Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #150 : Grudzień 17, 2009, 15:48:57 » |
|
No tak mamy wiec sympatyczna dyskusje. Ja tez uwazam ze nie ma zadnej Nibru, nie jest to tylko moje zdanie, w pewnym momecie poprostu zaineresowalam sie tym tematem, i dzisiaj moge stwierdzic w oparciu o wypowiedzi powaznych naukowcow ze takie cos nie istnieje. Dlatego nie dyskutuje wiecej na temat Nibru. Sledze spokojnie dalej, co sie dzieje w swiecie. Nie mozna bez konca o czym dyskutowac co nie ma sensu. Tak samo z Egiptem. Zanim zaczelam interesowac sie PCH, bylam dwa razy w Egipcie. Poznalam kraj i mentalnosc tych ludzi, przygotowywalam sie do wyjazdu do tego kraju, a wiec duzo czytalam. Dlatego moje interesy powstaly z PCH, jednak trzeba troche miec wiadomosci i wiedziec ze to nie takie proste. Jesli chodzi o pania Lucyne Lobos, noze byc ze to wszystko sie jej przydazylo i wcale nie klamie, idzie swoja droga, dokad dojdzie, niedlugo zobaczy. Czy bedzie zadowolona, czy nie, to jest jej sprawa. Mysle ze postac obserwatora jest najlepsza postawa, i tak to robie
Wracajac do tego problemu kto ma racje. Oczywiscie ze sa momenty w zyciu czlowieka ze musi byc tak nie inaczej np. ze zdrowiem. Jednak na jakims forum moge sie wypowiedziec, moge dyskutowac, ale ja nigdy nikogo nie bede zmuszala do zmiany zdania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosc5690
Gość
|
 |
« Odpowiedz #151 : Grudzień 17, 2009, 16:04:13 » |
|
"Jednak na jakims forum moge sie wypowiedziec, moge dyskutowac, ale ja nigdy nikogo nie bede zmuszala do zmiany zdania. "
SÂłusznie. I ja nie mam zamiaru nikogo ZMUSZAĂ do zmiany ZDANIA. Nigdzie nie napisaÂłem i chyba nie napiszĂŞ: "Masz mieĂŚ inne zdanie na dany temat!!!" Ja tylko pokazujĂŞ, Âże niektĂłre subiektywne ZDANIA sÂą idiotyczne, totalnie bzdurne, czasem wrĂŞcz szkodliwe.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 16:04:27 wysłane przez gosc5690 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #152 : Grudzień 17, 2009, 16:12:00 » |
|
Czyli w wielu wypadkach mamy do czynienia z "BZDURÂĄ" kontra "FAKTEM". MoÂże nie z bzdurÂą contra faktem a raczej z czyimÂś oczekiwaniem i wiarÂą kontra wypeÂłnieniem siĂŞ tego w realu lub nie. O fakcie moÂżna mĂłwiĂŚ dopiero na koniec zakÂładanego okresu, czyli np. na koniec 2009 w przypadku upadku religii (tu juÂż bardzo blisko, chociaÂż ró¿nie moÂżna rozumieĂŚ ten upadek) lub na dzieĂą 22 grudnia 2012 w przypadku zwiÂązanym z tezami PCh. WczeÂśniej, to wszystko hipotezy, zarĂłwno po jednej jak i po drugiej stronie. Ale podyskutowaĂŚ moÂżna na temat prawdopodobieĂąstwa wypeÂłnienia siĂŞ konkretnych przepowiedni. Czyli zderzyĂŚ z sobÂą logikĂŞ i irracjonalnÂą wiarĂŞ. Co nie znaczy, Âże logika zawsze zwyciĂŞÂża. Czasami wiara ma koĂącowÂą racjĂŞ. Inaczej, czasami wiara kieruje siĂŞ innÂą „logikÂą”, ktĂłra niedostĂŞpna jest racjonalnemu umysÂłowi. InnÂą sprawÂą jest wpÂływ gÂłoszonych przepowiedni na tych, ktĂłrzy to kupujÂą. Tylko, Âże odpowiedzialnoœÌ za skutki de facto i tak spoczywa na kupujÂącym, bo takie miaÂł zapotrzebowanie na dany produkt. Ludzie czĂŞsto sÂą wypeÂłnieni strachem a ten przyciÂąga kolejny strach. Nie rzadko jest on dominujÂącym Âśrodowiskiem wewnĂŞtrznym czÂłowieka, ludzie lubiÂą siĂŞ baĂŚ. PowĂłd? Chyba brak miÂłoÂści, bo ta eliminuje wszelkie lĂŞki, daje peÂłniĂŞ zaufania do procesu Âżycia i poczucie bezpieczeĂąstwa. A przede wszystkim rĂłwnowagĂŞ i szczĂŞÂście. Gdzie wĂłwczas miejsce na strach? Lub straszenie? Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #153 : Grudzień 17, 2009, 16:16:02 » |
|
Ciekawa dyskusja  Krótka buddyjska opowieœÌ. Jeden z m³odych mnichów widz¹c œlimaka na drodze i zmierzaj¹cego innego pustelnika w jego kierunku, zatrzymuje kolegê, podnosi œlimaka i zabiera go. Drugi mnich pyta: "co zrobi³eœ"? ten œlimak to szkodnik. wyjada sa³atê i niszczy pracê naszych braci, trzeba by³o mi pozwoliÌ go rozdeptaÌ". "Ale¿ sk¹d - odpowiada m³odszy z nich - ka¿de ¿ycie jest œwiête i ka¿de trzeba ratowaÌ. Tak¿e tego œlimaka". Nie potrafili rozs¹dziÌ który z nich ma racjê i dlatego poszli do swojego prze³o¿onego by im pomóg³ rozstrzygn¹Ì spór. Poszed³ z nimi i trzeci mnich który przygl¹da³ siê sytuacji i by³ ciekawy jej zakoùczenia. Stary prze³o¿ony wys³ucha³ uwa¿nie obu mnichów i stwierdzi³ "Oboje macie racjê". W tej chwili interweniowa³ trzeci mnich " jak to?! Przecie¿ ono sobie oboje przecz¹, jak mog¹ mieÌ racjê?". Prze³o¿ony zakonu siê zamyœli³ i po chwili stwierdzi³: "Ty tak¿e masz racjê".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #154 : Grudzień 17, 2009, 16:20:45 » |
|
Val Dee masz u mnie browar;-)) dawno nie czytaÂłem lepszej przypowieÂści z moraÂłem  10/10 wielkie Pozdr.!
