Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 26, 2024, 12:23:36


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 15 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dusza i wszystko o niej ...  (Przeczytany 160787 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Wrzesień 14, 2009, 20:20:28 »

Dusza, obserwator, świadomość i jakie tam jeszcze nazywy by jej nadać.
Istnieje czy nie?
Proszę o wasze za i przeciw.
Przy okazji odciążymy wątek o reinkarnacji.

Polowanie na duszę
Opublikowano: 29.06.2008 | Kategoria: Ezoteryka


Posąg domniemanego autora Księgi Umarłych.

Ludzie od wieków zastanawiali się, czy istnieje dusza, a jeśli tak, to gdzie się znajduje. Tybetańska „Księga Umarłych” z VIII wieku opisuje to, do czego dziś dochodzą badacze. Czy możliwe jest, że istnieje dusza w formie materialnej, która przeżywa śmierć mózgu? Czy mamy na to dowody, a jeśli tak, to jaki związek z tym ma tzw. pamięć komórkowa?

Co powiedzieć można o pochodzeniu duszy? Czy jest związana w jakiś sposób z Bogiem? Co dzieje się z nią po śmierci? Dawniej uczeni również starali się odpowiedzieć na te pytania, m.in. w tybetańskiej „Księdze Umarłych” („Bardo Thodol”) , która pojawiła się w VIII wieku. Uważa się, iż jej domniemany autor, legendarny buddyjski guru Padmasambkhava (Guru Rinpocze) opierał się w jej opracowywaniu na wcześniejszych źródłach. Księga ta uczy jak poprawnie umierać i przygotować się odpowiednio na przyszłe wcielenie.

Dzieło mówi, iż dusza po śmierci istnieje, ale nie jest możliwe, aby przekazywała myśli i uczucia. W czasie podróży w zaświatach, dusza spotyka zmarłych krewnych i przyjaciół, widzi ciało przygotowywane do pogrzebu. Ukazywane są też jej wybory dokonywane w życiu i jego cel. Po takim sądzie dusza czeka 49 dni na ponowne wcielenie.
...

http://wolnemedia.net/?p=4650
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 15, 2009, 22:53:00 »

Z cytowanego powyżej źródła :
"- Wiele ludzi chce znaleźć miejsce, gdzie znajduje się dusza, czy choć udowodnić jej istnienie – mówi prof. Garin. Dziś zajmują się tym poważni naukowcy, jak prof. Charles Tart z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Znany fizyk, Robert Monroe założył w Fairway instytut poświęcony tej sprawie. Podzielają oni trudną do zrozumienia ideę mówiącą, że część świadomości żyje nadal po fizycznej śmierci mózgu"

Bez względu na to czy są, czy też nie tzw obiektywne dowody naukowe w tej sprawie człowiek jest odpowiedzialny za siebie przed samym sobą. Można postąpić na kilka sposobów w tej kwestii.
Można być sceptykiem i uparcie zaprzeczać.
Można być niedowiarkiem i czekać na twarde dowody
Można też uwierzyć w swoją niezależną świadomość już teraz i zacząć ją rozwijać.

Trzecia opcja wydaje mi się najbardziej logiczna, gdyż w tym przypadku stajemy się twórcą swojej własnej przyszłości, przejmujemy władzę nad sobą.
W poprzednich dwóch opcjach ograniczamy sami siebie albo będąc z góry na nie, albo uzależniając swoje zdanie od dostarczanych z zewnątrz dowodów.
Budda mówił, żeby niczego nie przyjmować tylko dlatego, że jakiś autorytet uznał że coś jest jedyną prawdą, ale sprawdzić to na sobie , żeby móc uznać, lub odrzucić.

