Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 12:06:11


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: SZYSZYNKA -Melanina i "Grzyb Wodny"  (Przeczytany 71328 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #100 : Wrzesień 01, 2011, 15:24:17 »

Cytuj
..albo też sama natura umysłu-pasożyta.
w sensie, gdy umysl wykracza poza sobie przewidziane funkcje i funkcjonalnosci i zaczyna pasożytować.
czy umysl jako pasożyt po całości?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #101 : Wrzesień 01, 2011, 16:19:01 »

Cytuj
..albo też sama natura umysłu-pasożyta.
w sensie, gdy umysl wykracza poza sobie przewidziane funkcje i funkcjonalnosci i zaczyna pasożytować.
czy umysl jako pasożyt po całości?
Raczej to pierwsze.

Kto wie, może pełnić też funkcje pasożyta "po całości" w pewnym sensie - w sensie obcego pochodzenia, obcej instalacji. Takiej pluskwy. Problemem to nie jest ,gdyż jest on w sumie tylko narzędziem dopóty dopóki nie utożsamiamy się z nim.

Sądzę, że utożsamienie się z umysłem, czyli niemożność porzucenia jego funkcjonalności,  będzie największą przeszkodą w przejściu na wyższy wymiar.

Sama tytułowa melanina też ma swoją funkcjonalność cielesną i trudno oczekiwać od niej innej roli niż ta do której została przeznaczona. Zapewne w nowym wymiarze będziemy potrzebowali nowych funkcjonalności.
Nie wiem, czy będzie konieczne przejście do nowego zupełnie ciała w ponownym procesie kompresji/dekompresji - czyli śmierci i narodzin, czy też takowe dokona sama Świadomość przeprogramowując DNA i odpowiednio wymieniając wszystkie komórki ciała w określonym czasie.
To zresztą i tak się dzieje kilkukrotnie w trakcie ludzkiego życia, nie ma w nas już żadnej komórki, którą mieliśmy jako dzieci.
Jest takie powiedzenie "człowiek zmienia się co 7 lat". Dosłownie. To jest kwestia czasu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy dosłownie zmienili się " w oczach", jeśli będą na to odpowiednie warunki.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #102 : Wrzesień 16, 2011, 06:44:55 »

25 lat po Czarnobylu niszczą radioaktywne grzyby   2011-09-15 (18:20)

Bułgaria zniszczy 200 kilogramów grzybów skażonych cezem po katastrofie w Czarnobylu w 1986 r.- informuje agencja bezpieczeństwa żywności.

 Grzyby zostały zebrane w Rodopach, gdzie ziemia jest skazona cezem-137. Połowiczny czas rozpadu tego izotopu wynosi 30 lat - precyzuje agencja w specjalnie wydanym komunikacie. Cez 137 jest podstawowym znacznikiem stężenia izotopów promieniotwórczych w powietrzu i artykułach żywieniowych.

 Na początku roku niewielkie ilości tego radioaktywnego pierwiastka wykryli Brytyjczycy w importowanych na wyspy partiach bułgarskich grzybów. Od maja w Bułgarii prowadzono regularne badania grzybów.

 W Polsce regularnie badane jest stężenie tego izotopu w powietrzu i w mleku
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #103 : Wrzesień 16, 2011, 09:12:21 »

Melanina z grzybków pochłania radioaktywność dzięki czemu grzyb pozyskuje dodatkowe źródło energii. A ludzie na to - zniszczyć grzyby bo się ich nie da sprzedać. I jak ta cywilizacja ma przetrwać ? eech.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #104 : Grudzień 12, 2011, 19:19:57 »

Coś w tym może być:

Cytuj
fluor upośledza działanie szyszynki, tj. tzw. Trzeciego Oka od postrzegania innych wymiarów rzeczywistości

http://www.expansions.com/Archives/QA_Archives.cfm?DOP=2008-1-1
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #105 : Kwiecień 20, 2012, 21:49:24 »

Szyszynka, Kundalini i ... :

Cytat: Georg Kavassilas
Tak jak ciało czakralne jest programową nakładką, tak szyszynka jest implantem biologicznym. Wiem, że rzucam tu spore bomby. Tak, zwierzęta także posiadają szyszynkę. Oni zaczęli eksperymentować z tym jakieś 300 tysięcy lat temu w celu „ściągnięcia” ludzkości w dół. Trzeba pamiętać, że znana nam ścieżka ewolucyjna ludzkości poprzez małpy człekokształtne i dalej formy humanoidalne nie jest jedyna, jesteśmy zaprogramowani żeby tak myśleć. Równolegle istniały rozwinięte cywilizacje, które mieszały się genetycznie z ziemskimi naczelnymi i żyły na tej planecie posiadając ludzkie ciała. Zatem były to OBIE linie rozwoju i pamiętając o tym układanka (puzzle) się rozwiązuje. Szyszynka to implant biologiczny, bo
została zaprojektowana do kontroli poprzez układ dokrewny, jest też umieszczona w centralnym układzie nerwowym. W ostatnich czasach, w szczególności przez ostatnie 6 tysięcy lat była nazywana nasieniem duszy. W tej WERSJI oświecenia energia kundalini ma wznieść się do szyszynki, która jest umiejscowiona w mózgu, siedlisku umysłu, czyli jest to „umysłowa” – szczególna wersja oświecenia. Nasieniem mojej duszy nie jest szyszynka, a serce. Interesujący jest pomnik szyszynki w Watykanie na centralnym placu, New Age skupia się na szyszynce, hinduizm i niektóre odmiany buddyzmu koncentrują się na niej, antyczni bogowie sumeryjscy i babilońscy oferują „szyszkę” [kształt szyszynki] jako nasienie wiedzy. To wszystko dotyczy umysłowego oświecenia. Gdy połączyć te wszystkie kropki ukazuje się cały kształt tego kosmicznego spisku, odkrywa się wyższy poziom oszustwa wymuszonego na ludzkości. 
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #106 : Kwiecień 21, 2012, 23:53:04 »

Szyszynka

BRAMA BOGA

(CZĘŚĆ 4)
LINK! DO CZĘŚCI 3
LINK! DO CZĘŚCI 5

Mistyczna anatomia zawiera w sobie cudowną symbolikę, która wyjaśnia w bardzo prosty sposób wiele funkcji organizmu. Mity, legendy związane ze Świętym Graalem wielokrotnie odnoszą się do mózgu.

Święty Graal istnieje w głowie - w mózgu, a tym maleńkim "czymś", a zarazem wielkim jest szyszynka.

Czym jest szyszynka w symbolice mistycznej:
- Materiałem siewnym?
- Kamieniem filozoficznym?
- Czy Filozoficznym jajem?

"... Miałam dzisiaj przepiękną wizję. Otworzyło się niebo pełne chmur i wyszło z nich piękne słońce. Coś takiego czego jeszcze nigdy nie widziałam; moim oczom ukazały się piękne złote kolory z bardzo ciepłym blaskiem. W środku pojawił się delikatny błękit i nagle na tym tle wyłonił się przepiękny złoty kielich ... to było niewypowiedzianie piękne, z maleńkiej miniaturki zaczął rosnąć do wielkich rozmiarów ... " (moje notatki - grudzień 2000)

Mistyczna funkcja szyszynki uchodzi za kosmiczne narzędzie komunikacyjne. Według nauk wschodu szyszynka jest powiązana z trzecim okiem, które otwiera człowieka na wewnętrzne wizje, uważana jest za bramę do oświecenia i Chwały Bożej. Wielu mistyków twierdzi, że szyszynka związana jest z szóstą czakrą Ajna. Ciągle bardzo dużo teorii głosi na temat szyszynki mylne wyobrażenia, wielu nawet nie wierzy w istnienie trzeciego oka.

