Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 17:12:20


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dusza i wszystko o niej ...  (Przeczytany 160892 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #125 : Luty 14, 2010, 18:42:21 »

Ptak tu pięknie napisał
T
Cytuj
ak sobie tylko rozważam, bo przywykliśmy dzielić siebie na części. A przecież skoro jesteśmy fraktalnym odwzorowaniem Wszechświata, który pojmujemy jako jedność, to dlaczego siebie rozczłonkowujemy? Ego, psyche, dusza, jaźń, może to sztuczny podział? Może jesteśmy tylko MY, jednorodne i zmienne pole energii?
Tylko , że ja nic na to nie poradzę, że widzę ten podział. Wynika on po części ze zmienności tego pola energii ( świadomości ). Kiedy dostrajam się do określonej roli , w której radzę sobie w życiu to zwykle jestem tą rolą całym sobą. Trudno jest jednocześnie obserwować siebie z tej innej, "czystszej" i  "duchowej" perspektywy.
Cytuj
A może nie umiemy słuchać? I dlatego świat milczy lub rozbrzmiewa niezrozumiałym językiem? Albo stał się wrogi, bo wszędzie doszukujemy się spisków i zagrożeń?
Oj, duszo ty moja…  Uśmiech
Lecz kiedy zanurzam się w świat ciszy, kiedy jestem sam i wsłuchuję się, wtedy rzeczywistość przemawia do mnie pięknym, czystym językiem wiedzy.
Płynąc z nurtem codzienności brakuje mi dystansu. Nie myślę wtedy nad zagrożeniami czy spiskami bynajmniej, lecz po prostu konsumuję rzeczywistość, staję się jej maleńkim trybikiem.
Owszem, może wymyślamy sobie te wszystkie konstrukcje. Łatwiej jest wtedy nie pogubić się w samym sobie. Miksując wszystko w jedno znowu straciłbym możliwość obiektywnej samoobserwacji. 

Cytuj
Przecież dusza wcielając się w ciało jest w nim, uczestniczy we wszystkim i ponosi konsekwencje tego uczestnictwa

No właśnie  czy my, dusze, potrafimy odróżnić konsekwencje , które są iluzją od konsekwencji dla własnego rozwoju ?  Piszę to całkiem świadomie, doświadczywszy różnych tzw. życiowych konsekwencji z różnych punktów widzenia. One cały czas się dzieją, dotykają mnie osobiście, rzekłbym -  fizycznie, czasami ranią (ego) , a czasami nie ranią.  Wydają się niczym groźna gigantyczna fala morska, która jednak rozbija się o słup latarni morskiej spływając  po niej bez szkody, kiedy postrzegam siebie jako latarnię, ale innym razem, gdy moja uważność ulega rozproszeniu, wtedy łatwo porywa mnie bezlitośnie tłukąc o brzeg. Czasami sam jestem tą falą, a innym razem surferem ślizgającym się sprawnie po jej grzbiecie.
Czuję się , jakbym w tym jednym życiu przerabiał na raz kilka wcieleń jedno po drugim i to naprzemiennie. Moje ciało , umysł, ego i dusza wędrują różnymi ścieżkami świadomości. Ego samo dla siebie uszyło worek i do niego wlazło, karząc siebie w ten sposób za przyjęte pojmowanie konsekwencji. Oczywiście ono to również ja, więc czasami motam się w tym worku , kiedy akurat ego przejmuje kontrolę. Wtedy powierzchnia życia, choć taka realna  wydaje się  niczym cienka, lecz nieprzebijalna skorupa pustego w środku jajka...czasem od zewnątrz, a czasem  od środka .

Tak tak, duszo Ty moja ... Mrugnięcie
pozdrowienia da Ptaka surfującego na powietrznych prądach wznoszących ...
Może czas mi też w pióra skrzydeł szerokich obrosnąć rodząc się ptakiem z rozbitego jaja, coby unieść się ponad te morskie paralele  hehe Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2010, 18:46:12 wysłane przez east » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #126 : Czerwiec 22, 2010, 00:26:08 »

I jeszcze jeden interesujący mnie fragment z książki Collina Tippinga
"Nasze poznanie  Świata Boskiej Prawdy jest ograniczone i to także jest zgodne z planem. Dusza przychodzi na ten świat, by doświadczyć ludzkiego losu, więc Świadomość istnienia Świata Boskiej Prawdy oraz pamięć o nim muszą być ograniczone, byśmy mogli w pełni przeżywać ludzkie doświadczenia. Nie potrafilibyśmy przetworzyć energii zmian, lęku, śmierci ograniczenia i rozdwojenia , gdybyśmy wiedzieli ,że są iluzją. Gdybyśmy zachowali pamięć o Świecie Boskiej Prawdy, odebralibyśmy sobie możliwość przekroczenia tych wzorców energii i odkrycia, że są one złudzeniem. "

