Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 15:39:31


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mija 21 grudnia 2012, nic się nie stało. Jak będą się tłumaczyć?  (Przeczytany 134429 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #150 : Grudzień 17, 2009, 15:48:57 »

No tak mamy wiec sympatyczna dyskusje. Ja tez uwazam ze nie ma zadnej Nibru, nie jest to tylko moje zdanie, w pewnym momecie poprostu zaineresowalam sie tym tematem, i dzisiaj moge stwierdzic w oparciu
o wypowiedzi powaznych naukowcow ze takie cos nie istnieje. Dlatego nie dyskutuje wiecej na temat Nibru.
Sledze spokojnie dalej, co sie dzieje w swiecie. Nie mozna bez konca o czym dyskutowac co nie ma sensu.
Tak samo z Egiptem. Zanim zaczelam interesowac sie PCH, bylam dwa razy w Egipcie. Poznalam kraj i mentalnosc tych ludzi, przygotowywalam sie do wyjazdu do tego kraju, a wiec duzo czytalam. Dlatego
moje interesy powstaly z PCH, jednak trzeba troche miec wiadomosci i wiedziec ze to nie takie proste.
Jesli chodzi o pania Lucyne Lobos, noze byc ze to wszystko sie jej przydazylo i wcale nie klamie, idzie
swoja droga, dokad dojdzie, niedlugo zobaczy. Czy bedzie zadowolona, czy nie, to jest jej sprawa.
        Mysle ze postac obserwatora jest najlepsza postawa, i tak to robie

Wracajac do tego problemu kto ma racje. Oczywiscie ze sa momenty w zyciu czlowieka ze musi byc tak nie inaczej np. ze zdrowiem. Jednak na jakims forum moge sie wypowiedziec, moge dyskutowac, ale ja nigdy nikogo nie bede zmuszala do zmiany zdania.
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #151 : Grudzień 17, 2009, 16:04:13 »

"Jednak na jakims forum moge sie wypowiedziec, moge dyskutowac, ale ja nigdy nikogo nie bede zmuszala do zmiany zdania. "

Słusznie. I ja nie mam zamiaru nikogo ZMUSZAĆ do zmiany ZDANIA. Nigdzie nie napisałem i chyba nie napiszę: "Masz mieć inne zdanie na dany temat!!!"
Ja tylko pokazuję, że niektóre subiektywne ZDANIA są idiotyczne, totalnie bzdurne, czasem wręcz szkodliwe.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 16:04:27 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #152 : Grudzień 17, 2009, 16:12:00 »

Cytat: gość5690
Czyli w wielu wypadkach mamy do czynienia z "BZDURĄ" kontra "FAKTEM".

Może nie z bzdurą contra faktem a raczej z czyimś oczekiwaniem i wiarą kontra wypełnieniem się tego w realu lub nie.
O fakcie można mówić dopiero na koniec zakładanego okresu, czyli np. na koniec 2009 w przypadku upadku religii (tu już bardzo blisko, chociaż różnie można rozumieć ten upadek) lub na dzień 22 grudnia 2012 w przypadku związanym z tezami PCh.
Wcześniej, to wszystko hipotezy, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie.
Ale podyskutować można na temat prawdopodobieństwa wypełnienia się konkretnych przepowiedni. Czyli zderzyć z sobą logikę i irracjonalną wiarę. Co nie znaczy, że logika zawsze zwycięża. Czasami wiara ma końcową rację. Inaczej, czasami wiara kieruje się inną „logiką”, która niedostępna jest racjonalnemu umysłowi.

Inną sprawą jest wpływ głoszonych przepowiedni na tych, którzy to kupują. Tylko, że odpowiedzialność za skutki de facto i tak spoczywa na kupującym, bo takie miał zapotrzebowanie na dany produkt. Ludzie często są wypełnieni  strachem a ten przyciąga kolejny strach. Nie rzadko jest on dominującym środowiskiem wewnętrznym człowieka, ludzie lubią się bać. Powód? Chyba brak miłości, bo ta eliminuje wszelkie lęki, daje pełnię zaufania do procesu życia i poczucie bezpieczeństwa. A przede wszystkim równowagę i szczęście. Gdzie wówczas miejsce na strach? Lub straszenie?

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #153 : Grudzień 17, 2009, 16:16:02 »

Ciekawa dyskusja Uśmiech

Krótka buddyjska opowieść.

