Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czerwiec 26, 2025, 00:17:53


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mija 21 grudnia 2012, nic siĂŞ nie staÂło. Jak bĂŞdÂą siĂŞ tÂłumaczyĂŚ?  (Przeczytany 151875 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #50 : Grudzień 13, 2009, 12:14:12 »

Darku, nie o melanÂż mi chodziÂło. To przecieÂż nie jest estetyczne ani czytelne …  DuÂży uÂśmiech

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #51 : Grudzień 13, 2009, 16:01:41 »

SÂłyszaÂłem, Âże przechodzenie do wyÂższego wymiaru bĂŞdzie siĂŞ manifestowaĂŚ takÂże poprzez bardziej intensywne barwy…  MrugniĂŞcie
ChcĂŞ tylko przypomnieĂŚ, Âże zbyt masowe balansowanie wszystkich kolorĂłw moÂże doprowadziĂŚ do koloru bĂŞdÂącego podsumowaniem wszystkich – czyli biaÂłego…  DuÂży uÂśmiech
Zatem, dla dobra sÂłowa pisanego, niech lepiej czĂŞÂściej zostanie "czarno na biaÂłym" - jeÂśli chcemy mieĂŚ wiĂŞkszÂą szansĂŞ, aby to opisaĂŚ…  MrugniĂŞcie

O Âświecie dualnym juÂż nawet nie wspomnĂŞ…  DuÂży uÂśmiech

PeÂłne pozdrowienia  UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 16:04:42 wysłane przez zigrin » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #52 : Grudzień 13, 2009, 16:36:09 »

Witaj Zigrin
Nie ma to jak dobry humor i ciêta riposta. No i obejmuj¹ca wszystko radoœÌ.
A to niechybnie znaki ÂświadczÂące o zbliÂżaniu siĂŞ do magicznej tuby, po przejÂściu ktĂłrej piĂłrka nabiorÂą nam barw,
jak na obrazku zamieszczonym przez Janusza w innym wÂątku.  DuÂży uÂśmiech

Pozdrawiam serdecznie, czarno na biaÂłym, pĂłki co ...  UÂśmiech

« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 16:37:27 wysłane przez ptak » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #53 : Grudzień 13, 2009, 17:17:18 »

Witaj Ptaszku.
DziĂŞkujĂŞ za komplementy – teraz dopiero mam radoœÌ…  UÂśmiech
Tak, ja teÂż czujĂŞ Âże jakaÂś wiĂŞksza przemiana dawno wisi w powietrzu…
U niektĂłrych piĂłrka juÂż dawno nabraÂły kolorowych barw – wystarczy trochĂŞ poczytaĂŚ…  UÂśmiech

Pozdrawiam rĂłwnieÂż serdecznie – jak bĂŞdzie trzeba, to takÂże biaÂło na czarnym…  MrugniĂŞcie
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #54 : Grudzień 13, 2009, 17:23:31 »

Zigrin, piĂłrka to nam zaraz polecÂą, jak siĂŞ Darek do nas dorwie, za ten offtop!  Chichot

Darku, Ciebie rĂłwnieÂż pozdrawiam serdecznie  UÂśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #55 : Grudzień 13, 2009, 17:36:33 »

Moim zdaniem, nadal trzymamy siĂŞ tematu ewentualnych przemian… - o kolorze czcionki juÂż nawet nie wspomnĂŞ…  DuÂży uÂśmiech

Pozdrawiam Darka rĂłwnieÂż…  UÂśmiech
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #56 : Grudzień 13, 2009, 17:57:55 »

Cytat: goœÌ5690
CHYBA ¯E owym celem konkretni ludzie s¹ przesi¹kniêci - wtedy negacja celu musi niejako dr¹¿yÌ owe osoby równie¿ i na nich, jako na osobach, równie¿ siê odbijaÌ.
Rzecz w utoÂżsamianiu siĂŞ z danym celem, ideÂą. Im bardziej czÂłek siĂŞ utoÂżsamia, tym bardziej odczuwa tryumfy bÂądÂź poraÂżki samej idei i tym bardziej te tryumfy lub poraÂżki trafiajÂą w niego samego.
 
Tak, masz tu zupe³n¹ s³usznoœÌ. Przyjêcie celu skutkuje na przyjmuj¹cym.
Jednak jest jeszcze jeden aspekt. Gdy zwiĂŞksza siĂŞ liczba przyjmujÂących konkretny cel, on sam staje siĂŞ bardziej realny i moÂżliwy do zamanifestowania.  A wĂłwczas  skutki rozciÂągajÂą siĂŞ nie tylko na wierzÂących …


_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________


"Gdy zwiĂŞksza siĂŞ liczba przyjmujÂących konkretny cel, on sam staje siĂŞ bardziej realny i moÂżliwy do zamanifestowania" piszesz.

Racja. Realny moÂże byĂŚ CEL, ktĂłry (w teorii, w praktyce) moÂże byĂŚ osiÂągniĂŞty i moÂżliwy do zamanifestowania. Na przykÂład- nie odpowiada mi ustrĂłj w kraju. JeÂśli tylko mi - niewiele to znaczy. JeÂśli masom - moÂżemy to zmieniĂŚ. To jest jasne.

Natomiast je¶li w wyj¶ciowym twierdzeniu zamiast s³owa CEL przyjmiemy TEORIÊ (czyli my¶l, pomys³ b±d¼ ideê, któr± mo¿na zweryfikowaæ lub obaliæ) - ilo¶æ osób przyjmuj±cych j± wcale nie przybli¿y nas do jej urealnienia (bo czy¿ mnogo¶æ wyznawców Nibiru, Boga, krasnoludków czy innych smoków okre¶la stopieñ prawdopodobieñstwa ich bytu?). Czyli w takim wypadku wspomniana wiêksza liczba nie determinuje OSI¡GNIÊCIA. Co natomiast pozostaje bez zmian (jak w przypadku "CELU") - to wiêksza mo¿liwo¶æ zamanifestowania jej (wspomnianej "TEORII"). Innymi s³owy - im wiêcej wyznawców Swaroga, Thora czy innego Posejdona - tym manifestacja (czytaj: rozpowszechnianie) ich wiêksza.

