorca nie pasuje.
Z drugiej strony rozumiem strach przed "pozbawieniem nas na zawsze" tożsamości narodowej. To jest strach przed tworzeniem czegoś zupełnie nowego. Strach przed utratą.

Bez obaw. Tożsamości nie da się wyrugować, co historia dobitnie pokazuje. Przykładowo dla Słowian (Polanie) dzisiejsi Polacy byliby już supełnie odmiennym narodem, a całkiem możliwe, że postrzegano by nas jak wrogich najeźdźców. Wiara zupełnie inna, inne wartości. W jakiś przedziwny sposób udało się Najeźdźcy tych ziem wpleść w tożsamość narodową tzw "ducha narodu". Teraz duch narodu Polaka to w znacznej mierze  katolicyzm, który w czasach Mieszka Igo był postrzegany jako obca interwencja.
Wówczas to-  tak, jak piszesz Acentaurze - "Przerwana zostala ciaglość , realizowana poprzez "żywych" ludzi."

Do tego stopnia, że nawet jeśli odrzucimy dziś katolicyzm to nie oznacza to powrotu do korzeni słowiańskich.
Pomimo to, że  dziś następuje ponowne odkrywanie korzeni,a współcześni Słowianie reaktywują przeszłość, to już nie ma zachowanej ciągłości rozumianej jako przemiana ewolucyjna. Trzeba stworzyć nową jakość na elementach starożytnej fasady. Czy to się uda ? Nie wiadomo, ale sam fakt że to się dzieje oznacza, że korzeni nie da się  wyrugować. Jednocześnie nie możemy się w nich zamykać, byłoby to nierealne. Tu potrzebna jest r-ewolucja.

Więc jak to jest z tym "duchem narodowym" ?
Ja to widzę tak, że tak na prawdę to wielu z nas ma korzenie spoza Polski. Moja prababcia na przykład pochodziła z Rumunii. Do jakich korzeni byś mnie Ace zaszufladkował ?

Gdyby tak się dobrze wgryźć w korzenie to należałoby może raczej mówić ogólniej o ich europejskości bardziej niż o ich rodowodzie opartym na przynależności do terytorium. Korzenie to również nasze związki z naturą, sztuką ludową, ekspresją kulturową. Wszyscy pochodzimy z Natury i dlatego powinniśmy nauczyć się ponownej, harmonicznej, niedestruktywnej z nią współpracy ,niekoniecznie w taki sam sposób w jaki czynili to nasi przodkowie.

pozdr

east
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #33 : Maj 02, 2011, 15:24:12 »

Witaj east,
Cytuj
Ja to widzę tak, że tak na prawdę to wielu z nas ma korzenie spoza Polski. Moja prababcia na przykład pochodziła z Rumunii. Do jakich korzeni byś mnie Ace zaszufladkował ?
dokładnie do tych samych.  Uśmiech
Można założyc sobie kolorowe okulary i udawac , że świat się zmienił zgodnie z moimi życzeniami. Można wskazywac palcem na niebo i wykrzykiwac, że to UFO albo promieniowanie z centrum galaktyki jest odpowiedzialne za bigos na ziemi. No można.
Jedni nawet znajdą w tym głęboki sens. Oznacza to, że z siebie możesz wszystko wykreowac i do tego z odpowiednimi
"dowodami". Byleby to tylko pojedyńczego człowieka dotyczyło. Ale tak nie jest.
I chociaż świat się na łeb wali, coraz więcej biega takich, co to zgodnie ze wpojonymi dogmatami, święcie jest przekonanych o wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia.
Odnowa nie polega na budowaniu szumnych haseł o naturze, harmonii, współpracy ale o odnalezieniu tego co ludzkosc utraciła
na tej drodze ku gwiazdom.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 02, 2011, 22:35:00 »