Jeden z młodych mnichów widząc ślimaka na drodze i zmierzającego innego pustelnika w jego kierunku, zatrzymuje kolegę, podnosi ślimaka i zabiera go. Drugi mnich pyta: "co zrobiłeś"? ten ślimak to szkodnik. wyjada sałatę i niszczy pracę naszych braci, trzeba było mi pozwolić go rozdeptać". "Ależ skąd - odpowiada młodszy z nich - każde życie jest święte i każde trzeba ratować. Także tego ślimaka". Nie potrafili rozsądzić który z nich ma rację i dlatego poszli do swojego przełożonego by im pomógł rozstrzygnąć spór. Poszedł z nimi i trzeci mnich który przyglądał się sytuacji i był ciekawy jej zakończenia.
Stary przełożony wysłuchał uważnie obu mnichów i stwierdził "Oboje macie rację". W tej chwili interweniował trzeci mnich " jak to?! Przecież ono sobie oboje przeczą, jak mogą mieć rację?". Przełożony zakonu się zamyślił i po chwili stwierdził:
"Ty także masz rację".
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #154 : Grudzień 17, 2009, 16:20:45 »

Val Dee masz u mnie browar;-))
dawno nie czytałem lepszej przypowieści z morałem
Duży uśmiech 10/10
wielkie Pozdr.!
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #155 : Grudzień 17, 2009, 16:27:02 »

Ciekawa dyskusja Uśmiech

Krótka buddyjska opowieść.

Jeden z młodych mnichów widząc ślimaka na drodze i zmierzającego innego pustelnika w jego kierunku, zatrzymuje kolegę, podnosi ślimaka i zabiera go. Drugi mnich pyta: "co zrobiłeś"? ten ślimak to szkodnik. wyjada sałatę i niszczy pracę naszych braci, trzeba było mi pozwolić go rozdeptać". "Ależ skąd - odpowiada młodszy z nich - każde życie jest święte i każde trzeba ratować. Także tego ślimaka". Nie potrafili rozsądzić który z nich ma rację i dlatego poszli do swojego przełożonego by im pomógł rozstrzygnąć spór. Poszedł z nimi i trzeci mnich który przyglądał się sytuacji i był ciekawy jej zakończenia.
Stary przełożony wysłuchał uważnie obu mnichów i stwierdził "Oboje macie rację". W tej chwili interweniował trzeci mnich " jak to?! Przecież ono sobie oboje przeczą, jak mogą mieć rację?". Przełożony zakonu się zamyślił i po chwili stwierdził:
"Ty także masz rację".

I to jest właśnie to o czym mówiłem - z tym, że użyte zostały różne określenia. Jeden z mnichów W SWOJEJ OPINII uważał ślimaka za szkodnika (a nie każdy musi uważać ślimaka za szkodnika). Drugi zaś uważał wszelakie życie za święte (a nie każdy musi uważać, że wszystkie życie święte jest). Żadne z tych założeń nie jest faktem bezwzględnym - ani "szkodnikowość" ślimaka, ani świętość życia. To my nadaliśmy im takie znamiona. I tu mamy więc pokazane kolejne odniesienie do tego o czym pisałem. Mnisi wygłaszali SWOJE SUBIEKTYWNE OPINIE na dany temat. Stąd, mimo, że owe RACJE były przeciwstawne, oboje - w swoim pojęciu - RACJĘ mięli.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 16:27:53 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #156 : Grudzień 17, 2009, 16:27:29 »

Val Dee- moje slowa. Jak sie ktos tego nauczy, to bedzie mu latwiej zyc. Ale to nie jest latwe.
Pozdrawiam wszystkich b. serdecznie Rafaela.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #157 : Grudzień 17, 2009, 16:45:51 »

Rafaelo, to się nazywa tolerancja ...  i naprawdę łatwiej z nią żyć ...  Uśmiech
Co do ślimaków, sama je zbieram z drogi, gdy wylazą po deszczu i nie zastanawiam się czy to szkodniki, czy nie.
Życie jest święte, to bezwzględna RACJA.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #158 : Grudzień 17, 2009, 16:54:39 »

Echhh... zabiło mnie to zdanie:
"Zrozum tu nikomu nie chodzi o mienie racjii, bo racje kazdy ma swoja".

1. Czyjaś racja (czyjś pogląd) jest taka:
RELIGIE UPADNĄ w 2009 roku.

2. Moja racja (mój pogląd) jest taka:
RELIGIE NIE UPADNĄ w 2009 roku.

Obie racje się wykluczają.

Możliwość pierwsza: RELIGIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" była nieprawdziwa).
Możliwość druga: RELIGIE NIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" była nieprawdziwa).

Nie zgadzam się z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem.  Dopóki nie skończy się 2009 r nie możemy niczego powiedzieć na pewno.
To tak, jak z "kotem Shroedingera"  - dopóki pudełko jest zamknięte, dopóty nie można powiedzieć na 100% czy kot w pudełku jest martwy czy żywy. Wprowadźmy do tego jeszcze rozchodzące się linie czasoprzestrzeni  i już w ogóle nie dojdziemy do żadnych konkretnych, ściśle określonych wniosków.

