Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #50 : Wrzesień 19, 2012, 20:45:54 » |
|
... Takie by³y za³o¿enia. Niestety jak to mawia szacowny Dariusz by³ jeden myk Wszyscy oni za³o¿yli, ¿e s¹ lepsi ni¿ Ziemianie, ano taki kod kosmitów ¿e ziemianie to kosmiczne kundle, mieszaùce, Paunisi .... Samo to powoduje, ¿e postrzegaj¹c nas jedynie przez pryzmat naszych cia³ tzn ich predyspozycji i mo¿liwoœci i porównuj¹c je do swoich upewnili siê w tym przekonaniu. ... >Przebiœnieg'u<, tak dla jasnoœci, by nie by³o niedomówieù, niezrozumienia.  Pomijaj¹c to, co s³usznie zauwa¿y³a >Fair Lady<. Fakt, zak³adaj¹, ze s¹ lepsi od nas ale nie ci, o których wspominasz. Do tej grupy nale¿¹ ci, którym zale¿y na naszym niepowodzeniu, bo wówczas oni maj¹ pe³ne prawo ubiegaÌ siê o prawo do Ziemi i maj¹ niemal nieograniczone mo¿liwoœci wyeliminowania nas st¹d. Jednak diametralnie inaczej ma siê sprawa z grupami, o jakich napomykasz. Ci, choÌ doskonale zdaj¹ sobie sprawê z poziomu naszego rozwoju, to jednak odnosz¹ siê do nas z pe³nym szacunkiem i to w³aœnie z tego powodu przyszli tu, do nas, na Ziemiê. Chc¹ nam pomóc i czyni¹ to. Myk, o jakim myœlê, ¿e wspominasz (bo chyba u¿y³em tego okreœlenia w odniesieniu do ciut innej sytuacji), rzeczywiœcie ma miejsce i w tym przypadku, ale polega on na tym, ¿e owe grupy pomocników maj¹ problemy z ockniêciem siê, z wybudzeniem siê, czy te¿ z uœwiadomieniem sobie po co tu przysz³y. Wielu z nich uda³o siê ju¿ przebudziÌ, ale mnóstwo jeszcze nie mo¿e, a mo¿e i niektórzy nie chc¹ siê przyst¹piÌ do swojej roli. Póki trwaj¹ w takim zawieszeniu s¹ ³akomym k¹skiem dla przeciwników i stanowi¹ idealny cel manipulacji. Jednak jednego jestem pewien, robi¹ naprawdê du¿o w celu niesienia nam pomocy. Wielu z nas trudno to dostrzec, zrozumieÌ i nie dziwiê siê, ale ich akurat nie piêtnujê. Mam za to mieszane odczucia w stosunku do AA, Ashtar i temu podobnych ugrupowaù. Tak miej wiêcej to czujê na tê chwilê. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #51 : Wrzesień 19, 2012, 22:10:41 » |
|
Jestem ciekaw sk¹d te myœli przyp³ywaj¹ lub od kogo je¿eli nie ode mnie drogi east-cie  A tego to nikt nie wie  Wed³ug pewnej koncepcji naukowej wszystko co istnieje (a to te¿ iluzja ) zbudowane jest z fal energii. Fal, których natura jest bli¿sza naturze myœli, ni¿ czemukolwiek innemu. Z tego punktu widzenia s¹ wy³¹cznie myœli, które buduj¹ rzeczywistoœÌ. Myœli nie Twoje przeca  Nie Twoje bo nie jesteœ kamieniem, ani ptakiem ,ani roœlin¹, a to te¿ zbudowane jest z "myœli" w matematycznym sensie. Ktoœ tam twierdzi ¿e istnieje tylko Matryca. Czym jest Matryca ? - Konceptem. U podstaw tego co dotykasz, czy to bêdzie klawisz komputera czy stó³ czy jedzenie istnieje Pustka. Pomiêdzy j¹drem atomu (jakiekogolwiek atomu czy czegokolwiek co istnieje ) a najbli¿szym elektronem jest 99,99999% pustej przestrzeni. W takim "oddaleniu" jakim obserwujesz materiê atom splata siê w cz¹steczki, wzory, zagêszczaj¹ siê one do materii, do organów, do postaci, które "dotykasz". Nigdy ich nie dotykaj¹c tak na prawdê  Ju¿ samo to, a to tylko model naukowy, wywraca do góry nogami pojmowanie Wszechœwiata. U podstaw czegkokolwiek le¿y .. myœlokszta³t . Koncepcja. Dziwne ¿e Twój mózg bazuje na koncepcjach , na myœlach ? On je odbiera, przetwarza ,a wynik tego to to, co widaÌ. Ale mo¿e to fa³sz ? Mo¿e jeszcze inaczej, u podstaw tkwi¹ przeczucia ? Bo jest intuicja, bo jest odczuwanie. To te¿ niewa¿ne, bo ¿aden TY nad tym nie panuje. Co najwy¿ej jesteœ wynikiem interakcji myœli. @ PrzebiœniegSzacowny Wilku szacowny east zabra³ siê za poznawanie Ja i jak to u facetów czêsto bywa nie wystarczy³o mu danie temu Ja w mordê tylko jeszcze je skopa³ wiêc zanim jego Ja siê podniesie to si³a wody w Wiœle up³ynie
Hahaha. Dobre Szacowny Wilku, szacowny braciak rozpoznaje jak jest na prawdê, ale wci¹¿ w tym szuka siebie  @ PtakuNie s¹ ¿adnym dowodem te sekundy (6). To tylko faza przesuniêcia odczytu miêdzy œwiadomoœci¹ wewnêtrzn¹, która podejmuje decyzjê a œwiadomoœci¹ zewnêtrzn¹, która decyzjê przyjmuje do realizacji.