Witaj acentaur
Cytuj
Odnowa nie polega na budowaniu szumnych haseł o naturze, harmonii, współpracy ale o odnalezieniu tego co ludzkosc utraciła na tej drodze ku gwiazdom.
Drogi Ace , a Ty wiesz, co utraciła ludzkość ?
Mówisz o budowaniu haseł , a według mnie tu nie o hasła chodzi. Chyba nie  rozumiesz do końca o co chodzi w moim rozumieniu powrotu  do korzeni.
Jak już zdążyłeś zauważyć nie interesuje mnie budowanie tożsamości opartych o tę czy inną narodową filozofię rozdzielenia. Wznoszenie granic już było i zakończyło się zimną wojną. W powrocie do Natury chodzi o uczestnictwo w niej człowieka bez względu na jego pochodzenie. Bardzo pomocne  dla mnie  w tym jest zrozumienie na jakiej zasadzie funkcjonują nasze organizmy , czym jest umysł i w jaki sposób przetwarzamy informacje, w jaki sposób jesteśmy połączeni z Naturą. Taka wiedza i człowiecze związki z Ziemią były kiedyś w powszechnym użyciu. Coś na wzór dzisiejszej kultury aborygeńskiej.

To coś znacznie więcej niż ograniczanie się do umysłowych konstrukcji szufladkujących ludzi na określonych półkach, coś więcej niż wskazywanie palcem w niebo, czy jakakolwiek inna umysłowa kreacja. To poszukiwanie źródła i punktu dostępu. Umysł jest tutaj tylko narzędziem służącym do poszukiwań, a nie guru, któremu wystarczy odnalezienie tożsamości.
Utracona droga ku gwiazdom wiedzie poprzez zrozumienie  Uśmiech

ps .. ace , moje rumuńskie korzenie nikną w pomrokach dziejów Uśmiech Nie mam zamiaru odnajdywać zaginionych przymiotników, aby określić  siebie . Pozdrawiam
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #35 : Maj 03, 2011, 18:10:35 »

Witaj east,
Cytuj
Drogi Ace , a Ty wiesz, co utraciła ludzkość ?
mniej więcej wszyscy wiedzą, a wiec i ja też.  Uśmiech Tylko większość niestety nie jest w stanie ani
przyznać się ani tym bardziej coś z tym zrobić. Znacznie łatwiej jest oburzać się na różne wrogie siły,
im dalej od nas tym lepiej, rozstrząsać kolejne kataklizmy i nieszczęścia.
Cytuj
W powrocie do Natury chodzi o uczestnictwo w niej człowieka bez względu na jego pochodzenie.
w ciagu krótkiego czasu "postępowe siły ludzkosci" działające w imię najwyższego dobra, wymordowały
pierwotnych mieszkanców tej ziemi. Ci co ocaleli, ani nie mają swojej ojczyzny ani nigdy nie będą mogli decydować o swoich ziemiach. I ten niewiarygodny "postep" doprowadził do tego, ze powszechnie zaczynamy się zastanawiać , czy nie stoimy na progu fatalnych i nieodwracalnych zmian.
No więc teraz produkuje się na lewo i prawo "przekonywujące" teorie o obcych mocach, aby tylko
jeszcze trochę zagłuszyc te plugawe sumienie.
East, ja wcale nie mam zamiaru Cię przekonywać czy pouczać. Na jedno chcę zwrócić uwagę nieustannie. Na działanie w najlepszej wierze.
Jakiego kopa w końcu dostaniemy, będzie decydowała zwykła wiara.  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Maj 04, 2011, 00:20:38 »

"zwykła wiara " .. czym jest ? Czy to nie najbardziej pierwotne działanie świadomości ?
Kopa damy sobie sami z najgłębszych pokładów własnej Istoty.
Jak spojrzeć na to retrospektywnie to własnie tak się działo poprzez wieki. Tylko ,że nie zawsze udawało nam się to zrozumieć, osiągnąć. Próbujmy dalej.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #37 : Maj 04, 2011, 07:00:07 »

Witaj east,
Cytuj
zwykła wiara " .. czym jest ? Czy to nie najbardziej pierwotne działanie świadomości ?
no własnie, tylko musimy do niej powrócic. A to jest piekielnie trudne.  Duży uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 04, 2011, 11:16:37 »

Witaj east,
Cytuj
zwykła wiara " .. czym jest ? Czy to nie najbardziej pierwotne działanie świadomości ?
no własnie, tylko musimy do niej powrócic. A to jest piekielnie trudne.  Duży uśmiech
pozdrawiam
Trudne i łatwe . Zależy jak mocno przywiązujesz się do pojęć i tożsamości. W pewnym sensie to o czym piszesz poniżej, że ..
Cytuj
w ciagu krótkiego czasu "postępowe siły ludzkosci" działające w imię najwyższego dobra, wymordowały
pierwotnych mieszkanców tej ziemi. Ci co ocaleli, ani nie mają swojej ojczyzny ani nigdy nie będą mogli decydować o swoich ziemiach. I ten niewiarygodny "postep" doprowadził do tego, ze powszechnie zaczynamy się zastanawiać , czy nie stoimy na progu fatalnych i nieodwracalnych zmian.

