Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 10:36:54


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: DEIR  (Przeczytany 84146 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #100 : Czerwiec 11, 2011, 22:20:25 »

To zawiśnie Uśmiech
Widocznie głupia krowa daje się wodzić za nosa ..mea culpa krówko Uśmiech
Ważne, że ona nie astralna i nie powiększy się bardziej niż powinna Mrugnięcie
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #101 : Czerwiec 11, 2011, 22:54:21 »

No , no to co wypisujesz jest dalece niebezpieczne!!!
Bo jak była pełno mleczna to po takim wypadku powstanie następna autostrada mleczna w kosmosie!! I co wówczas?Coś?

Totalna dezinformacja!!!
I deirowcy zmuszeni będą do wymyślania kolejnych technik , "wydojenia" biednych krówek!

Co by wszystko było  wedle dobrego wzorca...... Szok Język

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Mistrz
Gość
« Odpowiedz #102 : Czerwiec 12, 2011, 09:46:45 »

No , no to co wypisujesz jest dalece niebezpieczne!!!
Bo jak była pełno mleczna to po takim wypadku powstanie następna autostrada mleczna w kosmosie!! I co wówczas?Coś?

Totalna dezinformacja!!!
I deirowcy zmuszeni będą do wymyślania kolejnych technik , "wydojenia" biednych krówek!

Co by wszystko było  wedle dobrego wzorca...... Szok Język

Kiara Uśmiech Uśmiech

Podziwiam twoją wyobraźnię Kiaro. No ale jeśli zabraknie nam logicznych argumentów, można i jakimś świństwem poczęstować partnera dyskusji. To też sposób na zwrócenie na siebi uwagi, choć niezbyt błyskotliwy.

Pozdrawiam Wszystkich pozytywnie zakręconych, tych od krów i innych również   Cool
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 13:10:01 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #103 : Czerwiec 12, 2011, 10:18:01 »

Jakiś "sztywniak" jesteś totalny?

My sobie tu żartujemy a Ty ze swoimi ocenami..... strach się bać takich ludzi.

Nie zajmuję się propagowaną przez Ciebie wiedzą , nie interesują mnie żadne techniki   , kursy , czary , ni inne tym podobne.
Logiczne argumenty niech zastępuje mądrość serca , naprawdę większa z tego korzyść dla wszystkich!
Ot i wszystko.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 10:19:52 wysłane przez Kiara » Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #104 : Czerwiec 12, 2011, 10:35:40 »

Cytuj
witaj wiki
Cytuj
Czasem bawię się swoim ciałem astralnym, np jestem w tłumie i powiększam swoje ciało astralne ( opisane w którejś z książek) i od razu jest czym oddychać
Uwaga na powiększanie tego czym się oddycha, bo ..silikony żyją dłużej niż ich nosiciel Mrugnięcie  ... (żartuję sorry ,głupawka )


Faktycznie głupawka

hehe na szczęście bez silikonu mam czym oddychać  Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
Zapisane
Mistrz
Gość
« Odpowiedz #105 : Czerwiec 12, 2011, 10:40:59 »

Jakiś "sztywniak" jesteś totalny?

My sobie tu żartujemy a Ty ze swoimi ocenami..... strach się bać takich ludzi.



Moja wypowiedź dotyczyła tylko Ciebie Kiaro, nie używaj liczby mnogiej.

Sztuką jest śmiać się z siebie samego, naśmiewać się z innych każdy potrafi.

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 10:43:19 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #106 : Czerwiec 12, 2011, 11:32:44 »

Drogi Mistrzu!

Zostań więc przy swoich mądrościach a mnie pozwól zostać przy moich.
Ciesz się swoimi radościami a mnie pozwól cieszyć się moimi.

Widzisz różnica między nami polega na tym iż ja oceniam temat , zagadnienie  ( nie Ciebie) przez mój system wartości i mam do tego prawo.
Ty zaś  oceniasz mnie. A dlaczego? Nie potrafisz  jeszcze inaczej?

A tak swoją drogą, wracając do deir i podobnych technik tak ochoczo przekazywanych obecnie ludziom.

Czy nie zastanowiło Ciebie dlaczego się to teraz dzieje?
Dlaczego system , który ukrywał je przed ludźmi tak długo , wykorzystywał je przeciw ludziom teraz je przekazuje?

Chyba nie sadzisz ze dla naszego dobra , dla rozwoju duchowego? Nie podejrzewam Cię o takom naiwność.

Moim zdaniem , system jest już bezradny wobec pozytywnie następujących zmian rozwoju duchowego Ludzkości ( to nie dzieje się za pomocą stosowania żadnych technik) , to czyni rozwój uczuć w śród Ludzkości.

Jednak jest w śród nas znakomita większość ludzi , którzy żyją na poziomie emocjonalnym , nie uczuciowym ( rozumianym jako mądrość serca). Ci ludzie gdy dostaną do rąk "broń energetyczno psychologiczną" typu techniki deir użyją jej sami przeciw sobie. Naprawdę nie są już potrzebne karabiny i czołgi.

Można użyć broni energetycznej , która jest bardzo skuteczna.

W ten sposób może powstać bardzo niebezpieczna walka , ludzie wyniszczą się sami , ten efekt akurat jest oczekiwany.

Ale ważniejszy jeszcze jest skutek , czyli wytworzenie przeogromnej ilości energii , bólu strachu i cierpienia. O tą energię tak naprawdę chodzi systemowi.

Powiesz mi ale w kolejnych książkach mówi się.... tak mówi się ale wiadomo iż techniki były tworzone dla władzy , ograbiania z energii i zabijania.
Dane do rąk ludziom o jeszcze niskiej etyce( a niestety takich jest większość) i nie ma testów na etykę dla przyszłych adeptowi deir. Przekazujemy techniki władzy przez walkę i dominację.

Powiem Ci jeszcze coś iż to co jest publicznie dostępne ma swój egregor w przestrzeni pod który są podłączeni wszyscy deirowcy.
On korzysta z mocy wszystkich i tak naprawdę włada wszystkimi , którzy akceptują ten wzorzec.
Ale jest też , że tak powiem "centralny przełącznik" ( gdzie? tego się domyśl) i człowiek zabezpieczony przed zwrotem negatywnego działania tej energii , który w każdej chwili może wykorzystać jej moc , waszą deirowców przeciw wam samym.

To bardzo prosty i stary schemat naczyń połączonych i blokad między nimi z "pompą ssąco tłocząca" .

Ja się na takie rzeczy nie nabieram , bowiem wiem bardzo dobrze iż moc moja jest we mnie, nie używałam i nie używam i nie użyję jej przeciw nikomu. Bowiem wiem iż jest to nie etyczne , nie moralne  zwyczajnie złe w moim systemie wartości. Jak również wiem doskonale iż wszystko co używamy przeciw  komuś zmniejsza błyskawicznie z wielokrotnością naszą osobistą moc.

Warto zawsze wiedzieć iż będąc w grupie to nie my jesteśmy silniejsi , a grupa , my jesteśmy systematycznie coraz słabsi.
Gdy niknie grupa ( a zawsze zaistnieją takie momenty) stajemy się słabą niewiele mogącą zastraszoną jednostkom.