ByÌ mo¿e to œwiadomoœÌ podemuje decyzjê , ale to nie TY. ŒwiadomoœÌ to nie JA. Dowód ? Proszê bardzo - ona nie kontaktuje siê ze MN¥ , z obcym programem. Pozwala mu ³askawie siê ciskaÌ, ale nie komunikuje siê z nim. To prawie tak, jak UFO, które w swej m¹droœci porzuci³o kontakt z ludzkim JA. Bo bez sensu jest zasilaÌ to, co jest martwe. Wybór, to czynienie u¿ytku ze œwiadomoœci
Ojej, to tak , jakby napisaÌ, ¿e œwiadomoœÌ jest Twoim s³ug¹, Twoim pojazdem ,któremu ka¿esz siê poruszaÌ . Kompletnie nie znasz tego pojazdu, nie wiesz nawet jak dzia³a, ale TY czynisz z Niej u¿ytek ... Zaiste, to jak ujeŸdziÌ dzikiego konia dla swoich potrzeb. Koù traci wolnoœÌ, ale za to jeŸdziec siê cieszy. P³ytkie to beznadziejnie g³upie, ale za to jak¿e u¿yteczne  Tak¿e wcale nie czujê siê oddzielona od Ca³oœci a myœli przep³ywaj¹ ró¿ne. Jedne puszczam wolno, nad innymi zatrzymujê siê chwilê, inne rozwijam i puszczam dalej.
A moÂże to one, te myÂśli Ciebie rzeÂźbiÂą jak chcÂą ? Bo JESTEÂŚ , jak wierzysz. One sprawiajÂą, Âże uwaÂżasz, Âże to Ty je puszczasz, albo zatrzymujesz je , albo je rozwijasz. Tymczasem to one Ciebie tresujÂą jak chcÂą. I maÂło tego, dajÂą Tobie poczucie peÂłni z CaÂłoÂściÂą na tyle na ile to Âłykniesz. ÂŻadne JA nie jest CaÂłoÂściÂą. Gdyby tak byÂło to caÂły WszechÂświat, a w tym myÂśli i materia byÂłyby Tobie posÂłuszne, a jednak tak siĂŞ nie dzieje. Nie jesteÂś bogiem, ani stwĂłrcÂą ani myÂślicielkÂą . Co wiĂŞcej - w ogĂłle nie jesteÂś  I to nie jest obelga 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #52 : Wrzesień 19, 2012, 22:40:25 » |
|
Tymczasem to one Ciebie tresuj¹ jak chc¹. Owszem, jeœli przywi¹¿esz siê zbyt mocno siê do jakiejœ myœli/idei, to Ciê wytresuje jak zechce. Czego jesteœ ¿ywym przyk³adem. To pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #53 : Wrzesień 19, 2012, 22:42:32 » |
|
Aha, i czujĂŞ, Âże mam ÂświetnÂą komunikacjĂŞ z duszÂą,
Duszê wymyœlili filozofowie. A wczeœniej (jak twierdzi sam Herodot) Egipcjanie. Jest ona równie¿ tworem ró¿nych religijnych wizji. Przygladaj¹c siê bli¿ej takie treœci typu (dusza) bardzo ³atwo w g³owach powstaj¹, gdy bêdziemy postrzegaÌ siebie i œwiat poprzez pryzmat emocji. A gdy tak bêdziemy robiÌ nigdy nie dowiemy siê prawdy... Wiêc mamy pierwszy argument, ¿e jej nie ma ! Drugi argument to definicja, która sama w sobie jest tylko aksjomatem jakiegoœ istnienia. Trzeci argument, to taki, ¿e sk¹d mamy jak¹kolwiek pewnoœÌ (jak sugeruje PTAK) ¿e komunikuje siê z dusz¹ ? Nie ma ¿adnej pewnoœci, bo i sk¹d ? A skoro tak, to wypada napisaÌ. Nie wiem, ale poszukujê... Sugestie, ¿e siê posiada kontakt z dusz¹ zamykaj¹ bramy poznania poniewa¿ dopasowujemy swoje nadinterpretacje do czegoœ o czym za wiele nie wiemy. A raczej pos³ugujemy siê jakimœ wzorcem. Wiêc duszy nie ma. A je¿eli nawet jest ? , to nie jest dusza !