.. musiało się wydarzyć po to, aby zrozumieć iż tak na prawdę niczego nie posiadamy. Ani ojczyzny, ani SWOICH ziem. Ziemia jest jedna. I  nie należy do nas. My  jesteśmy nią ... ale do tego poziomu korzeni dopiero zmierzamy..
Od nas zależy czy i jak będzie bolało zrozumienie. Żal mi trochę "postępowych sił ludzkości", bo to one najbardziej ucierpią, a wraz z nimi wszyscy, którzy zostali od nich uzależnieni.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #39 : Maj 04, 2011, 12:31:37 »

Obecnie ludzie wyjaławiani są ze swoich pierwiastków.
Hodowany jest człowiek internacjonalistyczny, ponad narodami i państwami. Wyrwanie korzeni, zniwelowanie historii i kultury daje hodowcy człowieka uległego na wpływ popularnych idei. Takiego człowieka można jak plastelinę ulepić na każdy kształt.

I o to chodzi, gdyż inaczej trudno byłoby wprowadzić NWO. Unia Europejska, czy Północno-Amerykańska (Kanada, USA, Meksyk) to początek zaprowadzania nowego ładu. Planowa destabilizacja ekonomiczna świata, spowodowanie jego miałkości i jałowości stanowi podkład pod nową hodowlę niewolnika, oderwanego od swojej tożsamości narodowej. Taki człowiek cieszyć się będzie zagrodą bez granic, bo nie będzie już czego strzec.

Albo damy się wykorzenić i będziemy stymulowani monitorowanym powiewem historii oraz świadomości, albo uchronimy siebie i przyszłe pokolenia od unifikacji, od utraty indywidualności.
Jedność na poziomie ducha nie oznacza jednakowości. Różnorodność jest podstawą.
A tej różnorodności chcą nas pozbawić uzurpatorzy praw do Ziemi i jej mieszkańców.

Dlatego, nie ulegajmy zbyt lekkomyślnie niektórym, sprytnie narzucanym nam ideom.  Tożsamość jest potrzebna dla ochrony własnych interesów. I nie należy jej mylić z  przywiązaniem do Ego. To właśnie Ego kupuje fałszywki, gdyż samo jest fałszywką. Daje się omamić obietnicami bez pokrycia.

A wystarczy popatrzeć co dzieje się w UE (i nie tylko), gdzie państwom narzucane są prawa godzące w podstawy wolności człowieka. Już nie możemy swobodnie decydować o tym co mamy jeść, jaką żywność produkować, czym się leczyć, jakie szczepionki podawać dzieciom, czym oświetlać własne mieszkania oraz mózgi, itp.
Wędzidła wciąż się zaciskają i człowiek pędzi jak oszalały koń zaprzęgnięty do kieratu. By nie zdechnąć z głodu obok pełnych żłobów naszych panów.

Więc to nie jest tak, że korzenie są nieważne.
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2011, 12:44:13 wysłane przez ptak » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #40 : Maj 04, 2011, 13:08:56 »

Cytuj
Obecnie ludzie wyjaławiani są ze swoich pierwiastków. .....
no nareszcie, myślałem , że będę musiał w nieskonczonośc pisac bo east poszedł w zaparte.  Duży uśmiech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Maj 04, 2011, 13:26:08 »

te same siły które wcześniej za pomocą podziałów na tle religijnym, narodowościowym, rasowym prowadziły swoją politykę kontroli zasobów ludzkich na tej planecie teraz wciskają nam bajeczkę o jedności..?
..być może?, jest to tylko zabieg socjotechniczny aby po raz wtóry zacisnąć pętlę kontroli nad stadem ludzkim, ale teraz to już nie jest takie proste kiedy właśnie świadomość globalna i indywidualna budzi się rozpoznając co jest czym.
Tylko śpiące jednostki jeszcze dają się prowadzać na pasku, ale i to się powoli kończy.
a co do korzeni- kiedyś na początku byli po prostu ludzie zamieszkujący tą planetę, i tyle.
tzw. "duch narodu" i inne tego typu "duchy" nie mają postaci materialnej i nie da się ich wykorzenić,-
historia to potwierdza- Idea jest nieśmiertelna!