Podobnie z omawianÂą Nibiru. Im wiĂŞcej zwolennikĂłw - tym o niej gÂłoÂśniej - to naturalne. Ale w Âżadnej mierze nie zwiĂŞksza to prawdopodobnoÂści bzdurnej skÂądinÂąd teorii o niej mĂłwiÂącej.

___________________________


"Nie jestem moderem..."... ale wróÌmy do tematu...
...co mi jeszcze przyszÂło na myÂśl odnoÂśnie zachowania i tÂłumaczeĂą "wyznawcĂłw".
S¹dzê, ¿e wielu po prostu przyzna, ¿e zostali wpuszczeni w maliny. NIe twierdzê ¿e na tym forum Mrugniêcie, ale choÌby przed osobami, z którymi ten temat ci¹gnêli, w koùcu co najwa¿niejsze - przed samym sob¹. To chyba bêdzie najbardziej naturalne nastêpstwo - có¿, ja sam wyznaj¹c coœ/neguj¹c - po udowodnieniu, ¿e siê myli³em spojrza³bym w lustro i rozeœmia³bym siê sam sobie szyderczo w twarz Mrugniêcie... a przynajmniej mam nadziejê, ¿e tak bym zrobi³. W ka¿dym razie taki mam scenariusz na wypadek uzyskania niepodwa¿alnego dowodu na istnienie boga. Ale to ju¿ oczywiœcie zupe³nie inna bajka.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 18:28:53 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #57 : Grudzień 13, 2009, 18:11:56 »

Cytat: Ptak
Po drugie, co znaczy naduÂżycie?

ChoĂŚ nie byÂło to do mnie, to jednak pozwolĂŞ sobie na odpowiedÂź.
Z drugiej zaÂś strony odpowiedziaÂłaÂś juÂż sobie na to pytanie. Dla uwypuklenia pewnych myÂśli moÂżna stosowaĂŚ, ba nawet naleÂży uÂżywaĂŚ kolorystyki.  DziĂŞki temu Âświat jest nieco "radoÂśniejszy". Jednak podstawÂą korzystania z tego przybornika, jest unikanie tworzenia melanÂżu.
Wszak nie chcemy nikogo przyprawiĂŚ o oczoplÂąs.
  MrugniĂŞcie DuÂży uÂśmiech

No i koĂączymy juÂż tego ofa. UÂśmiech
No i spoko.UÂśmiech
Wszystko jasne.UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Grudzień 13, 2009, 18:51:40 »

Racja. Realny moÂże byĂŚ CEL, ktĂłry (w teorii, w praktyce) moÂże byĂŚ osiÂągniĂŞty i moÂżliwy do zamanifestowania. Na przykÂład- nie odpowiada mi ustrĂłj w kraju. JeÂśli tylko mi - niewiele to znaczy. JeÂśli masom - moÂżemy to zmieniĂŚ. To jest jasne.

Natomiast je¶li w wyj¶ciowym twierdzeniu zamiast s³owa CEL przyjmiemy TEORIÊ (czyli my¶l, pomys³ b±d¼ ideê, któr± mo¿na zweryfikowaæ lub obaliæ) - ilo¶æ osób przyjmuj±cych j± wcale nie przybli¿y nas do jej urealnienia (bo czy¿ mnogo¶æ wyznawców Nibiru, Boga, krasnoludków czy innych smoków okre¶la stopieñ prawdopodobieñstwa ich bytu?). Czyli w takim wypadku wspomniana wiêksza liczba nie determinuje OSI¡GNIÊCIA. Co natomiast pozostaje bez zmian (jak w przypadku "CELU") - to wiêksza mo¿liwo¶æ zamanifestowania jej (wspomnianej "TEORII"). Innymi s³owy - im wiêcej wyznawców Swaroga, Thora czy innego Posejdona - tym manifestacja (czytaj: rozpowszechnianie) ich wiêksza.

Podobnie z omawianÂą Nibiru. Im wiĂŞcej zwolennikĂłw - tym o niej gÂłoÂśniej - to naturalne. Ale w Âżadnej mierze nie zwiĂŞksza to prawdopodobnoÂści bzdurnej skÂądinÂąd teorii o niej mĂłwiÂącej.

___________________________


"Nie jestem moderem..."... ale wróÌmy do tematu...
...co mi jeszcze przyszÂło na myÂśl odnoÂśnie zachowania i tÂłumaczeĂą "wyznawcĂłw".
S¹dzê, ¿e wielu po prostu przyzna, ¿e zostali wpuszczeni w maliny. NIe twierdzê ¿e na tym forum Mrugniêcie, ale choÌby przed osobami, z którymi ten temat ci¹gnêli, w koùcu co najwa¿niejsze - przed samym sob¹. To chyba bêdzie najbardziej naturalne nastêpstwo - có¿, ja sam wyznaj¹c coœ/neguj¹c - po udowodnieniu, ¿e siê myli³em spojrza³bym w lustro i rozeœmia³bym siê sam sobie szyderczo w twarz Mrugniêcie... a przynajmniej mam nadziejê, ¿e tak bym zrobi³. W ka¿dym razie taki mam scenariusz na wypadek uzyskania niepodwa¿alnego dowodu na istnienie boga. Ale to ju¿ oczywiœcie zupe³nie inna bajka.