Wiara w tzw dowody naukowe w dzisiejszych czasach, gdy pojawiają się coraz to nowsze odkrycia wygląda tak, jak to przedstawia początek filmu "Thunderbolts of the Gods" .... : " kiedyś Ziemia była centrum wszechświata ..była płaska ... potem stała się okrągła ... i okrążała Słońce .. już nie była więcej centrum wszechświata ...była maleńką częścią Drogi Mlecznej .. Droga Mleczna była jedyną galaktyką ... oprócz tego, że nie była ...była tylko jedną z miliardów galaktych w nieskończonym kosmosie .. za każdym razem, gdy wydaje nam się, że pojęliśmy już wszystko, uświadamiamy sobie, ze znaleźliśmy zaledwie kolejny kawałek układanki .. to wielka układanka ...z wieloma kawałkami ... "

http://www.youtube.com/watch?v=mAjA_mxwSKc

W przypadku świadomości to my sami jesteśmy kawałeczkiem układanki. Świadomym, albo nieświadomym. I jest to zaledwie pierwszy kawałek wielkiej układanki ...
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 15, 2009, 23:09:55 »

 Uśmiech
Cytuj
Budda mówił, żeby niczego nie przyjmować tylko dlatego, że jakiś autorytet uznał że coś jest jedyną prawdą, ale sprawdzić to na sobie , żeby móc uznać, lub odrzucić.



A Osho..powiedział....
Moje nauczanie jest bardzo proste:żadnego credo,żadnej religii.Ufaj tylko temu, czego jesteś w stanie sam  doświadczyć,we wszystko inne wątp..... Chichot Chichot Chichot


Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Grudzień 16, 2009, 16:56:48 »

Dużo można by o niej się rozpisywać.
Tylko po co powielać i tak już liczną w tym temacie literaturę. Podejdźmy do tego bardziej od strony ezoterycznej i trochę z poczuciem humoru.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #4 : Grudzień 16, 2009, 22:46:36 »

z tą "duszą" jako "operatora" człowieka to bym uważał...
pozwolę sobie zacydować De Mello,
do przemyślenia


Pewnego dnia Mistrz zapytał:
- Jakie jest, waszym zdaniem, najważniejsze pytanie w religii?
Otrzymał wiele odpowiedzi:
- Czy Bóg istnieje?
- Kim jest Bóg?
- Jaka droga prowadzi do Boga?
- Czy istnieje życie po śmierci?
- Nie - odparł Mistrz. - Najważniejszym pytaniem jest: Kim ja
jestem?
Uczniowie zrozumieli co miał na myśli, kiedy przypadkowo
podsłuchali jego rozmowę z pewnym kaznodzieją.
Mistrz: - Tak więc, uważasz, że kiedy umrzesz, twa dusza pójdzie
do nieba?
Kaznodzieja: - Tak.
Mistrz: - A twoje ciało będzie w grobie?
Kaznodzieja: - Tak.
Mistrz: - A jeśli mogę zapytać - gdzie ty będziesz?


pozdrawiam

Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #5 : Grudzień 16, 2009, 22:59:23 »


             Albert Einstein

    Stanowczo zamierzam, gdy przyjdzie na mnie czas, wyzionąć ducha przy jak najmniejszej pomocy ze strony medyków, a póki co - hulaj moja niegodziwa duszo.

              Adam Mickiewicz

    O ile powiększycie i polepszycie duszę waszą, o tyle polepszycie prawa wasze i powiększycie granice wasze.

« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2009, 23:07:06 wysłane przez Rafaela » Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Grudzień 16, 2009, 23:10:55 »

Dusza – w większości religii oraz w wielu poglądach filozoficznych i kulturowych: substancja ulotna, eteryczna, zjawisko siły ożywiającej ciało, a trwającej nawet po jego śmierci (zależnie od religii przyjmuje się jego występowanie u człowieka i ew. zwierząt). Pojęcie to jest ściśle związane z kwestiami wiary i religii. To co będzie się działo z duszą po śmierci i jak człowiek za życia może na to wpływać, jest jednym z kluczowych elementów religii wyznających istnienie duszy.

Większość z religii (lecz nie wszystkie) uważa duszę ludzką za niematerialną i nieśmiertelną. Różne są też poglądy poszczególnych religii na temat istnienia i świadomości duszy bez ciała oraz tego, czy każdy ma osobną duszę, czy też jest ona wspólna. Różnice pojawiają się także w kwestii preegzystencji duszy.

