Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 30, 2024, 01:47:59


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Największy Szwindel - Globalne Ocieplenie  (Przeczytany 104891 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #100 : Październik 20, 2009, 10:49:46 »

Cytuj
Taki mądry? Znajdź błąd w teoriach, które do końca zrozumiało kilkanaście osób w historii. Powiem Ci więcej - Richard Feynman poprawiał OTW po Einsteinie, który nie umiał do końca różniczkować.
Znajdź choćby 1% brakującej materii i pogadamy.

No widzisz, i tutaj jest podstawowy problem.
Bo jeżeli teoria jest taka, że może ją zrozumieć tylko paru ludzi, to mogłoby oznaczać, że coś z tą teorią nie tak.
Zobacz jakie proste i ładne są 'wzory' mechaniki klasycznej. Ot, co najwyżej, równania różniczkowe.
a później zaczyna się "kosmos"...
Ja czasami mam wrażenie, że naukowcy "boją się" prostych teorii, bo jak to może być, że wielki naukowiec zajmuje się prostymi teoriami. Poważne teorie to "muszą" być napisane wzorami takimi na 3 strony, muszą używać aparatu matematycznego dostępnego dla nielicznych, itp.
Sam napisałeś, że Feynmann poprawiał Einsteina. A to przecież ten drugi był tym, który zmienił patrzenie na fizykę, mimo że nie umiał matematyki. Prawdziwy artysta nauki ma to, czego nie ma tysiąc rzemieślników - inne spojrzenie na temat.
Nie ma znaczenia, że Kopernik był nie do końca ścisły kiedy twierdził, że Ziemia krąży wokoł Słońca. Że to nie koła tylko elipsy, itp  Taki sposób myślenia był tak inny od ówcześnie obowiązującego a jednocześnie niesłychanie PROSTY, i w prosty sposób objaśniający wszystkie "epicykle" i ruchy gwiazd błądzących, itp, że aż nieprawdopodobny. Ówcześni Kopernikowi także próbowali tworzyć aparaty matematyczne wyjaśniający ruchy na niebie - skomplikowane i nieprezycyjne. A Kopernik powiedział... - popatrzmy na to z "góry" Mrugnięcie I wyjaśnił.

Dla mnie analogia jest wyraźna. Gonimy w piętkę próbując wyjaśnić obserwacje, próbujemy tworzyć coraz bardziej skompliowany aparat matematyczny, a być może, wystarczy popatrzeć na to z "góry".

Cytuj
Tego jestem świadom, powiedz mi tylko jaki jest punkt odniesienia dla tej rotacji? Jaka przestrzeń? Wszystkie hipotezy o hiperprzestrzeniach i multiwszechświatach są tylko pewnymi wyobrażeniami, któe nawet zaczynaja pasować do całości, lecz ciągle brakuje kompletnego dowodu choćby matematycznego i nie można mówić, że coś na pewno rotuje względem jakiegoś punktu umieszczonego w hiperprzestrzeni, bo nawet nie możemy ustalić jak ten wymiar miałby wyglądać. To jest nieobserwowalne i najlepiej sobie póki co odpuścić wprowadzanie działań mat-fiz na tych przestrzeniach- wszystko po kolei.

Należałoby poszukać tego widoku z "góry". Być może należałoby posłuchać ezoteryków, którzy od zawsze twierdzą "jako w górze, tak i na dole" albo jeszcze lepiej "wszystko zawiera się we wszystkim".
Od jakiegoś czasu coraz częściej obserwuje się rozwój teorii, która zakłada fraktalną budowę wszechświata. I nigdy nie znajdziesz ostatecznej "góry", bo nad nią, jest także kolejna "góra". Nigdy nie znajdziesz ostatecznego punktu obserwacji.

