3DD - 3 dni ciemności - zastój - Anundant Hope

[zochna]

     
    Co o tym myślicie?
     
    napisał;nabuchodonozor-
    Otrzymaliśmy informacje w lipcu 2012 z Tybetu.
    Przekażcie te informacje krewnym, przyjaciołom i ludziom, którzy będą mogli ją przyjąć zrozumieć.
    Słynny “Oracle Szambala” – Lama klasztoru pod Gyandrek Kailas poinformował o możliwym przejściu ziemi przez galaktyczne zerowe pasmo.
    1.Jesień i zima 2012/2013 w Tybecie i na całej półkuli północnej będą ciepłe. Od 21.12.2012 ziemia wraz całym układem słonecznym prawdopodobnie będzie przechodzić przez galaktyczne pasmo zerowe szerokości . Jest to przestrzeń gdzie pochłaniana jest cała energia gdzie zaniknie pole elektromagnetyczne.
    2. Praktycznie na całej Ziemi, w ciągu kilku minut około 10 rano czasu Moskiewskiego w 21.12.2012 nastąpi pełne zaciemnienie (kompletna ciemność i cisza).
    Żadne światła, energii elektrycznej, komunikacja, nawet dźwięki nie będą mogły istnieć.
    3. Tej ciemności będą towarzyszyć błyski kosmiczne, iluzoryczne migające rozbłyski przez kilka dni, około trzech do czterech dni. Brak światła, energii elektrycznej, komunikacji, nawet dźwięk nie będzie mógł istnieć. Nie należy się bać i nie ma się, czym martwić.
    4. Następnie światło słoneczne pojawia się ponownie. Świat znów stanie się widoczny. Zwierzęta wcześniej poczują nadejście „kosmicznej ciemności” i pochowają się w swoje nory. Ludzie w miastach nie przeczują nadchodzącej ciemności, dlatego ogarnie ich szaleństwo, będą ofiary. Może zginąć nawet 10% populacji na ziemi.
    5.Musisz przygotować się do tej zmiany cykli, zakończyć wszystkie spraw 2012, nie rozpoczynać nowych, spłacić długi.
    6. 20.12.2012 weźcie swoje dzieci, wszystkie dokumenty, gotówkę, i wyjedźcie z miasta na wieś. Przygotujcie zapasy żywności na dwa miesiące, ponieważ zasilanie elektryczne nie zostanie przywrócone przez długi czas. Trzeba mieć w domu zapas wody, drewna i świec do oświetlenia. Musisz mieć piec w domu, gdyż energia elektryczna nie będzie istnieć od 21.12.2012 Komunikacja i telewizor przestana działać.
    Podczas ” ciemnych dni ” należy zasłonić okna, zaciemnić je, nie wyglądać przez nie, nie wierzyć oczom i uszom, nie wychodzić na zewnątrz, to najlepszy czas, aby medytować, modlić się, i wzmocnić się, iść do łóżka.
    Jeśli zajdzie koniczność wyjścia na zewnątrz nie można oddalać się zbyt daleko od domu, bo można się zgubić, ponieważ ze względu na kompletny brak światła możesz stracić orientację, nie będziesz widzieć nawet swojej ręki. Będziesz się bał to normalne, ale nie trzeba.
    7. Po pojawieniu się Światała lepiej nie spiesz się z powrotem do miasta lepiej zaczekać do wiosny. Całkowite wyjście Ziemi z galaktycznego pasma zerowej szerokości nastąpi 7 lutego 2013. Zacznie się częściowe przywrócenie energii elektrycznej, transportu.
    Do końca marca świat odzyska w pełni swoją sprawność zaczną latać samoloty będą kursować pociągi.
    8. Władze państw na ziemi otrzymały już ostrzeżenie o nadejściu galaktycznego pasma zerowej szerokości ale pomóc mieszkańcom nie będą mogły lub nie będą chciały.
    Systemu ostrzegania obrony cywilnej i ewakuacji nie uda się uruchomić ze względu na brak światła, energii i transportu. Licz tylko na siebie.
    9. Po przejściu Ziemi przez galaktyczne pasmo zerowej szerokości światopogląd i życie będzie mogło być oczyszczone i stanie się bardziej duchowe. Ludzie będą bardziej uduchowieni, myśleć o wartości duchowych.
    W krajach rozwiniętych i rozwijających się rozkwitną różnego rodzaju rozmaite naukowo-duchowe nauki, systemy rozwoju zdrowia i osobowości.
    Ten kierunek będzie rozwojem ludzkości na długo.
    http://forum.gk24.pl/przewidywania-na-21122012-t73489/
    Osobiście nie panikuje, ale lepiej mieć jakieś zapas.