Kiedy zrzucimy własne ograniczenia, odkrywamy niezwykłe rzeczy, które gwarantują totalną transformację. W organizmie człowieka zawarta jest cała mądrość, wynosi nas na powierzchnię i ujawnia każde bycie w oddzieleniu od Źródła. Dzięki mocniejszemu wglądowi w organizm, który zwie się człowiekiem, mamy możliwości poznania wyższych światów i możemy wzrastać. Człowiek jak smukła trzcina strzela ku niebu, aby ponownie zjednoczyć się z Bogiem. Całe misterium i różnorodność symboli mieszkają we wnętrzu każdej ludzkiej istoty. Jesteśmy maleńką miniaturką Wielkiego Uniwersum. Nauczmy się wykorzystywać wszystkie mistyczne symbole.

W środku głowy, w jamie ustnej i w siódmej czakrze znajdują się najważniejsze elementy odpowiedzialne za wzorzec mistycznej architektury człowieka. Niezmiernie ważne są punkty w siódmej czakrze tworząc na czubku głowy wieniec - bregma. (LINK!).

Punkt Bindu jest połączony z Najwyższym Źródłem i otwiera całą czaszkę aktywując przysadkę mózgową i szyszynkę. Oba te gruczoły znajdują się w centrum mózgu, szyszynka reguluje nasze rytmy związane z dniem i nocą, w odniesieniu do cyklu rotacji Ziemi. Szyszynka znana jest z produkcji melatoniny i serotoniny. Właśnie produkcja tych substancji chemicznych reguluje dzień i noc, światło i ciemność. Melatonina i serotonina są neuroprzekaźnikami, które kontrolują huśtawkę nastrojów, serotonina w ciągu dnia jest sygnałem dla światła, a melatonina dla ciemności.

Oba czynniki: serotonina i melatonina wpływają do krwi i mózgu wywołując sygnały; w dzień seratonina budzi człowieka, a melatonina w nocy daje sygnał dla snu. Tutaj też huśtają się nasze nastroje, raz są odzwierciedleniem jasności, drugi raz ciemności. Jasność i ciemność huśtają się i albo dają nam radość albo przynoszą depresję. Wyższy poziom serotoniny jest kojarzony z pozytywnym biegunem - światłem dziennym, przebudzeniem. Melatonina jest negatywnym biegunem - ciemnością, stanem śpiączki. Między tymi dwoma czynnikami znajduje się punkt 0 - tzw. węzeł 0, który przechodzimy 2 razy w każdym cyklu dobowym kiedy człowiek staje się nieświadomy (zasypianie i faza przed przebudzeniem). Trzecie oko otwiera się kiedy posiadamy całkowitą kontrolę nad węzłem 0.

Przysadka mózgowa zwana też ''mistrzowskim gruczołem", zarządza wszystkimi innymi gruczołami wydzielania wewnętrznego, kontroluje wzrost i jest odpowiedzialna za "indywidualny dobrobyt". Mówi się, że wycięcie przysadki mózgowej z mózgu może spowodować śmierć w przeciągu trzech dni. Szyszynka związana jest z dzienno-nocnym cyklem, ma podwójną naturę - dualizm. Podzielona jest na dwa strumienie energii, które pełnią inną funkcję (96 płatów lotosu dzieli się na dwie drogi - każda po 48 płatów, które rozchodzą się w dwóch kierunkach). Współczesna mistyczna wiedza, określa je jako fosforencyjne światło podobne do pełni księżyca.

Egipcjanie nazywali przysadkę mózgową "gwiezdną komorą Izis". Kult Bogini Izydy był związany z Księżycem. Według starożytnej tradycji księżyc był związany z zasadą żeńską (przysadka mózgowa), a szyszynka była zasadą męską (słońce). W podobny sposób podzielono mózg, dwie półkule o dwóch różnych cechach:
- logiczne rozumowanie - zasada męska ( w tym przypadku jest to lewa półkula)
- emocjonalno-intuicyjna - zasada żeńska (prawa półkula)
 

Karotid

W mistyce zwany Alta Major, anatomiczna - tętnica szyjna wspólna (arteria carotis communis) - główne naczynie tętnicze zaopatrujące głowę i szyję. Po lewej stronie odchodzi ona z łuku aorty, z prawej strony z pnia ramienno-głowowego. Na szyi biegnie razem z żyłą szyjną wewnętrzną i nerwem błędnym w powrózku naczyniowo-nerwowym. W obrębie trójkąta tętnicy szyjnej wychodzi ona spod przedniego brzegu mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego dając możliwość dogodnego badania tętna. W górnym biegu wytwarza zatokę tętnicy szyjnej. Tętnica szyjna wspólna dzieli się na wysokości 3-4 kręgu szyjnego na: tętnicę szyjną wewnętrzną i tętnicę szyjną zewnętrzną. W obrębie szyi tętnica szyjna wspólna biegnie tranzytem nie oddając przed podziałem żadnych gałęzi.

W Alta Major, w chwili wyższego rozwoju duchowego, rozwija się maleńki gruczoł karotid, będzie od tej pory spełniał w organizmie bardzo ważne funkcje. Alta Major zarządza oddechem, utrzymuje kontrolę nad poziomem tlenu i dwutlenku węgla we krwi. W dualizmie związany jest z cyklami przeciwieństw - tutaj: wdech - wydech, tlen - dwutlenek węgla.
 

Trzy ważne gruczoły:

-  szyszynka: dzień - noc, przebudzenie - sen
- przysadka mózgowa: reguluje temperaturę ciała, utrzymuje równowagę między ciepłem i zimnem
-  Karotid: wdech - wydech, tlen - dwutlenek węgla. (jeden z ważniejszych punktów w ćwiczeniach oddechowych).

Wszystkie trzy gruczoły trzymają balans w mózgu i synchronizują miejsce zwane Thalamus (wzgórze).
 

Wzgórze
(ang. łac. thalamus)

Część międzymózgowia znajdująca się pod spoidłem wielkim. Przylega do niego podwzgórze. Odpowiada za wstępną ocenę bodźców zmysłowych i przesyłanie ich do kory mózgowej (oprócz węchu). Pełni kluczową rolę w integracji informacji czuciowych i ruchowych, w procesach uwagi i kontrolowania dostępu do danych czuciowych.


Obszary wzgórza i funkcje:

- przednia grupa jąder

- jądra przyśrodkowe - rola w ekspresji emocji (dzięki integracji aktywności czuciowo-ruchowej)

- jądra śródblaszkowe - otrzymywanie informacji z wstępującego układu siatkowatego, wpływ na ogólną aktywność kory

- jądra części grzbietowej:
a. boczno-grzbietowe
b. poduszka - łączenie informacji słuchowych, wzrokowych i czuciowych poprzez współpracę z wzgórkami czworaczymi górnymi oraz ciałem kolankowatym bocznym
 
- jądra części brzusznej:
a. brzuszne przednie - wysyłanie niespecyficznych projekcji do kory przedczołowej, oczodołowej i kory czołowej przedruchowej; otrzymywanie informacji z istoty czarnej
b. brzuszne pośrednie - wysyłanie połączeń do kory ruchowej, otrzymywanie informacji

c. tylne boczne - przekazywanie informacji czuciowych (ból, dotyk, temperatura)
d. tylne przyśrodkowe - przekazywanie informacji o smaku i informacji czuciowych w obrębie głowy
e. tylno-dolne - otrzymywanie informacji o równowadze ciała (jądra przedsionkowe)

- jądro siatkowate wzgórza (NRT) - jądro hamujące; decydowanie o aktywności związanej z uwagą

- ciało kolankowate boczne - przekazywanie informacji z siatkówki do kory wzrokowej (płat potyliczny)

- ciało kolankowate przyśrodkowe - przekazywanie informacji słuchowych


Thalamus został uznany przez starożytnych ezoteryków za materiał - siewne centrum fizycznego istnienia, odnosi się do fizycznego ciała. Thalamus jest kamieniem filozoficznym i filozoficznym jajem, jest wspierany przez wiele rzeczy.