I tu nie do koĂąca siĂŞ z TobÂą zgodzĂŞ. Bo rĂłwnieÂż idea, utrzymywana w wielu umysÂłach, tym samym ÂświadomoÂściach, podobnie jak cel ma szanse na zamanifestowanie siĂŞ.
PrzecieÂż myÂśl jest twĂłrcza, nagina rzeczywistoœÌ …
ToteÂż przekroczenie masy krytycznej przez wyznawcĂłw np. globalnego kataklizmu w 2012r. moÂże faktycznie do tego doprowadziĂŚ. Bo takie bĂŞdzie oczekiwanie wiĂŞkszoÂści, taka bĂŞdzie uwolniona energia myÂśli wzmocniona emocjami i uczuciami …
Energia zaœ pod¹¿a za myœl¹, sama jej nie tworzy. Bez znaczenia wiêc, czy to bêdzie cel, teoria, czy idea. Znaczenie zaœ ma obdarzenie tego nasz¹ uwag¹ i energi¹. Istnieje œcis³a wspó³zale¿noœÌ miêdzy rozpowszechnianiem jakiejœ myœli a jej manifestacj¹. Ju¿ nawet fizyka kwantowa dowodzi zale¿noœci zachowania cz¹steczek od intencji obserwatora.
A czyÂż nie jesteÂśmy obserwatorami w skali makro?
ReasumujÂąc, bardzo dobrze, Âże pojawiajÂą siĂŞ sceptycy, co do zamanifestowania siĂŞ w materii  negatywnych teorii, idei. To hamuje rozprzestrzenianie siĂŞ wiary i tym samym zmaterializowanie jej.

I nie ma sensu szyderczy uÂśmiech do lustra, w przypadku pomyÂłki. Ma sens uÂśmiech serdeczny i wybaczajÂący wÂłasnÂą omylnoœÌ. Bo tylko tak moÂżemy iœÌ dalej „nieskalani grzechem” tymczasowej niewiedzy.

Pozdrawiam serdecznie  UÂśmiech

Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #59 : Grudzień 13, 2009, 19:08:47 »

Racja. Realny moÂże byĂŚ CEL, ktĂłry (w teorii, w praktyce) moÂże byĂŚ osiÂągniĂŞty i moÂżliwy do zamanifestowania. Na przykÂład- nie odpowiada mi ustrĂłj w kraju. JeÂśli tylko mi - niewiele to znaczy. JeÂśli masom - moÂżemy to zmieniĂŚ. To jest jasne.

Natomiast je¶li w wyj¶ciowym twierdzeniu zamiast s³owa CEL przyjmiemy TEORIÊ (czyli my¶l, pomys³ b±d¼ ideê, któr± mo¿na zweryfikowaæ lub obaliæ) - ilo¶æ osób przyjmuj±cych j± wcale nie przybli¿y nas do jej urealnienia (bo czy¿ mnogo¶æ wyznawców Nibiru, Boga, krasnoludków czy innych smoków okre¶la stopieñ prawdopodobieñstwa ich bytu?). Czyli w takim wypadku wspomniana wiêksza liczba nie determinuje OSI¡GNIÊCIA. Co natomiast pozostaje bez zmian (jak w przypadku "CELU") - to wiêksza mo¿liwo¶æ zamanifestowania jej (wspomnianej "TEORII"). Innymi s³owy - im wiêcej wyznawców Swaroga, Thora czy innego Posejdona - tym manifestacja (czytaj: rozpowszechnianie) ich wiêksza.

Podobnie z omawianÂą Nibiru. Im wiĂŞcej zwolennikĂłw - tym o niej gÂłoÂśniej - to naturalne. Ale w Âżadnej mierze nie zwiĂŞksza to prawdopodobnoÂści bzdurnej skÂądinÂąd teorii o niej mĂłwiÂącej.

___________________________


"Nie jestem moderem..."... ale wróÌmy do tematu...
...co mi jeszcze przyszÂło na myÂśl odnoÂśnie zachowania i tÂłumaczeĂą "wyznawcĂłw".
S¹dzê, ¿e wielu po prostu przyzna, ¿e zostali wpuszczeni w maliny. NIe twierdzê ¿e na tym forum Mrugniêcie, ale choÌby przed osobami, z którymi ten temat ci¹gnêli, w koùcu co najwa¿niejsze - przed samym sob¹. To chyba bêdzie najbardziej naturalne nastêpstwo - có¿, ja sam wyznaj¹c coœ/neguj¹c - po udowodnieniu, ¿e siê myli³em spojrza³bym w lustro i rozeœmia³bym siê sam sobie szyderczo w twarz Mrugniêcie... a przynajmniej mam nadziejê, ¿e tak bym zrobi³. W ka¿dym razie taki mam scenariusz na wypadek uzyskania niepodwa¿alnego dowodu na istnienie boga. Ale to ju¿ oczywiœcie zupe³nie inna bajka.

I tu nie do koĂąca siĂŞ z TobÂą zgodzĂŞ. Bo rĂłwnieÂż idea, utrzymywana w wielu umysÂłach, tym samym ÂświadomoÂściach, podobnie jak cel ma szanse na zamanifestowanie siĂŞ.
PrzecieÂż myÂśl jest twĂłrcza, nagina rzeczywistoœÌ …
ToteÂż przekroczenie masy krytycznej przez wyznawcĂłw np. globalnego kataklizmu w 2012r. moÂże faktycznie do tego doprowadziĂŚ. Bo takie bĂŞdzie oczekiwanie wiĂŞkszoÂści, taka bĂŞdzie uwolniona energia myÂśli wzmocniona emocjami i uczuciami …
Energia zaœ pod¹¿a za myœl¹, sama jej nie tworzy. Bez znaczenia wiêc, czy to bêdzie cel, teoria, czy idea. Znaczenie zaœ ma obdarzenie tego nasz¹ uwag¹ i energi¹. Istnieje œcis³a wspó³zale¿noœÌ miêdzy rozpowszechnianiem jakiejœ myœli a jej manifestacj¹. Ju¿ nawet fizyka kwantowa dowodzi zale¿noœci zachowania cz¹steczek od intencji obserwatora.
A czyÂż nie jesteÂśmy obserwatorami w skali makro?
ReasumujÂąc, bardzo dobrze, Âże pojawiajÂą siĂŞ sceptycy, co do zamanifestowania siĂŞ w materii  negatywnych teorii, idei. To hamuje rozprzestrzenianie siĂŞ wiary i tym samym zmaterializowanie jej.