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
gosc5690
Gość
|
 |
« Odpowiedz #155 : Grudzień 17, 2009, 16:27:02 » |
|
Ciekawa dyskusja  Krótka buddyjska opowieœÌ. Jeden z m³odych mnichów widz¹c œlimaka na drodze i zmierzaj¹cego innego pustelnika w jego kierunku, zatrzymuje kolegê, podnosi œlimaka i zabiera go. Drugi mnich pyta: "co zrobi³eœ"? ten œlimak to szkodnik. wyjada sa³atê i niszczy pracê naszych braci, trzeba by³o mi pozwoliÌ go rozdeptaÌ". "Ale¿ sk¹d - odpowiada m³odszy z nich - ka¿de ¿ycie jest œwiête i ka¿de trzeba ratowaÌ. Tak¿e tego œlimaka". Nie potrafili rozs¹dziÌ który z nich ma racjê i dlatego poszli do swojego prze³o¿onego by im pomóg³ rozstrzygn¹Ì spór. Poszed³ z nimi i trzeci mnich który przygl¹da³ siê sytuacji i by³ ciekawy jej zakoùczenia. Stary prze³o¿ony wys³ucha³ uwa¿nie obu mnichów i stwierdzi³ "Oboje macie racjê". W tej chwili interweniowa³ trzeci mnich " jak to?! Przecie¿ ono sobie oboje przecz¹, jak mog¹ mieÌ racjê?". Prze³o¿ony zakonu siê zamyœli³ i po chwili stwierdzi³: "Ty tak¿e masz racjê". I to jest w³aœnie to o czym mówi³em - z tym, ¿e u¿yte zosta³y ró¿ne okreœlenia. Jeden z mnichów W SWOJEJ OPINII uwa¿a³ œlimaka za szkodnika (a nie ka¿dy musi uwa¿aÌ œlimaka za szkodnika). Drugi zaœ uwa¿a³ wszelakie ¿ycie za œwiête (a nie ka¿dy musi uwa¿aÌ, ¿e wszystkie ¿ycie œwiête jest). ¯adne z tych za³o¿eù nie jest faktem bezwzglêdnym - ani "szkodnikowoœÌ" œlimaka, ani œwiêtoœÌ ¿ycia. To my nadaliœmy im takie znamiona. I tu mamy wiêc pokazane kolejne odniesienie do tego o czym pisa³em. Mnisi wyg³aszali SWOJE SUBIEKTYWNE OPINIE na dany temat. St¹d, mimo, ¿e owe RACJE by³y przeciwstawne, oboje - w swoim pojêciu - RACJà miêli.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 16:27:53 wysłane przez gosc5690 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #156 : Grudzień 17, 2009, 16:27:29 » |
|
Val Dee- moje slowa. Jak sie ktos tego nauczy, to bedzie mu latwiej zyc. Ale to nie jest latwe. Pozdrawiam wszystkich b. serdecznie Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #157 : Grudzień 17, 2009, 16:45:51 » |
|
Rafaelo, to siĂŞ nazywa tolerancja ... i naprawdĂŞ Âłatwiej z niÂą ÂżyĂŚ ...  Co do ÂślimakĂłw, sama je zbieram z drogi, gdy wylazÂą po deszczu i nie zastanawiam siĂŞ czy to szkodniki, czy nie. ÂŻycie jest ÂświĂŞte, to bezwzglĂŞdna RACJA. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #158 : Grudzień 17, 2009, 16:54:39 » |
|
Echhh... zabiÂło mnie to zdanie: "Zrozum tu nikomu nie chodzi o mienie racjii, bo racje kazdy ma swoja".
1. CzyjaÂś racja (czyjÂś poglÂąd) jest taka: RELIGIE UPADNÂĄ w 2009 roku.
2. Moja racja (mĂłj poglÂąd) jest taka: RELIGIE NIE UPADNÂĄ w 2009 roku.
Obie racje siĂŞ wykluczajÂą.
Mo¿liwoœÌ pierwsza: RELIGIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" by³a nieprawdziwa). Mo¿liwoœÌ druga: RELIGIE NIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" by³a nieprawdziwa).