Może nie w pełni, ale ten fragment oddaje, wg mnie , sens istnienia w fizyczności. Odpowiada na to odwieczne, egzystencjalne pytanie "W jakim celu się urodziłem ?"
I jak zwykle w takich wypadkach pojawia się kolejne pytanie. Ale właściwie po co się tak dusza katuje ?
Dlaczego uważa, że musi  przetworzyć energię zmian, lęku, śmierci ograniczenia i rozdwojenia oraz doświadczenia tego ,że są iluzją, skoro już to wie zanim się wcieli ?
Może dlatego, iż bez swojego fizycznego odpowiednika dusza nie wiedziałaby, że istnieje jako doskonała dusza ? Dzięki mnie tu i teraz, w tym fizycznym ciele swoich fizycznych perturbacji możliwe jest istnienie mnie - duszy doświadczającej teraz swojej doskonałej indywidualności energetycznej  ?
Na takiej prostej zasadzie , że im dalej od zera, tym większa energia ? Ludzie skrajnie nieszczęśliwi ( a nie muszą to być skrajnie biedni ludzie, lecz nawet skrajnie bogaci, ale z poczuciem ogromnego braku szczęścia ) z drugiej strony mogą , jako dusze, dosięgać skrajnych wyżyn zaświatowych poziomów bytowania.

Szkoda , że nie da się tego sprawdzić empirycznie. Moim zdaniem ulżyłoby wielu osobom.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #127 : Czerwiec 22, 2010, 01:31:33 »

Rozwoj indywidualny polega na wiedzy indywidualnej kazdej duszy , a wiedza to doswiadczenie informacji ,( ktora posiadamy wszyscy idetyczna) w konfrontacji z materja , bo tylko ona ( zdarzenia w swiecie fizycznym) sa odbiciem ( jak lustro) wiedzy o sobie.
Tak wiec dusza owszem posiada "wiedze" w swiecie duchowym , ale tylko teoretyczna. Bo jest to tak naprawde wiedza Stworcy.
Zeby osiagnac wiedze osobista potrzebne sa doswiadczenia osobiste , czyli zejscie do swiata materialnego i konfrontacja z sytuacjami , ktore pokazuja nam nasze reakcje na nie , czyli tak naprawde wiedze o samym sobie.

Zebysmy mogli osiagnac ( jak mwia Mysliciele) uwolnienie absolutne , inaczej pelnie wiedzy doskonalej i odpowiedni poziom energetyczny , ktory da nam w przyszlosci mozliwosc stwarzania. Musimy przejsc olbrzymia droge rozwoju duchowego , wiedzy o sobie na plaszczyznie wzrastania uczuciami.
Wiedze teoretyczna o wszystkim posiada kazda jedna dusza, zaden rarytas opowiadac o zawilosciach geometrji , lub innej dziedziny nauki. Ten depozyt wiedzy jest w kazdej jednej duszy , otwieranie do niego dostepu to inna sprawa. Dzieje sie to dla jednych szybciej , dla innych wolniej.

Ale ... zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej.
I to jest prawdziwy cel wcielania sie w materie i nauki uczuc , oraz wychodzenia z pol strachu.
Wszystkie zdarzenia ktore spotykamy na naszej drodze zycia sa tylko i az lekcjami poznawania swoich reakcji - czyli osobistego poziomu rozwoju duchowego w swiecie fizycznym. Bo tylko temu on sluzy i istnial bedzie do mometu az ostatnia dusza zakonczy swoja lekcje zycia na ziemi.

Ale ja juz o tym pisalam wielokrotnie , nie jest to tajna wiedza. Jest bardzo prosta i zrozumiala.

Jeszcze raz, wiedze teoretyczna kazda dusza posiada idetyczna jak Stworca ( ale jest to wiedza osiagnieta przez niego i jego doskonalosc uczuciowa), wiedze indywidualna trzeba osiagac osobiscie poprzez cykl wcielen sluzacy rozwojowi duchowemu kazdego z nas.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #128 : Czerwiec 22, 2010, 19:32:57 »

Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedziałem się z niej jednak niczego na temat "mojej"  koncepcji o tym, że wcielanie się na Ziemi jest koniecznym warunkiem przeżycia i rozwoju dusz w zaświatach. Często wspominasz o energiach nigdy się nie wcielających. Czy one spełniły warunek uwolnienia polegający na tym  .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej."  ?
Zatem te energie są Stworzycielami. Czy stworzycielami również naszego świata ? W takim razie nie byłby zachowany warunek wolnostojeństwa . Stwarzanie to ingerencja.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #129 : Czerwiec 22, 2010, 19:53:46 »

I to jest świat w  którym nie wiadomo kiedy pijawka w kaloszu przejmuje władzę nad  WŁAŚCICIELEM kalosza.




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #130 : Czerwiec 22, 2010, 20:19:28 »

Kiaro , ok - to Twoja wiedza. Nie dowiedziałem się z niej jednak niczego na temat "mojej"  koncepcji o tym, że wcielanie się na Ziemi jest koniecznym warunkiem przeżycia i rozwoju dusz w zaświatach. Często wspominasz o energiach nigdy się nie wcielających. Czy one spełniły warunek uwolnienia polegający na tym  .. "zeby moc korzystac z tej wiedzy , ktora da kazdej z dusz uwolnienie ( prawo do stwarzania) musi ona osiagnac rozwoj uczuciowy rowny milosci bezwarunkowej."  ?
Zatem te energie są Stworzycielami. Czy stworzycielami również naszego świata ? W takim razie nie byłby zachowany warunek wolnostojeństwa . Stwarzanie to ingerencja.