I nie ma sensu szyderczy uÂśmiech do lustra, w przypadku pomyÂłki. Ma sens uÂśmiech serdeczny i wybaczajÂący wÂłasnÂą omylnoœÌ. Bo tylko tak moÂżemy iœÌ dalej „nieskalani grzechem” tymczasowej niewiedzy.

Pozdrawiam serdecznie  UÂśmiech




ByĂŚ moÂże nie do koĂąca jasno siĂŞ wyraziÂłem mĂłwiÂąc o teorii/myÂśli/idei. Zgadza siĂŞ - tak teoriĂŞ, jak i myÂśl i ideĂŞ moÂżemy wprowadziĂŚ rzecz jasna w Âżycie i staĂŚ siĂŞ takowa moÂże faktem.
Celowo natomiast napisaÂłem o owej teorii, ktĂłrÂą moÂżna:

"moÂżna zweryfikowaĂŚ lub obaliĂŚ" - czyli nie ma tu czynnika "dziaÂłania" czy "determinacji", jest suche STWIERDZENIE FAKTU
(przyk³ad >>> teoria: "bóg jest/nie ma" - mo¿emy to co najwy¿ej zweryfikowaæ -obaliæ lub potwierdziæ, nie mo¿emy za¶ go poprzez TEORIÊ stworzyæ).

W tym kontek¶cie te¿ nawi±zywa³em do tematu postu - czyli Nibiru. Jest jaka¶ tam TEORIA, mówi±ca, ze pod±¿a ona ku nam. I ow± teoriê mo¿emy jedynie ZWERYFIKOWAÆ. Nie mo¿emy natomiast poprzez TEORIÊ (poprzez fakt istnienia tej teorii) stworzyæ lub unicestwiæ wspomnianej planety, która za 3 lata... itd, itp.

A mĂłwiÂąc o "szyderczym uÂśmiechu" - nie napisaÂłem co nastÂąpi po nim (w sensie - czy sam sobie wybaczĂŞ;) ).
NapiszĂŞ tu - owszem, zapewne bym sobie takowÂą pomyÂłkĂŞ wybaczyÂł MrugniĂŞcie....  sÂądzĂŞ.

====================================================================

Z zupeÂłnie innej beczki...

wlazÂłem sobie przed chwilÂą do "Âśmietnika" i mam pytanko. Czy szanowna administracja tak hurtem dla sportu usuwa niektĂłre posty? Rozumiem, Âże jest jednak jakiÂś "klucz", ktĂłrym siĂŞ posÂługuje, niekoniecznie dla mnie (plebsu) zrozumiaÂły MrugniĂŞcie


MĂłgÂłbym prosiĂŚ o odpowiedÂź zanim niechybnie i ten wpis znajdzie siĂŞ na wysypisku?MrugniĂŞcie


ScaliÂłem posty
Darek


« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 22:33:16 wysłane przez Dariusz » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #60 : Grudzień 13, 2009, 19:52:58 »

Szanowny goÂściu...widaĂŚ, nie doceniasz mocy czÂłowieka. To czÂłowiek jest wÂładny stworzyĂŚ planetĂŞ(y), caÂłe kosmosy i powoÂłaĂŚ do Âżycia sobie boga, tego z maÂłej litery, ale jednak. Takich mieliÂśmy caÂły panteon. I do dzisiaj jest z nimi problem, stÂąd tyle swarĂłw na przykÂład w temacie Samuela.

Nawet pojedyĂączy czÂłowiek jest w stanie wykreowaĂŚ nowe Âświaty i zjawiska, o czym powyÂżej, jeÂśli tylko posiada odpowiedniÂą moc. To dlatego Nietzche podkreÂślaÂł rolĂŞ nadczÂłowieka i Hitler prĂłbowaÂł sprostaĂŚ tej idei, gdyby jednak nie braÂł np. amfetaminy...(ale to na osobny temat).

Ptak bardzo sÂłusznie podszedÂł do zagadnienia. Operowanie zagadnieniem, proroctwami wymaga nadzwyczajnej odpowiedzialnoÂści. Inaczej, jest to zwyczajne szafowanie i epatowanie  nierzadko w celu zwrĂłcenia uwagi na aspekt destrukcyjny, albo w zwykÂłej nieÂświadomoÂści konkretnie na siebie. Nierzadko czyni siĂŞ to w celach zbawienia zb³¹kanych dusz... KtoÂś mÂądry zaÂłoÂżyÂł temat o faÂłszywych prorokach. MyÂślĂŞ, Âże ten aspekt takÂże naleÂży wzi¹Ì pod uwagĂŞ.

JednakÂże ludzie mogÂą w swojej masie wiele stworzyĂŚ myÂślÂą, ale czÂłowiek Âświadomy jeszcze wiĂŞcej. KtoÂś stoi za cyklami przyrody, a wiĂŞc i przemianami na Ziemi, czy we WszechÂświecie, by wszystko utrzymaĂŚ w Harmonii. To implikuje przemiany w skali tudzieÂż i makro, oczywiÂście dla przeciĂŞtnego czÂłowieka niewyobraÂżalne; stÂąd tyle przeczuĂŚ, spekulacji, napĂŞdzania lĂŞkiem, obawÂą...

W zwiÂązku z powyÂższym zalecaÂłbym nadzwyczajnÂą uwaÂżnoœÌ, spokĂłj i pracĂŞ ze sobÂą. Wy³¹czenie wszelkiego zasilania czegokolwiek w tej "apokaliptycznej materii". Natomiast mogĂŞ z ca³¹ stanowczoÂściÂą zaleciĂŚ zaakceptowanie praw istnienia. I czy to Nibiru w nas uderzy, czy jej nie ma wogĂłle, nie bĂŞdzie juÂż miaÂło Âżadnego znaczenia. GdyÂż dla czÂłowieka akceptujÂącego, to w czym siĂŞ znajduje, peÂłnego ufnoÂści  i ÂświadomoÂści wszelkich zdarzeĂą i zjawisk, oraz swojego w tym udziaÂłu, ani Nibiru, ani nie Nibiru nie uczyni najmniejszej krzywdy.