Brać należy przykład z rozwoju indywidualnego wielkich postaci , oni pokonywali wszystkie trudności indywidualnie , nie liczyli na żadne wsparcia i podpowiedzi.
Samodzielnie wiedzieli gdzie , kiedy i jak i osiągali prawdziwe osobiste sukcesy.
Takie osoby tworzące grupę wzmacniają ją , ale im bycie w grupie nie jest niezbędne do istnienia. Oni są tylko prekursorami inności , która wzmacnia się indywidualnie.

Życzę z całego serca każdemu takiej trudnej ale wspanialej i efektywnej drogi życia , zostańcie Mistrzami samych siebie.
Nie trzeba z nikogo robić "marionetki" bo tą "marionetką" stajemy się sami wobec siebie wówczas.


Bowiem drugi człowiek na przeciw nas jest tylko i aż naszym fizycznym lustrem w tym wymiarze.
Co jemu robisz tak naprawdę robisz sam sobie.


A ponieważ już to zrobiłeś.... ( cokolwiek zrobiłeś pozytywnego czy negatywnego) najbliższy czas przeniesie to na Twój osobisty plan do przeżycia , do konfrontacji się z tym czynem.
Teraz jest ogromne przyspieszenie , tak więc konfrontacja ze skutkami zachowań na bieżąco , siejesz i zbierasz....

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 13:20:40 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #107 : Czerwiec 12, 2011, 12:36:25 »

Cytuj
i nie ma testów na etykę dla przyszłych adeptowi deir

Niestety nie ma testów,  chociaż jak piszesz Kiaro najpewniejszym testem jest zrozumienie poprzez doświadczenie iż "  drugi człowiek na przeciw nas jest tylko i aż naszym fizycznym lustrem w tym wymiarze. Co jemu robisz tak naprawdę robisz sam sobie. "

W chwili obecnej sianie i zbieranie jeszcze nie są jednoczesne, bo gdyby tak było to bogacący się kosztem "innych ja" sam odczułby boleśnie jak to jest być ograbianym z własnego bogactwa ( energetycznego czy też materialnego ) i może zamiast brać dla siebie starałby się dzielić tym co dostanie.
Ludzie szybko się uczą jeśli chodzi o korzyści dla siebie. Deirowcy czy inni co bardziej "oświeceni"  podejmują wysiłki tylko gdy widzą korzyść, czy to energetyczną, czy materialną, czy duchową.
Istnieje taka przestrzeń , która, gdy się nią dzielisz to samemu uzyskujesz do niej większy dostęp. Dzielisz a ona się mnoży Uśmiech Harmoniczna i niedestruktywna. To przestrzeń w której na podstawowym poziomie istnienia wszystko jest ze sobą połączone i w miarę zrozumienia tegoż coraz szybciej pojawia się informacja zwrotna w postaci zdarzeń i ludzi , konsekwencji własnych czynów a nawet myśli.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #108 : Czerwiec 12, 2011, 13:12:17 »

Ja myślę east iż ci o których piszesz ( ci ograbiający innych z ich dóbr) już tracą i to bardzo boleśnie dla siebie. Dlatego robią przeróżne rzeczy by czymś te straty powstrzymać i zastąpić.

Dla nas ich straty są niewidoczne , oni to ukrywają , jednak te wszystkie zaburzenia w programowanej rzeczywistości , która się nie realizuje to są ich przeolbrzymie straty.
Zapewne będą tacy , którzy się przemienią , ale będą też tacy , którzy tego nie uczynią.

Nie wszyscy są  '' ziarnem które wyda plon" w kolejnym wymiarze , trzeba ten fakt zaakceptować.

Możemy dyskutować o zdarzeniach , o technikach , o opcjach .... ale nie wolno nam nikomu niczego zabraniać , niczego wymuszać , wolno tylko informować.
Każdą wolną wolę należy zaakceptować , niezależnie od poziomu wartości który ona sobą reprezentuje.

Jak mi z kimś nie po drodze , to nie idę z nim w jego stronę , jak mi te wartości się nie podobają to nie przyjmuję je jako własne.

Ważne by wszystko co robimy , było zgodne z naszymi myślami i słowami z naszym systemem wartości a nie cudzym narzucanym nam.

Dzieje się east dzieje naprawdę ilu zadaje pytania ; "dlaczego mnie to spotkało?...." dlatego iż usilnie na to pracowałeś człowieku przez całe swoje życie i na pewno nie jedno.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 13:13:08 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #109 : Czerwiec 12, 2011, 13:15:12 »

Cytat: east
Ludzie szybko się uczą jeśli chodzi o korzyści dla siebie. Deirowcy czy inni co bardziej "oświeceni"  podejmują wysiłki tylko gdy widzą korzyść, czy to energetyczną, czy materialną, czy duchową.

A skąd bierze się potrzeba korzyści? Z poczucia braku.
A poczucie braku? Z nieznajomości siebie. A nieznajomość siebie? Z poczucia oddzielenia.
I wszystko jasne…  Duży uśmiech
Czasami potrzebna jest czarna dziura, która wciągnie i przenicuje…  Mrugnięcie

Zapisane
wwwodz
Gość
« Odpowiedz #110 : Czerwiec 12, 2011, 14:35:51 »

Widzę, że postów się narobiło od piątku sporo Uśmiech
Wrócę jeszcze do posta Kiary, który był odpowiedzią na mój post dotyczący sprawdzania intencji w stanie wzorcowym.

Jeżeli wszystkie podejmowane decyzje ( wedle Deiru) mamy opierać na wzorcu doskonałości w nas?

To jakim wzorcu , z jakiego momentu , czego dotyczącego?


Podobno przeczytałaś książki i znasz je doskonale, a zadajesz pytania jakbyś jej nigdy nie widziała na oczy.. Nie pierwszy raz zresztą..

Tłumaczę zatem, że stan wzorcowy to wspomnienie konkretnej sytuacji z naszego życia, w której byliśmy w jakimś spokojnym miejscu, bez problemów na głowie np. spacer w lesie. Potem ilekroć mamy do podjęcia jakąś decyzję to możemy przypomnieć sobie ten stan wzorcowy i w nim skutki tej decyzji. Jeśli odczucia są pozytywne to mamy zielone światło do wprowadzenia jej w życie. Jeśli pojawiają się odczucia negatywne to jest oto oczywisty znak by tego nie robić.

Cytat: Kiara
Bo wzorcem doskonałości jest przeolbrzymia miłość , radość , spokój , szczęście i mądrość zdeponowane w naszej Duszy.

Rozumiem, że każdy zwykły człowiek według Ciebie może w każdej chwili odczuć tą doskonałość bez jakichś większych problemów? Jakoś tego nie widać po ludziach..

Cytat: Kiara
Kto dojdzie do tego wzorca , przywróci z nim kontakt , ten nigdy nie poczuje strachu z powodu żadnego zagrożenia , bo go zwyczajnie tam nie ma.

Jakie metody dojścia do tego wzorca zatem proponujesz?
O żadnym strachu i zagrożeniu nic nie pisałem. Stan wzorcowy służy do poprawnego dokonywania wyborów- iść drogą A, czy B, zatrudnić się w tej firmie czy innej, zrobić to czy tamto..
A jeśli dokonywanie wyboru kojarzy Ci się ze strachem, to już Twój problem..