Pojęcie znaczeniowo i etymologicznie pokrewne z pojęciem ducha. W wielu językach etymologia tego słowa nawiązuje do oddechu, tchnienia (w szczególności do ożywiającego tchnienia Boga), powiewu. W polskim bliskie duszy są np. słowa "dech", "dusić, "dyszeć", "zdechnąć". Wydaje się więc, że to ten ulotny, niewidzialny symptom życia przyczynił się do rozwoju pojęcia duszy i jego znaczeń

List do Pana Cogito od jego duszy.  Uśmiech
Drogi Cogito!
Na wstępie mojego listu chciałabym Cię bardzo przeprosić za to, że wyjechałam bez uprzedzenia.
Nudziło mnie jednak Twoje monotonne życie. Piszę do Ciebie z Włoch, chciałam napisać, że jest tu naprawdę cudownie. Zdążyłam zwiedzić już koloseum i Bazylikę Św. Piotra. Zauważyłam też, że po Rzymie plącze się wiele ciał bez dusz. Byłam nawet w ciele jednego dziecka, które bardzo mnie zainteresowało. Jednak po kilku minutach zaczęło okropnie płakać i krzyczeć.
Postanowiłam więc, że po dłuższym zwiedzaniu zdecyduję się na powrót do Twojego Ciała. Pojawię się za kilka dni
z Poważaniem Twoja Dusza. Uśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #7 : Styczeń 14, 2010, 10:14:29 »

Cytuj
w ciągu ostatniego wieku wyznawców islamu przybyło 7krotnie. meczety są pełne wiernych
czy naprawdę myślicie że ta religia upadła?

W ciągu ostatniego wieku liczba mieszkańcow Ziemi wzrosła z 1.5 mld do około 6 mld.
i należałoby zapytac w jakich rejonach (w obrębie zasięgu jakich religii) ten przyrost był największy.
Stąd konieczne przyjęcie pewnej perspektywy aby odpowienio zrozumieć ten przyrost wiernych islamu.

Ja to widzę tak:
Obecnie na Ziemi jest wiele dusz młodych. Takiej duszy wystarczą wyjaśnienia, że jakiś tam Bóg stworzył to czy tamto, że jest jakiś tam zbiór zakazów, nakazów, itp. Młodym duszom nie w głowach dociekanie prawd religijnych - one przede wszystkim zajęte są "zdobywaniem" świata, gromadzeniem dóbr materialnych, itp.
Stąd statystycznie takie religie jak islam czy chrześciaństwo mają się dobrze.

Ale w miejscach, gdzie przewagę stanowią dusze stare (np. była Czechosłowacja) religie są w zdecydowanym odwrocie.

W krajach gdzie coraz więcej jest dusz dojrzałych (Europa rozumiana ogólnie) obserwuje się powolne wypieranie religii z życia codziennego, politycznego, społecznego.

Ale jak mawiał klasyk "wszystko płynie" - i młode dusze dojrzewają, a dojrzałe stają się stare. A wraz z nimi religie.
Za jakis czas będziemy sie dziwić, że w ogóle było coś takiego jak islam czy chrześcijaństwo

pozdrawiam
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #8 : Styczeń 14, 2010, 21:33:04 »

A ja myślałem, że to konsumpcjonizm, wyścig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie się Europejczyków od zasad etycznych głoszonych przez religie, cóż...

I jakim sposobem mierzy się gęstość zaludnienia przez "stare dusze"?

No i nagle dowiaduję się na tym forum, że pomimo licznych zapewnień... "religie maja się dobrze".
Zapisane
Elzbieta
Gość
« Odpowiedz #9 : Styczeń 14, 2010, 21:58:28 »

Zawsze mi mowiono, ze sposob widzenia zalezy od sposobu siedzenia - niech i tak bedzie" religie maja sie dobrze" - Ludzie Kocham Was bardzo - nic wiecej nie mam do dodania - Ela
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #10 : Styczeń 14, 2010, 22:02:23 »

Arteg, przeczytaj ten art.

http://wiadomosci.onet.pl/1593282,1292,2,kioskart.html
to nie powinienes napisac tego ostatniego zdania.