Krzywda stanie siĂŞ dla zalĂŞknionych i napĂŞdzajÂących akurat ten splot wydarzeĂą. I to wprost proporcjopnalnie do utoÂżsamiania siĂŞ z tÂą ideÂą, o czym wyraÂźnie napisaÂłeÂś powyÂżej.
 
Wszelkie zatem tragizowanie i epatowanie oddala od siebie bezpieczne istnienie i nie waÂżne czy odbĂŞdzie siĂŞ to na planie osobistym, w przypadku jeÂśli nie bĂŞdzie Âżadnej Nibiru, czy jakichÂś tam komet, niebezpiecznego przebiegunowania, topienia siĂŞ lodowcĂłw....; czy na planie zbiorowym, w przypadku jeÂśli przepowiednie siĂŞ speÂłniÂą z przyczyn powiedzmy, Âże obiektywnych (tylko, Âże takie stwierdzenie w tym kontekÂście brzmi jak absurd), albo z powodu wykreowania swoimi lĂŞkami tym wiĂŞkszego zagroÂżenia i w konsekwencji cierpienia. To siĂŞ nazywa samospeÂłniajÂąca siĂŞ przepowiednia. A po co nam to? JeÂśli coÂś istotnie ma zaistnieĂŚ mocnego w imiĂŞ Przemian, niech siĂŞ dzieje, tyle Âże po co napawaĂŚ siĂŞ tym dodatkowo i wzmacniaĂŚ. Nie widzĂŞ sensu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 20:18:01 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #61 : Grudzień 13, 2009, 20:09:24 »

ÂŻeby zawrzeĂŚ to w kilku sÂłowach:

Znów - celem sprecyzowania - napisa³em "Nie mo¿emy natomiast poprzez TEORIÊ (poprzez fakt istnienia tej teorii) stworzyæ lub unicestwiæ wspomnianej planety, która za 3 lata... itd, itp."

Celowo dodaÂłem "ktĂłra za 3 lata...".

Mówimy tu przecie¿ o konkretnym zajœciu w konkretnym czasie. Nie rozprawiamy nad moc¹ ducha ludzkiego, nad si³¹ jego myœli i kreacji, która z ga³êzi drzewa wynios³a go w kosmiczn¹ przestrzeù i tak dalej, i tak dalej.

Dla jasno¶ci - doceniam moc cz³owieka. Jestem przekonany, ¿e jednym z ostatnich kroków ludzko¶ci bêdzie - oczekiwane przez wielu - sporz±dzenie jednego wzoru opisuj±cego wszechrzecz. Posiadaj±c taki wzór, znaczy "WSZECHWIEDZIEÆ". A od "WSZECHWIEDZIEÆ" ju¿ tylko jeden krok (przynajmniej w teorii) do "WSZECHMÓC".
A kogo okreÂślamy mianem "WszechmogÂącego"... to juÂż wszyscy wiemy.


PiszÂąc poprzednie posty caÂły czas mam na wzglĂŞdzie temat w jakim siĂŞ poruszamy. Nie widzĂŞ wiĂŞc sensu poruszaĂŚ tu aspektĂłw, ktĂłre do niego siĂŞ nie odnoszÂą.

Czyli, W ODNIESIENIU DO NINIEJSZEGO TEMATU, mĂłwiÂąc jasno i przejrzyÂście - ludzka IDEA nie jest w stanie stworzyĂŚ pĂŞdzÂącej ku nam, niszczycielskiej planety Nibiru. Nie wiem jak ten caÂły wÂątek mam jaÂśniej ukazaĂŚ MrugniĂŞcie..

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 20:12:17 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #62 : Grudzień 13, 2009, 20:13:54 »

Cytat: goœÌ5690
(przyk³ad >>> teoria: "bóg jest/nie ma" - mo¿emy to co najwy¿ej zweryfikowaæ -obaliæ lub potwierdziæ, nie mo¿emy za¶ go poprzez TEORIÊ stworzyæ).

Czy moÂżna zweryfikowaĂŚ istnienie Boga?
To zaleÂży, co kto rozumie przez sÂłowo BĂłg. I zaleÂży teÂż, co dla kogo bĂŞdzie dowodem.
JeÂśli przyj¹Ì, Âże BĂłg to totalna ÂświadomoœÌ, to zmieniajÂąc wÂłasne ÂświadomoÂści jednoczeÂśnie tworzymy nowego Boga. JeÂśli zaÂś Boga wyobraÂżamy jako starca z brodÂą na tronie,  wĂłwczas weryfikacja bĂŞdzie raczej utrudniona. ChociaÂż nie niemoÂżliwa, wziÂąwszy pod uwagĂŞ fakt, Âże myÂśl jest twĂłrcza. Tylko, Âże bĂŞdzie to BĂłg dla tych, w umysÂłach ktĂłrych powstaÂł jako idea, zanim  zamanifestowaÂł siĂŞ na zewnÂątrz. W ten sam sposĂłb powstajÂą demony, egregory … moÂże nawet krasnoludki? NiektĂłrzy twierdzÂą, Âże je widzieli …  DuÂży uÂśmiech

A powaÂżniej, dostĂŞpne nam obecnie narzĂŞdzia poznawcze raczej nie przysporzÂą wielu i wiarygodnych dowodĂłw. Tak wiĂŞc moÂże i Nibiru leci w naszÂą stronĂŞ? MrugniĂŞcie
I przez teoriĂŞ o jej istnieniu, bÂądÂź nie istnieniu, raczej jej nie unicestwimy. Jednak przez stworzenie nowych teorii na temat moÂżliwoÂści jej zniszczenia, czy zmiany orbity lotu juÂż moÂżemy oddaliĂŚ zagroÂżenie. Tak wiĂŞc konkretna myÂśl zapÂładnia umysÂły i powoÂłuje do Âżycia idee, teorie … a te wpÂływajÂą dalej na naszÂą rzeczywistoœÌ …  o czym sÂłusznie i mÂądrze napisaÂł koliberek33.