pozdr.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #42 : Maj 04, 2011, 14:04:45 »

Cytat: songo1970
tzw. "duch narodu" i inne tego typu "duchy" nie mają postaci materialnej i nie da się ich wykorzenić,-

Duch narodu dopóty żyje, dopóki funkcjonuje naród. A naród wykorzeniony jest już tylko zlepkiem ludzi
bez własnej tożsamości, bez pamięci.
Rozumieją to doskonale Indianie czy Aborygeni, na których od wieków prowadzone jest ostre wydziedziczanie.
Dlatego, z pokolenia na pokolenie przekazują swoje cenne wartości duchowe, by uratować własne dziedzictwo.

Idea żyje, dopóki może przejawiać się w materii. I w tym sensie jest materialna.
To człowiek jest nośnikiem idei, takich czy innych.
I od tego, co w sobie niesie, zależy jego byt oraz przyszłość.

Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Maj 04, 2011, 15:16:29 »

materia jest wtórna do ducha i idei, a duch po prostu manifestuje w materii swe idee,- w tym sensie odrodzi się, i odradza niezależnie od rzezi jaka się na nim dokonuje
tak eksterminacja na planie materialnym to "lekcja"...

"Majowie dostrzegali w kometach zwiastunów zmian, którzy przybywali by wprawić w ruch istniejącą równowagę, aby określone struktury przekształciły się, pozwalając tym samym na ewolucję świadomości zbiorowej. Wszystko ma swoje określone miejsce w każdej zachodzącej okoliczności, nawet te najbardziej niesprzyjające są doskonałe do zaistnienia poznania tajemnicy życia, dla rozwoju świadomości o istocie stworzenia. Dlatego człowiek ciągle miał do czynienia z sytuacjami nieoczekiwanymi, które powodowały cierpienie, co jest sposobem na skłonienie go do refleksji nad jego relacjami ze światem i z innymi ludźmi. I tak w ciągu wielu swoich istnień ludzkich dojdzie do poznania prawa Wszechświata – przyczyny stworzenia. Dla Majów Bóg jest obecnością życia, które przejawia się we wszystkich jego formach, a jego obecność jest nieskończona."
http://www.projekt-cheops.com/plain.aspx?languageId=1&menuId=44&sectionId=477&cmd=
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2011, 15:19:30 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #44 : Maj 04, 2011, 17:42:08 »

Witaj Ptaku
Cytuj
Obecnie ludzie wyjaławiani są ze swoich pierwiastków.
Hodowany jest człowiek internacjonalistyczny, ponad narodami i państwami. Wyrwanie korzeni, zniwelowanie historii i kultury daje hodowcy człowieka uległego na wpływ popularnych idei. Takiego człowieka można jak plastelinę ulepić na każdy kształt.

Nie do końca zgadzam się z taką interpretacją. Owszem ważne są korzenie na każdym poziomie i mamy do nich prawo, a nawet możliwości , aby dowolnie się identyfikować z czymś.. Gdyby zniwelowanie lokalnej kultury było prawdą to w Niemczech ,które są motorem współczesnej UE nie byłoby takich silnych lokalnych tradycji, landów , świąt, kultury , browarów Mrugnięcie ..to wszystko by zostało zmiecione przez bezdusznego hodowcę. Nic takiego się nie dzieje ,prawda ? Jedyny hodowca, jaki ma na to wpływ znajduje się w nas .. w umyśle .. on jest umysłem. I wciąż lepi cierpliwie .

Cytuj
(..) Planowa destabilizacja ekonomiczna świata, spowodowanie jego miałkości i jałowości stanowi podkład pod nową hodowlę niewolnika, oderwanego od swojej tożsamości narodowej. Taki człowiek cieszyć się będzie zagrodą bez granic, bo nie będzie już czego strzec.