Ale nawet wtedy, gdy zakończy się ten rok w naszej linii czasowej , to nie będzie wiadomo do końca jak to na prawdę jest.
Dla kogoś , kto nie przywiązuje wagi do danego problemu, jest na przykład zupełnym ateistą,  ( w naszym rozważanym przypadku jest to problem katastrof w roku 2012 ) problem upadku czy nie danej religii nie ma znaczenia - dla niego one już upadły.
Punkt widzenia , a jednoznaczność obserwowanych zjawisk .
Inaczej sprawa wygląda  z "kwantowego" punktu widzenia, a zupełnie inaczej z przyjętego przez Ciebie punktu widzenia . Rezultat jest różny w zależności od  przyjętej logiki.
Poza tym sam problem może nie być wcale związany z kryterium czasu.
Problem katastrof przewija się w czasie i na przestrzeni dziejów i dalej będzie istniał. Co najmniej tak długo, dopóki ludzie się nie zmienią. 
Tak długo , dopóki człowiekowi będzie zależeć na tym , aby zmierzyć , policzyć i pokazać obiektywnie  - oto miałem rację , tu jest dowód , to jest elektron  - dopóty ten elektron będzie się nam ciągle wymykał z zakresu pojmowania przyjmując w jednej chwili dwie różne możliwości  ,aby za chwilę interferować sam ze sobą zachowując się raz jak fala innym razem jak drobina ( double slit experiment YT http://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc )
<a href="http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;</a>
To, co Ty proponujesz to ustawienie się DOKŁADNIE w miejscu wydarzenia i OBSERWOWANIE  jak zachowa się obserwowany obiekt. Weź jednak pod uwagę, że sam, jako obserwator , zaburzasz wynik eksperymentu.
Innymi słowy  -  od właściwości obserwatora zależy  konkretny ,  obserwowany wynik .
Właśnie dlatego Systemy społeczne, polityczne czy religijne tak bardzo zabiegają o to, aby ich sposób odbierania świata był dominujący i możliwie najbardziej powszechny.
Osobiście mam taki wniosek, że za wynikiem eksperymentu stoi ludzka świadomość  - globalny wynik to obraz generowany oczekiwaniami zsumowanych świadomości . O to właśnie toczy się teraz gra na świecie. O moją i Twoją świadomość.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #159 : Grudzień 17, 2009, 17:15:31 »

Cytat: East
O to właśnie toczy się teraz gra na świecie. O moją i Twoją świadomość.

Dokładnie, też tak uważam. Pytanie tylko, jakie pole manewru mamy w pudełku, tym osobistym i tym większym, zwanym naszym światem. Czy jesteśmy w stanie wyrwać się poza to, co nas otacza?
Gdzieś tam są inne światy, inna świadomość, czy dostępne dla nas?
Tu wypadkowa naszych świadomości tworzy taki a nie inny świat. Jesteśmy jego kreatorami pod dyktando dominujących tez, idei, itp.  Wspólnie malujemy pejzaż … także naszych możliwości i niemożliwości ...
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #160 : Grudzień 17, 2009, 17:26:59 »

Echhh... zabiło mnie to zdanie:
"Zrozum tu nikomu nie chodzi o mienie racjii, bo racje kazdy ma swoja".

1. Czyjaś racja (czyjś pogląd) jest taka:
RELIGIE UPADNĄ w 2009 roku.

2. Moja racja (mój pogląd) jest taka:
RELIGIE NIE UPADNĄ w 2009 roku.

Obie racje się wykluczają.

Możliwość pierwsza: RELIGIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" była nieprawdziwa).
Możliwość druga: RELIGIE NIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" była nieprawdziwa).

Nie zgadzam się z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem.  Dopóki nie skończy się 2009 r nie możemy niczego powiedzieć na pewno.
To tak, jak z "kotem Shroedingera"  - dopóki pudełko jest zamknięte, dopóty nie można powiedzieć na 100% czy kot w pudełku jest martwy czy żywy. Wprowadźmy do tego jeszcze rozchodzące się linie czasoprzestrzeni  i już w ogóle nie dojdziemy do żadnych konkretnych, ściśle określonych wniosków.