Jestes wolnym czlowiekiem w wolnym kraju, pisz co chcesz i ciesz sie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2010, 22:03:41 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Devillo
Gość
« Odpowiedz #11 : Styczeń 14, 2010, 22:04:08 »

Cytuj
Ale w miejscach, gdzie przewagę stanowią dusze stare (np. była Czechosłowacja) religie są w zdecydowanym odwrocie.

Historia jest trochę inna, dokładniej liczy się wpływ ostatnich 50 lat (epoka socjalizmu) i wcześniej. W Czechach problemem były niejasne do końca połączenia kościoła z władzą i Czesi nie wybaczyli tego do końca. U nich odsetek niewierzących jest znacznie większy. W Polsce natomiast było i jest na odwrót.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #12 : Styczeń 14, 2010, 22:06:45 »

Cytuj
Ale w miejscach, gdzie przewagę stanowią dusze stare (np. była Czechosłowacja) religie są w zdecydowanym odwrocie.

Historia jest trochę inna, dokładniej liczy się wpływ ostatnich 50 lat (epoka socjalizmu) i wcześniej. W Czechach problemem były niejasne do końca połączenia kościoła z władzą i Czesi nie wybaczyli tego do końca. U nich odsetek niewierzących jest znacznie większy. W Polsce natomiast było i jest na odwrót.

Do tego doszło jeszcze wypędzenie wierzących Niemców i odrzucenie wszystkiego co się z nimi kojarzyło
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #13 : Styczeń 15, 2010, 01:09:26 »

Rafaelo, chodzi mi jedynie o wysyłanie sprzecznych informacji - do dostrzeżenia na tym forum.
Oczywiście dostrzegam sprzeniewierzenia się zasadom moralnym i etycznym które głosi np. katolicyzm, jest to niestety szerokie zjawisko i zatacza również ogromne obszary u... niekatolików.

edit:
co do wolności słowa i wypowiedzi - cieszę się, że jest. Dostrzegam również, że wiele osób się nią zachłysnęło i traktuje wolność wypowiedzi jako tożsamą z brakiem odpowiedzialności za wypowiedziane słowa, szkoda...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 01:12:40 wysłane przez arteq » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #14 : Styczeń 15, 2010, 01:27:30 »

Arteq,
nie przejmuj się, przecież nikt nie będzie Cię obarczał odpowiedzialnością za wszystkie kłamstwa przenoszone słowem pisanym przez ludzi, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, czym jest odpowiedzialność za SŁOWO...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #15 : Styczeń 15, 2010, 09:19:55 »

A ja myślałem, że to konsumpcjonizm, wyścig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie się Europejczyków od zasad etycznych głoszonych przez religie, cóż...

I jakim sposobem mierzy się gęstość zaludnienia przez "stare dusze"?

Mierzy się czynami. Tym co dane państwo robi i jak robi.

Teraz konsumpcjonizm szerzy się w Chinach, Korei, ogólnie Daleki Wschód. To tam rosną drapacze chmur.
To tam jest największy przyrost PKB.

Europa (szczególnie zachodnia) trochę już odpuściła. Posiadanie już się jej przejadło. Teraz powoli w Europie nadchodzi socjalizm pod postacią UE. Socjalizm, który źle się nam kojarzy z racji 50 lat komumizmu, jest jednak ustrojem bardziej wrażliwym społecznie od kapitalizmu. Oczywiście, każdą ideę można wypaczyć..., no zobaczymy.