Energie , ktore nie podjely trudu wcielania sie posiadaja przeogromna wiedze ale wylacznie teoretyczna ,nie wiedza na jej tle nic o sobie , o tym jak one konfrontowaly by sie z ta wiedza w fizycznosci.
Czesto ja przekazuja tym , ktorzy podjeli trud wcielen i dopiero ci przez konfrontacje z nia w materii dochodza do wiedzy osobistej.

Energie te nie stana sie stworcami swiatow materialnych , bo tak wybraly , ich wiedza jest wielkim dzielem myslowym i tylko myslowym , ktore moze przybrac inny ksztalt przez doswiadczenie , oraz wprowadzenie do swiatow materialnych przez innych.

To tak jak bys tworzyl mnustwo rzeczy robiac ich plany a nigdy nie zbudowal prototypu , ktory zacznie dzialac w rzeczywistosci.

Te energie jak juz pisalam nie stwarzaja swiatow fizycznych , ale swiaty fizyczne moga od nich otrzymywac ich duchowa wiedze , ktora jest zawsze wyprzedzajaca metalnie ta w swiatach fizycznych. Bo nie ograniczana sztywnoscia materii , ale efekty jej w fizycznosci ( idetyczne jak w duchowosci) energie wcielone osiagaja duzo duzo pozniej. Wlasnie ze wzgledu na procesy zachodzace w swiatach materialnych.

Energie niewcielajace sie , zyjace wylacznie w Zaswiatach nie musza byc uwalniane , bo nigdy nie byly "niewolone" przez procesy , ktorym poddaly sie dusze wybierajace rozwoj indywidualny z wcieleniami materialnymi.
One zyja w innych przestrzeniach Zaswiatow korzystajac bezposrednio z energii niezbednej dla nich.

Twoim zdaniem stworzenie swiata materialnego to ingerecja w co i dlaczego ingerecja?

Swiat materialny ( kazden jeden) to tylko i wylacznie szkola rozwoju duchowego dla energii , ktore zdecydowaly sie na "pojscie do tej szkoly" na cykl nauki o uczuciach z takimi a nie innymi doswiadczeniami.

Roznica miedzy etapem nauki w naszych ziemskich szkolach ( w ktorych ksztalca sie ludzie) , a tym ktorego dokonuja Energie, polega tylko na tym iz, czlowiek w cyklu zycia przechodzi przez wszystkie klasy.

Energia zas wydziela z siebie Iskre , ktora staje sie Czlowiekiem , zycie ludzkie w materialnym swiecie to dla niej jedna lekcja w szkole ziemskiego czlowieka.

Czyli jedno zycie jeden temat powrot z wiedza do Energii - Matki i nastepna Iskra wcoiela sie w kolejnego Czlowieka ( nigdy ta sama ponownie) ponowne zycie z innym tematem az zakonczy sie caly cykl nauki, az osiagnie ta Energia uwolnienie absolutne dajace jej mozliwosci stwarzania swiatow materialnych rowne Stworcy.

Energie niewcielajace sie nie stwarzaja swiatow materialnych bo nie wybraly takiej drogi realizowania siebie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2010, 20:19:53 wysłane przez Kiara » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #131 : Lipiec 30, 2010, 23:16:41 »

To "najmocniejsza" książka na rynku o współpracy wypustka fizycznego w świecie fizycznym (człowieka) z Wyższym Ja
 
http://sklep.tarotnet.pl/product_info.php?products_id=38396

a to warsztaty:
http://www.agnieszkajurko.pl/waldemar-witkowski-warsztaty.html

Ptaszek, napisał, że Wyższe Jaźnie nie są od ratowania ludzkich ciał.
Jednak w interesie  
Wyższych Ja jest szybki, stabilny  rozwój.
Globalna katastrofa na Ziemi, drastycznie pogorszy warunki badawcze Wyższych Jaźni, choćby poprzez niemal całkowite zniszczenie wypustków fizycznych (ludzkich ciał).
 Co gorsza, może to wywołać trwałą konieczność doświadczania na innych dużo mniej korzystnych, np. wodnych planetach.
A zatem w  interesie ogromnej liczby ziemskich  Wyższych Jaźni jest zachowanie optymalnych warunków szybkiego rozwoju i doświadczania tu na Ziemi.
Szczególnie ważne w przyszłości będzie wspólne tworzenie odpowiednich warunków doświadczania.
Nastąpi ono już w nowej erze i będą w nim uczestniczyć Wyższe Jaźnie nakierowane w swym rozwoju na miłość i współpracę w zbiorowości.
Do takiego szkolenia ma służyć  Ziemia w przyszłości.
O tym mówił min. Chrystus.
Inne Jaźnie z konieczności zostaną  przemieszczone w warunki odpowiednie do poziomu Ich rozwoju.
Np. w warunki odpowiednie do doświadczania  stanów walki i rywalizacji.