To bardzo jednostronne spojrzenie i podszyte wielkim strachem o własne granice .Granice czego ? Swojego "ja" , poczucia przynależności do czegoś , gdzieś, co daje złudne poczucie bezpieczeństwa i siły . Niestety, ale ,o czym pisałem już wcześniej , okazuje się, że tożsamość się zmienia cały czas. Ulega przekształceniom, budowie ,rekonfiguracji i dzieje się to non stop. To jest proces ciągły. Czego tu chcesz strzec ? To jak walczyć za komunę, która już nie istnieje. To przykład  z życia wzięty, bo zauważ, że nastąpiła zmiana wszelkich wartości w ciągu życia jednego pokolenia - z PRL do ,którą to już mamy ? aach , IVta RP heheh.
 Systemy  upadają, ale ludzie dalej żyją i tworzą, rozwijają się. Można na to tak patrzeć, w ten sposób postrzegać rzeczywistość i żyć tą zmianą.

NWO usiłuje przy tym ugrać swoje cele , to fakt, i pewnie cieszy ich tak wielki strach przed nim panujący. Kiedy motorem ludzkich działań jest strach to nie za dobrze wróży idei, którą chce się bronić. Zresztą nie ma żadnych przeszkód , aby wracać do korzeni. Można odszukać prapraprzodka , który onegdaj był ziemskim posiadaczem i te tradycje kultywować , albo przejawiać taką aktywność w każdym innym kierunku, w miłości do ziemi , lokalnego browaru , czy języka. Wszystko to jest fajne bo pozytywne. Gorzej, gdy robi się to przeciwko czemuś / komuś albo w proteście. Takie działanie jawi mi się jako nieautentyczne i sztuczne. To zwykła strata energii.

Cytuj
Duch narodu dopóty żyje, dopóki funkcjonuje naród. A naród wykorzeniony jest już tylko zlepkiem ludzi
bez własnej tożsamości, bez pamięci.
Czy w takim razie ważniejszy jest człowiek , czy jego tożsamość, pamięć ? Pytanie może się wydawać głupie dla kogoś ,kto identyfikuje siebie z tożsamością i pamięcią, zrozumiem krytykę , spoko Uśmiech

Cytuj
Rozumieją to doskonale Indianie czy Aborygeni, na których od wieków prowadzone jest ostre wydziedziczanie.
Dlatego, z pokolenia na pokolenie przekazują swoje cenne wartości duchowe, by uratować własne dziedzictwo.

Postrzegam to trochę inaczej. Aborygeni nigdy nie musieli prowadzić krwawych wojen o jakąś ideę także i teraz nie muszą tego robić, ponieważ nie mają czego chronić. Oni są tym, żyją tym, co żyje w nich. Związków z Naturą nie da się ot tak wydziedziczyć. To się ma we krwi, to się rozumie samo przez się. W Aborygenach widzę ludzi żyjących częstotliwością planety.  Przekonanie o zanikaniu wartości z powodu ingerencji zewnętrznej może rodzić sprzeciw i walkę i na skutek takiego podejścia mamy to, co spotkało Indian. W tym przypadku opór przyczynił się niemalże do zmiecenia ich z powierzchni Ziemi. Nie odrobiona to lekcja dla białego człowieka.

Nostalgia przed tym co bezpowrotnie minęło jest zrozumiała, ale gorsze niż utrata czegoś jest  brak zrozumienia dlaczego tak się dzieje. Każda strata robi miejsce dla czegoś nowego. Korzenie tworzysz Ty, ja, oni, TERAZ a nie jakieś NWO.
Wierzę że odbywa się powrót do Pełni,do Jedności co skutkuje rozpadem starych wibracji ( w tym tożsamości , w tym również tzw "korzeni" ) . W ten proces usiłuje się wpisać NWO , aby przejąć jak najwięcej energii się da, wciąż manipulując ludźmi. Szukanie ratunku w podzielonych tożsamościach tylko im pomaga.

Ace, Ptaku , czy nie widzicie, że została przekroczona granica i nie ma powrotu do tego , co było ?