Ale nawet wtedy, gdy zakończy się ten rok w naszej linii czasowej , to nie będzie wiadomo do końca jak to na prawdę jest.
Dla kogoś , kto nie przywiązuje wagi do danego problemu, jest na przykład zupełnym ateistą,  ( w naszym rozważanym przypadku jest to problem katastrof w roku 2012 ) problem upadku czy nie danej religii nie ma znaczenia - dla niego one już upadły.
Punkt widzenia , a jednoznaczność obserwowanych zjawisk .
Inaczej sprawa wygląda  z "kwantowego" punktu widzenia, a zupełnie inaczej z przyjętego przez Ciebie punktu widzenia . Rezultat jest różny w zależności od  przyjętej logiki.
Poza tym sam problem może nie być wcale związany z kryterium czasu.
Problem katastrof przewija się w czasie i na przestrzeni dziejów i dalej będzie istniał. Co najmniej tak długo, dopóki ludzie się nie zmienią. 
Tak długo , dopóki człowiekowi będzie zależeć na tym , aby zmierzyć , policzyć i pokazać obiektywnie  - oto miałem rację , tu jest dowód , to jest elektron  - dopóty ten elektron będzie się nam ciągle wymykał z zakresu pojmowania przyjmując w jednej chwili dwie różne możliwości  ,aby za chwilę interferować sam ze sobą zachowując się raz jak fala innym razem jak drobina ( double slit experiment YT http://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc )
<a href="http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/DfPeprQ7oGc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;</a>
To, co Ty proponujesz to ustawienie się DOKŁADNIE w miejscu wydarzenia i OBSERWOWANIE  jak zachowa się obserwowany obiekt. Weź jednak pod uwagę, że sam, jako obserwator , zaburzasz wynik eksperymentu.
Innymi słowy  -  od właściwości obserwatora zależy  konkretny ,  obserwowany wynik .
Właśnie dlatego Systemy społeczne, polityczne czy religijne tak bardzo zabiegają o to, aby ich sposób odbierania świata był dominujący i możliwie najbardziej powszechny.
Osobiście mam taki wniosek, że za wynikiem eksperymentu stoi ludzka świadomość  - globalny wynik to obraz generowany oczekiwaniami zsumowanych świadomości . O to właśnie toczy się teraz gra na świecie. O moją i Twoją świadomość.


1. Kupując jabłka na straganie też sięgasz po takie dziedziny jak filozofia, mechanika kwantowa i inne podczas polemiki, czy jabłek masz w koszyku 4 czy 5? Straganiarka włożyła Ci 5, gość w kolejce za Tobą przez Twoje ramię widzi 4 (zasłaniasz mu) - tak więc z jego punktu widzenia masz 4 jabłka (punkt widzenia obserwatora).

__________

Napisałem:
"1. Czyjaś racja (czyjś pogląd) jest taka:
RELIGIE UPADNĄ w 2009 roku.

2. Moja racja (mój pogląd) jest taka:
RELIGIE NIE UPADNĄ w 2009 roku.

Obie racje się wykluczają.

Możliwość pierwsza: RELIGIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" była nieprawdziwa).
Możliwość druga: RELIGIE NIE UPADAJĄ w 2009 - racja była po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" była nieprawdziwa)."


East odpowiedział:
"Nie zgadzam się z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem."

To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym  też nie musi się zgadzać z zasadami tabliczki mnożenia.

______________________________________________________

2. Z innej beczki - niespodziewanie mamy pierwsze tłumaczenie - względnego postrzegania upadku/nieupadku religii.
Nie sądziłem tylko, ze tak naukowo - że zacytuję tytuł wątku - "będą się tłumaczyć". Jestem pod wrażeniem.
Ciekawym, czy w przypadku Nibiru podobna linia obrony zostanie przyjęta.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 17:28:44 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #161 : Grudzień 17, 2009, 17:37:12 »

Cytat: gość5690
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym  też nie musi się zgadzać z zasadami tabliczki mnożenia.

A tabliczkę mnożenia wymyślili ludzie i przyjęli, że tak jest … ale, czy tak jest?
Dziecko w przedszkolu wierzy w to święcie, bo nie zna innych opcji …
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #162 : Grudzień 17, 2009, 17:45:29 »

Widzę gosc5690 że znalazłeś już swojego "wroga"  Uśmiech Więc dobrze, przyjmę na chwilę narzuconą przec Ciebie rolę,

Cytuj
niespodziewanie mamy pierwsze tłumaczenie - względnego postrzegania upadku/nieupadku religii.
Nie sądziłem tylko, ze tak naukowo - że zacytuję tytuł wątku - "będą się tłumaczyć"

chociaż tak na prawdę jestem od niej wolny .

Eksplorując zarzut braku zgody co do zasad tabliczki mnożenia pozwól , że zadam Ci pytanie :  będziesz tym, który mnie przeegzaminuje z zasad ?
Otóż z łatwością czynisz założenia zupełnie nie przyjmując pod rozwagę ,że ten kto kwestionuje zasadę może ją dobrze znać .
Proszę nie odpisuj czasem ,że życie mnie przeegzaminuje. Już to przerabiałem Mrugnięcie.