Thalamus wielkości włoskiego orzecha znajduje się w centrum mózgu, system znany jako "reptilian mózg," ta część mózgu jest stymulowana podczas mistycznej działalności, przypomina wyglądem głowę węża. Składa się z dwóch płatów, które z kolei przypominają małe rozmiary dwóch półkul mózgowych. Dwa płatki thalamus są powiązane ze sobą przez rurowe włókna nerwowe. Thalamus wielokrotnie jest też porównywany do jajka. Jest głównym sensorem i przekaźnikiem w mózgu, centralną bazą sterowania, która wskazuje nam otaczającą nas rzeczywistość. Ezoterycy łączą thalamus z funkcjami seksualnymi. Sugerują, że dzięki niemu w organizmie powtarzają się pewne wzorce: nasienie, zapłodnienie, ponowne tworzenie - stały schemat.

Jeśli coś w ciele fizycznym możemy porównać do świadomości, na pewno to może być thalamus - wzgórze. W ten sam sposób myślą dzisiejsi neurolodzy. Sugerują, że stare kultury obchodzące "kult węża" mają wielki sens (kult węża - kapłaństwo - iluminacja). Thalamus znany jako optyczny thalamus można uznać za prawdziwe trzecie oko.

cdn...

Vancouver
15 Aug. 2008

WIESŁAWA

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_brama_boga_cz4.html
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #107 : Wrzesień 24, 2012, 10:18:11 »

Szyszynka, tunele rzeczywistości i 2012


Wszystko co chcesz wiedzieć o szyszynce…
 … a czego nie chcieli ci dotąd powiedzieć

W 49 dniu życia ludzkiego płodu dopiero co ukształtowana szyszynka wydziela do młodego krwioobiegu substancję o nazwie Dimetylotryptamina, w skrócie DMT, w tym czasie, jak mówią starożytne Wedy – dusza wkracza do ciała. Wnika przez tył serca i wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego, by osiąść w małym gruczole w centrum mózgu – w szyszynce właśnie.

Szyszynka, czyli ciało szyszynkowe (łac. corpus pineale) znajduje się za III komorą mózgu w linii środkowej (między obiema półkulami mózgowymi). Jest odpowiednikiem narządu światłoczułego – „oka ciemieniowego”. Jej nazwa wywodzi się od kształtu, który jest podobnie jak szyszki (łacina pinea). U dorosłych ludzi ma około 0,8 cm (0,3 cala) długości i waży ok. 0,1grama (0,004 uncji). Jej średnica jest stosunkowo duża u dzieci, a zaczyna się zmniejszać z początkiem dojrzewania.
 Mikroskopowo, gruczoł składa się z pinealocytów (typowe komórki endokrynne) i komórek wspomagających, które są podobne do astrocytów mózgu. U osób dorosłych często wykrywa się małe złogi wapnia widoczne w szyszynce nazdjęciach rentgenowskich. Czemu szyszynka wapnieje przeczysz tutaj JAK ZABIJA SIĘ TWOJĄ SZYSZYNKĘ?

A teraz prawdziwa fizjologia szyszynki na poziomie biomolekularnym, która jest naprawdę skrzętnie ukrywana, nawet przed studentami medycyny

W ciągu dnia szyszynka (mimo, że Wikipedia twierdzi inaczej) jest głównym źródłem serotoniny – naszego wewnętrznego hormonu szczęścia. Jest to również jeden z neuroprzekaźników. To od serotoniny zależy, czy sygnał układu nerwowego będzie w stanie dotrzeć do wszystkich zakątków ciała. Zbyt niski poziom serotoniny zaobserwowano u osób z depresją, ale także u ludzi nadmiernie agresywnych.

W ciągu nocy serotonina w szyszynce ulega dalszym przemianom w melatoninę – to hormon naszych biologicznych cykli życia. Oprócz tego melatonina wpływa na układ hormonalny, w szczególności na hormony gonadotropowe – najważniejsze hormony cyklu miesięcznego i kształtowania się komórek rozrodczych.  Melatonina zapobiega przedwczesnemu dojrzewaniu płciowemu, a jej wydzielanie jest ściśle związane z bodźcami świetlnymi i przebiega zgodnie z rytmem dobowym. Pozostałe funkcje Melatoniny są białą plamą na mapie medycznej wiedzy.
 Ale wiadomo, że koło godziny 3-4 kiedy po kilku godzinach snu melatoniny w szyszynce gromadzi się wystarczająco dużo – rozpoczyna się kolejny etap alchemicznej wewnętrznej przemiany i w głębokich ciemnościach z melatoniny syntetyzowany jest neuropeptyd o nazwie 5-MeO-DMT (aka “akashon”), który następnie ulega szybkiej enzymatycznej przemianie do DMT – dimetylotryptaminy – związku określanego mianem molekuły duszy…
 Wtedy w nocy najczęściej możemy doświadczać samoistnych świadomych snów lub projekcji astralnych…ale to zaledwie czubeczek góry lodowej…
Tunele rzeczywistości i DMT

Najpierw zacznę od zjawiska percepcji. Oczywiście zdajesz sobie sprawę z tego, że niektóre rzeczy Twój mózg przeocza w otaczającej Cię rzeczywistości. Ale czy zdajesz sobie sprawę ze skali tego “przoczania”?
 Wiesz, że ze wszystkich docierających do Twojego umysłu bodźców Twoja świadomość zdaje sobie sprawę z0,0097% to cholernie mało.
 Taka jest nasza codzienna percepcja – nazywa się ją tunelową, a rzeczywistość w ten sposób postrzeganą – tunelem rzeczywistości.
 Reszta niewidzianej przez Ciebie rzeczywistości zawiera rzeczy, w które nie wierzysz, nie uznajesz za prawdopodobne lub po prostu co tu dużo mówić w głowie Ci się nie mieszczą.
 Myślisz, że widzisz to co widzą Twoje fizyczne oczy? Obraz odbierany przez nie jest transmitowany do kory wzrokowej, parokrotnie odwracany i na koniec interpretowany, tak by uzyskać pole widzenia pasujące do Twoich wierzeń i przekonań – w psychologii nazywa się to strefą komfortu. Strefa komfortu ma z założenia sprawiać żebyśmy się czuli dobrze i bezpiecznie w znanym dobrze świecie. To co nie znane, nie wytłumaczalne, dziwne, szokujące, nie zgodne z poglądami, z aktualnym stanem emocjonalnym – czyli powyższe 99,9913% wszechświata – jest wycinane już w przedbiegach na synapsach aksonów.
Teoria wielu światów.

Współczesna matematyka opisuje 33 wymiary w modelu wszechświata – przyjrzyj się temu – matematyka zakłada istnienie ok 33 jednocześnie nałożonych na siebie rzeczywistości.

Jak się rzeczywistości mieszczą w jednym miejscu?
 Przepuść promień słońca przez pryzmat – zobaczysz, że w jednym strumieniu białego światła zmieściły się na raz wszystkie kolory tęczy. Mieszczą się w jednym miejscu dzięki różnicom w częstotliwościach drgań energii. Tak samo dzieje się z całymi wymiarami.
Co robi DMT?

Dimetylotryptamina syntetyzowana w szyszynce z tryptofanu mówiąc delikatnie rozszerza percepcję. Jej zwiększona sekrecja (wydzielanie) ma miejsce w momentach wcielania się i wychodzenia z ciała.
 Na pewno spotkasz się z określeniami, że DMT to halucynogenna substancja – silny psychodelik, i że pobudzona szyszynka wywołuje halucynacje. Dlatego ludzie w stanach około śmierci lub szoku miewają podobne halucynacje….ale
 Mówiąc, że DMT “rozszerza percepcję” mam na myśli to, że całkowicie zdejmuje blokady percepcji neuronalnej.
 mówiąc szczerze w tych chwilach, gdy endogenny DMT zaczyna działać na układ nerwowy zaczynamy dopiero widzieć te 99,9913% wszechświata

To nie są haluny to jest cała reszta niewidzialnego dotąd wszechświata – i to wszechświata o wielu wymiarach istniejących na raz. Jest w tej koncepcji miejsce na zobaczenie wreszcie innych inteligencji zamieszkujących te równoległe wymiary i nawiązania rozumnej z nimi komunikacji.