Ale nic straconego, fraktal zawiera się sam w sobie, wystarczy badać jego dowolny fragment, aby wiedzieć o nim wszystko.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2009, 11:05:51 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Hans Olo
Gość
« Odpowiedz #101 : Październik 20, 2009, 11:51:45 »

Ezoterycy nie wnoszą nic nowego tak naprawdę. Cała ta geometria w naturze jest już od dawna znana i stosowana w mechanice kwantowej i teorii chaosu. Ale naukowcy podpierają się dowodami obliczeniowymi, natomiast ezoterycy mówią jak chcieliby żeby było, bo zwyczajnie nie wiedzą o czym mówią tak do końca. Wiedzą, że fraktal jest zbiorem zawierającym w pewnym sensie sam siebie, ale nie mają pojęcia skąd to się bierze nawet. To nie zależy od naukowców jakie są ogólne wyniki badań. Jeśli ze wszystkiego wychodzi skomplikowany wzór i wiadomo, że jest on słuszny, to albo brakuje nam dodatkowych aksjomatów matematycznych, które by to uprościły, albo tak musi być i koniec. W ogóle nie rozumiesz o czym piszesz i tyle. Nikt nie obiecywał, że pojęcie najgłębszych tajemnic natury będzie łatwe i każdy to zrozumie. Ba! Nie każdy rozumie jak to się dzieje, że żarówka świeci i jakoś za to ludzie Edisona nie gnębią. To że czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że jest błędne. Wzory są niezbędne, nie można ich olewać i twierdzić, że wystarczy powiedzieć fraktal jest wszystkim. NA tej podstawie nic nie osiągniesz. Gdyby Edison nie znał prawa Ohma (wzór) i rachunku różniczkowego (sposób posługiwania się różnymi wzorami), nie zrobiłby nic wartościowego. Gdybyśmy stanęli w miejscu i mówili w kółko, że fraktal to już koniec, nie ma czego szukać, to nie znajdzie się w przyszłości nikt, kto mógłby wiedzę o fraktalach wykorzystać. Musi być wzór, choćby nie wiem jak trudny. I skończ offtopować.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #102 : Październik 20, 2009, 12:27:21 »

Cytuj
W ogóle nie rozumiesz o czym piszesz i tyle. Nikt nie obiecywał, że pojęcie najgłębszych tajemnic natury będzie łatwe i każdy to zrozumie.
Uśmiech
Mam wrażenie, że to Ty nie rozumiesz o czym ja piszę.

Ja nigdzie nie napisałem, że wzory są niepotrzebne. Nigdzie też nie napisałem, że wystarczy powiedzieć, że to fraktal i koniec.

Każda teoria, na początu ładna i prosta, po jakimś czasie zaczyna się degenerować. Pojawiają się wyniki badań, które nie są ujęte przez tę teorię, pojawiają się obserwacje, które tej teorii albo wprost przeczą albo nie dokońca do niej pasują. I wtedy można "naprawiać" teorie coraz bardziej ją komplikując (i przy okazji "wzory") albo poszukać nowej.

Wg. obowiązującej teorii "brakuje" 96% materii we wszechświecie. Albo inaczej, aby obowiązująca teoria pasowała do obserwacji, musimy "dodać" 96% materii. To nie materii brakuje, to teorii czegoś brakuje. Teorie można uściślać, ale jeżeli teoria opisuje poprawnie zachowanie jedynie 4% materii, to można się zastanawiać czy z materią czy teorią jest coś nie tak.

Zadałeś pytanie gdzie jest punkt odniesienia dot. rotacji przestrzeni. A ja Ci odpowiedziałem, że być może nigdzie albo wszędzie. To tylko inne spojrzenie na problem, w dodatku nie przeze mnie wymyślone.
Ale Ty upierasz sie, że to żadna odpowiedź. Jak sobie chcesz. Szukaj tej materii.