 


 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2010, 23:51:32 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #132 : Lipiec 31, 2010, 09:51:26 »

Wyzsze JA, co to takiego jest i czemu sluzy?

Wyzsze JA
to nic innego jak nasza Energia niewcielona , nasza matryca energetyczna , nasza nadswiadomosci i jeszcze wiele nazw uzywanych dla Duchcha  wspolczesnie zwanego Energia , ktorego mala iskierka wciela sie w cialo ludzkie by zrealizowac swoj plan przedurodzeniowy.

Zrealizowac plan przedurodzeniowy moze tylko i wylacznie CZLOWIEK , czyli Energia wcielona , czyli mala czastka Wyzszego Ja, ktorego chociaz jest wielki , to jedna  w ciele fizycznym malenka iskierka nadal polaczona z  Wyzszym Ja i nadal nim bedaca w rzeczy samej , chociaz przez zmniejszony potecjal energetyczny zwana swiadomoscia , lub mniejszym i nizszym Ja.

Zeby mogla ona zrealizowac swoj przedurodzeniowy zamysl Energii musi dbac o cialo materialne w ktore wchodzi wcielajac sie w kazda jego komorke  na czas zycia ziemskiego Czlowieka stanowiace jednosc i nierozerwalna jednie.

Tak wiec jej obowiazkiem i prawem jest dbalosc o swoje cialo materialne , (gdyz bez niego nie moze zrealizowac swojego przedurodzeniowego planu) , co czyni wedlog mozliwosci obecnej ludzkiej swiadomosci ktora jest.

Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju  ( taki jest cel wyzszego Ja) , jednak akceptuje Ono wole nizszego ja - swiadomosci Czlowieka , ktore otrzymalo wolna wole na czas bycia Czlowiekiem.  Chociaz Czlowiek czesto zachowaniami swoimi sprzeniewierza sie etyce prawosci i madrosci wyzszego Ja , ono zasila energia mozliwosc zycia ludzkiego , oczekujac [przebudzenia i nawiazania kontaktu z Wyzszym Ja.

Gdy wyzsze Ja stwierdzi iz nie ma najmniejszych szans na rozwoj i wzbogacenie swoich doswiadczen wiedza kontaktu energii z materia , oraz doladowania energetycznego swojego GRAALA , wycofuje sie z ciala , powodujac jego smierc fizyczna , ale dusza , ni nizsze Ja nigdy nie umieraja. Wracaja do ....( raczej wrocic powinny do Wyzszego Ja) a ,wracaja do przestrzeni astralnej gdzie czeka na nie matryca astralna do ktorej wrocic powinny w tym wymiarze.

Czy wracaja? Otoz nie , zdarza sie to bardzo rzadko , zostaja w roznych poziomach astralnych zwanych FOKUSAMI i zyja tam zyciem pozornym majac pozorna swiadomosc swojej indywidualnosci , ktorej tak naprawde nie posiadaja i posiadac nie moga.

Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne?
Dwie rzeczy:

1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim .
2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja.

Czy wiec Wyzsze Ja pozostaje obojetne na wysilki Czlowieka na Ziemi , czy mu nie pomaga?
Oczywiscie , ze nie jest obojetne i pomaga mu ile moze bez ingerecji w jego wolna wole , bo dobro Czlowieka jest  dobrem  Wyzszego Ja , oraz mozliwoscia Jego szybszego  rozwoju.

Wyzsze Ja nie tylko ratuje ludzkie ciala( zdrowienia w chorobach) ale systematycznie wzbogacajac je energia wynosi na wyzszy poziom powodujac zmiany subatomowe w materii. Co tworzy  doskonalsze  ciala fizyczne o wiekszych mozliwosciach doswiadczalnych z ktorych Wyzsze Ja bedzie korzystalo w przyszlosci.


Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2010, 10:27:34 wysłane przez Kiara » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #133 : Sierpień 01, 2010, 06:56:30 »


Powinny zcalic sie z matryca astralna , ktora to po zkompletowaniu wszystkich wcielen powinna zcalic sie ze swoim wyzszym Ja w nadprzestrzeni. co jest do tego niezbedne?
Dwie rzeczy:

1. Swiadomosc tego faktu juz w zyciu ziemskim .
2. Moc energetyczna do przejscia przez wszystkie poziomy - fokusy w celu zcalenia i powrotu do Wyszego Ja.