Cytat: Kiara
Tam gdzie jest miłość nie ma żadnego strachu o nic , bo ona go nie tworzy , dzięki mocy miłości strach do nas już nie dociera.
Zatem wzorce działania Deir opierają się na wykorzystywaniu ludzkich leków , stworzonych zagrożeń fragmentarycznych wzorach  dobra opartych o strach utraty ich .
Tam gdzie jest miłość nie istnieje żadne zagrożenie , nie ma więc potrzeby kreowania myślowego jego istnienia a później kreowania walki z agresorem.
Tam gdzie wibrują miłościom nasze pola energetyczne , tam nie dociera żadna agresja , one są bowiem naturalną ochroną.

Wymyślasz sobie jakiś strach, a potem uogólniasz na cały deir, równocześnie podpierając się miłością.. Ciekawe..

Cytat: Kiara
Dla mnie to szkoda czasu na zglębianie tych technik , bowiem wolę go wykorzystać na rozświetlanie siebie pięknem , miłościom , mądrościom i mocą.

Szkoda czasu na zgłębianie technik, a jednak udajesz ekspertkę od nich.. Ciekawe..

===================================

Cytat: koliberek33
Z drugiej strony, przy wysokim stopniu świadomości techniki nie są już chyba specjalnie potrzebne...

No właśnie, ludzie świadomi odchodzą od stosowania wszelkich technik. Przestają chodzić na kursy, coraz mniej czytają,
bo wiedza sama na nich spływa.  Mrugnięcie

Również wszelkie umiejętności zaczynają się same uaktywniać, nawet ku własnemu zdziwieniu.
I tak, nie trzeba już prosić o Reiki, bo uzdrawiająca energia sama nas zasila, gdy zachodzi taka potrzeba.
Nie trzeba przy pomocy deir`ów, czy innych sztuczek blokować kogoś energetycznie, bo nikt
nie jest w stanie nam zaszkodzić. Nasza intencjonalna czystość nas chroni.  Uśmiech

Czekajmy zatem spokojnie na ziemską setną małpę, a właściwe wzorce spłyną na wszystkich otwartych.
Zatwardziali zaś niech idą swoją drogą ze swymi technologiami. Żadna z nich nie przewyższy jednak mocy ducha.

Ptak, optymistycznie patrzący w przyszłość  Mrugnięcie

Tylko jak z człowieka nieświadomego stać się nagle człowiekiem świadomym, o którym mówisz ptaku? Poczekać na falę 2012? Ona ma uczynić wszystkich nagle świadomymi? Jakoś w to śmiem wątpić.. Po za tym czekanie zakłada bierność, a to mi się nie podoba..

Pozostaje zatem bawienie się technologiami, a jest obecnie w czym wybierać: od najdawniejszych form medytacji, zenów, jóg, tantr, do obecnych reik'ów, deir'ów, itd. Moim zdaniem wszystko to jest dostępne akurat teraz, by każdy mógł znaleźć najodpowiedniejszą dla siebie ścieżkę/technologię i z jej pomocą stać się tym świadomym nowych człowiekiem..

Nie każdy może być np. informatykiem lub artystą, tak samo nie każdy odnajdzie się w jodze, czy deirze. Jaki ma sens krytykowanie informatyków przez artystów?

Znajdźcie sobie ludzie swoją technologię lub jeśli Wam wygodnie to żyjcie bez technologii i dajcie żyć innym, a krytykujcie wtedy kiedy macie absolutną pewność, że macie rację- to szczególnie odnosi się do Kiary, która sama sobie w tym wątku wystawia odpowiednie świadectwo..

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 20:24:37 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #111 : Czerwiec 12, 2011, 15:39:52 »

Chyba naprawdę nie rozumiesz istoty ewolucyjnego rozwoju Człowieka?

Widzisz my jesteśmy jak kwiaty  które są w poszczególnych etapach wzrastania , przekraczanie kolejnego otwiera kolejne możliwości następnego.
Czy sądzisz iż nasionko powinno poznać technologię powodującą rozkwit  swoich pąków? To jest dla niego niezbędne do  przekroczenia kolejnego momentu swojej ewolucji?
Może poznać , można poznać wszystko , ale nie można nikomu wmawiać iż bez tego nie nastąpi jego rozwój.
To  tylko  jest otwierający się naturalnie  kolejny proces wzrastania - ewolucji i korzystania z możliwości dla siebie i otoczenia  z danych nam przez ten etap darów  , np. zapach , barwa  , wielkość , kształt , ciepło .

Można tym manipulować ,różni bioinżynierowie robią to , ale okazuje się iż bezpowrotnie tracą poprzednie wzorce.
Powiem Ci wszystko ma swój czas i naturalny proces  rozwojowy.
Można sztucznie wcześniej uzyskać barwę i wielkość jabłka przyspieszając sztucznie cykl , ale nie będzie miało poprzedniego smaku i wartości energetycznych.

Tak samo jest z ludźmi są w różnych momentach osobistego dojrzewania ( rozwoju duchowego) , nie jest właściwe otwierać im technikami możliwości energetycznych , w momencie gdy nie dorośli jeszcze duchowo do udźwignięcia ich skutków.

Jakiego miernika używasz weryfikując ludzki rozwój duchowy , czy używasz przekazując im jakieś techniki?

Dawniej żaden szanujący się MISTRZ by tego nie zrobił za żadne pieniądze , bowiem możliwości energetyczne  ( wszystkie) otwierają się samoistnie przed Człowiekiem dojrzałym duchowo. Do tego nie są potrzebne technik , one "wysypują" się z naszego skarbca same jak ziarno z dojrzałego kłosa.

Współcześnie ludzie za pieniądze zdolni są do wszystkiego i robią to "wszystko" na swoja miarę , krzywdząc siebie i innych.

Co nie znaczy iż czegoś komuś zabraniam , lub mam taki zamiar , informuję , byś nigdy nie powiedział : ja tego nie wiedziałem...
A kiedyś trzeba będzie się skonfrontować z całym rozliczeniem swoich czynów.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 15:44:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #112 : Czerwiec 12, 2011, 15:50:36 »

Wodzu, osobiście poznałam już całkiem sporo tych technologii i mogę stwierdzić, że nie mają nic wspólnego
ze stawaniem się bardziej świadomym czy uduchowionym.
Technologia, to tylko technologia. Potrzebna do korzystniejszego zarządzania materią. Jednak korzyść materialna
wcale nie musi iść w parze z korzyścią duchową. I w ogóle, co to jest korzyść? Czyż nie zasadza się na czyjejś niekorzyści?
Tobie coś przybywa, komuś czegoś ubywa.

We Wszechświecie jest obfitość wszystkiego. Świadomość tego pozwala czerpać wedle potrzeb.
Tych naturalnych a nie wyimaginowanych. Tylko, ilu ludzi żyje z poczuciem dostatku i obfitości?
Naprawdę szkoda czasu na technologie. Wolę prostotę natury. Nic jej nie przebije w skuteczności.
No i gwarantuje harmonię, gdzie znika wszelka potrzeba walki i ciągłego zabezpieczania własnego bytu.