Nie zgadzam siê z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem. Dopóki nie skoùczy siê 2009 r nie mo¿emy niczego powiedzieÌ na pewno. To tak, jak z "kotem Shroedingera" - dopóki pude³ko jest zamkniête, dopóty nie mo¿na powiedzieÌ na 100% czy kot w pude³ku jest martwy czy ¿ywy. WprowadŸmy do tego jeszcze rozchodz¹ce siê linie czasoprzestrzeni i ju¿ w ogóle nie dojdziemy do ¿adnych konkretnych, œciœle okreœlonych wniosków. Ale nawet wtedy, gdy zakoùczy siê ten rok w naszej linii czasowej , to nie bêdzie wiadomo do koùca jak to na prawdê jest. Dla kogoœ , kto nie przywi¹zuje wagi do danego problemu, jest na przyk³ad zupe³nym ateist¹, ( w naszym rozwa¿anym przypadku jest to problem katastrof w roku 2012 ) problem upadku czy nie danej religii nie ma znaczenia - dla niego one ju¿ upad³y. Punkt widzenia , a jednoznacznoœÌ obserwowanych zjawisk . Inaczej sprawa wygl¹da z "kwantowego" punktu widzenia, a zupe³nie inaczej z przyjêtego przez Ciebie punktu widzenia . Rezultat jest ró¿ny w zale¿noœci od przyjêtej logiki. Poza tym sam problem mo¿e nie byÌ wcale zwi¹zany z kryterium czasu. Problem katastrof przewija siê w czasie i na przestrzeni dziejów i dalej bêdzie istnia³. Co najmniej tak d³ugo, dopóki ludzie siê nie zmieni¹. Tak d³ugo , dopóki cz³owiekowi bêdzie zale¿eÌ na tym , aby zmierzyÌ , policzyÌ i pokazaÌ obiektywnie - oto mia³em racjê , tu jest dowód , to jest elektron - dopóty ten elektron bêdzie siê nam ci¹gle wymyka³ z zakresu pojmowania przyjmuj¹c w jednej chwili dwie ró¿ne mo¿liwoœci ,aby za chwilê interferowaÌ sam ze sob¹ zachowuj¹c siê raz jak fala innym razem jak drobina ( double slit experiment YT http://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #159 : Grudzień 17, 2009, 17:15:31 » |
|
O to wÂłaÂśnie toczy siĂŞ teraz gra na Âświecie. O mojÂą i TwojÂą ÂświadomoœÌ. DokÂładnie, teÂż tak uwaÂżam. Pytanie tylko, jakie pole manewru mamy w pudeÂłku, tym osobistym i tym wiĂŞkszym, zwanym naszym Âświatem. Czy jesteÂśmy w stanie wyrwaĂŚ siĂŞ poza to, co nas otacza? GdzieÂś tam sÂą inne Âświaty, inna ÂświadomoœÌ, czy dostĂŞpne dla nas? Tu wypadkowa naszych ÂświadomoÂści tworzy taki a nie inny Âświat. JesteÂśmy jego kreatorami pod dyktando dominujÂących tez, idei, itp. WspĂłlnie malujemy pejzaÂż … takÂże naszych moÂżliwoÂści i niemoÂżliwoÂści ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosc5690
Gość
|
 |
« Odpowiedz #160 : Grudzień 17, 2009, 17:26:59 » |
|
Echhh... zabiÂło mnie to zdanie: "Zrozum tu nikomu nie chodzi o mienie racjii, bo racje kazdy ma swoja".
1. CzyjaÂś racja (czyjÂś poglÂąd) jest taka: RELIGIE UPADNÂĄ w 2009 roku.
2. Moja racja (mĂłj poglÂąd) jest taka: RELIGIE NIE UPADNÂĄ w 2009 roku.
Obie racje siĂŞ wykluczajÂą.
Mo¿liwoœÌ pierwsza: RELIGIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" by³a nieprawdziwa). Mo¿liwoœÌ druga: RELIGIE NIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" by³a nieprawdziwa).