Wracając do tych "czynów" Państw.
Śmialiśmy się z Czechosłowaków, że bez wystrzału poddali się Niemcom jeszcze przed wybuchem IIwś.
Ale dzięki temu nie musieli odbudowywać Pragi, nie mieli milionów ofiar (procent zabitych w IIwś - 2.25 - dla porównania Polaków - 16), itp.
Czasami metoda "nadstaw drugi policzek" się sprawdza. Ale do tego potrzeba mądrości, której nam, Polakom, brakuje.
U nas najlepsza metoda to "w jednej ręce flaszka w drugiej strzelba" jak śpiewał klasyk.
Państwa z przewagą dusz starych nie angażują się w konflikty zbrojne, starają się zachować neutralność,
a jeżeli już muszą, to z reguły się poddaja. Czechy, Szwajcaria, Szwecja - państwa zdecydowanie od nas "starsze" wiekiem dusz mieszkańców. Wiele moglibyśmy się od nich nauczyć.

pozdrawiam
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : Styczeń 15, 2010, 09:54:25 »

może to głupie pytanie, ale czy dusze mają narodowość?
skoro tak wiąże się z określonymi państwami.. 

pozdr. ;-)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 09:58:33 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #17 : Styczeń 15, 2010, 10:08:36 »

może to głupie pytanie, ale czy dusze mają narodowość?
skoro tak wiąże się z określonymi państwami.. 

pozdr. ;-)

Z tego co wyczytałem można wyciągnąć następujace wnioski:

Podobne przyciąga podobne stąd określone dusze 'lądują" w określonym miejscu zgodnym z nimi samymi.
A jak to miejsce się nazywa z naszego puntku widzenia to inna sprawa.
Jeżeli w Czechach jest wiele starych dusz, to tam jest "dobry klimat" aby ta stara dusza tam się wcieliła.
Będzie wśród "swoich". To może być jakaś forma odpoczynku po ciężkich inkarnacja.

Ale nie jest tak, że tylko w Czechach są stare dusze. W każdym krają są i młode i stare. Tylko proporcje są różne.
Stare dusze często wybierają inne miejsca aby "uczyć" te młodsze.

A jak jest "naprawdę"?...Tego sie niewątpliwie dowiem. To przesądzone z "góry".

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:09:50 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #18 : Styczeń 15, 2010, 10:36:44 »

Skąd wiadomo która dusza jest stara? [mam tutaj na myśli szerszy kontekst - nie pojedynczy przypadek]. Czy prowadzone są jakies badania, obserwacje na podstawie których mozna to stwierdzić? Skąd wiadomo, że np. w Czechach jest dużo starych dusz? Czy przeprowadzane są jakieś spisy bądź ankiety? Na jakiej podstawie możemy się wypowiadać o danych proporcjach?
Dlaczego zakładamy, że stara dusza chce być wśród "swoich" - odpoczywać, czyli iść na pewną łatwiznę? Czyż nie bardziej logicznym byłoby, że taka dusza chciałaby nabierać kolejnych doświadczeń i pomagać innym w rozwoju, prowadzić "narybek" skoro już jest taka okrzepła*

Czy ktoś może odpowiedzieć na te pytania z równą pewnością z jaką zapewnia o gradacji wieku dusz, ich rozmieszczeniu i zapatrywaniach?

* przy założeniu, że inkarnacja istnieje.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:38:13 wysłane przez arteq » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Styczeń 15, 2010, 10:45:05 »

nie jest to możliwe w/g mnie do sprawdzenia wprost,-
sami nie wiemy co w nas siedzi poprzez amnezje karmiczną, a realizujemy w danym momencie określony program życiowy skierowany na rozwój
reszta przyczyn dlaczego rodzimy się tu i teraz, a nie gdzie indziej też z tego poziomu pozostaje nieznana- to odwieczne zasady karmy;-)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 10:45:16 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #20 : Styczeń 15, 2010, 11:07:38 »

Skąd wiadomo która dusza jest stara? [mam tutaj na myśli szerszy kontekst - nie pojedynczy przypadek]. Czy prowadzone są jakies badania, obserwacje na podstawie których mozna to stwierdzić? Skąd wiadomo, że np. w Czechach jest dużo starych dusz? Czy przeprowadzane są jakieś spisy bądź ankiety? Na jakiej podstawie możemy się wypowiadać o danych proporcjach?
Podejrzewam, że nie prowadzi się czegoś takiego w naukowych kręgach.
Jeżeli orientujesz się jak przebiega rozwój duszy, to obserwując zachowanie danych narodów (w kontekście historycznym) możesz wnioskować w jakim momencie znajduje się ta statystyczna większość.