Z zawężoną jaźnią (czyli “na trzeźwo”) jesteśmy uwagą przykuci tylko i wyłącznie do tego wymiaru rzeczywistości. Widzimy tylko ten jeden tunel.

Reasumując – szyszynka ze swoim DMT uwalnia percepcję z okowów tego świata, czyli jest naszym międzywymiarowym przełącznikiem widzenia rzeczywistości i uczestniczenia w nich.
 Będąc świadomym wielu rzeczywistości możesz nie tylko obserwować je, ale również dosłownie skakać pomiędzy nimi I to nie tylko pomiędzy wymiarami, ale również pomiędzy różnymi wersjami tych samych wymiarów.
 To coś o wiele bardziej zaawansowanego niż projekcja astralna. Ale endogennie występujący w naszym mózgu DMT udowadnia, że od początku byliśmy istotami międzywymiarowymi o możliwościach międzywymiarowej percepcji.

“Szyszynka jest organem, który przyjmuje i obrabia geometryczne obrazy Wszechświata. Wszystkie gruczoły połączone są na subtelnym planie z odpowiednimi figurami geometrycznymi, a szyszynka, jak uważają niektórzy mistycy, łączy w sobie wszystkie początkowe formy. Właśnie ten gruczoł pracuje z Kronikami Akaszy, zapisami wszystkiego co odbywa się we wszechświecie. Szyszynka jest nie tylko organem, który przyjmuję subtelną informację i przechowuje pewien jej zakres; jest tym gdzie zapisane są doświadczenia indywidualnej duszy, zdobyte podczas wielu wcieleń.”
 To słowa Drunvalo Melchidezeka  – autora “Pradawnej Tajemnicy Kwiatu Życia”

Krąg, który powstał 23 lipca 2012 w miejscowości Roundway – przedstawia dokładnie chemiczną strukturę cząsteczki DMT
Ciemny pokój

Nie nie chodzi mi o klasyczny “dark room” i tę formę, z którą się zazwyczaj kojarzy. Chodzi mi o praktykę ciemnego pokoju – czyli całkowitej izolacji z całkowitą deprymacją sensoryczną. Po polsku – przesiadywanie samemu w całkowitych ciemnościach bez dźwięków.
 Ta praktyka występuje w Tybecie, jest jedną z praktyk w Tao, w buddyzmie i jest znana w wielu kulturach plemiennych.
 Po kilku dniach spędzonych w totalnych ciemnościach obrazy z wnętrza głowy wychodzą na zewnątrz i są tak samo realne jak “normalna” rzeczywistość.

Praktyka ta dostarcza niesamowitego rozszerzenia percepcji.

Z punktu widzenia biochemii mózgu – tak długie przebywanie w ciemnościach powoduje nagromadzenie melatoniny. Dalej następuje faza pinoliny – szyszynka wydziela endogenny inhibitor (beta karboline) enzymu MAO – enzym, który dotąd rozkładał melatoninę. W fazie pinoliny MAO jest hamowany, a z melatoniny szyszynka zaczyna syntetyzować pinolinę, następnie z niej > 5-MeO-DMT , którego znowu nie rozkłada MAO (bo jest unieczynnione), więc z 5-MeO-DMT (aka “akashon”) szyszynka zaczyna syntetyzować DMT. To wtedy obrazy z głowy zaczynają wykraczać poza granice czaszki w dosłownym tego słowa znaczeniu. To miejsce, w którym spełniają się sny – natychmiast…
 A oczy otwierają się na niewidzialną dotąd rzeczywistość.
Jak to wygląda technicznie:

dni 1 – 3 faza melatoninowa
 faza sennej jawy

dni 3 – 5 faza pinolinowa
 Pierwsze wizje ; podróże astralne

dni 6 – 8 faza 5 – Meo – DMT
 Otwiera się powoli wewnętrzne widzenie ; wzmaga telepatia i intuicja

dni 9 – 12 faza DMT
 Wizje wzmagają się, otwierasię percepcja alternatywnych światów i równoległych rzeczywistości. Niektórzy mówią o widzeniu podczerwieni i ultrafioletu w tym stanie.
 Zmniejsza sie zapotrzebowanie na sen ; łatwo przychodzi joga snu (czyli medytacja z zachowaniem ciągłej świadomości).
2012 i ogólnoplanetarna szyszynkowa inicjacja ludzkości ?

I teraz przechodzimy do kwestii, która tak czy siak nas wszystkich dotyczy i absolutnie nikt nie pominie tego podsypiając na kanapie przed telewizorem.

Majowie całkiem niedawno ujawnili treść autentycznej wiedzy swoich przodków dotyczącej przepowiedni o roku 2012. Są bardzo zagniewani na rozprzestrzenianie się wersji o apokaliptycznej wizji końca świata. Podkreślają, że ich przepowiednia mówi wyraźnie o TRANSFORMACJI, a nie o żadnym końcu.

Ale do meritum. 21 grudnia 2012 (co potwierdza NASA) dojdzie do zrównania osi Ziemi z osią centrum naszej galaktyki. Majowie zapowiadają, że dojdzie wtedy do niezwykle potężnej emisji strumienia naładowanych cząstek, które potężnie zdestabilizują zachowanie naszego Słońca.
 Majowie twierdzą, że w efekcie tych zmian może dojść do przebiegunowania Ziemi. Tak apropo’s bieguny magnetyczne już zmieniły miejsce. Przez to zwierzęta, które od zawsze kierowały się zmysłem elektromagnetycznej geolokacji, zaczęły trafiać stadami na linię brzegu – w ich odczuciu tam powinien być ocean – dotyczy to i wielorybów i ptaków – wszystkich zwierząt podróżujących cyklicznie na długie dystanse.

Na podstawie badań lawy wulkanicznej na Hawajach stwierdzono, że ziemskie pole magnetyczne zmienia cały czas swe natężenie, a co kilkadziesiąt tysięcy do milionów lat zmienia swój kierunek (przebiegunowanie Ziemi). Średni czas miedzy przebiegunowaniami wynosi 250 000 lat, ostatnie wystąpiło około 780 000 lat temu.

Nie ma obecnie jasnej teorii opisującej przyczyny przebiegunowania.

Majowie mówią – nasi przodkowie już raz to przeżyli. Twierdzą, że zjawisku przebiegunowania Ziemi towarzyszy zawsze kilka dni ciemności. I jeżeli okaże się prawdą – to czeka nas obowiązkowy ciemny pokój dla całej ludzkości.

To znaczy, że u wszystkich nastąpi coś w rodzaju szyszynkowej inicjacji, bo gdy szyszynka w ciemności zacznie produkować duże ilość DMT – to nic już nie pozostanie takie samo. Po tym jak znowu świat zobaczy słońce – w nas już zmieni się cała percepcja rzeczywistości. Co nas czeka po drugiej stronie szyszynki?

nie wiem, ale życzę nam  – żeby Królik, za ktorym będziemy podążać na drugą stronę rzeczywistości – był wesoły…

Monika Burzyńska

źródło: http://instytutarete.pl/
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #108 : Wrzesień 24, 2012, 11:08:36 »

Ja dodam tylko iż szyszynka nie jest "domem Duszy" jest nim czakra serca, czyli serce energetyczne , ale energia Duszy zawarta jest w każdej komórce ciała materialnego , dzięki temu splotowi ono żyje i to poziom energii w nim świadczy o jego witalności. Szyszynką natomiast jest ( jak zauważono w niższej partii tej informacji) bankiem wiedzy wszystkich poprzednich wcieleń oraz bramą między wymiarową do kolejnego wyższego wymiaru życia.
Jak najbardziej będzie to wymiar fizyczny ale oparty na innych zasadach energetycznych i wzorcach życia niż obecny III wymiar. W końcu ludzie powinni zrozumieć i pogodzić się z faktem iż nic co jest materialne w tym wymiarze nie zostanie zabrane do następnego, NIC! zabierzemy tylko zapis naszego życia zdeponowany w szyszynce i energię , którą w swoim wnętrzu  posiadamy , nią zmaterializujemy dla siebie to co będziemy chcieli mieć.
Ale żeby to "coś" zmaterializować potrzebna jest nasza moc twórcza w postaci naszej energii a nie zdeponowane na koncie pieniądze ni inne walory materialne tego wymiaru, nic z tego. Bowiem tych wartości nie weźmiemy.