Autor książek o czasowym opuszczaniu wypustka fizycznego (ciała)
Robert.A.Monroe  zaczął uwalniać inne swoje wcielenia, czyli zagubione cząstki samego siebie z różnych poziomów (focusów) i sklejać się w jeden kawałek pod koniec życia.
Następnie po wykonaniu wszystkich ziemskich zadań
określonych przez  siebie- już zintegrowanego w całość z Wyższym Ja
Zostawił swe ciało fizyczne (które obumarło) i już nie powrócił.
Wcześniej określił tylko, że On-zintegrowany wcieli się w jeszcze tylko raz w ludzki wypustek fizyczny
ale dopiero za około 1000-1500 lat,
czyli w innych kompletnie warunkach, odpowiednich do zbierania reszty ziemskich doświadczeń
niezbędnych jak to określił do przejścia przez szczelinę:
http://www.dobreksiazki.pl/b1125-najdalsza-podroz.htm

Dokładnie tę samą robotę z samym sobą wykonują taoistyczni mistrzowie i na koniec zostawiają swe ciała ziemskim mikrobom.

Wygląda więc na to, że ten proces sklejania i integracji siebie czeka każdego z nas.
Prędzej, czy też trochę później.



« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 07:10:44 wysłane przez JACK » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #134 : Sierpień 01, 2010, 07:36:20 »

Ptaszek napisała
Wydaje mi się, że Wyższe Jaźnie nie są od ratowania ludzkich ciał
W interesie Wyższych Jaźni jest stwarzanie sobie odpowiednich warunków doświadczania na Ziemii.
Bez ludzkich ciał trudno im będzie się uczyć,
więc wiele co mądrzejszych  Wyższych Jaźni
dąży do zmniejszenia rozmiarów grożącej nam katastrofy
i "naciska" na swój wypustek cielesny aby podjął działania ratunkowe

Z drugiej jednak strony Te rozwinięte Jaźnie oczekują zmiany ziemskich warunków doświadczania.

Dlatego, że już bokami im wychodzi ta ciągła walka o ogień.
One chcą czegoś więcej.

Dlatego wariant kontrolowanej, nie za dużej  katastrofy,
 który wywoła totalną zmianę na Ziemi,
 i zwrócenie się ludzi ku miłości i współpracy
jest najbardziej pożądany przez rozwinięte Wyższe Jaźnie.
Mam "mocnego" kolegę, który czeka na "Aftertime" po 2012 jak na jakieś zbawienie.
Osobiście jako pojedynczy wypustek fizyczny wolałbym mimo wszystko dalej kiwać palcem w bucie nawet w obecnych warunkach,
ale "góra" chyba na to nie pójdzie.

Tak naprawdę najlepszy wariant 2012 roku to była by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz, ale bez uszkodzeń planety.
Jest to jednak mało prawdopodobne.

 


 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2010, 07:50:44 wysłane przez JACK » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : Sierpień 01, 2010, 07:47:42 »

mnie też już znużyła do bólu ta tzw. "walka o ogień"- więc wcale nie dziwi mnie decyzja na górze,-
a może po prostu dostałem "SMS-a" od mojej wyższej... Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #136 : Sierpień 01, 2010, 08:46:37 »

"Selekcja dusz bez dusz bez uszkodzen planety...... " JACEK

A co to znaczy dla Ciebie JACEK?

Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie? Czy dusze zostaly stworzone by mogla istniec planeta czy planete stworzono by mogly na niej rozwijac sie dusze?

I jeszcze jedno czy dyskutujemy o duszach czy ich energetycznych kopiach uzywanych do klonowania biorobotow - syntetykow? Bo to dwie rozne sprawy o ktorych ludzie wiedziec powinni.

Rozwoj ludzi i mozliwosc istnienia ziemi to rozwoj uczuc w ludziach i zycie nimi na coraz wyzszym poziomie.

Rozwoj wylacznie technologji i materii zaprowadzil nas do punktu totalnej zaglady zycia gdyby byl nadal kontynuowany.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #137 : Sierpień 01, 2010, 09:21:07 »

Jack Uśmiech
Cytuj
Tak naprawdę najlepszy wariant 2012 roku to była by zapowiadana przez Chrystusa selekcja dusz bez uszkodzeń planety.
Czy to są dokładnie takie słowa ,jakie wypowiedział Chrystus ? i kiedy je wypowiedział ? 
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #138 : Sierpień 01, 2010, 12:28:11 »

no raczej i tyczy się wszystkich- jakieś 7mld. dusz nie inkarnowało się na tym świecie teraz dla hecy,-
tylko żeby być świadkami wielkiego zamknięcia cyklu.

A skąd kolega bierze takie BŁĘDNE dane Coś
Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu.

To jakiś bigos pojęciowy znowu. Jak liczysz CIAŁA - to po co piszesz o duszach.

Sami doprowadzacie się do dezorientacji używając w ten sposób języka i pojęć
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #139 : Sierpień 01, 2010, 12:51:15 »

no raczej i tyczy się wszystkich- jakieś 7mld. dusz nie inkarnowało się na tym świecie teraz dla hecy,-
tylko żeby być świadkami wielkiego zamknięcia cyklu.

A skąd kolega bierze takie BŁĘDNE dane Coś
Nie ma takiej liczby dusz na ziemi - poprostu.

To jakiś bigos pojęciowy znowu. Jak liczysz CIAŁA - to po co piszesz o duszach.

Sami doprowadzacie się do dezorientacji używając w ten sposób języka i pojęć

a więc wyświadcz mi i innym niedoinformowanym przysługę i sprostuj powyższe,
a nie tylko na zasadzie- podajesz błędne info., i to wszystko!