To podobnie jak z dzieckiem i dorosłym. Pewne rzeczy robi dziecko a dorosły nie, i odwrotnie.

Cytuj
Dlaczego zakładamy, że stara dusza chce być wśród "swoich" - odpoczywać, czyli iść na pewną łatwiznę? Czyż nie bardziej logicznym byłoby, że taka dusza chciałaby nabierać kolejnych doświadczeń i pomagać innym w rozwoju, prowadzić "narybek" skoro już jest taka okrzepła*
Problem w tym, że stare dusze nie potrzebują nabierać kolejnych doświadczeń ponieważ wszystko co miały "nabrać" już  "nabrały. I mają prawo do odpoczynku po załatwieniu "wszystkiego". Co złego jest w pójściu na łatwiznę, szczególnie wtedy kiedy poprzednio poszło się na "trudniznę"?

Dusze stare, które nie chcą odpoczywać, pomagają młodszym.

To się zresztą dzieje na każdym etapie.
Jak obserwuje znajome pary, to zawsze wśród nich znajduje się jedna osoba bardziej a drugia mniej zaawansowana na etapie rozwoju. Zawsze jedna jakoś "więcej" wie, "bardziej" czuje, itp. Czasami możemy się dziwić, co dana kobieta czy dany facet może robić w takim związku, skoro wydają się tacy niedopasowani. A oni już tam dobrze wiedzą co, tylko nie potrafią tego nazwać. Jedna uczy się przy drugiej. A związek czy małżeństwo są świetną okazją do takiej wspólnej drogi.
Intuicyjnie podążąmy za tym kto jest stopień dalej w drodze powrotnej do "źródła".

Podobnie z narodami, jedne narody uczą innych.

Cytuj
Czy ktoś może odpowiedzieć na te pytania z równą pewnością z jaką zapewnia o gradacji wieku dusz, ich rozmieszczeniu i zapatrywaniach?

Nie wiem.
Poczytaj np. "świat w oczach Michaela" - ładnie pokazane są tam etapy rozwoju duszy. Spokojnie dopasujesz sobie ludzi z otoczenia, grupy, narody do określonego etapu. I także zrozumiesz ich motywy postępowania. Znajdziesz także moment, w którym Ty się znajdujesz. To także wiele Ci to wyjaśni.
Moje przemyślenia wzięły się właśnie pod wpływem przeczytania tej książki.
Niczego nowego tutaj nie wymyślam, przestawiam jedynie bardzo krótką syntezę jej treści. Wrodzony sceptycyzm (wszak Tomasz mi na imię) nakazuje mi weryfikować ją z obserwacją. Narazie nie jest źle.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 11:14:46 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #21 : Styczeń 15, 2010, 11:24:17 »

Na temat wieku dusz  i innych ciekawostek:

http://dusze-duchy-energie.bloog.pl/kat,539216,index.html

http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-rozwoju-duchowym/11215-poziomy-duszy.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2010, 11:26:49 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #22 : Styczeń 15, 2010, 11:36:06 »

Podobnie ma się rzecz z religiami.
Religia chrześcijańska doświadczyła w swojej historii tak wiele, że nie musi dalej drążyć ludzkiej świadomości. Ludzkiej świadomości potrzebny jest wyższy pułap duchowego rozwoju. Dlatego wiele istot rozumie potrzebę odejścia od starych "przepracowanych" struktur, bowiem ta część nauki jest już zaliczona.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #23 : Styczeń 15, 2010, 16:04:49 »