Powyższą informację otrzymałam od koleżanki,więc przesyłam ją do wiadomości na Forum.
          Pozdrawiam   Zochna

     

[songo1970]

..sprawa ogólnie znana jest nie od dziś, ta info. jest też tu: http://innemedium.pl/wiadomosc/nowe-informacje-o-trzech-dniach-ciemnosci
zobaczymy jak się będziemy zbliżać do tej daty, co się będzie działo, i chyba wyjadę profilaktycznie na wieś 20.12,-
a następnego dnia wrócę, albo nie
tam mam studnię i piec kaflowy- to chyba będzie działać

[acentaur]

Witaj songo1970,

tam mam studnię i piec kaflowy- to chyba będzie działać

i studni nie dojrzysz ani piec nie bedzie funkcjonowal. Nie bedzie blasku ognia ani ciepla. Moze jestes twardy, ale takie doswiadczenie
targnie Twoim Ego. Trzeba je bedzie po tych kilku dniach znowu skladac do kupy. Pod warunkiem, ze pozostaniesz na miejscu.
Bo to, co zostanie aktywowane ,bedzie raczej niestrawne.
pozdrawiam
ps. co do daty, jak zwykle wyssane z palca. Czytajac te cuda mozna odniesc wrazenie, ze o wlasnej ziemi wiemy duzo mniej niz o jakims
pajacu z kosmosu.

[Dariusz]

Będzie tak czy nie, czas pokaże. Przygotować się można, nic nie stoi na przeszkodzie, choć mam wrażenie, że takie informacje mają na celu:
- wywołanie paniki
- namieszanie w głowach
- napędzenie sprzedaży sklepom
albo są wynikiem błędnego tłumaczenia, bo autora tej informacji nie posądzam o świadome matactwo, jednak takie info jest nieco sprzeczne:

... Żadne światła, energii elektrycznej, komunikacja, nawet dźwięki nie będą mogły istnieć.
...
nawet dźwięk nie będzie mógł istnieć.
...
Ludzie w miastach nie przeczują nadchodzącej ciemności, dlatego ogarnie ich szaleństwo, będą ofiary. Może zginąć nawet 10% populacji na ziemi.

Jak to mam, mamy rozumieć?
Jeśli będą tak wielkie ciemności, że ni światło ni dźwięk nie będą miały możliwości się przebić, to jak możliwe będzie wykrzesanie w tym czasie swego szaleństwa przez ludzi, którzy spanikują i doprowadzą do takiej rzezi? 

Na szczęście sam autor nas uspokaja:

Nie należy się bać i nie ma się, czym martwić.

 

[Przebiśnieg]

Dodam do tego co piszecie szacowni, że zawsze mnie zastanawiało co mówią ci co tak szafują tymi datami jak przychodzi czas, a hm nie bójmy się rzec nic nie widać nic nie słychać, znaczy przepowiednia się nie sprawdziła.
Kurcze tyle można mówić że to nie jest przejście z jednej ery w drugą tylko z procesu w proces.
Jeżeli jestem twórcą jakiegoś projektu, który ma zostać zrealizowany w jakimś terminie to oczywiście planuje, że za rok skończymy to za dwa tamto za trzy coś tam jeszcze,,, itd itd
Oczywiście jakimś tam bliskim współpracownikom mogę powiedzieć co kiedy planuje skończyć.
Tylko, że kończę projekt i nie koniecznie muszę być odpowiedzialny za realizację drugiego
Więc nawet nie mam pojęcia jak drugi zaprojektował inny projekt, oczywiście na naradzie o ile zostanę zaproszony mogę poznać ogólny schemat, zarys, ale to wszystko.
Więc zanim inny projekt ruszy ja przygotowuje się w/g wskazówek jakie odebrałem by w nim wziąć udział i tylko od tego co mogę wnieść w inny projekt zależy jak w tym projekcie będę funkcjonował i czy w ogóle mnie zechcą
to tak z pozycji ciała fizycznego

[acentaur]