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2012, 22:53:19 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #54 : Wrzesień 19, 2012, 23:20:28 » |
|
No dobrze Astre, przyjmijmy, Âże dusza, to wymysÂł. I co z tego wynika? Czy porzucajÂąc tĂŞ koncepcjĂŞ na rzecz innej, przybliÂżamy siĂŞ do prawdy? Wszystko jest jakimÂś wymysÂłem. Czy to naszych, czy zaÂświatowych, czy ponadwymiarowych ‘filozofĂłw’. Czy nawet samego rdzenia.  WaÂżne, czym Ty jesteÂś, jakie sÂą Twoje wymysÂły i co powodujÂą. Bo podejrzewam, Âże jedynej prawdy wcale moÂże nie byĂŚ. Dlatego tyle sprzecznoÂści, tyle szkó³, tyle teorii, idei. Wiem, Âże kontaktujĂŞ siĂŞ z kimÂś/czymÂś. CzujĂŞ przepÂływy energetyczne w waÂżnych dla mnie chwilach. WaÂżnoœÌ ta jest oceniana jakby poza mnÂą, a jednoczeÂśnie we mnie. Po odebraniu sygnaÂłu (przepÂływu energii) zachodzÂący wewnÂątrz mnie proces zostaje jakby wzmacniany. Ponadto czujĂŞ zjednoczenie z tym czymÂś, co wci¹¿ jest przy mnie, we mnie. I wiem, Âże to teÂż ja. Nie potrafiĂŞ tego inaczej wytÂłumaczyĂŚ. Z kolei do Ciebie mam pytanie, skoro dusza to wymysÂł, to czym jest czÂłowiek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #55 : Wrzesień 19, 2012, 23:41:10 » |
|
No dobrze Astre, przyjmijmy, Âże dusza, to wymysÂł. I co z tego wynika?
Wynika z tego, Âże jest to wymysÂł.... Czy porzucajÂąc tĂŞ koncepcjĂŞ na rzecz innej, przybliÂżamy siĂŞ do prawdy?
PorzucajÂąc poprzednie koncepcje, tylko wtedy moÂżemy otworzyĂŚ siĂŞ na inne, nowe koncepcje. Wszystko jest jakimÂś wymysÂłem. Czy to naszych, czy zaÂświatowych, czy ponadwymiarowych ‘filozofĂłw’. Czy nawet samego rdzenia.  Czym innym sÂą koncepcje oparte na zrozumieniu, wiedzy, Âżmudnych badaniach bogatych doÂświadczeniach, a co innego oparte na psycho -emecjonalnych wewnĂŞtrznych wzorcach i wierze, Âże sÂą one prawdziwe. WaÂżne, czym Ty jesteÂś, jakie sÂą Twoje wymysÂły i co powodujÂą. Bo podejrzewam, Âże jedynej prawdy wcale moÂże nie byĂŚ. Dlatego tyle sprzecznoÂści, tyle szkó³, tyle teorii, idei.
A dlaczego tyle teorii, idei i prawd ? Tylko dlatego, ¿e ¿adna z nich nie jest prawdziwa. Prawdziwa jest tylko jedna ! To tak jak zachód S³oùca. Mo¿emy go sobie widziec, czuÌ, opisywaÌ na setki ró¿nych sposobów, ale jest tylko jeden. Wiem, ¿e kontaktujê siê z kimœ/czymœ. Czujê przep³ywy energetyczne w wa¿nych dla mnie chwilach. Wa¿noœÌ ta jest oceniana jakby poza mn¹, a jednoczeœnie we mnie. Po odebraniu sygna³u (przep³ywu energii) zachodz¹cy wewn¹trz mnie proces zostaje jakby wzmacniany. Ponadto czujê zjednoczenie z tym czymœ, co wci¹¿ jest przy mnie, we mnie. I wiem, ¿e to te¿ ja. Nie potrafiê tego inaczej wyt³umaczyÌ.
Ka¿dy w swoim ¿yciu przechodzi podobne (ró¿ne) stany. Ale, czy to znaczy, ¿e mam twierdziÌ, ¿e kontaktuje siê z dusz¹ ? Nie t³umacz skoro nie potrafisz wyt³umaczyÌ ? Z kolei do Ciebie mam pytanie, skoro dusza to wymys³, to czym jest cz³owiek?