Ten temat jest tematem ktory ciagle przynosi nowe przemyslenia. Tak np. obserwujac moslemow, jest to obserwacja dobrych 20-tu lat.Jak dlugo sa w domu, w Turcji tak dlugo sa wychowywani w tej wierze.
Ucza sie Koranu i zyja wedlug jak im rodzina wpaja zycie moslemskie. Kiedy dojzewaja, czesto wyrywaja sie, szczegolnie plec meska w swiat nowoczesny. Zmieniaja ubranie, przyzwyczajenia, wszystkim pokazuja
jak bardzo sa nowoczesni, w rozmowach slyszy sie, religia, moi rodzice tak, ale ja co mialbym robic i jak zyc.
Jedni potem sie zenia w Turcjii, czesto wedlug starych zwyczaji-nie znajac wogole przyszlej zony(w tych czasach ciagle sie to spotyka) , zmienia swoje zwy<czaje na b. konserwatywne, zona chodzi w chsteczce i prowadza zycie typowe dla swojego kregu.Rodza sie dzieci, czesto duzo, on pracuje na utrzymanie rodziny, ona sprzata  gdzies wieczorem.
Nastepni, to ci nowoczesni. Zyja jak np.europejczycy. Maja kontakty z wieloma roznymi kobietami, kochaja , bawia sie, ramadanu nie przestrzegaja, jedza wszystko , czest tez sie zenia z kobietami iiego wyznania. Tak trwa do czterdziestego roku zycia. Krudko przed czterdziestka, rozwodza sie. Nastepnie zmieniaja swoje poglady, zaczynaja byc prawdziwymi moslemami. Oczywiscie co jest inne, jest zle. Nastepnie jada do Turcji i tam sie zenia, oczywiscie panna mloda jest bardzo mlodziutka.Wracaja z nia do miejsca zamieszkania i rozpoczyna sie prawdziwe zycie wedlu Koranu. Taki pan uwaza sie za pasze, mlodziutka zona musi kolo niego dobrze latac. Rodzi mu dzieci. Dla niej nie ma czasu na nauke jezyka obcego, kraju
w ktorym zyje. To jest obraz ktory powiela sie w 70%.
Sa tez moslemi nowoczesni, studjuja, ucza sie tak kobiety jak i mezczyzni. Prowadza normalne zycie
rodzinne. Kobieta idzie tez do pracy i ma swoja pozycje w spoleczenstwie.
Czesto sie zdaza, ze wlasnie ci zatwardziali moslemi, zyja w obcym kraju dokladnie jak ortodoksi moslemi.
Nie ma tam zadnych wyjatkow, kobiety chodza z zakryta glowa i twaza, musza sie dokladnie zachowywac
jak od niej jest wymagane. Dlatego czesto zdazaja sie ze brat, zabija swoja siostre /jest to rodzinna decyzja/ bo ona nie przestrzega przepisow jakim powinna sie poddac.


Obojetnie, jaka to bedzie religia, ludzie mlodzi nie mysla i nie zajmuja sie sprawami wiary, Boga. Z biegiem lat, myslenie o koncu zycia zawraca ich na droge wiary. Wtedy zaczynaja byc bardzo wiezacy i praktykujacy, wiadomo nie chca siedziec w czyscu lub w piekle. Tacy bardzo czesto sa bardziej wierzacy jak ich proboszcz.
           DLATEGO - wiary beda istnialy , jak dlugo bedzie istnial swiat.