Nie zgadzam siê z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem. Dopóki nie skoùczy siê 2009 r nie mo¿emy niczego powiedzieÌ na pewno. To tak, jak z "kotem Shroedingera" - dopóki pude³ko jest zamkniête, dopóty nie mo¿na powiedzieÌ na 100% czy kot w pude³ku jest martwy czy ¿ywy. WprowadŸmy do tego jeszcze rozchodz¹ce siê linie czasoprzestrzeni i ju¿ w ogóle nie dojdziemy do ¿adnych konkretnych, œciœle okreœlonych wniosków. Ale nawet wtedy, gdy zakoùczy siê ten rok w naszej linii czasowej , to nie bêdzie wiadomo do koùca jak to na prawdê jest. Dla kogoœ , kto nie przywi¹zuje wagi do danego problemu, jest na przyk³ad zupe³nym ateist¹, ( w naszym rozwa¿anym przypadku jest to problem katastrof w roku 2012 ) problem upadku czy nie danej religii nie ma znaczenia - dla niego one ju¿ upad³y. Punkt widzenia , a jednoznacznoœÌ obserwowanych zjawisk . Inaczej sprawa wygl¹da z "kwantowego" punktu widzenia, a zupe³nie inaczej z przyjêtego przez Ciebie punktu widzenia . Rezultat jest ró¿ny w zale¿noœci od przyjêtej logiki. Poza tym sam problem mo¿e nie byÌ wcale zwi¹zany z kryterium czasu. Problem katastrof przewija siê w czasie i na przestrzeni dziejów i dalej bêdzie istnia³. Co najmniej tak d³ugo, dopóki ludzie siê nie zmieni¹. Tak d³ugo , dopóki cz³owiekowi bêdzie zale¿eÌ na tym , aby zmierzyÌ , policzyÌ i pokazaÌ obiektywnie - oto mia³em racjê , tu jest dowód , to jest elektron - dopóty ten elektron bêdzie siê nam ci¹gle wymyka³ z zakresu pojmowania przyjmuj¹c w jednej chwili dwie ró¿ne mo¿liwoœci ,aby za chwilê interferowaÌ sam ze sob¹ zachowuj¹c siê raz jak fala innym razem jak drobina ( double slit experiment YT http://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc ) 1. Kupuj¹c jab³ka na straganie te¿ siêgasz po takie dziedziny jak filozofia, mechanika kwantowa i inne podczas polemiki, czy jab³ek masz w koszyku 4 czy 5? Straganiarka w³o¿y³a Ci 5, goœÌ w kolejce za Tob¹ przez Twoje ramiê widzi 4 (zas³aniasz mu) - tak wiêc z jego punktu widzenia masz 4 jab³ka (punkt widzenia obserwatora). __________ Napisa³em: "1. Czyjaœ racja (czyjœ pogl¹d) jest taka: RELIGIE UPADN¥ w 2009 roku.
2. Moja racja (mĂłj poglÂąd) jest taka: RELIGIE NIE UPADNÂĄ w 2009 roku.
Obie racje siĂŞ wykluczajÂą.
Mo¿liwoœÌ pierwsza: RELIGIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "1" (RACJA osoby "2" by³a nieprawdziwa). Mo¿liwoœÌ druga: RELIGIE NIE UPADAJ¥ w 2009 - racja by³a po stronie osoby "2". (RACJA osoby "1" by³a nieprawdziwa)."East odpowiedzia³: "Nie zgadzam siê z sugerowanym przez Ciebie uproszczeniem."To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym te¿ nie musi siê zgadzaÌ z zasadami tabliczki mno¿enia. ______________________________________________________ 2. Z innej beczki - niespodziewanie mamy pierwsze t³umaczenie - wzglêdnego postrzegania upadku/nieupadku religii. Nie s¹dzi³em tylko, ze tak naukowo - ¿e zacytujê tytu³ w¹tku - "bêd¹ siê t³umaczyÌ". Jestem pod wra¿eniem. Ciekawym, czy w przypadku Nibiru podobna linia obrony zostanie przyjêta.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 17:28:44 wysłane przez gosc5690 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #161 : Grudzień 17, 2009, 17:37:12 » |
|
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym teÂż nie musi siĂŞ zgadzaĂŚ z zasadami tabliczki mnoÂżenia. A tabliczkĂŞ mnoÂżenia wymyÂślili ludzie i przyjĂŞli, Âże tak jest … ale, czy tak jest? Dziecko w przedszkolu wierzy w to ÂświĂŞcie, bo nie zna innych opcji …
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #162 : Grudzień 17, 2009, 17:45:29 » |
|
Widzê gosc5690 ¿e znalaz³eœ ju¿ swojego "wroga"  Wiêc dobrze, przyjmê na chwilê narzucon¹ przec Ciebie rolê, niespodziewanie mamy pierwsze t³umaczenie - wzglêdnego postrzegania upadku/nieupadku religii. Nie s¹dzi³em tylko, ze tak naukowo - ¿e zacytujê tytu³ w¹tku - "bêd¹ siê t³umaczyÌ" chocia¿ tak na prawdê jestem od niej wolny . Eksploruj¹c zarzut braku zgody co do zasad tabliczki mno¿enia pozwól , ¿e zadam Ci pytanie : bêdziesz tym, który mnie przeegzaminuje z zasad ? Otó¿ z ³atwoœci¹ czynisz za³o¿enia zupe³nie nie przyjmuj¹c pod rozwagê ,¿e ten kto kwestionuje zasadê mo¿e j¹ dobrze znaÌ . Proszê nie odpisuj czasem ,¿e ¿ycie mnie przeegzaminuje. Ju¿ to przerabia³em  . W kwestii jab³ek - temat jest o tym , co siê wydarzy , a nie wydarzy³o. Tych "jab³ek" nie mamy w koszyku. Sam przyj¹³eœ tak¹ konwencjê zak³adaj¹c temat i umieszczaj¹c tam pytanie "jak bêd¹ siê t³umaczyÌ? " w czasie przysz³ym. B¹dŸ konsekwentny .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #164 : Grudzień 18, 2009, 12:32:20 » |