Witaj Dariusz,

Jak to mam, mamy rozumieć?

nie oznacza to normalnego zaciemnienia. Sa to zmiany naszej przestrzeni. I tak jak juz to opisywano wielokrotnie , na przestrzeni setek lat,
tyle ze tym razem dluzej. Nic co znane nie da ani swiatla ani ciepla. Zniknie mozliwosc komunikacji. Tak jak w studni, trzeba te kilka dni
przetrwac. Ale potem, ciekawe ilu prorokow i innych mutantow sie namnozy?
pozdrawiam

[Dariusz]

Cześć >acent<.
Rozumiem to, że zaniknie możliwość komunikacji, brak prądu i wszystko szlag trafi. Proste, czytelne. Przetrwanie tych kilku dni choć trudne to do przetrwania.
Ale ta niespójność, że

nawet dźwięk nie będzie mógł istnieć.

nasuwa pytania, niejasności, wątpliwości.
No bo skoro nie będzie można nawet dźwięku wydać, usłyszeć (już widzę zmartwienie na twarzach mam, które nie będą wiedziały co się dzieje z ich dziećmi ...) to jak możliwe będzie skrzyknięcie się tych, którzy zbzikują w tym czasie i narobią takiego bałaganu:

Może zginąć nawet 10% populacji na ziemi.

.

 

[acentaur]

Witaj Dariusz,

Rozumiem to, że zaniknie możliwość komunikacji, brak prądu i wszystko szlag trafi. Proste, czytelne. Przetrwanie tych kilku dni choć trudne to do przetrwania.

Mysle, ze co innego rozumiec a co innego doswiadczyc. Dojda do tego inne efekty i niejeden dostanie gesiej skorki. 
pozdrawiam

[krzysiek]

Ciekawym, jak się do tego wszystkiego ma zapowiadane przez NASA ogłoszenie w najbliższych dniach jakichś sensacyjnych wiadomości związanych z eksploracją Marsa? Czy w świetle zawirowań, jakie mają nastąpić za miesiąc ma to być jeszcze nie definitywne, ale już szokujące oswajanie nas (ludzkości) ze zmianami, jakie mają nastąpić w rozwoju tej cywilizacji?

Instynktownie wyczuwam, że takie chwile się zbliżają. Do siego eonu, jakby co... 

[acentaur]

Witaj zawsze wesoly krzysku,

Ciekawym, jak się do tego wszystkiego ma zapowiadane przez NASA ogłoszenie w najbliższych dniach jakichś sensacyjnych wiadomości związanych z eksploracją Marsa?

na swiecie istnieje wiele kalendarzy ( patrz songo info ) i jeszcze wiecej manipulacji nimi. Ten astronomiczny, niby niezalezny, koreluje takze
z tymi ziemskimi. To nam zaoferowala " nauka ", stekajaca glownie o tym czego nie mozna sprawdzic. A na deser wyrzygala pojecie czasu
, ktory to niby mozna mierzyc czyms ze wskazowka, ktora sie nieco wychyli na podzialce.
pozdrawiam

[krzysiek]

Ja tę oficjalną "Naukę" to już od dawna mam tam, gdzie stringi wrzynają mi się w hemoroidy  Dlatego czekam z niecierpliwością na fakty, które zburzą obowiązujący kanon i zakłamanie. Niech żyje "Zakazana archeologia"!

P.S. Dzięki Ace za miły epitet i równie serdecznie pozdrawiam!

[songo1970]

witaj ace
myślę tak, jeśli do tego dojdzie- to będzie to takie wymuszone pożegnanie z 3G,-
bowiem co to znaczy kompletny zanik energii- to koniec tzw. materii z której się ona składa,-
zostanie tylko to co w nas samych, a więc ta iluzja zewnętrzna opadnie(apokalipsa),-
a studnia i piec może przyda się potem, jak pisze wyrocznia Szambali- 2 miesiące na powrót do tzw. normalności,-
choć tu mam pewne wątpliwości, bo po takim eksperymencie nic już nie będzie takie samo,-
a twardość tu raczej na nic

pozdrawiam
i jeszcze jedno z tymi iluzjami które mogą się pojawiać w ciągu tych 3 dni jak mówi wyrocznia,-
mając tylko pustkę na zewnątrz nasze umysły z łatwością będą mogły "materializować" nasze myśli,-
a więc uwaga na nas samych

[Przebiśnieg]

Dodam do tego co piszecie szacowni, że każdy sztuczny projekt ma swój początek i koniec
Więc też poczekam i popatrzę i wypije jedno pifko więcej
to pa

[acentaur]

Witam wszystkich,

krzysiek

Dzięki Ace za miły epitet i równie serdecznie pozdrawiam!