Zatem w wyższym wymiarze o wyższych wartościach energetycznych tworzących fizyczność życia nie będą użyte te z obecnego niższego wymiaru. Zwyczajnie nie jest to możliwe, warto więc nabrać dużego dystansu do posiadanych rzeczy materialnych i cieszyć się nimi użytecznie. Bowiem przywiązanie mentalne  na zasadzie wielkiej ważności i wartości osobistej ich posiadaczy  jest tylko złudzeniem tego wymiaru.

Jeszcze raz nie ważne co posiadasz ale kim jesteś posiadając to  coś....

Pozycje społeczne , dyplomy , tytuły i wszelkie argumenty władzy z III wymiaru nie będą miały żadnej wartości w IV jeżeli nie zostaną poparte wartościami istniejącym w nim. A tymi wartościami są , prawość , godność , miłość i moc osobista.

Zatem spadną maski wszelakiego kłamstwa i manipulacji prawdą , ukaże się zaś nieskalana niczym moc prawdziwych  wartości.

Kiara  Uśmiech Uśmiech

ps. songo dobrze by było żebyś ten post umieścił w temacie o szyszynce, jeszcze coś dodam co wam wytłumaczy pewne zjawiska channeling.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2012, 11:53:17 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #109 : Wrzesień 24, 2012, 11:33:57 »

Darku są dwa tematy o szyszynce dłuższy i kruszy , może byś je scalił , bo jest to niezmiernie na czasie zagadnienie. One się uzupełniają i dobrze by było żeby były razem.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #110 : Wrzesień 24, 2012, 11:45:24 »

Masz na myśli ten wątek >>?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #111 : Wrzesień 24, 2012, 11:48:45 »

Masz na myśli ten wątek >>?

Tak ten , one się uzupełniają i tworzą dosyć obszerna całość.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #112 : Wrzesień 24, 2012, 11:55:53 »

Więc zrobione.
Oba wątki są już nierozłącznie razem.  Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #113 : Wrzesień 24, 2012, 11:59:11 »

Więc zrobione.
Oba wątki są już nierozłącznie razem.  Mrugnięcie

Dzięki , moim zdaniem tak jest lepiej i czytelniej.

Kiara Uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #114 : Wrzesień 24, 2012, 12:17:36 »

wygląda na to, że sami przeprowadzimy transformacje za pomocą szyszynki i DMT,-
tak więc lepiej żebyśmy mieli piękne marzenia Uśmiech
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #115 : Wrzesień 24, 2012, 18:39:45 »

Cytat: Kiara
Darku , czy możesz posty od 115 przenieść do właściwego dla tej dyskusji miejsca? Bardzo bym prosiła.

Skoro prosisz, to i przeniosłem do: jako Ja i nie-Ja- czyli Ego musi umrzeć Mrugnięcie >>
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #116 : Wrzesień 25, 2012, 09:01:47 »

Maciej Iłowiecki

TRZECIE OKO

 

 

W głębi ludzkiego mózgu, niemal w samym jego środku, znajduje się nieduża, nieregularna bryłka, ważąca zaledwie dziesiątą (czasami dwudziestą) część grama. Przypomina kształtem maleńką szyszkę - i właśnie "szyszeczką" nazwał ten dziwny mózgowy twór Galen. Ów wielki lekarz starożytności podejrzewał, iż "szyszeczka" pełni jakąś szczególną rolę, przy ówczesnym jednak stanie medycyny nie mógł tego sprawdzić. Później tajemniczą bryłkę substancji mózgowej nazwano nasadką mózgową  *[Nie mylić z przysadką! Chodzi o narząd zwany w anatomii corpus pineale.] lub szyszynką - i w XVII w. Kartezjusz uczynił ją miejscem najbardziej w ludzkim ciele wyróżnionym: szyszynka, zdaniem francuskiego filozofa, miała być siedzibą nieśmiertelnej, bezcielesnej duszy ludzkiej.

Kartezjusz uważał, że szyszynka kontroluje "przepływ sił duchowych". Najdziwniejsze, że ani w czasach Galena, ani w czasach Kartezjusza nie było żadnych danych wskazujących na jakąś szczególną rolę szyszynki, nikt nie znał jej funkcji - a jednak obaj wielcy uczeni, rozdzieleni piętnastoma wiekami, nie mylili się co do samej istoty rzeczy: szyszynka pełni w organizmie rzeczywiście rolę szczególną! Przypadek to, czy dowód przenikliwej intuicji? W historii nauki nieraz natrafia się na takie zagadki...

Dopiero w drugiej połowie XIX wieku uczeni zaczęli sobie zdawać sprawę, że szyszynka odgrywa w mechanizmach życia rolę niezmiernie ważną, do dziś odkrywamy wciąż inne istotne funkcje tego tajemniczego, maleńkiego gruczołu i nadal daleko jeszcze do pełnego zrozumienia owych funkcji.

Szyszynkę znaleziono w mózgach ryb, płazów, gadów, ptaków i ssaków, czyli u wszystkich kręgowców. Nie u wszystkich jednak gatunków kręgowców - nie mają jej na przykład ssaki wodne, czyli wieloryby i foki, nie znaleziono jej także w mózgu słoni i... dziwacznych stworzeń z Ameryki Południowej, pancerników. (Mówiąc nawiasem, pancerniki są także jedynymi dotąd poznanymi zwierzętami, w których ciele można hodować zarazki trądu, dlatego wiąże się z nimi nadzieję na uzyskanie szczepionki przeciw tej straszliwej chorobie. Dygresja ta ma tylko zwrócić uwagę na pewne niewytłumaczalne dziwności: dlaczego natura w taki właśnie sposób wyróżniła akurat pancerniki? Dlaczego właśnie one, a także słonie czy wieloryby nie potrzebują szyszynki?).

Wszakże nieobecność szyszynki u niektórych gatunków nie jest jedyną tajemnicą tego narządu. Już ponad 100 lat temu wykryto, że gruczoł ten wykształcił się ewolucyjnie... z oka, co więcej, u wielu kręgowców swoistym okiem pozostał. Tak zwanym trzecim okiem. W pierwszych latach po stwierdzeniu tego niezwykłego faktu, kiedy zaczęto zastanawiać się, do czego może być potrzebne oko we wnętrzu mózgu, niektórzy uczeni wysunęli dość fantastyczną hipotezę, że owo "wewnętrzne oko" służy ludziom jakby do "obserwowania" własnych myśli i odczuć. Czyżby odprysk hipotezy Kartezjusza?

Później okazało się, że u człowieka szyszynka jest przede wszystkim narządem wydzielania wewnętrznego, gruczołem produkującym specjalny hormon - melatoninę (i także inne hormony). Gruczoł ten przecież ma jednak coś wspólnego z okiem - mimo że ukryty przed światem zewnętrznym, bardzo sprawnie reaguje na cykliczne zmiany oświetlenia, "wie" doskonale, kiedy jest dzień i kiedy noc, "wie" nawet, kiedy dzień staje się krótszy lub dłuższy... Jest to zatem jakby nasz wewnętrzny obserwator rytmów, którym podlega przyroda.