To definicja. Dlatego trzeba zmieniĂŚ nomenklaturĂŞ i nie pytaĂŚ o czÂłowieka. Ale, pytaĂŚ o sens i cel ? Gdy odnajdziesz sens i cel, wtedy nie bĂŞdziesz pytaĂŚ o czÂłowieka, poniewaÂż sens i cel wyjawia prawdĂŞ, a nie pytanie o formĂŞ - kim jest czÂłowiek.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2012, 23:49:33 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #56 : Wrzesień 20, 2012, 00:00:00 » |
|
Ale, pytaĂŚ o sens i cel Ale o czyj sens i cel pytaĂŚ? CzÂłowieka, WszechÂświata, Boga/Rdzenia? I skÂąd zaÂłoÂżenie, Âże czÂłowiek, to tylko forma. Forma czego? Wydaje mi siĂŞ, Âże poszukiwania naleÂży zaczynaĂŚ od siebie. Bez zrozumienia tego, kim/czym siĂŞ jest, trudno stawiaĂŚ dalsze pytania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #57 : Wrzesień 20, 2012, 00:13:11 » |
|
Ale, pytaÌ o sens i cel Ale o czyj sens i cel pytaÌ? Cz³owieka, Wszechœwiata, Boga/Rdzenia? I sk¹d za³o¿enie, ¿e cz³owiek, to tylko forma. Forma czego? Wydaje mi siê, ¿e poszukiwania nale¿y zaczynaÌ od siebie. Bez zrozumienia tego, kim/czym siê jest, trudno stawiaÌ dalsze pytania. Pytanie o formê mo¿e daÌ conajwy¿ej odpowiedŸ, czym jest forma. Pytanie o treœÌ, mo¿e daÌ odpowiedŸ, czym jest treœÌ. Ale,.... pytanie, o sens i cel daje odpowiedŸ uniwersaln¹, poniewa¿ ani forma, ani treœÌ nie istniej¹ po to, aby sobie istnieÌ ! Wiêc od czego zacz¹Ì ? PytaÌ o UNIWERSUM.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2012, 00:20:06 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #58 : Wrzesień 20, 2012, 00:20:14 » |
|
Astre, chyba zbytnio filozofujesz.  I czymÂże jest to UNIWERSUM? Wiesz juÂż?
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2012, 00:20:34 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #59 : Wrzesień 20, 2012, 00:24:09 » |
|
Astre, chyba zbytnio filozofujesz.  I czymÂże jest to UNIWERSUM? Wiesz juÂż? Nie wiem. A choĂŚbym wiedziaÂł i tak nie powiem, bo to jest moje doÂświadczenie..... A, Ty poszukaj swojego ? Jezus wypiÂł swoje wino, Budda ugasiÂł swe pragnienie, a Ty jesteÂś po to (sens i cel ), aby ugasiĂŚ swoje.... 
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2012, 00:26:48 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #60 : Wrzesień 20, 2012, 00:29:03 » |
|
Nie wiem. A choĂŚbym wiedziaÂł i tak nie powiem, bo to jest moje doÂświadczenie. A, Ty poszukaj swojego. No widzisz, a jak opisujĂŞ swoje doÂświadczenie kontaktu z duszÂą, negujesz to. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #61 : Wrzesień 20, 2012, 00:43:20 » |
|
Nie wiem. A choĂŚbym wiedziaÂł i tak nie powiem, bo to jest moje doÂświadczenie. A, Ty poszukaj swojego. No widzisz, a jak opisujĂŞ swoje doÂświadczenie kontaktu z duszÂą, negujesz to.  NajwyÂżej co, to mogĂŞ uwierzyĂŚ w TwĂłj opis kontaktu z ''duszÂą'' Ale, nie jestem tu po to, aby wierzyĂŚ ?.....!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #62 : Wrzesień 20, 2012, 01:05:11 » |
|
Niestety, ale póki co, jesteœ skazany na wiarê. Wszyscy jesteœmy. Za s³abe te nasze instrumenty poznawcze na prawdy uniwersalne. Zreszt¹, wiara w jakiœ sposób wp³ywa na rzeczywistoœÌ, dostosowuj¹c j¹ do przedmiotu wiary. I mo¿e wcale nie jest potrzebna pewnoœÌ, tylko intencja, mocno podbudowana wiar¹? W koùcu wiara, to myœl, emocja, uczucie - a te s¹ energi¹. Zaœ energia (zaprogramowana wiar¹) ma moc twórcz¹ i pod¹¿a za uwag¹. Wiêc co za ró¿nica z czego wynika Twoja myœl? PóŸno ju¿, dobranoc. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #63 : Wrzesień 20, 2012, 10:07:59 » |
|