|
I niczym nie rozni sie od ideologji przekazywanej przez Cheopsa , STRASZENIE LUDZI to podstawa , wymuszanie w imie milosci.... Tylko ze MILOSC niczego nie wymusza i niczym nie straszy , ludzie juz o tym zapomnieli? Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2009, 12:32:50 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #165 : Grudzień 18, 2009, 12:38:38 » |
|
I niczym nie rozni sie od ideologji przekazywanej przez Cheopsa , STRASZENIE LUDZI to podstawa , wymuszanie w imie milosci.... Tylko ze MILOSC niczego nie wymusza i niczym nie straszy , ludzie juz o tym zapomnieli? Kiara  dok³adnie! ale trzeba te¿ rozró¿niÌ straszenie od ostrze¿enia(ogólnie nie koniecznie w tej konkretnej sprawie;-)
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #166 : Grudzień 18, 2009, 15:43:50 » |
|
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym teÂż nie musi siĂŞ zgadzaĂŚ z zasadami tabliczki mnoÂżenia. A tabliczkĂŞ mnoÂżenia wymyÂślili ludzie i przyjĂŞli, Âże tak jest … ale, czy tak jest? Dziecko w przedszkolu wierzy w to ÂświĂŞcie, bo nie zna innych opcji … Moim zdaniem ludzie nie wymyÂślili tabliczki tylko jÂą odkryli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #167 : Grudzień 19, 2009, 00:38:16 » |
|
...a czym byÂła przykryta i gdzie byÂła schowana? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #168 : Grudzień 19, 2009, 01:17:56 » |
|
To mi wystarczy. Dziecko w wieku przedszkolnym teÂż nie musi siĂŞ zgadzaĂŚ z zasadami tabliczki mnoÂżenia. A tabliczkĂŞ mnoÂżenia wymyÂślili ludzie i przyjĂŞli, Âże tak jest … ale, czy tak jest? Dziecko w przedszkolu wierzy w to ÂświĂŞcie, bo nie zna innych opcji … Moim zdaniem ludzie nie wymyÂślili tabliczki tylko jÂą odkryli. Ptak ma racjĂŞ. Tabliczka mnoÂżenia jest doskonaÂłym przykÂładem, jak g³êboko utrwalona wiara moÂże sprawiaĂŚ wraÂżenie prawdy absolutnej, a ja Ci mĂłwiĂŞ Val Dee (i inni goÂście...), Âże to tylko silnie utrwalony aksjomat… Systemy liczbowe MajĂłw przynajmniej byÂły niesamowicie zestrojone z rytmami natury, w dodatku miaÂły budowĂŞ fraktalnÂą i olbrzymiÂą harmoniĂŞ. WÂłasnoÂści te, znakomicie nadawaÂły siĂŞ do przewidywania ró¿nych zjawisk i przemian do tego stopnia, iÂż wydaje siĂŞ jakby caÂły Âświat powstaÂł na ich podstawie ! Echa wspaniaÂłego systemu zachowaÂły siĂŞ jeszcze w podziaÂłach muzycznych, we wspó³czesnych systemach geometrycznych (np. podziaÂł koÂła na 360 czĂŞÂści/stopni). PiĂŞkny prosty i harmonijny kalendarz 13 ksiĂŞÂżycĂłw zamieniono na 12 miesiĂŞczny, co byÂło powodem nie tylko caÂłkowitego wyjÂścia z rytmu fazowego ksiĂŞÂżyca i wszystkich zjawisk z nim zwiÂązanych, ale takÂże niezliczonych innych powiÂązaĂą natury z liczbÂą 13. SpowodowaÂło to rĂłwnieÂż wyjÂście z ÂświĂŞtych systemĂłw liczbowych, bezpoÂśrednio i poÂśrednio opartych na liczbie 13, a nawet uczyniono z niej liczbĂŞ feralnÂą... ! Dlaczego tak uczyniono ? Chyba tylko z zazdroÂści i strachu przed olbrzymimi moÂżliwoÂściami danej rachuby, oraz niesamowitymi zdolnoÂściami przewidywania przyszÂłych zmian czaso-okresĂłw dziaÂłania natury… Skoro juÂż mowa o czasie… to, dobranoc wszystkim…
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 19, 2009, 01:21:42 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
gosc5690
Gość
|
 |
« Odpowiedz #169 : Styczeń 02, 2010, 08:10:05 » |
|
Mimo, ¿e w temacie podany zosta³ rok 2012, wraz z koùcem roku 2009 skoùczy³ siê pewien zestaw pseudo wró¿b i zapewnieù, które warte rozliczenia s¹ jak s¹dzê.
Do koùca 2009 roku upaœÌ mia³a wszelaka religia. Min¹³ 31 grudnia 2009 roku. Jak bêd¹ siê t³umaczyÌ? Ano t³umacz¹. Ale nie siê, a fakt upadku religii, które wg kilku osób - o zgrozo - nast¹pi³ ; ))))))
________________________________
1. "Czy religie upadÂły? raczej TAK!!! KoÂścioÂły stojÂą, Budda siĂŞ Âświeci na zÂłoto, muezin Âśpiewa dalej, wszystko niby funkcjonuje w fizycznym Âświecie, a co siĂŞ dzieje w Âświecie duchowym? Trzeba popatrzeĂŚ..."
Jak widaÌ, jeœli zerkniemy... w œwiat duchowy, dostrze¿emy, ¿e religie rzeczywiœcie upad³y. Wg powy¿szego cytatu oczywiœcie. Jeœli ktoœ z paùstwa ma wiêc w¹tpliwoœci - zerkamy dog³êbnie, patrzymy przenikliwie i BACHHH...religie le¿¹.