No i fajnie, Âże potrafiÂłbyÂś sobie wybaczyĂŚ pomyÂłkĂŞ. Wybacz zatem i tym, ktĂłrzy tu wierzÂą w ró¿ne ró¿noÂści …

Pozdrawiam  UÂśmiech

« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 20:15:28 wysłane przez ptak » Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #63 : Grudzień 13, 2009, 20:30:11 »

Ptaku.... "co kto rozumie przez sÂłowo BĂłg" piszesz MrugniĂŞcie)))).

No oczywiÂście, dla mnie Bogiem moÂże byĂŚ choĂŚby muzyka, Mozart, M. Manson czy inszy bard. No ale przecieÂż my tu nie o tym UÂśmiech))).
Jako "BĂłg" przyjmijmy najprostsze w moim mniemaniu wytÂłumaczenie - BĂłg w sensie takim, w jakim przedstawiajÂą go religie (wiem wiem, kaÂżda inaczej i na swĂłj sposĂłb przedstawia Boga, ale jeÂśli uznamy w tym momencie Boga jako jednÂą nadrzĂŞdnÂą istotĂŞ - w przypadku monoteistycznych religii - chyba dalsze wyjaÂśnienia "co rozumiemy pod pojĂŞciem "BĂłg" nie bĂŞdÂą niezbĂŞdne na potrzeby tej dyskusji UÂśmiech. A tego zweryfikowaĂŚ OFICJALNIE nie sposĂłb).


Piszesz:
"Tak wiĂŞc moÂże i Nibiru leci w naszÂą stronĂŞ?
I przez teoriĂŞ o jej istnieniu, bÂądÂź nie istnieniu, raczej jej nie unicestwimy."

Tu trochê nie do koñca rozumiem, chyba co¶ zosta³o pomieszane. Ale w ka¿dym razie nie chodzi, aby przez TEORIÊ j± unicestwiæ. Chodzi natomiast o to, ¿e TEORIA (w tym konkretnym przypadku - ¿eby siê znów kto nie doczepi³) nie mo¿e jej stworzyæ, je¶li sama Nibiru nie istnieje.

Inaczej mĂłwiÂąc:
Hipotetycznie piszesz: "Tak wiĂŞc moÂże i Nibiru leci w naszÂą stronĂŞ?" I zaraz dodajesz, Âże przy takim zaÂłoÂżeniu TEORIA jej nie unicestwi.
A miaÂłem wraÂżenie, Âże mĂłwimy o czymÂś innym - co napisaÂłem kilka linijek powyÂżej. IstniejÂąca TEORIA (znĂłw dodam - w tym konkretnym wypadku) nie stworzy/unicestwi planety, gdyÂż nie ma siÂły sprawczej (twĂłrczej bÂądÂź destrukcyjnej).
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #64 : Grudzień 13, 2009, 20:33:16 »

goœÌ5690 napisa³:

Celowo dodaÂłem "ktĂłra za 3 lata...".

W sytuacji gdy pojawia siĂŞ wÂłaÂściwa MOC, czas nie ma najmniejszego znaczenia. TakÂą sobie Nibiru moÂżna rozpyliĂŚ w oka mgnieniu. Warto siĂŞgaĂŚ do takich wÂłasnych moÂżliwoÂści i kierowaĂŚ siĂŞ "najwiĂŞkszym, a nie poÂśrednim, czy maÂłym".

MoÂżnaby, za³ó¿my tak sobie kreowaĂŚ, Âże anihilujemy zagraÂżajÂące "kaÂżde nibiru". I jeÂśli nawet ktoÂś z nas tutaj posiada takÂą moc, musi takÂże wiedzieĂŚ, czy w  obliczu wÂłaÂściwych przemian takie dziaÂłanie jest konieczne. JeÂśli tak, to siĂŞ tak stanie i dla sceptykĂłw istnienie tej planety, czy innego zagroÂżenia bĂŞdzie i tak mitem jedynie i czczym wymysÂłem. Ale o tym, co mamy uczyniĂŚ z jakimkolwiek zagroÂżeniem, najpierw powinniÂśmy wiedzieĂŚ i do takiej wiedzy nieustannie, dniem i nocÂą d¹¿yĂŚ: co jest co, jak i dlaczego?

« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 20:40:09 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #65 : Grudzień 13, 2009, 20:39:54 »

"W sytuacji gdy pojawia siĂŞ wÂłaÂściwa MOC, czas nie ma najmniejszego znaczenia. TakÂą sobie Nibiru moÂżna rozpyliĂŚ w oka mgnieniu."

W 100% siê z Tob¹ zgadzam. Jednoczeœnie w 100% uwa¿am, ¿e poprzez takie teksty wchodzimy w obszary równie bzdurne jak Nibiru. Bo czy¿ mo¿na czysto hipotetycznie przyj¹Ì za³o¿enie z przytoczonego przeze mnie Twojego stwierdzenia? Oczywiœcie, ¿e mo¿na. Natomiast czy ma ono choÌ cieù prawdopodobieùstwa? No daruj...