PS. to chyba prośba do wszystkich- jeżeli kogoś poprawiamy to proszę od razu podać prawidłowe dane na temat
z góry dzięki Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 12:53:33 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #140 : Sierpień 01, 2010, 13:15:09 »

Cytuj
PS. to chyba prośba do wszystkich- jeżeli kogoś poprawiamy to proszę od razu podać prawidłowe dane na temat
z góry dzięki Mrugnięcie

Słusznie,
Jednak nie podam Ci aktualnej dokładnej liczby, bo nie chce wymyślać - po prostu jej nie znam.
(bo mnie to sobiscie nie zajmuje)

Wszelka konkretna wiedza o stanach faktycznych, zdarzeniach, intencjach jest w pamięci planetarnej,
przez niektórych zwana akasha. Nawet te oczyszczone już zapisy mją swój ślad w dynamicznym zapisie Systemowym(sun). Można w ten sposób poznać tajemnice wielu niewyjaśnionych zagadek.

Mogę tylko powiedzieć, że nie ma nawet  1/14  z tej liczby, co podałeś (i to z olbrzymim mega-zapasem Mrugnięcie
Mi te dane nie są teraz do niczego potrzebne.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 13:16:18 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
bond
Gość
« Odpowiedz #141 : Sierpień 01, 2010, 16:07:36 »

kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju  ( taki jest cel wyzszego Ja)
Czy to znaczy, że np o uzdrowienie, porady  powinnismy sie 'modlić' do naszego wyższego Ja?
jak może wyglądać ta pomoc Wyższego Ja dla nas?
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #142 : Sierpień 01, 2010, 19:20:47 »

Cytat: bond
Czy to znaczy, że np o uzdrowienie, porady  powinnismy sie 'modlić' do naszego wyższego Ja?
jak może wyglądać ta pomoc Wyższego Ja dla nas?

Wielu tak by chciało  Mrugnięcie,
na szczęście nie musimy do nikogo/niczego się modlić.
Proponuję Ci, byś zapoznała się z kilkoma ciekawymi puplikacjami, które rozjaśnią Ci nieco tę sprawę, np.:

- Rozmowy z Bogiem
- Rozmowy ze Śmiercią
- Głos ciszy

i wiele innych, które bardzo przystępnie wyjaśniają te i wiele innych zagadnień.
Oczywiście takich publikacji jest dużo więcej, jednak zacznij od tych.

EDYCJA:

Cytat: PHIRIOORI
Słusznie,
Jednak nie podam Ci aktualnej dokładnej liczby, bo nie chce wymyślać - po prostu jej nie znam.
(bo mnie to sobiscie nie zajmuje)

Myślę, że >songo< nie miał na celu pytania Ciebie o ilość tych dusz lecz wyjaśnienie różnicy w pojęciach.
Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku różnych ludziach?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 20:43:04 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
JACK
Gość
« Odpowiedz #143 : Sierpień 02, 2010, 07:35:50 »

"Selekcja dusz bez  uszkodzen planety...... " JACEK

A co to znaczy dla Ciebie JACEK?

Co jest wazniejsze planeta czy dusze ktore na niej ucza sie?


Kiara Uśmiech Uśmiech

W obecnej sytuacji zdecydowanie ważniejsza dla hierarii duchowej i Siewców - istot biegłych w ożywianiu planet
 jest żywa planeta Ziemia.
Nie tak łatwo zaszczepia się życie na planecie.
Podobno udaje się to raz na 1000 prób.
www.zetatalk.com
Jeżeli Ziemianie nie dorośli do bycia odpowiedzialnymi gospodarzami to gospodarz zostanie zmieniony.

Ziemia jest ważniejsza, bo  duszom ziemskim i tak nic się nie stanie tylko trafią do innej, gorszej ,
 najprawdopodobniej wodnej szkoły.
Mogły się uczyć tutaj grzecznie, a nie chciały, to ich ( nasza) sprawa.
Było się zastanawiać wcześniej.

Co do pytania Chanell.
Nie miałem na myśli tego, że Chrystus powiedział, że nie będzie uszkodzeń planety.
Chrystus mówił o dniu ostatecznym.
Brak uszkodzeń planety w tym dniu to moje raczej niespełnialne życzenie.



« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2010, 07:42:56 wysłane przez JACK » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #144 : Sierpień 02, 2010, 15:06:04 »

lubię wodę, ale bez przesady Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #145 : Sierpień 02, 2010, 19:56:04 »

Witaj JACK

Cytuj
Ziemia jest ważniejsza, bo  duszom ziemskim i tak nic się nie stanie tylko trafią do innej, gorszej ,
 najprawdopodobniej wodnej szkoły.
Mogły się uczyć tutaj grzecznie, a nie chciały, to ich ( nasza) sprawa.
Było się zastanawiać wcześniej.