Powyższe nie jest krytyką. Jest wyrażeniem własnej opinii.
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Mistrz
Gość
« Odpowiedz #113 : Czerwiec 12, 2011, 17:15:01 »


Widzisz my jesteśmy jak kwiaty  które są w poszczególnych etapach wzrastania , przekraczanie kolejnego otwiera kolejne możliwości następnego.
Czy sądzisz iż nasionko powinno poznać technologię powodującą rozkwit  swoich pąków? To jest dla niego niezbędne do  przekroczenia kolejnego momentu swojej ewolucji?


Człowiek nie jest  rośliną, to niefortunne porównanie.  Środowisko naturalne i czas mają wpływ na rozwój człowieka, ale odbywa się on zawsze szybciej, gdy są nauczyciele, pokazujący możliwości zrobienia czegoś w taki sposób  lub inny, którzy dzielą się wiedzą, umiejętnościami.  Państwa, w których jest  powszechny system nauki, są lepiej rozwinięte pod każdym względem, ludziom żyje się w nich lepiej. W wielu państwach Ameryki Południowej i Afryki jest powszechny analfabetyzm i jak ludziom tam się żyje…? Prawdopodobnie kiedyś dorównają w rozwoju całemu światu, ale kiedy i  ile pokoleń będzie musiało cierpieć z głodu? Są plemiona w Ameryce Południowej, które radzą sobie świetnie bez techniki i nowoczesnych wynalazków i posiadają znane tylko sobie umiejętności przetrwania, ale one też mają swych nauczycieli, którzy przekazują wiedzę kolejnym pokoleniom. Bez tej nauki zginęliby już dawno. 
Nie jest tajemnicą, że na przestrzeni wieków rozwijały się lepiej te nacje, w których przepływ informacji  był lepszy i ludzie mogli przekazywać sobie wiedzę, uczyć się od siebie. Wiedza była w cenie, jest i będzie. Roślina jej nie potrzebuje, żeby się rozwijać, człowiek tak


Tak samo jest z ludźmi są w różnych momentach osobistego dojrzewania ( rozwoju duchowego) , nie jest właściwe otwierać im technikami możliwości energetycznych , w momencie gdy nie dorośli jeszcze duchowo do udźwignięcia ich skutków.


Zgadzam się. Nie można zmuszać nikogo do rozwoju. Myślę też, że człowiek  nieprzygotowany na zmiany w życiu nie przyjdzie na taki czy inny kurs. Uczący się huny, deir, reiki, jogi  czy innych technik po prostu dojrzeli do tego i doszli do wniosku,  iż jest im to potrzebne.  Może właśnie dlatego też niektórzy ludzie krytykują tak bezwzględnie i zajadle pewne szkoły, bo na swoim etapie rozwoju nie potrafią dostrzec prawdziwego sensu ich istnienia. A jeśli nie rozumieją, to boją się ich, strach zaś wzbudza agresję i sprzeciw.  Nie każdy człowiek  dojrzały do zmian też   musi szukać wiedzy u nauczycieli, ale tym różni się od pierwszego, że nie krytykuje.  Rozumie, akceptuje i przechodzi obok obojętnie, to wszystko.


Dawniej żaden szanujący się MISTRZ by tego nie zrobił za żadne pieniądze , bowiem możliwości energetyczne  ( wszystkie) otwierają się samoistnie przed Człowiekiem dojrzałym duchowo.


Znałaś takich dawniej? Rozmawiałaś z nimi, uczestniczyłaś w ich życiu? Dałabyś sobie głowę uciąć za to, co piszesz odnośnie braku zainteresowania dobrami materialnymi? I, co chyba najważniejsze, ilu takich nauczycieli na przestrzenia wieków było?


Tobie coś przybywa, komuś czegoś ubywa.


W takim razie nie powinno się jeść, bo oznacza to, że ktoś inny z tego powodu głoduje, kochać drugiego człowieka, bo automatycznie ktoś inny na Ziemi doświadczy braku miłości, kupować wszelkich dóbr materialnych, bo skazuje się kogoś na ich niedobór …?



We Wszechświecie jest obfitość wszystkiego. Świadomość tego pozwala czerpać wedle potrzeb.




Tak właśnie jest. Jednak ludzie nie mają świadomości tego, a nawet jeśli im ktoś o tym mówi, nie potrafią tej wiedzy wcielić w swoje życie. Dlatego szukają pomocy u innych, którzy tę wiedzę posiadają. To nic zdrożnego.  Można przez pół życia zastanawiać się nad przyczyną czegoś i albo poznać samodzielnie odpowiedź, albo nie,  można też  skorzystać z czyjejś wiedzy, by szybciej rozwiązać własne problemy.

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #114 : Czerwiec 12, 2011, 19:00:29 »

Witaj Mistrzu,
Cytat: Mistrz
Wiedza była w cenie, jest i będzie. Roślina jej nie potrzebuje, żeby się rozwijać, człowiek tak
Roślina i człowiek rozwijają się wg programu DNA. To na planie materialnym.
Na planie duchowym mamy oprogramowanie duszy (tzw. iskra boża), ale tu już zachodzi większe odstępstwo od programu (wolna wola).  Dlatego i tworzenie inne. Niemniej, masz rację informacja jest ważna, bo staje się po sprawdzeniu jej w praktyce składową wiedzy.
Jednak ta sama informacja niesie różne skutki praktyczne.

Cytat: Mistrz
Uczący się huny, deir, reiki, jogi  czy innych technik po prostu dojrzeli do tego i doszli do wniosku,  iż jest im to potrzebne.
Takie są pierwsze wnioski, na pewnym etapie dojrzewania. Potem przychodzą inne (wnioski), że to wszystko wcale nie jest im potrzebne.  Mrugnięcie

Cytat: Mistrz
Tobie coś przybywa, komuś czegoś ubywa. (ptak)

W takim razie nie powinno się jeść, bo oznacza to, że ktoś inny z tego powodu głoduje, kochać drugiego człowieka, bo automatycznie ktoś inny na Ziemi doświadczy braku miłości, kupować wszelkich dóbr materialnych, bo skazuje się kogoś na ich niedobór …?
Masz słuszność, zabrakło precyzji w mojej wypowiedzi. Zdanie to pisałam w kontekście bezpośredniego oddziaływania technikami na drugiego człowieka, dla osiągnięcia własnych celów i korzyści.

Cytat: Mistrz
Dlatego szukają pomocy u innych, którzy tę wiedzę posiadają. To nic zdrożnego.
Tak, to nic zdrożnego. Zdrożnym staje się w momencie wykorzystania drugiej osoby, ale to już kwestia posiadanych wartości. Jedni chętnie skorzystają z każdej techniki, inni nie.

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #115 : Czerwiec 12, 2011, 19:25:39 »

Witaj Kiaro
Cytuj
Dzieje się east dzieje naprawdę ilu zadaje pytania ; "dlaczego mnie to spotkało?...." dlatego iż usilnie na to pracowałeś człowieku przez całe swoje życie i na pewno nie jedno.
Mnie też to się dzieje. To dzieje się każdemu, przede wszystkim tym, którzy zadają sobie te pytania i szukają prawdziwych, rzeczywistych odpowiedzi. Co więcej , sytuacje nieprzyjemne, zaskakujące czy też pozornie "niekorzystne"  spotykają nas częściej po wstąpieniu na ścieżkę duchowego rozwoju. Ego zakorzenione silnie w tożsamości świata materialnego zrobi wszystko, abyś wrócił na dobrze wydeptaną ścieżkę życia, którą usiłujesz  porzucić.
Pytanie "dlaczego mnie to spotyka" jest darem , tak jak wszystko to, co nas spotyka.