Ja tez dziekuje i jesli pozniej bede sie zwracal, to ten atrybut pozostanie w mysli. 

songo1970

W rzeczy samej, pytia nie jestem ani wielkim budowniczym tez nie. Interesujace jest odmienne podejscie do tego fenomenu. Moze i dobry sposob dodac sobie otuchy, ale przeciez nie bedziemy sami. To trzeba tez wkalkulowac. Moze latwo tak byc, ze zwierzecy odruch bedzie
decydujacy. Mbkooze sie na tym skonczy, co robimy najlepiej- na placzu i wolaniu o pomoc.
Na 100% nie bedzie to zmiana jakowys wymiarow. Ale transformacja tzw. energii na czas tych paru dni. Wszystkie organizmy szybko sie
rozwijajace czy te, zalezne natychmiast od fotosyntezy albo wymra albo zmutuja, robiac miejsce dla innych.
Swiatlo sloneczne bez filtra faktor 20 jest bardzo pozyteczne, z filtrem jak komunisci zasmiecajacy ten swiat.

Przebisnieg

Dodam do tego co piszecie szacowni, że każdy sztuczny projekt ma swój początek i koniec Duży uśmiech
Więc też poczekam i popatrzę i wypije jedno pifko więcej

Zawsze to lepsze niz wzdychanie do swietych.
pozdrawiam

[barneyos]

Dodam do tego co piszecie szacowni, że każdy sztuczny projekt ma swój początek i koniec
Więc też poczekam i popatrzę i wypije jedno pifko więcej
to pa

Nie wypijesz, bo go nie znajdziesz, taka będzie ciemność.

Przepraszam, za tak okrutną prawdę 

[ptak]

Cały ten tybetański przekaz opatrzony jest „dupochronem”, jakby rzekł Arteq,
czyli słówkiem <prawdopodobnie>.
Zatem, pytia to nie jest, bo pytia wie. A tu ktoś sobie przypuszcza jedynie. Mało tego, snując swoją wizję
robi to w sposób alogiczny. Bo pomijając już owo galaktyczne i enigmatyczne pasmo zerowe szerokości,
o którym nikt nic nie słyszał - to twierdzenie, iż w przestrzeni tej pochłaniana jest cała energia, oznaczać powinno
całkowitą anihilację wszystkiego, co się tam znajdzie. Gdyż energią jest również materia.

Dziwny byłby to anihilator, pochłaniający energię wybiórczo, czyli tylko światło i dźwięk.
A przecież każda żywa komórka emituje światło i dźwięk.

No cóż, ale dziwy były są i będą. Sam człowiek jest dziwny ze swoją łatwowiernością i naiwnością.
Chociaż dostał szare komórki jako antidotum na zaciemnienie, to jednak ciemność wciąż zalega.

Może przydałby się anihilator ciemności, co by jasność się stała?   

To pa 

[songo1970]

Cały ten tybetański przekaz opatrzony jest „dupochronem”, jakby rzekł Arteq,

To pa 

widzisz nawet tybetański mnich nie stroni od tejże taktyki,-
bowiem dzisiaj jest tak popularne łapanie za słówka, iż nawet ci z dachu świata nie chcą się później tłumaczyć,-
a serio- 25 dni i wszystko stanie się jasne(a nawet ciemne ), może być nawet tak, że każdy w tej ciemności dojrzy tylko swoją jedynie słuszną prawdę,-
i potem w tej kwestii nic się nie zmieni, bo każdy będzie dalej obstawał przy swoim

nie wiadomo czy ta cała ciemność będzie niezbędna,-
nikt nie mówi na pewno, bo przyszłość nie jest stałą, a jeśli wystarczająca ilość "owieczek" się przebudzi na 21XII,-
to "zabieg" nie będzie potrzebny- czytaj "dupochron"

[blueray21]