W kwestii jabłek  - temat jest o tym , co się wydarzy , a nie wydarzyło. Tych  "jabłek" nie mamy w koszyku. Sam przyjąłeś taką konwencję zakładając temat i umieszczając tam pytanie "jak będą się tłumaczyć? " w czasie przyszłym. Bądź konsekwentny .
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #163 : Grudzień 18, 2009, 00:26:13 »

Okazuje się, że poza cheopsem więcej mamy podobnych przepowiedni Mrugnięcie

CÓŻ ZA WYDARZENIA NAS CZEKAJĄ? 219. Jezus Chrystus
http://www.youtube.com/watch?v=jfTSQifTyaI&feature=related
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #164 : Grudzień 18, 2009, 12:32:20 »

Okazuje się, że poza cheopsem więcej mamy podobnych przepowiedni Mrugnięcie

CÓŻ ZA WYDARZENIA NAS CZEKAJĄ? 219. Jezus Chrystus
http://www.youtube.com/watch?v=jfTSQifTyaI&feature=related

I niczym nie rozni sie od ideologji przekazywanej przez Cheopsa , STRASZENIE LUDZI to podstawa , wymuszanie w imie milosci....
Tylko ze MILOSC niczego nie wymusza i niczym nie straszy , ludzie juz o tym zapomnieli?

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2009, 12:32:50 wysłane przez Kiara » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #165 : Grudzień 18, 2009, 12:38:38 »

Okazuje się, że poza cheopsem więcej mamy podobnych przepowiedni Mrugnięcie

CÓŻ ZA WYDARZENIA NAS CZEKAJĄ? 219. Jezus Chrystus
http://www.youtube.com/watch?v=jfTSQifTyaI&feature=related

I niczym nie rozni sie od ideologji przekazywanej przez Cheopsa , STRASZENIE LUDZI to podstawa , wymuszanie w imie milosci....
Tylko ze MILOSC niczego nie wymusza i niczym nie straszy , ludzie juz o tym zapomnieli?

Kiara Uśmiech Uśmiech

dokładnie!
ale trzeba też rozróżnić straszenie od ostrzeżenia(ogólnie nie koniecznie w tej konkretnej sprawie;-)
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #166 : Grudzień 18, 2009, 15:43:50 »

Cytat: gość5690
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym  też nie musi się zgadzać z zasadami tabliczki mnożenia.

A tabliczkę mnożenia wymyślili ludzie i przyjęli, że tak jest … ale, czy tak jest?
Dziecko w przedszkolu wierzy w to święcie, bo nie zna innych opcji …


Moim zdaniem ludzie nie wymyślili tabliczki tylko ją odkryli.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #167 : Grudzień 19, 2009, 00:38:16 »

...a czym była przykryta i gdzie była schowana? Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #168 : Grudzień 19, 2009, 01:17:56 »

Cytat: gość5690
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym  też nie musi się zgadzać z zasadami tabliczki mnożenia.

A tabliczkę mnożenia wymyślili ludzie i przyjęli, że tak jest … ale, czy tak jest?
Dziecko w przedszkolu wierzy w to święcie, bo nie zna innych opcji …


Moim zdaniem ludzie nie wymyślili tabliczki tylko ją odkryli.

Ptak ma rację. Tabliczka mnożenia jest doskonałym przykładem, jak głęboko utrwalona wiara może sprawiać wrażenie prawdy absolutnej, a ja Ci mówię Val Dee (i inni goście...), że to tylko silnie utrwalony aksjomat…

Systemy liczbowe Majów przynajmniej były niesamowicie zestrojone z rytmami natury, w dodatku miały budowę fraktalną i olbrzymią harmonię. Własności te, znakomicie nadawały się do przewidywania różnych zjawisk i przemian do tego stopnia, iż wydaje się jakby cały świat powstał na ich podstawie ! Echa wspaniałego systemu zachowały się jeszcze w podziałach muzycznych, we współczesnych systemach geometrycznych (np. podział koła na 360 części/stopni). Piękny prosty i harmonijny kalendarz 13 księżyców zamieniono na 12 miesięczny, co było powodem nie tylko całkowitego wyjścia z rytmu fazowego księżyca i wszystkich zjawisk z nim związanych, ale także niezliczonych innych powiązań natury z liczbą 13. Spowodowało to również wyjście z świętych systemów liczbowych, bezpośrednio i pośrednio opartych na liczbie 13, a nawet uczyniono z niej liczbę feralną... !

Dlaczego tak uczyniono ? Chyba tylko z zazdrości i strachu przed olbrzymimi możliwościami danej rachuby, oraz niesamowitymi zdolnościami przewidywania przyszłych zmian czaso-okresów działania natury…

Skoro już mowa o czasie… to, dobranoc wszystkim…  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 19, 2009, 01:21:42 wysłane przez zigrin » Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #169 : Styczeń 02, 2010, 08:10:05 »

Mimo, że w temacie podany został rok 2012, wraz z końcem roku 2009 skończył się pewien zestaw pseudo wróżb i zapewnień, które warte rozliczenia są jak sądzę.