______________________________________________________
2. "Ja mysle ze religie ciezko choruja, wiedza o tym ale ciagle chca przyjsc do zdrowia niczego nie zmieniajac. Tak to jest, ze jesli palacz ma raka pluc , to pierwsze musi usunac papierosy ze swojego zycia, jesli tego nie zrobi- to niestety musi umrzec, to jest grund , przyczyna jego choroby. Podobnie jest z religiami, dopuki wierzacy i ksieza nie przyloza sie do zmian wewnatrz, to niestety nic im nie pomoze, sytuacje beda sie tylko zaostrzac i poglebiac. Agonia bedzie trwala bardzo dlugo, bolesnie i bez wyjscia. Taki los jest dla kazdego, dla ucznia ktory nie chce sie uczyc, dla czlowieka uzywajacego alkoholu i papierosow, dla religii ktore stracily sile do kwitniecia i pobudzania ludzi do zycia prawego, bo jak mozna zadac tego od kogos jak samemu stoi sie pod znakiem zapytania. Smutne to, ale niestety coraz bardziej wyrazne i bolesne dla ludzi prawych wierzacych."
oraz:
"Moim zdaniem upadly, kazdy kto wejdzie na droge rozwoju duchowego albo juz jest , mysle ze bedzie to samo twierdzil i czul."
No wiêc znów, jak popatrzymy, zastanowimy siê, wejdziemy na odpowiedni¹ œcie¿kê to z ca³¹ pewnoœci¹ stwierdzimy, ¿e religie upad³y. Bo przecie¿ Ÿle siê dzieje z religiami - choÌ ¿adne przyk³ady w powy¿szym cytacie przytoczone nie zosta³y. A skoro Ÿle siê dzieje (a kiedyœ by³o tylko ró¿owo?) - to religii ju¿ nie ma.
____________________________________________________----
3. "Alez oczywiscie ze religia KK upadla , uopadla juz w mojej swiadomosci i w swiadomosci bardzo wielu ludzi, pisza o tym w sposob czytelny i prosty. A ze ktos nie chce tego zaakceptowac to jego problem. na co czekasz na to by Papiez oglosil upadek religji? Ta data jeszcze nie padla, nie mowilismy rowniez o zamknieciu wszystkich koscilow , oraz o zdjeciu szat przez ksiezy.
Upadek religji polega ( do tego roku 2009) na dewaluacji jej wartosci , nie wazne czy stanie sie to dla 10 , czy 100000 osob , stalo sie i ludzie otwarcie o tym mowia.
Nigdy nie jest tak by fanatycy religijni potwierdzili ten upadek , dopoki chociaz w jednym tli sie nadzieja jej odrodzenia dla nich religja nie upadla.
Czy nastapi taki momet publicznego ogloszenia wszystkich oszustw KK? Mysle ze tak , bo ludzie ( ogol wierzacych) musza podjac decyzje czy nadal beda uczestniczyli w tych rytualach.
Kiedy to nastapi? Nawet jak wiem to nie ujawnie, poczekam az zrobia to media.
Jeszcze raz czy religia KK upadla? Tak upadla , bo jezeli upadla w sercu jednego wczesniej wierzacego czlowieka , to juz upadla. Nie zapominaj iz swiatem jest kazdy Czlowiek i upadek dokonuje sie przez jednego jak przez wszystkich.
Dla mnie osobiscie ona upadla juz duzo wczesniej niz rok 2009 , dla wielu w tym roku , dla jeszcze innych stanie sie to w blizszym i dalszym czasie.
Czy ktos chce w to wierzyc , czy nie, to jego gluchosc i sleposc, nic wiecej.
Czy samo chodzenie ludzi do kosciolow jest dowodem na nie upadlosc religji? Nie moim zdaniem nie , to tylko pojawianie sie w miejscu dla.... no dla czego? Obowiazku , strachu, przyzwyczajenia , nie bycia krytykowanym przez sasiadow , na wszelki wypadek , itp....
Upadek religji nastepuje wowczas gdy ludzie przestaja zyc jej wartosciami , a nie tylko demonstruja zewnetrzne objawy bycia w jej kregu z okazji swiat. A to sie dzieje , jest widoczne w postaci rozwodow ( pomimo slubow koscielnych) , przestepst , pomimo dekalogu jako wyznacznika etyki. I bardzo wazne zdewaluowania powolania kaplanskiego do roli atrakcyjnego finansowo zawodu ( przestepstwa w srod ksiezy , zakonnic i zakonnikow). Traktowania swiatyn / kosciolow jako miejsc do handlowania roznymi produktami , jak rowniez pelnienia roli restauracji i barow.
Ukrywanie przestepstwa pedofilji przez Papieza Benedykta XVI oraz poblazanie przestepstwom tego typu w srod kleru. Chyba nie chcesz arteq ponownie calej listy nieprawosci KK swiadczacej dobitnie o upadku KK? Nie jest to mily akcet dla jeszcze wierzacych , no coz sam prowokowales , wiec masz odpowiedz.
UPADEK KRK JEST FAKTEM , o ogloszeniu tego faktu w mediach jeszcze nie dyskutowalismy , taka data jeszcze nie padla"
PowyÂższego nie chce mi siĂŞ nawet komentowaĂŚ. ByÂło to juÂż obione w odpowiednim wÂątku kilkukrotnie chyba. ZwrĂłcĂŞ tylko uwagĂŞ, Âże caÂły powyÂższy cytat odnosi siĂŞ do katolicyzmu. Nic nie mĂłwi o caÂłym chrzeÂścijaĂąstwie ani o pozostaÂłych religiach.