No, chyba, że z miłości do korzeni ktoś wystarczająco zdesperowany  rozpęta  wojnę i znów, starym , sprawdzonym sposobem dokona się krwawa jatka. Znikną "Indianie" , odejdą ostatni Mohikanie.  I znów rozpocznie się mozolne budowanie. Tylko, czy jeszcze ktoś będzie w stanie uwierzyć w Jedność ?
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #45 : Maj 04, 2011, 19:19:30 »

Witaj east,
Cytuj
Gdyby zniwelowanie lokalnej kultury było prawdą to w Niemczech ,które są motorem współczesnej UE nie byłoby takich silnych lokalnych tradycji, landów , świąt, kultury , browarów  ..to wszystko by zostało zmiecione przez bezdusznego hodowcę. Nic takiego się nie dzieje ,prawda ? Jedyny hodowca, jaki ma na to wpływ znajduje się w nas .. w umyśle .. on jest umysłem. I wciąż lepi cierpliwie .
ten "hodowca" nie bierze się właśnie na zawołanie,bo tak komuś wygodnie. I to własnie nie jest umysł.
I w tym cały problem. Masz tu dobry przykład do czego prowadzi "zwykle" różne rozumienie tych samych słów. Współczesny człowiek sądzi, że ten "umysł" prowadzony przez logikę, jest jedynym
instrumentem=bogiem pozwalającym na racjonalne podejmowanie decyzji. Chociaż za nim pozostają tylko trupy.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 05, 2011, 18:11:02 »

Witaj Ace
Dokonałem tu pewnego maksymalnego skrótu w postaci umysł=hodowca. Chodzi mi o to, iż umysł został przejęty przez hodowcę. A ściślej , że powtórzę za Castaniedą, hodowca oddał nam swój umysł. Po czym doprowadził do przekonania, tak jak piszesz, iż :
Cytuj
Współczesny człowiek sądzi, że ten "umysł" prowadzony przez logikę, jest jedynym
instrumentem=bogiem pozwalającym na racjonalne podejmowanie decyzji. Chociaż za nim pozostają tylko trupy.

Identyfikując się z tożsamością przez umysł (boga) wprogramowaną postępujemy często irracjonalnie i wbrew ideom, ku którym, jak nam się wydaje, zdążamy. Można to poznać po tym w jaki sposób reagujemy na odmienność ( homoseksualizm, kosmopolityzm czy globalizm ).
Jestem oczywiście za tym, aby do wszystkiego podchodzić z umiarem i właściwym zrozumieniem , również krytycyzmem co nie oznacza wycofania się na pozycje narodowej ksenofobii.  Ludzie mają naturalną potrzebę przebywania ze sobą, poznawania nowych horyzontów, łączenia się ponad podziałami . Wiadomo, że znajdzie się zawsze jakiś hodowca , który zechce te naturalne potrzeby wykorzystać dla swoich celów i to się obecnie dzieje w UE niestety.

Kiedy na przykład czytam raport dot petycji miliona podpisów przeciwko restrykcyjnemu prawu unijnemu w kwestii regulacji i dopuszczeń do obrotu ziół medycyny tradycyjnej to  się zastanawiam co tu jest grane .. nawet władze UE nie bardzo mają wpływ na to co się dzieje !!!

The EU says the new rules respond to several public health incidents involving herbal products that were applied incorrectly. Their stated goal is to protect consumers, but while regulatory oversight of herbal remedies is important, this new directive significantly reduces the number of products available to consumers, and practically drives out non European traditions, while doing little more to protect people from harm than the prior regulatory set-up. Three years ago EC itself recommended improvements to the directive to make it less prohibitive of Chinese and other non European traditions, but even their own suggestions have been ignored.

Nawet ich własne sugestie co do złagodzenia surowych przepisów zostały zignorowane Coś
W jakiej Europie my żyjemy ... to Europa ojczyzn, czy prywatny folwark koncernów farmaceutycznych ?
Tak się składa, że tylko my , Europejczycy, możemy o tym zadecydować. Poprzez choćby takie akcje jak Avaaz . W ciągu 4 dni zebrano ponad 700 000 podpisów pod petycją o zmienie prawa w kwestii ziół, a potrzeba miliona. Nawet te 700 tys to ogromna siła. Możemy się przekonać jak jest nas wielu i że , na pewnym , "kontynentalnym" poziomie stanowimy jedność. Szkoda by było to zaprzepaścić zamykając się w swoim własnym światku.
Ja bym powiedział raczej "Polacy obudźmy się z marazmu .."
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 05, 2011, 19:56:16 »

East, jest różnica w tym, kto i na jakich zasadach organizuje się ponad podziałami.
Bo czym innym jest dobrowolny związek państw/narodów oparty na wzajemnym poszanowaniu odrębności i współpracy dla korzyści wszystkich członków, a czym innym organizacja stworzona w konkretnym celu. I doskonale znamy twórców UE, ich cele oraz już istniejące skutki.