W wielu powyzszych postach wyczulam pytania i szukanie odpowiedzi o sens wszystkiego. Pragne wiec od tego momentu utworzyc nowy watek, ale nawiazujac do postow (wybranych) zawartych w tym. Technicznie potem niech admin poustawia. Temat wymyslilam taki : Metodyki pracy lightworkera. Dydaktyka i metodyka to techniki nauczania. Dydaktyka zajmuje sie ogolem, jak pracowac w szkole, na studiach, w pracy, na szkoleniach. Jak mowic, jakich srodkow uzywac, naucza o tresciach, zasadach i prawach (np. aby zawsze zadac cos do przerobienia poza zajeciami, a potem na nastepnych to zweryfikowac, nawet, gdyby zajelo wiecej czasu z lekcji). Metodyka zas to juz nauczanie konkretnego przedmiotu np. matematyki, tu trzeba wiedziec, jak uczniowi przekazac wiedze, aby zrozumial. W zyciu niewstety malo prawdziwych metodykow, wiec uwazam, ze wybor zawodu nauczyciala byl przypadkowy. Tak nie jest w przypadku lightworkera. To nie jest "zawod" (nazwe to tak dla ulatwienia), to powolanie do roli, bez oczekiwania jakichs awansow. Na zasadzie wiem i powiem, w celu oswiecania. Metodyka tej pracy polega nie tylko na gadaniu, lecz pokazywaniu przykladu, podsuwaniu pomyslow, wyciagania reki pomocnej, ale i ganieniu (nie karaniu), skarceniu, nakrzyczeniu, potrzasnieciu w celu zmiany biegunow myslowych. Lightworker wie, jesli ma osobisty kontakt, wiele wiecej o potencjale ucznia i poprzez docelowa rozmowe nakierowywuje techniki nauczania. Np. bedzie usilniac cechy pozytywne, ambicje i dazenia, a rugowac balast. Lightworker potrafi dzialac bezprzewodowo, pojawia sie w glosie wewnetrznym, ktory slyszy osoba prowadzona. Z reguly zaczyna odwracac glowe w poszukiwaniu ukrytych glosnikow i kamer:) ale od tej chwili przestaje byc samotna w swej dalszej wedrowce. Bo celem jest wyjscie na prosta, pozbycie sie kompleksow, przeszkod itp. ale nie kosztem innych, co jest niezmiernie wazne. Lightworker przywraca uczniowi wiare w siebie, jak trener cwiczy zawodnika. cyt Dariusz>Przebiœnieg'u<, tak dla jasnoœci, by nie by³o niedomówieù, niezrozumienia. Pomijaj¹c to, co s³usznie zauwa¿y³a >Fair Lady<. Fakt, zak³adaj¹, ze s¹ lepsi od nas ale nie ci, o których wspominasz. Do tej grupy nale¿¹ ci, którym zale¿y na naszym niepowodzeniu, bo wówczas oni maj¹ pe³ne prawo ubiegaÌ siê o prawo do Ziemi i maj¹ niemal nieograniczone mo¿liwoœci wyeliminowania nas st¹d. Jednak diametralnie inaczej ma siê sprawa z grupami, o jakich napomykasz. Ci, choÌ doskonale zdaj¹ sobie sprawê z poziomu naszego rozwoju, to jednak odnosz¹ siê do nas z pe³nym szacunkiem i to w³aœnie z tego powodu przyszli tu, do nas, na Ziemiê. Chc¹ nam pomóc i czyni¹ to. Myk, o jakim myœlê, ¿e wspominasz (bo chyba u¿y³em tego okreœlenia w odniesieniu do ciut innej sytuacji), rzeczywiœcie ma miejsce i w tym przypadku, ale polega on na tym, ¿e owe grupy pomocników maj¹ problemy z ockniêciem siê, z wybudzeniem siê, czy te¿ z uœwiadomieniem sobie po co tu przysz³y. Wielu z nich uda³o siê ju¿ przebudziÌ, ale mnóstwo jeszcze nie mo¿e, a mo¿e i niektórzy nie chc¹ siê przyst¹piÌ do swojej roli. Póki trwaj¹ w takim zawieszeniu s¹ ³akomym k¹skiem dla przeciwników i stanowi¹ idealny cel manipulacji. Jednak jednego jestem pewien, robi¹ naprawdê du¿o w celu niesienia nam pomocy. Wielu z nas trudno to dostrzec, zrozumieÌ i nie dziwiê siê, ale ich akurat nie piêtnujê. Mam za to mieszane odczucia w stosunku do AA, Ashtar i temu podobnych ugrupowaù. Tak miej wiêcej to czujê na tê chwilê Ci, ktorzy nie wiedza, jak D. wspominasz, to nie sa lightworkerzy, oni nie spia i nie czekaja, oni sa gotowi zawsze. Malo ich jest i to jest problem, bo wlasnie sa sily, o ktorych wspominasz, ktore ich niszcza, zniechecaja "podcinaja skrzydla". Dlatego lightworkerzy wyszukuja techniki i metody, aby pomimo przeszkod dotrzec do zainteresowanego. Ciekawa jestem, czy ktos spotkal sie na swej drodze, czy w realu, czy necie, czy opowiesciach innych z istotami, ktorach opis pasowalby do profilu lightworkera? Bo po to to wypisuje, aby taki profil utworzyc przy pomocy wspolnej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #64 : Wrzesień 20, 2012, 12:12:45 » |
|
Niestety, ale pĂłki co, jesteÂś skazany na wiarĂŞ. Wszyscy jesteÂśmy.
Wszystko jest pewnym modelem..... A skoro tak, to gdzie tu miejsce na wiarĂŞ ? Jest miejsce, ale na wyciÂągniĂŞci treÂści z treÂści i obrĂłbkĂŞ informacji. A nie na wiarĂŞ. Za sÂłabe te nasze instrumenty poznawcze na prawdy uniwersalne.