Paleontologowie zauważyli, iż w górnej części czaszki wymarłych przed milionami lat wielkich gadów znajdował się spory otwór. Czyżby był to właśnie otwór, w którym tkwiło trzecie oko, pełniące kiedyś te same funkcje, co "normalna" para oczu po obu stronach głowy? Takie oko byłoby bardzo przydatne zwierzętom wodno-lądowym: przed wynurzeniem się z wody mogłyby, nie wysuwając głowy, rozejrzeć się owym okiem po świecie, zobaczyć, czy nie grozi jakieś niebezpieczeństwo. Być może, jest to hipoteza fałszywa, ale tzw. otwór ciemieniowy znaleziono u wielu kręgowców, wymarłych i żyjących.

No dobrze, skoro jednak ewolucja wyeliminowała trzecie oko, widocznie nie było potrzebne. Skądinąd przecież w nieco innej formie przetrwało u wielu zwierząt - u płazów i gadów nawet blisko powierzchni ciała, przykryte tylko skórą, łuskami lub bardzo w tym miejscu cienkimi kośćmi czaszki. Takie ledwo przykryte "trzecie oko" mają żaby i jaszczurki. U wielkich jaszczurów z Ameryki Południowej, legwanów, łuski nad trzecim okiem są przezroczyste. Dziwaczna jaszczurka hatteria, żyjąca w Nowej Zelandii, ma trzecie oko, pokryte bardzo cienką, przezroczystą błoną; ustalono, iż to dodatkowe oko hatterii nie tylko reaguje na światło, ale rozróżnia nawet kolory (bardzo wiele zwierząt, stojących na drabinie ewolucyjnej znacznie wyżej niż hatteria, nie rozróżnia kolorów normalnymi oczami).

Zastanawiano się długo, w jaki sposób właściwie dziwne trzecie oko służy zwierzętom, po co istnieje. Okazało się, że u kręgowców zmiennocieplnych (płazy, gady, ryby) spełnia rolę termometru, jest więc receptorem promieniowania cieplnego. U wielu kręgowców szyszynka hamuje procesy związane z rozrodem, zatrzymuje w pewnych okresach produkcję komórek płciowych (plemników, komórek jajowych) i hormonów, wydzielanych przez gruczoły płciowe. Wiadomo przecież, że gruczoły płciowe wielu zwierząt są nieczynne w zimie - można by zapytać, w jaki sposób organizm zwierzęcia "dowiaduje się", że ma zahamować swe funkcje płciowe i kiedy maje uruchomić znowu. Dochodzimy tu do najważniejszej i zarazem najbardziej tajemniczej funkcji szyszynki - jest to jej związek z rytmami przyrody, dobowymi, sezonowymi, rocznymi. Szyszynka jest biologicznym narządem orientacji w czasie! Może byłoby ostrożniej powiedzieć: jest częścią mechanizmu, który stanowi zegar biologiczny i odmierza nasz wewnętrzny czas.

Dopiero od niedawna wiadomo, że u wszystkich żyjących istot występują regularne rytmy fizjologiczne. Zmienia się rytmicznie w ciągu 24 godzin szybkość przemiany materii, ciśnienie krwi, temperatura ciała, odporność na choroby, wszelka aktywność itd. Zmieniają się wszystkie wskaźniki fizjologiczne, wszystkie te procesy, które razem składają się na niezwykły, jedyny w swoim rodzaju proces, zwany życiem. Zatem, wiemy to już na pewno, życie jest w samej swej istocie zjawiskiem rytmicznym, podlega nieustannym regularnym cyklom. Owe rytmy mają znaczenie przeogromne, ich zakłócenia wywołują groźne dla zdrowia objawy, mogą nawet prowadzić do śmierci.

Rytmy wewnętrzne organizmów powiązane są z cyklicznymi zjawiskami świata zewnętrznego, przede wszystkim z obrotem Ziemi wokół jej osi i wokół Słońca, ale nie tylko. Jest to logiczne - byłoby przecież niezrozumiałe, gdyby rytmy życia nie miały związku z rytmami środowiska, właśnie w ścisłym powiązaniu tych rytmów uwidacznia się jedność całej przyrody. Ale jest w tym też pewna dziwność: chociaż rytmy wewnętrzne (procesy fizjologiczne) i zewnętrzne (dzień-noc, pory roku itd.) są tak upodobnione, powiązane, to jednak pozostają  n i e z a l e ż n e.  W tym sensie, że rytmy wewnętrzne trwają (lub zmieniają się tylko trochę) przy sztucznej zmianie (na przykład w czasie doświadczeń) cyklów w świecie zewnętrznym. Zatem rytmy życia, biorytmy, nie są tylko bierną odpowiedzią ustroju na zewnętrzną rytmikę stanów "jasno-ciemno". Ludzie, przebywający na Antarktydzie, w czasie wielomiesięcznej nocy polarnej nie zmieniają swych głównych rytmów dzienno-nocnych, pomimo braku dnia. Stałe pozostają rytmy 24-godzinne zwierząt, trzymanych całe życie w ciemności. Biologiczny Zegar nie jest sterowany czynnikami zewnętrznymi, choć te ostatnie mogą zakłócić jego działanie. Sterowanie wewnętrznym czasem żywego organizmu odbywa się wewnątrz tego organizmu, w trakcie ewolucji nastąpiło "oderwanie się" od rytmów zewnętrznych. Skoro przecież tak jest, to co wyznacza bieg zegara biologicznego? Jest to obecnie jedna z największych tajemnic życia...

Kolejne pytanie - gdzie zlokalizowany jest ów biologiczny odmierzacz czasu? Czy umiejscowiony jest w określonym narządzie, czy rozsiany jakby w całym organizmie, a wewnętrzne rytmy wyznaczane są przez ogólny stan przemiany materii? Wedle do dziś zdobytych informacji wydaje się, że różne "części" biologicznego zegara znajdują się w różnych miejscach ciała. Istnieje zatem "coś", co można nazwać zegarem, ale nie jest to umieszczone ściśle w danym miejscu, w jakimś narządzie. Różnie to zresztą bywa u różnych gatunków.

Jakikolwiek byłby zresztą mechanizm biologicznego zegara, w miarę badania tego zjawiska potwierdza się idea, którą wielu ludzi przeczuwało już od dawna (myślę, że od czasów, kiedy zaczęli w ogóle obserwować przyrodę i siebie): idea, że rytmy odgrywają w życiu rolę przeogromną, w określony sposób rządzą światem żyjącym i nami samymi, rządzą zapewne całą przyrodą, także nieożywioną. Inaczej mówiąc,  c y k l i c z n o ś ć  w przyrodzie jest zjawiskiem najgłębszym i bardzo szczególnym! Sądzę, że prawdziwe oblicze tego zjawiska dopiero wyłoni się w miarę dalszych badań i znowu zmieni nasze o rzeczywistości pojęcia.

Na razie wracam jeszcze na chwilę do dziwacznej szyszynki, mającej związek z pomiarami czasu.

U wielu zwierząt właśnie w szyszynce znajduje się swoisty generator rytmów, coś w rodzaju centralnej sterowni biorytmami. Tak jest np. u ptaków. U ssaków, zatem i u ludzi, odpowiedzialny za pewne istotne rytmy wydaje się nieco większy obszar mózgu, ale szyszynka produkuje swoisty "hormon rytmów", wspomnianą już melatoninę. To właśnie melatonina reguluje u wielu ssaków czynności gruczołów płciowych, a więc i zachowania związane z rozrodem. Zatem szyszynka niewątpliwie wpływa na stany emocjonalne, a emocje mają związek z psychiką - znów potwierdza się intuicja Kartezjusza...