Obliczenia, wzory to tylko narzędzia, to tylko młotek i kombinerki w rękach nauki. Przy pomocy matematyki możesz jedynie wykazać obliczyć jakieś rozwiązanie, możesz jedynie opisać jakąś teorię. Matematyka nie tworzy teorii w fizyce.
To fizyka tworzy teorie i posługuje się matematyką do OPISU tej teorii. Po prostu matematyką łatwiej pokazać różne zależności. I tylko tyle. Zamiast pisać elaboraty wystarczy napisać prosty wzór. Czy czegoś to dowodzi? Dowodzi jedynie tego, że fizyk potrafi opisać problem.
Prawo Ohma jedynie OPISUJE zależności między prądem, napięciem i oporem. NIE TŁUMACZY niczego.
Nie ma czegoś takiego jak dowód obliczeniowy. Możesz wyliczyć coś i sprawdzić, czy wynik pasuje do eksperymentu.
Wynik równiania OPISUJĄCEGO teorię. Jeżeli tak, teoria  jest ok, jeżeli nie... to mamy problem.

Być może ktoś weźmie pod uwagę, że świat ma budowę fraktalną, przy pomocy matematki opisze ten fraktal, podda to eksperymentowi, sprawdzi, wtedy teoria będzie uznana za obowiązującą.
Jedyna różnica jest taka, że do tej pory astronomowie sobie, fizycy kwantowi sobie, biolodzy sobie, psychologowie sobie - każdy badał swój kawałek rzeczywistości. Budowa atomu NIJAK sie miała do zachowania człowieka, a powstawanie galaktyk NIJAK się miało do budowy komórki.
Przy założeniu, że świat ma budowę fraktalną, można wysnuć wniosek, że istnieje przyczyna, która jest w stanie wytłumaczyć działanie wszystkiego. I atomu i komórki i człowieka i planety i galaktyki i całego wszechświatu. Dlatego takie spojrzenie jest takie hmm obiecujące.

pozdrawiam

ps co do offtopa, przenieś to do jakiegoś wątku w stylu "budowa wszechświata" jak ci przeszkadza.


« Ostatnia zmiana: Październik 20, 2009, 12:38:18 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #103 : Październik 20, 2009, 14:13:40 »

Cytuj
To jest nieobserwowalne i najlepiej sobie póki co odpuścić wprowadzanie działań mat-fiz na tych przestrzeniach
A jednak nie odpuściłeś sobie swoich "działań mat-fiz na tych przestrzeniach".
Zapisane
memphis
Gość
« Odpowiedz #104 : Listopad 23, 2009, 17:19:53 »

Wystarczyło zaledwie sześć miesięcy, aby klimat Europy zmienił się z ciepłego i słonecznego w ostatnią epokę lodowcową, wykazali naukowcy.

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,31985,1585742,1,czasopisma.html

Pozdrawiam

=======================================================

Globalne ocieplenie to oszustwo? Skandal w UK :

http://wiadomosci.onet.pl/2083738,12,globalne_ocieplenie_to_oszustwo_skandal_w_uk,item.html

Scaliłem psty
Darek

« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2009, 09:16:07 wysłane przez Dariusz » Zapisane
memphis
Gość
« Odpowiedz #105 : Listopad 27, 2009, 12:32:32 »

Globalne ocieplenie klimatu wyhamowało – od dziesięciu lat średnie temperatury na Ziemi nie wzrastają. Klimatolodzy zastanawiają się, jak wyjaśnić tę tendencję. Czy jest to zależne od braku plam na Słońcu czy od działania prądów morskich?

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11122,1586880,1,czasopisma.html

Pozdrawiam
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #106 : Listopad 27, 2009, 13:16:25 »

Globalnego ocieplenia nie ma... ale lodowce się topią, czapa lodowa na Kilimandżaro niknie... Czary? ;P
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #107 : Listopad 27, 2009, 17:32:19 »

Raczej będzie "ozimnienie".
Piszą to też w Czwartym Wymiarze.(12.2009.)
Że Słońce przestało mieć plamy, więc ustaje w swej czynności.
Co powoduje obniżenie promieniowania i ustanie energii, co może
zaowocować zlodowaceniem połowy Europy, i w połowie Polski.
Oby to się nie sprawdziło. Z politowaniem

Globalne ocieplenie klimatu wyhamowało – od dziesięciu lat średnie temperatury na Ziemi nie wzrastają. Klimatolodzy zastanawiają się, jak wyjaśnić tę tendencję. Czy jest to zależne od braku plam na Słońcu czy od działania prądów morskich?