Pobrzmiewają mi w Twojej wypowiedzi echa odpowiedzialności zbiorowej. Jeśli masz na myśli ludzkość, czyli wszystkich, połączonych poprzez globalne pole świadomości, to może masz i rację, ale skąd masz pewność, że nie jest tak, że u władzy, a więc i w posiadaniu niebezpiecznych dla Ziemi zabawek, znajdują się tak na prawdę nie ludzie, lecz inne byty , z innych przestrzeni i nie połączone z resztą ludzkości poprzez Pole ?
Owszem, to my, ludzie daliśmy się w coś takiego wmanewrować i część odpowiedzialności spada na nas, ale w końcu to nie my sami ( teoretyzuję teraz ) daliśmy sobie, według niektórych teorii, wszczepić obce DNA. Po prostu nam to zrobiono manipulując w ten czy inny sposób.

Z kolei nie należy odrzucać istnienia swego rodzaju sieci ponad sieciami - roboczo :Pole Akaszy którego, noosfera, czy też pole morfogenetyczne dla ludzkiej rasy jest częścią.
Nie wiem jak nasza Ziemia godzi te wszystkie przestrzenie, ale skoro istnieją pola morfogenetyczne dla każdego gatunku , każdej żywej istoty i nie zachodzą one na siebie, nie kolidują ( bo inaczej pobieralibyśmy na przykład udate z przestrzeni dla kotów Mrugnięcie ), to chyba mogą również istnieć zupełnie nam obce pola i kto wie, czy tak nie jest. Tak czy inaczej rozwałka dla wszystkich oznacza również likwidację wielu, bogu ducha winnych, zwierzaków.
Chyba przeceniamy nasz ludzki gatunek twierdząc, że dla oczyszczenia planety z nas musi zginąć połowa wszystkiego, co żyje. O wiele inteligentniej byłoby nas upgradować do lepszej wersji, niż niszczyć jak popadnie wszystko, chociaż wiem, że ludzie to sobie i tak przetłumaczą jak im pasuje czyli ... armageddon. Bo tak zostało napisane ..gdzieś tam. Z tym, że gdzieś tam indziej , na przykład w Wedach, jest napisane inaczej.

Wczoraj w nocy wróciłem z Woodstocku, na którym miałem przyjemność porozmawiać sobie z "nauczycielami" od Hare Kryszna i zadałem im pytanie, czy w ich pismach wedyjskich znajdują się wzmianki na temat końca świata. Uzyskałem odpowiedź, że tak, ale to nie nastąpi na pewno w 2012 r tylko dużo duuuużo później. Natomiast gdy zapytałem o globalną przemianę świadomości, o podniesienie całej ludzkości na kolejny, wyższy poziom, to "nauczyciel" najpierw się zadumał, jakby musiał rozważyć co może mi na ten temat ujawnić, a ostatecznie odpowiedź brzmiała - cały czas to robimy, każdy człowiek indywidualnie ( zgodnie z zasadą karmy), ale jest coś takiego, jak globalna świadomość i ona wzrasta, kiedy my ją zasilamy w naszych codziennych wyborach. Jesteśmy połączeni.
Większość religii , choć tak się różnią, uznaje istnienie globalnej, zbiorowej świadomości. Przyznają, że jesteśmy połączeni w Jedno.
Niewiele wiemy w jaki sposób to połączenie przebiega, według jakich zasad itd ( o tym więcej na pewno wiedzą Wyższe Jaźnie), albo w jaki sposób ( i czy w ogóle) zachodzi wymiana informacji pomiędzy odpowiednikami pól różnych gatunków, ale wiadomo, że coś takiego istnieje, a więc działa według jakichś , określonych zasad. I wciąż inkarnuje się tutaj coraz więcej Istot, nie tylko w rozumieniu ludzkich dusz, jak pisał PHI. Jakaś gra się tam toczy, może nawet wojna, ale my tego nie wiemy. Możemy tylko wspierać naszych swoją czystą intencją Mrugnięcie Do tego jednak potrzebujemy nawiązać kontakt z własną Wyższą Jaźnią. Jeśli stanie się to na masową skalę , to będzie dużo więcej niż zmiany wynikające z manipulacji na DNA. Nikt z zewnątrz nie ma na to wpływu, a tylko my sami. Pytanie jest o to, czy jesteśmy tego świadomi , i jak wielu z tych 7 miliardów  tego chce  ?
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #146 : Sierpień 03, 2010, 10:31:16 »

Myślę, że >songo< nie miał na celu pytania Ciebie o ilość tych dusz lecz wyjaśnienie różnicy w pojęciach.
Czy chodzi tu np. o fakt istnienia jednej duszy w kilku różnych ludziach?