Produkcja melatoniny zależy od światła, światło słoneczne (i także sztuczne) produkcję tę hamuje. Dlatego "hormon rytmów" najintensywniej wydzielany jest nocą, a zimą intensywniej niż wiosną. Dlatego czas trwania wydzielania melatoniny przez szyszynkę sygnalizuje wielu gatunkom nadejście kolejnej pory roku, jakby "podpowiada", kiedy powinna się zacząć ruja, a kiedy trzeba zmieniać futro na zimowe. Niedawno dopiero zauważono, że wiele zwierząt rośnie (przybiera na wadze) szybciej lub wolniej, zależnie od długości dnia, a zatem i od pory roku. Takie sezonowe wahania przemiany materii również związane są z melatonina. Wobec tego czyni się już próby, by podawaniem melatoniny (lub substancji hamujących jej produkcję czy działających przeciwstawnie) przyśpieszać rozrost zwierząt domowych, czy też na przykład porastanie ich wełną (owce) lub futrem (norki). W ten sposób można np. zmusić biedne norki, by okryły się wspaniałym, zimowym futrem w środku gorącego lata. Można także działaniem melatoniny zmieniać - przyspieszać - cykle reprodukcyjne różnych hodowanych zwierząt.

Nie jest to wszystko dobrze zbadane; jak się zdaje, możliwość ingerencji w procesy fizjologiczne żywych istot wyprzedza wiedzę o tych procesach. Jest to w naszych czasach częste i często niebezpieczne: co bowiem w końcu wyłoni się z eksperymentów, których efektów w pełni przewidzieć nie można? A przecież manipulacje melatonina i sztuczne wywoływanie aktywności lub spokoju szyszynki stosuje się już i wobec ludzi. Funkcje ludzkiej szyszynki rozpoznane są wciąż bardzo słabo. Można się domyślać, że poziom melatoniny we krwi wywołuje sezonowe zmiany nastroju (np. depresje zimowe), ale nie jest pewne w stu procentach, co jest przyczyną, a co skutkiem. Wiadomo, że liczba chorób psychicznych (przyjęć do szpitali psychiatrycznych), samobójstw - wzrasta w "ciemnych" porach roku, zaburzeń psychicznych bywa także więcej np. w Europie północnej niż w południowej. Być może, jest to nawet wysoce prawdopodobne, ma to związek z długością dnia, ilością światła. Jedna z firm w USA prowadzi już doświadczenia z blokowaniem u ludzi w stanie depresji wydzielania się melatoniny - ma to wywoływać u nich - jak powiadają eksperci - "wiosenną radość". Inna firma, w Australii, szykuje się do wprowadzenia melatoniny jako leku przeciw tzw. skołowaceniu po podróży, to znaczy przeciw "rozchwianiu" naszego organizmu przy nagłej zmianie stref czasowych albo podczas pracy wielozmianowej. "Hormon rytmów" okazuje się też pomocny przy zwalczaniu bezsenności.

Zresztą coraz więcej schorzeń i zaburzeń psychiki, niemożności w przystosowaniu się do trudnych sytuacji, stanów zniechęcenia i smutku wywodzi się z rozregulowania naszych wewnętrznych rytmów. Być może uzyskanie wpływu na szyszynkę pozwoliłoby unikać tych groźnych skutków współczesnej cywilizacji i tempa życia, ułatwiłoby wyzwalanie owego czegoś tak nam potrzebnego, a zanikającego - radości życia. Czy przecież radość życia miałaby zależeć od działania gruczołu wielkości ziarnka grochu, ukrytego w środku naszego mózgu?

To pewne, że biologiczne korzenie naszej natury powodują ciążenie ku światłu i niepokoje w ciemnościach, a biorytmy, sterowane "biologicznym zegarem" wpływają bardzo silnie na nasze nastroje i działania. Mam jednak wrażenie, że zafascynowani możliwościami biologicznych manipulacji możemy z czasem zacząć lekceważyć inne źródła woli działania i radości życia i wówczas dopiero poniesiemy prawdziwą klęskę.

 

Maciej Iłowiecki "Figle naszego wieku" 1992

Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #117 : Wrzesień 25, 2012, 09:46:52 »

Hormony i organy są jakby "manipulatorami" materii ożywionej , ale u podstaw leżą wciąż niepoznane procesy energetyczne
Szyszynka czy tam inny neuron to są atrybuty zewnętrzne czegoś znacznie potężniejszego.

Zresztą w każdej komórce ciała zachodzą zdumiewające naukowców procesy .
Komórka nie jest rozwodnioną papką ledwo zarysowanych organów. Wprawdzie nie ma ostrych granic, ale posiada "szkielet"  , a fachowo - cytoszkielet. Ów szkielet jest dynamiczny . Non stop się przebudowuje. Według jakich instrukcji, skąd pochodzi informacja, jak krąży ?
Nie wiemy. Ludzie są na etapie stwierdzenia, że to cząsteczki kwasów ATP decydują. To tak, jakby powiedzieć, że samochód wie dokąd zawieźć pasażera Mrugnięcie

Dopiero poznajemy, że to, z czego zbudowany jest cytoszkielet to mikrotubule (obecne też w całym systemie nerwowym). One to konstruują i dekonstruują się w wyniku oddziaływania spójnej informacji przenoszonej drogą "radiową" a ściślej - rezonansem biologicznym. Zapis o tym gdzie ma się zbudować cytoszkielet jest obecny w obrębie całego organizmu jednocześnie . Ten proces został dość dobrze opisany, tylko wniosków niektórzy naukowcy boją się wyciągać, bo oznaczałoby to, że życie biologiczne jest WYNIKIEM istnienia sieci logistyki poza materią, jakby informacją obecną na matrycy zapisanej wszędzie w Przestrzeni.

"Fizycznymi" nośnikami tej informacji są między innymi biofotony czyli fotony światła emitowane przez DNA, ale nie tylko te. W mikrotubulach wykryto częstotliwości fal światła odpowiadające różnym harmonicznym wartościom. Możliwe, że mikrotubule pełnią rolę  tub rezonansowych, czyli  "wzmacniacza" owej informacji.

Skupiając się na szyszynce czy melatoninie badamy narzędzia, a tu trzeba "złapać za rękę" użytkownika narzędzi Mrugnięcie

Oczywiście nie da się go złapać, ale choć podejrzeć jak to się wszystko dzieje, jak splata . Zrozumieć , aby nie eksperymentować psując narzędzia, które już istnieją, a po prostu z nich korzystać.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #118 : Wrzesień 25, 2012, 10:14:23 »

east

Cytuj
Dopiero poznajemy, że to, z czego zbudowany jest cytoszkielet to mikrotubule (obecne też w całym systemie nerwowym). One to konstruują i dekonstruują się w wyniku oddziaływania spójnej informacji przenoszonej drogą "radiową" a ściślej - rezonansem biologicznym. Zapis o tym gdzie ma się zbudować cytoszkielet jest obecny w obrębie całego organizmu jednocześnie . Ten proces został dość dobrze opisany, tylko wniosków niektórzy naukowcy boją się wyciągać, bo oznaczałoby to, że życie biologiczne jest WYNIKIEM istnienia sieci logistyki poza materią, jakby informacją obecną na matrycy zapisanej wszędzie w Przestrzeni.

"Fizycznymi" nośnikami tej informacji są między innymi biofotony czyli fotony światła emitowane przez DNA, ale nie tylko te. W mikrotubulach wykryto częstotliwości fal światła odpowiadające różnym harmonicznym wartościom. Możli biologiczne jest podporządkowane we, że mikrotubule pełnią rolę  tub rezonansowych, czyli  "wzmacniacza" owej informacji.