Sa ludzie tez w roznych wyznaniach, ktorzy sie rozwijaja, ksztalca, poznaja- dla nich Bog i wiara mam inne
oblicze. Ci ludzie zyja bardzo czesto wedlug wiary, cale zycie. Sa ludzmi bardzo wyrozumialymi nie tylko dla siebie ale tez dla innych. Kochaja swiat, maja szacunek do wszystkiego i dla kazdego.
            Dla mnie jest bardzo wazne, ze religia powinna byc przewodnikiem w zyciu czlowieka, tak  jak aniol stroz. Powinno sie miec zaufanie do  tego co mowi ksiadz, to on od dziecka zapoznaje czlowieka z historia i prawami boskimi.W oczach dziecka religia i wiara jest czyms troche bajecznym, czyms czego nie mozna
zniszczyc. Jednak z wiekiem taki mlody czlowiek przezywa rozne przykrosci, ktore prawem sa objete
ze nie wolno czegos takiego czynic-homoseksualizm, pedofilia. Dzieja sie historie nie jednostkowo. Te przestepstwa sa robione na ogromna skale. O karach za takie wystepki, nic sie nie slyszy. Normalny obywatel moze dostac nawet pare lat wiezienia za gwalt np. Tu sie nic nie dzieje. Zadnego wielkiego obuzenia, tak to sie zdaza... ale bedzie lepie,,, ale.... Ale do wykrycia nastepnych brudow.
Uwazam, ze ludzie powinni ciagle mowic glosno na ten temat, tak glosno aby w koncu dotarlo do tych
co nalezy ze jest to ciezkie przestepstwo , ktore czesto rujnuje mlodemu czlowiekowi zycie na zawsze i
zadne odszkodowania nie zrobia dobrze.
Upadek czlowieka moim zdaniem to jest: zlodziejstwo, alkoholizm, gwalt, klamstwo i oszustwo, rozbijanie
rodziny, prostytucja.
Kiedy ktos wstepuje na taka droge, wtedy sie czesto mowi o upadku takiego czlowieka.
Jak sie bedzie mowilo o danej religii jesli beda wystepowaly takie przestepstwa?
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #24 : Styczeń 15, 2010, 21:37:56 »

A ja myślałem, że to konsumpcjonizm, wyścig szczurów i egoizm powoduje odwrócenie się Europejczyków od zasad etycznych głoszonych przez religie, cóż...

I jakim sposobem mierzy się gęstość zaludnienia przez "stare dusze"?

Mierzy się czynami. Tym co dane państwo robi i jak robi.

Teraz konsumpcjonizm szerzy się w Chinach, Korei, ogólnie Daleki Wschód. To tam rosną drapacze chmur.
To tam jest największy przyrost PKB.

Europa (szczególnie zachodnia) trochę już odpuściła. Posiadanie już się jej przejadło. Teraz powoli w Europie nadchodzi socjalizm pod postacią UE. Socjalizm, który źle się nam kojarzy z racji 50 lat komumizmu, jest jednak ustrojem bardziej wrażliwym społecznie od kapitalizmu. Oczywiście, każdą ideę można wypaczyć..., no zobaczymy.

Wracając do tych "czynów" Państw.
Śmialiśmy się z Czechosłowaków, że bez wystrzału poddali się Niemcom jeszcze przed wybuchem IIwś.
Ale dzięki temu nie musieli odbudowywać Pragi, nie mieli milionów ofiar (procent zabitych w IIwś - 2.25 - dla porównania Polaków - 16), itp.
Czasami metoda "nadstaw drugi policzek" się sprawdza. Ale do tego potrzeba mądrości, której nam, Polakom, brakuje.
U nas najlepsza metoda to "w jednej ręce flaszka w drugiej strzelba" jak śpiewał klasyk.
Państwa z przewagą dusz starych nie angażują się w konflikty zbrojne, starają się zachować neutralność,
a jeżeli już muszą, to z reguły się poddaja. Czechy, Szwajcaria, Szwecja - państwa zdecydowanie od nas "starsze" wiekiem dusz mieszkańców. Wiele moglibyśmy się od nich nauczyć.

pozdrawiam

Nie nazywajmy tchórzostwa "mądrością".
Przecież gdyby wszyscy w czasie II wojny światowej nadstawiali drugi policzek to część z nas by mówiła po niemiecku a reszta nigdy by się nie urodziła...
Poza tym to nieco dziwne - raz ganisz konsumpcjonizm i materializm a zaraz potem żałujesz że przez postawienie na sprawy niematerialne (wolność, sprawiedliwość) zniszczono Warszawę (materialną w końcu stolicę).

Państwa z duszami "starymi" jak napisałeś, czyli Szwajcaria (sprzyjająca nazistom) Szwecja (wydająca oficjalnie Żydów na śmierć) Czechy (kraj obecnie pogrążony w bałaganie politycznym i zapaści gospodarczej) - rzeczywiście godne przykłady do naśladowania...
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 15 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.109 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

forumwatachyzielonegoamuletu hejtforum pack-of-black-and-white faon swietadynastiatoftegard