Do końca 2009 roku upaść miała wszelaka religia.
Minął 31 grudnia 2009 roku. Jak będą się tłumaczyć?
Ano tłumaczą. Ale nie się, a fakt upadku religii, które wg kilku osób - o zgrozo - nastąpił ; ))))))

________________________________

1.
"Czy religie upadły?
raczej TAK!!!
Kościoły stoją, Budda się świeci na złoto, muezin śpiewa dalej, wszystko niby funkcjonuje w fizycznym świecie, a co się dzieje w świecie duchowym? Trzeba popatrzeć..."

Jak widać, jeśli zerkniemy... w świat duchowy, dostrzeżemy, że religie rzeczywiście upadły.
Wg powyższego cytatu oczywiście. Jeśli ktoś z państwa ma więc wątpliwości - zerkamy dogłębnie, patrzymy przenikliwie i BACHHH...religie leżą.

______________________________________________________

2.
"Ja mysle ze religie ciezko choruja, wiedza o tym ale ciagle chca przyjsc do zdrowia niczego nie zmieniajac.
Tak to jest, ze jesli palacz ma raka pluc , to pierwsze musi usunac papierosy ze swojego zycia, jesli tego nie zrobi- to niestety musi umrzec, to jest grund , przyczyna jego choroby. Podobnie jest z religiami, dopuki
wierzacy i ksieza nie przyloza sie do zmian wewnatrz, to niestety nic im nie pomoze, sytuacje beda sie tylko
zaostrzac i poglebiac. Agonia bedzie trwala bardzo dlugo, bolesnie i bez wyjscia. Taki los jest dla kazdego, dla ucznia ktory nie chce sie uczyc, dla czlowieka uzywajacego alkoholu i papierosow, dla religii ktore stracily
sile do kwitniecia i pobudzania ludzi do zycia prawego, bo jak mozna zadac tego od kogos jak samemu
stoi sie pod znakiem zapytania. Smutne to, ale niestety coraz bardziej wyrazne i bolesne dla ludzi prawych wierzacych."


oraz:

"Moim zdaniem upadly, kazdy kto wejdzie na droge rozwoju duchowego albo juz jest , mysle ze bedzie
to samo twierdzil i czul."


No więc znów, jak popatrzymy, zastanowimy się, wejdziemy na odpowiednią ścieżkę to z całą pewnością stwierdzimy, że religie upadły. Bo przecież źle się dzieje z religiami - choć żadne przykłady w powyższym cytacie przytoczone nie zostały. A skoro źle się dzieje (a kiedyś było tylko różowo?) - to religii już nie ma.

____________________________________________________----

3.
"Alez oczywiscie ze religia KK  upadla , uopadla juz w mojej swiadomosci i w swiadomosci bardzo wielu ludzi, pisza o tym w sposob czytelny i prosty.
A ze ktos nie chce tego zaakceptowac to jego problem.
 na co czekasz na to by Papiez oglosil upadek religji? Ta data jeszcze nie padla, nie mowilismy rowniez o zamknieciu wszystkich koscilow , oraz o zdjeciu szat przez ksiezy.

Upadek religji polega ( do tego roku 2009) na dewaluacji jej wartosci , nie wazne czy stanie sie to dla 10 , czy 100000 osob , stalo sie i ludzie otwarcie o tym mowia.

Nigdy nie jest tak by fanatycy religijni potwierdzili ten upadek , dopoki chociaz w jednym tli sie nadzieja jej odrodzenia dla nich religja nie upadla.

Czy nastapi taki momet publicznego ogloszenia wszystkich oszustw KK? Mysle ze tak , bo ludzie ( ogol wierzacych) musza podjac decyzje czy nadal beda uczestniczyli w tych rytualach.

Kiedy to nastapi? Nawet jak wiem to nie ujawnie, poczekam az zrobia to media.

Jeszcze raz czy religia KK upadla? Tak upadla , bo jezeli upadla w sercu jednego wczesniej wierzacego czlowieka  , to juz upadla.
Nie zapominaj iz swiatem jest kazdy Czlowiek i upadek dokonuje sie przez jednego jak przez wszystkich.

Dla mnie osobiscie ona upadla juz duzo wczesniej niz rok 2009 , dla wielu w tym roku , dla jeszcze innych stanie sie to w blizszym i dalszym czasie.

Czy ktos chce w to wierzyc , czy nie, to jego gluchosc i sleposc, nic wiecej.

Czy samo chodzenie ludzi do kosciolow jest dowodem na nie upadlosc religji? Nie moim zdaniem nie , to tylko pojawianie sie w miejscu dla.... no dla czego? Obowiazku , strachu, przyzwyczajenia , nie bycia krytykowanym przez sasiadow , na wszelki wypadek , itp....