Witaj Mistrzu
Cytuj
Środowisko naturalne i czas mają wpływ na rozwój człowieka, ale odbywa się on zawsze szybciej, gdy są nauczyciele, pokazujący możliwości zrobienia czegoś w taki sposób  lub inny, którzy dzielą się wiedzą, umiejętnościami.
Są oni tylko wskaźnikami kierunku, drogi, którą przebyć można ( choć nie trzeba ) tylko samemu.

Cytuj
Wiedza była w cenie, jest i będzie. Roślina jej nie potrzebuje, żeby się rozwijać, człowiek tak

Roślina nie potrzebuje , bo roślina WIE. W nas też ta wiedza jest , przenika nas z każdą sekundą życia tak jak różnej częstotliwości fale radiowe przenikają każdy cm3 powietrza, ale my nie dostrajamy się do wszystkich naraz. Należałoby najpierw poznać siebie , odnaleźć swój wewnętrzny potencjometr, a wtedy sam zmienisz częstotliwość kiedy tylko zechcesz  i na jaką zechcesz. Roślina przechodzi etapy rozwoju naturalnie wchodząc w kolejne częstotliwości, które są z góry zaplanowane . Podobnie i my , ludzie , również mamy wpisany sukces we wzór własnego istnienia, ale niestety mamy też to, od czego roślina jest wolna - przeszkadzający , egotyczny umysł, podatny na programowanie i różnorodne techniki manipulacji począwszy od tych wymienionych juz przez Ciebie, a skończywszy na manipulacji poprzez telewizję , radio, religie , zapisy praw i obowiązków, role do odegrania etc.

Kiara
Cytuj
Dawniej żaden szanujący się MISTRZ by tego nie zrobił za żadne pieniądze , bowiem możliwości energetyczne  ( wszystkie) otwierają się samoistnie przed Człowiekiem dojrzałym duchowo.

Co więcej , dla Mistrza nagrodą był pojętny uczeń sam w sobie. Taki uczeń , który zrozumie i dalej rozprzestrzeni tę naukę, bo wzrost świadomości jest tu celem, a nie produktem . Tymczasem nauczyciele deir pilnują by nikt prócz nich nie miał prawa nauczać. Czy to nie ze względów  finansowych ?
Żeby była jasność, ja się wcale o to nie burzę. Ktoś wypracował sobie dobry, jego zdaniem produkt i go sprzedaje. Czysta sprawa, bo wiadomo o co chodzi. To nic zdrożnego, tak funkcjonuje świat.

Mistrz
Cytuj
Można przez pół życia zastanawiać się nad przyczyną czegoś i albo poznać samodzielnie odpowiedź, albo nie,  można też  skorzystać z czyjejś wiedzy, by szybciej rozwiązać własne problemy.

Tak czy inaczej poznać musimy samodzielnie, a z czyjejś wiedzy można ewentualnie skorzystać tak jak korzystamy z drogowskazu. Na szczęscie wiele drogowskazów jest za darmo, a jeszcze więcej podsyła nam nasza własna Wyższa Jaźń - w zdarzeniach codziennego życia.
Można się poczuć swoim własnym nauczycielem o ile mu zaufasz.Jemu czyli sobie  Mrugnięcie
Zapisane
wwwodz
Gość
« Odpowiedz #116 : Czerwiec 12, 2011, 20:23:56 »

W ramach odpowiadania na zaległe tematy wrzucam jeszcze swoje zdanie na temat kilku fundamentalnych spraw, które zostały wcześniej tu poruszone:

1. deir posiada egregora: TAK.
 
Czy potraficie mi znaleźć jakąkolwiek organizację, instytucję, grupę ludzi, która egregora by nie posiadała? To forum, każdy temat na forum posiada swoje egregory. Już dwie osoby myślące na jakiś wspólny temat tworzą nieświadomie egregora. Zakładając rodzinę- tworzysz egregora, idąc do szkoły, fryzjera, sklepu- jesteś pod wpływem odpowiedniego egregora. Banki- to dopiero egregory- nie dośc że żerują na ludziach w formie fizycznej poprzez tworzenie sztucznych pieniędzy i pobierania od nich odsetek, które z kolei używa sie do naszego zniewolenia (polecam do obejrzenia, film o tym: http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830# ) to jeszcze dodatkowo grabią ludzi w formie energetycznej. Dla wszystkich tych egregorów zwykły człowiek jest dostępny w każdej chwili- egregory podrzucają im myśli, pragnienia, czy nawet działają przez nich..

To jest ta energetyczna postać starego systemu, który upada, a który próbuje jeszcze wyciągać z ludzi ostatnie soki. Jednak jak piszecie: ludzie są coraz mniej podatni na stare programy strachu, coraz bardziej wierzą w siebie i swoją moc, zaczynają odkrywać kim są, a przez to ich dostępność dla egregorów spada..


2. deirowcy ograbiają ludzi z energii: NIE.

Przyczepiliście się do jednej techniki 3 stopnia jak rzep do psiego ogona i wyciągacie wnioski na tej podstawie na temat całego deiru. Czy tak postępują osoby podające się za świadome? Zostało już wyjaśnione, że stosuje się ją tylko w razie konieczności, a zastosowanie jej wiąże się z zanieczyszczeniem aury u deirowca. Czy sądzicie, że Ktoś jest na tyle głupi, że idzie na deir, płaci za kurs, tylko po to, by stać się wampirem energetycznym i stoczyć się w rezultacie w swoim rozwoju?

Wszelkie inne techniki polegają na oddawaniu swojej energii otoczeniu w zamian za pomoc w realizacji jakichś celów. To samo robią ludzie świecący w koło miłością i zasilający nią Kogo/czego popadnie. W deirze jest to jedynie ukierunkowane na konkretne cele.

Chcesz coś otrzymać- dzielisz się najpierw swoją energią z otoczeniem i po jakimś czasie to dostajesz. Nikt tu nic nowego nie wymyśli- tak działa świat i po prostu tak się robi..

3. deirowcy walczą z kimś, czymś: NIE.

Nie wiem skąd się ta idea walki u Was wzięła, ale na pewno nie z przeczytanych książek..
Zwykły człowiek na co dzień spotyka się z jakąś walką: w pracy konkurencją o awans lub pozostanie w niej, bo na czyjeś miejsce czeka iluś tam bezrobotnych, walka z czasem, przeznaczeniem, pechem itd.

Deirowiec dzięki rozpoznaniu swoich prawdziwych celów, które sprawdza w stanie wzorcowym wie, że droga, którą aktualnie podąża jest jego drogą, realizuje swój scenariusz życia, który jest tylko jemu przypisany. Konkurencja zatem i walka jest w takiej sytuacji wykluczona, ponieważ nie ma dwóch identycznych dróg życia. To właśnie ludzie, którym egregory, przez ambicje rodziny, modę, telewizję podrzuciły jakieś nie swoje fałszywe pragnienia, które nie są im w rzeczywistości do niczego potrzebne, walczą z innymi podobnymi ludźmi o miejsce na nie swojej drodze życia. Człowiek, który odkrył swoje talenty, powołanie nie walczy o nic, bo nie ma po co. Jest na swojej własnej ścieżce życia i dostaje to co jest mu potrzebne do szczęścia. Problem ma ten, kto zazdrości mu tego powodzenia i też chce się na tej ścieżce znaleźć, nie widząc, że gdyby odkrył swoją ścieżkę i nią podążał, miałby równie udane życie..