Podobnie reszta Twego postu - wybacz, ale osobiÂście odbieram go jako tekst w klimacie wiadomym spod szyldu "2012" MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 20:41:46 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #66 : Grudzień 13, 2009, 20:43:00 »

Co dla Ciebie Szanowny gościuileś tam bzdurne, dla mnie jest jak najbardziej realne. Jeśli nawet potencjalnie, ale jednak. A bzdurne dla Ciebie dlatego, iż za wszelką cenę chcesz mieć rację. Ego, iście nie sięga takich możliwości. I tu się z Tobą zgadzam. MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 21:25:36 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #67 : Grudzień 13, 2009, 20:57:48 »

Cytat: koliberek33
co jest co, jak i dlaczego?
No bo moÂże wcale nie trzeba rozpylaĂŚ Nibiru, ktĂłra leci, by rozpyliĂŚ nam stary Âświat, aby mĂłgÂł powstaĂŚ nowy?  UÂśmiech

Cytat: goœÌ5690
IstniejÂąca TEORIA (znĂłw dodam - w tym konkretnym wypadku) nie stworzy/unicestwi planety, gdyÂż nie ma siÂły sprawczej (twĂłrczej bÂądÂź destrukcyjnej).
MiÂły goÂściu5690
Przed teoriÂą stoi myÂśl, za myÂślÂą czÂłowiek i tu juÂż nie byÂłabym taka pewna niemoÂżnoÂści teorii (nawet tej konkretnej) …  MrugniĂŞcie
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #68 : Grudzień 13, 2009, 21:41:31 »

I tu Ptaku wyłania się następny temat, bowiem "nowy" nie będzie jednakowy dla wszystkich, co tu już nieraz się w postach objawiało. Póki co, to w tej podstawowej kwestii nie ma ustaleń. I tak każdy sobie rzepkę skrobie...Więc, cóż tam jakaś "nibiru" sama w sobie, jeśli nie jesteśmy gotowi i nie stanowimy wspólnego frontu do przyjęcia jak najbardziej optymalnego dla każdego z nas i z osobna, modułu bycia w "nowym" jak to określasz.

Zastanawiam się też, po co został utworzony ten temat, chyba nie w celu podtrzymywania informacji, a zatem i umacniania jej bez względu, czy jest prawdziwa, czy tylko teorią.

Podobnie rzecz ma się z grypą. Temat wciąż jest tak żywy, a trupów w świecie tak jakoś sobie przybywa. Ze szczepionką i bez... I nie ważne, że ktoś się sprzeciwia. Ale  grypa i tak na pierwszym miejscu. I nikt tu ze świadomych nie widzi związku???

Paradoksalne, że na takim właśnie forum podkarmia się wciąż destrukcję i umieranie. Jakże brakuje mi tu prawdziwie konstruktywnego tworzenia. Niektórzy i owszem próbują się tym dzielić, ale to ginie w oceanie niemożności, oraz apokaliptycznych gdybań, pohukiwań i wymiotów.

 Z politowaniem
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2009, 21:49:43 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #69 : Grudzień 13, 2009, 22:39:28 »

Cytat: goœÌ
Z zupeÂłnie innej beczki...

wlazÂłem sobie przed chwilÂą do "Âśmietnika" i mam pytanko. Czy szanowna administracja tak hurtem dla sportu usuwa niektĂłre posty? Rozumiem, Âże jest jednak jakiÂś "klucz", ktĂłrym siĂŞ posÂługuje, niekoniecznie dla mnie (plebsu) zrozumiaÂły MrugniĂŞcie


MĂłgÂłbym prosiĂŚ o odpowiedÂź zanim niechybnie i ten wpis znajdzie siĂŞ na wysypisku?MrugniĂŞcie

Przed chwilÂą cytowany przeze mnie post wylÂądowaÂł w 'Âśmietniku", jednak nie jest to nic zÂłoÂśliwego wobec Ciebie. ByĂŚ moÂże nie wiesz, ze nie piszemy jednego posta pod drugim. JeÂśli masz coÂś do dodania, to uÂżywasz opcji "modyfikuj wiadomoœÌ", jesli tego nie czynisz, to Twe posty trafiajÂą do tej obszernej "biblioteki"  MrugniĂŞcie po uprzednim scaleniu ich z wczeÂśniejszym topikiem. PominĂŞ juÂż fakt, ze tym samym my mamy wiĂŞcej roboty.
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
komandos040
Gość
« Odpowiedz #70 : Grudzień 14, 2009, 07:04:31 »

Cytat: goœÌ
Z zupeÂłnie innej beczki...

wlazÂłem sobie przed chwilÂą do "Âśmietnika" i mam pytanko. Czy szanowna administracja tak hurtem dla sportu usuwa niektĂłre posty? Rozumiem, Âże jest jednak jakiÂś "klucz", ktĂłrym siĂŞ posÂługuje, niekoniecznie dla mnie (plebsu) zrozumiaÂły MrugniĂŞcie


MĂłgÂłbym prosiĂŚ o odpowiedÂź zanim niechybnie i ten wpis znajdzie siĂŞ na wysypisku?MrugniĂŞcie

Przed chwilÂą cytowany przeze mnie post wylÂądowaÂł w 'Âśmietniku", jednak nie jest to nic zÂłoÂśliwego wobec Ciebie. ByĂŚ moÂże nie wiesz, ze nie piszemy jednego posta pod drugim. JeÂśli masz coÂś do dodania, to uÂżywasz opcji "modyfikuj wiadomoœÌ", jesli tego nie czynisz, to Twe posty trafiajÂą do tej obszernej "biblioteki"  MrugniĂŞcie po uprzednim scaleniu ich z wczeÂśniejszym topikiem. PominĂŞ juÂż fakt, ze tym samym my mamy wiĂŞcej roboty.
I w ten sposĂłb "stajesz" siĂŞ kloszardem. DuÂży uÂśmiech
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #71 : Grudzień 14, 2009, 07:24:48 »


Zastanawiam siĂŞ teÂż, po co zostaÂł utworzony ten temat, chyba nie w celu podtrzymywania informacji, a zatem i umacniania jej bez wzglĂŞdu, czy jest prawdziwa, czy tylko teoriÂą.