Tak sobie kombinuję, z tych "danych". Skoro ludzie mają pozostać w "domach" i zasłonić okna, to to pole energii pochłaniające światło i dźwięk (choć może dla dźwięku może być inne) nie przenika przez nieprzezroczyste obiekty.
Więc w domu ogień będzie "działał", więc świece, a może i latarki też. Na dźwięk nie mam pomysłu, ale jego pochłanianie oznaczałoby kompletny brak możliwości porozumienia - tylko na migi. A na zewnątrz, jeśli to pole rzeczywiście pochłaniałoby światło to można zwariować, wprawdzie jest tam sprzeczność, że będą rozbłyski na niebie, ale to jeszcze pogorszyłoby samopoczucie i oczywiście wywołało więcej strachu. Dlaczego elektrownie miałyby stanąć nie wiadomo, ale jeśli to "coś" rozłączy obciążenie wirujących generatorów, to mamy pozamiatane, o atomowych w takiej sytuacji lepiej nie wspominać.
Całość jednak przypomina straszenie, inne wersje mówiły o mini zastoju, czyli "zamrożeniu" całego życia, ale nie mówiły nic o działaniu maszyn.
Takie trzy dni to olbrzymi problem dla zwierząt, głownie hodowlanych.
A teraz lepsze wieści. W przekazach nie ma już dawno takiej wersji (oprócz AH), najdłuższe przywoływane "zaciemnienie" to
do 20 godzin, inni twierdzą, że zmieniamy paradygmat czasu w tym momencie i będziemy to odczuwali jako "chwilę".

[Kiara]

A co jest Twoim DOMEM? jeżeli przekraczamy wymiar i pozostawiamy wszystko fizyczne co nim jest za sobą to nie ma mowy o domu fizycznym , a o DOMU którym jest NASZ DUCH- ENERGIA NIE WCIELONA. Pozostać w DOMU to znaczy wrócić do niej , zjednoczyć się z nią i być z nią w jedni przez ten cały czas.
Przecież wracamy Do naszego DOMU, a co dla nas -Dusz jest naszym DOMEM, MATRYCĄ ENERGETYCZNĄ? Tylko Zaświatowa Energia , która wysłała nasze Iskry Życia do świata fizycznego, powrót i pozostanie w DOMU to połączenie się z nią w JEDNIĘ.
Każdy kto niesie w sobie Ogień Życia zrobi to sam i na czas oczyszczania ( wyzerowania starych programów życia, w pasie fotonowym , pasie największego światła i ognia miłości)pozostanie w domu. Tam nie będą docierały żadne symptomy fizyczne , bo w przestrzeni niefizycznej ich nie ma. tam , w naszym DOMU dokona się wpis nowego programu życia dla każdego z nas , dokona tego świetlisty promień , wypalając nowy kod życia dla IV wymiaru w naszym samoświadomym programie energetycznych doświadczeń.
Światłość , większa lub mniejsza powoduje wyłącznie poziom miłości , tylko jej wibracja mocy i nic więcej. Światłość nie jest sama w sobie istotą , ona jest zależna od uczucia miłości.Każdy wymiar to inny poziom wibracji miłości a co za tym idzie rozświetlenia jej jasnością swojej przestrzeni , a nie odwrotnie!
Zatem nasz DOM to Nasza Egeria Nie Wcielona, do niej wracamy i w niej oczekujemy momentu ponownego powrotu do przestrzeni fizycznej.

Kiara

[ptak]

Tak sobie kombinuję…

Też sobie pokombinuję… 

Skoro istnieje w galaktyce jakaś przestrzeń zerowa (zerowe pasmo szerokości  ), to widocznie
czemuś musi to służyć. Dalej, skoro nasz Układ Słoneczny ma przejść przez owo pasmo, założyć można,
że inne układy również przez nie przechodzą. Pewnie ruch wirowy galaktyki to wymusza.

I teraz sedno sprawy. Pasmo pochłania energię (już bez wnikania jaką  ).
Jednak pytanie dlaczego i po co pochłania tą energię, samo się nasuwa.

Jedną z możliwych odpowiedzi jest potrzeba samo zasilania Galaktyki. Czyli przepuszczania przez
zerujące pasmo całych układów planetarnych, by pobrać haracz energetyczny. A dalej, by zapewnić ruch
oraz funkcjonowanie całej Galaktyce. A że Wszechświat ma naturę fraktalną dzieje się tak również na większą
skalę. Tzn., galaktyki płacą energią przechodząc przez kosmiczne „bramki”.
No bo jakieś perpetuum mobile musi być, skoro istnieje nieskończoność i wieczność. 