Klucz jest tylko jeden: poznanie siebie, odkrycie swoich własnych talentów, prawdziwych pragnień i realizowanie ich, a reszta przychodzi w zasadzie sama. Aby to odkryć potrzebne jest posłuchanie własnego: serca, intuicji, wyższego ja. Stan wzorcowy jest jednym ze sposobów nawiązania tego kontaktu.


Kiaro- do tej pory powtarzałaś jakieś nie swoje opinie na temat deiru, których nawet chyba do końca nie rozumiałaś, a z których przebijał po prostu strach. Czy to od profesora Wseleńskiego, o którym wspomniałaś na pierwszej stronie tego tematu pochodzą te opinie?

Wcześniej o nim nie słyszałem, ale wystarczyło chwile poszukać, by przekonać się, że jest on twórcą systemu konkurencyjnego do deiru. Dla mnie już w chwili dowiedzenia się o tym, stało się jasne o co chodzi: potencjalni klienci= kasa.

Do tego bazuje on na niewiedzy ludzi i straszy ich- wystarczyło chwilę zastanowić się wspólnie, spokojnie porozmawiać, zadać właściwe pytania, byś sama przyznała, że strzały energetyczne może robić każdy. Okazało się też, że egregory to coś tak naturalnego jak powietrze, a deirowcy nie są wampirami energetycznymi walczącymi z całym światem. Jeśli dłużej spokojnie się pozastanawiamy to roziejemy inne jego straszne teorie- jeśli jeszcze jakieś zostały, a do przedstawiania ich i dyskusji nad nimi zapraszam.

Niech wyjdzie na światło dzienne cała manipulacja i zagości wreszcie świadomość Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 20:27:23 wysłane przez wwwodz » Zapisane
Mistrz
Gość
« Odpowiedz #117 : Czerwiec 12, 2011, 21:18:23 »


 Niemniej, masz rację informacja jest ważna, bo staje się po sprawdzeniu jej w praktyce składową wiedzy.
Jednak ta sama informacja niesie różne skutki praktyczne.


To oczywiste. Każdy wykorzystuje ją na swój własny sposób, ile ludzi zaś, tyle  sposobów.


Cytat: Mistrz
Uczący się huny, deir, reiki, jogi  czy innych technik po prostu dojrzeli do tego i doszli do wniosku,  iż jest im to potrzebne.
Takie są pierwsze wnioski, na pewnym etapie dojrzewania. Potem przychodzą inne (wnioski), że to wszystko wcale nie jest im potrzebne.  Mrugnięcie


Tak też może być, choć nieprawda, że zawsze. Najpierw jednak mimo wszystko muszą zdobyć pewną wiedzę, nabyć jakieś umiejętności, aby dojść do wymienionego przez Ciebie wniosku. Sprowadza się więc wszystko do tego, że jak by na to nie patrzeć, nauka jest im potrzebna, nawet jeśli potem ją odrzucą, albo właśnie po to, by potem móc z niej zrezygnować.


Cytat: Mistrz
Dlatego szukają pomocy u innych, którzy tę wiedzę posiadają. To nic zdrożnego.
Tak, to nic zdrożnego. Zdrożnym staje się w momencie wykorzystania drugiej osoby, ale to już kwestia posiadanych wartości. Jedni chętnie skorzystają z każdej techniki, inni nie.



Wartości, moralności, charakteru. Ale żeby krzywdzić ludzi, nie trzeba posiadać nadzwyczajnych umiejętności. Dobrze by było, gdyby tylko ludzie praktykujący deir czy też inne systemy, potrafili krzywdzić innych, bo ich jak na razie jest naprawdę niewielu w porównaniu do ludzi nie zajmujących się takowym rozwojem.

Cytuj
Środowisko naturalne i czas mają wpływ na rozwój człowieka, ale odbywa się on zawsze szybciej, gdy są nauczyciele, pokazujący możliwości zrobienia czegoś w taki sposób  lub inny, którzy dzielą się wiedzą, umiejętnościami.
Są oni tylko wskaźnikami kierunku, drogi, którą przebyć można ( choć nie trzeba ) tylko samemu.

Masz rację. Sami musimy doświadczyć pewnych wydarzeń w swoim życiu, inaczej się nie da. Mogą nam towarzyszyć ludzie, przyjaciele, bliscy, nauczyciele, wskazywać różne sposoby pokonywania trudności, jednak ostatecznie i tak to my sami musimy dokonywać wyborów, podejmować decyzje. Choć też można powiedzieć, najczęściej tak jest, gdyż są ludzie nie potrafiący decydować o niczym, robią to za nich inni. Tylko konsekwencje tych wyborów muszą ponieść sami.


 nauczyciele deir pilnują by nikt prócz nich nie miał prawa nauczać. Czy to nie ze względów  finansowych ?
Żeby była jasność, ja się wcale o to nie burzę. Ktoś wypracował sobie dobry, jego zdaniem produkt i go sprzedaje. Czysta sprawa, bo wiadomo o co chodzi. To nic zdrożnego, tak funkcjonuje świat.


Wszyscy nauczyciele, nie tylko w szkole deir, muszą z czegoś żyć. Gdyby uczyli za darmo, nie mieliby pieniędzy na utrzymanie swoich rodzin, musieliby  pracować jeszcze gdzieś indziej, a wtedy mniej czasu mieliby na charytatywną pracę w przeróżnych szkołach. A muszą mieć też czas na nieustanne utrzymanie i podnoszenie swoich kwalifikacji, aby sprostać wymaganiom uczniów. Żyjemy w czasach, w których za wszystko trzeba płacić pieniędzmi, więc nie powinniśmy się dziwić, że nauczyciel, czegokolwiek by uczył, też musi i chce je mieć.

Jest też inny wymiar omawianej sprawy. Otóż  do pracy w każdej szkole, nie tylko deir, wymagane są określone kwalifikacje. W Polsce nauczyciele muszą mieć ukończone studia, o określonym kierunku, żeby uczyć konkretnego przedmiotu, i nikt, żeby nie wiem co robił, nie wygra z tymi zasadami. Profesor na uczelni musi mieć stopień profesora, doktor musi mieć doktorat, itd. Nie powinno więc dziwić Cię east, że kierownictwo szkoły pozwala uczyć systemu deir tylko wykwalifikowanym trenerom. Trenerem zaś może zostać każdy, kto posiądzie określoną wiedzę i umiejętności, w tym względzie nie ma żadnej dyskryminacji. Faktem jest tylko, że zdanie wszystkich egzaminów to ogromnie trudna sprawa, ale wszyscy uczniowie powinni cieszyć się, że tak jest i dziękować kierownictwu szkoły, że pilnuje, aby poziom był wysoki. Nikt nie chciałby na pewno, aby na zajęciach tego typu, jakie odbywają się w szkole deir, wykłady prowadził ktoś nieprzygotowany dostatecznie.