________________________________________________________ ________________________________________________________ ________________________________________________________
Jak widaÌ na za³¹czonym obrazku, interpretowaÌ fakty mo¿na w tak zawi³y sposób, widzieÌ mo¿na rzeczy tak niewidoczne, ¿e nawet najbardziej poronione przepowiednie i wró¿by mo¿na uznaÌ za spe³nione mimo, ¿e te spe³nione nie zosta³y.
ps. Nikt nie przyznaÂł, Âże siĂŞ myliÂł co do upadku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2010, 08:14:31 wysłane przez gosc5690 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #170 : Styczeń 02, 2010, 12:26:27 » |
|
No có¿, jeœli chodzi o wiarê w religiê, to istnieje wy³¹cznie interpretacja. Jeœli ktoœ uzna, ¿e w jego przekonaniu i w jego sposobie postrzegania œwiata religie upad³y - to tak jest w³aœnie i nie zmienisz tego swoimi wypocinami.
Ale ..jeÂśli mĂłwimy o upadku religii jako instytucji to oczywiÂście masz racjĂŞ - fasady trzymajÂą siĂŞ Âświetnie. Upadek ma wiele znaczeĂą.
PrzykÂładowo za kryterium ludzkiego upadku przyjmijmy wzbogacenie sie- ktoÂś powie "popatrz, jak nisko upadÂł, wzbogaciÂł siĂŞ i juÂż kolegĂłw nie poznaje biedak ". Jaki biedak ? o co chodzi, przecieÂż mowa o kimÂś, kto siĂŞ wzbogaciÂł .
A tak nawiasem piszÂąc jest na to stosowny temat wiĂŞc nie rozumiem dlaczego produkujesz siĂŞ tutaj ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosc5690
Gość
|
 |
« Odpowiedz #171 : Styczeń 02, 2010, 12:38:40 » |
|
east: "tak nawiasem piszÂąc jest na to stosowny temat wiĂŞc nie rozumiem dlaczego produkujesz siĂŞ tutaj ?"
poniewaÂż temat ten traktuje o tÂłumaczeniach siĂŞ, jak i tÂłumaczeniach niezaistniaÂłego - w tym wypadku nie-upadku religii.
A tak nawiasem piszÂąc zauwaÂżyÂłem, Âże wielu z was ma problem ze zrozumieniem prostych rzeczy, prostych tekstĂłw, o prostych argumentach nie wspomnĂŞ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2010, 12:40:17 wysłane przez gosc5690 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #172 : Styczeń 04, 2010, 00:26:42 » |
|
Nie wiem o co sie sprzeczacie ale postaram sie nawiazac do tematu. Oto moja wizja: " Jest 21.XII godz 12 Nieprzebrane tÂłumy zbierajÂą siĂŞ na wyznaczonym pagĂłrku oczekujÂąc kosmitĂłw. Billy Meier powtarza ze przylecÂą plejadanie ich uratowaĂŚ. WÂśrĂłd ciÂżby da sie sÂłyszeĂŚ pomruk i westchnienia niedowierzania zarazem. Wiadomo Âże miejsc jest 144tys i wszyscy siĂŞ nie zmieszczÂą. PrzywĂłdca jednak uspokaja tÂłum stanowczym gestem dÂłoni "Napewno przylecÂą!" W dÂłoniach trzyma megafon, z gÂłoÂśnikĂłw dobywa sie relaksacyjna gÂłoÂśna muzyka. Nagle na niebie pojawia sie ciemny obÂłok. TÂłum gestnieje, ciÂżba ciÂśnie sie na wszystkie strony. "StaĂŚ na miejscu, nie przepychaĂŚ sie" woÂła Meier ale tÂłum go nie sÂłucha. ZaczynajÂą sie tratowaĂŚ nawzajem, popychajÂą jeden drugiego. KaÂżdy chce zobaczyĂŚ Ufo, ludzie potykajÂą sie o swoje walizy... Po kilku minutach ogĂłlnego chaosu obÂłok chmury rozwiewa sie jak po letniej burzy, ciÂżba zwiedzona poprzewracana w potarganych ubraniach wzdycha "eh znowu sie nie udaÂło" Ludzie szukajÂą Bilego, lecz pod stertÂą poprzewracanych urzÂądzeĂą nie mogÂą go znaleŸÌ. We Watykanie juÂż praktycznie posprzÂątano. Wszystkie woluminy z klauzulÂą 'ÂściÂśle tajne' zostaÂły skopiowane i zabezpieczone odpowiednimi hasÂłami. KardynaÂł Giovanni-Secreto uÂśmiecha sie do siebie "nikt sie o niczym i tak nie dowie" PapieÂż juÂż dawno spakowany, wyruszyÂł na spotkanie z prezydentem ObamÂą statkiem kosmicznym, aby na orbicie okoÂłoziemskiej podziwiajÂąc nieziemskie widoki 'zachowaĂŚ ciÂągÂłoœÌ wÂładzy" . Wierni zostali juÂż dawno pouczeni ze naleÂży zbilÂżajÂący sie wigilijlny