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11122,1586880,1,czasopisma.html
Pozdrawiam

Memfis, właśnie tu chodzi o te plamy, i o Golfsztrom-prądy,że nie dochodzi już ciepły pływ , lecz
ochłodzenie.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2009, 17:37:19 wysłane przez komandos040 » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #108 : Listopad 27, 2009, 18:07:04 »

sam już niewiele z tego rozumiem- teraz mówi się o ochłodzeniu, a wystarczyć wyjść na zewnątrz, fakty są takie że lodowce się topią wszędzie na całym globie. Jeżeli globalne ocieplenie jest szwindlem,- to globalne ochłodzenie w tym momencie jest szwindlem do kwadratu.
Cała sprawa to CO2 i znowu chodzi o kase, i to jest prawdziwy szwindel- ponieważ CO2 ma wpływ na temp. na ziemi, ale tak na prawdę to słońce decyduje w największym stopniu o naszym klimacie. Chłopaki w UE i reszcie świata już ustaliły kary/ceny za emisje tony CO2 do atmosfery i tu jest interes tych co rozpętali wojnę z "globalnym ociepleniem".
Może i ochłodzenie nadejdzie, ale najpierw kilka miejsc na ziemi zaleje woda. Ostatnio będąc w Holandii w TV widziałem takie przerywniki na różnych kanałach(nie reklamy) i to dość często- jak tsunami zalewa lądy, miasta, pola w domyśle Holenderskie,- tak więc media w tym kraju powoli oswajają społeczeństwo z taką niedaleką perspektywą, i to już nie jest żaden szwindel- to realia dzisiejszej Holandii.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #109 : Listopad 27, 2009, 23:56:32 »

W karach na emisje chodzi oczywiście o szmal, ale także o pogłębienie status quo , czyli bogtych krajów rozwinietych  z nowoczesnymi elektrowniami jądrowymi oraz słabymi krajami IIIgo świata, które "jadą na koksie "płacąc przy tym ogromne kwoty za emisję CO2  w związku z czym nie stać ich na budowę własnej, nowoczesnej infrastuktury zaopatrzenia w energię. Mogą oczywiście skupować nadwyżki od bogaczy za mniejsze pieniądze, ale to z kolei oznacza uzależnienie się energetyczne od mocarstw. Wiadomo iż rządzi ten , kto ma energię i główny do niej zawór na swoim podwórku.

Holendrzy to już niemalże pod wodą mieszkają Mrugnięcie. A i na wodzie również ( Amsterdam jest pełen barek mieszkalnych zakotwiczonych w kanałach ). To cała swoista kultura życia. Czy można by sobie wyobrazić podwodne miasto ?  Albo miasto całkowicie na wodzie ? Czy też miasta pod lodem ? Można.
To kwestia przystosowania siebie oraz infrastruktury, ale jedno jest pewne. Obojętnie jak będą wyglądały miasta to będą potrzebowały ogromnej, coraz większej ilości energii , aby mogły przetrwać .
A teraz pomyślcie sobie w ten sposób.
Każdy człowiek ma w sobie potencjał samowystarczalności energetycznej.  Musimy sobie tylko przypomnieć własne możliwości, odkryć je na nowo i zastosować.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #110 : Listopad 28, 2009, 00:01:23 »

W karach na emisje chodzi oczywiście o szmal, ale także o pogłębienie status quo , czyli bogtych krajów rozwinietych  z nowoczesnymi elektrowniami jądrowymi oraz słabymi krajami IIIgo świata, które "jadą na koksie "płacąc przy tym ogromne kwoty za emisję CO2  w związku z czym nie stać ich na budowę własnej, nowoczesnej infrastuktury zaopatrzenia w energię.