To bardzo ważne spostrzeżenie, życie biologiczne jest podporządkowane wzorcowi zapisanemu w matrycy nad przestrzennej tworzącej pole morfogenetyczne z którym jest zestrojone każde DNA żywego organizmu.
Ale pamiętać trzeba iż wymiary ( inaczej przestrzenie wibracyjne) w których  rozwija się życie są połączone z wzorcami życia stworzonymi dla siebie. To bardzo skomplikowane procesy zawarte we wzorcach gdy wypełniają się całkowicie energią światła  powodują przeniesienie kolejnych cykli życia w wyższe wymiary sprzyjające ich rozwojowi.
Czyli tak naprawdę o wszystkim decyduje ilość światła , ale ciemność , jego brak  jest również niezbędna w tych procesach gdzie on utrwala zapis. Identycznie jak dzieje się to w procesach fotograficznych z udziałem papieru światło czułego.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #119 : Wrzesień 25, 2012, 10:43:05 »

@Kiaro
Cytuj
Ale pamiętać trzeba iż wymiary ( inaczej przestrzenie wibracyjne) w których  rozwija się życie są połączone z wzorcami życia stworzonymi dla siebie

To co napisałaś to jedynie założenie. Kiedy nie ma Ciebie, bo na przykład śpisz, to życie biologiczne nie pracuje dla Ciebie. Ono po prostu pracuje , a nawet bardziej wydajnie bo się regeneruje, wzmacnia wtedy. W takim stanie nie-rozdzielenia , kiedy nic i nikt nie przeszkadza życie mogłoby trwać bardzo długo. I tak jest, choćby podczas hibernacji.

Przejście na inny poziom "odświeżania ekranu" czyli nowe częstotliwości jeśli się odbędzie to poprzez reorganizację pracy organizmu w całości natychmiastowo na poziomie komórkowym. Po prostu Świadomość przestawi cały organizm i całą jego gospodarkę na zupełnie nowe zakresy i ma do tego narzędzia (opisany system nerwowy, budowa komórki, etc . Nie bierzesz w tym żadnego udziału TY , Kiaro, ani na prawdę nikt.

Ludzie dopiero dowiadują się jak są sami zbudowani i od czego ta budowa zależy, a przecież ewolucja dzieje się od zawsze niezależnie od chciejstwa lub widzimisię Pana czy Pani.
Cytuj
gdy wypełniają się całkowicie energią światła  powodują przeniesienie kolejnych cykli życia w wyższe wymiary sprzyjające ich rozwojowi.
Tak, zapewne światło bierze ważny udział w przemianie. Światło ,które dociera ze Słońca na tą planetę jest budulcem materii, ale do tego potrzeba jeszcze całej logistyki. Życie jest logiczne, jest zorganizowane i harmoniczne. Ono nie popełnia błędów. Testuje. Test pt "człowiek" dobiega końca i na prawdę nikt z tym niczego nie może zrobić. I to nie jest smutna wiadomość , przeciwnie.

Życie, które się przejawia również przez "Twoją" formę stoi za wszystkim co się dzieje, a to potężny sprzymierzeniec Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #120 : Wrzesień 25, 2012, 11:04:35 »

east

Cytuj
Nie bierzesz w tym żadnego udziału TY , Kiaro, ani na prawdę nikt.
Ależ Ty tylko nie wiesz świadomie iż bierzesz udział we wszystkich procesach zachodzących podczas snu, większość ludzi tego nie wie do pewnego momentu , powiedzmy  przebudzenia. Ja już od dawna wiem i aktywnie uczestniczę w tych procesach , podejmując różne decyzje absolutnie świadomie. Co nie znaczy iż w 100% przenoszę tą wiedzę do pamięci po wybudzeniu , ale dużo tak.
Incepcja jest jak najbardziej realna, dzięki wiedzy o niej i użyciu jej można zupełnie świadomie wpływać na cudzy nieświadomy sen , gorzej jak sie trafia na śpiących świadomie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #121 : Wrzesień 25, 2012, 11:40:15 »


Ależ Ty tylko nie wiesz świadomie iż bierzesz udział we wszystkich procesach zachodzących podczas snu, większość ludzi tego nie wie do pewnego momentu , powiedzmy  przebudzenia. Ja już od dawna wiem i aktywnie uczestniczę w tych procesach , podejmując różne decyzje absolutnie świadomie. Co nie znaczy iż w 100% przenoszę tą wiedzę do pamięci po wybudzeniu , ale dużo tak.
Incepcja jest jak najbardziej realna, dzięki wiedzy o niej i użyciu jej można zupełnie świadomie wpływać na cudzy nieświadomy sen , gorzej jak sie trafia na śpiących świadomie.


To bardzo interesujący temat na nowy wątek .

Znaczyłoby to, że ludzie we śnie są poddawani ..hmhmhm, świadomej manipulacji przez jakieś obce byty ? Czy może jednak, pomimo odpłynięcia w sen, ciało ,umysł, mózg , serce, są jakoś chronione przed obcą ingerencją ?

Właściwie to świadomośc nie ustaje działać nigdy, ponieważ nawet we śnie organy pracują, a koordynacja pracy komórek nie ustaje. Świadomość sama żyje to życie w tym ciele bez "Mojego" w tym udziału i jest tym samym najlepszym zabezpieczeniem , ponieważ nikt nie  ma czym manipulować w ciele , kiedy nie ma w nim "mnie".

Dopiero powrót na scenę JA przejmuje -czy raczej zakłóca - pewne obszary funkcjonowania. I to właśnie dopiero wtedy, podczas aktywności JA , możliwa jest manipulacja.

Gdyby to było możliwe podczas snu, to ludzie masowo byliby jak owi surogaci , przeprogramowywani.

Czy sugerujesz , że to się dzieje ?
Pytanie padło bo możliwe, że masz też rację.

Cytuj
Ja już od dawna wiem i aktywnie uczestniczę w tych procesach , podejmując różne decyzje
Jednakże bardziej prawdopodobne jest to, że przy rozpoznaniu, iż  JA jest dysfunkcją  (obcym implantem), to to, co Ty nazywasz Przebudzeniem, jest dodatkową , przedłużoną formą manipulacji ponieważ to właśnie TY podejmujesz decyzje na temat procesów we śnie (jak można by zrozumieć).

Natomiast przeciętny człowiek we śnie pogrążony całkowicie ufa życiu, Świadomości, która przejmuje dowodzenie w ludzkiej formie.

Jeśli "sobą" nazwać Świadomość to wtedy tak, naturalnym jest zaufanie i nie ma potrzeby dodatkowego grzebania przy procesach. Po co ? W jakim celu ?
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #122 : Wrzesień 25, 2012, 19:08:00 »

Cytat: east
To bardzo interesujący temat na nowy wątek .

Taki wątek już istnieje >>.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #123 : Wrzesień 25, 2012, 19:30:58 »

Cytuj
Znaczyłoby to, że ludzie we śnie są poddawani ..hmhmhm, świadomej manipulacji przez jakieś obce byty
Nie szacowny nie są a na pewno nie wszyscy.
Powiedz sam szacowny komu byś uwierzył najpewniej Mrugnięcie
Dobra wiem mnie  Duży uśmiech no ale po mnie komu?
Ano sobie, sobie szacowny Duży uśmiech
Więc jak we śnie otrzymujesz informacje od siebie tzn swojej świadomości wewnętrznej to ..
to hm może ona nie wie, że Cię niema  Duży uśmiech
W każdym razie sobie chyba powinieneś zaufać mimo że Cie nie ma Duży uśmiech
No ale są tacy co ich nie ma i są tacy co są
Dla każdego co innego Duży uśmiech
to pa  Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #124 : Wrzesień 25, 2012, 20:59:52 »

@Przebiśnieg
Cytuj
W każdym razie sobie chyba powinieneś zaufać mimo że Cie nie ma
Zaufanie do życia JEST , braciaku, właśnie dlatego, że nie ma tego, który kombinuje jakby tu się wymigać  poprzez bycie w oddzieleniu jako osobne JA.
JA nie istnieje, stąd zaufanie staje się niewymuszone, naturalne i powszechne, a nie tylko pod warunkiem, że jakiemuś "mnie" to pasuje ze względu na korzyści.
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.11 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

truegaming halotupsy magicalespackluporum managerzuzlowy kursor