Trudno tu mówić o korzyściach, gdy musimy walczyć o podstawowe i odbierane wciąż nam prawa, jak chociażby to do stosowania ziół. Czy tak ma wyglądać łączenie się ponad podziałami?
Czy nie jest to zbyt wysoka cena za rezygnację z tożsamości narodowej na rzecz nie naszych interesów?
Czy bycie europejczykiem pod auspicjami, a raczej restrykcyjnym prawem twórców UE jest naprawdę dla nas lepsze od bycia europejczykiem w ramach szerokiej autonomii każdego państwa oraz współpracy na zdrowych i uczciwych zasadach?

Naprawdę East nie widzisz kierunku w jakim to wszystko zmierza?
Nie dostrzegasz tej głębokiej i destrukcyjnej ingerencji w każdą dziedzinę życia?

Ja mówię NIE! Nie potrzebuję takiego tworu, jaki mi się narzuca. To nie są moje interesy.
I nie zachwycają mnie rzucane ochłapy, za które trzeba słono płacić, przede wszystkim utratą podstawowych praw.

Obudźmy się z marazmu, póki nie będzie za późno. Nasze rządy sprzedają nas, zamiast chronić.
UE, to jeden wielki szwindel. Tak samo jak Unia Północno-Amerykańska.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #48 : Maj 05, 2011, 21:51:06 »

Witaj east,
jakakolwiek odrębność, zróżnicowanie to nic innego jak odmienny punkt widzenia. I nie ma żadnych lepszych czy gorszych tylko różne. Zaden naród nie ma się czego wstydzić. Każdy miał zapapraną
przeszłość. Tak widziana odrębność daje niezależny punkt widzenia, niezależny od aktualnych prądow, trendow, nastrojów, polityki czy religii. Wtedy nie jest tak łatwo omamić górnolotnymi hasłami.
Cytuj
W ciągu 4 dni zebrano ponad 700 000 podpisów pod petycją o zmienie prawa w kwestii ziół, a potrzeba miliona. Nawet te 700 tys to ogromna siła.
gdyby poprzez głosowanie, rozstrzygano nad imienną obsadą stanowisk czy nad poszczegolnymi regulacjami prawnymi, z pewnoscią wiele by inaczej wyglądało.
Cytuj
Ja bym powiedział raczej "Polacy obudźmy się z marazmu .."
tylko jak się zwrócimy do swoich korzeni.
Pozwolę sobie tu na zacytowanie notki z forum salon24.
<<Anioł Stróż i Anioł Polski

 W cieniu, w cieniu naszego światła stoi anioł stróż. A jeśli zgasiliśmy to światło, staje się cichy i niewidzialny.

Dlatego w dzieciństwie moja śp. bacia nauczyła mnie krótkiej modlitwy.

Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
zaprowadź mnie do żywota wiecznego. Amen.

I zaszczepiła we mnie przekonanie: Te słowa przywołają Anioła, zawsze gdy będziesz w potrzebie.

W potrzebie byłem wiele razy, lecz widocznie Anioł nie zawsze widział potrzebę, by bezpośrednio interweniować w moje sprawy. Kto Go tam zresztą wie, pewnie interweniował, gdy spadałem koniec końców z najbardziej absurdalnych wysokości na cztery łapy. Jeśli faktycznie inteweniował i niósł mi pomoc (a wiara w takie obroty sfer niebieskich rośnie we mnie wraz z wiekiem i doświadczeniem), to na niewidzialnym dla mnie poziomie.

A teraz znów myślę o Aniołach. Zastanawiam się, czy Anioł Stróż ma większego brata, który opiekuje się Polską? Osobiście myślę, ze ma i czuję, ze jeśli ma, to potrzebna będzie nam wszystkim prosta modlitwa do Anioła Polski.

Zbierają się bowiem czarne chmury w naszych sercach. Fanatycy przy władzy, fanatycy władzy starają się nas przerobić w baranów. Kasta rządząca Polską nie przebiera w środkach, by za wszelką cenę, a na pewno za cenę niszczenia patriotyzmu i honoru, przetrwać na stołkach.