Niestety są ludzie, którzy podszywają się pod wykwalifikowanych trenerów szkoły deir, i próbują uczyć niczego nieświadomych ludzi technik deir, a skutki tego są różne. Można zrobić krzywdę człowiekowi, gdy nie ma się wymaganych umiejętności. Dlatego też nawet sam Wereszczagin pisał o tym, aby uważać na fałszywych nauczyciel (można o tym przeczytać w jego książce dotyczącej nawyków deir – „Sztuka”). Gdyby nie zależało mu na bezpieczeństwie ludzi, nie ostrzegałby ich.

Moim skromnym zdaniem to jak najbardziej w porządku, że uczący w szkole deir muszą zdać mnóstwo egzaminów, aby zacząć uczyć innych, a potem każdego roku muszą potwierdzać swoje kwalifikacje i powtórnie zdawać egzaminy.
Nie rozumiem east, dlaczego według Ciebie w szkole deir powinni uczyć ludzie nieprzygotowani do tego, nieposiadający kwalifikacji.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #118 : Czerwiec 12, 2011, 21:40:04 »

wwwodz

"Klucz jest tylko jeden: poznanie siebie, odkrycie swoich własnych talentów, prawdziwych pragnień i realizowanie ich, a reszta przychodzi w zasadzie sama. Aby to odkryć potrzebne jest posłuchanie własnego: serca, intuicji, wyższego ja. Stan wzorcowy jest jednym ze sposobów nawiązania tego kontaktu. "

Z tym Twoim zdaniem zgadzam się całkowicie.
Wystarczy wiedzieć iż cala wiedza , którą propagują wszystkie szkoły jest zwyczajnie zdeponowana w nas samych, i to wszystko , cały sekret.

Przez podnoszenie naszej wibracji osobistej otwieramy sobie w sobie dostęp do niej. Naprawdę nie ważne czy ktoś nam podaje  zewnętrznie jakieś techniki czy nie , one są naprawdę zbędne.
Bo one wszystkie są nam znane i zapisane w naszej podświadomości, otwierasz serce  i masz jeżeli potrzebujesz z nich korzystać.

Cała wiedza , cala w 100% istniejąca na ziemi i poza nią jest zdeponowana w naszych kodach pamięci. Nie istnieje żaden nauczyciel , który wie więcej od nas samych.

Jak to zrozumiesz nie będziesz wiódł sporów o potrzebę istnienia zewnętrznych nauczycieli i nauki technik dających jakieś możliwości.   Bowiem każdy może zostać nim dla siebie wyzbywając się strachu. I pokonując blokujące wzorce zaprzeczające tej informacji.

Indywidualny program życia , kod przedurodzeniowy jest perfekcyjną lekcją rozwoju duchowego każdego z nas.
Naprawdę jest on dostosowany do możliwości i potrzeb każdego indywidualnie. Wystarczy z niego skorzystać prawidłowo a( bez lęku z głęboka wiarą iż wszystko jest najlepsze co nas w życiu może spotkać) a otworzy się przed nami ten oczekiwany dostęp do wiedzy duchowej.

Ale naprawdę bardzo  jak  bardzo trudno w to uwierzyć iż wszystko jest za darmo i w wielkiej prostocie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #119 : Czerwiec 12, 2011, 21:45:36 »

Całe zamieszanie wokół DEIR powstało na skutek nieporozumienia organizatorów kursu w Warszawie (pierwszego i nieskończonego), z nauczycielami Moskiewskimi.
Organizatorzy przesiąknięci byli do szpiku kości ciągłą walką z energetycznymi "przeciwnikami" Szok  Wszędzie dopatrywali się wampirów, ja też byłem "badany" Duży uśmiech, ale jakoś dziwnie nim nie zostałem, albo tylko tak mi się wydawało. Mrugnięcie
To nastawienie i ciągła kontrola również dotyczyły ekipy nauczycieli z Moskwy, brak porozumienia, doprowadziły do wojny i wyjazdu przed zakończeniem kursu. Towarzyszyły tej walce różne dziwne wydarzenia i ciężka choroba, a po tym wszystkim pozostał smród...

Patrząc z perspektywy kilku już lat, to winą za całe to zamieszanie obarczyłbym Warszawskich organizatorów.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #120 : Czerwiec 12, 2011, 22:12:57 »

No i proszę. Po owocach ich poznacie Mrugnięcie . Nie żebym się czepiał. Tak bywa w każdej branży.
Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #121 : Czerwiec 13, 2011, 07:01:53 »

Myślę, że duże znaczenie ma również kraj pochodzenia. Zupełnie inaczej uczą (ogólnie, nie tylko DEIR) nauczyciele z byłego ZSRR, a zupełnie inaczej z zachodu i USA. Być może wynika to z historii i długiej obecności ciemiężców i chyba mniejszego poziomu takiego standardowego zaufania, oraz z drugiej strony dużej wolności na zachodzie.

Według mnie techniki zachodnie to: duży luz i brak wymogów: "Ty musisz to zrobić"

A u nauczycieli zza wschodniej kurtyny to ciągła napinka, że musisz być najlepszy, że inny kursanci to w przyszłości mogą chcieć Ci dokopać, że musisz dużo ćwiczyć, itp. To może rodzić stres i negatywne odczucia na temat wykładowców, ale również na temat przedmiotu nauczania.

Powyższa wypowiedź na bazie własnych doświadczeń na kursach u osób "z obu stron", oraz z obserwacji opinii innych kursantów. Ale nie wiem, jak uczą DEIR-owcy, gdyż nie brałem udziału w kursach. Być może moje uogólnienie jest ze zbyt małej wielkości badanej próby, zatem proszę i opinie innych.

PS. Jeśli nie jest to tajemnicą, to czy koledzy praktycy mogą zdradzić na jakim są poziomie DEIR ? Chodzi mi o to, czy już poznali całość, wszystkie stopnie i mają pełny obraz, czy są jeszcze w drodze ? Czy oprócz kursów DEIR , trzeba ukończyć inne (są takie wyświetlone na stronie) ?
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
Thotal
Gość
« Odpowiedz #122 : Czerwiec 13, 2011, 07:18:23 »

Organizatorką kursu jest rodowita Rosjanka, mieszkanka Moskwy.
W Warszawie jest od kilku dobrych lat, mogłaby zostać znakomitym pomostem w relacjach, ale wyszło inaczej... Smutny



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Mistrz
Gość
« Odpowiedz #123 : Czerwiec 13, 2011, 14:04:52 »

Całe zamieszanie wokół DEIR powstało na skutek nieporozumienia organizatorów kursu w Warszawie (pierwszego i nieskończonego), z nauczycielami Moskiewskimi.
Organizatorzy przesiąknięci byli do szpiku kości ciągłą walką z energetycznymi "przeciwnikami" Szok  Wszędzie dopatrywali się wampirów, ja też byłem "badany" Duży uśmiech, ale jakoś dziwnie nim nie zostałem, albo tylko tak mi się wydawało. Mrugnięcie
To nastawienie i ciągła kontrola również dotyczyły ekipy nauczycieli z Moskwy, brak porozumienia, doprowadziły do wojny i wyjazdu przed zakończeniem kursu. Towarzyszyły tej walce różne dziwne wydarzenia i ciężka choroba, a po tym wszystkim pozostał smród...