To tylko częściowo prawda. Za ograniczeniem emisji CO2 są przede wszystkim kraje - najwięksi truciciele: USA i Chiny. Bez nich zamknięcie wszystkich fabryk w Europie niewiele by zmieniło gdyż oba te państwa generują większość szkodliwych gazów.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #111 : Listopad 28, 2009, 00:50:40 »

Moim zdaniem zarówno USA jak i Chiny od dawna mają dostęp do takich technologii pozyskiwania energii o których nam się dotąd nie śniło, ale - oczywiście, z przyczyn praktycznych  ( chodzi o kasę ) - będą zajeżdżać tego konika, na którym jadą do tej pory aż padnie. A jak padnie to się uruchomi coś nowego.
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #112 : Listopad 30, 2009, 16:28:30 »

Nie damy się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Duży uśmiech
Czas by słać ulotki po przystankach.Uśmiech
Kto by zrobił "wzorek"? Uśmiech
I potem tylko pokserować we własnym zakresie.Uśmiech
Ja od siebie mogę na to wyłożyć ze 20 zeta.Uśmiech

OO, East załatwimy to odpowiednio w Szczecinie. Duży uśmiech Zły
Pozdrawiam. Cool
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2009, 14:03:54 wysłane przez komandos040 » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #113 : Grudzień 02, 2009, 08:45:26 »

http://www.rp.pl/artykul/400147_Potop_naszego_stulecia_.html

NASA alarmuje: świat się rozpływa
Amerykańska NASA alarmuje: pomiędzy 1,5 a 2 bilionów ton lodu na Grenlandii, Antarktyce i Alasce stopiło się w ciągu ostatnich pięciu lat. Co to znaczy? Większe zagrożenie wylewami rzek, gwałtownymi sztormami, ale też przyspieszenie ocieplenia klimatu.
- Lodowce w bardzo prawdziwy sposób mówią nam, jak zmienia się klimat - powiedział geofizyk Scott Luthcke, który w imieniu Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej zaprezentuje wyniki badań w tym tygodniu w San Francisco.

Dwa biliony ton lodu wystarczy, by aż 21 razy wypełnić Zatokę Chesapeake - największe estuarium (czyli poszerzone ujście rzeki) w Stanach Zjednoczonych.

Do pomiaru NASA użyła nowej technologii: dwóch satelitów na orbicie mierzących roczną różnicę netto pomiędzy kumulacją i utratą lodu. - Zaledwie kilkustopniowa zmiana [temperatury - red.] może podnieść masową wielkość strat lodu, przyczyniając się do wzrostu poziomu mórz i zmian w prądach oceanicznych - powiedział Luthcke.

Wylewy i gwałtowne sztormy

- Każdy - nawet o kilka cali - wzrost poziomu mórz przynosi bardzo znaczący efekt ekonomiczny, ponieważ potęguje szkody powodowane powodziami i sztormami - tłumaczył Jay Zwally z NASA. - To jest alarmujący znak.

Od 2003 roku Grenlandia traciła około 160 gigaton lodu rocznie (jedna gigatona równa się jednemu miliardowi ton). To wystarczy, by podnieść poziom mórz o 0,5 mm każdego roku. Lodowce w Zatoce Alaski kurczyły się o 84 gigatony każdego roku.

Globalne ocieplenie

Paradoksalnie "globalne topnienie" nie jest zaledwie efektem ocieplenia, ale także potężnym czynnikiem, który przyspiesza podnoszenie się temperatury. Bo - jak tłumaczy Jay Zwally - śnieg i lód odbijają do 80 proc. energii słonecznej, a woda ją pochłania.

Jeszcze w latach 90. bilans straty i gromadzenia lodu na duńskiej wyspie był bliski zeru. Teraz poziom mórz wzrasta około 50 procent szybciej. - I właśnie ze względu na ostatnie zmiany i ich tempo poziom niepewności też jest coraz większy - powiedział Zwally.