Upadek religji nastepuje wowczas gdy ludzie przestaja zyc jej wartosciami  , a nie tylko demonstruja zewnetrzne objawy   bycia w jej  kregu z okazji swiat. A  to sie dzieje , jest widoczne w postaci rozwodow ( pomimo slubow koscielnych) , przestepst , pomimo
dekalogu jako wyznacznika etyki.
I bardzo wazne zdewaluowania powolania kaplanskiego do roli atrakcyjnego finansowo zawodu ( przestepstwa w srod ksiezy , zakonnic i zakonnikow).
Traktowania swiatyn / kosciolow jako miejsc do handlowania roznymi produktami , jak rowniez pelnienia roli restauracji i barow.

Ukrywanie przestepstwa pedofilji przez Papieza Benedykta XVI oraz poblazanie przestepstwom tego typu w srod kleru.
Chyba nie chcesz arteq  ponownie calej  listy nieprawosci KK swiadczacej dobitnie o upadku KK?
Nie jest to mily akcet dla jeszcze wierzacych , no coz sam prowokowales , wiec masz odpowiedz.

UPADEK KRK JEST FAKTEM , o ogloszeniu tego faktu w mediach jeszcze nie dyskutowalismy , taka data jeszcze nie padla"


Powyższego nie chce mi się nawet komentować. Było to już obione w odpowiednim wątku kilkukrotnie chyba. Zwrócę tylko uwagę, że cały powyższy cytat odnosi się do katolicyzmu. Nic nie mówi o całym chrześcijaństwie ani o pozostałych religiach.

________________________________________________________
________________________________________________________
________________________________________________________

Jak widać na załączonym obrazku, interpretować fakty można w tak zawiły sposób, widzieć można rzeczy tak niewidoczne, że nawet najbardziej poronione przepowiednie i wróżby można uznać za spełnione mimo, że te spełnione nie zostały.


ps.
Nikt nie przyznał, że się mylił co do upadku.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2010, 08:14:31 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #170 : Styczeń 02, 2010, 12:26:27 »

No cóż, jeśli chodzi o wiarę w religię, to istnieje wyłącznie interpretacja. Jeśli ktoś uzna, że w jego przekonaniu i w jego sposobie postrzegania świata religie upadły - to tak jest właśnie i nie zmienisz tego swoimi wypocinami.

Ale ..jeśli mówimy o upadku religii jako instytucji to oczywiście masz rację - fasady trzymają się świetnie.
Upadek ma wiele znaczeń.

Przykładowo  za kryterium ludzkiego upadku przyjmijmy wzbogacenie sie- ktoś powie "popatrz, jak nisko upadł, wzbogacił się i już kolegów nie poznaje biedak ". Jaki biedak ? o co chodzi, przecież mowa o kimś, kto się wzbogacił .

A tak nawiasem pisząc jest na to stosowny temat więc nie rozumiem dlaczego produkujesz się tutaj ?
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #171 : Styczeń 02, 2010, 12:38:40 »

east:
"tak nawiasem pisząc jest na to stosowny temat więc nie rozumiem dlaczego produkujesz się tutaj ?"

ponieważ temat ten traktuje o tłumaczeniach się, jak i tłumaczeniach niezaistniałego - w tym wypadku nie-upadku religii.

A tak nawiasem pisząc zauważyłem, że wielu z was ma problem ze zrozumieniem prostych rzeczy, prostych tekstów, o prostych argumentach nie wspomnę.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2010, 12:40:17 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #172 : Styczeń 04, 2010, 00:26:42 »

Nie wiem o co sie sprzeczacie ale postaram sie nawiazac do tematu.
Oto moja wizja:

" Jest 21.XII godz 12

Nieprzebrane tłumy zbierają się na wyznaczonym pagórku oczekując kosmitów. Billy Meier powtarza ze przylecą plejadanie ich uratować. Wśród ciżby da sie słyszeć pomruk i westchnienia niedowierzania zarazem. Wiadomo że miejsc jest 144tys i wszyscy się nie zmieszczą. Przywódca jednak uspokaja tłum stanowczym gestem dłoni "Napewno przylecą!" W dłoniach trzyma megafon, z głośników dobywa sie relaksacyjna głośna muzyka. Nagle na niebie pojawia sie ciemny obłok. Tłum gestnieje, ciżba ciśnie sie na wszystkie strony. "Stać na miejscu, nie przepychać sie" woła Meier ale tłum go nie słucha. Zaczynają sie tratować nawzajem, popychają jeden drugiego. Każdy chce zobaczyć Ufo, ludzie potykają sie o swoje walizy... Po kilku minutach ogólnego chaosu obłok chmury rozwiewa sie jak po letniej burzy, ciżba zwiedzona poprzewracana w potarganych ubraniach wzdycha "eh znowu sie nie udało" Ludzie szukają Bilego, lecz pod stertą poprzewracanych urządzeń nie mogą go znaleźć.