Patrząc z perspektywy kilku już lat, to winą za całe to zamieszanie obarczyłbym Warszawskich organizatorów.


Skoro pojawiła się taka wypowiedź, postaram się wszystko wyjaśnić.

Organizatorem w Warszawie była jedna osoba, pani M., zrobiła ona tylko jeden raz 1 stopień w 2006 roku, trener był nie z Moskwy a z Kaliningradu, uczestniczyło w kursie ok. 60 osób.  Kurs został poprowadzony do końca, nikt go nie przerwał. Nie wiem Thotal, dlaczego takie rzeczy piszesz. Może coś Ci się pomyliło, bo na każdym 1 stopniu trener przed założeniem otoczki mówi, iż można zrezygnować z tego, jeśli po zapoznaniu się bliższym z systemem ktoś sobie tego życzy. Nikt nikogo nie zmusza i po 3 dniach przygotowań  i ćwiczeń można 4 dnia zrezygnować z założenia otoczki. Znam osobiście osoby, które były wtedy na kursie razem z Tobą, Thotal (jeśli faktycznie byłeś), ukończyły one właśnie wtedy 1 stopień i kontynuują naukę w szkole deir. Kończyły ze mną kolejne stopnie. Drugi stopień robiły już pod nadzorem nie pani M., bo ona rozwiązała umowę ze szkołą deir, ale Koordynatora, który do tej pory jest oficjalnym przedstawicielem szkoły deir na całą Polskę.

I tu wspomnieć muszę o zmianach, które zaszły. Za czasów pani M. nie było w Polsce Koordynatora szkoły deir, tylko organizatorzy w poszczególnych miastach. Odbywały się też kursy w Olsztynie i w Białymstoku. Szczególnie filia w Olsztynie była chwalona, znam trenera, który przyjeżdżał wtedy do Olsztyna na kursy deir i  bardzo pozytywnie wypowiada się o pracy w Polsce.
Teraz jest jeden Koordynator na całą Polskę, a dodatkowo każda filia ma swego organizatora. Wszystko podane jest na oficjalnej stronie szkoły, kto chce, może się w każdej chwili skontaktować i z Koordynatorem, i z organizatorami. Pani M. od dawana już nie ma nic wspólnego ze szkołą deir, zajęła się innymi przedsięwzięciami, przeróżnymi. Pani ta zresztą była organizatorem tylko ok. 4-ech miesięcy, zaś obecny Koordynator pracuje w Polsce w szkole deir już od paru lat i jest chwalony, i doceniany przez dyrekcję szkoły.
Dlaczego poprzedni organizator w Warszawie, pani M., nie poradziła sobie? Nie wiem. Ale faktycznie szkoda, że narobiła bałaganu i teraz ludzie pamiętają i opowiadają niepochlebne  rzeczy, podczas gdy obecnie praca szkoły deir w Polsce wygląda zupełnie inaczej. Dodać jeszcze muszę, że obecni organizatorzy są Polakami  Uśmiech, choć dla mnie nie ma to znaczenia. Na zajęcia przyjeżdżają trenerzy z różnych państw, Ukrainy, Rosji, Litwy, Czech. Wszyscy jak do tej pory podobali się mi jako nauczyciele nawyków deir.
Można też zawsze sprawdzić, czy dany trener jest na liście oficjalnych wykładowców szkoły deir. Przed zajęciami pojawia się na polskiej stronie informacja dotycząca trenera, a na poniższej stronie jest ich wykaz.
http://www.deir.org/index.php?option=com_content&view=article&id=74&Itemid=2

Myślę, że duże znaczenie ma również kraj pochodzenia. Zupełnie inaczej uczą (ogólnie, nie tylko DEIR) nauczyciele z byłego ZSRR, a zupełnie inaczej z zachodu i USA. Być może wynika to z historii i długiej obecności ciemiężców i chyba mniejszego poziomu takiego standardowego zaufania, oraz z drugiej strony dużej wolności na zachodzie.

Według mnie techniki zachodnie to: duży luz i brak wymogów: "Ty musisz to zrobić"

A u nauczycieli zza wschodniej kurtyny to ciągła napinka, że musisz być najlepszy, że inny kursanci to w przyszłości mogą chcieć Ci dokopać, że musisz dużo ćwiczyć, itp. To może rodzić stres i negatywne odczucia na temat wykładowców, ale również na temat przedmiotu nauczania.

Powyższa wypowiedź na bazie własnych doświadczeń na kursach u osób "z obu stron", oraz z obserwacji opinii innych kursantów. Ale nie wiem, jak uczą DEIR-owcy, gdyż nie brałem udziału w kursach. Być może moje uogólnienie jest ze zbyt małej wielkości badanej próby, zatem proszę i opinie innych.

PS. Jeśli nie jest to tajemnicą, to czy koledzy praktycy mogą zdradzić na jakim są poziomie DEIR ? Chodzi mi o to, czy już poznali całość, wszystkie stopnie i mają pełny obraz, czy są jeszcze w drodze ? Czy oprócz kursów DEIR , trzeba ukończyć inne (są takie wyświetlone na stronie) ?

W Polsce trenerów z USA w szkole deir na zjęciach  nigdy nie było. Obecnie nie ma w ogóle  w szkole deir trenerów pochodzących z USA. Są z Rosji, Ukrainy, Czech, Litwy, Estonii, Francji, Łotwy. Do Polski przyjeżdżali do tej pory z Rosji, Litwy, Ukrainy, Czech, Estonii.
Mnie osobiście odpowiadali wszyscy. Nie można było odczuć z ich strony żadnych negatywnych emocji, niezdrowej rywalizacji, zmuszania do czegokolwiek. Może właśnie dlatego, iż system deir uczy właśnie słuchania samego siebie, niezwracania uwagi na cudze podszepty, samodzielnego dokonywania wyborów. A do systematyczności w nauce to owszem, zachęcali, ale to już nic złego  Uśmiech


PS. Jeśli nie jest to tajemnicą, to czy koledzy praktycy mogą zdradzić na jakim są poziomie DEIR ? Chodzi mi o to, czy już poznali całość, wszystkie stopnie i mają pełny obraz, czy są jeszcze w drodze ? Czy oprócz kursów DEIR , trzeba ukończyć inne (są takie wyświetlone na stronie) ?



To nie tajemnica. Przede mną jeszcze ostatni stopień, 5.3. Mam też za sobą wszystkie obowiązkowe kluby, nieobowiązkowe również  Uśmiech,  i dodatkowe seminaria ( 7- każde na inny temat). Po każdym stopniu jest klub i w tych zajęciach trzeba brać udział, aby zostać dopuszczonym do kolejnego stopnia.  Bardzo dobrze według mnie, że tak jest, bo to wiedza i umiejętności nieocenione a proste, ludzi zaś o tym nie wiedzą. Seminaria są już nieobowiązkowe. W sumie mnóstwo wiedzy, technik, możliwości, jeśli tylko chce się pracować.

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #124 : Czerwiec 13, 2011, 14:45:24 »

A co z tą deirową  otoczkom?

Kto chce niech czyta...


http://ezoteryka.eev.pl/viewtopic.php?t=60


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2011, 14:47:04 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.193 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

szkolamagii stadniniakonna rezerwat-mustangow norwegland kuro-shiro-academy