Je¿eli za s³abe, to komunikat wynikaj¹cy z tej treœci brzmi : - nale¿y je zmieniÌ.... St¹d puszukiwania tego co mo¿e zmieniÌ...., bo samo nigdy siê nie zmieni. Zreszt¹, wiara w jakiœ sposób wp³ywa na rzeczywistoœÌ, dostosowuj¹c j¹ do przedmiotu wiary.
Nie wiele wp³ywa i mo¿na ten wp³yw zupe³nie pomin¹Ì. Wp³ywa, ale zrozumienie..... Bo nie tylko nadbudowuje w³aœciwe treœci jednostki , ale wp³ywa równie¿ na otaczaj¹c¹ rzeczywistoœÌ. Przyk³ad : zrozumienie (wybaczenia), powoduje uwolnienie pola œwiadomoœci istoty od niekorzystnych dla jej rozwoju procesów. I mo¿e wcale nie jest potrzebna pewnoœÌ, tylko intencja
Intencja i pewnoœÌ bez zrozumienia i praktycznego prze³o¿enia jest guzik warta. To tylko coœ, kto siê tym ktoœ na chwilê podpiera. St¹d m¹dre przys³owie - dobrymi intencjami piek³o jest wydrukowane.
W koùcu wiara, to myœl, emocja, uczucie - a te s¹ energi¹. Zaœ energia (zaprogramowana wiar¹) ma moc twórcz¹ i pod¹¿a za uwag¹.
Niestety, ale nie. To o czym mówisz, to s¹ tylko takie sobie myœli- projekty - modele. Zaœ energia nie pod¹¿a za uwag¹ (to NEW AGE tak g³osi). Wszechœwiat nie reaguje na projekty. Poniewa¿ projekt, to zaledwie tylko projekt. A od projektu do jego realizacji, to zazwyczaj bywa d³uga droga. Wszechœwiat reaguje na uczucia, odczucia, emocje, poniewa¿ uwa¿a, ¿e wynikaj¹ one z bardziej z³o¿onych procesów. Ale w przypadku istot ma³o œwiadomych typu Ziemianie - reaguje s³abo. Bo gdyby nie tak, to istoty (Ziemianie) by siê dawno ju¿ unicestwi³y. Dlatego m¹dry Wszechœwiat odpowiada tylko na projekty, które wynikaj¹ z serca, z ¿yczliwoœci z rozs¹dku.... A projekty, które nie wynikaj¹ z powy¿szego, powracj¹ do ich projektodawców zaciemniaj¹c im obraz widzenia œwiata.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2012, 12:15:29 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #65 : Wrzesień 20, 2012, 12:24:19 » |
|
cyt AstreWszechÂświat reaguje na uczucia, odczucia, emocje, poniewaÂż uwaÂża, Âże wynikajÂą one z bardziej zÂłoÂżonych procesĂłw. Ale w przypadku istot maÂło Âświadomych typu Ziemianie - reaguje sÂłabo. Bo gdyby nie tak, to istoty (Ziemianie) by siĂŞ dawno juÂż unicestwiÂły. I znowu ktos stawia Ziemian na rowni z bestiami nierozumnymi. Czy nawet zwierzeta i nizsze organizmy unicestwiaja sie? Nie, sa czescia calosci tak jak i my tu na Ziemi (to tak skrotowo). Wszechswiat reaguje na jednostki komunikacyjne, do takich naleza m.in. emocje, ale nie tylko. Koncza sie czasy dominacji ilosciowej, na korzysc jakosci, w kazdej dziedzinie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #66 : Wrzesień 20, 2012, 12:49:13 » |
|
I znowu ktos stawia Ziemian na rowni z bestiami nierozumnymi.
Aby, siê o tym przekonaÌ w³¹cz TV i pos³uchaj codziennych wiadomoœci. A, to, ¿e czegoœ nie wiedzisz, to nie znaczy, ¿e tego nie ma ! Czy nawet zwierzeta i nizsze organizmy unicestwiaja sie?