Tu chodzi o fakt, że to są tylko manifestacje "myśli" niedorobionych
kapłanów, "joginów" czy "szamanów" ..z odrzutu boskiej kuźni.
Taki CHWILOWY złudzeniowy "produkt uboczny".
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #147 : Sierpień 03, 2010, 12:17:24 »

Jak odróżnić kapłana/jogina/szaman niedorobionego od ukończonego?
Jak domyślam się, pomimo deklaracji-zapewnień o znaczenej ilości myślokształtów które my - nienauczeni - uważamy za ludzi nie mam co liczyć, że wskażesz konkretny "złudzeniowy produkt uboczny" na ulicy?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #148 : Sierpień 18, 2010, 19:32:21 »

kiara: Wyzsze Ja dopuki widzi najmniejsza chociaz szanse nauki i pobierania energii dzieki zyjacemu cialu materialnemu , czyni wszystko by je uzdrawiac i prowadzic w strone rozwoju  ( taki jest cel wyzszego Ja)
Czy to znaczy, że np o uzdrowienie, porady  powinnismy sie 'modlić' do naszego wyższego Ja?
jak może wyglądać ta pomoc Wyższego Ja dla nas?
Dla mnie wygląda to tak, że "moja"  Wyższa Jaźń ( WJ) komunikuje się ze mną codziennie poprzez doświadczenie, które mnie spotyka. Poprzez wybory, których muszę dokonać w obliczu konkretnych sytuacji i ludzi. Nie ma przypadków. To , co nazywamy przypadkiem jest właśnie pomocą od Wyższej Jaźni. Jeśli uznajesz jej istnienie i w ten sposób interpretujesz wydarzenia Ciebie spotykające, to  - moim zdaniem - wykonujesz ważną pracę dla swojej nie wcielonej , większej części.
Dla siebie samego. Z wyższego pułapu pondaczasowości i pozaprzestrzeni na jakim znajduje się WJ widać znacznie większy obraz układanki życia. My sobie możemy tylko gdybać o co w tym wszystkim chodzi, ale mamy taką opcję, aby jej, WJ , zaufać, że to , co robi., robi wg ważnego planu.
Tutaj warto nawiązać do dyskusji z 3ciej czy 4 tej strony tego wątku, zwłaszcza do wypowiedzi Jeremiasza. Spójrzmy na to, co się w naszym życiu wydarza jak na część planu większej całości. Nawet, jeśli wydarzenia wydają się być dla nas niekorzystne. Ufajmy WJ. Ona ma plan. Naszym zadaniem jest się w niego wpisać, ZROZUMIEĆ GO. Dzisiejsza porażka jutro może wpisać się w większy plan gigantycznego, wspólnego sukcesu. W końcowym efekcie na pewno ten plan uwzględnia to, co dla nas najlepsze. Aby to mogła zrozumieć "wypustka fizyczna" napisano Radykalne Wybaczanie. Tam lepiej niż ja tutaj próbuję jest to wyjaśnione.
A jak wygląda pomoc WJ ? Zwróć się do niej intencją poprzez swoje serce. Za jakiś czas zobaczysz do Cię spotka. Wynik tego będzie jej odpowiedzią. To działa. Przynajmniej w moim przypadku.

Pozdr
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #149 : Kwiecień 03, 2011, 13:17:58 »

Odważne ale i ciekawe spostrzeżenia na temat dusz, jakie zostały użyte do osiedlenia w "skafandrach" ludzkich ciał podczas ich tworzenia:

...
W rozdziale drugim rozważaliśmy fakt. że ludzie są istotami duchowymi animującymi
swoje fizyczne ciała. Dusza jest prawdziwym źródłem świadomości, osobowości
i inteligencji. Bez animującej duchowej formy ciało ludzkie byłoby podobne do kierującego
się od ruchami zwierzęcia lub w ogóle martwe. Mezopotamczycy doskonale zdawali sobie
z tego spi awę wspominając o duchowej formie związanej ze stworzeniem Homo sapiens:

Ty zamordowałeś boga
wraz z jego osobowością [duchową formą]
Ja podjąłem twą ciężką pracę.
Ja nałożyłem twój trud na człowieka.8


Nadzorcy wiedzieli, że dusze trzeba związać z ludzkimi ciałami na stałe, aby je one
animowały i uczyniły dostatecznie inteligentnymi do wykonywania przeznaczonych im prac

W glinie bóg (duchowa forma] i Człowiek
[fizyczne ciało Homo sapiens] będą ograniczeni.
Do jedności sprowadzeni razem,
Tak że do końca dni
Tamże.
Ciało i Dusza, która w bogu dojrzała,
ta Dusza w krwi pokrewieństwie będzie zamknięta.''


Tabliczki nie podają, jakie .osobowości" wybrano do animowania ciał nowych
niewolników. Bazując na przykładach zaczerpniętych z ludzkiego społeczeństwa,
możemy przypuszczać, że Nadzorcy użyli do tego celu dusz (duchowych form)
kryminalistów, osobników z odchyleniami, jeńców wojennych, członków grup odstających
pod względem społecznym i rasowym, nonkonformistów oraz innych
niepożądanych jednostek. Stworzeni w ten sposób ludzie byli traktowani jak ofiary
skazane na ciężkie roboty:

Kilofami i szpadlami [ludzie] budowali świątynie,
I nabrzeża wielkich kanałów,
By wyżywić ludzi służących
do utrzymania [bogów].10

...

Bogowie Edenu str.42, 43
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2011, 13:19:13 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.079 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

grotasmierci world-anime k-l foxlive brygadaszarika