Tak, to prawda: moja ocena jest dramatyczna i ostra jak miecz Archanioła Michała. I inna być dziś nie powinna, gdy złoty cielec mamony i tronu pisze opasłe kodeksy bezprawia i zdrady, przerabia w medialnych pralniach i wyroczniach Temidy sens wartości w bezsens antywartości, a proste słowa w ohydę kłamstwa. Kłamstwo ma taką moc niszczycielską, ze kazdą wartość zamieni w antywartość i kazdego bezrefleksyjnego wyznawcę przerobi w końcu w dziecko swego ojca.

W czasach pogardy i nienawiści warto wspomnieć w modlitwie do Anioła Polski o Ojczyźnie, matce naszej, o patriotyzmie i o dobru wspólnym, w przestrzeni którego dzielimy się naszymi dobrami. Nie dajmy się podzielić głupcom. Kierunek dla narodu, jeśli chce przetrwać i budować pomyślność dla wszystkich, jest jeden. Anioł Polski chciałby pewnie, byśmy w modlitwach i codziennej pracy potrafili go precyzjnie nakreślić. Wówczas, zasilony energią milionów umysłów i serc, skuteczniej mógłby nas wspierać, chronić i inspirować.

A oto prosta modlitwa do Anioła Polski.

 

Aniele Boży, stróżu nasz,

Rozpal światło a mrok zgaś,

W głowach, w sercach, w czynach, słowach,

Prowadź nas po ścieżkach dobra,

Strzeż Ojczyznę naszą ode złego,

Przywróć nam Ducha Świętego. Amen.

I to koniec opowieści,  zainspirowanej wspomnieniem metod wychowaczych mojej śp. babci. Panie, oświetlaj Jej duszę światłem wiekuistym.

Opowieść jednak nigdy się nie kończy. Jeśli mamy rodzinę, pojawia się zazwyczaj troska o dzieci i wnuki nasze. Jeśli mamy Ojczyznę, ma być Ona w centrum naszej troski o dobro wspólne. Nie liczmy na polityków i duchowych okaleczeńców. Bierzmy sprawy we własne ręce.>>autor Synergie
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 06, 2011, 06:41:59 »

Witaj Ptaku
Cytuj
Naprawdę East nie widzisz kierunku w jakim to wszystko zmierza?
Nie dostrzegasz tej głębokiej i destrukcyjnej ingerencji w każdą dziedzinę życia?

Dostrzegam i dałem temu wyraz powyżej jeśli chodzi o zioła. To tylko jeden aspekt wieloaspektowego wpływu spadkobierców Hitlera ( animatorów faszyzmu ) na nasze życie. Ale ..
Jesteśmy w tym punkcie  w którym jesteśmy. Nie można udawać , że ot tak po prostu odwrócimy się od Wspólnoty , wypniemy na to tyłki i pogrążymy się słodko w dobrostanie naszej umiłowanej Ojczyzny. To skrajna naiwność tak myśleć. Dzisiejszy świat to system naczyń połączonych. Możemy tylko iść dalej starając się wywalić ze struktur unijnych chore wpływy koncernów. Możemy to uczynić razem, tylko wtedy, gdy znajdziemy narzędzia ,takie jak europejskie inicjatywy oddolne organizowane na przykład przez Avaaz przeciwko niewidzialnym dyktatorom.
Jesteśmy dziś w miejscu z którego nie ma powrotu do przeszłości czy się to komu podoba, czy nie. Alternatywą jest powrót do bratobójczych walk których już tak wiele w swej historii doświadczyła podzielona Europa - w imię czego ?

Witaj Ace
Cytuj
gdyby poprzez głosowanie, rozstrzygano nad imienną obsadą stanowisk czy nad poszczegolnymi regulacjami prawnymi, z pewnoscią wiele by inaczej wyglądało.

I do tego trzeba dążyć. Tak zmienić tę chorą organizację EU , aby to o czym piszesz stało się faktem. To o czym piszesz dotyczy nie tylko tworu jakim jest Unia. Tak powinny funkcjonować wszystkie Państwa i to nie raz na 4 lata, ale nadzór nad władzą powinien być możliwy w sposób ciągły poprzez ciągłą czujność całej społeczności. Wtedy korupcja nie byłaby ani opłacalna, ani możliwa, a w końcu do steru dostaliby się ludzie odpowiedzialni, odporni na kuszenie "diabła". Na każdym szczeblu organizacyjnym , gdzie nie spojrzysz,  Jedność jest koniecznością .
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.066 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

informatyka zoo-cassmitha swietadynastiatoftegard faon hejtforum