Tak. UnicestwiajÂą siĂŞ. Ale zazwyczaj w sposĂłb zgodny z naturalnymi procesami... Tymczasem zwierze przyzwyczajeniowe o pospolitej nazwie ''CzÂłowiek'' poluje 24h/dobe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #67 : Wrzesień 20, 2012, 12:51:41 » |
|
Astre, owszem, tworzymy modele, rozumowo je rozgryzamy i wierzymy, ¿e odzwierciedlaj¹ rzeczywistoœÌ. A ona mo¿e byÌ zupe³nie inna od tej modelowej. Ale produkujemy dowody i wierzymy w nie, chocia¿ inne dowody zaprzeczaj¹ tym pierwszym. Ca³a nasza wiedza opiera siê g³ównie na wierze, bo nawet elektrony przyjmujemy na wiarê. Równie¿ Ty wierzysz w tej chwili Joannie Rajskiej i temu, co ona g³osi. I ok., ka¿dy wybiera sobie przedmiot wiary taki, z jakim najbardziej rezonuje. Dziœ wierzê w to, jutro w co innego. Czy wiara mo¿e byÌ twórcza? Jak najbardziej, bo jednak zawiera w sobie element niewiedzy, a ten popycha w kierunku poszukiwaù. I gdy znajdujemy dowód, obalamy stary dogmat naszej wiary i budujemy nowy model. A na nim osadzamy now¹ wiarê.  To pa  Ps. Ja tam nie wiem na co reaguje Wszechœwiat i jaka koszula mu bli¿sza. Ale wiem, na co ja reagujê. O, i tu ju¿ wykraczam poza wiarê. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #68 : Wrzesień 20, 2012, 13:04:26 » |
|
cyt ptakRĂłwnieÂż Ty wierzysz w tej chwili Joannie Rajskiej i temu, co ona gÂłosi. A Ty nie wierzysz? Problem J. Rajskiej nie polega na gloszonych tresciach, lecz na sposobie ich przekazu. Od razu zaczyna od tego, ze material jest trudny do zrozumienia i nie do kazdego dotrze, czyli z pozycji wyzszej, patrzy na innych z gory, a to nie specjalnie metodyczne jest, wiec cienki z niej lightworker, choc przyznaje jej wiele racji. Nie emanuje z jej slow cieplo kobiece, przyjazn, usta sa zacisniete, wzrok skierowany sztywno w kamere - "ja mam misje do spelnienia, a wy jeszcze po drzewach chodzicie". Nie tedy droga, jak sie chce komus cos przekazac, tak, aby zrozumial nalezy zdobyc jego zaufanie. Tego p. Joanna nie uczynila, choc ja osobiscie szanuje jej slowa i przyznam wiele nauczylam sie. Astre - wystarczy wlaczyc TV, taka, czy inna, czy nawet "niezalezna" wow!! Kazdemu zalezy tylko na ogladalnosci! Swiat zyje z reklam. Gdy bedziemy sie pozdrawiac usmiechem, chodzic w kolko z liljka, i czytac pacyfistyczne tresci, malo kto bedzie chcial nas ogladac, ale... gdy zaczniemy skakac sobie do oczu, wyzywac, grozic, to ludzka nienasycona rzadza walki zwyciezy, stad jest tak, a nie inaczej. Spoleczenstwo to nie tylko ludzie. Jest wiele hybryd i syntetycznych robotow. Ale to na inny watek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #69 : Wrzesień 20, 2012, 13:11:48 » |
|
Wizerunek pani Rajskiej w/g mnie zostaÂł mocno nadszarpniĂŞty nieoficjalnymi nagraniami ze spotkania w hotelu. To co gÂłosi i w jaki sposĂłb faktycznie moÂżna nazwaĂŚ trudnym, ale mania wielkoÂści jest mocno widoczna.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #70 : Wrzesień 20, 2012, 13:17:50 » |
|
Fair Lady, bardzo trafne spostrzeÂżenie na temat p. Rajskiej. Podobnie jÂą odbieram, jako osobĂŞ. Co zaÂś do przekazywanych przez niÂą treÂści, to jeszcze nie zapoznaÂłam siĂŞ dokÂładnie, ale model wydaje siĂŞ byĂŚ spĂłjny. Czy jednak obejmĂŞ go swojÂą wiarÂą? To siĂŞ zobaczy.  Na razie jakieÂś to zbyt odhumanizowane. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #71 : Wrzesień 20, 2012, 13:32:20 » |
|
Pania Rajska polecil mi znajomy z innych kregow (czyli nie z tego forum). Obejrzalam sceptycznie, jakos do mnie nie dotarla. To byl film na YT, ale chyba nie ukryta kamera, zwracala sie do odbiorcow, a obok siedzial jakis facet. Potem inny znajomy przeslal mi pare cytatow z jej ksiazki "Hiperfizyka", czy tam jakos tak. I uznalam to za rewelacje. Swietnie opisuje budowe wszechswiata wlasnie. Ale i tam sa niedoskonalosci. Przeczytalam i przeanalizowalam dokladnie. Zauwazylam, ze i ona ulegla jakiejs sile, bo to byla proba. //Informatycy czesto w nauczaniu specjalnie zakladaja bledy, aby adepci uczyli sie myslenia, a nie kopiowania - to wlasciwie zasada niz wyjatek. Zauwazylam takie wpadki u p. Rajskiej, ale nie oznacza to, ze inne tresci sa do niczego//.
Osobiscie zaimponowal mi temat dlugu nulifikacyjnego i za to dzieki! Bo dziwnym trafem cykl moich szkolen zaczynam wlasnie od tematu "Dlug".