czas przywitaĂŚ modlitwÂą. JeÂśliby sie co dziaÂło zamkn¹Ì oczy, widok Boga lub ew wybuchy mogÂą byĂŚ szkodliwe dla gaÂłki ocznej. PozamykaĂŚ okiennice, pozapalaĂŚ Âświeczki. I zmĂłwiĂŚ kilka zdrowasiek - nawet jak nie pomoÂże to na pewno nie zaszkodzi. Wszyscy w skupieniu oczekujÂą w nastroju podekscytowania. Oto nadchodzi SÂąd Ostateczny - "speÂłniÂło sie" mruczy pod nosem Giowanni. "Nawet jeÂśli tu na ziemi nie przeÂżyje, mam satysfakcje Âże sÂłuÂżyÂłem wÂłaÂściwej opcji" - dodaje sobie otuchy. MijajÂą dÂługie godz, nic sie nie dzieje... Zniecierpliwiony w³¹cza poczte internetowÂą, jest pilna wiadomoœÌ. Dr¿¹c z niecierpliwoÂści odczytuje wiadomoœÌ <...prom kosmiczny... z prezydentem ObamÂą, podczas lÂądowania ulegÂł awarii <stop> ...zapewniĂŚ ciÂągÂłoœÌ wÂładzy <stop> Giowanni nieruchomieje, czy to znaczy Âże...? Ta myÂśl wydaje sie byĂŚ straszna i pociÂągajÂąca zarazem. Trzyma przecieÂż w rĂŞku, wszystkie tajemnice wiary... Na ulicach sklepy dawno juÂż sÂą splÂądrowane, co rusz walajÂą sie potÂłuczone butelki i szkÂło opustoszaÂłych sklepĂłw. KaÂżdy jak mĂłgÂł napchaÂł spiÂżarnie byle przetrwaĂŚ te kilka miesiecy. Nawet ci ktĂłrzy nie wierzÂą w Apokalipse, musieli sie zaopatrzyĂŚ w szybko znikajÂące towary ulegajÂąc nastrojowi ogĂłlnej paniki. Policjia nie nad¹¿a z interwencjami, wiec nasiliÂł sie handel broniÂą. WkroczyĂŚ do czyjegoÂś domu bez pukania jest bardzo niebezpiecznie. Wszedzie peÂłno nawiedzonych prorokĂłw, woÂłajÂących o koĂącu. NamnoÂżyÂły sie grupy modlitewne wzywajÂąc imiona starych bogĂłw. TÂłumiona przez wieki herezja wyÂłazi z kaÂżdego niemal kÂąta. LudzkoœÌ musi zmierzyĂŚ sie ze swoim najgorszym strachem. Tylko wyznawcy Enkiego siedzÂą spokojnie w domach przy telewizorze  Po cichu liczÂą ze tajemniczy duch ich wybawi i samozwaĂącza grupa wysÂłana do Egiptu kilka lat wczeÂśniej, uratuje ziemie. Niewidzialna/skaczÂąca Nibiru ktĂłrej niby nie byÂło, nagle skrĂŞci i nic sie nie stanie. Ta naiwnoœÌ juÂż dawno zostaÂła wyÂśmiana, ale zwolennicy nie poddajÂą sie uparcie powtarzajÂąc Âże sie uda i Lucyna z kopaczami napewno przekrĂŞcili wÂłaÂściwy guzik – bÂądÂźmy spokojni, powtarzajÂą jeden drugiemu. MijajÂą minuty, godziny... nadal nic sie nie dzieje. Ludzie powoli wychodzÂą z bunkrĂłw jak szczury ktĂłre dawno nie widziaÂły ÂświatÂła. Zwolennicy Enkiego sÂą bardzo zadowoleni... wiedzÂą czyja to zasÂługa  PostanawiajÂą ze w niedÂługim czasie postawiÂą Lucynie ÂŁobos pomnik oraz zaÂło¿¹ instytut badawczy jej imienia" ByÂło/niebyÂło wierzymy w to co widzialne i niewidzialne. PozostaÂło tylko to co odnotowaliÂśmy w naszych umysÂłach. Ludzie cieszÂą sie Âże minĂŞÂła kolejna 'dziwna data'. Lucyna jest na Âświeczniku, zbiera kwiaty, wywiady nikt nie pamieta o cierpieniu. W zamĂŞcie euforii Enki zostaje zapomniany. Wszyscy jak jeden m¹¿ postanawiajÂą sie poprawiĂŚ. Teraz bĂŞdzie Nowe ÂŻycie, nowa legenda, ktĂłra obroÂśnie lub nie w domysÂły i cuda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #173 : Styczeń 04, 2010, 01:18:24 » |
|
Brawo Enigma . Piêkna "opowieœÌ wigilijna " z tego wysz³a, a mog³oby , po rozwiniêciu skrzyde³ w pe³ne opowiadanie, byÌ nawet piêkniej. Na szczêœcie , ¿ycie i PRAWDZIWE, fizyczne prawa , które s¹ pulsem ¿ycia, s¹ o niebo bardziej niezwyk³e ni¿ jakiœ tam koniec wymyœlonego czegoœ. pozdrawiam bajkopisarzy 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #174 : Styczeń 04, 2010, 14:40:35 » |
|
Super Enigma, nareszcie mozna sobie cos niecos wyobrazic. W naszym ziemskim zyciu mielismy juz rozne momenty jak nap. stan wojenny. Czy przypominacie sobie pierwsze momenty, jak sie ludzie zachowywali ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|