Przesuwając się po skali w dół, człowiek również jest takim wirującym układem.
Tylko, gdzie w człowieku zerujące pasmo szerokości? Teroidalne serce? 

Konkludując.
Jeśli owe dni ciemności mają zafundować nam wieki jasności, to nie mam nic przeciw temu. Uciążliwość
niewielka w przetrwaniu trzech dni z samym sobą.  Ha, można nawet zostać oświeconym od wewnątrz.
W Unii Europejskiej też płacimy haracz, by potem zabiegać o dotacje.

Ciekawe, czy galaktyka działa na bardziej sprawiedliwych zasadach? 
No i ciekawe też, kto jest wołem roboczym w produkcji energii? 

To pa 

[songo1970]

..pożyjemy- zobaczymy, dodam jeszcze jako wisienkę na torcie wersję bodajże George Kavassilas,-
iż dolna/płd. część galaktyki jest zbudowana z materii, a górna/płn. z antymaterii,-
a teraz przechodzimy z dołu do góry
jupikajej

[Przebiśnieg]

Zgadzając się z wielce szacownym poprzednikiem dodam, że spoko euro koko byle powtarzać sobie aż do zrozumienia (nie mylić do znudzenia) Nie jestem ciałem tylko mam ciało 
Jeżeli chodzi o mnie to daje doskonały efekt więc mogę polecić
Bo moim skromnym zdaniem troszkę zneutralizuje to emocje szczególnie negatywne i pozwoli zerknąć troszkę inaczej niż ...hm po staremu
to pa

[east]

20 godzin bez prądu, a nawet i trzy dni bez prądu bywało w PRL na 10tym stopniu zasilania   I to zimą.
Kto z młodszych oglądał Alternatywy4 ten może sobie wyobrazić jak było

Nie ma co pękać, tylko sie zaopatrzyć w kalorie i spokojnie przespać.  Ideałem byłby kominek , dużo drzewa na opał i osoba do przytulenia.... Nie ma to jak przeglądać kosmos w drugich oczach

ps.

Najwięcej tragedii będzie wśród uzależnionych od TV i Internetu hahaahah ...

[blueray21]

Trzy dni to nie wielki problem, choć zamrażarki nie utrzymają zawartości. Problem będzie jeśli elektrowni nie da się zatrzymać zgodnie z procedurami. Potem wobec totalnego braku zasilania termin 2- 3 miesiące na naprawy i ponowny rozruch uważam za nie realny. A w elektrociepłowniach zasilających ciepłem miasta ten sam problem z ciepłem, nie da się "wypchać" ciepła, jeśli blok energetyczny stoi, a lokalne kotłownie też mają pompy na prąd, gazu sieciowego też nie będzie bo sprężarki na prąd i woda też pompowana na prąd.
W takich warunkach pobyt w mieście to tragedia.
Ale to już po Wzniesieniu, czyli warunki 3D dotyczyłyby tylko tych, którzy nie chcieli lub nie mogli skorzystać z okazji.

[arteq]

Trzy dni to nie wielki problem, choć zamrażarki nie utrzymają zawartości.

rozwiązanie: wystaw żywność za okno - jest zima... albo nakup bananów i jabłek

Problem będzie jeśli elektrowni nie da się zatrzymać zgodnie z procedurami.

Procedury przewidują zabezpieczenia umożliwiające zatrzymanie ręczne - np. zawory z napędem ręcznym...

ten sam problem z ciepłem, nie da się "wypchać" ciepła, jeśli blok energetyczny stoi, a lokalne kotłownie też mają pompy na prąd, gazu sieciowego też nie będzie bo sprężarki na prąd i woda też pompowana na prąd.

j.w.

W takich warunkach pobyt w mieście to tragedia. Ale to już po Wzniesieniu, czyli warunki 3D dotyczyłyby tylko tych, którzy nie chcieli lub nie mogli skorzystać z okazji.

Według mojego subiektywnego odczucia to mieszkanie w mieście jest męczące.
O, czyżby podczas rzekomego przejścia do 4G miasta... znikły? Albo grunty będą rozdawane albo jeszcze lepiej domy na wsi? Ot takie rozkułaczanie? Jak to widzisz/wytłumaczysz?