Nie kazdy ma dar opowiadania, bycia gwiazda mediow, aktorem, pupilkiem. Od tego sa tzw. wizazysci i byc moze pani Joanna skorzysta z ich wskazowek, bo przyda jej sie to w dalszej drodze wg starego przyslowia "jak cie widza tak cie pisza" - zycze jej powodzenia!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #72 : Wrzesień 20, 2012, 14:07:47 » |
|
@Ptaku.Ale, Ty robisz tak : sama tworzysz wiarê pisz¹c, ¿e dobrze komunikujesz siê ze swoj¹ dusz¹, a nastêpnie próbuj¹c z tego wyjœÌ patrzysz na innych i mówisz, ze inni te¿ pos³uguj¹ siê wiar¹. Wiêc co Ty robisz ? Po prostu porównujesz siebie do innych ? Zamiast napisaÌ, ¿e : (byÌ mo¿e) komunikujesz siê ze swoja dusz¹, zostawiaj¹c miejsce jednak na to, ¿e mo¿esz siê w czymœ myliÌ, to zatwierdzasz w przekonaniu siebie i innych do jakichœ ? tam prawd ? Co do Rajskiej ? Poniewa¿ osobiœcie spotka³em siê nie tak dawno z J.Rajsk¹, uwa¿am, ¿e to co ludzie pisz¹, to zwaczajne œwiatopogl¹dy. A, to co innym nie odpowiada, to to tylko to, czego nie akceptuj¹ w sobie nie akceptuj¹ u innych. St¹d zgrzyt, którego nie rozumi¹ sk¹d siê on bierze. Wystepuje tu wiêc tzw. NIE - algorytmicznoœÌ. Nie mo¿na PTAKU nazywaÌ czegoœÌ, ¿e jest odhumanizowane ! ChoÌby dlatego, ¿a samo pojêcie humanizmu jest wielow¹tkowe, niejasne, wieloznaczne, a zatem i niespójne... A pisz¹c o humanizmie pos³ugujusz siê wzorcem myœlowym - humanizm to coœ dobrego, a to co NIE humanistyczne to raczej chyba nie ? @ bluerayS³usznie zauwa¿y³eœ, ¿e ten wizerunek zosta³ nadszerpniêty po wywiadzie w hotelu. Ale z drugiej strony zauwa¿, kto ten wizerunek zrobi³ i go jeszcze w sposób nawet ordynarny zniekszta³ci³ doklejaj¹c do niego co siê da.  Ale, ¿aden z tych ''sêdziów sprawiedliwych'' nie pokusi³ siê o osobiste merytoryczne wyjaœnienie tego co mu nie odpowiada, ale szybko popad³ w populistyczne s¹dy ? Jak dla mnie osobowoœÌ J.Rajskiej bardzo mi odpowiada. Lubiê, trudne, skomplikowane osobowoœci i stanowi to dla mnie ispiracjê....poniewa¿ wychodzê z za³o¿enia, ¿e wszystko co siê przydarza siê NIE NAM (jak twierdzi sól tej ziemii), ale przydarza siê dla NAS. A nie chowanie siê za barykad¹ ''pokrzywdzonego dziecka'', postawa zwyk³ej ofiary losu. A czego oczekuje ofiara - cytat z psychologii : 1. Szczêœliwego ¿ycia 2. Wyleczenia z wszytkich chorób. 3. Gratyfikacji i zadoœÌ uczynienia. Wa¿ny komunikat : Pytanie z egzaminu na psychologii ? Co sugeruje postawa typu, ¿e ktoœ czegoœ oczekuje ? OdpowiedŸ : postawa ''ofiary''. Czego zatem mo¿esz oczekiwaÌ od J.Rajskiej, ¿e (powinna byÌ taka, lub inna, a nie jest) a nastêpnie zarzucaÌ jej to, lub tamto ? Niczego nie mo¿esz oczekiwaÌ ? Poniewa¿ nikt nie rodzi siê po to, aby spe³niaÌ Twoje oczekiwania !
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2012, 14:23:50 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #73 : Wrzesień 20, 2012, 14:30:42 » |
|
Ciekwie opisales Astre te postawe ofiary. Ale ja bym to zupelnie inaczej sformulowala. Psychologie mialam tylko jeden semsetr, ale nie wazne, nie o to chodzi. Ofiara to ktos niedowartosciowany, przewaznie wlasnie takim pomagaja lightworkerzy, gdyz ofiara jak sama nazwa wskazuje zostala poswiecona na bycie ofiara. Innymi slowy zablokowana na nowe swiatlo. Np. za ofiare mozna uznac poswiecanie sie matek. Bo ktora nie bedzie myslec o dobrze dziecka, wlasnym kosztem. I mamy ofiare gotowa. Ale tak swiat juz pokonstruowal te relacje miedzyludzkie, wlasnie na oltarzu ofiarnym... A oto czesc wywiadu, czy to ten z hotelu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #74 : Wrzesień 20, 2012, 14:41:50 » |
|
Ofiara to ktos niedowartosciowany, przewaznie wlasnie takim pomagaja lightworkerzy, gdyz ofiara jak sama nazwa wskazuje zostala poswiecona na bycie ofiara.
Nic nie zostaje poÂświĂŞcone na bycie ofarÂą ! Nie mam zamiaru braĂŚ udziaÂłu w takich pustych merytorycznie dyskusjach, bo nie mam na to czasu ! AMEN
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|