Paradoksalne, ¿e na takim w³aœnie forum podkarmia siê wci¹¿ destrukcjê i umieranie. Jak¿e brakuje mi tu prawdziwie konstruktywnego tworzenia. Niektórzy i owszem próbuj¹ siê tym dzieliÌ, ale to ginie w oceanie niemo¿noœci, oraz apokaliptycznych gdybaù, pohukiwaù i wymiotów.

 Z politowaniem

Po co ten temat? Ano dlatego, ¿e teza przyjêta w nim (nic siê nie sta³o/nie stanie) jest wg mnie po prostu prawdziwa. Jako, ¿e stoi ona w opozycji do wielu przekonaù panuj¹cych tu, interesuj¹ mnie niedalekie autoweryfikacje tych¿e (b³êdnych) przekonaù.

Co do drugiej czĂŞÂści cytatu - odwracanie kota ogonem.
Owszem - wiele gÂłosĂłw traktuje o destrukcji i umieraniu - wszak mowa tu o katastroficznych wizjach koĂąca Âświata miĂŞdzy innymi. Czy paradoksalnie - nie - przecieÂż sama nazwa tego forum nawiÂązuje do apokaliptycznych wizji i ochrony przed takimi skutkami, wiĂŞc to forum niejako traktuje o destrukcji i umieraniu (jak rĂłwnieÂż o moÂżliwoÂściach ich wystÂąpienia, moÂżliwoÂściach i sposobach ratunku itd, itp). Gdzie tu wiĂŞc paradoks?
Brakuje prawdziwie konstruktywnego tworzenia piszesz. No tak. JeÂśli destrukcjĂŞ ma siĂŞ w mianowniku (nibiru, kataklizm, przebiegunowanie, upadki religii itd.), to nie pozostaje nic innego jak obaliĂŚ (zniszczyĂŚ) te bzdurne (wg mnie) zaÂłoÂżenia (mamy wiĂŞc albo propagowanie destrukcji, albo destrukcjĂŞ destrukcji). ProponujĂŞ hasÂło "konstruktywne tworzenie" odnieœÌ do konstruktywnych "przeciw" odnoÂśnie caÂłoÂści zagadnieĂą 2012 jak i do konstruktywnych  "za" (a sÂą takie?) odnoÂśnie wspomnianego roku.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2009, 07:26:59 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #72 : Grudzień 14, 2009, 10:14:59 »


Zastanawiam siĂŞ teÂż, po co zostaÂł utworzony ten temat, chyba nie w celu podtrzymywania informacji, a zatem i umacniania jej bez wzglĂŞdu, czy jest prawdziwa, czy tylko teoriÂą.

Paradoksalne, ¿e na takim w³aœnie forum podkarmia siê wci¹¿ destrukcjê i umieranie. Jak¿e brakuje mi tu prawdziwie konstruktywnego tworzenia. Niektórzy i owszem próbuj¹ siê tym dzieliÌ, ale to ginie w oceanie niemo¿noœci, oraz apokaliptycznych gdybaù, pohukiwaù i wymiotów.

 Z politowaniem

Po co ten temat? Ano dlatego, ¿e teza przyjêta w nim (nic siê nie sta³o/nie stanie) jest wg mnie po prostu prawdziwa. Jako, ¿e stoi ona w opozycji do wielu przekonaù panuj¹cych tu, interesuj¹ mnie niedalekie autoweryfikacje tych¿e (b³êdnych) przekonaù.

Co do drugiej czĂŞÂści cytatu - odwracanie kota ogonem.
Owszem - wiele gÂłosĂłw traktuje o destrukcji i umieraniu - wszak mowa tu o katastroficznych wizjach koĂąca Âświata miĂŞdzy innymi. Czy paradoksalnie - nie - przecieÂż sama nazwa tego forum nawiÂązuje do apokaliptycznych wizji i ochrony przed takimi skutkami, wiĂŞc to forum niejako traktuje o destrukcji i umieraniu (jak rĂłwnieÂż o moÂżliwoÂściach ich wystÂąpienia, moÂżliwoÂściach i sposobach ratunku itd, itp). Gdzie tu wiĂŞc paradoks?
Brakuje prawdziwie konstruktywnego tworzenia piszesz. No tak. JeÂśli destrukcjĂŞ ma siĂŞ w mianowniku (nibiru, kataklizm, przebiegunowanie, upadki religii itd.), to nie pozostaje nic innego jak obaliĂŚ (zniszczyĂŚ) te bzdurne (wg mnie) zaÂłoÂżenia (mamy wiĂŞc albo propagowanie destrukcji, albo destrukcjĂŞ destrukcji). ProponujĂŞ hasÂło "konstruktywne tworzenie" odnieœÌ do konstruktywnych "przeciw" odnoÂśnie caÂłoÂści zagadnieĂą 2012 jak i do konstruktywnych  "za" (a sÂą takie?) odnoÂśnie wspomnianego roku.
A wiĂŞc, suma sumarum pozostaje nam "analiza" Âśmietnika.
Ale be ze mnie.
WolĂŞ inne wÂątki przeglÂądaĂŚ, niÂż "penetrowaĂŚ" Âśmietnik. DuÂży uÂśmiech
MiÂłego nurkowania. DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2009, 10:15:27 wysłane przez komandos040 » Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #73 : Grudzień 14, 2009, 10:18:41 »

"A wiĂŞc, suma sumarum pozostaje nam "analiza" Âśmietnika."


ZakÂładajÂąc, Âże admin wyrzuciÂłby wszystko ja leci;). Ale tego jak sÂądzĂŞ nie zrobi MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2009, 10:18:54 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #74 : Grudzień 14, 2009, 11:51:24 »

"A wiĂŞc, suma sumarum pozostaje nam "analiza" Âśmietnika."


ZakÂładajÂąc, Âże admin wyrzuciÂłby wszystko ja leci;). Ale tego jak sÂądzĂŞ nie zrobi MrugniĂŞcie
WolĂŞ nurkowaĂŚ w ciekawszych klimatach.UÂśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.04 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni granitowa3 ostwalia phacaiste-ar-mac-tire maho