jjb/bea
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 08:10:12 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #114 : Grudzień 05, 2009, 11:13:36 »

http://openzone.pl/news,haker-ozywia-debate-o-globalnym-ociepleniu,3180
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #115 : Grudzień 05, 2009, 11:24:59 »

to nie chodzi o to że nic się nie dzieje na ziemi, bo to widać jak na dłoni,- ja pamiętam zimy końca lat 70 i 80(zima "stulecia" 78/79)- to co jest dzisiaj za oknami to pikuś(hahahaha;-). Szwindlem jest robienie na tym fakcie interesu jakoby to człowiek był za to odpowiedzialny i teraz każe się płacić za emisje CO2 grube miliony kar,- bo tak sobie ustaliły bogate, wysokorozwinięte państwa.
To wszystko jest połączone: cykliczna wzmożona aktywność słońca i nadchodzące apogeum ~2012, no i Nibiru- której oczywiście nie ma (hahahaha).

Pozdr.

PS. jak mawiał Cypher: "nieświadomość to błogosławieństwo"
« Ostatnia zmiana: Grudzień 05, 2009, 11:25:21 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
komandos040
Gość
« Odpowiedz #116 : Grudzień 05, 2009, 17:06:48 »

Nasuwa mi się tu jedna odpowiedź z "Gier Wojennych". Uśmiech
Czyli : Wynik jest "0" - takie są tłumaczenia tych pajaców z NASA, by wszystko zatuszować, i po sprawie.Mrugnięcie
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #117 : Grudzień 05, 2009, 19:56:13 »

Moim zdaniem zarówno USA jak i Chiny od dawna mają dostęp do takich technologii pozyskiwania energii o których nam się dotąd nie śniło, ale - oczywiście, z przyczyn praktycznych  ( chodzi o kasę ) - będą zajeżdżać tego konika, na którym jadą do tej pory aż padnie. A jak padnie to się uruchomi coś nowego.

na jakim to koniku jadą Chiny? bo USA to pewnie Ci chodzi o ropę ;P
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #118 : Grudzień 05, 2009, 20:46:57 »

Chiny zaś na przyroście naturalnym.
Czyli na ilości.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 05, 2009, 20:48:17 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #119 : Grudzień 06, 2009, 03:31:45 »

na energii pola zerowego Panowie... dam tu właściwe opisy wkrótce , bo teraz padam. pozdr
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #120 : Grudzień 06, 2009, 13:11:47 »

na energii pola zerowego Panowie... dam tu właściwe opisy wkrótce , bo teraz padam. pozdr

Czyżbyś mówił o MPZ cie?  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2009, 13:12:00 wysłane przez komandos040 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #121 : Grudzień 06, 2009, 14:01:16 »

poskładam do kupy to co wiem i wrzucę tu i na forum ŚG , jak będę gotowy .pozdr
Tak na roboczo.

Kiedy Albert Einstein odkrył zjawisko  "upiornego działania duchów na odległość" chciał wyrzucić całą swoją teorię do kosza. Był niepocieszony dlatego, że dowodziło ono istnienia prędkości oddziaływań przekraczających wielokrotnie prędkość światła. Kilku innych fizyków "zjadło zęby" na tym ewenemencie (np. Bohr, Heisenberg czy Maxwell ) . Odkryto wprawdzie energię punktu zerowego, ale większość fizyków odejmowało tą energię lub pomijało ją w swoich obliczeniach
Skąd bierze się ta tajemnicza energia. Otóż w warunkach teoretycznie idealnej próżni, w temperaturze bliskiej zeru stopnia bezwzgldnego elektron dalej posiada albo pęd , albo masę, nigdy nie pozostaje w spoczynku. Jest to spowodowane właśnie energią punktu zero. Ta energia istnieje dosłownie wszędzie w nas i dookoła nas i chociaż w odniesieniu do pojedynczego elektronu jest tak niewielka , że pomija się ją przy obliczeniach, to, zsumowana, rozpatrywana całościowo , w obszarze potencjalnego występowania elektronu  ( gdyż wszędzie tam , gdzie jest energia pola zerowego elektron ma szansę się pojawić ) daje olbrzymią energię. W 1 m3 próżni tej energii jest tyle, że mogłaby zagotować wszystkie Oceany na Ziemi. To ta energia jest odpowiedzialna za działanie duchów na odległość, czyli fenomenu w którym spin cząstki A powoduje natychmiastowe zaistnienie dokładnie odwrotnego spinu w bliźniaczej cząstce A` gdzieś we Wszechświecie.
Jakkolwiek te rozważania są tu ściśle teoretyczne, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że już od czasów imć Nikola Tesli mocarstwa takie jak Chiny , czy USA posiadają technologię , która umożliwia korzystanie z nieograniczonej energii punktu zerowego.
Szwindel Globalnego Ocieplenia to wytrych umożliwiający utworzenie jednego światowego rządu , który jako jedyny będzie posiadał dostęp do nieograniczonych możliwości energetycznych. Wyczerpywanie się zasobów ropy naftowej na świecie to świetna cytrynka , którą trzeba wycisnąć do ostatniej kropelki zanim świat przejdzie na nowy napęd. Tak to widzę.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2009, 14:50:09 wysłane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #122 : Grudzień 08, 2009, 14:51:41 »