We Watykanie już praktycznie posprzątano. Wszystkie woluminy z klauzulą 'ściśle tajne' zostały skopiowane i zabezpieczone odpowiednimi hasłami. Kardynał Giovanni-Secreto uśmiecha sie do siebie "nikt sie o niczym i tak nie dowie" Papież już dawno spakowany, wyruszył na spotkanie z prezydentem Obamą statkiem kosmicznym, aby na orbicie okołoziemskiej podziwiając nieziemskie widoki 'zachować ciągłość władzy" . Wierni zostali już dawno pouczeni ze należy zbilżający sie wigilijlny czas przywitać modlitwą. Jeśliby sie co działo zamknąć oczy, widok Boga lub ew wybuchy mogą być szkodliwe dla gałki ocznej. Pozamykać okiennice, pozapalać świeczki. I zmówić kilka zdrowasiek - nawet jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Wszyscy w skupieniu oczekują w nastroju podekscytowania. Oto nadchodzi Sąd Ostateczny - "spełniło sie" mruczy pod nosem Giowanni. "Nawet jeśli tu na ziemi nie przeżyje, mam satysfakcje że służyłem właściwej opcji" - dodaje sobie otuchy. Mijają długie godz, nic sie nie dzieje... Zniecierpliwiony włącza poczte internetową, jest pilna wiadomość. Drżąc z niecierpliwości odczytuje wiadomość <...prom kosmiczny... z prezydentem Obamą, podczas lądowania uległ awarii <stop> ...zapewnić ciągłość władzy <stop> Giowanni nieruchomieje, czy to znaczy że...? Ta myśl wydaje sie być straszna i pociągająca zarazem. Trzyma przecież w ręku, wszystkie tajemnice wiary...

Na ulicach sklepy dawno już są splądrowane, co rusz walają sie potłuczone butelki i szkło opustoszałych sklepów. Każdy jak mógł napchał spiżarnie byle przetrwać te kilka miesiecy. Nawet ci którzy nie wierzą w Apokalipse, musieli sie zaopatrzyć w szybko znikające towary ulegając nastrojowi ogólnej paniki. Policjia nie nadąża z interwencjami, wiec nasilił sie handel bronią. Wkroczyć do czyjegoś domu bez pukania jest bardzo niebezpiecznie. Wszedzie pełno nawiedzonych proroków, wołających o końcu. Namnożyły sie grupy modlitewne wzywając imiona starych bogów. Tłumiona przez wieki herezja wyłazi z każdego niemal kąta. Ludzkość musi zmierzyć sie ze swoim najgorszym strachem. Tylko wyznawcy Enkiego siedzą spokojnie w domach przy telewizorze Język Po cichu liczą ze tajemniczy duch ich wybawi i samozwańcza grupa wysłana do Egiptu kilka lat wcześniej, uratuje ziemie. Niewidzialna/skacząca Nibiru której niby nie było, nagle skręci i nic sie nie stanie. Ta naiwność już dawno została wyśmiana, ale zwolennicy nie poddają sie uparcie powtarzając że sie uda i Lucyna z kopaczami napewno przekręcili właściwy guzik – bądźmy spokojni, powtarzają jeden drugiemu. Mijają minuty, godziny... nadal nic sie nie dzieje. Ludzie powoli wychodzą z bunkrów jak szczury które dawno nie widziały światła. Zwolennicy Enkiego są bardzo zadowoleni... wiedzą czyja to zasługa Chichot Postanawiają ze w niedługim czasie postawią Lucynie Łobos pomnik oraz założą instytut badawczy jej imienia"

Było/niebyło wierzymy w to co widzialne i niewidzialne. Pozostało tylko to co odnotowaliśmy w naszych umysłach. Ludzie cieszą sie że minęła kolejna 'dziwna data'. Lucyna jest na świeczniku, zbiera kwiaty, wywiady nikt nie pamieta o cierpieniu. W zamęcie euforii Enki zostaje zapomniany. Wszyscy jak jeden mąż postanawiają sie poprawić. Teraz będzie Nowe Życie, nowa legenda, która obrośnie lub nie w domysły i cuda.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #173 : Styczeń 04, 2010, 01:18:24 »

Brawo Enigma . Piękna "opowieść wigilijna  " z tego wyszła, a mogłoby  , po rozwinięciu skrzydeł w pełne opowiadanie, być nawet piękniej. Na szczęście , życie i PRAWDZIWE, fizyczne prawa , które są pulsem życia, są o niebo bardziej niezwykłe niż jakiś tam koniec wymyślonego czegoś.

pozdrawiam bajkopisarzy Mrugnięcie
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #174 : Styczeń 04, 2010, 14:40:35 »

Super Enigma, nareszcie mozna sobie cos niecos wyobrazic. W naszym ziemskim zyciu mielismy juz rozne
momenty jak nap. stan wojenny. Czy przypominacie sobie pierwsze momenty, jak sie ludzie zachowywali ?
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.089 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

szkolamagii sanguisregum stadniniakonna norwegland x22-team