METEOROLODZY PODALI DANE NA SZCZYCIE W KOPENHADZE
Ten rok jednym z najcieplejszych
Słońce, brak śniegu i wiosenne temperatury - taki grudzień może budzić obawy. Meteorolodzy z całego świata twierdzą, że obecna dekada jest najcieplejszą od czasu oficjalnego rejestrowania danych meteorologicznych. Co więcej - rok 2009 okaże się najprawdopodobniej jednym z najcieplejszych lat.
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) przedstawiła te wyniki drugiego dnia konferencji klimatycznej w Kopenhadze. Zebrani tam delegaci ze 192 krajów mają wypracować nowe porozumienie, zastępujące Protokół z Kioto i zaostrzające walkę ze zmianami klimatu.

Najcieplej było w 1998 r.

Sekretarz generalny WMO Michel Jarraud powiedział, że "bardzo możliwe", iż dziesięciolecie 2000-2009 jest najcieplejszą dekadą od czasu, kiedy w połowie XIX wieku zaczęto gromadzenie danych meteorologicznych, a rok 2009 najprawdopodobniej jest piątym w rankingu najcieplejszych lat.

Najgorętszym rokiem był rok 1998, w dużej mierze wskutek oddziaływania prądu El Nino we wschodniej części Pacyfiku. Prąd wywiera silny wpływ na pogodę na całym globie.

Kolejny El Nino utworzył się w tym roku, co częściowo wyjaśnia wzrost temperatur. 2008 rok był jedenastym na liście najgorętszych lat.

mon//mat/k
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #123 : Grudzień 08, 2009, 17:51:04 »

Jak słyszę takie nazwy, jak Światowa Organizacja Zdrowia /Handlu/Meteorologiczna , które swoim wątpliwie niezależnym prestiżem wmawiają nam jak jest na świecie to zaczynam się "trząść" ...
Konferencja w Kopenhadze to szczyt obłudy. Dlatego takie wielkie delegacje pozapraszali, aby każdy z uczestników wyjechał " właściwie" umotywowany, aby  nie zabrakło nikogo ważnego, decyzyjnego. Bo to Ci ludzie mają wciskać posłusznie, w rytmie wyznaczanym przez MWO (zauważcie, że tylko jedna literka dzieli ją od NWO Mrugnięcie  )  -  kolejne niezbędne guziki/pocedury.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #124 : Grudzień 09, 2009, 09:55:07 »

no..
czyli wiemy, że nic nie wiemy.

W ogóle niektóre "nauki" nie powinny się tak nazywać. Podstawą naukowego myślenia jest możliwość przeprowadzenia eksperymentu, który potwierdza lub obala teorię.
Ciekaw jestem w jaki sposób klimatolodzy czy socjolodzy przeprowadzają swoje eksperymenty...
Wszak musieliby mieć wyizolowaną planetę, musieliby stworzyć labolatoryjne warunki, itp..

dziecinada

pozdrawiam
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.098 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

brygadaszarika naprawiacze kociaprzystan pyn rekogrupastettin